1. Sąd Rejonowy dla Krakowa-Krowodrzy w Krakowie, Wydział II Karny (dalej: sąd), postanowieniem z 15 marca 2010 r., sygn.
akt II K 1032/09/K, wystąpił do Trybunału Konstytucyjnego z pytaniem prawnym, czy art. 62 ust. 2 i art. 56 ust. 3 ustawy z
dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii (Dz. U. Nr 179, poz. 1485, ze zm.; dalej: ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii)
w zakresie, w jakim wprowadzają niedookreślone znamię „znacznej ilości” wymienionych tam substancji bez odniesienia do jakichkolwiek
kryteriów pozwalających na ustalenie tej ilości, są zgodne z art. 2 w związku z art. 31 ust. 3 Konstytucji.
Wątpliwości sądu co do konstytucyjności wyżej wskazanych przepisów pojawiły się na tle następującego stanu faktycznego i prawnego:
W akcie oskarżenia oskarżonemu zarzucono posiadanie znacznej ilości substancji psychotropowej (382 gramów amfetaminy) oraz
środka odurzającego (0,38 grama marihuany) i przygotowanie do wprowadzenia do obrotu znacznej ilości wymienionej substancji
psychotropowej oraz wymienionego środka odurzającego, to jest przestępstwa określonego w art. 62 ust. 2 w związku z art. 57
ust. 2 i art. 56 ust. 3 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii w związku z art. 11 § 2 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks
karny (Dz. U. Nr 88, poz. 553, ze zm.).
Przepisy ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, które są podstawą oskarżenia, mają następującą treść:
„Art. 62. 1. Kto (…) posiada środki odurzające lub substancje psychotropowe, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
2. Jeżeli przedmiotem czynu, o którym mowa w ust. 1, jest znaczna ilość środków odurzających lub substancji psychotropowych,
sprawca podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
3. W wypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.”
„Art. 56. 1. Kto (…) wprowadza do obrotu środki odurzające, substancje psychotropowe lub słomę makową albo uczestniczy w takim
obrocie, podlega grzywnie i karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
2. W wypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
3. Jeżeli przedmiotem czynu, o którym mowa w ust. 1, jest znaczna ilość środków odurzających, substancji psychotropowych lub
słomy makowej, sprawca podlega grzywnie i karze pozbawienia wolności do lat 10.
Sąd podkreślił, że zawarte w obu kwestionowanych przepisach znamię „znaczna ilość” nie jest „w orzecznictwie traktowane jednolicie
i z uwagi na brak ustawowych kryteriów, pozwalających na ustalenie znaczenia przywołanego znamienia, powoduje znaczne trudności
interpretacyjne, których dotąd w orzecznictwie sądowym nie udało się pokonać”. W takim stanie rzeczy – zdaniem sądu – można
mówić o zakłóceniu relacji między państwem a obywatelami (adresatami regulacji prawnych), którzy mają prawo oczekiwać czytelności
i przejrzystości przepisów. Sąd, odwołując się do orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego, wskazał ponadto na wynikający z
niejasnych przepisów „stan niepewności co do treści praw i obowiązków czy też warunków, na jakich mogą być one ograniczane”.
Sąd podniósł, że niepełne, nieprecyzyjne czy też niejasne regulacje rodzą niebezpieczeństwo wcielania się organów stosujących
prawo w rolę prawodawcy, co pozostaje w sprzeczności z „zasadą określoności ustawowej ingerencji w sferę praw i obowiązków
adresatów danej normy prawnej”. Konkludując, sąd stwierdził, że można mieć wątpliwość, czy wskazane przepisy są zgodne z konstytucyjną
zasadą określoności przepisów, wywodzoną z zasady demokratycznego państwa prawnego (art. 2 Konstytucji). Brak należytej precyzji,
jaką charakteryzują się kwestionowane przepisy, jednocześnie prowadzi – zdaniem sądu – do naruszenia art. 31 ust. 3 Konstytucji,
gdyż nie spełnia standardów wprowadzenia ograniczeń wolności i praw (s. 8 uzasadnienia postanowienia sądu).
2. Marszałek Sejmu, w imieniu Sejmu zajął stanowisko w sprawie w piśmie z 11 czerwca 2010 r., wnosząc o umorzenie postępowania
ze względu na niedopuszczalność wydania wyroku albo – w razie nieuwzględnienia wniosku o umorzenie postępowania – o stwierdzenie,
że kwestionowane przepisy, w zakresie przedstawionym w petitum pytania prawnego, są zgodne z zasadą określoności przepisów prawa (art. 2 Konstytucji) oraz nie są niezgodne z art. 31 ust.
3 Konstytucji.
Zdaniem Marszałka Sejmu, na podstawie orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego oraz doktryny prawnej i prac legislacyjnych,
można uznać, że zawarte w kwestionowanych przepisach sformułowanie „znaczna ilość” nie jest pominięciem ustawodawcy, lecz
świadomym zabiegiem legislacyjnym, umożliwiającym sądom, jako organom rozstrzygającym, elastyczne reagowanie na przestępstwa
związane z narkotykami. Kwestionowane uregulowanie stanowi praktyczne uregulowanie problemu tzw. wartości granicznych poszczególnych
narkotyków, które w powiązaniu z ich formą fizyczną i chemiczną oraz specyfiką zachowania przestępczego, pozwala na ocenę
pojęcia „znaczna ilość” w konkretnej sytuacji, poddanej ocenie sądu. Ustawodawca dokonał świadomego i racjonalnego zabiegu
legislacyjnego i zaniechał dokładniejszego uregulowania tej materii, pozostawiając ją do rozstrzygania sądom.
