1. Wnioskiem z 12 lipca 2000 r. Komisja Krajowa Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego “Solidarność 80” zwróciła się
do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie zgodności art. 95 ust. 1 pkt 3 i art. 135 ust. 4 ustawy z 12 września 1990 r. o szkolnictwie
wyższym oraz § 13 ust. 1 rozporządzenia Rady Ministrów z 23 października 1991 r. w sprawie postępowania dyscyplinarnego wobec
nauczycieli akademickich z art. 42 ust. 3 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.
W uzasadnieniu wnioskodawca wskazał, iż przepis art. 135 ust. 4 ustawy o szkolnictwie wyższym narusza konstytucyjną zasadę
domniemania niewinności, która zgodnie z art. 42 ust. 3 konstytucji, może być wzruszona wyłącznie prawomocnym wyrokiem sądu.
Tymczasem kwestionowany przepis przewiduje stwierdzenie winy nauczyciela akademickiego nie na mocy prawomocnego wyroku sądowego,
ale na mocy orzeczenia dyscyplinarnego organu pozasądowego. Niedopuszczalne jest – jego zdaniem – także przyznanie organowi
pozasądowemu kompetencji do prawomocnego wymierzenia kary. Taka kompetencja ma bowiem charakter wymiaru sprawiedliwości. Zdaniem
wnioskodawcy, karę określoną w art. 127 pkt 6 ustawy o szkolnictwie wyższym należy traktować na równi ze środkami karnymi,
określonymi w art. 39 pkt 2 kodeksu karnego, które mogą być stosowane wyłącznie przez sąd. W rozumieniu wnioskodawcy prawo
dyscyplinarne stanowi rodzajową gałąź prawa karnego, co oznacza, że ostateczne rozstrzyganie o odpowiedzialności dyscyplinarnej,
które wiąże się z przełamaniem domniemania niewinności powinno podlegać władzy sądowniczej. Istniejące w obecnym stanie prawnym
rozwiązanie przez to, że dopuszcza przełamanie domniemania niewinności w oparciu o orzeczenie organu pozasądowego, narusza
art. 42 ust. 3 konstytucji.
Prawomocne ukaranie przez organ pozasądowy, jakim jest komisja dyscyplinarna przy Radzie Głównej Szkolnictwa Wyższego, stanowi
w przypadku orzeczenia kary zakazu wykonywania zawodu, bezpośrednią i trwałą ingerencję organu pozasądowego w sferę wolności
wykonywania zawodu oraz rodzi skutek prawny, który zgodnie z art. 95 ust. 1 pkt 3 ustawy o szkolnictwie wyższym wyraża się
wygaśnięciem ex lege stosunku pracy z mianowanym nauczycielem akademickim. Zdaniem wnioskodawcy, dla wywołania skutku w postaci wygaśnięcia stosunku
pracy wymagany jest prawomocny wyrok sądowy, w którym zostanie stwierdzone, że kara dyscyplinarna zwolnienia z pracy lub zakazu
wykonywania zawodu nauczycielskiego jest uzasadniona.
2. Pismem z 11 października 2000 r. stanowisko w sprawie przedstawił Prokurator Generalny. Jego zdaniem art. 95 ust. 1 pkt
3 i art. 135 ust. 4 ustawy z 12 września 2000 r. o szkolnictwie wyższym oraz § 13 ust. 1 rozporządzenia Rady Ministrów z 23
października 1991 r. w sprawie postępowania dyscyplinarnego wobec nauczycieli akademickich nie są niezgodne z art. 42 ust.
3 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. W uzasadnieniu podniesiono wątpliwości co do tego, czy wnioskodawca posiada legitymację
formalną do zainicjowania postępowania przed Trybunałem. Zdaniem Prokuratora Generalnego brak załącznika do wniosku w postaci
uchwały Komisji Krajowej NSZZ “Solidarność 80” sugeruje, że wniosek został skierowany do TK przez nieuprawniony podmiot, bowiem
ani przewodniczącemu, ani wiceprzewodniczącemu Komisji Krajowej nie służy legitymacja do samodzielnego kierowania wniosków
do Trybunału Konstytucyjnego. Dlatego w przypadku nieuzupełnienia powyższego braku konieczne jest, zdaniem Prokuratora Generalnego,
umorzenie postępowania.
Prezentując merytoryczne stanowisko w sprawie, Prokurator Generalny zwrócił uwagę na znaczenie zasady domniemania niewinności
dla ukształtowania odpowiedzialności karnej i wyznaczenia pozycji obywatela wobec władzy publicznej. Jednocześnie podniósł,
że domniemanie niewinności dotyczy dowodów winy, a nie rodzaju czy wymiaru kary. Zatem aby można było mówić o naruszeniu konstytucyjnej
zasady domniemania niewinności należy wykazać, że w orzeczeniach dyscyplinarnych dochodzi do stwierdzenia winy w rozumieniu
konstytucji i prawa karnego. Bliskość odpowiedzialności karnej i dyscyplinarnej wynikająca z ich represyjnego charakteru nie
oznacza bowiem ich tożsamości. Jak podnosi Prokurator Generalny, odpowiedzialność dyscyplinarna ma charakter szczególny i
różni się od odpowiedzialności karnej zarówno zakresem przedmiotowym, podmiotowym jak i funkcją, którą spełnia. W szczególności
została ona ściśle związana ze stosunkiem pracy i wywołuje skutki w ramach tego stosunku. Jednocześnie w przypadku postępowania
dyscyplinarnego nie jest możliwe ustawowe dookreślenie zachowań podlegających penalizacji.
