Trybunał Konstytucyjny uznając sprawę za wystarczająco wyjaśnioną do jej rozstrzygnięcia ustalił i zważył co następuje:
1. Na wstępie wymaga rozważenia czy kwestionowana uchwała ma charakter aktu normatywnego podlegającego kognicji Trybunału
Konstytucyjnego.
Zgodnie z art. 1 ust. 1 pkt 2 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym kontroli Trybunału podlegają m. in. akty normatywne wydawane
przez naczelne organy państwowe. Z art. 20 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej wynika, iż Sejm jest najwyższym organem
władzy państwowej. Jakkolwiek Konstytucja nie stwierdza wprost, że Sejm jest “organem naczelnym” wniosek taki można wyprowadzić
analizując całokształt przepisów Konstytucji. W szczególności art. 38 stanowi, iż Rada Ministrów jest naczelnym “wykonawczym
i zarządzającym” organem władzy państwowej, natomiast art. 61 ust. 1, iż Sąd Najwyższy jest naczelnym organem “sądowym”. Należy
więc przyjąć, iż pojęcie “organu naczelnego” występuje w Konstytucji jako pojęcie zbiorcze, obejmujące zarówno naczelne organy
wykonawcze, sądowe, jak i ustawodawcze. Przemawia za tym również fakt, iż do czasu, gdy Sejm był jedynym organem przedstawicielskim
postanowienia Konstytucji dotyczące Sejmu zawarte były w rozdziale zatytułowanym “naczelne organy władzy państwowej”.
Trybunał Konstytucyjny rozważył również stanowisko Przedstawiciela Sejmu, którego zdaniem uchwały Sejmu nie podlegają kognicji
Trybunału ze względu na brzmienie art. 1 ust. 1 pkt 2 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. W artykule tym mowa jest o aktach
ustawodawczych: ustawach wydawanych przez Sejm, dekretach z mocą ustawy zatwierdzanych przez Sejm (ust. 1 pkt 1), a następnie
o innych aktach normatywnych, “wydawanych przez Prezydenta, naczelne i centralne organy administracji państwowej oraz inne
naczelne i centralne organy państwowe” (ust. 1 pkt 2). Przyjęta w tych przepisach kolejność organów wydających akty normatywne,
wzięta łącznie z brzmieniem pkt 1 powołanego artykułu prowadziła zapewne przedstawiciela Sejmu do wniosku, że do aktów, które
objęte są kompetencją Trybunału Konstytucyjnego na zasadzie art. 1 ust. 1 pkt 2 ustawy, nie należą uchwały Sejmu, tzn. iż
pojęcie “naczelne organy państwowe” nie obejmuje Sejmu, a pojęcie “inne akty normatywne” - wydawanych przez Sejm uchwał.
Przeciwko takiej wykładni przepisów art. 1 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym przemawiają jednak zdecydowanie wyniki całościowej
wykładni przepisów Konstytucji i ustawy o Trybunale określających zakres jego orzeczniczej kompetencji.
Przepisy art. 1 ustawy nie wymieniają wprawdzie uchwał Sejmu jako podlegających kontroli Trybunału Konstytucyjnego, ale też
nie wyłączają ich z zakresu tej kontroli. łączy się to ściśle ze sposobem jakim posłużył się ustawodawca dla określenia zakresu
uprawnień Trybunału. Zamiast ustalenia kryterium formalnego przyjął kryterium materialne (aktu ustanawiającego przepisy -
normy prawne) i - posiłkowo - podmiotowe kryterium organów wydających akty normatywne. Wyjątek uczynił tylko w stosunku do
aktów ustawodawczych (ustaw i dekretów zatwierdzonych przez Sejm) w przepisie pkt 1 art. 1 ust. 1 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym.
Uczynił to jednak z innych względów niż określenie kognicji Trybunału Konstytucyjnego, przede wszystkim dla oznaczenia mocy
prawnej orzeczeń Trybunału w stosunku do aktów ustawodawczych, jako różnej od tej, którą mają jego orzeczenia w stosunku do
pozostałych aktów normatywnych.
Pogląd niektórych przedstawicieli nauki prawa, w myśl którego uchwały Sejmu wyłączone były spod zakresu kognicji Trybunału
Konstytucyjnego dotyczył innej sytuacji historycznej i opierał się głównie na doktrynie o pełni władzy i nadrzędności Sejmu.
Została ona zasadniczo podważona 29 grudnia 1989 r. poprzez wprowadzenie do Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej zasady demokratycznego
państwa prawnego, w którym zawarta jest implicite zasada podziału władz.
Zgodnie z art. 20 ust. 3 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej jedną z prawnych form działania Sejmu jest podejmowanie uchwał.
