1. W skardze
konstytucyjnej z 19 marca 2020 r. A.W. (dalej: skarżący) wniósł o stwierdzenie
niezgodności z Konstytucją art. 42 § 3 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks
karny (Dz. U. Nr 88, poz. 553, ze zm.; dalej: k.k. lub kodeks karny), w brzmieniu
nadanym przez art. 1 pkt 1 ustawy z dnia 20 marca 2015 r. o zmianie ustawy – Kodeks
karny oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. poz. 541).
1.1. Skarga
konstytucyjna została wystosowana w związku z następującym stanem faktycznym:
W 2018 r.
skarżący podczas prowadzenia motoroweru został zatrzymany do kontroli drogowej, w
czasie której ustalono, że prowadząc pojazd, znajdował się pod wpływem alkoholu.
Skarżący przyznał się do popełnionego czynu.
Przed powyższym
zdarzeniem skarżący był karany na mocy wyroku sądu rejonowego z 2002 r. za występek
określony w art. 178a § 1 k.k., za który został skazany na karę grzywny oraz na mocy
wyroku sądu rejonowego z 2005 r. za przestępstwo określone w art. 178a § 1 k.k. w
zbiegu z art. 244 w związku z art. 11 § 2 k.k. na karę 8 miesięcy pozbawienia
wolności warunkowo zawieszonej na okres 5 lat.
Wyrokiem sądu
rejonowego z 2019 r. skarżący został skazany za czyn określony w art. 178a § 1 i 4
k.k. na karę pozbawienia wolności wraz z orzeczeniem środka karnego w postaci
dożywotniego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych na mocy art. 42 § 3 k.k. Od
powyższego wyroku skarżący wywiódł apelację, w następstwie której w wyroku z 2019 r.
sąd okręgowy zmienił powyższy wyrok w zakresie kary, utrzymując w mocy
rozstrzygnięcie w zakresie środka karnego.
1.2. Skarżący w
pierwszej kolejności wskazał, że skarżony przepis narusza zasadę podziału władzy
statuowaną przez art. 10 Konstytucji i uszczegółowianą przez art. 173 i art. 175
ust. 1 Konstytucji. W ocenie skarżącego, zasada ta ma na celu ochronę praw człowieka
przez uniemożliwienie nadużywania władzy przez którykolwiek ze sprawujących ją
organów. Skarżący wskazał, że nie jest dopuszczalne sprawowanie wymiaru
sprawiedliwości przez organy niebędące sądami, a „monopol” na wymierzanie
sprawiedliwości przysługuje sądom i trybunałom. W opinii skarżącego, „zagrożeniem
dla owego minimum wyłączności kompetencyjnej judykatury są takie regulacje prawne,
które nakazują sądom przyjęcie jedynego możliwego, wskazanego przez legislatywę,
sposobu rozstrzygnięcie sprawy sądowej”.
1.3. W zakresie
niezgodności z art. 45 ust. 1 Konstytucji skarżący podniósł, że prawo do sądu jest
rozumiane zarówno jako prawo dostępu do sądu, jak i prawo do właściwego
ukształtowania procedury sądowej oraz do uzyskania wiążącego rozstrzygnięcia sprawy.
Wskazał, że „konstytucyjna formuła prawa do sądu stanowi zasadę prawa
konstytucyjnego i w tym sensie jest dyrektywą tworzenia prawa i dyrektywą
interpretacyjną”. Przytoczył również, że „prawo jednostki do rzetelnego i
publicznego procesu, w którym są rozstrzygane jej prawa o charakterze
administracyjnym, cywilnym, a także do postępowania, w którym przedstawione są
przeciwko niej zarzuty karne, wynika z zasady, iż Rzeczpospolita jest państwem
prawa”. W opinii skarżącego, sankcja bezwzględnie oznaczona przewidziana w art. 42 §
3 k.k. odbiera sądowi prawo do sprawowania wymiaru sprawiedliwości przez niemożność
stosowania dyrektyw wymiaru kary przewidzianych w art. 53 w związku z art. 56 k.k.
Wskazał również, że „sankcje bezwzględnie oznaczone tworzą stan równoważny
wkroczeniu legislatywy w materię zastrzeżoną dla judykatury; sąd – przez to, że
przepis ustawy odejmuje mu czynnik intensjonalny należący do samej istoty sądzenia – de
facto traci możliwość sprawowania wymiaru sprawiedliwości”.
Jednocześnie,
odnosząc się do zastosowanej w zaskarżonym przepisie konstrukcji wyjątku od
obligatoryjnego stosowania środka karnego, skarżący wskazał, że wykazywanie
okoliczności mających przemawiać za odstąpieniem od rezultatu preferowanego przez
ustawę ma leżeć po stronie obrony, co sprzeciwia się przewidzianej w art. 42 ust. 1
Konstytucji zasadzie domniemania niewinności. Skarżący zauważył, że nawet w razie
odmiennego rozumienia wyjątku, domyślnym w zamyśle ustawodawcy rozwiązaniem nadal
pozostaje wymierzenie środka karnego, co stanowi prawny nakaz sprzyjania
oskarżycielowi.
2. W piśmie z 25
maja 2021 r. Rzecznik Praw Obywatelskich (dalej: RPO) zgłosił swój udział w sprawie
i wniósł o stwierdzenie, że art. 42 § 3 k.k. jest niezgodny z art. 45 ust. 1 i art.
10 ust. 1 Konstytucji.
2.1. W pierwszej
kolejności RPO zauważył, że zdaniem skarżącego istotą niekonstytucyjności
zaskarżonego przepisu nie jest dożywotni charakter przewidzianego w nim środka
karnego, ale jego obligatoryjność, której nie można uznać za wyłączoną nawet mimo
przyzwolenia przez ustawodawcę na skorzystanie z wyjątku.
2.2. RPO wskazał,
że zaskarżony przepis uniemożliwia sądowi de facto
dokonanie wyboru w zakresie przesłanek wyznaczających zakres zastosowania normy
prawnej, gdyż zakres ten ma charakter względnie obligatoryjny i ograniczony został
m.in. do przypisania odpowiedzialności karnej za popełnienie przestępstwa
określonego w art. 178a § 4 k.k., Fragment „chyba że zachodzi wyjątkowy wypadek,
uzasadniony szczególnymi okolicznościami” jest niejasny i nieprecyzyjny, a także
uniemożliwia dokonanie wyboru w zakresie reakcji karnej, gdyż zarówno co do zakresu
materialnego, czyli treści środka karnego w postaci zakazu prowadzenia wszelkich
pojazdów mechanicznych, jak i zakresu formalnego, czyli okresu zastosowania środka
karnego (dożywotnio), sąd jest związany treścią art. 42 § 3 k.k. W ocenie RPO, taka
sytuacja uniemożliwia sądowi sprawowanie wymiaru sprawiedliwości, wyłączając
możliwość indywidualizacji środka karnego, tym samym stanowiąc naruszenie art. 45
ust. 1 Konstytucji.
RPO stwierdził
również, że skutkiem takiego orzeczenia jest brak możliwości zatarcia skazania, co
powoduje niespójność na gruncie kodeksu karnego, przewidującego zatarcie skazania
nawet za najpoważniejsze zbrodnie. Przypomniał również, że „«[d]o czego prowadzi
obowiązek orzekania zakazu, wykazało stosowanie art. 42 § 2 k.k. w pierwotnym jego
brzmieniu, który zmuszał sąd do orzekania zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych
wobec prowadzących rowery w stanie nietrzeźwości, a nawet w stosunku do pieszych,
którzy w takim stanie spowodowali wypadek drogowy. Spowodowało to, że wobec sprawców
przestępstwa z art. 178a § 2 k.k. dochodziło do orzekania zakazu prowadzenia
pojazdów mechanicznych na podstawie art. 42 § 2 k.k. i zakazu prowadzenia innych
pojazdów na podstawie art. 42 § 1 k.k.»”.
2.3. RPO wskazał
ponadto, że zaskarżonemu przepisowi „można postawić zarzut naruszenia zasady null[a]
poena sine lege stricta leżącej u podstaw konstytucyjnej zasady
państwa prawnego wyrażonej w art. 2 Konstytucji, gdyż nie spełnia wymogu
wystarczającej precyzyjności”. Wyjątek przewidziany w art. 42 § 3 k.k. jest bowiem
sformułowany w sposób niejasny i niezrozumiały, a ze względu na surowość i
obligatoryjność samego środka karnego może prowadzić albo do wydawania
niesprawiedliwych orzeczeń, albo do unikania wydawania przez sądy orzeczeń
skazujących i korzystania z instytucji nadzwyczajnych. Zaznaczył, że w perspektywie
postępowania rozpoznawczego nie można ustalić, jakie fakty powinny zostać wykazane
dla udowodnienia tego wyjątku, w perspektywie postępowania odwoławczego zaś nie
można wykazać, na czym miałyby polegać błędy w ustaleniach faktycznych. W ocenie
RPO, „art. 42 § 3 k.k. w zakresie, w jakim nakazuje sądowi orzeczenie zakazu
prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych dożywotnio, chyba że zachodzi wyjątkowy
wypadek, uzasadniony szczególnymi okolicznościami, jest przepisem niejasnym i z tego
względu pozostaje w sprzeczności z zasadą państwa prawnego wyrażoną w art. 2
Konstytucji, gdyż wskazana niejasność jest tak daleko posunięta, iż prowadzić może
do twierdzenia, że w zakresie fragmentu «chyba że zachodzi wyjątkowy wypadek,
uzasadniony szczególnymi okolicznościami» art. 42 § 3 k.k. jest normą pustą albo też
do twierdzenia względem powyższego zupełnie odwrotnego, tj. że sąd władny jest
dowolnie kształtować treść orzeczenia na podstawie art. 42 § 3 k.k., w tym przede
wszystkim swobodnie korzystać ze wskazanego wyjątku”. Powyższej rozbieżności nie da
się, w ocenie RPO, usunąć w drodze wykładni prokonstytucyjnej na etapie stosowania
prawa.
3. W piśmie z 28
czerwca 2021 r. Prokurator Generalny przedstawił stanowisko, wnosząc o uznanie, że
art. 42 § 3 k.k., w brzmieniu nadanym przez art. 1 pkt 1 ustawy z dnia 20 marca 2015
r. o zmianie ustawy – Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. poz. 541), w
zakresie, w jakim nakazuje sądowi powszechnemu orzeczenie dożywotniego zakazu
prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych w razie popełnienia przestępstwa
określonego w art. 178a § 4 k.k. w związku z art. 178a § 1 k.k., jest zgodny z art.
45 ust. 1 w związku z art. 42 ust. 3 Konstytucji, oraz o umorzenie postępowania w
pozostałym zakresie z uwagi na niedopuszczalność wydania wyroku na podstawie art. 59
ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 30 listopada 2016 r. o organizacji i trybie postępowania
przed Trybunałem Konstytucyjnym (Dz. U. z 2019 r. poz. 2393; dalej: u.o.t.p.TK).
3.1. Uzasadniając
swoje stanowisko, Prokurator Generalny w pierwszej kolejności wskazał, że art. 42 §
3 k.k. może być przedmiotem kontroli jedynie w zakresie, w jakim odnosi się do
skarżącego, skazanego za przestępstwo określone w art. 178a § 4 w związku z art.
178a § 1 k.k., w pozostałym zaś zakresie postępowanie podlega umorzeniu z uwagi na
niedopuszczalność orzekania. Podniósł ponadto, że umorzeniu podlega również
postępowanie w zakresie zbadania zgodności zaskarżonej regulacji z art. 10 ust. 1,
art. 173 i art. 175 ust. 1 Konstytucji, albowiem przepisy te wyrażają zasady
ustrojowe i nie statuują praw i wolności obywatelskich, co oznacza, że nie mogą
stanowić samodzielnego wzorca kontroli w postępowaniu zainicjowanym skargą
konstytucyjną.
3.2. W
odniesieniu do wzorca kontroli w postaci art. 45 ust. 1 Konstytucji Prokurator
Generalny wskazał, że mając na uwadze ustalenia dokonane przez Trybunał
Konstytucyjny w wyroku o sygn. SK 46/19 (z 16 grudnia 2020 r., OTK ZU A/2020, poz.
71), uznać należy, że „wbrew ocenie Skarżącego, sankcja w zakresie środka karnego
zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych dożywotnio, przewidziana w art.
42 § 3 k.k., nie ma charakteru bezwzględnie oznaczonego, lecz względnie oznaczony”.
Zauważył ponadto, że środek karny wskazany w zaskarżonym przepisie stanowi tylko
element systemu sankcji przewidzianych za przestępstwo określone w art. 178a § 4
k.k., przez co sąd orzekając w konkretnej sprawie może dostosować reakcję karną w
pozostałym zakresie. Zaznaczył również, że istnieje możliwość przedterminowego
uznania orzeczonego środka karnego za wykonany oraz orzeczenia o dalszym wykonywaniu
środka karnego w postaci zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych niewyposażonych w
blokadę alkoholową.
3.3. W
odniesieniu do zarzutów niezgodności z art. 42 ust. 3 Konstytucji Prokurator
Generalny podniósł, że zaskarżony przepis ma zastosowanie na etapie karania, gdy
wina sprawcy została już wykazana i nie budzi żadnych wątpliwości, dlatego też
przepis ten traktowany jako wzorzec samodzielny powinien zostać uznany za
nieadekwatny, a postępowanie w tym zakresie umorzone ze względu na niedopuszczalność
wydania wyroku. Jednakże z uwagi na to, „iż rzeczywistą intencją Skarżącego było
potraktowanie art. 42 ust. 3 Konstytucji jako niesamodzielnego wzorca kontroli,
pozostającego w łączności związkowej z zasadniczym wzorcem z art. 45 ust. 1
Konstytucji, a skoro tak, to wykazana wcześniej zgodność zaskarżonej regulacji z
art. 45 ust. 1 Konstytucji powoduje jednoczesną zgodność tejże regulacji także z
art. 42 ust. 3 Konstytucji”.
