W skardze konstytucyjnej złożonej 20 stycznia 2005 r. zarzucono, że § 2 pkt 1 rozporządzenia Ministra Finansów z 24 marca
2000 r. w sprawie ogólnych warunków obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych
za szkody powstałe w związku z ruchem tych pojazdów (Dz. U. Nr 26, poz. 310 ze zm.) jest niezgodny z art. 32 Konstytucji.
Przepis ten wyłączył, zdaniem skarżącego, prawo do odszkodowania, gdy szkoda została spowodowana ruchem pojazdu mechanicznego,
który w ogóle nie podlega rejestracji ze względu na niespełnienie wymogów technicznych. Tymczasem § 34 ust. 1 przedmiotowego
rozporządzenia dopuszcza odpowiedzialność odszkodowawczą Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego, w sytuacji, gdy sprawca
szkody nie zostanie zidentyfikowany. W tym ostatnim przypadku nie można w ogóle stwierdzić, czy pojazd podlegał rejestracji.
Takie zróżnicowanie odpowiedzialności odszkodowawczej narusza, zdaniem skarżącego, konstytucyjną zasadę równości. W odpowiedzi
na zarządzenie sędziego Trybunału Konstytucyjnego wzywające do uzupełnienia braku skargi przez wskazanie naruszonych konstytucyjnych
praw, skarżący w piśmie procesowym z 21 marca 2005 r. podniósł, że zaskarżony przepis wykracza poza delegację ustawową. Zdaniem
skarżącego, sformułowane w zaskarżonym przepisie określenie pojazdu mechanicznego jest węższe niż określenie pojazdu mechanicznego
wynikające z art. 2 pkt 33 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym (Dz. U. z 2003 r. Nr 58, poz. 515 ze
zm.).
Skarga została złożona w oparciu o następujący stan faktyczny. Skarżący jechał jako pasażer pojazdem typu „Sam”, który w wyniku
niezachowania przez kierującego należytej ostrożności uległ wywróceniu. Wskutek wypadku skarżący odniósł obrażenia i był hospitalizowany.
W związku z powyższym skarżący wniósł przeciwko Ubezpieczeniowemu Funduszowi Gwarancyjnemu powództwo o zapłatę tytułem odszkodowania
i zadośćuczynienia. Wyrokiem z 23 kwietnia 2003 r. Sąd Okręgowy w Katowicach uwzględnił powództwo w części. Na skutek apelacji
powoda i pozwanego Sąd Apelacyjny w Katowicach wyrokiem z 26 lutego 2004 r. zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że oddalił
powództwo w całości. Zdaniem Sądu Apelacyjnego z § 3 i 2 przedmiotowego rozporządzenia wynika, że zakres odpowiedzialności
Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego ogranicza się jedynie do szkód wyrządzonych przez posiadaczy pojazdów przed rejestracją,
o ile pojazdy te spełniają warunki do ich zarejestrowania. Sąd Najwyższy postanowieniem z 7 października 2004 r. odmówił przyjęcia
kasacji skarżącego do rozpoznania.
Trybunał Konstytucyjny zważył, co następuje:
W myśl art. 79 ust. 1 Konstytucji skarżący powinien wskazać, jakie jego konstytucyjne wolności lub prawa zostały naruszone
przez zaskarżony przepis aktu normatywnego. Wymóg ten został skonkretyzowany w art. 47 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 1 sierpnia
1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. Nr 102, poz. 643 ze zm.), który merytoryczne rozpoznanie skargi konstytucyjnej
uzależnia od wskazania naruszonych wolności lub praw i określenia sposobu ich naruszenia. Niespełnienie tego wymogu skutkuje
odmową nadania skardze konstytucyjnej dalszego biegu.
Skarżący wskazał na naruszenie prawa do równego traktowania, o którym mowa w art. 32 ust. 1 Konstytucji, nie wskazał jednak
w zakresie jakiego konstytucyjnego prawa równość ta została naruszona. Oparcie skargi konstytucyjnej wyłącznie na naruszeniu
zasady równości bez wskazania takiego prawa powoduje, że niespełniony jest wskazany wyżej warunek dopuszczalności skargi.