W drugiej części pisma Marszałek Sejmu odniósł się merytorycznie do treści pytania prawnego. Wskazał, że sąd nie uzasadnił
pytania prawnego w zakresie dotyczącym art. 31 ust. 3 Konstytucji, a w związku z tym postępowanie w tym zakresie winno zostać
umorzone. Odnosząc się do zarzutu naruszenia art. 2 Konstytucji, Marszałek Sejmu stwierdził, że ten przepis mógłby stanowić
wzorzec kontroli w zakresie, w jakim odnosi się do wywodzonej z niego zasady określoności przepisów prawa. W tym kontekście
stwierdził, że zawarte w kwestionowanych przepisach wyrażenie „znaczna ilość” ma charakter ocenny i nie poddaje się precyzyjnemu
zdefiniowaniu. Z braku takiej definicji pojawiły się pewne odrębności zarówno w doktrynie, jak i w orzecznictwie sądowym,
jednak ich występowanie nie może uzasadniać tezy o rażących i niedających się usunąć rozbieżnościach w orzecznictwie, a tym
bardziej o braku określoności kwestionowanych przepisów. Zdaniem Marszałka wyrażenie takie jak „znaczna ilość” i rezygnacja
z precyzyjnego określenia tzw. wartości granicznych środków odurzających i substancji psychotropowych sprzyjają uelastycznieniu
reakcji karnoprawnej na przestępstwa narkotykowe i uczynieniu jej bardziej racjonalną.
3. Pismem z 16 lipca 2010 r. stanowisko w sprawie zajął Prokurator Generalny. Wniósł o uznanie, że kwestionowane przepisy
ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, w zakresie przedstawionym w petitum pytania prawnego, są zgodne z art. 2 Konstytucji i nie są niezgodne z art. 31 ust. 3 Konstytucji.
Prokurator Generalny, dokonując analizy pytania prawnego, stwierdził, że sąd nie wskazał przepisu konstytucyjnego, który statuuje
prawo lub wolność podlegające ograniczeniu przez zakwestionowane regulacje. Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Trybunału skutkuje
to uznaniem art. 31 ust. 3 Konstytucji za nieadekwatny wzorzec kontroli.
Odnosząc się do drugiego z zarzutów – naruszenia art. 2 Konstytucji przez użycie w art. 62 ust. 2 i art. 56 ust. 3 ustawy
o przeciwdziałaniu narkomanii wyrażenia „znaczna ilość” Prokurator Generalny przypomniał, że na treść konkretnej normy prawnej
składa się nie tylko literalne brzmienie zaskarżonego przepisu, ale i jego systemowe uwarunkowanie, a także przyjęte poglądy
doktryny oraz ukształtowaną w tej materii linię orzeczniczą. Kwestionowane przez sąd wyrażenie „znaczna ilość” było przedmiotem
licznych wypowiedzi Sądu Najwyższego, które pozwalają przypisać mu utrwalone i jednolite desygnaty. Proces stosowania prawa
jest, zdaniem Prokuratora Generalnego, adekwatnym testem określoności kwestionowanych przez sąd przepisów. Jego weryfikacja
nie pozwala na przyjęcie tezy o braku należytej określoności kwestionowanych przepisów i, co za tym idzie, niezgodności z
art. 2 Konstytucji. Prokurator nadto podniósł, że jeśli sąd nie uznaje wypracowanych dyrektyw interpretacyjnych za wystarczające,
to jest to problem stosowania prawa i podlega weryfikacji w kontroli instancyjnej. Potencjalną rozbieżność występującą w orzecznictwie
sądowym może zaś usunąć Sąd Najwyższy w procesie wykładni.
4. Postanowieniem z 7 lutego 2012 r., dostarczonym Trybunałowi faksem tego samego dnia, a listem poleconym 10 lutego 2012
r., sąd wniósł dodatkowo o zbadanie konstytucyjności kwestionowanych przepisów z art. 42 ust. 1 Konstytucji. Sąd podkreślił
w uzasadnieniu postanowienia, że nie zgadza się z argumentacją pozostałych uczestników postępowania, w szczególności w zakresie
uznania art. 31 ust. 3 Konstytucji za nieadekwatny wzorzec kontroli. Stwierdził, że w każdym wypadku odpowiedzialność i represja
muszą być proporcjonalne do charakteru czynu, a podstawą ingerencji publicznoprawnej w sferę wolnościową jest prawidłowe dookreślenie
zakwestionowanego znamienia przestępstwa.
Trybunał Konstytucyjny zważył, co następuje:
1. Dopuszczalność postępowania – spełnienie przesłanek pytania prawnego.
Zgodnie z art. 193 Konstytucji oraz art. 3 ustawy z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. Nr 102, poz.
643, ze zm.; dalej: ustawa o TK), każdy sąd może przedstawić Trybunałowi Konstytucyjnemu pytanie prawne co do zgodności aktu
normatywnego z Konstytucją, ratyfikowanymi umowami międzynarodowymi lub ustawą, jeżeli od odpowiedzi na to pytanie zależy
rozstrzygnięcie sprawy toczącej się przed sądem. Cechą istotną pytania prawnego jest jego ścisły związek z toczącym się postępowaniem
w indywidualnej sprawie; wątpliwość, o której wyjaśnienie chodzi, musi wystąpić w toku konkretnego postępowania. Jej istnienie
jest przesłanką konieczną wszczęcia i prowadzenia postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym w sprawie pytania prawnego.
Skorzystanie z instytucji pytania prawnego jest możliwe od momentu wszczęcia postępowania sądowego aż do jego prawomocnego
zakończenia. Pytanie musi spełniać przesłanki: 1) podmiotową, 2) przedmiotową oraz 3) funkcjonalną.
Przesłanka podmiotowa, czyli to, że z pytaniem prawnym może zwrócić się do Trybunału Konstytucyjnego tylko sąd (konkretny
skład orzekający), została w niniejszej sprawie spełniona. Spełniona została również przesłanka przedmiotowa pytania prawnego,
ponieważ sąd wskazał konkretne przepisy (art. 62 ust. 2 i art. 56 ust. 3 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu
narkomanii; Dz. U. z 2012 r. poz. 124; dalej: ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii), które mają być zastosowane w toczącej
się sprawie, a które budzą jego wątpliwości konstytucyjne.
Wątpliwości w niniejszej sprawie wywoływać może spełnienie przesłanki funkcjonalnej pytania prawnego. Jest ona spełniona wówczas,
gdy istnieje zależność między odpowiedzią na pytanie o konstytucyjność przepisu, który ma być przez sąd zastosowany w toczącej
się przed nim sprawie, a rozstrzygnięciem, jakie ma w niej zapaść. Sąd, kierując pytanie prawne do Trybunału Konstytucyjnego,
musi wykazać tę zależność. Trybunał Konstytucyjny, przyjmując pytanie prawne do rozpoznania, powinien zbadać, czy jego wypowiedź
dotycząca konstytucyjności przepisu będzie miała wpływ na rozstrzygnięcie sprawy.
