1. W skardze konstytucyjnej z 9 listopada 2012 r. J.K.B. (dalej: skarżący) zarzucił, że art. 6 ust. 2 ustawy z dnia 9 maja
1996 r. o wykonywaniu mandatu posła i senatora (Dz. U. z 2011 r. Nr 7, poz. 29; dalej: ustawa): w zakresie, w jakim „rozszerza
zakres immunitetu parlamentarnego na działania posłów, nie skierowane do Sejmu, jego organów (także klubów, kół i zespołów
poselskich lub parlamentarnych) lub podległych im instytucji o charakterze rządowym lub samorządowym i mające związek z ich
pracą, ale wymierzone do szerokiej opinii publicznej, a nie odnoszące się do indywidualnych spraw merytorycznie związanych
z realizacją któregoś z praw lub obowiązków poselskich, jednocześnie mogące skutkować naruszeniem dóbr osobistych osób trzecich”,
przez użycie zwrotu „a także inną działalność związaną nieodłącznie ze sprawowaniem mandatu”, jest niezgodny z art. 105 ust.
1 w związku z art. 32 i art. 31 ust. 3 w związku z art. 45 ust. 1, art. 77 ust. 2, w związku z art. 47 i art. 30 i w związku
z art. 2 i art. 31 ust. 3 Konstytucji. Opisane wyżej wykroczenie poza ramy immunitetu parlamentarnego wyznaczone przez art.
105 ust. 1 Konstytucji jest zbyt daleko idącym (bo dokonanym z pogwałceniem zasady proporcjonalności wyrażonej w art. 31 ust.
1 Konstytucji) odstępstwem od zasady równości wszystkich obywateli wobec prawa (art. 32 Konstytucji), skutkującym pozbawieniem
skarżącego prawa do sądu, realizowanego w celu ochrony naruszonych dóbr osobistych (art. 45 ust. 1 i art. 77 ust. 2 w związku
z art. 47 i art. 30 Konstytucji). Zdaniem skarżącego ma to związek z użyciem przez ustawodawcę niejasnego i nieprecyzyjnego
sformułowania „a także inną działalność związaną nieodłącznie ze sprawowaniem mandatu”, naruszającego wynikającą z art. 2
Konstytucji zasadę zaufania obywateli do państwa i tworzonego przez nie prawa (zawierającą zasadę przyzwoitej legislacji i
nakaz określoności przepisów prawnych) oraz wynikający z art. 31 ust. 3 Konstytucji wymóg określoności ograniczeń w zakresie
korzystania z konstytucyjnych wolności i praw.
1.1. Skarga konstytucyjna została wniesiona na tle następującego stanu faktycznego:
1.1.1. W dniu 18 listopada 2011 r. ówczesny Prezes Rady Ministrów Donald Tusk wygłosił w Sejmie exposé, w którym zapowiedział wprowadzenie nowego obciążenia o charakterze podatkowym m.in. od miedzi i srebra. Tego samego dnia
rozpoczęła się debata parlamentarna nad wystąpieniem premiera. Następnego dnia wznowiono posiedzenie Sejmu. Przed zabraniem
głosu przez Prezesa Rady Ministrów w przedmiocie debaty nad programem działania Rady Ministrów z wnioskiem formalnym o ogłoszenie
przerwy (i zwołanie Konwentu Seniorów, celem doprowadzenia do rozszerzenia porządku obrad Sejmu) wystąpił poseł Prawa i Sprawiedliwości
Zbigniew Kuźmiuk. Uzasadniając ów wniosek, poseł zakomunikował zgromadzonym w sali plenarnej posłom, że po zapowiedzi dodatkowego
obciążenia konkretnego przedsiębiorstwa – KGHM Polska Miedź S.A. dodatkową opłatą eksploatacyjną wartość jego akcji spadła
w ciągu kilkudziesięciu minut o 4 mld zł, co miało oznaczać, że Skarb Państwa, posiadający w tej spółce 30% akcji, stracił
1,5 mld zł. Zbigniew Kuźmiuk stwierdził następnie, że „na giełdzie jest tak, że jak ktoś traci, to ktoś inny zarabia”, wobec
czego zapytał o to, „kto wiedział wcześniej o tej informacji i kto na tym zarobił” (cyt. za: Sprawozdanie Stenograficzne z
1. posiedzenia Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej [VII kadencji] w dniu 19 listopada 2011 r., s. 159-160). Wniosek formalny upadł, po czym głos zabrał Prezes Rady Ministrów,
nawiązując na wstępie do wystąpienia posła Kuźmiuka. Premier wyjaśnił, że poprosił o informację szefostwo Giełdy Papierów
Wartościowych na temat operacji na akcjach KGHM 17 i 18 listopada 2011 r. i dowiedział się, że do momentu wygłoszenia fragmentu exposé dotyczącego ewentualnego nowego podatku czy daniny od kopalin nie odnotowano żadnych znaczących ruchów w zakresie akcji KGHM;
co zrozumiałe, ilość obrotów na akcjach spółki wzrosła natomiast radykalnie po podaniu tej informacji w exposé. Zdaniem premiera, można stąd wnosić z całą pewnością, że owa informacja nie była wcześniej wykorzystywana przez jakichkolwiek
graczy na giełdzie, w tym przez Skarb Państwa. Stratę wywołaną spadkiem wartości akcji premier określił jako wirtualną, odpowiadającą
gigantycznemu zyskowi, kiedy odnotowywany jest wzrost wartości tych akcji.
Po debacie nad exposé na terenie Sejmu odbyła się konferencja prasowa klubu parlamentarnego Ruchu Palikota, na której członek tego klubu J.C. stwierdził,
że premier w odpowiedzi na pytania dotyczące problemu spadku wartości akcji KGHM o przeszło 4 mld zł niczego nie wyjaśnił,
po czym zapytał: „Kto był poinformowany o tym fragmencie exposé premiera? Kto mógł drogo sprzedać, a następnie tanio kupić akcje KGHM Polska Miedź? Czy wśród tych osób znajduje się doradca
gospodarczy rządu J.K.B.?”. Po J.C. głos zabrał pozwany J.P., stwierdzając: „Tutaj dodam jeden komentarz: gdyby się okazało,
że J.K.B. był osobą poinformowaną o tym wcześniej, że premier takiego typu opłaty nałoży na miedź i srebro, i że to tak wpłynie
na kurs, powinna się tym zająć komisja do spraw nadzwyczajnych albo do spraw służb specjalnych, albo jakaś inna komisja, dlatego
że tu mamy do czynienia z sytuacją absolutnie nadzwyczajną. Jest to osoba wpływowa, mająca liczne kontakty w środowisku giełdy
i inwestorów i oczywiście przedsiębiorstw znajdujących się na giełdzie. (…) Premier powiedział, że kursy nie wzrosły, ale
ja bym chciał, mi się wydaje, że w interesie państwa jest, żeby było wiadomo, czy J.K.B. wiedział o tym i z kim J.K.B. rozmawiał
pomiędzy dniem, w którym się dowiedział o opłacie, a dniem wygłoszenia przez premiera exposé” (oba cytaty za uzasadnieniem postanowienia Sądu Apelacyjnego w Warszawie, I Wydziału Cywilnego, z 19 czerwca 2012 r., sygn.
akt I ACz 974/12).
1.1.2. W pozwie z 30 grudnia 2011 r. skarżący wniósł o zobowiązanie pozwanych – tj. partii politycznej Ruch Palikota oraz
J.P. – solidarnie do usunięcia skutków naruszenia jego dóbr osobistych przez opublikowanie w programach telewizyjnych i w
prasie oświadczenia o treści wskazanej w tymże pozwie. W uzasadnieniu pozwu skarżący podniósł, że naruszenia przez pozwanych
jego dóbr osobistych – w postaci czci, godności, dobrego imienia, pozycji zawodowej i prestiżu – upatruje w twierdzeniach
m.in. pozwanego J.P. wyrażonych podczas konferencji prasowej, którą Ruch Palikota zorganizował po debacie nad exposé Prezesa Rady Ministrów 19 listopada 2011 r. W odpowiedzi na pozew J.P., nie kwestionując treści zarzucanej mu wypowiedzi,
w pierwszej kolejności wniósł o odrzucenie pozwu w stosunku do niego z uwagi na przysługujący mu immunitet parlamentarny.
1.1.3. Postanowieniem z 28 marca 2012 r. (sygn. akt I C 19/12) Sąd Okręgowy w Warszawie, Wydział I Cywilny (dalej: Sąd Okręgowy),
odrzucił pozew w stosunku do J.P. Uzasadniając swe postanowienie, Sąd Okręgowy wyjaśnił wpierw istotę immunitetu przysługującego
parlamentarzystom na podstawie art. 105 ust. 1 Konstytucji, który to przepis powtórzono oraz doprecyzowano w art. 6 i art.
6a ustawy. Zdaniem Sądu Okręgowego, analiza stanu faktycznego przez pryzmat wskazanych przepisów Konstytucji i ustawy wymagała
rozważenia tego, czy inkryminowana wypowiedź pozwanego mogła być zakwalifikowana do kategorii „innej działalności związanej
nieodłącznie ze sprawowaniem mandatu”, o której mowa w art. 6 ust. 2 in fine ustawy.
W celu udzielenia odpowiedzi na to pytanie Sąd Okręgowy odwołał się najpierw do orzecznictwa Sądu Najwyższego, a w dalszej
części uzasadnienia zwrócił uwagę, że konferencje prasowe organizowane przez członków klubów poselskich po posiedzeniach Sejmu
w przeznaczonych do tego salach sejmowych są powszechnie przyjętą i częstą praktyką. Przedstawiciele danego klubu przedstawiają
wówczas swoje komentarze na temat zagadnień poruszanych na danym posiedzeniu Sejmu. Według Sądu Okręgowego wystąpienia te
są zatem zwykle ściśle związane z pracami Sejmu i ze sprawowaniem mandatu poselskiego, przy czym mają one bardziej swobodny
charakter, gdyż nie podlegają ograniczeniom proceduralnym obowiązującym podczas obrad Sejmu.