Jeśli uchwała Sejmu ustanawia normy prawne jest ona w takim wypadku aktem normatywnym w rozumieniu art. 1 ust. 1 pkt 2 ustawy
o Trybunale Konstytucyjnym. W utrwalonej już w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego wykładni tego przepisu pod pojęciem
aktu normatywnego Trybunał Konstytucyjny rozumie każdy akt ustanawiający normy prawne, a więc normy o charakterze generalnym
i abstrakcyjnym. Dla takiego ustalenia nie może być decydującą forma aktu oraz podstawa prawna czy legalność ustanowienia
aktu (por. pogląd Trybunału wyrażony w orzeczeniach U. 15/88, U. 2/90, U. 4/90). Takie stanowisko zostało również zaakceptowane
w literaturze (por. K. Działocha: Pojęcie aktu normatywnego w ustawie o Trybunale Konstytucyjnym, Konstytucyjny model tworzenia
prawa, s. 37 i n.). Zdaniem nauki dla oceny merytorycznej charakteru prawnego aktu nie ma także znaczenia “w jakim kształcie
słownym zostanie sformułowana norma postępowania o charakterze normy generalnej i abstrakcyjnej ... byleby na podstawie danego
tekstu można było niewątpliwie ustalić, że chodzi o skierowany do określonych rodzajów adresatów nakaz w określonych okolicznościach
określonego typu postępowania” (Z. Ziembiński, Problemy podstawowe prawoznawstwa, s. 131). Bez względu na ewentualne spory
dotyczące generalnego charakteru prawnego uchwał Sejmu, kognicji Trybunału Konstytucyjnego podlegają na pewno te z nich, w
których normy prawne są zawarte.
Zaskarżona uchwała Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej normy takie ustanawia, w szczególności nakładając na Ministra Spraw Wewnętrznych
obowiązek przedstawienia informacji o określonej treści oraz termin wykonania tego obowiązku. Treść tego obowiązku nie jest
wyznaczona poprzez definiowanie jednorazowego zachowania, lecz w sposób ogólny i abstrakcyjny. Jakkolwiek obowiązek ten został
niejasno sformułowany zarówno co do treści, jak i do sposobu jego wykonania, o czym będzie jeszcze mowa, to nie ulega wątpliwości,
iż zakwestionowana uchwała Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej ustanawia normy prawne, a ponadto w sposób pośredni zmienia ona
obowiązujące regulacje ustawowe.
Postanowienia uchwały z dnia 28 maja 1992 r. spełniają cechę generalności (ogólności) jej norm: nakładają wyznaczony w niej
obowiązek przedstawienia pełnej informacji na organ państwowy, a nie na indywidualnie z nazwiska określoną osobę. Na każdego
kto - w czasie wyznaczonym do wykonania uchwały - urząd Ministra Spraw Wewnętrznych piastuje lub piastować będzie. Wykonanie
tego obowiązku - co nie jest bez znaczenia - spada faktycznie także na zorganizowany zespół ludzi w postaci urzędu (ministerstwa).
Przepisy uchwały Sejmu formułują również normę o charakterze abstrakcyjnym. Treścią jej jest “podanie pełnej informacji” o
wymienionych w uchwale podmiotach.
Niezależnie od małej jasności pojęcia “pełnej informacji”, oznacza ono nałożenie na Ministra Spraw Wewnętrznych całego ciągu
określonych ogólnie i abstrakcyjnie działań realizowanych przez czas dłuższy. Abstrakcyjność normy postępowania wyznaczonej
Ministrowi Spraw Wewnętrznych wyraża się ponadto w tym, że podanie pełnej informacji ma odnosić się m. in. do “urzędników
państwowych od szczebla wojewody wzwyż, Posłów, senatorów, sędziów, prokuratorów, adwokatów, radnych gmin i członków zarządów
gmin”. Skład osobowy tych grup może ulegać zmianie w trakcie realizacji uchwały. Informacja może obejmować w konsekwencji
więcej osób i inne osoby w momencie zakończenia wykonania uchwały niż w momencie jej podjęcia, co stanowi dodatkowy argument
o abstrakcyjnym charakterze zawartej w uchwale normy.
Abstrakcyjny charakter norm ustanowionych przepisami uchwały potwierdza jej wykładnia. Biorąc pod uwagę praktykę wykonania
pierwszego etapu uchwały przez Ministra Spraw Wewnętrznych znaną Trybunałowi Konstytucyjnemu w momencie orzekania w sprawie
i przytoczoną przez przedstawiciela wnioskodawcy na rozprawie, Trybunał doszedł do wniosku, że wykonanie uchwały musi prowadzić
do naruszenia obowiązujących regulacji ustawowych. Bez ingerencji w materie ustawowo regulowane wykonanie uchwały było praktycznie
niemożliwe. Wkroczenie w obowiązujące ustawodawstwo jest więc jeszcze jednym dowodem abstrakcyjnego charakteru norm zawartych
w uchwale.