Odnosząc się do argumentów wnioskodawcy dotyczących zasad postępowania dyscyplinarnego wobec nauczycieli akademickich Prokurator
Generalny stwierdził, że we wniosku całkowicie pominięto zasadniczą treść pierwszego z kwestionowanych przepisów – art. 135
ust. 4. Przepis ten odnosi się bowiem w pierwszej kolejności do ustanowienia sądowej kontroli postępowań dyscyplinarnych w
zakresie określonym w tym przepisie. Oznacza to, że ostateczne orzeczenie w tych sprawach ma postać wyroku sądowego, a w każdym
razie osoba, ukarana wymienioną w przepisie karą dyscyplinarną, dysponuje środkiem prawnym prowadzącym do rozstrzygnięcia
sprawy wyrokiem Sądu Najwyższego. Mając to na uwadze można, zdaniem Prokuratora Generalnego, uznać że jeśli w sprawach, o
których mowa w tym przepisie, dochodzi do wzruszenia domniemania niewinności, to ostatecznie następuje to wyrokiem sądu, do
wydania którego może doprowadzić ukarany. Orzeczenia dyscyplinarne nie są wydawane w imieniu państwa a przez organy dyscyplinarne
działające w ramach określonych służb czy korporacji. Odpowiedzialność dyscyplinarna spełnia bowiem inną funkcję niż odpowiedzialność
karna. Z tego też powodu do postępowania dyscyplinarnego przepisy postępowania karnego stosuje się tylko odpowiednio. Różnice
te prowadzą do konstatacji, że orzeczenie dyscyplinarne nie zawiera stwierdzenia winy w rozumieniu art. 42 ust. 3 konstytucji.
Orzeczenie takie zawiera jedynie procesowe ustalenie sprawstwa, co nie jest jednoznaczne ze stwierdzeniem winy w rozumieniu
konstytucji i prawa karnego. Dlatego też, zdaniem Prokuratora Generalnego, w orzeczeniu dyscyplinarnym nie dochodzi do obalenia
domniemania niewinności a orzeczenie kary dyscyplinarnej nie oznacza, że ukarany jest traktowany na równi z przestępcą. Miało
by to natomiast miejsce, gdyby uznać, że konstytucyjny wymóg dotyczący obalenia domniemania niewinności odnosi się także do
czynów dyscyplinarnych. Oceny tej nie zmienia fakt możliwości orzeczenia w tym postępowaniu kar podobnych do przewidzianych
na gruncie kodeksu karnego.
Zdaniem Prokuratora Generalnego niezasadny jest również zarzut dotyczący niekonstytucyjności § 13 ust. 1 rozporządzenia Rady
Ministrów z 23 października 1991 r. w sprawie postępowania dyscyplinarnego wobec nauczycieli akademickich. Przepis ten odczytywany
całościowo pozwala stwierdzić, że zawarte w nim gwarancje dotyczą procesu ustalania sprawstwa, nie zaś winy obwinionego. W
konsekwencji orzeczenie dyscyplinarne nie zawiera rozstrzygnięcia o winie, ale jedynie dokładny opis przewinienia przypisanego
obwinionemu i rozstrzygnięcie komisji. W postępowaniu dyscyplinarnym nie dochodzi zatem do stwierdzenia winy w rozumieniu
art. 42 ust. 3 konstytucji, a jedynie do stwierdzenia sprawstwa określonego czynu.
Odnosząc się do zarzutu niekonstytucyjności art. 95 ust. 1 ustawy o szkolnictwie wyższym Prokurator Generalny wskazał na nieadekwatność
wskazanego przez wnioskodawcę konstytucyjnego wzorca kontroli, z którym zakwestionowana norma pozostaje bez związku.
3. Pismem z 22 września 2000 r. stanowisko w sprawie przedstawił Prezes Rady Ministrów. Wniósł on o stwierdzenie zgodności
kwestionowanych przepisów ze wskazanym, jako wzorzec kontroli, art. 42 ust. 3 konstytucji. W uzasadnieniu stwierdził, iż zarzuty
sformułowane we wniosku są nieuzasadnione, gdyż wnioskodawca przyjął za punkt wyjścia swojego stanowiska błędne rozumienie
zasady domniemania niewinności. Jej istotą nie jest bowiem ani określenie organu wydającego orzeczenie, ani też postać tego
orzeczenia. Kryterium naruszenia zasady domniemania niewinności nie może być fakt, że prawomocne orzeczenie w kwestii odpowiedzialności
dyscyplinarnej podejmuje komisja dyscyplinarna a nie sąd, a także to, że rozstrzygnięcie tej kwestii następuje w postaci orzeczenia
nie będącego wyrokiem.
Prezes Rady Ministrów, powołując się na stanowisko doktryny prawa karnego stwierdził, że zasada domniemania niewinności oznacza
ustawowe założenie niewinności oskarżonego. Wprowadza więc do procesu karnego pewnego rodzaju domniemanie prawne, które przestaje
działać dopiero z chwilą wykazania jego nieprawdziwości, natomiast organy procesowe mogą zapatrywać się na kwestię winy oskarżonego
według własnego uznania. Takie rozumienie domniemania niewinności przyjęto również na gruncie prawa międzynarodowego, w tym
Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka i Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych.
Zdaniem Prezesa Rady Ministrów kwestionowany przepis art. 95 ust. 1 pkt 3 ustawy o szkolnictwie wyższym określa sposób kwalifikacji
ustania stosunku pracy mianowanego nauczyciela akademickiego, wobec którego zapadło prawomocne orzeczenie dyscyplinarne. Jako
taki nie może być przedmiotem zarzutów dotyczących naruszenia zasady domniemania niewinności. Prezes Rady Ministrów uważa
również, że w postępowaniu dyscyplinarnym wobec nauczycieli akademickich zachowane zostało prawo do sądu poprzez możliwość
wniesienia odwołania do Sądu Najwyższego.
4. Do zarzutów podniesionych we wniosku, w piśmie z 9 lutego 2001 r. ustosunkował się także Marszałek Sejmu Rzeczypospolitej
Polskiej. Uznał on, że zarówno art. 135 ust. 4, jak i art. 95 ust. 1 pkt 3 ustawy o szkolnictwie wyższym są zgodne z art.
