W skardze konstytucyjnej złożonej do Trybunału Konstytucyjnego 25 lipca 2006 r. wniesiono o zbadanie zgodności z Konstytucją
Rzeczypospolitej Polskiej następujących przepisów ustawy z dnia 17 maja 1989 r. o izbach lekarskich (Dz. U. Nr 30, poz. 158,
ze zm.): art.51 ust. 4, art. 52 w zw. z art. 23 pkt 6 i art. 33 pkt 6 oraz art. 57 ust. 2. Ponadto skarżąca wnosi o zbadanie
zgodności § 5 ust. 1, § 42 ust. 1 oraz § 1 pkt 8 w powiązaniu z § 18 ust. 1 i 2 rozporządzenia MZiOS z dnia 26 września 1990
r. w sprawie postępowania w przedmiocie odpowiedzialności zawodowej lekarzy (Dz. U. Nr 69, poz. 406, ze zm.) z przede wszystkim
art. 45 ust. 1 w zw. z art. 2 w zw. z art. 17 ust. 1 w zw. z art. 32 ust. 1 Konstytucji.
Skarga została wniesiona w oparciu o następujący stan faktyczny i prawny. W 1999 r. skarżąca skierowała skargę do Rzecznika
Odpowiedzialności Zawodowej OIL w Białymstoku, której przedmiotem była odmowa skierowania jej na badania prenatalne. W efekcie
nie była w stanie podjąć decyzji co do kontynuowania ciąży i jej dziecko urodziło się z takimi samymi wadami wrodzonymi jak
pierwsze. Postanowieniem z 24 maja 2000 r. (RO-15/2000) Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej w Białymstoku odmówił wszczęcia
postępowania wyjaśniającego. Zostało one utrzymane w mocy przez Naczelnego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej 17 stycznia
2001 r. W odpowiedzi na wniesioną skargę Naczelny Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej postanowił przejąć sprawę do dalszego
prowadzenia i 28 marca 2001 r. wydał postanowienie o wszczęciu postępowania wyjaśniającego. Postanowieniem z 30 października
2002 r. (sygn. akt SK-NIL 217/00) postępowanie to zostało jednak umorzone. Orzeczenie to zostało uchylone postanowieniem Naczelnego
Sądu Lekarskiego z 28 lutego 2003 r. (sygn. akt Rep. I/23/02). Po raz kolejny postępowanie wyjaśniające zostało umorzone postanowieniem
z 28 kwietnia 2003 r. Zostało ono uchylone przez Naczelny Sąd Lekarski postanowieniem z 13 lutego 2004 r. (sygn. akt Rep.
I/5/03). W dniu 26 stycznia 2005 r. Naczelny Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej wydał kolejne postanowienie w kwestii umorzenia
postępowania wyjaśniającego, ze względu na upływ pięcioletniego terminu przedawnienia. Zażalenie złożone na powyższe postanowienia
zostało oddalone ostatecznym postanowieniem Naczelnego Sądu Lekarskiego z 13 października 2005 r. (sygn. akt Rep. I/12/05),
doręczonym skarżącej 25 kwietnia 2006 r. Skarżąca zawraca uwagę, iż pomiędzy 13 lutym 2004 r. a 26 stycznia 2005 r. Naczelny
Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej nie ustosunkował się w żaden sposób do zarzutów przedstawionych przez Naczelny Sąd Lekarski.
Prawem, którego ochrony skarżąca chciałaby dochodzić w trybie skargi konstytucyjnej jest prawo do sądu (art. 45 ust. 1 Konstytucji).