Zdaniem sądu, zawarte w obu kwestionowanych przepisach znamię „znaczna ilość” nie spełnia wymogów konstytucyjnych w postaci
określoności (art. 2 Konstytucji) oraz proporcjonalności (art. 31 ust. 3 Konstytucji), gdyż jest ono w orzecznictwie traktowane
niejednolicie „i z uwagi na brak ustawowych kryteriów, pozwalających na ustalenie znaczenia przywołanego znamienia, powoduje
znaczne trudności interpretacyjne, których dotąd w orzecznictwie sądowym nie udało się pokonać”. Stwierdzenie przez Trybunał
Konstytucyjny niekonstytucyjności, przy założeniu przyjętym przez sąd w pytaniu prawnym, miałoby umożliwić dokonanie prawidłowej
kwalifikacji prawnej i prawidłowe wymierzenie kary. Wątpliwości budzić może, co zauważa Marszałek Sejmu, czy takie sformułowanie
zarzutu nie jest w istocie próbą zakwestionowania zaniechania ustawodawczego. Rozstrzygnięcie tej kwestii pozwoli również
odpowiedzieć na pytanie o spełnienie przesłanki funkcjonalnej.
Analizując kwestionowane przepisy, należy zwrócić uwagę, że jednostki redakcyjne, w których są zawarte, wprowadzają określoną
gradację – odmiany czynu zabronionego. Oprócz typu podstawowego przestępstwa, którym jest samo posiadanie lub wprowadzanie
do obrotu środków odurzających albo substancji psychotropowych (dalej: narkotyków) zakładają również typ uprzywilejowany (określenie
wypadku mniejszej wagi – art. 56 ust. 2 i art. 62 ust. 3 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii) oraz typ kwalifikowany (określenie
„znaczna ilość” – art. 56 ust. 3 i art. 62 ust. 2 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii). Ten sposób regulacji dowodzi, że
ustawodawca nie zaniechał uregulowania znamienia znacznej ilości narkotyków, lecz jego spełnienie pozostawił ocenie podmiotów
odpowiedzialnych za interpretację i wykonanie prawa, czyli przede wszystkim sądów. Przemawia za tym również przedstawiona
w stanowisku Marszałka Sejmu bogata literatura przedmiotu i, w szczególności, debata parlamentarna. Z debaty tej wynika, że
ustawodawca zdecydował się na utrzymanie znamienia „znacznej ilości”, kierując się m.in. jego zakotwiczeniem w systemie prawnym
oraz kontynuowaniem określonej polityki państwa w tej dziedzinie, bez określania sztywnych granic penalizacji (tzw. wartości
granicznej). Taka konkluzja pozwala na uznanie, że sformułowanie kwestionowanych przepisów, w zakresie objętym pytaniem prawnym,
nie jest wyrazem pominięcia ustawodawczego, lecz zamierzonym przez ustawodawcę narzędziem do zróżnicowania postaci przestępstwa
i jednocześnie do uelastycznienia przepisu przez wprowadzenie pojęcia o charakterze ocennym.
Trybunał Konstytucyjny stwierdza więc, że rozpoznanie pytania prawnego jest dopuszczalne, gdyż wątpliwość sądu nie dotyczy
treści zignorowanych przez ustawodawcę, lecz istniejącego sformułowania przepisów, które pozostawia sądom (a nawet nakazuje)
dokonywanie oceny w każdej rozpoznawanej sprawie. Należy w związku z tym rozważyć, czy kryteria tej oceny spełniają wymogi
należytej określoności, wywodzonej przez sąd z zasady demokratycznego państwa prawnego (art. 2 Konstytucji) oraz art. 42 ust.
1 Konstytucji, powołanego przez sąd w uzupełnieniu pytania prawnego. Gdyby Trybunał podzielił wątpliwości sądu i uznał przepisy
za niekonstytucyjne, wpłynęłoby to na rozstrzygnięcie sprawy zawisłej przed sądem.
2. Zasada określoności przepisów karnych.
Podstawowym wzorcem kontroli konstytucyjności jest w niniejszej sprawie art. 2 Konstytucji w zakresie wywodzonej z niego zasady
określoności. Zarzut ten jest wysunięty przeciw zawartemu w treści kwestionowanych przepisów znamieniu „znaczna ilość”, którego
stosowanie powoduje, że „sądom na różnym szczeblu trudno jest dojść do jakichkolwiek zbliżonych wniosków, a rozbieżności są
ogromne” (s. 5 uzasadnienia pytania prawnego).
2.1. Trybunał Konstytucyjny potwierdza swoje jednoznaczne stanowisko, że z zasady państwa prawnego wyrażonej w art. 2 Konstytucji
wynika wymóg, aby przepisy prawne były formułowane w sposób poprawny, precyzyjny i jasny. Zgodnie z orzecznictwem Trybunału
„naruszeniem Konstytucji jest stanowienie przepisów niejasnych, wieloznacznych, które nie pozwalają obywatelowi na przewidzenie
konsekwencji prawnych jego zachowań „(…) «należyta poprawność, precyzyjność i jasność przepisów prawnych ma szczególne znaczenie,
gdy chodzi o ochronę konstytucyjnych praw i wolności człowieka i obywatela»” (wyrok z 22 maja 2002 r., sygn. K 6/02, OTK ZU
nr 3/A/2002, poz. 33). Trybunał zwraca też uwagę, że w niniejszej sprawie, sąd w uzupełnieniu pytania prawnego powołał art.
42 ust. 1 Konstytucji jako dodatkowy wzorzec. Przepis ten podwyższa wymagania, jeśli chodzi o stopień precyzji pożądanej podczas
formułowania przepisów karnych. Postulat określoności czynu zabronionego wynika z wyrażonej w tym przepisie fundamentalnej
dla prawa karnego zasady nullum crimen sine lege certa (clara). W doktrynie prawnej przyjmuje się, że ustawa musi określać zachowanie zabronione w taki sposób, aby można było jednoznacznie
odróżnić typy zachowań zabronionych od niezabronionych oraz żeby można było odróżnić typy czynów zabronionych od siebie nawzajem.