4. W piśmie z 18
grudnia 2023 r. Marszałek Sejmu, działając w imieniu Sejmu, przedstawił stanowisko w
sprawie i wniósł o uznanie, że art. 42 § 3 k.k. w zakresie, w jakim przewiduje, że
sąd orzeka dożywotni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych w przypadku
popełnienia przestępstwa określonego w art. 178a § 4 w związku z art. 178a § 1 k.k.
jest zgodny z art. 45 ust. 1 Konstytucji. Ponadto wniósł o umorzenie postępowania w
pozostałym zakresie z uwagi na niedopuszczalność wydania wyroku, na podstawie art.
59 ust. 1 pkt 2 u.o.t.p.TK.
4.1. Uzasadniając
stanowisko Marszałek Sejmu wskazał, że przedmiotem kontroli w niniejszej sprawie
powinien być art. 42 § 3 k.k. w zakresie, w jakim przewiduje, że sąd orzeka
dożywotni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych w wypadku popełnienia
przestępstwa prowadzenia pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości, jeżeli
sprawca był już wcześniej skazany za takie przestępstwo, tj. w wypadku popełnienia
przestępstwa określonego w art. 178a § 4 w związku z art. 178a § 1 k.k. Z tego też
względu wniósł o umorzenie postępowania w pozostałym zakresie.
Marszałek Sejmu
wniósł również o umorzenie postępowania w zakresie zbadania zgodności z wzorcami w
postaci art. 10 ust. 1, art. 173 oraz art. 175 ust. 1 Konstytucji, z uwagi na fakt,
że skarżący przywołał je jako samodzielne wzorce, nie wskazał również żadnych praw
lub wolności mających postać normatywnych praw podmiotowych, których źródłem mogą
być przywołane przepisy ustrojowe ani też nie uzasadnił, w jaki sposób
zakwestionowana norma narusza owe przepisy Konstytucji.
W kontekście
wzorca kontroli w postaci art. 42 ust. 3 Konstytucji, Marszałek Sejmu wskazał, że
rozważania dotyczące stosowania środka karnego następują już po obaleniu domniemania
niewinności. Ponadto z wykładni art. 42 § 3 k.k. nie wynika, że to oskarżony ma
wykazać, iż mają do niego zastosowanie wyjątkowe okoliczności, pozwalające na
odstąpienie od wymierzenia dożywotniego środka karnego. „Wręcz przeciwnie, w
doktrynie uznaje się, że ustaleń takich dokonuje sąd, poprzez dokonanie kompleksowej
oceny wszystkich okoliczności związanych z popełnionym przestępstwem, na gruncie
konkretnej sprawy karnej, z uwzględnieniem całokształtu jej niepowtarzalnych realiów
faktycznych i procesowych, dyrektyw wymiaru kary oraz okoliczności wpływających na
ten wymiar, mając na uwadze charakter popełnionego przestępstwa, jak i osobę
sprawcy”.
4.2. W kontekście
zarzutu niezgodności z art. 45 ust. 1 Konstytucji Marszałek Sejmu zaznaczył, że nie
można zgodzić się ze stwierdzeniem, iż zakwestionowany przepis określa sankcję o
charakterze bezwzględnie oznaczonym. W jego ocenie, „zakwestionowany przepis określa
względny obowiązek sądu, który może odstąpić od orzeczenia dożywotniego środka
karnego, jeżeli, dokonując oceny okoliczności sprawy i biorąc pod uwagę indywidualną
sytuację oskarżonego, uzna, że istnieją przesłanki do takiego odstąpienia”. W ocenie
Sejmu, wyrok skazujący sądu w wypadku popełnienia przestępstwa określonego w art.
178a § 4 k.k., który zawiera orzeczenie dożywotniego zakazu prowadzenia pojazdów
mechanicznych na podstawie art. 42 § 3 k.k., spełnia wymóg nałożenia
zindywidualizowanej sankcji i sprawiedliwego wyroku w rozumieniu art. 45 ust. 1
Konstytucji, o ile tylko sąd zrealizował kodeksowe dyrektywy wymierzania kary oraz
przeprowadził ocenę zasadności nałożenia dożywotniego środka karnego. Zakaz ten może
ponadto zostać zredukowany na etapie postępowania wykonawczego i zostać uznany za
wykonany po 15 latach na podstawie art. 84 § 2a k.k.; po 10 latach sąd ma możliwość
zmiany sposobu wykonywania środka karnego na zakaz prowadzenia pojazdów
niewyposażonych w blokadę alkoholową, w myśl art. 182a ustawy z dnia 6 czerwca 1997
r. – Kodeks karny wykonawczy (Dz. U. z 2023 r. poz. 127; dalej: k.k.w.).
5. W piśmie z 10
maja 2024 r. RPO wycofał zgłoszenie udziału w postępowaniu.
Trybunał
Konstytucyjny zważył, co następuje:
Skarżący wniósł o
zbadanie zgodności z Konstytucją art. 42 § 3 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. –
Kodeks karny (Dz. U. Nr 88, poz. 553, ze zm., obecnie Dz. U. z 2024 r. poz. 17; dalej: k.k. lub kodeks karny), w brzmieniu nadanym przez
art. 1 pkt 1 ustawy z dnia 20 marca 2015 r. o zmianie ustawy – Kodeks karny oraz
niektórych innych ustaw (Dz. U. poz. 541; dalej: ustawa nowelizująca) z art. 45 ust.
1 w związku z art. 42 ust. 3, art. 10 ust. 1, art. 173 i art. 175 ust. 1
Konstytucji.
Zgodnie z treścią
art. 42 § 3 k.k. w zaskarżonym brzmieniu, „[s]ąd orzeka zakaz prowadzenia wszelkich
pojazdów mechanicznych dożywotnio w razie popełnienia przestępstwa określonego w
art. 178a § 4 lub jeżeli sprawca w czasie popełnienia przestępstwa określonego w
art. 173, którego następstwem jest śmierć innej osoby lub ciężki uszczerbek na jej
zdrowiu, albo w czasie popełnienia przestępstwa określonego w art. 177 § 2 lub w
art. 355 § 2 był w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego lub
zbiegł z miejsca zdarzenia, chyba że zachodzi wyjątkowy wypadek, uzasadniony
szczególnymi okolicznościami”.
Zaskarżona norma
ma zatem zastosowanie do sprawcy czynów kryminalizowanych przez:
1) art. 178a § 4
k.k. (ponowne prowadzenie pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości lub pod
wpływem środka odurzającego);
2) art. 173 k.k.
(sprowadzenie katastrofy w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, zagrażającej życiu
lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach) – jednak tylko wówczas,
gdy następstwem tego czynu jest „śmierć innej osoby lub ciężki uszczerbek na jej
zdrowiu”;
3) art. 177 § 2
k.k. (spowodowanie wypadku komunikacyjnego w typie kwalifikowanym);
4) art. 355 § 2
k.k. (spowodowanie wypadku komunikacyjnego w typie kwalifikowanym przez żołnierza,
który prowadził uzbrojony pojazd mechaniczny).
Trzy z czterech
przestępstw wymienionych w art. 42 § 3 k.k. mają materialny charakter – do ich
zaistnienia konieczne jest stwierdzenie skutku, którego wystąpienie stanowi jedno ze
znamion czynu zabronionego. Na tym tle wyróżnia się czyn określony art. 178a § 4
k.k. Dla wypełnienia jego znamion wystarczające jest ponowne prowadzenie pojazdu w
stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego, bez wywołania
jakichkolwiek następstw takiego zachowania. Przestępstwo to ma charakter formalny.
Do jego znamion nie należy skutek w postaci np. sprowadzenia katastrofy. Jest ono
dokonane w momencie uruchomienia pojazdu i rozpoczęcia jazdy (tak też M.
Budyn-Kulik, komentarz do art. 178a, [w:] Kodeks karny. Komentarz
aktualizowany, red. M. Mozgawa, Warszawa 2022).
W wypadku czynu
określonego w art. 177 k.k. konieczne jest zaś nie tylko wystąpienie skutku, lecz,
co oczywiste, także związku przyczynowego pomiędzy zachowaniem sprawcy a
wystąpieniem następstwa. Jak wskazywał Sąd Najwyższy (dalej: SN), „[w] każdej
sprawie dotyczącej przestępstwa określonego w art. 145 d.k.k. [obecnym art. 177
k.k.] sąd powinien zawsze rozważyć, czy istnieje związek przyczynowy pomiędzy
stwierdzonym naruszeniem przepisów a zaistniałą kolizją. Związek ten nie może być
rozumiany li tylko jako czasowe lub miejscowe następstwo wydarzeń, ale jako
powiązanie wypadku drogowego z poprzedzającym go naruszeniem przez oskarżonego
przepisów o ruchu drogowym” (wyrok SN z 16 czerwca 2000 r., sygn. akt III KKN
123/98, Lex nr 51434). SN wskazywał również, że „[g]dyby się, bowiem okazało, że
zachowując reguły ostrożności, oskarżony nie mógłby uniknąć wypadku, jego
odpowiedzialność za skutek byłaby wyłączona, także wówczas, gdyby faktycznie
poruszał się z prędkością nadmierną, nie obserwował dostatecznie jezdni czy też
wykonał nieprawidłowy manewr. Należy przy tym wskazać, że ocena możliwości
uniknięcia wypadku przy zachowaniu przez oskarżonego reguł ostrożności
obowiązujących w danej sytuacji, w tym reguł dotyczących bezpiecznej prędkości, może
być uzależniona od ustalenia sposobu i prędkości poruszania się po jezdni
pokrzywdzonej” (wyrok SN z 17 listopada 2016 r., sygn. akt II KK 216/16, Lex nr
2163307).
W kontekście
odpowiedzialności za sprowadzenie katastrofy w ruchu lądowym, wodnym lub
powietrznym, powyższe ustalenia również zachowują aktualność – w szczególności w
zakresie twierdzenia o materialnym charakterze przestępstwa. Co więcej, orzecznictwo
stoi na stanowisku, że samo prowadzenie pojazdu mechanicznego pod wpływem alkoholu
nie przesądza jeszcze o sprowadzeniu przez kierującego niebezpieczeństwa katastrofy
(por. wyrok SN z 24 marca 1970 r., sygn. akt V KRN 55/70, Lex nr 18103).
Przestępstwo to może być popełnione nie tylko przez uczestnika ruchu drogowego, lecz
także inne osoby, w szczególności pieszego lub rowerzystę (zob. M. Budyn-Kulik, dz.
cyt.).
Czyn określony w
art. 355 § 2 k.k. również należy do kategorii przestępstw materialnych, jednak
wyróżnia się na tle pozostałych szerokim rozumieniem pojęcia „żołnierza prowadzącego
pojazd”. Przepis ten dotyczy również żołnierza, który kieruje jego ruchem przez
wydawanie wiążących poleceń kierowcy, sternikowi lub pilotowi (zob. J. Majewski,
komentarz do art. 355, [w:] Kodeks karny. Część szczególna. Tom III.
Komentarz do art. 278-363 k.k., red. W. Wróbel, A. Zoll, Warszawa
2022). Oznacza to tym samym, że środek karny przewidziany w art. 42 § 3 k.k. może
znaleźć zastosowanie również do żołnierza, który sam nie prowadzi pojazdu
uzbrojonego, ale wydaje rozkazy swojemu podwładnemu siedzącemu za kierownicą.
Przestępstwa, dla
których ustawodawca przewidział obowiązek nałożenia na sprawców środka karnego
wynikającego z art. 42 § 3 k.k. mają zatem zróżnicowany charakter. Poza
pozostawaniem przez sprawcę w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka
odurzającego oraz dobrem, przeciwko któremu godzą wymienione czyny, trudno wskazać
inną cechę wspólną dla zachowań wymienionych w zaskarżonym przepisie. Nie jest nią
nawet samo prowadzenie pojazdu (rozumiane w sposób ścisły) – co widać na przykładzie
art. 355 § 2 k.k.
Przewidziany w
zaskarżonym przepisie zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych ma co do zasady
charakter obligatoryjny. Przepis pozwala wprawdzie na odstąpienie od orzeczenia go w
„wyjątkowym wypadku, uzasadnionym szczególnymi okolicznościami”, jednak
sformułowanie to jest wysoce niejasne. Pewne jest, że zgodnie z literalnym
brzmieniem przepisu, zasadę stanowi orzekanie zakazu prowadzenia pojazdów
mechanicznych dożywotnio, rezygnacja z jego orzeczenia jest zaś wyjątkiem od reguły.
Użycie przez ustawodawcę podwójnego kwalifikatora wskazuje, że traktował tę
okoliczność w sposób wyjątkowy i przewidywał odstąpienie od wymierzenia środka
karnego dożywotnio jedynie w bardzo szczególnych sytuacjach.
Czas trwania
orzeczonych środków może ulegać skróceniu na etapie wykonywania kary. Zgodnie z art.
84 § 2a k.k. środek karny orzeczony dożywotnio może zostać uznany za wykonany po 15
latach, jeżeli skazany przestrzegał porządku prawnego i nie zachodzi obawa ponownego
popełnienia przestępstwa podobnego do tego, za które orzeczono środek karny.