42 ust. 3 konstytucji. Podkreślił, że postępowanie dyscyplinarne i odpowiedzialność dyscyplinarna mają szczególny charakter
i różnią się od odpowiedzialności karnej zakresem zarówno podmiotowym jak i przedmiotowym, a także funkcją do której postępowanie
to i odpowiedzialność się odnoszą. W takim stanie rzeczy – jego zdaniem – stanowisko wnioskodawcy jest bezzasadne i nie ma
podstaw do stwierdzenia niekonstytucyjności kwestionowanych przepisów.
Trybunał Konstytucyjny zważył, co następuje:
Podejmując problem zgodności z konstytucją kwestionowanych przepisów ustawy o szkolnictwie wyższym Trybunał dokonał analizy
zasad oraz istoty odpowiedzialności dyscyplinarnej mianowanych nauczycieli akademickich za postępowanie uchybiające obowiązkom
lub godności zawodu nauczycielskiego.
Ogólne zasady postępowania dyscyplinarnego w odniesieniu do nauczycieli akademickich zostały określone w rozdziale 7 ustawy
o szkolnictwie wyższym pt. “Odpowiedzialność dyscyplinarna nauczycieli akademickich”. W świetle art. 129 ustawy w sprawach
dyscyplinarnych tego rodzaju orzekają: w pierwszej instancji – komisja dyscyplinarna uczelni, w drugiej zaś – komisja dyscyplinarna
przy Radzie Głównej Szkolnictwa Wyższego. Postępowanie dyscyplinarne wszczyna, na wniosek powoływanego przez rektora uczelni
rzecznika dyscyplinarnego, uczelniana komisja dyscyplinarna. Orzeczenia dyscyplinarne wydawane są po przeprowadzeniu rozprawy,
w tym wysłuchaniu rzecznika dyscyplinarnego i obwinionego. Obwinionemu przysługuje prawo do korzystania z pomocy obrońcy.
W przypadku, gdy obwiniony nie posiada obrońcy a rzecznik dyscyplinarny wnosi o orzeczenie kary zwolnienia z pracy lub wydalenia
z zawodu nauczycielskiego, przewodniczący składu orzekającego wyznacza obrońcę z urzędu. Od orzeczenia komisji dyscyplinarnej
uczelni każdej ze stron – w terminie czternastu dni – przysługuje prawo odwołania do komisji dyscyplinarnej przy Radzie Głównej
Szkolnictwa Wyższego. Możliwe jest też wniesienie przez Ministra Edukacji Narodowej do tejże komisji rewizji nadzwyczajnej,
z powodu naruszenia w orzeczeniu przepisów prawa. Postępowanie odwoławcze podlega tym samym zasadom, jakie przewidziano dla
postępowania przed uczelnianą komisją dyscyplinarną. W obu postępowaniach – w zakresie dotyczącym przesłuchiwania obwinionego,
świadków i biegłych oraz przeprowadzania innych dowodów w postępowaniu wyjaśniającym i dyscyplinarnym – stosuje się odpowiednio
przepisy kodeksu postępowania karnego. Szczegółowy tryb postępowania w sprawach dyscyplinarnych określa rozporządzenie Rady
Ministrów z 23 października 1991 r. w sprawie postępowania dyscyplinarnego wobec nauczycieli akademickich. Orzekanie w sprawach
będących przedmiotem postępowania dyscyplinarnego odnoszącego się do nauczycieli akademickich w zasadzie wyczerpuje się w
postępowaniu przed uczelnianą komisją dyscyplinarną i komisją dyscyplinarną przy Radzie Głównej Szkolnictwa Wyższego. Wyjątek
stanowi, przewidziane w kwestionowanym art. 135 ust. 4 ustawy, prawo odwołania do Sądu Najwyższego od prawomocnego orzeczenia
komisji dyscyplinarnej przy Radzie Głównej Szkolnictwa Wyższego, orzekającego karę wydalenia z zawodu nauczycielskiego połączoną
z zakazem przyjmowania ukaranego do pracy w zawodzie nauczycielskim.
Zawarte w ustawie o szkolnictwie wyższym zasady postępowania dyscyplinarnego, przy uwzględnieniu zasad ogólnosystemowych i
podstawowych standardów konstytucyjnie określonego ładu publicznego w państwie a także tradycji w zakresie postępowań tego
rodzaju, pozwalają na określenie istoty tych postępowań w perspektywie postawionych we wniosku zarzutów:
- po pierwsze – nie ulega wątpliwości, że deontologia postępowania dyscyplinarnego jest inna niż postępowania karnego. Łączy
się ona przede wszystkim ze specyfiką wykonywania niektórych zawodów oraz zasadami funkcjonowania konkretnych korporacji zawodowych.
Ukształtowane w ich ramach reguły deontologiczne ukierunkowane są przede wszystkim na obronę honoru i dobra zawodu. Mogą przez
to odwoływać się do etycznych aspektów współistnienia i działania. Deontologia zawodowa musi być więc ujmowana także w perspektywie
imperatywnych rozwiązań praktycznych w zakresie dotyczącym wypełniania obowiązków zawodowych. Stąd też odpowiedzialność dyscyplinarna
związana może być z czynami, które nie podlegają odpowiedzialności karnej. Takie zasady odpowiedzialności przewiduje się zwłaszcza
w odniesieniu do zawodów o dużym prestiżu społecznym (nauczyciele, lekarze, prawnicy), gdzie należyta troska o ich godność
jest ważnym jego elementem. Dotyczy to również nauczycieli akademickich.
