1.1. Pytanie prawne zostało sformułowane w związku z następującym stanem faktycznym: Radca prawny został obwiniony o przewinienie
dyscyplinarne określone w art. 64 ust. 1 ustawy z dnia 6 lipca 1982 r. o radcach prawnych (Dz. U. z 2018 r. poz. 2115, ze
zm.; dalej: u.r.p.) w związku z art. 11 ust. 1 i 2 i art. 61 ust. 1 Kodeksu etyki radcy prawnego w brzmieniu określonym uchwałą
nr 3/2014 Nadzwyczajnego Zjazdu Radców Prawnych z 22 listopada 2014 r. (dalej: KERP). Orzeczeniem z 16 lutego 2018 r., Okręgowy
Sąd Dyscyplinarny Okręgowej Izby Radców Prawnych uznał obwinionego za winnego tego, że pomimo orzeczonej prawomocnie kary
zawieszenia prawa do wykonywania zawodu radcy prawnego na okres sześciu miesięcy, podjął się prowadzenia sprawy na rzecz mocodawcy
z powołaniem się na swój tytuł zawodowy. Na podstawie art. 65 ust. 1 pkt 4 i ust. 2b u.r.p. sąd wymierzył obwinionemu karę
zawieszenia prawa do wykonywania zawodu radcy prawnego na okres jednego roku oraz zakaz wykonywania patronatu na okres dwóch
lat.
Od powyższego orzeczenia obwiniony wniósł odwołanie, w którym na podstawie art. 702 ust. 4 u.r.p. zaskarżył to orzeczenie w całości. Zarzucił mu obrazę przepisów postępowania, które miały wpływ na treść orzeczenia,
naruszenie przepisu prawa materialnego, tj. art. 6 u.r.p., poprzez jego błędną wykładnię oraz rażącą niewspółmierność wymierzonej
kary w stosunku do stopnia społecznej szkodliwości popełnionego deliktu dyscyplinarnego i stopnia winy. Podnosząc powyższe
zarzuty, obwiniony wniósł o zmianę zaskarżonego orzeczenia i uniewinnienie go od zarzucanego mu przewinienia dyscyplinarnego,
ewentualnie o jego uchylenie i umorzenie postępowania. Orzeczeniem z 31 lipca 2018 r. Wyższy Sąd Dyscyplinarny Krajowej Izby
Radców Prawnych w Warszawie utrzymał w mocy zaskarżone orzeczenie.
20 września 2018 r. obrońca obwinionego złożył kasację, zarzucając rażące naruszenie przepisu prawa materialnego tj. art.
64 ust. 1 u.r.p. w związku z art. 11 ust. 1 i 2 i art. 61 ust. 1 KERP w związku z art. 6 u.r.p., poprzez jego błędną wykładnię.
Argumentował, iż radca prawny, którego prawo wykonywania zawodu uległo zawieszeniu, nie jest pozbawiony możliwości zarobkowania
poprzez świadczenie usług prawnych i wykorzystanie posiadanej wiedzy prawniczej oraz zdobytego doświadczenia. Wniósł też o
uchylenie zaskarżonego orzeczenia i uniewinnienie obwinionego od zarzucanego mu przewinienia dyscyplinarnego, ewentualnie
o przekazanie sprawy Wyższemu Sądowi Dyscyplinarnemu Krajowej Izby Radców Prawnych w Warszawie do ponownego rozpoznania.
1.2. W kasacji do Sądu Najwyższego (dalej: SN, pytający sąd) obrońca podniósł zastrzeżenia odnośnie do ukształtowania Krajowej
Rady Sądownictwa oraz wyboru sędziów Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego (dalej: ID SN) i w związku z tym, wniósł o rozpoznanie
sprawy przez Sąd Najwyższy – Izbę Karną, a także o zadanie Trybunałowi Sprawiedliwości Unii Europejskiej pytań prejudycjalnych
w rozumieniu art. 267 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Sąd nie uwzględnił wniosku o przekazanie sprawy do innej
izby Sądu Najwyższego oraz wniosku o zadanie, sformułowanych w uzasadnieniu kasacji, pytań prejudycjalnych. 26 listopada 2019
r. obrońca obwinionego złożył więc wniosek o wyłączenie sędziów ID SN od orzekania. W uzasadnieniu wniosku obrońca obwinionego,
przytoczył fragmentarycznie treść wyroku TSUE z 19 listopada 2019 r. w połączonych sprawach C-585/18, C-624/18 i C-625/18
oraz odniósł się do oceny trybu i sposobu powołania członków KRS, podniósł brak przymiotów niezależności i bezstronności ID
SN, a także niezawisłości wszystkich jej sędziów, w jakimkolwiek układzie (pytanie prawne, s. 6). Na rozprawie przed SN obrońca
obwinionego wskazał, że wniosek złożony został w trybie art. 41 § 1 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks postępowania
karnego (Dz. U. z 2018 r. poz. 1987, ze zm.; dalej: k.p.k.).
