1. W sporządzonej przez radcę prawnego ustanowionego pełnomocnikiem z urzędu skardze konstytucyjnej z 3 września 2020 r. (wniesionej
do Trybunału 4 września 2020 r. – data nadania) E.G. (dalej: skarżąca) zarzuciła niezgodność art. 212 § 1 i 2 w związku z
art. 213 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny (Dz. U. z 2019 r. poz. 1950; dalej: k.k.):
a) „w zakresie, w jakim przewiduje karalność za publicznie rozgłaszane lub podnoszone prawdziwe zarzuty”,
b) „w zakresie, w jakim przewiduje karalność za publicznie rozgłaszane lub podnoszone prawdziwe zarzuty dotyczące wykonywania
przez daną osobę zawodu”,
c) „w zakresie, w jakim przewiduje karalność za publicznie rozgłaszane lub podnoszone prawdziwe zarzuty dotyczące wykonywania
przez daną osobę zawodu, jeśli zarzuty te mogą narazić osobę na utratę zaufania potrzebnego dla zawodu”
– z art. 54 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.
1.1. Stan faktyczny poprzedzający wniesienie skargi konstytucyjnej.
Wyrokiem z 5 czerwca 2019 r. (sygn. akt […]) Sąd Rejonowy w W. – V Wydział Karny uznał skarżącą za winną popełnienia zarzucanego
jej czynu z art. 212 § 1 w związku z art. 212 § 2 w związku z art. 12 k.k., tj. tego, że „w okresie od dnia 22 grudnia 2016
roku do dnia 30 września 2017 roku w W., działając w krótkich odstępach czasu, z góry powziętym zamiarem, za pomocy środków
masowego komunikowania pomawiała (…) o postępowanie i właściwości, które mogły poniżyć ją w opinii publicznej i narazić na
utratę zaufania potrzebnego dla wykonywania zawodu lekarza o specjalizacji ginekolog-położnik w ten sposób, że na stronie
internetowej (...) na adres e-mailowy (...), jak również na stronie (...) przesłała oraz zamieściła nieprawdziwe treści, iż
(…) zabiła jej dziecko w 6 tygodniu ciąży w wyniku przeprowadzenia bez jej zgody badania USG przy użyciu metody Dopplera pulsacyjnego
oraz, iż w/w wykonuje badania USG przy użyciu metody Dopplera pulsacyjnego bez uprawnień, certyfikatów i bezprawnie, przy
czym kierowała jednocześnie do innych pacjentek ostrzeżenia przed korzystaniem z usług (…) wskazując, że umawianie pacjentek
na USG ciąży do (…) może się skończyć tragedią”. W uzasadnieniu wyroku Sąd wyjaśnił, że „dał wiarę zgromadzonym w sprawie
dokumentom, bowiem dotyczą one bądź okoliczności niespornych bądź też zawierają treści znajdujące oparcie w wiedzy i doświadczeniu
osób będących ich autorami”. Sąd stwierdził też, że postępowanie skarżącej wypełniło znamiona przestępstwa z art. 212 § 1
w związku z art. 212 § 2 w związku z art. 12 k.k. Zasadność przyjętej oceny została przez Sąd rozpatrzona w świetle art. 213
k.k., w którym określono kontratyp dozwolonej krytyki i nie doszukano się okoliczności uzasadniających jego zastosowanie w
sprawie.
Wyrokiem z 8 stycznia 2020 r. (sygn. akt […]) Sąd Okręgowy w W. – IX Wydział Karny Odwoławczy, po rozpoznaniu apelacji wniesionej
przez skarżącą, utrzymał w mocy zaskarżony wyrok Sądu pierwszej instancji, podzielając ustalenia w przedmiocie winy skarżącej.
1.2. Uzasadnienie skargi konstytucyjnej.
Skarżąca, jako wzorzec kontroli dla art. 212 § 1 i 2 oraz art. 213 k.k. przywołała art. 54 ust. 1 w związku z art. 31 ust.