Uzasadniając niekonstytucyjność art. 51 ust. 4, przewidującego pięcioletni termin przedawnienia w sprawach lekarskich skarżąca
wskazuje na pozorność prowadzonego postępowania dyscyplinarnego oraz podnosi wątpliwości co do rzetelności oraz staranności
postępowania prowadzonego przez Naczelnego Rzecznika Dyscyplinarnego. W uzasadnieniu niekonstytycyjności przepisu skarżąca
odwołuje się do konstrukcji art. 52, który rozumiany zgodnie z wykładnią systemową prowadzi do wniosku, iż możliwa jest karalność
przedawnienia po upływie pięciu lat nawet w sytuacji, w której mamy do czynienia z przestępstwem. Taką wykładnię – pomimo
postulatów zgłaszanych w doktrynie i w orzecznictwie – zastosowały też organy orzekające w sprawie. Skarżąca wskazuje także,
iż w sprawie, w związku z którą wniesiono skargę konstytucyjną było prowadzone śledztwo, które zostało umorzone postanowieniem
Prokuratury Rejonowej w Łomży z 28 czerwca 2002 r., utrzymanym w mocy przez Sąd Rejonowy postanowieniem z 5 listopada 2002
r. (sygn. akt Ko 203/02). Ale jak podnosi skarżąca: „Nie sposób jednak stwierdzić, czy rzetelny proces przed Naczelnym Rzecznikiem
Odpowiedzialności Zawodowej oraz Naczelnym Sądem Lekarskim nie doprowadziłby do podjęcia umorzonego śledztwa”. Kwestionując
określony w ustawie termin przedawnienia, skarżąca powołuje się m.in. na specyfikę postępowań związanych z błędami lekarskimi,
których skutki ujawniają się po dłuższym okresie, nawet pięcioletnim.
W dalszej części uzasadnienia skarżąca wykazuje sprzeczność z art. 45 Konstytucji przepisów regulujących tryb powoływania
Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej. Powoływany jest on przez zjazdy lekarzy spośród lekarzy – członków samorządu lekarskiego.
Ta regulacja w powiązaniu z przepisami rozporządzenia w sprawie postępowania w przedmiocie odpowiedzialności zawodowej lekarzy,
które np. teoretycznie zezwalają na nieograniczone i wielokrotne przedłużania trzymiesięcznego terminu do zakończenia postępowania
wyjaśniającego, narusza w ocenie skarżącej zasadę rzetelności postępowania wyjaśniającego (przygotowawczego w rozumieniu k.p.k.),
która jest elementem prawa do sądu i rzetelnego procesu w rozumieniu art. 45 ust. 1 Konstytucji.
W dalszej części skarżąca uzasadnia niekonstytucyjność przepisu zawierającego delegację ustawową (art. 57 ust. 2 ustawy o
izbach lekarskich), zgodnie z którym „Minister Zdrowia i Opieki Społecznej, w porozumieniu z Ministrem Sprawiedliwości, w
uzgodnieniu z Naczelną Radą Lekarską, określa w drodze rozporządzenia szczegółowe przepisy o organizacji i składzie sądów
lekarskich, trybie postępowania w przedmiocie odpowiedzialności zawodowej, prawach i obowiązkach stron i świadków, trybie
wykonywania kar oraz o kosztach postępowania”. Niekonstytucyjności tej regulacji zdaje się skarżąca upatrywać przede wszystkim
w fakcie uregulowania w akcie wykonawczym wydanym na podstawie kwestionowanego przepisu zagadnień wykraczających poza delegację
ustawową np. kwestii jawności rozprawy. Skarżąca wskazuje także na szereg zagadnień, które nie zostały uregulowane w ustawie
o izbach lekarskich, takich jak prawa strony, pozycja pokrzywdzonego itp. Uregulowanie ich w rozporządzeniu, na mocy delegacji,
która wprawdzie przewiduje upoważnienie do uregulowania np. praw i obowiązków stron, ale nie wskazuje kierunku i zasady unormowania
danej kwestii w akcie wykonawczym narusza także art. 92 ust. 1 Konstytucji. W przyznaniu przez rozporządzenie pokrzywdzonemu
ograniczonego zakresu praw w tym postępowaniu skarżąca upatruje przede wszystkim naruszenia art. 31 ust. 3 Konstytucji. „Ograniczony
charakter uprawnień procesowych i brak statusu strony postępowania to zagadnienia odnoszące się bezpośrednio do praw jednostki
i ochrony jej interesów, co tym bardziej uzasadnia konieczność ich uregulowania w ustawie”.
