W skardze konstytucyjnej złożonej do Trybunału Konstytucyjnego 14 marca 2007 r. pełnomocnik skarżącego zarzucił sprzeczność
art. 233 § 3 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny (Dz. U. Nr 88, poz. 553; dalej: k.k.) z art. 40 i art. 42 ust.
2 Konstytucji oraz z art. 3 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności.
Skarga konstytucyjna została wniesiona w oparciu o następujący stan faktyczny i prawny. Skarżący 4 maja 2005 r. składał zeznania
mające służyć za dowód w postępowaniu karnym, w których zeznał nieprawdę, będąc pouczonym zarówno o odpowiedzialności karnej
za składanie fałszywych zeznań, jak i o treści art. 183 k.p.k. Sąd Rejonowy w Tychach wyrokiem z 15 września 2006 r. (sygn.
akt II K 317/06) uznał skarżącego winnym popełnienia przestępstwa z art. 233 § 1 k.k. Sąd Okręgowy w Katowicach, Wydział VI
Karny Odwoławczy wyrokiem z 13 lutego 2007 r. (sygn. akt VI Ka 1661/06) zmienił zaskarżony wyrok sądu I instancji i umorzył
warunkowo postępowanie karne przeciwko Markowi Jarockiemu, podkreślając w uzasadnieniu brak wątpliwości dotyczących faktu
popełnienia przez niego zarzucanego mu czynu zabronionego.
Zdaniem skarżącego art. 233 § 1 k.k. i 233 § 3 k.k. nakazują osobie przesłuchiwanej przez organ ścigania jako świadek mówić
prawdę bez względu na to, że może to oznaczać donoszenie na samego siebie lub osobę najbliższą. Istniejąca w toku przesłuchania
możliwość uchylenia się od odpowiedzi na zadane pytanie w praktyce oznacza – zdaniem skarżącego – naprowadzenie organów ścigania
na kierunek, w jakim winny toczyć się postępowania przeciwko zeznającemu lub osobie najbliższej. W takiej sytuacji upatruje
skarżący naruszenie prawa do obrony oraz prawa opisanego w art. 40 Konstytucji. Zdaniem skarżącego osoba, której grozi odpowiedzialność
karna ma prawo do mijania się z prawdą w swoich zeznaniach bez jakichkolwiek konsekwencji. W świetle art. 42 ust. 2 Konstytucji
nie można wyłączyć prawa do składania nieprawdziwych zeznań w okresie przed postawieniem zarzutów lub ograniczyć tego prawa
jedynie do odmowy zeznań. Zdaniem skarżącego art. 233 § 3 k.k. narusza art. 42 ust. 2 Konstytucji poprzez to, iż umożliwia
prawo do obrony dopiero od chwili postawienia zarzutów. Sprzeczność tego przepisu z art. 40 Konstytucji upatruje skarżący
w nakazie osobie przesłuchiwanej w charakterze świadka, by donosiła na siebie lub najbliższych.
Trybunał Konstytucyjny zważył, co następuje:
Skarga konstytucyjna jest środkiem prawnym, którego celem jest wyeliminowanie z porządku prawnego przepisów, które – stanowiąc
podstawę rozstrzygnięcia – prowadzą do naruszenia konstytucyjnych praw lub wolności. Przesłanki skargi konstytucyjnej zostały
uregulowane w art. 79 ust. 1 Konstytucji oraz w ustawie z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. Nr 102,
poz. 643 ze zm.). Niespełnienie ustawowych przesłanek skargi oraz oczywista bezzasadność wysuniętego w skardze zarzutu uzasadnia
odmowę nadania dalszego biegu wniesionej skardze konstytucyjnej.
Przedmiotem skargi konstytucyjnej stanowiącej przedmiot wstępnego rozpoznania jest art. 233 § 3 k.k., zgodnie z którym „Nie
podlega karze, kto, nie wiedząc o prawie odmowy zeznania lub odpowiedzi na pytania, składa fałszywe zeznanie z obawy przed
odpowiedzialnością karną grożącą jemu samemu lub jego najbliższym”. W ocenie skarżącego przepis ten narusza prawo do obrony
w zakresie, w jakim nakazuje osobie przesłuchiwanej w charakterze świadka, aby donosiła na siebie lub najbliższych, ograniczając
przy tym de facto prawo do obrony do okresu „przed postawieniem zarzutów”.