1.3. SN, rozpoznając wniosek obrońcy obwinionego, powziął wskazane w petitum wątpliwości ustrojowe. Podkreślił, że choć w doktrynie i judykaturze przyjmuje się szerokie rozumienie pojęcia okoliczności,
które mogą wywoływać wątpliwości co do bezstronności sędziego, dotychczas nie uznawano, by normatywna treść art. 41 § 1 k.p.k.
dawała podstawy do objęcia jego zakresem wyłączenia sędziego wskutek kwestionowania jego statusu poprzez negowanie prawidłowości
procesu nominacyjnego. W polskim systemie prawnym nie istnieje bowiem żadna procedura pozwalająca na weryfikację statusu sędziego
(pytanie prawne, s. 9). SN zauważył, że od 2018 r. praktyka orzecznicza SN i Naczelnego Sądu Administracyjnego otworzyła się
na możliwość badania statusu sędziów na podstawie unormowań prawa unijnego. W praktyce oznaczało to m.in. kierowanie pytań
prejudycjalnych do TSUE, w których zagadnienie statusu sędziów było i jest podnoszone.
Uzasadniając niekonstytucyjność przedstawionego w petitum rozumienia zakwestionowanego unormowania, SN wskazał, że nie ma żadnych podstaw do przyjęcia, że obecnie obowiązujące rozwiązania
normatywne, dotyczące powoływania sędziów, w tym sędziów SN, naruszają Konstytucję (pytanie prawne, s. 32). Na poparcie tego
twierdzenia przywołał wyroki TK z 20 czerwca 2017 r., sygn. K 5/17 oraz z 25 marca 2019 r., sygn. K 12/18, a także uchwałę
ID SN z 10 kwietnia 2019 r., sygn. akt II DSI 54/18. SN podkreślił, że nadanie przepisom art. 41 § 1 i art. 42 § 1 k.p.k.
treści normatywnych umożliwiających rozpoznawanie przez sąd wniosków o wyłączenie opartych na zarzucie wadliwości powołania
sędziego prowadzi do stworzenia instrumentu kontroli skuteczności powołań na stanowiska sędziowskie (pytanie prawne, s. 33).
Zdaniem pytającego sądu, brak jest „podstaw do odstąpienia od dotychczasowego rozumienia charakteru aktu powołania sędziego
i jego skutków, a w konsekwencji przyjęcia takiej wykładni kwestionowanych przepisów, która byłaby nie do pogodzenia z konstytucyjnym
rozumieniem tych kwestii” (pytanie prawne, s. 33). Pytający sąd przypomniał również, że w polskim systemie prawnym nie przewidziano
żadnej procedury, w ramach której możliwe byłoby badanie prawidłowości powołania sędziego po wykonaniu przez Prezydenta prerogatywy,
o której mowa w art. 179 Konstytucji.
W ocenie pytającego sądu, zaskarżone przepisy w rozumieniu, które zostało przedstawione w petitum, naruszają także zasadę niezawisłości i zasadę nieusuwalności sędziego. W procesie stosowania prawa sędzia nie może obawiać
się, że wydane przez niego orzeczenie spowoduje, że SN, bądź inny sąd lub organ, zaczną kwestionować ważność jego powołania.
Już samo wystąpienie takiej obawy narusza wewnętrzny aspekt niezawisłości sędziowskiej, a każdą próbę ograniczenia uprawnień
orzeczniczych sędziego należy traktować jako zewnętrzną ingerencję w jego niezawisłość. Co więcej, weryfikację statusu sędziego
mogłyby też skutecznie zainicjować strony prowadzonych postępowań, przyjmując za podstawę swych twierdzeń jakiekolwiek uchybienia,
które zaistniałyby w toku procedury powołania sędziego. Stosowanie art. 41 § 1 i art. 42 § 1 k.p.k. w zaskarżonym rozumieniu
dawałoby więc podstawy do składania wniosków dotyczących całych grup sędziów. Możliwość domagania się przeprowadzenia takiej
kontroli na podstawie art. 42 § 1 w związku z art. 41 § 1 k.p.k. prowadzić może do istotnego zakłócenia prawidłowości funkcjonowania
wymiaru sprawiedliwości. Stanowić bowiem może próbę nie tylko celowego przedłużania postępowań czy też próbę manipulowania
składami orzekającymi, lecz może być użyte w celu wywarcia wpływu na funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości jako całości,
na co zwrócił uwagę Sąd Najwyższy w postanowieniu z 25 marca 2019 r., sygn. CSK 183/18 (pytanie prawne, s. 38-39).
