Trybunał Konstytucyjny zważył, co następuje:
                
               
               
                  
                  1. Dopuszczalny zakres rozpoznania merytorycznego.
                
               
               
                  
                  1.1. Spółka MKS sp. z o.o. z siedzibą w Tychach (dalej: skarżąca) w skardze konstytucyjnej wniosła o stwierdzenie niezgodności
                     art. 330 § 2 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks postępowania karnego (Dz. U. z 2017 r. poz. 1904; aktualny tekst jednolity:
                     Dz. U. z 2018 r. poz. 1987, ze zm.; dalej: k.p.k.) z art. 45 ust. 1 i art. 77 ust. 2 Konstytucji.
                  
                
               
               
                  
                  Tak określony zakres zaskarżenia budził pewne wątpliwości Trybunału Konstytucyjnego z punktu widzenia wymogów formalnych,
                     stawianych skargom konstytucyjnym przez art. 79 ust. 1 Konstytucji oraz ustawę z dnia 30 listopada 2016 r. o organizacji i
                     trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym (Dz. U. poz. 2072, ze zm.; dalej: ustawa o organizacji TK).
                  
                
               
               
                  
                  1.2. Jeżeli chodzi o przedmiot zaskarżenia, to Trybunał Konstytucyjny dokonał następujących ustaleń:
                
               
               
                  
                  Po pierwsze, zakwestionowany przez skarżącą art. 330 § 2 k.p.k. niewątpliwie był podstawą ostatecznego rozstrzygnięcia o prawach
                     lub wolnościach skarżącej (jak tego wymaga art. 79 ust. 1 Konstytucji i art. 53 ust. 1 pkt 1 ustawy o organizacji TK), lecz
                     jedynie w części. Skarżąca krytykowała bowiem przysługujące jej środki prawne w sytuacji ponownego postanowienia organu prowadzącego
                     postępowanie (w jej wypadku: prokuratora) o umorzeniu postępowania, wszczętego złożonym przez nią zawiadomieniem o popełnieniu
                     przestępstwa. Tymczasem art. 330 § 2 k.p.k. reguluje także uprawnienia pokrzywdzonego, który sprzeciwia się ponownemu postanowieniu
                     organu prowadzącego postępowanie o odmowie wszczęcia postępowania przygotowawczego. W tym zakresie przepis ten nie miał zastosowania
                     do skarżącej, co jednoznacznie wynika z orzeczeń, załączonych przez nią do skargi konstytucyjnej. 
                  
                
               
               
                  
                  Trybunał Konstytucyjny dostrzegł oczywiście pewne podobieństwo sytuacji pokrzywdzonych, którzy dochodzą ochrony swoich praw
                     w obydwu rodzajach stanów faktycznych ujętych w art. 330 § 2 k.p.k., tj. kwestionowania ponownego postanowienia o odmowie
                     wszczęcia postępowania przygotowawczego i ponownego postanowienia o umorzeniu postępowania przygotowawczego. Dopuszczalny
                     w niniejszej sprawie przedmiot zaskarżenia był jednak bezwzględnie determinowany przez podstawę ostatecznego rozstrzygnięcia
                     o prawach i wolnościach skarżącej (por. wskazane wyżej przepisy). 
                  
                
               
               
                  
                  W powyższym zakresie Trybunał Konstytucyjny zajął bardziej rygorystyczne stanowisko niż Sejm i Prokurator Generalny, którzy
                     ocenili konstytucyjność art. 330 § 2 k.p.k. także w odniesieniu do sytuacji ponownego postanowienia o odmowie wszczęcia postępowania.
                  
                
               
               
                  
                  Po drugie, Trybunał Konstytucyjny skonfrontował również przedmiot zaskarżenia z argumentacją zawartą w uzasadnieniu skargi
                     konstytucyjnej. 
                  
                
               
               
                  
                  Skarżąca w petitum skargi zakwestionowała konstytucyjność art. 330 § 2 k.p.k. w całości (bez żadnego dalszego doprecyzowania). Na tej podstawie
                     można było przyjąć, że ma ona zastrzeżenia co do uregulowanych w tym przepisie zasad wnoszenia subsydiarnego aktu oskarżenia
                     (por. analiza niżej). Zupełnie inne wnioski płynęły jednak z analizy uzasadnienia skargi konstytucyjnej. Skarżąca wyraźnie
                     podkreśliła w nim, że kontestuje art. 330 § 2 k.p.k. w zakresie, w jakim nie przewiduje zażalenia na ponowne postanowienie
                     o umorzeniu postępowania przygotowawczego. W rezultacie pismo skarżącej nie zawierało żadnej oceny treści zawartych w art.
                     330 § 2 k.p.k., lecz koncentrowało się na wskazaniu argumentów za koniecznością poszerzenia tego przepisu o inny jeszcze (obecnie
                     nieprzewidziany) środek prawny (zażalenie). 
                  
                
               
               
                  
                  W świetle powyższych okoliczności, Trybunał Konstytucyjny nie miał wątpliwości, że intencją skarżącej było zakwestionowanie
                     pominięcia prawodawczego w art. 330 § 2 k.p.k. (a nie treści już obecnie zawartych w tym przepisie). W niniejszej sprawie
                     Trybunał uznał to za dopuszczalne. Skarżąca argumentowała bowiem, że właściwym (podstawowym) sposobem realizacji praw konstytucyjnych
                     gwarantowanych w art. 45 ust. 1 i art. 77 ust. 2 Konstytucji powinno być złożenie zażalenia na ponowne postanowienie o umorzeniu
                     postępowania przygotowawczego, a ustawodawca takiej regulacji nie przewidział, pomimo ciążącego na nim konstytucyjnego obowiązku.
                     Jej argumentacja opierała się więc bezpośrednio na założeniu, że ze wskazanych przez nią wzorców kontroli wynika „konstytucyjny
                     nakaz uregulowania kwestii pominiętych w określony sposób” (poprzez umożliwienie pokrzywdzonemu złożenia zażalenia), co jest
                     warunkiem dopuszczalności rozpoznania przez Trybunał zarzutu niepełności kwestionowanego przepisu (por. szeroka analiza różnic
                     między zaniechaniem a pominięciem w postanowieniu z 2 grudnia 2014 r., sygn. SK 7/14, OTK ZU nr 11/A/2014, poz. 123, cz. II,
                     pkt 4 uzasadnienia).
                  
                
               
               
                  
                  Także Sejm i Prokurator Generalny dostrzegli konieczność podobnego doprecyzowania przedmiotu zaskarżenia wskazanego w petitum skargi konstytucyjnej i uznali, że jego rozpoznanie przez Trybunał jest dopuszczalne. 
                  
                
               
               
                  
                  W świetle powyższych argumentów, Trybunał Konstytucyjny uznał – stosując zasadę falsa demonstratio non nocet – że przedmiotem kontroli w niniejszej sprawie powinien być art. 330 § 2 k.p.k. w zakresie, w jakim nie przewiduje możliwości
                     zażalenia na ponowne postanowienie organu prowadzącego postępowanie przygotowawcze o umorzeniu tego postępowania. W pozostałym
                     zakresie postępowanie zostało umorzone na podstawie art. 59 ust. 1 pkt 2 ustawy o organizacji TK.
                  
                
               
               
                  
                  1.3. Skarżąca w petitum skargi jako wzorce kontroli wskazała art. 45 ust. 1 i art. 77 ust. 2 Konstytucji. W uzasadnieniu swojego pisma nie omówiła
                     relacji między tymi przepisami, ograniczając się tylko do przytoczenia ich treści oraz wybranych tez orzecznictwa Trybunału
                     Konstytucyjnego dotyczących pierwszego z nich. 
                  
                
               
               
                  
                  Trybunał Konstytucyjny ustalił, że wątpliwości skarżącej na tle art. 45 ust. 1 Konstytucji zostały sformułowane w dwóch płaszczyznach:
                     
                  
                
               
               
                  
                  – braku możliwości kontroli sądowej ponownej decyzji organów ścigania o umorzeniu postępowania; 
                
               
               
                  
                  – naruszenia prawa do „odpowiednio ukształtowanej procedury sądowej”, poprzez uniemożliwienie rozpoznania określonej sprawy
                     – skarżąca zaznaczyła, że w jej wypadku „sprawą” w rozumieniu art. 45 ust. 1 Konstytucji jest „prawo do ścigania sprawcy przestępstwa
                     przez uprawnione do tego organy prawa”.
                  
                
               
               
                  
                  Trybunał Konstytucyjny uznał, że w ten sposób skarżąca spełniła minimalne wymogi, umożliwiające rozpoznanie tego zarzutu,
                     wynikające z art. 53 ust. 1 pkt 3 ustawy o organizacji TK.
                  
                
               
               
                  
                  Do odmiennego wniosku Trybunał doszedł w odniesieniu do zarzutu niezgodności art. 330 § 2 k.p.k., w ustalonym wyżej zakresie,
                     z art. 77 ust. 2 Konstytucji. Uzasadnienie skargi konstytucyjnej zawiera tylko dwie wzmianki o tym przepisie, ograniczające
                     się do przytoczenia jego treści. Skarżąca nie przedstawiła natomiast wykładni tego wzorca kontroli, nie porównała wynikających
                     z niego standardów z kwestionowaną regulacją i nie przytoczyła żadnych „argumentów lub dowodów” na poparcie sformułowanych
                     na tym tle zarzutów, do czego bezwzględnie zobowiązuje art. 53 ust. 1 pkt 3 ustawy o organizacji TK.
                  
                
               
               
                  
                  Trybunał Konstytucyjny przypomniał, że powinność uzasadnienia zarzutów ciąży na skarżącym nawet w sytuacji, gdy wydają się
                     mu one oczywiste, a wybrany wzorzec kontroli jest już prima facie adekwatny do podnoszonych wątpliwości. Podmiot inicjujący postępowanie musi podać co najmniej jeden argument uzasadniający
                     zarzut, że określony przedmiot kontroli jest niezgodny ze wskazanym wzorcem; nie wystarczy sformułowanie samej tezy o niekonstytucyjności
                     zaskarżonego przepisu (por. np. postanowienie z 13 stycznia 2015 r., sygn. K 44/13, OTK ZU nr 1/A/2015, poz. 4). Skarga konstytucyjna
                     nie może w tym zakresie zawierać niedopowiedzeń – brak „argumentów lub dowodów” na poparcie zarzutu stawianego na tle konkretnego
                     wzorca kontroli (por. art. 53 ust. 1 pkt 3 ustawy o organizacji TK) uniemożliwia jego rozpoznanie przez Trybunał. 
                  
                
               
               
                  
                  Trybunał Konstytucyjny odnotował, że braków formalnych skargi w powyższym zakresie nie dostrzegł ani Sejm, ani Prokurator
                     Generalny.
                  
                
               
               
                  
                  Były one jednak na tyle istotne, że postępowanie w zakresie zbadania zgodności zakwestionowanej regulacji z art. 77 ust. 2
                     Konstytucji zostało umorzone na podstawie art. 59 ust. 1 pkt 2 ustawy o organizacji TK. 
                  
                
               
               
                  
                  1.4. W rezultacie Trybunał Konstytucyjny ocenił zgodność art. 330 § 2 k.p.k. w zakresie, w jakim nie przewiduje możliwości
                     zażalenia na ponowne postanowienie organu prowadzącego postępowanie przygotowawcze o umorzeniu tego postępowania, jedynie
                     z art. 45 ust. 1 Konstytucji. 
                  
                
               
               
                  
                  2. Subsydiarny akt oskarżenia – uwagi ogólne.
                
               
               
                  
                  2.1. Pokrzywdzonym w postępowaniu karnym jest osoba fizyczna, osoba prawna lub wymienione w ustawie podmioty nieposiadające
                     osobowości prawnej, których dobro prawne zostało bezpośrednio naruszone lub zagrożone przez przestępstwo (por. art. 49 k.p.k.).
                     Choć centralną postacią postępowania karnego jest oskarżony, uwzględnienie prawnie chronionych interesów pokrzywdzonego –
                     przy jednoczesnym poszanowaniu jego godności – należy do podstawowych zasad postępowania karnego (por. art. 2 § 1 pkt 3 k.p.k.).
                  
                
               
               
                  
                  Pokrzywdzony w postępowaniu karnym pełni różne funkcje procesowe – m.in. może złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa
                     (por. art. 304 k.p.k.) albo wniosek o ściganie (por. art. 12 k.p.k. i odpowiednie przepisy prawa materialnego), jest stroną
                     w postępowaniu przygotowawczym (por. art. 299 k.p.k.), świadkiem (por. art. 177-192a k.p.k.), bywa beneficjentem niektórych
                     rozstrzygnięć zawartych w wyroku karnym (np. nawiązki – por. art. 415 k.p.k.), a w niektórych wypadkach może także pełnić
                     funkcje oskarżyciela – posiłkowego ubocznego (por. art. 54 k.p.k.), posiłkowego subsydiarnego (por. art. 55 k.p.k.) albo prywatnego
                     (por. art. 59 k.p.k.).
                  
                
               
               
                  
                  Uprawnienia oskarżycielskie pokrzywdzonego są w systemie prawa karnego pewnym ewenementem. Większość przestępstw ścigana jest
                     z oskarżenia publicznego i na wniosek oskarżyciela publicznego (wyjątkiem są tzw. przestępstwa wnioskowe), do którego pokrzywdzony
                     może – ale nie musi – się przyłączyć (działa wówczas obok oskarżyciela publicznego jako oskarżyciel posiłkowy uboczny). Od
                     1998 r. pokrzywdzony w tego typu sprawach może wyjątkowo uzyskać samodzielne uprawnienia oskarżycielskie (do działania zamiast
                     oskarżyciela publicznego), gdy organ prowadzący postępowanie przygotowawcze dwukrotnie odmówi ścigania (por. instytucja oskarżyciela
                     posiłkowego subsydiarnego, unormowana w art. 55 k.p.k., omówiona szczegółowo niżej). Innymi prawami rządzą się natomiast sprawy
                     dotyczące przestępstw ściganych z oskarżenia prywatnego – wnoszenie i popieranie oskarżenia należy w nich zasadniczo do pokrzywdzonego,
                     a prokurator wszczyna postępowanie albo wstępuje do postępowania już wszczętego, tylko gdy wymaga tego interes społeczny (por.
                     art. 59 i art. 60 k.p.k.). 
                  
                
               
               
                  
                  2.2. Zgodnie z art. 10 § 1 k.p.k., w sprawach ściganych z urzędu organ powołany do ścigania przestępstw jest obowiązany do
                     wszczęcia i przeprowadzenia postępowania przygotowawczego, a oskarżyciel publiczny także do wniesienia i popierania oskarżenia
                     (tzw. zasada legalizmu).
                  
