1. W skardze konstytucyjnej z 13 sierpnia 2015 r. A.M.G. (dalej: skarżąca) wniosła o stwierdzenie, że art. 107 § 1 ustawy
z dnia 27 lipca 2001 r. – Prawo o ustroju sądów powszechnych (Dz. U. z 2015 r. poz. 133, ze zm.; dalej: prawo o ustroju sądów
powszechnych albo p.u.s.p.) w zakresie, w jakim pomija wskazanie zasad ponoszenia odpowiedzialności dyscyplinarnej w odniesieniu
do wielu zachowań objętych jednorazowo ściganiem dyscyplinarnym, jest niezgodny z art. 42 ust. 1 i art. 2 Konstytucji.
1.1. Z akt sprawy, która stała się kanwą wniesienia skargi konstytucyjnej, wynika, że wyrokiem Sądu Apelacyjnego w L. z października
2014 r., utrzymanym w mocy wyrokiem Sądu Najwyższego – Sądu Dyscyplinarnego z marca 2015 r., skarżąca – będąca sędzią Sądu
Rejonowego w W., a następnie Sądu Rejonowego w C. – została ukarana karą nagany za popełnienie przewinienia służbowego polegającego
na tym, że jako przewodnicząca składu orzekającego, w okresie od 8 lipca 2009 r. do 30 stycznia 2013 r., dopuściła się oczywistej
i rażącej obrazy przepisów prawa procesowego, doprowadzając tym samym do rażącej i nieuzasadnionej przewlekłości postępowania
sądowego w 12 sprawach karnych.
Opierając się na zebranym materiale dowodowym, sąd dyscyplinarny pierwszej instancji ustalił, że w sprawach objętych postępowaniem
dyscyplinarnym powtarzały się takie zachowania skarżącej, jak odraczanie rozpraw ze wskazaniem kilkumiesięcznych terminów,
zaniechania czynności zmierzających do usunięcia przyczyn odroczenia, nieegzekwowanie dyscypliny stron postępowania, zwłoka
w podejmowaniu decyzji procesowych dotyczących dalszego biegu postępowań, których potrzeba powzięcia wyłoniła się podczas
rozprawy (jak np. postanowień o dopuszczeniu dowodu), brak kontroli nad aktami spraw i sprawnej reakcji na wpływające informacje,
niewyznaczenie terminów rozpraw niezwłocznie, wznowienia przewodów sądowych, odstępowanie od przesłuchania wszystkich stawiających
się na rozprawę świadków. Uchybienia te nie były skutkiem przeoczenia ani nieznajomości przepisów prawa. Skarżąca miała pełną
świadomość znaczenia swojego postępowania, co świadczyło o umyślności przewinienia.
Sąd dyscyplinarny pierwszej instancji, powołując się na orzecznictwo Sądu Najwyższego – Sądu Dyscyplinarnego, przyjął, że
takie zachowania skarżącej, powtarzające się w 12 sprawach karnych, należy uznać za jedno przewinienie służbowe w rozumieniu
art. 107 § 1 p.u.s.p. Cechowało je bowiem podobieństwo zarówno co do rodzaju (naruszenie przepisów prawa procesowego), jak
i co do skutku (doprowadzenie do przewlekłości postępowań). Jako że miały miejsce między 8 lipca 2009 r. i 30 stycznia 2013
r., pozostawały w bliskim związku czasowym. Przez cały ten okres utrzymywał się stan nieuzasadnionej przewlekłości postępowań,
naruszającej prawo stron do zakończenia ich spraw w rozsądnym terminie, a przez to godzącej w dobro wymiaru sprawiedliwości.
W uzasadnieniu wyroku sąd dyscyplinarny pierwszej instancji wskazał na charakter „czynu ciągłego”, opartego na założeniu materialnej
niepodzielności przewinienia służbowego. Z istoty tej konstrukcji wynika w szczególności, że bieg terminu przedawnienia karalności
rozpoczyna się od chwili zaprzestania ostatniego zachowania składającego się na jedno przewinienie dyscyplinarne. Ponieważ
ostatnie zachowanie zarzucane skarżącej miało miejsce 30 stycznia 2013 r., to w chwili orzekania przez sąd dyscyplinarny pierwszej
instancji nie upłynął jeszcze termin przedawnienia określony w art. 108 p.u.s.p.
W odwołaniu zarówno skarżąca, jak i jej obrońcy podnieśli przede wszystkim zarzut naruszenia art. 128 p.u.s.p., nakazującego
odpowiednie stosowanie w postępowaniu dyscyplinarnym przepisów ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks postępowania karnego
(Dz. U. z 2016 r. poz. 1749, ze zm.).
Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny, oddalając zarzuty zawarte w odwołaniu, odniósł się m.in. do prawidłowości kwalifikacji
zachowania skarżącej. Wskazał, że choć w przepisach normujących postępowanie dyscyplinarne sędziów nie zawarto odesłania (na
kształt art. 128 p.u.s.p.), które upoważniałoby do stosowania przepisów ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny (Dz.
U. z 2016 r. poz. 1137, ze zm.; dalej: k.k.), to jednak w orzecznictwie sądów dyscyplinarnych utrwalił się pogląd o konieczności
odpowiedniego stosowania podstawowych instytucji prawa karnego materialnego. Skoro odpowiedzialność dyscyplinarna dotyczy
czynów (zachowań), to w drodze analogii – posiłkując się regułami właściwymi dla odpowiedzialności karnej sensu stricto – należy formułować zarzuty oraz dokonywać kwalifikacji czynów. Toteż jest możliwa konstrukcja jednego przewinienia dyscyplinarnego
w odniesieniu do kilku podobnych zachowań, jeśli miały one miejsce – podobnie jak ciąg przestępstw opisany w art. 91 k.k.