Trybunał Konstytucyjny pragnie także zaznaczyć, że cechy charakteru aktu normatywnego nie odbiera zaskarżonej uchwale to,
że określa ona czas jej wykonania, po którym przestanie obowiązywać. Obowiązujące i stosowane w praktyce zasady działalności
prawotwórczej nie wymagają bowiem by określone regulacje prawne miały obowiązywać zawsze przez czas nieokreślony. W praktyce
legislacyjnej nierzadkie są akty normatywne, których moc obowiązująca oznaczona zostaje określoną datą końcową.
Art. 33a ust. 1 Konstytucji ustanawia kompetencje Trybunału Konstytucyjnego do orzekania o zgodności z Konstytucją wszystkich
bez wyjątku aktów normatywnych naczelnych i centralnych organów państwowych. Z art. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej
wynika przesłanka funkcjonalnej wykładni przepisów określających zakres działania Trybunału Konstytucyjnego. O ile więc przepis
szczególny nie wyłączy kompetencji Trybunału Konstytucyjnego w zakresie określonych aktów normatywnych, podlegają one jego
kognicji w pełnym zakresie, bez względu na ich formę czy nazwę. Jedynym kryterium jest ustanowienie w określonym akcie normy
prawnej. Interpretacja taka zgodna jest również z wykładnią historyczną (por. wypowiedź posła-sprawozdawcy na posiedzeniu
Sejmu w dniu 26 marca 1992 r.).
W demokratycznym państwie prawnym, a więc w państwie opierającym się o zasadę podziału władz niedopuszczalne jest stanowienie
norm prawnych, które nie podlegałyby ocenie z punktu widzenia ich zgodności z Konstytucją w trybie pozwalającym na usunięcie
występujących sprzeczności. W szczególności niedopuszczalny byłby brak takiej kontroli w stosunku do norm prawnych ustanawianych
przez najwyższy organ władzy ustawodawczej, którego funkcją jest stanowienie prawa. Przyjęcie odmiennej interpretacji otwierałoby
drogę do dowolnego stanowienia w drodze uchwał regulacji prawnych nie podlegających ocenie z punktu widzenia ich zgodności
z Konstytucją i ustawami.
Przyjmując, iż uchwała Sejmu może ustanawiać normy prawne, konieczne jest ustaleniem miejsca tych norm w hierarchii źródeł
prawa. Trybunał Konstytucyjny stoi na stanowisku, iż zgodnie z obowiązującą w Rzeczypospolitej Polskiej hierarchią źródeł
prawa, uchwały Sejmu (parlamentu) jako akty rangi niższej niż ustawa muszą być zgodne z regulacjami zawartymi w obowiązujących
ustawach. Wyrazem takiej interpretacji jest także treść art. 1 ust. 1 pkt 2 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Przepis ten
udziela Trybunałowi Konstytucyjnemu kompetencji do badania zgodności innych aktów normatywnych z Konstytucją lub aktem ustawowym
(ustawą lub dekretem). Oznacza to priorytet Konstytucji oraz ustawy nad wszelkimi innymi aktami zawierającymi normy prawne,
w tym także nad uchwałami Sejmu.
Przyjęta w dniu 28 maja 1992 r. uchwała Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej wymaga więc zbadania zarówno z punktu widzenia jej
zgodności z Konstytucją jak i obowiązującymi ustawami.
Zaskarżona uchwała Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej zawiera normę nakazującą Ministrowi Spraw Wewnętrznych podanie pełnej informacji
dotyczącej określonych w uchwale podmiotów będących w latach 1945 - 1990 współpracownikami UB lub SB. Przedstawienie tej informacji
oznacza co najmniej wskazanie, jakie osoby figurują w kartotekach znajdujących się w dyspozycji Ministra Spraw Wewnętrznych
jako współpracownicy UB lub SB.
Ze względu na społeczne znaczenie takiej informacji, wynikające z powszechnie ujemnej oceny faktu współpracy z wyżej wymienionymi
instytucjami, jej podanie do wiadomości nawet ograniczonego kręgu osób (Minister Spraw Wewnętrznych mówi w liście do Prezydenta
o wszystkich posłach i senatorach) musi w praktyce prowadzić do naruszenia dobrego imienia osób objętych tą informacją i stwarzać
swoistą karę infamii. Niezależnie od celowości i aksjologicznego uzasadnienia takiego działania, norma nakazująca Ministrowi
Spraw Wewnętrznych przekazanie określonych w zaskarżonej uchwale informacji zobowiązuje go do działania będącego w swojej
istocie naruszeniem określonych dóbr osobistych. Nie ulega wątpliwości, iż sfera praw i wolności osobistych stanowi materię
konstytucyjną. Ustawy zwykle mogą konkretyzować bądź uzupełniać przepisy Konstytucji dotyczące praw i wolności obywateli zdaniem
jednak communis opinio nauki polskiej i światowej nie mogą naruszać istoty tych praw. W żadnym więc wypadku materia praw i
wolności nie może być regulowana samoistnie przez organy wykonawcze. Jest to bowiem bezspornie domena ustawodawcy o znaczeniu
matiere reservee a la loi i nawet jej ustawowe ograniczenie musi być przez Konstytucję dopuszczalne.
