W skardze konstytucyjnej z 15 grudnia 2014 r. J.W. i T.T. (dalej: skarżący) zakwestionowali zgodność: po pierwsze, art. 46
ust. 2 ustawy z dnia 13 października 1995 r. − Prawo łowieckie (Dz. U. z 2013 r. poz. 1226, ze zm.; dalej: prawo łowieckie)
w zw. z § 2 ust. 1 rozporządzenia Ministra Środowiska z dnia 8 marca 2010 r. w sprawie sposobu postępowania przy szacowaniu
szkód oraz wypłat odszkodowań za szkody w uprawach i płodach rolnych (Dz. U. Nr 45, poz. 272; dalej: rozporządzenie) z art.
45 ust. 1 w zw. z art. 2 oraz art. 64 Konstytucji; po drugie, art. 48 pkt 6 prawa łowieckiego w zakresie, w jakim przepis
ten „obejmuje uznanie za rażące naruszenie zasad agrotechnicznych niepodejmowanie czynności agrotechnicznych zmierzające do
zabezpieczenia stanu uprawy na potrzeby postępowania sądowego i opiniowania przez biegłych sądowych”, z art. 45 ust. 1 w zw.
z art. 2 Konstytucji; po trzecie: § 2 i 3 rozporządzenia w zakresie, w jakim nie przewidują one „jakichkolwiek reguł dla postępowania
poszkodowanego w przypadku niewykonywania przez dzierżawcę lub zarządcę obwodu łowieckiego ich obowiązków z zakresu postępowania
w sprawie szacowania szkód łowieckich”, z art. 45 ust 1 w zw. z art. 2 Konstytucji.
Skarga konstytucyjna została wniesiona w związku z następującym stanem faktycznym sprawy. Na znajdującym się w Wysokiej Lelowskiej
polu o powierzchni 0,8433 ha, otoczonym ze wszystkich stron lasem, skarżący założyli uprawę topinamburu. Pole to wchodzi w
skład obwodu łowieckiego, którego dzierżawcą jest Koło Łowieckie „Bekas” w Poraju. W maju, czerwcu i lipcu 2011 r. dziki wyrządziły
szkody w uprawie skarżących. Skarżący zgłosili szkody kołu, jednak z powodu niezawarcia z nim ugody zdecydowali się na wystąpienie
przeciwko niemu z powództwem o zapłatę odszkodowania za szkodę łowiecką.
W wyroku z 10 grudnia 2013 r. (sygn. akt I C 400/11) Sąd Rejonowy w Myszkowie oddalił powództwo skarżących. Sąd uznał, że
założyli oni uprawę z rażącym naruszeniem zasad agrotechnicznych, a później jej nie prowadzili. Zdaniem sądu liczne uchybienia
skarżących doprowadziły do całkowitej degradacji uprawy. W konsekwencji Sąd przyjął, że z powodu założenia uprawy z rażącym
naruszeniem zasad agrotechnicznych odpowiedzialność koła łowieckiego za szkody wyrządzone przez dziki została wyłączona na
podstawie art. 48 pkt 6 prawa łowieckiego.
Apelację, którą skarżący wnieśli od powyższego orzeczenia, oddalił Sąd Okręgowy w Częstochowie w wyroku z 5 sierpnia 2014
r. (sygn. akt VI Ca 387/14). Sąd ten podzielił stanowisko sądu pierwszej instancji, który stwierdził, że uprawa od początku
była prowadzona z naruszeniem zasad agrotechnicznych. Sąd podkreślił także, że skarżący w zasadzie nie dopuścili do tego,
by pozwane koło łowieckie mogło oszacować szkody w uprawach, ani nie dokonali sprzętu upraw w stosownym terminie, co również
wykluczało odpowiedzialność koła (art. 48 ust. 2 prawa łowieckiego).