W drugiej części skargi skarżącą kwestionuje wybrane przepisy rozporządzenia w sprawie postępowania w przedmiocie odpowiedzialności
zawodowej lekarzy. Zarzuca im naruszenie zasady demokratycznego państwa prawnego, która wymaga, aby w postępowaniu przed sądami
dyscyplinarnymi miały zastosowanie wszelkie gwarancje przewidziane w rozdziale II Konstytucji, w tym wynikająca z art. 45 Konstytucji zasada jawnego i sprawiedliwego rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki. W naruszeniu
tych gwarancji procesowych upatruje skarżąca sprzeczności z Konstytucją § 5 zaskarżonego rozporządzenia, który wprowadza zasadę,
iż rozprawa przed lekarskimi sądami dyscyplinarnymi jest jawna jedynie dla członków samorządu lekarskiego. W uzasadnieniu
swojej tezy skarżąca odwołuje się do wykształconego w doktrynie i orzecznictwie podziału na „jawność zewnętrzną” i „jawność
wewnętrzną”. Jawność zewnętrzna daje społeczeństwu możliwość kontroli nad wymiarem sprawiedliwości (w rozumieniu przedmiotowym
są nim również sądy dyscyplinarne), wpływa na podniesienie jego poziomu, zwiększając rzetelność postępowania, wzmacniając
niezawisłość sędziowską itp. Zdaniem skarżącej, jawność zewnętrzna postępowania konieczna jest także ze względu na dobro publiczne
– ułatwiałaby sprawowanie samorządowi lekarskiemu kontroli nad prawidłowym wykonywaniem zawodu lekarza. Podobne zarzuty w zakresie naruszenia art. 45 ust. 1 w zw. z art. 2 Konstytucji wysuwa skarżąca przeciwko § 42 ust. 1 zaskarżonego
rozporządzenia, według którego orzeczenie sądu lekarskiego jest ogłaszane po zamknięciu rozprawy wyłącznie stronom postępowania. Dodatkowo wskazano tylko,
iż wymóg publicznego ogłaszania wyroku przewidziany w Konstytucji ma charakter bezwzględny.
Niekonstytucyjności § 1 pkt 8 w zw. art. 18 ust. 1 i 2 rozporządzenia upatruje skarżąca w pierwszej kolejności, w zbyt wąskim
zdefiniowaniu terminu pokrzywdzony – jest nim osoba, której dobra zostały bezpośrednio zagrożone działaniem lub zaniechaniem
lekarza i która jednocześnie wniosła skargę na działanie lub zaniechanie lekarza do rzecznika odpowiedzialności zawodowej.
Główny zarzut skierowany jest jednak przeciwko bardzo ograniczonemu zakresowi uprawnień przysługujących pokrzywdzonemu w postępowaniu
dyscyplinarnym, który nie jest w nim traktowany jako strona. Zróżnicowanie pozycji strony oraz pozycji pokrzywdzonego prowadzi
w ocenie skarżącej do naruszenia jej prawa do rzetelnego procesu sądowego.
Zarządzeniem sędziego Trybunału Konstytucyjnego z 6 września 2006 r. wezwano skarżącą do uzupełnienia braków skargi konstytucyjnej
poprzez wyjaśnienie, czy w przedmiocie odmowy skierowania skarżącej na badania prenatalne toczy się lub toczyło postępowanie
przed sądami powszechnymi oraz – w przypadku twierdzącej odpowiedzi – o nadesłanie wydanych w toku tego postępowania rozstrzygnięć.
W piśmie procesowym z 19 września 2006 r. skarżąca wskazała, iż w swojej sprawie dochodzi także odpowiedzialności przed sądami
cywilnoprawnymi. Częściowo sprawa została już prawomocnie rozstrzygnięta.
Trybunał Konstytucyjny zważył, co następuje:
W świetle art. 79 ust. 1 Konstytucji skarga konstytucyjna przysługuje wyłącznie podmiotom, których konstytucyjne wolności
lub prawa o charakterze podmiotowym zostały naruszone na skutek wydania ostatecznego rozstrzygnięcia opartego na przepisie,
którego konstytucyjność się kwestionuje. Badanie w trybie skargi konstytucyjnej zgodności z Konstytucją określonego przepisu
dopuszczalne jest zatem tylko w takiej sytuacji, w której z jednej strony przepis ten będzie stanowił podstawę rozstrzygnięcia,
z którego wydaniem wiąże skarżący naruszenie przysługujących mu praw konstytucyjnych, a z drugiej jego treść normatywna stanowić
będzie źródło tego naruszenia, determinując w tym zakresie wydane na jego podstawie rozstrzygnięcie.