Sąd Okręgowy zauważył też, że kwestia przedstawionej w exposé premiera informacji dotyczącej dodatkowego opodatkowania wydobycia miedzi i srebra i jej wpływu na spadek wartości akcji
KGHM Polska Miedź została szeroko omówiona w trakcie debaty sejmowej za sprawą wypowiedzi posła Zbigniewa Kuźmiuka z Prawa
i Sprawiedliwości. Poseł Kuźmiuk wprost postawił na sali plenarnej pytanie, kto mógł skorzystać na wcześniejszym uzyskaniu
tej informacji poprzez sprzedaż akcji, zanim została ona podana do wiadomości publicznej przez premiera w jego exposé. Temat ten nie został zatem zainicjowany przez J.P., lecz jedynie został przez niego skomentowany. Konieczność wyrażenia
zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności J.P. przez Sejm bierze się, w opinii Sądu Okręgowego, stąd, że wypowiedź padła
na konferencji prasowej zorganizowanej bezpośrednio po debacie sejmowej nad exposé, a wobec tego była ściśle związana z pracami Sejmu. Nadto J.P. występował na niej jako poseł – przedstawiciel klubu poselskiego
Ruch Palikota.
Ostatecznie Sąd Okręgowy uznał, że – w kontekście art. 105 ust. 1 Konstytucji – J.P. chroni formalny immunitet parlamentarny.
Zgodnie bowiem z ugruntowanym orzecznictwem Sądu Najwyższego i sądów powszechnych immunitet formalny nie narusza materialnoprawnych
przesłanek odpowiedzialności cywilnej posła, niemniej stanowi przeszkodę w prowadzeniu procesu cywilnego w celu wyjaśnienia,
czy przesłanki tej odpowiedzialności występują. Tym samym, w braku zgody Sejmu na pociągnięcie posła do odpowiedzialności
sądowej za czyn wchodzący w zakres sprawowania mandatu i naruszający prawa osoby trzeciej, ów formalny immunitet gwarantuje
posłowi niedopuszczalność prowadzenia przeciwko niemu postępowania, co skutkuje odrzuceniem pozwu.
1.1.4. Na powyższe postanowienie skarżący wniósł zażalenie, które zostało oddalone postanowieniem Sądu Apelacyjnego w Warszawie,
I Wydziału Cywilnego (dalej: Sąd Apelacyjny), z 19 czerwca 2012 r. (sygn. akt I ACz 974/12).
Uzasadniając swą decyzję, Sąd Apelacyjny podkreślił, że przepisy dotyczące immunitetu niewątpliwie należy interpretować ściśle.
W ocenie Sądu Apelacyjnego, nie można jednak przyjmować takiej ich wykładni, która prowadziłaby do stwierdzenia, że w ramach
działalności objętej immunitetem posłowie poza forum parlamentarnym mogą co najwyżej złożyć relację z obrad parlamentarnych
lub klubowych, natomiast nie wolno im rozwijać określonego wątku czy też komentować go. Takie rozumienie instytucji immunitetu
parlamentarnego byłoby niezgodne z jej założeniami i celem.
Odwołując się w szczególności do orzecznictwa Sądu Najwyższego, Sąd Apelacyjny wskazał, że główną okolicznością, która zadecydowała
o ocenie kwestionowanej w pozwie skarżącego wypowiedzi J.P. jako mieszczącej się w ramach immunitetu poselskiego, było to,
że wątek, którego wypowiedź ta dotyczyła, zapoczątkowany został w czasie obrad sejmowych, i to przez innego posła, wywodzącego
się z innej partii politycznej. Wyjaśnienie udzielone przez premiera w odpowiedzi na zapytanie owego posła uznane zostało
przez członków klubu parlamentarnego Ruch Palikota, J.C. i J.P., za niewystarczające, co znalazło wyraz w ich wystąpieniach
na konferencji prasowej zorganizowanej bezpośrednio po obradach Sejmu. Zdaniem Sądu Apelacyjnego, inkryminowana wypowiedź
była związana ze sprawowaniem przez pozwanego mandatu poselskiego (a nie z jego działalnością jako działacza partyjnego czy
też osoby prywatnej), i to nie tylko dlatego, że padła na tejże konferencji prasowej, lecz również ze względu na swoją treść,
która wprost odnosiła się do kwestii poruszonej na forum parlamentarnym. Miała ona przy tym doniosłe znaczenie z punktu widzenia
interesu społecznego, który poseł jest zobowiązany reprezentować i chronić. Wprawdzie na posiedzeniu Sejmu poseł Zbigniew
Kuźmiuk wypowiadał się w sposób zbiorczy o osobach, które mogły mieć dostęp do informacji o zapowiadanym podatku i ewentualnie
na tym skorzystać, ale w ocenie Sądu Apelacyjnego nie ulegało wątpliwości, że wśród osób, które wcześniej znały treść wystąpienia
premiera, w pierwszej kolejności mogły znajdować się osoby uczestniczące w przygotowaniu exposé. Należało zatem uznać, że zwłaszcza tych osób dotyczyło pytanie postawione także przez posła Kuźmiuka.
1.2. W uzasadnieniu skargi konstytucyjnej skarżący podkreślił przede wszystkim, że przez użycie wyrażenia „a także inną działalność
związaną nieodłącznie ze sprawowaniem mandatu” zaskarżony przepis ustawy (art. 6 ust. 2) rozszerza zakres immunitetu parlamentarnego
na działania wskazane w petitum skargi, a tym samym jest sprzeczny z art. 105 ust. 1 Konstytucji, który wytycza granice ochrony immunitetowej.
W ocenie skarżącego, wypowiedź pozwanego, która stała się powodem wniesienia powództwa, nie mieści się w ramach sprawowania
mandatu wyznaczonego treścią art. 105 ust. 1 Konstytucji, gdyż poza zakresem sprawowania mandatu znajdują się te działania
posła, które skierowane są do szerokiej opinii publicznej, a nie odnoszą się do indywidualnych spraw merytorycznie związanych
z realizacją któregoś z praw lub obowiązków poselskich, wskazanych w szczególności w rozdziale 3 i 4 ustawy oraz w przepisach
Regulaminu Sejmu. Nie przeczy temu treść art. 1 ust. 2 ustawy, zgodnie z którym posłowie powinni informować wyborców o swojej
pracy i działalności organu, do którego zostali wybrani. Powinność ta jest bowiem ściśle sprzężona z realizacją wspomnianych
praw i obowiązków poselskich, nie obejmuje natomiast tych zachowań posłów, które nie są podejmowane w ramach tychże praw i
obowiązków. Tymczasem wskutek użycia w art. 6 ust. 2 ustawy niejasnego i nieprecyzyjnego wyrażenia „nieodłącznie (…)”, które
de facto umożliwia dowolną jego interpretację i pozostawia organom stosującym prawo nadmierną swobodę, przepis ów objął immunitetem
czyny polegające na odnoszeniu się przez posła personalnie – w wypowiedziach informujących wyborców o wynikach jego pracy
– do osób publicznych, mimo że informacje na temat wymienionych z nazwiska osób nie zostały uzyskane w związku z wykonywaniem
obowiązków poselskich (tj. np. w trakcie debaty sejmowej lub na posiedzeniach komisji, w odpowiedzi na złożone interpelacje
lub z lektury innych dokumentów, do których uzyskał dostęp jako poseł).
Zdaniem skarżącego, w tym kontekście art. 6 ust. 2 ustawy narusza też płynący z art. 31 ust. 3 Konstytucji wymóg określoności
ograniczeń korzystania z konstytucyjnych wolności i praw. Rozszerzając granice immunitetu parlamentarnego z naruszeniem zasady
proporcjonalności w odstępstwie od zasady równości, w której instytucja immunitetu parlamentarnego czyni bardzo istotny wyłom,
art. 6 ust. 2 ustawy jest zarazem niezgodny z art. 32 i art. 31 ust. 3 Konstytucji.
Takie niekonstytucyjne uprzywilejowanie posłów prowadzi ponadto do naruszenia przysługującego skarżącemu konstytucyjnego prawa
do sądu (art. 45 ust. 1 i art. 77 ust. 2 Konstytucji) w celu dochodzenia ochrony naruszonych dóbr osobistych, w tym czci i
dobrego imienia, mimo takiej gwarancji wyrażonej w art. 47 (prawo do ochrony prawnej czci i dobrego imienia) i art. 30 (zasada
godności) Konstytucji.
Oskarżając personalnie J.K.B. o działanie niezgodne z prawem, a przy tym posługując się niegodziwymi metodami postępowania
(naruszającymi zasady dobrej wiary), J.P. de facto dopuścił się naruszenia jego dóbr osobistych. Według skarżącego, motywowana celami politycznymi wypowiedź J.P. stanowiła
w rzeczywistości wyłącznie pretekst do personalnego ataku i oskarżenia J.K.B. o popełnienie przestępstw i innych czynów ewidentnie
nagannych. Takie postępowanie zaprzecza istocie immunitetu parlamentarnego, który ma przede wszystkim chronić zdolność do
funkcjonowania parlamentu i jego pozycję ustrojową, a nie indywidualne interesy jego członków. Sens i potrzeba immunitetu
sięgają tak daleko, jak jest to niezbędne dla zapewnienia prawidłowego działania parlamentu jako organu i prawidłowego wykonywania
mandatu przez parlamentarzystę jako członka tego organu.
1.2.1. Wskazując sposób naruszenia praw konstytucyjnych, skarżący podniósł, że gdyby art. 6 ust. 2 ustawy był zgodny z art.