                
               
               
                  
                  Wszczęcie postępowania karnego następuje z urzędu lub na skutek zawiadomienia o przestępstwie (por. art. 303 k.p.k.). Zawiadomienie
                     o przestępstwie ściganym z urzędu jest „społecznym obowiązkiem” każdej osoby, która się dowiaduje o jego popełnieniu (por.
                     art. 304 k.p.k.) oraz instytucji państwowych i samorządowych, które dowiedziały się o popełnieniu przestępstwa „w związku
                     ze swą działalnością” (por. art. 304 § 2 k.p.k.). Szczególny status ma zawiadomienie złożone przez pokrzywdzonego – ma on
                     prawo do otrzymania (na swój wniosek) pisemnego potwierdzenia złożonego zawiadomienia, który zawiera podstawowe informacje
                     o zgłoszonym przestępstwie (por. art. 304b k.p.k., obowiązujący od 13 lutego 2016 r.).
                  
                
               
               
                  
                  Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa nie ogranicza organów prowadzących, jeżeli chodzi o zakres prowadzonego
                     postępowania czy kwalifikowanie ustalonych czynów. Co do zasady, jednym postępowaniem przygotowawczym obejmuje się wszystkie
                     czyny pozostające w związku podmiotowym lub przedmiotowym z czynem stanowiącym podstawę jego wszczęcia (por. § 107 rozporządzenia
                     Ministra Sprawiedliwości z dnia 7 kwietnia 2016 r. – Regulamin wewnętrznego urzędowania powszechnych jednostek organizacyjnych
                     prokuratury, Dz. U. z 2017 r. poz. 1206, ze zm.; dalej: regulamin prokuratury). 
                  
                
               
               
                  
                  Niezwłocznie po otrzymaniu zawiadomienia (a jeżeli jest prowadzone postępowanie sprawdzające – najpóźniej w terminie 30 dni)
                     organ powołany do prowadzenia postępowania przygotowawczego obowiązany jest wydać postanowienie o wszczęciu bądź odmowie wszczęcia
                     postępowania przygotowawczego (por. art. 305 § 1 i art. 307 § 1 k.p.k.).
                  
                
               
               
                  
                  Postanowienie o wszczęciu postępowania jest wydawane, gdy zachodzi uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa. Zawiera
                     ono opis czynu, który będzie przedmiotem śledztwa lub dochodzenia (okoliczności faktycznych, należących do znamion przestępstwa,
                     określenie czasu i miejsca popełnienia czynu oraz wskazanie osoby pokrzywdzonej – jeżeli na tym etapie postępowania jest to
                     już możliwe), oraz wskazanie jego kwalifikacji prawnej, nie powinno natomiast co do zasady wskazywać sprawcy czynu (właściwą
                     formą jest bowiem postanowienie o postawieniu zarzutów – por. art. 313 § 1 k.p.k., na tym etapie postępowanie przygotowawcze
                     toczy się jeszcze w fazie in rem; por. § 124 regulaminu prokuratury). W doktrynie podkreśla się, że postanowienie o wszczęciu postępowania ma charakter prowizoryczny
                     w tym sensie, że organ w dalszym postępowaniu nie jest związany ani granicami zawartego w postanowieniu czynu, ani też zaproponowaną
                     kwalifikacją prawną. Nie jest wykluczone, że w toku postępowania zostanie ujawnione, że zdarzenie będące przyczyną jego wszczęcia
                     miało odmienne cechy lub przebieg albo powinno być zakwalifikowane z innego przepisu – ostateczne decyzje organu prowadzącego
                     postępowanie w tym zakresie są zawarte dopiero w akcie oskarżenia (por. np. B. Skowron, uwagi do art. 303, [w:] Kodeks postępowania karnego. Komentarz, red. K. Dudka, Warszawa 2018, Lex). 
                  
                
               
               
                  
                  Odmowa wszczęcia postępowania następuje w wypadku, gdy z zawiadomienia o przestępstwie lub z przeprowadzonego postępowania
                     sprawdzającego wynika brak uzasadnionego podejrzenia zaistnienia przestępstwa (brak jest podstawy faktycznej) albo występują
                     ujemne przesłanki procesowe wymienione w art. 17 § 1 k.p.k. Wydanie tego postanowienia nie stoi na przeszkodzie ponownemu
                     rozpoznaniu sprawy dotyczącej tych samych zachowań tej samej osoby (nie tworzy ono res iudicata) – postępowanie zakończone decyzją o odmowie wszczęcia postępowania może być podjęte na nowo lub wznowione na zasadach określonych
                     w art. 327 k.p.k. W orzecznictwie Sądu Najwyższego (dalej: SN) podkreśla się, że pokrzywdzony może „w każdym czasie, aż do
                     upływu okresu przedawnienia, złożyć ponownie zawiadomienie o przestępstwie, które w wypadku uzasadnionego podejrzenia popełnienia
                     przestępstwa, wynikającego z racjonalności zawartych w nim twierdzeń i wskazanych źródeł dowodowych – prowadzić może do wszczęcia
                     postępowania karnego” (postanowienie SN z 10 maja 2000 r., sygn. akt II KZ 41/00, Lex nr 50923).
                  
                
               
               
                  
                  Jeżeli postępowanie przygotowawcze zostało wszczęte, lecz nie dostarczyło podstaw do wniesienia aktu oskarżenia, wydaje się
                     postanowienie o umorzeniu postępowania (por. art. 322 § 1 k.p.k. oraz wyjątki – art. 324, art. 336 i art. 335 § 1 k.p.k.,
                     a także m.in. art. 11 § 1, art. 325f i art. 661 § 4 k.p.k.). W doktrynie wskazuje się, że może to następować zarówno z powodów
                     natury faktycznej (np. niewykrycie sprawcy przestępstwa, niepopełnienie czynu, w związku z którym prowadzono postępowanie),
                     jak i prawnej (np. brak ustawowych znamion czynu zabronionego, wyłączenie karalności sprawcy czynu, wykluczenie przestępności
                     czynu, por. art. 17 k.p.k.). W regulaminie prokuratury wskazuje się ponadto, że podstawą umorzenia postępowania może być także
                     brak interesu społecznego w kontynuowaniu ścigania z urzędu albo w objęciu ściganiem z urzędu (por. § 219 regulaminu prokuratury).
                  
                
               
               
                  
                  2.3. Instytucja subsydiarnego aktu oskarżenia (zwana także w doktrynie skargą subsydiarną, oraz – nie do końca precyzyjnie
                     – prywatnym albo posiłkowym aktem oskarżenia – por. przegląd literatury w: J. Kosonoga, Instytucja skargi subsydiarnej – zarys problematyki, „Monitor Prawniczy” nr 9/2006, s. 477, Legalis; W. Sych, Wpływ pokrzywdzonego na tok postępowania przygotowawczego w polskim procesie karnym, Kraków 2006, s. 251) została wprowadzona do procedury karnej w 1998 r. jako dopełnienie istniejących uprawnień oskarżycielskich
                     pokrzywdzonego (na temat prekursorów tego rozwiązania – por. S. Steinborn, Węzłowe problemy subsydiarnego oskarżenia posiłkowego, „Prokuratura i Prawo” nr 12/2001, s. 63-64; P. Rogoziński, Kilka uwag na temat przesłanek wniesienia subsydiarnego aktu oskarżenia – de lege lata i de lege ferenda, [w:] Z problematyki funkcji procesu karnego, red. T. Grzegorczyk, J. Izydorczyk, R. Olszewski, Warszawa 2013, Lex nr 172828; J. Kosonoga, Instytucja skargi…, op. cit., s. 475-476, Legalis; J. Kosonoga, Nowy model wnoszenia skargi subsydiarnej, [w:] Studia i Analizy Sądu Najwyższego. Tom III, red. K. Ślebzak, W. Wróbel, Warszawa 2009, Lex nr 108047; Z. Gosk, Uprawnienie pokrzywdzonego wniesienia do sądu aktu oskarżenia, „Prokuratura i Prawo” nr 4/1997, s. 67-68 i 72; D. Stachurski, Sądowa kontrola zaniechania ścigania karnego – rzeczywiste czy pozorne wzmocnienie zasady legalizmu w procesie karnym, „Przegląd Sądowy” nr 3/2012, s. 101-104). 
                  
                
               
               
                  
                  Skarga subsydiarna polega na umożliwieniu pokrzywdzonemu (w ściśle określonych ustawowo warunkach) samodzielne zainicjowanie
                     postępowania karnego w sprawie o przestępstwo publicznoskargowe popełnione na jego szkodę, pomimo że odmówił tego oskarżyciel
                     publiczny. W tak wszczętym postępowaniu pokrzywdzony działa zamiast oskarżyciela publicznego, wykonując swoje własne uprawnienia
                     (zdecydowana większość doktryny podkreśla w tym kontekście, że nie staje się przez to oskarżycielem publicznym, choć oskarża
                     w sprawach ściganych z oskarżenia publicznego – inaczej T. Grzegorczyk, uwagi do art. 55, [w:] T. Grzegorczyk, Kodeks postępowania karnego, Komentarz, t. I, Warszawa 2014, Lex nr 8930 oraz J. Zagrodnik, Udział prokuratora w postępowaniu sądowym wszczętym przez oskarżyciela posiłkowego subsydiarnego, „Prokuratura i Prawo” nr 2/2017, s. 10-11; pogląd o publiczności subsydiarnego aktu oskarżenia pojawił się także w orzecznictwie
                     SN – por. postanowienie SN z 19 sierpnia 2015 r., sygn. akt III KK 74/15, Lex nr 1812783). Jego odpowiedzialność za wynik
                     postępowania jest więc większa niż oskarżyciela posiłkowego, działającego tylko obok oskarżyciela publicznego (por. 54 k.p.k.),
                     porównywalna z odpowiedzialnością oskarżyciela prywatnego (por. art. 59 k.p.k. – należy jednak pamiętać, że oskarżyciel subsydiarny
                     działa wyłącznie w sprawach z oskarżenia publicznego). 
                  
                
               
               
                  
                  W literaturze wskazuje się, że skarga subsydiarna spełnia większość funkcji procesowych charakterystycznych dla aktu oskarżenia
                     wnoszonego w sprawie publicznoskargowej:
                  
                
               
               
                  
                  – funkcję inicjującą (wszczyna postępowanie jurysdykcyjne);
                
               
               
                  
                  – funkcję programową (określa podmiotowe i przedmiotowe granice rozpoznania sprawy);
                
               
               
                  
                  – funkcję informacyjną (powiadamia oskarżonego i osoby obecne na rozprawie o przedmiocie);
                
               
               
                  
                  – funkcję bilansującą (podsumowuje postępowanie przygotowawcze, ale w wąskim zakresie determinowanym przez wiedzę i subiektywne
                     oceny pokrzywdzonego – por. J. Kosonoga, op. cit.).
                  
                
               
               
                  
                  2.4. Instytucja skargi subsydiarnej była kilka razy zmieniania (por. np. np. Ł. Supera, D. Wyszkowski, Subsydiarny akt oskarżenia w ujęciu konstytucyjnym, „Palestra” nr 7-8/2016, s. 69-70). Większość tych modyfikacji wynikała przede wszystkim ze zmiany kontekstu normatywnego,
                     a nie samej koncepcji tej instytucji (m.in. w związku z poszerzeniem uprawnień radców prawnych do reprezentowania stron postępowania
                     karnego, możliwością wydawana postanowień o odmowie wszczęcia lub o umorzeniu postępowania przygotowawczego nie tylko przez
                     prokuratora, zmianą kodeksowej definicji „pokrzywdzonego”, zwiększeniem kontradyktoryjności postępowania karnego, wprowadzeniem
                     rozwiązań modyfikujących terminy dokonania czynności procesowych w wypadku ubiegania się o pełnomocnika z urzędu itd.). 
                  
                
               
               
                  
                  Modelowa zmiana była właściwie tylko jedna – ustawą z dnia 29 marca 2007 r. o zmianie ustawy o prokuraturze, ustawy – Kodeks
                     postępowania karnego oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 64, poz. 432, ze zm.; dalej: nowelizacja z 2007 r.) z dniem 12
                     lipca 2007 r. skrócono proces uzyskiwania uprawnienia do subsydiarnego aktu oskarżenia przez rezygnację z obowiązku zaskarżania
                     ponownego postanowienia o zaniechaniu ścigania do prokuratora nadrzędnego (sądowa kontrola tego postanowienia nigdy nie była
                     przewidziana; por. art. 330 § 2 k.p.k. w brzmieniu nadanym przez art. 2 pkt 23 nowelizacji z 2007 r. i np. T. Grzegorczyk,
                     op. cit.; Ł. Supera, D. Wyszkowski, op. cit., s. 69; por. krytyczna ocena tych zmian w: D. Stachurski, op. cit., s. 106-111). 
                  
                
               
               
                  
                  W aktualnym stanie prawnym pokrzywdzony może wnieść subsydiarny akt oskarżenia, tylko gdy kolejno:
                
               
               
                  
                  – organ prowadzący postępowanie wydał postanowienie o umorzeniu postępowania przygotowawczego lub odmowie jego wszczęcia (dalej
                     łącznie: postanowienia o zaniechaniu ścigania);
                  
                
               
               
                  
                  – pokrzywdzony złożył zażalenie do sądu właściwego do rozpoznania sprawy na to postanowienie na podstawie art. 306 § 1 k.p.k.
                     (zażalenie na postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa) lub art. 306 § 1a k.p.k. (zażalenie na postanowienie o umorzeniu
                     śledztwa; podstawy wniesienia zażalenia mają – co oczywiste – charakter rozłączny, art. 330 § 2 k.p.k. błędnie ujmuje je w
                     koniunkcji); 
                  
                
               
               
                  
                  – sąd uchylił prokuratorskie postanowienie o umorzeniu postępowania przygotowawczego lub odmowie jego wszczęcia, wskazując
                     powody uchylenia, a w miarę potrzeby także okoliczności, które należy wyjaśnić, lub czynności, które należy przeprowadzić;
                     wskazania te są dla prokuratora wiążące (por. art. 330 § 1 k.p.k.); nie znaczy to automatycznie, że istnieje uzasadnione podejrzenie
                     przestępstwa i nie zachodzą negatywne przesłanki procesowe; 
                  
                
               
               
                  
                  – prokurator, po wykonaniu zaleceń sądu, nadal nie znajdując podstaw do wniesienia aktu oskarżenia, wydał „ponownie” postanowienie
                     o umorzeniu postępowania lub odmowie jego wszczęcia (por. art. 330 § 2 k.p.k.), przy czym muszą to być rodzajowo „takie same”
                     postanowienia (prawo do subsydiarnego aktu oskarżenia nie powstaje, gdy najpierw nastąpiła odmowa wszczęcia postępowania przygotowawczego,
                     a następnie w wyniku uchylenia tego postanowienia przez sąd doszło do wszczęcia śledztwa lub dochodzenia, które następnie
                     zostało umorzone – pokrzywdzony powinien takie postanowienie o umorzeniu potraktować jako pierwsze dopiero postanowienie w
                     rozumieniu przepisów o subsydiarnym akcie oskarżenia i od początku wyczerpać całą omówioną wyżej procedurę – por. R.A. Stefański,
                     uwagi do art. 55 k.p.k., [w:] Kodeks postępowania karnego. Komentarz, t. I, red. R. A. Stefański, S. Zabłocki, Warszawa 2017, Lex nr 10615; por. uchwała SN z 17 maja 2000 r., sygn. akt I KZP
                     9/00, Lex nr 40126; wyrok SN z 20 marca 2013 r., sygn. akt IV KK 42/13, Lex nr 1292224), nie jest natomiast wymagana tożsamość
                     argumentów czy podstaw postanowień, formy postępowania przygotowawczego (śledztwo, dochodzenie) lub fazy postępowania (in rem, in personam – por. wyrok SN z 9 listopada 2011 r., sygn. akt III KK 134/11, Lex nr 1099342). 
                  
