1. Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy w Warszawie, Wydział XV Gospodarczy (dalej: „sąd pytający”) postanowieniem z 22 lutego
2019 r. (sygn. akt XV GC 3898/15; dalej: postanowienie sądu pytającego) wystąpił do Trybunału Konstytucyjnego z pytaniem prawnym
czy:
1) „art. 365 § 1 ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. Kodeks postępowania cywilnego (t.j. Dz. U. z 2018 r. poz. 1360 z późn.
zm.) w zakresie, w jakim przewiduje związanie sądu orzeczeniem, na podstawie którego wszczęto przeciwko spółce z ograniczoną
odpowiedzialnością bezskuteczną egzekucję, w procesie wytoczonym na podstawie art. 299 § 1 ustawy z dnia 15 września 2000
r. Kodeks spółek handlowych (t.j. Dz. U. z 2017 r. poz. 1577 z późn. zm.) przeciwko pozwanemu, który utracił status członka
zarządu spółki przed datą wszczęcia postępowania, w którym orzeczenie przeciwko spółce zapadło, jest zgodny z art. 45 ust.
1, art. 64 ust. 1 i art. 77 ust. 2 Konstytucji”,
2) „art. 299 § 1 i 2 ustawy z dnia 15 września 2000 r. Kodeks spółek handlowych (t.j. Dz. U. z 2017 r. poz. 1577 z późn. zm.)
w zakresie, w jakim nie przewiduje możliwości, aby pozwany były członek zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością uwolnił
się od odpowiedzialności poprzez wykazanie, że wierzytelność, stwierdzona orzeczeniem, na podstawie którego wszczęto przeciwko
spółce bezskuteczną egzekucję, nie istnieje, w sytuacji, w której orzeczenie zapadło w postępowaniu wszczętym po dacie utraty
przez pozwanego statusu członka zarządu spółki, jest zgodny z art. 45 ust. 1, art. 64 ust. 1 i art. 77 ust. 2 Konstytucji”.
1.1. Pytanie prawne zostało sformułowane w związku z toczącym się przed sądem pytającym postępowaniem o zapłatę. Powodowie
domagali się zasądzenia od pozwanych, którzy pełnili funkcję członków zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, kwoty
pieniężnej zasądzonej na rzecz powodów od wymienionej spółki prawomocnym wyrokiem zaocznym oraz zasądzonych tym wyrokiem kosztów
procesu. Postępowanie egzekucyjne, skierowane przeciwko spółce, zostało umorzone wskutek stwierdzenia bezskuteczności egzekucji.
Pozwani wnieśli o oddalenie powództwa, kwestionując m.in. istnienie stwierdzonej powołanym wyrokiem wierzytelności przysługującej
powodom od spółki.
Sąd pytający, rozpoznając sprawę, ustalił, że pozwani pełnili funkcje członków zarządu spółki przed wystąpieniem przez powodów
z powództwem przeciwko spółce.
Jak podkreślił sąd pytający, zdefiniowana w art. 365 § 1 ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego
(Dz. U. z 2021 r. poz. 1805, ze zm.; dalej: k.p.c.) prawomocność materialna orzeczeń oznacza nakaz przyjmowania, że w danej
sytuacji stan prawny przedstawia się tak, jak wynika to z zawartego w orzeczeniu rozstrzygnięcia. W wypadku wyroku nakaz ten
dotyczy prawomocnego rozstrzygnięcia co do istoty sprawy i obowiązuje adresatów wskazanych w powołanym przepisie, w tym także
sądy powszechne rozstrzygające inne sprawy. W konsekwencji, w postępowaniu opartym na art. 299 ustawy z dnia 15 września 2000
r. – Kodeks spółek handlowych (Dz. U. z 2022 r. poz. 1467, ze zm.; dalej: k.s.h.) sąd nie może badać istnienia wierzytelności
stwierdzonej orzeczeniem zapadłym przeciwko spółce.
1.2. W ocenie sądu pytającego wśród fundamentalnych standardów sprawiedliwości proceduralnej szczególną rolę odgrywa wymóg
zapewnienia stronom prawa do wysłuchania, umożliwiającego stronom skuteczną obronę swoich słusznych interesów w postępowaniu
sądowym. Zdaniem sądu pytającego, obecny stan prawny odbiera pozwanemu prawo do wysłuchania, uniemożliwiając wykazanie, że
wierzytelność powoda, stwierdzona orzeczeniem zapadłym przeciwko spółce, nie istnieje, co w konsekwencji narusza konstytucyjne
prawo do sądu. W dalszej perspektywie stan pozbawienia pozwanego tego prawa narusza również jego konstytucyjnie chroniony
interes majątkowy, narażając go na konieczność zaspokojenia potencjalnie nieusprawiedliwionego żądania kosztem swojego majątku.
2. Pismem z 15 maja 2019 r. Rzecznik Praw Obywatelskich poinformował, że nie zgłasza udziału w niniejszym postępowaniu.
3. W piśmie z 18 listopada 2019 r. stanowisko w sprawie zajął Prokurator Generalny, który wniósł o stwierdzenie, że art. 365
§ 1 k.p.c. w zakresie, w jakim przewiduje związanie sądu orzeczeniem, na podstawie którego wszczęto przeciwko spółce z ograniczoną
odpowiedzialnością bezskuteczną egzekucję, w procesie wytoczonym na podstawie art. 299 § 1 k.s.h. przeciwko pozwanemu, który
utracił status członka zarządu spółki przed datą wszczęcia postępowania, w którym orzeczenie przeciwko spółce zapadło, jest
niezgodny z art. 45 ust. 1, art. 77 ust. 2 i art. 64 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej oraz, że art. 299 § 1 i
2 k.s.h. w zakresie, w jakim nie przewiduje możliwości, aby pozwany były członek zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością
uwolnił się od odpowiedzialności poprzez wykazanie, że wierzytelność, stwierdzona orzeczeniem, na podstawie którego wszczęto
przeciwko spółce bezskuteczną egzekucję, nie istnieje, w sytuacji, w której orzeczenie zapadło w postępowaniu wszczętym po
dacie utraty przez pozwanego statusu członka zarządu spółki, jest niezgodny z art. 45 ust. 1, art. 77 ust. 2 i art. 64 ust.