105 ust. 1 Konstytucji, to nie doszłoby do wydania przez Sąd Apelacyjny postanowienia utrzymującego w mocy postanowienie Sądu
Okręgowego o odrzuceniu pozwu skarżącego w stosunku do pozwanego J.P. Artykuł 6 ust. 2 ustawy stanowił bowiem podstawę normatywną
ostatecznego rozstrzygnięcia o konstytucyjnych prawach i wolnościach skarżącego.
2. Prokurator Generalny zajął stanowisko w piśmie z 11 marca 2014 r., wnosząc o umorzenie postępowania na podstawie art. 39
ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. Nr 102, poz. 643, ze zm.; dalej: ustawa o
TK z 1997 r.), ze względu na niedopuszczalność wydania wyroku.
Według Prokuratora Generalnego, w skardze konstytucyjnej inicjującej niniejsze postępowanie skarżący, wychodząc z nietrafnego
założenia, iż przedmiotowy czyn pozwanego nie był objęty formalnym immunitetem parlamentarnym, po wniesieniu sprawy do sądu
cywilnego o ochronę dóbr osobistych nie wystąpił do Sejmu o niezbędną zgodę, co skutkowało odrzuceniem pozwu.
Wprawdzie prawomocne postanowienie Sądu Apelacyjnego ukształtowało sytuację prawną skarżącego, uczyniło to jednak – zdaniem
Prokuratora Generalnego – nieostatecznie. Zmiana tej sytuacji może nastąpić w każdym czasie z woli samego skarżącego, o ile
wystąpi on do Sejmu o uchylenie immunitetu parlamentarnego J.P. (i jednocześnie ponownie wniesie do sądu cywilnego pozew o
ochronę dóbr osobistych), tym bardziej że roszczenia o ochronę dóbr osobistych, jako roszczenia niemajątkowe, co do zasady
nie ulegają przedawnieniu. Uznanie przez sądy obu instancji, że pozwanego J.P. chroni formalny immunitet parlamentarny, nie
narusza materialnoprawnych przesłanek odpowiedzialności cywilnej tego posła, co oznacza, że w kolejnym (nowym) postępowaniu,
kiedy już zniknie przeszkoda formalna, mogą być one przedmiotem rozpoznania merytorycznego przez sąd.
Dopiero uchwała Sejmu o odmowie uchylenia immunitetu pozwanemu – a w jej następstwie ponowne odrzucenie pozwu przez sąd w
postępowaniu cywilnym – otworzy skarżącemu drogę do skierowania skutecznej skargi konstytucyjnej. Dopiero bowiem wówczas zaktualizuje
się zarzut skarżącego, że objęcie immunitetem parlamentarnym wypowiedzi sformułowanej przez pozwanego posła na konferencji
prasowej po exposé premiera – z uwagi na uznanie tejże wypowiedzi przez sąd za „inną działalność związaną nieodłącznie ze sprawowaniem mandatu”,
o której mowa w art. 6 ust. 2 ustawy – „skutkowało zamknięciem konstytucyjnego prawa jednostki do sądu w celu ochrony naruszonych
dóbr osobistych”. Jeżeli natomiast Sejm podejmie uchwałę o uchyleniu immunitetu pozwanemu, to ewentualna ingerencja Trybunału,
zmierzająca do przywrócenia wolności i praw skarżącego, naruszonych, w jego ocenie, wskutek przyjęcia przez sądy, że wspomniana
wypowiedź pozwanego jest objęta zakresem immunitetu parlamentarnego, okaże się zbędna.
3. W piśmie z 26 kwietnia 2013 r. Rzecznik Praw Obywatelskich poinformował, że nie weźmie udziału w postępowaniu dotyczącym
skargi konstytucyjnej J.K.B.
4. W piśmie z 18 czerwca 2014 r. stanowisko w sprawie zajął Sejm, wnosząc alternatywnie:
1) o umorzenie postępowania ze względu na niedopuszczalność wydania wyroku;
2) w wypadku nieuwzględnienia przez Trybunał wniosku o umorzenie postępowania:
a) o stwierdzenie, że art. 6 ust. 2 in fine ustawy rozumiany w ten sposób, że „inną działalnością związaną nieodłącznie ze sprawowaniem mandatu” jest działalność wchodząca
w zakres sprawowania mandatu posła lub senatora, jest zgodny z art. 45 ust. 1 i art. 77 ust. 2 w związku z art. 30, art. 31
ust. 3 i art. 47 Konstytucji,
b) o stwierdzenie, że art. 6 ust. 2 in fine ustawy jest zgodny z art. 45 ust. 1 i art. 47 w związku z zasadą określoności przepisów wywodzoną z art. 2 i art. 31 ust.
3 Konstytucji, oraz
c) na podstawie art. 39 ust. 1 pkt 1 ustawy o TK z 1997 r. – o umorzenie postępowania w pozostałym zakresie, ze względu na
niedopuszczalność wydania wyroku.
4.1. W opinii Sejmu, analizowana skarga konstytucyjna nie spełnia przesłanki wyczerpania drogi prawnej, wynikającej z art.
79 ust. 1 Konstytucji i doprecyzowanej w art. 46 ust. 1 ustawy o TK z 1997 r.
Zdaniem Sejmu, odrzucenie pozwu wskutek stwierdzenia, że zarzucany w nim czyn pozostawał w nieodłącznym związku ze sprawowaniem
mandatu poselskiego, nie może być uznane za równoznaczne z zamknięciem skarżącemu sądowej drogi dochodzenia konstytucyjnych
praw i wolności. W zakresie dotyczącym praw osób trzecich immunitet parlamentarny nie ma bowiem charakteru bezwzględnego.
W tych sprawach dopuszczalne jest wszczęcie przeciwko posłowi sądowego sporu cywilnoprawnego pod warunkiem uzyskania zgody
Sejmu. Skoro skarżący nie wystąpił do Sejmu o wyrażenie zgody na pociągnięcie posła do odpowiedzialności cywilnej, to nie
wykorzystał efektywnie środków prawnych przysługujących mu w celu dochodzenia naruszonych praw. Ponadto nie ma przeszkód prawnych,
aby skarżący ponownie wytoczył powództwo z jednoczesnym wnioskiem o uchylenie immunitetu. Ewentualne nieudzielenie przez Sejm
zgody na pociągnięcie posła do odpowiedzialności i – w konsekwencji – wydanie przez sąd orzeczenia o odrzuceniu pozwu zamkną
drogę dochodzenia konstytucyjnych praw powoda w sposób ostateczny, natomiast wyrażenie zgody pozwoli na merytoryczne rozpatrzenie
powództwa przez sąd powszechny.
Drugim, niezależnym, powodem konieczności umorzenia postępowania jest, według Sejmu, to, że sformułowane przez skarżącego
zarzuty skierowane są de facto nie tyle przeciw wskazanemu w petitum skargi przepisowi ustawy, ile przeciwko dokonanemu na jego podstawie aktowi stosowania prawa.
Zastrzeżenia skarżącego koncentrują się, zdaniem Sejmu, na rzekomo błędnym zakwalifikowaniu przez sądy pierwszej i drugiej
instancji zachowania pozwanego, jako działania mieszczącego się w zakresie immunitetu materialnego. Orzekając w niniejszej
sprawie, sądy skonfrontowały jednostkowy stan faktyczny ze standardem wynikającym z przepisu prawnego. Uczyniły to po przeprowadzeniu
postępowania wyjaśniającego (po zbadaniu okoliczności sprawy). W rezultacie – korzystając z pozostawionego im przez prawodawcę
znacznego „luzu decyzyjnego” w ramach swobodnej oceny dowodów – podjęły jedną z alternatywnych materialnie decyzji, którą
zweryfikować można w trybie odwoławczym, a nie w postępowaniu przed Trybunałem Konstytucyjnym.
Ponadto, w opinii Sejmu, istnieją poważne wątpliwości co do zasadności i prawidłowości zakresowego ujęcia przedmiotu kontroli.
Sejm zwrócił m.in. uwagę, że skarżący z art. 6 ust. 2 in fine ustawy wyprowadza normę uchylającą bezprawność czynów posłów polegających na działaniach opisanych w petitum skargi. Wszelako tak sądy, jak i Sejm, który ów przepis również stosuje, stoją na stanowisku, że immunitet materialny nie
wyłącza odpowiedzialności za czyn „nieodnoszący się do indywidualnych spraw merytorycznie związanych z realizacją któregoś
z praw lub obowiązków poselskich”. W efekcie norma prawna, której eliminacji z systemu prawnego żąda skarżący, nie odpowiada
treści normy odtwarzanej z rzeczonego przepisu w sposób jednolity i trwały przez organy stosujące prawo.
4.2. Na wypadek, gdyby Trybunał nie podzielił wniosku o umorzenie postępowania w całości, Sejm uznał za celowe zająć stanowisko
co do meritum.
4.2.1. Zdaniem Sejmu, badaniu należy poddać jedynie końcowy fragment art. 6 ust. 2 ustawy, brzmiący „a także inną działalność
związaną nieodłącznie ze sprawowaniem mandatu”, gdyż w świetle uzasadnienia skargi jej intencją jest zakwestionowanie zaskarżonego
przepisu w zakresie, w jakim wykracza poza ramy wyznaczone przez art. 105 ust. 1 Konstytucji.
4.2.2. Sejm zajął się też ustaleniem wzorców kontroli właściwych w niniejszej sprawie, albowiem te wskazane w petitum skargi wzbudziły jego zastrzeżenia.
W szczególności Sejm podniósł, że przepisy ustrojowe nie mogą stanowić adekwatnych wzorców kontroli w postępowaniu zainicjowanym
skargą konstytucyjną, bo nie są one źródłem żadnych praw podmiotowych. Tymczasem podstawowym wzorcem kontroli skarżący uczynił
art. 105 ust. 1 Konstytucji, który określa zakres materialnego immunitetu parlamentarnego.
