1. Postanowieniem z 4 października 2011 r. Trybunał Konstytucyjny umorzył postępowanie w sprawie pytania prawnego Sądu Rejonowego
w Lesznie (sygn. P 9/11) z uwagi na niedopuszczalność wydania wyroku. Przyczyną umorzenia postępowania był brak spełnienia
przesłanek pytania prawnego określonych w art. 193 Konstytucji.
Pytający sąd zwrócił się z pytaniem, czy § 6 ust. 1 i § 111 ust. 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 13 stycznia
2004 r. w sprawie czynności administracyjnych związanych z wykonywaniem tymczasowego aresztowania oraz kar i środków przymusu
skutkujących pozbawienie wolności oraz dokumentowania tych czynności (Dz. U. Nr 15, poz. 142) jest zgodny z art. 31 ust. 1
i 3 oraz art. 41 ust. 1 i 2 Konstytucji, a także z art. 5 ust. 1 lit. a-c i ust. 4 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych
wolności sporządzonej w Rzymie dnia 4 listopada 1950 r. (Dz. U. z 1993 r. Nr 61, poz. 284, ze zm.; dalej: Konwencja). W ocenie
pytającego sądu, zakwestionowane przepisy umożliwiają pozbawienie wolności człowieka, polegające na niewykonaniu prokuratorskiego
nakazu natychmiastowego zwolnienia tymczasowo aresztowanego do czasu dostarczenia do jednostki penitencjarnej oryginałów dokumentów.
Prowadzi to do sytuacji, w której o sytuacji jednostki rozstrzyga w istocie przepis podustawowy. Takie unormowanie – w ocenie
pytającego sądu – nie spełnia wymogów określonych w Konstytucji i Konwencji. Jak dostrzegł pytający sąd, praktyczne problemy
z doręczaniem dokumentów nakazujących natychmiastowe zwolnienie osadzonego nie mogą obciążać negatywnymi konsekwencjami jednostki.
To państwo działające przez swoje organy powinno zapewnić takie rozwiązania techniczne i logistyczne, aby obywatel, który
na mocy decyzji uprawnionego organu odzyskał wolność w konkretnym dniu, niezwłocznie opuścił areszt.
Mimo ogólnej konkluzji o konieczności umorzenia postępowania w sprawie o sygn. P 9/11, również Prokurator Generalny zwrócił
uwagę na negatywne efekty zakwestionowanych przepisów rozporządzenia. Zdaniem Prokuratora Generalnego, wymóg zwolnienia z
jednostki penitencjarnej na podstawie oryginałów dokumentów, a nie ich kopii, należy ocenić jako potrzebny. Służy on zapewnieniu
bezpieczeństwa w obrocie dokumentami, a w szczególności uniknięcia ich skopiowania oraz przesłania przez osobę nieuprawnioną.
Niemniej jednak cel, jaki przyświecał prawodawcy wprowadzającemu powyższe wymogi, został zdominowany w praktyce przez poważny
efekt uboczny, polegający na kontynuowaniu pozbawienia wolności bez ustawowej podstawy prawnej. Problemem jest tu zarówno
praktyka stosowania przepisów przez organy państwa, jak również brak gwarancji natychmiastowego zwolnienia tymczasowo aresztowanego
przewidzianych przez przepisy prawa.
2. W sytuacji stwierdzenia uchybień i luk w prawie, których usunięcie jest niezbędne dla zapewnienia spójności systemu prawnego,
Trybunał może przedstawić uwagi właściwym organom stanowiącym prawo co do konieczności podjęcia stosownych zmian w prawie
(art. 4 ust. 2 ustawy z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym, Dz. U. Nr 102, poz. 643, ze zm.). Rozpoznając
pytanie prawne o sygn. P 9/11, Trybunał zauważył potrzebę podjęcia stosownych kroków, w tym także legislacyjnych, zmierzających
do wyeliminowania opóźnień w zwalnianiu osób osadzonych. Obowiązujące regulacje prawne w zakresie zwalniania osadzonych, jak
dowodzi praktyka ich stosowania przez organy władzy publicznej, nie gwarantują niezwłocznego przywrócenia wolności osadzonemu.
Nie są one w związku z tym spójne ze standardami konstytucyjnymi.
Trybunał Konstytucyjny przypomina, że wolność osobista człowieka (art. 31 ust. 1 i art. 41 ust. 1 Konstytucji), rozumiana
jako możliwość nieskrępowanego decydowania o sobie w każdej sferze życiowej aktywności, bez ingerencji ze strony innych osób
oraz władz publicznych, jest zakorzeniona w przyrodzonej i niezbywalnej godności osoby ludzkiej (art. 30 Konstytucji). Stanowi
ona równocześnie zasadę ustroju, wokół której zbudowany jest cały system konstytucyjny. Wolność osobista jednostki musi być
tym samym szanowana przez władze publiczne (por. wstęp do Konstytucji). Niemniej jednak, podobnie jak pozostałe wolności i
prawa konstytucyjne, wolność osobista człowieka może podlegać ograniczeniom przewidzianym w ustawie, które są konieczne w
demokratycznym państwie prawa dla ochrony określonych konstytucyjnie wartości (art. 31 ust. 3 Konstytucji). Szczególna pozycja
wolności osobistej wymaga jednak od prawodawcy daleko idącej rozwagi przy wprowadzaniu regulacji prawnych skutkujących detencją.
