1. Skarżący wywodzi w skardze, że we wrześniu 1998 r. wniósł akt oskarżenia o ochronę czci i dobrego imienia, sąd rejonowy
przeprowadził posiedzenie pojednawcze 8 września 1999 r., zaś odczytanie aktu oskarżenia nastąpiło 24 lutego 2000 r. Kolejne
rozprawy nie odbywały się z uwagi na częściowe lub całkowite niestawiennictwo świadków. W postępowaniu odwoławczym, w wyniku
apelacji skarżącego, rozprawy również były odraczane, a skład sądu orzekającego na rozprawach zmieniał się trzykrotnie. Przeciwnik
procesowy skarżącego został uniewinniony orzeczeniem wydanym na podstawie art. 179 § 2 kodeksu karnego z 1969 r. w wyniku
zastosowania kontratypu (dozwolonej krytyki), a oskarżyciel prywatny został obciążony na podstawie art. 632 pkt 1 k.p.k. kosztami
procesu, przy podwyższeniu stawek za obronę oskarżonego na podstawie § 18 zaskarżonego rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości
z dnia 12 grudnia 1997 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. Nr 154,
poz. 1013 ze zm.; dalej: rozporządzenie).
Skarżący zarzuca, że zasądzenie kosztów procesu od oskarżyciela prywatnego w razie uniewinnienia oskarżonego, niezależnie
od jego podstawy prawnej, w świetle gramatycznego odczytywania zaskarżonego art. 632 pkt 1 k.p.k. jest obligatoryjne i stwierdza,
że wadą tego przepisu doprowadzającą do niesprawiedliwości i dodatkowego pokrzywdzenia majątkowego już pokrzywdzonego na czci
i dobrym imieniu jest to, że na gruncie tego przepisu nie może nastąpić uwzględnienie różnic sytuacji: uniewinnienia na podstawie
art. 179 § 2 k.k. z 1969 r. przez zastosowanie kontratypu, od klasycznego uniewinnienia z powodu wykluczenia sprawstwa lub
braku dowodów. Decyzja sądu w tym przedmiocie nie jest bowiem zależna od podstawy rozstrzygnięcia oraz innych okoliczności
sprawy, które spowodowały powstanie kosztów. Przepis art. 632 pkt 1 k.p.k. zawiera jednoznacznie brzmiącą dyrektywę obciążenia
kosztami postępowania oskarżyciela prywatnego. Odstępstwa od reguły, zgodnie z którą kosztów procesu w wypadku umorzenia postępowania
nie ponosi oskarżyciel prywatny, wynikają z art. 632 pkt 1 in fine k.p.k. (co dotyczy umorzenia postępowania w wypadku zawarcia ugody) oraz z art. 629 w związku z art. 627 i 628 k.p.k. (co
dotyczy umorzenia postępowania z powodu znikomego stopnia społecznej szkodliwości czynu – art. 17 § 1 pkt 3 k.p.k.) nie odnoszą
się do sytuacji skarżącego.
W ocenie skarżącego przepis art. 632 pkt 1 k.p.k. narusza konstytucyjną zasadę proporcjonalności, nie pozwalając na różnicowanie
rozstrzygnięć w przedmiocie kosztów procesu w zależności od tego, jaka jest podstawa prawna i przyczyna uniewinnienia w sprawie,
a także w zależności od tego, czyje zachowanie spowodowało powstanie tych kosztów. Zarzuca on też, że nie jest społecznie
sprawiedliwe w rozumieniu art. 2 Konstytucji i jest zaprzeczeniem sprawiedliwości z art. 45 ust. 1 Konstytucji obciążenie
pokrzywdzonego oskarżyciela prywatnego kosztami procesu wówczas, gdy do uniewinnienia doszło na podstawie art. 179 § 2 k.k.
przez zastosowanie kontratypu dozwolonej krytyki, iż oskarżony działał w dobrej wierze i w interesie społecznym, w sytuacji
kolizji dóbr, gdy obiektywnie naruszone dobro pokrzywdzonego uległo poświęceniu na rzecz innego dobra. Obciążenie oskarżyciela
prywatnego kosztami procesu oraz podwyższenie kosztów obrony o arbitralnie i dowolnie ustalony indeks 20% na podstawie § 18
rozporządzenia do pełnej wysokości, sprzeciwia się też – zdaniem skarżącego – elementarnemu poczuciu sprawiedliwości i jest
sprzeczne z powołanymi wzorcami konstytucji.
