1. Jacek Bąbka w skierowanej do Trybunału Konstytucyjnego skardze z 12 sierpnia 2002 r. wniósł o zbadanie zgodności z Konstytucją
art. 4011 § 1 k.p.c., regulującego jedną z podstaw wznowienia postępowania w postępowaniu cywilnym. Przepis ten przewiduje, że wznowienia
można żądać również w wypadku, „gdy Trybunał Konstytucyjny orzekł o niezgodności aktu normatywnego z Konstytucją, umową międzynarodową
lub z ustawą, na podstawie której został wydany wyrok”. Z mocy art. 59 ustawy o Naczelnym Sądzie Administracyjnym powołany
przepis ma zastosowanie także do wznowienia postępowania przed tym Sądem. Istota skargi sprowadza się do zarzutu, iż kwestionowany
przepis powinien swym zakresem obejmować nie tylko orzeczenia o niezgodności z Konstytucją, ale także tzw. orzeczenia interpretacyjne.
Podstawą do sformułowania powyższego zarzutu był następujący stan faktyczny.
W 1999 r. Jacek Bąbka został skreślony z listy studentów Uniwersytetu Wrocławskiego. Skreślenie było związane z nieuiszczeniem
opłaty za studia. Skarżący, zamiast ustalonej przez Uniwersytet opłaty w wysokości 1 150 zł, zapłacił 200 zł, gdyż na tyle
oceniał koszt zajęć, które odbywały się w trzecim semestrze studiów prawniczych. Skarżący wykorzystał przysługujące mu środki
zaskarżenia decyzji organów uczelni; po wyczerpaniu toku instancji wystąpił z dwoma skargami konstytucyjnymi, które Trybunał
Konstytucyjny połączył do wspólnego rozpoznania (sygn. SK 18/99). W wyniku ich rozpoznania w 8 listopada 2000 r. Trybunał
Konstytucyjny wydał wyrok interpretacyjny. Zdaniem skarżącego, w wyroku tym Trybunał wyeliminował, jako sprzeczną z Konstytucją,
taką interpretację przepisu uprawniającego uczelnie do pobierania opłat od studentów (art. 23 ust. 2 pkt 2 ustawy o szkolnictwie
wyższym), jaka stała się podstawą żądania od niego opłaty za studia w wysokości 1 150 zł. W konsekwencji, w ocenie skarżącego,
odpadła podstawa wydania decyzji o skreśleniu go z listy studentów. Skarżący, 15 listopada 2000 r. wniósł więc skargę o wznowienie
postępowania administracyjnosądowego, w którym decyzję tę ostatecznie utrzymano w mocy. Skarga została jednak odrzucona z
powodu braku ustawowych podstaw wznowienia. NSA, odrzucając skargę o wznowienie, powołał się na treść art. 4011 § 1 k.p.c., który wiąże możliwość wznowienia z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego orzekającym o niezgodności przepisu z ustawą.
Tymczasem wyrok, na który powoływał się skarżący stwierdził, że kwestionowane przez niego przepisy są zgodne z Konstytucją.
Na tle przedstawionego stanu faktycznego Skarżący dowodzi, że został pozbawiony możliwości dochodzenia sprawiedliwego rozpoznania
sprawy. Ograniczenie wznowienia postępowania wyłącznie do wyroków stwierdzających niezgodność przepisów z Konstytucją nie
znajduje uzasadnienia w wartościach wskazanych w art. 31 ust. 3 Konstytucji, ze względu na które prawo do sądu mogłoby być
ograniczone. Zdaniem skarżącego, taki sam walor, jak wyrok stwierdzający sprzeczność z Konstytucją, ma wyrok interpretacyjny
w zakresie, w jakim uznaje określone rozumienie przepisu za niekonstytucyjne. Szczególne znaczenie tej tezy uwidacznia się
w przypadku, gdy wyrok interpretacyjny zapadł w wyniku rozpoznania skargi konstytucyjnej a Trybunał Konstytucyjny uznał za
niedopuszczalną taką właśnie interpretację zaskarżonego przepisu, jaka stała się podstawą wydania ostatecznego orzeczenia.
Jedyną drogą naprawienia błędu niekonstytucyjnego rozumienia przepisu jest wtedy wznowienie postępowania i wzruszenie orzeczenia,
opartego na niedającym się pogodzić z Konstytucją rozumieniu przepisu. Ta droga okazuje się jednak zamknięta ze względu na
treść kwestionowanego w niniejszej sprawie art. 4011 § 1 k.p.c., który wiąże wznowienie postępowania wyłącznie z wyrokami orzekającymi niezgodność z Konstytucją.