W opinii Sejmu, dostrzeżone uchybienie formalne można sanować, zmieniając sposób przywołania przepisów wymienionych w petitum skargi konstytucyjnej jako wzorce kontroli. Tym bardziej że sposób ujęcia przez skarżącego zarzutów oraz argumentów przytaczanych
na ich poparcie prowadzi do wniosku, że naruszenie Konstytucji wiąże on z nadmierną ingerencją ustawodawcy w prawo do sądu,
polegającą na zamknięciu drogi sądowej (art. 45 i art. 77 ust. 2 Konstytucji), co uniemożliwiło mu w praktyce dochodzenie
konstytucyjnych praw i wolności, mianowicie ochrony godności osobowej (art. 30 Konstytucji) i dobrego imienia (art. 47 Konstytucji).
Nadto, według Sejmu, skarżący zarzuca ustawodawcy, że posługując się wyrażeniem „a także inną działalność związaną nieodłącznie
we sprawowaniem mandatu”, ustalił niedostatecznie precyzyjnie, a więc niezgodnie z zasadą określoności prawa wywodzoną z art.
2 i art. 31 ust. 3 Konstytucji, podstawę normatywną ingerencji w prawo do sądu oraz w prawo do ochrony czci i dobrego imienia.
4.2.3. Analizę postawionego w skardze zarzutu niekonstytucyjności Sejm rozpoczął od omówienia otoczenia normatywnego zakwestionowanego
przepisu.
Zdaniem Sejmu, rozpatrując zarzut skarżącego, nie można tracić z pola widzenia okoliczności, że immunitet poselski stanowi
ograniczenie konstytucyjnego prawa do sądu wynikające wprost z samej ustawy zasadniczej – zaskarżony przepis dokonuje jedynie
operacjonalizacji normy zawartej w art. 105 ust. 1 Konstytucji. Taki stan rzeczy prowadzi do konfrontacji konstytucyjnego
prawa człowieka, mianowicie prawa do sądu (wyrażonego w art. 45 ust. 1 i art. 77 ust. 2) z (wysłowioną w art. 105 ust. 1)
konstytucyjną regułą prawną, uchylającą bądź utrudniającą realizację odpowiedzialności posłów za działalność chronioną immunitetem.
Według Sejmu, wzorzec rozwiązywania konfliktu pomiędzy zasadą a regułą nakazuje przyznać pierwszeństwo regule, aczkolwiek
bez dezawuowania zasady. Niezależnie jednak od tego ustawowa regulacja immunitetu nie może wychodzić poza ramy ustalone w
art. 105 ust. 1 Konstytucji.
Sejm odwołał się także do orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, Europejskiego Trybunału Praw Człowieka
oraz Trybunału Konstytucyjnego, aby zaakcentować wagę instytucji immunitetu dla ochrony swobody wypowiedzi i niezależności
posłów.
Sejm podniósł również, że konstrukcja immunitetu materialnego opiera się na ścisłym związku między zachowaniem posła a sprawowanym
mandatem, o czym świadczy stylizacja art. 105 ust. 1 Konstytucji. Związek ten jest dwojakiego rodzaju. Z jednej strony immunitet
jest instrumentem chroniącym niezależność mandatu przedstawicielskiego rozumianego jako stosunek przedstawicielstwa. Z drugiej
strony ochrona wynikająca z immunitetu obejmuje tylko zachowania wchodzące w zakres mandatu rozumianego jako całokształt praw
i obowiązków posła. Innymi słowy, zakres tej ochrony musi wiązać się wyłącznie z działalnością stricte „sejmową”, do której prawnie legitymowany jest tylko poseł. Warunki zaś niezbędne do skutecznego wypełniania obowiązków poselskich
oraz ochronę praw wynikających ze sprawowania mandatu określa ustawa (art. 106 Konstytucji).
4.2.4. Na tym tle Sejm dokonał analizy zarzutów podniesionych w skardze.
Pierwszy zarzut wiąże się z naruszeniem prawa do sądu przez zamknięcie drogi dochodzenia godności osobowej i dobrego imienia.
Z treści skargi wynika, iż zarzut naruszenia prawa do sądu skarżący wiąże wyłącznie z zamknięciem sądowej drogi dochodzenia
konstytucyjnych praw. Wobec tego w niniejszej sprawie bezprzedmiotowa staje się – według Sejmu – ocena pozostałych elementów
prawa do sądu, których źródłem normatywnym jest wyłącznie art. 45 ust. 1 Konstytucji.
Sedno zarzutu niekonstytucyjności sprowadza się do twierdzenia, że ustawodawca rozszerzył konstytucyjny zakres immunitetu
na czyny niemające charakteru czynności stricte sejmowych. W konsekwencji poseł nie poniósł odpowiedzialności za działalność, która z jednej strony naruszała prawa skarżącego,
zaś z drugiej strony nie służyła wykonywaniu mandatu poselskiego.
Powyższe ustalenia określały punkt wyjścia oceny zasadności postawionych zarzutów, którym, zdaniem Sejmu, jest odpowiedź na
pytanie, czy ustawowa regulacja immunitetu parlamentarnego, obejmującego „inną działalność nieodłącznie związaną z mandatem”,
zamyka skarżącemu w sposób arbitralny sądową drogę dochodzenia naruszonych praw i wolności. Innymi słowy, czy zachodzą takie
okoliczności, istotne z punktu widzenia konstytucyjnych praw skarżącego, które wskazywałyby na konieczność usunięcia z porządku
prawnego art. 6 ust. 2 in fine ustawy.
Konfrontując zakres przedmiotowy zaskarżonego przepisu z zakresem podstawowych obowiązków i praw posła, jakie wynikają z Konstytucji
i ustawy, Sejm stwierdził, iż są one w zasadzie paralelne. Jakkolwiek przy tym z brzmienia art. 6 ust. 2 ustawy wynika wyraźnie,
że wymienione w nim rodzaje działań posłów objętych ochroną immunitetową mają charakter jedynie przykładowy i tworzą katalog
otwarty, to treść art. 6 ust. 1 i 2 in fine oraz art. 6a ustawy nie pozostawiają wątpliwości, że „inne działania”, o których mowa w art. 6 ust. 2, muszą mieścić się
w zakresie sprawowania mandatu, a dodatkowo pozostawać z nim w nieodłącznym związku. Natomiast zakres praw i obowiązków składających
się na mandat określa prawodawca. Wobec powyższego Sejm odrzucił zarzut skarżącego, że art. 6 ust. 2 in fine ustawy uchyla bezprawność czynów, które nie służą sprawowaniu mandatu. Przepis ten nie kreuje po stronie posła żadnych obowiązków
ani praw służących realizacji stosunku przedstawicielstwa politycznego (art. 4 ust. 2 w związku z art. 104 ust. 1 Konstytucji).
Wobec tego nie może także samodzielnie rozszerzać zakresu immunitetu parlamentarnego na zachowania posła wychodzące poza jego
mandat.
Za nieprzekonujący Sejm uznał również argument, że zaskarżony przepis w sposób absolutny zamyka skarżącemu drogę do sądu w
dochodzeniu naruszonych praw, których źródłem jest Konstytucja. Nawiązując do wcześniejszej argumentacji, Sejm przypomniał,
że źródłem ograniczenia jest art. 105 ust. 1 Konstytucji, natomiast art. 6 ust. 2 in fine ustawy dokonuje jedynie operacjonalizacji normy konstytucyjnej. Poza tym poseł może być pociągnięty do odpowiedzialności
sądowej za działalność wchodzącą w zakres sprawowania mandatu, która narusza prawa osób trzecich, tyle że za zgodą Sejmu.
W opinii Sejmu, sprzeczna z zasadą proporcjonalności byłaby sytuacja, w której ustawodawca, normując instytucję immunitetu
parlamentarnego, wyłączyłby gwarancję prawa do sądu w stosunku do każdej (dowolnej) działalności parlamentarzystów. Według
Sejmu, wymagane przez art. 6 ust. 2 in fine ustawy – na gruncie jego wykładni – istnienie ścisłego i nierozerwalnego, a także bezpośredniego i oczywistego związku pomiędzy
działalnością posła a jego mandatem przedstawicielskim pozwala uznać, że ograniczenie prawa do sądu zachowuje proporcjonalny
charakter.
Sejm nie podzielił też zarzutu naruszenia praw skarżącego wynikających z art. 45 i art. 47 Konstytucji, w związku z niezachowaniem
przez ustawodawcę zasady określoności prawa. Sejm wskazał w szczególności, że wątpliwości dotyczące sensu normatywnego nieostrego
wyrażenia ustawowego: „inną działalność związaną nieodłącznie ze sprawowaniem mandatu”, można usunąć, znając sposób stosowania
art. 6 ust. 2 in fine ustawy. Zarówno Sejm, jak i sądy nadają temu wyrażeniu wąskie znaczenie, przy którym ochroną wynikającą z immunitetu objęte
są tylko zachowania związane wprost, bezpośrednio i nieodłącznie ze sprawowaniem mandatu. Dodatkowo sprawować mandat można
tylko za pomocą godziwych metod postępowania. Poza tym, zdaniem Sejmu, spełniony został – podnoszony w orzecznictwie Trybunału
– wymóg istnienia gwarancji instytucjonalnych i proceduralnych w przypadku posługiwania się przez ustawodawcę zwrotami niedookreślonymi.
Orzeczenie sądu wydane w sprawie naruszenia dóbr osób trzecich przez posła podlega kontroli instancyjnej, w której ocenia
się m.in. poprawność wykładni pojęć nieostrych, w tym respektowanie zakazu rozszerzającej wykładni przepisów wytyczających
granice immunitetu parlamentarnego. Sejm zwrócił wreszcie uwagę, że w orzecznictwie Trybunału zarysował się pogląd, że podważenie
konstytucyjności przepisu posługującego się zwrotem niedookreślonym wymagałoby przeprowadzenia odpowiedniego dowodu ze wskazaniem
nieprawidłowości w zakresie praktyki sądowej. Skarżący, zdaniem Sejmu, nie przywołał żadnych dowodów na okoliczność błędnej
wykładni spornego przepisu utrwalonej w praktyce orzeczniczej sądów lub w praktyce sejmowej.