Systemowe naruszenie zasady niezawisłości i zasady nieusuwalności sędziego powoduje więc, że nie można – zdaniem sądu pytającego
– uznać, że spełnione są ustrojowe uwarunkowania funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości. W szczególności art. 173 Konstytucji
nie dopuszcza do kwestionowania rozstrzygnięć sądów w oparciu o kontestowanie statusu sędziego. Z kolei, w świetle art. 175
ust. 1 Konstytucji, wprowadzenie możliwości kwestionowania statusu sędziego i spowodowane tym zagrożenia dla niezawisłości
sędziego, skutkowałoby obsadzeniem organów władzy sądowniczej przez sędziów nie w pełni niezawisłych, a więc nie można byłoby
mówić o prawidłowej realizacji ustrojowego aspektu pojęcia sprawowania wymiaru sprawiedliwości (pytanie prawne, s. 39).
Sąd pytający uznał też, że nie jest możliwe rozstrzygnięcie powstałych w niniejszej sprawie wątpliwości poprzez zastosowanie
wykładni prokonstytucyjnej.
2. W piśmie z 10 stycznia 2020 r. Prokurator Generalny wniósł o stwierdzenie niezgodności zaskarżonego przepisu ze wskazanymi
wzorcami kontroli.
3. W piśmie z 7 lutego 2020 r. Sejm wniósł o uznanie zaskarżonego przepisu za niezgodny z art. 179 w związku z art. 144 ust.
3 pkt 17 Konstytucji i o umorzenie postępowania w pozostałym zakresie.
Trybunał Konstytucyjny zważył, co następuje:
1.1. Zgodnie z art. 193 Konstytucji, każdy sąd może przedstawić Trybunałowi Konstytucyjnemu pytanie prawne co do zgodności
aktu normatywnego z Konstytucją, ratyfikowanymi umowami międzynarodowymi lub ustawą, jeżeli od odpowiedzi na pytanie prawne
zależy rozstrzygnięcie sprawy toczącej się przed tym sądem. Art. 193 Konstytucji, a w ślad za nim art. 52 ustawy z dnia 30
listopada 2016 r. o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym (Dz. U. z 2019 r. poz. 2393; dalej:
uotpTK), formułuje trzy przesłanki, których spełnienie jest konieczne dla dopuszczalności rozpoznania pytania prawnego:
a) podmiotową – pytanie prawne może zadać sąd rozumiany jako państwowy organ władzy sądowniczej, oddzielony i niezależny od
legislatywy i egzekutywy;
b) przedmiotową – przedmiotem pytania prawnego może być wyłącznie ocena zgodności aktu normatywnego z Konstytucją, ratyfikowanymi
umowami międzynarodowymi lub ustawą;
c) funkcjonalną – odpowiedzi na to pytanie zależy rozstrzygnięcie konkretnej sprawy toczącej się przed sądem, w związku z
którą wystąpiono z tym pytaniem.
1.2. Powyższe przesłanki zostały w niniejszej sprawie w następujący sposób spełnione.
Sąd Najwyższy spełnia warunki wyznaczone przesłanką podmiotową.
Ustrojodawca w art. 193 Konstytucji określił w sposób szeroki „sprawę”, w której pojawiają się przepisy determinujące jej
rozstrzygnięcie. Chodzi o każdą sytuację, w której sąd nie może samodzielnie rozwiać swoich wątpliwości interpretacyjnych
dotyczących danego przepisu, korzystając z wykładni prokonstytucyjnej. Tym samym przedmiotem pytania prawnego może być jakikolwiek
(materialny czy procesowy) pojawiający się w trakcie postępowania przepis, którego zastosowanie przyniesie różny skutek, w
zależności od rozstrzygnięcia Trybunału. W przypadku niniejszego pytania prawnego chodzi o kwestię uboczną, co zgodnie z art.