Jak wynika z analizy przeprowadzonej przez Prokuratora Generalnego, opóźnienia w doręczeniu oryginałów dokumentów, a co za
tym idzie – zwłoka w zwolnieniu osadzonych z jednostek penitencjarnych, w okresie obowiązywania zakwestionowanych przepisów,
miały miejsce w 1088 wypadkach, z czego w 40 wypadkach opóźnienie wyniosło od 5 do 7 dni.
Sytuacja ta jest nie do pogodzenia ze standardami konstytucyjnymi oraz wynikającymi z przepisów Konwencji. Jak niejednokrotnie
podkreślał Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu w sprawach przeciwko Polsce, władze krajowe muszą dążyć do wyeliminowania
negatywnych następstw doręczania dokumentów w postaci faktycznego przedłużenia pozbawienia wolności osadzonego. Formalizm
czynności administracyjnych nie może bowiem usprawiedliwiać zwłoki przekraczającej kilka godzin (zob. np. wyrok z 6 marca
2007 r., Gębura przeciwko Polsce, skarga nr 63131/00, § 34; wyrok z 18 marca 2008 r., w sprawie Ladent przeciwko Polsce, skarga
nr 11036/03, § 82-84). Władze publiczne mają więc obowiązek usunięcia wad organizacyjnych powodujących bezpodstawne wykonywanie
pozbawienia wolności. Trybunał Konstytucyjny w pełni podziela te poglądy.
Trafne jest spostrzeżenie uczestników postępowania przed Trybunałem w sprawie o sygn. P 9/11 o konieczności doręczenia dokumentów
wymaganych do zwolnienia osadzonego z jednostki penitencjarnej tego samego dnia, kiedy zostały wydane, zwłaszcza jeżeli wynika
z nich nakaz niezwłocznego zwolnienia. Istniejąca w tym względzie praktyka, którą obszernie przedstawił Prokurator Generalny,
polegająca na doręczaniu dokumentów za pośrednictwem publicznego operatora pocztowego, nie gwarantuje niezwłocznego zwolnienia
osadzonego.
W ocenie Trybunału Konstytucyjnego, niezrozumiałe jest w szczególności, dlaczego na obecnym etapie rozwoju technologii teleinformatycznych
elektroniczny obieg dokumentów w ramach administracji publicznej nie jest powszechnie dostępny dla organów rozstrzygających
o wolności osobistej jednostki. Korzystanie z tej formy doręczenia dokumentów rozwiązałoby problem opóźnień w zwolnieniu osadzonych
z jednostek penitencjarnych. Stosownie do § 6 ust. 3 rozporządzenia, dokument przesłany pocztą elektroniczną oraz podpisany
bezpiecznym podpisem elektronicznym, weryfikowanym za pomocą ważnego kwalifikowanego certyfikatu i znakowany czasem traktowany
jest bowiem równoważnie z dokumentami przekazywanymi tradycyjną drogą.
Niezależnie od powyższych postulatów, prawodawca powinien uwzględnić możliwość zwolnienia osadzonych na podstawie dokumentów
doręczanych telefaksem także w innych wypadkach niż wskazane w § 111 ust. 2 pkt 5-7 rozporządzenia. Trybunał Konstytucyjny
nie neguje zasadności oparcia zwolnienia osadzonego na podstawie oryginałów dokumentów. Co więcej, powinno się wręcz domniemywać
konieczność działania organów władzy publicznej na podstawie oryginału lub równoważnego im odpisu dokumentu. Rozwiązanie to
utrudnia bowiem nadużycia, jakie mogą pojawić się w praktyce przesyłania dokumentów, a zwłaszcza próby ich fałszowania przez
osoby nieuprawnione. Należy mieć jednak na uwadze, że w myśl § 23 ust. 3 i § 24 ust. 4 rozporządzenia, przyjęcie tymczasowo
aresztowanego, skazanego lub ukaranego, wobec którego zarządzono poszukiwanie, może nastąpić również na podstawie doręczonych
przez organ doprowadzający telefaksowych kopii dokumentów. Ponadto § 5 ust. 3 rozporządzenia przewiduje – w uzasadnionych
wypadkach – potwierdzenie autentyczności dokumentów, nadesłanie brakującego dokumentu lub sprostowanie omyłek za pomocą telefaksu.
