1. W sporządzonej przez radcę prawnego i wniesionej do Trybunału Konstytucyjnego 20 kwietnia 2017 r. (data nadania) skardze
konstytucyjnej M.J. (dalej: skarżący) zarzucił niezgodność z art. 45 ust. 1 oraz art. 2 w związku z art. 45 ust. 1 Konstytucji:
po pierwsze – art. 520 § 1 ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego (Dz. U. z 2016 r. poz. 1822,
ze zm.; dalej: k.p.c.); po drugie – art. 520 § 2 i 3 k.p.c. w zakresie obejmującym zwrot „może”.
2. Skarga konstytucyjna została złożona w związku z następującym stanem faktycznym.
Pismem z 5 stycznia 2016 r. skarżący złożył do sądu wniosek o rozstrzygnięcie o istotnych sprawach dziecka, tj. o nakazanie
matce dziecka skarżącego, aby odebrała – w imieniu dziecka – laptopa darowanego przez skarżącego, wraz z urządzeniami przynależnymi.
W wyżej wymienionym wniosku, skarżący zwrócił się także o nakazanie matce dziecka nieczynienia przeszkód w korzystaniu przez
dziecko z darowanego sprzętu komputerowego.
Postanowieniem z czerwca 2016 r. Sąd Rejonowy w K. oddalił wniosek skarżącego (punkt I sentencji) oraz stwierdził, że skarżący
(jako wnioskodawca) oraz matka dziecka skarżącego (jako uczestniczka postępowania) ponoszą koszty postępowania związane ze
swym udziałem w sprawie (punkt II sentencji).
W apelacji od powyższego orzeczenia skarżący wniósł o „uchylenie zaskarżonego postanowienia i względnie o skierowanie sprawy
do ponownego rozpoznania oraz pozostawienie kwestii kosztów postępowania do ponownego rozstrzygnięcia”.
Postanowieniem ze stycznia 2017 r. Sąd Okręgowy w K. zmienił zaskarżone postanowienie w punkcie I w ten sposób, że zezwolił
skarżącemu na darowanie jego synowi laptopa wraz urządzeniami przynależnymi oraz zobowiązał matkę dziecka skarżącego do umożliwienia
dziecku posiadania darowanego sprzętu komputerowego w miejscu jego zamieszkania (punkt I sentencji), a także stwierdził, iż
skarżący i uczestniczka postępowania ponoszą koszty związane ze swoim udziałem w postępowaniu odwoławczym (punkt II sentencji).
Na rozstrzygnięcie o kosztach postępowania, zawarte w powyższym orzeczeniu, skarżący wniósł zażalenie, w którym domagał się
jego zmiany poprzez uchylenie i skierowanie w tym zakresie sprawy do ponownego rozpoznania albo zasądzenia na rzecz skarżącego
kosztów postępowania. Ponadto skarżący wniósł o zasądzenie na jego rzecz kosztów postępowania zażaleniowego.
Postanowieniem z lutego 2017 r. Sąd Okręgowy w K. zmienił punkt II postanowienia ze stycznia 2017 r. w ten sposób, że nałożył
na uczestniczkę postępowania obowiązek zwrotu na rzecz skarżącego kosztów postępowania odwoławczego w kwocie 40 zł (punkt
I sentencji), odrzucił zażalenie w pozostałym zakresie (punkt II sentencji) oraz oddalił zażalenie w pozostałym zakresie (punkt
III sentencji).
W uzasadnieniu powyższego orzeczenia sąd wskazał, że skarżący mógł skutecznie domagać się od uczestniczki postępowania jedynie
zwrotu uiszczonej przez niego opłaty od apelacji (40 zł). Inne koszty postępowania apelacyjnego, które poniósł skarżący, nie
zostały natomiast przez niego ujęte w apelacji (skarżący nie sformułował wniosku o zasądzenie na jego rzecz zwrotu kosztów
dojazdu na rozprawę apelacyjną, a przez to sąd odwoławczy nie mógł wydać w tym zakresie rozstrzygnięcia), co skutkowało oddaleniem
zażalenia. Odnośnie zaś do rozstrzygnięcia w sprawie zwrotu kosztów za pierwszą instancję sąd zwrócił uwagę, że sąd odwoławczy
nie orzekał w tym zakresie, przez co zażalenie w tej części podlegało odrzuceniu. Ponadto – z uwagi na to, że zażalenie było
wolne od opłaty sądowej – sąd oddalił żądanie skarżącego zwrotu kosztów postępowania zażaleniowego.