193 Konstytucji nie ma znaczenia, gdyż stwierdzenie niezgodności z Konstytucją zaskarżonych przepisów wpłynie bezpośrednio
na rozstrzygnięcie sprawy głównej, determinując obsadę składu sędziowskiego, który wyda w niej orzeczenie, co spełnia wymagania
funkcjonalne stawiane pytaniu prawnemu.
Trybunał podkreślał w dotychczasowym orzecznictwie, że przedmiotem pytania prawnego może być określony sposób rozumienia przepisu
ustawy utrwalony w orzecznictwie, zwłaszcza taki, który znalazł jednoznaczny i autorytatywny wyraz w orzecznictwie Sądu Najwyższego
lub Naczelnego Sądu Administracyjnego (por. wyrok TK z 3 października 2000 r., sygn. K 33/99, OTK ZU nr 6/2000, poz. 188).
Przedmiotem kontroli wskazanym przez sąd pytający w niniejszej sprawie jest właśnie taka interpretacja, której wyrazem jest
uchwała składu trzech połączonych izb Sądu Najwyższego z 23 stycznia 2020 r. Trybunał wskazywał w swoich dotychczasowych orzeczeniach,
że „do kontroli (…) pytania prawnego wystarczy, aby określone rozumienie przepisu znalazło jednoznaczny i autorytatywny wyraz
w orzecznictwie SN” (wyrok TK z 27 października 2010 r., sygn. K 10/08, OTK ZU nr 8/A/2010, poz. 81). Trybunał niezmiennie
stoi na stanowisku, że „interpretacja przepisu dokonana przez Sąd Najwyższy (…) jest (…) wykładnią operacyjnie powszechną,
przyjmowaną przez pozostałe składy Sądu Najwyższego, a de facto również inne sądy i uczestników obrotu cywilnoprawnego” (wyrok TK z 28 października 2003 r., sygn. P 3/03, OTK ZU nr 8/A/2003,
poz. 82). Brak jest zatem wymogu, aby uchwała Sądu Najwyższego miała ponadto znaczenie jednolite. Wobec powyższego Trybunał
uznał, że spełniona została przesłanka przedmiotowa pytania prawnego.
2. Sąd pytający zakwestionował art. 41 § 1 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks postępowania karnego (Dz. U. z 2020 r.
poz. 30; dalej: k.p.k.) o treści:
„Sędzia ulega wyłączeniu, jeżeli istnieje okoliczność tego rodzaju, że mogłaby wywołać uzasadnioną wątpliwość co do jego bezstronności
w danej sprawie” w związku z art. 42 § 1 k.p.k. o treści: „Wyłączenie następuje na żądanie sędziego, z urzędu albo na wniosek
strony”, stosowane odpowiednio na podstawie art. 741 pkt 1 ustawy z dnia 6 lipca 1982 r. o radcach prawnych (Dz. U. z 2020 r. poz. 75; dalej: ustawa o radcach prawnych) o treści:
„W sprawach nieuregulowanych w ustawie do postępowania dyscyplinarnego stosuje się odpowiednio przepisy: 1) Kodeksu postępowania
karnego”.
Zaskarżony przepis stanowi zatem uzupełnienie katalogu z art. 40 k.p.k. o wszelkie, niedające się z góry przewidzieć, okoliczności,
które mogą budzić obawę dotyczącą bezstronności sędziego. Nie służy on instrumentalnemu wykorzystywaniu do konstruowania najbardziej
pożądanego przez strony składu sędziowskiego, tym samym nie wystarczy jedynie osobiste, subiektywne przekonanie o braku bezstronności
sędziego, ale powinno być ono zobiektywizowane i poddawać się ocenie przeciętnie rozsądnej osoby (por. postanowienie SN z
24 września 2008 r., sygn. akt III KK 73/08, Lex nr 465883). W doktrynie wskazuje się, że nie chodzi o okoliczności przejściowe,
polegające choćby na mieszkaniu przez sędziego i stronę w pobliżu, ale o wszelkie sytuacje, powodujące emocjonalne zaangażowanie
sędziego, wynikające z relacji towarzyskich czy służbowych.
Powołany wyżej art. 41 § 1 k.p.k. nie został zakwestionowany wprost, lecz we wskazanym przez sąd rozumieniu: „w ten sposób,
że podlega rozpoznaniu wniosek o wyłączenie sędziego z powodu podniesienia okoliczności wadliwości powołania sędziego przez
Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa w skład której wchodzą sędziowie wybrani w sposób
przewidziany w art. 9a ustawy z dnia 12 maja 2011 r. o Krajowej Radzie Sądownictwa”.