Zarzut niekonstytucyjności kieruje skarżąca przeciwko kilku przepisom ustawy z 17 maja 1989 r. o izbach lekarskich: art. 51
ust. 4, art. 52 w zw. z art. 23 pkt 6 i art. 33 pkt 6 oraz art. 57 ust. 2, a także przeciwko § 5 ust. 1, § 42 oraz § 1 pkt
8 w powiązaniu z § 18 ust. 1 i 2 rozporządzenia MZiOS z 26 września 1990 r. w sprawie postępowania w przedmiocie odpowiedzialności
zawodowej lekarzy.
W pierwszej kolejności podnieść należy, iż zastosowanie ostatniego ze wskazanych przepisów rozporządzenia, tj. § 1 pkt 8,
nie mogło naruszyć wskazanych w skardze konstytucyjnych praw. Uzasadniając niekonstytucyjność kwestionowanej regulacji, skarżąca
odwołuje się do zawartych w tym przepisie przesłanek, których spełnienie warunkuje przyznanie statusu pokrzywdzonego, a które
– w jej ocenie – są zbyt rygorystyczne, co prowadzić ma do naruszenia prawa do sądu. Nie rozstrzygając zasadności wysuniętych
przez skarżącą zarzutów, stwierdzić należy, iż skarżąca spełniając zawarte w kwestionowanym przepisie przesłanki, uzyskała
status pokrzywdzonego, co oznacza, że nie doszło do naruszenia przysługujących jej praw. Innymi słowy: przedstawiony w skardze
stan faktyczny nie daje podstaw do stwierdzenia, iż zastosowanie tego przepisu w jakimkolwiek stopniu ograniczyło konstytucyjne
prawo do sądu, a konkretniej wynikających z niego gwarancji, których zastosowania w postępowaniu dyscyplinarnym wymaga zasada
demokratycznego państwa prawa.
Dopuszczalność merytorycznej kontroli kwestionowanych w trybie skargi konstytucyjnej przepisów prawa warunkowana jest w pierwszej
kolejności wskazaniem prawa konstytucyjnego, do którego naruszenia doszło poprzez ich zastosowanie przez orzekające w sprawie
organy. W przypadku zaskarżonych przepisów ustawy z 17 maja 1989 r. o izbach lekarskich, spośród przytoczonych w skardze wzorców
konstytucyjnych, tylko jeden z nich stanowi źródło konstytucyjnego prawa, którego naruszenie mogłoby uprawniać do wniesienia
skargi konstytucyjnej, tj. art. 45 Konstytucji. Nie budzi najmniejszych wątpliwości Trybunału Konstytucyjnego, iż nie można
przyjąć za źródło naruszonych praw, o charakterze podmiotowym art. 17 ust. 1 Konstytucji, zgodnie z którym „w drodze ustawy
można tworzyć samorządy zawodowe, reprezentujące osoby wykonujące zawody zaufania publicznego i sprawujące pieczę nad należytym
wykonywaniem tych zawodów w granicach interesu publicznego i dla jego ochrony”. Nie tworzy ono bowiem po stronie żadnego podmiotu
roszczenia o określone zachowanie się na jego rzecz, do którego wyegzekwowania służyłyby mu środki prawne – brak jest bowiem
podstaw do uznania, iż istnieje roszczenie o sprawowanie pieczy nad wykonywaniem zawodu zaufania publicznego w granicach interesu
publicznego i dla jego ochrony. Wskazany przepis Konstytucji zawiera jedynie upoważnienie do tworzenia samorządów zawodowych
osób wykonujących zawód zaufania publicznego, oraz określa cele działalności tych samorządów. Nie potrzeba także szerszego
uzasadnienia dla tezy, iż art. 92 ust. 1 Konstytucji, określający cechy, jakimi charakteryzować się winna delegacja ustawowa
nie statuuje prawa konstytucyjnego o charakterze podmiotowym. W takim samym stopniu oczywistym jest, iż za źródło konstytucyjnego
prawa podmiotowego uznać należy art. 45 Konstytucji statuujący prawo do sądu. Kwestia relacji pomiędzy art. 45 Konstytucji
a przepisami normującymi postępowanie dyscyplinarne, oraz możliwości powoływania się w ramach tego postępowania na naruszenie
prawa do sądu, była już przedmiotem rozważań Trybunału Konstytucyjnego. Nie budzi zatem wątpliwości represyjny charakter tego
postępowania, zbliżony do karnego (wyrok z: 16 listopada 1999 r., sygn. SK 11/99, OTK ZU nr 7/1999, poz. 158; 8 grudnia 1998
r., sygn. K. 41/97, OTK ZU nr 7/1998, poz. 117; por. także orzeczenie z 26 kwietnia 1995 r., sygn. K. 11/94, OTK 1995, cz.