Trybunał Konstytucyjny zważył, co następuje:
1. Zgodnie z art. 79 ust. 1 Konstytucji każdy, czyje konstytucyjne wolności lub prawa zostały naruszone, ma prawo, na zasadach
określonych w ustawie, wnieść skargę do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zgodności z Konstytucją ustawy lub innego aktu
normatywnego, na podstawie którego sąd lub organ administracji publicznej orzekł ostatecznie o jego wolnościach lub prawach
albo o jego obowiązkach określonych w Konstytucji.
1.1. W tym miejscu należało zastrzec, że oprócz przesłanek wynikających wprost z art. 79 ust. 1 Konstytucji, niniejsza skarga
konstytucyjna musi spełniać warunki dopuszczalności wyznaczone w ustawie z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym
(Dz. U. Nr 102, poz. 643, ze zm.; dalej: ustawa o TK z 1997 r.). Jakkolwiek bowiem 30 sierpnia 2015 r. weszła w życie ustawa
z dnia 25 czerwca 2015 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. poz. 1064), to w jednym z jej przepisów przejściowych (mianowicie
w art. 134 pkt 3) ustawodawca postanowił, że w sprawach wszczętych i niezakończonych przed jej wejściem w życie stosuje się
przepisy dotychczasowe, jeżeli zachodzą przesłanki umorzenia postępowania. W tej sytuacji kwestię dopuszczalności skargi należało
rozpatrzyć na podstawie przepisów ustawy o TK z 1997 r.
1.2. Jako że nadanie skardze konstytucyjnej dalszego biegu – w ramach procedury wstępnego rozpoznania – nie oznacza jej konwalidacji,
a więc usunięcia wad formalnych, przed przystąpieniem do dalszego, merytorycznego rozpoznania sprawy skargę trzeba było z
urzędu poddać analizie pod kątem przedstawionych wyżej przesłanek jej dopuszczalności – brak którejkolwiek z nich winien bowiem
skutkować obligatoryjnym umorzeniem postępowania (por. np. postanowienia TK z: 21 marca 2000 r., sygn. SK 6/99, OTK ZU nr
2/2000, poz. 66; 21 października 2003 r., sygn. SK 41/02, OTK ZU nr 8/A/2003, poz. 89; 16 czerwca 2009 r., sygn. SK 22/07,
OTK ZU nr 6/A/2009, poz. 97; 28 lutego 2012 r., sygn. SK 32/10, OTK ZU nr 2/A/2012, poz. 21).
Oceniając dopuszczalność skargi konstytucyjnej, Trybunał uznał za konieczne odnieść się do dwóch kwestii podniesionych przez
Sejm i Prokuratora Generalnego. Chodzi mianowicie o: 1) zarzut niewyczerpania przez skarżącego drogi prawnej w rozumieniu
art. 79 ust. 1 Konstytucji i art. 46 ust. 1 ustawy o TK z 1997 r. (por. część II, pkt 2 uzasadnienia); 2) pogląd, zgodnie
z którym zagadnienie prawne wyłaniające się ze skargi nie dotyczy konstytucyjności art. 6 ust. 2 in fine ustawy z dnia 9 maja 1996 r. o wykonywaniu mandatu posła i senatora (Dz. U. z 2015 r. poz. 1605; dalej: ustawa albo ustawa
o wykonywaniu mandatu), ale legalności podjętego na podstawie tego przepisu aktu stosowania prawa (por. część II, pkt 3 uzasadnienia).
2. W pierwszej kolejności należało ustalić, czy spełniony został podstawowy wymóg dopuszczalności skargi konstytucyjnej, jakim
jest wydanie ostatecznego orzeczenia o konstytucyjnych wolnościach lub prawach skarżącego oraz wyczerpanie drogi prawnej.
Jako ostateczne orzeczenie skarżący wskazał postanowienie Sądu Apelacyjnego w Warszawie, I Wydziału Cywilnego (dalej: Sąd
Apelacyjny), z 19 czerwca 2012 r. (sygn. akt I ACz 974/12). W orzeczeniu tym Sąd Apelacyjny oddalił zażalenie skarżącego na
postanowienie Sądu Okręgowego w Warszawie, Wydziału I Cywilnego (dalej: Sąd Okręgowy), z 28 marca 2012 r. (sygn. akt I C 19/12),
odrzucające pozew skarżącego w stosunku do pozwanego J.P.
Wprawdzie wspomniane postanowienie Sądu Apelacyjnego jest prawomocne, ale stanowiska Sejmu (por. część I, pkt 4.1 uzasadnienia
niniejszego postanowienia) oraz Prokuratora Generalnego (por. część I, pkt 2 uzasadnienia) ujawniły wątpliwości, czy zamknęło
ono skarżącemu możliwość dochodzenia naruszonych, jego zdaniem, praw.
Otóż nie ulega kwestii, że wykorzystując formalnie dostępną procedurę, przy założeniu sprzyjającej decyzji Sejmu, skarżący
miałby szansę uzyskania korzystnego dla siebie prawomocnego rozstrzygnięcia sądu zajmującego się – tym razem co do meritum – wniesioną przez niego ponownie sprawą. Rzecz jednak w tym, że swoją skargę konstytucyjną skarżący oparł na dostatecznie
czytelnym założeniu, iż skoro podstawa skargi kieruje się przeciw samemu ustawowemu określeniu zakresu zachowań poselskich
implikujących szczególny tryb egzekwowania odpowiedzialności sądowej, to niepodjęcie przez niego próby uzyskania takiej zgody
nie stanowi formalnej przeszkody merytorycznego rozpoznania niniejszej sprawy.
Ustalenie, czy rzeczywiście brak takiej przeszkody, wymagało przede wszystkim bliższego przyjrzenia się – już na tym etapie
rozpoznania sprawy – instytucji immunitetu parlamentarnego w zakresie uregulowanym przez ustrojodawcę w art. 105 ust. 1 Konstytucji.
2.1. W najszerszym ujęciu (aczkolwiek z pominięciem instytucji nietykalności parlamentarnej) immunitet parlamentarny polega
na – przejawiającym się w sferze materialnoprawnej lub procesowej – utrudnieniu, ograniczeniu bądź nawet wyłączeniu możliwości
pociągania członka parlamentu do odpowiedzialności za naruszenia prawa.
Przystępując do analizy konstytucyjnej regulacji immunitetu parlamentarnego, Trybunał zwrócił uwagę na to, że immunitet ów
jest jedną z tych instytucji ustrojowych (prawa konstytucyjnego), której głębokie zakorzenienie w tradycji parlamentaryzmu
i konstytucjonalizmu skutkuje szczególnym wpływem na wykładnię fundujących ją przepisów judykatury i nauki prawa, w ramach
tzw. koncepcji pojęć zastanych (zob. L. Garlicki, komentarz do art. 105, [w:] L. Garlicki (red.), Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej. Komentarz, t. II, Warszawa 2001, s. 7-8).
W tym kontekście należało już na wstępie podkreślić, że obowiązująca Konstytucja w znacznej mierze utrwaliła orzeczniczy i
doktrynalny dorobek zgromadzony po przełomie 1989 r., a ponadto doświadczenia wynikające ze stosowania immunitetu w pierwszych
kadencjach Sejmu III Rzeczypospolitej, wprowadzając przy tym stosunkowo obszerną i kompleksową regulację analizowanej instytucji.
2.2. Zgodnie z art. 105 ust. 1 Konstytucji poseł nie może być pociągnięty do odpowiedzialności za swoją działalność wchodzącą
w zakres sprawowania mandatu ani w czasie jego trwania, ani po jego wygaśnięciu. Za taką działalność poseł odpowiada wyłącznie
przed Sejmem, a w przypadku naruszenia praw osób trzecich może być pociągnięty do odpowiedzialności sądowej tylko za zgodą
Sejmu. Z mocy art. 108 ustawy zasadniczej art. 105 stosuje się odpowiednio do senatorów, niemniej, dla uproszczenia wywodu,
w dalszej części uzasadnienia mowa będzie wyłącznie o posłach i przysługującym im immunitecie poselskim.
Chociaż Konstytucja tego nie przesądza wprost, art. 105 ust. 1 traktuje się – co do zasady (por. część II, pkt 2.2.5 uzasadnienia)
– jako wyrażenie immunitetu materialnego (zob. w szczególności L. Garlicki, op.cit., s. 7 i n.; K. Grajewski, Immunitet parlamentarny w prawie polskim, Warszawa 2001, s. 91 i n.; Tenże, Odpowiedzialność posłów i senatorów na tle zasady mandatu wolnego, Warszawa 2009, s. 305 i n.; B. Janusz-Pohl, Immunitety w polskim postępowaniu karnym, Warszawa 2009, s. 118 i n.; B. Banaszak, Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej. Komentarz, Warszawa 2012, s. 620 i n.; W. Skrzydło, Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej. Komentarz, Warszawa 2013, s. 132). Wskazuje się przy tym na wyraźne intencje faktycznych twórców Konstytucji, pokrewieństwo brzmieniowe
z art. 21 Konstytucji marcowej i art. 7 Małej konstytucji, przede wszystkim jednak na stanowisko doktryny, zaaprobowane przez
sądy (por. L. Garlicki, op.cit., s. 7-8).
2.2.1. Istotą immunitetu materialnego jest ograniczanie, zmiana charakteru lub wyłączenie odpowiedzialności za czyny w określony
sposób powiązane ze sprawowaniem mandatu parlamentarnego. Ściśle rzecz biorąc, odpowiedzialność, o której mowa, może się przejawiać
w dwóch podstawowych sferach: bezprawności (tj. węziej rozumianej odpowiedzialności) oraz jej sankcjonowania (w tym karalności
jako sankcjonowania na gruncie prawa karnego), a w konsekwencji – pociągania do odpowiedzialności.