3. Prawo do ochrony czci i dobrego imienia człowieka znalazło wyraz w wielu regulacjach prawnych. W prawie polskim najpełniej
w art. 23 kodeksu cywilnego, który stanowi, iż dobra osobiste człowieka m. in. także jak jego cześć, pozostają pod ochroną
prawa cywilnego niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach. Artykuł ten stanowił wielokrotnie przedmiot orzecznictwa
Sądu Najwyższego. “Cześć i godność jako wartości właściwe każdemu człowiekowi uznał Sąd Najwyższy (...) za jedno z najważniejszych
dóbr osobistych człowieka” (S. Rudnicki: Ochrona dóbr osobistych na podstawie art. 23 i 24 kc w orzecznictwie Sądu Najwyższego
w latach 1985-1991, Prz. Sądowy 1992, nr 1). “Obejmuje ona wszystkie dziedziny jego życia osobistego, zawodowego i społecznego”
(tamże). W orzecznictwie Sądu Najwyższego uznano m. in., iż dobra osobiste mogą przejawiać się w różnych sferach prawnych
i nie ograniczają się tylko do dóbr osobistych o charakterze ściśle cywilnoprawnym, że przy ocenie naruszenia czci należy
mieć na uwadze nie tylko subiektywne odczucia osoby żądającej ochrony prawnej, ale także obiektywne reakcje w opinii społeczeństwa
oraz że dobra osobiste charakteryzują się niezbywalnością gdyż są nierozłącznie związane z istotą ludzką (por. OSN 1976, poz.
251, OSN 1981, poz. 170, OSN 1984, poz. 171).
W podobnym duchu wypowiadają się również sądy konstytucyjne krajów demokratycznych stanowiąc o niezbywalnych prawach człowieka
(por. BVerfGe 5.204; 27.6; 45.228; Wartenbruch: Naturrecht und Menschenwürde, Frankfurt 1957 z cyt. orzecznictwem Rousseau:
Droit de contentieux constitutionnel, Paris 1992, z cyt. orzecznictwem, Zagrebelsky: Giustizia constituzionale, Bologna 1988
z cyt. orzecznictwem).
Prawo do ochrony czci i godności formułuje bezpośrednio także art. 17 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich. Przepis ten
stwierdza, że nikt nie może być narażony na samowolną lub bezprawną ingerencję w jego życie prywatne, rodzinne, dom czy korespondencję,
ani też na bezprawne zamachy na jego cześć lub dobre imię, a każdy ma prawo do ochrony prawnej przed tego rodzaju ingerencjami
i zamachami. Nie ulega więc wątpliwości, iż jest to dobro osobiste podlegające w demokratycznym systemie prawnym szczególnej
ochronie.
Zgodnie z ustalonym już stanowiskiem Trybunału Konstytucyjnego (orzeczenia U. 1 /86, U. 5/86, K. 3/89) udzielenie organowi
państwowemu kompetencji do wkraczania w sferę dóbr osobistych może nastąpić jedynie w akcie prawnym rangi ustawowej. Jest
to bezwzględny wymóg wchodzący w zakres zasady demokratycznego państwa prawnego. Tym bardziej wymóg ten musi być spełniony,
gdy norma prawna zobowiązuje organ państwowy do takiego działania. Ustanowienie normy ograniczającej prawa obywatela w akcie
prawnym niższego niż ustawa rzędu, np. w drodze uchwały Sejmu stanowi naruszenie art. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.
W sprawach stanowiących materię ustawową Sejm nie może dowolnie wybierać między ustawą a uchwałą, ta druga jest bowiem aktem
prawnym niższego rzędu. Nie bez znaczenia dla praw obywateli jest także i to, że w procesie uchwalania ustaw uczestniczy także
Senat, a w dalszych etapach postępowania pewne uprawnienia posiada również Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej.