– w krótkich odstępach czasu.
Sąd Najwyższy wyjaśnił ponadto, że wbrew twierdzeniom odwołujących się stron sąd dyscyplinarny pierwszej instancji nie oparł
się na konstrukcji czynu ciągłego. Nie przyjął bowiem, że już 8 lipca 2009 r. – czyli w dniu otwierającym zakres czasowy przypisywanych
zachowań – skarżąca niejako z góry podjęła zamiar dopuszczenia się do oczywistej i rażącej obrazy przepisów procesowych w
kilku sprawach karnych. Użycie przez sąd dyscyplinarny pierwszej instancji pojęcia „czynu ciągłego” w kontekście oceny skutków
ewentualnego przedawnienia przewinienia służbowego nie mogło mieć wpływu na przyjętą ostatecznie przez ten sąd kwalifikację,
że szereg konkretnych zachowań zarzucanych skarżącej składał się na jeden delikt dyscyplinarny. Sąd dyscyplinarny pierwszej
instancji odwołał się przy tym do orzecznictwa Sądu Najwyższego, z którego wynika konstrukcja jednego przewinienia służbowego
obejmującego wiele zachowań, mających miejsce w krótkich odstępach czasu.
1.2. W skardze konstytucyjnej skarżąca zakwestionowała art. 107 § 1 p.u.s.p. w zakresie, w jakim w treści tego przepisu brakuje
wyraźnego wskazania, czy i w jaki sposób dopuszczalne jest stosowanie pojęć i rozwiązań prawnych dotyczących konstrukcji czynu
ciągłego i ciągu przestępstw, zawartych w kodeksie karnym, do postępowań dyscyplinarnych sędziów. Jej zdaniem, art. 107 §
1 p.u.s.p. powinien określać zasady egzekwowania odpowiedzialności dyscyplinarnej w sposób kompletny, precyzyjny i jednoznaczny,
a przez to umożliwiający rozróżnienie zachowań zabronionych składających się na przewinienie jednoczynowe, czyn ciągły i ciąg
przewinień dyscyplinarnych ze skutkiem w zakresie określenia czasu popełnienia deliktu dyscyplinarnego, mającego wpływ na
karalność przewinienia. Brak taki – kwalifikowany przez skarżącą jako tzw. pominięcie ustawodawcze – naruszać ma prawa i wolności
konstytucyjne wynikające z zasady określoności przepisów prawa karnego, znajdującej podstawę w art. 42 ust. 1 i art. 2 Konstytucji.
Skarżąca podniosła przede wszystkim zarzut naruszenia prawa do ochrony przed ukaraniem przez władzę publiczną w postępowaniu
„o charakterze karnym (represyjnym)” za czyn, za popełnienie którego zasady odpowiedzialności nie zostały skonkretyzowane
(zasada nullum crimen sine lege scripta).
Nie negując możliwości posługiwania się przez ustawodawcę odesłaniami oraz zwrotami niedookreślonymi lub ocennymi, skarżąca
wskazała, że przepisy prawa o ustroju sądów powszechnych dotyczące postępowania dyscyplinarnego sędziów nie definiują pojęcia
„czynu ciągłego” ani „ciągu przewinień dyscyplinarnych”. Nie zawierają też odesłania do norm ujętych w kodeksie karnym. Powinność
stosowania, w drodze analogii, rozwiązań prawa karnego materialnego podczas formułowania zarzutów oraz kwalifikowania przewinień
służbowych wynika wyłącznie z orzecznictwa Sądu Najwyższego – Sądu Dyscyplinarnego i literatury prawniczej. Tym właśnie sposobem,
wobec braku jakiegokolwiek uregulowania ustawowego, możliwa stała się konstrukcja jednego deliktu dyscyplinarnego polegającego
na kilku podobnych zachowaniach, dokonanych w krótkim odstępie czasu, i wymierzenie jednej („wspólnej”) kary za, w rzeczywistości,
kilka czynów noszących znamiona przewinienia służbowego. Kwalifikacja taka otworzyła jednocześnie drogę do objęcia odpowiedzialnością
dyscyplinarną zachowań, w przypadku których uwzględnić należało skutki przedawnienia opisanego w art. 108 p.u.s.p. Przyjęcie
koncepcji jednego przewinienia służbowego doprowadziło w sprawie skarżącej do pociągnięcia jej do odpowiedzialności za delikty,
których karalność w chwili wydawania orzeczeń dyscyplinarnych już ustała.
Art. 107 § 1 p.u.s.p., opisujący znamiona deliktu dyscyplinarnego, nie precyzuje, w jaki sposób ma być on stosowany w przypadkach,
gdy odpowiedzialność dyscyplinarna wiązana jest z większą liczbą zachowań, a nie jednym zachowaniem. Dlatego też przepis ten,
„rozumiany jako dający możliwość dowolnego doboru norm prawnokarnych opisanych w kodeksie karnym”, nie może być uznany za
zgodny z art. 42 ust. 1 Konstytucji. Pominięcie ustawodawcze godzi też w zasadę określoności przepisów prawa, wywodzoną z
art. 2 Konstytucji. Brak jasnej i precyzyjnej regulacji we wskazanym zakresie powoduje, że organ, który wymierza sankcje dyscyplinarne,
może dobierać sobie, w sposób arbitralny, zasady, na jakich egzekwowana jest odpowiedzialność dyscyplinarna sędziów.