2. Prokurator Generalny RP w piśmie z 6 grudnia 2002 r. przedstawił stanowisko, iż art. 4011 § 1 k.p.c. jest niezgodny z art. 31 ust. 3, art. 45 ust. 1 i art. 77 ust. 2 oraz nie jest niezgodny z art. 79 ust. 1 Konstytucji
Rzeczypospolitej Polskiej.
Uzasadniając swoje stanowisko Prokurator Generalny zwrócił uwagę na ścisły związek kwestionowanego przepisu z treścią art.
190 ust. 4 Konstytucji, zgodnie z którym „orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego o niezgodności z Konstytucją, umową międzynarodową
lub ustawą aktu normatywnego, na podstawie którego zostało wydane prawomocne orzeczenie sądowe, ostateczna decyzja administracyjna
lub rozstrzygnięcie w innych sprawach, stanowi podstawę do wznowienia postępowania, uchylenia decyzji lub innego rozstrzygnięcia
na zasadach i w trybie określonym w przepisach właściwych dla danego postępowania”. Art. 4011 § 1 k.p.c. niewątpliwie stanowi realizację zasady wyrażonej w powołanym przepisie Konstytucji.
W rozpoznawanej sprawie, zdaniem Prokuratora Generalnego, niewątpliwie doszło do wydania orzeczenia interpretacyjnego. Trybunał
Konstytucyjny nie stwierdził wprost, by przepis poddany kontroli na skutek skargi konstytucyjnej był niezgodny z Konstytucją,
jednak z sentencji wyroku wynika, że art. 23 ust. 2 pkt 2 ustawy o szkolnictwie wyższym jest zgodny z powołanymi wzorcami
kontroli pod warunkiem rozumienia tego przepisu w sposób wskazany w sentencji. Tego rodzaju wyrok – według orzecznictwa Trybunału
Konstytucyjnego, na które powołuje się Prokurator Generalny – oznacza przypisanie atrybutu konstytucyjności nie określonej
jednostce redakcyjnej aktu prawnego, bez względu na jej treść, lecz – określonej treści normatywnej zawartej w przepisie.
Z drugiej strony, wyrok taki oznacza wyeliminowanie z porządku prawnego innego, niezgodnego z Konstytucją, rozumienia przepisu.
Prokurator Generalny sygnalizuje istnienie w doktrynie pewnych wątpliwości co do znaczenia wyroków interpretacyjnych. Na ogół
jednak, w ślad za stanowiskiem Trybunału Konstytucyjnego, przyjmuje ona, że sądy i organy administracji mogą stosować przepis
tylko w takim znaczeniu, w jakim został on uznany za konstytucyjny. W konsekwencji, ostateczne orzeczenie i decyzja, wydane
na podstawie przepisu rozumianego w sposób niezgodny z Konstytucją, powinny zostać skorygowane w trybie określonym przez właściwe
przepisy.
Prokurator Generalny stoi na stanowisku, iż w sprawie skarżącego wystąpiła opisana sytuacja, tzn. skarżący „uzyskał potwierdzenie
przez Trybunał Konstytucyjny, iż wyrok sądu został wydany (...) w oparciu o przepis rozumiany w sposób naruszający Konstytucję”.
W konsekwencji, „aby instytucja skargi konstytucyjnej nie stała się uprawnieniem fasadowym”, skarżący powinien mieć możliwość
wzruszenia wyroku, który zapadł w jego sprawie. Przepisy proceduralne nie mogą wprowadzać ograniczeń godzących w istotę skargi
konstytucyjnej. Kwestionowany art. 4011 § 1 k.p.c. wprowadza takie ograniczenie, jeżeli jest rozumiany jako umożliwiający wznowienie postępowania tylko wtedy, gdy
sentencja wyroku Trybunału Konstytucyjnego zawiera sformułowanie o niezgodności aktu prawnego (jego części) z Konstytucją.
Takie rozumienie zaskarżonego przepisu uniemożliwiło Skarżącemu wznowienie postępowania, co oznacza naruszenie art. 45 ust.
1 Konstytucji, pozytywnie formułującego prawo do sądu i dopełniającego to prawo art. 77 ust. 2 Konstytucji, który zawiera
zakaz zamykania drogi do sądu. Te ograniczenia prawa do sądu nie znajdują, zdaniem Prokuratora Generalnego, usprawiedliwienia
w wartościach wskazanych w art. 31 ust. 3 Konstytucji. Uzasadniony jest zatem zawarty w skardze zarzut, iż art. 4011 § 1 k.p.c. jest niezgodny z art. 31 ust. 3, art. 45 ust. 1 i art. 77 ust. 2 Konstytucji.