Ponadto, stosownie do treści art. 182a § 1 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks
karny wykonawczy (Dz. U. z 2024 r. poz. 706; dalej: k.k.w.), jeżeli zakaz
prowadzenia pojazdów był wykonywany przez co najmniej połowę orzeczonego wymiaru, a
w wypadku zakazu prowadzenia pojazdów orzeczonego na podstawie art. 42 § 3 lub 4
k.k. – przez co najmniej 10 lat, sąd może orzec o dalszym wykonywaniu tego środka
karnego w postaci zakazu prowadzenia pojazdów niewyposażonych w blokadę alkoholową,
o której mowa w art. 2 pkt 84 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu
drogowym (Dz. U. z 2023 r. poz. 1047, ze zm.), jeżeli
postawa, właściwości i warunki osobiste sprawcy oraz zachowanie w czasie wykonywania
środka karnego uzasadniają przekonanie, że prowadzenie pojazdu przez tę osobę nie
zagraża bezpieczeństwu w komunikacji.
2. Dopuszczalność
orzekania.
2.1. Wyrok TK z
16 grudnia 2020 r. o sygn. SK 46/19 (OTK ZU A/2020, poz. 71).
Trybunał miał
świadomość, że zaskarżona norma prawna – chociaż w nieco innym zakresie – była już
przedmiotem orzekania Trybunału Konstytucyjnego. W wyroku o sygn. SK 46/19 Trybunał
orzekł, że art. 42 § 3 k.k., w brzmieniu nadanym przez art. 1 pkt 1 ustawy
nowelizującej, w zakresie, w jakim nakazuje sądowi powszechnemu orzeczenie
dożywotniego zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych, jeżeli sprawca w
czasie popełnienia przestępstwa określonego w art. 177 § 2 k.k. był w stanie
nietrzeźwości, jest zgodny z art. 45 ust. 1 i art. 65 ust. 1 w związku z art. 31
ust. 3 Konstytucji.
W uzasadnieniu
tego wyroku Trybunał przeprowadził szeroką analizę genezy wprowadzenia do systemu
prawa środka karnego w postaci zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych, począwszy
od pierwszego pojawienia się tej instytucji w art. 31 ustawy z dnia 10 grudnia 1959
r. o zwalczaniu alkoholizmu (Dz. U. Nr 69, poz. 434, ze zm.), a kończąc na
rozpoznawanym przez Trybunał mechanizmie znanym z art. 42 § 3 k.k. TK skonstatował
między innymi, że „środek ten ma charakter względnie obligatoryjny – jego orzekanie
w sytuacjach określonych w art. 42 § 3 k.k. jest zasadą, od której odstąpienie jest
możliwe, gdy «zachodzi wyjątkowy wypadek, uzasadniony szczególnymi
okolicznościami»”. Dodatkowo analiza ta została wzbogacona o opis otoczenia
normatywnego tych przepisów, ze wskazaniem, że pod pojęciem „pojazdu mechanicznego”
rozumiany jest każdy pojazd napędzany silnikiem, także taki, do którego prowadzenia
nie jest wymagane posiadanie uprawnień stwierdzonych dokumentem wydanym przez
upoważniony organ. Trybunał wskazał także, że „[j]eżeli środek ten był wykonywany co
najmniej przez 10 lat, możliwa jest jego zamiana przez sąd na zakaz prowadzenia
pojazdów niewyposażonych w blokadę alkoholową (por. art. 182a § 1 k.k.w.). Po 15
latach możliwe jest uznanie go za wykonany (por. art. 84 § 2a k.k.)”.
Trybunał w pełni
podzielił dokonane wówczas ustalenia, z tego też względu w uzasadnieniu niniejszego
wyroku wystarczające było jedynie skrótowe ich podsumowanie.
Jak wynika z
rozważań dokonanych przez Trybunał w wyroku o sygn. SK 46/19, wyjątek przewidziany w
art. 42 § 3 k.k. jest przez sądy interpretowany w sposób ścisły i stosowany z dużą
dozą ostrożności, co czyni obligatoryjne orzeczenie dożywotniego zakazu rozwiązaniem
domyślnym i najbardziej powszechnym. Jednocześnie trudno ustalić, w oparciu o jakie
kryteria należy stosować „wyjątkowy wypadek, uzasadniony szczególnymi
okolicznościami”. Trybunał w wyroku o sygn. SK 46/19 wskazał, powołując się na
przeprowadzoną analizę orzecznictwa, że wyjątkiem takim nie może być wykonywanie
przez oskarżonego zawodu wymagającego posiadania uprawnień do kierowania pojazdami
mechanicznymi, albowiem „istnieje szereg zajęć, które uprawnienia takiego nie
wymagają, nie ma więc przeszkód, aby oskarżony po opuszczeniu zakładu karnego
znalazł właśnie tego rodzaju pracę zarobkową” (tak Sąd Okręgowy w Poznaniu w wyroku
z 13 czerwca 2017 r., sygn. akt IV Ka 425/17, Lex nr 2346302, cytat za wyrokiem TK o
sygn. SK 46/19).
W kontekście
omówionego wyroku konieczne było przeprowadzenie oceny co do ewentualnego ziszczenia
się negatywnej przesłanki procesowej ne bis in idem. Zgodnie
z dotychczasowym orzecznictwem Trybunału, „[i]nstytucją, jaką w celu zapewnienia
stabilizacji sytuacji powstałych w wyniku ostatecznego orzeczenia jako formalnie
prawomocnego, wykształciło orzecznictwo TK i doktryna, jest zasada ne
bis in idem, rozumiana w postępowaniu przed Trybunałem
Konstytucyjnym z uwzględnieniem specyfiki tego postępowania (zob. orzeczenie z 8
listopada 1994 r., sygn. P. 1/94, OTK w 1994 r., cz. II, poz. 37, s. 68,
postanowienie TK z 3 października 2001 r., sygn. SK 3/01, OTK ZU nr 7/2001, poz.
218). Zasada ta znajduje zastosowanie, jeżeli te same przepisy zostały już wcześniej
zakwestionowane w oparciu o te same zarzuty. W takim wypadku Trybunał Konstytucyjny
umarza postępowanie (…) ze względu na zbędność wydania orzeczenia” (wyrok z 27 marca
2007 r., sygn. SK 3/05, OTK ZU nr 3/A/2007, poz. 32; por. także wyrok z 12 września
2006 r., sygn. SK 21/05, OTK ZU nr 8/A/2006, poz. 103).
Zasada ne
bis in idem ma na celu stabilizację sytuacji powstałych w wyniku
orzeczenia (por. np. postanowienia TK z: 21 grudnia 1999 r., sygn. K 29/98, OTK ZU
nr 7/1999, poz. 172; 3 października 2001 r., sygn. SK 3/01, OTK ZU nr 7/2001, poz.
218; 28 lipca 2003 r., sygn. P 26/02, OTK ZU nr 6/A/2003, poz. 73; 25 lutego 2004
r., sygn. K 35/03, OTK ZU nr 2/A/2004, poz. 15; 9 marca 2004 r., sygn. SK 34/02, OTK
ZU nr 3/A/2004, poz. 25; 22 marca 2005 r., sygn. U 4/04, OTK ZU nr 3/A/2005, poz.
33; 20 czerwca 2005 r., sygn. SK 47/04, OTK ZU nr 6/A/2005, poz. 73). W razie
podejrzenia możliwości jej występowania, Trybunał dokonuje oceny w kategoriach
pragmatycznych, ocenia celowość prowadzenia postępowania i orzekania w kwestii,
która została już jednoznacznie i ostatecznie rozstrzygnięta przez ten organ.
Trybunał
podkreślał uprzednio, że „zastosowanie zasady ne bis in idem
znajduje pełne uzasadnienie w przypadku wcześniejszego orzeczenia Trybunału o
zgodności badanego przedmiotu ze wskazanym wzorcem kontroli lub w przypadku, gdy
Trybunał uznał wskazany wzorzec za nieadekwatny do badania danego przedmiotu
kontroli, czyli w sytuacjach gdy przedmiot badania pozostaje nadal w systemie prawa”
(postanowienie z 12 kwietnia 2012 r., sygn. P 33/11, OTK ZU nr 4/A/2012, poz. 47).
W kontekście
powyższego Trybunał zauważył, że chociaż obie sprawy dotyczą tego samego przepisu
kodeksu karnego, to występują pomiędzy nimi bardzo istotne różnice, które wymagają
dokładnego przeanalizowania.
Pierwsza z nich
dotyczy stanu faktycznego będącego przyczyną wniesienia skargi. W sprawie o sygn. SK
46/19 środek karny określony w art. 42 § 3 k.k. został zastosowany przez sąd w
następstwie skazania skarżącego za czyn określony w art. 177 § 2 k.k., a zatem jedno
z trzech przestępstw skutkowych wymienionych w zaskarżonej normie. Tymczasem w
sprawie zainicjowanej niniejszą skargą skarżącego skazano za przestępstwo z art.
178a § 4 k.k., czyli jedyne z wymienionych w zaskarżonym przepisie, które nie
przewiduje jako jednego ze znamion odpowiedzialności karnej wywołania określonego
rezultatu. Oznacza to, że w wypadku wydania wyroku sentencja w niniejszej sprawie
będzie odmienna niż w sprawie rozpoznawanej pod sygn. SK 46/19.
Ponadto, Trybunał
zwrócił również uwagę na kwestię wzorców kontroli. W wyroku o sygn. SK 46/19
stwierdzono zgodność zaskarżonej normy z wzorcami w postaci art. 45 ust. 1 i art. 65
ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 Konstytucji. W skardze konstytucyjnej art. 45 ust.
1 Konstytucji nie był jednak wskazany jako wzorzec kontroli, a Trybunał dokonał
kontroli zgodności w tym zakresie, stosując zasadę falsa
demonstratio non nocet. Tym samym większość rozważań w tym zakresie
została przeprowadzona wyłącznie w oparciu o zarzut zrekonstruowany przez Trybunał,
bez możliwości bezpośredniego odniesienia się do argumentów sformułowanych przez
skarżącego.
W konsekwencji
Trybunał potraktował wówczas bardzo powierzchownie liczne aspekty, które zostały
wprost i dogłębnie wyrażone w skardze rozpoznawanej w niniejszym postępowaniu. W
wyroku o sygn. SK 46/19 Trybunał, stwierdzając, że zawarta w zaskarżonym przepisie
norma nie zawiera sankcji bezwzględnie oznaczonej ze względu na konstrukcję wyjątku,
nie opierał się na argumentacji analogicznej do przytoczonej przez skarżącego w
niniejszej sprawie. Trybunał nie rozważał również pojawiającego się w przedmiotowej
sprawie wątku posłużenia się przez ustawodawcę po wyrażeniu „chyba że” zwrotami
niedookreślonymi, co również zostało podniesione w treści skargi.
W skardze
konstytucyjnej, którą Trybunał analizował w niniejszym postępowaniu, skarżący nie
tylko przywołał art. 45 ust. 1 Konstytucji, lecz także zaprezentował w tym zakresie
szerokie uzasadnienie, które opiera się na argumentach, do których Trybunał nie
odniósł się w żaden sposób w wyroku o sygn. SK 46/19. Jako że wzorzec kontroli
został wskazany wprost, Trybunał miał możliwość skonfrontowania zaskarżonej normy z
bezpośrednimi zarzutami, odnoszącymi się do kwestii naruszenia prawa do sądu. Tym
samym Trybunał pominął wcześniej część aspektów, które ze względu na bezpośrednie
wyartykułowanie zarzutów mogą stanowić przedmiot rozpoznania w przedmiotowej
sprawie. Ponadto skarżący powiązał ten wzorzec z innymi, nierozpoznanymi w
porównywanej sprawie, co oznacza, że miał szansę przytoczyć także inne okoliczności
i argumenty uzasadniające ponowne zbadanie sprawy przez Trybunał.
W dotychczasowym
orzecznictwie Trybunał dopuszczał, by pomimo stwierdzenia zgodności z Konstytucją
danej normy prawnej zostało zainicjowane kolejne postępowanie, w którym ta sama
regulacja zostanie ponownie przedmiotem kontroli konstytucyjności – w razie
dostrzeżenia nowych okoliczności i przytoczenia argumentów, które nie zostały
poddane rozwadze Trybunału podczas wyrokowania w poprzedniej sprawie.
Taka sytuacja
miała miejsce w wypadku rozpoznawanej skargi. Argumentacja zaprezentowana przez
skarżącego różniła się bowiem od tej przeprowadzonej w skardze konstytucyjnej, która
zainicjowała postępowanie w sprawie o sygn. SK 46/19. Zawierała nowe argumenty
podniesione względem art. 45 ust. 1 Konstytucji, które nie były przedmiotem
zainteresowania Trybunału w wyroku o sygn. SK 46/19 i nie zostały w nim
uwzględnione. Co więcej, również z punktu widzenia stanu faktycznego obie sprawy
znacząco różniły się od siebie z uwagi na kwalifikację prawną czynów przypisanych
obu skarżącym.
Oznacza to tym
samym, że w niniejszej sprawie nie zachodziła wskazana wyżej przesłanka ne
bis in idem, a Trybunał był uprawniony do dokonania ustaleń w tym
zakresie i wydania orzeczenia.
2.2. Dopuszczalny
zakres przedmiotowy kontroli.
Trybunał
przypomniał, że skarga konstytucyjna – stosownie do art. 79 ust. 1 Konstytucji –
przysługuje każdemu, kto chce sprawdzić zgodność z Konstytucją ustawy lub innego
aktu normatywnego, na podstawie którego sąd lub organ administracji publicznej
orzekł ostatecznie o jego wolnościach lub prawach albo o jego obowiązkach
określonych w Konstytucji. Legitymacja skargowa jest zatem ograniczona w zakresie
przedmiotu kontroli wyłącznie do tych norm, które miały zastosowanie w konkretnej
sprawie przedstawianej przez skarżącego.