Analizując powyższą kwestię Trybunał Konstytucyjny w wydanym w pełnym składzie postanowieniu z 24 października 2001 r., sygn.
SK 10/01 (OTK ZU nr 7/2001, poz. 225) stwierdził m.in.: „art. 32 Konstytucji wyraża przede wszystkim zasadę ogólną, i dlatego
winien być w pierwszej kolejności odnoszony do konkretnych przepisów Konstytucji, nawet jeżeli konstytucyjna regulacja danego
prawa jest niepełna i wymaga konkretyzacji ustawowej. W takim zakresie wyznacza on także konstytucyjne prawo do równego traktowania.
Mamy tu do czynienia z sytuacją «współstosowania» dwóch przepisów Konstytucji, a więc nie tylko z prawem do równego traktowania,
ale ze skonkretyzowanym prawem do równej realizacji określonych wolności i praw konstytucyjnych. W skardze konstytucyjnej
należy powołać oba przepisy Konstytucji, dopiero one wyznaczają bowiem konstytucyjny status jednostki, który przez regulację
ustawową lub podustawową został naruszony. Natomiast, gdy chodzi o uprawnienia określone w innych niż Konstytucja aktach normatywnych
– jeśli treść konkretnego prawa ustala się wyłącznie na ich podstawie – art. 32 Konstytucji stanowi zasadę systemu prawa,
a nie wolność lub prawo o charakterze konstytucyjnym. Uprawnienia podmiotowego do świadczeń, których podstawą byłaby wyłącznie
ustawa, nie można uznać za konstytucyjne prawo jednostki. Jeżeli treść prawa (uprawnienia) wynika wyłącznie z ustawy, domaganie
się ochrony tego prawa z powołaniem się na zasadę równości nie ma w pełni «konstytucyjnego» wymiaru”.
Skarżący został zarządzeniem sędziego wezwany do uzupełnienia braku skargi konstytucyjnej przez wskazanie, w zakresie jakiego
prawa konstytucyjnego doszło do naruszenia zasady równości. W piśmie procesowym z 21 marca 2005 r. skarżący nie wskazał jednak
takiego prawa. Sformułowany w tym piśmie zarzut przekroczenia przez zaskarżony przepis delegacji ustawowej ma charakter przedmiotowy,
nie wynika z niego wprost żadne konstytucyjne prawo podmiotowe skarżącego. Uczynienie takiego zarzutu podstawą skargi również
wymaga wskazania, jakie konstytucyjne prawa skarżącego zostały naruszone w skutek przekroczenia delegacji ustawowej.
Ze względu na brak wskazania konstytucyjnych praw skarżącego oraz niewykonanie zarządzenia sędziego Trybunału Konstytucyjnego
wzywającego do uzupełnienia powyższego braku skargi konstytucyjnej należało odmówić nadania jej dalszego biegu.
Na marginesie należy wskazać, że również sposób uzasadnienia zarzutu naruszenia zasady równości nie jest prawidłowy. Skarżący
porównując swoją sytuację z sytuacją osób poszkodowanych przez niezidentyfikowanego sprawcę nie zauważa, że sytuacje te nie
są tożsame. Po pierwsze ratio legis § 34 polega na tym, żeby zagwarantować prawo do odszkodowania w sytuacji, gdy nie jest możliwe dochodzenie odszkodowania od
sprawcy szkody, gdyż nie jest on znany. W przypadku skarżącego występuje inna sytuacja, gdyż sprawca szkody jest znany. W
obu przypadkach nie mamy więc do czynienia z tożsamością sytuacji faktycznej. Odmienność sytuacji faktycznej powoduje, że
sformułowany przez skarżącego zarzut należy ocenić jako oczywiście bezzasadny. Po drugie § 34 ust. 1 nie wyłącza ewentualnego
zastosowania § 2 pkt 1 rozporządzenia. Jeżeli okazałoby się, że sprawca zostałby zidentyfikowany, a szkoda powstała przy użyciu
pojazdu, który nie może być zarejestrowany nastąpiłoby również wyłączenie odpowiedzialności odszkodowawczej Ubezpieczeniowego
Funduszu Gwarancyjnego.
Mając powyższe na względzie, należało orzec jak w sentencji.