2. W piśmie z 4 maja 2016 r. Rzecznik Praw Obywatelskich poinformował Trybunał, że nie zgłasza udziału w postępowaniu.
3. W piśmie z 20 września 2016 r. Prokurator Generalny zajął stanowisko w sprawie, wnosząc o orzeczenie, że art. 107 § 1 p.u.s.p.
jest zgodny z art. 42 ust. 1 zdanie pierwsze w związku z art. 2 Konstytucji. W pozostałym zakresie postępowanie powinno być
umorzone ze względu na niedopuszczalność wydania wyroku.
3.1. Odnosząc się do kwestii dopuszczalności merytorycznego rozpoznania skargi konstytucyjnej, Prokurator Generalny rozważył
przede wszystkim możliwość powołania przez skarżącą art. 42 ust. 1 i art. 2 Konstytucji jako wzorców kontroli art. 107 § 1
p.u.s.p. W tym zakresie wskazał, że – w świetle orzecznictwa Trybunału – wyrażona w art. 42 ust. 1 Konstytucji zasada nullum crimen sine lege jest nie tylko jedną z fundamentalnych zasad prawa karnego, ale także podstawowym, konstytucyjnie zabezpieczonym prawem człowieka.
Z tego względu to postanowienie konstytucyjne może stać się wzorcem w postępowaniu zainicjowanym wniesieniem skargi konstytucyjnej.
Nie ma ponadto przeszkód, aby w tym trybie pomocniczym kryterium oceny konstytucyjności regulacji ustawowej uczynić art. 2
Konstytucji. Jednocześnie jednak Prokurator Generalny zwrócił uwagę na konieczność ograniczenia zakresu kontroli do art. 42
ust. 1 zdanie pierwsze Konstytucji. Skarżąca nie wyjaśniła bowiem, w czym upatruje naruszenia art. 42 ust. 1 zdanie drugie
Konstytucji. W odniesieniu do tej jednostki redakcyjnej postanowienia konstytucyjnego postępowanie przed Trybunałem powinno
zostać umorzone z powodu niedopuszczalności orzekania.
Prokurator Generalny wyraził też opinię, że sposób ujęcia zarzutu – dotyczącego braku w treści art. 107 § 1 p.u.s.p. regulacji,
która określałaby zasady kwalifikowania wielu zachowań tego samego rodzaju, zaistniałych w krótkich odstępach czasu, jako
jednego przewinienia służbowego – nie uniemożliwia merytorycznego rozpoznania skargi. Do kognicji Trybunału należy badanie
tzw. pominięć ustawodawczych, a taki właśnie charakter ma, w ocenie Prokuratora Generalnego, zarzut podniesiony przez skarżącą.
Zachodzi bowiem daleko idące podobieństwo materii unormowanych w art. 107 § 1 p.u.s.p. z zagadnieniami, których pominięcie
w treści tego przepisu jest – zdaniem skarżącej – niekonstytucyjne.
3.2. Analizując treść przepisu poddanego kontroli, Prokurator Generalny wskazał na „otwarty” charakter definicji pojęcia „przewinienie
służbowe”, zawartej w art. 107 § 1 p.u.s.p. To sąd dyscyplinarny ma obowiązek każdorazowo wykazać, że konkretne zachowanie
osoby obwinionej powinno być kwalifikowane jako delikt dyscyplinarny.
Prokurator Generalny wskazał także, że w orzecznictwie Sądu Najwyższego – Sądu Dyscyplinarnego zajmowane jest „jednolite stanowisko”,
potwierdzające konieczność odpowiedniego stosowania w postępowaniu dyscyplinarnym podstawowych instytucji prawa karnego materialnego.
Dotyczy to również przewidzianej w kodeksie karnym konstrukcji jednego czynu zabronionego oraz reguł ustalania relacji między
jednością (wielością) czynów a jednością (wielością) przestępstw. To przez analogię do konstrukcji i zasad prawa karnego materialnego
(w tym przypadku – ciągu przestępstw) przyjmuje się w orzecznictwie sądów dyscyplinarnych możliwość zakwalifikowania kilku
podobnych zachowań, mających miejsce w krótkich odstępach czasu, jako jednego przewinienia służbowego, za które wymierza się
jedną („wspólną”) karę dyscyplinarną. Natomiast czyny różniące się pod względem sposobu zachowania się przez osobę obwinioną,
popełnione w istotnych odstępach czasu lub w innym miejscu, powinny być traktowane jako odrębne delikty dyscyplinarne.
Prokurator Generalny szeroko omówił orzecznictwo Sądu Najwyższego dotyczące odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów. Na jego
podstawie wskazał na ukształtowanie się „jednolitego stanowiska” co do niedopuszczalności stosowania w sprawach dyscyplinarnych
instytucji kary łącznej, istniejącej w prawie karnym materialnym. Jednocześnie z orzecznictwa wynika możliwość wymierzenia
jednej kary dyscyplinarnej w przypadku zakwalifikowania kilku podobnych zachowań obwinionego, mających miejsce w krótkich
odstępstwach czasu, jako jednego przewinienia służbowego.
3.3. Jeśli chodzi o wzorce kontroli, Prokurator Generalny przypomniał, że standardy wynikające z art. 42 Konstytucji mogą
być co prawda odnoszone do regulacji dotyczącej odpowiedzialności dyscyplinarnej, ale wyłącznie „odpowiednio”, a nie „wprost”.
Zasada nullum crimen sine lege certa ma zatem jedynie odpowiednie zastosowanie podczas oceny stopnia określoności przepisów definiujących przewinienie służbowe.