Prokurator Generalny nie dostrzega natomiast podstaw do badania kwestionowanego przepisu z punktu widzenia art. 79 ust. 1
Konstytucji, który to przepis statuuje instytucję skargi konstytucyjnej. Skarżący nie przytacza żadnych argumentów na poparcie
tego zarzutu, a wnosząc skargę wykorzystuje prawo do niej, wynikające właśnie z art. 79 ust. 1 Konstytucji.
Na zakończenie Prokurator Generalny sformułował wątpliwość co do dopuszczalności skargi w rozpatrywanej sprawie. Zgodnie bowiem
z art. 79 ust. 1 Konstytucji, skargę w sprawie zgodności z Konstytucją aktu normatywnego można wnieść tylko wówczas, gdy na
podstawie kwestionowanego przepisu sąd lub inny organ orzekł ostatecznie o wolnościach lub prawach albo o obowiązkach skarżącego.
Tymczasem wyrok interpretacyjny Trybunału, na który powołuje się skarżący, został wydany w odniesieniu do innego przepisu
aniżeli ten, na podstawie którego skarżącego skreślono z listy studentów. Podstawą tej decyzji, utrzymanej w mocy wyrokiem
NSA w sprawie o sygn. II SA/Wr 981/99, stanowiły art. 144 i 148 ustawy o szkolnictwie wyższym oraz regulamin studiów, a nie
– art. 23 ust. 2 pkt 2 ustawy o szkolnictwie wyższym. Ten ostatni przepis był przedmiotem innego postępowania sądowego, w
którym skarżący domagał się zwolnienia z opłat za studia (wyrok w sprawie sygn. II SA/Wr 499/99). Skarżący nie usiłował jednak
wznowić postępowania w sprawie zakończonej tym wyrokiem. Przepisy będące podstawą ostatecznego orzeczenia o skreśleniu skarżącego
z listy studentów nie zostały przez Trybunał zakwestionowane. Prokurator Generalny uznał jednak, że ścisły związek zachodzący
między dwoma sprawami: o zwolnienie z opłat i skreślenie z listy studentów, uzasadnia dopuszczenie skargi złożonej w niniejszej
sprawie do rozpoznania.
Trybunał Konstytucyjny zważył, co następuje:
1. Skarga konstytucyjna w niniejszej sprawie jest kolejną, wniesioną przez ten sam podmiot, skargą dotyczącą kwestii skreślenia
z listy studentów. Drogę do jej wniesienia stanowił wydany wcześniej wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 8 listopada 2000 r.
W ocenie skarżącego, wyrok ten, o charakterze interpretacyjnym, rozstrzygnął na jego korzyść kwestię ustalania opłat za studia,
uregulowaną w art. 23 ust. 2 pkt 2 ustawy o szkolnictwie wyższym. W konsekwencji skarżący stoi na stanowisku, że istnieje
podstawa do wznowienia postępowania w sprawie skreślenia go z listy studentów.
Trybunał Konstytucyjny pozostawia na marginesie kwestię oceny merytorycznej, czy rzeczywiście z fragmentu sentencji wyroku
Trybunału Konstytucyjnego, na który powołuje się skarżący, można wyciągnąć wniosek o niezgodności z Konstytucją zasad określania
wysokości opłat w Uniwersytecie Wrocławskim. Teza, na którą powołuje się skarżący brzmi: „Artykuł 23 ust. 2 pkt 2 ustawy (....),
rozumiany jako upoważniający do wprowadzania – dla zapewnienia dostępu do nauki, obok podstawowych w publicznej szkole wyższej
studiów bezpłatnych – opłat za studia w zakresie i w wysokości w jakich niezbędny koszt tych studiów nie znajduje pokrycia
w środkach publicznych, jest zgodny z art. 32 ust. 1, art. 70 ust. 1 i 2 Konstytucji (...)”. Cytowany fragment sentencji,
zwłaszcza gdy uwzględni się wspierające ją uzasadnienie, potwierdza prawo uczelni wyższych do pobierania i ustalania opłat
za studia. Wyrok Trybunału z 8 listopada 2000 r. nie statuował powszechnego prawa do bezpłatnej nauki a wprowadzanie opłat
ocenił jako zgodne z Konstytucją. Potwierdzając autonomię uczelni wyższych Trybunał uznał, że to im przysługuje kompetencja
do określania wysokości czesnego. Powoływane orzeczenie adresowane jest głównie do władz uczelni i zawiera pewne zalecenia
w kwestii sposobu ustalania opłat. Trybunał Konstytucyjny w obecnym składzie podkreśla, że z wyroku interpretacyjnego, na
który powołuje się skarżący, nie wynika w żadnym razie, by opłaty za studia obowiązujące w uczelni skarżącego były ustalone
nieprawidłowo. Z całą pewnością należy też stwierdzić, że nie wynika z niego, by to skarżący, będąc studentem, posiadał kompetencję
do ustalania wysokości należnych, zgodnych z konstytucją opłat.