Art. 9a ustawy z dnia 12 maja 2011 r. o Krajowej Radzie Sądownictwa (Dz. U. z 2019 r. poz. 84, ze zm.; dalej: ustawa o KRS)
ma następujące brzmienie:
„1. Sejm wybiera spośród sędziów Sądu Najwyższego, sądów powszechnych, sądów administracyjnych i sądów wojskowych piętnastu
członków Rady na wspólną czteroletnią kadencję.
2. Dokonując wyboru, o którym mowa w ust. 1, Sejm, w miarę możliwości, uwzględnia potrzebę reprezentacji w Radzie sędziów
poszczególnych rodzajów i szczebli sądów.
3. Wspólna kadencja nowych członków Rady wybranych spośród sędziów rozpoczyna się z dniem następującym po dniu, w którym dokonano
ich wyboru. Członkowie Rady poprzedniej kadencji pełnią swoje funkcje do dnia rozpoczęcia wspólnej kadencji nowych członków
Rady”.
3. Wzorce kontroli – art. 179 i art. 144 ust. 3 pkt 17 Konstytucji.
Zgodnie z art. 179 Konstytucji sędziowie powoływani są na czas nieoznaczony przez Prezydenta na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa,
zaś art. 144 ust. 3 pkt 17 Konstytucji stanowi, że kompetencja Prezydenta dotycząca ich powołania ma charakter prerogatywy,
co znaczy, iż akt powołania na urząd sędziego nie wymaga dla swojej ważności podpisu Prezesa Rady Ministrów. Taki sposób powoływania
sędziów zakłada niezależność Prezydenta w procesie ich powoływania, ale stanowi również ochronę władzy sądowniczej przed ewentualnymi
wpływami i ingerencją władzy ustawodawczej (zob. wyrok TK z 5 czerwca 2012 r., sygn. K 18/09, OTK ZU nr 6/A/2012, poz. 63).
Trybunał wypowiadał się już dotychczas na temat prerogatyw Prezydenta, uwagi te pozostają aktualne także na tle niniejszej
sprawy. „Prerogatywa Prezydenta RP ma szczególny status: jest to osobiste uprawnienie głowy państwa, które dla swej ważności
i skuteczności nie wymaga podpisu Prezesa Rady Ministrów. To znaczy, że wobec tego rodzaju aktów wyłączona jest, choćby pośrednia,
odpowiedzialność polityczna za jego wydanie. Wyłączona jest też kontrola takiego aktu przez organy władzy publicznej. Kontrola
taka byłaby dopuszczalna jedynie wówczas, gdyby przewidywała ją Konstytucja” (wyrok z 24 października 2017 r., sygn. K 3/17,
OTK ZU A/2017, poz. 68). Innymi słowy, poza sytuacjami ściśle reglamentowanymi stosownymi przepisami samej Konstytucji nie
ma w polskim systemie prawnym możliwości kontroli prezydenckich prerogatyw przez żaden organ. Nie ma zatem żadnej – ani sądowej,
ani administracyjnej – drogi weryfikowania ich wykonywania.
Trybunał wielokrotnie podkreślał, że prerogatywy dają Prezydentowi uprawnienia, których realizowanie obwarowane jest jedynie
ogólnymi warunkami konstytucyjnymi. Pozostają aktualne uwagi wyrażone w wyroku o sygn. K 7/10, iż „Konstytucja nie przesądza
wprost o etapach poprzedzających złożenie tegoż wniosku ani też nie determinuje kwalifikacji, jakie winien spełniać kandydat
na sędziego. Jakkolwiek w praktyce wymogi stawiane kandydatowi na stanowisko sędziowskie są określone na poziomie ustawowym,
to nie budzi wątpliwości, że ostateczna decyzja w zakresie przedstawienia wniosku Prezydentowi należy do KRS. Rozwiązanie
to niewątpliwie koresponduje z przypisywaną temu organowi konstytucyjną funkcją stania na straży niezależności sądów i niezawisłości
sędziów. (…) powołanie sędziego następuje na czas nieoznaczony, co w piśmiennictwie odczytuje się nie tylko jako brak konieczności
periodycznego odnawiania pełnomocnictwa udzielonego sędziemu, lecz także jako wymóg zagwarantowania zasady nieusuwalności
sędziów” (wyrok z 8 maja 2012 r., sygn. K 7/10, OTK ZU nr 5/A/2012, poz. 48).