Jak już wspomniano wyżej uchwała Sejmu sformułowana została w sposób wyjątkowo niejasny, uchybiający podstawowym wymaganiom
tworzenia przepisów prawa. Nie wiadomo co oznacza sformułowanie “pełna informacja”; nie wiadomo komu informacja taka ma być
przekazana, jakie to są organy “od wojewody wzwyż”, jakie są kryteria uznania osób za “współpracowników UB i SB”, jakie będą
skutki prawne podania owych informacji do wiadomości, czym kierowano się wymieniając w uchwale np. adwokatów, aby wymienić
tylko niektóre z nasuwających się wątpliwości. Nie zdefiniowane pozostało samo pojęcie “współpracownika”, o którym wprawdzie
Przedstawiciel Sejmu stwierdził na rozprawie, iż o ile mu wiadomo daje się określić przy pomocy wewnętrznych aktów resortowych,
jednakie są to akta nie publikowane i nieznane nawet Przedstawicielowi Sejmu. Taki sposób zredagowania uchwały nie mógł nie
wpłynąć na sposób jej realizacji. Dlatego też, zdaniem Trybunału Konstytucyjnego, sama uchwała bez względu na sposób jej wykonania
prowadziła do naruszenia dóbr osobistych obywateli.
Zawarta w zaskarżonej uchwale norma prawna, nakazująca Ministrowi Spraw Wewnętrznych podjęcie działań grożących naruszeniem
dobrego imienia i czci określonych w niej osób, nie precyzuje ani zakresu informacji, które mają być przekazane, ani adresatów
tych informacji, ani trybu ich przekazywania. Nie określa także sposobu kontroli wiarygodności tak przekazywanych informacji.
Zobowiązuje więc organ państwowy do działania, które może stanowić daleko idące naruszenie podstawowych dóbr osobistych nie
określając precyzyjnie tego działania oraz trybu jego wykonywania.
Z zasady demokratycznego państwa prawnego wynika, iż każda regulacja prawna nawet o charakterze ustawowym, dająca organowi
państwowemu uprawnienie do wkraczania w sferę praw i wolności obywatelskich musi spełniać wymóg dostatecznej określoności.
Należy przez to rozumieć precyzyjne wyznaczenie dopuszczalnego zakresu ingerencji oraz tryb w jakim podmiot ograniczany w
swoich prawach i wolnościach może bronić się przed nieuzasadnionym naruszeniem jego dóbr osobistych. W demokratycznym państwie
prawa każda forma naruszenia przez organ państwowy dobra osobistego musi łączyć się z możliwością kontroli zasadności działania
organu państwowego.
W zakresie działań naruszających dobre imię lub cześć Międzynarodowy Pakt Praw Obywatelskich w art. 17 wprost przewiduje zasadę
prawnej ochrony przed tego rodzaju ingerencją.
Trybunał Konstytucyjny pragnie również przypomnieć, iż według art. 24 § 1 kc ciężar dowodu iż wkroczenie w sferę dóbr osobistych
nie jest bezprawne, spoczywa na wkraczającym, a nie na osobie która twierdzi, iż jej dobra zostały naruszone. W każdym więc
wypadku, gdy ustawodawca upoważnia do wkroczenia w sferę dóbr osobistych obywatela, ustawa powinna dokładnie określić i dopuszczalny
zakres wkroczenia i sposób postępowania. Ustawa również powinna stanowić, że to nie obywatel ma obowiązek udowadniać bezprawność
naruszenia jego dobra tylko naruszyciel ma obowiązek udowodnienia zgodności swojego postępowania z prawem.
Kwestionowana uchwała nie spełnia przedstawionych powyżej wymagań określoności zakresu ingerencji organu państwa w dobra osobiste
człowieka, ani nie zawiera trybu kontroli zasadności naruszania tych dóbr. Stwarza ona niebezpieczeństwo naruszenia godności
osoby ludzkiej bez zapewnienia jednostce ochrony jej praw. Ponieważ są to wymagania stanowiące o istocie demokratycznego państwa
prawnego, należy uznać, iż przez podjęcie uchwały w dniu 28 maja 1992 r. doszło do naruszenia art. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej
Polskiej.
4. Ustosunkowując się do podniesionego przez grupę posłów zarzutu, iż zaskarżona uchwała została podjęta z naruszeniem Tymczasowego
Regulaminu Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, Trybunał Konstytucyjny doszedł do wniosku, że kwestionowana uchwała narusza art.
1, art. 2 ust. 2 zdanie pierwsze oraz art. 23 ust. 4 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej ze względu na tryb jej przyjęcia.
Z istoty reprezentacji, o której stanowi art. 2 Konstytucji wynika w państwie demokratycznym określony tryb podejmowania aktów
prawnych (ustaw i uchwał), które dochodzą do skutku m. in. w drodze dyskusji. Stanowi to istotę systemu przedstawicielskiego
i demokratycznego tworzenia prawa (orzeczenie TK sygn. akt U. 1 /86). Wyrazem znaczenia jakie ustrojodawca przywiązuje do
ustalonej w regulaminie parlamentarnej procedury, jest zamieszczenie odpowiednich postanowień w Konstytucji. Art. 23 ust.