W konsekwencji założenie, na którym skarżący oparł swą skargę o wznowienie postępowania w sprawie skreślenie go z listy studentów,
iż wniesiona przez niego opłata (200 zł za semestr) odpowiada prawu, tzn. została uznana przez Trybunał za konstytucyjną,
jest z gruntu błędne. Bliższe rozważania dotyczące kwestii podstaw wznowienia postępowania zakończonego prawomocnym orzeczeniem,
w szczególności – nieobjęcia treścią art. 4011 § 1 k.p.c. wyroków interpretacyjnych, nie mogą być jednak prowadzone w ramach rozpatrywania niniejszej skargi, gdyż – w ocenie
Trybunału Konstytucyjnego – merytoryczne jej rozpoznanie jest niedopuszczalne.
2. Art. 79 ust. 1 Konstytucji, wprowadzający do polskiego porządku prawnego instytucję skargi konstytucyjnej, w sposób precyzyjny
określił przesłanki, od których zależy jej dopuszczalność. Dodatkowo wymagania te uzupełniają art. 46 – 48 ustawy o Trybunale
Konstytucyjnym. Oprócz warunków formalnych, takich jak zachowanie terminu i tzw. przymusu adwokackiego, skarga musi odpowiadać
warunkom merytorycznym. Wśród nich znalazło się wymaganie, by skarga dotyczyła aktu normatywnego, na podstawie którego sąd
lub organ administracji publicznej orzekł o jego wolnościach lub prawach albo o jego obowiązkach określonych w Konstytucji.
Jak słusznie zauważył Prokurator Generalny, w niniejszej sprawie warunek ten nie został spełniony. Twierdzenie to wymaga głębszego
uzasadnienia.
Władze Uniwersytetu Wrocławskiego podjęły wobec Jacka Bąbki dwie decyzje, które mogą stanowić przedmiot zainteresowania w
niniejszej sprawie. Po pierwsze, decyzję nr DN 6212A/184/99 z 26 lutego 1999 r., przesądzającą o obowiązku dokonania opłaty
na rzecz Uniwersytetu Wrocławskiego w kwocie 1.150 zł, która została oparta na zarządzeniu Rektora, które z kolei miało swą
podstawę w § 9 ust. 2 rozporządzenia Rady Ministrów wydanego na podstawie art. 23 ust. 2 pkt 2 ustawy o szkolnictwie wyższym.
Decyzja ta ostatecznie została utrzymana w mocy na skutek odrzucenia przez NSA skargi na nią. Skarga została wniesiona „w
przedmiocie odmowy zwolnienia z opłaty za semestr letni roku akademickiego 1998/1999”. Postanowienie o odrzuceniu skargi zapadło
12 stycznia 2000 r., w sprawie sygn. II SA/Wr 499/99. Po drugie, władze Uniwersytetu Wrocławskiego podjęły decyzję nr DN 537/25/99
z 2 czerwca 1999 r., mocą której Jacek Bąbka został skreślony z listy studentów, wydaną na podstawie art. 143 ust. 2, art.
144 ust. 1 i art. 148 zd. 1 ustawy o szkolnictwie wyższym. Ta decyzja została utrzymana w mocy na skutek oddalenia skargi
„w przedmiocie skreślenia z listy studentów”. Wyrok NSA w tej sprawie zapadł 12 stycznia 2000 r.; sprawa oznaczona została
sygn. II SA/Wr 981/99.