3 Konstytucji, wskazując – jej zdaniem – że zaskarżona regulacja narusza wolność słowa, a przesłanki wyłączenia karalności
określone w art. 213 k.k. są nieproporcjonalne w stosunku do dobra chronionego. Sformułowane w art. 212 k.k. ograniczenie
wolności wypowiedzi – w ocenie skarżącej – narusza zasadę proporcjonalności ustanowioną w art. 31 ust. 3 Konstytucji; stanowi
bowiem ograniczenie nadmierne, które nie jest konieczne w demokratycznym społeczeństwie: „Wynikające z art. 212 k.k. ograniczenie
wolności słowa jest (...) zbyt daleko idące, gdyż penalizuje większość publicznych wypowiedzi (rozpowszechnianych za pomocą
środków masowego komunikowania) mających niepochlebny charakter niezależnie od tego, czy wypowiedzi te są prawdziwe, czy nie”.
Skarżąca zauważyła, że „[w]ynikające z art. 212 k.k. ograniczenie wolności słowa jest zbyt daleko idące także z innego powodu.
(...) Istotą zagwarantowanej w art. 54 Konstytucji wolności nie może być (...) w ocenie Skarżącej prawo do rozpowszechniania
jedynie takich prawdziwych informacji, które nie są w stanie zaszkodzić danej osobie czy też nie są w stanie narazić jej na
utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności. W ocenie skarżącej istotą wolności powinno
być właśnie w szczególności prawo rozpowszechniania prawdziwych informacji dotyczących wykonywania zawodu, sprawowania stanowiska
lub wykonywania działalności, tym bardziej jeśli wykonywany zawód jest zawodem zaufania publicznego i dotyczy jednego z podstawowych
praw i wartości człowieka, jakim jest prawo do życia. (...) Osoby wykonujące zawód zaufania publicznego, w szczególności lekarza,
odgrywające ze względu na wykonywany zawód istotną rolę w społeczeństwie, powinny zaakceptować ryzyko wystawienia się na krytykę
w przypadku dopuszczenia się uchybień lub błędów przy wykonywaniu zawodu”. Jednocześnie skarżąca wskazała na pozorność ochrony
wolności słowa, wynikającej z art. 213 § 2 k.k. z uwagi na bardzo ocenne, niezdefiniowane przez ustawodawcę, kryterium, jakim
jest służenie przez wypowiedź obronie społecznie uzasadnionego interesu: „Osoba formułująca publicznie prawdziwy zarzut nie
może zatem nigdy być pewna, czy jej wypowiedź zostanie zakwalifikowana jako służąca wskazanemu wyżej celowi”. Zdaniem skarżącej
„niedookreślone znamię działania w celu «obrony społecznie uzasadnionego interesu» powinno zostać wyeliminowane z ujęcia kontratypu
dozwolonej krytyki jako sprzeczne z zakazem karania bez jednoznacznie określonej podstawy odpowiedzialności karnej”. Skarżąca
wskazała, że „stosowanie kryterium «obrony społecznie uzasadnionego interesu» wobec niepochlebnych prawdziwych informacji
o wykonywaniu zawodu przez osobę zaufania publicznego, jaką jest lekarz, stanowi naruszenie standardu wolności wypowiedzi
wyznaczanego przez art. 54 ust. 1 Konstytucji”. I dalej: „nie ma więc dostatecznie uzasadnionego powodu, aby (...) z punktu
widzenia swobód obywatelskich wolność, jaką jest wolność wypowiedzi, nie zostało wyłączone z konstrukcji kontratypu analizowane
tu kryterium «obrony społecznie uzasadnionego interesu», także w odniesieniu do prawdziwych wypowiedzi o wykonywaniu przez
daną osobę zawodu, w szczególności zawodu zaufania publicznego”.
2. Postanowieniem Trybunału Konstytucyjnego z 23 marca 2021 r. o sygn. Ts 129/20 (OTK ZU B/2021, poz. 106) skardze konstytucyjnej
nadano dalszy bieg, a zarządzeniem Prezesa Trybunału Konstytucyjnego z 26 kwietnia 2021 r. została ona zarejestrowana pod
sygn. SK 15/21.
3. W piśmie procesowym z 20 maja 2021 r. (znak: II.510.471.2021.MT) Rzecznik Praw Obywatelskich poinformował, że nie zgłasza
udziału w niniejszym postępowaniu.