Skarżący powołuje się na art. 45 ust. 1 Konstytucji, który formułuje prawo do sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy
bez nieuzasadnionej zwłoki przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd, a prawo to zostało przez ustawodawcę konstytucyjnego
zagwarantowane wszystkim potencjalnym stronom postępowania sądowego. Zarzuca, że proces nie byłby sprawiedliwy w rozumieniu
art. 45 ust. 1 Konstytucji, gdyby jego kosztami, także i wtedy, gdy zostały one spowodowane przewlekłością i niesprawnością
organów sądowych, obciążany był obywatel, który dochodzi należnej mu od Państwa ochrony prawnej; nie daje się to też pogodzić
ze sformułowaną w art. 2 Konstytucji zasadą demokratycznego państwa prawnego.
2. Prokurator Generalny w piśmie z 19 sierpnia 2003 r. przedstawił pogląd, że stanowisko przedstawione w skardze nie zasługuje
na uwzględnienie. Zwrócił uwagę na fakt, że argumenty przytoczone w uzasadnieniu skargi, w części dotyczącej art. 632 § 1
k.p.k., stanowią nawiązanie do treści uzasadnienia uchwały Sądu Najwyższego z 20 czerwca 2000 r., sygn. I KZP 14/00 (OSNKW
z 2000 r. Nr 7 – 8, poz. 59).
Prokurator Generalny zauważył, że ewentualne naruszenie norm art. 2 i art. 45 ust. 1 Konstytucji, poprzez uznanie art. 632
pkt 1 k.p.k. za przepis bezwzględnie obligujący do zasądzenia od oskarżyciela prywatnego kosztów procesu rozważać by można,
w świetle orzecznictwa Sądu Najwyższego tylko wtedy, gdy przyczyna umorzenia postępowania jest od oskarżyciela prywatnego
całkowicie niezależna, jak i wówczas, gdyby koszty zostały spowodowane przez organy procesowe w sposób nieuzasadniony, w sytuacji,
w której nie powinno w ogóle dojść do wszczęcia postępowania, zaś wszczęte podlegałoby niezwłocznemu umorzeniu. Stanowisko
Sądu Najwyższego nie odnosi się do postępowania, w którym decyzja w przedmiocie zasądzenia kosztów procesu dotyczy sprawy
zakończonej uniewinnieniem. Stwierdzenie przez skarżącego, iż działanie oskarżonego nosiło charakter kontratypu, przewidzianego
w art. 179 § 1 k.k. z 1969 r., a zatem nie stanowiło przestępstwa dowodzi, że zachodziła konieczność przeprowadzenia przewodu
sądowego, nie zachodziła zaś żadna przesłanka, nakazująca sądowi niewszczynanie albo niezwłoczne umorzenie postępowania. Dlatego
też art. 632 pkt 1 k.p.k. nie narusza konstytucyjnego prawa do sądu ani zasad sprawiedliwości społecznej przy podziale kosztów
procesu i jest zgodny z art. 2 i art. 45 ust. 1 Konstytucji.
W odniesieniu do skargi, w części dotyczącej zgodności § 18 rozporządzenia Prokurator Generalny wskazał, że przepis ten wraz
z całym aktem prawnym utracił moc z dniem 5 października 2002 r. W jego miejsce weszło w życie rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości
z 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy
prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. Nr 163, poz. 1348). W nowym rozporządzeniu przepis § 16 ma treść identyczną z brzmieniem
§ 18 uchylonego rozporządzenia z 12 grudnia 1997 r. Jednak ze względu na znaczenie, jakie dla rozpatrywanej sprawy może mieć
regulacja zawarta w formalnie nieobowiązującym już przepisie, Prokurator uważa, iż na podstawie art. 39 ust. 3 ustawy z 1
sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym, postępowanie w części dotyczącej § 18 rozporządzenia, nie podlega umorzeniu.
Prokurator Generalny uznał jednak, że skarżący nie wykazał naruszenia przez § 18 rozporządzenia przysługującego mu prawa konstytucyjnego,
a zarzuty podniesione w skardze w istocie dotyczą praktyki działania sądów, nie zaś treści normatywnej tego przepisu.
3. Marszałek Sejmu pismem z 14 lipca 2003 r. wniósł o stwierdzenie zgodności zaskarżonych przepisów z art. 2 i 45 Konstytucji.
