1. W dniu 6 lutego 2012 r. do Trybunału Konstytucyjnego wpłynęło postanowienie Sądu Rejonowego w Chorzowie z 27 stycznia 2012
r., sygn. akt II K 896/11, o wystąpieniu do Trybunału Konstytucyjnego z pytaniem prawnym, czy: 1) art. 178a § 1 ustawy z dnia
6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny (Dz. U. Nr 88, poz. 553, ze zm.; dalej: k.k.) i art. 87 § 1 ustawy z dnia 20 maja 1971 r.
– Kodeks wykroczeń (Dz. U. z 2010 r. Nr 46, poz. 275, ze zm.; dalej: k.w.) w zakresie, w jakim nie definiują znamienia „stanu
pod wpływem środka odurzającego” oraz „stanu po użyciu podobnie działającego [do alkoholu] środka”, są zgodne z art. 2 i art.
42 ust. 1 Konstytucji; 2) art. 87 § 1 k.w. rozumiany w ten sposób, że penalizuje zachowanie polegające na prowadzeniu pojazdów
w ruchu lądowym przez osoby, w których organizmach stwierdzono obecność środka działającego podobnie do alkoholu, pomimo że
środek ten w czasie prowadzenia pojazdu nie ma żadnego wpływu na zdolność kierującego do jego prowadzenia, jest zgodny z art.
2 i art. 31 ust. 3 Konstytucji.
Problem konstytucyjny objęty przedstawionym pytaniem prawnym powstał na gruncie następującego stanu faktycznego.
Do sądu pytającego wpłynął akt oskarżenia przeciwko oskarżonemu o prowadzenie samochodu osobowego pod wpływem środka odurzającego
w postaci amfetaminy w ilości 0,5 ug/ml we krwi, tj. o przestępstwo z art. 178a § 1 k.k.
W uzasadnieniu pytania prawnego podkreślono, że „w wypadku obdarzenia walorem wiarygodności dowodów przedstawionych na poparcie
tezy aktu oskarżenia, obowiązkiem Sądu będzie zakwalifikowanie czynu zarzuconego oskarżonemu z art. 178a § 1 k.k, ewentualnie
z art. 87 § 1 k.w. i wymierzenie kary za przestępstwo lub umorzenie postępowania o wykroczenie z uwagi na przedawnienie karalności
czynu (art. 5 § 1 pkt 4 k.p.w.), z kolei uznanie przez Trybunał Konstytucyjny wspomnianych przepisów za niezgodne z Konstytucją
skutkować będzie skierowaniem sprawy na posiedzenie i umorzeniem postępowania karnego z powodu braku znamion czynu zabronionego,
a więc w oparciu o art. 17 § 1 pkt 2 k.p.k., ewentualnie wyrokiem uniewinniającym, gdyby doszło do skierowania sprawy na rozprawę
(art. 414 § 1 k.p.k. w zw. z art. 17 § 1 pkt 2 k.p.k.), w związku z czym oczywiste jest, że od odpowiedzi na pytanie prawne
nr I zależy treść rozstrzygnięcia w sprawie”. Sąd stwierdził ponadto, że: „[…] Sąd nie może najpierw skierować sprawy na rozprawę
i dokonać oceny dowodów na poparcie oskarżenia, a dopiero po stwierdzeniu, że dowody te dają podstawę do przypisania oskarżonemu
zarzucanego mu czynu wystąpić z pytaniem prawnym dotyczącym konstytucyjności art. 178a § 1 k.k. i art. 87 § 1 k.w., wówczas
bowiem ujawniałby swoje stanowisko w sprawie przed wydaniem wyroku, co stanowiłoby podstawę do wyłączenia sędziego od orzekania
na podstawie art. 41 § 1 k.p.k.”.
W dalszej części uzasadnienia przedstawionego pytania prawnego sąd pytający wskazał, że: „pytanie prawne nr II wynika z zarysowującego
się w praktyce i orzecznictwie kierunku wykładni art. 87 § 1 k.w. […], której akceptacja przez Sąd orzekający umożliwiałaby
wprawdzie wydanie orzeczenia, jednak [….] Sąd pytający uważa ją za niezgodną z art. 2 i art. 31 ust. 3 Konstytucji RP, z kolei
odrzucenie tego kierunku wykładni uniemożliwia rozróżnienie znamion art. 178a § 1 k.k. od znamion art. 87 § 1 k.w. w kwestionowanym
zakresie”.
Z uzasadnienia badanego pytania prawnego wynika, że pierwszoplanowe znaczenie ma zarzut niezgodności zakwestionowanych przepisów
z art. 42 ust. 1 Konstytucji. Sąd pytający stwierdził, że wskazany przepis Konstytucji „wprowadza fundamentalną w prawie karnym
demokratycznego państwa prawnego, jakim zgodnie z art. 2 Konstytucji RP jest Rzeczpospolita Polska, zasadę nullum crimen sine lege, z której wyprowadzana jest z kolei zasada nullum crimen sine lege certa, a więc konieczność określoności czynu zabronionego w taki sposób, aby można było jednoznacznie odróżnić typy zachowań zabronionych
przez ustawę od zachowań niezabronionych […] oraz żeby można było wzajemnie odróżnić od siebie poszczególne typy czynów zabronionych”.
W nawiązaniu do orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego sąd pytający podkreślił następnie, że zasada określona w art. 42 ust.
1 Konstytucji znajduje zastosowanie także do odpowiedzialności w sprawach o wykroczenia.
Uzasadniając przedstawioną wątpliwość konstytucyjną sąd pytający wskazał, że zakwestionowane przepisy w zakresie, w jakim
penalizują prowadzenie pojazdu mechanicznego pod wpływem środka odurzającego lub po użyciu środka podobnie działającego do
alkoholu, nie spełniają wymogu określoności, żaden bowiem przepis ustawy nie definiuje tych znamion. W orzecznictwie Sądu
Najwyższego trudność wynikającą z braku definicji ustawowej kwestionowanych znamion próbuje się rozwiązać przez porównanie
stanów pod wpływem środka odurzającego czy po użyciu takiego środka do stanu nietrzeźwości i po użyciu alkoholu. W tym kontekście
sąd pytający wskazał na uchwałę Sądu Najwyższego z 7 lutego 2007 r., sygn. akt V KK 128/06, w której stwierdzono, że: „stanem
pod wpływem środka odurzającego jest taki stan, który wywołuje – w zakresie oddziaływania na ośrodkowy układ nerwowy, zwłaszcza
zakłócenie czynności psychomotorycznych – takie same skutki, jak spożycie alkoholu powodujące stan nietrzeźwości. Od tego
stanu odróżnia się stan po użyciu środka działającego podobnie do alkoholu, a więc i środka odurzającego, który – w zakresie
skutków jest równoważny stanowi po użyciu alkoholu”. Podkreślił przy tym, że wprowadzając kwestionowane znamiona do art. 178a
§ 1 k.k. oraz do art. 87 § 1 k.w. „ustawodawca na sądy przerzucił rolę wypełnienia ich treścią”, co jest zabiegiem konstytucyjnie
niedopuszczalnym. Rolą sądów, w tym także i Sądu Najwyższego nie jest bowiem definiowanie czynów zabronionych. Sąd pytający
wskazał nadto, że kryterium przedstawione przez Sąd Najwyższy jest niedoskonałe, co szczególnie widać w sprawie, w związku
z którą sąd powziął wątpliwości konstytucyjne objęte badanym pytaniem prawnym. Sąd pytający przywołał tu w szczególności fragment
opinii biegłego toksykologa, sporządzonej na użytek rozpoznawanej przezeń sprawy, w której stwierdzono, że: „porównywanie
wpływu amfetaminy na organizm do stanu nietrzeźwości lub stanu po użyciu alkoholu jest […] bezzasadne, ponieważ alkohol etylowy
oraz amfetamina działają w różnym mechanizmie na ośrodkowy układ nerwowy”.