W konsekwencji adresat normy prawnej musi otrzymać jednoznaczną informację, jakie czyny są zakazane i popełnienie jakich czynów
pociąga za sobą odpowiedzialność karną (por. A. Zoll, Kodeks karny. Część ogólna. Komentarz do art. 1-116 k.k., Warszawa 2007, s. 39-40). Stanowisko to znajduje pełne potwierdzenie w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego. Na przykład,
w wyroku z 5 maja 2004 r. (sygn. P 2/03, OTK ZU nr 5/A/2004, poz. 39, s. 552) Trybunał m.in. stwierdził, że reguła określoności
zawarta w art. 42 Konstytucji nakazuje ustawodawcy takie wskazanie czynu zabronionego (jego znamion), aby zarówno dla adresata
normy prawnokarnej, jak i organów stosujących prawo i dokonujących „odkodowania” treści regulacji w drodze wykładni normy
prawa karnego, nie budziło wątpliwości to, czy określone zachowanie in concreto wypełnia te znamiona. Skoro bowiem ustawa wprowadza sankcję w wypadku zachowań zabronionych, nie może pozostawiać jednostki
w nieświadomości lub nawet niepewności co do tego, czy pewne zachowanie stanowi czyn zabroniony pod groźbą takiej sankcji.
W powołanym orzeczeniu Trybunał wskazał: „Przepisy prawne muszą bowiem stwarzać obywatelowi (podmiotowi odpowiedzialności
karnej) możliwość uprzedniego i dokładnego rozeznania, jakie mogą być prawnokarne konsekwencje jego postępowania” (s. 550-551,
podobnie w wyroku z 9 czerwca 2010 r., sygn. SK 52/08, OTK ZU nr 5/A/2010, poz. 50, a także w cytowanych tam innych orzeczeniach).
2.2. Trybunał Konstytucyjny, także nawiązując do swego ustalonego orzecznictwa, zwraca jednak uwagę, że nawet najdalej idące
wymagania określoności, stawiane przez Konstytucję ustawodawcy w dziedzinie prawa karnego, nie oznaczają całkowitego wykluczenia
możliwości posługiwania się pojęciami niedookreślonymi lub ocennymi. W wyroku z 28 stycznia 2003 r. (sygn. K 2/02, OTK ZU
nr 1/A/2003, poz. 4), oceniając regulację karnoprawną przez pryzmat art. 42 ust. 1 Konstytucji, Trybunał zwrócił uwagę, że
sam kodeks karny operuje zwrotami niedookreślonymi i to nie tylko w celu oznaczenia kwalifikowanej postaci przestępstwa, ale
także w sytuacji, gdy decydują one o samej karalności. Jako przykłady wskazał: „art. 218 § 1 k.k. – mówiący o oddziaływaniu
«złośliwym», art. 304 k.k. – mówiący o «przymusowym położeniu», art. 311 – «istotne znaczenie», gdzie użycie takich zwrotów
determinuje same znamiona czynu karalnego”. Jak zaznaczono w powołanym wyroku i w licznych innych, „ani sama konieczność wykładni
przepisu prawa, ani fakt posłużenia się odesłaniem w zakresie definiowania cech czynu nie przesądzają jeszcze o przekroczeniu
przez ustawodawcę konstytucyjnego standardu określoności czynu zabronionego” (sygn. SK 52/08, pkt 5.2.6, część III uzasadnienia).
Z treści art. 42 ust. 1 Konstytucji nie wynika w szczególności, że „ustawodawca nie może określać pewnych zachowań stanowiących
czyn zabroniony w sposób na tyle ogólny, aby w ich zakresie mieściły się zachowania ze względu na cel, jaki ma być osiągnięty
przez ich realizację” (sygn. SK 52/08 pkt 5.3, część III uzasadnienia).
Poszukując granicy dopuszczalnej swobody ustawodawcy określania czynu zabronionego, Trybunał wskazał, że „niejasność przepisu
może uzasadniać stwierdzenie jego niezgodności z Konstytucją, o ile jest tak daleko posunięta, iż wynikających z niej rozbieżności
nie da się usunąć za pomocą zwyczajnych środków mających na celu wyeliminowanie niejednolitości w stosowaniu prawa. Pozbawienie
mocy obowiązującej określonego przepisu z powodu jego niejasności winno być traktowane jako środek ostateczny, stosowany dopiero
wtedy, gdy inne metody usuwania skutków niejasności treści przepisu, w szczególności przez jego interpretację w orzecznictwie
sądowym, okażą się niewystarczające” (wyrok z 3 grudnia 2002 r., sygn. P 13/02, OTK ZU nr 7/A/2002, poz. 90).
Podsumowując ten fragment rozważań, Trybunał stwierdza, że wskazane wyżej standardy konstytucyjne nie przesądzają, by każdy
przypadek użycia w przepisie, także prawa karnego, zwrotów nieostrych lub niedookreślonych oznaczał a priori naruszenie Konstytucji. Nie każda więc, ale jedynie kwalifikowana – tj. nie dająca się usunąć w drodze uznanych metod wykładni
– nieostrość czy niejasność przepisu może stanowić podstawę stwierdzenia jego niekonstytucyjności.
3. Ocena konstytucyjności znamienia „znaczna ilość”.
Powyższe, wypracowane przez Trybunał Konstytucyjny, zasady weryfikacji określoności przepisów należy wykorzystać w niniejszej
sprawie, badając konstytucyjność posłużenia się przez ustawodawcę sformułowaniem „znaczna ilość” narkotyków.