I, s. 137). Trybunał Konstytucyjny przesądził już też o dopuszczalności dyscyplinowania członków korporacji zawodowej, którzy
cieszą się przymiotem osób „zaufania publicznego” za zachowania uchybiające obowiązkowi lub godności wykonanego zawodu. Stwierdził
także, iż sprawy z zakresu postępowania dyscyplinarnego nie należą do kategorii tzw. spraw sądowych, które od początku przekazane
winny być do właściwości sądów (wyrok z 8 grudnia 1998 r., sygn. K. 41/97, OTK ZU nr 7/1998, poz. 117). Nie oznacza to jednak,
iż ich rozstrzyganie dokonywać się winno poza wymiarem sprawiedliwości. Prawo do sądu, o którym mowa w art. 45 Konstytucji,
rozumieć należy wąsko jako prawo do rozpoznania sprawy przez organ funkcjonujący w ramach władzy sądowniczej i sprawujący
wymiar sprawiedliwości. Realizacja tego prawa jest warunkowana co najmniej możliwością sprawowania kontroli przez organ sądowy
nad orzecznictwem organów quasi-sądowych, za jakie można uznać komisje czy sądy dyscyplinarne (zob. wyrok z 8 grudnia 1998
r., sygn. K. 41/97, OTK ZU nr 7/1998, poz. 117; postanowienie Trybunału Konstytucyjnego z 5 lutego 2007 r., sygn. Ts 21/06).
Przenosząc powyższe ustalenia na grunt sprawy, w związku z którą wniesiono skargę konstytucyjną, stwierdzić należy, iż kwestionowane
przez skarżącą przepisy ustawy z 17 maja 1989 r. o izbach lekarskich, w tym określające przede wszystkim tryb powoływania
organów prowadzących postępowanie w sytuacji, w której nie normują one postępowania prowadzonego przez organy funkcjonujące
w ramach władzy sądowniczej i sprawujące wymiar sprawiedliwości, nie mogą stanowić przedmiotu kontroli z punktu widzenia prawa
do sądu, o którym mowa w art. 45 ust. 1 Konstytucji. Podkreślić należy, iż postępowanie dyscyplinarne, będące odmianą postępowania
o charakterze administracyjnym, charakteryzuje się także elementami represyjności, co – jak wskazano powyżej – uzasadnia przyjęcie
tezy, iż wszelkie gwarancje odnoszące się do sposobu przeprowadzenia takiego postępowania oraz trybu powoływania uczestniczących
w nim organów nie wynikają z art. 45 ust. 1 Konstytucji, tylko co najwyżej z zasady demokratycznego państwa prawnego. Podkreślić
należy, iż w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego prezentowane było kilkakrotnie stanowisko, iż z zasady demokratycznego
państwa prawnego wynika konieczność respektowania w postępowaniu dyscyplinarnym gwarancji wynikających z art. 45 ust. 1 Konstytucji
takich jak prawo do jawnego rozpatrzenia sprawy, prawo do rozpatrzenia sprawy przez bezstronny organ. Teza ta została wyrażona
w wyroku TK z 11 września 2001 r. (sygn. SK 17/00, OTK ZU nr 6/2001, poz. 165) oraz z 8 grudnia 1998 r. (sygn. K. 41/97, OTK
ZU nr 7/1998, poz. 117) i w z 16 listopada 1999 r. (sygn. SK 11/99, OTK ZU nr 7/1999, poz. 158). W tych ostatnich rozstrzygnięciach
wskazano także wyraźnie, iż gwarancje, których przestrzeganie nakazuje zasada demokratycznego państwa prawnego określone zostały
także w art. 45 i art. 78 Konstytucji. Podkreślić jednakże należy, iż nie oznacza to, iż naruszenie tych gwarancji stanowi
naruszenie prawa do sądu określonego w art. 45 ust. 1 Konstytucji, tylko naruszenie zasady demokratycznego państwa prawnego.