W przeszłości Trybunał przyjmował (m.in. w wyroku K. 41/97, OTK ZU Nr 7/1998, s. 117), że nawiązanie szczególnego stosunku pracy właściwego tylko dla niektórych grup zawodowych spełniających
ważne z punktu widzenia interesu publicznego role w państwie, powoduje konieczność określenia szczególnego trybu dyscyplinowania
członków korporacji w ramach której działają, gdy ich zachowanie uchybia obowiązkom lub godności wykonywanego zawodu. Odpowiedzialność
taka stanowi swoistą dolegliwość, ponieważ nauczyciele akademiccy, niezależnie od odpowiedzialności karnej (jeżeli czyn spełnia
znamiona przestępstwa), podlegają także odpowiedzialności za czyny nie mające znamion przestępstw, a które uchybiają godności
lub regułom wykonywania danego zawodu. Jest ona zatem szersza niż przewidziana dla obywateli nie objętych postępowaniem dyscyplinarnym.
Znajduje jednak uzasadnienie w społecznej roli takiej grupy zawodowej, charakterze zadań, oraz związanych z jej działalnością
oczekiwaniami i publicznym zaufaniem, jakim jest obdarzona. Służyć ma również przeciwdziałaniu takim zachowaniom, które mogłyby
pozbawić ją wiarygodności w oczach opinii publicznej, co ma szczególne znaczenie, gdy chodzi o autorytet instytucji użyteczności
publicznej. Ze znaczeniem szkół wyższych, a także związanym z tym prestiżem, wiążą się szczególne – wykraczające poza sferę
prawa karnego – standardy odpowiedzialności za naruszenie godności tego zawodu;
- po drugie – w przypadku deliktu dyscyplinarnego natura czynów nagannych jest inna niż czynów będących przedmiotem postępowania
karnego, chociaż granice pomiędzy nimi mogą być w niektórych wypadkach nieostre. Podzielić należy argumentację Prokuratora
Generalnego, dotyczącą specyfiki czynów podlegających odpowiedzialności dyscyplinarnej. Czyny, które ją powodują mają różnorodny
charakter, od naruszeń dyscypliny pracowniczej, aż do zachowań wypełniających znamiona przestępstw. Dopiero w tym ostatnim
wypadku możliwa jest odpowiedzialność karna. Gdy chodzi o delikty dyscyplinarne (w odróżnieniu od przestępstw określonych
w kodeksie karnym), nie jest możliwa precyzyjna typizacja czynów zabronionych. Są one ustawowo niedookreślone z uwagi na obiektywną
niemożność stworzenia katalogu zachowań zagrażających należytemu wykonywaniu obowiązków służbowych, czy zachowaniu godności
zawodu. Nie jest zatem możliwe proste porównywanie postępowań karnych i dyscyplinarnych w aspekcie unormowań o charakterze
gwarancyjnym. Odpowiedzialność dyscyplinarna związana jest z postępowaniem sprzecznym z zasadami deontologii zawodowej, powagą
i godnością wykonywanego zawodu, z czynami godzącymi w prestiż zawodu albo uchybiającymi obowiązkom nauczyciela akademickiego.
Delikt dyscyplinarny oceniany musi być nie tylko w płaszczyźnie normatywnej, ale także zawodowej, etycznej itd. W konsekwencji
także problemu winy nie można ujmować wyłącznie w kategoriach prawnopozytywnych, a tym bardziej wyłącznie w aspekcie prawa
karnego i postępowania karnego. Może ona mieć także inny wymiar;
- po trzecie – odpowiednie stosowanie przepisów kodeksu postępowania karnego nie oznacza, że postępowanie dyscyplinarne staje
się postępowaniem karnym. Jest to niewątpliwie postępowanie szczególne, toczące się według zasad określonych w ustawie o szkolnictwie
wyższym, z posiłkowym zastosowaniem przepisów kodeksu postępowania karnego. Ustawa o szkolnictwie wyższym w art. 136 odsyła
do odpowiedniego stosowania kodeksu postępowania karnego, w zakresie dotyczącym wzywania, przesłuchiwania obwinionego, świadków
i biegłych oraz przeprowadzania innych dowodów w postępowaniu wyjaśniającym i dyscyplinarnym. Nie przesądza to jednak o charakterze
takiego postępowania, ani tym bardziej nie prowadzi do uznania, że postępowanie dyscyplinarne staje się postępowaniem karnym.
Oznacza jedynie, że procedura karna stosowana ma być w takim zakresie, w jakim określił to ustawodawca w ustawie o szkolnictwie
wyższym i odpowiednio – tzn. z uwzględnieniem specyfiki postępowania dyscyplinarnego. Celem takiej regulacji nie jest więc
nadanie postępowaniu dyscyplinarnemu cech postępowania karnego, lecz zapewnienie osobie obwinionej praw i gwarancji służących
zabezpieczeniu jej interesów w postępowaniu dyscyplinarnym. Taka konstatacja rodzi też konsekwencje dla określenia właściwości
organów orzekających kary dyscyplinarne. Skoro postępowanie dyscyplinarne nie jest postępowaniem karnym i wymiarem sprawiedliwości
w rozumieniu art. 175 ust. 1 konstytucji, to dopuszczalne jest orzekanie w sprawach tego rodzaju przez organy, które nie są
sądami (np. przez komisje dyscyplinarne). Nie oznacza to oczywiście, że droga sądowa w tego rodzaju sytuacjach jest zawsze
wyłączona. Zresztą kwestionowany przepis ustawy jest dowodem na to, że ustawodawca dopuszcza możliwość odwołania się do sądu
(w tym wypadku Sądu Najwyższego);
- po czwarte – przejęcie instytucji wywodzących się z prawa karnego i postępowania karnego do postępowania dyscyplinarnego służyć ma celom
ochronnym. Ustawodawca biorąc pod uwagę represyjny charakter postępowania dyscyplinarnego uznał, że zasadne jest sięgnięcie
do tych instytucji i zasad prawnych zawartych w kodeksie postępowania karnego, które stwarzają możliwość optymalnego zabezpieczenia
praw i wolności obwinionego. Wskazane w art. 136 ustawy o szkolnictwie wyższym przepisy kodeksu postępowania karnego stosuje
się przede wszystkim ze względu na ich funkcje ochronne. Wprawdzie odpowiednie stosowanie przepisów kpk w formule art. 136
odnosi się bezpośrednio do postępowania dowodowego, nie budzi jednak wątpliwości fakt, że zakresem swym obejmuje też zasadę
domniemania niewinności. Art. 5 § 1 kpk odnosi się bowiem do wszystkich dalszych regulacji szczegółowych kodeksu, w tym też
zasad postępowania dowodowego. Stąd też Trybunał w wyroku w sprawie K. 11/93 (OTK w 1993 r., cz. II, s. 350) uznał, że zasada
domniemania niewinności bez żadnych ograniczeń odnosi się do postępowania dyscyplinarnego (wyrok K. 41/97, OTK ZU Nr 7/1998, s. 117). Zasada ta może się więc odnosić do wszelkich postępowań, których celem jest poddanie obywatela
jakiejś formie ukarania lub sankcji, co ma miejsce w przypadku postępowań dyscyplinarnych. Pamiętać jednak należy, że zasada
domniemania niewinności znajduje zastosowanie w odniesieniu do innych niż karne postępowań represyjnych nie dlatego, że stają
się one postępowaniami karnymi (bo tak nie jest), lecz ze względu na jej funkcje ochronne.
