1. W skardze konstytucyjnej z 14 września 2009 r. Ewa M. (dalej: skarżąca) wniosła o stwierdzenie, że art. 79 ust. 1 pkt 1
lit. b ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U. z 2010 r. Nr 90, poz. 594, ze zm.;
dalej: u.k.s.c.) jest niezgodny z art. 45 ust. 1 w związku z art. 2 i art. 32 ust. 1 i 2 w związku z art. 77 ust. 2 w związku
z art. 78 Konstytucji, przez to, że pozbawił skarżącą zwrotu opłaty od pozwu w sprawie o rozwód.
1.1. Skarga konstytucyjna została wniesiona w związku z następującym stanem faktycznym:
W pozwie wniesionym 18 marca 2009 r. do Sądu Okręgowego we Wrocławiu, skarżąca zażądała rozwiązania jej małżeństwa z pozwanym
z wyłącznej winy pozwanego. W dniu 31 marca 2009 r. otrzymała pozew o rozwód bez orzekania o winie, wniesiony przez jej męża,
datowany na 12 marca 2009 r., wraz z wezwaniem na termin pierwszej rozprawy. Sąd okręgowy zobowiązał jednocześnie skarżącą
do złożenia – w terminie 7 dni od otrzymania pozwu – odpowiedzi na pozew. W dniu 6 kwietnia 2009 r. pełnomocnik skarżącej
wniósł do sądu pismo procesowe, w którym poinformował o tożsamości stron i przedmiocie postępowania, a także o doręczenie
odpisu postanowienia sądu okręgowego o odrzuceniu pozwu skarżącej, zwrot uiszczonej opłaty od pozwu o rozwód i przekazanie
akt sprawy zainicjowanej pozwem E. M. do sprawy wniesionej przez S. M. 7 kwietnia 2009 r. wniesiona została przez skarżącą
odpowiedź na pozew, której treść odpowiadała treści pozwu złożonego przez nią 18 marca 2009 r.
Sąd Okręgowy we Wrocławiu postanowieniem z 23 kwietnia 2009 r. (sygn. akt XIII RC 800/09) odrzucił – na podstawie art. 199
§ 1 pkt 2 k.p.c. – pozew skarżącej z 18 marca 2009 r., a wniosek o zwrot uiszczonej przez nią opłaty od pozwu o rozwód oddalił.
W ocenie sądu, skoro odrzucenie pozwu nastąpiło po wysłaniu do S. M. odpisu pozwu skarżącej z 18 marca 2009 r., to, w świetle
art. 79 ust. 1 pkt 1 lit. b u.k.s.c., zwrot opłaty nie przysługuje. Sąd z urzędu zwraca stronie całą uiszczoną opłatę od pisma
odrzuconego lub cofniętego, jeśli odrzucenie lub cofnięcie nastąpiło przed wysłaniem odpisu pisma innym stronom, a w braku
stron, przed wysłaniem zawiadomienia o terminie posiedzenia.
Powyższe postanowienie zostało zaskarżone do Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu przez skarżącą zażaleniem. Sąd apelacyjny, w postanowieniu
z 4 czerwca 2009 r. (sygn. akt I ACz 725/09), zażalenie to oddalił, podzielając stanowisko sądu okręgowego.
1.2. Skarżąca podniosła następujące argumenty uzasadniające niekonstytucyjność zakwestionowanego przepisu.
Po pierwsze, art. 79 ust. 1 pkt 1 lit. b u.k.s.c. nie uwzględnia specyfiki spraw o rozwód. W tego rodzaju sprawach żona i
mąż mogą być bowiem w równym stopniu zainteresowani wszczęciem postępowania. Złożenie przez nich jednocześnie, lecz niezależnie
od siebie, pozwów o rozwód oraz uiszczenie należnej opłaty prowadzi do sytuacji, w której wyłącznie pierwszy wniesiony do
sądu pozew zainicjuje postępowanie, a pozew, który jako drugi wpłynął do sądu – zostanie odrzucony.
Zdaniem skarżącej, zakwestionowany przepis narusza wynikającą z art. 32 ust. 1 i 2 Konstytucji zasadę równości i zakaz dyskryminacji.
Oprócz przywołania treści tego przepisu i jego wykładni wynikającej z orzecznictwa Trybunału, skarżąca poprzestaje na ogólnej
konkluzji o naruszeniu tej zasady przez sąd orzekający, nie wyjaśniając szerzej, na czym miałaby ona polegać. Stwierdza tylko:
„zasada równości odnosi się do zakazu różnicowania sytuacji prawnej adresatów danej normy, czyli ma ona charakter podmiotowy.
W sprawach o rozwód drugi pozew powinien być traktowany jako odpowiedź na pozew”.
Przepis art. 79 ust. 1 pkt 1 lit. b u.k.s.c. ma też naruszać wynikające z art. 45 ust. 1 Konstytucji prawo do sprawiedliwego
rozpatrzenia sprawy. Jedno z małżonków, które wniosło pozew o rozwód oraz opłaciło go, nie mając świadomości, że drugie z
małżonków wcześniej również wniosło pozew o rozwód, naraża się „na nieodwracalne konsekwencje finansowe”. W ocenie skarżącej,
wyłącznie to z małżonków, które pierwsze wniosło pozew o rozwód i uiściło opłatę, realizuje w pełni swoje prawo do sądu ze
wszystkimi tego konsekwencjami, w tym prawo do zasądzenia opłaty od strony przeciwnej w wypadku wygrania sporu lub połowy
opłaty – w razie rozwodu bez orzekania o winie. Natomiast to z małżonków, które wniosło pozew drugie, traci prawo do zwrotu
opłaty, jeżeli pozew został już przesłany drugiej stronie i może zostać w konsekwencji podwójnie obciążone kosztami: raz w
związku z wniesieniem pozwu, następnie odrzuconego z uwagi na zawisłość sprawy, a drugi raz podczas orzekania o kosztach procesu
– w razie przegrania go.