4 stanowi bowiem, iż porządek prac Sejmu określa regulamin przezeń uchwalony. Takie stwierdzenie Konstytucji oznacza, iż porządek
i przebieg prac parlamentu podlegać muszą prawem ustalonym regułom, które wyrażać mają odbicie w parlamentarnej procedurze
zasad demokratycznej reprezentacji. Wyrazem tych zasad są m. in. takie instytucje jak dwa czytania, zwłaszcza uchwał o szczególnym
znaczeniu społecznym. Tymczasowy Regulamin Sejmu stanowi ponadto, iż czytanie projektu uchwał obejmuje uzasadnienie projektu
przez wnioskodawcę, pytania Posłów, odpowiedzi wnioskodawcy oraz przeprowadzenie dyskusji (art. 36 ust. 1 Tymczasowego Regulaminu).
Trybunał Konstytucyjny, którego ocenie podlega również tryb w jakim akt prawny dochodzi do skutku, zapoznał się z przebiegiem
uchwalenia wniesionej do Trybunału przez grupę posłów uchwały. Było to niezbędne również dlatego, iż we wniosku do Trybunału
piszą oni, iż zastrzeżenia przez nich przedstawione nie mogły być podniesione w trakcie posiedzenia Sejmu, albowiem uchwała
“podjęta została z naruszeniem Tymczasowego Regulaminu Sejmu”.
Ze sprawozdania stenograficznego z 16 posiedzenia Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej (fam. 102 i następne) wynika, iż projekt
uchwały przedstawiony został bez uzasadnienia, iż nie przeprowadzono nad nim dyskusji, a wnioskodawca nie odpowiedział na
stawiane przez posłów pytania. Co więcej, jak stwierdziła jedna z posłanek, projekt uchwały odczytany został w innej wersji
niż dostarczona posłom w druku (łam. 109). Ze sprawozdania tego nie wynika również, iżby projekt uchwały przedstawiony został
Prezydentowi i Prezesowi Rady Ministrów, co stanowi wymóg Tymczasowego Regulaminu. Dla oceny okoliczności w jakich podjęta
została rozpatrywana uchwała nie bez znaczenia pozostaje fakt, iż prowadzący w chwili jej uchwalenia obrady wicemarszałek
zwrócił się następnie do marszałka Sejmu o nie podpisywanie uchwały ze względu na wadliwy (sprzeczny z prawem) tryb jej podjęcia.
Zaskarżona uchwała została przyjęta w trybie, który nie spełnia konstytucyjnych wymogów demokratycznego stanowienia prawa.
Trybunał Konstytucyjny ustaliwszy powyższe fakty naruszenia Tymczasowego Regulaminu Sejmu nie przypisuje im znaczenia decydującego
o uznaniu uchwały za sprzeczną z prawem z powodu “niedochowania ustawowego trybu wymaganego do wydania aktu” tak jak to stanowi
art. 2 ustawy o Trybunale. Ze względu jednak na fakt, iż przepisy regulaminu naruszone w trakcie uchwalania zaskarżonej uchwały
są wyrazem zasady demokracji przedstawicielskiej i związanego z nią konstytucyjnego obowiązku kierowania się przez Sejm porządkiem
prac określonym regulaminem, naruszenie podstawowych reguł tego postępowania należy w ocenie Trybunału Konstytucyjnego uznać
za równoznaczne z naruszeniem art. 2 ust. 2 zdanie 1 i art. 23 ust. 4 Konstytucji.
5. Trybunał Konstytucyjny rozważając problem zgodności kwestionowanej uchwały z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej stwierdził,
iż nakładając na Ministra Spraw Wewnętrznych obowiązek podjęcia działania sprzecznego z wyższymi rangą regulacjami natury
konstytucyjnej i ustawowej Sejm naruszył tym samym określony w art. 3 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej bezwzględny nakaz
przestrzegania praw Rzeczypospolitej Polskiej adresowany do wszystkich organów państwa. Obowiązku działania sprzecznego z
prawem nie może nałożyć na żaden organ państwowy Sejm Rzeczypospolitej Polskiej ani w drodze uchwały ani w drodze ustawy.
Sejm, oczywiście w zgodzie z podstawowymi zasadami Konstytucji, określa kompetencje Ministra Spraw Wewnętrznych. Wszakże może
to czynić tylko w formie ustawy. Kompetencje ministrów stanowią bowiem w sposób oczywisty materię ustawową. Tymczasem Sejm,
wkraczając w sferę praw jednostki w sposób niezgodny z prawem zobowiązał również Ministra Spraw Wewnętrznych do takiego działania
i to zobowiązał w formie pozostającej w sprzeczności z Konstytucją.
