sędzi TK Marii Gintowt-Jankowicz
do postanowienia Trybunału Konstytucyjnego
z dnia 9 kwietnia 2014 r. w sprawie o sygn. Ts 220/11
Na podstawie art. 68 ust. 3 ustawy z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. Nr 102, poz. 643, ze zm.)
zgłaszam zdanie odrębne do postanowienia Trybunału Konstytucyjnego w sprawie o sygn. Ts 220/11, o uwzględnieniu zażalenia
na postanowienie TK z dnia 19 czerwca 2013 r.
Nie znajduję podstaw do uwzględnienia zażalenia skarżącego w niniejszej sprawie i tym samym uznania za nieprawidłowe zaskarżonego
postanowienia TK.
1. Podstawowe przyczyny odmowy przez Trybunał Konstytucyjny nadania dalszego biegu wniesionej skardze były następujące:
Istota konstytucyjnych zarzutów skargi leży w naruszeniu równej ochrony praw majątkowych z jednej strony Zakładu Ubezpieczeń
Społecznych, z drugiej zaś beneficjenta zasiłku chorobowego, którego roszczenie o wypłatę odsetek od wypłaconego z zawinionym
opóźnieniem zasiłku przedawnia się po upływie 3 lat. Trybunał stwierdził, że skarżący nie uprawdopodobnił, że ZUS i indywidualny
świadczeniobiorca są podmiotami podobnymi, które powinny być „równo traktowane” w kontekście tej sprawy.
Rozwijając powyższą konstatację Trybunał ustalił, że organ rentowy rozpatrując wnioski o przyznanie zasiłku chorobowego pełni
funkcję władczą, a stosunek prawny pomiędzy stronami (ZUS i ubezpieczony) wykazuje cechy charakterystyczne dla stosunków administracyjnoprawnych.
Odnosząc się bezpośrednio do przedmiotu zaskarżenia, tj. art. 67 ust. 4 ustawy z dnia 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych
z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (Dz. U. z 2010 r. Nr 77, poz. 512, ze zm.; dalej ustawa o świadczeniach
w razie choroby), który stanowi, że roszczenie o wypłatę zasiłku chorobowego przedawnia się po upływie 3 lat w przypadku,
gdy niewypłacenie zasiłku w całości lub części było następstwem błędu ZUS, Trybunał, nawiązując również do orzecznictwa sądowego,
wskazał, że odsetki nie są odrębnym świadczeniem z ubezpieczenia społecznego lecz świadczeniem akcesoryjnym, ubocznym związanym
ze świadczeniem podstawowym, a zatem jego ustalenie i wypłata wchodzą w zakres obowiązku ubezpieczeniowego i nie wykraczają
poza publicznoprawny zakres stosunku ubezpieczenia społecznego. W konkluzji TK stwierdził, że w tym przypadku skarżący obywatel
i urząd (ZUS) nie mają istotnej cechy wspólnej i nie są podmiotami podobnymi, o których mowa w art. 32 i art. 64 ust. 2 Konstytucji.
Tym samym przepis odmawiający przyznania skarżącemu odsetek z tytułu opóźnienia w wypłacie zasiłku chorobowego po ustawowo
określonym okresie trzyletniego przedawnienia nie narusza wskazanych w skardze zasad wynikających z podanych wzorców, pomimo
tego, że jest to okres krótszy od okresu przedawnienia roszczeń ZUS o należne składki z tytułu ubezpieczenia społecznego.
2. Skarżący w zażaleniu na odmowę nadania dalszego biegu skardze konstytucyjnej wprawdzie przyznał, że „zasadniczo ZUS oraz
płatnicy składek (ubezpieczeni) […] nie są – z punktu widzenia konstytucyjnej zasady równości – podmiotami równymi, mającymi
relewantną cechę wspólną i wykazują cechy charakterystyczne dla stosunków administracyjnoprawnych”, to jednak – powtarza argumenty
przedstawione w skardze – w szczególnym aspekcie jakim jest regulacja biegu przedawnienia wszelkich wzajemnych roszczeń finansowych,
ZUS i ubezpieczony mają istotną cechę wspólną, którą jest „rozliczanie wzajemnych należności”.