Objęcie immunitetem materialnym danego rodzaju czynu mogłoby wobec tego polegać w szczególności na: 1) utrzymaniu jego bezprawności
karnej z jednoczesnym zniesieniem jego karalności, 2) wyłączeniu bezprawności karnej i utrzymaniu albo wprowadzeniu bezprawności
innego typu, wraz z równoczesnym zniesieniem albo, przeciwnie, dopuszczeniem możliwości pociągnięcia do odpowiedzialności
z tego (innego niż karny) tytułu, 3) całkowitym zniesieniu bezprawności, co czyniłoby kwestię pociągania do odpowiedzialności
(w tym karalności) bezprzedmiotową.
2.2.2. Mając na uwadze powyższe, należało zapytać o konstrukcję immunitetu materialnego przyjętą przez ustrojodawcę. Jakkolwiek,
o czym już wspomniano, instytucja immunitetu kształtuje się pod decydującym wpływem doktryny i orzecznictwa, to wypadało wpierw
przyjrzeć się przepisowi, który instytucję tę powołuje, mianowicie art. 105 ust. 1 Konstytucji.
Art. 105 ust. 1 Konstytucji zbudowany jest z dwóch zdań, a przy tym drugie z nich stanowi poniekąd rozwinięcie treści pierwszego
– konstrukcja immunitetu stanowi tedy wypadkową obu zdań.
Zgodnie z art. 105 ust. 1 zdanie pierwsze „poseł nie może być pociągnięty do odpowiedzialności za swoją działalność wchodzącą
w zakres sprawowania mandatu poselskiego ani w czasie jego trwania, ani po jego wygaśnięciu”. Brzmienie tego przepisu nie
jest precyzyjne, aczkolwiek sformułowanie, że poseł „nie może być pociągnięty do odpowiedzialności”, wskazywałoby raczej na
uchylenie sankcjonowania określonego rodzaju działalności, przy zachowaniu jego bezprawności. Takie pojmowanie immunitetu
materialnego dominuje w doktrynie prawa karnego, natomiast w doktrynie prawa konstytucyjnego i judykaturze panuje pogląd,
iż działania posła chronione immunitetem materialnym tracą charakter deliktów karnych – immunitet materialny jawi się tedy
nade wszystko jako ustawowy kontratyp w stosunku do typowych stanów faktycznych przewidzianych w tych przepisach prawa karnego
materialnego, które kolidują ze sprawowaniem przez posła jego mandatu. Nauka prawa konstytucyjnego i orzecznictwo konstatują
poza tym, że występującemu w art. 105 ust. 1 Konstytucji terminowi „odpowiedzialność” nie towarzyszy żaden przymiotnik, który
relatywizowałby czyny objęte immunitetem na gruncie analizowanego przepisu do konkretnej gałęzi czy dziedziny prawa, i wnoszą
stąd, że przepis ten obejmuje wszelkie formy odpowiedzialności; oprócz odpowiedzialności karnej, odnosi się on zatem do odpowiedzialności
cywilnej, administracyjnej, na tle prawa pracy itp. Powyższe samo przez się nie rozstrzyga jednak, czy następuje całkowite
zniesienie, czy też jedynie przekształcenie (i w tym sensie – ograniczenie) bezprawności za działalność wchodzącą w zakres
sprawowania mandatu.
Niepewność tę usuwa zdanie drugie art. 105 ust. 1 Konstytucji, rozpoczynające się od stwierdzenia: „za taką działalność poseł
odpowiada wyłącznie przed Sejmem”. Sformułowanie to, po pierwsze, wyraźnie wyklucza całkowity brak zarówno bezprawności danego
rodzaju czynów (skoro poseł ponosić ma za nie odpowiedzialność), jak i jej sankcjonowania (bo odpowiedzialność ta ma być egzekwowana
przed określonym organem), a po drugie, przekształca charakter bezprawności tychże czynów, gdyby któryś z nich wypełniał znamiona
czynu zabronionego przez ustawę karną. Ta druga konkluzja płynie już chociażby z tego, współcześnie fundamentalnego, założenia,
że odpowiedzialność karna może być egzekwowana wyłącznie przed organami władzy sądowniczej (wymiaru sprawiedliwości), do których
niewątpliwie nie zalicza się parlamentu (instytucję „sądu sejmowego” dałoby się potraktować tylko w kategoriach historycznych).
Wobec powyższego odpowiedzialność przed Sejmem za czyny chronione immunitetem materialnym jest wyłącznie odpowiedzialnością
regulaminową: porządkową i dyscyplinarną.
2.2.3. Immunitet materialny ma charakter: 1) bezwzględny (niewzruszalny) – w stosunku do innych niż Sejm organów – ponieważ
Konstytucja sama nie przewiduje ani nie dopuszcza żadnej procedury jego zniesienia lub ograniczenia; 2) absolutny, gdyż nie
ma możliwości jego uchylenia przez izbę bądź zrzeczenia się przez zainteresowanego; 3) trwały, bo ochrona immunitetowa przysługuje
zarówno w toku sprawowania, jak i po wygaśnięciu mandatu.
2.2.4. Przedmiotowy zakres immunitetu obejmuje „działalność wchodzącą w zakres sprawowania mandatu” poselskiego. Już z tego
tytułu jest to immunitet częściowy, chroniący tylko pewną (wąską) sferę działalności poselskiej.
Z uwagi na konieczny związek ze sprawowaniem mandatu czyn objęty immunitetem materialnym musi nastąpić w czasie trwania mandatu,
a nie przed jego nabyciem czy też po jego wygaśnięciu. Konstytucja nie wyznacza wprost momentu, w którym rozpoczyna się ochrona
immunitetowa (materialna). Wprawdzie zgodnie z art. 104 ust. 2 ustawy zasadniczej poseł składa ślubowanie przed przystąpieniem
do sprawowania mandatu, ale pewne działania niewątpliwie wchodzące w zakres sprawowania mandatu muszą być podejmowane przez
niego przed ślubowaniem. Skoro przy tym celem immunitetu materialnego jest ochrona wszelkiej tego rodzaju działalności poselskiej,
to dyspozycji art. 104 ust. 2 nie można odczytywać dosłownie (ale tak, że ślubowanie przydaje posłowi pełnię uprawnień i kompetencji),
lecz należy przyjąć, że immunitet materialny zaczyna chronić posła od momentu nabycia przez niego mandatu.
2.2.5. W świetle utrwalonych już dziś poglądów doktryny (zob. np. L. Garlicki, op.cit., s. 7 i n.; M. Zubik, Immunitet parlamentarny w nowej Konstytucji RP, „Państwo i Prawo” z. 9/1997, s. 21; K. Grajewski, Immunitet …, s. 99-100; J. Mordwiłko, Opinia w sprawie trybu postępowania Sejmu w świetle art. 105 Konstytucji, „Przegląd Sejmowy” nr 3/2002, s. 86; K. Grajewski, Odpowiedzialność…, Warszawa 2009, s. 341 i n.) i judykatury (zob. m.in. uchwałę Sądu Najwyższego z 16 lutego 1994 r., sygn. akt I KZP 40/93,
OSNKW nr 3-4/1994, poz. 18; oraz jego wyroki z: 13 kwietnia 2007 r., sygn. akt I CSK 31/07, OSNC nr 5/2008, poz. 48; 29 października
2010 r., sygn. akt I CSK 651/09, OSNC nr 6/2011, poz. 74; 21 września 2011 r., sygn. akt I CSK 754/10, Lex nr 1095809), dalsze
przedmiotowe ograniczenie immunitetu materialnego dotyczy sytuacji, w której działaniami wynikającymi ze sprawowania mandatu
poseł naruszy prawa osób trzecich.
Uznanie, iż tego rodzaju czyny nie są chronione immunitetem materialnym, skłoniło naukę prawa i orzecznictwo do konkluzji,
że ustawa zasadnicza nie wyłącza ani materialnie nie ogranicza szeroko rozumianej odpowiedzialności (tj. bezprawności i sankcjonowania)
w przypadku naruszenia przez posła praw osób trzecich, lecz tylko wymaga – dla pociągnięcia go do odpowiedzialności sądowej
– zgody Sejmu. Skoro zaś immunitet ten nie wyłącza zwykłej materialnej charakterystyki czynu (który podpada pod tę samą normę
prawa karnego, cywilnego itp., co analogiczny czyn innego podmiotu), a jedynie proceduralnie utrudnia pociągnięcie do odpowiedzialności,
to traktuje się go jako specyficzną postać immunitetu formalnego (tak również Sąd Najwyższy – zob. w szczególności postanowienie
z 2 grudnia 2009 r., sygn. akt I CSK 140/09, OSNC nr 5/2010, poz. 83). W przeciwieństwie jednak do immunitetu formalnego uregulowanego
w kolejnych ustępach art. 105 Konstytucji, funkcja ochronna rozpatrywanego immunitetu nie ogranicza się do konkretnego rodzaju
odpowiedzialności. Poza tym ma on szczególny zasięg czasowy, gdyż dotyczy również okresu po zakończeniu kadencji, a ponadto
nie ma tu zastosowania instytucja wyrażenia przez samego zainteresowanego zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności.
O ile więc w przypadku, o którym mowa w początkowym fragmencie drugiego zdania art. 105 ust. 1 Konstytucji, ma miejsce zmiana
charakteru odpowiedzialności, i to zarówno w aspekcie przedmiotowym (zmiana rodzaju odpowiedzialności), jak i podmiotowym
(zmiana podmiotu, przed którym beneficjent immunitetu odpowiada), o tyle w przypadku uregulowanym w końcowym fragmencie tegoż
zdania do takiej zmiany w ogóle (tj. w żadnym ze wskazanych aspektów) nie dochodzi – warunkowe wyłączenie beneficjenta immunitetu
spod kompetencji sądów w zakresie zwykłej odpowiedzialności ma charakter jedynie proceduralny.