Ze względu na powyższe, zdaniem sądu pytającego, kwestionowane przepisy uchybiają wynikającemu z art. 42 ust. 1 Konstytucji
obowiązkowi należytego określenia znamion typu czynu zabronionego oraz naruszają „zasadę nullum crimen sine lege certa, wynikającą z powołanego przepisu, a także z zasady demokratycznego państwa prawnego” (art. 2 Konstytucji).
Z uzasadnienia badanego pytania prawnego jednoznacznie wynika, że intencją sądu pytającego nie jest zakwestionowanie typów
czynów określonych w art. 178a § 1 k.k. oraz w art. 87 § 1 k.w. jako takich. Jak podkreślił sąd pytający: „nie oznacza to
jednak, że dla realizacji wartości konstytucyjnej, jaką jest zapewnienie bezpieczeństwa w szeroko pojmowanym ruchu pojazdów,
należy się godzić na pogwałcenie innej zasady konstytucyjnej, jaką jest wolność człowieka i jego bezpieczeństwo przed arbitralnością
władzy”. Zdaniem sądu pytającego: „istnieje bowiem możliwość takiego uregulowania kwestionowanych przepisów, aby nie budziło
wątpliwości co jest przestępstwem lub wykroczeniem, a kiedy nie można mówić ani o jednym ani o drugim”.
Sąd pytający wskazał następnie na stanowisko zajmowane przez biegłych (w szczególności przez biegłych ze Śląskiego Uniwersytetu
Medycznego w Katowicach) w kwestii rozumienia wyrażenia „stan pod wpływem środka odurzającego” oraz „stan po użyciu środka
odurzającego”. Podkreślił w szczególności, że pierwsze ze wskazanych w ocenie tych biegłych zachodzi wówczas, gdy środek ten
działa na ośrodkowy układ nerwowy kierującego w czasie prowadzenia przez niego pojazdu. Drugi z kolei – wtedy, gdy środek
ten nie działa już na ośrodkowy układ nerwowy, ale znajduje się jeszcze w organizmie kierującego. Sąd pytający zauważył, że
„pogląd ten zdaje się mieć aprobatę Sądu Najwyższego”. W tym kontekście wskazał w szczególności na postanowienie Sądu Najwyższego
z 31 maja 2011 r., sygn. akt V KK 398/10.
W ocenie sądu pytającego, akceptacja tego stanowiska oznaczałaby, że odpowiedzialność za wykroczenie z art. 87 § 1 k.w. „mieliby
ponosić ci kierujący, którzy nie znajdują się pod najmniejszym nawet działaniem środka odurzającego, a jedynie nie wydalili
go jeszcze w całości z organizmu”. W tym kontekście sąd pytający postawił pytanie o ratio legis takiego uregulowania. Wskazał w szczególności, że skoro środek odurzający nie działa już na ośrodkowy układ nerwowy kierującego,
to nie stwarza on zagrożenia większego aniżeli inni kierowcy. Penalizację takiego zachowania należy zdaniem sądu uznać „za
całkowicie nieuzasadnioną i sprzeczną z art. 2 Konstytucji RP, albowiem z zasady demokratycznego państwa prawnego wynika m.in.
kierowana do ustawodawcy zasada nullum crimen sine periculo sociali, a więc zakaz kryminalizacji zachowań, które nie są społecznie szkodliwe […] oraz z art. 31 ust. 3 Konstytucji RP, albowiem
nie chroni ona żadnych z wymienionych w tym przepisie wartości”.
W dalszej części uzasadnienia przedstawionego pytania prawnego sąd pytający zauważył, że ustalenie kwestionowanych znamion
art. 178a § 1 k.k. oraz art. 87 § 1 k.w. jest niemożliwe, nawet przy przyjęciu, że przedstawiona powyżej wykładnia jest nie
do zaakceptowania. Zdaniem sądu pytającego, skoro nie ma powodu, aby wprowadzać odpowiedzialność karną osób prowadzących pojazdy,
w których organizmach stwierdzono obecność środka odurzającego, ale środek ten w chwili czynu nie wpływał już w żaden sposób
na ich zdolność do prowadzenia pojazdu, a aktualny stan wiedzy nie pozwala na precyzyjne ustalenie norm odróżniających stan
pod wpływem środka odurzającego od stanu po użyciu tego środka, to należałoby uchylić art. 87 § 1 k.w., a w kodeksie karnym
wprowadzić definicję stanu pod wpływem środka odurzającego. Obecne uregulowanie, zawierające dwa różne pojęcia, spośród których
żadne nie jest zdefiniowane, nie pozwala na ich prawidłowe odkodowanie na podstawie wykładni prokonstytucyjnej i dlatego jest
niezgodne z art. 2, art. 31 ust. 3 oraz art. 42 ust. 1 Konstytucji.
Zarządzeniem Prezesa Trybunału Konstytucyjnego z 16 lutego 2012 r., w związku z przesłanką funkcjonalną określoną w art. 193
Konstytucji, sąd pytający został wezwany do wskazania, który spośród zakwestionowanych przepisów ma podlegać kontroli konstytucyjnej.
W odpowiedzi na powyższe zarządzenie, w postanowieniu z 24 lutego 2012 r., sąd pytający wskazał, że wnosi o poddanie kontroli
art. 178a § 1 k.k. w zakresie, w jakim przepis ten nie definiuje znamienia „stanu pod wpływem środka odurzającego”. Jako wzorce
kontroli konstytucyjnej tak określonego przedmiotu kontroli sąd pytający powołał art. 2 i art. 42 ust. 1 Konstytucji.
3. W piśmie z 5 lipca 2012 r. stanowisko w sprawie przedstawił Prokurator Generalny. W jego ocenie na podstawie art. 39 ust.