W ocenie skarżącej, zwrot opłaty powinien nastąpić niezależnie od tego, czy odpis pozwu został przekazany drugiej stronie.
W sytuacji wniesienia pozwu o rozwód, jeżeli do sądu drugie z małżonków wniosło wcześniej również pozew o rozwód, sąd powinien
pozew wniesiony jako drugi w kolejności odrzucić z urzędu, a nie doręczać przeciwnikowi procesowemu. Zdaniem skarżącej, do
braku zwrotu opłaty doszło tym samym z winy sądu.
Skarżąca podniosła również zarzut nadmiernego fiskalizmu ograniczającego dostęp do rozstrzygania spraw na drodze sądowej,
gdyż obydwie strony uiściły opłatę od pozwu. Ma to w jej ocenie kolidować z realizacją założeń państwa prawa (art. 2 Konstytucji).
2. W piśmie z 2 marca 2012 r. stanowisko w imieniu Sejmu zajął Marszałek Sejmu, wnosząc o stwierdzenie zgodności art. 79 ust.
1 pkt 1 lit. b u.k.s.c. z art. 45 ust. 1 Konstytucji oraz o umorzenie postępowania w pozostałym zakresie ze względu na niedopuszczalność
wydania wyroku.
Argumentując konieczność umorzenia postępowania, Marszałek Sejmu wskazał, że jakkolwiek w skardze konstytucyjnej zaskarżono
art. 79 ust. 1 pkt 1 lit. b u.k.s.c. z przepisami Konstytucji ujętymi związkowo, powody oraz zasadność takiego ujęcia wzorców
kontroli nie zostały w ogóle wyjaśnione. Co więcej, zarzuty naruszenia art. 2, art. 77 ust. 2 i art. 78 Konstytucji nie zostały
w żaden sposób uzasadnione. Jeżeli zaś chodzi o zarzut naruszenia art. 32 ust. 1 i 2 Konstytucji, zdaniem Marszałka Sejmu,
skarżąca nie tylko nie wskazała wprost, w zakresie jakiej wolności lub prawa upatruje naruszenia zasady równości, lecz nie
określiła nawet podmiotów podobnych, w obrębie których nastąpiło zróżnicowanie.
Marszałek Sejmu zasygnalizował nadto możliwość potraktowania niniejszej skargi konstytucyjnej, jako skargi na stosowanie prawa,
pozostawiając jednak ocenę tej sytuacji Trybunałowi Konstytucyjnemu.
W ocenie Marszałka Sejmu, u podstaw art. 79 u.k.s.c. leży dość czytelna aksjologia. Przepis ten tworzy bowiem system finansowych
bodźców, premiujących różnego rodzaju zachowania skutkujące zakończeniem postępowania na wczesnym etapie, załatwieniem spraw
polubownie, czy eliminacją orzeczeń naruszających prawo. Kryterium określone w art. 79 ust. 1 pkt 1 lit. b u.k.s.c. w postaci
wysłania odpisu pisma procesowego drugiej stronie, a w braku takich stron – wysłania zawiadomienia o terminie posiedzenia,
realizuje prawidłowo wskazane ratio legis. Ustawodawca przyznaje bowiem zwrot opłaty od pozwu, jeżeli sprawa została zakończona bez konieczności podejmowania czynności
procesowych przez sąd.
Zdaniem Marszałka Sejmu, wbrew twierdzeniom skarżącej, trudno uznać sprawy o rozwód za na tyle specyficzne, aby uzasadnione
było wprowadzenie wyjątkowych rozwiązań dotyczących opłaty sądowej i jej zwrotu.
Kwotę opłaty sądowej wynoszącą 600 zł (art. 26 ust. 1 pkt 1 u.k.s.c.) trudno uznać za tamującą dostęp do sądu. Mimo odrzucenia
pozwu w związku ze stanem zawisłości sprawy, strona pozwana w wyniku wniesienia wcześniejszego powództwa, może także w odpowiedzi
na pozew podtrzymać swoje żądania zawarte w pierwotnym pozwie bądź je zmodyfikować. Zdaniem Marszałka Sejmu, traktowanie pozwu
wniesionego jako drugi jako odpowiedzi na pozew prowadziłoby właśnie do naruszenia prawa do sądu, w istocie utrudniając, a
nawet uniemożliwiając pełne odniesienie się do zarzutów zawartych w pozwie inicjującym postępowanie rozwodowe.
Skoro Konstytucja nie wymaga nieodpłatności postępowania, a wręcz przyjmuje za zasadę ponoszenie kosztów prowadzonego procesu
przez samych zainteresowanych, to w rezultacie należy przyjąć, że ustawodawca może decydować o zasadach rozłożenia kosztów,
mając na względzie argumenty aksjologiczne czy funkcjonalne.
3. W piśmie z 8 marca 2012 r. stanowisko w sprawie zajął Prokurator Generalny, wnosząc o stwierdzenie, że art. 79 ust. 1 pkt
1 lit. b u.k.s.c. w zakresie, w jakim wyłącza możliwość zwrotu całej uiszczonej opłaty od odrzuconego pozwu o rozwód, jeżeli
odrzucenie nastąpiło po wysłaniu odpisu pisma drugiej stronie, jest zgodny z art. 45 ust. 1 w związku z art. 2 i z art. 32
ust. 1 i 2 Konstytucji oraz nie jest niezgodny z art. 77 ust. 2 i art. 78 Konstytucji.
Odwołując się do poglądów wyrażanych w doktrynie i judykaturze, Prokurator Generalny zajął stanowisko, że wysłanie pisma w
rozumieniu art. 79 ust. 1 pkt 1 lit. b u.k.s.c. następuje z chwilą wydania zarządzenia przez sędziego, nie zaś z chwilą jego
technicznego wyekspediowania. Jednocześnie strona, która poniosła opłatę, może także – cofając pismo przed rozpoczęciem posiedzenia,
na które sprawa została skierowana – uzyskać zwrot połowy tej opłaty. W ocenie Prokuratora Generalnego, znajdzie to również
zastosowanie do spraw rozwodowych.