Przypomnieć należy, iż w wydanym postanowieniu z dnia 12 grudnia 2000 r. (sygn. Ts 105/00, OTK ZU nr 1/B/2002, poz. 59), do
którego tez przychylił się Trybunał w wydanym w pełnym składzie postanowieniu z 23 stycznia 2002 r. (sygn. Ts 105/00, OTK
ZU nr 1/B/2002, poz. 60), Trybunał Konstytucyjny przyjął, za dopuszczalne oparcie skargi konstytucyjnej na samoistnym zarzucie
naruszenia art. 2 Konstytucji, w sytuacji, w której skarżący precyzyjnie określi prawa bądź wolności wywodzone z treści tego
przepisu, których naruszenie podnoszone jest w skardze. Chodzi przy tym o wskazanie konstytucyjnych praw bądź wolności przyjmujących
normatywną postać praw podmiotowych, w tym znaczeniu, że ich adresatem jest obywatel (bądź inny podmiot prawa), kształtują
one jego sytuację prawną, zaś adresat ten ma możność wyboru zachowania się, tzn. spełnienia lub niespełnienia normy. Nie budzi
wątpliwości, iż takie dookreślenie może nastąpić poprzez odwołanie się do gwarancji określonych w innym przepisie Konstytucji
dla innego typu sytuacji. Podkreślenia jednakże wymaga, iż nakaz przestrzegania tych gwarancji wynika wtedy nie z tego przepisu,
tylko z zasady demokratycznego państwa prawnego.
Nie można nie zauważyć, iż we wniesionej skardze konstytucyjnej skarżąca jako wzorce kontroli podaje albo art. 45 i wynikające
z niego prawo do sądu, albo art. 45 w zw. z art. 2 – wskazując wyraźnie na zasadę demokratycznego państwa prawnego, która
nakazuje w szczególnych przypadkach zachowywać szereg gwarancji zawartych w przepisach rozdz. II Konstytucji. Ponieważ zgodnie
z art. 66 ustawy z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. Nr 102, poz. 643, ze zm.) Trybunał Konstytucyjny
związany jest granicami skargi, nie można zbagatelizować odmiennego ukształtowania wzorców kontroli konstytucyjności. Oznacza
to, iż pomimo, że sama treść uprawnienia, do którego odwołuje się skarżąca może zdawać się tożsama (rzetelność i bezstronność
prowadzonego postępowania), to w sytuacji, w której źródła tego uprawnienia – zarówno w sentencji skargi, jak i w jej uzasadnieniu
– upatruje się wyłącznie w art. 45 ust. 1 Konstytucji, wysunięty w skardze zarzut naruszenia konstytucyjnego prawa uznać należy
za oczywiście bezzasadny. Postępowanie dyscyplinarne nie jest bowiem postępowaniem przed sądem w rozumieniu art. 45 ust. 1
Konstytucji, tylko postępowaniem o charakterze quasi–administracyjnym, którego unormowania nie podlegają badaniu w kontekście
naruszenia prawa do sądu.
Ustalenie, iż postępowanie dyscyplinarne nie mieści się w zakresie przedmiotowym prawa do sądu, o którym mowa w art. 45 ust.
1 Konstytucji, oznacza, iż skarżąca nie uprawdopodobniła, iż zastosowanie kwestionowanych w skardze przepisów ustawy z 17
maja 1989 r. o izbach lekarskich doprowadziło do naruszenia przysługującego jej prawa konstytucyjnego o charakterze podmiotowym
lub konstytucyjnej wolności. Przypomnieć raz jeszcze należy, iż samo stwierdzenie, że w sprawie, w związku z którą wniesiono
skargę konstytucyjną uprawdopodobniono, że doszło do naruszenia prawa podmiotowego mającego swoje źródło w zasadzie demokratycznego
państwa prawnego, nie oznacza jeszcze, iż dopuszczalna jest kontrola w trybie skargi konstytucyjnej wszystkich przepisów stanowiących
podstawę rozstrzygnięcia, z którego wydaniem wiąże się naruszenie tego prawa. Dla wyczerpania przesłanek skargi konstytucyjnej
konieczne jest jeszcze określenie, w jaki sposób kwestionowana regulacja doprowadziła do naruszenia tego prawa, czego skarżąca
– w zakresie przepisów ustawy z 17 maja 1989 r. o izbach lekarskich – nie uczyniła. Uzasadnia to odmowę nadania dalszego biegu
wniesionej skardze konstytucyjnej w tym zakresie.