Jacek Bąbka w odniesieniu do obu powołanych wyżej orzeczeń NSA skorzystał z możliwości wniesienia skargi konstytucyjnej, twierdząc,
że przepisy, na których je oparto naruszają Konstytucję. Poza innymi przepisami ustawy o szkolnictwie wyższym i rozporządzeń
wykonawczych, skarżył więc zarówno art. 23 ust. 2 pkt 2 ustawy (skarga z 21 maja 1999 r.), jak i art. 144 i 148 ustawy (skarga
z 20 marca 2000 r.). W obu skargach zarzucał przede wszystkim naruszenie art. 70 ust. 2 Konstytucji, przewidującego bezpłatność
nauczania i dopuszczenie świadczenia pewnych usług przez szkoły wyższe za odpłatnością. Obie skargi zostały połączone do wspólnego
rozpoznania przez Trybunał Konstytucyjny. W wyroku Trybunał potwierdził pełną zgodność z Konstytucją wszystkich kwestionowanych
przepisów, w tym art. 144 i 148 ustawy o szkolnictwie wyższym, stanowiących podstawę skreślenia skarżącego z listy studentów,
a tylko w odniesieniu do art. 23 ust. 2 pkt 2 ustawy dokonał interpretacji. Sentencja głosi, iż art. 23 ust. 2 pkt 2 ustawy
o szkolnictwie wyższym, „rozumiany jako upoważniający do wprowadzania – dla zapewnienia dostępu do nauki, obok podstawowych
w publicznej szkole wyższej studiów bezpłatnych – opłat za studia w zakresie i w wysokości, w jakich niezbędny koszt tych
studiów nie znajduje pokrycia w środkach publicznych”, jest zgodny z powołanymi przez skarżącego wzorcami kontroli konstytucyjnej.
Zastrzeżenia Trybunału wzbudziła więc jedynie interpretacja art. 23 ust. 2 pkt 2 ustawy o szkolnictwie wyższym, który to przepis
był podstawą wydania przez NSA postanowienia w sprawie sygn. II SA/Wr 499/99. Gdyby więc nawet – zgodnie z sugestią skarżącego
zawartą w obecnie rozpatrywanej skardze – przyjąć, że wyrok interpretacyjny Trybunału Konstytucyjnego powinien stanowić podstawę
wznowienia postępowania, to dzięki wyrokowi Trybunału z 8 listopada 2000 r., na który powołuje się skarżący, można by ewentualnie
wznowić postępowanie w sprawie o sygn. II SA/Wr 499/99 (w sprawie opłat). Tymczasem skarżący, powołując się na ten wyrok,
dąży do wznowienia postępowania w sprawie o sygn. II SA/Wr 981/99 (w sprawie skreślenia z listy studentów). Wyrok Trybunału
z 8 listopada 2000 r. w niczym nie zmienił jednak podstaw prawnych wydania wyroku w tej ostatniej sprawie. Nie istnieje więc
związek między wyrokiem Trybunału, z którego skarżący wyprowadza korzystną dla siebie interpretację przepisów, a wyrokiem
w sprawie, w której skarżący chce wznowić postępowanie.
W istocie zatem, to nie treść art. 4011 § 1 k.p.c., będącego przedmiotem niniejszej skargi, stoi na przeszkodzie wznowieniu postępowania, ale okoliczność, że przepisy
będące podstawą wyroku, do którego wzruszenia dąży skarżący (art. 144 i 148 ustawy o szkolnictwie wyższym), zostały uznane
przez Trybunał Konstytucyjny za w pełni zgodne z Konstytucją. W konsekwencji Trybunał Konstytucyjny stwierdza, że NSA nie
mógł uwzględnić skargi Jacka Bąbki o wznowienie postępowania. Ujmując rzecz najprościej trzeba bowiem powiedzieć, że to nie
art. 23 ust. 2 pkt 2 ustawy o szkolnictwie wyższym, którego treść została zinterpretowana w powołanym wyroku Trybunału Konstytucyjnego,
stał się podstawą wydania decyzji administracyjnej (skreślenia z listy studentów), o której anulowanie walczy skarżący. Kwestionowany
w skardze przepis, tj. art. 4011 § 1 k.p.c., nie jest więc podstawą ograniczenia prawa do sądu, na które powołuje się skarżący. Nie została zatem spełniona
merytoryczna przesłanka dopuszczalności skargi konstytucyjnej.
Trybunał Konstytucyjny dostrzega oczywiście podkreślony przez Prokuratora Generalnego związek zachodzący między dwoma orzeczeniami
NSA zapadłymi w sprawach skarżącego. Wzgląd na tę zależność nie może jednak prowadzić do wypaczenia istoty skargi konstytucyjnej.