4.1. Aby dokonać oceny zaskarżonego przepisu w świetle powołanych przez sąd pytający wzorców kontroli z art. 179 w związku
z art. 144 ust. 3 pkt 17 Konstytucji należy wskazać ratio legis tych regulacji. Ustrojodawca zagwarantował sędziom w art. 178 ust. 1 Konstytucji niezawisłość, wyznaczając dla tej niezawisłości
gwarancje, do których zaliczyć można, między innymi, określoną w art. 179 Konstytucji zasadę bezterminowego powoływania sędziego,
immunitet i nietykalność sędziego (art. 181 Konstytucji) czy nakaz zachowania przez sędziów apolityczności (art. 178 ust.
3 Konstytucji). Do gwarancji niezawisłości tradycyjnie zaliczano też udział Krajowej Rady Sądownictwa w podejmowaniu najważniejszych
decyzji personalnych dotyczących sędziego (art. 179 i art. 186 Konstytucji). Dzięki konstytucyjnym gwarancjom, odnoszącym
się do wielu sfer działalności sędziego, także do materialnych gwarancji jego niezawisłości (zob. wyrok z 18 lutego 2004 r.,
sygn. K 12/03, OTK ZU nr 2/A/2004, poz. 8; wyrok o sygn. K 7/10), ustrojodawca wzmocnił niezawisłość władzy sędziowskiej w
sposób, jakiego nie da się porównać z żadną inną władzą, której kompetencje mają konstytucyjne umocowanie. Władza sądownicza
jest bowiem stosunkowo bezbronna względem zakusów władzy ustawodawczej i wykonawczej. W związku z tym nie można odczytać art.
179 w związku z art. 144 ust. 3 pkt 17 Konstytucji w inny sposób niż właśnie przez pryzmat tak rozumianego ratio legis tych przepisów.
4.2. Art. 179 Konstytucji stanowi ogólnie o tym, kto powołuje sędziów, przyznając to uprawnienie Prezydentowi. Charakter tego
powołania określony jest w art. 144 ust. 3 pkt 17 Konstytucji, zgodnie z którym powoływanie sędziów należy do prezydenckich
prerogatyw. To w gestii ustawodawcy zwykłego pozostaje kwestia doprecyzowania, w jakim trybie będzie się odbywało powołanie
sędziego, z uwzględnieniem nienaruszalnych ram konstytucyjnych. Art. 179 Konstytucji stanowi o nadaniu sędziemu inwestytury,
co prima facie mogłoby sugerować przede wszystkim symboliczny charakter powołania. Tymczasem winno ono nie tylko stanowić tytuł do sprawowania władzy
sądowniczej, lecz także określać zakres sprawowania tejże władzy – istnieje bowiem ścisły związek między nadaniem prawa danej
osobie do wymierzania sprawiedliwości a koniecznością wskazania zakresu wykonywania przez nią jurysdykcji. Innymi słowy, treść
art. 179 Konstytucji należy odczytywać także przez pryzmat art. 175 ust. 1 Konstytucji, kształtującego zasadę sądowego wymiaru
sprawiedliwości. Zatem nie sposób mówić o powołaniu do wymierzania sprawiedliwości in abstracto – wręcz przeciwnie – skutkiem aktu wydanego przez Prezydenta na podstawie art. 179 Konstytucji będzie powołanie do rozstrzygania
konkretnych spraw. W związku z tym przyjmuje się, że prezydencki akt powołania musi być aktem charakteryzującym się adekwatnym
do treści obu przywołanych norm konstytucyjnych stopniem precyzji. „Na tle p.u.s.p., urzeczywistniającej omawiane rozwiązanie
ustrojowe, jak również w świetle utrwalonej już praktyki oznacza to obowiązek każdorazowego określania w akcie powołania rodzaju
i szczebla sądu, do którego sędzia został powołany” (sygn. K 7/10).
Na tle art. 179 w związku z art. 144 ust. 3 pkt 17 Konstytucji nie ma zatem możliwości powołania sędziego jedynie w formie
pewnej czynności o charakterze symbolicznym, pozbawionej realnych skutków praktycznych. Powołanie sędziego jest jednocześnie
przyznaniem danej osobie kompetencji do wykonywania władzy sądowniczej. Tym samym nie można jednocześnie uznawać, że dana
osoba została powołana na urząd sędziego a zarazem od chwili tego powołania nie może sprawować władzy sądowniczej.