6. Trybunał Konstytucyjny rozważył również zgodność zaskarżonej uchwały z obowiązującymi ustawami, a to z ustawą z dnia 6
kwietnia 1990 r. o Urzędzie Ochrony Państwa (Dz. U. Nr 30, poz. 180), ustawą z dnia 6 kwietnia 1990 r. o Policji (Dz. U. Nr
30, poz. 179) oraz z ustawą z dnia 14 grudnia 1982 r. o Ochronie tajemnicy państwowej i służbowej (Dz. U. Nr 40, poz. 271
z późn. zm.).
Działania polegające na przekazaniu informacji o tym, że określona osoba wg materiałów znajdujących się w dyspozycji Ministerstwa
Spraw Wewnętrznych, była współpracownikiem UB lub SB podlega regulacji określonej w art. 12 ustawy z dnia 6 kwietnia 1990
r. o Urzędzie Ochrony Państwa (Dz. U. Nr 30, poz. 180). Przepis ten ustanawia zakaz udzielania informacji o obywatelu uzyskanych
w czasie wykonywania czynności operacyjno-rozpoznawczych, innym podmiotom niż sąd lub prokurator. Art. 12 ust. 2 stanowi,
że zakaz określony w ust. 1 nie ma zastosowania m. in. wówczas, gdy ustawa nakłada obowiązek udzielenia takich informacji
określonemu organowi lub gdy ich zatajenie prowadziłoby do zagrożenia życia lub zdrowia innych osób. Do ustawy o Urzędzie
Ochrony Państwa odsyła ponadto art. 7 ust. 2 ustawy z dnia 6 kwietnia 1990 r. o Ministrze Spraw Wewnętrznych (Dz. U. Nr 30,
poz. 181) stanowiący, że zakazane jest udzielanie zezwolenia na udzielenie wiadomości stanowiącej tajemnicę państwową lub
służbową, jeżeli jej treścią jest informacja określona w art. 12 ust. 1 ustawy o Urzędzie Ochrony Państwa.
Informacja o fakcie zgody na współpracę z UB lub SB jest niewątpliwie informacją uzyskaną w czasie wykonywania czynności operacyjno-rozpoznawczych.
W związku z tym ma do niej w pełni zastosowanie zakaz określony w art. 12 wspomnianej ustawy. Jej przekazanie organowi innemu
niż sąd lub prokurator może nastąpić tylko wówczas, jeżeli w drodze ustawowej nałożono obowiązek przekazania takiej informacji.
Nałożenie tego obowiązku w uchwale a nie w ustawie Sejmu nie spełnia warunków określonych w art. 12 ust. 2 ustawy o Urzędzie
Ochrony Państwa i w związku z tym jest sprzeczne z zakazem wyrażonym w ust. 1 wspomnianego przepisu.
Z tych samych powodów należy przyjąć, że regulacja zawarta w zaskarżonej uchwale Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej sprzeczna
jest z art. 21 ustawy z dnia 6 kwietnia 1990 r. o Policji (Dz. U. Nr 30, poz. 179). Przepis ten stanowi analogiczną regulację,
jak ta, którą zawiera art. 12 ustawy o Urzędzie Ochrony Państwa. 0 ile więc informacje dotyczące współpracy z UB lub SB zostały
uzyskane w toku czynności operacyjno-rozpoznawczych prowadzonych w ramach pionu policyjnego, ich przekazanie objęte jest regulacją
określoną w art. 21 ustawy o Policji. Ustalenia, jakie poczynił Trybunał Konstytucyjny w związku z naruszeniem art. 12 ustawy
o Urzędzie Ochrony Państwa mają zatem w pełni zastosowanie do art. 21 ustawy o Policji.
7. Trybunał Konstytucyjny rozważając zgodność kwestionowanej uchwały z ustawą z dnia 14 grudnia 1982 r. o Ochronie tajemnicy
państwowej i służbowej (Dz. U. Nr 40, poz. 271 z późn. zm.) stwierdził, że informacje, o których wspomina uchwała, chronione
są nadto przepisami tej ustawy. Wobec tego, także Ministra Spraw Wewnętrznych obowiązuje zakaz wyrażony w art. 5 ustawy o
Ochronie tajemnicy państwowej i służbowej. Uchwała Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej udzielając Ministrowi Spraw Wewnętrznych
ogólnej kompetencji do “przekazania informacji” stanowiących tajemnicę służbową, sprzeczna jest z regulacją zawartą w art.
5 ustawy o Ochronie tajemnicy państwowej i służbowej. Nie określając bowiem podmiotów, którym może być udzielona wskazana
w niej informacja, uchwała stanowi dla Ministra Spraw Wewnętrznych ogólną podstawę kompetencyjną, zwalniającą go z obowiązku
zachowania tych wiadomości w tajemnicy.