1 pkt 1 ustawy z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. Nr 102, poz. 643, ze zm.; dalej: ustawa o TK) postępowanie w tej sprawie podlega umorzeniu ze względu na niedopuszczalność wydania wyroku.
We wstępnej części uzasadnienia przedstawionego stanowiska Prokurator Generalny w nawiązaniu do orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego
przypomniał przesłanki, od spełnienia których zależy możliwość skutecznego zainicjowania postepowania kontrolnego w trybie
pytania prawnego. W tym kontekście przywołał w szczególności wyrok z 15 maja 2007 r., sygn. P 13/06, w którym stwierdzono,
iż: „przy ustalaniu relewantności pytania prawnego należy mieć na uwadze, że z reguły brak będzie podstaw do przyjęcia wystąpienia
tej przesłanki wtedy, gdy rozstrzygnięcie sprawy jest możliwe bez uruchamiania instytucji pytań prawnych”. We wskazanym wyroku
podkreślono, że: „sytuacja taka wystąpi w szczególności wówczas, gdy istnieje możliwość usunięcia nasuwających się wątpliwości
prawnych przez stosowną wykładnię budzącego zastrzeżenia aktu prawnego, bądź też możliwość przyjęcia za podstawę rozstrzygnięcia
innego aktu (…). Jeżeli zatem sąd orzekający poweźmie co do przepisu, który ma być podstawą rozstrzygnięcia, wątpliwości natury
konstytucyjnej, powinien w pierwszej kolejności dążyć do ich usunięcia w drodze znanych nauce prawa reguł interpretacyjnych
i kolizyjnych, w szczególności – jeżeli jest to możliwe – w drodze wykładni zgodnej z Konstytucją”. W stanowisku Prokuratora
Generalnego zaakcentowano myśl zawartą w powołanym powyżej judykacie, zgodnie z którą: „na treść konkretnej normy prawnej,
która jest stosowana przez sąd, składa się nie tylko literalne brzmienie zaskarżonego przepisu, ale i jego systemowe uwarunkowania,
przyjęte poglądy doktryny oraz ukształtowana w tej materii linia orzecznicza (…). Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, oprócz
skutków oddziałujących w płaszczyźnie generalnej (erga omnes), umożliwić ma więc jednocześnie rozstrzygnięcie jednostkowej sprawy, w związku z którą sformułowane zostało pytanie prawne.
Dlatego przedmiotem pytania prawnego nie może być samodzielnie postawiony problem prawidłowości przyjmowanej przez sąd wykładni
przepisów mających służyć za podstawę prawną wydawanego orzeczenia. Zagadnienie interpretacji kwestionowanych unormowań mogłoby
natomiast mieć znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy przez Trybunał Konstytucyjny w sytuacji, gdyby sąd występujący z pytaniem
prawnym uznał, że przyjęty w orzecznictwie i utrwalony sposób ich rozumienia pozostaje w sprzeczności z unormowaniami zawartymi
w akcie hierarchicznie wyższym”. Podkreślono nadto, że w świetle orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego należy przyjąć, że
„warunkiem koniecznym spełnienia przesłanki funkcjonalnej pytania prawnego dotyczącego niejasnej regulacji prawnej jest to,
by podniesione przez pytający sąd wątpliwości interpretacyjne były rzeczywiste, obiektywne i poważne”.
W dalszej części stanowiska Prokuratora Generalnego stwierdzono, że w badanym pytaniu prawnym „wymaganiu zależności między
odpowiedzią na pytanie prawne a rozstrzygnięciem sprawy toczącej się przed sądem (przesłanka funkcjonalna) nie zadośćuczyniono”.
W tym kontekście Prokurator Generalny przywołał treść zaskarżonego art. 178a § 1 k.k. oraz przypomniał, że sąd pytający zarzuca
art. 178a § 1 k.k. brak określoności zawartego w nim znamienia „stan pod wpływem środka odurzającego” i domaga się wprowadzenia
do kodeksu karnego jego legalnej definicji.
Wskazał następnie, że analizę rzeczywistej treści, jaką zawiera użyte w zakwestionowanym przepisie wyrażenie „stan pod wpływem
środka odurzającego”, należy rozpocząć od odniesienia się do dokonanej przez sąd pytający krytycznej oceny wyniku wykładni
tego wyrażenia w postanowieniu Sądu Najwyższego z 31 maja 2011 r., sygn. akt V KK 398/10. W tym kontekście Prokurator Generalny
przypomniał w szczególności, że sąd pytający stwierdził, że wynik tej wykładni jest nie do przyjęcia z punktu widzenia art.
2 i art. 31 ust. 3 Konstytucji, ponieważ oznaczałby ponoszenie odpowiedzialności z art. 87 § 1 k.w. przez tych kierujących,
którzy nie znajdują się pod najmniejszym nawet działaniem środka odurzającego, „a jedynie nie wydalili go jeszcze z organizmu,
co – w ocenie sądu pytającego – byłoby równoznaczne z akceptacją kryminalizacji zachowania, które w ogóle nie jest społecznie
szkodliwe. Prokurator Generalny podkreślił, że sąd pytający prezentuje pogląd, iż art. 87 § 1 k.w. penalizuje takie zachowania,
które polegają na prowadzeniu pojazdu mechanicznego przez osoby, w których organizmach nie tylko stwierdzono obecność środka
odurzającego lub substancji psychotropowej, ale nadto z tego powodu znajdują się w stanie obniżającym ich zdolność do prowadzenia
pojazdów.
W nawiązaniu do postanowienia Sądu Najwyższego z 31 maja 2011 r., sygn. akt V KK 398/10, Prokurator Generalny podkreślił następnie,
że stwierdzono w nim, że „[p]rowadząc ocenę zaburzeń zdolności psychomotorycznych wobec dysponowania tylko badaniem krwi wskazującym
stan stężenia środka zbliżony do stężenia progowego (…), należało zgodnie z sugestią biegłych występujących w tej sprawie
odwołać się do dowodów opisujących wygląd sprawcy, funkcjonowania jego określonych organów oraz pozwalających na ustalenie
sposobu jego zachowania. Takie dowody w tej sprawie istniały i sąd odwoławczy uwzględnił je dokonując odmiennych ustaleń w
zakresie zdolności psychomotorycznych oskarżonego (…)”. W tym kontekście Prokurator Generalny zarzucił, że sąd pytający nie
zauważył, iż Sąd Najwyższy we wskazanym powyżej postanowieniu orzekał o stanie faktycznym, w którym badanie krwi oskarżonego
wskazywało stan stężenia środka odurzającego zbliżony do stężenia progowego. Stwierdził następnie, że wadą przedstawionej
przez sąd pytający interpretacji wyrażenia „stan po użyciu środka odurzającego” (art. 87 § 1 k.w.), odmiennej od tej, którą
przyjął Sąd Najwyższy we wskazanym powyżej judykacie, jest nie tylko nieuwzględnienie językowego znaczenia wyrazów: „po użyciu”
oraz „pod wpływem”, ale także pominięcie wykładni systemowej. Jak podkreślił, interpretację art. 87 § 1 k.w. przedstawioną
przez sąd pytający, zgodnie z którą wyrażenie to określa nie tylko użycie środka, ale także wpływ użytego środka na kierowanie
pojazdem, należy uznać za nieuprawnioną.