4.3. Prerogatywa Prezydenta w zakresie powoływania sędziów wzmacnia jedynie sędziowską niezawisłość. Wprawdzie Konstytucja
nie wymaga dla aktu powołania sędziego kontrasygnaty, jednak wyznacza w art. 179 warunek, który muszą spełniać kandydaci na
ten urząd – o ich powołanie musi wnioskować Krajowa Rada Sądownictwa. Jest to rodzaj zawężenia prezydenckiej kompetencji,
jednocześnie gwarancja, że Prezydentowi zostaną przedstawieni jedynie kandydaci spełniający wymagania ustawowe. Trybunał zwracał
już na tę kwestię uwagę, rozpatrując spór kompetencyjny między Prezydentem a Krajową Radą Sądownictwa, gdy stwierdził, że
„w płaszczyźnie prawnej Prezydent nie ma kompetencji do formułowania opinii alternatywnej w stosunku do opinii wyrażonej przez
KRS; nie może wchodzić w jej kompetencje opiniodawcze. Krajowa Rada Sądownictwa nie może natomiast powołać sędziego” (postanowienie
z 23 czerwca 2008 r., sygn. Kpt 1/08, OTK ZU nr 5/A/2008, poz. 97). Podtrzymując to stanowisko, Trybunał przypomina, że kompetencje
Prezydenta w zakresie powoływania sędziów są ograniczone jedynie wnioskiem Krajowej Rady Sądownictwa. W związku z tym, że
brak w Konstytucji jakichkolwiek innych ograniczeń w tym zakresie, nie można formułować ich również na gruncie ustawodawstwa
zwykłego. W tym też sensie pozostaje aktualna uwaga, że „art. 179 Konstytucji jest zatem normą kompletną, jeśli chodzi o określenie
kompetencji Prezydenta w zakresie powoływania sędziów, gdyż zostały w nim uregulowane wszystkie niezbędne elementy procedury
nominacyjnej. Oczywiste przy tym jest, że przepis ten nie opisuje szczegółowo całej procedury i w tym sensie nie ma charakteru
samowykonalnego. W tym zakresie realizacja przez Prezydenta jego kompetencji może być dookreślona w ustawach, jednakże pod
warunkiem zachowania wyrażonej w art. 8 ust. 1 Konstytucji zasady nadrzędności Konstytucji. Ustrojodawca wyznaczył bowiem
dla ustawodawcy w art. 179 Konstytucji nieprzekraczalne ramy, jeśli chodzi o ustawową regulację procedury powoływania sędziów
przez Prezydenta. Regulacje ustawowe nie mogą w szczególności naruszać istoty prezydenckiej prerogatywy w zakresie powoływania
sędziów” (sygn. K 18/09).
Trybunał podkreśla, że skoro zarówno z tekstu Konstytucji, jak i z dotychczasowych orzeczeń Trybunału wynika, że kompetencje
Prezydenta do powoływania sędziów nie mogą być w żaden sposób ograniczane ustawowo, to tym bardziej nie mogą one być ograniczane
w drodze aktów stosowania prawa. Akty stanowienia prawa, będące efektem działań ustawodawcy mają charakter generalno-abstrakcyjny
i stosowane są powszechnie. W tym sensie da się je stosować w sposób równy wobec każdego Prezydenta i każdego sędziego, którego
Prezydent powołuje. Skoro więc Konstytucja nie zezwala na taką dodatkową ocenę, nie można za pomocą znanych Trybunałowi sposobów
wykładni wyprowadzić z jej tekstu twierdzenia, że sędziowie mogą być oceniani w procesie stosowania prawa, a więc w drodze
aktów indywidualno-konkretnych. Nie sposób wyobrazić sobie żadnej procedury karnej, cywilnej, czy administracyjnej, w ramach
której sąd, konkretny skład sędziowski, mógłby oceniać prawidłowość powołania innych sędziów. Uprawnień takich nie ma ani
w przepisach Konstytucji ani w przepisach ustawowych.