4. Do dnia wydania niniejszego postanowienia Marszałek Sejmu oraz Prokurator Generalny nie przedstawili stanowisk pisemnych
w sprawie.
Trybunał Konstytucyjny zważył, co następuje:
W sprawach inicjowanych skargą konstytucyjną Trybunał Konstytucyjny na każdym etapie postępowania bada, czy nie zachodzi któraś
z ujemnych przesłanek procesowych, skutkująca umorzeniem postępowania. Dotyczy to wszelkich kwestii wstępnych, jak również
przesłanek formalnych, wspólnych dla kontroli inicjowanej w trybie skargi konstytucyjnej, wniosku lub pytania prawnego. Merytoryczne
rozpoznanie zarzutów sformułowanych w skardze konstytucyjnej jest uzależnione od spełnienia wszystkich warunków jej dopuszczalności.
Podkreślić również należy, że składu rozpoznającego sprawę in merito nie wiąże stanowisko zajęte w postanowieniu o nadaniu skardze konstytucyjnej dalszego biegu lub postanowieniu o uwzględnieniu
zażalenia skarżącego na postanowienie w przedmiocie odmowy nadania dalszego biegu skardze konstytucyjnej (zob. m.in. wyrok
pełnego składu TK z 25 września 2019 r., sygn. SK 31/16, OTK ZU A/2019, poz. 53 oraz powołane tam orzecznictwo).
2. Przedmiot zaskarżenia.
W niniejszej sprawie zakwestionowano zgodność art. 212 § 1 i 2 w związku z art. 213 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks
karny (Dz. U. z 2019 r. poz. 1950; obowiązujący tekst jednolity: Dz. U. z 2020 r. poz. 1444, ze zm.; dalej: k.k.):
a) „w zakresie, w jakim przewiduje karalność za publicznie rozgłaszane lub podnoszone prawdziwe zarzuty”,
b) „w zakresie, w jakim przewiduje karalność za publicznie rozgłaszane lub podnoszone prawdziwe zarzuty dotyczące wykonywania
przez daną osobę zawodu”,
c) „w zakresie, w jakim przewiduje karalność za publicznie rozgłaszane lub podnoszone prawdziwe zarzuty dotyczące wykonywania
przez daną osobę zawodu, jeśli zarzuty te mogą narazić osobę na utratę zaufania potrzebnego dla zawodu”
– z art. 54 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.
Wobec skarżącej przepisy te zostały zastosowane w następującym brzmieniu:
„§ 1. Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej
o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego
dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności,
podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.
§ 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 za pomocą środków masowego komunikowania
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.”;
„§ 1. Nie ma przestępstwa określonego w art. 212 § 1, jeżeli zarzut uczyniony niepublicznie jest prawdziwy.
§ 2. Nie popełnia przestępstwa określonego w art. 212 § 1 lub 2, kto publicznie podnosi lub rozgłasza prawdziwy zarzut:
1) dotyczący postępowania osoby pełniącej funkcję publiczną lub
2) służący obronie społecznie uzasadnionego interesu.
Jeżeli zarzut dotyczy życia prywatnego lub rodzinnego, dowód prawdy może być przeprowadzony tylko wtedy, gdy zarzut ma zapobiec
niebezpieczeństwu dla życia lub zdrowia człowieka albo demoralizacji małoletniego”.
3. Konieczność umorzenia niniejszego postępowania.
3.1. W pierwszej kolejności należy zauważyć, że przyjęte przez skarżącą ujęcie zarzutów niekonstytucyjności zaskarżonej regulacji
jest niepoprawne. Oprócz dokonanego przez skarżącą „rozbicia” zarzutu na trzy kazuistyczne zagadnienia, które są alternatywnymi
dla zastosowania przewidzianej przepisami sankcji karnej (lub uwolnienia od niej), w wątpliwość podać należy samą wykładnię
hipotezy normy prawnej dokonanej w rozpatrywanej skardze konstytucyjnej.