Prokurator Generalny zauważył następnie, że zarówno w doktrynie, jak i w orzecznictwie w oparciu o wykładnię systemową i funkcjonalną
przyjmuje się, że w art. 178a § 1 k.k. chodzi o środki karne sensu largissimo. Wskazał przy tym, że w kwestii relacji zachodzących pomiędzy wyrażeniami: „stan pod wpływem środka odurzającego” (art. 178a
§ 1 k.k.) oraz „stan po użyciu środka odurzającego” (art. 87 § 1 k.w.) najbardziej szczegółowo, a zarazem reprezentatywnie
wypowiedział się A.R. Stefański. Zdaniem tego autora „[d]efiniując pojęcie «stan pod wpływem środka odurzającego», trzeba
mieć na uwadze, że «stan po użyciu środka odurzającego» występuje obok «stanu po użyciu alkoholu», a «stan pod wpływem środka
odurzającego» jako alternatywny w stosunku do «stanu nietrzeźwości», co wskazuje, że są nimi takie stany, które wywołują w
zakresie oddziaływania na ośrodkowy układ nerwowy zwłaszcza zakłócenia czynności psychomotorycznych, takie same skutki jak
spożycie alkoholu, powodujące odpowiednio stan po użyciu alkoholu lub stan nietrzeźwości” (por. R.A. Stefański, komentarz
do art. 178a k.k., [w:] M. Flemming, M. Królikowski, B. Michalski, W. Radecki, R.A. Stefański, J. Warylewski, J. Wojciechowska,
A. Wąsek, Kodeks karny. Część szczególna. Komentarz do artykułów 117-221, tom I, Warszawa 2010, s. 689-690).
W nawiązaniu do stanowiska R.A. Stefańskiego Prokurator Generalny podkreślił następnie, że: „[r]ozróżnienie tych stanów może
być trudne w sytuacjach granicznych, gdyż brak jest obiektywnego miernika określającego zawartość środka działającego podobnie
do alkoholu w organizmie, powodującego zaburzenia czynności psychomotorycznych odpowiadające stanowi nietrzeźwości”, a następnie
przytoczył pogląd wskazanego powyżej autora, zgodnie z którym: „[z]łożoność przemian, jakim ulegają środki odurzające w organizmie
ludzkim, uzależnienia, jakie wywołują oraz konsekwencje uzależnień w postaci tolerancji i objawów abstynencji – jak słusznie
zauważa się w literaturze – uniemożliwiają wyznaczenie wartości granicznego stężenia lub zakresów stężeń granicznych dla poszczególnych
związków aktywnych tych środków we krwi” (por. R.A. Stefański, komentarz do art. 178a k.k...., s. 692).
Prokurator Generalny zauważył następnie, że stanowisko zbieżne z przytoczonym powyżej poglądem R.A. Stefańskiego prezentuje
Sąd Najwyższy. W tym kontekście przywołał w szczególności sprawę o sygn. akt V KK 128/06, w której wskazano, że w piśmiennictwie
trafnie „odrzuca się rozumienie: «stanu pod wpływem środka odurzającego» jako stanu obejmującego samo zażycie środka odurzającego”,
a nadto zauważono, że „dla ustalenia, czy w danym wypadku zachodzi stan «pod wpływem środka odurzającego» czy też «po użyciu»
takiego środka, pomocne być mogą inne dowody, np. zeznania świadków, obrazujące zachowanie sprawcy tempore criminis”.
Prokurator Generalny stwierdził następnie, że sąd pytający przedstawił własną (autorską), a w kontekście obowiązującego prawa
błędną interpretację pojęcia „stan po użyciu środka działającego podobnie do alkoholu” (art. 87 § 1 k.w.), a mianowicie taką,
że w pojęciu tym mieści się negatywny wpływ tego środka na organizm kierującego pojazdem (zaburzenie czynności psychomotorycznych),
i skonstatował, że wobec tego nie da się ustalić zakresu znamienia „pod wpływem środka odurzającego”, określonego w art. 178a
§ 1 k.k. Podkreślił przy tym, że gdyby sąd pytający przeprowadził prawidłową analizę prawa, to doszedłby do wniosku, że jego
wątpliwości konstytucyjne zostały już wyeliminowane przez utrwaloną linię orzeczniczą, znajdującą oparcie w poglądach doktryny.
Na wypadek, gdyby Trybunał Konstytucyjny nie podzielił argumentacji przemawiającej za umorzeniem postępowania w badanej sprawie,
Prokurator Generalny stwierdził, że zakwestionowany przepis jest zgodny z art. 42 ust. 1 w związku z art. 2 Konstytucji, a
następnie uzasadnił to stanowisko.
4. W piśmie z 30 sierpnia 2012 r. stanowisko Sejmu przedstawiła Marszałek Sejmu. Zdaniem Sejmu zaskarżony przepis w zakresie,
w jakim nie definiuje znamienia „stan pod wpływem środka odurzającego”, jest zgodny z art. 42 ust. 1 w związku z art. 2 Konstytucji.
W stanowisku Sejmu podniesiono w szczególności, że wbrew stanowisku sądu pytającego, mimo braku ustawowej definicji „stanu
pod wpływem środka odurzającego”, w orzecznictwie i w doktrynie wypracowano kryteria, które umożliwiają dokonanie wykładni
art. 178 § 1 k.k. i odróżnienie stypizowanego tam przestępstwa od wykroczenia z art. 87 § 1 k.w. Tym samym – zdaniem Sejmu
– zaskarżony przepis w zakresie, w jakim nie definiuje znamienia „stan pod wpływem środka odurzającego”, jest zgodny ze wskazanymi
wzorcami kontroli.
Dostrzegając tę okoliczność, że „w konkretnych postępowaniach karnych mogą pojawić się trudności z ustaleniem, czy sprawca
znajdował się w stanie pod wpływem środka odurzającego, czy też – ewentualnie – w stanie po użyciu środka działającego podobnie
do alkoholu”, w stanowisku Sejmu stwierdzono, że te trudności są możliwe do przezwyciężenia, „gdy weźmie się pod uwagę wskazania
prezentowane m.in. w orzecznictwie Sądu Najwyższego oraz wypowiedziach nauki”. Trudności te mają bowiem charakter dowodowy.
Trybunał Konstytucyjny zważył, co następuje.