1 Konstytucji.
4. W piśmie z 8 lipca 2022 r. stanowisko w sprawie zajął Marszałek Sejmu, który wniósł o stwierdzenie, że art. 365 § 1 k.p.c.
w związku z art. 299 § 1 i 2 k.s.h. w zakresie, w jakim uniemożliwia byłemu członkowi zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością
zwolnienie się od odpowiedzialności solidarnej za zobowiązania spółki poprzez wykazanie, że wierzytelność, stwierdzona orzeczeniem
zapadłym po dacie utraty statusu członka zarządu spółki, nie istnieje, jest niezgodny z art. 45 ust. 1 i art. 77 ust. 2 w
związku z art. 64 ust. 1 Konstytucji.
Trybunał Konstytucyjny zważył, co następuje:
1.1. Przedmiotem kontroli konstytucyjnej w niniejszej sprawie sąd pytający uczynił dwa przepisy. Pierwszym z nich jest art.
365 § 1 ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego (Dz. U. z 2021 r. poz. 1805, ze zm.; dalej: k.p.c.)
który brzmi:
„§ 1. Orzeczenie prawomocne wiąże nie tylko strony i sąd, który je wydał, lecz również inne sądy oraz inne organy państwowe
i organy administracji publicznej, a w wypadkach w ustawie przewidzianych także inne osoby”.
Powyższy przepis został zakwestionowany przez sąd pytający w zakresie, w jakim przewiduje związanie sądu orzeczeniem, na podstawie
którego wszczęto przeciwko spółce z ograniczoną odpowiedzialnością bezskuteczną egzekucję, w procesie wytoczonym na podstawie
art. 299 § 1 ustawy z dnia 15 września 2000 r. – Kodeks spółek handlowych (Dz. U. z 2022 r. poz. 1467, ze zm.; dalej: k.s.h.
lub kodeks spółek handlowych) przeciwko pozwanemu, który utracił status członka zarządu spółki przed datą wszczęcia postępowania,
w którym orzeczenie przeciwko spółce zapadło”.
Drugim z zakwestionowanych przez sąd pytający przepisów jest art. 299 § 1 i 2 k.s.h. który brzmi:
„§ 1. Jeżeli egzekucja przeciwko spółce okaże się bezskuteczna, członkowie zarządu odpowiadają solidarnie za jej zobowiązania.
§ 2. Członek zarządu może się uwolnić od odpowiedzialności, o której mowa w § 1, jeżeli wykaże, że we właściwym czasie zgłoszono
wniosek o ogłoszenie upadłości lub w tym samym czasie wydano postanowienie o otwarciu postępowania restrukturyzacyjnego albo
o zatwierdzeniu układu w postępowaniu w przedmiocie zatwierdzenia układu, albo że niezgłoszenie wniosku o ogłoszenie upadłości
nastąpiło nie z jego winy, albo że pomimo niezgłoszenia wniosku o ogłoszenie upadłości oraz niewydania postanowienia o otwarciu
postępowania restrukturyzacyjnego albo niezatwierdzenia układu w postępowaniu w przedmiocie zatwierdzenia układu wierzyciel
nie poniósł szkody”.
Obydwa przywołane paragrafy zostały przez sąd pytający zakwestionowane łącznie, w zakresie, „w jakim nie przewiduje możliwości,
aby pozwany były członek zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością uwolnił się od odpowiedzialności poprzez wykazanie,
że wierzytelność, stwierdzona orzeczeniem, na podstawie którego wszczęto przeciwko spółce bezskuteczną egzekucję, nie istnieje,
w sytuacji, w której orzeczenie zapadło w postępowaniu wszczętym po dacie utraty przez pozwanego statusu członka zarządu spółki”.
1.2. Art. 299 k.s.h. był przedmiotem licznych rozważań Sądu Najwyższego. W orzecznictwie rozstrzygnięto m.in., że odpowiedzialność
z art. 299 k.s.h. ma charakter odpowiedzialności odszkodowawczej z tytułu szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym, a nie charakter
gwarancyjny odpowiedzialności członków zarządu za dług spółki (zob. np. uchwała SN z 7 listopada 2008 r., sygn. akt III CZP
72/08, OSNC nr 2/2009, poz. 20). Stwierdzono również, że czynem zabronionym członka zarządu jest nieprawidłowe prowadzenie
spraw spółki i niezainicjowanie w terminie postępowania upadłościowego lub restrukturyzacyjnego, natomiast szkodą wierzyciela
jest obniżenie potencjału majątkowego spółki (zob. np. uchwały SN z 15 czerwca 1999 r., sygn. akt III CZP 10/99, OSNC nr 12/1999,
poz. 203; z 20 grudnia 2001 r., sygn. akt III CZP 69/01, OSNC nr 10/2002, poz. 118; oraz wyroki SN z 24 czerwca 2005 r., sygn.
akt V CK 736/04, Lex nr 180879; z 31 stycznia 2007 r., sygn. akt II CSK 417 /06, www.sn.pl/orzecznictwo).
1.3. Z perspektywy niniejszej sprawy szczególnie istotne jest orzecznictwo Sądu Najwyższego dotyczące możliwości badania przez
sąd istnienia wierzytelności będącej podstawą wytoczenia powództwa w oparciu o art. 299 k.s.h. Sąd Najwyższy ze względu na
treść art. 365 § 1 k.p.c. uznał, że sąd nie może badać istnienia wierzytelności stwierdzonej orzeczeniem zapadłym przeciwko
spółce. Przykładem tego stanowiska jest następujące stwierdzenie Sądu Najwyższego: „W procesie, w którym powód dochodzi roszczenia
na podstawie art. 298 § 1 k.h., przedstawiając dokument (prawomocny wyrok) będący źródłem zobowiązania spółki z o.o. sąd nie
ma możliwości badania, czy określone nim zobowiązanie wobec powoda istnieje, a jeśli tak, to w jakim zakresie. Ostatnio wymienione
okoliczności mogą być przedmiotem badania jedynie w postępowaniu wszczętym wniesieniem powództwa przeciwegzekucyjnego” (zob.
wyrok SN z 17 lipca 1997 r., sygn. akt III CKN 126/97, LEX nr 32553). Sąd pytający w uzasadnieniu pytania prawnego przytoczył
liczne przykłady orzeczeń Sądu Najwyższego potwierdzających powyższą linię orzeczniczą.
Wobec powyższego, zdaniem Trybunału sąd pytający wykazał istnienie stałej i ugruntowanej linii orzeczniczej w tym zakresie.