Analizując ustawowe przesłanki zwrotu (w całości i w części) opłaty od pism wnoszonych w toku postępowania, a co za tym idzie
– przerzucenie kosztów procesu na Skarb Państwa, Prokurator Generalny wyjaśnił, że ratio legis tych unormowań jest zróżnicowane. Stanowią one jednak odstępstwo od ogólnej zasady, wedle której koszty związane z prowadzonym
postępowaniem obciążają samych zainteresowanych podjęciem przez sąd określonych czynności procesowych.
Przesłanki zwrotu uiszczonej opłaty, w sytuacji określonej w zakwestionowanym przepisie, mają charakter obiektywny. Zwrot
opłaty następuje bowiem jedynie, gdy sąd nie podjął czynności rodzących określone koszty, bez względu na okoliczności towarzyszące
podjęciu tych czynności przez sąd.
Prokurator Generalny zwrócił uwagę na specyfikę spraw rozwodowych i związanej z nią możliwości wniesienia niemal równocześnie
przez małżonków pozwów o rozwód. W takiej sytuacji pozew wniesiony do tego samego sądu jako drugi w kolejności, może być traktowany
jako odpowiedź na pozew pierwszy. Przyjęcie tego poglądu prowadziłoby do wyłączenia stosowania art. 79 ust. 1 pkt 1 lit. b
u.k.s.c., zaś podstawą zwrotu uiszczonej opłaty byłby art. 80 u.k.s.c., zgodnie z którym sąd zwraca z urzędu różnicę między
opłatą pobraną od strony a opłatą należną.
W ocenie Prokuratora Generalnego, zarzut naruszenia prawa do sądu wynikającego z art. 45 ust. 1 Konstytucji nie jest zasadny.
Skoro kwestionowana regulacja stanowi wyjątek od zasady odpłatności za prowadzone postępowanie sądowe, to ustawodawca korzysta
ze swobody kształtowania jego zakresu. Zakwestionowany przepis opiera się na przesłankach obiektywnych oraz daje wyraz preferencjom
ustawodawcy co do utrzymania węzła małżeńskiego. Tym samym, art. 79 ust. 1 pkt 1 lit. b u.k.s.c. jest zgodny z art. 45 ust.
1 w związku z art. 2 Konstytucji. Powyższe spostrzeżenie determinuje ocenę zaskarżonych regulacji z punktu widzenia art. 32
Konstytucji. Skoro przepis u.k.s.c. jest zgodny z prawem do sądu, nie można uznać, że pozostaje w kolizji z art. 32 Konstytucji.
Zarzutu skarżącej nie można uwzględnić także na płaszczyźnie sytuacji osób wnoszących pozew rozwodowy, bo ustawodawca nie
różnicuje ich.
W odniesieniu zaś do pozostałych wzorców konstytucyjnych, Prokurator Generalny uznał ich nieadekwatność w niniejszej sprawie,
zwracając przy okazji uwagę na brak uzasadnienia zarzutów opartych na tych wzorcach.
4. W piśmie z 12 stycznia 2012 r. Rzecznik Praw Obywatelskich nie zgłosił udziału w sprawie.
5. Skarżąca, w piśmie z 10 kwietnia 2012 r., odniosła się do stanowisk Marszałka Sejmu i Prokuratora Generalnego. Nie zgodziła
się z formalnoprawną oceną jej skargi w piśmie Marszałka Sejmu, a zwłaszcza zarzutem, jakoby nie wskazała, jakie konstytucyjne
wolności i prawa oraz w jaki sposób zostały naruszone. Jej zdaniem, ocena ta jest wyrazem nieuprawnionej polemiki i nie zasługuje
na uwzględnienie.
Skarżąca zakwestionowała również merytoryczne uzasadnienie zawarte w pismach Marszałka Sejmu oraz Prokuratora Generalnego.
Błędnie bowiem identyfikują zarzut podniesiony w skardze. Skarżąca, powołując się na poglądy Sądu Najwyższego i przedstawicieli
doktryny, wskazała na istniejące, jej zdaniem, odrębności spraw rozwodowych wobec innych spraw cywilnych. Jednocześnie – jak
się wydaje – zmodyfikowała argumentację w stosunku do wyrażonej w skardze konstytucyjnej. Po pierwsze, wyraźnie podniosła,
że pozew wniesiony jako drugi, w razie napotkania na zawisłość sprawy, podlega odrzuceniu. Odrzucenie drugiego pozwu przez
sąd powinno nastąpić niezwłocznie. Sąd powinien więc w ramach wstępnej kontroli, przed wysłaniem odpisu drugiej stronie, zbadać,
czy zachodzą przyczyny uzasadniające jego odrzucenie.
Skarżąca doprecyzowała także, na czym polega zarzut naruszenia prawa do sądu i zasady równości oraz zakazu dyskryminacji.
Odnosząc się do pierwszej kwestii, wskazała, że zakwestionowany przepis narusza prawo do rzetelnego procesu, albowiem zwrot
opłaty od pozwu uzależniony jest w istocie od sprawnego działania sądu. Natomiast naruszenie art. 32 ust. 1 i 2 Konstytucji
ma polegać na tym, że podmioty mające cechy relewantne – małżonkowie wnoszący pozew o rozwód – traktowani są nierówno w zakresie
ponoszenia kosztów postępowania rozwodowego.
6. W piśmie z 30 kwietnia 2012 r. Trybunał Konstytucyjny zwrócił się do Sądu Okręgowego we Wrocławiu o przesłanie akt postępowania
w sprawie z powództwa S. M. przeciwko E. M. Na ich podstawie Trybunał ustalił, iż pełnomocnik skarżącej w toku rozprawy rozwodowej
złożył wniosek o zasądzenie na rzec skarżącej kwoty 2000 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego. W wyroku z 14 lipca
2010 r. (sygn. akt XIII RC 738/09) Sąd Okręgowy we Wrocławiu zasądził na rzecz skarżącej powyższą kwotę.