Trybunał Konstytucyjny wielokrotnie zwracał uwagę na istotę ochronnej funkcji zasady domniemania niewinności (m.in. w wyroku P. 1/99, OTK ZU Nr 4/2000, s. 111). Zarówno w postępowaniu karnym jak i w postępowaniu dyscyplinarnym płynąca z niej dyrektywa nakazuje
każdego uważać za niewinnego dopóty, dopóki właściwy organ nie stwierdzi w sposób prawem przewidziany jego winy. Domniemanie
niewinności gwarantuje obwinionemu odpowiednie traktowanie w sytuacji podejrzenia popełnienia deliktu dyscyplinarnego. Ściśle
wiąże się z ochroną godności i wolności człowieka, traktowanych jako dobra przyrodzone i niezbywalne (art. 30 konstytucji).
Wpływa to w sposób zasadniczy na rangę tejże zasady. Ze względu na funkcję gwarancyjną, domniemanie niewinności jest ukształtowane
w sposób szczególny. W ujęciu konstytucyjnym stanowi ono nie tylko regułę dowodową, ale i kwintesencję jednej z kluczowych
zasad ładu prawnego w Rzeczypospolitej. I z tych przede wszystkim powodów prawodawca uznał za zasadne przejęcie jej także
na gruncie postępowania dyscyplinarnego;
- po piąte – okoliczność, że zasadę domniemania niewinności łączy się bardzo często z postępowaniem karnym, nie daje żadnych podstaw
do twierdzenia, że tylko w tym postępowaniu znajduje ona zastosowanie. A tylko wtedy przyjąć można byłoby, że wyłącznie sądy
mogą domniemanie to obalić. Zawarte w art. 42 ust. 3 konstytucji stwierdzenie o możliwości przełamania takiego domniemania
w drodze prawomocnego wyroku sądu łączyć należy ściśle z postępowaniem karnym, ponieważ zarówno art. 42 ust. 1 jak i art.
42 ust. 2 konstytucji odnosi się do postępowania karnego. Jest to o tyle oczywiste, że związane z przełamaniem domniemania
niewinności orzeczenie kary przewidzianej w kodeksie karnym nie jest możliwe przez inny organ niż sąd. Ustrojodawca wyraźnie
eksponuje znaczenie zasady domniemania niewinności w odniesieniu do postępowania karnego, ponieważ jest to postępowanie, którego
konsekwencją mogą być kary o wyjątkowo dużym stopniu represyjności.
Chociaż postępowanie dyscyplinarne nie jest postępowaniem karnym, przez co art. 42 ust. 3 konstytucji wprost nie odnosi się
do niego, zasadne wydaje się przybliżenie wyrażonej w nim zasady domniemania niewinności, ponieważ jej natura na gruncie innych
postępowań represyjnych jest zbliżona, a przede wszystkim tak jak w postępowaniu karnym spełnia funkcje zabezpieczające. Zasada
ta wywodzi się z przyjętego w prawie rzymskim domniemania uczciwości każdego obywatela (praesumptio boni viri), co stwarzało w przypadku oskarżenia konieczność udowodnienia mu nieuczciwości. Było więc, jak i dziś, domniemaniem prawnym
wzruszalnym (praesumptio iuris tantum). Ustawodawca polski nie zawsze wprost eksponował zasadę domniemania niewinności. Nie formułował jej w sposób wyraźny m.in.
kodeks postępowania karnego z 19 marca 1928 r. (tekst jednolity z 1950 r. Dz.U. Nr 40, poz. 364 ze zm.), mimo że jej istnienie
było powszechnie uznawane, tak w doktrynie jak i w orzecznictwie. Wyraźnie natomiast została ona wyrażona na gruncie kodeksu
postępowania karnego z 19 kwietnia 1969 r. (Dz.U. Nr 13, poz. 96 ze zm.), którego art. 3 § 2 stanowił, że: “oskarżonego nie
uważa się za winnego, dopóki nie zostanie mu udowodniona wina w trybie przewidzianym w niniejszym kodeksie”. Przepis przyjął
formułę negatywną i w istocie oznaczał zakaz domniemywania winy.
Zasada domniemania niewinności znalazła też swoje odzwierciedlenie w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z 2 kwietnia 1997
r. Wprawdzie art. 42, tak jak i wyrażona w art. 42 ust. 3 konstytucji zasada domniemania niewinności dotyczy bezpośrednio
postępowania karnego, jednakże w żadnym wypadku nie oznacza to, że ustawodawca zwykły nie może jej odnieść także do innych
postępowań represyjnych. Zważyć bowiem należy, że nie stanowi ona ograniczenia praw jednostki, lecz ich zabezpieczenie i ochronę.