Trybunał przypomina, że czasownik „zniesławić” oznacza: „pozbawić dobrego imienia, obgadać, oczernić, zbezcześcić” (Słownik języka polskiego, t. 8, red. J. Karłowicz, A. Kryński, W. Niedźwiedzki, Warszawa 1927, s. 586), „pozbawić kogoś czci, dobrej sławy, dobrego
imienia” (Słownik języka polskiego PWN, t. 3, red. M. Szymczak, Warszawa 1989, s. 1049), „pozbawić kogo dobrej opinii, dobrej sławy; obmawiać, oczerniać kogo” (Mały słownik języka polskiego PWN, red. E. Sobol, Warszawa 1999, s. 1162). A więc forma rzeczownikowa tego czasownika, czyli „zniesławienie”, to: „rozgłoszenie
o kim określonego uwłaczającego czynu” (Trzaski, Everta i Michalskiego encyklopedja powszechna w dwu tomach, t. 2, Warszawa 1933, s. 1202), „pomawianie innej osoby, instytucji lub zrzesz., choćby nie maj. osobow. prawnej, o takie postępow. lub właściwość,
które mogą poniżyć je w opinii publ. lub narazić na utratę zauf. potrzebn. do danego stanowiska, zawodu l. rodzaju działań”
(M. Arcta nowoczesna encyklopedia ilustrowana, Warszawa 1937, łam 1782), „wypowiedź publiczna, w której ktoś psuje komuś dobrą opinię, mówiąc o nim źle lub rozpowszechniając
nieprawdziwe informacje” (Uniwersalny słownik języka polskiego PWN, t. 5, red. S. Dubisz, Warszawa 2003, s. 731), „pomówieni[e] innej osoby (grupy lub instytucji) o takie postępowanie lub
właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania” (Wielka encyklopedia PWN, t. 30, Warszawa 2005, s. 427). Tym samym art. 212 § 1 i 2 w związku z art. 213 k.k. nie przewiduje wprost karalności za:
„publicznie rozgłaszane lub podnoszone prawdziwe zarzuty”, „publicznie rozgłaszane lub podnoszone prawdziwe zarzuty dotyczące
wykonywania przez daną osobę zawodu”, „publicznie rozgłaszane lub podnoszone prawdziwe zarzuty dotyczące wykonywania przez
daną osobę zawodu, jeśli zarzuty te mogą narazić osobę na utratę zaufania potrzebnego dla zawodu”, lecz przewiduje karalność
za pomawianie, zarówno przy użyciu fałszywych jak i prawdziwych zarzutów, o ile te mogą zniesławić.
W doktrynie wskazuje się, iż „[z] brzmienia przepisu art. 213 § 2 [k.k.] wynika, że pomawianie polega na podnoszeniu lub rozgłaszaniu
zarzutów zniesławiających. Z pierwszą sytuacją mamy do czynienia wówczas, gdy sprawca formułuje pomawiający zarzut, prezentując
własny pogląd. Nie ma przy tym znaczenia okoliczność, czy swoją wypowiedź opiera wyłącznie na spostrzeżeniach, które czynił
samodzielnie, czy też informacjach uzyskanych od innych osób. Taki zarzut nie musi być dalej rozpowszechniany. Z kolei rozgłaszanie
zarzutu o charakterze pomawiającym polega na przekazywaniu takiej treści podniesionej już wcześniej przez inną osobę” (J.
Raglewski, [w:] Kodeks karny. Część szczególna. Komentarz, t. 2, red. W. Wróbel, A. Zoll, wyd. 5, Warszawa 2017, s. 34).
Stwierdzić trzeba zatem, iż zbyt dużym uproszczeniem, a nawet błędem jest zarzut skonstruowany w sposób, jaki uczyniła to
skarżąca, ponieważ nie odnosi się on do normy prawnej, jaką odkodować można z zestawienia art. 212 § 1 i 2 z art. 213 k.k. Nota bene wskazać należy, że samo takie „zestawienie” jest niedokładne, gdyż art. 213 k.k. – jako jednostka redakcyjna – dzieli się
na paragrafy i nie jest jasne, do którego z nich odnosi się zarzut skarżącej.