1. Przed przystąpieniem do merytorycznej oceny zarzutów zgłoszonych przez sąd pytający należy rozstrzygnąć kwestię formalną,
dotyczącą zarzutów zgłoszonych w rozpatrywanej sprawie. Wiąże się ona ze specyfiką pytania prawnego, jako pisma inicjującego
postępowanie kontrolne przed Trybunałem Konstytucyjnym.
W świetle art. 193 Konstytucji, pytanie prawne jest środkiem prawnym inicjującym postępowanie przed Trybunałem Konstytucyjnym
w trybie kontroli konkretnej. Cechą charakterystyczną kontroli sprawowanej w tym trybie jest jej ścisły związek z postępowaniem
toczącym się w indywidualnej sprawie. Wątpliwość konstytucyjna powstaje tu na tle konkretnej sprawy toczącej się przed sądem
pytającym (por. wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 7 października 2008 r., sygn. P 30/07, OTK ZU nr 8/A/2008, poz. 135 oraz
postanowienie Trybunału Konstytucyjnego z 7 września 2010 r., sygn. P 2/10, OTK ZU nr 7/A/2010, poz. 69).
Zgodnie z art. 193 Konstytucji: „Każdy sąd może przedstawić Trybunałowi Konstytucyjnemu pytanie prawne co do zgodności aktu
normatywnego z Konstytucją, ratyfikowanymi umowami międzynarodowymi lub ustawą, jeżeli od odpowiedzi na pytanie prawne zależy
rozstrzygnięcie sprawy toczącej się przed sądem”.
W orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego, w kontekście art. 193 Konstytucji, wielokrotnie już wskazywano, że dopuszczalność
przedstawienia pytania prawnego jest uzależniona od spełnienia trzech przesłanek: podmiotowej, przedmiotowej oraz funkcjonalnej.
Z przesłanki podmiotowej wynika, że pytanie prawne może przedstawić jedynie sąd; chodzi tutaj o „każdy sąd”, niezależnie od
jego miejsca w strukturze organizacyjnej sądownictwa. Związanie przesłanką przedmiotową powoduje, że przedmiotem oceny w postępowaniu
zainicjowanym pytaniem prawnym może być wyłącznie kwestia zgodności aktu normatywnego z Konstytucją, ratyfikowanymi umowami
międzynarodowymi lub ustawą. Z przesłanki funkcjonalnej wynika natomiast, że pytaniem prawnym można skutecznie zainicjować
postępowanie przed Trybunałem Konstytucyjnym wtedy tylko, gdy od odpowiedzi Trybunału Konstytucyjnego na zgłoszoną wątpliwość
konstytucyjną zależy rozstrzygnięcie sprawy toczącej się przed sądem pytającym (por. wyroki TK: z 30 maja 2005 r., sygn. P
7/04, OTK ZU nr 5/A/2005, poz. 53 i sygn. P 30/07 oraz postanowienia TK: z 13 grudnia 2000 r., sygn. P 9/00, OTK ZU nr 8/2000,
poz. 302; z 30 czerwca 2009 r., sygn. P 34/07, OTK ZU nr 6/A/2009, poz. 101; sygn. P 2/10; z 29 marca 2000 r., sygn. P 13/99,
OTK ZU nr 2/2000, poz. 68; z 12 kwietnia 2000 r., sygn. P 14/99, OTK ZU nr 3/2000, poz. 90; z 10 października 2000 r., sygn.
P 10/00, OTK ZU nr 6/2000, poz. 195 oraz z 27 kwietnia 2004 r., sygn. P 16/03, OTK ZU nr 4/A/2004, poz. 36).
Z art. 193 Konstytucji wynika zatem, że jedną z przesłanek, od spełnienia której zależy skuteczne zainicjowanie postępowania
w przedmiocie kontroli konstytucyjnej w trybie kontroli konkretnej, jest m.in. wymóg, aby od orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego
zależało rozstrzygnięcie sprawy toczącej się przed sądem pytającym. Pomiędzy przepisem zakwestionowanym pytaniem prawnym a
stanem faktycznym sprawy rozpoznawanej przez sąd pytający musi zatem istnieć relacja uzasadniająca zastosowanie tego przepisu
w sprawie zawisłej przed sadem pytającym. Istnienie takiej relacji można przyjąć wtedy, gdy w razie utraty mocy obowiązującej
przez przepis poddany kontroli Trybunału Konstytucyjnego orzeczenie wydane w sprawie rozpatrywanej przez sąd pytający będzie
miało treść różną od tej, którą miałoby w razie, gdyby orzeczenie w sprawie zostało oparte na zakwestionowanym przepisie (por.
postanowienia TK: sygn. P 9/00; z 23 września 2009 r., sygn. P 81/08, OTK ZU nr 8/A/2009, poz. 130; z 15 października 2009
r., sygn. P 120/08, OTK ZU nr 9/A/2009, poz. 143 oraz z 7 września 2010 r., sygn. P 2/10, OTK ZU nr 7/A/2010, poz. 69).
Dyspozycja art. 193 Konstytucji w zakresie przesłanki funkcjonalnej została powtórzona na płaszczyźnie ustawowej w art. 32
ust. 3 ustawy z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. Nr 102, poz. 643, ze zm.; dalej: ustawa o TK).
Zgodnie z tym przepisem, pytanie prawne, obok wymagań formalnych wskazanych w art. 32 ust. 1 ustawy o TK, powinno także spełniać
wymóg określenia, w jakim zakresie odpowiedź na nie może mieć wpływ na rozstrzygnięcie sprawy, w związku z którą pytanie zostało
postawione, a ponadto wymieniać organ, przed którym toczy się postępowanie w sprawie oraz oznaczenie sprawy.
W kontekście przesłanki funkcjonalnej w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego wskazuje się przy tym, że przy ustalaniu relewantności
pytania prawnego należy mieć na uwadze także i tę okoliczność, że „z reguły brak będzie podstaw do przyjęcia wystąpienia tej
przesłanki wtedy, gdy rozstrzygnięcie sprawy jest możliwe bez uruchamiania instytucji pytań prawnych”, przy czym taka sytuacja
„wystąpi w szczególności wówczas, gdy istnieje możliwość usunięcia nasuwających się wątpliwości prawnych przez stosowną wykładnię
budzącego zastrzeżenia aktu prawnego, bądź też przyjęcia za podstawę rozstrzygnięcia innego aktu” (por. postanowienie TK z
15 maja 2007 r., sygn. P 13/06, OTK ZU nr 6/A/2007, poz. 57).
W świetle powyższego należy stwierdzić, że możliwość skutecznego zainicjowania postępowania kontrolnego w trybie pytania prawnego
aktualizuje się dopiero wtedy, gdy zastrzeżenia konstytucyjne zgłoszone wobec kwestionowanego przepisu są obiektywnie uzasadnione
oraz na tyle istotne, że zachodzi potrzeba ich wyjaśnienia na gruncie postępowania zainicjowanego pytaniem prawnym.
