1. Rzecznik Praw Obywatelskich w piśmie z 4 sierpnia 2010 r. wniósł o stwierdzenie niezgodności art. 55 § 1 ustawy z dnia
6 czerwca 1997 r. – Kodeks postępowania karnego (Dz. U. Nr 89, poz. 555, ze zm.; dalej: k.p.k.) w zakresie, w jakim nie określa
wymienionego w nim terminu do wniesienia subsydiarnego aktu oskarżenia jako terminu zawitego, z art. 45 ust. 1 i art. 2 Konstytucji.
Rzecznik Praw Obywatelskich wskazał, że wprowadzenie instytucji oskarżyciela posiłkowego było gwarancją wzmocnienia pozycji
procesowej pokrzywdzonego w postępowaniu karnym. Miała ona przeciwdziałać prokuratorskiemu oportunizmowi i przełamaniu monopolu
publicznych organów ścigania w sprawach o przestępstwa ścigane z urzędu, w sytuacji gdy prokurator konsekwentnie odmawiał
wszczęcia postępowania lub je umarzał.
Jak wskazuje Rzecznik Praw Obywatelskich w uzasadnieniu wniosku, z treści art. 55 § 1 w związku z art. 330 § 2 k.p.k. wynika,
że termin wniesienia subsydiarnego aktu oskarżenia przez pokrzywdzonego wynosi miesiąc od doręczenia mu zawiadomienia o postanowieniu
o odmowie wszczęcia lub umorzeniu postępowania przygotowawczego. Termin ten jest terminem prekluzyjnym, który nie może być
przywrócony, a jego przekroczenie powoduje bezskuteczność dokonanej czynności. Celem ograniczenia czasowego, o którym mowa
w art. 55 § 1 k.p.k., jest ochrona potencjalnego sprawcy przed długotrwałym pozostawaniem w stanie zależności od pokrzywdzonego,
dysponującego prawem do zainaugurowania postępowania sądowego przeciw niemu.
Jednakże, w ocenie Rzecznika Praw Obywatelskich, w niektórych sytuacjach prekluzyjny, miesięczny termin do wniesienia subsydiarnego
aktu oskarżenia stanowi ograniczenie prawa do sądu pokrzywdzonego. Wprowadzony w art. 55 § 2 k.p.k., tzw. przymus adwokacki,
w sytuacji gdy pokrzywdzony ubiega się o wyznaczenie pełnomocnika z urzędu, pozbawi go możliwości wniesienia subsydiarnego
aktu oskarżenia, jeżeli zarządzenie sądu o ustanowieniu adwokata pełnomocnikiem z urzędu doręczone zostanie już po upływie
miesięcznego terminu zakreślonego w art. 55 § 1 k.p.k.
Jako przykład takich sytuacji Rzecznik Praw Obywatelskich wskazał trzy sprawy, w których pokrzywdzeni zostali pozbawieni prawa
do wniesienia subsydiarnego aktu oskarżenia z przyczyn od nich niezależnych. W pierwszej ze spraw pokrzywdzony został błędnie
poinformowany o adresie kancelarii wyznaczonego z urzędu pełnomocnika. Prawidłowy adres otrzymał już po upływie miesięcznego
terminu do wniesienia subsydiarnego aktu oskarżenia. W innym wypadku, przytoczonym przez Rzecznika Praw Obywatelskich, zarządzenie
o wyznaczeniu pełnomocnika sąd doręczył po upływie miesięcznego terminu zakreślonego w art. 55 § 1 k.p.k., co również wykluczyło
możliwość złożenia aktu oskarżenia w terminie. W innej natomiast ze spraw, na skutek błędnego pouczenia pokrzywdzonego o możliwości
skierowania przez niego subsydiarnego aktu oskarżenia, akt ten został wniesiony po terminie. W przytoczonych wyżej sprawach,
niedotrzymanie terminu spowodowało odmowę dopuszczenia przez sąd pokrzywdzonego do udziału w postępowaniu w charakterze oskarżyciela
posiłkowego.
W ocenie Rzecznika Praw Obywatelskich, rygoryzm cechujący termin do wniesienia subsydiarnego aktu oskarżenia, o którym mowa
w art. 55 § 1 k.p.k., narusza prawo do sądu i może czynić je iluzorycznym w sytuacji, gdy niedotrzymanie terminu nastąpi z
przyczyn leżących po stronie organu procesowego.
Rzecznik Praw Obywatelskich, powołując się na orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego, wskazał, że na wyrażone w art. 45 ust.
1 Konstytucji prawo do sądu składa się również prawo dostępu do sądu, tj. prawo do uruchomienia procedury przed sądem niezależnym,
bezstronnym i niezawisłym. Naruszeniem prawa do sądu może być też takie ukształtowanie przepisów proceduralnych, które – przez
nagromadzenie licznych i szczegółowych wymogów formalnych i surową sankcję za ich niedopełnienie – w praktyce utrudnia dostęp
do organów ochrony prawnej.
W ocenie Rzecznika Praw Obywatelskich, brak możliwości przywrócenia terminu w sytuacji, gdy jego uchybienie nastąpiło bez
winy pokrzywdzonego, godzi w zasadę prawa do sądu, uniemożliwiając pokrzywdzonemu skorzystanie z przyznanego mu uprawnienia.
Dlatego też, w ocenie Rzecznika Praw Obywatelskich, odmowa przyjęcia subsydiarnego aktu oskarżenia wniesionego po terminie,
bez możliwości jego przywrócenia, uzasadnia zarzut naruszenia art. 45 ust. 1 Konstytucji. Zaskarżony art. 55 § 1 k.p.k. stwarza,
zdaniem Rzecznika Praw Obywatelskich, pozór istnienia prawa, co w konsekwencji narusza również zasadę zaufania obywateli do
państwa i stanowionego przez nie prawa, wynikającą z zasady demokratycznego państwa prawnego, określoną w art. 2 Konstytucji.
2. Prokurator Generalny w piśmie z 22 grudnia 2010 r. wniósł o stwierdzenie, że art. 55 § 1 k.p.k. w zakresie, w jakim nie
określa wymienionego w nim terminu do wniesienia subsydiarnego aktu oskarżenia jako terminu zawitego, jest zgodny z art. 45
ust. 1 i art. 2 Konstytucji.
Prokurator Generalny, ustosunkowując się do zarzutów zaskarżenia, najpierw wyjaśnił procedurę poprzedzającą ewentualne wniesienie
subsydiarnego aktu oskarżenia przez pokrzywdzonego.
Wskazał następnie, że w myśl założeń procedury karnej, organami powołanymi do ścigania przestępstw publicznoskargowych są
organy prowadzące postępowanie przygotowawcze (prokurator, policja i inne organy państwowe), zaś oskarżycielem publicznym,
przed wszystkimi sądami, jest prokurator (art. 45 § 1 k.p.k.) lub inny organ państwowy w szczególnych wypadkach określonych
ustawą. Z zasady legalizmu, statuowanej w art. 10 § 1 k.p.k., wynika, że organ powołany do ścigania przestępstw jest obowiązany
do wszczęcia i przeprowadzenia postępowania przygotowawczego, a oskarżyciel publiczny także do wniesienia i popierania oskarżenia
o czyn ścigany z urzędu. Dominacja zasady legalizmu nad oportunizmem organów prowadzących postępowanie przygotowawcze sprawia,
w ocenie Prokuratora Generalnego, że zakres uprawnień oskarżyciela posiłkowego do występowania z oskarżeniem w sprawach publicznoskargowych
jest limitowany.