3.2. Niezależnie od powyższego skład orzekający w niniejszej sprawie zwraca uwagę, że w wyroku pełnego składu z 30 października
2006 r. o sygn. P 10/06 (OTK ZU nr 9/A/2006, poz. 128) – rozpoznawszy połączone pytania prawne Sądu Rejonowego Gdańsk-Południe
w Gdańsku, czy art. 212 oraz art. 213 k.k. są zgodne z art. 14 i art. 54 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 Konstytucji – Trybunał
Konstytucyjny orzekł, iż „[a]rt. 212 § 1 i 2 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny (Dz. U. Nr 88, poz. 553 ze zm.)
są zgodne z art. 14 i art. 54 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej” oraz umorzył postępowanie
w pozostałym zakresie ze względu na niedopuszczalność wydania wyroku.
Orzeczenie to pozostaje aktualne, albowiem art. 1 pkt 26 ustawy z dnia 5 listopada 2009 r. o zmianie ustawy – Kodeks karny,
ustawy – Kodeks postępowania karnego, ustawy – Kodeks karny wykonawczy, ustawy – Kodeks karny skarbowy oraz niektórych innych
ustaw (Dz. U. Nr 206, poz. 1589, ze zm.) nie zmienił hipotez §§ 1 i 2 art. 212 k.k., a jedynie wyeliminował z typu podstawowego
przestępstwa (art. 212 § 1 k.k.) zagrożenie karą pozbawienia wolności, zaś w typie kwalifikowanym (art. 212 § 2 k.k.) zagrożenie
karą zostało obniżone z dwóch lat do jednego roku pozbawienia wolności.
W uzasadnieniu wyroku o sygn. P 10/06 wskazano, że „[n]ałożenie obowiązku milczenia w sytuacji, gdy człowiek zna prawdziwe
okoliczności, których ujawnienie stanowiłoby realizację znamion pomówienia, budzi istotnie zastrzeżenia. Dotyczą one jednak
tylko zarzutów uczynionych publicznie, czego oczywiście nie można utożsamiać z zarzutami rozpowszechnionymi za pomocą środków
masowego komunikowania, co jest kategorią z natury rzeczy węższą. Ustawodawca generalnie zakazuje publicznego podnoszenia
lub rozgłaszania nawet prawdziwych zarzutów, wyłączając odpowiedzialność karną wówczas, gdy podnoszenie lub rozgłaszanie danego
zarzutu służy obronie społecznie uzasadnionego interesu.
(…) Uwzględnić należy jednak dwie okoliczności. Po pierwsze, ustawodawca uregulował tu bardzo trudny do precyzyjnej regulacji
problem kolizji dwóch wartości konstytucyjnych: wolności słowa oraz godności. Stwierdzić zaś należy, iż również swoboda głoszenia
prawdy nie jest nieograniczona, o czym świadczą przede wszystkim przepisy dotyczące tajemnic ustawowo chronionych. W tym sensie
prawdziwość wypowiedzi nie jest jedynym kryterium jej zgodności z prawem. Ustawodawca mógł więc przyjąć, że publiczne stawianie
nawet prawdziwych zarzutów wyłącznie w celach indywidualnych bez oparcia w interesie społecznie uzasadnionym powinno być jednak
zabronione. Jeżeli zaakceptować pogląd, że interes publiczny w postaci tajemnicy państwowej uzasadnia zakaz ujawniania informacji
prawdziwych (i to zagrożony karą pozbawienia wolności do lat 5 – art. 265 § 1 k.k.), a interes indywidualny uzasadnia zakaz
i to pod groźbą kary ujawniania informacji związanych z wykonywaną pracą, działalnością społeczną, gospodarczą lub naukową
wbrew przyjętemu na siebie zobowiązaniu (art. 265 § 1 k.k.), to trudno podważyć tezę, iż ochrona godności człowieka uzasadnia
również pewien zakaz upubliczniania informacji, które mimo prawdziwości, godząc w cześć i dobre imię określonej osoby naruszają
jej godność.
Po drugie, uwzględnić tu należy dodatkowo przepisy dotyczące błędu co do okoliczności wyłączających bezprawność lub winę (art.