Skarżący oczekuje zatem uznania przez Trybunał Konstytucyjny za istotną cechę wspólną w rozumieniu art. 32 Konstytucji „rozliczanie
wzajemnych należności” bez względu na po pierwsze – prawny status, cele i funkcje każdej ze stron stosunku prawnego, po drugie
– prawny tytuł (rodzaj) tego stosunku. Tym samym Trybunał musiałby zignorować fakt, że rozliczanie należności, w tym wzajemnych,
jest cechą powszechną, charakterystyczną dla wszelkich konfiguracji podmiotowych i przedmiotowych, ilekroć wykonanie obowiązku/zobowiązania
polega na świadczeniu pieniężnym, podstawowym lub akcesoryjnym (wykonanie zobowiązań m.in.: z tytułu kredytu bankowego, danin
publicznych, dotacji budżetowej, a także prywatnoprawnych). W konsekwencji „rozliczanie wzajemnych należności” jako cecha
wspólna szerokiego spektrum, różnorodnych stosunków prawnych, oczywiście nie może być uznane za istotną cechę wspólną organu rentowego (ZUS) i osoby ubezpieczonej z tytułu ubezpieczenia społecznego.
Nie mam wątpliwości, że w odniesieniu do kluczowego (decydującego o merytorycznym rozpoznaniu skargi) zarzutu naruszenia zasady
równości, w postanowieniu z 19 czerwca 2013 r. Trybunał prawidłowo uznał skargę za oczywiście bezzasadną.
3. Istotą rozpoznania zażalenia jest ustalenie, czy – wydając zaskarżone postanowienie – Trybunał Konstytucyjny zasadnie przyjął
istnienie przesłanek odmowy nadania dalszego biegu skardze konstytucyjnej. Oznacza to, że Trybunał Konstytucyjny, rozpatrując
zażalenie, analizuje przede wszystkim zarzuty, które mogą podważyć trafność ustaleń, przyjętych za podstawę zaskarżonego postanowienia
i do tego ogranicza rozpoznanie wniesionego środka odwoławczego.
Skarżący domagając się od Trybunału uznania niekonstytucyjności terminu przedawnienia roszczeń z tytułu odsetek od nieterminowo
wypłaconego przez ZUS zasiłku chorobowego podkreśla „szczególny aspekt” swojej sprawy, który ma uzasadniać odstępstwo od ogólnej
zasady nadrzędnej pozycji ZUS w stosunkach z ubezpieczonym. Ten szczególny aspekt polega nie tylko na tym, że sprawa dotyczyła
„rozliczania wzajemnych należności” lecz również, że zaskarżony przepis reguluje terminy przedawnienia „wzajemnych należności”.
Zaskarżony art. 67 ust. 4 ustawy o świadczeniach w razie choroby ustanawia wydłużony do lat trzech termin przedawnienia roszczeń
o wypłatę zasiłku m.in. chorobowego, jeśli niewypłacenie było następstwem błędu ZUS lub płatnika; przy czym podstawowy termin
przedawnienia tych roszczeń wynosi sześć miesięcy (art. 67 ust. 1 ustawy o świadczeniach w razie choroby).
Skarżący domagając się równych praw organu rentowego i ubezpieczonego w odniesieniu do „rozliczania wzajemnych należności”
odnosi tę wzajemność do postanowień ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (Dz. U. z 2013
r. poz. 1442, ze zm.) która, w okresie którego dotyczy jego sprawa, przewidywała 10 letni termin dochodzenia należności z
tytułu składek (art. 24 ust. 4). Jeśli nawet pominąć wątpliwości, czy zaskarżony tylko art. 67 ust. 4 ustawy o świadczeniach
w razie choroby daje podstawy do twierdzenia, że przepis ten reguluje „wzajemne należności” to i tak nie sposób uznać, że
w warunkach tej skargi, ustawowe określenie biegu przedawnienia może stanowić szczególne uzasadnienie dla jej żądań.
W pierwszej kolejności trzeba przypomnieć, że powołany jako wzorzec art. 67 ust. 1 Konstytucji, pozostawiając określenie „zakresu
i form zabezpieczenia społecznego” ustawie, przyznał ustawodawcy zwykłemu relatywnie szeroką swobodę regulacyjną. Skoro ustrojodawca
powierzył ustawie określenie norm materialnoprawnych w tej tak doniosłej społecznie dziedzinie, to tym bardziej ustawodawca
zwykły ma znaczną swobodę w stanowieniu norm, które nie mają tego charakteru, a dotyczą trybu ich dochodzenia lub świadczeń
pochodnych.
Ponadto orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego potwierdza, że przedawnienie jako instytucja nie jest objęte ochroną konstytucyjną,
a określenie biegu przedawnienia, co do zasady, pozostaje w sferze regulacji ustawodawcy zwykłego, nawet w dziedzinach tak
wrażliwych jak prawo karne (m.in. wyrok pełnego składu TK z 15 października 2008 r., P 32/06, OTK ZU nr 8/A/2008, poz. 138).