Trybunał zwrócił
uwagę, że skarżący objął zakresem zaskarżenia cały art. 42 § 3 k.k. Przepis ten
przewiduje obligatoryjne wymierzenie środka karnego sprawcom enumeratywnie
wymienionych przestępstw: 1) art. 178a § 4 k.k. (tzw. quasi-recydywa
komunikacyjna, polegająca na ponownym prowadzeniu pojazdu pod wpływem alkoholu); 2)
art. 173 k.k. (sprowadzenie katastrofy w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym,
zagrażającej życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach) –
jednak tylko wówczas, gdy następstwem tego czynu jest „śmierć innej osoby lub ciężki
uszczerbek na jej zdrowiu”; 3) art. 177 § 2 k.k. (spowodowanie ciężkiego wypadku
komunikacyjnego); 4) art. 355 § 2 k.k. (spowodowanie ciężkiego wypadku
komunikacyjnego przez żołnierza, który prowadził uzbrojony pojazd mechaniczny).
Jednocześnie z
przedstawionego stanu faktycznego wynikało, że środek karny, o którym mowa w art. 42
§ 3 k.k., został skarżącemu wymierzony w związku z popełnieniem przez niego czynu
określonego w art. 178a § 4 k.k. Z uwagi na powyższe, Trybunał musiał ograniczyć
zakres kontroli wyłącznie do zastosowania art. 42 § 3 k.k. w odniesieniu do tego
czynu.
Okoliczność ta
oznacza jednocześnie, że Trybunał w niniejszej sprawie w istocie nie będzie
dokonywał ustaleń przedmiotowo tożsamych z tymi dokonanymi w sprawie o sygn. SK
46/19, gdzie stan faktyczny opierał się o jedno z przewidzianych w art. 42 § 3 k.k.
przestępstw materialnych. Należy bowiem mieć na uwadze, że czyn określony w art.
178a § 4 k.k., inaczej niż pozostałe ze wskazanych przez ustawodawcę przestępstw, ma
charakter formalny. W ocenie Trybunału, taka okoliczność oznacza, że w niniejszej
sprawie pojawiła się kolejna – poza opisanymi już powyżej – kwestia wymagająca
uwzględnienia i szerszego rozważenia, co również przemawia za koniecznością
merytorycznego rozpoznania sprawy pomimo wydania przez Trybunał wyroku o sygn. SK
46/19.
2.3. Dopuszczalny
zakres wzorców kontroli.
Skarżący
skonfrontował art. 42 § 3 k.k. z art. 45 ust. 1 w związku z art. 42 ust. 3, art. 10
ust. 1, art. 173 i art. 175 ust. 1 Konstytucji. W kontekście tak określonego zakresu
kontroli, Trybunał musiał rozważyć możliwość badania kwestii zgodności zaskarżonej
normy ze wskazanymi wzorcami.
Zgodnie bowiem z
art. 79 ust. 1 Konstytucji, „[k]ażdy, czyje konstytucyjne wolności lub prawa zostały
naruszone, ma prawo, na zasadach określonych w ustawie, wnieść skargę do Trybunału
Konstytucyjnego w sprawie zgodności z Konstytucją ustawy lub innego aktu
normatywnego, na podstawie którego sąd lub organ administracji publicznej orzekł
ostatecznie o jego wolnościach lub prawach albo o jego obowiązkach określonych w
Konstytucji”. Trybunał ponownie przypomniał, że wzorcem kontroli w postępowaniu
zainicjowanym skargą konstytucyjną mogą być jedynie te przepisy Konstytucji, które
określają wolności, prawa albo obowiązki skarżącego. Przywołane przez skarżącego
wzorce w postaci art. 10 ust. 1, art. 173 i art. 175 ust. 1 Konstytucji, podobnie
jak wszystkie przepisy rozdziału VIII Konstytucji zatytułowanym „Sądy i Trybunały”
nie statuują żadnych praw czy wolności, ani też nie określają obowiązków jednostek.
Z tego też względu nie mogą stanowić wzorca kontroli w sprawie inicjowanej w trybie,
o którym mowa w art. 79 ust. 1 Konstytucji.
Nie oznacza to
jednak, że przepisy Konstytucji kształtujące przymioty władzy sądowniczej nie znajdą
przełożenia na kształt wyroku w niniejszej sprawie. Nie można bowiem zapominać, że
normy wyrażone w art. 10 ust. 1, art. 173 i art. 175, a także w innych przepisach
rozdziału VIII Konstytucji, stanowią immanentne składniki prawa do sądu wynikającego
z art. 45 ust. 1 Konstytucji. Ocena realizacji tego prawa z punktu widzenia
skarżącego musi uwzględniać wszystkie aspekty prawa do sądu. Art. 45 Konstytucji nie
stanowi bowiem abstrakcyjnego prawa, ale prawo do sądu będącego organem
charakteryzującym się wszystkimi przymiotami opisanymi w Konstytucji, łącznie z
niezawisłością sędziowską, wyłącznością sprawowania wymiaru sprawiedliwości przez
organy władzy sądowniczej oraz zapewnieniem tym organom warunków do wykonywania tych
czynności. Nie ma zatem konieczności, aby skarżący – powołując się na przymioty
sądów opisane w przepisach Konstytucji – wskazywał wzorce kontroli inne niż art. 45
ust. 1 Konstytucji. Ich wskazanie w uzasadnieniu może oczywiście mieć na celu
wzmocnienie argumentacji oraz poparcie zarzutu głównego i z tego punktu widzenia
stanowi niewątpliwie wartość dodaną prezentowanej argumentacji. Inaczej jednak niż w
przypadku pytania prawnego, Nie stanowią one jednak, inaczej niż w wypadku pytania
prawnego, adekwatnego wzorca kontroli w sprawach ze skargi konstytucyjnej opartej na
zarzucie naruszenia prawa do sądu, mimo że opisują dokładnie to samo zagadnienie co
art. 45 ust. 1 Konstytucji. Przepisy rozdziału VIII Konstytucji stanowią jego
konkretyzację. Podobnie treść art. 10 Konstytucji implikuje, że opisane w art. 45
ust. 1 Konstytucji prawo do sądu oznacza prawo do odwołania się do organu
posiadającego kompetencję do wykonywania władzy sądzenia, która nie może zostać
przejęta przez organy należące do władzy ustawodawczej czy wykonawczej.
Wszystkie te
elementy są już zawarte w prawie, o którym mowa w art. 45 ust. 1 Konstytucji i w
wypadku skargi konstytucyjnej nie wymagają dodatkowego powołania dalszych wzorców. Z
tego samego powodu na przykład w pytaniu prawnym nie ma powodu, aby pytający sąd
wskazując wzorce w postaci art. 10 czy któregokolwiek z przepisów rozdziału VIII
Konstytucji wiązał je dodatkowo z art. 45 ust. 1 Konstytucji. Z tego też względu
postępowanie w zakresie przywołanych przez skarżącego art. 10, art. 173 i art. 175
ust. 1 Konstytucji należało umorzyć, a argumentację przywołaną przez niego w tym
zakresie wykorzystać do interpretacji wzorca w postaci art. 45 ust. 1 Konstytucji.
3.1. Zgodnie z
art. 45 ust. 1 Konstytucji, „[k]ażdy ma prawo do sprawiedliwego i jawnego
rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez właściwy, niezależny,
bezstronny i niezawisły sąd”. Podmiotem konstytucyjnego prawa do sądu, wyrażonego w
art. 45 ust. 1, jest „każdy”, tzn. każda jednostka, a także osoby prawne prawa
prywatnego. Z brzmienia przywołanego przepisu konstytucyjnego wynika, że prawo do
sądu obejmuje „sprawy” dotyczące jednostki i innych podmiotów tego prawa.
Literalne
brzmienie przepisu wskazuje jednoznacznie, że przysługujące każdemu prawo do
domagania się od sądu wymierzenia sprawiedliwości obejmuje również elementy, które w
innych normach rangi konstytucyjnej stanowią element gwarancyjny dla zasady
równowagi i podziału władz. Jak wskazał P. Sarnecki, użycie tych określeń przez
ustojodawcę może być traktowane jako pleonazm, ponieważ bezstronność, niezawisłość i
niezależność stanowią istotę pojęcia sądu jako takiego (zob. P. Sarnecki, komentarz
do art. 45, [w:] Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej. Komentarz. Tom
II, red. L. Garlicki, M. Zubik, Warszawa 2016). W ocenie Trybunału
jednakże powtórzenie takie miało na celu podkreślenie znaczenia, jakie z punktu
widzenia powszechnego prawa do sądu posiadają te wartości.
Nie można przy
tym zapominać, że podstawową funkcją sądów jest realizowanie wynikających z art. 175
ust. 1 czy art. 177 Konstytucji obowiązków, składających się – ogólnie rzecz biorąc
– na wymierzanie sprawiedliwości. Prawo do sądu oznacza możliwość zwrócenia się w
każdej sytuacji (sprawie) do sądu z żądaniem określenia (ustalenia) statusu prawnego
jednostki, w sytuacjach nie tylko zakwestionowania lub naruszenia jej praw i
wolności, lecz także w sytuacjach odczuwanych przez nią niejasności, niepewności, a
zwłaszcza obawy wystąpienia takiego naruszenia. „Art. 45 ust. 1 [Konstytucji]
obejmuje także sytuacje, w których nie doszło jeszcze do naruszenia praw, lecz
zainteresowany poszukuje drogi sądowej w celu ustalenia swego statusu prawnego” (Z.
Czeszejko-Sochacki, Prawo do sądu w świetle Konstytucji
Rzeczypospolitej Polskiej (Ogólna charakterystyka), „Państwo i
Prawo” 1997, nr 11-12/1997, s. 89 i nast.). W art. 45 Konstytucji prawo do sądu
występuje „jako jedno z praw osobistych, jako prawo człowieka gwarantujące jego
godność, wolnościowy status, poczucie bezpieczeństwa i stwarzające swoiste odczucie
przebywania pod opieką prawa, na którego straży stoją sądy” (P. Sarnecki, dz. cyt.).
„Celem istnienia prawa do sądu jako takiego jest zapewnienie jednostce ochrony przed
arbitralnością władzy” (wyrok TK z 12 maja 2003 r., sygn. SK 38/02, OTK ZU nr
5/A/2003, poz. 38). Wzorzec konstytucyjny jest szerszy nawet niż prawo do rzetelnego
procesu wywodzone z art. 6 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych
wolności, sporządzonej w Rzymie dnia 4 listopada 1950 r., zmienionej następnie
Protokołami nr 3, 5 i 8 oraz uzupełniona Protokołem nr 2. (Dz. U. z 1993 r. nr 61,
poz. 284), w którym prawo do rzetelnego procesu sądowego uzależnione jest od
występowania sporu prawnego, w wielu orzeczeniach Europejskiego Trybunału Praw
Człowieka (dalej: ETPC) określanego nawet jako „rzeczywisty i poważny” (orzeczenie z
23 października 1985 r. w sprawie Benthem przeciwko Holandii, skarga nr 8848/80, i
in.). „Z komentowanego przepisu wynika niezbicie, że jednostka może zwrócić się do
właściwego sądu o «rozpatrzenie» sprawy. Niewątpliwie jednak, co wynika z istoty
sądów jako organów władzy sądowniczej (art. 10 ust. 2), sądy są zobligowane nie
tylko sprawę rozpatrzyć, lecz również co do niej orzec. W szczególności jednostce
poszukującej w sądach sprawiedliwości (tj. toczącej spór prawny) musi być ona
wymierzona” (P. Sarnecki, dz. cyt.).
Jak już uprzednio
wskazano, prawo do sądu, rozumiane jako prawo jednostki, jest integralnie powiązane
z prawem do sądu rozumianym jako gwarancja praw i wolności, a co za tym idzie do
sądu posiadającego właściwości opisane w innych przepisach Konstytucji. Art. 45
Konstytucji powtarza zresztą dwie cechy sądów, o których mówią inne normy rangi
konstytucyjnej. Są to: niezależność (zob. art. 173 i art. 186) i niezawisłość (art.
178 i art. 186 – w tych przepisach mowa jest wprawdzie o niezawisłości „sędziów”,
ale składający się z niezawisłych sędziów sąd, w rozumieniu „składu orzekającego”,
siłą rzeczy jest również niezawisły).
Jak uważa P.
Sarnecki, wyrażone w art. 45 Konstytucji prawo do sądu wskazuje na prawo do
rozpatrzenia sprawy. „«Rozpatrywanie» oznacza wszechstronne zapoznanie się ze
wszystkimi aspektami sprawy, zarówno tymi dotyczącymi czynu poddanego osądowi, jak i
norm prawnych mającymi mieć zastosowanie. Po pierwsze, powinno być to rozpatrzenie
sprawiedliwe, co naturalnie koreluje z ogólną funkcją sądów, jaką jest wymierzanie
sprawiedliwości. Oba te określenia zwracają uwagę, a także wymagają, aby rozpatrując
sprawy i ferując orzeczenia, przy działaniu na podstawie przepisów prawa, ale
przecież niezależnie i niezawiśle – sądy kierowały się w ich stosowaniu i
interpretacji społecznym poczuciem sprawiedliwości, wszelako pamiętając również o
wychowawczym aspekcie funkcji sądowniczej i nie kierując się mechanicznie opinią
publiczną” (P. Sarnecki, dz. cyt.).
Należy zaznaczyć
powtórnie, że art. 45 ust. 1 Konstytucji stanowił również wzorzec kontroli w wyroku
o sygn. SK 46/19, gdzie dodatkowo – inaczej niż w niniejszej sprawie – zbadanie
zgodności w zakresie tej normy konstytucyjnej było następstwem zastosowania zasady falsa
demonstratio non nocet. Z tego też względu nie budzi wątpliwości
jego adekwatność w niniejszej sprawie, przy jednoczesnym uprawnieniu do dokonania
rozpoznania pomimo ustaleń poczynionych wówczas przez Trybunał – na co w niniejszym
wyroku zwrócono już uwagę.