Nie budzi wątpliwości Trybunału Konstytucyjnego, iż zaskarżony przepis statuuje okoliczność wyłączającą karalność, którą stanowi
złożenie fałszywych zeznań w sytuacji braku wiedzy o prawie do odmowy składania zeznań lub odpowiedzi na pytanie. W ocenie
Trybunału Konstytucyjnego przepis ten określa zatem tylko, w jakim zakresie realizacja znamion typu czynu zabronionego opisanego
w art. 233 § 1 k.k. nie może być uznana za przestępną. Przepis ten nie określa natomiast, w jakim zakresie świadek ma mówić
prawdę, w jakim wolno mu kłamać, ani też nie określa, w jakich sytuacjach i przy spełnieniu jakich przesłanek można odmówić
składania zeznań lub odpowiedzi na pytanie. Skierowanie przeciwko temu przepisowi zarzutu zbyt wąskiego ujęcia swoistego rodzaju
prawa do mówienia nieprawdy w trakcie przesłuchania przed organami ścigania – bo tak można w uproszczeniu podsumować wyrażony
w skardze zarzut – uznać należy zatem za oczywiście bezzasadne. Uzasadniając tę tezę, wskazać należy na brak koherencji pomiędzy
treścią wysuniętego w skardze zarzutu a jego przedmiotem. Treścią zarzutu jest bowiem – jak wspomniano powyżej – zbyt wąski
zakres prawa do mówienia nieprawdy w trakcie przesłuchania przed organami ścigania stanowiącego treść prawa do obrony, o którym
mowa w art. 42 ust. 2 Konstytucji, powodujący – zdaniem skarżącego – także konieczność donoszenia na siebie lub na swoich
najbliższych. Przedmiotem zarzutu jest zaś przepis, który nie nakłada na obywatela żadnego obowiązku – w tym obowiązku mówienia
prawdy, nie ogranicza też przysługującego obywatelowi prawa do obrony ani nie wyznacza jego granic. Przepis ten ma znaczenie
jedynie na płaszczyźnie karalności zachowań realizujących znamiona typu czynu zabronionego opisane w art. 233 § 1 k.k. – wyłącza
możliwość wymierzenia za nie kary w opisanych w nim przypadkach. Wysunięty zaś w skardze zarzut skierowany jest przeciwko
przepisom, które nakładają na świadka obowiązek mówienia prawdy, określając tylko, w jakim zakresie i przy spełnieniu jakich
przesłanek świadek może odmówić składania zeznań lub odpowiedzi na pytanie.
Niezależnie od powyższych ustaleń należy zwrócić uwagę, na jeszcze inne okoliczności uzasadniające odmowę nadania dalszego
biegu wniesionej skardze. Przede wszystkim nie wszystkie podane w skardze wzorce kontroli pozostają w związku z przepisem
wskazanym jako przedmiot zaskarżenia, co w tym zakresie czyni też skargę oczywiście bezzasadną. Powołany jako wzorzec art.
40 Konstytucji stanowi, iż nikt nie może być poddany torturom ani okrutnemu, nieludzkiemu lub poniżającemu traktowaniu i karaniu.
Przewiduje on także zakaz stosowania kar cielesnych. Nie budzi wątpliwości Trybunału brak merytorycznego związku pomiędzy
przytoczoną normą konstytucyjną a kwestionowanym przepisem, określającym w jakich sytuacjach zachowanie realizujące znamiona
typu opisanego w art. 233 § 1 k.k. nie jest zachowaniem karalnym. Nawet przyjęcie tezy głoszonej przez skarżącego, według
której istnieje obowiązek donoszenia na siebie lub osoby najbliższe nie uzasadnia przyjęcia, iż mamy tutaj do czynienia z
okrutnym, nieludzkim lub poniżającym traktowaniem.
Sprzeczność kwestionowanej normy z art. 42 ust. 2 Konstytucji upatruje skarżący także w fakcie umożliwienia prawa do obrony
dopiero od momentu postawienia zarzutów. Tak sformułowany zarzut uznać należy za oczywiście bezzasadny. Przyjmując, iż elementem
tego prawa jest także zakaz wynikający z zasady nemo tenetur se ipsum accusare, zauważyć należy, iż zaskarżony przepis dotyczy właśnie sytuacji, w której skarżący nie skorzystał z przewidzianego przepisami
k.p.k. prawa do uchylenia się od odpowiedzi na konkretne pytanie, przysługującego świadkowi w przypadku, w którym odpowiedź
mogłaby narazić jego lub osobę dla niego najbliższą na odpowiedzialność za przestępstwo lub przestępstwo skarbowe. Prawo to
przysługuje świadkowi, a zatem osobie, w stosunku do której nie postawiono zarzutu popełnienia przestępstwa. Uniemożliwienie
świadkowi skorzystania z tego prawa poprzez niepoinformowanie go o nim wyklucza przypisanie odpowiedzialności za fałszywe
zeznania (art. 233 § 1 k.k.).