Trybunał Konstytucyjny zważył, co następuje:
Skarga konstytucyjna jest szczególnym środkiem ochrony wolności lub praw. Musi ona spełniać przesłanki dopuszczalności, które
zasadniczo zostały określone w art. 79 ust. 1 Konstytucji, a doprecyzowane w art. 46 oraz art. 47 ustawy z dnia 1 sierpnia
1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. Nr 102, poz. 643, ze zm.; dalej: ustawa o TK). Zgodnie z przywołanymi regulacjami
skarga powinna spełniać wymogi określone dla pisma procesowego, a nadto zawierać: dokładne określenie ustawy lub innego aktu
normatywnego, na podstawie którego sąd lub organ administracji publicznej orzekły ostatecznie o wolnościach lub prawach albo
o obowiązkach określonych w Konstytucji i wobec którego skarżący domaga się stwierdzenia niezgodności z Konstytucją; wskazanie,
jakie konstytucyjne wolności lub prawa i w jaki sposób – zdaniem skarżącego – zostały naruszone; a także uzasadnienie wraz
z dokładnym opisem stanu faktycznego. Z wyżej przytoczonych przepisów wynika, że zarzuty sformułowane w skardze muszą uprawdopodabniać
niekonstytucyjność kwestionowanej regulacji, co oznacza konieczność wywiedzenia z zaskarżonych przepisów zastosowanych w konkretnej
sprawie określonej normy, wskazanie właściwych wzorców konstytucyjnych zawierających podmiotowe prawa przysługujące osobom
fizycznym bądź prawnym i – przez porównanie treści wynikających z obu regulacji – wykazanie ich wzajemnej niezgodności.
Zdaniem Trybunału Konstytucyjnego rozpatrywana skarga konstytucyjna nie spełnia powyższych wymagań.
1. Pierwszy zarzut sformułowany w skardze dotyczy niezgodności art. 46 ust. 2 prawa łowieckiego w zw. z § 2 ust. 1 rozporządzenia
z art. 45 ust. 1 w zw. z art. 2 Konstytucji (prawo do sprawiedliwego procesu) oraz art. 64 Konstytucji (prawo własności i
prawo do ochrony własności). Kwestionowany art. 46 ust. 2 prawa łowieckiego stanowi, że „[o]ględzin i szacowania szkód, o
których mowa w ust. 1, a także ustalania wysokości odszkodowania dokonują przedstawiciele zarządcy lub dzierżawcy obwodu łowieckiego.
Na żądanie strony w oględzinach, szacowaniu szkód oraz ustalaniu wysokości odszkodowania uczestniczy przedstawiciel właściwej
terytorialnie izby rolniczej”. Natomiast zgodnie z § 2 ust. 1 rozporządzenia „[w]stępnego szacowania szkody, zwanego dalej
»oględzinami«, ostatecznego szacowania szkody oraz ponownego szacowania szkody dokonują upoważnieni przedstawiciele dzierżawcy
lub zarządcy obwodu łowieckiego, (…) przy udziale poszkodowanego albo jego pełnomocnika oraz, na żądanie jednej ze stron,
przedstawiciela właściwej terytorialnie izby rolniczej”. Naruszenie swoich praw konstytucyjnych skarżący upatrują w tym, że
szacowania szkód łowieckich dokonują koła łowieckie, które „orzekają we własnej sprawie”. Ich zdaniem powinno to należeć do
kompetencji niezależnych organów.
1.1. W ocenie Trybunału skardze nie można nadać dalszego biegu, gdyż zarzut niezgodności art. 46 ust. 2 prawa łowieckiego
w zw. z § 2 ust. 1 rozporządzenia z art. 45 ust. 1 w zw. z art. 2 Konstytucji oraz art. 64 Konstytucji jest oczywiście bezzasadny
(art. 49 w zw. z art. 36 ust. 3 ustawy o TK).
Argumentacja zawarta w skardze opiera się na założeniu, że przyczyną naruszenia konstytucyjnych praw skarżących w ich sprawie
była treść kwestionowanych przepisów, które pozwoliły na obciążenie skarżących zaniedbaniami koła łowieckiego, co skutkowało
pozbawieniem ich odszkodowania za szkody łowieckie. Tymczasem sądy obu instancji zakwestionowały prawo skarżących do odszkodowania,
ponieważ nie miały wątpliwości co do tego, że to oni swoim postępowaniem doprowadzili do całkowitej degradacji uprawy. Sądy,
oparłszy się na opiniach biegłych, uznały, że uprawa była źle założona, a skarżący nie mieli nawet zamiaru wykonywania na
niej jakichkolwiek zabiegów agrotechnicznych. Skarżący uniemożliwili też członkom koła szacowanie szkód wyrządzonych przez
dziki. Zdaniem sądów nieprawidłowości w postępowaniu i opieszałość koła posłużyły skarżącym za pretekst do zaprzestania prowadzenia
uprawy. Sąd drugiej instancji podkreślił, że skarżący utracili prawo do odszkodowania nie tylko dlatego, że założyli uprawę
z rażącym naruszeniem zasad agrotechnicznych, ale także dlatego, że nie dokonali sprzętu upraw w stosownym terminie (art.