Zdaniem Prokuratora Generalnego, ustawodawca – aby utrzymać niezbędną proporcję między prawem oskarżyciela publicznego do
dysponowania skargą w sprawach z oskarżenia publicznego a uprawnieniami oskarżyciela posiłkowego do inicjowania postępowań
w sprawach publicznoskargowych – musiał wprowadzić pewne warunki limitujące swobodę wnoszenia subsydiarnych aktów oskarżenia.
Ponadto Prokurator Generalny stwierdził, że nawet uwzględniając przymus adwokacki, miesięczny termin na sporządzenie i podpisanie
subsydiarnego aktu oskarżenia, jest terminem wystarczającym, a nadto znacznie dłuższym niż inne (siedmio- lub czternastodniowe)
terminy funkcjonujące w procedurze karnej.
W ocenie Prokuratora Generalnego, w treści art. 55 § 1 k.p.k. nie da się – co do zasady – doszukać zamknięcia czy nadmiernego
ograniczenia dostępu do sądu, gwarantowanego przez art. 45 ust. 1 Konstytucji. Odwołując się do wyroku Trybunału Konstytucyjnego
z 2 kwietnia 2001 r., sygn. akt SK 10/00 i wyroku z 15 czerwca 2004 r., sygn. akt SK 43/03, Prokurator Generalny wskazał,
że prawo do sądu, obejmujące prawo do rozpoczęcia postępowania, może być poddane różnego rodzaju ograniczeniom. Podkreślił
także, iż z art. 45 ust. 1 Konstytucji nie wynika prawo pokrzywdzonego do wszczęcia postępowania karnego. „Dopiero zakończenie
postępowania przygotowawczego i wniesienie aktu oskarżenia konstytuuje sprawę w rozumieniu art. 45 ust. 1 Konstytucji”.
Prokurator Generalny zwrócił także uwagę, że Konstytucja nie gwarantuje możliwości skorzystania przez pokrzywdzonego z pomocy
prawnej pełnomocnika z urzędu. Pokrzywdzony, który chce skorzystać z pomocy prawnej pełnomocnika z urzędu, w celu sporządzenia
subsydiarnego aktu oskarżenia, składając wniosek do sądu, ryzykuje odmową uwzględnienia wniosku. To natomiast wpływa na skrócenie
czasu do sporządzenia i wniesienia aktu oskarżenia. Prokurator Generalny podkreślił jednocześnie, że możliwość przywrócenia
terminu, o którym mowa w zaskarżonym przepisie, mogłaby prowadzić do obchodzenia go przez pokrzywdzonych, składających wnioski
o ustanowienie adwokata z urzędu na krótko przed upływem terminu. Prekluzyjność omawianego terminu jest więc w takich wypadkach
czynnikiem powstrzymującym przed działaniami mogącymi prowadzić do prób omijania tego terminu.
Ponadto, w ocenie Prokuratora Generalnego, zarzuty wnioskodawcy i przykłady przez niego wskazane w celu ich uzasadnienia dotyczą
w istocie praktyki stosowania zaskarżonego przepisu, które nie jest objęte kognicją Trybunału Konstytucyjnego. Są to przykłady
jednostkowe, które nie są stałym elementem działania sądów i prokuratur. Nie można także uznać, zdaniem Prokuratora Generalnego,
że nieprawidłowości te wynikają z treści zaskarżonego przepisu.
W konkluzji, Prokurator Generalny stwierdził, że zaskarżony przepis w zakresie, w jakim ustanawia prekluzyjny termin do wniesienia
subsydiarnego aktu oskarżenia, nie narusza istoty prawa do sądu (w sensie dostępu do sądu), statuowanego w art. 45 ust. 1
Konstytucji. Przepis ten bowiem wprost otwiera dostęp do sądu, zaś wymogi proceduralne, warunkujące skorzystanie z tego przepisu
przez osobę zainteresowaną, nie mogą być uznane za naruszające istotę tego prawa. W ocenie Prokuratora Generalnego, zaskarżony
przepis nie narusza także zasady zaufania obywateli do państwa i stanowionego przez nie prawa, wywodzonej z art. 2 Konstytucji.
Przepis ten w sposób jasny i przewidywalny konstruuje przesłanki uruchomienia przewidzianej w nim procedury, a termin prekluzyjny
ma racjonalne uzasadnienie.
3. Marszałek Sejmu w piśmie z 16 marca 2011 r. wniósł o stwierdzenie, że art. 55 § 1 zdanie pierwsze k.p.k. w zakresie, w
jakim nie określa wymienionego w nim terminu do wniesienia subsydiarnego aktu oskarżenia jako terminu zawitego, jest zgodny
z art. 2 i art. 45 ust. 1 Konstytucji.
Marszałek Sejmu zwrócił przede wszystkim uwagę, że zaskarżony przez Rzecznika Praw Obywatelskich art. 55 § 1 k.p.k. jest jednostką
redakcyjną składającą się z trzech zdań. Natomiast zarzuty podniesione we wniosku odnoszą się wyłącznie do treści normatywnej
zawartej w pierwszym zdaniu art. 55 § 1 k.p.k. Dlatego też przedmiotem kontroli w niniejszej sprawie, w ocenie Marszałka Sejmu,
jest art. 55 § 1 zdanie pierwsze k.p.k.
Marszałek Sejmu, odwołując się do wyroków Trybunału Konstytucyjnego z 2 kwietnia 2001 r. (sygn. SK 10/00) i z 15 czerwca 2004
r. (sygn. SK 43/03), podkreślił, że prawo karne stoi na straży interesu publicznego. O tym, czy istnieją przesłanki wszczęcia
postępowania w sprawie popełnienia przestępstwa ściganego z oskarżenia publicznego, decyduje oskarżyciel publiczny. Inicjatywa
pokrzywdzonego przestępstwem spełnia jedynie rolę pomocniczą i stanowi wyjątek.
Marszałek Sejmu wskazał ponadto, że art. 45 ust. 1 Konstytucji nie przyznaje pokrzywdzonemu prawa do wszczęcia postępowania
karnego, dlatego też, jego zdaniem, możliwe jest daleko idące ograniczenie tego uprawnienia. Nie dotyczy ono gwarancji konstytucyjnych,
lecz jedynie kodeksowych uprawnień pokrzywdzonego do postawienia innej osoby w stan oskarżenia przed sądem.
Ograniczenie wnoszenia subsydiarnych aktów oskarżenia uzasadnione jest również, zdaniem Marszałka Sejmu, koniecznością przeciwdziałania
kierowaniu do sądów bezzasadnych aktów oskarżenia wynikających z tzw. pieniactwa sądowego czy też braku umiejętności właściwej
oceny przez pokrzywdzonego stanu faktycznego, w świetle norm prawa karnego. Ograniczenia w postaci nieprzywracalnego terminu
do wniesienia subsydiarnego aktu oskarżenia mają na celu ochronę praw potencjalnego oskarżonego i pewności jego sytuacji faktycznej
i prawnej – podkreślił Marszałek Sejmu.