                
               
               
                  
                  Subsydiarny akt oskarżenia musi być sporządzony przez profesjonalnego pełnomocnika (por. art. 55 § 2 w związku z art. 88 k.p.k.),
                     co może wywoływać problemy praktyczne, gdy pełnomocnik (zwłaszcza z urzędu) nie widzi podstaw do jego wniesienia. Możliwość
                     odmowy sporządzenia aktu oskarżenia budzi wątpliwości przedstawicieli nauki prawa – z jednej strony, nie jest rolą pełnomocnika
                     oceniać zasadność oskarżenia (por. np. S. Steinborn, uwagi do art. 55, [w:] Kodeks postępowania karnego. Komentarz do wybranych przepisów, red. S. Steinborn, Warszawa 2016, Lex nr 10300; por. także K. Dudka, Skuteczność instrumentów ochrony praw pokrzywdzonego w postępowaniu przygotowawczym w świetle badań empirycznych, Lublin 2006, s. 194), a z drugiej – nie ma środków prawnych przymuszających profesjonalnego pełnomocnika do dokonania czynności
                     w sytuacji stwierdzenia braku podstaw faktycznych i prawnych oskarżenia (por. np. D. Święcki, Czynności procesowe obrońcy i pełnomocnika w sprawach karnych, Warszawa 2011, Lex nr 121104; J. Kluza, Skarga subsydiarna pokrzywdzonego w postępowaniu karnym w ujęciu prawnoporównawczym, „Studia Prawnicze i Administracyjne” nr 3/2017, s. 6). Zasadnie wobec tego podnosi się, aby kwestię możliwości odmowy sporządzenia
                     bezpodstawnego subsydiarnego aktu oskarżenia uregulować ustawowo (por. G. Artymiak, Gwarancje realizacji przez pokrzywdzonego prawa do sądu w trybie skargi subsydiarnej – analiza praktyki i uwagi de lege ferenda, [w:] Z problematyki funkcji procesu karnego, red. T. Grzegorczyk, J. Izydorczyk, R. Olszewski, Warszawa 2013, Lex nr 172829, s. 64).
                  
                
               
               
                  
                  Subsydiarny akt oskarżenia powinien spełniać ogólne przesłanki pisma procesowego w postępowaniu karnym (por. art. 119 k.p.k.)
                     oraz szczególne wymogi przewidziane dla aktów oskarżenia w art. 332 i art. 333 k.p.k. Do aktu oskarżenia dołącza się opłatę
                     w wysokości 300 zł (por. art. 640 k.p.k. i § 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 maja 2003 r. w sprawie wysokości
                     zryczałtowanej równowartości wydatków w sprawach z oskarżenia prywatnego, Dz. U. Nr 104, poz. 980). Istnieje możliwość uzyskania
                     zwolnienia z kosztów sądowych (por. art. 623 k.p.k.).
                  
                
               
               
                  
                  Subsydiarny akt oskarżenia wraz z odpisami należy wnieść w terminie miesiąca od doręczenia pokrzywdzonemu (a nie jego pełnomocnikowi
                     – por. postanowienie SN z 11 marca 2015 r., sygn. akt V KZ 6/15, Lex nr 1682153 oraz wyrok SN z 29 lipca 2015 r., sygn. akt
                     II KK 98/15, Lex nr 1767068) zawiadomienia o ponownym postanowieniu o odmowie wszczęcia postępowania przygotowawczego albo
                     o umorzeniu śledztwa lub dochodzenia (por. art. 55 § 1 k.p.k.). Termin ten jest terminem prekluzyjnym – nie podlega przedłużeniu
                     ani przywróceniu, a jego przekroczenie powoduje bezskuteczność czynności procesowej, która jest nieodwracalna (por. postanowienie
                     SN z 11 marca 2015 r., sygn. akt V KZ 6/15, Lex nr 1682153; wyrok SN z 29 lipca 2015 r., sygn. akt II KK 98/2015, Lex nr 1767068).
                     Od 1 lipca 2015 r. termin ten ulega zawieszeniu dla strony postępowania na czas rozpoznania wniosku o przyznanie pomocy prawnej
                     i rozpoczyna bieg od daty doręczenia wyznaczonemu pełnomocnikowi (por. art. 127a k.p.k., dodany przez art. 1 pkt 39 ustawy
                     z dnia 27 września 2013 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania karnego oraz niektórych innych ustaw, Dz. U. poz. 1247,
                     ze zm.; dalej: nowelizacja z 2013 r.).
                  
                
               
               
                  
                  Zgodnie z art. 55 § 4 k.p.k. prokurator może wstąpić w każdym czasie do postępowania zainicjowanego przez oskarżyciela subsydiarnego.
                     Obecnie przepisy jednoznacznie przesądzają, że bierze on wówczas udział w postępowaniu w roli oskarżyciela publicznego, a
                     postępowanie toczy się wówczas z oskarżenia publicznego (por. art. 55 § 4 k.p.k. w brzmieniu obowiązującym od 15 kwietnia
                     2016 r. oraz omówienie kontrowersji związanych z udziałem prokuratora w postępowaniu wszczętym skargą subsydiarną: J. Zagrodnik,
                     Udział prokuratora…, op. cit., s. 5-17; tenże, Udział prokuratora w postępowaniu sądowym na podstawie art. 55 § 4 kodeksu postępowania karnego, „Prokuratura i Prawo” nr 3/2005, s. 58-73; A. Porębska, P.R. Graczyk, Subsydiarny akt oskarżenia – wybrane zagadnienia proceduralne, [w:] Problemy współczesnego prawa karnego. Część pierwsza, red. B.T. Bieńkowska, Z. Jędrzejewski, Warszawa 2016, Legalis, s. 9-12). Wewnętrzne zasady postępowania prokuratury precyzują,
                     że w razie wniesienia subsydiarnego aktu oskarżenia do sądu prokurator – jeżeli nadal uznaje postanowienie o zaniechaniu ścigania
                     karnego za słuszne – wnosi o skierowanie sprawy na posiedzenie niejawne celem wydania postanowienia o umorzeniu postępowania
                     na podstawie art. 339 § 3 pkt 1 lub 2 k.p.k. (por. pkt 3 Wytycznych Prokuratora Generalnego w sprawie działań prokuratorów w sprawach, w których pokrzywdzony uzyskał uprawnienie do
                        wniesienia subsydiarnego aktu oskarżenia z 22 stycznia 2014 r., PG VII G 021/2/14, www.pk.gov.pl; dalej: wytyczne PG z 2014 r.). „Prokurator uczestniczy w postępowaniu
                     sądowym zainicjowanym subsydiarnym aktem oskarżenia, jeśli w ocenie prokuratora, który wydał postanowienie o umorzeniu postępowania
                     lub odmowie jego wszczęcia, bezpośredniego przełożonego bądź zwierzchnika służbowego tego prokuratora przemawia za tym konieczność
                     osiągniecia celów postępowania karnego określonych w art. 2 k.p.k. Prokurator, korzystając z uprawnień przysługujących stronom
                     postępowania, podejmuje wówczas konieczne czynności zgodnie z zasadą obiektywizmu, zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść
                     oskarżonego” (pkt 4 wytycznych PG z 2014 r.).
                  
                
               
               
                  
                  2.5. Zarówno same założenia subsydiarnego aktu oskarżenia, jak i szczegółowy kształt tej instytucji są różnie oceniane w literaturze
                     (por. m.in. R.A. Stefański, uwagi do art. 55, op. cit.; S. Steinborn, uwagi do art. 55, op. cit.; T. Grzegorczyk, uwagi do art. 55, op. cit.; P. Rogoziński, op. cit.; G. Artymiak, op. cit.).
                  
                
               
               
                  
                  Jej zwolennicy podkreślają, że główną zaletą subsydiarnego aktu oskarżenia jest nie tyle upodmiotowienie pokrzywdzonego dzięki
                     nadaniu mu samodzielnych uprawnień oskarżycielskich, ile wprowadzenie dodatkowego mechanizmu gwarantującego sprawność działania
                     prokuratury (a więc – w kategoriach konstytucyjnych – legalizm). Mechanizm ten zakłada możliwość dokonania przez prokuratora
                     ponownej oceny sytuacji – z prakseologicznego i pragmatycznego punktu widzenia racjonalne jest bowiem, aby najpierw skłonić
                     prokuratora (wyspecjalizowany organ państwowy, pozbawiony własnego interesu w ściganiu konkretnego oskarżonego) do złożenia
                     skargi publicznej, a dopiero w razie ich niepowodzenia – oddać inicjatywę pokrzywdzonemu, który z racji swojej relacji z oskarżonym
                     nie jest w sprawie obiektywny (por. J. Zagrodnik, Instytucja skargi subsydiarnej w procesie karnym, Warszawa 2005, s. 21-22). 
                  
                
               
               
                  
                  Akcentowany jest tez sens udziału w tej procedurze sądu: „Uzyskanie przez pokrzywdzonego uprawnienia do wystąpienia w roli
                     oskarżyciela posiłkowego subsydiarnego wymaga jego nieustępliwości w zakresie dążenia do zmiany negatywnego stosunku prokuratora
                     do ścigania sprawcy przestępstwa publicznoskargowego. Ta determinacja ujawnia się w skarżeniu kolejnych postanowień prokuratorskich
                     odmawiających ścigania sprawcy. Pokrzywdzony musi uzyskać swoiste wsparcie sądu, gdyż bez uchylenia przez sąd pierwotnego
                     postanowienia o odmowie wszczęcia lub umorzeniu śledztwa lub dochodzenia ulega przerwaniu łańcuch zaszłości procesowych wiodących
                     do subsydiarnego oskarżenia posiłkowego. W razie nieuwzględnienia zażalenia przez sąd i utrzymania w mocy postanowienia o
                     odmowie wszczęcia postępowania przygotowawczego lub o jego umorzeniu, pokrzywdzony nie ma prawa wnieść aktu oskarżenia, a
                     więc nie uzyska statusu oskarżyciela posiłkowego subsydiarnego” (K. Krasny, Rozszerzenie uprawnień pokrzywdzonego – „prywatny" akt oskarżenia w sprawie o przestępstwo ścigane z urzędu, [w:] Nowa kodyfikacja karna. Kodeks postępowania karnego. Krótkie komentarze, t. 1, Warszawa 1997, s. 82). W tym kontekście trzeba jednak powtórzyć, że uwzględnienie zażalenia przez sąd nie jest równoznaczne
                     z potwierdzeniem, że istnieją podstawy do ścigania konkretnego sprawcy, a dowodzi jedynie istnienia uchybień zaskarżonego
                     postanowienia o zaniechaniu ścigania (por. szerokie omówienie tego problemu w: P. Rogoziński, op. cit., s. 51-52). 
                  
                
               
               
                  
                  Wśród zagrożeń związanych z tą instytucją powszechnie wymieniane jest przede wszystkim duże ryzyko jej nadużywania do osobistych
                     rozgrywek między pokrzywdzonym i oskarżonym w sytuacji, gdy obiektywnie nie doszło do popełnienia przestępstwa (a więc w celu
                     mniej lub bardziej zamierzonego szykanowania oskarżonego). W tym kontekście sformułowano nawet pogląd, że skoro subsydiarny
                     akt oskarżenia wykracza poza konstytucyjne prawa pokrzywdzonego i został wprowadzoną ustawą zwykłą, prowadzi do nieproporcjonalnego
                     ograniczenia praw oskarżonych (por. Ł. Supera, D. Wyszkowski, op. cit., s. 76). Omówiona wada subsydiarnego aktu oskarżenia jest częściowo niwelowana m.in. dzięki możliwości merytorycznej kontroli
                     oskarżenia przez sąd na posiedzeniu przed rozprawą (por. art. 339 § 3 pkt 2 k.p.k.), przymus adwokacko-radcowski (por. art.
                     55 § 2 k.p.k.) oraz obowiązek poniesienia kosztów w razie zakończenia postępowania wyrokiem uniewinniającym lub umorzenia
                     postępowania (por. art. 632 w związku z art. 640 § 2 k.p.k. oraz R.A. Stefański, uwagi do art. 55, op. cit.; S. Steinborn, uwagi do art. 55, op. cit.; G. Artymiak, op. cit.).
                  
                
               
               
                  
                  W doktrynie prezentowany był jednak także pogląd przeciwny – że subsydiarny akt oskarżenia w swojej obecnej formie nadal nie
                     zapewnia oskarżonemu dostatecznej możliwości zapobiegania oportunizmowi faktycznemu prokuratora. Wskazuje się m.in., że restrykcyjność
                     terminu złożenia subsydiarnego aktu oskarżenia jest wyrazem zaburzonych proporcji między interesem stron postępowania (nadmiernej
                     ochrony interesów domniemanego sprawcy kosztem uprawnień pokrzywdzonego – por. A. Porębska, P.R. Graczyk, op. cit., s. 12). Zdarzają się także oceny, że obecnie przewidziana procedura jest zawiła i uciążliwa dla pokrzywdzonego, wydłuża
                     postępowanie, nie sprzyja jego sprawności i jest mało skuteczna (np. W. Daszkiewicz, Pokrzywdzony przestępstwem a zasada legalizmu w procesie karnym, „Gdańskie Studia Prawnicze” nr 2/2003, s. 143-144). Podnosi się również, że nie przyczynia się ona w dostateczny sposób
                     do prawidłowego działania prokuratury, która nadal może unikać podejmowania czasochłonnych lub kosztownych czynności w postępowaniu
                     przygotowawczym (por. P. Rogoziński, op. cit.). 
                  
                
               
               
                  
                  Trybunał Konstytucyjny ustalił, że w 2006 r. Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowało projekt całkowitej likwidacji subsydiarnego
                     aktu oskarżenia – uznano, że „jest to instytucja fasadowa, pełna sprzeczności z punktu widzenia naczelnych zasad procesu karnego”
                     (zarzuty te nie zostały rozwinięte, por. druk sejmowy nr 1113/V kadencja, s. 12 uzasadnienia). Rozwiązanie to zostało jednak
                     zarzucone „ze względów społecznych” (por. Biuletyn nr 1574/V Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, V kadencja Sejmu, s.
                     11-12). W 2007 r. do Sejmu trafił natomiast projekt zmiany art. 330 § 2 k.p.k., polegający na ograniczeniu prawa do złożenia
                     subsydiarnego aktu oskarżenia jedynie do sytuacji, gdy postanowienie o uchyleniu postanowienia o umorzeniu postępowania lub
                     odmowie jego wszczęcia nie zawierało wskazania okoliczności, które należy wyjaśnić, lub czynności, które należy przeprowadzić
                     (por. druk sejmowy nr 2177/V kadencja Sejmu). Rozwiązanie to nie zostało jednak nawet poddane pierwszemu czytaniu i ze względu
                     na koniec kadencji nie było procedowane. 
                  