29 k.k.). W tym konkretnym wypadku chodzi w szczególności o błędne przekonanie, że podniesiony zarzut jest prawdziwy oraz
że podniesienie zarzutu stanowi działanie w obronie społecznie uzasadnionego interesu. Osoba, która działa w błędnym, a usprawiedliwionym
przekonaniu, iż sytuacja opisana w art. 213 k.k. ma miejsce, nie popełnia przestępstwa. Ujmując rzecz w pewnym uproszczeniu,
w całej sprawie chodzi zatem nie o to, aby stawiane zarzuty bez żadnych wątpliwości odpowiadały prawdzie, ale o to, aby osoba,
która je stawia, formułowała je na rzetelnej racjonalnej podstawie, po pewnej rozwadze i analizie. Ze względu na wspominany
już wielokrotnie związek przestępstwa opisanego w art. 212 k.k. z ochroną godności człowieka wymaganie takie nie jest z pewnością
zbyt daleko idące. (…)
Na tej podstawie stwierdzić można również, że ocenny charakter przesłanek wyłączenia odpowiedzialności karnej w wypadku czynów
wypełniających znamiona art. 212 k.k. nie prowadzi w praktyce do nadmiernych nieproporcjonalnych ingerencji w wolność słowa.
Przesłanki nie podlegają na pewno tak restryktywnej wykładni, aby mówić, iż zachwiana została proporcja między ochroną czci
i dobrego imienia oraz ochroną wolności słowa na korzyść tej pierwszej. (…) [K]ryminalizacja (rozumiana jako uznanie przez
ustawodawcę jakiegoś czynu za przestępstwo) działań, które z jednej strony stanowią przejaw korzystania z wolności słowa,
z drugiej zaś – naruszają godność człowieka i jej przejawy w postaci czci i dobrego imienia, stanowi rozwiązanie prawne dopuszczalne
z punktu widzenia art. 14 i art. 54 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 Konstytucji”.
Wymaga odnotowania, że postanowieniem z 11 czerwca 2013 r. o sygn. K 50/12 (OTK ZU nr 5/A/2013, poz. 69) – rozpoznawszy wniosek
Rzecznika Praw Obywatelskich o zbadanie zgodności art. 212 § 2 k.k. z art. 54 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 Konstytucji
oraz z art. 10 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, sporządzonej w Rzymie dnia 4 listopada 1950 r.,
zmienionej następnie Protokołami nr 3, 5 i 8 oraz uzupełnionej Protokołem nr 2 (Dz. U. z 1993 r. Nr 61, poz. 284, ze zm.)
– Trybunał Konstytucyjny umorzył postępowanie z powodu niedopuszczalności orzekania. W uzasadnieniu tego orzeczenia stwierdzono
m.in., że „kwestionowany w niniejszym postępowaniu art. 212 k.k. został (…) poddany kompleksowej merytorycznej kontroli konstytucyjnej,
tj. kontroli nie tylko w aspekcie dopuszczalności penalizacji zniesławienia jako takiego (w typie podstawowym oraz w typie
kwalifikowanym), ale także w aspekcie przewidzianych sankcji. (…) [W]zorcem kontroli konstytucyjnej w sprawie zakończonej
(…) wyrokiem [w sprawie P 10/06] był m.in. art. 54 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 Konstytucji, wskazany jako podstawa kontroli
także w niniejszej sprawie”.
3.3. W wyroku z 12 maja 2008 r. o sygn. SK 43/05 (OTK ZU nr 4/A/2008, poz. 57) – rozpoznawszy skargę konstytucyjną o zbadanie
zgodności art. 212 § 2 i art. 213 § 2 k.k. z art. 54 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 oraz w związku z art. 14 Konstytucji
– Trybunał Konstytucyjny orzekł, że „[a]rt. 213 § 2 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny (Dz. U. Nr 88, poz. 553,
ze zm.), w zakresie odnoszącym się do przestępstwa z art. 212 § 2 kodeksu karnego:
a) w części, w której znamieniem kontratypu czyni prawdziwość zarzutu, jest zgodny z art. 14 oraz art. 54 ust. 1 w związku
z art. 31 ust. 3 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej,
b) w części obejmującej zwrot «służący obronie społecznie uzasadnionego interesu», gdy zarzut dotyczy postępowania osób pełniących
funkcje publiczne, jest niezgodny z art. 14 oraz art. 54 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 Konstytucji”
– oraz umorzył postępowanie w pozostałym zakresie z powodu zbędności orzekania.