2.2.6. Przedstawioną wyżej interpretację art. 105 ust. 1 Konstytucji oraz wynikającą z niej konstrukcję immunitetu parlamentarnego
przyjął również Trybunał w wyroku z 8 listopada 2004 r. (sygn. K 38/03, OTK ZU nr 10/A/2004, poz. 104). Trybunał uznał bowiem,
że art. 105 ust. 1 „w zdaniu pierwszym reguluje tzw. immunitet materialny (zwany też indemnitetem), który wyklucza dopuszczalność
pociągnięcia parlamentarzysty do odpowiedzialności za czyny związane z realizacją konstytucyjnych uprawnień danej izby lub
Zgromadzenia Narodowego. Ze zdania drugiego ust. 1 cytowanego przepisu wynika, że immunitet materialny nie obejmuje tych działań,
w wyniku których poseł lub senator dopuścił się naruszenia praw osób trzecich. (…). Wykładnia literalna art. 105 ust. 1 zdanie
2 Konstytucji nie pozostawia wątpliwości, iż otwarcie drogi przed sądami cywilnymi tym, których prawa zostały naruszone podejmowanymi
w ramach sprawowania mandatu działaniami posła lub senatora, uzależnione jest od uprzedniej zgody właściwej izby. W obydwu
zdaniach ust. 1 art. 105 występuje pojęcie „pociągnięcie do odpowiedzialności”, któremu musi być przyznane identyczne znaczenie.
W konsekwencji należy uznać, iż (…) przy naruszeniu dóbr osobistych działaniami wchodzącymi w zakres sprawowania mandatu parlamentarnego
każda forma pociągnięcia posła albo senatora do odpowiedzialności sądowej (zatem także odpowiedzialności cywilnej) wymaga
wcześniejszego uzyskania zgody Sejmu lub Senatu”.
2.2.7. Trybunał uznał za konieczne uzupełnienie powyższego – zachowującego w pełni aktualność – stanowiska o jeszcze jeden
wniosek płynący z analizy treści art. 105 ust. 1 Konstytucji (uwzględniającej jego utrwaloną wykładnię w doktrynie i judykaturze),
szczególnie istotny z punktu widzenia niniejszej sprawy (por. część II, pkt 2.3 uzasadnienia). Zastrzec mianowicie należało,
że obydwa uregulowane w art. 105 ust. 1 Konstytucji immunitety przysługują posłowi tylko wtedy, gdy jego działalność wpisuje
się w sprawowanie mandatu – kwestię tę przesądza jednoznacznie i samodzielnie zdanie pierwsze wskazanego przepisu. Jeśli zatem
dany czyn nie stanowi sprawowania mandatu, to bezprzedmiotowe staje się rozważanie tego, czy zarazem narusza on, czy też nie
narusza praw osób trzecich. W takim wypadku poseł ponosi za swój czyn zwyczajną odpowiedzialność, którą egzekwuje się również
w zwykłym trybie, o ile czyn ów nie narusza norm prawa karnego – wówczas bowiem, na mocy kolejnych ustępów art. 105 Konstytucji,
chroni go immunitet formalny, który uchylić może stosowna decyzja Sejmu albo odpowiednio wyrażona wola samego posła.
2.3. Powracając do rozpoznania zarzutu niewyczerpania przez skarżącego drogi prawnej, należało przypomnieć, że warunki formalne,
jakim powinna odpowiadać skarga konstytucyjna, stanowiły przedmiot licznych orzeczeń Trybunału.
2.3.1. Jednym z wymogów skutecznego wniesienia i merytorycznego rozpoznania skargi jest to, by sąd lub organ administracji
publicznej „orzekł ostatecznie” o konstytucyjnych wolnościach, prawach lub obowiązkach skarżącego. Przesłankę tę ujęto bezpośrednio
w art. 79 ust. 1 Konstytucji i doprecyzowano w art. 46 ust. 1 ustawy o TK z 1997 r. Skarga konstytucyjna może być skutecznie
wniesiona po wyczerpaniu toku instancyjnego w ramach sądowej lub administracyjnej drogi prawnej i po zapadnięciu w sprawie
końcowego merytorycznego rozstrzygnięcia o określonych w ustawie zasadniczej wolnościach, prawach lub obowiązkach skarżącego,
a konkretnie – w ciągu trzech miesięcy od doręczenia mu „prawomocnego wyroku, ostatecznej decyzji lub innego ostatecznego
rozstrzygnięcia” (art. 46 ust. 1 ustawy o TK z 1997 r.).
W aspekcie formalnym istnienie w sprawie ostatecznego orzeczenia sprowadza się do wyczerpania dostępnych proceduralnie środków
zaskarżania, tj. uruchomienia dalszego postępowania w swojej sprawie, przed sądem bądź organem administracji publicznej (por.
postanowienia TK z: 5 grudnia 1997 r., sygn. Ts 14/97, OTK ZU nr 1/1998, poz. 9; 4 lutego 1998 r., sygn. Ts 1/97, OTK ZU nr
2/1998, poz. 18; 20 maja 1998 r., sygn. Ts 76/98, OTK ZU nr SUP/1999, poz. 53; 2 kwietnia 2008 r., sygn. SK 93/06, OTK ZU
nr 3/A/2008, poz. 48; 16 czerwca 2009 r., sygn. SK 22/07, OTK ZU nr 6/A/2009, poz. 97). Do istotnych cech skargi konstytucyjnej
należy bowiem jej nadzwyczajny i subsydiarny charakter, co – jak podkreślił Trybunał w postanowieniu z 21 stycznia 1998 r.
(sygn. Ts 27/97, OTK ZU nr 2/1998, poz. 19) – pozwala „uniknąć dwutorowości dochodzenia naruszonych praw i wolności konstytucyjnych,
a także konkurencyjności środków ochrony przewidzianych prawem”. Do rozstrzygnięcia o sprawach indywidualnych są bowiem przede
wszystkim powołane sądy i organy administracji publicznej, a Trybunał nie powinien ich wyręczać w realizacji zadań.
Jednakże warunkiem dopuszczalności skargi konstytucyjnej jest nie tylko wyczerpanie drogi prawnej przez wykorzystanie wszystkich
przewidzianych prawem środków zaskarżenia, ale także doprowadzenie w rezultacie do wydania ostatecznego orzeczenia o określonych
w ustawie zasadniczej wolnościach, prawach lub obowiązkach osoby wnoszącej skargę, a więc takiego orzeczenia, które ostatecznie
ukształtowało sytuację prawną skarżącego (tak że sytuacji tej nie można już potencjalnie zmienić przed organem sądowym lub
administracyjnym). Materialny aspekt ostateczności orzeczenia stanowiącego podstawę wniesienia skargi konstytucyjnej musi
być brany pod uwagę niezależnie od istnienia ostatecznego rozstrzygnięcia w sensie formalnym (por. postanowienie TK z 16 października
2002 r., sygn. SK 43/01, OTK ZU nr 5/A/2002, poz. 77).
Wynikający z art. 46 ust. 1 ustawy o TK z 1997 r. obowiązek wyczerpania drogi prawnej nie pozwala przy tym na skuteczne wniesienie
skargi konstytucyjnej, gdy wyrok, decyzja lub inne rozstrzygnięcie stały się prawomocne bądź ostateczne dlatego, że zainteresowany
nie wykorzystał możliwości (albo wykorzystał niewłaściwie możliwość) wyczerpania całego dostępnego toku instancji w postępowaniu
administracyjnym czy sądowym (por. postanowienia TK z: 5 grudnia 1997 r., sygn. Ts 14/97, OTK ZU nr 1/1998, poz. 9; 21 stycznia
1998 r., sygn. Ts 27/97, OTK ZU nr 2/1998, poz. 19; 4 lutego 1998 r., sygn. Ts 1/97, OTK ZU nr 2/1998, poz. 18; 4 sierpnia
1998 r., sygn. Ts 55/98, OTK ZU nr 5/1998, poz. 85; 24 marca 2010 r., sygn. Ts 25/09, OTK ZU nr 3/B/2010, poz. 207).
2.3.2. Oceniając zarzut niewyczerpania przez skarżącego drogi prawnej, Trybunał uznał, że w niniejszej sprawie doszło do wydania
ostatecznego orzeczenia w rozumieniu art. 79 ust. 1 Konstytucji i art. 46 ust. 1 ustawy o TK z 1997 r. Do wniosku tego przywiodły
Trybunał w szczególności następujące argumenty.
Zgodzić się wypada, że w dochodzenie przez daną osobę naruszonych, jej zdaniem, wolności i praw Trybunał powinien wkraczać
w trybie skargi konstytucyjnej dopiero po wyczerpaniu tych wszystkich procedur pozwalających na rozstrzygnięcie sprawy, które
może uruchomić ona sama. Nadto podzielić należy utrwalone w orzecznictwie Trybunału szerokie rozumienie „ostatecznego rozstrzygnięcia”,
odnoszonego do wszelkiego typu końcowych rozstrzygnięć, podejmowanych we wszelkiego rodzaju postępowaniach przed sądami i
organami administracji publicznej. Jednakże – w kontekście niniejszej sprawy – oczekiwaniu wnoszących o jej umorzenie uczestników
postępowania, że skarżący zwróci się do Sejmu o uchylenie immunitetu pozwanemu posłowi, sprzeciwia się wykładnia art. 105
ust. 1 Konstytucji.
Wykładnia ta przywodzi niechybnie do wniosku, że prowadzenie postępowania sądowego przeciwko posłowi w trybie art. 105 ust.
1 zdanie drugie ustawy zasadniczej wymaga spełnienia dwóch podstawowych przesłanek dotyczących zarzucanego mu czynu: 1) kwalifikowanie
się owego czynu do zakresu sprawowania mandatu poselskiego oraz 2) naruszenie tym czynem prawa osoby trzeciej. Co więcej,
jak już wskazano (por. część II, pkt 2.2.7 uzasadnienia), jeśli dany czyn nie spełnia pierwszej przesłanki, to bezprzedmiotowa
staje się przesłanka druga. W żadnym zaś razie z samego faktu, że czyn posła narusza prawo osoby trzeciej, nie wynika, że
czyn ów objęty jest immunitetem formalnym normowanym w art. 105 ust. 1 zdanie drugie in fine Konstytucji.