                
               
               
                  
                  Aktualnie zdecydowana większość przedstawicieli nauki prawa opowiada się za utrzymaniem tej instytucji, po dokonaniu w niej
                     niezbędnych modyfikacji (por. np. J. Zagrodnik, Uwagi krytyczne do projektowanej zmiany koncepcji kontroli postanowień o zaniechaniu ścigania karnego, „Palestra” nr 3-4/2007, s. 41-56; G. Artymiak, op. cit.). Głosy za zniesieniem tej instytucji są zdecydowanie w mniejszości (por. np. J. Kluza, op. cit., s. 3).
                  
                
               
               
                  
                  2.6. Subsydiarny akt oskarżenia nie jest instytucją popularną, choć obecnie jest zdecydowanie częściej wykorzystywany niż
                     w pierwszych latach po jego wprowadzeniu (w latach 2001-2004 liczba takich aktów oskarżenia oscylowała wokół 100 rocznie,
                     a w latach 2010-2015 kształtowała się na poziomie ok. 2 tys. rocznie – por. A. Porębska, P.R. Graczyk, op. cit., s. 3; J. Kluza, op. cit., s. 9; K. Dudka, op. cit., s. 232-233 i 263). 
                  
                
               
               
                  
                  Najczęściej subsydiarne akty oskarżenia dotyczyły przestępstw przeciwko mieniu (por. art. 284 i art. 286 ustawy z dnia 6 czerwca
                     1997 r. – Kodeks karny, Dz. U. z 2018 r. poz. 1600, ze zm.; dalej: k.k.) i obrotowi gospodarczemu (por. art. 296 k.k. – por.
                     G. Artymiak, op. cit.). 
                  
                
               
               
                  
                  Wszczęte w tym trybie postępowania bardzo rzadko potwierdzały zasadność oskarżenia – w latach 2010-2015 zapadało rocznie od
                     170 do 301 wyroków skazujących, warunkowo umarzających postępowanie i wyroków, w których sąd odstąpił od wymierzenia kary
                     (por. obliczenia J. Kluzy na podstawie danych Ministerstwa Sprawiedliwości uzyskanych w trybie dostępu do informacji publicznej,
                     J. Kluza, op. cit., s. 9; inni autorzy szacują skuteczność subsydiarnych aktów oskarżenia na nie więcej niż 10% – por. A. Porębska, P.R. Graczyk,
                     op. cit., s. 3).
                  
                
               
               
                  
                  3. Ocena konstytucyjności art. 330 § 2 k.p.k. w kwestionowanym zakresie.
                
               
               
                  
                  3.1. Skarżąca uznała, że brak zażalenia na ponowne postanowienie o umorzeniu postępowania wyklucza sądową kontrolę tego rozstrzygnięcia
                     oraz narusza prawo do „odpowiednio ukształtowanej procedury sądowej”, uniemożliwiając ściganie sprawcy przestępstwa przez
                     uprawnione do tego organy prawa. 
                  
                
               
               
                  
                  Trybunał Konstytucyjny zwrócił uwagę, że zarzuty te dotyczą uszczerbku praw bardzo wąskiej kategorii pokrzywdzonych – tylko
                     tych, którzy mają prawo do złożenia subsydiarnego aktu oskarżenia (spełniają warunki wynikające z art. 55 § 1 i art. 330 §
                     1 i 2 k.p.k.). Poza zakresem skargi konstytucyjnej pozostają więc wszystkie sytuacje, w których konkretny pokrzywdzony nie
                     podejmował próby polemiki z postanowieniem o odmowie ścigania karnego (poprzez złożenie zażalenia), przytoczone przez niego
                     argumenty nie zostały podzielone przez sąd (w formie uwzględnienia zażalenia i wydania zaleceń dla organów prowadzących postępowanie
                     przygotowawcze), albo z innego powodu nie przysługuje mu prawo do złożenia subsydiarnego aktu oskarżenia (np. ze względu na
                     brak jednorodzajowości postanowień o zaniechaniu ścigania karnego, tzn. w sytuacji, gdy prokurator najpierw wydał postanowienie
                     o odmowie wszczęcia postępowania, a następnie – w wyniku zażalenia – postanowienie o jego umorzeniu, którego pokrzywdzony
                     już nie zaskarżył, aby „wywołać” ponowne postanowienie o umorzeniu postępowania – por. R.A. Stefański, uwagi do art. 55, op. cit.). Determinowało to także granice przedmiotowe rozpoznania niniejszej sprawy przez Trybunał Konstytucyjny. 
                  
                
               
               
                  
                  3.2. Jedynym dopuszczalnym wzorcem powyższych zarzutów był art. 45 ust. 1 Konstytucji („Każdy ma prawo do sprawiedliwego i
                     jawnego rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd”). 
                  
                
               
               
                  
                  Przepis ten był wielokrotnie przedmiotem analiz Trybunału Konstytucyjnego. Mając na uwadze przedmiot niniejszej skargi konstytucyjnej,
                     Trybunał uwzględnił w szczególności ustalenia zawarte w orzeczeniach dotyczących subsydiarnego aktu oskarżenia oraz innych
                     sposobów realizacji praw pokrzywdzonego w sprawach karnych. 
                  
                
               
               
                  
                  Wśród orzeczeń należących do tej pierwszej grupy, pod uwagę zostały wzięte zwłaszcza: 
                
               
               
                  
                  – wyrok z 2 kwietnia 2001 r., sygn. SK 10/00 (OTK ZU nr 3/2001, poz. 52), dotyczący uzależnienia prawa pokrzywdzonego do wniesienia
                     subsydiarnego aktu oskarżenia od uchylenia przez sąd postanowienia prokuratora o umorzeniu postępowania przygotowawczego oraz
                     wyłączenia możliwości odwołania się od postanowienia sądu w tej sprawie;
                  
                
               
               
                  
                  – wyrok z 15 czerwca 2004 r., sygn. SK 43/03 (OTK ZU nr 6/A/2004, poz. 58), dotyczący obowiązkowej kontroli subsydiarnych
                     aktów oskarżenia przed rozprawą;
                  
                
               
               
                  
                  – wyrok z 25 września 2012 r., sygn. SK 28/10 (OTK ZU nr 8/A/2012, poz. 96), dotyczący charakteru terminu wniesienia subsydiarnego
                     aktu oskarżenia; 
                  
                
               
               
                  
                  – wyrok z 8 stycznia 2013 r., sygn. K 18/10 (OTK ZU nr 1/A/2013, poz. 2), dotyczący charakteru terminu wniesienia subsydiarnego
                     aktu oskarżenia;
                  
                
               
               
                  
                  – wyrok z 19 maja 2015 r., sygn. SK 1/14 (OTK ZU nr 5/A/2015, poz. 64), dotyczący przesłanki powtórnego wydania przez prokuratora
                     postanowienia o odmowie wszczęcia lub o umorzeniu postępowania. 
                  
                
               
               
                  
                  Wśród orzeczeń dotyczących innych praw pokrzywdzonego w postępowaniu karnym, Trybunał przeanalizował natomiast m.in.:
                
               
               
                  
                  – wyrok z 12 maja 2003 r., sygn. SK 38/02 (OTK ZU nr , poz. 38), dotyczący braku środka odwoławczego od orzeczenia sądu działającego
                     jako organ odwoławczy od postanowienia prokuratury;
                  
                
               
               
                  
                  – wyrok z 30 marca 2004 r., sygn. SK 14/03 (OTK ZU nr 3/A/2004, poz. 23), dotyczący obciążenia oskarżyciela prywatnego kosztami
                     procesu w razie uniewinnienia oskarżonego od zarzutu pomówienia ze względu na prawdziwość zarzutu i działanie w obronie usprawiedliwionego
                     interesu społecznego; 
                  
                
               
               
                  
                  – wyrok z 18 maja 2004 r., sygn. SK 38/03 (OTK ZU nr 5/A/2004, poz. 45), dotyczący pozbawienia pokrzywdzonego prawa do udziału
                     w postępowaniu w przedmiocie uchylenia mandatu karnego; 
                  
                
               
               
                  
                  – wyrok z 14 marca 2005 r., sygn. K 35/04 (OTK ZU nr 3/A/2005, poz. 23), dotyczący braku sądowej kontroli postanowienia prokuratora
                     o wynagrodzeniu biegłego;
                  
                
               
               
                  
                  – wyrok z 23 maja 2005 r., sygn. SK 44/04 (OTK ZU nr 5/A/2005, poz. 52), dotyczący kosztów postępowania w sprawach z oskarżenia
                     prywatnego w razie umorzenia postępowania z powodu przedawnienia karalności;
                  
                
               
               
                  
                  – wyrok z 18 lipca 2011 r., sygn. SK 10/10 (OTK ZU nr 6/A/2011, poz. 58), dotyczący braku zażalenia do sądu na postanowienie
                     prokuratora bezpośrednio przełożonego o wyłączeniu prokuratora prowadzącego postępowanie przygotowawcze;
                  
                
               
               
                  
                  – wyrok z 18 października 2011 r., sygn. SK 39/09 (OTK ZU nr 8/A/2011, poz. 84), dotyczący braku możliwości zasądzenia należności
                     pełnomocnika pokrzywdzonego (oskarżyciela posiłkowego) w razie umorzenia postępowania karnego z powodu śmierci oskarżonego;
                  
                
               
               
                  
                  – wyrok z 30 września 2014 r., sygn. SK 22/13 (OTK ZU nr 8/A/2014, poz. 96), dotyczący braku możliwości udziału pokrzywdzonego
                     w posiedzeniach sądu dotyczących umorzenia postępowania przed rozprawą;
                  
                
               
               
                  
                  – wyrok z 29 czerwca 2016 r., sygn. SK 24/15 (OTK ZU A/2016, poz. 46), dotyczący uzależnienia prawa pokrzywdzonego do apelacji
                     w postępowaniu w sprawach nieletnich od zawiadomienia o terminie rozprawy;
                  
                
               
               
                  
                  – wyrok z 20 kwietnia 2017 r., sygn. SK 3/16 (OTK ZU A/2017, poz. 32), dotyczący terminu ustania karalności przestępstwa znieważenia
                     ściganego z oskarżenia prywatnego;
                  
                
               
               
                  
                  – wyrok z 16 maja 2018 r., sygn. K 12/15 (OTK ZU A/2018, poz. 29), dotyczący braku zażalenia na postanowienie sądu o pozbawieniu
                     oskarżyciela posiłkowego ubocznego statusu strony procesowej, jeżeli sąd ograniczył liczbę oskarżycieli posiłkowych występujących
                     w sprawie;
                  
                
               
               
                  
                  – wyrok z 3 października 2018 r., sygn. SK 5/16 (OTK ZU A/2018, poz. 54), dotyczący analogicznej regulacji.
                
               
               
                  
                  Trybunał Konstytucyjny ustalił, że rozumienie prawa do sądu przewidzianego w art. 45 ust. 1 Konstytucji w powyższych sprawach
                     wychodziło od utrwalonej już wykładni tego wzorca kontroli, zgodnie z którą na prawo do sądu składa się:
                  
                
               
               
                  
                  – prawo do uruchomienia procedury sądowej, 
                
               
               
                  
                  – prawo do odpowiednio ukształtowanej procedury, zgodnie z zasadami sprawiedliwości, jawności i dwuinstancyjności,
                
               
               
                  
                  – prawo do uzyskania wiążącego rozstrzygnięcia sprawy,
                
               
               
                  
                  – prawo do odpowiedniego ukształtowania ustroju organu rozpoznającego sprawę (por. np. wyrok o sygn. SK 1/14, cz. III, pkt
                     3.3 uzasadnienia; takie same elementy składowe prawa do sądu były wskazywane w pozostałych orzeczeniach, w których art. 45
                     ust. 1 Konstytucji był wzorcem kontroli).
                  
                
               
               
                  
                  Dochodzone przed Trybunałem Konstytucyjnym uprawnienia pokrzywdzonego w procesie karnym były zazwyczaj ujmowane w kategoriach
                     sprawiedliwości proceduralnej – Trybunał Konstytucyjny analizował, czy pokrzywdzony ma prawo do udziału w posiedzeniach sądu,
                     na których podejmowane są decyzje co do dalszych losów sprawy (por. wyrok o sygn. SK 22/13), sprawiedliwego ukształtowania
                     zasad kosztów procesu (por. wyroki o sygn. SK 14/03, SK 44/04 i SK 39/09), możliwości żądania kontroli rozstrzygnięć wpadkowych
                     (por. wyroki o sygn. SK 38/02, K 35/04, SK 10/10), w tym także dotyczących bezpośrednio jego statusu jako strony postępowania
                     (por. wyroki o SK 38/03, sygn. K 12/15 i SK 5/16), a także składania środków zaskarżenia (por. wyroki o sygn. SK 38/03 i SK
                     24/15). W większości tych spraw dochodziło do uznania racji pokrzywdzonego. 
                  
                
               
               
                  
                  Bardziej złożona w orzecznictwie konstytucyjnym była ocena konstytucyjności prawa pokrzywdzonego do samodzielnego zainicjowania
                     postępowania karnego. 
                  
