1. W skardze konstytucyjnej z 11 czerwca 2012 r. Aleksander Patrzałek (dalej: skarżący) wniósł o stwierdzenie przez Trybunał
Konstytucyjny niezgodności:
1) art. 4171 § 2 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz. U. z 2014 r. poz. 121; dalej: k.c.), rozumianego w ten sposób,
że pod pojęciem niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia, powodującej odpowiedzialność odszkodowawczą Skarbu Państwa,
należy rozumieć wyłącznie oczywistą i rażącą obrazę prawa, o charakterze elementarnym i kwalifikowanym, z art. 77 ust. 1 Konstytucji;
2) art. 4171 § 2 k.c., rozumianego w ten sposób, że w zakres pojęcia szkody, do naprawienia której obowiązany jest Skarb Państwa, nie wchodzi
uszczerbek majątkowy wywołany wykonaniem prawomocnego orzeczenia na drodze postępowania egzekucyjnego, z art. 77 ust. 1 Konstytucji;
3) art. 4241a § 2 w związku z art. 39815 § 1 zdanie pierwsze ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego (Dz. U. Nr 43, poz. 296, ze zm.; dalej:
k.p.c.), rozumianego w ten sposób, że orzeczenie Sądu Najwyższego wydane na skutek wniesienia skargi kasacyjnej i uwzględniające
skargę kasacyjną nie wiąże sądu powszechnego w sprawie o odszkodowanie z tytułu szkody wyrządzonej przez wydanie prawomocnego
orzeczenia niezgodnego z prawem, z art. 45 ust. 1 w związku z art. 77 ust. 1 Konstytucji.
1.1. Skargę wniesiono na tle następującego stanu faktycznego: zakładowa organizacja związku zawodowego wniosła przeciwko Politechnice
(dalej: pozwana) pozew o uznanie bezzasadności wypowiedzenia umowy o pracę skarżącego i przywrócenie go do pracy. Wyrokiem
z 28 kwietnia 2006 r. Sąd Rejonowy dla Wrocławia Śródmieścia oddalił powództwo o przywrócenie do pracy. Orzeczenie to zostało
następnie zmienione wyrokiem Sądu Okręgowego we Wrocławiu z 26 kwietnia 2007 r. w ten sposób, że skarżący został przywrócony
do pracy u pozwanej na poprzednich warunkach. Jednakże wyrokiem z 9 maja 2008 r. Sąd Najwyższy uchylił wyrok Sądu Okręgowego
we Wrocławiu i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania. SN stwierdził bowiem brak podmiotowości prawnej i legitymacji czynnej
organizacji związkowej do wytoczenia powództwa i wniesienia apelacji w sprawie skarżącego.
Na rozprawie apelacyjnej pozwana wniosła o zwrot przez skarżącego wypłaconych mu 48 889,42 zł tytułem wynagrodzenia za czas
pozostawania bez pracy. Rozpoznając sprawę ponownie, Sąd Okręgowy we Wrocławiu wyrokiem z 15 stycznia 2009 r. odrzucił pozew
związku zawodowego i zmienił zaskarżony wyrok, oddalając powództwo skarżącego. Odnosząc się do wniosku restytucyjnego złożonego
w trakcie postępowania, Sąd Okręgowy orzekł o zwrocie przez skarżącego na rzecz pozwanej kwoty 48 889,42 zł. Na podstawie
tego wyroku, zaopatrzonego w klauzulę wykonalności, komornik sądowy wszczął postępowanie egzekucyjne przeciwko skarżącemu.
W następstwie skargi kasacyjnej wniesionej przez skarżącego Sąd Najwyższy wyrokiem z 6 maja 2010 r. (sygn. akt II PK 344/09)
uchylił zaskarżony wyrok Sądu Okręgowego we Wrocławiu z 15 stycznia 2009 r. w części zasądzającej od skarżącego kwotę 48 889,42
zł. Sprawa została w tym zakresie przekazana do ponownego rozpoznania. SN stwierdził, że wniosek restytucyjny powinien zostać
złożony w skardze kasacyjnej, a nie w postępowaniu apelacyjnym przez sądem rozpoznającym sprawę przekazaną do ponownego rozpoznania,
jak miało to miejsce w sprawie skarżącego. W rezultacie, komornik sądowy umorzył postępowanie egzekucyjne, zwrócił wierzycielowi
tytuł wykonawczy oraz ustalił koszty postępowania egzekucyjnego. Z kolei rozpoznający sprawę ponownie Sąd Okręgowy we Wrocławiu
wyrokiem z 5 sierpnia 2010 r. odrzucił wniosek restytucyjny pozwanej.
Skarżący wystąpił z powództwem odszkodowawczym przeciwko Skarbowi Państwa na podstawie art. 4171 § 2 k.c. W ocenie skarżącego, szkodę wyrządził mu wyrok Sądu Okręgowego we Wrocławiu z 15 stycznia 2009 r., który uwzględnił
roszczenie restytucyjne pozwanej przeciwko skarżącemu. O niezgodności z prawem tego wyroku – zdaniem skarżącego – przesądził
SN w sprawie o sygn. akt II PK 344/09, uwzględniając skargę kasacyjną i stwierdzając, że Sąd Okręgowy we Wrocławiu naruszył
art. 338 § 1 k.p.c.
Powództwo odszkodowawcze skarżącego zostało uwzględnione przez Sąd Okręgowy we Wrocławiu – Wydział I Cywilny, który wyrokiem
z 10 listopada 2011 r. (sygn. akt I C 670/11) zasądził od Skarbu Państwa na rzecz skarżącego dochodzoną kwotę wraz z ustawowymi
odsetkami. Jednakże Sąd Apelacyjny we Wrocławiu – Wydział I Cywilny wyrokiem z 21 marca 2012 r. (sygn. akt I ACa 225/12) zmienił
zaskarżony wyrok i oddalił powództwo skarżącego. W ocenie Sądu Apelacyjnego, niezgodność z prawem wyroku Sądu Okręgowego we
Wrocławiu z 15 stycznia 2009 r., który miał doprowadzić do powstania szkody w majątku skarżącego, nie mała charakteru kwalifikowanej
niezgodności z prawem. A tylko taka jest przesłanką odpowiedzialności odszkodowawczej Skarbu Państwa za bezprawie judykacyjne.
Rozstrzygnięcie Sądu Okręgowego we Wrocławiu opierało się bowiem na literalnej wykładni art. 388 § 1 k.p.c., który wprost
nie zakazuje zgłoszenia wniosku restytucyjnego w trakcie ponownego rozpoznania sprawy po uchyleniu wyroku w następstwie uwzględnienia
skargi kasacyjnej. Odmienna, funkcjonalna wykładnia art. 388 § 1 k.p.c., przyjęta przez SN w wydanym w sprawie skarżącego
wyroku o sygn. akt II PK 344/09, była późniejsza względem wyroku Sądu Okręgowego we Wrocławiu. Sąd Apelacyjny stwierdził więc,
że „z braku znajomości stanowiska Sądu Najwyższego o niedopuszczalności wniosku restytucyjnego (…) Sąd Pracy i Ubezpieczeń
Społecznych we Wrocławiu nie dopuścił się rażącej obrazy przepisów”. Ponadto w uzasadnieniu ostatecznego w sprawie skarżącego
orzeczenia Sąd Apelacyjny wyraził pogląd, że pomimo wyegzekwowania od skarżącego oznaczonych kwot nie doszło do powstania
szkody. Po prawomocnym oddaleniu żądania przywrócenia skarżącego do pracy ciążył na nim przecież materialnoprawny obowiązek
zwrotu całości świadczenia otrzymanego od byłego pracodawcy (tj. wynagrodzenia za czas pozostawania bez pracy) niezależnie
od tego, że na płaszczyźnie procesowej Sąd Najwyższy uznał żądanie restytucyjne Politechniki za niedopuszczalne.
1.2. Odnosząc się do przesłanki niezgodności z prawem orzeczenia, o której mowa w art. 4171 § 2 k.c., skarżący podkreślił, że zakwestionowany w niniejszej sprawie i wskazany w punkcie 1 petitum skargi konstytucyjnej zakres zaskarżenia wynika z utrwalonego, jednoznacznego i powtarzalnego odczytania tego przepisu w
orzecznictwie Sądu Najwyższego oraz sądów powszechnych.
W ocenie skarżącego, utrwalone w judykaturze rozumienie przesłanki niezgodności z prawem orzeczenia doprowadziło do nieuzasadnionego
konstytucyjnie ograniczenia prawa podmiotowego wynikającego z art. 77 ust. 1 Konstytucji. W skardze konstytucyjnej wskazano,
że zawężające względem norm konstytucyjnych ujęcie przesłanki zostało wykreowane przez Sąd Najwyższy i nie znajduje oparcia
w przepisach prawa. Zarówno prawodawca, jak i prawodawca konstytucyjny nie przewidzieli bowiem kwalifikowanej formy niezgodności
z prawem. Systemowe znaczenie konstytucjonalizacji odpowiedzialności odszkodowawczej Skarbu Państwa za bezprawie judykacyjne
miało bowiem w założeniu doprowadzić do rozszerzenia, a nie zawężenia, instytucji kodeksowych obowiązujących przed 1997 r.
Zdaniem skarżącego, utrwalona interpretacja art. 4171 § 2 k.c. skutkuje iluzorycznością konstytucyjnej ochrony, o czym świadczy statystyka orzecznicza dotycząca efektywności skargi
o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia sądu powszechnego.
1.3. W ocenie skarżącego, na rzecz niekonstytucyjności art. 4171 § 2 k.c., w zakresie, w jakim przepis ten odnosi się do pojęcia szkody, przemawia to, że orzekający w sprawie skarżącego Sąd
Apelacyjny we Wrocławiu przyjął, iż pojęcie to nie obejmuje uszczerbku majątkowego wywołanego wykonaniem prawomocnego orzeczenia
w postępowaniu egzekucyjnym. W skardze konstytucyjnej zauważono, że „[s]zkoda w takim ujęciu na gruncie ustawy zwykłej ma
charakter względu i bez naprawienia skutków kosztów egzekucji pozostających w normalnym związku przyczynowym z wykonaniem
orzeczenia, a także charakter konwertywny, skoro Sąd dokonuje konwersji szkody ze stosunku prawnego pomiędzy skarżącym a Skarbem
Państwa na niezależne świadczenie wynikające z innego stosunku prawnego”.
1.4. Zdaniem skarżącego, art. 4241a § 2 w związku z art. 39815 § 1 zdanie pierwsze k.p.c. jest niezgodny z art. 45 ust. 1 w związku z art. 77 ust. 1 Konstytucji przez to, że orzeczenie
Sądu Najwyższego, wydane w następstwie wniesienia skargi kasacyjnej, nie wiąże sądu powszechnego w sprawie odszkodowawczej,
co z kolei „prowadzić może do podważenia w odrębnym procesie odszkodowawczym prawomocności materialnej ustalenia przez Sąd
Najwyższy niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia. Prawomocność materialna jest istotnym elementem składowym prawa do
sądu”.