Nie ma więc podstaw do twierdzenia, że zakres jej stosowania nie może być rozszerzony poprzez akty normatywne niższej rangi
niż konstytucja. Konstytucyjnego umocowania do takiego poszerzenia można szukać m.in. w art. 2 konstytucji. Na gruncie postępowania
karnego emanacją zasady konstytucyjnej jest art. 5 § 1 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks postępowania karnego (Dz.U.
Nr 89, poz. 555). Stanowi on, iż: “oskarżonego uważa się za niewinnego, dopóki wina jego nie zostanie udowodniona i stwierdzona
prawomocnym orzeczeniem sądu”. Zatem obowiązujący kodeks postępowania karnego posługuje się formułą pozytywną. Jest ona adresowana
przede wszystkim do oskarżyciela (w postępowaniu dyscyplinarnym – rzecznika dyscyplinarnego) i organów orzekających. Zmusza
je do poszukiwania i przedstawiania odpowiednich dowodów. Zobowiązuje też organy procesowe do właściwego stosunku wobec oskarżonego
(obwinionego), a zwłaszcza do szanowania jego godności i respektowania dobrego imienia innych osób. W efekcie daje podstawę
prawną do stworzenia oskarżonemu (także – obwinionemu) określonej sytuacji procesowej. Oznacza to przede wszystkim odpowiedni
rozkład ciężaru dowodu i obowiązek stosowania zasady in dubio pro reo. Przy takim podejściu ten, kto stawia zarzut, musi go udowodnić. Oskarżony (w postępowaniu dyscyplinarym – obwiniony) nie
musi niczego udowadniać, ponieważ ciężar obalenia domniemania niewinności spoczywa na organach prowadzących postępowanie.
Gdy przeprowadzone postępowanie dowodowe nie doprowadzi do wyjaśnienia ważnych dla przełamania domniemania niewinności okoliczności
sprawy, wszelkie wątpliwości powinny być rozstrzygnięte na korzyść oskarżonego (obwinionego). Domniemanie działa do końca
postępowania, tzn. do uprawomocnienia się rozstrzygnięcia.
Domniemanie niewinności określa w postępowaniu dyscyplinarnym (tak jak w postępowaniu karnym) wyłącznie sytuację procesową
obwinionego, nakazując organowi prowadzącemu postępowanie przyjęcie tzw. “prawdy tymczasowej” do czasu gdy dowody przeprowadzone
w postępowaniu wykażą, iż prawda rzeczywista (obiektywna) jest odmienna (zob.: wyrok Sądu Najwyższego z 18 stycznia 1991 r., sygn. I KR 120/90, OSP 1991, nr 10, poz. 248; i z 8 stycznia 1988 r., sygn. IV KR 175/87, OSPiKA 1989, nr 1, poz. 12). Takie rozumienie zasady domniemania niewinności przyjęto również w orzecznictwie ukształtowanym
na podstawie Europejskiej Konwencji Praw Człowieka i Podstawowych Wolności (Dz.U. z 1993 r. Nr 61, poz. 284-285). W orzecznictwie
Trybunału Praw Człowieka podkreśla się, że zasada ta “ma z pewnością i przede wszystkim charakter proceduralny” (orzeczenie w sprawie Minelli v. Szwajcaria, 25 marca 1983 r., A. 62, § 37). Podobne stanowisko zajmowała też Europejska Komisja Praw Człowieka.
W różnego rodzaju postępowaniach represyjnych zasada domniemania niewinności – podobnie jak zasady: jawności postępowania,
niezależności i niezawisłości organu orzekającego czy prawa do obrony – ma na celu uniknięcie sytuacji, gdzie karę poniosłaby
osoba, która nie popełniła zagrożonego karą czynu. Ich proceduralny charakter nie budzi wątpliwości. Dlatego też nie jest
możliwe – jak to czyni wnioskodawca – powoływanie się na zasadę domniemania niewinności w odniesieniu do skutków orzeczenia
represyjnego, także gdy odnoszą się do sytuacji prawnopracowniczej ukaranego. Rozstrzygnięcie dotyczące wymiaru kary, czy
rodzajowego doboru środków represji nie opiera się już na stopniu prawdopodobieństwa popełnienia czynu, ale wynika z jego
charakteru i stopnia stwierdzonej winy. W związku z tym w prawie wyraźnie rozdziela się tzw. error in procedendo oraz error in puniendo.
Trybunał podtrzymuje swoje dotychczasowe stanowisko, że zasada domniemania niewinności – przede wszystkim ze względu na jej
ochronne funkcje – przestrzegana być musi także w postępowaniach dyscyplinarnych. Jednakże nie stają się one przez to postępowaniami
karnymi. W związku z tym, w kwestii właściwości organów uprawnionych do obalenia domniemania niewinności, nie ma do nich zastosowania
art. 42 konstytucji. Dlatego też w ustawie o szkolnictwie wyższym przewidziano możliwość orzekania w sprawach dyscyplinarnych
przez organy nie będące sądami.
Przyjęty w ustawie o szkolnictwie wyższym model odpowiedzialności nie jest na gruncie polskiego systemu prawa odosobniony.
Odpowiedzialności dyscyplinarnej podlegają również inne grupy zawodowe, jak np.: sędziowie (art. 80 ustawy z 20 czerwca 1985
r. – Prawo o ustroju sądów powszechnych), adwokaci (art. 80 ustawy z 26 maja 1982 r. – Prawo o adwokaturze), radcowie prawni
(art. 64 ustawy z 6 lipca 1982 r. o radcach prawnych), komornicy (art. 71 ustawy z 29 sierpnia 1997 r. o komornikach sądowych
i egzekucji), lekarze (art. 41 i 46 ustawy z 17 maja 1989 r. o izbach lekarskich), notariusze (art. 50 ustawy z 14 lutego
1991 r. – Prawo o notariacie), urzędnicy państwowi (art. 34 ustawy z 16 września 1982 r. o pracownikach urzędów państwowych),
czy urzędnicy Korpusu Służby Cywilnej (art. 106 ustawy z 18 grudnia 1998 r. o służbie cywilnej) itd. Wszystkie wymienione
grupy zawodowe zrzeszają osoby spełniające funkcje społecznie doniosłe, obdarzone dużym zaufaniem publicznym.