Marszałek Sejmu zwrócił uwagę, że miesięczny termin do wniesienia subsydiarnego aktu oskarżenia, liczony od dnia doręczenia
pokrzywdzonemu zawiadomienia o ponownym postanowieniu o odmowie wszczęcia lub o umorzeniu postępowania przygotowawczego, jest
terminem stosunkowo długim w porównaniu z innymi terminami unormowanymi w kodeksie postępowania karnego, które są najczęściej
terminami siedmio- i czternastodniowymi.
Ponadto, zdaniem Marszałka Sejmu, argumenty podniesione we wniosku Rzecznika Praw Obywatelskich, w znacznej części, odnoszą
się nie tyle do treści normatywnej kwestionowanego przepisu, ile do wadliwej praktyki ich stosowania. Podkreślił, że błędne
pouczenie pokrzywdzonego przez organ procesowy, które doprowadziło do uchybienia terminowi do wniesienia subsydiarnego aktu
oskarżenia, nie jest trafnym przykładem. Zgodnie bowiem z art. 16 k.p.k., „Jeżeli organ prowadzący postępowanie jest obowiązany
pouczyć uczestników postępowania o ciążących obowiązkach i o przysługujących im uprawnieniach, brak takiego pouczenia lub
mylne pouczenie nie może wywoływać ujemnych skutków procesowych dla uczestnika postępowania lub innej osoby, której to dotyczy”.
Dlatego też Marszałek Sejmu stwierdził, że przewidziane w art. 55 § 1 zdanie pierwsze k.p.k. ograniczenie korzystania przez
pokrzywdzonego z możliwości skierowania do sądu subsydiarnego aktu oskarżenia, w postaci ustanowienia prekluzyjnego terminu
do jego wniesienia, nie stanowi nieproporcjonalnej ingerencji w konstytucyjne prawo do sądu. Zdaniem Marszałka Sejmu, wbrew
temu co twierdzi wnioskodawca, to właśnie zaskarżony przepis poszerza jego zakres. W ocenie Marszałka Sejmu, wprowadzenie
instytucji subsydiarnej skargi pokrzywdzonego stanowi wzmocnienie prawa do uruchomienia procedury przed sądem i nie powinno
być postrzegane jako zamknięcie drogi sądowej.
Marszałek Sejmu nie podzielił również zarzutów Rzecznika Praw Obywatelskich dotyczących niezgodności art. 55 § 1 zdanie pierwsze
k.p.k. z art. 2 Konstytucji. Zarzuty nadużycia zaufania pokrzywdzonego, zainteresowanego wniesieniem subsydiarnego aktu oskarżenia,
nie wiążą się z treścią normatywną art. 55 § 1 zdanie pierwsze k.p.k., lecz z wadliwą praktyką stosowania, która nie podlega
kognicji Trybunału Konstytucyjnego.
W ocenie Marszałka Sejmu, nie można twierdzić, że kwestionowana regulacja pozbawia pokrzywdzonego bezpieczeństwa prawnego.
Przy należytej dbałości o swoje interesy, pokrzywdzony ma możliwość określenia zarówno konsekwencji poszczególnych zachowań
i zdarzeń na gruncie obowiązującego w danym momencie stanu prawnego – stwierdził Marszałek Sejmu.
W związku z powyższym, Marszałek Sejmu wniósł o stwierdzenie, że art. 55 § 1 zdanie pierwsze k.p.k. w zakresie, w jakim nie
określa wymienionego w nim terminu do wniesienia subsydiarnego aktu oskarżenia jako terminu zawitego, jest zgodny z art. 2
Konstytucji.
Trybunał Konstytucyjny zważył, co następuje:
1. Zakres przedmiotu kontroli.
Rzecznik Praw Obywatelskich w petitum swojego pisma wniósł o zbadanie zgodności art. 55 § 1 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks postępowania karnego (Dz.
U. Nr 89, poz. 555, ze zm.; dalej: k.p.k.) w zakresie, w jakim nie określa wymienionego w nim terminu do wniesienia subsydiarnego
aktu oskarżenia jako terminu zawitego, z art. 45 ust. 1 i art. 2 Konstytucji.
Przepis ten ma następujące brzmienie: „W razie powtórnego wydania przez prokuratora postanowienia o odmowie wszczęcia lub
o umorzeniu postępowania w wypadku, o którym mowa w art. 330 § 2, pokrzywdzony może w terminie miesiąca od doręczenia mu zawiadomienia
o postanowieniu wnieść akt oskarżenia do sądu, dołączając po jednym odpisie dla każdego oskarżonego oraz dla prokuratora.
Przepis art. 488 § 2 stosuje się odpowiednio. Przepisów art. 339 § 3 pkt 4 i art. 397 nie stosuje się”.
Z uzasadnienia wniosku wynika jednak, że Rzecznik Praw Obywatelskich nie kwestionuje całego art. 55 § 1 k.p.k., lecz tylko
zdanie pierwsze tego przepisu. Wnioskodawca wskazuje bowiem, że brak możliwości przywrócenia terminu do wniesienia subsydiarnego
aktu oskarżenia w sytuacji, gdy uchybienie terminu nastąpiło z przyczyn niezależnych od poszkodowanego, narusza art. 45 ust.
1 i art. 2 Konstytucji. W ocenie Rzecznika Praw Obywatelskich, termin ten nie powinien być terminem prekluzyjnym, lecz zawitym,
podlegającym przywróceniu.
W związku z powyższym należało przyjąć, że przedmiotem badania w niniejszej sprawie Rzecznik Praw Obywatelskich uczynił art.
55 § 1 zdanie pierwsze k.p.k. w zakresie, w jakim nie określa wymienionego w nim terminu do wniesienia subsydiarnego aktu
oskarżenia jako terminu zawitego, z art. 45 ust. 1 i art. 2 Konstytucji.
2. Dopuszczalność merytorycznego rozpoznania sprawy.
W związku z tak zakreślonym przedmiotem kontroli, przed przystąpieniem do merytorycznego zbadania zarzutów wnioskodawcy, Trybunał
Konstytucyjny uznał za konieczne rozważenie kilku kwestii formalnych, istotnych z punktu widzenia dopuszczalności orzekania
o meritum sprawy.
Art. 55 § 1 zdanie pierwsze k.p.k. był już przedmiotem kontroli Trybunału Konstytucyjnego pod względem zgodności z art. 45
ust. 1 Konstytucji w sprawie o sygn. SK 28/10, zakończonej wyrokiem z 25 września 2012 r. (OTK ZU nr 8/A/2012, poz. 96).
W wyroku tym Trybunał Konstytucyjny orzekł, że „art. 55 § 1 zdanie pierwsze ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks postępowania
karnego (Dz. U. Nr 89, poz. 555, ze zm.) w zakresie, w jakim nadaje ustanowionemu w nim terminowi do wniesienia aktu oskarżenia
charakter prekluzyjny, jest zgodny z art. 45 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej”.