2. W piśmie z 17 czerwca 2013 r. stanowisko w sprawie zajął Prokurator Generalny, wnosząc o stwierdzenie przez Trybunał Konstytucyjny,
że art. 4171 § 2 zdanie pierwsze k.c., rozumiany w ten sposób, że pod pojęciem niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia, powodującej
odpowiedzialność odszkodowawczą Skarbu Państwa, należy rozumieć wyłącznie oczywistą i rażącą obrazę prawa, o charakterze elementarnym
i kwalifikowanym, jest zgodny z art. 77 ust. 1 Konstytucji. W pozostałym zakresie Prokurator Generalny wniósł o umorzenie
postępowania na podstawie art. 39 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. Nr 102,
poz. 643, ze zm.; dalej: ustawa o TK z 1997 r.) ze względu na niedopuszczalność wydania wyroku.
Odnosząc się do zarzutu niekonstytucyjności art. 4171 § 2 k.c. w zakresie wskazanym w punkcie 2 petitum skargi konstytucyjnej, Prokurator Generalny stwierdził, że zarzut ten nie może zostać merytorycznie rozpoznany przez Trybunał
Konstytucyjny w niniejszym postępowaniu. Argumentując na rzecz niekonstytucyjności zbyt wąskiego rozumienia pojęcia szkody,
o którym mowa w art. 4171 § 2 k.c., skarżący nie kwestionuje ustawowej normy pozostającej w hierarchicznej relacji z normą konstytucyjną, ale polemizuje
z rozstrzygnięciami sądów powszechnych na tle konkretnego stanu faktycznego. Problematyka zakresu szkody podlegającej wynagrodzeniu
przez Skarb Państwa nie stanowiła w ogóle przedmiotu rozważań Sądu Apelacyjnego orzekającego ostatecznie w sprawie skarżącego.
Podobnie, zdaniem Prokuratora Generalnego, za niedopuszczalny należy uznać zarzut niekonstytucyjności art. 4241a § 2 w związku z art. 39815 § 1 k.p.c. Przepisy te nie stanowiły bowiem podstawy ostatecznego rozstrzygnięcia w sprawie skarżącego. Skarżący kwestionuje
zaś w istocie zaniechanie legislacyjne, domagając się uzupełnienia regulacji ustawowej o nowe i dotychczas nieznane unormowanie
przesądzające o prejudycjalnym i wiążącym w postępowaniu odszkodowawczym charakterze wyroku SN, który uwzględnia skargę kasacyjną.
Odnosząc się z kolei do zarzutu niekonstytucyjności art. 4171 § 2 k.c., w zakresie odnoszącym się do przesłanki niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia sądowego, Prokurator Generalny
podzielił pogląd skarżącego, że w orzecznictwie sądowym ukształtowało się jednolite rozumienie tej przesłanki jako kwalifikowanej
postaci niezgodności z prawem, obejmującej wyłącznie naruszenie zasadniczych i niepodlegających różnej wykładni przepisów
prawa (por. wyrok SN z 23 listopada 2011 r., sygn. akt IV CNP 14/11). W ocenie Prokuratora Generalnego, zawężenie przesłanki
niezgodności z prawem do jej kwalifikowanej postaci w sprawach szkód wyrządzonych wydaniem orzeczenia sądowego jest zgodne
z art. 77 ust. 1 Konstytucji. Stanowisko to znajduje uzasadnienie w argumentacji Trybunału Konstytucyjnego przedstawionej
w sprawie o sygn. SK 4/11, w której orzeczono o konstytucyjności art. 4241 § 1 k.p.c. rozumianego w ten sposób, że skarga o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia sądu drugiej instancji
przysługuje tylko wtedy, kiedy niezgodność ta jest oczywista, rażąca i przybiera postać kwalifikowaną (wyrok z 27 września
2012 r., OTK ZU nr 8/A/2012, poz. 97). Zdaniem Prokuratora Generalnego, wyrok ten ma pełne zastosowanie w niniejszej sprawie
i rozstrzyga o zgodności zaskarżonego przepisu z art. 77 ust. 1 Konstytucji. Zważywszy na ścisły związek merytoryczny art.
4241 § 1 k.p.c. i art. 4171 § 2 k.c., przyjmowane na gruncie pierwszego z tych przepisów rozumienie niezgodności z prawem powinno być tożsame z rozumieniem
przesłanki niezgodności z prawem orzeczenia, o której mowa w drugim z tych przepisów.
3. W piśmie z 17 stycznia 2014 r., w imieniu Sejmu, Marszałek Sejmu wniósł o stwierdzenie, że art. 4171 § 2 zdanie pierwsze k.c., rozumiany w ten sposób, że niezgodność z prawem prawomocnego orzeczenia, z którego wydaniem wiąże
się szkoda podlegająca naprawieniu przez Skarb Państwa, obejmuje wyłącznie oczywistą i rażącą obrazę prawa o charakterze elementarnym
i kwalifikowanym, jest zgodny z art. 77 ust. 1 Konstytucji. W pozostałym zakresie Marszałek Sejmu wniósł o umorzenie postępowania
na podstawie art. 39 ust. 1 pkt 1 ustawy o TK z 1997 r. ze względu na niedopuszczalność wydania wyroku.
Odnosząc się do zarzutu niekonstytucyjności art. 4171 § 2 k.c., w zakresie wskazanym w punkcie 2 petitum skargi konstytucyjnej, Marszałek Sejmu podzielił argumentację Prokuratora Generalnego, że zagadnienie rozmiaru szkody i zakresu
kompensacji nie było przedmiotem rozważań Sądu Apelacyjnego orzekającego ostatecznie w sprawie skarżącego. Nie zostały tym
samym spełnione wymagania art. 79 ust. 1 Konstytucji. Marszałek Sejmu podzielił też stanowisko Prokuratora Generalnego odnośnie
do niedopuszczalności merytorycznego rozpoznania zarzutu niekonstytucyjności art. 4241a § 2 w związku z art. 39815 § 1 k.p.c. W ocenie Sejmu, skarżący zakwestionował zaniechanie legislacyjne, które nie podlega kognicji Trybunału Konstytucyjnego.
Ponadto „[n]iezależnie od powyższego, trzeba zauważyć, że przekonanie skarżącego o konieczności związania sądu orzekającego
w sprawie o odszkodowanie z tytułu tzw. bezprawności judykacyjnej rozstrzygnięciem Sądu Najwyższego uwzględniającym – chociażby
w części – skargę kasacyjną, nie znajduje uzasadnienia w przywołanych wzorcach konstytucyjnych (art. 45 ust. 1 i art. 77 ust.
1 Konstytucji). Oczekiwanie takiej symetrii wydaje się bezpodstawne także w świetle analizy charakteru prawnego skargi kasacyjnej
i skargi o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia (oraz rozstrzygnięć wydawanych w każdym z tych trybów)”
(s. 15 stanowiska Sejmu).
Odnosząc się z kolei do zarzutu niekonstytucyjności art. 4171 § 2 zdanie pierwsze k.c., w zakresie odnoszącym się do przesłanki niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia sądowego,
Marszałek Sejmu podzielił pogląd skarżącego i Prokuratora Generalnego, że w orzecznictwie sądowym ukształtowało się jednolite
rozumienie tej przesłanki jako kwalifikowanej postaci niezgodności z prawem, obejmującej wyłącznie naruszenie zasadniczych
i niepodlegających różnej wykładni przepisów prawa. Powołując się na poglądy przedstawicieli doktryny prawa cywilnego, Marszałek
Sejmu stwierdził, że kwalifikowana postać niezgodności z prawem w sprawach o wynagrodzenie szkód wyrządzonych wydaniem orzeczenia
sądowego ma uzasadnienie w szczególności w art. 178 Konstytucji „i ustawowych gwarancjach niezależności sądów i niezawisłości
sędziów, podejmujących rozstrzygnięcia zgodnie z własnym sumieniem i wewnętrznym przekonaniem, w sposób niezawisły i wolny
od jakiegokolwiek nacisku z zewnątrz, działając w oparciu o prawo. Wskazuje się także na specyfikę sądowego stosowania prawa,
związanego z aplikacją klauzul generalnych czy też pojęć niedookreślonych, posługiwania się różnymi metodami wykładni, interpretacji
niejasnych lub ogólnie sformułowanych przepisów prawa, pozostawiających szerokie pole dla uznaniowej, dyskrecjonalnej władzy
sędziego. Wskazuje się, że «mechaniczne» ujmowanie przesłanki niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia (jako każdej sprzeczności
z przepisami prawa, bez względu na stopień ich naruszenia) prowadziłoby do sprzeczności między dwoma prawnie chronionymi wolnościami
jednostki: do domagania się stosownego odszkodowania od władzy publicznej i do uzyskania orzeczenia wydanego przez niezawisły
sąd. Podnosi się wreszcie, że za zasadnością korygowania pojęcia bezprawności działania władzy publicznej w wypadku wykonywania
władzy sądowniczej przemawia to, że w art. 4171 § 2 k.c. mowa jest nie tyle o orzeczeniu niezgodnym z prawem lub o niezgodności orzeczenia z prawem (a takiej formuły użyto
w art. 4241 k.p.c.), ale o «wydaniu» takiego orzeczenia. Wskazana różnica wynika także z brzmienia art. 77 ust. 1 Konstytucji, który
przewiduje prawo do wynagrodzenia szkody wyrządzonej przez niezgodne z prawem działanie organu władzy publicznej. W takim
ujęciu owo «działanie» odniesione do czynności sądu sprowadza się do «wydawania orzeczeń», a nie tylko do samych orzeczeń
jako wyniku działania władzy sądowniczej. Dlatego też dokonując oceny przesłanki niezgodności z prawem działania władzy publicznej
w tym zakresie, należy uwzględnić (ocenić) nie tylko treść badanego orzeczenia, ale także wszelkie prawnie doniosłe okoliczności
towarzyszące jego wydawaniu, w tym także takie aspekty, które prowadzą do konieczności badania subiektywnych elementów zachowania
się sędziego towarzyszących wydaniu orzeczenia i stanowią przyczynę jego wydania” (s. 31-32 stanowiska Sejmu).
Ponadto, w ocenie Marszałka Sejmu, o konstytucyjności art. 4171 § 2 zdanie pierwsze k.c. w zakresie, w jakim przepis ten odnosi się do przesłanki kwalifikowanej niezgodności z prawem w
sprawach odszkodowań za bezprawie judykacyjne, przesądza argumentacja Trybunału Konstytucyjnego przedstawiona w sprawie o
sygn. SK 4/11. Marszałek Sejmu podzielił tym samym pogląd Prokuratora Generalnego, że wyrok o sygn. SK 4/11 ma pełne zastosowanie
do rozstrzygnięcia niniejszego problemu konstytucyjnego.