                
               
               
                  
                  Już w pierwszym orzeczeniu dotyczącym subsydiarnego aktu oskarżenia Trybunał Konstytucyjny uznał, że z art. 45 ust. 1 Konstytucji
                     „nie wynika prawo pokrzywdzonego do wszczęcia postępowania karnego”, a sprawa w rozumieniu tego przepisu aktualizuje się dopiero
                     po zakończeniu postępowania przygotowawczego i wniesieniu aktu oskarżenia do sądu (por. wyrok o sygn. SK 10/00, cz. III, pkt
                     3 in fine uzasadnienia). Pogląd ten był następnie podtrzymywany co do zasady w kolejnych judykatach dotyczących tej instytucji, w których
                     coraz bardziej podkreślano potrzebę ochrony interesu pokrzywdzonego (por. wyrok o sygn. SK 43/03, cz. III, pkt 2.1 uzasadnienia;
                     sygn. SK 28/10, cz. III, pkt 3 uzasadnienia; sygn. SK 1/14, cz. III, pkt 3.3 uzasadnienia, a także kilka postanowień wydanych
                     na etapie wstępnej kontroli skarg konstytucyjnych). Najszerzej problem uprawnień oskarżycielskich pokrzywdzonego został omówiony
                     w wyroku o sygn. SK 28/10: „pokrzywdzony może zostać uznany za szczególnego rodzaju podmiot objęty odpowiednimi gwarancjami
                     wynikającymi z konstytucyjnego prawa do sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez właściwy,
                     niezależny, bezstronny i niezawisły sąd (art. 45 ust. 1 Konstytucji). Z rozważanego przepisu wynikają trzy zasadnicze uprawnienia
                     pokrzywdzonego. Po pierwsze, pokrzywdzony ma uprawnienie do tego, aby postępowanie karne zostało ukształtowane zgodnie z zasadami
                     sprawiedliwości, a więc z uwzględnieniem jego słusznych interesów oraz prawa do wysłuchania. (…) Po drugie, pokrzywdzony ma
                     uprawnienie do uzyskania, bez nieuzasadnionej zwłoki, wiążącego rozstrzygnięcia sądowego sprawy karnej prawidłowo wniesionej
                     do sądu przez uprawnionego oskarżyciela. (…) Po trzecie, pokrzywdzony ma uprawnienie do tego, aby sąd rozpoznający sprawę
                     spełniał konstytucyjne wymogi właściwości, niezależności, bezstronności i niezawisłości. (…) Konstytucja gwarantuje pokrzywdzonemu
                     prawo do rozpatrzenia sprawy przez sąd, w tym do zainicjowania postępowania sądowego, nie przesądzając bliżej form postępowania.
                     Prawo pokrzywdzonego do uruchamiania postępowania sądowego jest realizowane przede wszystkim w postępowaniu cywilnym. W szczególnych
                     wypadkach pokrzywdzony może próbować dochodzić określonych praw w postępowaniu sądowoadministracyjnym. (…) Pokrzywdzony nie
                     ma natomiast konstytucyjnego prawa do inicjowania postępowania sądowego w zakresie przestępstw ściganych z oskarżenia publicznego.
                     Funkcję ścigania realizuje w jego imieniu państwo, które przejęło także uprawnienie do postawienia oskarżonego w stan oskarżenia.
                     (…) Nawet jeżeli pokrzywdzony nie ma konstytucyjnego prawa do zainicjowania procedury sądowej w sprawie karnej, to jego uprawnienia
                     na etapie uruchamiania tej procedury przez właściwe organy państwowe mogą podlegać ocenie z punktu widzenia zasad sprawiedliwości
                     proceduralnej, o których mowa w art. 45 ust. 1 Konstytucji” (cz. III, pkt 4.4 uzasadnienia). 
                  
                
               
               
                  
                  Ukształtowana w ten sposób jednolita linia orzecznicza nie została przełamana w orzeczeniach niedotyczących bezpośrednio subsydiarnego
                     aktu oskarżenia. Tylko w jednym z nich wyraźnie dokonano innej interpretacji praw oskarżycielskich pokrzywdzonego – we wspomnianym
                     już wyroku o sygn. SK 14/03), Trybunał wprost uznał, że wniesienie przez oskarżyciela prywatnego aktu oskarżenia do sądu jest
                     „przejawem najprostszej realizacji prawa do sądu w trybie postępowania karnego” (cz. III, pkt 3 uzasadnienia; teza ta została
                     następnie powtórzona w wyroku o sygn. SK 44/04, cz. III, pkt 3 uzasadniona). Stwierdzenie to nie zostało jednak szerzej uzasadnione
                     w kontekście wcześniejszych orzeczeń TK ani też nie miało większego znaczenia dla wyniku postępowania, należy więc je uznać
                     za poczynione jedynie na marginesie analizowanego problemu konstytucyjnego (przedmiotem obydwu spraw były bowiem koszty postępowania,
                     związane przede wszystkim z zasadą sprawiedliwości proceduralnej, a nie prawem do uruchomienia procedury sądowej). Stanowcze
                     stanowisko o konstytucyjności prawa pokrzywdzonego do dostępu do sądu w sprawach karnych zostało natomiast wyrażone w zdaniu
                     odrębnym sędzi T. Liszcz do wyroku o sygn. SK 28/10.
                  
                
               
               
                  
                  Trybunał Konstytucyjny odnotował, że doktryna uznaje za „utrwalony” w orzecznictwie pogląd o braku konstytucyjnego prawa do
                     pokrzywdzonego do zainicjowania postępowania karnego i równoczesnej konieczności oceny tego typu uregulowań (wykraczających
                     poza standard konstytucyjny) przez pryzmat wymogów rzetelności proceduralnej (np. Ł. Supera, D. Wyszkowski, op. cit., s. 72-73). Omówione stanowisko Trybunału jest jednak też krytykowane. Zarzucano mu, że stanowi „zrozumiałą próbę potwierdzenia
                     istniejącego modelu postępowania karnego” (P. Wiliński, Proces karny w świetle Konstytucji, Warszawa 2011, Lex nr 135588), nadmierne sugeruje się zróżnicowanym zakresem gwarancji prawa do sądu w sprawach karnych
                     i cywilnych w art. 6 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, sporządzonej w Rzymie dnia 4 listopada 1950
                     r. (Dz. U. z 1993 r. Nr 61, ze zm.) oraz prowadzi do nierówności pokrzywdzonego i oskarżonego (por. J. Zagrodnik, Glosa do wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 25 września 2012 r. (sygn. akt SK 28/10), „Przegląd Sejmowy” nr 6/2013, s. 138 i 140; P. Wiliński, op. cit., s. 138). 
                  
                
               
               
                  
                  3.3. Zarzuty skarżącej wobec art. 330 § 2 k.p.k. są oparte na założeniu, że przepis ten wyklucza możliwość złożenia zażalenia
                     na ponowne postanowienie o umorzeniu postępowania, a prawa do tego środka odwoławczego nie można wywieść z innych przepisów
                     procedury karnej (por. postulat uregulowania tej kwestii wprost – J. Kosonoga, Nowy model …, op. cit.). Ze względu na to, że taka treść normatywna nie jest bezpośrednio ujęta w zaskarżonym przepisie (konkretyzuje on jedynie
                     przesłanki wniesienia subsydiarnego aktu oskarżenia, brak w nim jakiejkolwiek wypowiedzi na temat ewentualnych środków odwoławczych),
                     Trybunał Konstytucyjny przed przystąpieniem do jego oceny musiał uzyskać pewność, czy taka wykładnia jest powszechna, jednolita
                     i stała, czy też stanowi jednostkowy wypadek błędnego stosowania prawa w stosunku do skarżącej. 
                  
                
               
               
                  
                  Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że w literaturze funkcjonowały trzy stanowiska na temat dopuszczalności zażalenia na powtórne
                     postanowienie o zaniechaniu ścigania karnego (por. np. R.A. Stefański, op. cit.; T. Grzegorczyk, op. cit.; postanowienie SN z 29 listopada 2018 r., sygn. akt I KZP 12/18, Lex nr 2609180).
                  
                
               
               
                  
                  Po pierwsze, niektórzy przedstawiciele teorii postępowania karnego opowiadali się za dopuszczalnością takiego środka odwoławczego,
                     a nawet – uzależnieniem prawa do wniesienia subsydiarnego aktu oskarżenia od jego uwzględnienia przez sąd. Wskazywano, że
                     taka interpretacja art. 55 § 1 k.p.k. nie jest wykluczona na gruncie wykładni językowej tego przepisu, a użyte w art. 330
                     § 2 k.p.k. sformułowanie „pokrzywdzony, który wykorzystał uprawnienia przewidziane w art. 306 § 1” wyraźnie zakłada, że wymagane
                     jest wielokrotne (a nie – jednorazowe) skorzystanie z prawa do zażalenia. Powoływano także względy gwarancyjne, zasadę dwuinstancyjności
                     oraz postulat możliwie najszerszej sądowej kontroli decyzji o zaniechaniu ścigania karnego w sytuacji, gdy ponowne postanowienie
                     organu prowadzącego zawiera nowe treści (wykonuje zalecenia sądu wydane na skutek pierwszego zażalenia). Argumentowano, że
                     drugie zażalenie pozwoli uniknąć wnoszenia do sądu subsydiarnych aktów oskarżenia w sprawach, w których nie wykonano wszystkich
                     niezbędnych – zdaniem sądu – czynności procesowych (brak jest bowiem innego mechanizmu kontroli realizacji zaleceń wydanych
                     podczas uwzględnienia pierwszego zażalenia). W razie zmiany właściwości sądu na skutek zmiany kwalifikacji prawnej czynu po
                     uchyleniu pierwszego postanowienia, pozwala to także na uniknięcie sytuacji, w której o zasadności odmowy wszczęcia lub umorzenia
                     postępowania będzie orzekał sąd niższej instancji niż właściwy do rozpoznania spawy (ten, do którego trafi skarga subsydiarna).
                     Tego typu zapatrywania występowały m.in. w pracach: W. Grzeszczyka (Nowela do kodeksu postępowania karnego z dnia 29 marca 2007 r., „Prokuratura i Prawo” nr 7-8/2007, s. 105-106), R. A. Stefańskiego (Aktualny model zaskarżania postanowień o zaniechaniu ściągania karnego, „Prokuratura i Prawo” nr 12/2007, s. 10) i F. Prusaka (Sądowa kontrola postanowień prokuratorskich w orzecznictwie Sądu Najwyższego, „Prokuratura i Prawo” nr 6/2010, s. 16), zostały także częściowo zaaprobowane przez J. Kosonogę (Nowy model…, op. cit.).
                  
                
               
               
                  
                  Po drugie, część przedstawicieli teorii prawa karnego uważała zażalenie na ponowne postanowienie o zaniechaniu ściągania karnego
                     za bezwzględnie niedopuszczalne. Wskazywano, że wymaganie od pokrzywdzonego jeszcze jednego zażalenia byłoby sprzeczne z wolą
                     ustawodawcy, który stopniowo skracał drogę do subsydiarnego aktu oskarżenia i zmierzał do przyspieszenia postępowania karnego
                     w myśl dyrektywy rozpoznania sprawy w rozsądnym terminie (por. omówiona wyżej nowelizacja z 2007 r.). Podkreślano również,
                     że takie rozwiązanie mogłoby prowadzić do wnoszenia subsydiarnych aktów oskarżenia pomimo nieprawomocności ponownych postanowień
                     o zaniechaniu ścigania karnego (np. ze względu na ich zaskarżenie przez inne strony postępowania przygotowawczego, w tym także
                     innego pokrzywdzonego tym samym czynem). Argumenty te można odnaleźć m.in. w opracowaniach: T. Grzegorczyka (np. Kodeks postępowania karnego, tom 1, Warszawa 2014, s. 1147), S. Waltosia (Proces karny. Zarys systemu, Warszawa 2009, s. 195), K. Eichstaedta (uwagi do art. 55, [w:] Kodeks postępowania karnego. Komentarz, red. D. Świecki, Warszawa 2013, s. 1048-1049) i J. Kosonogi (Nowy model…, op. cit.; autor ten poddawał analizie także argumenty przemawiające za dopuszczalnością zażalenia).
                  
                
               
               
                  
                  Po trzecie, incydentalnie pojawiały się także próby pogodzenia wskazanych wyżej stanowisk w taki sposób, że zażalenie na ponowne
                     postanowienie o zaniechaniu ścigania karnego powinno być dopuszczalne, ale tylko jako alternatywa rozłączna dla subsydiarnego
                     aktu oskarżenia. Uzasadniano, że art. 306 § 1 k.p.k. nie przewiduje wyjątku, a także iż art. 330 § 2 zdanie drugie k.p.k.
                     nie wskazuje, że pokrzywdzonemu służy jedynie (tylko) skarga subsydiarna, a wśród argumentów pozajęzykowych – że taka interpretacja
                     byłaby zgodna z intencją ustawodawcy do wzmacniania roli pokrzywdzonego, zasadą legalizmu i ścigania z urzędu. Rozwiązanie
                     takie było wskazywane m.in. przez K. Marszała (Proces karny. Zagadnienia ogólne, Katowice 2008, s. 205), J. Zagrodnika (Kwestia uprawnień pokrzywdzonego w sytuacji ponownego zaniechania ścigania karnego, „Prokuratura i Prawo” nr 7-8/2009, s. 25-38; Glosa do uchwały Sądu Najwyższego z dnia 20 marca 2008 r., I KZP 39/07, „Państwo i Prawo” nr 1/2009, s. 127) i P. Strzelca (Sądowa kontrola decyzji o zaniechaniu ścigania (zagadnienia wybrane), [w:] Problemy stosowania prawa sądowego. Księga ofiarowana Profesorowi Edwardowi Skrętowiczowi, red. I. Nowikowski, Lublin 2007, s. 461). 
                  
                
               
               
                  
                  W orzecznictwie problem dopuszczalności zażalenia na ponowne postanowienie o zaniechaniu ścigania pojawił się w praktyce dopiero
                     po nowelizacji z 2007 r. i został przesądzony negatywnie w uchwale Sądu Najwyższego z 20 marca 2008 r., sygn. akt I KZP 39/07
                     (Lex nr 353343). W uzasadnieniu tego orzeczenia Sąd Najwyższy stwierdził m.in., że: „prawo do wniesienia subsydiarnego aktu
                     oskarżenia uzależnione jest od doręczenia postanowienia prokuratora o odmowie wszczęcia bądź umorzeniu postępowania, nie zaś
                     od rozstrzygnięcia zażalenia wniesionego na to postanowienie. Gdyby dopuszczać prawo do zaskarżenia powtórnego postanowienia
                     prokuratora o odmowie wszczęcia lub umorzeniu postępowania, to pokrzywdzony powinien wnieść akt oskarżenia z reguły jeszcze
                     przed rozpoznaniem takiego zażalenia. Zachodziłaby zatem wyraźna sprzeczność między uprawnieniem do zaskarżenia postanowienia
                     a uprawnieniem do wniesienia aktu oskarżenia. Kierując się natomiast względami natury funkcjonalnej, trzeba podnieść, że w
                     stanie prawnym obowiązującym do dnia 12 lipca 2007 r. wniesienie subsydiarnego aktu oskarżenia następowało w sytuacji rozbieżności
                     stanowisk prokuratora i sądu co do zasadności zakończenia postępowania przygotowawczego. Gdyby przyjąć interpretację, że warunkiem
                     wniesienia aktu oskarżenia przez pokrzywdzonego jest rozpoznanie i nieuwzględnienie przez sąd jego zażalenia na ponowne postanowienie
                     prokuratora – mielibyśmy do czynienia z sytuacją, w której sąd właściwy do rozpoznania sprawy wypowiedział się o braku podstaw
                     do wniesienia aktu oskarżenia, a jednocześnie pokrzywdzony miałby prawo do wniesienia aktu oskarżenia do tegoż sądu. Jest
                     to rozwiązanie nie do przyjęcia. Kolejnym argumentem natury funkcjonalnej przemawiającym za kierunkiem wykładni prezentowanym
                     w niniejszej uchwale jest wzgląd na uproszczenie [przez nowelizację z 2007 r.] – w stosunku do poprzedniego stanu prawnego
                     – drogi, jaką przebyć musi pokrzywdzony przed wniesieniem własnej skargi do sądu”.
                  