3.1. Tak więc, w pierwszej kolejności Trybunał zwraca uwagę, że niedozwolone posiadanie narkotyków oraz obrót nimi są karalne,
niezależnie od ich ilości, na co wskazują art. 56 ust. 1 i art. 62 ust. 1 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii oraz art. 3
Konwencji Narodów Zjednoczonych o zwalczaniu nielegalnego obrotu środkami odurzającymi i substancjami psychotropowymi, sporządzonej
w Wiedniu dnia 20 grudnia 1988 r. (Dz. U. z 1995 r. Nr 15, poz. 69). Stan świadomości społecznej jest w tym zakresie zbieżny
ze stanem prawnym, co wyklucza obawę, że osoba fizyczna, która jest „konsumentem” lub dystrybutorem narkotyków, może mieć
wątpliwości co do tego, czy w ogóle będzie podlegać odpowiedzialności karnej bądź jej uniknie. Budzące wątpliwości sądu pojęcie
„znacznej ilości” zostało bowiem wprowadzone do ustawy jako element znamienia w celu odróżnienia postaci podstawowej i kwalifikowanej
przestępstwa; posiadanie lub wprowadzanie do obrotu „znacznej ilości” narkotyków decyduje o podwyższeniu sankcji karnej. A
sama odpowiedzialność karna jest niezależna od tego, w jaki sposób sąd zinterpretuje kwestionowane przepisy. W tej sytuacji
ocena posłużenia się przez ustawodawcę kryterium ocennym może być łagodniejsza, niż gdyby takie kryterium miało decydować
o samej penalizacji zachowania sprawcy. Za istotne, w świetle dotychczasowego orzecznictwa, Trybunał uznaje podkreślenie,
że w świadomości prawnej jednostek jest ugruntowana podstawa aksjologiczna, z której wynika konkretny normatywny imperatyw,
mieszczący się w pełni w chronionym przez art. 42 ust. 1 Konstytucji standardzie określoności czynu zabronionego (por. wyrok
o sygn. SK 52/08, pkt 9.16 III części uzasadnienia). Cel kwestionowanych przepisów jest w ustawie o przeciwdziałaniu narkomanii
sformułowany jasno, jest niezmienny od lat (niezależnie od zmiany aktów prawnych) i jest społecznie akceptowany.
3.2. Następnie Trybunał stwierdza, że choć niewątpliwie posłużenie się przez ustawodawcę pojęciem ocennym przerzuca na sąd
stosujący prawo ciężar ustalenia znamion przestępstwa, to wyrażenie „znaczna ilość” narkotyków nie odbiega stopniem ogólności
od sformułowań zawartych w kodeksie karnym i w innych ustawach, które w przeszłości były już przedmiotem oceny i przeszły
pozytywnie kontrolę konstytucyjności (por. „przemoc wobec osoby” w wyroku z 9 października 2001 r., sygn. SK 8/00, OTK ZU
nr 7/2001, poz. 211, „pojęcie (nie)prawdy” w wyroku z 12 września 2005 r. o sygn. SK 13/05, OTK ZU nr 8/A/2005, poz. 91, „w
inny podobny sposób” w wyroku z 22 czerwca 2010 r., sygn. SK 25/08, OTK ZU nr 5/A/2010, poz. 51). W niniejszej sprawie na
szczególne podkreślenie zasługuje to, że – jak wskazywał Trybunał – „ocena zgodności przepisów prawa z zasadą określoności
regulacji prawnych musi uwzględniać specyfikę poszczególnych gałęzi prawa, charakter adresatów ustanowionych norm prawnych,
a także wagę praw jednostki i interesów, których dotyczy dana regulacja. Mniejsza precyzja sformułowań może wynikać z konieczności
uwzględnienia różnorodności sytuacji w określonej sferze życia społecznego” (wyrok z 7 listopada 2006 r., sygn. SK 42/05,
OTK ZU nr 10/A/2006, poz. 148). Trudno o lepszy przykład różnorodności sytuacji, aniżeli te, które są objęte zakresem kwestionowanych
przepisów ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Trybunał zwraca uwagę, że ustawie towarzyszą 2 załączniki: zawierający wykaz
środków odurzających pogrupowanych w czterech kategoriach (nr 1) oraz zawierający wykaz środków psychotropowych, także w czterech
kategoriach (nr 2). Poszczególne pozycje różnią się nie tylko składem chemicznym, ale – przede wszystkim – siłą oddziaływania.
Przepisy karne, które budzą wątpliwości sądu, znajdują zastosowanie do każdej z kilkuset pozycji wyliczonych na kilkunastu
stronach załączników. Ustalenie in concreto treści znamienia „znaczna ilość” wymaga sięgania do okoliczności danego wypadku, a zatem uwzględnienia właściwości konkretnego
narkotyku, a także – o czym należy wspomnieć, uprzedzając dalsze rozważania – wieku, płci, masy ciała, stanu zdrowia i stopnia
uzależnienia „konsumenta”. Bez zastosowania ocennego kryterium ustawodawca nie byłby w stanie w sposób abstrakcyjny określić
wagi czynu karalnego, tj. ustalić, kiedy mamy do czynienia z typem podstawowym, kiedy z wypadkiem mniejszej wagi, a kiedy
– z kwalifikowanym. Oceny każdorazowo musi dokonać sąd, który – rozstrzygając sprawę – dysponuje aktami, zawierającymi wszystkie
niezbędne informacje.
O ile we wcześniejszych orzeczeniach Trybunału Konstytucyjnego padało już stwierdzenie, że „nie jest możliwe całkowite wyeliminowanie
znamion pozaustawowych w prawie represyjnym” (sygn. SK 52/08, pkt 5.3, III część uzasadnienia), o tyle w odniesieniu do obecnie
kontrolowanych przepisów ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii Trybunał stwierdza, że zastosowanie w nich pojęcia ocennego
(„znaczna ilość”) było jedynym zabiegiem legislacyjnej umożliwiającym ujęcie w jednej, abstrakcyjnej normie prawnej całego
bogactwa sytuacji, z jakimi sąd może mieć do czynienia. Alternatywą byłoby dopisanie do poszczególnych pozycji zawartych w
załącznikach do ustawy wariantowego zagrożenia sankcją karną. Tak kazuistyczna regulacja byłaby całkowicie nieczytelna, co
mogłoby się spotkać z zarzutem naruszenia art. 2 Konstytucji.