2. Wzorce kontroli oraz istota problemu konstytucyjnego.
2.1. W kontekście wskazanych przez sąd pytający wzorców kontroli Trybunał uznał za konieczne wcześniejsze określenie istoty
problemu konstytucyjnego. Miało to bowiem kluczowe znaczenie dla dalszego postępowania oraz treści wyroku. Wątpliwości konstytucyjne
sądu pytającego można sprowadzić do zasadniczej kwestii, dotyczącej związania sądu rozpoznającego sprawę z powództwa wytoczonego
na podstawie art. 299 § 1 k.s.h. orzeczeniem innego sądu, na podstawie którego wszczęto przeciwko spółce z ograniczoną odpowiedzialnością
bezskuteczną egzekucję, co uniemożliwia pozwanym byłym członkom zarządu tej spółki uwolnienie się od odpowiedzialności przez
wykazanie, że wierzytelność stwierdzona tym orzeczeniem nie istnieje. W praktyce może to ograniczać pozwanym byłym członkom
zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością prawo do obrony swych praw.
2.2. Sąd pytający wskazał trzy wzorce kontroli, z którymi wiąże wątpliwości konstytucyjne: art. 45 ust. 1, art. 64 ust. 1
i art. 77 ust. 2 Konstytucji.
2.3. Podstawowym wzorcem kontroli sąd pytający uczynił art. 45 ust. 1 Konstytucji stanowiący, że „Każdy ma prawo do sprawiedliwego
i jawnego rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd”. Statuuje
on fundamentalne – w demokratycznym państwie prawnym – prawo jednostki, czyli prawo do sądu, stanowiące również gwarancję
praworządności. W dotychczasowym orzecznictwie Trybunał Konstytucyjny wielokrotnie dokonywał wykładni tego przepisu, ustalając
treść poszczególnych elementów składających się na wyrażone w nim prawo. Linia orzecznicza dotycząca prawa do sądu jako wzorca
kontroli konstytucyjności jest więc utrwalona, co uzasadnia odstąpienie od każdorazowego jego opisywania. Dlatego Trybunał
ograniczył się do przypomnienia kilku najbardziej kluczowych w niniejszej sprawie kwestii. W orzecznictwie Trybunału przyjęto,
że na prawo do sądu składają się następujące elementy: 1) prawo dostępu do sądu, tj. uruchomienia procedury przed sądem –
organem o określonej charakterystyce (właściwym, niezależnym, bezstronnym i niezawisłym); 2) prawo do odpowiednio ukształtowanej
procedury sądowej (zgodnej między innymi z wymogami sprawiedliwości i jawności; inaczej: sprawiedliwość proceduralna); 3)
prawo do wyroku sądowego, tj. do uzyskania wiążącego rozstrzygnięcia danej sprawy przez sąd, a nadto: 4) prawo do odpowiedniego
ukształtowania ustroju i pozycji organów rozpoznających sprawy.
Warunkiem koniecznym realizacji prawa do sądu jest – w świetle powyższego – zapewnienie dostępu do sądu, pojmowane jako realna
możliwość uruchomienia stosownej procedury dochodzenia roszczeń albo podjęcia obrony. Dopiero wówczas na znaczeniu zyskują
dalsze – materialne – elementy składowe tego prawa, których właściwe ukształtowanie i funkcjonowanie warunkuje możliwość skutecznej
ochrony praw.
Treść zarzutów stawianych zakwestionowanym w pytaniu prawnym regulacjom wskazuje, że rozpatrywana sprawa dotyczy ściśle prawa
dostępu do sądu oraz sprawiedliwości proceduralnej.
Jak wynika z art. 45 ust. 1 Konstytucji, wolą ustrojodawcy było objęcie prawem do sądu możliwie jak najszerszego zakresu spraw
cywilnych, administracyjnych i karnych. Nie podlega też ono – z uwagi na fundamentalną zasadę demokratycznego państwa prawnego
– wykładni ograniczającej. Oprócz aspektu pozytywnego (skierowanego do ustawodawcy nakazu należytego ukształtowania wymiaru
sprawiedliwości i jego efektywnego funkcjonowania), zawiera też ono aspekt negatywny, sprowadzający się do zakazu zamykania
(czy też nadmiernego ograniczania) dostępu do wymiaru sprawiedliwości.
W odniesieniu do sprawiedliwości proceduralnej (prawa do sprawiedliwie ukształtowanej procedury) należy przypomnieć, że bez
zachowania rzetelności postępowania prawo do sądu miałoby charakter fasadowy. Jądrem sprawiedliwości proceduralnej jest zaś
możliwość bycia wysłuchanym przez sąd, czyli – dotarcia doń i zajęcia przez każdą ze stron postępowania stanowiska i przedstawienia
argumentów na jego poparcie.
2.4. W myśl art. 77 ust. 2 Konstytucji „Ustawa nie może nikomu zamykać drogi sądowej dochodzenia naruszonych wolności lub
praw”. Przepis ten powinien być – o czym Trybunał Konstytucyjny wielokrotnie wspominał – odczytywany łącznie z art. 45 ust.
1 Konstytucji, gdyż oba ustanawiają konstytucyjne gwarancje prawa do sądu i istnieje między nimi „organiczna więź”. Art. 45
ust. 1 Konstytucji pozytywnie formułuje prawo do sądu, natomiast art. 77 ust. 2 zakazuje zamykania drogi sądowej dochodzenia
naruszonych wolności i praw, zatem to prawo uzupełnia. Trzeba pamiętać, że art. 45 ust. 1 Konstytucji obejmuje dochodzenie
przed sądem wszelkich praw, natomiast art. 77 ust. 2 Konstytucji dotyczy jedynie praw i wolności gwarantowanych konstytucyjnie,
czyli zawiera „regulację szczególną” w stosunku do art. 45 ust. 1 Konstytucji. Innymi słowy, ustawowe ograniczenia prawa do
sądu muszą zarazem uwzględniać kategoryczny zakaz zamykania drogi sądowej w zakresie dochodzenia konstytucyjnych wolności
i praw. Art. 77 ust. 2 Konstytucji wyznacza zatem – wraz z jej art. 31 ust. 3 – zakres dopuszczalnych ograniczeń prawa do
sądu (zob. wyrok z 29 kwietnia 2020 r., sygn. P 19/16, OTK ZU A/2020, poz. 12).