Trybunał Konstytucyjny zważył, co następuje:
Na podstawie art. 138 w związku z art. 139 ustawy z dnia 25 czerwca 2015 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. poz. 1064;
dalej: ustawa o TK) z dniem 30 sierpnia 2015 r. utraciła moc ustawa z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz.
U. Nr 102, poz. 643, ze zm.; dalej: ustawa o TK z 1997 r.). Zgodnie z art. 134 pkt 2 i 3 ustawy o TK w sprawach wszczętych
i niezakończonych przed dniem wejścia w życie ustawy w postępowaniu przed Trybunałem stosuje się przepisy dotychczasowe (tj.
przepisy ustawy o TK z 1997 r.), jeżeli Trybunał rozprawę odroczył lub przerwał albo wyznaczył termin rozprawy lub ogłoszenia
orzeczenia przypadający po dniu wejścia w życie ustawy oraz jeżeli zachodzą przesłanki umorzenia postępowania.
Trybunał Konstytucyjny umorzył częściowo postępowanie na podstawie przepisów ustawy o TK z 1997 r.
2. Przyczyny zakresowego umorzenia postępowania.
2.1. Skarga konstytucyjna została – zgodnie z art. 49 w związku z art. 36 ustawy o TK z 1997 r. – wstępnie rozpoznana pod
kątem spełnienia formalnych wymogów warunkujących nadanie jej biegu. Przeprowadzona kontrola i dokonane w jej następstwie
usunięcie braków formalnych nie przesądziły jednak definitywnie o dopuszczalności merytorycznego rozstrzygnięcia zarzutów
przedstawionych w skardze, albowiem Trybunał Konstytucyjny władny jest na każdym etapie postępowania badać, czy nie zachodzi
jedna z ujemnych przesłanek, skutkujących obligatoryjnym umorzeniem postępowania (por. np. postanowienie z 9 grudnia 2008
r., sygn. SK 94/06, OTK ZU nr 10/A/2008, poz. 185).
Konfrontacja skargi konstytucyjnej ze stanem faktycznym i prawnym leżącym u jej podstaw, orzecznictwem sądów powszechnych
i Sądu Najwyższego wydanym w sprawie skarżącego, a także uwzględnienie konstytucyjnych i ustawowych wymagań odnoszących się
do skargi konstytucyjnej determinowała konieczność częściowego umorzenia postępowania.
2.2. Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że w warunkach niniejszej sprawy niedopuszczalne było orzekanie merytoryczne o konstytucyjności
art. 4171 § 2 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz. U. z 2014 r. poz. 121, ze zm.; dalej: k.c.) w zakresie wyznaczonym
przez punkt 2 petitum skargi konstytucyjnej.
Należało przede wszystkim podzielić stanowisko Prokuratora Generalnego i Sejmu, że zagadnienie rozmiaru szkody oraz zakresu
ewentualnej kompensacji nie stanowiło w ogóle przedmiotu rozważań Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu, który orzekł ostatecznie
o prawach i wolnościach skarżącego. W wyroku z 21 marca 2012 r. (sygn. akt I ACa 225/12) sąd ten nie ustosunkował się do problematyki
szkody, oddalając powództwo z uwagi na niespełnienie tej przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej. W uzasadnieniu Sąd
Apelacyjny stwierdził bowiem, że skarżący „nie poniósł szkody przez wyegzekwowanie od niego części świadczenia podlegającego
zwrotowi – wynagrodzenia za czas pozostawania bez pracy – skoro nadal na nim ciąży obowiązek jego zwrotu w całości po prawomocnej
odmowie przywrócenia do pracy. Powód winien był liczyć się z takim obowiązkiem, gdy po raz pierwszy sąd II instancji przywrócił
go do pracy w sprawie, w której pozwanemu przysługiwała skarga kasacyjna”.
Zarzut niekonstytucyjności sformułowany przez skarżącego w punkcie 2 petitum skargi konstytucyjnej stanowił w istocie wniosek o dokonanie przez Trybunał wykładni art. 4171 § 2 w związku z art. 363 k.c. i innymi przepisami prawa cywilnego w konkretnych okolicznościach sprawy skarżącego oraz wniosek
o kontrolę kwalifikacji stanu faktycznego dokonanej przez Sąd Apelacyjny we Wrocławiu w sprawie skarżącego. Należało bowiem
zauważyć, że to nie art. 4171 § 2 k.c. rozstrzyga o rodzaju szkód podlegających wynagrodzeniu, a sformułowane przez skarżącego uzasadnienie zarzutu niekonstytucyjności
stanowi polemikę z oceną dokonaną przez Sąd Apelacyjny we Wrocławiu. Organ ten bowiem stwierdził, że nie doszło do powstania
szkody w majątku skarżącego, gdyż wyegzekwowana od niego suma pieniężna stanowiła część świadczenia, które skarżący powinien
był zwrócić w całości po prawomocnej odmowie przywrócenia go do pracy. Sąd Apelacyjny zakwalifikował świadczenie jako nienależne
w rozumieniu art. 410 § 2 k.c. Kwestionując to ustalenie, skarżący zamierzał poddać kontroli Trybunału prawidłowość zastosowania
przepisów o nienależnym świadczeniu w kontekście dyferencyjnego ujęcia szkody jako różnicy między stanem dóbr powstałym wskutek
zdarzenia szkodzącego a stanem, jaki by istniał, gdyby nie zaszło to zdarzenie. Trybunał Konstytucyjny nie jest tymczasem
władny kontrolować aktów stosowania prawa, nawet jeżeli prowadzą one do niekonstytucyjnych skutków (zob. np. postanowienie
z 13 października 2008 r., sygn. SK 20/08, OTK ZU nr 8/A/2008, poz. 146). Skarga konstytucyjna ani wprost, ani pośrednio nie
jest nadzwyczajnym środkiem kontroli ostatecznych orzeczeń sądowych czy też ostatecznych rozstrzygnięć organów administracji
publicznej (postanowienie TK z 2 grudnia 2010 r., sygn. SK 11/10, OTK ZU nr 10/A/2010, poz. 131).
2.3. Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że w warunkach niniejszej sprawy niedopuszczalne było orzekanie merytoryczne o konstytucyjności
art. 4241a § 2 w związku z art. 39815 § 1 zdanie pierwsze ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. Kodeks postępowania cywilnego (Dz. U. z 2014 r. poz. 101, ze zm.;
dalej: k.p.c.) w zakresie wyznaczonym przez punkt 3 petitum skargi konstytucyjnej. Pierwszy z przepisów stanowi, że „[o]rzeczenie Sądu Najwyższego wydane na skutek wniesienia skargi
kasacyjnej traktuje się jak orzeczenie wydane w postępowaniu wywołanym wniesieniem skargi”. Zaskarżony jako związkowy art.
39815 § 1 zdanie pierwsze k.p.c. stanowi zaś, że „Sąd Najwyższy w razie uwzględnienia skargi kasacyjnej uchyla zaskarżone orzeczenie
w całości lub w części i przekazuje sprawę do ponownego rozpoznania sądowi, który wydał orzeczenie, lub innemu sądowi równorzędnemu;
Sąd Najwyższy może uchylić także w całości lub w części orzeczenie sądu pierwszej instancji i przekazać sprawę do ponownego
rozpoznania sądowi temu samemu lub równorzędnemu”.
Z petitum i uzasadnienia skargi wynika jednoznacznie, że skarżący nie kwestionuje, iż w razie uwzględnienia skargi kasacyjnej wydane
przez Sąd Najwyższy orzeczenie kasatoryjne (art. 39815 § 1 k.p.c.) mają charakter prejudykatu w procesie o wynagrodzenie szkód wyrządzonych w sposób, o którym mowa w art. 4171 § 2 zdanie pierwsze k.c. (art. 4241a § 2 k.p.c.). Wskazując wymienione przepisy procedury cywilnej jako przedmiot kontroli, skarżący nie rekonstruuje z nich normy
prawnej, która stanowiła podstawę ostatecznego orzeczenia oraz mogłaby zostać poddana hierarchicznej ocenie Trybunału Konstytucyjnego,
ale formułuje wątpliwość dotyczącą wykładni przepisów k.c. i k.p.c. Wyraża się ona w sformułowanym w skardze pytaniu: „czy
sąd (…) rozpoznający roszczenie przeciwko Skarbowi Państwa może samodzielnie badać, ustalać i oceniać, czy prawomocne orzeczenie
sądowe jest niezgodne z prawem w rozumieniu art. 417, art. 4171 § 2 KC w sytuacji, gdy skarżący dysponował wyrokiem Sądu Najwyższego wydanego na skutek wniesienia skargi kasacyjnej” (s.
5 skargi). Wątpliwość skarżącego co do wykładni przepisów k.c. i k.p.c. wynika zaś z dwóch – przyjętych w skardze i powiązanych
ze sobą merytorycznie – założeń. Po pierwsze, że stwierdzenie przez SN, iż sąd drugiej instancji, od którego wyroku wniesiono
skargę kasacyjną, uchybił przepisom prawa, powinno być wiążące dla sądu rozpoznającego pozew o wynagrodzenie szkody wyrządzonej
przez wydanie prawomocnego orzeczenia. Po drugie, że każde uchybienie przez sąd drugiej instancji przepisom prawa, które uzasadniało
uwzględnienie przez SN skargi kasacyjnej, powinno być kwalifikowane jako niezgodność z prawem prawomocnego orzeczenia w rozumieniu
art. 4171 § 2 zdanie pierwsze k.c., skoro orzeczenie Sądu Najwyższego wydane na skutek wniesienia skargi kasacyjnej traktuje się jak
orzeczenie wydane w postępowaniu wywołanym wniesieniem skargi (art. 4241a § 2 k.p.c.).
Oba założenia skarżącego stanowią polemikę ze stanowiskiem Sądu Apelacyjnego i wynikają z odmiennej interpretacji art. 4171 § 2 zdanie pierwsze k.c. Skarżący w istocie rozwija problem konstytucyjny sformułowany na gruncie prawa materialnego, poddając
kontroli Trybunału Konstytucyjnego akt stosowania prawa. Trafnie wskazano w stanowisku Sejmu, że „problem, jaki zasygnalizował
skarżący na tle art. 4241a § 2 w zw. z art. 39815 § 1 zd. 1 k.p.c. stanowi w istocie dopełnienie, na płaszczyźnie procesowej, kontrowersji związanych ze sposobem interpretacji
art. 4171 § 2 k.c. i oceną konstytucyjności tego ostatniego przepisu w rozumieniu przyjętym w orzecznictwie sądowym. Innymi słowy,
sposób wykładni art. 4241a § 2 w zw. z art. 39815 § 1 zd. 1 k.p.c. jest uzależniony od optyki materialnoprawnych przesłanek odpowiedzialności ponoszonej przez Skarb Państwa
z tytułu tzw. bezprawności judykacyjnej, a ocena jego konstytucyjności ma charakter wtórny w stosunku do problemu zgodności
z art. 77 ust. 1 Konstytucji art. 4171 § 2 k.c.”.