3.3. Mimo wskazanych wyżej argumentów za uznaniem, że posłużenie się przez ustawodawcę kryterium „znacznej ilości” narkotyków
mieści się w standardach konstytucyjnych, ostateczna ocena budzących wątpliwości sądu przepisów zależy od ich interpretacji
w praktyce. Gdyby bowiem okazało się, że na ich tle występują istotne rozbieżności interpretacyjne, pociągające za sobą zróżnicowaną
kwalifikację prawnokarną takich samych zachowań, wątpliwości pytającego sądu mogłyby się okazać uzasadnione. Jednak zawarta
w uzasadnieniu pytania prawnego argumentacja sądu, wskazująca na trudności w ustaleniu linii orzeczniczej w zakresie znamienia
„znacznej ilości”, w ocenie Trybunału, oparta jest na nieporozumieniu. Trafnie bowiem zwracają uwagę Marszałek Sejmu i Prokurator
Generalny, że rozbieżności orzecznicze nie dotyczą orzeczeń Sądu Najwyższego, zapadłych zarówno pod rządami ustawy o przeciwdziałaniu
narkomanii z dnia 24 kwietnia 1997 r. (Dz. U. Nr 75, poz. 468, ze zm.), jak i obecnie obowiązującej ustawy o przeciwdziałaniu
narkomanii. Sąd Najwyższy wypowiada się konsekwentnie, że ,,znaczna ilość narkotyków to taka, która wystarcza do jednorazowego
odurzenia się co najmniej kilkudziesięciu osób” (postanowienie Sądu Najwyższego z 1 lutego 2007 r., sygn. akt III KK 257/06,
Lex nr 323801 oraz wyroki Sądu Najwyższego z: 1 marca 2006 r., sygn. akt. II KK 47/05, Lex nr 182794 i 10 czerwca 2008 r.,
sygn. akt. III KK 30/08, Lex nr 418629). Szczególnie warte przytoczenia jest postanowienie Sądu Najwyższego z 23 września
2009 r. (sygn. akt. I KZP 10/09, Lex nr 518123), w którym odmówił dokonania wykładni pojęcia „znacznej ilości” środków odurzających
lub substancji psychotropowych, użytego w przepisach art. 53 ust. 2, art. 55 ust. 3, art. 56 ust. 3 oraz w art. 62 ust. 2
ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Dokonana przez Sąd Najwyższy analiza orzecznictwa sądowego i doktryny prawnej, a także
przebiegu prac legislacyjnych, doprowadziła skład orzekający SN do konkluzji, że brak jest „powodu do odstępowania od poglądu,
wypracowanego w piśmiennictwie i judykaturze, w tym – orzecznictwie Sądu Najwyższego, że jeżeli przedmiotem czynności wykonawczej
przestępstw określonych w ustawie z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii (Dz. U. Nr 179, poz. 1485, ze zm.)
jest taka ilość środków odurzających lub substancji psychotropowych, która mogłaby jednorazowo zaspokoić potrzeby co najmniej
kilkudziesięciu osób uzależnionych, to jest to «znaczna ilość» w rozumieniu tej ustawy”.
Przedstawiony w cytowanym postanowieniu pogląd, niewątpliwie znany pytającemu sądowi, nie został przez ten sąd podważony.
Przeciwstawianie utrwalonemu stanowisku Sądu Najwyższego rozbieżnego orzecznictwa sądów apelacyjnych jest w sposób oczywisty
nieuprawnione. W tym miejscu wypada przypomnieć pogląd wyrażony już przez Trybunał w wyroku z 13 kwietnia 1999 r., sygn. K
36/98 (OTK ZU nr 3/1999, poz. 40, s. 242), że „Jednym z rudymentów zasady zaufania obywatela do państwa i stanowionego przez
nie prawa jest bowiem to, że obywatel może zakładać, że treści obowiązującego prawa są dokładnie takie, jak to zostało ustalone
przez sądy, zwłaszcza gdy ustalenie to zostaje dokonane przez Sąd Najwyższy (…)”.
W konsekwencji należy uznać, że sąd orzekający w sprawie o przestępstwo polegające na posiadaniu lub wprowadzaniu do obrotu
narkotyków dysponuje odpowiednimi narzędziami do oceny, czy w konkretnym wypadku doszło do popełnienia przestępstwa typu podstawowego,
mniejszej wagi, czy też – kwalifikowanego.
Nie sposób zgodzić się z poglądem pytającego sądu, że uznanie roli orzecznictwa Sądu Najwyższego w interpretacji litery prawa
i dekodowaniu z niej norm prawnych nie znajduje umocowania w przepisach. Sama Konstytucja w art. 183 ust. 1 stanowi, że Sąd
Najwyższy sprawuje nadzór nad działalnością sądów powszechnych i wojskowych w zakresie orzekania. Rozwinięciem tej regulacji
jest art. 1 pkt 1 lit. a i b ustawy z dnia 23 listopada 2002 r. o Sądzie Najwyższym (Dz. U. Nr 240, poz. 2052, ze zm.; dalej:
ustawa o SN), zgodnie z którym sąd ten jest powołany do zapewnienia w ramach nadzoru jednolitości orzecznictwa sądów powszechnych
oraz do podejmowania uchwał rozstrzygających zagadnienia prawne. Komplementarne przepisy dla sądów powszechnych (drugiej instancji),
umożliwiające przedstawienie Sądowi Najwyższemu zagadnień prawnych budzących poważne wątpliwości czy wymagających zasadniczej
wykładni ustawy, zawierają poszczególne procedury (por. art. 390 § 1 k.p.c., art. 441 § 1 k.p.k.). Zgodnie z art. 60 § 1 ustawy
o SN, jeżeli w orzecznictwie sądów powszechnych, sądów wojskowych lub Sądu Najwyższego ujawnią się rozbieżności w wykładni
prawa, możliwe jest również ich rozstrzygnięcie w trybie tzw. kontroli abstrakcyjnej na wniosek Pierwszego Prezesa SN lub
innych uprawnionych podmiotów. Jak słusznie zauważył sąd pytający, w Polsce nie obowiązuje system precedensowy. Uchwały SN
oczywiście wiążą sąd powszechny tylko w danej sprawie, a zasady prawne – także sam Sąd Najwyższy. Wpływ orzecznictwa SN na
rozstrzygnięcia zapadające przed sądami powszechnymi jest jednak znacznie szerszy i negowanie tej sytuacji nie znajduje oparcia
w rzeczywistości. Wpływ ten wyraża się bądź w przyjmowaniu poglądów SN za własne, bądź w polemice z nimi.
Obowiązujący porządek prawny uwzględnia również realia sądowego stosowania prawa, w których pojawianie się różnych decyzji
w podobnych sprawach, a nawet w tej samej sprawie – w ramach jednego lub kilku postępowań, jest nieuniknione. System prawa
został wyposażony w narzędzia eliminowania konfliktu sprzecznych orzeczeń (np. w drodze instancyjnej, wznowienia postępowania
i inne). O tym, że w danej sprawie lub w sprawach podobnych mogą zapadać różne orzeczenia, świadczą również przepisy regulujące
odejście przez SN od dotychczas przyjętej wykładni, nawet takiej, której nadano moc zasady prawnej. Stosowanie prawa, dokonywane
w warunkach niezbędnej swobody decyzyjnej, musi niekiedy prowadzić do rozbieżnych rozstrzygnięć w podobnych sprawach. Sytuacje
takie są nieuchronne i nie można z nich czynić zarzutu. Ich uniknięcie wymagałoby spełnienia postulatu stworzenia „doskonałego”
systemu prawa, to zaś jest ideą tyleż utopijną, co niebezpieczną.