Nie można więc zgodzić się z przedstawioną przez wnioskodawcę argumentacją, jakoby przepis § 13 ust. 1 pozostawał w sprzeczności
z art. 42 ust. 3 konstytucji, ponieważ zasada iż obalenie domniemania niewinności może nastąpić w formie wyroku sądowego –
co niedwuznacznie wynika z art. 42 ust. 1-3 – odnosi się wyłącznie do postępowania karnego Trybunał w wyroku w sprawie P.
1/99 przyjął, że: “ustrojodawca, stawiając na pierwszym miejscu godność osoby ludzkiej, sformułował przepisy, które to podstawowe
dobro mają skutecznie chronić” (OTK ZU Nr 4/2000, s. 111). Ta właśnie myśl leżała u podstaw wprowadzenia takiej a nie innej
formuły ustrojowej dotyczącej obalania domniemania niewinności w przypadku postępowań karnych. Z konstytucji nie da się wywieść
teza, że taka forma orzekania powinna zostać przyjęta w innych postępowaniach, w których zasada domniemania niewinności znajduje
zastosowanie, zwłaszcza że przejęcie tej zasady ma przede wszystkim charakter ochronny, a nie ustrojowo-kompetencyjny. Jeżeli
więc ustrojodawca formułuje nakaz przełamywania domniemania niewinności w postępowaniu karnym tylko poprzez wyrok sądowy,
to treść tego przepisu powinna być rozumiana tak jak go sformułowała konstytucja, a więc z wyraźnym odniesieniem do postępowania
karnego. Nie jest więc zasadne powoływanie się na sformułowanie określające rangę orzeczenia w jakiej domniemanie winno zostać
wzruszone, gdy rzecz dotyczy innych postępowań (np. postępowania dyscyplinarnego). Istotą tego przepisu jest bowiem konieczność
zagwarantowania praw osoby poprzez określenie jej pozycji w dotyczącym jej postępowaniu. Dlatego też przy określaniu treści
normatywnej tego przepisu należy brać pod uwagę przede wszystkim gwarancyjny charakter normy i skutki, jakie wywiera w odniesieniu
do sytuacji procesowej obwinionego, oskarżonego itd.
Wnioskodawca przyjął, że do obalenia domniemania niewinności w postępowaniu dyscyplinarnym konieczny jest wyrok sądu także
dlatego, że skutkiem orzeczenia dyscyplinarnego może być zastosowanie dolegliwości pozostającej na równi ze środkami przewidzianymi
w kodeksie karnym. Teza taka trudna byłaby do pogodzenia z zasadą nulla poena sine lege stricta, w myśl której ani typizacja czynu zabronionego, ani zasady odpowiedzialności karnej, ani też określenie kary nie mogą opierać
się na analogii. W odniesieniu do przepisów o charakterze represyjnym nie jest możliwe ich porównywanie w sposób przesądzający
reguły odpowiedzialności. Z tych powodów w różnych płaszczyznach należy widzieć przewidzianą w ustawie o szkolnictwie wyższym
karę wydalenia z zawodu nauczycielskiego połączoną z zakazem przyjmowania ukaranego do pracy w zawodzie nauczycielskim i środki
karne przewidziane w art. 39 pkt 2 kk.
Trybunał nie podzielił stanowiska wnioskodawcy, jakoby obecnie obowiązująca procedura postępowania dyscyplinarnego w odniesieniu
do nauczycieli akademickich pozostawała w sprzeczności z art. 42 ust. 3 konstytucji, także przez to, że przewiduje orzekanie
przez organ pozasądowy kary stanowiącej bezpośrednią i trwałą ingerencję w sferę wolności wykonywania zawodu. Takie rozwiązanie
jest bowiem uprawnione na gruncie obowiązującej konstytucji. Co istotne, dla zapewnienia pełniejszej ochrony obwinionego,
wskazany przez wnioskodawcę przypadek poddany został kontroli sądowej. Art. 135 ust. 4 ustawy o szkolnictwie wyższym stanowi,
iż od prawomocnego orzeczenia dyscyplinarnego komisji przy Radzie Głównej Szkolnictwa Wyższego, orzekającej karę w postaci
wydalenia z zawodu nauczycielskiego, połączonej z zakazem przyjmowania ukaranego do pracy w zawodzie nauczycielskim, ukaranemu
służy prawo wniesienia odwołania do Sądu Najwyższego. Nie ma zatem żadnych przeszkód, aby sygnalizowana przez wnioskodawcę
bezpośrednia i trwała ingerencja w sferę wolności wykonywania zawodu kontrolowana była w postępowaniu sądowym. Możliwość skorzystania
z tej drogi pozostaje wyłącznie w sferze decyzji obwinionego. Ustawodawca, mając świadomość, że niektóre z postępowań represyjnych,
w tym też postępowanie dyscyplinarne mogą prowadzić do rozstrzygnięć, których konsekwencje są zbliżone do tych, które mają
miejsce w postępowaniu karnym, przewidział w tego typu sytuacjach prawo do sądu. Reasumując stwierdzić należy więc, że kwestionowany
§ 13 ust. 1 rozporządzenia Rady Ministrów z 23 października 1991 r. w sprawie postępowania dyscyplinarnego wobec nauczycieli
akademickich nie jest niezgodny z art. 42 ust. 3 konstytucji.