48 ust. 2 prawa łowieckiego).
Zdaniem Trybunału skarżący nie otrzymali odszkodowania za szkody łowieckie wyłącznie z powodu własnych zaniedbań, a nie z
powodu niezgodności kwestionowanych przepisów z Konstytucją. Skoro skarżący źle założyli uprawę, nie prowadzili jej, a następnie
udaremniali próby szacowania szkód przez koło łowieckie, to legitymacja przedstawicieli tego koła do szacowania szkód nie
miała wpływu na ich sytuację prawną i nie mogła doprowadzić do naruszenia ich konstytucyjnych praw. W konsekwencji Trybunał
uznał, że w wyżej wskazanym zakresie skarga jest oczywiście bezzasadna.
1.2. W ocenie Trybunału skarżący nie wykazali też, w jaki sposób art. 46 ust. 2 prawa łowieckiego w zw. z § 2 ust. 1 rozporządzenia
narusza prawa konstytucyjne, których ochrony się domagają. Skarżący nie przedstawili przekonującej argumentacji pozwalającej
uznać, że szacowanie szkód łowieckich przez członków koła łowieckiego w jakikolwiek sposób ograniczyło ich prawo do sądu i
możliwość ochrony własności przed sądem. Sąd pierwszej instancji wyjaśnił skarżącym, że mogli we własnym zakresie udokumentować
szkody, tak jak to uczynili po miesiącu od jej powstania, a brak reakcji koła łowieckiego na ich zgłoszenie w ustawowym terminie
byłby okolicznością obciążającą koło. Ponadto kwestionowane przepisy umożliwiają zgłoszenie żądania, by w oględzinach i szacowaniu
szkód wziął udział przedstawiciel właściwej terytorialnie izby rolniczej, a więc podmiotu niezależnego. Nieprawdziwe jest
też twierdzenie skarżących, że zostali oni obciążeni skutkami zaniedbań koła łowieckiego, co doprowadziło do pozbawienia ich
odszkodowania. Sądy uwzględniły opieszałość i nieprawidłowości w działaniach koła, jednak mimo ich stwierdzenia uznały, że
odpowiedzialność koła za szkody łowieckie jest wyłączona z powodu założenia uprawy z rażącym naruszeniem zasad agrotechnicznych
oraz niedokonania sprzętu w odpowiednim terminie. Skarżący mieli więc nieograniczone prawo dochodzenia swoich roszczeń przed
sądem, a odszkodowania zostali pozbawieni w wyniku własnych zaniedbań.
W konsekwencji Trybunał uznał, że skarżący, wbrew wymogowi przewidzianemu w art. 47 ust. 1 pkt 2 ustawy o TK, nie wykazali
sposobu naruszenia swoich praw przez art. 46 ust. 2 prawa łowieckiego w zw. z § 2 ust. 1 rozporządzenia, co wykluczało nadanie
skardze dalszego biegu.
2. Drugi zarzut skarżących dotyczy art. 48 pkt 6 prawa łowieckiego, zgodnie z którym „[o]dszkodowanie nie przysługuje za szkody
w uprawach rolnych założonych z rażącym naruszeniem zasad agrotechnicznych”. Skarżący twierdzą, że nie wykonywali zabiegów
agrotechnicznych, gdyż chcieli zabezpieczyć stan uprawy na potrzeby postępowania sądowego. W ich przekonaniu art. 48 pkt 6
prawa łowieckiego niezgodnie z wynikającym z art. 45 ust. 1 w zw. z art. 2 Konstytucji prawem do sprawiedliwego procesu pozwala
na uznanie takich zaniechań za rażące naruszenie zasad agrotechnicznych.