W związku z powyższym istnieje konieczność zbadania, czy niniejsze postępowanie w zakresie badania zgodności art. 55 § 1 zdanie
pierwsze k.p.k. z art. 45 ust. 1 Konstytucji nie powinno zostać umorzone z uwagi na zasadę ne bis in idem, wyrażoną w art. 39 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. Nr 102, poz. 643, ze
zm.; dalej: ustawa o TK). Trybunał Konstytucyjny zobowiązany jest bowiem na każdym etapie postępowania rozważyć, czy wydanie
orzeczenia w toczącym się przed nim postępowaniu nie jest zbędne lub niedopuszczalne.
Uprzednie rozpoznanie sprawy konstytucyjności określonego przepisu prawnego (normy prawnej) z punktu widzenia tych samych
zarzutów nie może być bowiem uznane za prawnie obojętne. Zasada ne bis in idem zapewnia stabilizację sytuacji powstałych w wyniku ostatecznego orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego (por. postanowienie TK
z 26 czerwca 2007 r., sygn. SK 73/06, OTK ZU nr 6/A/2007, poz. 67). W takiej sytuacji Trybunał ocenia w kategoriach pragmatycznych
celowość prowadzenia postępowania i orzekania w kwestii, która została już jednoznacznie i ostatecznie rozstrzygnięta przez
ten organ (zob. postanowienie TK z 10 lipca 2007 r., sygn. P 40/06, OTK ZU nr 7/A/2007, poz. 86 i powołane tam orzecznictwo).
Co do zasady – umorzenie postępowania ze względu na zasadę ne bis in idem powinno następować zawsze, jeżeli ten sam przedmiot kontroli został już wcześniej w innych wyrokach Trybunału uznany za niezgodny
z tymi samymi wzorcami kontroli i w związku z takimi samymi zarzutami (por. wyroki TK z: 27 marca 2007 r., sygn. SK 3/05,
OTK ZU nr 3/A/2007, poz. 32; 11 marca 2008 r., sygn. SK 58/06, OTK ZU nr 2/A/2008, poz. 26). Wydanie orzeczenia merytorycznego
może natomiast okazać się konieczne, jeżeli w poprzednim orzeczeniu Trybunał nie stwierdził naruszenia wskazanych wzorców
konstytucyjnych przez zaskarżoną regulację. W takim wypadku nie wystarczy wskazanie, że określone przepisy stanowiły już przedmiot
kontroli z tymi samymi wzorcami konstytucyjnymi. Automatyczne stwierdzenie niedopuszczalności kontroli zgodności tych samych
przepisów jest wyłączone w szczególności, jeżeli podmiot inicjujący kontrolę skarży inną treść normatywną wynikającą z uprzednio
badanego przepisu (przedmiotem oceny Trybunału Konstytucyjnego są nie przepisy prawne, lecz normy prawne) – (zob. np. orzeczenie
TK z 3 grudnia 1996 r., sygn. K 25/95, OTK ZU nr 6/1996, poz. 52 oraz wyrok z 31 marca 2009 r., sygn. SK 19/08, OTK ZU nr
3/A/2009, poz. 29); przedstawia nowe, niepowoływane wcześniej argumenty, okoliczności lub dowody uzasadniające prowadzenie
postępowania i wydanie wyroku (zob. wyrok TK z 12 września 2006 r., sygn. SK 21/05, OTK ZU nr 8/A/2006, poz. 103); pierwotny
pogląd Trybunału o konstytucyjności zaskarżonej regulacji wymaga rewizji z powodu odmienności stanów faktycznych i zapadłych
na ich tle rozstrzygnięć sądów lub organów administracji (por. wyroki TK z: 23 października 2006 r., sygn. SK 42/04, OTK ZU
nr 9/A/2006, poz. 125, 27 marca 2007 r., sygn. SK 9/05, OTK ZU nr 3/A/2007, poz. 31).
Biorąc pod uwagę powyższe rozważania, należało porównać zakres zaskarżenia w sprawie o sygn. SK 28/10 i w aktualnie rozpatrywanej
sprawie, uwzględniając w szczególności brzmienie sentencji wyroku w sprawie o sygn. SK 28/10 i petitum wniosku Rzecznika Praw Obywatelskich, a także powołane wzorce konstytucyjne, zarzuty i argumenty podniesione na ich poparcie.
Jak już wyżej wskazano, w wyroku o sygn. SK 28/10 Trybunał stwierdził zgodność art. 55 § 1 zdanie pierwsze k.p.k. z art. 45
ust. 1 Konstytucji, „w zakresie, w jakim nadaje ustanowionemu w nim terminowi do wniesienia aktu oskarżenia charakter prekluzyjny”,
a Rzecznik Praw Obywatelskich wniósł o stwierdzenie niezgodności tego przepisu z konstytucyjnym prawem do sądu „w zakresie,
w jakim nie określa wymienionego w nim terminu do wniesienia subsydiarnego aktu oskarżenia, jako terminu zawitego”.
Dokonując analizy przedmiotu zaskarżenia i podniesionych zarzutów, nie ma wątpliwości, że w obu sprawach chodzi o tę samą
normę, wywiedzioną z art. 55 § 1 zdanie pierwsze k.p.k., na gruncie której powstaje ten sam problem konstytucyjny. W sprawie
o sygn. SK 28/10 Trybunał Konstytucyjny wskazał, że przedmiotem postępowania w sprawie jest zgodność z Konstytucją art. 55
§ 1 zdanie pierwsze k.p.k. w zakresie, w jakim przepis ten ustanowionemu w nim terminowi wniesienia subsydiarnego aktu oskarżenia
nadaje charakter terminu nieprzekraczalnego i nieprzywracalnego (prekluzyjnego). Taki sam zarzut formułuje Rzecznik Praw Obywatelskich,
który uważa, że zaskarżona regulacja przez nadmierny rygoryzm związany z brakiem możliwości przywrócenia terminu w wypadku,
gdy pokrzywdzony nie dochowa terminu z przyczyn od niego niezależnych, czyni prawo do wniesienia subsydiarnego aktu oskarżenia
iluzorycznym, a w konsekwencji narusza prawo do sądu, wyrażone w art. 45 ust. 1 Konstytucji.
Ponadto należy zwrócić uwagę, że Rzecznik Praw Obywatelskich w piśmie z 30 grudnia 2010 r. zgłosił swój udział w postępowaniu
w sprawie o sygn. SK 28/10, wyjaśniając jednocześnie, że 4 sierpnia 2010 r. wystąpił do Trybunału Konstytucyjnego z wnioskiem
o stwierdzenie, że art. 55 § 1 k.p.k. w zakresie, w jakim nie określa wymienionego w nim terminu wniesienia subsydiarnego
aktu oskarżenia jako terminu zawitego, jest niezgodny z art. 45 ust. 1 Konstytucji, który jest przedmiotem badania w niniejszej
sprawie. Wskazał on także, że przytoczona w nim argumentacja zachowuje aktualność również w sprawie o sygn. SK 28/10.