W tym zaś kontekście należało przypomnieć, że Trybunał Konstytucyjny jest „sądem prawa”, a nie „sądem faktów”, nie należy
do jego kompetencji kontrola prawidłowości ustaleń sądów rozstrzygających w indywidualnych sprawach (zob. postanowienie TK
z 30 czerwca 2008 r., sygn. SK 15/07, OTK ZU nr 5/A/2008, poz. 98). Do kognicji Trybunału Konstytucyjnego nie należy więc
rozpatrywanie zarzutów dotyczących wykładni dokonanej przez sąd ani zarzutów błędnej subsumcji stanu faktycznego dokonanej
w wyroku czy też wadliwości kierunku argumentacji wykorzystanej w ostatecznym orzeczeniu (zob. cyt. postanowienie TK o sygn.
SK 11/10). Stąd też niedopuszczalna jest skarga konstytucyjna na stosowanie prawa.
Trybunał Konstytucyjny stwierdził ponadto, że powołanie w skardze art. 45 ust. 1 w związku z art. 77 ust. 1 Konstytucji, jako
wzorców kontroli art. 4241a § 2 w związku z art. 39815 § 1 zdanie pierwsze k.p.c., nie odpowiadało wymaganiom wynikającym z art. 47 ust. 1 pkt 2 i 3 ustawy o TK z 1997 r. Skarżący
nie tylko nie rozróżnił zakresu normowania i zastosowania obu konstytucyjnych norm, ale nie wskazał, które wymogi wynikające
z których przepisów konstytucyjnych zostały naruszone przez zaskarżone przepisy k.p.c. Nie sposób bowiem za takie uzasadnienie
uznać ogólnego i lakonicznego twierdzenia, że brak związania sądu rozpoznającego powództwo odszkodowawcze dokonaną przez SN
kwalifikacją czynności konwencjonalnej sądu drugiej instancji, którego orzeczenie wyrządziło szkodę, „prowadzić może do podważenia
(…) prawomocności materialnej ustalenia (…) [SN]”. Skarżący nie tylko nie odniósł się do przyjmowanego w orzecznictwie konstytucyjnym
rozumienia prawomocności materialnej, koncepcji prejudykatu w sprawach odszkodowawczych oraz wymogów prawa do sądu, ale dowodząc
naruszenia art. 45 ust. 1 w związku z art. 77 ust. 1 Konstytucji, przyjął konkluzję za przesłankę wnioskowania. W uzasadnieniu
skargi stwierdzono bowiem, że „[p]rawomocność materialna jest istotnym elementem składowym prawa do sądu (…) niewłaściwym
konstytucyjnie z punktu widzenia art. 45 ust. 1 Konstytucji (…) jest sytuacja, w której prawomocne materialnie ustalenie przez
Sąd Najwyższy (…) niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia nie wiąże sądu orzekającego w postępowaniu o odszkodowanie”
(s. 6 skargi).
Należało tymczasem przypomnieć, że wykazanie przez skarżącego naruszenia konstytucyjnego prawa i wolności nie może sprowadzać
się wyłącznie do wymienienia przepisów Konstytucji bez przedstawienia adekwatnych argumentów świadczących o niedozwolonym
ograniczeniu konstytucyjnych praw podmiotowych. Aby Trybunał Konstytucyjny mógł merytorycznie rozpoznać sprawę, konieczne
jest nie tylko precyzyjne oznaczenie przez skarżącego wzorców konstytucyjnych, a także ich zgodna z orzecznictwem konstytucyjnym
interpretacja oraz odpowiednie przyporządkowanie do przedmiotu kontroli (por. postanowienie TK z 25 października 1999 r.,
sygn. SK 22/98, OTK ZU nr 6/1999, poz. 122). Na skarżącym spoczywał ciężar udowodnienia niezgodności zaskarżonego przepisu
ze wskazanymi wzorcami konstytucyjnymi. Jak konsekwentnie przyjmuje Trybunał, „[c]iężar dowodu spoczywa na podmiocie kwestionującym
zgodność ustawy z [K]onstytucją i dopóki nie powoła on konkretnych i przekonywujących argumentów prawnych na rzecz swojej
tezy, dopóty Trybunał Konstytucyjny uznawać będzie kontrolowane przepisy za konstytucyjne. W przeciwnym razie (…) Trybunał
przekształciłby się w organ orzekający z inicjatywy własnej” (orzeczenie TK z 24 lutego 1997 r., sygn. K 19/96, OTK ZU nr
1/1997, poz. 6, zob. też np. postanowienie TK z 15 października 2009 r., sygn. P 120/08, OTK ZU nr 9/A/2009, poz. 143).
Wobec respektowania generalnej zasady, jaką jest domniemanie konstytucyjności aktu normatywnego, samo wskazanie przez skarżącego
w petitum art. 45 ust. 1 w związku z art. 77 ust. 1 Konstytucji, bez szczegółowego odniesienia się w uzasadnieniu do art. 4241a § 2 w związku z art. 39815 § 1 zdanie pierwsze k.p.c., oraz lakoniczne sformułowanie zarzutu niekonstytucyjności nie mogło zostać uznane w warunkach
niniejszej sprawy za uzasadnienie postawionego zarzutu, z powołaniem dowodów na jego poparcie, w rozumieniu przepisów regulujących
postępowanie przed Trybunałem Konstytucyjnym. Trybunał nie może wyręczać skarżącego w doborze argumentacji właściwej do podnoszonych
wątpliwości lub – wychodząc poza granice określone w skardze – całkowicie modyfikować podstaw i wzorców kontroli.
2.4. Podsumowując, Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że skarga konstytucyjna w zakresach wskazanym w punktach 2 i 3 jej petitum nie spełniła wymogów wynikających z art. 79 ust. 1 Konstytucji oraz art. 47 ustawy o TK z 1997 r., wydanie wyroku było niedopuszczalne,
a postępowanie zostało umorzone na podstawie art. 39 ust. 1 pkt 1 ustawy o TK z 1997 r. w związku z art. 134 pkt 3 ustawy
o TK.
3.1. Zaskarżony art. 4171 § 2 k.c. stanowi „[j]eżeli szkoda została wyrządzona przez wydanie prawomocnego orzeczenia lub ostatecznej decyzji, jej naprawienia
można żądać po stwierdzeniu we właściwym postępowaniu ich niezgodności z prawem, chyba że przepisy odrębne stanowią inaczej.
Odnosi się to również do wypadku, gdy prawomocne orzeczenie lub ostateczna decyzja zostały wydane na podstawie aktu normatywnego
niezgodnego z Konstytucją, ratyfikowaną umową międzynarodową lub ustawą”.
Skarżący nie skoordynował petitum skargi z jej uzasadnieniem. W punkcie 1 petitum jako przedmiot kontroli wskazano bowiem art. 4171 § 2 k.c. w zakresie, w jakim odnosi się on do utrwalonego w orzecznictwie sądowym rozumienia przesłanki niezgodności z prawem
orzeczenia. W uzasadnieniu skargi konstytucyjnej skarżący koncentruje się natomiast na niekonstytucyjności art. 4171 § 2 zdanie pierwsze k.c. tylko w zakresie, w jakim przepis ten odnosi się do niezgodności z prawem orzeczeń sądu powszechnego,
których wydanie wyrządziło szkodę podlegającą wynagrodzeniu przez Skarb Państwa. Z uwagi na ramy wyznaczone konkretnym charakterem
kontroli konstytucyjności inicjowanej skargą konstytucyjną, uwzględniając zasadę związania skargą, przedmiotem rozważań Trybunału
Konstytucyjnego był art. 4171 § 2 zdanie pierwsze k.c. w zakresie wskazanym w sentencji niniejszego wyroku. Niniejszy wyrok nie odnosi się tym samym ani
do oceny art. 4171 § 2 zdanie drugie k.c., ani do oceny konstytucyjności przesłanki niezgodności z prawem aktów wydanych przez organy władzy
publicznej inne niż sądy cywilne.
3.2. Dokonując kontroli konstytucyjności prawa, Trybunał Konstytucyjny uwzględnia interpretację przepisu przez organy stosujące
prawo, jeżeli ma ona charakter stały, powszechny oraz jednoznaczny (por. np. wyrok z 8 grudnia 2009 r., sygn. SK 34/08, OTK
ZU nr 11/A/2009, poz. 165 i powołane tam orzecznictwo). Okoliczność taka zachodzi w szczególności, jeżeli praktyka ukształtowała
się wskutek działalności Sądu Najwyższego lub Naczelnego Sądu Administracyjnego, których uchwały – z racji autorytetu i pozycji
ustrojowej tych sądów – są uwzględniane w judykaturze (zob. np. wyroki TK z: 7 marca 2007 r., sygn. K 28/05, OTK ZU nr 3/A/2007,
poz. 24 oraz 28 października 2003 r., sygn. P 3/03, OTK ZU nr 8/A/2003, poz. 82). W orzecznictwie konstytucyjnym wyraźnie
się akcentuje, że chodzi tu o sytuację, w której „konsekwentna praktyka stosowania prawa w sposób bezsporny ustaliła wykładnię
danego przepisu” (postanowienie TK z 4 grudnia 2000 r., sygn. SK 10/99, OTK ZU nr 8/2000, poz. 300). W późniejszym orzecznictwie
Trybunał Konstytucyjny doprecyzował, że „przyjęta w uchwale konkretnej (subsumcyjnej), interpretacja przepisu nie może podlegać
ocenie konstytucyjnej. Ukonkretnienie znaczenia przepisu poprzez uwzględnienie stanu faktycznego sprawy leży bowiem w sferze
stosowania prawa, która znajduje się poza kontrolą Trybunału Konstytucyjnego. Uchwały konkretne, podejmowane przez najwyższe
instancje sądowe, w ramach nadzoru judykacyjnego, nie prowadzą per se do ukształtowania stałego, powszechnego i jednoznacznego odczytania aktu normatywnego. Niewątpliwie, z uwagi na autorytet
najwyższej instancji sądowej, mogą one sprzyjać ujednoliceniu orzecznictwa i doprowadzić do nadania aktowi normatywnemu znaczenia,
w ten sposób, że będzie ono mogło stać się przedmiotem oceny konstytucyjnej. Niemniej jednak w odniesieniu do tego rodzaju
uchwał konieczne jest dokonanie każdorazowo oceny, czy wskazany wyżej skutek nastąpił. Innymi słowy, podjęcie uchwały konkretnej
przez najwyższą instancję sądową nie oznacza automatycznie, że interpretacja aktu normatywnego stanowiąca jej przedmiot może
stać się przedmiotem kontroli konstytucyjności” (wyrok z 6 grudnia 2011 r., sygn. SK 3/11, OTK ZU nr 10/A/2011, poz. 113).
3.3. W warunkach niniejszej sprawy istotne jest, że Sąd Najwyższy wypracował określony, jednolity kierunek interpretacji art.