„Obniżone standardy” – jak ujął to Prokurator Generalny – są konsekwencją odrębności postępowania dyscyplinarnego od postępowania
karnego sensu stricto. Odpowiedzialność dyscyplinarna sędziów pozostaje niezależna od ich ewentualnej odpowiedzialności karnej. Inne są wobec tego
kryteria kwalifikacji czynu jako przewinienia służbowego, inne zaś – jako przestępstwa. Ocena czynu w postępowaniu dyscyplinarnym
dokonywana jest autonomicznie w stosunku do ustaleń poczynionych w postępowaniu karnym. Możliwość odpowiedniego stosowania
– na mocy art. 128 p.u.s.p. – przepisów kodeksu postępowania karnego w toku postępowania dyscyplinarnego nie oznacza, że postępowanie
to staje się postępowaniem karnym. Odesłanie do reguł procedury karnej ma jedynie gwarancyjny charakter dla osoby obwinionej
o popełnienie przewinienia służbowego.
Zdaniem Prokuratora Generalnego, ocena zgodności art. 107 § 1 p.u.s.p. ze standardami dotyczącymi określoności przepisów karnych
musi uwzględniać specyfikę odpowiedzialności dyscyplinarnej. Mniejszy stopień precyzji przy wskazywaniu znamion przewinienia
służbowego wynika z konieczności uwzględnienia różnorodnego charakteru sytuacji ocenianych z punktu widzenia zasad deontologii
sprawowania urzędu sędziego sądu powszechnego. Obowiązująca regulacja zapewnia – w opinii Prokuratora Generalnego – wystarczający
poziom gwarancji konstytucyjnych wynikających z zasady nullum crimen sine lege certa, stosowanych do odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów tylko „odpowiednio”. W szczególności nie ma podstaw twierdzenie,
że ustawodawca ma obowiązek ustanowienia wyczerpującego katalogu przewinień służbowych i unormowania wszystkich zasad kwalifikowania
zachowań jako delikty dyscyplinarne. Cechą odróżniającą delikty dyscyplinarne od przestępstw opisanych w kodeksie karnym jest
bowiem brak możliwości ich precyzyjnej typizacji. Są one ustawowo niedookreślone z uwagi na obiektywną niemożność wyczerpującego
wyliczenia czynów stanowiących naruszenie powinności należytego wykonywania obowiązków służbowych sędziego.
Ponadto, jak zaznaczył Prokurator Generalny, zarzut niekonstytucyjności art. 107 § 1 p.u.s.p. jawi się jako nieuzasadniony
tym bardziej, gdy uwzględni się to, że warunkiem uznania przepisu za dostatecznie określony jest już sama możliwość przewidzenia
przez adresata normy, jakie zachowania mogą być uznane za przewinienie służbowe i jakie są jego konsekwencje. Sędziowie, których
wiążą specyficzne dla ich urzędu wymagania dotyczące reguł wykonywania obowiązków służbowych, mają – kierując się znajomością
przepisów – możliwość rozpoznania, w związku z jakim zachowaniem narażają się na odpowiedzialność dyscyplinarną. W postępowaniu
dyscyplinarnym chronią ich zaś takie gwarancje, jak zasada orzekania o przewinieniach służbowych przez sądy apelacyjne (w
pierwszej instancji) i Sąd Najwyższy (sąd odwoławczy), możliwość odpowiedniego stosowania przepisów procedury karnej, zakaz
stosowania analogii i wykładni rozszerzającej na niekorzyść obwinionego. Co więcej, przyjęcie w drodze jednolitego i powszechnego
orzecznictwa sądów dyscyplinarnych konstrukcji jednego przewinienia dyscyplinarnego działa najczęściej na korzyść sprawcy,
ponieważ daje ona możliwość wymierzenia tylko jednej kary za jedno przewinienie, na które składa się szereg podobnych zachowań,
mających miejsce w krótkich odstępach czasu. W przypadku skarżącej, niezastosowanie tej koncepcji rodziłoby konieczność uznania
każdego z zachowań za osobne przewinienie służbowe i wymierzenia kilku odrębnych kar, jako że tylko w niektórych sprawach
można byłoby rozważyć wystąpienie skutków przedawnienia.
4. W piśmie z 23 lutego 2017 r. Marszałek Sejmu, działając w imieniu Sejmu, zajął stanowisko, że art. 107 § 1 p.u.s.p. jest
zgodny z art. 42 ust. 1 zdanie pierwsze w związku z art. 2 Konstytucji. W pozostałym zakresie postępowanie powinno ulec umorzeniu
ze względu na niedopuszczalność wydania wyroku.
4.1. Marszałek Sejmu poprzedził analizę zarzutów merytorycznych zawartych w skardze konstytucyjnej uwagami dotyczącymi formalnoprawnych
warunków jej rozpoznania.
Wskazał przede wszystkim, że oba postanowienia konstytucyjne, przywołane jako wzorce kontroli, mianowicie art. 42 ust. 1 i
art. 2 Konstytucji, mogą być uznane w niniejszym postępowaniu za dopuszczalne kryteria badania konstytucyjności art. 107 §
1 p.u.s.p., przy czym – jako że oś argumentacji przedstawionej przez skarżącą dotyczy naruszenia zasady określoności przepisów
karnych – za wzorzec podstawowy przyjąć należy art. 42 ust. 1 Konstytucji, natomiast art. 2 Konstytucji traktowany być powinien
jako wzorzec pomocniczy. Jednocześnie jednak zakres kontroli musi być ograniczony do art. 42 ust. 1 zdanie pierwsze Konstytucji.
Skarżąca nie podniosła bowiem żadnych zarzutów, które odnosiłyby się do zdania drugiego, określającego wyjątki od zasady ustawowej
podstawy prawnej karania.