W dotychczasowym
orzecznictwie Trybunał wielokrotnie wypowiadał się na temat treści normatywnej tego
wzorca. Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem na konstytucyjne prawo do sądu składają
się cztery zasadnicze elementy: 1) prawo dostępu do sądu, rozumiane jako prawo
uruchomienia procedury przed sądem spełniającym standardy niezależności,
bezstronności i niezawisłości; 2) prawo do odpowiedniego ukształtowania procedury
sądowej, zgodnie z wymogami sprawiedliwości i jawności; 3) prawo do orzeczenia
sądowego, tj. prawo do uzyskania wiążącego rozstrzygnięcia danej sprawy przez sąd, w
rozsądnym terminie; 4) prawo do odpowiedniego ukształtowania ustroju i pozycji
organów rozpoznających sprawy (zob. wyroki z: 3 lipca 2019 r., sygn. SK 14/18, OTK
ZU A/2019, poz. 35 i 26 listopada 2019 r., sygn. P 9/18, OTK ZU A/2019, poz. 70 wraz
z przywołanymi w nich judykatami). Trybunał wskazywał również, że na gruncie art. 45
ust. 1 Konstytucji należy mówić o prawie do sądu zarówno w ujęciu formalnym (tj.
dostępności drogi sądowej w ogóle), jak i w ujęciu materialnym (tj. możliwości
uzyskania skutecznej prawnie ochrony swoich praw i interesów na drodze sądowej; zob.
np. wyrok z 18 kwietnia 2019 r., sygn. SK 21/17, OTK ZU A/2019, poz. 19).
Jak wskazywał
Trybunał, „[m]iejsce art. 45 w systematyce Konstytucji wskazuje na autonomiczny
charakter prawa do sądu. Nie jest ono jedynie instrumentem umożliwiającym
wykonywanie innych praw i wolności konstytucyjnych, lecz ma byt samoistny i podlega
ochronie niezależnie od naruszenia innych praw podmiotowych” (wyrok z 13 maja 2002
r., sygn. SK 32/01, OTK ZU nr 3/A/2002, poz. 31). „[P]rzedmiotowy zakres prawa do
sądu musi być określany poprzez odniesienie do podstawowej funkcji sądów stanowiącej
według postanowień Konstytucji ich wyłączną kompetencję, którą jest, stosownie do
art. 175 ust. 1 Konstytucji, sprawowanie wymiaru sprawiedliwości. (...) Zgodnie z
dominującym poglądem doktryny do istoty wymiaru sprawiedliwości należy rozstrzyganie
sporów prawnych (sporów ze stosunków prawnych)” (wyrok z 18 maja 2004 r., sygn. SK
38/03, OTK ZU nr 5/A/2004, poz. 45).
Konstytucyjne
prawo do sądu obejmuje zatem zarówno prawo do wymiaru sprawiedliwości
(merytorycznego rozstrzygnięcia w sprawach z zakresu praw jednostki), jak i prawo do
sądowej kontroli aktów, czynności oraz zaniechań władz publicznych, które godzą w
konstytucyjne prawa i wolności jednostki. W tym ostatnim wypadku sąd realizuje
czynności z zakresu ochrony prawnej, realizując ochronę jednostek przed
arbitralnością działań lub zaniechań podmiotu sprawującego władztwo publiczne (por.
wyroki TK z: 13 stycznia 2015 r., sygn. SK 34/12, OTK ZU nr 1/A/2015, poz. 1; 22
października 2015 r., sygn. SK 28/14, OTK ZU nr 9/A/2015, poz. 149; 20 grudnia 2017
r., sygn. SK 37/15, OTK ZU A/2017, poz. 90; 3 lipca 2019 r., sygn. SK 14/18).
Powyższe stwierdzenia, zapożyczone z dotychczasowego orzecznictwa Trybunału,
prowadzą do wniosku, że art. 45 ust. 1 Konstytucji w istocie statuuje przysługujące
każdemu prawo do zainicjowania oraz uczestniczenia w postępowaniu sądowym
uregulowanym w oparciu o zasady wynikające z art. 10 ust. 1 Konstytucji (trójpodział
władz), art. 173 Konstytucji (odrębność i niezależność sądów i trybunałów od innych
władz) i art. 175 Konstytucji (wyłączność sprawowania wymiaru sprawiedliwości).
Dlatego też, w ocenie Trybunału, chociaż przepisy te nie statuują bezpośrednio praw
ani nie nakładają obowiązków na jednostkę i przez to nie mogą stanowić wzorca
kontroli w postępowaniu zainicjowanym skargą konstytucyjną, to jednak muszą zostać
uwzględnione przy badaniu zgodności normy prawnej z art. 45 ust. 1 Konstytucji.
Pełna rekonstrukcja wzorca kontroli wymaga bowiem jego wykładni systemowej. Pogląd
taki znajduje swoje poparcie w literaturze przedmiotu. „Prawa do sądu jako prawa
osobistego jednostki nie da się oderwać od prawa do sądu jako gwarancji praw i
wolności, a z kolei przymioty sądu jako instytucji gwarantującej nie dają się
oderwać od zasad organizacyjnych i funkcjonalnych sądów zawartych w przepisach
dotyczących ich ustroju” (P. Sarnecki, dz. cyt.).
Jak podkreślał
Trybunał, „[w]ymóg «rozdzielenia» władz oznacza m.in., iż każdej z trzech władz
powinny przypadać kompetencje materialnie odpowiadające ich istocie, a co więcej –
każda z trzech władz powinna zachowywać pewne minimum wyłączności kompetencyjnej
stanowiącej o zachowaniu tej istoty. Tylko jednak wobec władzy sądowniczej
«rozdzielenie» oznacza zarazem «separację», gdyż do istoty wymiaru sprawiedliwości
należy, by sprawowany on był wyłącznie przez sądy, a pozostałe władze nie mogły
ingerować w te działania czy w nich uczestniczyć. Wynika to ze szczególnego
powiązania władzy sądowniczej z ochroną praw i wolności jednostki i znajduje
potwierdzenie zarówno w szczegółowych normach Konstytucji (zwłaszcza art. 56 ust. 1
przepisów konstytucyjnych), jak i w konwencjach międzynarodowych (zwłaszcza art. 6
Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności)”
–(orzeczenie z 21 listopada 1994 r., sygn. K 6/94, OTK w 1994, poz. 39).
Jednocześnie, w
odniesieniu do zasady wyłączności sprawowania władzy sądowniczej przez sądy i
trybunały w zakresie norm prawnokarnych, Trybunał wskazywał, że o ile władza
ustawodawcza jest umocowana do ustanawiania czynów zabronionych pod groźbą kary, o
tyle konieczne jest, aby w procesie stanowienia prawa pozwolił sądowi na działanie w
ramach jego wyłączności kompetencyjnej. Ten minimalny standard kompetencji obejmuje
swoim zakresem konstytucyjnie zagwarantowaną niezależność sądów i związaną z nią
niezawisłość sędziowską, proceduralne zabezpieczenie w przepisach rzeczywistej
niezależności i niezawisłości w każdej sprawie rozstrzyganej przez sąd, faktyczną
możliwość sędziego działającego w granicach zakreślonych ustawą orzekania o winie,
jak i o karze stosownie do okoliczności danego czynu zabronionego i zebranych w
sprawie dowodów, w zgodzie z własnym sumieniem. Należy przy tym zaznaczyć, że
niezawisłość sędziowska stanowi integralny element i warunek istnienia
demokratycznego państwa prawnego, na co wskazywał w swoim orzecznictwie zarówno
Trybunał Konstytucyjny, jak i ETPC (zob. wyrok TK z 24 czerwca 1998 r., sygn. K
3/98, OTK ZU nr 4/1998, poz. 52; orzeczenia ETPC z: 25 lutego 1997 r. w sprawie
Findlay przeciwko Wielkiej Brytanii, skarga nr 22107/93; 23 czerwca 1981 r. w
sprawie Le Compte, Van Leuven i De Meyere przeciwko Belgii, skargi nr 6878/75 i
7238/75, § 54-55; 30 listopada 1987 r. w sprawie H. przeciwko Belgii, skarga nr
8950/80, § 50; 22 października 1984 r. w sprawie Sramek przeciwko Austrii, skarga nr
8790/79, § 36-37; 17 stycznia 1970 r. w sprawie Delcourt przeciwko Belgii, skarga nr
2689/65, § 31; 23 października 1985 r. w sprawie Benthem przeciwko Holandii, skarga
nr 8848/80, § 40).
3.2. Związkowo z
art. 45 ust. 1 Konstytucji skarżący przywołał również wzorzec kontroli w postaci
art. 42 ust. 3 Konstytucji. Zgodnie z tym przepisem „[k]ażdego uważa się za
niewinnego, dopóki jego wina nie zostanie stwierdzona prawomocnym wyrokiem sądu”. Z
wykładni językowej powyższego przepisu wynika jednoznacznie zakres temporalny
obowiązywania domniemania niewinności. Do chwili uprawomocnienia się wyroku sądu
każdego uważa się za niewinnego – w szczególności domniemanie to obejmuje także
moment samego ustalania odpowiedzialności karnej i reakcji karnej na przestępstwo.
Aby móc uznać
powyższy wzorzec za adekwatny w niniejszej sprawie, konieczne było w pierwszej
kolejności rozważenie, w jaki sposób rozumieć należy winę, o której mówi
ustrojodawca w treści art. 42 ust. 3 Konstytucji.
Samo pojęcie winy
na gruncie prawa karnego jest kwestią problematyczną i wśród przedstawicieli
doktryny można odnaleźć wiele poglądów na jej temat. Wina najprościej rzecz ujmując
stanowi element subiektywny w pięcioelementowej strukturze przestępstwa, jednakże
jej teoretyczne koncepcje są o wiele bardziej rozbudowane. Konstytucja nie statuuje
wprawdzie wprost zasady winy jako przesłanki odpowiedzialności karnej, jednakże, jak
wskazywał Trybunał w wyroku z 3 listopada 2004 r. o sygn. K 18/03 (OTK ZU nr
10/A/2004, poz. 103), nie sposób pociągać do odpowiedzialności represyjnej w
przypadku braku możliwości podjęcia zachowania zgodnego z prawem, akcentując tym
samym jedną z przesłanek przypisania winy. Zasadę winy można wywodzić natomiast z
art. 42 ust. 1 Konstytucji w tej części, w której przepis ten stanowi o czynie.
Źródeł zasady winy poszukuje się między innymi w przywołanym przez skarżącego art.
42 ust. 3 Konstytucji. „Jakkolwiek w przepisie tym postanowiono o domniemaniu
niewinności i o winie w zasadzie w sensie procesowym, to nie może ulegać
wątpliwości, że przypisanie winy w sensie procesowym (jakkolwiek szerszym) pociąga
za sobą, co do zasady, przypisanie winy również w sensie materialnoprawnym. Skoro
sprawcy należy udowodnić winę (procesową, a więc wszystkie przesłanki
odpowiedzialności karnej), to z reguły prawomocnym wyrokiem potwierdzić należy winię
po stronie sprawcy w sensie materialnym” (R. Dębski et al.
, Przestępstwo i jego struktura, [w:] Nauka
o przestępstwie. Zasady odpowiedzialności. System Prawa Karnego. Tom 3,
red. R. Dębski, Warszawa 2017, s. 682-683). „Źródła zasady winy, jako podstawy
odpowiedzialności karnej, ale również winy wpływającej na wymiar kary należy
upatrywać też w zasadach sprawiedliwości społecznej, do których Konstytucja RP
odwołuje się w tym przepisie. Nie może ulegać wątpliwości, że pociąganie do
odpowiedzialności karnej bez konieczności stwierdzenia winy, co do zasady, nie może
być tratowane jako sprawiedliwe. Jako niesprawiedliwe postrzegać należy również
wymierzanie kar, które nie są adekwatne do winy” (R. Dębski et al.
, Przestępstwo i jego struktura…, s. 682).
Wina na gruncie
obecnego kodeksu karnego spełnia różne funkcje. Po pierwsze, zgodnie z art. 1 § 3
k.k., stanowi podstawę do uznania kogoś za sprawcę przestępstwa, jej brak zaś
wyklucza przestępstwo w ogóle, pozwalając co najwyżej na mówienie o czynie. Funkcja
ta, zwana legitymizującą, jest najbardziej doniosła i obwarowana gwarancjami również
na poziomie konstytucyjnym – w tym między innymi w postaci wskazanego art. 42 ust. 3
Konstytucji. Przepis ten nie wprowadza przy tym – jak twierdzą niektórzy
przedstawiciele doktryny – domniemania winy; zarówno z Konstytucji, jak i z Kodeksu
karnego wynika bowiem obowiązek jej udowodnienia, co nakłada ciężar dowodu w tym
zakresie na organy ścigania. W tej perspektywie wina stanowi o zarzucalności czynu.
Po drugie, co ma
największe znaczenie z punktu widzenia niniejszej sprawy, wina spełnia również
istotną funkcję z punktu widzenia wymiaru kary. Wskazanie stopnia winy jako jedną z
dyrektyw wymiaru kary stanowi pewną nowość w polskim prawie karnym. Zarówno
rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej kodeks karny z 11 lipca 1932 r. (Dz. U.
Nr 60, poz. 571; dalej: Kodeks karny z 1932 r., k.k. z 1932 r.), jak i ustawa z dnia
19 kwietnia 1969 r. – Kodeks karny (Dz. U. z 1969 r. Nr 13, poz. 94; dalej: Kodeks
karny z 1969 r., k.k. z 1969 r.) nie odwoływały się bezpośrednio do stopnia winy
jako przesłanki limitującej wysokość kary, jednakże zarówno art. 54 k.k. z 1932 r.,
jak i art. 50 § 1 k.k. z 1969 r. pozwalały na jej uwzględnienie przy ustalaniu
dolegliwości reakcji karnej.