W sprawie SK 43/05 Trybunał przede wszystkim stwierdził, że znamię „prawdziwości zarzutów” wymaga rozważania w kategorii konstytucyjnego
znaczenia pojęcia „prawdy”: „prawda stanowi dobro uwzględnione w aksjologii Konstytucji. W myśl preambuły do tego aktu, prawda
jest wartością uniwersalną; przybiera znacznie bardziej skonkretyzowaną postać w art. 51 ust. 4, który przyznaje każdemu «prawo
do żądania sprostowania oraz usunięcia informacji nieprawdziwych, niepełnych lub zebranych w sposób sprzeczny z ustawą». Z
cytowanego przepisu wynika, że ustrojodawca za szczególnie cenne i wymagające ochrony (gwarantowanej na najwyższym, konstytucyjnym
szczeblu) uznał informacje odpowiadające rzeczywistości oraz – odpowiednio – prawo jednostki do wyeliminowania z obrotu (lub
zapobiegnięcia trafienia do obrotu) wszelkich nieprawdziwych informacji na jej temat.
Warto w związku z tym zauważyć, że stosownie do art. 213 § 1 k.k., w wypadku zarzutu zniesławiającego uczynionego niepublicznie,
jego prawdziwość jest jedynym, a więc również wystarczającym znamieniem wyłączającym przestępność zniesławienia. (…)
Sam fakt prawdziwości sformułowanego przez sprawcę zarzutu zniesławiającego, w wypadku gdy został on uczyniony publicznie,
nie prowadzi jeszcze do wyłączenia odpowiedzialności karnej. W art. 213 § 2 k.k. ustawodawca wprowadził dodatkowy (wymagający
kumulatywnego spełnienia) warunek, aby podniesiony lub rozgłoszony zarzut służył obronie społecznie uzasadnionego interesu”.
Podniesiona w rozpatrywanej skardze konstytucyjnej argumentacja odnośnie do zarzucanej niekonstytucyjności kryterium ocennego
z przepisu art. 213 k.k. (znamię działania w celu „obrony społecznie uzasadnionego interesu”) nie podważa ustaleń poczynionych
w sprawie SK 43/05. Trybunał stwierdził wówczas, że „[k]onstytucyjny standard określoności przepisów prawnych – także w zakresie
normowania art. 42 ust. 1 Konstytucji (nullum crimen sine lege) – nie wyklucza posługiwania się w obrębie prawa karnego pewnym marginesem swobody regulacyjnej państwa. Dlatego, na co Trybunał
wielokrotnie zwracał uwagę w swym orzecznictwie, standard ten w zakresie regulacji penalnej, jakkolwiek stawiający wyższe
wymagania ustawodawcy, nie wymaga jasności czy komunikatywności wyrażenia zakazu lub nakazu prawnego w stopniu absolutnym
(tak m.in. wyrok: z 28 stycznia 2003 r., sygn. K 2/02, OTK ZU nr 1/A/2003, poz. 4 oraz z 12 września 2005 r., sygn. SK 13/05,
OTK ZU nr 8/A/2005, poz. 91).
Trybunał Konstytucyjny podziela również pogląd, że «posługiwanie się przez ustawodawcę pojęciami ogólnymi – oznaczające konieczność
nadawania im konkretnej treści przez organ stosujący prawo – jest nieodzowne w wypadkach, gdy stosowanie określonej instytucji
prawnej oparte jest na kryteriach ocennych. Brak definicji takich pojęć spowodowany jest zazwyczaj tym, że dla dokonania konkretnych
ocen brane jest pod uwagę wiele okoliczności, które różnić się będą w zależności od sprawy, a ujęcie ich w sposób ogólny i
wyczerpujący w jednym katalogu byłoby niemożliwe. Wszelkie zaś próby w tym zakresie musiałyby prowadzić do nadmiernej kazuistyki
przepisów prawa, co w istocie zaprzeczałoby ich abstrakcyjnemu charakterowi» (stanowisko S. Zabłockiego wyrażone w ekspertyzie
dla Komisji Kodyfikacyjnej, zob. wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 16 stycznia 2006 r., sygn. SK 30/05, OTK ZU nr 1/A/2006,
poz. 2)”.