Marszałek Sejmu afirmatywnie odniósł się także do twierdzenia skarżącej, że brak wskazanych przez nią elementów w treści regulacji
wyznaczającej zasady egzekwowania odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów stanowi pominięcie ustawodawcze objęte kontrolą
Trybunału. Jego zdaniem, postulowane przez skarżącą uzupełnienie art. 107 § 1 p.u.s.p. o rozwiązania określające warunki uznania
kilku zachowań jako jednego przewinienia służbowego może być upatrywane jako pominięcie. Postulowane rozwiązania dotyczą materii
tożsamej z tą, która jest już unormowana w art. 107 § 1 p.u.s.p., mianowicie materialnych podstaw odpowiedzialności dyscyplinarnej
sędziów.
4.2. Odnosząc się do zarzutu naruszenia art. 42 ust. 1 zdanie pierwsze Konstytucji, Marszałek Sejmu zwrócił uwagę na szczególny,
autonomiczny wobec odpowiedzialności karnej sensu stricto, charakter odpowiedzialności dyscyplinarnej, której celem jest przede wszystkim weryfikacja należytego wykonywania zawodu
zaufania publicznego w ramach postępowania gwarantującego odpowiedni stopień niezależności określonej grupy zawodowej. Odrębność
tę potwierdza choćby to, że wyegzekwowanie odpowiedzialności dyscyplinarnej nie musi, co do zasady, wyłączać możliwości pociągnięcia
tej samej osoby, w związku z tym samym czynem, do odpowiedzialności karnej.
Zdaniem Marszałka Sejmu, to właśnie z powodu specyfiki odpowiedzialności dyscyplinarnej ustawodawca świadomie wyznaczył materialne
podstawy jej egzekwowania w sposób „otwarty”, określając tylko generalne znamiona przewinienia służbowego. Inaczej niż w prawie
karnym materialnym, w prawie dyscyplinarnym nie istnieje wyraźny katalog przewinień, zaś konkretyzacja znamion deliktu następuje
na kanwie konkretnej sprawy. Ta okoliczność stanowi – jak to ujął Marszałek Sejmu – „dystynktywną i konstytutywną cechę postępowania
dyscyplinarnego”.
Marszałek Sejmu zwrócił jednocześnie uwagę, że w praktyce orzeczniczej sądów dyscyplinarnych utrwalił się pogląd, wedle którego
– mimo odrębności odpowiedzialności za przewinienia służbowe – istnieje konieczność odpowiedniego stosowania w tego typu postępowaniach
podstawowych instytucji i zasad prawa karnego materialnego, takich jak zasada odpowiedzialności opartej na winie, reguły oceny
stopnia społecznej szkodliwości zachowania, okoliczności wyłączające odpowiedzialność czy zasady wymiaru kary wskazane w art.
53 k.k. Z orzecznictwa wynika również konstrukcja jednego przewinienia służbowego w odniesieniu do kilku podobnych zachowań,
dokonanych w krótkich odstępach czasu, oraz dopuszczalność wymierzenia jednej kary dyscyplinarnej za różne przejawy tego samego
przewinienia. Marszałek Sejmu podkreślił przy tym, że uzasadnienie koncepcji jednego deliktu dyscyplinarnego wynika właśnie
ze specyfiki odpowiedzialności służbowej sędziów, ponieważ to dopiero suma uchybień o podobnym charakterze (np. zwłoka w sporządzaniu
uzasadnień), popełnianych notorycznie i w krótkich odstępach czasu, pozwala na stwierdzenie nie tylko oczywistej, ale również
rażącej obrazy przepisów prawa.
Marszałek Sejmu zajął stanowisko, że przyjęty w art. 107 § 1 p.u.s.p. sposób określenia znamion przewinienia służbowego mieści
się w granicach swobody legislacyjnej ustawodawcy. Przypomniał pogląd wyrażony w orzecznictwie Trybunału, wedle którego nie
można przenosić na grunt postępowania dyscyplinarnego wszystkich unormowań o charakterze gwarancyjnym, stworzonych na potrzeby
postępowania karnego sensu stricto. Jest tak również w odniesieniu do sposobu określenia przedmiotowych znamion przewinienia. Konstytucyjna zasada nullum crimen sine lege certa znajdować może jedynie odpowiednie zastosowanie podczas oceny przez Trybunał przepisów wyznaczających zakres przedmiotowy
odpowiedzialności dyscyplinarnej. Określenie znamion przewinienia służbowego w sposób ogólny nie narusza więc – w ocenie Marszałka
Sejmu – standardu wynikającego z art. 42 ust. 1 zdanie pierwsze w związku z art. 2 Konstytucji. W szczególności standard ten
nie nakłada na ustawodawcę obowiązku sprecyzowania zasad kwalifikowania wielości zachowań jako jednego deliktu dyscyplinarnego.
Ich dookreślenie ustawodawca mógł pozostawić organom stosowania prawa. Obwinionemu zostały zapewnione odpowiednie gwarancje
proceduralne w związku z zawartym w art. 128 p.u.s.p. odesłaniem do przepisów kodeksu postępowania karnego, a także powierzeniem
orzekania w sprawach dyscyplinarnych wyspecjalizowanym organom o charakterze sądowym.
4.3. Marszałek Sejmu wskazał ponadto na zmianę stanu normatywnego, związaną z uchwaleniem ustawy z dnia 30 listopada 2016
r. o zmianie ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. poz. 2103). W drodze tej nowelizacji
treść art. 128 p.u.s.p. uzupełniona została o odesłanie do części ogólnej kodeksu karnego, którego przepisy należy odtąd stosować
w sprawach nieuregulowanych w przepisach prawa o ustroju sądów powszechnych – z uwzględnieniem odrębności wynikających z charakteru
postępowania dyscyplinarnego. Art. 128 p.u.s.p. w nowym brzmieniu daje już podstawę do odpowiedniego stosowania rozwiązań
prawa karnego materialnego odnoszących się do zasad kwalifikowania czynów.