Skoro ten sposób komunikowania się na odległość między organami państwa jest stosowany w wypadkach, które powodują pozbawienie
wolności człowieka, to tym bardziej powinien być stosowany do przekazywania dokumentów o zwolnieniu osadzonych.
Zdaniem Trybunału Konstytucyjnego, prawodawca powinien ponadto rozważyć inne sposoby doręczenia dokumentów zarządzających
zwolnienie z detencji, w tym umożliwienia przekazywania ich za pośrednictwem profesjonalnych pełnomocników.
3. Stosownie do art. 41 ust. 1 Konstytucji, pozbawienie lub ograniczenie wolności może nastąpić tylko na zasadach i w trybie
określonych w ustawie. Konstytucja wymaga więc kompletności regulacji ustawowej przesłanek pozbawienia i ograniczenia wolności
osobistej. Regulację ustawową powinna w tym wypadku cechować dalej idąca szczegółowość, aniżeli ograniczania praw o charakterze
ekonomicznym i socjalnym. Z kolei art. 41 ust. 3 Konstytucji określa terminy, w jakich osoba zatrzymana ma być zwolniona lub
przekazana do dyspozycji sądu, który może postanowić o tymczasowym aresztowaniu. Ustawodawca równocześnie nie ma kompetencji
do wydłużania tych terminów.
Rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości zostało wydane na podstawie art. 249 § 3 pkt 7 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks
karny wykonawczy (Dz. U. Nr 90, poz. 557, ze zm.). Zgodnie z tym przepisem Minister Sprawiedliwości określi w drodze rozporządzenia
„czynności administracyjne związane z wykonywaniem tymczasowego aresztowania oraz kar i środków przymusu skutkujących pozbawienie
wolności oraz dokumentowanie tych czynności, uwzględniając w szczególności zasady: rejonizacji osadzania w zakładach karnych
i aresztach śledczych, przyjmowania, rozmieszczania i zwalniania osadzonych, poddawania osadzonego czynnościom identyfikacyjnym,
obliczania okresu wykonywania kary i środka przymusu, wydawania osadzonych do udziału w czynnościach procesowych oraz godzin
przyjmowania ich do zakładów karnych lub aresztów śledczych, a także postępowania z korespondencją osadzonych”.
Co do zasady, z chwilą uchylenia tymczasowego aresztowania oraz wydania nakazu natychmiastowego zwolnienia osadzonego, odpada
podstawa dalszego pozbawienia wolności w odniesieniu do danej osoby w konkretnej sprawie. Inaczej mówiąc, dochodzi do swoistej
dezaktualizacji orzeczenia sądowego nakazującego umieszczenie podejrzanego w jednostce penitencjarnej. Przepisy § 6 ust. 1
i § 111 ust. 4 rozporządzenia uzależniają jednak zwolnienie osadzonego z jednostki penitencjarnej od otrzymania przez kierownika
tej jednostki oryginału dokumentów. Jeśli dokumenty nie zostaną doręczone na czas, kontynuowanie pozbawienia wolności wynika
wtedy z przepisów podustawowych, co jest nie do pogodzenia z wymogiem określonym w art. 41 ust. 1 Konstytucji. Jakkolwiek
na tle sprawy o sygn. P 9/11 Trybunał nie mógł odnieść się in meriti do argumentów pytającego sądu, to jednak nie jest wykluczone – gdyby sprawa dotyczyła odpowiedzialności odszkodowawczej za
niesłuszne pozbawienie wolności lub kontrola tych regulacji byłaby oderwana od indywidualnej sprawy –prawdopodobieństwo stwierdzenia
ich niekonstytucyjności. Trybunał zwraca ponadto uwagę, że art. 249 § 3 pkt 7 k.k.w. nie upoważnia ministra do takiego ukształtowania
zasad zwalniania osadzonych, które powodowałyby faktyczne przedłużenia pozbawienia wolności wyłącznie ze względu na mankamenty
w niezwłocznym doręczeniu dokumentów. Regulacje te – jeśli są konieczne w demokratycznym państwie prawa – powinny wynikać
z przepisów rangi ustawowej (art. 41 ust. 1 Konstytucji).
4. Na marginesie Trybunał Konstytucyjny sygnalizuje rozważenie dostosowania tytułu rozporządzenia oraz niektórych jego przepisów
(np. § 1 ust. 1 pkt 25 i 27, § 6 ust. 1, § 25 ust. 1, § 35 ust. 3, § 121 ust. 3) do aktualnie stosowanych reguł składniowych
języka polskiego. Przewidują one, że wyraz „skutkujący”, w znaczeniu wywołujący określone skutki prawne, powinien być łączony
z wyrazem występującym w formie narzędnika.
W związku z powyższym Trybunał Konstytucyjny postanowił jak w sentencji.