                
               
               
                  
                  Pogląd o niedopuszczalności zażalenia na ponowne postanowienie o zaniechaniu ścigania karnego był następnie wielokrotnie powtarzany
                     w orzecznictwie Sądu Najwyższego (por. np. wyrok SN z 9 listopada 2011 r., sygn. akt III KK 134/11, Lex nr 1099342; postanowienie
                     SN z 25 stycznia 2012 r., sygn. akt II KK 260/11, Lex nr 1168540; wyrok SN z 5 grudnia 2012 r., sygn. akt III KK 122/12, Lex
                     nr 1231566; postanowienie SN 29 listopada 2018 r., sygn. akt I KZP 12/18, Lex nr 2609180, w którym wprost stwierdzono, że
                     kwestia ta nie wywołuje rozbieżności interpretacyjnych w orzecznictwie) oraz sądów powszechnych (np. postanowienia Sądu Apelacyjnego:
                     w Katowicach z 2 lipca 2008 r., sygn. akt II AKz 476/08, Lex nr 447111; w Szczecinie z 1 września 2010 r., sygn. akt II AKz
                     301/10, Lex nr 786987; we Wrocławiu z 3 sierpnia 2011 r., sygn. akt II AKz 303/11, Lex nr 944105 i 24 sierpnia 2012 r., sygn.
                     akt II AKz 335/12, Lex nr 1218767; w Katowicach z 24 września 2014 r., sygn. akt II AKz 372/14, Lex nr 1647748). Konsekwencje
                     wniesienia zażalenia na ponowne postanowienie o zaniechaniu ścigania karnego bardzo dobitnie wyjaśnił Sąd Apelacyjny w Katowicach
                     w postanowieniu z 24 września 2014 r., sygn. akt II AKz 372/14: jeżeli pokrzywdzony „błędnie postanowienie to zaskarży zażaleniem,
                     to niezależnie od dalszych czynności procesowych organów postępowania, uchybiających przepisom procedury karnej, takich jak
                     nadanie biegu środkowi odwoławczemu, jego rozpoznanie i w następstwie kolejne uchylenie przez sąd postanowienia o umorzeniu
                     śledztwa i przekazanie sprawy powtórnie prokuratorowi do ponownego rozpoznania oraz w konsekwencji wydanie trzeciego już postanowienia
                     o umorzeniu tej fazy postępowania, nie sanuje uprawnienia do wniesienia subsydiarnego aktu oskarżenia. Wskazane bowiem czynności
                     procesowe, przeprowadzone sprzecznie z prawem, jako prawnie bezskuteczne nie mogły wzruszyć prawomocności drugiego z postanowień
                     prokuratora o umorzeniu postępowania przygotowawczego, a zatem z prawnego punktu widzenia były to czynności bezprzedmiotowe
                     (…)”.
                  
                
               
               
                  
                  Ustawodawca dostrzegł potrzebę wyraźnego uregulowania braku prawa do zażalenia na ponowne postanowienie o odmowie ścigania
                     przy okazji propozycji ograniczenia prawa do subsydiarnego aktu oskarżenia, skierowanej do Sejmu w 2007 r. (por. wspomniany
                     już druk sejmowy nr 2177/V kadencja). 
                  
                
               
               
                  
                  W świetle powyższych ustaleń, Trybunał Konstytucyjny uznał, że skarżąca trafnie ustaliła niedopuszczalność zażalenia na ponowne
                     postanowienie o umorzeniu postępowania przygotowawczego i wywiodła go z brzmienia art. 330 § 2 k.p.k. Nie ma więc przeszkód,
                     aby tak określony przedmiot zaskarżenia skonfrontować z art. 45 ust. 1 Konstytucji.
                  
                
               
               
                  
                  3.4. Analizę konstytucyjności zaskarżonej regulacji Trybunał rozpoczął od przypomnienia, że regulacje karne korzystają z domniemania
                     zgodności z Konstytucją w stosunkowo większym stopniu niż unormowania z innych dziedzin prawa (por. zwłaszcza wyrok pełnego
                     składu TK z 30 października 2006 r., sygn. P 10/06, OTK ZU nr 9/A/2006, poz. 128, cz. III, pkt 4.8 uzasadnienia i wyrok z
                     9 czerwca 2015 r., sygn. SK 47/13, OTK ZU nr 6/A/2015, poz. 81, cz. III, pkt 8.2 uzasadnienia). Na potrzeby niniejszej sprawy
                     Trybunał Konstytucyjny podzielił pogląd, wyrażony w wyroku z 9 czerwca 2015 r., sygn. SK 47/13, że „Interwencja Trybunału
                     byłaby konieczna dopiero wówczas, gdyby ustawodawca przekroczył zakres przyznanej mu swobody regulacyjnej w sposób na tyle
                     drastyczny, że ewidentne stałoby się naruszenie postanowień Konstytucji, w tym zasady proporcjonalności regulacji do celu
                     (…). Orzeczenie przez Trybunał niekonstytucyjności ze względu na nieadekwatność, nieefektywność albo nadmierność (nieproporcjonalność)
                     danej instytucji prawa karnego wymagałoby przedstawienia przez podmiot inicjujący postępowanie takich argumentów, które pozwoliłyby
                     stwierdzić brak osiągnięcia celów zakładanych przez ustawodawcę, a nadto – drastyczne naruszenie tych celów przez kwestionowane
                     przepisy lub występowanie rażących skutków ubocznych wprowadzonej regulacji w związku z wartością celu, do którego ta regulacja
                     zmierza” (OTK ZU nr 6/A/2015, poz. 81, cz. III, pkt 8.2 uzasadnienia).
                  
                
               
               
                  
                  W wyroku o sygn. SK 28/10 zasada ta została w następujący sposób odniesiona do przepisów dotyczących subsydiarnego aktu oskarżenia:
                     „w kompetencji Trybunału Konstytucyjnego nie ma oceny celowości i racjonalności rozwiązań ustawodawczych. Wybór odpowiednich
                     rozwiązań prawnych w postępowaniach przed organami władzy publicznej jest wyłączną kompetencją ustawodawcy. Konstytucyjne
                     zasady sprawiedliwej procedury pozostawiają mu szeroki zakres swobody regulacyjnej, i to do prawodawcy należy dokonanie wyboru
                     spośród wielu konstytucyjnie dopuszczalnych rozwiązań. Z uwagi na specyfikę pojęcia sprawiedliwej procedury, stosowanie tej
                     zasady jako wzorca kontroli konstytucyjności wiąże się z koniecznością zachowania powściągliwości przez sąd konstytucyjny.
                     Trybunał Konstytucyjny musi brać pod uwagę przyjęte w kulturze prawnej rozumienie sprawiedliwej procedury sądowej i nie ma
                     kompetencji w zakresie samodzielnego tworzenia standardów sprawiedliwej procedury karnej w drodze prawa sędziowskiego. Trybunał
                     Konstytucyjny stwierdza naruszenie rozważanej zasady konstytucyjnej tylko wtedy, gdy niesprawiedliwość określonych rozwiązań
                     proceduralnych nie budzi wątpliwości” (cz. III, pkt 6.1 uzasadnienia). 
                  
                
               
               
                  
                  3.5. Trybunał Konstytucyjny ustalił, że ustawodawca, regulując kwestię sądowej kontroli decyzji o zaniechaniu ścigania karnego,
                     miał wybór co najmniej między trzema modelowymi rozwiązaniami (por. R. Kmiecik, Sądowa kontrola zaniechania ścigania w postępowaniu przygotowawczym (uwagi de lege ferenda), „Państwo i Prawo” nr 5/1977, s. 83-90; R. Kmiecik, Posiłkowa skarga subsydiarna czy kontrola sądu nad zaniechaniem ścigania?, [w:] Skargowy model procesu karnego. Księga ofiarowana Profesorowi Stanisławowi Stachowiakowi, Warszawa 2008, s. 175-180; J. Zagrodnik, Koncepcje zaniechania ścigania karnego, [w:] Iudicium et scientia. Księga jubileuszowa Profesora Romualda Kmiecika, red. A. Przyborowska-Klimczak, A. Taracha, Warszawa 2011, s. 347-369; D. Stachurski, op. cit., s. 101-111; J. Zagrodnik, Instytucja skargi…, op. cit., s. 9):
                  
                
               
               
                  
                  – zażaleniem do sądu na postanowienie o zaniechaniu ścigania karnego, które – w razie jego uwzględnienia – powoduje zobowiązanie
                     organu prowadzącego postępowanie przygotowawcze do ponownej analizy zasadności wniesienia oskarżenia, ewentualnie także do
                     przeprowadzenia wskazanych przez sąd czynności dowodowych;
                  
                
               
               
                  
                  – tzw. wymuszeniem skargi publicznej, tj. bezpośrednim zobowiązaniem organu prowadzącego postępowanie przez sąd do wniesienia
                     publicznego aktu oskarżenia;
                  
                
               
               
                  
                  – skargą subsydiarną, tj. umożliwieniem pokrzywdzonemu wniesienia samodzielnego aktu oskarżenia w sprawie ściganej z oskarżenia
                     publicznego w sytuacji, gdy odmówił tego oskarżyciel publiczny. 
                  
                
               
               
                  
                  Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że każdy z tych instrumentów ma swoje wady i zalety – zarówno z punktu widzenia stron postępowania,
                     jak i wymogów Konstytucji. 
                  
                
               
               
                  
                  Mechanizm zażaleniowy jest rozwiązaniem najprostszym i jako jedyny ma bezpośrednie podstawy konstytucyjne (por. art. 78 Konstytucji:
                     „Każda ze stron ma prawo do zaskarżenia orzeczeń i decyzji wydanych w pierwszej instancji. Wyjątki od tej zasady oraz tryb
                     zaskarżania określa ustawa”). Wytyczne konstytucyjne co do zażaleń w postępowaniu karnym mają jednak wąski zakres (por. analiza
                     art. 78 Konstytucji w wyrokach: sygn. SK 12/15, cz. III, pkt 3 uzasadnienia i sygn. SK 5/16, cz. III, pkt 3.2 uzasadnienia;
                     orzeczenia te dotyczyły jednak zażaleń składanych w postępowaniu jurysdykcyjnym, a nie przygotowawczym, dotykających bezpośrednio
                     interesu strony postępowania karnego). Przede wszystkim prawo do zaskarżenia odnosi się wyłącznie do orzeczeń wydanych w pierwszej
                     instancji – mogą więc być wątpliwości, czy stosuje się je do ponownego postanowienia o odmowie ścigania karnego, wydanego
                     przez ten sam organ w tej samej sprawie na skutek uwzględnienia zażalenia pokrzywdzonego przez sąd (z drugiej strony, choć
                     rozstrzygnięcie to jest wprawdzie kolejnym w ramach tego samego postępowania, ale w wykonaniu zaleceń sądu może zawierać nową,
                     wymagającą kontroli treść). Ponadto art. 78 Konstytucji wyraźnie zakłada, że prawo do zaskarżenia może doznawać wyjątków.
                     Złożenie zażalenia na postanowienie o odmowie ścigania (czy to pierwsze, czy kolejne) nie gwarantuje pokrzywdzonemu wniesienia
                     publicznego aktu oskarżenia do sądu – zobowiązuje jedynie organy prowadzące postępowanie przygotowawcze do „starannego działania”
                     (przeprowadzenia dodatkowych czynności dowodowych, ponownej analizy zasadności ścigania), bez gwarancji jego finalnego efektu
                     w oczekiwanej przez skarżącą postaci. Mechanizm zażaleniowy wymaga też od ustawodawcy wprowadzenia zasad zapobiegających przewlekłości
                     postępowania (w tym zwłaszcza ograniczenia liczby zażaleń na dane rozstrzygnięcie, aby możliwe było zakończenie postępowania
                     przygotowawczego w rozsądnym terminie). Jego zaletą jest natomiast stworzenie mechanizmu, który „do skutku” mobilizuje organy
                     postępowania przygotowawczego do prawidłowego wykonywania obowiązków.
                  
                
               
               
                  
                  Wymuszenie skargi publicznej jest kontrowersyjne z punktu widzenia zasady legalizmu i trójpodziału władzy (por. art. 7 i art.
                     10 Konstytucji) i z tego powodu wydaje się, że w polskich realiach stanowi tylko teoretyczną alternatywę dla pozostałych omówionych
                     procedur. Zakłada ono istotne wkroczenie przez organ powołany do wymierzania sprawiedliwości w uprawnienia oskarżyciela publicznego,
                     co stawia pod znakiem zapytania bezstronność sądu w dalszym postępowaniu (skoro sąd zadecydował o wniesieniu oskarżenia, trudno
                     mu będzie bez uprzedzeń decydować następnie o jego słuszności). Zmusza także organy ścigania do wnoszenia aktów oskarżenia
                     w sprawach, w których nie znajdują one ku temu podstaw prawnych – czyli do działania (z ich punktu widzenia) contra legem. Wymuszenie skargi publicznej ma jednak tę zaletę dla pokrzywdzonego, że prowadzi do szybkiego przeniesienia postępowania na
                     etap jurysdykcyjny i zapewnia w nim czynny udział oskarżyciela publicznego, zobowiązując go do popierania oskarżenia.
                  
                
               
               
                  
                  Skarga subsydiarna jest z kolei powszechnie uznawana za przydatną gwarancję zasady legalizmu działania organów ścigania i
                     rzetelności proceduralnej prowadzonego przez nie postępowania, ale także stanowi wyłom od monopolu oskarżyciela publicznego
                     na inicjowanie postępowania karnego. Równocześnie nie ulega wątpliwości, że przyspiesza ona realizację celu pokrzywdzonego,
                     którym jest uzyskanie wyroku skazującego. Jej ewidentną słabością jest podatność na nadużycia wynikające z subiektywnej oceny
                     pokrzywdzonego, że stał się on ofiarą przestępstwa – stąd bardzo istotne jest racjonalne określenie przez ustawodawcę właściwych
                     przesłanek dostępu do tej instytucji (por. omówiona wyżej literatura i orzecznictwo TK). Nie ma ona bezpośredniego umocowania
                     w Konstytucji, z której nie wynika prawo pokrzywdzonego do zainicjowania postępowania karnego przeciwko określonej osobie
                     (por. wyroki: sygn. SK 10/00, cz. III, pkt 3 in fine uzasadnienia; sygn. SK 43/03, cz. III, pkt 2.1 uzasadnienia; sygn. SK 28/10, cz. III, pkt 3 uzasadnienia i sygn. SK 1/14,
                     cz. III, pkt 3.3 uzasadnienia, omówione wyżej). 
                  