Zdaniem Marszałka Sejmu, nowelizacja niewątpliwie wzmocniła poziom ochrony praw przysługujących obwinionemu w ramach postępowania
dyscyplinarnego w kierunku wymaganym z perspektywy standardów wynikających z art. 42 Konstytucji. Okoliczność uzupełnienia
treści art. 128 p.u.s.p. o odwołanie do przepisów części ogólnej kodeksu karnego nie podważa jednakże, sama w sobie, trafności
stanowiska o braku konieczności i zasadności odrębnego uregulowania w przepisach prawa o ustroju sądów powszechnych, dotyczących
odpowiedzialności służbowej sędziów, zasad ponoszenia tej odpowiedzialności w przypadku dopuszczenia się kilku zachowań uznawanych
za jedno przewinienie służbowe. Po wejściu w życie nowelizacji to nadal do organów orzekających w sprawach dyscyplinarnych
należeć będzie w ostateczności ocena, które i w jakim zakresie instytucje prawa karnego materialnego znajdą odpowiednie zastosowanie
podczas dokonywania kwalifikacji czynu oraz ustalania wymiaru kary w toku postępowania dyscyplinarnego.
Trybunał Konstytucyjny zważył, co następuje:
1. W skardze konstytucyjnej z 13 sierpnia 2015 r. A.M.G. (dalej: skarżąca) zakwestionowała zgodność art. 107 § 1 ustawy z
dnia 27 lipca 2001 r. – Prawo o ustroju sądów powszechnych (Dz. U. z 2016 r. poz. 2062, ze zm.; dalej: prawo o ustroju sądów
powszechnych albo p.u.s.p.) z art. 42 ust. 1 i art. 2 Konstytucji.
Zaskarżony przepis określa podstawę i zakres przedmiotowy odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów sądów powszechnych. Zgodnie
z jego brzmieniem, „[z]a przewinienia służbowe, w tym za oczywistą i rażącą obrazę przepisów prawa i uchybienia godności urzędu
(przewinienia dyscyplinarne), sędzia odpowiada dyscyplinarnie”.
Zdaniem skarżącej, art. 107 § 1 p.u.s.p. nie spełnia wymagań wynikających z konstytucyjnej zasady określoności czynów zabronionych
(nullum crimen sine lege certa), wyrażonej w art. 42 ust. 1 Konstytucji, oraz zasady jasności i precyzyjności przepisów prawa, wywodzonej z art. 2 Konstytucji.
Skarżąca nie sformułowała jednak swoich zarzutów bezpośrednio w stosunku do tego, co i w jaki sposób zostało w tym przepisie
unormowane. Naruszenie przysługującego jej „prawa do ochrony przed ukaraniem przez władzę publiczną w postępowaniu o charakterze
karnym (represyjnym) za czyn, za popełnienie którego zasady odpowiedzialności nie zostały (…) skonkretyzowane”, upatruje w
braku w treści art. 107 § 1 p.u.s.p. regulacji określającej, czy i na jakich zasadach organy dyscyplinarne mogą stosować w
postępowaniu dotyczącym przewinienia służbowego instytucje prawa karnego materialnego, mianowicie konstrukcję czynu ciągłego
oraz ciągu przestępstw. Jej zdaniem, art. 107 § 1 p.u.s.p. jest niezgodny z art. 42 ust. 1 i art. 2 Konstytucji „w zakresie,
w jakim pomija on wskazanie zasad ponoszenia odpowiedzialności dyscyplinarnej w odniesieniu do wielu zachowań objętych jednorazowo
ściganiem dyscyplinarnym”. Brak taki skarżąca kwalifikuje jako „pominięcie ustawodawcze”, które podlega kontroli Trybunału
Konstytucyjnego.
Skarżąca wskazała przede wszystkim, że wobec braku odesłania pozwalającego wprost na odpowiednie stosowanie przepisów ustawy
z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny (Dz. U. z 2016 r. poz. 1137, ze zm.), dopuszczalność kwalifikowania kilku zachowań
podobnych, mających miejsce w niewielkich odstępach czasu, jako jednego przewinienia dyscyplinarnego wynika wyłącznie z orzecznictwa
sądów dyscyplinarnych, w tym judykatów Sądu Najwyższego – Sądu Dyscyplinarnego. W jej ocenie, to ustawodawca powinien był
przesądzić w prawie o ustroju sądów powszechnych o możliwości i granicach stosowania, w drodze analogii, konstrukcji prawa
karnego materialnego w postępowaniach dyscyplinarnych sędziów. W treści art. 107 § 1 p.u.s.p. należało przynajmniej zawrzeć
definicję „czynu ciągłego” lub „ciągu przewinień dyscyplinarnych”. Pominięcie takiego unormowania daje organom dyscyplinarnym
możliwość „dowolnego doboru norm prawnokarnych opisanych w kodeksie karnym”, zaś w obwinionych rodzi niepewność skutków ich
zachowań. Przyjęcie koncepcji jednego przewinienia dyscyplinarnego prowadzi bowiem do takich sytuacji, że odpowiedzialność
służbowa egzekwowana może być w odniesieniu do zachowań, co do których wystąpiły skutki przedawnienia przewidzianego w art.
108 p.u.s.p.