4171 § 2 zdanie pierwsze k.c. w zakresie, w jakim przepis ten stanowi o niezgodności z prawem orzeczenia sądu. „Bezprawność sądową”,
zdaniem Sądu Najwyższego, należy definiować w sposób autonomiczny, węższy od tradycyjnie rozumianej bezprawności w dziedzinie
odpowiedzialności cywilnej, z uwzględnieniem specyfiki sądowego stosowania prawa, istoty władzy sądowniczej i niezawisłości
sędziowskiej (wyrok Sądu Najwyższego z 13 czerwca 2013 r., sygn. akt V CSK 328/12, Lex nr 1381041). Sąd Najwyższy podkreśla,
że „[w] prawie polskim odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną wydaniem orzeczenia niezgodnego z prawem uregulowana została
w art. 4171 § 2 k.c. W świetle gramatycznej wykładni tego przepisu każde orzeczenie niezgodne z prawem, bez względu na stopień tej niezgodności,
jeżeli spowodowało szkodę pozostającą w normalnym związku przyczynowym, stanowi co do zasady źródło roszczenia odszkodowawczego.
Również dosłowne brzmienie przepisów Kodeksu postępowania cywilnego w części dotyczącej postępowania wywołanego skargą o stwierdzenie
niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia, poprzedzającego właściwe postępowanie o naprawienie szkody wyrządzonej bezprawiem
sądowym, mogłoby prowadzić do wniosku, że stopień naganności naruszenia prawa orzeczeniem sądowym nie ma wpływu na pozytywne
ustalenie odpowiedzialności odszkodowawczej. (…) bezpośrednie rozumienie tekstu tych przepisów nie jest wystarczające, prowadziłoby
bowiem do rozwiązań, które nie wydaje się, aby były zgodne z intencją ustawodawcy. Wykładnie celowościowa, funkcjonalna i
systemowa uzasadniają tezę, że stwierdzenie niezgodności z prawem, stanowiące prejudykat dla właściwego postępowania odszkodowawczego,
ograniczone jest do orzeczeń dotkniętych wadami rażącymi, oczywiście błędnymi, narzucającymi się bez konieczności pogłębionej
analizy prawniczej. Nie każde zatem naruszenie prawa materialnego lub przepisów postępowania będzie mogło stanowić uzasadnioną
podstawę skargi przewidzianej w art. 4241 k.p.c. W ustawodawstwie polskim pojęcie «rażącej i oczywistej obrazy prawa» przewidziane jest w przepisach regulujących odpowiedzialność
dyscyplinarną sędziów (…). Przepis ten stanowi, że «za przewinienia służbowe, w tym za oczywistą i rażącą obrazę przepisów
prawa i uchybienia godności urzędu (przewinienia dyscyplinarne) sędzia odpowiada dyscyplinarnie». Oznacza to błąd łatwy do
stwierdzenia, gdy bez głębszej analizy można zastosować właściwy przepis, a rozumienie przepisu prawa nie powinno budzić wątpliwości
u przeciętnej osoby o kwalifikacjach prawniczych. Wprawdzie stwierdzenie niezgodności orzeczenia z prawem nie musi prowadzić
do odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziego, to jednak nie można nie dostrzegać, że między bezprawnym orzeczeniem i przewinieniem
służbowym sędziego, polegającym na oczywistym i rażącym naruszeniu prawa przy ferowaniu orzeczenia, zachodzą związki funkcjonalne.
Pojęcie bezprawności sądowej nie powinno zatem być objaśniane w zupełnym oderwaniu od pojęcia, którym ustawodawca posługuje
się przy konstruowaniu odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziego za naruszenie prawa, które zastosował, wydając orzeczenie”
(wyrok SN z 7 lutego 2007 r., sygn. akt III CNP 53/06, Lex nr 274187).
Wychodząc z prezentowanych wyżej założeń, Sąd Najwyższy stoi na stanowisku, że niezgodność orzeczenia sądowego z prawem, w
rozumieniu art. 4171 § 2 zdanie pierwsze k.c., rodząca odpowiedzialność odszkodowawczą Skarbu Państwa, winna mieć charakter kwalifikowany. Jak
utrzymuje Sąd Najwyższy, „ze względu na cel i charakter skargi, użyte na gruncie regulujących ją przepisów pojęcie «niezgodności
z prawem prawomocnego wyroku» ma suwerenne i autonomiczne znaczenie zdeterminowane przez istotę władzy sądowniczej i niezawisłości
sędziowskiej, a w szczególności przez przyznanie sądom szerokiej swobody orzeczniczej przy wykładni prawa. Powszechnie zatem
przyjmuje się, że wyrokiem niezgodnym z prawem, w rozumieniu art. 4241 k.p.c. w zw. z art. 4171 § 2 k.c., jest tylko orzeczenie sprzeczne z zasadniczymi i niepodlegającymi różnej wykładni przepisami prawa, z ogólnie przyjętymi
standardami orzeczniczymi lub wydane w wyniku rażąco błędnej wykładni czy oczywiście niewłaściwego zastosowania przepisu prawa.
Niezgodność z prawem w rozumieniu omawianego przepisu musi zatem mieć charakter kwalifikowany elementarny i oczywisty. Jeżeli
sąd nie wykracza rażąco poza granice przyznanej mu swobody orzeczniczej, to działa w ramach porządku prawnego, nawet jeżeli
dokonał wykładni prawa odmiennej od przyjmowanej powszechnie” (wyrok SN z 15 kwietnia 2015 r., sygn. akt IV CNP 44/14, Lex
nr 1745830). W ocenie Sądu Najwyższego, przesłanki kwalifikowanej niezgodności z prawem nie spełnia orzeczenie oparte na jednym
z potencjalnych sposobów interpretacji przepisów, nawet jeśli a posteriori okaże się ona nieprawidłowa. Sąd Najwyższy nie uznaje za niezgodne z prawem orzeczeń: opartych na przepisie, którego treść
umożliwia różne interpretacje i gdy za każdą z nich przemawiają uzasadnione argumenty; w których sąd odstąpił nawet od utrwalonej
wykładni danego przepisu, jeżeli judykat odpowiada standardom orzeczniczym; opartych na wykładni przyjmowanej w chwili orzekania,
choćby nawet w późniejszym orzecznictwie ustalono odmienną interpretację. Sąd Najwyższy uznaje bowiem, że wpływające na treść
orzeczenia rezultaty wykładni prawa mogą być różne, w zależności od jej przedmiotu, zastosowanych metod oraz podmiotu, który
jej dokonuje (por. odpowiednio z rozumieniem pojęcia „niezgodności z prawem prawomocnego wyroku sądu” na gruncie art. 4241 § 1 k.p.c. – wyroki SN z: z 9 marca 2006 r., sygn. akt II BP 6/05, OSNP nr 3-4/2007, poz. 42; 31 marca 2006 r., sygn. akt
IV CNP 25/05, OSNC nr 1/2007, poz. 17; 21 lutego 2007 r., sygn. akt I CNP 71/06, Lex nr 253389; z 8 stycznia 2008 r., sygn.
akt I BP 40/07, Lex nr 448847.; z 10 czerwca 2008 r., sygn. akt I BP 54/07, Lex 494034; z 22 lipca 2010 r., sygn. akt I CNP
100/09, Lex nr 603887.; z 3 czerwca 2009 r., sygn. akt IV CNP 18/09, 852572; z 5 września 2008 r., sygn. akt I CNP 27/08,
Lex nr 457829.; z 20 stycznia 2011 r., sygn. akt I BP 4/10, Lex nr 785671).
Trybunał Konstytucyjny stwierdza, że orzeczenia Sądu Najwyższego wydane na gruncie skarżonego przepisu są liczne i na przestrzeni
czasu, który upłynął od wprowadzenia badanej normy do porządku prawnego, prezentują konsekwentną linię (por. odpowiednio wyroki
SN z: 9 lutego 2010 r., sygn. akt I BU 9/09, Lex nr 583703 i 7 lipca 2006 r., sygn. akt I CNP 33/06, OSNC nr 2/2007, poz.
35 oraz postanowienia SN z: 15 października 2014 r., sygn. akt III CNP 13/14, Lex nr 1532742; 9 października 2013 r., sygn.
akt II CNP 37/13, Lex nr 1375142). Stanowisko SN jest podzielane w orzecznictwie sądów powszechnych, które przyjmują, że „[k]ategoria
«bezprawności judykacyjnej» z art. 4171 § 2 k.c. jest węższa od bezprawności z art. 417 § 1 k.c., która obejmuje każdą obiektywną sprzeczność działania bądź zaniechania
władzy publicznej z przepisami prawa” (wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 20 lutego 2014 r., sygn. akt I ACa 1111/13,
Lex nr 1451631; zob. też wyroki Sądu Apelacyjnego w Warszawie z: 30 lipca 2014 r., sygn. akt VI ACa 1484/13, Lex nr Lex nr
1537491 oraz 7 maja 2014 r., sygn. akt I ACa 133/13, Lex nr 1469435). Również w doktrynie prawa panuje przekonanie o potrzebie
różnicowania pojęć „niezgodności z prawem działania organów władzy publicznej” i „niezgodności z prawem działania organów
władzy sądowniczej” oraz „niezgodności z prawem” i „niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia sądowego” (por. np. Z. Banaszczyk,
Wybrane zagadnienia dotyczące odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną niezgodnym z prawem prawomocnym orzeczeniem sądowym w
sprawie cywilnej, [w:] „Aurea praxis, aurea theoria” Księga pamiątkowa ku czci Profesora Tadeusza Erecińskiego, red. J. Gudowski, K. Weitz, Warszawa 2011, s. 2093-2094, s. 2098-2099).
Powyższe przekonuje, że kwestionowana przez skarżącego wykładnia art. 4171 § 2 zdanie pierwsze k.c. spełnia kryteria stałości, powszechności i jednoznaczności.
3.4. Trybunał Konstytucyjny dostrzega trudność precyzyjnego, a zarazem syntetycznego określenia przedmiotowo istotnej przesłanki,
której spełnienie otwiera drogę do dochodzenia wynagrodzenia szkód wyrządzonych niezgodnym z prawem orzeczeniem. Trudność
ta jest naturalną konsekwencją zróżnicowania stanów faktycznych ocenianych w toku sądowego stosowania prawa oraz wynika z
naturalnych ograniczeń języka prawniczego w opisywaniu rzeczywistości. W wyroku o sygn. SK 4/11 Trybunał Konstytucyjny uznał
wypracowane przez SN rozumienie przesłanki „niezgodności z prawem” prawomocnego orzeczenia za „formułę obejmującą wszystkie
warunki, których spełnienie otwiera drogę dochodzenia od Skarbu Państwa naprawienia szkody wyrządzonej wydaniem tegoż orzeczenia.