                
               
               
                  
                  Przenosząc powyższe koncepcje na grunt art. 330 k.p.k., Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że ustawodawca wybrał w tym przepisie
                     rozwiązanie o charakterze w istocie mieszanym – założył kontrolę zażaleniową pierwszego postanowienia o odmowie umorzenia
                     postępowania i złożenie skargi subsydiarnej w wypadku wydania przez organ prowadzący postępowanie ponownego postanowienia
                     w tej materii. Skarżąca uważała zaś, że także to drugie postanowienie powinno podlegać kontroli sądu w trybie zażaleniowym
                     (a konkretnie – że pokrzywdzony powinien mieć wybór, czy złożyć na nie zażalenie, czy też wystąpić z subsydiarnym aktem oskarżenia).
                     Zakładała więc (choć nie zostało to wyrażone wprost w skardze konstytucyjnej), że subsydiarny akt oskarżenia nie zapewnia
                     wystarczająco skutecznej ochrony praw pokrzywdzonego, a podstawowym (lepszym) sposobem realizacji jego interesu powinno być
                     złożenie drugiego zażalenia. W skardze konstytucyjnej można równocześnie odnaleźć także nawiązanie do instytucji tzw. wymuszenia
                     skargi publicznej – skarżąca twierdziła bowiem, że jej „sprawą” w rozumieniu art. 45 ust. 1 Konstytucji jest zobowiązanie
                     organów prowadzących postępowanie przygotowawcze do wniesienia publicznego aktu oskarżenia przeciwko osobie fizycznej, którą
                     wskazała ona w zawiadomieniu o popełnieniu przestępstwa. 
                  
                
               
               
                  
                  3.6. W opinii Trybunału Konstytucyjnego, zarzuty skargi konstytucyjnej nie zasługują na aprobatę z punktu widzenia art. 45
                     ust. 1 Konstytucji. 
                  
                
               
               
                  
                  Po pierwsze, Trybunał Konstytucyjny stanowczo stwierdził, że w ustawie zasadniczej brak jest podstaw prawnych dla oczekiwania
                     skarżącej, że w każdej sprawie, w której czuje się ona pokrzywdzona, zostanie wniesiony publiczny akt oskarżenia (bez względu
                     na to, czy rzeczywiście doznany przez nią uszczerbek wyczerpuje znamiona przestępstwa i czy nie zachodzą w danej sprawie ujemne
                     przesłanki procesowe). Nie można ich w szczególności wywodzić ze wskazanego przez nią wzorca kontroli, tj. art. 45 ust. 1
                     Konstytucji. Przeciwnie – w ustawie zasadniczej można odnaleźć liczne przepisy, które w intencji ustrojodawcy miały zapobiegać
                     działaniu organów państwa w sposób arbitralny, „na zlecenie” i w interesie konkretnego podmiotu prawa przeciwko innemu podmiotowi
                     prawa. We wszystkich sferach obowiązuje je zasada legalizmu (por. art. 10 Konstytucji), obowiązek działania w sposób sprawny
                     i rzetelny (por. preambuła do Konstytucji) oraz zapewniający wolności i prawa człowieka i obywatela oraz bezpieczeństwa obywateli
                     (por. art. 5 Konstytucji). W postępowaniu karnym mają jeszcze dodatkowo zastosowanie gwarancje wynikające z zasady lex retro non agit, prawa do obrony i domniemania niewinności (por. art. 42 Konstytucji), a także prawa do sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia
                     sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd (por. art. 45 ust. 1 Konstytucji).
                     W sumie, mają one zapewniać – jak ujęto to w art. 2 § 1 pkt 1 i 3 k.p.k. – aby sprawca przestępstwa został wykryty i pociągnięty
                     do odpowiedzialności karnej, a osoba niewinna nie poniosła tej odpowiedzialności, a postępowanie uwzględniało prawnie chronione
                     interesy pokrzywdzonego przy jednoczesnym poszanowaniu jego godności. 
                  
                
               
               
                  
                  Trybunał Konstytucyjny wielokrotnie podkreślał, że prawo karne jest prawem publicznym, w związku z tym funkcja ścigania sprawców
                     przestępstw powierzona została co do zasady oskarżycielowi publicznemu. Musi on działać na podstawie i w granicach prawa,
                     a niekoniecznie zgodnie z oczekiwaniami pokrzywdzonego, które – z natury rzeczy – często mają charakter subiektywny i abstrahują
                     od przepisów prawa karnego (materialnego i procesowego). W rezultacie Trybunał przyjmował, że sprawa w rozumieniu art. 45
                     ust. 1 Konstytucji aktualizuje się dla pokrzywdzonego dopiero po zakończeniu postępowania przygotowawczego i wniesieniu aktu
                     oskarżenia do sądu (por. wyroki: sygn. SK 10/00, cz. III, pkt 3 in fine uzasadnienia, sygn. SK 43/03, cz. III, pkt 2.1 uzasadnienia; sygn. SK 28/10, cz. III, pkt 3 uzasadnienia; sygn. SK 1/14,
                     cz. III, pkt 3.3 uzasadnienia), a na etapie postępowania przygotowawczego pokrzywdzony może powoływać się wyłącznie na gwarancje
                     wynikające z zasady sprawiedliwości proceduralnej (por. najszerzej wyrok o sygn. SK 28/10, cz. III, pkt 3 uzasadnienia). W
                     analizowanym wypadku zapewnia je właśnie cały mechanizm subsydiarnego aktu oskarżenia. Już uwzględnienie przez sąd zażalenia
                     pokrzywdzonego na pierwsze postanowienie o odmowie ścigania powinno być bodźcem do odpowiedniej korekty postępowania przygotowawczego
                     i rozważenia zasadności zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa złożonego przez pokrzywdzonego. Jeżeli to nie poskutkuje
                     i zostanie wydane ponowne postanowienie o zaniechaniu ścigania, pokrzywdzony może sam wnieść akt oskarżenia do sądu, przezwyciężając
                     w ten sposób niedostatki sprawiedliwości proceduralnej na etapie postępowania przygotowawczego (w tym ewentualne zaniechania
                     oskarżyciela publicznego). 
                  
                
               
               
                  
                  Po drugie, wbrew twierdzeniom skarżącej, art. 330 § 2 k.p.k., w kwestionowanym zakresie, nie tylko nie zamyka pokrzywdzonemu
                     prawa do sądu, ale przeciwnie – dostęp ten gwarantuje i to w sposób dwustopniowy. 
                  
                
               
               
                  
                  Na etapie postępowania przygotowawczego perspektywa wniesienia subsydiarnego aktu oskarżenia do sądu przez pokrzywdzonego
                     skłania organy prowadzące postępowanie do bardziej wnikliwego zbadania okoliczności sprawy (m.in. wskazanych w zaleceniach
                     sądu, uwzględniających zażalenie pokrzywdzonego). Jeżeli są ku temu podstawy, zgodnie z zasadą legalizmu (por. art. 10 § 1
                     k.p.k.), może to skutkować wniesieniem publicznego aktu oskarżenia do sądu. W zainicjowanym w ten sposób postępowaniu sądowym
                     pokrzywdzony może – na zasadach ogólnych – być oskarżycielem posiłkowym i już w pełni korzystać z praw wynikających z art.
                     45 ust. 1 Konstytucji. 
                  
                
               
               
                  
                  W razie niepomyślnego zakończenia postępowania przygotowawczego (tj. w wypadku wydania ponownego postanowienia o zaniechaniu
                     ścigania karnego), art. 330 § 2 k.p.k. umożliwia pokrzywdzonemu, w drodze wyjątku, samodzielne wniesienie aktu oskarżenia
                     do sądu w sprawie publicznoskargowej. W świetle utrwalonego orzecznictwa TK, taki sposób zapewnienia pokrzywdzonemu dostępu
                     do sądu wykracza poza standard wymagany przez art. 45 ust. 1 Konstytucji (por. wyroki: sygn. SK 10/00, cz. III, pkt 3 in fine uzasadnienia; sygn. SK 43/03, cz. III, pkt 2.1 uzasadnienia; sygn. SK 28/10, cz. III, pkt 3 uzasadnienia; sygn. SK 1/14,
                     cz. III, pkt 3.3 uzasadnienia). 
                  
                
               
               
                  
                  Nie bez znaczenia jest również to, że skarga subsydiarna powoduje od razu uruchomienie procesu karnego, podczas gdy zażalenie
                     na ponowne postanowienie o umorzeniu postępowania może skutkować co najwyżej (w razie jego uwzględnienia) nałożeniem na organy
                     prowadzące postępowanie przygotowawcze obowiązku dokonania kolejnych czynności, bez gwarancji jego zadowalającego dla pokrzywdzonego
                     rezultatu. Przy założeniu, że celem pokrzywdzonego jest skazanie sprawcy przestępstwa (a kontrola postanowienia o zaniechaniu
                     ścigania karnego stanowi tylko środek do tego celu), subsydiarny akt oskarżenia prowadzi bezpośrednio do jego osiągnięcia
                     – jest więc rozwiązaniem zdecydowanie korzystniejszym niż postulowane przez skarżącą zażalenie na ponowne postanowienie o
                     zaniechaniu ścigania. 
                  
                
               
               
                  
                  Co istotne, bez względu na charakter aktu oskarżenia (publiczny, subsydiarny czy prywatny) sąd ocenia zawarte w nim zarzuty
                     w takiej samej procedurze – obowiązany jest dokonywać rozstrzygnięć na podstawie prawdziwych ustaleń faktycznych (zasada prawdy
                     materialnej – art. 2 § 2 k.p.k.), badać oraz uwzględniać okoliczności przemawiające zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść
                     oskarżonego (zasada obiektywizmu – art. 4 k.p.k.), przestrzegać zasady domniemania niewinności i reguły in dubio pro reo (por. art. 5 k.p.k. i art. 42 ust. 3 Konstytucji), stosować kodeksowe zasady oceny dowodów (por. art. 7 k.p.k.) oraz przeprowadzać
                     niezbędne czynności z urzędu (co nie wyklucza dokonywania ich także na wniosek stron i innych osób bezpośrednio zainteresowanych
                     – por. zasada oficjalności i zasada skargowości – art. 9 k.p.k.). Pokrzywdzony także w postępowaniu wszczętym skargą subsydiarną
                     ma więc gwarancję uzyskania wyroku karnego z zachowaniem wszystkich wymogów wynikających z art. 45 ust. 1 Konstytucji. 
                  
                
               
               
                  
                  Powyższe stanowisko co do realizacji prawa do sądu pokrzywdzonego poprzez subsydiarny akt oskarżenia znalazło także wyraz
                     w orzecznictwie Sądu Najwyższego. 
                  
                
               
               
                  
                  Do kwestii tej Sąd Najwyższy odniósł się m.in. w postanowieniu z 19 sierpnia 2015 r., sygn. akt III KK 74/15 (Lex nr 1812783),
                     stwierdzając, że: „wprowadzenie przepisami Kodeksu postępowania karnego z 1997 r. do polskiego procesu instytucji oskarżyciela
                     posiłkowego subsydiarnego stanowiło umocnienie zasady legalizmu, oraz ważną gwarancję dla pokrzywdzonego, iż w razie nieuzasadnionej,
                     z punktu widzenia zgromadzonego materiału dowodowego, odmowy prowadzenia postępowania, będzie on mógł zastąpić oskarżyciela
                     publicznego w jego roli w celu doprowadzenia do realizacji funkcji sprawiedliwościowej i represyjnej prawa karnego (…) To
                     uprawnienie pokrzywdzonego, aktualizujące się tylko przy spełnieniu przez niego wspomnianych warunków, jest z pewnością także
                     przejawem przysługującego mu prawa do sądu (w rozumieniu art. 45 Konstytucji RP), na które składają się w szczególności: prawo
                     dostępu do sądu (prawo uruchomienia procedury), prawo do odpowiedniego ukształtowania procedury (zgodnie z wymogami sprawiedliwości
                     i jawności) oraz prawo do wyroku sądowego. Prawo do sądu nie może być rozumiane jedynie formalnie, jako dostępność drogi sądowej
                     w ogóle, lecz także materialnie, jako możliwość prawnie skutecznej ochrony praw na drodze sądowej (…). W tej sytuacji złożenie
                     subsydiarnego aktu oskarżenia stanowi wyraz pełnej realizacji prawa do sądu”. 
                  
                
               
               
                  
                  Jeszcze dobitniej wybrzmiało to w postanowieniu z 29 listopada 2018 r., sygn. akt I KZP 12/18 (Lex nr 2609180), w którym Sąd
                     Najwyższy podkreślił m.in., że: „samo wydanie ponownego postanowienia w trybie art. 330 § 2 k.p.k., a nawet jego uprawomocnienie
                     się nie zamyka drogi do wydania wyroku, albowiem pokrzywdzony w terminie wskazanym w art. 55 § 1 k.p.k. mimo umorzenia postępowania
                     przez prokuratora albo odmowy jego wszczęcia, może wnieść do sądu subsydiarny akt oskarżenia i doprowadzić do skazania oskarżonego.
                     Przy czym wniesienie subsydiarnego aktu oskarżenia powoduje kontynuację tego samego postępowania, w którym prokurator uprzednio
                     powtórnie umorzył postępowanie lub odmówił jego wszczęcia, bowiem to zrealizowanie układu procesowego przewidzianego w art.
                     55 § 1 k.p.k. w zw. z art. 330 § 2 k.p.k. pozwala pokrzywdzonemu na taką aktywność procesową i zastąpienie prokuratora w realizacji
                     jego funkcji oskarżycielskich w sprawach ściganych z oskarżenia publicznego. Oznacza to, że wskazane postanowienia nie blokują
                     drogi do wydania wyroku. Przekonuje o tym również fakt, że prokurator mimo, iż dwukrotnie wydał decyzje odmawiające wniesienia
                     aktu oskarżenia w sprawie, może w każdym czasie wstąpić do sprawy wszczętej na podstawie aktu oskarżenia wniesionego przez
                     oskarżyciela posiłkowego, stając się oskarżycielem publicznym. Postępowanie toczy się wówczas z oskarżenia publicznego, a
                     pokrzywdzony, który wniósł akt oskarżenia, korzysta z praw oskarżyciela posiłkowego, o którym mowa w art. 54 k.p.k. (art.
                     55 § 4 k.p.k.) (…) ponowne postanowienia o odmowie wszczęcia postępowania przygotowawczego lub o jego umorzeniu przez organ
                     prowadzący postępowanie wydane w trybie art. 330 § 2 k.p.k., nie są postanowieniami zamykającymi drogę do wydania wyroku,
                     o których mowa w art. 459 § 1 k.p.k., ponieważ nie powodują one powstania sytuacji procesowej przesądzającej bezwarunkowo,
                     iż wydanie wyroku już nie nastąpi. Treść art. 55 § 1 k.p.k. i art. 330 § 2 k.p.k. w odniesieniu do uprawnień pokrzywdzonego
                     stanowi ustawowy wyjątek od zasady zaskarżalności postanowień o odmowie wszczęcia postępowania przygotowawczego lub o jego
                     umorzeniu sformułowanej w art. 306 § 1 lub § 1a k.p.k. w zw. z art. 459 § 2 k.p.k. Natomiast pokrzywdzony może realizować
                     swoje prawo do sądu określone w art. 45 ust. 1 i art. 78 Konstytucji poprzez złożenie do sądu i popieranie subsydiarnego aktu
                     oskarżenia”. 
                  