Zaznaczyć w tym miejscu należy, iż do merytorycznego rozpoznania została przekazana skarga konstytucyjna w zakresie przepisów:
§ 5 ust. 1, § 42 ust. 1 oraz § 18 ust. 1 i 2 rozporządzenia MZiOS z dnia 26 września 1990 r. w sprawie postępowania w przedmiocie
odpowiedzialności zawodowej lekarzy (Dz. U. Nr 69, poz. 406, ze zm.), których niekonstytucyjności upatrywała skarżąca w naruszeniu
zasady demokratycznego państwa prawnego, a precyzyjniej w naruszeniu gwarancji procesowych tożsamych z gwarancjami, o których
mowa w art. 45 Konstytucji, których konieczność przestrzegania w sprawach dyscyplinarnych wywiedziona została z art. 2 Konstytucji.
Na marginesie zwrócić należy uwagę na jeszcze jedną okoliczność. Analiza wniesionej skargi konstytucyjnej może prowadzić do
wniosku, iż naruszenia prawa do sądu skarżąca upatruje w odmowie wszczęcia postępowania o charakterze wprawdzie pozasądowym,
które jednakże na pewnym etapie poddane jest kognicji sądów powszechnych. Uzasadniając powyższą tezę, skarżąca wywodzi: „Z
konstytucyjnie zagwarantowanego prawa do sądu wynika przede wszystkim uprawnienie do żądania wszczęcia w każdej sprawie odpowiedniej
procedury przed sądem”. Abstrahując od badania zasadności wyrażonej powyżej tezy, podkreślić należy, iż art. 45 Konstytucji
nie statuuje prawa do rozpoznania sprawy przez sąd w każdej znanej prawu procedurze, tylko tzw. prawo do sądu właściwego.
Zwrócić należy uwagę, iż sprawa, w związku z którą skarżąca domagała się wszczęcia postępowania dyscyplinarnego – odmowa skierowania
jej przez lekarza na badania prenatalne – jest przedmiotem badania przed sądami cywilnymi, przed którymi postępowanie zostało
zakończone częściowo prawomocnym rozstrzygnięciem. W sprawie tej zostało także wszczęte postępowanie karne, umorzone prawomocnym
postanowieniem Prokuratury Rejonowej w Łomży z 28 czerwca 2002 r., ze względu na brak realizacji znamion typu czynu zabronionego.
Skarżąca we wniesionej skardze nie wykazała, iż stosunek merytoryczny łączący ją z drugą stroną postępowania jest tego rodzaju,
iż uprawnia przyznanie mu roszczenia o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego. Niezależnie od powyższego wskazać należy, iż
w sprawie skarżącej nie doszło jeszcze i tak do konkretnego naruszenia tak rozumianego prawa do sądu. W sprawie, w związku
z którą wniesiono skargę konstytucyjną nie zostało jeszcze wydane rozstrzygnięcie przez organ sądowy, treścią którego byłaby
odmowa rozpoznania sprawy przez sąd. W sytuacji, w której skarżąca takiego rozstrzygnięcia nie uzyskała można przyjąć, co
najwyżej abstrakcyjne naruszenie przysługujących jej praw, które nie stanowi podstawy do wystąpienia ze skargą konstytucyjną.
Na koniec wskazać należy na jeszcze jedną okoliczność, relewantną z punktu widzenia dopuszczalności przekazania skargi do
merytorycznego rozpoznania. W polskim prawie skarga konstytucyjna stanowi skargę na przepis prawa, nie na stosowanie tego
przepisu. Tymczasem szereg argumentów wysuniętych w skardze przeciwko przepisom ustawy z 17 maja 1989 r. o izbach lekarskich
odnosi się do praktyki stosowania tych przepisów, jaka miała miejsce w sprawie, w związku z którą wniesiono skargę konstytucyjną.
Szczególnie widoczne jest to przy argumentacji mającej wykazać, iż pięcioletni termin przedawnienia karalności przewinienia
dyscyplinarnego jest zbyt krótki, a która sprowadza się do wykazania nierzetelności prowadzonego postępowania dyscyplinarnego.
Podkreślić należy, iż kontrola zasadności tego typu zarzutów w trybie skargi konstytucyjnej jest niedopuszczalna.
Mając powyższe na względzie, należało orzec jak na wstępie.