3. Zdaniem skarżącego zaskarżone regulacje są sprzeczne z konstytucyjnym prawem do sądu oraz zasadą demokratycznego państwa
prawnego, gdyż w art. 520 § 1 k.p.c. „wprowadzono niczym nieuzasadnione odstępstwo od generalnej zasady ponoszenia kosztów
sądowych przez stronę przegrywającą”, które „nie znajduje żadnego uzasadnienia faktycznego i celowościowego w sytuacji, gdy
żądania stron postępowania nieprocesowego są oczywiście odmienne”. Z kolei art. 520 § 2 i 3 k.p.c. przewidują „możliwość odstępstwa
od generalnej zasady określonej w art. 520 § 1 k.p.c., ale jest to tylko możliwość zależna od woli składu orzekającego”.
Trybunał Konstytucyjny zważył, co następuje:
1. Zgodnie z art. 61 ust. 1 ustawy z dnia 30 listopada 2016 r. o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym
(Dz. U. poz. 2072; dalej: u.o.t.p. TK) skarga konstytucyjna podlega wstępnemu rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym. Służy
ono wyeliminowaniu – już w początkowej fazie postępowania – spraw, które nie mogą być przedmiotem merytorycznego rozstrzygnięcia.
Trybunał wydaje postanowienie o odmowie nadania skardze dalszego biegu, gdy nie spełnia ona określonych przez prawo wymagań,
jest oczywiście bezzasadna, a także gdy zachodzą okoliczności, o których mowa w art. 59 ust. 1 pkt 2-4 u.o.t.p. TK.
2. W niniejszej sprawie skarżący zakwestionował konstytucyjność trzech paragrafów art. 520 k.p.c. Zgodnie z § 1 każdy uczestnik
ponosi koszty postępowania związane ze swym udziałem w sprawie. Jeżeli jednak uczestnicy są w różnym stopniu zainteresowani
w wyniku postępowania lub interesy ich są sprzeczne, sąd może stosunkowo rozdzielić obowiązek zwrotu kosztów lub włożyć go
na jednego z uczestników w całości; to samo dotyczy zwrotu kosztów postępowania wyłożonych przez uczestników (§ 2). Z kolei,
jeżeli interesy uczestników są sprzeczne, sąd może włożyć na uczestnika, którego wnioski zostały oddalone lub odrzucone, obowiązek
zwrotu kosztów postępowania poniesionych przez innego uczestnika; przepis ten stosuje się odpowiednio, jeżeli uczestnik postępował
niesumiennie lub oczywiście niewłaściwie (§ 3).
3. Trybunał przypomina, że w swoim dotychczasowym orzecznictwie wielokrotnie podkreślał, iż ze względu na charakter skargi
konstytucyjnej jako ultima ratio w systemie ochrony konstytucyjnych wolności lub praw jednostki warunkiem dopuszczalności merytorycznego rozpoznania tego
środka prawnego (wydania orzeczenia w sprawie) jest wykazanie przez skarżącego minimalnej staranności w trosce o zabezpieczenie
swoich interesów prawnych przed wniesieniem skargi. Skarga konstytucyjna – co wymaga szczególnego podkreślenia – nie może
być wykorzystywana jako instrument służący korygowaniu zaniedbań popełnionych w postępowaniu poprzedzającym jej wniesienie
(zob. np. postanowienia TK z 15 listopada 2013 r. i 4 lutego 2015 r., Ts 193/12, OTK ZU nr 1/B/2015, poz. 9 i 10). Brak takiej
staranności należy oceniać jako przyczynienie się przez skarżącego do ukształtowania jego sytuacji prawnej, a to zaś przekłada
się na odmowę nadania dalszego biegu skardze (na etapie rozpoznania wstępnego) lub umorzenie postępowania (na etapie rozpoznania
merytorycznego).
Zgodnie z art. 79 Konstytucji, skarga konstytucyjna może dotyczyć wyłącznie aktu prawnego, na podstawie którego wydane zostało
orzeczenie naruszające konstytucyjne wolności lub prawa skarżącego. Jak zauważył Trybunał w wyroku z 15 października 2002
r. w sprawie SK 6/02 (OTK ZU nr 5/A/2002, poz. 65): „Skarga konstytucyjna wedle Konstytucji nie jest skargą «na rozstrzygnięcie»,
lecz skargą «na przepis». (…) To kształtuje w szczególny sposób dowodowe powinności skarżącego: nawet bowiem wykazanie istnienia
związku koniecznego (typu conditio sine qua non) między zarzucanym naruszeniem wolności (praw) konstytucyjnych a rozstrzygnięciem, które ów skutek spowodowało, nie jest
tożsame z dowodem, że przyczyną zarzucanego naruszenia jest niekonstytucyjność samego przepisu będącego prawną podstawą rozstrzygnięcia.
Niezbędne jest bowiem wykazanie, że związek ten istnieje między brakiem konstytucyjności przepisu a naruszeniem prawa lub
wolności”.
Ciężar udowodnienia tego faktu spoczywa przy tym na skarżącym (por. art. 53 ust. 1 pkt 3 u.o.t.p. TK).