2.5. Trzecim ze wskazanych wzorców kontroli jest art. 64 ust. 1, który stanowi, że „Każdy ma prawo do własności, innych praw
majątkowych oraz prawo dziedziczenia”. Jak słusznie zauważono w stanowisku Sejmu, argumentacja sądu pytającego koncentruje
się na wskazaniu, że „sytuacja powiązania normy materialnoprawnej i procesowej zagraża także, w dalszej kolejności, majątkowemu
interesowi strony pozwanej, chronionemu przez art. 64 ust. 1 Konstytucji” (pkt 4.12 uzasadnienia postanowienia sądu pytającego).
Takie ujęcie zarzutów przez sąd pytający prowadzi Trybunał do wniosku, że należy uznać powołanie się na art. 64 ust. 1 Konstytucji
jako konkretyzujące i uzupełniające zarzut naruszenia pozostałych wzorców wskazanych w pytaniu prawnym.
2.6. W świetle tak przedstawionych wzorców kontroli konstytucyjności zaskarżonych przepisów oraz argumentacji sądu pytającego,
Trybunał uznał, że dla rozwiązania problemu konstytucyjnego kluczowa będzie odpowiedź na pytanie o zgodność zaskarżonych przepisów
z art. 45 ust. 1 oraz art. 77 ust. 2 Konstytucji. Ma to związek ze sposobem przedstawienia przez sąd pytający problemu konstytucyjnego.
Art. 365 § 1 k.p.c. jest przepisem procesowym, za sprawą którego, zdaniem sądu pytającego, były członek zarządu spółki nie
może podjąć obrony wobec stanowiska wierzyciela ze względu na istnienie prawomocnego orzeczenia innego sądu w tym zakresie.
Ma to zamykać takiemu członkowi zarządu drogę procesową, co zdaniem sądu pytającego narusza nie tylko jego szeroko pojęte
prawo do sądu (art. 45 ust. 1 Konstytucji), ale również prawo do bycia wysłuchanym (art. 77 ust. 2 Konstytucji). Natomiast
art. 299 § 1 i 2 k.s.h. jest przepisem prawa materialnego, statuującym odpowiedzialność byłego członka zarządu spółki z ograniczoną
odpowiedzialnością oraz zawierającym przesłanki uwolnienia się przez tego członka zarządu od odpowiedzialności za zobowiązania
spółki. W tym wypadku, gdyby przyjąć, że art. 365 § 1 k.p.c. nie wiąże sądu w zakresie badania istnienia wierzytelności będącej
podstawa powództwa z art. 299 § 1 k.s.h., problemem ma być nie tyle niemożność bycia wysłuchanym przez sąd, ile brak możliwości
uwolnienia się od odpowiedzialności za zobowiązania spółki wobec niewłaściwego ukształtowania procedury sądowej (art. 45 ust.
1 oraz art. 77 ust. 2 Konstytucji).
3. Ocena zgodności art. 365 § 1 k.p.c. z art. 45 ust. 1 oraz art. 77 ust. 2 Konstytucji.
3.1. Wyrażony w art. 77 ust. 2 Konstytucji zakaz zamykania drogi sądowej dochodzenia gwarantowanych konstytucyjnie wolności
lub praw ma charakter bezwzględny. Dyspozycja tego przepisu znajduje zastosowanie nie tylko w wypadkach, gdy ustawa wyłącza
wprost prawo do zainicjowania postępowania przed sądem, lecz także – i w praktyce głównie – wtedy, gdy mimo braku wyraźnego
wyłączenia, przepis ustawy lub znajdująca się w niej luka prawna prowadzą do identycznego rezultatu (zob. wyrok z 3 października
2017 r., sygn. SK 31/15, OTK ZU A/2017, poz. 62).
Dotychczas Trybunał wyróżniał zatem dwie sytuacje, w których dochodziło do niekonstytucyjnego zamykania drogi sądowej: 1)
gdy przepis wprost zamykał drogę do sądu (zob. np. wyroki z: 16 marca 1999 r., sygn. SK 19/98, OTK ZU nr 3/1999, poz. 36;
27 maja 2008 r., sygn. SK 57/06, OTK ZU nr 4/A/2008, poz. 63); 2) gdy przepis nie przewidywał możliwości rozpoznawania pewnej
kategorii spraw przez sądy, zaś z przepisów określających kognicję sądów nie dało się wyprowadzić prawa do rozpoznania takiej
kategorii spraw przez jakikolwiek sąd (zaniechanie lub pominięcie) – (zob. np. wyroki z: 18 lipca 2011 r., sygn. K 25/09,
OTK ZU nr 6/A/2011, poz. 57; 6 listopada 2012 r., sygn. K 21/11, OTK ZU nr 10/A/2012, poz. 119).
3.2. W niniejszej sprawie mamy do czynienia z jeszcze inną sytuacją. Zaskarżony przepis nie wyłącza wprost drogi sądowej,
nie określa też takiej kategorii spraw, która nie podlega właściwości sądów. Jednak, nakazując sądowi przyjąć ustalenia innego
sądu w zakresie istnienia wierzytelności wobec spółki z ograniczoną odpowiedzialnością i zakazując jednocześnie czynienia
własnych ustaleń w tym zakresie, pozbawia byłego członka zarządu tej spółki dostępu do sądu niejako ex post. Powództwo z art. 299 § 1 k.s.h. przeciwko byłemu członkowi zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością kształtuje sytuację
prawną podmiotu, który nie uczestniczył w postępowaniu przeciwko tej spółce. Z chwilą rezygnacji z funkcji członka zarządu
przestaje on bowiem mieć dostęp do spraw spółki i możliwa jest sytuacja, w której nie jest on nawet świadom, że przeciwko
spółce toczy się jakiekolwiek postępowanie przed sądem. Zamknięcie drogi do sądu polega na tym, że osoba taka nie może dochodzić
przed sądem obrony swych praw; nie może przystąpić do postępowania przeciwko spółce, natomiast na etapie postępowania egzekucyjnego
nie dysponuje już środkami procesowymi, które umożliwiają podniesienie zarzutów przeciwko roszczeniu dochodzonemu przez wierzyciela
od spółki.
Prima facie oceniany art. 365 § 1 k.p.c. nie zamyka wprost drogi do sądu, ponieważ powództwo z art. 299 § 1 k.s.h. jest odrębnym postępowaniem
prowadzonym przeciwko byłemu członkowi zarządu spółki i ma on możliwość uwolnienia się od odpowiedzialności za jej zobowiązania.