Nie jest ona środkiem kontroli abstrakcyjnej aktów prawnych. Ustrojodawca dopuszcza ją tylko wtedy, gdy jej zastosowanie może
prowadzić do skorygowania orzeczenia zapadłego wobec konkretnej osoby, orzeczenia, które naruszyło jej konstytucyjne wolności
lub prawa. W niniejszej sprawie taka sytuacja nie zachodzi. Nawet bowiem gdyby Trybunał, zgodnie z żądaniem skarżącego, uwzględnił
skargę konstytucyjną w niniejszej sprawie, skarga o wznowienie postępowania w sprawie rozstrzygniętej wyrokiem NSA sygn. II
SA/Wr 981/99 nie mogłaby być uwzględniona, gdyż podstawy prawne jej wydania nie zostały przez Trybunał zakwestionowane. Uwzględnienie
skargi nie zmieniłoby sytuacji prawnej skarżącego. Jej rozpatrywanie oznaczałoby zatem, że skarga, w sposób niedopuszczalny,
zainicjowała abstrakcyjną kontrolę aktu prawnego (art. 4011 § 1 k.p.c.). Wyrok zapadły w sprawie nie miałby bowiem znaczenia dla ochrony jakichkolwiek praw lub wolności skarżącego.
3. Trybunał Konstytucyjny zwraca też uwagę, iż w niniejszej sprawie zachodzi oczywista bezzasadność skargi. Skarżący bowiem
stawia zarzut naruszenia prawa do sądu wobec przepisu proceduralnego, który prawo to przyznaje. Wzorcami kontroli konstytucyjnej
powołanymi przez skarżącego są art. 45 ust. 1 i art. 77 ust. 2 Konstytucji. Zgodnie z art. 45 ust. 1: „każdy ma prawo do sprawiedliwego
i jawnego rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd”. Przepis
ten, zamieszczony w rozdziale poświęconym wolnościom i prawom osobistym człowieka i obywatela, jest źródłem prawa podmiotowego
przysługującego jednostce. Miejsce art. 45 w systematyce Konstytucji wskazuje na autonomiczny charakter prawa do sądu. Nie
jest ono jedynie instrumentem umożliwiającym wykonywanie innych praw i wolności konstytucyjnych, lecz ma byt samoistny i podlega
ochronie niezależnie od naruszenia innych praw podmiotowych (por. A. Wróbel, Glosa do wyroków TK, Przegląd Sejmowy z 2000 r., nr 1, s. 208). Trybunał Konstytucyjny w swym orzecznictwie wskazuje trzy zasadnicze elementy składające się na prawo
do sądu: „1) prawo dostępu do sądu, tj. prawo uruchomienia procedury przed sądem – organem o określonej charakterystyce (niezależnym,
bezstronnym i niezawisłym); 2) prawo do odpowiedniego ukształtowania procedury sądowej, zgodnie z wymogami sprawiedliwości
i jawności; 3) prawo do wyroku sądowego, tj. prawo do uzyskania wiążącego rozstrzygnięcia danej sprawy przez sąd” (K. 28/97,
OTK ZU nr 4/1998, poz. 50, s. 299). Drugi z powołanych wzorców kontroli, art. 77 ust. 2 Konstytucji, ujmuje prawo do sądu
niejako w formule negatywnej; jest to adresowany do ustawodawcy zakaz stanowienia przepisów, które zamykałyby komukolwiek
drogę sądową do dochodzenia naruszonych wolności i praw. Z powołanego przepisu wynika, że ustawodawca zwykły nie może w sposób
arbitralny pozbawiać prawa do sądu. (por. K. 28/97, OTK ZU nr 4/1998, poz. 50, s. 300; K. 1/98, OTK ZU nr 1/1999, poz. 3,
s. 45; K. 20/98, OTK ZU nr 1/1999, s. 71). Między powołanymi wzorcami kontroli konstytucyjnej – mimo różnego usytuowania w
systematyce Konstytucji – istnieje organiczna więź: „O ile art. 45 ust. 1 pozytywnie formułuje prawo do sądu, o tyle art.
77 ust. 2 zawiera zakaz zamykania drogi sądowej dla dochodzenia naruszonych wolności i praw” (wyrok TK z 10 maja 2000 r.,
K. 21/99, OTK ZU nr 4/2000, s. 557).
Uznanie prawa do sądu za jedno z fundamentalnych dla demokratycznego państwa prawnego, nie oznacza jednak, że jest to prawo
nieograniczone, dające wszystkim podmiotom pełną swobodę angażowania wymiaru sprawiedliwości we wszystkich przypadkach uznawanych
przez te podmioty za wymagające interwencji sądu. Przeciwnie, Konstytucja wyraźnie wyznacza gwarantowany poziom ochrony sądowej.