Także Trybunał Konstytucyjny uznaje wpływ sądowego stosowania prawa na treść norm prawnych. Od zasady, że Trybunał jest „sądem
prawa”, nie „sądem faktów”, przyjęty został wszak wyjątek dopuszczający uczynienie przedmiotem kontroli konstytucyjnej normy
dekodowanej z danego przepisu zgodnie z utrwaloną i konsekwentną praktyką jego stosowania, utrwaloną w orzecznictwie Sądu
Najwyższego (zob. postanowienia TK z 21 września 2005 r., sygn. SK 32/04, OTK ZU nr 8/A/2005, poz. 95 oraz z 19 lipca 2005
r., sygn. SK 37/04, OTK ZU nr 7/A/2005, poz. 87 i powołane tam orzeczenia). Trybunał podkreśla jednak ponownie, że rozbieżności
orzecznicze nie dotyczą orzeczeń Sądu Najwyższego dotyczących kontrolowanego aspektu ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii.
Warto zaznaczyć, że konkretyzacja przez sądy pojęć nieostrych a casu ad casum, także na gruncie analizowanej ustawy, dokonywana jest w istocie z woli ustawodawcy.
3.4. Podsumowując ten fragment oceny prawnej, Trybunał Konstytucyjny przypomina, że ustawodawca jest uprawniony do stanowienia
prawa odpowiadającego m.in. założonym celom politycznym, a więc także kryminalnopolitycznym (zob. wyrok sygn. SK 8/00, s.
1035 oraz z 5 kwietnia 2011 r., sygn. P 6/10, OTK ZU nr 3/A/2011, poz. 19). Dobór właściwych środków zapobiegania i zwalczania
przestępczości jest – w zasadzie – sprawą ustawodawcy; on jest bowiem w pierwszym rzędzie odpowiedzialny za realizację wskazanych
w art. 5 Konstytucji celów państwa, do których należy także zapewnienie bezpieczeństwa obywateli (zob. wyrok z 30 października
2006 r., sygn. P 10/06, OTK ZU nr 9/A/2006, poz. 128). Ustawodawca tworząc akty prawne (czy konkretne przepisy) może zamieszczać
w ich treści pojęcia o mniejszym lub większym stopniu niedookreśloności, jeśli jest to w odpowiedni sposób uzasadnione. Na
tle niniejszej sprawy uzasadnieniem takim było m.in. prowadzenie określonego rodzaju polityki antynarkotykowej, rezygnującej
z wprowadzenia tzw. wartości granicznych posiadanych narkotyków, utrwalenie określonego znaczenia znamienia „znacznej ilości”
w porządku prawnym, przekraczające czasowo granice obowiązywania ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii oraz otwartość ustawodawcy,
jego wiara w prawidłowe postępowanie wymiaru sprawiedliwości. Trybunał Konstytucyjny podtrzymuje stanowisko wyrażone w wyroku
z 1 kwietnia 2008 r., sygn. SK 77/06 (OTK ZU nr 3/A/2008, poz. 39, s. 356), że „sądy są niezależne, a sędziowie – niezawiśli
i muszą samodzielnie dokonywać wykładni prawa i stosować je w konkretnych wypadkach. Przyjmuje się powszechnie, że prawo pozytywne
nie zawsze determinuje jedno możliwe rozstrzygnięcie, ale często pozostawia niezależnym sądom pewien margines swobody przy
rozpoznawaniu spraw i orzekaniu. (…) Rozbieżność orzeczeń w podobnych sprawach również nie przesądza, że jedno z nich jest
niezgodne z prawem”.
Trybunał Konstytucyjny stwierdza, że nieostrość czy niedookreśloność pojęć prawnych sprzyja uelastycznieniu porządku prawnego
i uczynieniu go wrażliwym na zachodzące w rzeczywistości stany faktyczne, a przez to przyczyniać się powinna do pełniejszego
wyrażenia w trakcie stosowania prawa wartości, które wynikają z zasady państwa prawnego (zob. wyroki z: 22 listopada 2005
r., sygn. SK 8/05, OTK ZU nr 10/A/2005, poz. 117 i z 7 listopada 2006 r., sygn. SK 42/05, OTK ZU nr 10/A/2006, poz. 148).
Można nawet sformułować tezę, że nadmierna kazuistyka w konkretnych sytuacjach prowadzić może do deformacji idei państwa prawnego.
W konsekwencji Trybunał uznaje, że art. 56 ust. 3 i art. 62 ust. 2 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, w zakresie wskazanym
w petitum są zgodne z art. 42 ust. 1 w związku z art. 2 Konstytucji.
4. Umorzenie postępowania w zakresie kontroli z art. 31 ust. 3 Konstytucji.
Trybunał Konstytucyjny postanowił ponadto umorzyć postępowanie w zakresie dotyczącym kontroli kwestionowanych przepisów w
zakresie, w jakim sąd upatrywał naruszenia „w związku z treścią” art. 31 ust. 3 Konstytucji. Powołanie przez sąd tego wzorca
kontroli należy rozpatrywać w dwóch płaszczyznach: pierwszą z nich wskazano w stanowiskach Marszałka Sejmu i Prokuratora Generalnego,
którzy wnieśli o uznanie nieadekwatności art. 31 ust. 3 w niniejszej sprawie; drugą jest spełnienie w tym zakresie przez pytanie
prawne wymogów określonych przez art. 32 ustawy o TK).
Trybunał Konstytucyjny podziela pogląd Marszałka Sejmu i Prokuratora Generalnego, że art. 31 ust. 3 Konstytucji nie może być
traktowany jako samodzielny wzorzec kontroli konstytucyjności, gdyż wszelkie ograniczenia konstytucyjnych praw i wolności
należy rozpatrywać w kontekście tychże praw. Również sam art. 31 ust. 3 Konstytucji nie formułuje samoistnego prawa o randze
konstytucyjnej i zawsze musi być stosowany wraz z innymi normami konstytucyjnymi (zob. wyrok TK z 22 listopada 2004 r., sygn.