Należy jednak zauważyć, że pośrednio wywołuje taki skutek w odniesieniu do byłego członka zarządu spółki, który nie uczestniczył
w postępowaniu przeciwko spółce, a wobec zastosowania art. 365 § 1 k.p.c. na etapie postępowania z powództwa z art. 299 §
1 k.s.h. nie ma on już możliwości obrony swoich praw. Może zatem dojść do sytuacji, w której w postępowaniu przeciwko spółce
wierzyciel uzyska prawomocne orzeczenie stwierdzające istnienie wierzytelności, która tak naprawdę nie istnieje (np. ze względu
na to, że orzeczenie to zostało wydane na podstawie sfałszowanych dokumentów lub ze względu na niepodjęcie stosownych działań,
takich jak wniesienie w terminie sprzeciwu od nakazu zapłaty przez spółkę), a były członek zarządu spółki nie ma już możliwości
podjęcia obrony w tym zakresie.
O korzystnym dla wierzyciela rozstrzygnięciu były członek zarządu spółki może dowiedzieć się dopiero po zwróceniu się wobec
niego przez wierzyciela spółki z powództwem wytoczonym na podstawie art. 299 § 1 k.s.h. Byłemu członkowi zarządu nie przysługuje
na tym etapie żaden prawny środek obrony jego praw (np. w celu podniesienia zarzutów przeciwko roszczeniu zasądzonemu na rzecz
wierzyciela od spółki, za które ponosi odpowiedzialność). Rola pozwanego dłużnika ogranicza się jedynie do ewentualnego wykazania
zajścia którejś z przesłanek zawartych w art. 299 § 2 k.s.h. i uwolnienia się w ten sposób od odpowiedzialności za zobowiązania
spółki. Należy zatem stwierdzić, że w postępowaniu w sprawie powództwa z art. 299 § 1 k.s.h. wytoczonemu przeciwko byłemu
członkowi zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, który nie miał wiedzy o toczącym się postępowaniu przeciwko spółce,
dłużnikowi nie przysługuje efektywne prawo do sądu, ponieważ w obowiązującym stanie prawnym prawo to nie może być w pełni
realizowane.
Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Trybunału niedopuszczalne jest zamknięcie drogi do sądu, gdy w grę wchodzi ewentualne naruszenie
konstytucyjnie chronionych wolności lub praw (zob. np. wyroki z: 9 czerwca 1998 r., sygn. K 28/97, OTK ZU nr 4/1998, poz.
50; 18 lipca 2012 r., sygn. K 14/12, OTK ZU nr 7/A/2012, poz. 82). Z taką sytuacją mamy do czynienia w opisanej przez sąd
pytający sprawie, kiedy to byli członkowie zarządu spółki nie mieli możliwości ochrony swoich praw majątkowych.
3.3. Bezwzględny zakaz zamykania ustawą drogi sądowej dochodzenia naruszonych wolności lub praw, wyrażony w art. 77 ust. 2
Konstytucji, pozostaje w ścisłym związku z art. 45 ust. 1 Konstytucji. Stwierdzenie naruszenia art. 77 ust. 2 Konstytucji,
polegającego na zamknięciu drogi sądowej poszukiwania ochrony naruszonych wolności i praw, zawsze oznacza jednocześnie, że
doszło do pozbawienia jednostki prawa do sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez właściwy,
niezależny, bezstronny i niezawisły sąd, gwarantowanego w art. 45 ust. 1 Konstytucji (zob. wyrok o sygn. K 25/09).
Nie do zaakceptowania z punktu widzenia prawa do sądu jest sytuacja, że na płaszczyźnie materialnoprawnej istnieje spór między
wierzycielem a dłużnikiem, wierzyciel zwraca się o rozstrzygnięcie tego sporu do sądu, a „subsydiarny” dłużnik nie tylko nie
ma możliwości uczestniczenia w postępowaniu sądowym, lecz w ogóle nie wie, że takie postępowanie się toczy. Rozstrzygnięcie
sporu pomiędzy spółką a wierzycielem pośrednio ukształtowało sytuację prawną dłużnika, w tym wypadku byłego członka zarządu
spółki, bez jego wiedzy i uczestnictwa w procesie.
Wobec powyższego Trybunał uznał, że art. 365 § 1 k.p.c. w zakresie, w jakim przewiduje związanie sądu orzeczeniem, na podstawie
którego wszczęto przeciwko spółce z ograniczoną odpowiedzialnością bezskuteczną egzekucję, w procesie wytoczonym na podstawie
art. 299 § 1 k.s.h. przeciwko pozwanemu, który utracił status członka zarządu spółki przed datą wszczęcia postępowania, w
którym orzeczenie przeciwko spółce zapadło, jest niezgodny z art. 45 ust. 1 oraz art. 77 ust. 2 Konstytucji.
4. Ocena zgodności art. 299 § 1 i 2 k.s.h. z art. 45 ust. 1 oraz art. 77 ust. 2 Konstytucji.
4.1. Zakwestionowany w pytaniu prawnym układ przepisów – materialnego i procesowego – może uniemożliwiać właściwe rozpoznanie
sprawy odpowiedzialności byłego członka zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością za zobowiązania tej spółki przez sąd,
w szczególności przez pozbawienie byłego członka zarządu prawa do wysłuchania. Nawet po stwierdzeniu niekonstytucyjności art.
365 § 1 k.p.c. w zakresie, w jakim uniemożliwia on badanie przez sąd istnienia wierzytelności będącej podstawą powództwa wytoczonego
na podstawie art. 299 § 1 k.s.h., sytuacja prawna pozwanego, zdaniem sądu pytającego, może nie ulec poprawie. Art. 299 § 1
i 2 k.s.h. nie przewiduje bowiem wyłączenia odpowiedzialności byłego członka zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością
przez wykazanie, że wierzytelność będąca podstawą skierowanego przeciw niemu roszczenia nie istnieje. Wątpliwości sądu pytającego
budzi zatem sytuacja, w której pozwany były członek zarządu spółki wprawdzie wykaże nieistnienie wspomnianej wierzytelności,
lecz mimo to poniesie odpowiedzialność za zobowiązania spółki, których ta w rzeczywistości nie zaciągnęła, ponieważ brak jest
narzędzi prawnych umożliwiających mu uwolnienie się od takiej odpowiedzialności.