2. Przed przystąpieniem do oceny trafności zarzutów podniesionych przez skarżącą, Trybunał Konstytucyjny miał obowiązek ustalić,
czy pozostają spełnione wszystkie warunki merytorycznego rozpoznania skargi konstytucyjnej. Na każdym etapie postępowania
Trybunał bada bowiem, czy nie wystąpiła negatywna przesłanka procesowa skutkująca obligatoryjnym jego umorzeniem. Nie ma żadnych
przeszkód proceduralnych, by weryfikacja taka miała miejsce po zakończeniu wstępnego rozpoznania skargi oraz jej skierowaniu
do merytorycznego rozpoznania. Może bowiem zdarzyć się tak, że negatywna przesłanka wystąpi już po nadaniu skardze biegu,
lecz przed wydaniem orzeczenia przez Trybunał. Na etapie merytorycznego rozpoznania Trybunał może również dostrzec uchybienia
formalne, która istniały już w momencie wniesienia skargi konstytucyjnej. Nadanie skardze biegu nie konwaliduje skargi i nie
usuwa obarczających jej wad formalnych (zob. np. postanowienia TK z: 25 stycznia 2017 r., sygn. SK 4/15, OTK ZU A/2017, poz.
1; 14 marca 2017 r., sygn. SK 42/14, OTK ZU A/2017, poz. 15; 17 maja 2017 r., sygn. SK 7/16, OTK ZU A/2017, poz. 42, wraz
z przywołanymi tam wcześniejszymi judykatami).
3. W niniejszej sprawie Trybunał dostrzegł uchybienia formalne dotyczące sposobu ujęcia przedmiotu kontroli, które rodzą obowiązek
umorzenia postępowania na podstawie art. 59 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 30 listopada 2016 r. o organizacji i trybie postępowania
przed Trybunałem Konstytucyjnym (Dz. U. poz. 2072; dalej: otpTK) ze względu na niedopuszczalność wydania orzeczenia. Trybunał
uwzględnił także, że już po nadaniu skardze biegu nastąpiła zmiana stanu normatywnego, w efekcie której treść przepisów prawa
o ustroju sądów powszechnych uzupełniona została o regulację postulowaną przez skarżącą, co dezaktualizuje podniesione przez
nią zarzuty. Utrata mocy obowiązującej aktu normatywnego w zakwestionowanym zakresie (w niniejszej sprawie – w zakresie braku
określonych elementów regulacji w treści tego aktu) zobowiązuje, co do zasady, Trybunał do umorzenia postępowania zgodnie
z art. 59 ust. 1 pkt 4 otpTK.
3.1. Analizując uzasadnienie skargi konstytucyjnej, Trybunał stwierdził, że istota problemu przedstawionego przez skarżącą
nie dotyczy nieprecyzyjności art. 107 § 1 p.u.s.p. Skarżąca nie kwestionuje dopuszczalności ani zasadności posłużenia się
przez ustawodawcę użytymi w tym przepisie pojęciami, takimi jak „przewinienie dyscyplinarne”, „przewinienie służbowe”, „oczywista
i rażąca obraza przepisów prawa” czy „uchybienie godności urzędu”. Nie w nich upatruje naruszenie standardów określoności
przepisów prawa. Skarżąca podjęła natomiast próbę wykazania braku („pominięcia”) unormowania w przepisach prawa o ustroju
sądów powszechnych „zasad ponoszenia [tej] odpowiedzialności” (zob. petitum skargi) czy to przez odrębne uregulowanie w tych przepisach poszczególnych konstrukcji prawnych, czy to przez odesłanie do
regulacji prawa karnego materialnego.
Abstrahując od tego, że czym innym jest kwestia wyznaczenia przedmiotowych ram odpowiedzialności dyscyplinarnej przez użycie
pojęć „przewinienia dyscyplinarnego” i „przewinienia służbowego”, a czym innym unormowanie dyrektyw, jakimi ma się posługiwać
sąd dyscyplinarny, dokonując kwalifikacji zachowania zarzucanego osobie obwinionej, Trybunał stwierdził, że istota przedstawionego
przez skarżącą problemu konstytucyjnego nie sprowadza się do żądania oceny przez Trybunał zgodności z Konstytucją określonej
normy, ale dotyczy ukształtowanej praktyki sądów dyscyplinarnych, w tym przede wszystkim sposobu wykładni przyjętej przez
Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny, wspartej ustaleniami nauki prawa.
Skarżąca sama przyznaje, że to z „bogatego w tej materii orzecznictwa” oraz z poglądów doktryny (zob. s. 3 skargi) wynika
konieczność kwalifikowania przewinień dyscyplinarnych według zasad właściwych prawu karnemu, stosowanych w drodze analogii.
Wobec braku odpowiedniej regulacji ustawowej sądy dyscyplinarne oraz doktryna wywiodły – posiłkując się konstrukcją przewidzianą
w art. 91 k.k. (tzw. ciąg przestępstw) – możliwość uznania kilku podobnych zachowań, mających miejsce w krótkich odstępach
czasu, za jedno przewinienie dyscyplinarne i wymierzenia jednej kary. Również Prokurator Generalny wskazuje na ukształtowanie
się „jednolitego stanowiska” Sądu Najwyższego – Sądu Dyscyplinarnego w sprawie konieczności odpowiedniego stosowania podstawowych
instytucji prawa karnego materialnego w postępowaniach dyscyplinarnych sędziów (zob. s. 22 pisma). Dodaje, że konstrukcja
jednego przewinienia dyscyplinarnego spotkała się z „jednolitym i powszechnym przyjęciem w orzecznictwie sądów dyscyplinarnych”
(zob. s. 36 pisma).
Jeśli uwzględnić, że mimo bezczynności ustawodawcy sądy dyscyplinarne wypracowały jednolitą i powszechnie akceptowaną praktykę
orzeczniczą, uzupełniając tą drogą lakoniczność ustawowej regulacji zasad egzekwowania odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów,
to jawi się jako oczywiście bezzasadne twierdzenie skarżącej o „dowolności” („arbitralności”) sposobu recypowania przez sądy
dyscyplinarne konstrukcji prawa karnego materialnego na grunt odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów (zob. s. 14 skargi).