Trybunał Konstytucyjny zważył, co następuje:
1. Przedmiot i zakres zaskarżenia.
1.1. Zgodnie z art. 79 ust. 1 pkt 1 lit. b ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U.
z 2010 r. Nr 90, poz. 594, ze zm.; dalej: u.k.s.c.), sąd z urzędu zwraca stronie całą uiszczoną opłatę od pisma odrzuconego
lub cofniętego, jeżeli odrzucenie lub cofnięcie nastąpiło przed wysłaniem odpisu pisma innym stronom, a w braku takich stron
– przed wysłaniem zawiadomienia o terminie posiedzenia.
Zakwestionowany przepis określa przesłankę obowiązku zwrotu uiszczonej opłaty od pisma procesowego na rzecz strony, a co za
tym idzie – przeniesienia na Skarb Państwa ekonomicznego ciężaru prowadzonego postępowania, gdy spełnione będą kumulatywnie
określone w nim przesłanki. Warunkiem dokonania zwrotu uiszczonej przez stronę opłaty jest odrzucenie lub cofnięcie pisma
procesowego, które musi nastąpić przed wysłaniem go drugiej stronie lub przed wysłaniem zawiadomienia o terminie posiedzenia.
Jeśli zatem sąd najpierw wyśle pismo drugiej stronie, a dopiero później stwierdzi przyczynę uzasadniającą odrzucenie pisma
(lub dopiero po wysłaniu odpisu pisma nastąpi cofnięcie go), roszczenie o zwrot opłaty od tego pisma w całości – na podstawie
zakwestionowanego przepisu – nie powstanie. Obowiązek zwrotu opłaty w razie zaistnienia ustawowych przesłanek powstaje z mocy
prawa, przy czym, zgodnie z art. 81 u.k.s.c., roszczenie o zwrot opłaty przedawnia się z upływem trzech lat, licząc od dnia
powstania tego roszczenia.
Zakwestionowany przepis ma zastosowanie do wszystkich spraw rozpoznawanych na podstawie przepisów ustawy z dnia 17 listopada
1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego (Dz. U. Nr 43, poz. 296, ze zm.; dalej: k.p.c.), w tym do spraw o rozwód.
Jak wynika z uzasadnienia skargi konstytucyjnej oraz dołączonych do niej orzeczeń sądowych, przyczyną odrzucenia pozwu skarżącej
o rozwód była przesłanka określona w art. 199 § 1 pkt 2 k.p.c., czyli, że o to samo roszczenie pomiędzy tymi samymi stronami
sprawa jest w toku (tj. zawisłość sprawy). Sąd Okręgowy we Wrocławiu, w postanowieniu z 23 kwietnia 2009 r. wskazał, że przed
tym sądem toczy się sprawa z powództwa Sebastiana M. przeciwko Ewie M. o rozwód wszczęta 12 marca 2009 r. Pozew skarżącej
z 18 marca 2009 r. podlegał w związku z tym odrzuceniu na podstawie art. 199 § 1 pkt 2 k.p.c.
Stan sprawy w toku powstaje z chwilą doręczenia pozwu pozwanemu (art. 192 pkt 1 k.p.c.). O stanie sprawy w toku rozstrzyga
moment doręczenia drugiej stronie, a nie wniesienia pozwu. Z dwóch toczących się spraw, ujemna przesłanka procesowa tego rodzaju
zachodzi co do sprawy, w której później został doręczony pozew pozwanemu (zob. postanowienie SN z 28 maja 1982 r., sygn. akt
IV CZ 80/82, niepubl.). Jednocześnie nie ma znaczenia, który pozew został rzeczywiście pierwszy wniesiony do sądu. Nie jest
wykluczone, że nawet pozew wniesiony jako drugi w kolejności – jeśli faktycznie został wcześniej doręczony stronie przeciwnej
– zainicjuje postępowanie, podczas gdy pozew pierwszy wniesiony do sądu, lecz doręczony przeciwnikowi procesowemu później,
będzie podlegał odrzuceniu na podstawie art. 199 § 1 pkt 2 k.p.c. (zob. np. M. Jędrzejewska, K. Weitz, uwaga 11 do art. 192,
[w:] Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz, t. I, red. T. Ereciński, Warszawa 2011, s. 579).
Przesłanka sprawy w toku występuje, jeśli zarówno strony, jak i ich roszczenia są identyczne. Z identycznością stron mamy
do czynienia nawet wtedy, kiedy w obydwu sprawach uczestniczą te same podmioty, chociażby występowały w odwrotnych rolach
procesowych. Natomiast z identycznością roszczeń – gdy żądania obydwu pozwów i ich podstawy faktyczne (okoliczności faktyczne
uzasadniające żądanie) są jednakowe.
Jeżeli ziści się określona w art. 199 § 1 pkt 2 k.p.c. przesłanka sprawy w toku, sąd ma obowiązek z urzędu, bez stosownego
wniosku strony, odrzucić pozew. Postanowienie w sprawie odrzucenia pozwu może zostać wydane zarówno przed doręczeniem pisma
pozwanemu, jak i w ciągu całego postępowania przed sądem pierwszej instancji, a nawet w toku postępowania apelacyjnego (art.
386 § 3 k.p.c.) lub kasacyjnego (art. 39819 k.p.c.). Niemniej jednak, jak zgodnie podkreśla się w orzecznictwie i doktrynie, odrzucenie pozwu może nastąpić jedynie,
gdy przyczyna uzasadniająca odrzucenie ma charakter pierwotny, a więc istniała w momencie wniesienia pozwu, bez względu na
to, kiedy zostanie ujawniona. Natomiast jeżeli powstała ona dopiero w trakcie postępowania – tj. po wniesieniu pozwu – sąd
nie odrzuca pozwu, lecz umarza postępowanie na podstawie art. 355 § 1 k.p.c., ze względu na niedopuszczalność wydania wyroku
(zob. np. A. Zieliński, uwaga 28 do art. 199, [w:] Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz, red. A. Zieliński, K. Flaga-Gieruszyńska, Warszawa 2011, s. 358; M. Jędrzejewska, K. Weitz, uwaga 1 do art. 199, [w:] Kodeks…, op. cit., s. 604-605).