W niniejszej sprawie, po zestawieniu przedmiotu zaskarżenia, wzorców kontroli oraz argumentacji zawartej w uzasadnieniu wyroku
o sygn. SK 28/10 oraz we wniosku Rzecznika Praw Obywatelskich, Trybunał uznał, że rozstrzygnięte zostały już zarzuty naruszenia
prawa do sądu przez art. 55 § 1 zdanie pierwsze k.p.k. Przesądzenie przez Trybunał, że zaskarżona regulacja „w zakresie, w
jakim nadaje ustanowionemu w nim terminowi do wniesienia aktu oskarżenia charakter prekluzyjny” stanowi jednocześnie rozstrzygnięcie
w zakresie wskazanym w niniejszym wniosku, a więc w zakresie, w jakim nie określa wymienionego w nim terminu wniesienia subsydiarnego
aktu oskarżenia jako terminu zawitego.
Mając na uwadze powyższe okoliczności, brak jest podstaw do merytorycznego badania zarzutu niezgodności art. 55 § 1 zdanie
pierwsze k.p.k. z art. 45 ust. 1 Konstytucji. Dlatego też Trybunał Konstytucyjny, na podstawie art. 39 ust. 1 pkt 1 ustawy
o TK, umorzył postępowanie we wskazanym wyżej zakresie, ze względu na zbędność wydania wyroku.
Badaniu merytorycznemu w niniejszej sprawie podlega zatem art. 55 § 1 zdanie pierwsze k.p.k. w zakresie, w jakim nie określa
wymienionego w nim terminu wniesienia subsydiarnego aktu oskarżenia jako terminu zawitego, z zasadą zaufania do państwa i
stanowionego przez nie prawa, wynikającą z art. 2 Konstytucji.
3. Badanie zgodności art. 55 § 1 zdanie pierwsze k.p.k. z art. 2 Konstytucji.
Zarzucając niezgodność art. 55 § 1 zdanie pierwsze k.p.k. z art. 2 Konstytucji, Rzecznik Praw Obywatelskich wskazał, że prekluzyjny
charakter miesięcznego terminu do wniesienia subsydiarnego aktu oskarżenia, określony w tym przepisie, sprawia, że pewna grupa
uprawnionych nie będzie mogła de facto skorzystać ze swego prawa i to z przyczyn od nich niezależnych. Zdaniem wnioskodawcy, sytuacja ta dotyczy w szczególności
osób, które nie są w stanie ponieść wydatków związanych ze sporządzeniem aktu oskarżenia przez adwokata lub radcę prawnego
i wnoszą o ustanowienie pełnomocnika z urzędu. Doręczenie zarządzenia sądu o ustanowieniu pełnomocnika po upływie miesięcznego
terminu wyłącza możliwość skutecznego wniesienia subsydiarnego aktu oskarżenia. Regulacja taka stwarza, w ocenie wnioskodawcy,
pozór istnienia prawa, gdyż wyłącza możliwość przewidzenia przez pokrzywdzonego działań podejmowanych przez organy, a w konsekwencji
pozbawia go możliwości dokonywania wyborów i organizowania spraw życiowych w oparciu o wiedzę na temat obowiązującego prawa.
3.1. Zasada zaufania do państwa i stanowionego przez nie prawa.
Zgodnie z utrwaloną linią orzeczniczą Trybunału Konstytucyjnego, zasada zaufania do państwa i stanowionego przez nie prawa
umożliwia jednostce decydowanie o swoim postępowaniu przy pełnej znajomości przesłanek działania organów państwowych oraz
konsekwencji prawnych, jakie jej działania mogą pociągnąć za sobą. Jednostka powinna mieć możliwość określenia konsekwencji
poszczególnych zachowań i zdarzeń na podstawie obowiązującego prawa, a także zasadnie oczekiwać, że prawodawca nie zmieni
tego prawa w sposób arbitralny (zob. wyrok z 14 czerwca 2000 r., sygn. P 3/00, OTK ZU nr 5/2000, poz. 138). Trybunał Konstytucyjny
podkreślał, że chodzi również o to, aby prawodawca nie tworzył przepisów kształtujących uprawnienia, których nie można zrealizować
z tego powodu, że nie istnieją procedury ich urzeczywistniania. Naruszeniem zasady ochrony zaufania do państwa i stanowionego
przez nie prawa jest sytuacja, w której określone rozwiązanie prawne ma charakter iluzoryczny i pozorny. W orzeczeniu z 2
marca 1993 r., (sygn. K 9/92, OTK w 1993 r., poz. 6) Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że ustawodawca nie może tworzyć konstrukcji
normatywnych, które są niewykonalne, stanowią złudzenie prawa i w konsekwencji dają jedynie pozór ochrony interesów jednostki.
Ustawodawca, co do zasady, nie może więc doprowadzać do istotnego zawężenia możliwości realizacji formalnie przyznanego jednostce
prawa podmiotowego, tak że w istocie prowadzi to do powstania swoistego nudum ius, które wskutek tego staje się prawem bezprzedmiotowym (por. wyrok z 10 stycznia 2012 r., sygn. P 19/10, OTK ZU nr 1/A/2012,
poz. 2).
3.2. Odnosząc powyższe wskazania do oceny zarzutów Rzecznika Praw Obywatelskich, przede wszystkim należy podkreślić, że subsydiarny
akt oskarżenia jest publicznym aktem oskarżenia. Choć oskarżyciel posiłkowy reprezentuje w istocie swój „prywatny” interes,
to jego działanie ma charakter publiczny (zob. T. Grzegorczyk, J. Tylman, Polskie postępowanie karne, Warszawa 2005, s. 285). Pokrzywdzony może samodzielnie wnieść subsydiarny akt oskarżenia do sądu, w sprawie o czyn ścigany
z urzędu, w razie powtórnego wydania przez prokuratora postanowienia o odmowie wszczęcia lub o umorzeniu postępowania. Termin
miesięczny do wniesienia subsydiarnego aktu oskarżenia biegnie od dnia doręczenia pokrzywdzonemu zawiadomienia o postanowieniu
prokuratora o ponownym umorzeniu postępowania lub odmowie jego wszczęcia (art. 55 § 1 k.p.k.). Wniesienie subsydiarnego aktu
oskarżenia z uchybieniem wskazanego terminu powoduje jego bezskuteczność. Termin ten ma charakter prekluzyjny i nie podlega
przywróceniu. W przeciwieństwie zatem do terminów zawitych, które podlegają przywróceniu pod warunkiem spełnienia przesłanek,
o których mowa w art. 126 § 1 k.p.k., upływ terminu określonego w art. 55 § 1 zdanie pierwsze k.p.k. spowoduje brak możliwości
skutecznego wniesienia subsydiarnego aktu oskarżenia, nawet jeżeli niedotrzymanie terminu nastąpiło z przyczyn niezależnych
od pokrzywdzonego.