Trudno też uznać w takiej sytuacji, że sędzia sądu powszechnego – który z założenia zna treść obowiązującego prawa – wobec
jednolitego i utrwalonego orzecznictwa sądów dyscyplinarnych nie jest w stanie ustalić konsekwencji swoich zachowań.
W uzasadnieniu skargi skarżąca kilkukrotnie powraca do problemu wynikającego z tego, że przyjęcie w orzecznictwie sądów dyscyplinarnych
koncepcji jednego przewinienia dyscyplinarnego powoduje, że termin przedawnienia, określony w art. 108 p.u.s.p., liczy się
od ostatniego zachowania objętego postępowaniem dyscyplinarnym, co może prowadzić do ukarania za zachowania (czyny), w stosunku
do których termin przedawnienia już by upłynął (zob. s. 2 i 7 skargi). Tak zresztą stało się w przypadku postępowania dyscyplinarnego,
które toczyło się w jej sprawie. Skarżąca uznaje to za konsekwencję niezgodności art. 107 § 1 p.u.s.p. z zasadą określoności
prawa.
Zdaniem Trybunału, argument ten, po pierwsze, ma luźny związek z treścią art. 107 § 1 p.u.s.p. Po drugie, odniesienie się
do niego wymagałoby dokonania przez Trybunał oceny trafności praktyki orzeczniczej przyjętej przez sądy dyscyplinarne.
Tymczasem – na co Trybunał już wskazywał w orzecznictwie – nie leży w kompetencji Trybunału sprawowanie kontroli sposobu wykładni
obowiązujących przepisów ani prawidłowości ich stosowania lub niestosowania przez sądy orzekające w indywidualnych sprawach.
Przeprowadzenie kontroli konstytucyjności, zainicjowanej skargą konstytucyjną, jest możliwe tylko wtedy, gdy zarzucana niekonstytucyjność
dotyczy treści normatywnej przepisu prawa, a nie praktyki jego stosowania (zob. np. postanowienie z 26 listopada 2015 r.,
sygn. SK 8/13, OTK ZU nr 10/A/2015, poz. 182).
3.2. Niezależnie od powyższych przyczyn umorzenia postępowania, Trybunał uwzględnił również to, że już po nadaniu skardze
biegu, ale jeszcze przed jej merytorycznym rozpoznaniem, nastąpiła zmiana stanu normatywnego, dzięki której zostały spełnione
postulaty skarżącej oraz zdezaktualizowały się zarzuty nieprecyzyjności regulacji zawartej w prawie o ustroju sądów powszechnych,
dotyczącej zasad ponoszenia odpowiedzialności dyscyplinarnej przez sędziów.
Zmiana ta nastąpiła w związku z wejściem w życie ustawy z dnia 30 listopada 2016 r. o zmianie ustawy – Prawo o ustroju sądów
powszechnych oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. poz. 2103; dalej: ustawa zmieniająca).
Na mocy art. 1 pkt 4 ustawy zmieniającej treść art. 128 p.u.s.p. została uzupełniona o odesłanie do przepisów kodeksu karnego.
W nowym brzmieniu art. 128 p.u.s.p. stanowi, że: „[w] sprawach nieuregulowanych w niniejszym rozdziale stosuje się odpowiednio
przepisy Kodeksu postępowania karnego oraz części ogólnej Kodeksu karnego, z uwzględnieniem odrębności wynikających z charakteru
postępowania dyscyplinarnego”. W aktualnym stanie prawnym istnieje zatem wyraźna podstawa stosowania, pomocniczo, norm prawa
karnego materialnego podczas orzekania o przewinieniach dyscyplinarnych sędziów.
Jednocześnie, na mocy art. 1 pkt 5 ustawy zmieniającej, do prawa o ustroju sądów powszechnych dodano nową jednostkę redakcyjną,
mianowicie art. 133a, określający zasady wymierzenia kary łącznej oraz wydania orzeczenia łącznego. W myśl art. 133a p.u.s.p.:
„§ 1. W razie jednoczesnego ukarania za kilka przewinień dyscyplinarnych sąd dyscyplinarny wymierza karę za poszczególne przewinienia
dyscyplinarne, a następnie karę łączną.
§ 2. Przy orzekaniu kary łącznej stosuje się następujące zasady:
1) w razie orzeczenia kary upomnienia i nagany wymierza się łączną karę nagany;
2) kary upomnienia i nagany podlegają łączeniu z innymi karami, przy czym jako karę łączną wymierza się wówczas karę surowszą,
o której mowa w art. 109 § 1 pkt 2a, 3, 4 lub 5;
3) przy orzeczonych za kilka przewinień karach rodzajowo różnych i karze złożenia sędziego z urzędu wymierza się tę karę jako
karę łączną.
§ 3. W przypadku gdy obwiniony popełnił dwa lub więcej przewinienia dyscyplinarne, zanim zapadło pierwsze, choćby nieprawomocne,
orzeczenie co do któregokolwiek z nich, na wniosek ukaranego wydaje się orzeczenie łączne, o ile orzeczone kary podlegają
łączeniu według zasad przewidzianych w § 2”.
Nowelizacja aktu prawnego w zakwestionowanym przez skarżącą zakresie, a w szczególności uzupełnienie art. 128 p.u.s.p. o odesłanie
do przepisów części ogólnej kodeksu karnego, dodatkowo przesądziła o konieczności umorzenia niniejszego postępowania ze względu
na przesłankę opisaną w art. 59 ust. 1 pkt 4 otpTK.
Z tych wszystkich względów Trybunał Konstytucyjny postanowił jak w sentencji.