W odniesieniu do rozpoznawanej skargi konstytucyjnej wskazany warunek nie został spełniony. Choć Trybunał Konstytucyjny nie
jest uprawniony do badania prawidłowości stosowania prawa przez sądy czy organy administracji (nie może bowiem pełnić funkcji
kolejnego „organu odwoławczego” – zob. np. postanowienie TK z 1 grudnia 2010 r., SK 50/07, OTK ZU nr 10/A/2010, poz. 130),
to nie może zignorować tego, że skarżący w apelacji od postanowienia z 9 czerwca 2016 r. nie sformułował wniosku o zmianę
tego orzeczenia w zakresie rozstrzygnięcia o kosztach postępowania (art. 368 § 1 pkt 5 w związku z art. 13 § 2 k.p.c.), jak
też nie przedstawił spisu poniesionych kosztów w postępowaniu apelacyjnym (art. 109 § 1 zdanie pierwsze in principio w związku z art. 13 § 2 k.p.c.) ani nie wniósł o zasądzenie na jego rzecz zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego według
norm przepisanych (art. 109 § 1 zdanie pierwsze in fine w związku z art. 13 § 2 k.p.c.). To zaś spowodowało, że sąd drugiej instancji w postanowieniu z dnia 20 lutego 2017 r. –
rozpoznawszy zażalenie na postanowienie tego sądu z dnia 24 stycznia 2017 r. – zasądził na rzecz skarżącego jedynie zwrot
uiszczonej przez niego opłaty od apelacji, co miało swoje umocowanie w art. 520 § 2 oraz art. 109 § 1 zdanie drugie w związku
z art. 13 § 2 k.p.c.
Mimo wyraźnych postanowień właściwych przepisów skarżący nie podjął odpowiednich kroków procesowych na kolejnych etapach postępowania
nieprocesowego (które ostatecznie zostało rozstrzygnięte na jego korzyść) w celu uzyskania zwrotu poniesionych przez niego
kosztów. Dopiero w zażaleniu na postanowienie sądu drugiej instancji – a więc z przekroczeniem terminu do dokonania tej czynności,
co wynika wprost z art. 109 § 1 zdanie pierwsze w związku z art. 13 § 2 k.p.c. – sformułował wniosek o zwrot poniesionych
kosztów stawienia się na rozprawę apelacyjną wraz z ich wyliczeniem.
W tym stanie rzeczy Trybunał stwierdza, że to nie zakwestionowane przepisy dotyczące zasad zwrotu kosztów w postępowaniu nieprocesowym
spowodowały, że skarżący – mimo uzyskania korzystnego dla siebie orzeczenia – nie uzyskał zasądzenia na swoją rzecz zwrotu
wszystkich poniesionych kosztów związanych z jego udziałem w sprawie (tj. kosztów dojazdu na rozprawy przed sądem pierwszej
i drugiej instancji), ale wyłącznie niezachowanie należytej staranności przez niego na etapie postępowania apelacyjnego. Brak
stosownych wniosków w apelacji uniemożliwił bowiem sądowi odwoławczemu: w postanowieniu ze stycznia 2017 r. – rozważenie zasądzenia
na rzecz skarżącego zwrotu wszystkich poniesionych przezeń kosztów postępowania za obie instancje w myśl art. 520 § 2 k.p.c.,
a w postanowieniu z lutego 2017 r. – pełną weryfikację podjętego rozstrzygnięcia w zakresie kosztów postępowania.
W związku z powyższym Trybunał przypomina, że zgodnie z konstrukcją skargi konstytucyjnej przyjętą w polskim prawie, jej przedmiotem
mogą być tylko akty normatywne stanowiące podstawę rozstrzygnięcia, z którego wydaniem skarżący wiąże naruszenie przysługujących
mu praw i wolności konstytucyjnych, nie zaś celowość i słuszność wydania takiego rozstrzygnięcia. Zadaniem Trybunału Konstytucyjnego
jest orzekanie w sprawach zgodności z Konstytucją aktów normatywnych, mające na celu wyeliminowanie z systemu prawnego przepisów
prawa, które są niezgodne z Konstytucją. Nie należy natomiast do kompetencji Trybunału Konstytucyjnego ocena prawidłowości
ustaleń dokonanych w toku rozpoznania konkretnej sprawy ani kontrola sposobu stosowania lub niestosowania przepisów przez
organy orzekające w sprawie (zob. przykładowo postanowienia TK z: 20 lipca 2011 r., Ts 303/10, OTK ZU nr 6/B/2011, poz. 454;
27 grudnia 2011 r., Ts 108/10, OTK ZU nr 2/B/2012, poz. 189).
Powyższa okoliczność przemawia za odmową nadania dalszego biegu skardze na podstawie art. 61 ust. 4 pkt 3 u.o.t.p. TK – z
powodu oczywistej bezzasadności sformułowanych w niej zarzutów.
Z przedstawionych wyżej powodów Trybunał postanowił jak w sentencji.