4.2. Argumentacja sądu pytającego w zakresie zgodności art. 299 § 1 i 2 k.s.h. z Konstytucją koncentruje się na braku w tych
przepisach przesłanki uwolnienia się przez byłego członka zarządu spółki od odpowiedzialności za jej zobowiązania polegającej
na wykazaniu, że wierzytelność będąca podstawą roszczeń w konkretnej sprawie nie istnieje. Prowadzi to do wniosku, że sąd
pytający nie kwestionuje samej treści wskazanych przepisów kodeksu spółek handlowych, lecz jego wątpliwości wywołuje brak
w tych przepisach pewnych treści, które powinny tam się znaleźć ze względu na odpowiednie przepisy Konstytucji. Świadczy o
tym nie tylko samo sformułowanie zakresu zaskarżenia dotyczącego art. 299 § 1 i 2 k.s.h., w którym jasno wskazano, że chodzi
o to, czego przepis ten nie przewiduje, lecz także expressis verbis argumentacja sądu. Sąd pytający wskazuje bowiem, że: „W dalszej kolejności rozważony powinien zostać 299 k.s.h. Paragraf
drugi tego przepisu przewiduje katalog podstaw egzoneracji pozwanego członka zarządu. Katalog ten ma charakter zamknięty,
co wyłącza możliwość oparcia obrony na przesłance w przepisie niestwierdzonej. Pozwala to poddać omawiany przepis kontroli
z perspektywy zaniechania prawodawczego, sprzecznego ze standardem dostępności do sądu płynącym z art. 45 ust. 1 i art. 77
ust. 2 Konstytucji” (s. 14 pytania prawnego). Wobec powyższego Trybunał musiał w pierwszej kolejności zbadać, czy w przedmiotowej
sprawie sąd pytający zaskarża tzw. zaniechanie ustawodawcze, które nie podlega kognicji Trybunału Konstytucyjnego, czy też,
jak wskazano w uzasadnieniu, tzw. pominięcie prawodawcze podlegające kontroli konstytucyjności. Odpowiedź na to pytanie determinuje
dopuszczalność orzekania w tym zakresie. Jednocześnie Trybunał zauważa, że badanie to powinno odbyć się głównie w zakresie
art. 299 § 2 k.s.h., ponieważ wyłącznie ten przepis zawiera katalog przesłanek egzoneracyjnych zwalniających byłego członka
zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z odpowiedzialności wskazanej w art. 299 § 1 k.s.h.
4.3. Podstawowy zarzut pytania prawnego w zakresie zgodności art. 299 § 1 i 2 k.s.h. z Konstytucją opiera się na twierdzeniu
o występowaniu w zaskarżonej regulacji tzw. pominięcia prawodawczego. Określenie to pada wprost w treści uzasadnienia postanowienia
sądu pytającego.
W orzecznictwie Trybunału odróżnia się pominięcie od zaniechania prawodawczego. Zaniechanie ustawodawcze występuje wtedy,
gdy ustawodawca w ogóle nie ustanowił określonych regulacji prawnych. Trybunał konsekwentnie przyjmuje, że do jego kompetencji
nie leży orzekanie w sprawach tego rodzaju, nawet jeżeli obowiązek regulacji danej materii wynika z Konstytucji. W myśl art.
188 Konstytucji Trybunał jest bowiem właściwy do orzekania przede wszystkim w zakresie oceny hierarchicznej zgodności aktów
normatywnych. „[z] zaniechaniem prawodawczym związany jest całkowity brak ingerencji prawodawcy w system prawa (...). Inaczej
jest w przypadku pominięcia: prawodawca tworzy przepisy prawne, dając wyraz temu, że normuje pewną dziedzinę spraw, lecz czyni
to z punktu widzenia Konstytucji wadliwie. Jest przy tym obojętne, czy jego aktywność legislacyjna podjęta jest w następstwie
wykonania ciążącego na nim obowiązku uregulowania jakichś spraw, czy też uczynił użytek z kompetencji prawodawczej, ponieważ
uznał to za celowe” (wyrok o sygn. K 21/11).
Trybunał stoi na stanowisku, że nie ma kognicji do orzekania o zaniechaniach ustawodawczych, natomiast ma kompetencję w zakresie
orzekania o tzw. pominięciach, ponieważ „o ile parlamentowi przysługuje bardzo szerokie pole decyzji, jakie materie wybrać
dla normowania w drodze stanowionych przez siebie ustaw, to skoro decyzja taka zostanie już podjęta, regulacja danej materii
musi zostać dokonana przy poszanowaniu wymagań konstytucyjnych” (wyrok z 24 października 2001 r., sygn. SK 22/01, OTK ZU nr
7/2001, poz. 216).
Pominięcie prawodawcze polega na tym, że ustawodawca co prawda unormował jakąś dziedzinę stosunków społecznych, ale dokonał
tego w sposób niepełny, regulując ją tylko fragmentarycznie; pominął pewien element regulacji, który powinien być „integralną,
funkcjonalną częścią jakieś normy” (wyrok z 10 maja 2004 r., sygn. SK 39/03, OTK ZU nr 5/A/2004, poz. 40). Trybunał może więc
ocenić zgodność ustawy z Konstytucją również pod względem tego, czy w jej przepisach nie brakuje unormowań, których brak może
budzić wątpliwości z punktu widzenia zgodności z Konstytucją (por. wyrok TK z 30 września 2014 r., sygn. SK 22/13, OTK ZU
nr 8/A/2014, poz. 96 i podane tam orzecznictwo TK). W postanowieniu z 8 lutego 2017 r., sygn. P 44/15 (OTK ZU A/2017, poz.
3), Trybunał stwierdził, że „w sytuacji gdy w akcie prawnym wydanym i obowiązującym prawodawca reguluje jakieś zagadnienie
w sposób niepełny, fragmentaryczny, mamy do czynienia z pominięciem prawodawczym. «Zarzut niekonstytucyjności może więc dotyczyć
zarówno tego, co ustawodawca w danym akcie unormował, jak i tego, co w akcie tym pominął, choć postępując zgodnie z Konstytucją
powinien był unormować»”. Takie stanowisko jest ugruntowane w orzecznictwie Trybunału (por. wyroki z: 6 maja 1998 r., sygn.