Z chwilą wejścia
w życie obecnego kodeksu karnego ustawodawca postanowił o umieszczeniu w jego treści
art. 53 § 1, zgodnie z którym sąd, wymierzając karę, musi pamiętać, by jej
dolegliwość nie przekraczała stopnia winy. Jak wskazuje się w doktrynie, treść tego
przepisu powoduje wątpliwości, czy kara powinna być współmierna do stopnia winy, nie
wyznaczając tym samym maksymalnej wysokości kary, czy też oznacza ona najwyższy,
możliwy w jednostkowym przypadku wymiar kary. Zdaniem części przedstawicieli nauki
nie jest dostatecznie jasne, czy wina spełnia wyłącznie funkcję limitującą (wyznacza
jej wysokość; funkcja limitująca winy), czy też kara ma być wobec niej współmierna
(dyrektywa współmierności kary do stopnia winy). „W literaturze prawa karnego zwraca
się uwagę na konieczność tego rozróżnienia i podkreśla, że z limitującej funkcji
winy (wina stanowi górną granicę kary, którą można orzec) nie wynika dyrektywa
współmierności kary do jej stopnia. Karą współmierną do stopnia winy będzie kara
mieszcząca się pomiędzy karą limitowaną stopniem winy (najsurowsza kara możliwa do
wymierzenia w konkretnej sprawie) a brakiem takiej kary” (R. Dębski, dz. cyt.). W
kontekście powyższego, niezależnie od przyjętego poglądu na temat roli spełnianej
przez winę w procesie wymiaru kary, należy uznać, że ustalenie przez sąd jej stopnia
ma na celu, jeśli nie współkształtować wymiar kary w pełnym wymiarze, to co najmniej
ten wymiar kary limitować. Zaznaczenia wymaga, że znaczna większość przedstawicieli
nauki stoi jednak na stanowisku, że stopień winy stanowi pełnoprawną dyrektywę
wymiaru kary i powinien być uwzględniany przy dostosowywaniu jej wymiaru, nawet przy
braku dosłownego wymogu w treści art. 53 § 1 k.k. Wątpliwe jest bowiem, by kara
niedostosowana do stopnia winy mogła zostać orzeczona w państwie urzeczywistniającym
zasady demokratycznego państwa prawnego i sprawiedliwości społecznej.
Kwestia
stopniowalności winy na gruncie prawa karnego budzi wiele kontrowersji i zależnie od
preferowanej koncepcji można doszukiwać się argumentów zarówno na korzyść
konieczności stopniowania winy z uwzględnieniem jej umyślności i nieumyślności (jak
robią to zwolennicy teorii psychologicznej), jak i przeciwko takiemu poglądowi (jak
ma to miejsce u przedstawicieli czystej teorii normatywnej – z zaznaczeniem, że
część z jej zwolenników również opowiada się za stopniowaniem winy przy
uwzględnieniu innych kryteriów). Jednakże niezależnie od rozważań o charakterze
czysto teoretycznym przyjąć należy, że polski kodeks karny nakazuje sądowi dokonanie
ustaleń zarówno co do samego faktu zaistnienia winy (art. 1 § 3 k.k.), jak i co do
jej stopnia (art. 53 § 1 k.k.).
Jak pisał
(wprawdzie na gruncie poprzednio obowiązującego kodeksu karnego) J. Waszczyński,
„stopniowaniem winy posługuje się też Sąd Najwyższy, który w wielu orzeczeniach expressis
verbis ocenia stopień winy, wiążąc z tym różnorodne następstwa, lub
– odwrotnie – wskazując, że określone fakty stopień winy sprawcy przestępstwa
powiększają lub zmniejszają” (J. Waszczyński, Problem stopniowania
winy w polskiej nauce prawa karnego, „Ruch Prawniczy, Ekonomiczny i
Socjologiczny” nr 38/1976, z. 4, s. 91-92).
Powyższe zaś, w
połączeniu ze wskazanym już okresem trwania domniemania niewinności, oznacza, że
domniemanie to ma w istocie znacznie szerszy zakres niż tylko proste ustalenie winy
dla celu, o którym mowa w art. 1 § 3 k.k. Obejmuje ono również ustalenia co do
stopnia winy, którego nie może przekroczyć wymierzona kara. W świetle tak
przedstawionych faktów można jednoznacznie stwierdzić, że domniemanie niewinności
przekłada się również na prawo podsądnego do stwierdzenia jego winy oraz jej stopnia
w odpowiednio ukształtowanej procedurze sądowej – takiej, do jakiej państwo jest
zobowiązane w oparciu o będący w niniejszej sprawie wzorcem kontroli art. 45 ust. 1
Konstytucji.
4. Ocena
konstytucyjności.
4.1. W kontekście
powyższych rozważań Trybunał dostrzegł, że w zamiarze ustawodawcy, w wypadku czynów
wyszczególnionych w art. 42 § 3 k.k., domyślnym rozwiązaniem miało być automatyczne,
obligatoryjne orzeczenie przez sąd środka karnego dożywotnio. Odstąpić od powyższego
może jedynie w razie wystąpienia wyjątkowego wypadku, uzasadnionego szczególnymi
okolicznościami. Należy zatem przyjąć, że w założeniu ustawodawcy środek ten miał
mieć charakter sankcji bezwzględnie oznaczonej.
Sankcja karna
stanowi ogół ujemnych następstw karnych grożących za popełnienie przestępstwa. W
nauce wyróżniane są cztery rodzaje sankcji: bezwzględnie nieoznaczone, bezwzględnie
oznaczone, względnie nieoznaczone i względnie oznaczone. W wypadku sankcji
bezwzględnie nieoznaczonej sąd ma całkowitą dowolność w wyborze reakcji karnej.
Odmiennie jest w wypadku sankcji bezwzględnie oznaczonej, gdzie o wymiarze
odpowiedzialności karnej decyduje w całości ustawodawca, a rola sądu sprowadza się
tylko do ustalenia okoliczności czynu i przypisania winy. Pozostałe warianty są
niejako pośrednie wobec opisanych skrajnych możliwości. W obowiązującym kodeksie
karnym przyjęto model sankcji względnie oznaczonych. W tak skonstruowanym systemie
sankcje karne dopuszczalne do orzeczenia za dane przestępstwo określone są w sposób
ramowy, natomiast ich doprecyzowanie i skonkretyzowanie spoczywa na sądzie
orzekającym w konkretnej sprawie. W aktualnie obowiązujących przepisach sankcję
bezwzględnie oznaczoną, poza art. 42 § 3 k.k. można odnaleźć również w art. 42 § 4
k.k. oraz art. 1 ust. 1 dekretu z dnia 31 sierpnia 1944 r. o wymiarze kary dla
faszystowsko-hitlerowskich zbrodniarzy winnych zabójstwa i znęcania się nad
ludnością cywilną i jeńcami oraz dla zdrajców Narodu Polskiego (Dz. U. z 1946 r. Nr
69, poz. 377), przewidującym wyłącznie karę śmierci, zamiast której, na podstawie
art. 13 pkt 1 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Przepisy wprowadzające Kodeks karny
(Dz. U. Nr 88, poz. 554), orzeka się karę dożywotniego pozbawienia wolności. Oprócz
tego, niekiedy obligatoryjne jest również orzekanie przepadku lub środka
kompensacyjnego, które niewątpliwie również stanowią element reakcji karnej na
popełnione przestępstwo.
Na marginesie
zaznaczyć należy, że określanie sposobu regulacji kary użytego w art. 42 § 3 k.k.
jako „miękka obligatoryjność”, pojawiające się czasem w kontekście tego rodzaju
konstrukcji, należy uznać nie tyle za wymykające się powyższym kryteriom, ile raczej
za wewnętrznie sprzeczne. Zgodnie z zamierzeniem ustawodawcy, sąd ma obowiązek
zastosowania określonej w przepisie sankcji. Możliwość odstąpienia od jej
wymierzenia w nielicznych wypadkach w istocie ma bowiem charakter iluzoryczny i nie
ma wpływu na zamiar ustawodawcy, którym było wymierzenie środka karnego w określonym
wymiarze sprawcy enumeratywnie wymienionych czynów. Celem takiego rozwiązania wydaje
się być jedynie oddalenie zarzutów o wprowadzenie do systemu prawa nadmiernie
surowego, obligatoryjnego środka karnego. Szeroka analiza orzecznictwa
przeprowadzona przez Trybunał na potrzeby sprawy o sygn. SK 46/19 jednoznacznie
wskazała, że sądy traktują ten wyjątek w sposób bardzo ścisły, nie pozwalając nawet
na jednoznaczne ustalenie, jakie okoliczności muszą wystąpić, aby uniknąć orzeczenia
dożywotniego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych. Za bardziej adekwatne uznać
należałoby określenie „niemalże bezwzględna oznaczoność” użyte przez A. Sakowicza w
artykule Sankcja bezwzględnie oznaczona (uwagi krytyczne na tle art.
148 § 2 k.k.) – („Państwo i Prawo” nr 5/2006, s. 18-31). Wskazać
ponadto należy, że tego rodzaju sankcje w ocenie przywołanego autora również mają
wpływ na statuowane w art. 45 ust. 1 Konstytucji prawo do sądu w tym znaczeniu, że
unicestwiają minimum wyłączności kompetencyjnej sądu, stanowiące immanentną część
tego prawa. Pogląd ten Trybunał uznał za w pełni uzasadniony.
Jak już wskazano,
z prawem do sądu wyrażonym w art. 45 ust. 1 Konstytucji nierozłącznie powiązana jest
zasada sprawowania wymiaru sprawiedliwości przez niezawisłe sądy. Prawo do sądu ma
bowiem na celu chronić obywatela przed arbitralnym traktowaniem ze strony władz
publicznych. Do naruszenia tej konstytucyjnej zasady będzie dochodziło w sytuacji,
gdy na podstawie aktu innej władzy sąd nie może w sposób swobodny, choć oczywiście
nie dowolny i w granicach ustawy, ukształtować sankcji karnej za konkretne
przestępstwo czy też dostosować wymiaru kary do cech konkretnego sprawcy,
okoliczności czynu oraz do stopnia zawinienia, o którym mowa w art. 53 § 1 k.k. W
niniejszej sprawie skarżący uczynił przedmiotem zaskarżenia przepis przewidujący
wymierzenie środka karnego. Trzeba jednak mieć na uwadze, że „[w] nauce ugruntowany
jest pogląd, że środki karne w ujęciu penologicznym nie są czymś jakościowo różnym
od kar. Środki karne stanowią bowiem reakcję na ujemne zachowanie, są przewidziane w
ustawie, orzekane za popełnione przestępstwo, wymierzane przez sądy i zawierają w
sobie zawsze większy lub mniejszy ładunek dolegliwości dla sprawcy. Zaliczone
zostały do katalogu środków karnych, a nie do katalogu kar w wyniku arbitralnej
decyzji ustawodawcy. (…) [A]kt sądowego wymiaru kary obejmuje nie tylko kary, ale
wszystkie sankcje karne (środki reakcji prawnokarnej), o ile tylko spełnione zostały
przesłanki ich zastosowania” (M. Melezini, Ustawowy a sądowy wymiar
kary, [w:] Nauka o karze. Sądowy wymiar kary.
System Prawa Karnego, Tom 5, red. T. Kaczmarek, Warszawa 2017, s.
157).
Ustawodawca,
ograniczając możliwość wymierzenia rodzaju środka karnego, zdecydował się na
nakierowanie jego wysokości w szczególności na cele w zakresie prewencji ogólnej w
ujęciu negatywnym. Zaznaczenia wymaga, że położenie nacisku na taką „odstraszającą”
funkcję prawa karnego jest charakterystyczne dla państw niedemokratycznych,
natomiast w demokratycznym państwie prawnym może być traktowana jako racja
dodatkowa, nie zaś główny powód działania wymiaru sprawiedliwości. Należy
jednoznacznie wskazać, że racjonalizowanie kary w oparciu o prewencję generalną w
rozumieniu negatywnym (czyli funkcje odstraszającą) prowadzi do przedmiotowego
traktowania człowieka. Ustawodawca umożliwił tymczasem, w celu odstraszenia
potencjalnych sprawców, orzeczenie środka karnego, który może przekroczyć swoją
surowością stopień winy, o którym mowa w ostatnim zdaniu art. 53 § 1 k.k.
Jednocześnie zanegował stanowisko, że prewencja ogólna według przepisów kodeksu
karnego może być rozumiana tylko w znaczeniu pozytywnym, czyli jako działanie za
pomocą kary i innych środków karnych w kierunku kształtowania w świadomości
społeczeństwa przekonania o obowiązywaniu danej normy i jej rzeczywistej ochronie w
procesie wymiaru sprawiedliwości. Nadanie objętej regulacji prymatu prewencji
ogólnej w ujęciu negatywnym pozostaje w jaskrawej sprzeczności z treścią art. 53 § 1
k.k. Przepis ten nie pozwala na przyjęcie, by którakolwiek z wymienionych w nim
dyrektyw miała znaczenie priorytetowe. Wręcz przeciwnie, art. 53 § 1 k.k., również w
jego obecnym brzmieniu, hołduje zasadzie równorzędności dyrektyw, co oznacza, że
ustawodawca celowo pominął pierwszeństwo którejkolwiek z nich. Związanie sędziego
priorytetem tylko jednej określonej dyrektywy oznaczałoby w istocie, że nie mógłby,
chcąc pozostać w zgodzie z zaleceniem ustawodawcy, orzec takiej kary czy środka
karnego, nawet przewidzianego w ustawie, który nie dałby się pogodzić z sensem
dyrektywy, określonej przez ustawodawcę jako priorytetową. Wybór właściwej sankcji
karnej opartej na różnych względach i celach musi pozostać do uznania sądu, tak jak
i wybór odpowiedniej racjonalizacji, która jest podstawową przesłanką właściwego
wymiaru kary.