Przez wymaganie «kwalifikowanej postaci» niezgodności z prawem formuła ta – w ocenie Trybunału – nawiązuje do procesu orzekania
(działania sądu), którego nieprawidłowości doprowadziły do «oczywistej», tj. elementarnej, niepodlegającej dyskusji, narzucającej
się każdemu prawnikowi, niezgodności orzeczenia z konkretnym przepisem prawa, bez względu na wybrany sposób jego interpretacji.
Wymaganie «rażącej niezgodności z prawem» podkreśla dodatkowo powagę uchybień, głównie w aspekcie ich skutków, zwłaszcza w
odniesieniu do stron (uczestników) postępowania” (wyrok z 27 września 2012 r., OTK ZU nr 8/A/2012, poz. 97). Ocena ta zachowuje
wciąż aktualność. Należało jednak podkreślić, że trudność dookreślenia przedmiotowo istotnej przesłanki nie może prowadzić
do faktycznego ograniczenia konstytucyjnej ochrony oraz skutkować nieefektywnością ustawowego mechanizmu odpowiedzialności
odszkodowawczej za niezgodne z prawem orzeczenia sądowe. Słowa, których najczęściej SN i doktryna prawa używają do opisania
i wyrażenia przesłanki warunkującej dochodzenie odszkodowania za „bezprawie sądowe”, mogą być zastąpione innymi. W dynamicznie
zmieniających się warunkach faktycznych oraz obliczu wzrastającej liczby spraw odszkodowawczych, niewypracowanie w orzecznictwie
sądowym rozwiniętej i spójnej koncepcji niezgodności z prawem orzeczenia sądowego, ze szczególnym uwzględnieniem zróżnicowanej
doniosłości różnego rodzaju wymogów istotnych dla dokonania przez sąd czynności konwencjonalnej skutkującej wydaniem wyroku,
może doprowadzić do powstania problemu konstytucyjnego, zwłaszcza jeżeli dojdzie do nieproporcjonalnego ograniczenia prawa
wynikającego z art. 77 ust. 1 Konstytucji. Niniejszy wyrok nie będzie wówczas stał na przeszkodzie ponownej kontroli konstytucyjności
art. 4171 § 2 zdanie pierwsze k.c.
4.1. Art. 77 ust. 1 Konstytucji był przedmiotem wielokrotnych rozważań w orzecznictwie konstytucyjnym (m.in. wyroki TK z:
4 grudnia 2001 r., sygn. SK 18/00, OTK ZU nr 8/2001, poz. 256; 23 września 2003 r., sygn. K 20/02, OTK ZU nr 7/A/2003, poz.
76; 1 września 2006 r., sygn. SK 14/05, OTK ZU nr 8/A/2006, poz. 97; 20 stycznia 2004 r., sygn. SK 26/03, OTK ZU nr 1/A/2004,
poz. 3; 1 kwietnia 2008 r., sygn. SK 77/06, OTK ZU nr 3/A/2008, poz. 39; 8 grudnia 2009 r., sygn. SK 34/08; 27 września 2012
r., sygn. SK 4/11; 24 kwietnia 2014 r., sygn. SK 56/12, OTK ZU nr 4/A/2014, poz. 42).
Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że dla potrzeb niniejszej sprawy istotne jest przypomnienie, że pojęcie niezgodności z
prawem działania organu władzy publicznej ma charakter autonomicznego pojęcia konstytucyjnego, które nie może być interpretowane
przez pryzmat lub przez odpowiednie odesłanie do zbliżonych merytorycznie albo językowo tożsamych pojęć zawartych w aktach
o niższej mocy prawnej niż Konstytucja. W szczególności pojęcie to różni się istotnie od pojęcia bezprawności w rozumieniu
dogmatyki prawa cywilnego. Art. 77 ust. 1 Konstytucji „łączy obowiązek naprawienia szkody jedynie z takim działaniem organu
władzy publicznej, które jest «niezgodne z prawem». Pojęcie «działanie niezgodne z prawem» ma ugruntowane znaczenie. W kontekście
regulacji konstytucyjnej należy je rozumieć jako zaprzeczenie zachowania uwzględniającego nakazy i zakazy wynikające z normy
prawnej. «Niezgodność z prawem» w świetle art. 77 ust. 1 Konstytucji musi być rozumiana ściśle, zgodnie z konstytucyjnym ujęciem
źródeł prawa (art. 87-94 Konstytucji). Pojęcie to jest więc węższe niż tradycyjne ujęcie bezprawności na gruncie prawa cywilnego,
które obejmuje obok naruszenia przepisów prawa również naruszenie norm moralnych i obyczajowych, określanych terminem «zasad
współżycia społecznego» lub «dobrych obyczajów». Należy jednak podkreślić, że nie ma przeszkód konstytucyjnych dla związania
w ramach ustawodawstwa zwykłego konstrukcji odpowiedzialności odszkodowawczej władzy publicznej z tradycyjną koncepcją bezprawności
ustaloną w płaszczyźnie prawa cywilnego” (cyt. wyrok o sygn. SK 18/00).
Rozwijając tę myśl w odniesieniu do odpowiedzialności za szkody wyrządzone przez wydanie niezgodnych z prawem orzeczeń sądowych,
w orzecznictwie konstytucyjnym przyjęto: „prawo do sądu obejmuje prawo do uzyskania wiążącego rozstrzygnięcia, a więc rozstrzygnięcia,
które w sposób definitywny rozstrzygnie określoną sprawę, będzie podlegać wykonaniu i poza wyjątkowymi sytuacjami nie będzie
mogło zostać zmienione. (…) Dochodzenie szkód wyrządzonych przez prawomocne orzeczenie sądowe, nawet jeżeli nie wiąże się
z uchyleniem takiego orzeczenia, podważa zawsze w pewien sposób autorytet władzy sądowniczej. Z punktu widzenia dochodzenia
wynagrodzenia szkód wyrządzonych przez sądy sytuację komplikuje dodatkowo fakt, że sądy są niezależne, a sędziowie – niezawiśli
i muszą samodzielnie dokonywać wykładni prawa i stosować je w konkretnych wypadkach. Przyjmuje się powszechnie, że prawo pozytywne
nie zawsze determinuje jedno możliwe rozstrzygnięcie, ale często pozostawia niezależnym sądom pewien margines swobody przy
rozpoznawaniu spraw i orzekaniu. To, że jakiś sąd inaczej interpretuje prawo bądź ocenia sytuację faktyczną i w konsekwencji
uchyla orzeczenia w ramach kontroli instancyjnej, nie musi znaczyć, że sąd niższej instancji wykroczył poza granice przyznanej
mu swobody. Rozbieżność orzeczeń w podobnych sprawach również nie przesądza, że jedno z nich jest niezgodne z prawem. Jedynie
niewątpliwie i rażąco wadliwe orzeczenie może być tak oceniane. Ocena zgodności z prawem orzeczeń sądowych dla celów dochodzenia
odszkodowania musi zawsze uwzględniać zakres swobody decyzyjnej przysługującej sądom przy rozpoznawaniu spraw i orzekaniu,
będącej istotnym elementem sędziowskiej niezawisłości” (cyt. wyrok o sygn. SK 77/06).
Nawiązując do tych ustaleń w późniejszym orzecznictwie, podkreślono konstytucyjną zasadność zmodyfikowania ustawowych „przesłanek
odpowiedzialności za bezprawie jurysdykcyjne w porównaniu z ogólnymi zasadami odpowiedzialności państwa za szkody wyrządzone
jednostkom. Modyfikacja ta polega zawsze na wprowadzeniu dodatkowych obwarowań w postaci oczywistego, poważnego czy wyjątkowego
charakteru naruszenia prawa przez sąd” (cyt. wyrok o sygn. SK 4/11).
4.2. Pojęcie niezgodności z prawem, o którym mowa w art. 77 ust. 1 Konstytucji, ma charakter autonomiczny i jednolity na poziomie
konstytucyjnym dla wszystkich wypadków wyrządzenia szkód przez niezgodne z prawem działanie organów władzy publicznej. Oznacza
zaprzeczenie zachowaniu nakazanemu albo zakazanemu przez normy prawne dekodowane z aktów tworzących konstytucyjny system źródeł
prawa (art. 87 – art. 94 Konstytucji). Zarazem z uwagi na specyfikę procesu sądowego stosowania prawa, przesłanka niezgodności
z prawem, o której mowa w art. 77 ust. 1 Konstytucji, może podlegać ustawowym ograniczeniom. W wyrokach o sygn. SK 77/06 oraz
SK 4/11 TK wyraził pogląd, że wypracowane w orzecznictwie sądowym węższe rozumienie niezgodności z prawem znajduje konstytucyjne
uzasadnienie.
Z perspektywy konstytucyjnej art. 4171 § 2 zdanie pierwsze k.c., w zakresie wskazanym w sentencji, stanowi ograniczenie konstytucyjnego prawa podmiotowego wynikającego
z art. 77 ust. 1 Konstytucji. Ocena konstytucyjności w niniejszej sprawie musi zatem zostać dokonana z uwzględnieniem zasady
proporcjonalności. Niewskazanie w petitum i uzasadnieniu skargi konstytucyjnej art. 31 ust. 3 Konstytucji jako wzorca kontroli nie stoi temu na przeszkodzie (podobnie
wyroki TK z: 6 grudnia 2011 r., sygn. SK 3/11; 20 listopada 2002 r., sygn. K 41/02, OTK ZU nr 6/A/2002, poz. 83; 27 maja 2002
r., sygn. K 20/01, OTK ZU nr 3/A/2002, poz. 34; 14 czerwca 2004 r., sygn. SK 21/03, OTK ZU nr 6/A/2004, poz. 56; 25 lipca
2006 r., sygn. P 24/05, OTK ZU nr 7/A/2006, poz. 87).
5. Ocena konstytucyjności zaskarżonej regulacji.
5.1. Zgodnie z wymogiem przydatności prawodawca może ustanowić jedynie takie ograniczenia konstytucyjnych praw i wolności,
które są uzasadnione racjonalną potrzebą ingerencji w danym stanie prawnym i faktycznym oraz służą bezpośrednio realizacji
konstytucyjnie uzasadnionego celu. Cel ten wpisany jest w treść zasad konstytucyjnych. Z perspektywy konstytucyjnej ocena
przydatności wymaga dokonania: a) identyfikacji ratio legis zaskarżonej regulacji; b) powiązania jej z ochroną konkretnych wartości konstytucyjnych; c) oceny, czy regulacja ta nie utrudnia osiągnięcia wspomnianej
ratio lub nie jest irrelewantna z perspektywy jej realizacji (wyrok z 25 lipca 2013 r., sygn. P 56/11, OTK ZU nr 6/A/2013, poz.
85).