4.4. Celem art. 41 § 1 k.p.k. jest zagwarantowanie, że zawisła przed sądem sprawa zostanie osądzona przez sędziego, co do
którego bezstronności nie ma uzasadnionych wątpliwości. Dotychczas przepis ten zarówno w doktrynie, jak i praktyce stosowania
prawa traktowany był jako instrument umożliwiający eliminowanie wszelkich sytuacji wykraczających poza enumeratywne wyliczenie
w art. 40 § 1 k.p.k., wymieniającym obligatoryjne okoliczności wyłączenia sędziego. Ratio legis art. 41 § 1 k.p.k. było założenie, że iudex inhabilis z art. 40 § 1 k.p.k. nie obejmuje wszystkich możliwych sytuacji, w których sędzia mógłby nie być bezstronny. Sytuacje te mogą
być różnorodne, stąd otwarty charakter tego przepisu, pozwalający każdorazowo sądowi podejmować decyzję. Do okoliczności takich
zaliczano zatem, m.in.: związki osobiste lub zawodowe z uczestnikami postępowania, wyrażanie przez sędziego stanowiska w sprawie,
udział w postępowaniu karnym na jakimkolwiek wcześniejszym etapie postępowania i tym podobne.
4.5. Stan faktyczny leżący u podstaw niniejszego pytania prawnego wskazuje na to, że składający wniosek o wyłączenie sędziów
na podstawie art. 41 § 1 w związku z art. 42 § 1 k.p.k. próbował wpisać kompetencje do oceny powołań sędziowskich w ocenę
iudex suspectus. Zgodnie z powyższymi ustaleniami, nie ma w polskim systemie prawa żadnej instytucji pozwalającej na weryfikację czy kontrolę
zasadności powoływania sędziów na urząd przez Prezydenta. Brak ten jest konsekwencją ukształtowania tych powołań w prze-pisach
konstytucyjnych i przyznania w tym zakresie Prezydentowi prerogatywy. Interpretacja, z której wynika, że oceny takiej można
dokonywać, korzystając z istniejących dotychczas instrumentów prawa, np. karnego, ma charakter wykładni contra legem. Nie można wykorzystywać przepisów rangi ustawowej w sposób sprzeczny z Konstytucją. Co więcej, nie można ignorować faktu,
iż ustrojodawca zakazał ustawodawcy ograniczać działania zarówno Prezydenta jak i Krajowej Rady Sądownictwa w ich działaniach,
poprzez przyznanie sądom na etapie stosowania prawa kompetencji do nakładania takich ograniczeń. Uznanie, że wniosek o wyłączenie
sędziego złożony w trybie art. 41 § 1 w związku z art. 42 § 1 k.p.k. obejmować mógłby także okoliczności wadliwości powołania
sędziego, byłoby jednoznaczne z przyznaniem sądom powszechnym – w tym przypadku w ramach postępowania karnego – uprawnienia
do podważania powołań sędziowskich, których warunki są ściśle określone przepisami Konstytucji.
Wobec powyższych argumentów, Trybunał uznał, że art. 41 § 1 w związku z art. 42 § 1 k.p.k. stosowany odpowiednio na podstawie
art. 741 pkt 1 ustawy o radcach prawnych, w zakresie w jakim dopuszcza rozpoznanie wniosku o wyłączenie sędziego z powodu wadliwości
powołania sędziego przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa w skład której wchodzą
sędziowie wybrani na podstawie art. 9a ustawy o KRS jest niezgodny z art. 179 w związku z art. 144 ust. 3 pkt 17 Konstytucji.
5. Umorzenie postępowania.
Wobec stwierdzenia niezgodności zaskarżonego przepisu z art. 179 w związku z art. 144 ust. 3 pkt 17 Konstytucji, Trybunał
odstąpił od badania zgodności zaskarżonego przepisu z pozostałymi wzorcami kontroli, tj. art. 45 ust. 1, w związku z art.
173, w związku z art. 175 ust. 1, w związku z art. 178 ust. 1 i w związku z art. 180 ust. 1 Konstytucji, a przez to z art.
6 ust. 1 zdanie pierwsze Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, sporządzonej w Rzymie dnia 4 listopada
1950 r., zmienionej następnie Protokołami nr 3, 5 i 8 oraz uzupełnionej Protokołem nr 2 (Dz. U. z 1993 r. Nr 61, poz. 284)
i art. 19 ust. 1 akapit drugi Traktatu o Unii Europejskiej (Dz. U. z 2004 r. Nr 90, poz. 864/30, ze zm.). Tym samym postępowanie
w tym zakresie podlega umorzeniu ze względu na zbędność orzekania na podstawie art. 59 ust. 1 pkt 3 uotpTK.
Z tych względów Trybunał orzekł jak w sentencji.