Marszałek Sejmu zwrócił uwagę, że w skardze konstytucyjnej skarżący jako podstawową wadę przepisu art. 632 pkt 1 k.p.k. powodującą
sprzeczność tego przepisu z art. 2 i art. 45 ust. 1 Konstytucji upatruje w tym, że przepis ten nie pozwala na rozróżnienie
podstaw uniewinnienia, które mogłoby skutkować różnym obciążeniem kosztami postępowania sądowego stron procesu. Zarzut ten
jest bezzasadny w świetle przepisów art. 42 ust. 3 Konstytucji i art. 5 § 1 k.p.k. statuujących zasadę domniemania niewinności
oraz z przepisami art. 42 ust. 1 Konstytucji w związku z art. 1 § 1 k.k., które zawierają podstawową zasadę prawa karnego,
że odpowiedzialności karnej podlega tylko ten, kto dopuścił się czynu zabronionego pod groźbą kary przez ustawę obowiązującą
w czasie jego popełnienia. Wolność człowieka niewinnego od odpowiedzialności karnej jest jedną z najważniejszych wartości
konstytucyjnych i ustawodawca nie może różnicować podstaw uniewinnienia, a człowiek niewinny nie może ponosić żadnych dolegliwości
związanych z oskarżeniem go o przestępstwo, z wyjątkiem konieczności udziału w procesie karnym. Nie może też mieć miejsca
sytuacja, w której uniewinniony w sprawie karnej miałby ponosić, choćby częściowo, koszty tego postępowania. Sytuacja, w której
sprawca nie ponosi odpowiedzialności karnej, ale może zostać obciążony kosztami procesu (sądowymi) ma miejsce w przypadku
umorzenia postępowania, ale nigdy w wypadku uniewinnienia. Sprawa karna została rozpatrzona przez sądy dwóch instancji, co
czyni zadość wymogom art. 45 ust. 1 i art. 176 ust. 1 Konstytucji, a kwestia czy proces był prowadzony z zachowaniem należytej
dynamiki, czyli czy sprawę rozpatrzono bez nieuzasadnionej zwłoki, pozostaje poza możliwością oceny przez Sejm. Przepis art.
632 pkt 1 k.p.k. pełni również rolę ochronną wobec osób, które mogłyby być bezpodstawnie oskarżane i narażane na dolegliwości
związane z toczącym się przeciwko nim postępowaniem karnym.
4. Minister Sprawiedliwości w piśmie z 4 marca 2004 r. stwierdził, że § 18 rozporządzenia jest zgodny z art. 2 i art. 45 ust.
1 Konstytucji. Wskazał, że zaskarżony przepis nie stanowi o zasądzeniu kosztów procesu, a jedynie w sposób precyzyjny i przewidywalny
dla stron oraz uczestników postępowania określa sposób obliczenia stawki minimalnej opłaty za czynności adwokackie w sprawach
trwających dłużej niż jeden dzień. Wskazane wzorce konstytucyjne nie oznaczają również, zdaniem Ministra Sprawiedliwości,
prawa do nieodpłatnej pomocy prawnej w postępowaniu sądowym, ani też poziomu odpłatności, pozostawiając kryteria obliczania
kosztów ustawodawcy zwykłemu.
Trybunał Konstytucyjny zważył, co następuje:
1. Na tle niniejszej sprawy pojawiają się dwa problemy konstytucyjne. Pierwszy, to kwestia prawa do sądu (art. 45 Konstytucji)
i zasadności traktowania jako ograniczenia tego prawa, zasad rządzących w rozkładem kosztów sądowych w ramach postępowania
karnego z oskarżenia prywatnego. Za podstawę skargi konstytucyjnej przyjęto bowiem naruszenie prawa do sprawiedliwego rozpoznania
i rozstrzygnięcia sprawy, wyrażające się w przerzuceniu na jednostkę konsekwencji finansowych, organizacyjnych niedowładów
i niesprawności sądów powszechnych. Wedle skarżącego zasądzenie od niego, jako oskarżyciela prywatnego, który nie uzyskał
wyroku skazującego (oskarżonego uniewinniono) obowiązku zwrotu kosztów postępowania, które powstały m.in. z uwagi na nieuzasadnione
przedłużanie postępowania przez sądy, oznacza przerzucenie na niego ryzyka nieuzasadnionej przewlekłości postępowania sądowego.
Spowodować ona miała wzrost kosztów zastępstwa procesowego po stronie oskarżonego, którego w konsekwencji uniewinniono. Drugi
problem konstytucyjny to zakres swobody regulacyjnej ustawodawcy (art. 2 Konstytucji), który ukształtował zasadę zwrotu kosztów
postępowania od oskarżyciela prywatnego na rzecz uniewinnionego. Skarżący w tym zakresie zarzucił, iż zakwestionowane przez
niego regulacje prawne nie zezwalają na miarkowanie kosztów postępowania, które zobowiązany jest uiścić oskarżyciel, i to
nawet wówczas, gdy sprawca został uniewinniony, z uwagi na działanie w warunkach kontratypu przewidzianego w art. 179 k.k.
z 1969 r.