3.3. Możliwość wniesienia subsydiarnego aktu oskarżenia poprzedzona jest stosunkowo długą procedurą, która jest konsekwencją
wydania przez organ powołany do prowadzenia postępowania przygotowawczego postanowienia o odmowie wszczęcia śledztwa lub postanowienia
u umorzeniu postępowania przygotowawczego (art. 305 k.p.k.). Pokrzywdzonemu przysługuje zażalenie na postanowienie o odmowie
wszczęcia śledztwa, a stronom – na postanowienie o jego umorzeniu (art. 306 § 1 k.p.k.). Sąd rozpoznający sprawę może zażalenie
oddalić, zamykając drogę do wniesienia subsydiarnego aktu oskarżenia, albo też uchylić postanowienie o umorzeniu postępowania
przygotowawczego lub odmowie jego wszczęcia, wskazując powody uchylenia, a w miarę potrzeby także okoliczności, które należy
wyjaśnić, lub czynności, które należy przeprowadzić. Wskazania te są dla prokuratora wiążące (art. 330 § 1 k.p.k.). Jeżeli
prokurator po wykonaniu powyższych wskazań nadal nie znajduje podstaw do wniesienia aktu oskarżenia, wydaje ponownie postanowienie
o umorzeniu postępowania lub odmowie jego wszczęcia. W takim wypadku pokrzywdzony, który uprzednio wniósł zażalenie, może
wnieść akt oskarżenia określony w art. 55 § 1 (art. 330 § 2 k.p.k.). Subsydiarny akt oskarżenia powinien być sporządzony i
podpisany przez adwokata lub radcę prawnego (art. 55 § 2 k.p.k.), a o możliwości jego wniesienia należy pouczyć pokrzywdzonego
(art. 330 § 2 k.p.k.). Jednakże oczywisty brak faktycznych podstaw oskarżenia skutkuje umorzeniem postępowania przez sąd przed
rozprawą (art. 339 § 3 pkt 2 k.p.k.).
3.4. Oceniając zarzut naruszenia zasady zaufania do państwa i stanowionego przez nie prawa, należy wziąć pod uwagę, że w instytucji
oskarżyciela subsydiarnego w grę wchodzą nie tylko interesy pokrzywdzonego, lecz także interes podejrzanego i konieczność
zapewnienia odpowiedniej pozycji prokuratora, jaką gwarantuje mu kodeks postępowania karnego. Instytucja ta bowiem przełamuje
wyłączność publicznych organów ścigania w zakresie przestępstw ściganych z oskarżenia publicznego.
Konstruując instytucję oskarżyciela subsydiarnego, ustawodawca musiał zatem w odpowiednich proporcjach zabezpieczyć interesy
uprawnionego pokrzywdzonego i rzekomego sprawcy, z gwarancją jednocześnie, że prawo prokuratora do dysponowania skargą w sprawach
ściganych z oskarżenia publicznego nie stanie się iluzoryczne.
Przyznanie uprawnienia pokrzywdzonemu do działania zamiast oskarżyciela publicznego na podstawie art. 55 § 1 k.p.k. ma na
celu przeciwdziałanie prokuratorskiemu oportunizmowi i zapewnienie pokrzywdzonemu możliwości realizacji jego uprawnień wynikających
z faktu bezpośredniego naruszenia lub zagrożenia jego dobra prawnego przez przestępstwo w sytuacji, w której oskarżyciel publiczny
nie działa, a istnieje uzasadnione podejrzenie, że do takiego naruszenia doszło. Prawo pokrzywdzonego do złożenia zażalenia
na postanowienie prokuratora o odmowie wszczęcia postępowania lub o umorzeniu postępowania przygotowawczego i rozpoznanie
tego zażalenia przez sąd prowadzi do „wymuszenia” dodatkowych czynności na prokuraturze, co skutkować może zmianą stanowiska
prokuratury i wniesieniem aktu oskarżenia (por. wyrok z 2 kwietnia 2001 r., sygn. SK 10/00, OTK ZU nr 3/2001, poz. 52).
Zakwestionowane przez Rzecznika Praw Obywatelskich regulacje ograniczają zakres wyłączności inicjowania postępowania karnego
przed sądem przez uprawnione organy władzy publicznej, w tym w szczególności przez prokuratora (por. postanowienie TK z 22
listopada 1999 r., Ts 105/99, OTK ZU nr 3/2000, poz. 94). Jednak żeby prawo prokuratora do dysponowania skargą w sprawach
z oskarżenia publicznego nie zostało zmarginalizowane, a sądy nie zostały „zarzucone” niemającymi odpowiednich podstaw faktycznych
lub prawnych aktami oskarżenia, wnoszonymi przez pokrzywdzonych, uprawnienie pokrzywdzonego jest ograniczone koniecznością
realizacji poszczególnych czynności poprzedzających możliwość wniesienia przez niego aktu oskarżenia (por. wyrok w sprawie
o sygn. SK 28/10).
Jak podkreślił Trybunał Konstytucyjny w wyroku o sygn. SK 10/00, subsydiarny akt oskarżenia dotyczy przestępstw ściganych
z oskarżenia publicznego, a zasadą jest, że organami powołanymi do ścigania są organy prowadzące postępowanie przygotowawcze
i oskarżyciel publiczny (prokurator) jest obowiązany do wniesienia i popierania aktu oskarżenia. „Przestępstwo jest ścigane
niezależnie od woli pokrzywdzonego. Ustalenie, czy został popełniony czyn zabroniony i czy stanowi on przestępstwo, jest celem
postępowania przygotowawczego, prowadzonego przez prokuratora (ewentualnie Policję – w zakresie przewidzianym w ustawie).
Wymienione w art. 305 k.p.k. organy decydują o wszczęciu, odmowie wszczęcia postępowania albo umorzeniu śledztwa bądź dochodzenia”
(tamże).
Ustawodawca musiał uwzględnić, że „przyznanie pokrzywdzonemu uprawnień oskarżycielskich w sprawach ściganych z urzędu może
także spowodować ujemne skutki. Zaangażowanie emocjonalne pokrzywdzonego kryje w sobie niebezpieczeństwo zbytniej zaciekłości
i braku obiektywizmu w jego wystąpieniach oskarżycielskich. Uprawnienia te mogą być wykorzystywane do osobistych rozgrywek
niemających nic wspólnego z celami wymiaru sprawiedliwości” (J. Grajewski, Kodeks postępowania karnego. Komentarz, red. J. Grajewski, Warszawa 2010, s. 249). Ponadto, jak zwracał uwagę Trybunał w wyroku o sygn. SK 10/00, nie zawsze pomimo
subiektywnych odczuć pokrzywdzonego czyn zarzucany podejrzanemu nosi znamiona przestępstwa.
Ograniczenie wynikające z zaskarżonej regulacji stanowią zatem „zaporę” przed kierowaniem do sądu pozbawionych podstaw prawnych
subsydiarnych aktów oskarżenia.
Wreszcie, w konstrukcji instytucji oskarżyciela subsydiarnego, ustawodawca musiał stworzyć pewne gwarancje chroniące rzekomego
sprawcę przed nadużywaniem przez pokrzywdzonego przyznanych mu uprawnień.
Już w wyroku o sygn. SK 28/10 Trybunał Konstytucyjny zwrócił uwagę, że oceniając konstytucyjność zaskarżonej regulacji, należy
uwzględnić nie tylko interes pokrzywdzonego, ale także interes osoby wskazywanej przez niego jako rzekomego sprawcę przestępstwa.