SK 64/03, OTK ZU nr 10/A/2004, poz. 107). W piśmie inicjującym niniejsze postępowanie sąd nie wskazał, jakie prawo lub wolność
kwestionowane przepisy ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii miałyby naruszać, co uzasadniałoby pogląd Marszałka Sejmu i Prokuratora
Generalnego. W uzasadnieniu postanowienia o uzupełnieniu pytania prawnego z 7 lutego 2012 r. sąd pytający wyjaśnił, że nie
podał dotąd, jakie wolności lub prawa zakwestionowane przepisy limitują w sposób nadmierny, ponieważ „nie ma potrzeby pisać
o zagadnieniach, które są oczywiste”. Wymóg taki byłby, w opinii sądu, przejawem nadmiernego formalizmu. Niemniej sąd podjął
– nieskuteczną – próbę uczynienia zadość temu wymogowi i wskazał, że dobrem chronionym przez kwestionowane przepisy jest zdrowie
publiczne. Zdaniem sądu, to, że wartość ta jest wymieniona wprost w art. 31 ust. 3 Konstytucji, przesądza o adekwatności tego
wzorca kontroli.
Argumentacja sądu oparta jest na błędnych założeniach. Wypada powtórzyć, że art. 31 ust. 3 Konstytucji nie jest samodzielnym
wzorcem kontroli. Przepis ten nie statuuje w sposób wyabstrahowany konstytucyjnej zasady proporcjonalności. Może być on powoływany
tylko łącznie z innym przepisem Konstytucji, który stanowi o konstytucyjnych wolnościach lub prawach człowieka i obywatela.
Wówczas, w razie stwierdzenia ograniczeń w zakresie korzystania z takich wolności lub praw, Trybunał bada, czy naruszenie
mieści się w granicach dozwolonych przez art. 31 ust. 3 Konstytucji. Tzw. test proporcjonalności Trybunał przeprowadza także
wtedy, gdy podmiot inicjujący kontrolę nie powołał art. 31 ust. 3 Konstytucji. Zdrowie publiczne nie mieści się w katalogu
konstytucyjnych wolności i praw człowieka i obywatela. Jest jedynie kryterium dopuszczalności ich ograniczenia. Również art.
42 ust. 1 Konstytucji nie kreuje bezpośrednio takich wolności i praw. Ponadto dopiero w razie stwierdzenia naruszenia tego
przepisu, Trybunał mógłby rozważać zastosowanie art. 31 ust. 3 Konstytucji.
Trybunał Konstytucyjny zwraca jednocześnie uwagę, że zgodnie z art. 32 ustawy o TK pytanie prawne musi spełniać wymogi pisma
procesowego: wyraźnie określać zarzut niezgodności kwestionowanych przepisów z Konstytucją, w tym wskazywać przedmiot i zakres
pytania, odpowiednie wzorce kontroli oraz zawierać należycie sformułowane uzasadnienie zarzutów. Na sądzie spoczywa również
ciężar udowodnienia, w zakresie objętym pytaniem, niezgodności ze wskazanymi wzorcami konstytucyjnymi. Jak konsekwentnie przyjmuje
Trybunał, „ciężar dowodu spoczywa na podmiocie kwestionującym zgodność ustawy z Konstytucją i dopóki nie powoła on konkretnych
i przekonujących argumentów prawnych na rzecz swojej tezy, dopóty Trybunał Konstytucyjny uznawać będzie kontrolowane przepisy
za konstytucyjne. W przeciwnym razie naruszeniu uległaby zasada kontradyktoryjności postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym,
a Trybunał przekształciłby się w organ orzekający z inicjatywy własnej” (zob. orzeczenie TK z 24 lutego 1997 r., sygn. K 19/96,
OTK ZU nr 1/1997, poz. 6, s. 44 oraz wyroki z: 28 czerwca 2000 r., sygn. K 34/99, OTK ZU nr 5/2000 poz. 142; 7 listopada 2005
r., sygn. P 20/04, OTK ZU nr 10/A/2005, poz. 111). Tymczasem sąd, po uzasadnieniu zarzutu naruszenia art. 2 Konstytucji stwierdził,
że „przywołane wyżej orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego sąd w pełni podziela również w kontekście treści art. 31 ust. 3
Konstytucji. Wszelkie ograniczenia praw i wolności muszą być bowiem – jak zauważono – wprowadzane ustawowo, a każda regulacja
tego rodzaju musi spełniać określone standardy” (s. 8 uzasadnienia). Uzasadnienie takie należy uznać za co najmniej lakoniczne.
W uzupełnieniu pytania prawnego sąd dodał jedynie, że art. 31 ust. 3 Konstytucji zawiera w sobie zasadę proporcjonalności,
która „dla wszystkich uregulowań represyjnych prawa karnego ma bardzo duże znaczenie”, także dla odpowiedzialności na podstawie
zaskarżonych przepisów. Sąd podkreślił ponadto, że w każdym wypadku odpowiedzialność i represja muszą być proporcjonalne do
charakteru czynu, zaś podstawą ingerencji publicznoprawnej w sferę wolnościową jest prawidłowe dookreślenie zakwestionowanego
znamienia przestępstwa. Wywody te, którym trudno odmówić słuszności, należy potraktować jako uwagi natury ogólnej. Nie stanowią
one jednak uzasadnienia zastosowania art. 31 ust. 3 Konstytucji. Ich związek z normą prawną zawartą w tym przepisie jest iluzoryczny,
oparty jedynie na użyciu słowa „proporcjonalność” (por. uwagi w punkcie 3.3 tej części uzasadnienia).
Brak adekwatnego uzasadnienia zarzutu niezgodności badanych przepisów z art. 31 ust. 3 Konstytucji stanowi o uchybieniu przez
pytający sąd ustawowej powinności określonej w art. 32 ust. 1 pkt 4 ustawy o TK. Prowadzi to do konstatacji, że wydanie przez
Trybunał Konstytucyjny orzeczenia w zakresie wymienionego wzorca kontroli jest niedopuszczalne, zatem – zgodnie z art. 39
ust. 1 pkt 1 ustawy o TK – postępowanie podlega w tym zakresie umorzeniu.
Z tych względów Trybunał Konstytucyjny orzekł jak na wstępie.