K 37/97, OTK ZU nr 3/1998, poz. 33; 30 maja 2000 r., sygn. K 37/98, OTK ZU nr 4/2000, poz. 112; 10 maja 2004 r., sygn. SK
39/03; 18 grudnia 2014 r., sygn. K 50/13, OTK ZU nr 11/A/2014, poz. 121). Pominięcia prawodawcze są związane na ogół z brakiem
zapewnienia właściwej realizacji konkretnych praw lub wolności przysługujących podmiotom danej kategorii. Niekiedy dotyczą
także braków pewnych elementów w ramach określonego rodzaju procedur, które powodują pozbawienie możliwości realizacji praw
określonej kategorii podmiotów (zob. w szczególności wyrok z 2 lipca 2009 r., sygn. K 1/07, OTK ZU nr 7/A/2009, poz. 104).
Bywa, że granica między zaniechaniem a pomięciem prawodawczym nie jest jednoznaczna i w praktyce jej określenie może budzić
wątpliwości. Niemniej w orzecznictwie Trybunału wypracowano kryteria pomocne w odróżnieniu tych przypadków. Pierwszym jest
ratio legis kwestionowanego przepisu, która może wskazywać, czy zarzucany brak określonej regulacji nie stanowi celowego działania ustawodawcy,
zamierzającego pozostawić określone zagadnienie poza regulacją prawną (zob. postanowienie z 14 stycznia 2015 r., sygn. P 9/14,
OTK ZU nr 1/A/2015, poz. 6 wraz z przytoczonym w nim orzecznictwem oraz piśmiennictwem). Niecelowość zaniechania unormowania
określonej materii może wskazywać, że w sprawie występuje pominięcie prawodawcze. Drugie kryterium Trybunał wskazał w szczególności
w postanowieniu z 5 marca 2013 r., sygn. K 4/12 (OTK ZU nr 3/A/2013, poz. 30), stwierdzając, że „[o]dróżnienie «zaniechania
ustawodawczego» od «regulacji fragmentarycznej i niepełnej» uzależnione było od odpowiedzi, czy istotnie w danej sytuacji
zachodzi jakościowa tożsamość albo przynajmniej daleko idące podobieństwo materii unormowanych w danym przepisie i tych, pozostawionych
poza jego zakresem”. Pominięcie prawodawcze może zatem występować wtedy, gdy materia pominięta w przepisie oraz materia w
nim uregulowana są jakościowo tożsame albo bardzo do siebie zbliżone. Kryterium to jest szczególnie widoczne na tle spraw,
w których kwestionowanemu przepisowi zarzuca się naruszenie konstytucyjnej zasady równości (por. wyrok o sygn. SK 22/01).
Trzecim kryterium jest źródło skierowanego do ustawodawcy nakazu regulacji danej materii; nakaz ten powinien wynikać z Konstytucji.
4.4. Mając powyższe na względzie, Trybunał doszedł do wniosku, że w badanej sprawie mamy do czynienia z pominięciem prawodawczym.
Na wstępie Trybunał zbadał ratio legis kwestionowanego przepisu. Regulacja zawarta w art. 299 § 1 k.s.h. jest instrumentem dodatkowo zabezpieczającym interesy wierzyciela
spółki w sytuacji gdy spółka ta jest niewypłacalna. Celem art. 299 § 2 k.s.h. jest natomiast uwolnienie od odpowiedzialności
członków zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, którzy w odpowiednim terminie m.in. złożyli wniosek o upadłość spółki
lub wykazali, że niezłożenie wniosku nastąpiło bez ich winy, lub, że wierzyciel nie poniósł w związku z tym szkody. Kodeks
uzależnia więc odpowiedzialność członka zarządu m.in. od jego winy przy niezłożeniu wniosku o upadłość, a także od szkody
doznanej przez wierzyciela spółki. W sytuacji będącej podstawą pytania prawnego, czyli takiej w której wierzytelność będąca
przyczyną złożenia pozwu w trybie art. 299 § 1 k.s.h. nie istnieje, nie można mówić o ochronie jakiegokolwiek interesu wierzyciela,
zatem sytuacja ta powinna być kolejną przesłanką uwolnienia się od odpowiedzialności przez byłego członka zarządu spółki.
W sytuacji tej nie ziszcza się bowiem ratio legis art. 299 § 1 k.s.h. którą jest, jak wskazano wcześniej, ochrona interesów wierzyciela. Nie można zatem mówić, że brak takiej
przesłanki był celowym działaniem ustawodawcy.
Następnie Trybunał zbadał tożsamość regulacji objętych przepisem i tych, których w przepisie nie ma, a zdaniem sądu pytającego
być powinny. Art. 299 § 2 k.s.h. zawiera katalog zamknięty przesłanek egzoneracyjnych, uwalniających od odpowiedzialności
członków zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialności w sytuacji, w której istnieje wobec spółki określona wierzytelność
i niemożliwa okazała się jej egzekucja z majątku spółki. Obecnie przesłankami tymi, zgodnie z brzmieniem przepisu jest wykazanie,
że we właściwym czasie zgłoszono wniosek o ogłoszenie upadłości lub w tym samym czasie wydano postanowienie o otwarciu postępowania
restrukturyzacyjnego albo o zatwierdzeniu układu w postępowaniu w przedmiocie zatwierdzenia układu, albo że niezgłoszenie
wniosku o ogłoszenie upadłości nastąpiło nie z jego winy, albo że pomimo niezgłoszenia wniosku o ogłoszenie upadłości oraz
niewydania postanowienia o otwarciu postępowania restrukturyzacyjnego albo niezatwierdzenia układu w postępowaniu w przedmiocie
zatwierdzenia układu wierzyciel nie poniósł szkody. Zdaniem sądu pytającego wykazanie przez byłego członka zarządu spółki
z ograniczoną odpowiedzialnością, że wierzytelność będąca podstawą wytoczonego przeciwko niemu pozwu nie istnieje, powinna
być kolejną przesłanką uwolnienia się od odpowiedzialności za zobowiązania tej spółki. Trybunał uznał, że zachodzi daleko
idące podobieństwo pomiędzy istniejącymi regulacjami, a tymi na które wskazuje sąd pytający. W obu wypadkach były członek
zarządu spółki wykazuje bowiem, że nie jest winny szkody powstałej na skutek niezłożenia wniosku o upadłość lub, że szkody
tej w ogóle nie ma. W wypadku gdy wierzytelność będąca podstawą powództwa z art. 299 § 1 k.s.h. nie istnieje, nie można mówić
o szkodzie po stronie wierzyciela, gdyż tak naprawdę nie jest on wierzycielem spółki w tym zakresie.