                
               
               
                  
                  Pogląd, że prawo do sądu pokrzywdzonego po wydaniu ponownego postanowienia o zaniechaniu ścigania karnego urzeczywistnia się
                     w formie subsydiarnego aktu oskarżenia występuje także w doktrynie (por. wprost: np. J. Kosonoga, Instytucja skargi…, op. cit., s. 1; J. Kosonoga, Nowy model…, op. cit.; W. Sych, op. cit., s. 259 – autor ten ocenił, że skarga subsydiarna jest „instrumentem najdalej idącym w kierunku zapewnienia pokrzywdzonemu
                     przestępstwem rozpoznania sprawy przez sąd”).
                  
                
               
               
                  
                  Po trzecie, Trybunał Konstytucyjny nie podzielił też opinii skarżącej, że w związku z brakiem zażalenia na ponowne postanowienie
                     o umorzeniu postępowania karnego rozstrzygnięcie to nie podlega kontroli sądowej. Decyzją ustawodawcy kontrola ta ma po prostu
                     inną formę niż żąda tego skarżąca – dezaprobata sądu dla postanowienia o zaniechaniu ścigania karnego wyraża się w wyroku
                     skazującym, wydanym na skutek subsydiarnego aktu oskarżenia. Trybunał Konstytucyjny podkreślił, że art. 45 ust. 1 Konstytucji
                     nie obliguje ustawodawcy do zapewnienia sądowej kontroli postanowień wydanych na etapie postępowania przygotowawczego w formie
                     zażalenia, a tym bardziej – nie zakłada, że pokrzywdzony powinien mieć wybór między kilkoma metodami tej kontroli. Zasada
                     sprawiedliwości proceduralnej może być realizowana na różne sposoby, mieszczące się w ramach Konstytucji, w zależności od
                     decyzji ustawodawcy. W analizowanym wypadku ustawodawca zdecydował się ją zapewnić za pomocą przyznania pokrzywdzonemu prawa
                     do zażalenia na pierwsze postanowienie o odmowie ścigania karnego i prawa do wniesienia subsydiarnego aktu oskarżenia w wypadku
                     ponownego postanowienia o tej samej treści.
                  
                
               
               
                  
                  Znaczenie art. 330 § 2 k.p.k. dla zapewnienia sprawiedliwości proceduralnej na etapie postępowania przygotowawczego potwierdza
                     to, że wynik postępowania wszczętego subsydiarnym aktem oskarżenia może mieć w obecnym stanie prawnym bezpośrednie przełożenie
                     na ocenę pracy prokuratora, który wydał to postanowienie. Zgodnie ze wspomnianymi wytycznymi PG z 2014 r., w sprawie zainicjowanej
                     subsydiarnym aktem oskarżenia, w której uprawomocnił się wyrok skazujący albo warunkowo umarzający postępowanie, prokurator
                     nadrzędny nad prokuratorem, który wydał ponowne postanowienie o zaniechaniu ścigania, „dokonuje analizy prawidłowości czynności
                     prokuratora podejmowanych w postępowaniu oraz ocenia, czy zaistniały przesłanki do pociągnięcia prokuratora do odpowiedzialności
                     służbowej lub dyscyplinarnej”, a wnioski z tej analizy przekazywane są jego zwierzchnikom i Prokuraturze Generalnej (por.
                     pkt 5 wytycznych PG z 2014 r.). 
                  
                
               
               
                  
                  Trybunał Konstytucyjny ustalił, że „kontrolna” funkcja postępowania wszczętego w trybie skargi subsydiarnej wobec ponownego
                     postanowienia o odmowie ścigania została także dostrzeżona w orzecznictwie SN. Przede wszystkim zwracano w nim uwagę, że wniesienie
                     subsydiarnego aktu oskarżenia powoduje utratę mocy tego postanowienia, ponieważ jego konsekwencją jest powstanie stanu zawisłości
                     sprawy przed sądem (por. np. uchwała SN z 20 marca 2008 r., sygn. akt I KZP 39/07, Lex nr 353343 i postanowienie SN z 29 listopada
                     2018 r., sygn. akt I KZP 12/18, Lex nr 2609180). W powołanym już postanowieniu o sygn. akt I KZP 12/18, Sąd Najwyższy dodatkowo
                     wprost podkreślił, że: „możliwość wniesienia subsydiarnego aktu oskarżenia nie jest uzależniona od ponownego zaskarżenia przez
                     pokrzywdzonego zapadłego w tej sprawie po raz wtóry postanowienia o odmowie wszczęcia postępowania lub o jego umorzeniu. Z
                     tego powodu pokrzywdzony nie dysponuje takim uprawnieniem. Natomiast może skontrolować zasadność tego postanowienia organu
                     prowadzącego postępowanie przygotowawcze (prokuratora), w tym realizację wytycznych sądu uchylającego poprzednie postanowienie,
                     przez wniesienie subsydiarnego aktu oskarżenia i dowodzenie swoich racji bezpośrednio przed sądem”. 
                  
                
               
               
                  
                  Jest ona także zauważana w literaturze (por. np.: A. Porębska, P. R. Graczyk, op. cit., s. 9-12, J. Zagrodnik, Udział prokuratora…, op. cit., s. 8; K. Eichstaedt, uwagi do art. 330, [w:] Kodeks postępowania karnego. Komentarz, red. D. Świecki, Warszawa 2019, Lex nr 10835; P. Rogoziński, op. cit.; por. także E. Samborski, Zarys metodyki pracy sędziego w sprawach karnych, Warszawa 2013, Lex nr 208368). Podkreśla się w tym kontekście, że „Bez obawy popełnienia omyłki można powiedzieć, że kontrola
                     ta jest zapewniona, a interesy pokrzywdzonego chronione – o ile tylko pokrzywdzony zechce skorzystać ze swych uprawnień” (W.
                     Sych, op. cit., s. 259).
                  
                
               
               
                  
                  Po czwarte, Trybunał Konstytucyjny już kilka razy badał zasady wnoszenia subsydiarnego aktu oskarżenia, potwierdzając ich
                     zgodność z ustawą zasadniczą (m.in. wymóg legitymowania się przez pokrzywdzonego uwzględnionym zażaleniem – wyrok o sygn.
                     SK 10/10 i ponownym postanowieniem o odmowie wszczęcia lub umorzeniu postępowania karnego – wyrok o sygn. SK 1/14, obowiązkowa
                     kontrola formalna – wyrok o sygn. SK 43/03, obecnie jest ona fakultatywna; terminy – wyroki o sygn. SK 28/10 i K 18/10). 
                  
                
               
               
                  
                  Trybunał Konstytucyjny podkreślał przy tej okazji, że zasady wnoszenia subsydiarnego aktu oskarżenia tworzą „pozostający pod
                     kontrolą sądu, stan równowagi pomiędzy prawami pokrzywdzonego i domniemanego sprawcy” (wyrok o sygn. SK 10/00, cz. III, pkt
                     4 uzasadnienia, ocena powtarzana w późniejszych wyrokach dotyczących subsydiarnego aktu oskarżenia). Decydując na przykład
                     o terminie wnoszenia skargi subsydiarnej, ustawodawca starał się „uzgodnić w praktyce kolidujące ze sobą wartości konstytucyjne,
                     dążąc do ich możliwie pełnej jednoczesnej realizacji, po należytym rozważeniu ich rangi w aksjologii konstytucyjnej” (wyrok
                     o sygn. SK 28/10, cz. III, pkt 6.3 uzasadnienia, zob. też wyrok o sygn. K 18/10, cz. III, pkt 3.4 uzasadnienia). Ustalone
                     wymogi formalne – pomimo swojego rygoryzmu – są dostatecznie dostępne (nie powodują pozorności uprawnień pokrzywdzonego –
                     por. wyroki: sygn. SK 1/14, cz. III, pkt 5.8 uzasadnienia; sygn. SK 28/10, cz. III, pkt 6.3 uzasadnienia). Dostrzeżone wady
                     tej instytucji Trybunał wiązał z wadliwą praktyką stosowania prawa w zakresie niedotyczącym bezpośrednio subsydiarnego aktu
                     oskarżenia (tj. przewlekłością postępowania w sprawie wyznaczenia oraz powiadomienia pełnomocnika z urzędu – por. wyrok o
                     sygn. SK 28/10, cz. III, pkt 6.3 i wyrok o sygn. K 18/10, cz. III, pkt 3.4). Zostały one w znacznej części zniwelowane przez
                     omówiony wyżej art. 127a k.p.k., przewidujący zawieszenie biegu terminu wniesienia skargi subsydiarnej (przepis ten wszedł
                     w życie 1 lipca 2015 r.). 
                  
                
               
               
                  
                  W omówionych orzeczeniach aprobata konstytucyjności skargi subsydiarnej miała miejsce wprawdzie wyłącznie w zakresie wskazanym
                     każdorazowo przez skarżącego (w związku z obowiązującą w postępowaniu przed Trybunałem zasadą skargowości, wyrażoną obecnie
                     w art. 67 ustawy o organizacji TK), ale należy przyjąć, że obejmowała wszystkie najważniejsze elementy konstrukcyjne tej instytucji,
                     budzące wątpliwości konstytucyjne. Skarżąca nie przedstawiła żadnych argumentów, świadczących o wadliwości tej konstrukcji,
                     a w szczególności o niedostatecznym zapewnianiu przez nią praw pokrzywdzonego w postępowaniu karnym, wynikających z art. 45
                     ust. 1 Konstytucji (co mogłoby być argumentem świadczącym o konieczności uzupełnienia uprawnień pokrzywdzonego o prawo do
                     zażalenia na ponowne postanowienie o odmowie ścigania karnego). 
                  
                
               
               
                  
                  Po piąte, nie można także tracić z pola widzenia, że prawo pokrzywdzonego do sądu nie musi być realizowane wyłącznie w postępowaniu
                     karnym. 
                  
                
               
               
                  
                  Trybunał Konstytucyjny w swoim orzecznictwie przyjmował, że pokrzywdzony co do zasady jest objęty ochroną wynikającą z art.
                     45 ust. 1 Konstytucji, lecz ochrona ta „nie wyczerpuje się” w prawie karnym. W rezultacie, choć pokrzywdzony ma pewien interes
                     w doprowadzeniu do wydania wyroku skazującego, to jednak sprawa karna nie dotyka bezpośrednio jego konstytucyjnych praw i
                     wolności i tylko „refleksowo” stanowi „jego sprawę” w rozumieniu art. 45 ust. 1 Konstytucji (por. wyrok o sygn. SK 38/02,
                     cz. III, pkt 2 i 7 uzasadnienia). W późniejszych orzeczeniach Trybunał wykazywał więcej zrozumienia dla pokrzywdzonego dążącego
                     do wydania wyroku skazującego, podkreślając, że odmienny charakter różnych trybów postępowania jest uzasadniony „odmiennością
                     chronionych za ich pośrednictwem interesów” (por. wyrok o sygn. SK 38/03, cz. III, pkt 4 uzasadnienia).
                  
                
               
               
                  
                  Po analizie stanu faktycznego niniejszej sprawy, Trybunał Konstytucyjny ustalił, że skarżąca domagała się wniesienia oskarżenia
                     publicznego przeciwko osobie fizycznej, zarzucając jej „uszczuplenie zaspokojenia jej wierzytelności poprzez sprzedaż samochodu
                     zagrożonego zajęciem”. Ze względu na czysto majątkowy charakter podnoszonej przez nią szkody, wydaje się, że w tym konkretnym
                     wypadku powinna ona więc raczej skorzystać z drogi cywilnej (podobny pogląd wyraził w swoim stanowisku Prokurator Generalny).
                     Sięganie w pierwszej kolejności po instrumenty karnoprawne może narazić ją na zarzuty swoistego represjonowania wierzyciela
                     w drodze prawnej, bez ponoszenia związanych z tym kosztów (w razie skutecznego skłonienia organu prowadzącego postępowanie
                     do wystąpienia z publicznym aktem oskarżenia). 
                  
                
               
               
                  
                  W świetle przytoczonych argumentów Trybunał Konstytucyjny uznał, że brak możliwości złożenia zażalenia na ponowne postanowienie
                     o umorzeniu postępowania przygotowawczego przez pokrzywdzonego, który może wystąpić z subsydiarnym aktem oskarżenia, jest
                     zgodny z art. 45 ust. 1 Konstytucji. Postulowane przez skarżącą zażalenie nie jest bowiem jedyną konstytucyjnie dopuszczalną
                     metodą zapewnienia sądowej kontroli nad postanowieniami o zaniechaniu ścigania karnego. Ustawodawca miał wobec tego prawo
                     uznać, że w aktualnych realiach prawnych i społecznych właściwsze jest osiągnięcie tego celu inną metodą – dzięki zapewnieniu
                     pokrzywdzonemu prawa do złożenia subsydiarnego aktu oskarżenia do sądu. Tak też intencje ustawodawcy zostały odczytane w orzecznictwie
                     i literaturze, w których wskazuje się, że subsydiarny akt oskarżenia przysługuje pokrzywdzonemu „niejako zamiast zażalenia”
                     (por. wyrok o sygn. SK 1/14, cz. III, pkt 4.3 uzasadnienia; podobnie: H. Paluszkiewicz, uwagi do art. 55, [w:] Kodeks postępowania karnego. Komentarz, red. K. Dudka, Warszawa 2018, Lex nr 10800). 
                  
                
               
               
                  
                  3.7. Potwierdzając zgodność z Konstytucją zaskarżonej regulacji, Trybunał Konstytucyjny nie wykluczył, że mechanizm przewidziany
                     w art. 330 § 2 k.p.k. może zostać w przyszłości zmieniony w kierunku wskazanym przez skarżącą. Szanse i zagrożenia związane
                     z uzupełnieniem go o alternatywne zażalenie na ponowne postanowienie o umorzeniu postępowania karnego były już dyskutowane
                     w literaturze przedmiotu, wypowiadała się także na ten temat Komisja Kodyfikacyjna Prawa Karnego (por. np. R. Kmiecik, Posiłkowa skarga subsydiarna czy kontrola sądu nad zaniechaniem ścigania?, [w:] Skargowy model procesu karnego. Księga ofiarowana Profesorowi Stanisławowi Stachowiakowi, Warszawa 2008, s. 177-178). 
                  
                
               
               
                  
                  Podjęcie decyzji w tym zakresie jest jednak pozostawione do uznania ustawodawcy w ramach przysługującej mu swobody kształtowania
                     polityki karnej. W kontekście wszystkich uprawnień pokrzywdzonego (w tym zwłaszcza możliwości złożenia subsydiarnego aktu
                     oskarżenia i poszukiwania ochrony na podstawie przepisów prawa cywilnego) zażalenie na ponowne postanowienie o umorzeniu postępowania
                     przygotowawczego nie jest natomiast bezwzględnie wymagane przez art. 45 ust. 1 Konstytucji. 
                  
                
               
               
                  
                  Z powyższych względów Trybunał Konstytucyjny orzekł jak w sentencji.