Wobec tego, jeżeli rację ma skarżący, że art. 6 ust. 2 ustawy rozszerzył przedmiotowy zakres rzeczonego immunitetu, to przepis
ten stanowi źródło naruszenia jego praw w tym sensie, że gdyby go nie było i w związku z tym immunitet ów miałby węższy zakres,
w ogóle nie powstawałby problem ochrony immunitetowej. Sąd nie mógłby odmówić wszczęcia postępowania na podstawie art. 105
ust. 1 Konstytucji, a skoro tak, nie pojawiłoby się też pytanie, czy Sejm może (powinien) wyrazić zgodę, o której mowa w art.
105 ust. 1 zdanie drugie Konstytucji. Wpierw bowiem trzeba stwierdzić, że zachowanie posła jest objęte ochroną immunitetową
uregulowaną w art. 105 ust. 1 Konstytucji (przesłanka pierwsza), o czym rozstrzyga zdanie pierwsze tego ustępu, a dopiero
potem badać, którą jej – materialną czy formalną – formą (przesłanka druga), o czym przesądza z kolei zdanie drugie.
Chociaż skarżący kwestionuje to, iżby w świetle regulacji konstytucyjnej dało się jako sprawowanie mandatu potraktować działalność
poselską w określony sposób dotykającą interesów (praw) osób trzecich, to istota tego zarzutu mieści się nadal w ramach przesłanki
pierwszej i nie dotyczy przesłanki drugiej. Tym samym nie można żądać od skarżącego – pragnącego zakwestionować regulację,
która w określonym układzie sytuacyjnym zmusza go do występowania o zgodę na pociągnięcie posła do odpowiedzialności sądowej
– by występował do Sejmu o zgodę na uchylenie immunitetu, a stwierdziwszy, że nie wystąpił, uznać, że nie nastąpiło wyczerpanie
drogi prawnej. To żądanie mieści się bowiem w ramach przesłanki drugiej.
Bezprzedmiotowość sejmowej procedury immunitetowej w sytuacji występującej w niniejszej sprawie pozwalała też uznać, że uzyskane
przez skarżącego prawomocne postanowienie sądu drugiej instancji jest materialnie ostateczne w rozumieniu art. 79 ust. 1 Konstytucji.
Znaczy to, zdaniem Trybunału, że odmawiając uchylenia zaskarżonego postanowienia Sądu Okręgowego i czyniąc tym samym niemożliwym
merytoryczne rozpoznanie sprawy, Sąd Apelacyjny ostatecznie ukształtował sytuację skarżącego ‒ w tym wypadku w zakresie prawa
do sądu. Doszło więc do wydania w sprawie skarżącego ostatecznego rozstrzygnięcia umożliwiającego wystąpienie ze skargą konstytucyjną.
3. Trybunał podzielił za to zastrzeżenia Sejmu odnośnie do tego, że zagadnienie prawne wyłaniające się ze skargi nie dotyczy
konstytucyjności art. 6 ust. 2 in fine ustawy, ale legalności podjętego aktu stosowania prawa (por. część I, pkt 4.1 uzasadnienia).
3.1. Z pewnością sąd konstytucyjny jest powołany do kontroli hierarchicznej zgodności aktów normatywnych, natomiast w jego
kompetencji nie leży ocena prawidłowości ustaleń dokonanych w toku rozpoznania konkretnej sprawy ani kontrola sposobu stosowania
lub niestosowania przepisów przez organy orzekające w sprawie. Tym samym przeprowadzenie skutecznej kontroli konstytucyjności,
zainicjowanej skargą konstytucyjną, jest możliwe tylko wtedy, gdy zarzucana niekonstytucyjność dotyczy przepisu prawa, a nie
praktyki jego stosowania (zob. np. postanowienia TK z: 19 lipca 2005 r., sygn. SK 37/04, OTK ZU nr 7/A/2005, poz. 87; 20 lipca
2011 r., sygn. Ts 303/10, OTK ZU nr 6/B/2011, poz. 454; 7 lutego 2012 r., sygn. Ts 309/11, OTK ZU nr 2/B/2013, poz. 191).
3.2. Oceniając podniesione wątpliwości, Trybunał zauważył przede wszystkim, iż wbrew pozorom problemu nie stanowi bardzo szczegółowe
scharakteryzowanie przez skarżącego sytuacji, których włączenie do zakresu wyrażenia „a także inną działalność związaną nieodłącznie
ze sprawowaniem mandatu” występującego w zaskarżonym przepisie miałoby czynić ów przepis (w kwestionowanym fragmencie) niekonstytucyjnym.
Naturalne jest bowiem to, że dążąc do precyzyjnego wskazania odpowiedniego podzbioru obiektów (osób, sytuacji itd.) z zakresu
danego zwrotu nieostrego – dla dostatecznego powiązania zakresu zaskarżenia z indywidualną i konkretną sytuacją podbudowującą
skargę konstytucyjną – rozszerzać się będzie katalog warunków nakładanych na owe obiekty, tak że w konsekwencji zakres ten
obejmować będzie co raz mniejszą liczbę potencjalnych przypadków. Nie pozbawia to podawanej charakterystyki znamion abstrakcyjności,
a jedynie ujawnia swoistą trudność w oddzieleniu – w wypadku zwrotów nieostrych – zagadnień interpretacyjnych (wykładni prawa)
i czysto kwalifikacyjnych (stosowania prawa).
Trybunał zwrócił dalej uwagę, że jego kognicja nie byłaby w niniejszej sprawie wyłączona, gdyby zagadnienie poprawnej kwalifikacji
stanu faktycznego przedstawionego w skardze było dla jej autora wtórne względem zasadniczego problemu zgodności normy prawnej
wysłowionej w zaskarżonym przepisie z normami zawartymi we wskazanych w skardze przepisach Konstytucji, przede wszystkim zaś
w art. 105 ust. 1 (który to przepis ustrojowy dookreśla konstytucyjne prawo do sądu wynikające z art. 45 ust. 1 ustawy zasadniczej).
W kontekście rozpatrywanej skargi konstytucyjnej wymagałoby to wszakże odwołania się przez skarżącego do wykładni kwestionowanego
przepisu przyjętej w orzecznictwie sądowym, celem wykazania, że kwalifikację czynu zarzucanego pozwanemu posłowi zdeterminowała
taka właśnie – niekonstytucyjna w ocenie skarżącego – interpretacja.
Zgodzić się jednak wypadało z Sejmem, że w świetle lektury uzasadnienia skargi powstaje wątpliwość, jaka norma jest tą, którą
odtwarza się na gruncie ukształtowanej praktyki orzeczniczej. Skarżący z art. 6 ust. 2 in fine ustawy wyprowadza – jako obowiązującą w świetle jego rozumienia tejże praktyki – normę wyłączającą bezprawność czynów posłów
polegających „na działaniach posłów, nie skierowanych do Sejmu, jego organów (także klubów, kół i zespołów poselskich lub
parlamentarnych) lub podległych mu instytucji o charakterze rządowym lub samorządowym i mających związek z ich pracą, ale
wymierzonych do szerokiej opinii publicznej, a nie odnoszących się do indywidualnych spraw merytorycznie związanych z realizacją
któregoś z prawa lub obowiązków poselskich, jednocześnie mogących skutkować naruszeniem dóbr osobistych osób trzecich”. Innymi
słowy, „immunitetem parlamentarnym objęte jest także informowanie wyborców o wynikach swojej pracy i w ramach tychże wypowiedzi
odnoszenie się personalnie do osób publicznych, mimo że informacje na temat wymienionych z nazwiska osób nie zostały uzyskane
w związku z wykonywaniem praw lub obowiązków poselskich (tj. np. w trakcie debaty sejmowej, debaty w komisjach, w odpowiedzi
na złożone interpelacje, lub też z lektury innych dokumentów, do których uzyskał dostęp jako poseł)”. Tymczasem Sąd Najwyższy
stoi na stanowisku, że immunitet materialny nie wyłącza odpowiedzialności za czyn nieodnoszący się do indywidualnych spraw
merytorycznie związanych z realizacją któregoś z praw lub obowiązków poselskich. Nadto w wypowiedziach Sądu Najwyższego akcentuje
się, że chronione immunitetem zachowanie posła musi bezpośrednio i wprost wynikać z funkcji parlamentarzysty, a jego związek
ze sprawowaniem mandatu nie może budzić wątpliwości (por. wyroki SN z: 13 kwietnia 2007 r., sygn. akt I CSK 31/07; 29 października
2010 r., sygn. akt I CSK 651/09).
Analiza skargi przywiodła Trybunał do wniosku, że poszukując dla niej uzasadnienia, skarżący nie odniósł się do treści zakwestionowanego
przepisu nadanej mu (notabene w sposób konsekwentny i przy generalnej aprobacie doktryny) w orzecznictwie sądowym. Przeciwnie, precyzując zakres zaskarżenia,
w sposób nieuprawniony przypisał sądom własną interpretację art. 6 ust. 2 ustawy i tym samym niejako wykreował przedstawiony
w skardze problem jego konstytucyjności. W konsekwencji nie udało mu się zakwestionować wskazanego przepisu, a jedynie konkretny
akt stosowania prawa, którego badanie leży jednak poza kognicją Trybunału.
W tej sytuacji Trybunał musiał uznać, że skarga konstytucyjna J.K.B. nie spełnia wszystkich wymogów formalnych stawianych
przez art. 79 ust. 1 Konstytucji, co czyni wydanie wyroku niedopuszczalnym.
Mając powyższe na uwadze, Trybunał Konstytucyjny postanowił jak w sentencji.