1.2. Przesłanką zastosowania dyspozycji normy z art. 79 ust. 1 pkt 1 lit. b u.k.s.c. jest odrzucenie pozwu przed wysłaniem
jego odpisu drugiej stronie. Jak przyjmuje się w orzecznictwie, pojęcie „wysłanie” należy rozumieć nie tyle jako techniczne
ekspediowanie pisma, lecz jako wydanie przez sędziego stosownego zarządzenia wysłania pisma stronie przeciwnej (zob. postanowienie
SN z 5 września 2008 r., sygn. akt III CNP 44/08, OSNC nr 1/2009, poz. 19).
1.3. Postępowanie w sprawach o rozwód, należące do kategorii spraw ze stosunków małżeńskich, zostało unormowane w art. 55-61
ustawy z dnia 25 lutego 1964 r. – Kodeks rodzinny i opiekuńczy (Dz. U. Nr 9, poz. 59, ze zm.; dalej: k.r.o.) oraz art. 425-
446 k.p.c. Zgodnie z tymi przepisami, legitymacja do wszczęcia postępowania przysługuje każdemu z małżonków. Żona i mąż mogą
żądać rozwodu z orzekaniem o winie współmałżonka, bez orzekania o winie, a także żądać separacji. Przesłanką uzasadniającą
rozwiązanie małżeństwa przez rozwód jest zupełny i trwały rozkład pożycia. Wyłączono jednocześnie możliwość wniesienia powództwa
wzajemnego, zastrzegając, że w czasie trwania procesu o rozwód lub separację nie może być wszczęta odrębna sprawa o rozwód
albo separację. Co do zasady, orzekając rozwód, sąd orzeka z urzędu, czy i które z małżonków ponosi winę w rozkładzie pożycia.
Sąd zaniecha natomiast orzekania o winie na zgodne żądanie małżonków.
Zważywszy na unormowania dotyczące postępowań w sprawach rozwodowych, w praktyce może dochodzić do sytuacji, w której małżonkowie
wnoszą niejako jednocześnie, lecz niezależnie od siebie, pozwy o rozwód. W takiej sytuacji wyłącznie pozew, który doręczono
przeciwnej stronie jako pierwszy, zainicjuje postępowanie w sprawie, gdy zaś drugi pozew – w zależności od konkretnej sytuacji
procesowej – może podlegać albo odrzuceniu, albo zostać dołączony do sprawy drugiego małżonka, którego pozew pierwszy został
doręczony drugiej stronie, ewentualnie postępowanie w sprawie wszczętej drugim doręczonym pozwem może być umorzone.
1.4. W ocenie skarżącej, zakwestionowany przepis jest niezgodny z art. 45 ust. 1 w związku z art. 2 oraz art. 32 ust. 1 i
2 w związku z art. 77 ust. 2 w związku z art. 78 Konstytucji, przez to, że pozbawia ją zwrotu opłaty od pozwu w sprawie o
rozwód.
Naruszenia konstytucyjnych wolności i praw skarżąca upatruje przede wszystkim w braku możliwości uzyskania zwrotu opłaty od
wniesionego przez nią pozwu o rozwód, w sytuacji gdy jej pozew został wysłany drugiej stronie (mężowi), mimo stanu sprawy
w toku – art. 199 § 1 pkt 2 k.p.c., uzasadniającej uprzednie odrzucenie tego pozwu. W jej ocenie, zakwestionowany przepis
narusza przysługujące jej prawo do sądu, a dokładnie – prawo do rzetelnego procesu, bo uiszczonej przez nią opłaty od pozwu
w wysokości 600 zł nie będzie mogła nigdy odzyskać, nawet wtedy, gdy wygra sprawę o rozwód. Jeżeli natomiast sprawę przegra,
zostanie obciążona kosztami podwójnie: pierwszy raz w związku z uiszczoną opłatą od pozwu, która nie została jej zwrócona
na podstawie art. 79 ust. 1 pkt 1 lit. b u.k.s.c., a drugi raz – w związku z koniecznością zwrotu kosztów procesu na rzecz
byłego męża, jeżeli ten sprawę wygra. Zakwestionowany przepis uzależnia bowiem zwrot opłaty od pisma odrzuconego od sprawności
działania samego sądu. Przepis ten prowadzić ma ponadto do dyskryminacji tego z małżonków, którego pozew wpłynął do sądu jako
drugi, gdyż małżonek ów nie może odzyskać uiszczonej opłaty sądowej.
Z uzasadnienia skargi, ani nawet pisma procesowego wniesionego przez skarżącą w odpowiedzi na stanowiska zajęte przez Marszałka
Sejmu oraz Prokuratora Generalnego nie można jednoznacznie wywnioskować, co dokładnie kwestionuje skarżąca. Argumentacja zastosowana
w obydwu pismach wydaje się nie tylko niespójna, ale nawet momentami sprzeczna ze sobą (np. co do traktowania drugiego pozwu
jako odpowiedzi na pozew – w skardze konstytucyjnej lub jako pisma podlegającego odrzuceniu – w piśmie z 10 kwietnia 2012 r.). W konsekwencji nie jest dostatecznie jasne, czy zarzuty odnoszą się do całego mechanizmu
zwrotu opłaty sądowej unormowanej w u.k.s.c., jako takiego, który uzależnia – zdaniem skarżącej – jej zwrot od sprawności
działania sądu, czy też jednak skarżąca kwestionuje pominięcie prawodawcze, polegające na braku regulacji szczególnej dotyczącej
zwrotu opłaty w sprawach o rozwód, jako specyficznej kategorii spraw, w sytuacji wniesienia jednocześnie, ale niezależnie
od siebie, pozwów przez oboje małżonków i opłacenia tych pozwów przez każde z nich.