„Osobę tę chroni konstytucyjne domniemanie niewinności i z tego względu musi być uważana za niewinną, dopóki jej wina nie
zostanie stwierdzona prawomocnym wyrokiem sądu. Chodzi tu o osobę, wobec której właściwe organy państwowe, pomimo ponownego
zbadania sprawy, nie znajdują podstaw do prowadzenia postępowania karnego. Osoba ta ma prawo oczekiwać, że decyzja w kwestii
prowadzenia przeciwko niej postępowania karnego zostanie podjęta bez zbędnej zwłoki, w jednoznacznie określonych przez prawo
ramach czasowych. Niezbędny jest mechanizm, który zapewni ostateczne wyjaśnienie jej sprawy i zapewnia bezpieczeństwo prawne
(…). Jak stwierdza się w piśmiennictwie, czasowe ograniczenie prawa do wniesienia subsydiarnego aktu oskarżenia ma na celu
zabezpieczenie rzekomego sprawcy przed sytuacją, że oto pozostaje on w długotrwałym stanie zależności od pokrzywdzonego, dysponującego
prawem do inicjowania postępowania sądowego przeciwko niemu (zob. J. Zagrodnik, Instytucja skargi subsydiarnej w procesie karnym, Warszawa 2005, s. 302)” (wyrok o sygn. SK 28/10).
Należy również zwrócić uwagę, że przed wejściem w życie ustawy z dnia 29 marca 2007 r. o zmianie ustawy o prokuraturze, ustawy
– Kodeks postępowania karnego oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 64, poz. 432) prezes sądu, na podstawie art. 339 § 2
k.p.k., zobowiązany był do skierowania sprawy na posiedzenie w każdym wypadku wniesienia subsydiarnego aktu oskarżenia, w
celu rozważenia, czy nie zachodzą przesłanki umorzenia postępowania z powodu oczywistego braku faktycznych podstaw oskarżenia.
Obecnie, po uchyleniu tego przepisu, konieczność umorzenia postępowania z powodu oczywistego braku faktycznych podstaw oskarżenia
jest badana, jak w wypadku wszystkich spraw, według reguł określonych w art. 339 § 3 pkt 2 k.p.k. Spowodowało to znaczne złagodzenie
wstępnej kontroli subsydiarnych aktów oskarżenia, a tym samym osłabienie ochrony osoby wskazanej jako sprawca przed bezzasadnym
oskarżeniem.
Gwarancyjny charakter zaskarżonej regulacji wobec interesu rzekomego sprawcy realizowany jest także przez ustanowienie terminu,
po upływie którego wygasa uprawnienie do wniesienia subsydiarnego aktu oskarżenia. Ustawodawca nie może bowiem tracić z pola
widzenia interesu rzekomego sprawcy, by subsydiarny akt oskarżenia nie stał się środkiem jego „nękania”. Kres temu kładzie
nie tylko możliwość wykorzystania przez pokrzywdzonego wszystkich przysługujących mu środków w ramach przyznanego uprawnienia,
ale także upływ czasu.
Konstrukcja uprawnienia do wystąpienia z subsydiarnym aktem oskarżenia tworzy, z jednej strony, pozostający pod kontrolą sądu,
stan równowagi pomiędzy prawami pokrzywdzonego i rzekomego sprawcy, ograniczający możliwość wnoszenia bezzasadnych oskarżeń;
z drugiej natomiast uwzględnia, że zasadą jest ściganie przestępstw z urzędu, zaś ściganie z oskarżenia prywatnego jest wyjątkiem,
który nie może być interpretowany rozszerzająco (por. wyrok o sygn. SK 28/10).
Jak wskazał Trybunał w powołanym wyżej wyroku, „Biorąc pod uwagę całość uprawnień przysługujących pokrzywdzonemu, należy stwierdzić,
że nadanie rozważanemu terminowi charakteru prekluzyjnego nie narusza równowagi między prawami podejrzanego a prawami pokrzywdzonego.
Ustawodawca starał się w ten sposób uzgodnić w praktyce kolidujące ze sobą wartości konstytucyjne, dążąc do ich możliwie pełnej
jednoczesnej realizacji, po należytym rozważeniu ich rangi w aksjologii konstytucyjnej. Przyjęcie odmiennego rozwiązania mogłyby
narażać ustawodawcę na zarzut lekceważenia fundamentalnej zasady domniemania niewinności”. Chodzi bowiem, jak to podkreśla
Prokurator Generalny, o wskazanego przez pokrzywdzonego rzekomego sprawcę domniemanego przestępstwa, który z chwilą wniesienia
przeciwko niemu subsydiarnego aktu oskarżenia staje się oskarżonym, nawet wtedy gdy w umorzonym wcześniej postępowaniu przygotowawczym
nie przedstawiono mu zarzutu popełnienia przestępstwa.
Ustawodawca, wskazując „granice” czasowe wykonywania prawa przez pokrzywdzonego, chroni interes osoby wskazanej jako sprawca,
dążąc do zapewnienia mu w określonym momencie, realizowanego w oparciu o zasadę domniemania niewinności, bezpieczeństwa prawnego,
przed koniecznością liczenia się z zainicjowaniem postępowania sądowego przez pokrzywdzonego. Możliwość przywracania terminu
do wniesienia subsydiarnego aktu oskarżenia, w wypadku osoby wskazywanej jako sprawca przestępstwa, prowadziłaby do wydłużenia
stanu niepewności co do zainicjowania postępowania karnego przez pokrzywdzonego. W wypadku terminu o charakterze zawitym,
nie można bowiem wykluczyć, że nawet po upływie kilku lat od upływu terminu do wniesienia subsydiarnego aktu oskarżenia okaże
się, że wystąpiły okoliczności uzasadniające jego przywrócenie.
Miesięczny termin do sporządzenia i podpisania subsydiarnego aktu oskarżenia jest terminem długim, dłuższym niż inne terminy
funkcjonujące w procedurze karnej, które zazwyczaj są siedmio- lub czternastodniowe, a jednocześnie wystarczającym dla profesjonalnego
pełnomocnika. Trybunał w wyroku o sygn. SK 28/10 zwrócił uwagę, że perspektywa wniesienia subsydiarnego aktu oskarżenia rysuje
się wraz z pierwszym postanowieniem właściwego organu o odmowie wszczęcia postępowania lub o umorzeniu postępowania przygotowawczego.
Zaskarżając postanowienie o odmowie wszczęcia lub o umorzeniu postępowania, pokrzywdzony musi liczyć się z ryzykiem nieuwzględnienia
zażalenia, jednak jeżeli dąży do uruchomienia postępowania przed sądem, może antycypować potrzebę sporządzenia aktu oskarżenia.
Nie można zatem uznać, że sytuacja taka jest zaskoczeniem dla pokrzywdzonego i że nie mógł on przewidzieć, że po upływie miesięcznego
terminu straci uprawnienie do wniesienia aktu oskarżenia. Jak słusznie wskazał Marszałek Sejmu, z art. 55 § 1 k.p.k. jasno
wynika, że pokrzywdzony ma miesięczny, nieprzywracalny termin na wniesienie subsydiarnego aktu oskarżenia, który liczony jest
od doręczenia mu zawiadomienia o ponownym postanowieniu o odmowie wszczęcia lub o umorzeniu postępowania przygotowawczego.