Odnosząc się do zarzutu niezgodności z konstytucją art. 135 ust. 4 ustawy o szkolnictwie wyższym Trybunał zaznacza, że przepis
ten stanowi, iż od prawomocnego orzeczenia dyscyplinarnego komisji dyscyplinarnej przy Radzie Głównej Szkolnictwa Wyższego,
orzekającej karę w postaci wydalenia z zawodu nauczycielskiego, połączonej z zakazem przyjmowania ukaranego do pracy w zawodzie
nauczycielskim, ukaranemu służy prawo wniesienia odwołania do Sądu Najwyższego w terminie czternastu dni od daty doręczenia
orzeczenia. Nauczyciel akademicki, przeciw któremu toczy się postępowanie dyscyplinarne, ma zatem możliwość poddania zapadłego
rozstrzygnięcia kontroli niezawisłego sądu w przypadku, który – jak podnosi wnioskodawca – stanowi bezpośrednią i trwałą ingerencję
w sferę wolności wykonywania zawodu. Ustawodawca dokonał zatem rozróżnienia pomiędzy sytuacjami, w których komisje dyscyplinarne
orzekają kary skutkujące wyłącznie utratą przez obwinionego dobrej opinii w miejscu pracy, czy możliwości przyszłego awansu
(przewidzianych w art. 127 pkt 1-4), a sytuacją, która rzutuje na jego dalsze życie, a zwłaszcza możliwość wykonywania zawodu.
Art. 135 ust. 4 ustawy o szkolnictwie wyższym nie może budzić zastrzeżeń z punktu widzenia realizacji zasady domniemania niewinności
w postępowaniach dyscyplinarnych, ponieważ nie tylko nie eliminuje jej z postępowania, ale poprzez możliwość odwołania się
do sądu, stwarza dodatkową możliwość jej zabezpieczenia. W wyroku w sprawie K. 41/97 (OTK ZU Nr 7/1998, s. 117) Trybunał wyraźnie
stwierdził, że przyjęcie takiej koncepcji postępowania dyscyplinarnego, w której sąd posiada uprawnienie do kontroli w toku
postępowania odwoławczego prawidłowości postępowania dyscyplinarnego, a w konsekwencji do uchylenia wydanego orzeczenia komisji
dyscyplinarnej, gwarantuje wystarczający standard ochrony konstytucyjnej osób, które są członkami korporacji zawodowej. Odnosi
się to również do postępowania dyscyplinarnego wobec nauczycieli akademickich. Mając więc na względzie powyższe uwagi, a także
treść przywołanego wzorca, przyjąć należy, że – podobnie jak w przypadku § 13 ust. 1 rozporządzenia Rady Ministrów z 23 października
1991 r. w sprawie postępowania dyscyplinarnego wobec nauczycieli akademickich – art. 135 ust. 4 ustawy o szkolnictwie wyższym
nie jest niezgodny z art. 42 ust. 3 konstytucji.
Unormowania dotyczące rozwiązania, bądź wygaśnięcia stosunku pracy lub stosunku służbowego – w przypadku ukarania karą dyscyplinarną
pociągającą za sobą taki skutek – zawierają też inne akty prawne regulujące postępowania dyscyplinarne konkretnych grup zawodowych
(np. art. 41 ust. 1 pkt 3 ustawy o policji czy art. 60 ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych). Szczególnie dotkliwe
skutki przewidują regulacje dotyczące wykonywania wolnych zawodów. Art. 29 pkt 6 ustawy o radcach prawnych przewiduje możliwość
skreślenia z listy radców prawnych, a art. 72 ust. 1 pkt 8 ustawy – Prawo o adwokaturze, w przypadku orzeczenia dyscyplinarnego,
dopuszcza skutek w postaci wydalenia z adwokatury. Podobne w swej wymowie są rozwiązania przewidziane w ustawie – Prawo o
notariacie (możliwość pozbawienia prawa prowadzenia kancelarii). Regulacje te są z punktu widzenia osobistej dolegliwości
dla ukaranego szczególnie uciążliwe, ponieważ powodują nie tylko ustanie stosunku pracy, ale również utratę prawa wykonywania
zawodu. W ten sposób osoba ukarana często traci również możliwość zarobkowania w wyuczonym zawodzie. Niewątpliwie karą o zbliżonym
charakterze jest przewidziana w art. 127 ust. 1 pkt 6 ustawy o szkolnictwie wyższym kara w postaci wydalenia z zawodu nauczycielskiego
połączona z zakazem przyjmowania ukaranego do pracy w zawodzie nauczycielskim. Kwestionowany art. 95 ust. 1 pkt 3 ustawy o
szkolnictwie wyższym przewiduje w przypadku orzeczenia takiej kary wygaśnięcie stosunku pracy z mianowanym nauczycielem akademickim.
Wnioskodawca w zasadzie nie wykazał na czym polega sprzeczność pomiędzy tymże przepisem, a podanym jako wzorzec kontroli art.
42 ust. 3 konstytucji. Przy wymierzaniu kary tego rodzaju istotne jest przede wszystkim, aby istniały odpowiednie gwarancje
ochrony praw osoby będącej podmiotem takiego postępowania. I tu stwierdzić należy, że ustawodawca w przypadku orzekania kary
dyscyplinarnej przewidzianej w art. 127 ust. 1 pkt 6 ustawy o szkolnictwie wyższym, zapewnił należytą w tym zakresie ochronę
praw obwinionego: po pierwsze – poprzez zastosowanie właściwych gwarancji procesowych w postępowaniu przed komisjami dyscyplinarnymi,
włącznie z zapewnieniem przestrzegania zasady domniemania niewinności; po drugie – przez stworzenie – w tego rodzaju sytuacjach
– możliwości skorzystania z drogi sądowej. W takim stanie rzeczy nie ma podstaw do orzeczenia o niekonstytucyjności zakwestionowanych
przez wnioskodawcę przepisów prawnych.
Biorąc pod uwagę wszystkie przytoczone powyżej argumenty Trybunał Konstytucyjny orzekł jak w sentencji.