Trybunał Konstytucyjny wziął pod uwagę, że realizacja konstytucyjnego prawa do wynagrodzenia szkody wyrządzonej przez niezgodne
z prawem działanie organów władzy publicznej wymaga stworzenia efektywnych mechanizmów umożliwiających dochodzenie szkód wyrządzonych
przez niezgodne z prawem prawomocne orzeczenia sądowe, lecz jednocześnie rozwiązania te nie mogą abstrahować od takich wartości
konstytucyjnych jak ochrona zaufania jednostki do państwa i prawa oraz pewność prawa. Wywodzona z zasady demokratycznego państwa
prawnego zasada zaufania do państwa i stanowionego przez nie prawa „opiera się na pewności prawa a więc takim zespole cech
przysługujących prawu, które zapewniają jednostce bezpieczeństwo prawne; umożliwiają jej decydowanie o swoim postępowaniu
w oparciu o pełną znajomość przesłanek działania organów państwowych oraz konsekwencji prawnych, jakie jej działania mogą
pociągnąć za sobą. Jednostka winna mieć możliwość określenia zarówno konsekwencji poszczególnych zachowań i zdarzeń na gruncie
obowiązującego w danym momencie stanu prawnego jak też oczekiwać, że prawodawca nie zmieni ich w sposób arbitralny” (wyrok
z 14 czerwca 2000 r., sygn. P 3/00, OTK ZU nr 5/2000, poz. 138). W świetle ustaleń dokonanych w wyrokach o sygn. SK 77/06
oraz SK 4/11, dochodzenie naprawienia szkód wyrządzonych przez prawomocne orzeczenie, nawet jeżeli nie prowadzi do jego uchylenia,
zawsze podważa w pewien sposób autorytet władzy sądowniczej. Przyjęcie za skarżącym, że każde naruszenie przepisów prawa przez
sąd powinno prowadzić do powstania odpowiedzialności odszkodowawczej Skarbu Państwa, prowadziłoby do osłabienia autorytetu
prawa. Uwikłanie prawomocnych orzeczeń sądów powszechnych w wieloletni spór o ich zgodność z prawem niezależnie od rangi naruszenia,
nawet dla potrzeb wyłącznie postępowania odszkodowawczego, podważałoby zewnętrzne przekonanie o sprawiedliwości orzeczenia.
Wprowadzenie zaskarżanej regulacji umożliwia tymczasem wyeliminowanie pola spekulacji o prawomocnych orzeczeniach, które szkodziłoby
zaufaniu publicznemu oraz podważałoby autorytet władzy sądowniczej. W tym kontekście należało przypomnieć, że cel, jakim jest
ochrona autorytetu organów władzy publicznej, „związany jest ściśle z zapewnieniem możliwości efektywnego wykonywania funkcji
przez instytucje demokratycznego państwa, a więc także z ochroną wartości wpisującej się w szersze pojęcie porządku publicznego”
(wyrok z 11 października 2006 r., sygn. P 3/06, OTK ZU nr 9/A/2006, poz. 121).
Oceniając przydatność zaskarżonej regulacji, nie sposób nie dostrzec ścisłego związku merytorycznego, jaki zachodzi między
niezgodnością z prawem w rozumieniu zaskarżonego przepisu a pojęciem niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia sądu, o
którym mowa w art. 4241 § 1 k.p.c. (szerzej zob. m.in. cyt. wyroki TK o sygn. SK 77/06 oraz SK 34/08). W tym zaś kontekście determinujący dalsze
ustalenia jest wyrok TK o sygn. SK 4/11, w którym orzeczono o zgodności art. 4241 § 1 k.p.c., rozumianego w ten sposób, że skarga o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia sądu drugiej
instancji przysługuje tylko wtedy, kiedy niezgodność ta jest oczywista, rażąca i przybiera postać kwalifikowaną, z art. 77
ust. 1 Konstytucji.
Należało ponadto przypomnieć, że Europejski Trybunał Praw Człowieka (dalej: ETPC) oraz Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej
(dalej: TSUE) akcentują w swym orzecznictwie potrzebę zmodyfikowania przesłanek odpowiedzialności za bezprawie judykacyjne
w porównaniu z ogólnymi zasadami odpowiedzialności państwa za szkody wyrządzone jednostkom (zob. odpowiednio wyrok ETPC z
21 marca 2000 r., Dulaurans przeciwko Francji, sprawa nr 34553/97 oraz wyrok TSUE z 30 września 2003 r., wydany w sprawie
Gerhard Köbler przeciwko Republice Austrii, sygn. C-224/01, Lex nr 193746). „Modyfikacja ta polega zawsze na wprowadzeniu
dodatkowych obwarowań w postaci oczywistego, poważnego czy wyjątkowego charakteru naruszenia prawa przez sąd. Powszechnie
przyjętą granicą obostrzeń jest wina umyślna. Panuje zgoda co do tego, że zawężenie podstaw odpowiedzialności nie może iść
tak daleko, by konieczne było wykazanie zawinienia (w ciężkiej postaci) po stronie organu stosującego prawo” (cyt. wyrok o
sygn. SK 4/11).
Podsumowując tę część rozważań, Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że art. 4171 § 2 zdanie pierwsze k.c., w rozumieniu wskazanym w sentencji, jest rozwiązaniem przydatnym do realizacji celu zakładanego
przez prawodawcę i uzasadnionego w świetle konstytucyjnych wartości. Powoływanie się na konkretną wartość konstytucyjną uzasadniającą
przydatność ograniczenia art. 77 ust. 1 Konstytucji nie rozstrzyga o konstytucyjności zaskarżonej regulacji. Przydatność ograniczeń
nie przekłada się bowiem automatycznie na ich niezbędność w demokratycznym państwie prawnym. Ciężar analizy przesunął się
na kolejne przesłanki testu dozwolonych konstytucyjnie ograniczeń praw i wolności.
5.2. Prawodawca może ustanowić jedynie takie ograniczenia konstytucyjnych praw i wolności, które są niezbędne w demokratycznym państwie prawa
dla ochrony bezpieczeństwa lub porządku publicznego, ochrony środowiska, ochrony zdrowia i moralności publicznej albo ochrony
praw i wolności, której to ochrony nie da się in concreto osiągnąć bez wprowadzenia ograniczeń praw i wolności (cyt. wyrok o sygn. P 56/11).
Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że oceniane ograniczenie konstytucyjnego prawa do wynagrodzenia szkody uzasadnione jest
ochroną sądowego wymiaru sprawiedliwości, który stanowi niezbędną gwarancję zachowania porządku publicznego, o którym mowa
w art. 31 ust. 3 Konstytucji. Nie każda różnica w sądowej interpretacji prawa uzasadnia powstanie odpowiedzialności odszkodowawczej
Skarbu Państwa (cyt. wyroki TK o sygn. SK 18/00 i SK 77/06). Aktualny pozostaje pogląd, że „stosowanie prawa, dokonywane w
warunkach niezbędnej swobody decyzyjnej, musi niekiedy prowadzić do rozbieżnych rozstrzygnięć w podobnych sprawach. Interpretacja
prawa jest procesem myślowym, wprawdzie dokonywanym w oparciu o jednakową dla wszystkich literę prawa i z zastosowaniem powszechnie
przyjętego instrumentarium (dyrektyw interpretacyjnych), jednakże nacechowanym indywidualnie. Taki stan rzeczy jest jednocześnie
ułomnością i wartością sądownictwa. Współistnienie różnych rozstrzygnięć w tej samej sprawie lub w podobnych sprawach nie
oznacza zatem samo w sobie bezprawności któregoś z nich, o ile orzeczenia te mieszczą się w kanonie możliwych do przewidzenia
rozwiązań (…). Obowiązujący porządek prawny uwzględnia realia sądowego stosowania prawa, w których pojawianie się różnych
decyzji w podobnych sprawach, a nawet w tej samej sprawie – w ramach jednego lub kilku postępowań, jest nieuniknione. System
prawa został wyposażony w narzędzia (remedia) eliminowania konfliktu sprzecznych orzeczeń. Odmienne orzeczenia wydawane przez
sądy w odrębnych, lecz podobnych sprawach nie kolidują ze sobą dzięki zasadzie, że prawomocne orzeczenie wiąże tylko strony
danego postępowania i sąd, który je wydał (oraz inne sądy i organy, osoby trzecie zaś tylko wyjątkowo, por. art. 365 § 1 k.p.c.).
Sprzeczne rozstrzygnięcia zapadające w ramach jednego postępowania eliminowane są dzięki hierarchii orzeczeń wydawanych przez
sądy kolejnych instancji, zaś wydane w tej samej sprawie w różnych postępowaniach – dzięki instytucji skargi o wznowienie
postępowania (art. 403 § 2 k.p.c.). Znamienne, że w tym ostatnim przypadku, sąd rozpoznający skargę o wznowienie, w razie
wykrycia późniejszego prawomocnego orzeczenia dotyczącego tego samego stosunku prawnego, uchyla drugie z orzeczeń i odrzuca
pozew, nie badając trafności poszczególnych rozstrzygnięć. Sąd ten nie wybiera, które z orzeczeń pozostawić w obrocie prawnym
jako bardziej prawidłowe i słuszne. Prawomocne orzeczenia, wydane niezależnie od siebie w tej samej sprawie, nie podlegają
wartościowaniu ze względu na treść. Ochronie podlega przede wszystkim powaga rzeczy osądzonej (definiowana w art. 366 k.p.c.).
O tym, że w danej sprawie lub w sprawach podobnych mogą zapadać różne orzeczenia, a różnice zdań mogą pojawiać się także wśród
osób wchodzących w skład organu jurysdykcyjnego, świadczą ponadto reguły orzekania w składach kolegialnych. Sąd orzeka w takim
wypadku po naradzie, która obejmuje m.in. dyskusję, głosowanie nad wyrokiem i zasadniczymi powodami rozstrzygnięcia, z możliwością
zgłoszenia zdania odrębnego przez sędziego, który nie zgodził się z opinią większości członków składu (art. 324 k.p.c.). Świadczą
o tym również przepisy regulujące odejście przez Sąd Najwyższy od dotychczas przyjętej wykładni, nawet takiej, której nadano
moc zasady prawnej (…). Dotychczasowe rozważania potwierdzają istotną rolę sędziego w sprawowaniu wymiaru sprawiedliwości.
Wymusza ona pewną tolerancję, także dla faktu, że niekiedy rozstrzygnięcia w analogicznych sprawach różnią się w zależności
od przyjętej interpretacji przepisów” (cyt. wyrok o sygn. SK 4/11).