Powołane przez skarżącego wzorce kontroli muszą być więc rozpatrywane z uwzględnieniem tych przepisów Konstytucji, które określają
zakres prawa do sądu, w szczególności: art. 78 – przyznającego prawo zaskarżenia orzeczeń i decyzji wydanych w pierwszej instancji,
art. 176 ust. 1 – zawierającego gwarancję dwuinstancyjnego postępowania sądowego oraz art. 176 ust. 2 – pozostawiającego ustawodawcy
zwykłemu określenie ustroju, właściwości sądów oraz postępowania przed sądami. Konstytucja statuuje więc tylko podstawowe
zasady, jakim musi odpowiadać wymiar sprawiedliwości w demokratycznym państwie prawnym. Nie ma podstaw, by konstytucyjne prawo
do sądu rozszerzać poza granice wyznaczone przez powołane przepisy. W konsekwencji, trzeba się zgodzić z tezą, że Konstytucja
nie gwarantuje ani powszechnego prawa do kontroli orzeczenia przez trzecią instancję (kasacja), ani jakiegoś ogólnego prawa
do wznawiania postępowania. Gdyby ocenę prawa do sądu opierać na treści powołanych przez skarżącego wzorców kontroli konstytucyjnej,
należałoby powiedzieć, że nawet całkowite pominięcie instytucji wznowienia postępowania nie mogłoby naruszać konstytucyjnego
prawa do sądu, ponieważ ani art. 45 ust. 1 ani art. 77 ust. 2 Konstytucji nie zawierają gwarancji możliwości rewidowania prawomocnych
orzeczeń w jakichkolwiek sytuacjach. Ustawodawca korzystał więc ze swobody ustalania zasad rządzących wznowieniem a kwestionowany
art. 4011 § 1 k.p.c. daje zainteresowanym więcej praw, aniżeli gwarantuje ich Konstytucja. Przepis przyznający środki dodatkowe, poza
wymaganymi przez ustawę zasadniczą, nie może być traktowany jako ograniczający uprawnienia konstytucyjne. Byłoby paradoksem
uznać, że rozszerzenie w ustawie prawa do sądu przewidzianego w Konstytucji oznacza zawężenie tego prawa.
Ewentualny zarzut pod adresem konstytucyjności art. 4011 § 1 k.p.c. mógłby być ewentualnie formułowany nie w oparciu o ogólne przepisy kształtujące prawo do sądu, lecz – w oparciu
o art. 190 ust. 4 Konstytucji, przewidujący możliwość wznowienia postępowania, gdy Trybunał Konstytucyjny orzekł o niezgodności
z Konstytucją (z umową międzynarodową lub z ustawą) aktu normatywnego, na podstawie którego zostało wydane prawomocne orzeczenie.
Jednak tego właśnie przepisu Konstytucji, stanowiącego właściwy punkt odniesienia dla kontroli konstytucyjności art. 4011 § 1 k.p.c., skarżący nie powołał w swej skardze jako wzorca. Nie uczynił tego z oczywistego powodu: kwestionowany przepis
kodeksu postępowania cywilnego stanowi wierne powtórzenie formuły zawartej w art. 190 ust. 4 Konstytucji. Art. 4011 § 1 k.p.c., dokładnie powielając słowa przepisu Konstytucji, stanowi wszak, iż podstawą wznowienia postępowania jest orzeczenie
przez Trybunał Konstytucyjny o niezgodności z Konstytucją (z umową międzynarodową lub z ustawą). Zdaniem Trybunału Konstytucyjnego,
zestawienie treści zaskarżonego art. 4011 § 1 k.p.c. z treścią art. 190 ust. 4 Konstytucji, przepisu stanowiącego jedyny adekwatny wzorzec kontroli przepisów dotyczących
wznowienia postępowania w wyniku orzeczenia Trybunału, ponad wszelką wątpliwość dowodzi oczywistej bezzasadności skargi. Nie
można bowiem zarzucać niezgodności z Konstytucją przepisowi ustawy, który wiernie odtwarza sformułowanie konstytucyjnego wzorca
kontroli.
Gdyby zatem uznać, tak jak to sugeruje Prokurator Generalny, że art. 190 ust. 4 Konstytucji stanowi element szeroko rozumianego
prawa do sądu gwarantowanego w Konstytucji, brak podstaw do sformułowania zarzutu niekonstytucyjności pod adresem kwestionowanego
przepisu kodeksu postępowania cywilnego wydaje się ewidentny. Art. 4011 § 1 k.p.c. – gdy chodzi o podstawy wznowienia – powtarza bowiem sformułowanie ustawy zasadniczej. Bezzasadność zarzutu jest
więc oczywista, gdyż wynika z porównania literalnej treści obu przepisów: kontrolowanego i stanowiącego wzorzec kontroli.
