1. Postanowieniem z 17 października 2018 r., Trybunał Konstytucyjny – na podstawie art. 59 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 30 listopada
2016 r. o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym (Dz. U. poz. 2072) − umorzył postępowanie w sprawie
o sygn. P 7/17, dotyczącej trzech pytań prawnych Sądu Rejonowego Poznań − Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, w sprawach o sygn.
akt V Ns 2279/15, V Ns 706/15 i V Ns 710/13. Przedmiotem wszystkich tych pytań prawnych był problem zgodności z Konstytucją
art. 292 w związku z art. 285 § 1 i 2 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (ówcześnie: Dz. U. z 2016 r. poz.
380, obecnie: Dz. U. z 2018 r. poz. 1025, ze zm.; dalej: k.c.), jako podstawy nabycia − przed 3 sierpnia 2008 r. − służebności
gruntowej odpowiadającej treścią służebności przesyłu.
Zdaniem Trybunału Konstytucyjnego, pytające sądy oczekiwały stwierdzenia, że wykładnia funkcjonalna − polegająca na dopuszczeniu
istnienia służebności o treści odpowiadającej służebności przesyłu − jest zgodna albo niezgodna z Konstytucją. W sprawie pojawia
się również problem dopuszczalności stosowania do urządzeń przesyłowych przepisów art. 145 k.c. w drodze analogii.
Trybunał Konstytucyjny uznał, że nie jest uprawniony do stwierdzania, który z wielu rezultatów wykładni jest zgodny z Konstytucją,
a który nie, natomiast sąd powszechny ma obowiązek stosowania prokonstytucyjnej wykładni przepisów. Nawet gdyby Trybunał Konstytucyjny
udzielił odpowiedzi, że niekonstytucyjne jest powołanie się na służebność przesyłu przed wejściem w życie ustawy z dnia 30
maja 2008 r. o zmianie ustawy − Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 116, poz. 731; dalej: nowela majowa),
to nie oznaczałoby to jeszcze, iż niemożliwe było wówczas ustanawianie służebności gruntowych polegających na korzystaniu
z urządzeń przesyłowych położonych na cudzym gruncie. Do takiego rezultatu może zaś doprowadzić także wykładnia funkcjonalna
art. 285 k.c. Poza kognicją Trybunału Konstytucyjnego pozostaje, który z możliwych wariantów interpretacji przepisu wyrażającego
określoną normę prawną powinien zostać przyjęty przez sądy (zob. na przykład wyrok z 13 września 2011 r., sygn. P 33/09, OTK
ZU nr 7/A/2011, poz. 71). Zarazem sprawy, na podstawie których zostało skierowane do Trybunału Konstytucyjnego pytanie prawne,
dotyczą wielu zagadnień szczegółowych i wymagają uwzględnienia różnych stanów faktycznych, podczas gdy Trybunał Konstytucyjny
jest „sądem prawa”, nie zaś „sądem faktów”.
Trybunał Konstytucyjny podkreślił, że celem instytucji kierowanych doń pytań prawnych nie jest rozstrzyganie wątpliwości dotyczących
rozumienia obowiązującego prawa, a tym samym niejasności dotyczących wykładni. Trzeba mieć tutaj na uwadze, że wyrokowanie
po myśli pytającego sądu stanowiłoby złamanie przez Trybunał Konstytucyjny Konstytucji, przez zawoalowaną próbę skorzystania
z − nieprzysługującej mu od 1997 r. – kompetencji ustalania powszechnie obowiązującej wykładni ustaw. To zaś byłoby niedopuszczalne.
W tym kontekście zwrócić zresztą należy uwagę, że – w myśl art. 1 pkt 1 lit. a ustawy z dnia 8 grudnia 2017 r. o Sądzie Najwyższym
(Dz. U. z 2018 r. poz. 5, ze zm.) − to właśnie Sąd Najwyższy powołany jest do zapewnienia jednolitości orzecznictwa sądów
powszechnych, między innymi za pomocą uchwał rozstrzygających zagadnienia prawne.
2. Trybunał Konstytucyjny uznał za uzasadnione zasygnalizowanie Sejmowi i Senatowi istnienia uchybień w prawie, których usunięcie
jest niezbędne do zapewnienia spójności systemu prawnego Rzeczypospolitej Polskiej. Uchybienie to polega na nieunormowaniu
wprost w ustawie stanów faktycznych korzystania z urządzeń przesyłowych usytuowanych na cudzym gruncie przed wprowadzeniem
do polskiego systemu prawa służebności przesyłu.
Przywrócenie do polskiego prawa służebności przesyłu (istniejącej na gruncie przepisów obowiązujących przed 1965 r.) nastąpiło
w wyniku wejścia w życie noweli majowej, co miało miejsce 3 sierpnia 2008 r. Nowela majowa nie zawiera jednak przepisów intertemporalnych,
a w szczególności ustawodawca nie uregulował w niej skutków stanu faktycznego, sprowadzającego się do korzystania bez podstawy
prawnej z urządzeń przesyłowych położonych na cudzym gruncie. Zarówno sądy powszechne jak i Sąd Najwyższy mają zaś trudności
z subsumpcją norm prawnych do tak określonego stanu faktycznego. Trzeba podkreślić, że istniejący, realny problem został dostrzeżony
między innymi przez Radę Ministrów, która przedstawiła projekt nowelizacji kodeksu cywilnego w zakresie regulacji służebności
przesyłu wraz z odpowiednimi przepisami intertemporalnymi (druk sejmowy z 7 grudnia 2011 r., nr 74/VII kadencja).
Zdaniem Trybunału Konstytucyjnego, ze względu na powszechność stanowiącego zaszłość historyczną problemu, a także na konieczność
uwzględnienia interesu publicznego oraz interesu osób, które bezskutecznie dochodziły wcześniej roszczeń, ustawodawca powinien
rozstrzygnąć wątpliwości, wprowadzając odpowiednie unormowania.
Trybunał Konstytucyjny ma świadomość, że wyważenie sprzecznych interesów właścicieli nieruchomości i przedsiębiorstw przesyłowych
nie jest łatwe, o czym świadczą choćby losy wniesionych do Sejmu projektów ustaw (prócz wspomnianego wyżej, także projekt
poselski zawarty w druku sejmowym z 25 lipca 2012 r., nr 760/VII kadencja). Zaniechanie prac nad nimi na etapie poprzedzającym
pierwsze czytanie, albo tuż po nim, świadczy o tym, że ustawodawca, choć dostrzega istniejącą lukę, dotychczas nie znalazł
rozwiązań prawnych, które by ją wypełniły.
Trybunał Konstytucyjny stwierdza, że bezczynność władzy ustawodawczej może skutkować wydaniem w przyszłości orzeczenia merytorycznie
rozstrzygającego sprawę.
Z powyższych względów Trybunał Konstytucyjny postanowił jak w sentencji.