Względna swoboda
sądu w doborze kary znajduje wyraz w treści art. 53 § 1 k.k. Przedstawiciele
doktryny wskazują, że „zasada swobodnego uznania sądu w zakresie wymiaru kary wiąże
się bezpośrednio z konstytucyjną zasadą niezależności sądów (art. 175 ust. 1
Konstytucji RP) i niezawisłości sędziowskiej (art. 178 ust. 1 Konstytucji RP)” (M.
Melezini, Ustawowy a sądowy wymiar kary…, s.
172-173). Wskazuje się również, że „(…) wprowadzenie przez ustawodawcę nadmiernych
ograniczeń swobodnego uznania sędziowskiego przy wymiarze kary rodzi
niebezpieczeństwo niekorzystnych następstw. Schematyzm rozwiązań może w
szczególności uniemożliwić indywidualizację oceny konkretnych wypadków, co z kolei
może prowadzić do wydawania nietrafnych rozstrzygnięć. Może też utrudniać, a nawet
uniemożliwiać zastosowanie niektórych zasad i dyrektyw wymiaru kary. Ponadto,
narzucanie sędziom konkretnych rozstrzygnięć powoduje automatyzm w pracy sędziego i
przenosi odpowiedzialność za podjęte rozstrzygnięcie w kwestii kary na ustawodawcę”
(tamże).
Przypomnieć
należy, że już przedwojenna ustawa karna w sposób priorytetowy traktowała
indywidualno-prewencyjną funkcję kary, a tym samym również sędziowski wymiar kary i
względną oznaczoność sankcji karnej (tak np. J. Makarewicz, komentarz do art. 54,
[w:] Kodeks karny z komentarzem i orzecznictwem Sądu Najwyższego, Lwów
1932, s. 129). Należy mieć również na uwadze, że Makarewicz w sposób krytyczny
oceniał orzekanie utraty określonych praw „na zawsze” z możliwością odzyskania praw
utraconych w drodze rehabilitacji sędziowskiej, albowiem każdy skazany pozbawiony
określonych praw wnosiłby następnie o ich przywrócenie. W efekcie rehabilitacja
sędziowska przekształciłaby się z instytucji o charakterze wyjątkowym w instytucję
„codziennego zapotrzebowania” (J. Makarewicz, Prawo karne. Wykład
porównawczy z uwzględnieniem prawa obowiązującego w Rzeczypospolitej Polskiej,
Lwów-Warszawa 1924, s. 267-268). Kodeks karny z 1932 r. nie przewidywał zresztą
„automatycznych skutków skazania” (zob. M. Melezini, Kształtowanie
się koncepcji kar dodatkowych w prawie karnym w okresie II Rzeczypospolitej Polskiej,
„Miscellanea Historico-Iuridica” tom XIV zeszyt 2, 2015, s. 116). Przewidziane w nim
kary dodatkowe w niektórych wypadkach miały charakter obligatoryjny – taki zapis
odnosił się do utraty praw publicznych i obywatelskich praw honorowych w razie
skazania: a) na karę śmierci lub dożywotniego więzienia; b) na karę więzienia za
zbrodnie stanu lub zbrodnie przeciw interesom zewnętrznym Państwa i stosunkom
międzynarodowym; c) na karę więzienia za inne zbrodnie, popełnione z chęci zysku
(art. 47 § 1 k.k. z 1932 r.). W stosunku do tego samego kręgu podmiotowego
obligatoryjne było również orzeczenie utraty prawa wykonywania zawodu, jednakże
tylko w razie stwierdzenia: a) nadużycia zawodu przy popełnieniu przestępstwa albo
b) ujawnionej przy popełnieniu przestępstwa, a groźnej dla społeczeństwa
niezdolności sprawcy do wykonywania zawodu (art. 48 § 1 k.k. z 1932 r.).
Zaznaczenia przy
tym wymaga, że zgodnie z art. 52 k.k. z 1932 r. orzeczenie utraty praw na zawsze
było obligatoryjne tylko w wypadku kary śmierci oraz dożywotniego więzienia (§ 2). W
pozostałych wypadkach, zgodnie z § 3 tego przepisu, orzeczenie kar dodatkowych było
możliwe na okres od 2 do 10 lat. Ponadto, zgodnie z art. 53 § 1 k.k. z 1932 r. sąd
mógł „przywrócić skazanemu prawa wyborcze, prawa udziału w wymiarze sprawiedliwości,
prawa rodzicielskie lub opiekuńcze, prawa wykonywania zawodu oraz zdolność do
uzyskania innych utraconych praw po upływie pewnego okresu, w czasie którego
oskarżony prowadził życie nienaganne”. Przedwojenny prawodawca powiązał tym samym
dożywotni obligatoryjny charakter kary dodatkowej (czyli odpowiednika środka karnego
we współczesnej ustawie karnej) z dożywotnim lub terminalnym charakterem kary
głównej. Poza tym, sankcje takie były zarezerwowane wyłącznie dla najpoważniejszych
przestępstw, w których stopień społecznej szkodliwości ocenić można jako znaczny.
Inaczej niż w wypadku rozwiązania poddanego ocenie w niniejszej sprawie, wymierzenie
obligatoryjnego i dożywotniego środka towarzyszącego karze wiązało się z
wymierzeniem określonej kary – w pozostałych sytuacjach kara dodatkowa była
wprawdzie obligatoryjna, ale jej wymiar był uzależniony od decyzji sędziego. Co
więcej, orzekający w oparciu o k.k. z 1932 r. sędzia musiał rozstrzygnąć tę kwestię
dopiero na etapie wyboru kary, a nie – jak ma to miejsce w wypadku art. 42 § 3 k.k.
– już na etapie uznania, że oskarżony jest winny zarzucanego mu czynu. Z tego też
względu uznać należy, że k.k. z 1932 r. w pełni respektował zasadę sędziowskiego
wymiaru kary oraz nie stał w sprzeczności z zasadą stosowania sankcji względnie
oznaczonych.
W obowiązującym
kodeksie karnym również hołduje się zasadzie względnej oznaczoności sankcji karnej.
Jak wskazano w uzasadnieniu projektu k.k. w odniesieniu do jego art. 53, „przyjęty w
nowym Kodeksie system sankcji względnie oznaczonych oraz zasada określoności kar i
środków karnych stanowią wyraz zasady racjonalnego uznania sędziowskiego co do
wyboru rodzaju reakcji karnej na popełnione przestępstwo oraz jej dolegliwości. Tę
zasadę formułuje wyraźnie art. 53 § 1 co do wymiaru kary, stanowiąc, że «sąd
wymierza karę według swego uznania» (na inne środki rozciąga ją art. 56). Łączy się
ona ściśle z nadrzędną konstytucyjną zasadą państwa prawnego. Zasada ta ogranicza w
istocie rzeczy swobodne uznanie sędziego do ram wyznaczonych «granicami» ustawy” (Nowe
kodeksy karne z 1997 roku z uzasadnieniami. Kodeks karny, Kodeks postępowania
karnego, Kodeks karny wykonawczy, red. I. Fredrich-Michalska, B.
Stachurska-Marcińczak, Warszawa 1997, s. 151).
„[W]yrażona w
art. 53 § 1 [k.k.] in principio zasada względnej
swobody sądu przy wymiarze kary stawia pewne wymagania w zakresie ukształtowania
ustawowego wymiaru kary. Jeżeli bowiem system sądowego wymiaru kary ma opierać się
na swobodzie sędziowskiej w zakresie wymiaru kary, a wymiar kary ma być dokonywany
«w granicach ustawy», to ustawodawca nie może wprowadzać takich ograniczeń tej
swobody, które w praktyce uniemożliwiałyby «sprawowanie wymiaru sprawiedliwości»
przez sąd” (M. Melezini, Ustawowy a sądowy wymiar
kary…, s. 179).
Takie regulacje,
w znaczącym stopniu ograniczające możliwość dostosowania reakcji karnej do
okoliczności popełnienia czynu, były charakterystyczne dla poprzedniego systemu,
zwłaszcza dla ustawy z dnia 10 maja 1985 r. o szczególnej odpowiedzialności karnej
(Dz. U. Nr 23, poz. 101), wyłączającej stosowanie nadzwyczajnego złagodzenia kary
(art. 1) oraz zawieszenia jej wykonania (art. 2), przewidującej obowiązkowe
orzeczenie zakazu zajmowania określonych stanowisk lub wykonywania określonego
zawodu (art. 4) oraz obowiązkowe orzeczenie kary dodatkowej w postaci konfiskaty
mienia (pozostawiając jednak możliwość decydowania o jego rozmiarze, tj. w całości
lub w części, co w swojej konstrukcji bardzo przypomina rozpoznawaną „miękką
obligatoryjność” – art. 5), a także podanie wyroku do publicznej wiadomości (art.
6). Zaznaczenia przy tym wymaga, że wszystkie czyny, za które groziły powyżej
opisane obligatoryjne sankcje, miały charakter skutkowy i wiązały się z wywołaniem
szkody na mieniu albo mieniu i zdrowiu innych osób.
W kontekście
powyższego nie bez znaczenia pozostaje przywołana już wcześniej okoliczność
wprowadzenia do treści art. 42 § 3 k.k. i zrównania w kwestii dolegliwości reakcji
karnej czynu o charakterze formalnym i trzech czynów o charakterze materialnym. Art.
178a § 4 k.k., inaczej niż pozostałe ze wskazanych przez ustawodawcę przestępstw,
nie kryminalizuje przestępstwa skutkowego. Do jego znamion nie należy skutek w
postaci np. sprowadzenia katastrofy. Jest ono dokonane w momencie uruchomienia
pojazdu i rozpoczęcia jazdy (zob. M. Budyn-Kulik, komentarz do art. 178a, [w:] Kodeks
karny. Komentarz aktualizowany, red. M. Mozgawa, Lex/el. 2024).
Ruchem lądowym w rozumieniu tego przepisu jest przy tym nie tylko ruch na drogach
publicznych, w strefach zamieszkania, lecz także ruch we wszelkich miejscach
dostępnych dla powszechnego użytku. Do miejsc dostępnych dla ruchu pojazdów nie mogą
zostać z kolei zaliczone miejsca, w których nie odbywa się ruch ogólnodostępny, a
jedynie dopuszczone jest do ruchu wąskie grono osób. Jak wskazał SN, „przewidziane w
art. 178a § 1 k.k. kryterium «ruchu lądowego» należy wiązać nie tyle z formalnym
statusem konkretnej drogi, czy też określonego miejsca, lecz z faktyczną
dostępnością i rzeczywistym jego wykorzystaniem dla ruchu pojazdów i innych
uczestników. Tym samym, samo stwierdzenie, że do zdarzenia (…) doszło na «drodze
leśnej», nie wyklucza możliwości przypisania mu czynu z art. 178a § 1 k.k.”
(postanowienie SN z 28 marca 2017 r., sygn. akt III KK 472/16, Lex nr 2271447).
Pozostałe z
przestępstw, za które orzeka się środek karny określony w art. 42 § 3 k.k., mają
charakter skutkowy i związane są ze spowodowaniem ciężkiego wypadku komunikacyjnego
bądź sprowadzeniem katastrofy w ruchu lądowym, co wiąże się z wywołaniem określonej
– na ogół bardzo dotkliwej – zmiany w otaczającym świecie. Jak ustalił Trybunał,
czyny, za które ustawodawca przewidział środek karny, o którym mowa w art. 42 § 3
k.k., mają charakter zróżnicowany pod wieloma względami. Wskazany przez ustawodawcę
katalog będzie bowiem nakazywał stosowanie tego środka karnego nie tylko w stosunku
do osoby, która prowadziła pojazd (w znaczeniu ścisłym, tzn. siedziała za jego
kierownicą), lecz także wobec żołnierza, który chociaż sam pojazdu nie prowadził, to
wydawał wiążące polecenia kierowcy.
Taka sytuacja, w
kontekście niemożności dyferencjacji reakcji w ramach środka karnego, również nie
daje się w żaden sposób uzasadnić. Sąd nie ma możliwości dostosowania reakcji karnej
do stopnia społecznej szkodliwości czynu oraz stopnia winy (niewątpliwie wyższego w
wypadku przestępstw skutkowych) oraz rodzaju i rozmiaru ujemnych następstw
przestępstwa – do czego jest zobowiązany w oparciu o art. 53 § 1 i 2 k.k. Zaskarżony
przepis zmusza sąd orzekający, by w zakresie wymiaru środka karnego zastosował taką
samą reakcję zarówno w odniesieniu do sprawcy katastrofy w ruchu drogowym, jak i do
osoby, która prowadziła pojazd mechaniczny w stanie nietrzeźwości i tym samym
wprawdzie istniało większe ryzyko sprowadzenia przez nią ujemnego następstwa,
jednakże taki skutek się nie ziścił.
Należy w tym
miejscu podkreślić, co słusznie zauważył SN w wyroku z 1 września 2011 r. (sygn. akt
V KK 168/11, Lex nr 955046), że „środek karny jest składnikiem ogółu represji
stosowanej za przypisane przestępstwo”, wymierzając zaś karę za popełniony czyn,
„[s]ąd kształtuje sankcje mając na względzie sumę jej elementów”. Powyższe oznacza,
że sąd – rozstrzygając o wymiarze kary – powinien mieć możliwość realnego
decydowania o wymiarze każdego z elementów penalnych, nawet jeśli wymierzenie
któregoś z nich ma charakter obligatoryjny.