Przepisy są identyczne. W konsekwencji Trybunał Konstytucyjny ocenia, że skarga w niniejszej sprawie w istocie dotyczy nie
przepisu ustawy, lecz przepisu Konstytucji, który został ujęty zbyt wąsko w zestawieniu z wyobrażeniem skarżącego o granicach
prawa do sądu. Kompetencja Trybunału nie sięga jednak tak daleko.
Skargę konstytucyjną, prezes Trybunału Konstytucyjnego kieruje do wyznaczonego sędziego w celu wstępnego rozpoznania na posiedzeniu
niejawnym (art. 36 ust. 1 w związku z art. 46 ust. 1 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym). Celem rozpoznania wstępnego – zgodnie
z przepisami ustawy o Trybunale Konstytucyjnym – jest przeciwdziałanie nadawaniu dalszego biegu wnioskom oraz skargom, które
nie odpowiadają warunkom formalnym, są oczywiście bezzasadne oraz pochodzą od podmiotów nieuprawnionych. W tych wszystkich
przypadkach wszczęcie postępowania jest bowiem niedopuszczalne, a w konsekwencji – gdyby doszło do merytorycznego rozpoznania
sprawy – niedopuszczalne jest również wydanie orzeczenia. Jeśli, mimo niedopuszczalności wszczęcia postępowania, sprawie został
nadany dalszy bieg, postępowanie powinno być umorzone w kolejnej jego fazie. Nadanie dalszego biegu nie oznacza bowiem konwalidacji;
wydanie przez sędziego odpowiedniego zarządzenia w tej kwestii nie usuwa ani braku legitymacji czynnej, ani braków formalnych,
ani oczywistej bezzasadności wniosku czy skargi.
Trybunał Konstytucyjny w swym orzecznictwie zwrócił uwagę, iż przepisy nie określają terminu ograniczającego możliwość badania
przez Trybunał warunków dopuszczalności skargi. W szczególności brak formalnych przeszkód do jej stwierdzenia na etapie rozpoznania
merytorycznego. Nie występuje tu związanie Trybunału wcześniejszym orzeczeniem, gdyż zarządzenie „sędziego Trybunału” nie
jest orzeczeniem „Trybunału”. Trzeba podkreślić, iż w przypadku wydania zarządzenia odmawiającego nadania skardze dalszego
biegu, wnioskodawcy służy zażalenie do „Trybunału” (art. 36 ust. 4 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym), który rozpoznaje je
w trzyosobowym składzie. Okoliczność, iż ustawodawca przewidział dokonywaną przez Trybunał kontrolę zarządzeń sędziego o odmowie
nadania sprawie dalszego biegu, pozwala wyciągnąć wniosek, iż Trybunał jest również uprawniony do oceny zarządzenia nadającego
skardze dalszy bieg. Ocena ta dokonywana jest z urzędu przez skład orzekający powołany do merytorycznego rozpoznania skargi.
Przyjęcie odmiennego zapatrywania, odmawiającego składowi orzekającemu prawa skontrolowania warunków formalnych dopuszczalności
skargi, oznaczałaby, iż czynności faktyczne podejmowane na etapie wstępnego rozpoznania mają moc wiążącą wobec składu orzekającego.
Trybunał Konstytucyjny w obecnym składzie w pełni podziela więc stanowisko Trybunału wyrażone w innych orzeczeniach, iż na
każdym etapie postępowania konieczne jest kontrolowanie, czy nie zachodzi któraś z ujemnych przesłanek wydania wyroku, skutkujących
obligatoryjnym umorzeniem postępowania (por. postanowienia TK z 21 listopada 2001 r., K. 31/00, OTK ZU nr 8/2001, poz. 269;
z 20 marca 2002 r., K. 42/01, OTK ZU nr 2/2002, poz. 21). W niniejszej sprawie zachodzą dwie przesłanki umorzenia. Po pierwsze,
skarga – wbrew warunkom wskazanym w art. 79 ust. 1 Konstytucji – zmierza do wszczęcia kontroli abstrakcyjnej, gdyż brak tożsamości
przepisu, którego dotyczył wyrok Trybunału Konstytucyjnego oraz przepisu, na podstawie którego zapadło orzeczenie, które skarżący
chce wzruszyć w drodze wznowienia postępowania. Po drugie, skarga jest oczywiście bezzasadna, gdyż zarzuca sprzeczność z Konstytucją
przepisowi kodeksu postępowania cywilnego, który zawiera dosłowne powtórzenie konstytucyjnego określenia podstaw wznowienia
postępowania.
Z powyższych względów Trybunał Konstytucyjny orzekł jak w sentencji.