Trybunał Konstytucyjny stwierdził ponadto, że oceniane ograniczenie konstytucyjnego prawa do wynagrodzenia szkody jest bezpośrednio
niezbędne dla ochrony niezawisłości sędziowskiej (art. 178 Konstytucji), a pośrednio służy ochronie prawa do sądu (art. 45
ust. 1 Konstytucji). Przyjęcie, jak chce tego skarżący, że każde naruszenie przepisów prawa przez sąd lub każda rozbieżność
w orzecznictwie sądowym powinny prowadzić do powstania odpowiedzialności odszkodowawczej Skarbu Państwa, mogłoby wywoływać
efekt mrożący wobec sędziów i zniechęcać ich do efektywnej ochrony praw konstytucyjnych jednostki, w szczególności w zakresie
wnioskowania z zasad prawa lub stosowania klauzul generalnych. Aktualność zachowuje stanowisko TK sformułowane w sprawie o
sygn. SK 4/11, że „w wielu sprawach, po wykorzystaniu wszystkich narzędzi procesowych i reguł interpretacyjnych danych sędziemu,
po przeprowadzeniu rzetelnego postępowania dowodowego i starannej wykładni obowiązujących przepisów, staje on wobec konieczności
dokonania wyboru jednego z kilku rozstrzygnięć. Dzieje się tak przede wszystkim dlatego, że ustawodawca – w sposób założony
– posługuje się pojęciami niedookreślonymi i wartościującymi. Zgodnie z wolą prawodawcy, sędzia konkretyzuje a casu ad casum pojęcia nieostre (np. dobrej wiary, zasad współżycia społecznego, art. 5 k.c., art. 7 k.c., czy – jak w sprawie skarżącej
– rażącego niedbalstwa), odwołuje się do swego wewnętrznego przekonania (np. przy ocenie dowodów, art. 233 § 1 k.p.c.), dokonuje
własnej oceny sytuacji (np. przy zasądzaniu odszkodowania, jeżeli ścisłe udowodnienie wysokości żądania jest niemożliwe lub
nader utrudnione – art. 322 k.p.c., czy przy określeniu sposobu zabezpieczenia roszczeń niepieniężnych, kiedy to z woli ustawodawcy
udziela zabezpieczenia w taki sposób, jaki stosownie do okoliczności uzna za odpowiedni – art. 755 § 1 k.p.c.). Pewien zakres
władzy dyskrecjonalnej po stronie organów orzekających (a w rzeczywistości – osób sprawujących tę funkcję) oraz konstytucyjna
gwarancja niezawisłości (tj. wolności od wpływów zewnętrznych i prawa do działania w zgodzie z własnym sumieniem) są niezbędne,
by niedoskonały system prawa mógł funkcjonować jako kompletny i stanowić «sprawiedliwe» oraz skuteczne narzędzie wygaszania
konfliktów społecznych. Z punktu widzenia jednostki wartości te są niezbędne do realizacji jej konstytucyjnego prawa do uzyskania
orzeczenia, wydanego w jej sprawie przez niezawisły sąd (…). Dlatego, choć odpowiedzialność Skarbu Państwa za szkody wyrządzone
przy wykonywaniu władzy publicznej jest w świetle art. 77 ust. 1 Konstytucji postrzegana jako odpowiedzialność odpersonalizowana,
mająca rekompensować uszczerbek wyrządzony w związku z funkcjonowaniem określonej struktury (…), to w przypadku odpowiedzialności
za szkody wyrządzone przy wykonywaniu władzy sądowniczej nie sposób ignorować specyficznej sytuacji osób pełniących funkcję
organów jurysdykcyjnych, ukształtowanej przez dedykowany im specjalnie katalog praw i obowiązków” (cyt. wyrok o sygn. SK 4/11).
Przechodząc do oceny, czy realizację wymienionych powyżej zasad konstytucyjnych można osiągnąć z zastosowaniem mniej dolegliwych
ograniczeń prawa podmiotowego do wynagrodzenia szkody wyrządzonej przez niezgodne z prawem działanie organów władzy publicznej
niż wynikające z zaskarżonego przepisu albo bez ich wprowadzania, Trybunał Konstytucyjny podzielił argument Sejmu, że „«mechaniczne»
ujmowanie przesłanki niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia (jako każdej sprzeczności z przepisami prawa, bez względu
na stopień ich naruszenia) prowadziłoby do sprzeczności między dwoma prawnie chronionymi wolnościami jednostki: do domagania
się stosownego odszkodowania od władzy publicznej i do uzyskania orzeczenia wydanego przez niezawisły sąd”.
Podsumowując tę część rozważań, Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że art. 4171 § 2 zdanie pierwsze k.c., w rozumieniu wskazanym w sentencji, jest rozwiązaniem niezbędnym dla ochrony porządku publicznego.
Podobnie jak w wypadku wymogu przydatności, niezbędność ograniczenia nie jest wystarczająca do orzeczenia o hierarchicznej
zgodności norm. Ciężar rozstrzygnięcia przesunął się na wymóg proporcjonalności sensu stricto.
5.3. Zgodnie z wymogiem proporcjonalności sensu stricto ograniczenia nie mogą w sposób nieadekwatny nakładać ciężarów na podmioty praw i wolności. Ograniczenia powinny pozostawać
w bezpośrednim związku i odpowiedniej proporcji do nałożonych ciężarów (cyt. wyrok o sygn. P 56/11).
Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że art. 4171 § 2 zdanie pierwsze k.c., w zakresie wskazanym w sentencji, nie stanowi nieproporcjonalnego ograniczenia konstytucyjnego
prawa do wynagrodzenia szkody, o którym mowa w art. 77 ust. 1 Konstytucji, gdyż przedmiotowo istotna przesłanka odpowiedzialności
odszkodowawczej Skarbu Państwa za szkody wyrządzone przez wydanie orzeczenia sądowego ma charakter obiektywny. Stosowane w
tym kontekście w orzecznictwie sądowym i doktrynie pojęcia (m.in. kwalifikowanej, oczywistej lub rażącej niezgodności z prawem)
pełnią funkcję wyłącznie opisową i nie wprowadzają elementu subiektywnej oceny orzeczenia lub orzekania, z którym strona postępowania
cywilnego wiąże powstanie szkody. Niezgodność z prawem, w rozumieniu art. 77 ust. 1 Konstytucji oraz operacjonalizujących
go przepisów ustawowych, sama w sobie ma charakter obiektywny oraz niestopniowalny i tym różni się w szczególności od zawinienia,
które podlega stopniowaniu. Należy bowiem odróżnić pytanie o niezgodność z prawem działania organu władzy publicznej od pytania
o skutki prawne niezgodności z prawem działania organu władzy publicznej. Wypracowana w orzecznictwie sądowym koncepcja „bezprawności
judykacyjnej” nie stanowi nieproporcjonalnego ograniczenia prawa konstytucyjnego tak długo, jak opiera się na – uzasadnionym
w świetle ustaleń teorii prawa – zróżnicowaniu wymogów odnoszących się do czynności konwencjonalnej sądu sprawującego wymiar
sprawiedliwości (tj. orzekania) oraz wymogów odnoszących się do rezultatu tej czynności (tj. orzeczenia). Wymogi te mają bowiem
różną doniosłość prawną, gdyż jedne z nich są konstytutywne dla orzekania i samego orzeczenia, inne mają charakter formalizujący,
ich naruszenie wywołuje też różny skutek w systemie prawa (np. nieważność). Uzależnienie odpowiedzialności odszkodowawczej
Skarbu Państwa za niezgodne z prawem orzeczenia sądów cywilnych od naruszenia jedynie najdonioślejszych wymogów odnoszących
się do czynności konwencjonalnej i jej rezultatu pozwala zachować obiektywny charakter przesłanki „niezgodności z prawem”
oraz uniknąć nałożenia nadmiernego ciężaru na poszkodowanego w świetle art. 77 ust. 1 Konstytucji.
Oceniając proporcjonalność sensu stricto zaskarżonej regulacji, Trybunał ponadto stwierdził, że sformułowany przez SN wymóg, by – w sprawach odpowiedzialności odszkodowawczej
Skarbu Państwa – niezgodność z prawem orzeczenia sądowego miała charakter „kwalifikowany”, „oczywisty” lub „rażący”, nie zakłada
konieczności badania winy sędziego. „Stwierdzenie winy funkcjonariusza (konkretnego sędziego) jest wystarczające, lecz nie
jest niezbędne dla zakwestionowania legalności działalności jurysdykcyjnej (…). Działalność jurysdykcyjna jest niezgodna z
prawem już w razie samego naruszenia reguł orzekania, bez względu na staranność, przewidywanie i wolę, a nawet – na poczytalność
bezpośredniego sprawcy szkody” (cyt. wyrok o sygn. SK 4/11). Konstytucja demokratycznego państwa prawnego, z całą surowością
traktując władzę publiczną, w art. 77 ust. 1 oderwała odpowiedzialność Państwa od subiektywnych przesłanek odpowiedzialności
(m.in. winy lub złej wiary). Niedopuszczalne byłoby przywrócenie przesłanki winy sędziego przez włączenie oceny zawinienia
w proces oceny, czy spełniona została przesłanka niezgodności z prawem działania organu władzy sądowniczej (por. cyt. wyrok
o sygn. SK 18/00 oraz K 20/02). Zważywszy, że analiza orzecznictwa sądowego nie daje obecnie podstaw do takiego stwierdzenia
zaskarżona regulacja nie stanowi nadmiernego ograniczenia konstytucyjnego prawa podmiotowego.
5.4. Trybunał Konstytucyjny podkreśla, że przesłanki zastosowania art. 4171 § 2 muszą być zawsze interpretowane w związku z konkretną sprawą rozpoznawaną przez sąd. Trybunał Konstytucyjny jako sąd prawa
nie dokonuje tego rodzaju interpretacji. Również w sprawie skarżącego Trybunał nie dokonuje oceny wydanych w stosunku do niego
orzeczeń. Jednak Trybunał Konstytucyjny podkreśla, że prawo do odszkodowania za niezgodne z prawem orzeczenie sądu powstaje
wtedy, gdy niezgodność ta ma charakter obiektywny. Z obiektywnym charakterem niezgodności mamy do czynienia w szczególności
wtedy, gdy orzeczenie sądu prowadzi do naruszenia konstytucyjnych wolności lub praw człowieka. W takim przypadku należy uznać,
że mamy do czynienia z niezgodnością o charakterze oczywistym i rażącym.
Art. 4171 § 2 k.c. stanowi konkretyzację art. 77 ust. 1 Konstytucji. Z kolei ten ostatni stanowi środek ochrony konstytucyjnych wolności
i praw. Dokonując wykładni art. 4171 § 2 k.c. w zgodzie z art. 77 ust. 1 Konstytucji, należy brać pod uwagę, że celem zaskarżonego przepisu jest przede wszystkim
ochrona konstytucyjnych wolności i praw. Dlatego też sąd, stosując wskazany przepis k.c., powinien każdorazowo ustalać, czy
niezgodne z prawem prawomocne orzeczenie sądu nie stanowi źródła naruszenia praw konstytucyjnych.
5.5. Podsumowując, Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że art. 4171 § 2 zdanie pierwsze k.c. w zakresie wskazanym w sentencji stanowi przydatne, niezbędne i proporcjonalne sensu stricto ograniczenie konstytucyjnego prawa do wynagrodzenia szkody wyrządzonej niezgodnym z prawem działaniem władzy publicznej (art.
77 ust. 1 Konstytucji).
Z powyższych względów Trybunał Konstytucyjny orzekł jak w sentencji.