W doktrynie
przyjmuje się, że pojęcie „kara” stanowi określenie „społecznie ujemnej reakcji na
popełnione przestępstwo, wyrażającej jego potępienie, i która ze swej istoty stanowi
osobistą dolegliwość dla jego sprawcy wymierzoną przez konstytucyjnie uprawniony do
tego organ państwa” (T. Kaczmarek, W. Zalewski, Kara kryminalna i
jej racjonalizacja, [w:] Nauka o karze. Sądowy
wymiar kary. System Prawa Karnego tom 5, red. T. Kaczmarek,
Warszawa 2017, s. 12). Oznacza to, że obejmuje ona całokształt prawnokarnej reakcji
na popełnione przestępstwo. Występujący w obecnym kodeksie karnym podział na kary i
środki karne może powodować mylne przekonanie, że na treść kary składają się
wyłącznie kara grzywny, ograniczenia wolności i pozbawienia wolności w jednym z
trzech możliwych wariantów. Tymczasem warto przypomnieć, że w kodeksie karnym z 1932
r. rodzaje reakcji karnej zostały podzielone na kary zasadnicze (o których była mowa
w rozdziale VI) i kary dodatkowe (rozdział VII), odpowiadające swoją istotą środkom
karnym ze współczesnego kodeksu karnego. Słuszne jest zatem stanowisko, zgodnie z
którym swoboda wymierzania kary przez sąd (ograniczona przez dyrektywy art. 53 k.k.)
dotyczy zarówno kar, jak i środków karnych. Nie jest zatem w szczególności
dopuszczalna sytuacja, w której to ustawodawca decydowałby w sposób władczy zamiast
sądu o którymkolwiek z elementów reakcji karnej na popełnione przestępstwo. Rolą
ustawodawcy jest określenie ram odpowiedzialności karnej, uniemożliwiając tym samym
przekształcenie się swobodnego wymiaru kary w wymiar dowolny.
4.2. Ustawodawca
w art. 42 § 3 k.k. przewidział jednocześnie, że od obligatoryjnego orzeczenia
dożywotniego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych można odstąpić, jeżeli
zachodzi „wyjątkowy wypadek, uzasadniony szczególnymi okolicznościami”.
Powyższy wyjątek
od obligatoryjnego orzeczenia dożywotniego zakazu określony jest dwoma epitetami
wskazującymi na jego nadzwyczajny charakter. Rzecznik Praw Obywatelskich, zgłaszając
udział w postępowaniu, wskazał, że wyjątek ten budzi wątpliwości interpretacyjne
wiążące się z naruszeniem zasady nullum crimen sine lege stricta „leżącej
u podstaw konstytucyjnej zasady państwa prawnego wyrażonej w art. 2 Konstytucji,
gdyż nie spełnia wymogu wystarczającej precyzyjności”. Komentatorzy uchylają się od
interpretacji tych przymiotników, a orzeczenia sądów nie potwierdzają, by została w
zakresie ich interpretacji wykształcona jednolita linia orzecznicza.
Przeprowadzona
przez Trybunał przy okazji rozpoznawania sprawy o sygn. SK 46/19 analiza
orzecznictwa wykazała, że wyjątek ten jest interpretowany w sposób bardzo ścisły
oraz że trudno jednoznacznie wykazać, jakie wypadki mogą być uznane za wyjątkowe i
uzasadnione szczególnymi okolicznościami w myśl zaskarżonego przepisu.
Przeprowadzona tam analiza wskazała, że rozumienie użytych przez ustawodawcę pojęć
może nastręczać pewnych problemów. Nie pozwala to na przewidzenie zawczasu, jakie
okoliczności będą pozwalały na uniknięcie wyjątkowo dolegliwego środka karnego.
Należy w tym
miejscu przypomnieć, że powyższy kontekst pojawiał się już w orzecznictwie sądów
konstytucyjnych państw europejskich. Jako przykład można wskazać orzecznictwo
niemieckiego Federalnego Trybunału Konstytucyjnego (
Bundesverfassungsgericht, dalej:
BVG) dokonane na gruncie § 211 niemieckiego kodeksu karnego (
Strafgestzbuch, dalej: StGB). Niemiecki ustawodawca w § 211 pkt 1
StGB przewidział możliwość orzekania wyłącznie kary dożywotniego pozbawienia
wolności za popełnienie morderstwa (kwalifikowanego typu zabójstwa, polegającego na
zabiciu człowieka z żądzy mordu, działając dla zaspokojenia popędu seksualnego,
chciwości lub innych niskich pobudek, podstępnie, okrutnie, w sposób zagrażający
innym osobom oraz dla umożliwienia lub ukrycia innego przestępstwa – § 211 pkt 2
StGB). Zaznaczenia wymaga jednak, że w stosunku do takiego sprawcy niemiecki
ustawodawca karny przewidział możliwość zastosowania nadzwyczajnego złagodzenia
kary. Przypadek taki zachodzi w razie odpowiedzialności karnej gwaranta (§ 13 ust. 2
StGB), błędu co do prawa (§ 17 zdanie drugie StGB), ograniczonej poczytalności (§ 21
StGB), usiłowania oraz usiłowania nieudolnego (§ 23 ust. 2 StGB), pomocnictwa (§ 27
ust. 2 StGB), współdziałania z intraneusem (§ 28 StGB), usiłowania współdziałania
przestępnego (§ 30 StGB), niektórych przypadków stanu wyższej konieczności oraz
błędu odnośnie do znamion tego kontratypu (§ 35 ust. 1 zdanie drugie, ust. 2 zdanie
drugie StGB), a także w razie odpowiedzialności nieletniego na podstawie odrębnych
przepisów. Wówczas (poza ostatnim wypadkiem, regulowanym odrębnie), na mocy § 49
ust. 1 pkt 1 StGB, zamiast kary dożywotniego pozbawienia wolności wymierzona może
być kara „terminowa”, nie krótsza niż 3 lata (do lat 15, por. § 38 ust. 2 StGB).
BVG w wyroku z 21
czerwca 1977 r. (sygn. akt 1 BvL 14/76) orzekł, że powyższa sankcja jest zgodna z
niemiecką konstytucją, o ile zostaną spełnione liczne warunki. Po pierwsze,
konieczne jest, aby istniała możliwość ubiegania się przez skazanego o
przedterminowe zwolnienie. Po drugie, w odniesieniu do zabójstwa dokonanego w sposób
podstępny albo w celu ukrycia innego czynu zabronionego należy stosować restryktywną
wykładnię znamion, zorientowaną na zasadę proporcjonalności. Jak wskazuje w swoim
artykule J. Kulesza, niemieckie „orzecznictwo w sposób zawężający stara się
dokonywać wykładni niektórych znamion, zwłaszcza «podstępności» zachowania oraz celu
w postaci ukrycia innego czynu zabronionego. Mimo że wyrok [BVG] dotyczył tylko
dwóch znamion zawartych w § 211 StGB, w praktyce istnieje tendencja do rozpatrywania
wszystkich znamion morderstwa w sposób restryktywny” (J. Kulesza, Niektóre
problemy stosowania sankcji bezwzględnie oznaczonej, „Prokuratura i
Prawo” nr 11/2007, s. 75).
Spostrzeżenia
niemieckiego BVG są zatem o tyle istotne dla rozpoznawanej sprawy, że polskie sądy
rozumieją okoliczności pozwalające na odstąpienie od wymierzenia środka karnego
przewidzianego w art. 42 § 3 k.k. w sposób bardzo wąski, co dokładniej zostało
przedstawione przez Trybunał przy okazji rozpoznawania sprawy o sygn. SK 46/19. Nie
można przyjąć, inaczej niż w przypadku przywołanego tu orzeczenia BVG, by stosowanie
określonej wykładni zaskarżonego przepisu wskazywało na jego interpretację w duchu
wartości konstytucyjnych.
Należy przy tym
zaznaczyć, że próba manipulowania przez sąd orzekający wymiarem sankcji bez
powołania się na powyższy wyjątek może być traktowana jako rażące naruszenie prawa i
przez to stanowić podstawę wzruszenia wyroku. W zakresie przewidującego mniej
dolegliwą sankcję art. 42 § 2 k.k. SN wskazywał, że orzeczenie wobec oskarżonego
środka karnego w postaci zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych w wymiarze
niższym aniżeli pozwala na to ustawa, w sposób rażący prowadzi do obrazy przepisu
prawa materialnego – art. 42 § 2 k.k., a uchybienie to niewątpliwie ma istotny wpływ
na treść wyroku (wyrok SN z 27 lutego 2018 r., sygn. akt III KK 293/17, Lex nr
2559387). Niewątpliwie analogiczny tok rozumowania ma zastosowanie również w
odniesieniu do normy będącej przedmiotem kontroli w niniejszej sprawie. Sąd, uznając
środek karny za nadmiernie dolegliwy, zmuszony będzie do poszukiwania wyjątkowego
wypadku oraz szczególnych okoliczności, które by go uzasadniały.
Jak Trybunał już
wskazał, istnieją instrumenty pozwalające na złagodzenie środka karnego na etapie
jego wykonywania. Jednakże okoliczność ta nie zmienia faktu, że na etapie orzekania
środka karnego sąd ma bardzo ograniczone możliwości wydania rozstrzygnięcia. Swoboda
(ale nie dowolność) sądowego wymiaru kary musi zaś być zagwarantowana na etapie
decydowania o jej wymiarze, nie zaś w fazie wykonywania. Okoliczności mogące
nastąpić później są z punktu widzenia prawa do sądu irrelewantne.
4.3. Wszystkie
powyższe okoliczności przemawiają za przyjęciem, że swoboda wymiaru środka karnego
przez sąd orzekający została w bardzo znaczącym stopniu ograniczona przez
ustawodawcę, który – przejmując kompetencje władzy sądowniczej – z góry określił,
jaka sankcja ma zostać wymierzona w razie wystąpienia określonych w przepisie
okoliczności. Co więcej, ustawodawca sprowadził do wspólnego mianownika sprawców
przestępstw materialnych o poważnych skutkach oraz przestępstwa formalnego, tym
samym, przynajmniej teoretycznie, uniemożliwiając sądowi dostosowanie wymiaru środka
karnego do charakteru naruszonego dobra oraz do następstw popełnionego czynu, przez
co jeszcze bardziej ograniczył minimum wyłączności kompetencyjnej sądu.
Nałożenie takich
ograniczeń na sąd w zakresie możliwości dostosowania reakcji karnej do okoliczności
czynu przekłada się na niemożność realizacji wynikającego z art. 45 ust. 1
Konstytucji prawa do sądu. Sąd zostaje sprowadzony w istocie do roli wykonawcy
ustawy, albowiem – o ile nie zechce doszukać się w danym stanie faktycznym
nadzwyczajnych okoliczności – wydając wyrok skazujący, zmuszony będzie wymierzyć
środek karny w wymiarze dożywotnim. Wprawdzie ustawodawca przewidział możliwość
odstąpienia od orzeczenia tego środka, jednakże, jak wskazano, sankcja niemalże
bezwzględnie oznaczona oznacza w istocie wyłączenie swobody orzekania przez sąd,
pozwalając mu na ingerencję w przewidzianą odgórnie przez ustawodawcę reakcję karną
jedynie w wypadkach szczególnie wyjątkowych.
Przekładając
powyższe okoliczności na realia niniejszej sprawy, należało uznać, że na etapie
orzekania możliwość odstąpienia od wymierzenia dożywotniego zakazu uzależniona jest
wyłącznie od wystąpienia wyjątku opartego na pojęciach niejasnych i niezrozumiałych
dla przeciętnego odbiorcy.
4.4. Jak już
wskazano, wynikające z art. 42 ust. 3 Konstytucji domniemanie niewinności trwa do
chwili uprawomocnienia się wyroku skazującego, wydanego przez rzeczowo, miejscowo i
funkcjonalnie właściwy sąd i obejmuje także dokonanie przez ten sąd ustaleń co do
stopnia zawinienia oskarżonego, konieczne do wymierzenia mu kary rozumianej jako
ogół reakcji karnej na przestępstwo. Tym samym należy uznać, że sytuacja, w której
ustawodawca automatycznie określa jedyną możliwą reakcję karną lub jej element, jest
sprzeczna z tak rozumianym domniemaniem niewinności. W istocie bowiem nie sąd, ale
ustawodawca podjął już wszystkie decyzje w zakresie stopnia winy i przełożył go na
jedyny stosowny w jego ocenie wymiar kary.
Powyższego nie
zmienia wprowadzenie przez ustawodawcę możliwości odstąpienia od nałożenia tego
środka karnego, jeśli zajdzie wyjątkowy wypadek, uzasadniony szczególnymi
okolicznościami. Jak już bowiem wskazano, wyjątek ten jest interpretowany w sposób
bardzo ścisły, a niejasne określenie „szczególne okoliczności” nie pozwala na
jednolite stosowanie tego wyjątku.
Okoliczność ta, w
połączeniu z omówionymi już poprzednio kwestiami bezwzględnej oznaczoności sankcji
oraz sprowadzenia do wspólnego mianownika czynu o charakterze formalnym z czynami o
charakterze materialnym prowadzi do przekonania, że art. 42 § 3 k.k., w brzmieniu
nadanym przez art. 1 pkt 1 ustawy nowelizującej, w zakresie, w jakim obliguje sąd do
orzeczenia zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych dożywotnio w razie
popełnienia przestępstwa określonego w art. 178a § 4 k.k., jest niezgodny z art. 45
ust. 1 w związku z art. 42 ust. 3 Konstytucji.
Z powyższych
względów Trybunał Konstytucyjny orzekł jak w sentencji.