Uwzględniwszy treść tych pism procesowych, Trybunał Konstytucyjny stwierdza, że zaskarżeniem objęto art. 79 ust. 1 pkt 1 lit.
b u.k.s.c., w zakresie, w jakim pozbawia zwrotu opłaty od pozwu w sprawach o rozwód w sytuacji, w której odrzucenie pozwu
nastąpiło po wysłaniu pisma drugiej stronie.
2. Dopuszczalność orzekania.
2.1. Skarga konstytucyjna jest nadzwyczajnym środkiem ochrony konstytucyjnych wolności i praw jednostki naruszonych przez
władze publiczne. Przesłanki wniesienia oraz merytorycznego jej rozpoznania zostały uregulowane w art. 79 ust. 1 Konstytucji
oraz w przepisach ustawy z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. Nr 102, poz. 643, ze zm.; dalej: ustawa
o TK). Do formalnych wymogów skargi konstytucyjnej określonych w art. 47 ust. 1 ustawy o TK należą m.in. wskazanie, jakie
konstytucyjne wolności i prawa oraz w jaki sposób zostały naruszone, a także uzasadnienie, w którym są uprawdopodobnione zarzuty
postawione kwestionowanej regulacji. Obowiązek ten spoczywa na skarżącym. Nie jest natomiast rolą Trybunału zastępowanie w
realizacji tego obowiązku, gdyż Trybunał nie może podejmować ani prowadzić spraw z urzędu.
Trybunał jest zarazem zobowiązany badać na każdym etapie postępowania, czy nie zachodzi któraś z ujemnych przesłanek procesowych,
skutkujących obligatoryjnym umorzeniem postępowania w sprawie. Nie jest przy tym związany postanowieniem lub zarządzeniem
wydanym w ramach wstępnego rozpoznania skargi konstytucyjnej (zob. np. wyrok TK z 12 kwietnia 2011 r., sygn. SK 62/08, OTK
ZU nr 3/A/2011, poz. 22, cz. III, pkt 2.1. uzasadnienia i przywołane tam orzecznictwo).
Uwzględniwszy konstytucyjne i ustawowe wymogi skargi konstytucyjnej, Trybunał Konstytucyjny stwierdza, że merytoryczne rozpoznanie
skargi konstytucyjnej E. M. jest niedopuszczalne. W niniejszej sprawie dochodzi bowiem do skumulowania ujemnych przesłanek
procesowych, wskutek czego – na podstawie art. 39 ust. 1 pkt 1 ustawy o TK – postępowanie podlega umorzeniu ze względu na
niedopuszczalność wydania wyroku.
2.2. Po pierwsze, skarżąca nie tylko nie uprawdopodobniła naruszenia art. 77 ust. 2 i art. 78 Konstytucji, ale nawet nie wskazała,
jakie przysługujące jej wolności i prawa mają z nich wynikać i w jaki sposób zostały naruszone. Poza powołaniem ich w petitum skargi konstytucyjnej – jako przepisów związkowych – w uzasadnieniu skargi nie zawarto żadnej argumentacji w tym zakresie.
Podobnie rzecz się ma z art. 2 Konstytucji. Choć skarżąca bezpośrednio wiąże go w petitum skargi z art. 45 ust. 1 Konstytucji, co – na pierwszy rzut oka – czyniłoby zadość wymogowi, zgodnie z którym w wypadku skarg
konstytucyjnych art. 2 Konstytucji może być wzorcem kontroli, jeśli został powiązany z innym przepisem wyrażającym wolność
lub prawo, to jednakże nie podpiera tego żadną argumentacją. Jedynie w ostatnim akapicie skargi konstytucyjnej skarżąca podniosła,
jakoby w sprawach o rozwód art. 79 ust. 1 pkt 1 lit. b u.k.s.c. prowadził do „nadmiernego fiskalizmu” ograniczającego skarżącej
dostęp do rozstrzygania spraw na drodze sądowej, w sytuacji gdy obie strony uiściły opłatę od pozwu o rozwód. Jej zdaniem,
taki stan rzeczy „może kolidować z realizacją założeń państwa prawa (art. 2 Konstytucji)”. Analogiczne tezy zostały powtórzone
w piśmie procesowym z 10 kwietnia 2012 r.
Skarga konstytucyjna – w powyższym zakresie – nie spełnia tym samym wymogów formalnych określonych w art. 47 ust. 1 ustawy
o TK.
2.3. Po drugie, skarżąca kwestionuje w istocie sposób stosowania prawa, czemu wyraz daje w skardze konstytucyjnej, a w szczególności
wskazując, że doręczenie odpisu pisma powódce nastąpiło niezależnie od niej, lecz „z winy Sądu – który w przypadku tej sprawy
(sprawa jest już pomiędzy stronami zawisła) winien był pozew odrzucić, a nie doręczać go drugiej stronie. (…) Sąd powinien
był z urzędu zwrócić całą uiszczoną opłatę od pozwu ponieważ odrzucenie pozwu nastąpiło na wczesnym etapie postępowania”.
W piśmie procesowym z 10 kwietnia 2012 r. skarżąca nieco zmodyfikowała to stanowisko, podnosząc tym razem, że pozew w sprawie
o rozwód wniesiony do sądu drugi w kolejności, powoduje wyłącznie i za każdym razem aktualizację zarzutu zawisłości sporu,
przez co podlegać ma odrzuceniu we wstępnej fazie rozpoznania. Niedopuszczalne jest – zdaniem skarżącej – uzależnienie zwrotu
opłaty od pisma procesowego, a zwłaszcza w sprawach rozwodowych odznaczających się odrębną specyfiką, od sprawności działania
sądu, który mając możliwość odrzucenia pozwu przed jego wysłaniem, nie czyni tego.