Zdaniem Trybunału Konstytucyjnego nie można zgodzić się ze stanowiskiem, w myśl którego kwestionowana uchwała pokrywa się
z zakresem ustawowej regulacji zawartej w art. 19 ustawy o obowiązkach i prawach Posłów i senatorów (tekst jednolity Dz. U.
z 1991 r., Nr 18, poz. 79). Przepis art. 19 w ust. 1 określa ogólne prawo posła i senatora do uzyskania wszelkich materiałów
i informacji oraz wglądu w działalność m. in. organów administracji państwowej. Tworzy więc po stronie tych organów obowiązek
udostępnienie informacji. W ust. 2 art. 19 określono prawo posłów i senatorów do dostępu do informacji stanowiących tajemnicę
państwową lub służbową w trybie przewidzianym w ustawie o tajemnicy państwowej i służbowej bez potrzeby uzyskiwania odrębnego
upoważnienia. Także i to prawo musi oznaczać odpowiadający mu obowiązek organu dysponującego informacją stanowiącą tajemnicę,
udzielenia jej na żądanie posła lub senatora.
Przepisy ustawy o prawach i obowiązkach posłów i senatorów nie uchylają jednakże zarzutu sprzeczności kwestionowanej uchwały
z art. 5 ustawy o ochronie tajemnicy państwowej i służbowej. Uchwała nie precyzuje bowiem adresatów, którym Minister Spraw
Wewnętrznych zobowiązany jest udzielić wskazanych w niej informacji. Uchwała ma więc charakter szerszy niż regulacja zawarta
w art. 19 ust. 2 ustawy o obowiązkach i prawach posłów i senatorów.
Zdaniem Trybunału Konstytucyjnego nawet wówczas gdyby adresatami informacji byli jedynie posłowie i senatorowie, pozostawałby
w mocy zarzut sprzeczności kwestionowanej uchwały z zakazem wyrażonym w art. 12 ust. 1 ustawy o Urzędzie Ochrony Państwa i
w art. 21 ustawy o Policji. Zakaz ten obejmuje bowiem przekazanie informacji w nim określonej bez względu na to, czy stanowi
ona tajemnicę państwową lub służbową, czy też nie. Zwolnienie z tego zakazu może nastąpić tylko wówczas, gdy ustawa a nie
inny akt nałoży obowiązek ujawnienia takiej informacji, przy czym obowiązek ten nie może być wyrażony w sposób ogólny, ale
musi wyraźnie precyzować, że chodzi o informacje o obywatelu uzyskane w czasie wykonywania czynności operacyjno-rozpoznawczych.
Ta rygorystyczna interpretacja wynika z faktu, że każde przekazanie takich informacji może prowadzić do naruszenia dóbr osobistych
jednostki. Uprawnienie do uzyskania takich informacji, jako wyjątek od generalnego zakazu, musi więc podlegać wykładni zawężającej.
Ustanowione w art. 19 ust. 1 ustawy o obowiązkach i prawach Posłów i senatorów uprawnienie do uzyskania wszelkich informacji
i materiałów od organów administracji państwowej nie zwalnia Ministra Spraw Wewnętrznych od zakazu udzielania informacji określonej
treści wyrażonego w art. 12 ust. 1 ustawy o Urzędzie Ochrony Państwa oraz art. 21 ustawy o Policji. Zwolnienie takie nastąpiłoby
tylko wówczas, gdyby w drodze ustawowej ustanowiony został szczególny obowiązek ujawnienia tych informacji. Ustawa o prawach
i obowiązkach posłów i senatorów takiego szczególnego obowiązku nie ustanawia.
8. Trybunał Konstytucyjny zawiesił stosowanie zaskarżonej uchwały Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej w całości z dniem 19 czerwca
1990 r. Trybunał Konstytucyjny uznał, że wykonanie obowiązku nałożonego przez Sejm Rzeczypospolitej Polskiej na Ministra Spraw
Wewnętrznych podania pełnej informacji na temat urzędników państwowych od szczebla wojewody wzwyż, posłów, senatorów, sędziów,
prokuratorów, adwokatów, radnych gmin i członków zarządów gmin będących współpracownikami UB lub SB w latach 1945-1990 mogłoby
bowiem doprowadzić do nieodwracalnych naruszeń dóbr osobistych, w szczególności czci i imienia wielu osób, co bez istnienia
procedur ochronnych jest niedopuszczalne. Zdaniem Trybunału zachodzi więc szczególnie uzasadniony wypadek, o którym mówi art.
10 ust. 2 ustawy z dnia 29 kwietnia 1985 r. o Trybunale Konstytucyjnym (tekst jednolity Dz. U. z 1991 r. Nr 109, poz. 470).
Z tych wszystkich względów Trybunał Konstytucyjny orzekł jak w sentencji.