W sprawie SK 43/05 stwierdzono także (co jest istotne dla oceny zasadności zarzutów skarżącej, jakoby wadliwym było „nierozciąganie
się” kontratypu dozwolonej krytyki na osoby wykonujące zawód zaufania publicznego, w szczególności lekarza), że „[c]elem depenalizacji
czynów, które polegają na podnoszeniu lub rozgłaszaniu prawdziwych zarzutów postępowania, mogących poniżyć dany (wymieniony
w sentencji) podmiot w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju
działalności, jest ochrona prawa obywateli do swoistej kontroli działań władzy (a więc organów, instytucji i osób mających
wpływ – nawet jeśli tylko pośredni – na sytuację prawną lub ekonomiczną tych obywateli) w demokratycznym państwie. Istotą
i funkcją takiego prawa jest zapewnienie jawności działań tejże władzy, a w rezultacie zapewnienie możliwości wpływania obywateli
na te działania, w zakresie, w jakim z jednej strony pozwala na to, z drugiej – wymaga tego demokratyczne państwo prawne”.
3.4. Zestawiwszy przytoczone w poprzednich podpunktach orzeczenia oraz tezy zawarte w ich uzasadnieniach z treścią argumentacji
skarżącej, Trybunał stwierdza, że problem konstytucyjny przedstawiony w rozpatrywanej skardze został już rozstrzygnięty. Artykuł
212 § 1 i 2 k.k. był już bowiem uprzednio konfrontowany z tymi samymi wzorcami kontroli (art. 54 ust. 1 w związku z art. 31
ust. 3 Konstytucji) i rozpoznany z punktu widzenia tych samych zarzutów, co w niniejszej sprawie, a wydane w następstwie tego
orzeczenie w sprawie P 10/06 jest jednoznaczne i przysługuje mu walor ostateczności. Z kolei orzeczenie w sprawie SK 43/05
czyni zbędnym wydanie wyroku w niniejszej sprawie, a nawet uniemożliwia powtórne badanie konstytucyjności art. 213 k.k. w
oparciu o zasadę ne bis in idem (por. postanowienie TK z 11 marca 2021 r., sygn. SK 60/20, OTK ZU A/2021, poz. 15).
3.5. Ponadto Trybunał przypomina, że w świetle obowiązującej Konstytucji nie leży w jego gestii kontrola orzeczeń sądowych w sprawach
indywidualnych. Skarżąca za pomocą instytucji skargi konstytucyjnej nie może kwestionować ostatecznego orzeczenia sądu wydanego
w jej sprawie, a taki właśnie zdaje się mieć cel. Obszerna część uzasadnienia rozpatrywanej skargi konstytucyjnej, a także
„złożone dowody z dokumentów” odnoszą się stricte do sfery faktów, nie zaś do sfery prawa, zupełnie tak, jakby skarżąca zamierzała najpierw przekonać Trybunał Konstytucyjny
do swojej racji o prawdziwości zarzutów zniesławiających, za których rozpowszechnianie została skazana i niejako uprzednio
przesądzić o wadliwości indywidualnego rozstrzygnięcia.
Należy w związku z tym zwrócić uwagę, że w polskim systemie prawnym istnieje środek weryfikacji indywidualnych orzeczeń sądowych
w postaci skargi nadzwyczajnej do Sądu Najwyższego, jeżeli:
1) orzeczenie narusza zasady lub wolności i prawa człowieka i obywatela określone w Konstytucji, lub
2) orzeczenie w sposób rażący narusza prawo przez błędną jego wykładnię lub niewłaściwe zastosowanie, lub
3) zachodzi oczywista sprzeczność istotnych ustaleń sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego
– a orzeczenie nie może być uchylone lub zmienione w trybie innych nadzwyczajnych środków zaskarżenia (art. 89 § 1 ustawy
z dnia 8 grudnia 2017 r. o Sądzie Najwyższym, Dz. U. z 2021 r. poz. 154, ze zm.).
W tym stanie rzeczy – na podstawie art. 59 ust. 1 pkt 2 i 3 ustawy z dnia 30 listopada 2016 r. o organizacji i trybie postępowania
przed Trybunałem Konstytucyjnym (Dz. U. z 2019 r. poz. 2393) – postanowiono jak w sentencji.