Zgodnie z art. 79 Konstytucji, skarga konstytucyjna nie może dotyczyć stosowania prawa przez sądy. Trybunał Konstytucyjny
nie dokonuje bowiem kontroli konstytucyjności sytuacji polegających na naruszeniu praw jednostki w procesie stosowania obowiązujących
przepisów. Trybunał nie jest kolejnym organem instancyjnej weryfikacji prawidłowości indywidualnych rozstrzygnięć. W jego
podstawowej kompetencji jest orzekanie o hierarchicznej zgodności norm. Uniemożliwia to w konsekwencji wypowiadanie się przez
Trybunał o aktach stosowania prawa, nawet w takich wypadkach, w których stwierdzić można wadliwą praktykę prowadzącą do naruszenia
wolności i praw konstytucyjnych (zob. postanowienia TK z: 26 października 2005 r., sygn. SK 11/03, OTK ZU nr 9/A/2005, poz.
110, cz. II, pkt 4 uzasadnienia; 13 lutego 2008 r., sygn. SK 5/07, OTK ZU nr 1/A/2008, poz. 19, cz. II, pkt 5 uzasadnienia;
2 grudnia 2010 r., sygn. SK 11/10, OTK ZU nr 10/A/2010, poz. 131, cz. II, pkt 3 uzasadnienia).
Z uzasadnienia skargi konstytucyjnej i pisma procesowego skarżącej z 10 kwietnia 2012 r. w sposób jednoznaczny wynika, że
upatruje ona naruszenie konstytucyjnych wolności i praw nie tyle przez obiektywnie wadliwą treść normatywną zakwestionowanego
przepisu, ile raczej w związku z nieprawidłowym – jej zdaniem – działaniem sądu rozpoznającego sprawę o rozwód, wynikającym
ze stosowania przepisów regulujących procedurę cywilną, który zamiast odrzucić pozew, nadał mu bieg. Rozpoznanie przez Trybunał
Konstytucyjny tak sformułowanego zarzutu nie leży jednak w zakresie jego kompetencji. Orzekanie jest tym samym niedopuszczalne.
Niezależnie od powyższych ustaleń, stanowisko skarżącej, jakoby każdy pozew o rozwód wniesiony do sądu jako drugi w kolejności
z góry był „skazany” na odrzucenie, a wnosząca go osoba pozbawiona była zwrotu uiszczonej opłaty od pozwu, nie odpowiada istniejącym
w tym względzie unormowaniom prawnym. Jak bowiem Trybunał podkreślił wcześniej, znaczenie prawne ma nie tyle moment wniesienia
pozwu, ale chwila doręczenia przeciwnikowi procesowemu. Może się zatem zdarzyć w konkretnej sprawie, że to drugi w kolejności
pozew zainicjuje postępowanie, zaś pozew wniesiony jako pierwszy zostanie odrzucony, postępowanie w sprawie będzie podlegało
umorzeniu albo obydwie sprawy – z uwagi na ekonomię procesową – zostaną połączone do wspólnego rozpoznania. Trybunał w związku
z powyższym zauważa ponadto, że skarżąca nietrafnie wyprowadza obowiązek sądu odrzucenia jej pozwu z 18 marca 2009 r. z chwilą
wniesienia, jako napotykającego na stan zawisłości sprawy. W momencie wniesienia przez skarżącą pozwu o rozwód stan zawisłości
sprawy nie istniał, lecz powstał dopiero później, 31 marca 2009 r., kiedy skarżąca otrzymała pozew o rozwód wniesiony przez
jej męża, wraz z wezwaniem na pierwszą rozprawę.
2.4. Po trzecie, argumenty mające dowodzić niezgodności zakwestionowanego art. 79 ust. 1 pkt 1 lit. b u.k.s.c. z konstytucyjnym
prawem do sprawiedliwego (rzetelnego) procesu, wynikającym z art. 45 ust. 1 Konstytucji, a także z zasadą równości oraz zakazem
dyskryminacji, o których odpowiednio mowa w art. 32 ust. 1 i 2 Konstytucji, są oczywiście bezzasadne, zaś w zakresie zarzutu
podwójnego obciążenia kosztami postępowania – naruszenie wolności i praw skarżącej nie ma dodatkowo cechy aktualności.
W świetle utrwalonego orzecznictwa, na wyrażone w art. 45 ust. 1 Konstytucji prawo do sądu składa się w szczególności: prawo
dostępu do sądu (prawo do uruchomienia procedury sądowej), prawo do odpowiednio ukształtowanej procedury sądowej, zgodnej
z wymogami sprawiedliwości i jawności; prawo do uzyskania wyroku sądowego, wiążąco rozstrzygającego sprawę, a ponadto – prawo
do odpowiedniego ukształtowania ustroju oraz pozycji organów rozpoznających sprawy (zob. np. wyroki TK z 24 października 2007
r., sygn. SK 7/06, OTK ZU nr 9/A/2007, poz. 108, cz. III, pkt 3.1 uzasadnienia oraz z 21 lipca 2009 r., sygn. K 7/09, OTK
ZU nr 7/A/2009, poz. 113, cz. III, pkt 5 uzasadnienia). Nie jest to prawo absolutne, a więc może zostać przez ustawodawcę
ograniczone, jeżeli przemawiają za tym przesłanki określone w art. 31 ust. 3 Konstytucji. W orzecznictwie TK przyjęto ponadto
pogląd, że – choć nie istnieje konstytucyjne prawo do nieodpłatnego wymiaru sprawiedliwości – to jednak regulacje dotyczące
kosztów procesu, w tym zasad ich ponoszenia, mogą stanowić ograniczenie prawa do sądu, a w konsekwencji powinny odpowiadać
wymogom proporcjonalności (zob. wyroki TK z 30 marca 2004 r., sygn. SK 14/03, OTK ZU nr 3/A/2004, poz. 23, cz. III, pkt 2
uzasadnienia oraz z 17 listopada 2008 r., sygn. SK 33/07, OTK ZU nr 9/A/2008, poz. 154, cz. III, pkt 8.1 uzasadnienia).