Zdaniem Trybunału Konstytucyjnego zarzut ten jest w istocie polemiką z oceną stanu faktycznego dokonaną w sprawie skarżących
przez sądy. To do kompetencji sądów cywilnych należy zbadanie, czy działania i zaniechania właściciela gruntów rolnych związane
z prowadzeniem uprawy należy zakwalifikować jako rażące naruszenie zasad agrotechnicznych. W sprawie skarżących sądy nie miały
wątpliwości co do tego, że od początku prowadzili oni uprawę z takim właśnie naruszeniem. Sądy nie uznały zaniechań skarżących
za zabezpieczanie dowodów na potrzeby postępowania sądowego. Skarżący nie wykazali, że jakiś przepis zmusza ich do zaprzestania
zabiegów agrotechnicznych w celu „zabezpieczenia dowodów”, co następnie byłoby podstawą odmowy wypłaty odszkodowania za szkody
łowieckie na podstawie kwestionowanego art. 48 pkt 6 prawa łowieckiego. Skarżący nie wykazali więc, że to z powodu treści
prawa doszło do naruszenia ich konstytucyjnych praw podmiotowych.
Trybunał Konstytucyjny podkreśla, że w prawie polskim skarga konstytucyjna służy podważeniu konstytucyjności podstawy normatywnej
orzeczenia organu władzy publicznej orzekającego o prawach podmiotowych skarżącego. Przedmiotem skargi nie mogą być wyroki
sądowe czy decyzje administracyjne, gdyż kontrola aktów stosowania prawa nie należy do kognicji Trybunału Konstytucyjnego
– organ ten jest bowiem sądem prawa, a nie sądem faktów (zob. np. postanowienia TK z 26 października 2005 r., SK 11/03, OTK
ZU nr 9/A/2005, poz. 110 oraz 6 lutego 2007 r., P 41/06, OTK ZU nr 2/A/2007, poz. 15). Zarzut niekonstytucyjności nie może
więc polegać na podważaniu ustaleń sądów stosujących prawo. Jego treścią powinno być porównanie regulacji kwestionowanej i
konstytucyjnej oraz uprawdopodobnienie, że są one niezgodne.
W konsekwencji, ze względu na treść art. 79 ust. 1 Konstytucji, należało odmówić nadania dalszego biegu skardze konstytucyjnej.
3. Trzeci zarzut sformułowany w skardze dotyczy § 2 i 3 rozporządzenia, które – zdaniem skarżących – nie zawierają reguł postępowania
dla poszkodowanych na wypadek niewykonywania obowiązków z zakresu szacowania szkód łowieckich przez koło łowieckie, co narusza
prawo do sprawiedliwego procesu.
W ocenie Trybunału tak sformułowany zarzut jest nieprawidłowy, dotyczy bowiem braku regulacji normatywnej, co wyklucza możliwość
rozpoznania skargi w tym zakresie. W swoim orzecznictwie Trybunał Konstytucyjny formułował już pogląd, zgodnie z którym „zarzuty
nie mogą polegać na wskazywaniu, że przepis nie zawiera konkretnej regulacji, której istnienie zadowalałoby wnioskodawcę”
(zob. wyrok TK z 19 listopada 2001 r., K 3/00, OTK ZU nr 8/2001, poz. 251). Zarzut zaniechania ustawodawczego (luki normatywnej)
nie może być przedmiotem badania w postępowaniu przed Trybunałem Konstytucyjnym. Nie ulega bowiem wątpliwości to, że kontrola
Trybunału dotyczy norm prawnych wyprowadzanych z przepisów będących podstawą prawną orzeczeń organów władzy publicznej. Wydanie
orzeczenia w tym zakresie należy więc uznać za niedopuszczalne (zob. postanowienia TK z: 11 grudnia 2002 r., SK 17/02, OTK
ZU nr 7/A/2002, poz. 98 oraz 22 czerwca 2005 r., K 42/04, OTK ZU nr 6/A/2005, poz. 74).
Ze wszystkich wyżej wskazanych powodów Trybunał Konstytucyjny, na podstawie art. 79 ust. 1 Konstytucji, a także art. 49 w
związku z art. 36 ust. 3 oraz art. 47 ust. 1 pkt 1 i 2 ustawy o TK, odmówił nadania skardze konstytucyjnej dalszego biegu.