Sąd, który przy rozpoznawaniu konkretnej, zawisłej przed nim sprawy, poweźmie wątpliwości co do konstytucyjności przepisu,
który ma być podstawą rozstrzygnięcia, zobligowany jest w pierwszej kolejności podjąć próbę wyeliminowania problemu konstytucyjnego
przez zastosowanie odpowiednich reguł interpretacyjnych i kolizyjnych, a w szczególności – przez zastosowanie wykładni zgodnej
z Konstytucją (por. postanowienie TK sygn. P 13/06).
W stanowisku Prokuratora Generalnego, w nawiązaniu do orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego, trafnie wskazano, że „[…] przedmiotem
pytania prawnego nie może być samodzielnie postawiony problem prawidłowości przyjmowanej przez sąd wykładni przepisów mających
służyć za podstawę prawną wydawanego orzeczenia. Zagadnienie interpretacji kwestionowanych unormowań mogłoby natomiast mieć
znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy przez Trybunał Konstytucyjny w sytuacji, gdyby sąd występujący z pytaniem prawnym uznał,
że przyjęty w orzecznictwie i utrwalony sposób ich rozumienia pozostaje w sprzeczności z unormowaniami zawartymi w akcie hierarchicznie
wyższym” (por. postanowienia TK: sygn. P 13/06; z 27 lutego 2008 r., sygn. P 31/06, OTK ZU nr 1/A/2008, poz. 24; z 26 maja
2008 r., sygn. P 14/05, OTK ZU nr 4/A/2008, poz. 69 oraz wyrok Trybunału Konstytucyjnego sygn. P 16/03).
Trybunał Konstytucyjny wskazywał już w swoim orzecznictwie, że do oceny istnienia, wskazanej w art. 193 Konstytucji oraz w
art. 32 ust. 3 ustawy o TK, zależności pomiędzy odpowiedzią na pytanie prawne a rozstrzygnięciem sprawy w pierwszej kolejności
jest powołany sąd pytający. Nie pozbawia to jednak Trybunału Konstytucyjnego możliwości kontroli prawidłowości stanowiska
sądu pytającego w tej kwestii. Adresatem powołanych powyżej przepisów jest bowiem zarówno sąd przedstawiający pytanie prawne,
jak i Trybunał Konstytucyjny rozstrzygający to pytanie prawne (por. postanowienia TK: sygn. P 9/00, sygn. P 34/07, sygn. P
81/08, z 17 listopada 2009 r., sygn. P 15/07, OTK ZU nr 10/A/2009, poz. 156; z 20 stycznia 2010 r., sygn. P 70/08, OTK ZU
nr 1/A/2010, poz. 7 oraz z 7 września 2010 r., sygn. P 2/10, OTK ZU nr 7/A/2010, poz. 69).
Przed przystąpieniem do merytorycznego badania zarzutów podniesionych w pytaniu prawnym Trybunał Konstytucyjny jest zatem
zobligowany w szczególności do ustalenia, czy została spełniona przesłanka funkcjonalna, limitująca możliwość skutecznego
zainicjowania postępowania w trybie pytania prawnego przesłanką zależności pomiędzy zgłoszoną wątpliwością konstytucyjną a
rozstrzygnięciem sprawy zawisłej przed sądem pytającym. Jak bowiem wskazano powyżej, przedmiotem zaskarżenia w wypadku pytania
prawnego może być taki tylko przepis, którego uchylenie w wyniku orzeczenia przez Trybunał Konstytucyjny o jego niekonstytucyjności
wywrze wpływ na rozstrzygnięcie sprawy zawisłej przed sądem pytającym (por. np. postanowienia TK: sygn. P 13/06, sygn. P 120/08
oraz wyroki Trybunału Konstytucyjnego: z 17 lipca 2007 r., sygn. P 16/06, OTK ZU nr 7/A/2007, poz. 79; z 27 maja 2008 r.,
sygn. P 59/07, OTK ZU nr 4/A/2008, poz. 64 oraz z 16 czerwca 2008 r., sygn. P 37/07, OTK ZU nr 5/A/2008, poz. 80).
2. Jako przedmiot kontroli w sprawie sąd pytający wskazał art. 178a § 1 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny (Dz.
U. Nr 88, poz. 553, ze zm.; dalej: k.k.).
Zaskarżony przepis ma następujące brzmienie: „Kto, znajdując się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego,
prowadzi pojazd mechaniczny w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia
wolności do lat 2”.
Z uzasadnienia badanego pytania prawnego wynika, że zarzut konstytucyjny dotyczący powołanego powyżej przepisu sąd pytający
wiąże z użytym w nim wyrażeniem „stan pod wpływem środka odurzającego”.
Uzasadniając zarzut niezgodności zaskarżonego przepisu ze wskazanymi wzorcami kontroli sąd pytający poddał krytycznej ocenie
uchwałę Sądu Najwyższego z 7 lutego 2007 r., sygn. akt V KK 128/06, w której stwierdzono, że: „stanem pod wpływem środka odurzającego
jest taki stan, który wywołuje – w zakresie oddziaływania na ośrodkowy układ nerwowy, zwłaszcza zakłócenie czynności psychomotorycznych
– takie same skutki, jak spożycie alkoholu powodujące stan nietrzeźwości. Od tego stanu odróżnia się stan po użyciu środka
działającego podobnie do alkoholu, a więc i środka odurzającego, który – w zakresie skutków jest równoważny stanowi po użyciu
alkoholu”.
W tym kontekście sąd pytający zarzucił, że kryterium przedstawione przez Sąd Najwyższy jest niedoskonałe, co szczególnie widać
w sprawie, w związku z którą sąd powziął wątpliwości konstytucyjne objęte badanym pytaniem prawnym. Sąd pytający przywołał
tu w szczególności fragment opinii biegłego toksykologa, sporządzonej na użytek rozpoznawanej przezeń sprawy, w której stwierdzono,
że: „porównywanie wpływu amfetaminy na organizm do stanu nietrzeźwości lub stanu po użyciu alkoholu jest […] bezzasadne, ponieważ
alkohol etylowy oraz amfetamina działają w różnym mechanizmie na ośrodkowy układ nerwowy”.