Na tym tle trudno byłoby uznać, że sama wysokość opłaty w sprawach o rozwód, wynosząca zgodnie z art. 26 ust. 1 pkt 1 u.k.s.c.
600 zł, stanowiła barierę w prowadzeniu procesu sądowego, zarówno w sensie abstrakcyjnym, jak i w konkretnej sprawie skarżącej.
Zarzutu takiego nie formułuje zresztą sama skarżąca. W każdej sprawie, w tym w sprawie o rozwód, istnieje możliwość złożenia
wniosku do sądu o zwolnienie – w całości albo w części – od kosztów sądowych, jeśli powód nie jest w stanie ponieść ich bez
uszczerbku utrzymania koniecznego dla siebie i rodziny (art. 102 u.k.s.c.). Jak jednak wynika z akt postępowania, skarżąca
nie występowała z takim wnioskiem. Tym samym wysokość opłaty od pozwu w tej konkretnej sprawie nie może być także poczytywana
za tamującą dostęp do wymiaru sprawiedliwości.
Trybunał Konstytucyjny zauważa także, że skarżąca błędnie rozumie konstytucyjne prawo do rzetelnego procesu, przyjmując, jakoby
wynikał z niego obowiązek sądu każdorazowego badania, czy nie zachodzi stan zawisłości sporu w związku z możliwym wpłynięciem
do sądu (w znaczeniu instytucjonalnym) pozwów o rozwód pochodzących od małżonków. Każda ze spraw o rozwód, inicjowana osobnym
pozwem, jest – w rozumieniu konstytucyjnym – odrębną sprawą rozpoznawaną przez odrębny sąd, rozumiany jako skład orzekający
powołany do rozpoznania tej sprawy. Skarżąca mylnie utożsamia sąd w rozumieniu instytucjonalnym z sądem rozumianym jako skład
orzekający w konkretnej sprawie. Nie można zatem mówić o jakiejkolwiek „winie” sądu, który podjął w sprawie przewidziane prawem
czynności wstępnej kontroli, a następnie przesłał odpis pozwu o rozwód drugiej stronie. Wręcz przeciwnie, obowiązkiem sądu
powołanego do rozpoznania sprawy zainicjowanej pozwem skarżącej była jego ocena pod względem formalnym oraz niezwłoczne nadesłanie
go drugiej stronie. Czyni to zarzut naruszenia prawa do sądu oczywiście bezzasadnym.
Oczywiście bezzasadny jest również zarzut naruszenia zasady równości i zakazu dyskryminacji wywodzonych z art. 32 ust. 1 i
2 Konstytucji, które w niniejszej sprawie wskazano jako przepisy związkowe względem art. 45 ust. 1 Konstytucji. Należy podnieść,
że zakwestionowany przepis w ogóle nie uzależnia zwrotu opłaty od pisma procesowego od jakichkolwiek kryteriów różnicujących,
a tym bardziej kryteriów mających charakter dyskryminujący (np. płci, wieku, pochodzenia etnicznego). Ustawodawca nie różnicuje
– bezpośrednio lub pośrednio – w art. 79 ust. 1 pkt 1 lit. b u.k.s.c. sytuacji małżonków wnoszących pozwy o rozwód ani stron
i uczestników jakiegokolwiek innego postępowania sądowego.
Trybunał Konstytucyjny stwierdza ponadto, że wbrew twierdzeniom skarżącej zakwestionowany przepis nie prowadzi samoistnie
do obciążenia jej podwójnie kosztami postępowania w sprawie o rozwód. Zasady zwrotu opłaty od pozwu w sytuacji określonej
w art. 79 u.k.s.c. nie mogą być widziane w oderwaniu od całego mechanizmu repartycji kosztów postępowania cywilnego.
Zasady ponoszenia kosztów procesu unormowane zostały w art. 98 § 1 k.p.c., zgodnie z którym strona przegrywająca sprawę obowiązana
jest zwrócić przeciwnikowi, na jego żądanie, koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony. Ustawodawca przewidział
także możliwość zwrotu kosztów procesu pozwanemu pomimo uwzględnienia powództwa, jeżeli nie dał powodu do wytoczenia sprawy
i uznał przy pierwszej czynności procesowej żądanie pozwu (art. 101 k.p.c.). Jeśli przemawiają za tym względy słuszności,
sąd może też zasądzić od strony przegrywającej tylko część kosztów albo nie obciążać jej w ogóle kosztami (art. 102 k.p.c.).
Istnieje ponadto możliwość częściowego rozdzielenia kosztów w sytuacji unormowanej w art. 100 zdanie pierwsze k.p.c., a nawet
obciążenia powoda kosztami procesu w całości, jeśli pozwany uległ tylko co do nieznacznej części swego żądania (art. 100 zdanie
drugie k.p.c.).
Mając powyższe na uwadze, Trybunał nie dostrzega, aby zakwestionowany przepis samoistnie determinował podwójne obciążenia
kosztami procesu w sprawie rozwodowej, co sprawia, że tak sformułowany zarzut należy uznać za oczywiście bezzasadny.
Trybunał Konstytucyjny zauważa jednocześnie, że skarżąca wbrew temu co wydaje się twierdzić w piśmie procesowym z 10 kwietnia
2012 r., uzyskała zwrot kosztów procesu od powoda w wysokości 2000 zł. Nie doszło więc w jej sprawie do podwójnego obciążenia
kosztami postępowania. W tym zakresie nie doszło zatem do faktycznego oraz aktualnego naruszenia konstytucyjnych wolności
i praw, których ochrony domaga się skarżąca. W tym stanie rzeczy wydanie wyroku jest niedopuszczalne z uwagi na brak spełnienia
wymogów określonych w art. 79 ust. 1 Konstytucji.
Mając powyższe na uwadze, Trybunał Konstytucyjny postanowił jak w sentencji.