Na koniec Trybunał zbadał omawiane regulacje przez pryzmat trzeciego kryterium rozróżnienia pominięcia prawodawczego od zaniechania
prawodawczego, czyli źródła nakazu skierowanego do ustawodawcy pochodzącego z Konstytucji. Trybunał połączył te rozważania
z kontrolą konstytucyjności zaskarżonego przepisu, dlatego zostaną one opisane łącznie w następnym punkcie.
4.5. Art. 45 ust. 1 Konstytucji gwarantuje każdemu obywatelowi prawo do sądu. Trybunał za niedopuszczalną uznał sytuację,
w której pozbawia się byłego członka zarządu prawa do wykazania, że wierzytelność będąca podstawą skierowanego przeciwko niemu
pozwu nie istnieje. Jednakże samo przyznanie pozwanemu, w tych okolicznościach byłemu członkowi zarządu, prawa do obrony nie
pociąga za sobą stanu restytucji jego prawa do sądu, w szczególności prawa do sprawiedliwości proceduralnej, a także nie otwiera
w pełni drogi sądowej ochrony jego praw. Samo wykazanie nieistnienia takowej wierzytelności nie jest bowiem przesłanką uwolnienia
się od odpowiedzialności przez byłego członka zarządu spółki. Art. 299 § 2 k.s.h. zawiera bowiem katalog zamknięty przesłanek
uwalniających członka zarządu spółki od odpowiedzialności ukształtowanej w art. 299 § 1 k.s.h. Przesłanka wykazania nieistnienia
wierzytelności będącej podstawą pozwu z art. 299 § 1 k.s.h. przeciwko byłemu członkowi zarządu spółki nie mieści się we wskazanym
katalogu. Prowadzi to więc do sytuacji, w której były członek zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością wprawdzie mógł
wykazać, że wierzytelność będąca podstawą skierowanego wobec niego pozwu nie istnieje, jednakże mimo to nie uwolnił się od
odpowiedzialności, ponieważ nie została wykazana żadna z przesłanek egzoneracyjnych. Sytuacja ta w ocenie Trybunału jest w
obecnym porządku konstytucyjnym niedopuszczalna, ponieważ pozbawia prawo do sądu, w szczególności prawo do sprawiedliwości
proceduralnej, jego istoty. Konstytucyjnie niedopuszczalne jest bowiem ponoszenie odpowiedzialności z tytułu ciążącej na spółce
wierzytelności, która de facto nie istnieje, a brak stosownej przesłanki egzoneracyjnej właśnie do tego prowadzi. To na państwie, zgodnie z art. 45 ust.
1 Konstytucji, ciąży obowiązek takiego ukształtowania procedury sądowej, w oparciu o zasady jawności i sprawiedliwości, aby
zapewnić stronom postępowania możliwość podjęcia skutecznej obrony ich praw. W ocenie Trybunału, nie można wskazać żadnych
konstytucyjnych wartości, które uzasadniałyby, na podstawie art. 299 § 1 k.s.h., uprzywilejowanie wierzycieli spółki z ograniczoną
odpowiedzialnością przez osłabienie pozycji prawnej jej byłego członka zarządu na skutek zamknięcia drogi sądowej ochrony
praw majątkowych i niemożności uwolnienia się w ten sposób od odpowiedzialności. Należy przy tym podkreślić, że zniesienie
swoistego przywileju, który dla wierzyciela wynika z art. 299 § 1 k.s.h., nie oznacza, iż każdorazowo będzie on musiał dowodzić
istnienia wierzytelności względem spółki, na podstawie której wytoczył powództwo w oparciu o art. 299 § 1 k.s.h. przeciw byłemu
członkowi zarządu tej spółki. Sytuacja jest dokładnie przeciwna, ponieważ konstrukcja art. 299 § 2 k.s.h. sprawia, że w wypadku
istnienia prawomocnego orzeczenia stwierdzającego istnienie wierzytelności wobec spółki, ciężar dowodu nadal będzie spoczywał
na byłym członku zarządu tej spółki. Jednakże będzie on miał możliwość podjęcia skutecznej obrony przez wykazanie, że rzeczona
wierzytelność nie istnieje, a w konsekwencji uwolnienia się od odpowiedzialności co czyni zadość wymogom z art. 45 ust. 1
Konstytucji.
Wobec powyższego Trybunał uznał, że art. 299 § 1 i 2 k.s.h. w zakresie, w jakim nie przewiduje możliwości, aby pozwany były
członek zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością uwolnił się od odpowiedzialności przez wykazanie, że wierzytelność,
stwierdzona orzeczeniem, na podstawie którego wszczęto przeciwko spółce bezskuteczną egzekucję, nie istnieje, w sytuacji,
w której orzeczenie zapadło w postępowaniu wszczętym po dacie utraty przez pozwanego statusu członka zarządu spółki, jest
niezgodny z art. 45 ust. 1 oraz art. 77 ust. 2 Konstytucji.
5. Umorzenie postępowania w pozostałym zakresie.
Wobec stwierdzenia niezgodności wskazanych przez sąd pytający przepisów z art. 45 ust. 1 oraz art. 77 ust. 2 Konstytucji,
przeprowadzenie oceny merytorycznej w zakresie zgodności z art. 64 ust. 1 Konstytucji było zbędne.
Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Trybunału Konstytucyjnego, w sytuacji, gdy występuje niezgodność kwestionowanej regulacji
z jednym ze wskazanych wzorców kontroli, można zaniechać dalszej oceny merytorycznej, a postępowanie w zakresie badania zgodności
tej regulacji z pozostałymi wzorcami konstytucyjnymi może być umorzone ze względu na zbędność wydania wyroku (por. wyrok z
14 grudnia 2017 r., sygn. K 17/14, OTK ZU A/2018, poz. 4, wraz z powołanymi tam wyrokami).
Tym samym Trybunał Konstytucyjny na mocy art. 59 ust. 1 pkt 3 ustawy z dnia 30 listopada 2016 r. o organizacji i trybie postępowania
przed Trybunałem Konstytucyjnym (Dz. U. z 2019 r. poz. 2393) postanowił umorzyć postępowanie w zakresie kontroli zgodności
wskazanych w pytaniu prawnym przepisów z art. 64 ust. 1 Konstytucji.
Z powyższych względów Trybunał Konstytucyjny orzekł jak w sentencji.