Podkreślić także należy, iż przytoczona regulacja procesowa nie oznacza, iż osobie składającej oświadczenia procesowe w charakterze
świadka przysługuje taki sam zakres uprawnień znajdujących swoje zakorzenienie w konstytucyjnym prawie do obrony, jaki przysługuje
podejrzanemu. Jednakże we wniesionej skardze brak jest uzasadnienia dla tezy, iż wszelkie uprawnienia przyznane podejrzanemu
ze względu na przysługujące mu prawo do obrony powinny na tych samych zasadach przysługiwać osobie, składającej oświadczenie
procesowe w charakterze świadka, która wprawdzie dopuściła się jakiegoś przestępstwa, ale nieobjętego zakresem toczącego się
postępowania.
Kwestia przysługiwania prawa do obrony osobie składającej zeznania w charakterze świadka i zakresu tego prawa była ostatnio
przedmiotem rozpoznania Sądu Najwyższego (zob. sprawy o sygn. I KZP 4/07 oraz I KZP 26/07). Treść podjętych w tych sprawach
uchwał wskazuje jednoznacznie, iż ze względu na realizację prawa do obrony możliwe jest wyłączenie odpowiedzialności karnej
osoby składającej w konkretnym postępowaniu zeznania w charakterze świadka, pomimo zrealizowania przez jej zachowanie znamion
typu czynu zabronionego opisanego w art. 233 § 1 k.k. Podstawę wyłączenia odpowiedzialności stanowi w tych przypadkach niemożność
przypisania temu zachowaniu cechy bezprawności. Wyłączenie bezprawności uzasadniane jest zaś sytuacją kontratypową, w której
znajdowała się osoba składająca zeznania w charakterze świadka. Powyższe ustalenia z jednej strony potwierdzają tezę wyrażoną
w pierwszej części uzasadnienia, zgodnie z którą przepis określający zakres okoliczności wyłączających karalność nie stanowi
adekwatnego przedmiotu kontroli w przypadku, w którym naruszenie konstytucyjnych praw upatruje się w zbyt wąskim zakreśleniu
prawa do obrony. Przedmiotem tym powinny być przepisy kodeksu postępowania karnego, określające zakres praw i obowiązków poszczególnych
uczestników procesu karnego. Z drugiej strony, treść podjętych w sprawie uchwał, a szczególności uchwały z 20 września 2007
r. (sygn. akt KZP 26/07) wskazuje, iż szeroko rozumiane prawo do obrony chroni „każdego uczestnika postępowania karnego, który
zobowiązany jest do składania oświadczeń procesowych, który w razie ujawnienia przestępstwa mógłby być narażony na odpowiedzialność
karną. Chroni zatem potencjalnego podejrzanego jeszcze przed postawieniem mu jakiegokolwiek zarzutu, od momentu popełnienia
czynu”. W kontekście tej tezy można się zastanawiać, czy naruszenie konstytucyjnego prawa, na które powołuje się skarżący,
nie było konsekwencją nieprawidłowego zastosowania przepisów k.p.k., określających, w jakim zakresie osoba, która popełniła
przestępstwo zobowiązana jest mówić prawdę. Zgodnie jednak z orzecznictwem Trybunału Konstytucyjnego poza zakresem kontroli
Trybunału pozostaje sytuacja, w której naruszenia prawa upatrywać należy nie w treści przepisów, ale w ich nieprawidłowym
zastosowaniu.
Na zakończenie zwrócić należy uwagę, iż jako wzorzec kontroli konstytucyjności kwestionowanych w skardze przepisów wskazano także art. 3 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności. Jednoznaczne
brzmienie art. 79 ust. 1 Konstytucji przesądza, iż w trybie skargi konstytucyjnej dopuszczalna jest jedynie kontrola zgodności
aktów normatywnych z ustawą zasadniczą. Zarzuty mające uzasadniać sprzeczność zaskarżonej regulacji z innym niż Konstytucja
aktami normatywnymi nie mogą być zatem przedmiotem merytorycznego rozpoznania przez Trybunał Konstytucyjny.
Mając powyższe na względzie, należało orzec jak w sentencji.