Wskazał następnie na stanowisko zajmowane przez biegłych (w szczególności przez biegłych ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego
w Katowicach) w kwestii rozumienia wyrażenia „stan pod wpływem środka odurzającego” oraz „stan po użyciu środka odurzającego”,
podkreślając w szczególności, że pierwszy ze wskazanych powyżej stanów w ocenie tych biegłych zachodzi wówczas, gdy środek
ten działa na ośrodkowy układ nerwowy kierującego w czasie prowadzenia przez niego pojazdu, drugi zaś wówczas, gdy środek
ten nie działa już na ośrodkowy układ nerwowy, ale znajduje się jeszcze w organizmie kierującego. Sąd pytający zauważył, że
„pogląd ten zdaje się mieć aprobatę Sądu Najwyższego”. W tym kontekście wskazał w szczególności na postanowienie Sądu Najwyższego
z 31 maja 2011 r., sygn. akt V KK 398/10. W ocenie sądu pytającego akceptacja tego stanowiska oznaczałaby, że odpowiedzialność
za wykroczenie z art. 87 § 1 ustawy z dnia 20 maja 1971 r. – Kodeks wykroczeń (Dz. U. z 2010 r. Nr 46, poz. 275, ze zm.; dalej:
k.w.) „mieliby ponosić ci kierujący, którzy nie znajdują się pod najmniejszym nawet działaniem środka odurzającego, a jedynie
nie wydalili go jeszcze w całości z organizmu”.
Jako wzorce kontroli konstytucyjnej tak ujętego zarzutu sąd pytający wskazał art. 2 i art. 42 ust. 1 Konstytucji. Istota zarzutu
niezgodności użytego w art. 178a § 1 k.k. wyrażenia „stan pod wpływem środka odurzającego” z tak ujętymi wzorcami kontroli
sprowadza się do tego, że uchybia ono wynikającemu z art. 42 ust. 1 Konstytucji obowiązkowi należytego określenia znamion
typu czynu zabronionego oraz narusza zasadę nullum crimen sine lege certa, wynikającą zarówno ze wskazanego powyżej przepisu, jak i z zasady demokratycznego państwa prawnego” (art. 2 Konstytucji).
3. Jak wskazano powyżej, postępowanie toczące się przed Trybunałem Konstytucyjnym, zainicjowane pytaniem prawnym, stanowi
kontrolę prawa związaną z konkretną sprawą, zawisłą przed sądem pytającym.
Trybunał Konstytucyjny, przyjmując pytanie prawne do rozpoznania, powinien zbadać, czy jego wypowiedź dotycząca konstytucyjności
przepisu będzie miała wpływ na rozstrzygnięcie sprawy.
Z powyższego wynika, że musi istnieć zależność między odpowiedzią na pytanie a rozstrzygnięciem toczącej się przed sądem pytającym
sprawy. Wykazanie tej zależności należy do sądu pytającego (por. postanowienia TK: sygn. P 13/99, sygn. P 10/00, sygn. P 16/03,
z 22 października 2007 r., sygn. P 24/07, OTK ZU nr 9/A/2007, poz. 118 oraz wyrok sygn. P 7/04).
Sąd pytający musi również wykazać, że zastrzeżenia co do konstytucyjności czy legalności danej normy są tak istotne, że zachodzi
potrzeba ich wyjaśnienia przez Trybunał Konstytucyjny w drodze procedury pytań prawnych (por. R. Hauser, A. Kabat, Pytania prawne jako procedura kontroli konstytucyjności prawa, „Przegląd Sejmowy” nr 1/2001, s. 33). Pytanie prawne nie może być oderwane od przedmiotu rozpoznania w konkretnej sprawie
toczącej się przed sądem pytającym. Kontrola jest możliwa jedynie w takim zakresie, w jakim rozstrzygnięcie sprawy toczącej
się przed sądem zależy od odpowiedzi na pytanie i może dotyczyć wyłącznie problemu hierarchicznej zgodności aktu normatywnego,
na podstawie którego orzeka sąd.
Pytanie prawne nie może być również traktowane jako środek służący usuwaniu wątpliwości co do wykładni przepisów, których
treść nie ma jednoznacznej interpretacji w ich stosowaniu. Trybunał Konstytucyjny nie może też rozstrzygać wątpliwości prawnych
związanych ze sprawowaniem przez sądy wymiaru sprawiedliwości (por. K. Kolasiński, Zaskarżalność ustaw w drodze pytań prawnych do Trybunału Konstytucyjnego, „Państwo i Prawo” z. 9/2001, s. 25).
Przy ustalaniu relewantności pytania prawnego (przesłanka funkcjonalna) należy mieć na uwadze, że z reguły nie będzie podstaw
do przyjęcia wystąpienia tej przesłanki wtedy, gdy rozstrzygnięcie sprawy jest możliwe bez uruchamiania instytucji pytań prawnych.
Sytuacja taka wystąpi w szczególności wówczas, gdy istnieje możliwość usunięcia nasuwających się wątpliwości prawnych przez
stosowną wykładnię budzącego zastrzeżenia aktu prawnego. Jeżeli zatem sąd orzekający poweźmie co do przepisu, który ma być
podstawą rozstrzygnięcia, wątpliwości natury konstytucyjnej, powinien w pierwszej kolejności dążyć do ich usunięcia w drodze
znanych nauce prawa reguł interpretacyjnych i kolizyjnych, w szczególności – jeżeli jest to możliwe – w drodze wykładni zgodnej
z Konstytucją (por. np. wyrok TK sygn. P 13/06).
Pytanie prawne jest zatem niedopuszczalne w szczególności wówczas, gdy wątpliwości sądu co do zgodności danego aktu normatywnego
z Konstytucją mogą być usunięte w drodze wykładni albo gdy w danej sprawie można zastosować inne, niebudzące wątpliwości przepisy
lub inny akt normatywny. Najpierw sąd pragnący zadać pytanie prawne powinien bowiem dokonywać wykładni ustaw w zgodzie z Konstytucją.
Dopiero niepowodzenie tej próby uzasadnia przedstawienie Trybunałowi Konstytucyjnemu pytania prawnego (por. np. postanowienia
o sygn. P 13/99 i sygn. P 16/03 oraz z: 29 listopada 2001 r., sygn. P 8/01, OTK ZU nr 8/2001, poz. 268; 30 maja 2005 r., sygn.
P 14/04, OTK ZU nr 5/A/2005, poz. 60).
Sąd pytający twierdzi, że ustalenie znamion art. 178a § 1 k.k. na podstawie interpretacji prokonstytucyjnej jest niemożliwe.
Powyższe stwierdzenie sąd pytający formułuje po przeprowadzeniu krytycznej analizy orzecznictwa Sądu Najwyższego ustalającego
wykładnię kwestionowanego wyrażenia, któremu – jak to trafnie określił Prokurator Generalny – przeciwstawia własną (autorską)
interpretację.