Pokrzywdzony, zamierzając wystąpić z aktem oskarżenia, musi się liczyć, że wraz z upływem tego terminu wygaśnie jego uprawnienie.
Nie można zatem twierdzić, że zaskarżona regulacja pozbawia pokrzywdzonego bezpieczeństwa prawnego przez wyłączenie możliwości
przewidzenia działań organów państwa i wynikających z nich konsekwencji, jeśli chodzi o decyzje pokrzywdzonego w kontekście
wniesienia subsydiarnego aktu oskarżenia.
Wprawdzie, jak zwracał na to uwagę Trybunał w wyroku o sygn. SK 28/10, na gruncie art. 55 § 1 k.p.k. mogą się zdarzyć sytuacje,
w których pokrzywdzony nie będzie w stanie wnieść subsydiarnego aktu oskarżenia w terminie, z przyczyn od siebie niezależnych,
ale nie wpływa to, samo przez się, na ocenę, że uprawnienie wynikające z zaskarżonego przepisu jest pozorne. Przyznanie pokrzywdzonemu
prawa zaskarżenia, a więc doprowadzenia do sądowej kontroli postanowienia o odmowie wszczęcia postępowania i o umorzeniu postępowania
oraz ewentualnego „wymuszenia” w ten sposób skargi w postaci aktu oskarżenia, wymaga także zapewnienia bezpieczeństwa prawnego
podejrzanemu, wpisującego się w gwarancyjny charakter przepisów kodeksu postępowania karnego także wobec oskarżonego. Nie
leży natomiast w kompetencji Trybunału Konstytucyjnego ocena celowości i racjonalności rozwiązań ustawodawczych. Wybór odpowiednich
rozwiązań prawnych w postępowaniach przed organami władzy publicznej jest wyłączną kompetencją ustawodawcy. Przyjęte rozwiązanie
mieści się w zakresie swobody regulacyjnej ustawodawcy.
Dlatego też Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że art. 55 § 1 zdanie pierwsze k.p.k. jest zgodny z zasadą zaufania do państwa
i stanowionego przez nie prawa, wyrażoną w art. 2 Konstytucji.
4. Na zakończenie Trybunał pragnie zwrócić uwagę, że w świetle analizy poszczególnych wypadków, jakie mogą mieć miejsce na
gruncie zaskarżonej regulacji, pewne wątpliwości nasuwa ukształtowanie sytuacji podmiotów wnoszących o ustanowienie pełnomocnika
z urzędu. Pokrzywdzony, który nie jest w stanie ponieść kosztów sporządzenia aktu oskarżenia przez adwokata lub radcę prawnego
i korzysta z prawa ubogich, jest w istocie w gorszej sytuacji niż pokrzywdzony, który może ponieść koszt pomocy prawnej. Okres
niezbędny do ustanowienia pełnomocnika z urzędu konsumuje termin do sporządzenia aktu oskarżenia. Skoro ustawodawca przewiduje
obowiązek sporządzenia aktu oskarżenia przez adwokata lub radcę prawnego, a także prawo do pomocy prawnej przez pełnomocnika
z urzędu (art. 88 w związku z art. 78 k.p.k.), powinien uwzględnić tę okoliczność, konstruując instytucję subsydiarnego aktu
oskarżenia.
Nie znaczy to jednak, że obecnie obowiązujące uregulowanie uniemożliwia sporządzenie i wniesienie w terminie subsydiarnego
aktu oskarżenia przez osoby korzystające z tzw. prawa ubogich, czyniąc to prawo iluzorycznym.
Dlatego też kwestię zróżnicowania sytuacji prawnej podmiotów objętych zakresem zaskarżonej regulacji Trybunał pozostawił poza
przedmiotem kontroli merytorycznej. Zarzut taki nie był objęty wnioskiem Rzecznika Praw Obywatelskich, a tym samym pozostaje
poza kognicją Trybunału w niniejszej sprawie.
Niemniej jednak Trybunał pragnie podkreślić, że wskazany wyżej problem nie wynika z charakteru terminu i niemożności jego
przywrócenia, lecz raczej z braku możliwości zawieszenia jego biegu na czas potrzebny do ustanowienia pełnomocnika z urzędu.
Ponadto zmiana charakteru terminu z prekluzyjnego na zawity tylko w odniesieniu do podmiotów korzystających z prawa ubogich
doprowadziłaby do wyodrębnienia rożnych zakresów zaskarżonego przepisu ze względu na okoliczności, które były przyczyną niezachowania
miesięcznego terminu. Tym samym charakter tego terminu kształtowałby się inaczej w odniesieniu do osób korzystających z prawa
ubogich i inaczej w stosunku do pozostałych podmiotów objętych zakresem zaskarżonego przepisu. W stosunku do pierwszej grupy
podmiotów byłby to termin zawity, w stosunku do drugiej – prekluzyjny. Dodatkowym skutkiem takiego rozwiązania byłoby nieuzasadnione
różnicowanie sytuacji osób wskazywanych jako sprawcy czynu, w zależności od tego, z jakiej przyczyny pokrzywdzony nie dochował
terminu do wniesienia subsydiarnego aktu oskarżenia.
Tymczasem, jak wskazał na rozprawie przedstawiciel Sejmu, ustawodawca, wprowadzając prekluzyjny termin do wniesienia subsydiarnego
aktu oskarżenia, kierował się istotą i wyjątkowym charakterem tej instytucji w procedurze karnej. Stanowi ona bowiem dodatkową
– wychodzącą poza zasadę wyłączności inicjowania postępowania karnego przed sądem przez uprawnione organy władzy publicznej
– gwarancję dla pokrzywdzonych. To właśnie te kryteria (jednolite dla wszystkich wypadków objętych zakresem tego przepisu)
decydują o przyjętym przez ustawodawcę rodzaju terminu.
Zmiana charakteru terminu na zawity, w odniesieniu do osób wnoszących o ustanowienie pełnomocnika z urzędu, stworzyłaby także
możliwość obchodzenia miesięcznego okresu wskazanego w zaskarżonym przepisie. Wystąpienie o wyznaczenie takiego pełnomocnika
przed końcem okresu stworzyłoby bowiem możliwość jego przywrócenia.
Rozwiązaniem wskazanej wyżej kwestii byłoby wprowadzenie zawieszenia biegu terminu na czas rozpoznania wniosku o przyznanie
pomocy prawnej, który biegłby dalej od dnia doręczenia postanowienia lub zarządzenia. Zapobiegłoby ono zróżnicowaniu sytuacji
podmiotów, objętych zakresem zakwestionowanego przepisu, w kontekście zasady równości. Nie spowodowałoby także istotnego uszczerbku
dla funkcji gwarancyjnych, chroniących interes rzekomego sprawcy.
Z powyższych względów Trybunał Konstytucyjny orzekł jak w sentencji.