4. W mojej ocenie przedstawione argumenty w sposób jednoznaczny uniemożliwiają uznanie postanowienia o odmowie nadania dalszego
biegu skardze konstytucyjnej za nieprawidłowe. Ponadto postanowienie uwzględniające zażalenie zdecydowanie odchodzi od poglądu
prawnego, jaki Trybunał Konstytucyjny przyjął w orzecznictwie ostatnich lat. Z uwagi na ważną cechę jaką jest przewidywalność
orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego, jest to istotny element orzekania, który powinien być brany pod uwagę zarówno wówczas,
gdy skład orzekający identyfikuje się z wypracowanym wcześniej poglądem, jak i w przypadku kiedy go nie podziela.
W podstawowej dla niniejszej sprawy kwestii istnienia wspólnej cechy relewantnej ZUS i osoby ubezpieczonej, ugruntowany w
dorobku orzeczniczym Trybunału pogląd o nadrzędności ZUS jako organu rentowego został znacząco złagodzony. Trybunał uznał,
że w szczególnych przypadkach, gdy rodzaj dochodzonego świadczenia pozwala je zaklasyfikować jako pozostające poza publicznoprawnym
stosunkiem ubezpieczeniowym to relację tę można rozważać jako zachodzącą między podmiotami równorzędnymi, a w konsekwencji
podobnymi. Pogląd ten został sformułowany w związku ze sprawami dotyczącymi ram czasowych roszczeń o zwrot przez ZUS nienależnie
opłaconych czyli nadpłaconych składek z tytułu ubezpieczeń społecznych oraz zdrowotnych. Tak w wyroku z 26 maja 2010 r., sygn.
P 29/08 (OTK ZU nr 4/A/2010, poz. 35) oraz w wyroku z 19 kwietnia 2012 r., sygn. P 41/11 (OTK ZU nr 4/A/2012, poz. 41). Należy
jednak odnotować (rozwinięcie tej kwestii wykraczałoby poza ramy zdania odrębnego), że pogląd ten, oparty na eksponowaniu
przedmiotowej strony stosunku prawnego i minimalizowaniu prawnego statusu jego podmiotów spotkał się z poważnymi zarzutami
(zob. zdanie odrębne sędziego Mirosława Granata do wyroku sprawie o sygn. P 41/11).
Jednakże we wskazanych wyrokach Trybunał jednoznacznie potwierdził publicznoprawny charakter stosunku ubezpieczenia społecznego,
który obejmuje zarówno kwestie świadczeń ubezpieczeniowych, należnych składek oraz odsetek.
Wymaga podkreślenia, że nawet przyjęcie tego złagodzonego podejścia na temat natury wzajemnych relacji ZUS i ubezpieczonego
nie daje podstaw, aby uznać za nieprawidłowe postanowienie z 19 czerwca 2013 r. i uwzględnić zażalenie. W zaskarżonym postanowieniu
Trybunał odniósł się bowiem do powołanych wyżej wyroków i w wyniku analizy niniejszej sprawy stwierdził, iż „nie ma podstaw
do uznania odsetek za świadczenie wykraczające poza stosunek ubezpieczenia społecznego” a zatem „obywatel (skarżący) i urząd
(ZUS) nie mają w tym przypadku wspólnej cechy relewantnej, a zatem nie są podmiotami podobnymi, o których mowa w art. 32 i
art. 64 ust. 2 Konstytucji”.
Dlatego tym bardziej nie mogę zgodzić się z poglądem wyrażonym w niniejszym postanowieniu, że „władczy (nadrzędny) charakter
relacji organu rentowego (ZUS) i ubezpieczonego nie dotyczy całego stosunku ubezpieczenia społecznego, a tylko niektórych
jego aspektów, w szczególności decydowania przez ZUS co do istnienia obowiązku ubezpieczenia i wysokości składek oraz ustalania
– w drodze deklaratoryjnej decyzji – powstania prawa do świadczeń. W pozostałym zakresie, w szczególności gdy chodzi o majątkowe
roszczenia z tego stosunku, ZUS-owi nie przysługuje cecha władztwa (nadrzędności)”. Pogląd ten znacząco wykracza poza dotychczasowe
orzecznictwo Trybunału.
Z powyższych powodów złożyłam zdanie odrębne.