Mając na uwadze powyższe, Trybunał Konstytucyjny przypomina, że nie jest właściwy do kontrolowania interpretacji przepisów
w praktyce sądowej, chyba że wystąpi problem związany ze stosowaniem prawa, które w praktyce przyjęło formy zasadniczo odbiegające
od treści i znaczenia przyznanych mu przez prawodawcę. Nie można zadawać pytań prawnych w celu uzyskania wiążącej wykładni
danego przepisu przez Trybunał Konstytucyjny (por. w szczególności postanowienie TK sygn. P 16/03). Trybunał Konstytucyjny
nie ocenia bowiem prawidłowości interpretowania i stosowania przepisów przez sądy (zob. zwłaszcza postanowienie TK z 22 marca
2000 r., sygn. P 12/98, OTK ZU nr 2/2000, poz.67).
W świetle treści art. 193 Konstytucji, powtórzonej na płaszczyźnie ustawowej w art. 32 ust. 3 ustawy o TK, nie można przedmiotem
pytania czynić wątpliwości co do sposobu stosowania prawa przez sądy. Rozstrzygnięcie sprawy przez sąd pytający wymaga ustalenia,
jakie przepisy – na poszczególnych szczeblach systemu źródeł prawa – znajdują zastosowanie w sprawie i jakie są ich wzajemne
relacje. Interpretacja przepisów ustawowych i podustawowych ma być dokonywana w zgodzie z normami, zasadami i wartościami
konstytucyjnymi.
Mając na uwadze zarzuty podniesione przez sąd pytający oraz polemiczne uwagi sformułowane w odniesieniu do judykatów Sądu
Najwyższego, należy stwierdzić, co następuje.
Opis poszczególnych typów czynu zabronionego ze swojej istoty nie ma charakteru kazuistycznego, lecz generalny. Należy tu
w szczególności zwrócić uwagę na wypowiedź W. Wróbla i A. Zolla wskazującą, że: „Opis typu czynu zabronionego jest daleko
posuniętą generalizacją i tym samym nie może uwzględniać indywidualnych cech konkretnego czynu. Te indywidualne cechy mają
istotny wpływ na stopień społecznej szkodliwości danego czynu. Ustawowe zagrożenie odnosi się do abstrakcyjnie ujmowanego,
wyobrażonego minimalnego i maksymalnego stopnia społecznej szkodliwości danego czynu zabronionego. Konkretny czyn mimo zrealizowania
wszystkich znamion opisu typu czynu zabronionego może być społecznie szkodliwy w stopniu, który nie uzasadnia uznania go za
przestępstwo” (por. W. Wróbel, A. Zoll, Polskie prawo karne. Część ogólna, Kraków 2010, s. 174).
Przedmiotem pytania prawnego nie może być samodzielnie postawiony problem prawidłowości przyjmowanej przez sąd wykładni przepisów
mających służyć za podstawę prawną wydawanego orzeczenia. Zagadnienie interpretacji kwestionowanych unormowań mogłoby natomiast
mieć znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy przez Trybunał Konstytucyjny w sytuacji, gdyby sąd występujący z pytaniem prawnym
uznał, że przyjęty w orzecznictwie i utrwalony sposób ich rozumienia pozostaje w sprzeczności z unormowaniami zawartymi w
akcie hierarchicznie wyższym. W świetle orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego należy przyjąć, że warunkiem koniecznym spełnienia
przesłanki funkcjonalnej pytania prawnego dotyczącego niejasnej regulacji prawnej jest to, by podniesione przez pytający sąd
wątpliwości interpretacyjne były rzeczywiste, obiektywne i poważne.
W stanowisku Prokuratora Generalnego, w kontekście rozważań dotyczących relacji zachodzących pomiędzy wyrażeniami: „stan pod
wpływem środka odurzającego” (art. 178a § 1 k.k.) oraz „stan po użyciu środka odurzającego” (art. 87 § 1 k.w.) trafnie zauważono,
że w doktrynie, jak i w orzecznictwie dostrzega się trudności, jakie powoduje rozróżnienie tych stanów w sytuacjach granicznych,
ze względu na brak obiektywnego miernika określającego zawartość środka działającego podobnie do alkoholu w organizmie, powodującego
zaburzenia czynności psychomotorycznych odpowiadające stanowi nietrzeźwości. Jak wskazuje R.A. Stefański, złożoność przemian,
jakim ulegają środki odurzające w organizmie ludzkim, uzależnienia, jakie wywołują oraz konsekwencje uzależnień w postaci
tolerancji i objawów abstynencji uniemożliwiają wyznaczenie wartości granicznego stężenia lub zakresów stężeń granicznych
dla poszczególnych związków aktywnych tych środków we krwi (por. R.A. Stefański, komentarz do art. 178a k.k., [w:] M. Flemming,
M. Królikowski, B. Michalski, W. Radecki, R.A. Stefański, J. Warylewski, J. Wojciechowska, A. Wąsek, Kodeks karny. Część szczególna. Komentarz do artykułów 117-221, tom I, Warszawa 2010, s. 692).
Przywołane powyżej stanowisko spotkało się z aprobatą w orzecznictwie Sądu Najwyższego, w tym w szczególności w kwestionowanej
przez sąd pytający uchwale Sądu Najwyższego z 7 lutego 2007 r., sygn. akt V KK 128/06.
Sąd pytający, w kontekście art. 178a § 1 k.k., nie kwestionuje zasadności samej decyzji kryminalizacyjnej podjętej przez ustawodawcę
(chodzi tu o społeczną szkodliwość czynu w ujęciu abstrakcyjnym), ale sposób jej realizacji, tj. niezawarcie w ustawie karnej
definicji legalnej kwestionowanego wyrażenia, która in concreto może zbyt szeroko zakreślać podstawy odpowiedzialności za typ czynu zabronionego ujęty w zaskarżonym przepisie.
Mając na uwadze powyższe, Trybunał Konstytucyjny stwierdza, że uwzględniając orzecznictwo oraz piśmiennictwo dotyczące interpretacji
zaskarżonego przepisu sąd pytający, rozstrzygając sprawę, w związku z którą zadał pytanie prawne, powinien – stosując technikę
wykładni w zgodzie z Konstytucją – wziąć pod uwagę wyrażoną w art. 2 w związku z art. 31 ust. 3 Konstytucji zasadę proporcjonalności,
z której wynika zasada ultima ratio prawa karnego, mająca zabezpieczać przed penalizacją stanów faktycznych o znikomej bądź żadnej społecznej szkodliwości czynu
(chodzi tu o społeczną szkodliwość czynu nie w ujęciu abstrakcyjnym, lecz indywidualno-konkretnym).
4. Zgodnie z art. 39 ust. 1 pkt 1 ustawy o TK, Trybunał Konstytucyjny umarza postępowanie, jeżeli wydanie orzeczenia jest
zbędne lub niedopuszczalne.
W wypadku pytań prawnych, jeśli nie jest spełniona przesłanka podmiotowa, przedmiotowa lub funkcjonalna, Trybunał Konstytucyjny
umarza postępowanie ze względu na niedopuszczalność wydania wyroku.
Ze względu na powyższe okoliczności Trybunał Konstytucyjny postanowił jak w sentencji.