2. Na wstępie podkreślić należy, że Trybunał Konstytucyjny podziela pogląd, iż wśród elementów ograniczających realizację
prawa do sądu, wyrażonego w art. 45 ust. 1 Konstytucji, mogą się znajdować bariery o charakterze ekonomicznym, w szczególności
mające postać wygórowanych kosztów, niezbędnych dla wszczęcia i prowadzenia postępowania sądowego. Nie można przy tym podzielić
argumentacji (przedstawionej w stanowisku przedstawiciela Ministra Sprawiedliwości), iż kwestia zwrotu kosztów procesu, nie
może być oceniana jako ewentualne ograniczenie dostępności prawa do sądu, skoro – niejako z natury rzeczy – definitywne obciążenie
kosztami następuje po przeprowadzeniu postępowania, a więc wówczas, gdy już z prawa do sądu skorzystano (użyto tu nawet terminu:
„skonsumowano”). Ograniczenie dostępności do sądu poprzez istnienie barier ekonomicznych może bowiem przejawiać się w nadmiernie
wysokim ryzyku ekonomicznym, wywołanym zarówno zasadami, wedle jakich kształtuje się ostatecznie obowiązek ponoszenia kosztów
postępowania, jak i może być spowodowane samym wygórowanym poziomem kosztów. To właśnie ryzyko może powstrzymywać przed wkroczeniem
na drogę ochrony sądowej ochrony prawa. Dlatego nie jest prawidłowe rozumowanie, iż skoro skarżący in concreto zdecydował się wystąpić z oskarżeniem, zatem w jego wypadku element ekonomiczny nie odegrał widocznie hamującej roli. Tym
sposobem bowiem musielibyśmy dojść do wniosku, że nigdy w ramach skargi konstytucyjnej nie może być podniesione zastrzeżenie
dotyczące ograniczenia prawa do sądu na skutek zbytniej kosztowności postępowania sądowego jako naruszenia prawa do sądu.
Uznać należy, że zarówno wygórowany poziom kosztów, jak i zasady ich rozkładu mogą być podnoszone jako zarzut naruszenia prawa
do sądu (ograniczenie dostępności sądu) w ramach skargi konstytucyjnej. Nie oznacza to jednak, że tylko całkowita bezpłatność
postępowania sądowego jest stanem zapewniającym pełną realizację prawa do sądu. Ustawodawcy przysługuje w tym zakresie stosunkowo
znaczny margines swobody regulacyjnej. Tak więc istnienie ograniczeń w zwalnianiu od kosztów lub w uzyskiwaniu bezpłatnej
pomocy prawnej nie bywa uznawane za przekreślenie samego prawa do sądu (J. Gołaczyński, A. Krzywonos, Prawo do sądu [w:] Prawa i wolności obywatelskie w Konstytucji RP, Warszawa, 2002 r. s. 741-742). P. Samecki (Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej – komentarz, cz. III, Warszawa, 2003 r., tezy do art. 45, s. 2-3), jeśli to ma miejsce w granicach określonych w art. 31 ust. 3 Konstytucji. Granice
regulacyjnej swobody ustawodawcy w tym zakresie są wyznaczone przez zasadę proporcjonalności, wyrażoną tym przepisie. Konieczne
jest bowiem – zarówno przy stanowieniu zasad ponoszenia kosztów procesu, jak i przy określaniu ich poziomu, wyważenie wielu
sprzecznych interesów różnych podmiotów, a także udzielenie ochrony interesowi publicznemu. Nie można np. także nie dostrzegać
znaczenia sposobu regulacji instytucji kosztów postępowania przy eliminowaniu pieniactwa, zwłaszcza w sprawach z zakresu oskarżenia
prywatnego. Klauzula porządku publicznego (powołana w art. 31 ust. 3 Konstytucji), zezwala na uwzględnienie takiego właśnie
kryterium przy określaniu zasad i poziomu obciążania kosztami postępowania sądowego. Za sprzeczne z zasadą dostępności do
sądu uważać więc można nie tyle samo ustanowienie kosztów sądowych, ponoszonych przez uczestników postępowania sądowego, lecz
zasady ich ewentualnego rozłożenia między uczestnikami, a także ukształtowanie ich na zbyt wysokim poziomie. Zakres obciążenia
kosztami procesu osoby zainteresowanej uzyskaniem rozstrzygnięcia sądowego powinien bowiem pozostawać w proporcji do rodzaju
dobra, którego naruszenie staje się przedmiotem postępowania sądowego, możliwości zrealizowania ochrony słusznego interesu
bez orzeczenia sądu lub na innej drodze, a wreszcie od wyniku sporu, zgodnego (lub niezgodnego) ze stanowiskiem osoby na którą
włożono obowiązek zapłaty kosztów. W związku z tą ostatnią kwestią należy podnieść, że skarżący w piśmie złożonym do akt w
dniu rozprawy, a także w ustnym wystąpieniu przed Trybunałem polemizował z poglądem, jakoby uniewinnienie z uwagi na kontratyp
przewidziany w art. 179 dawnego kodeksu karnego mogło być traktowane w kategoriach „przegranej” oskarżyciela prywatnego lub
„wygranej” uniewinnionego. W związku z tym wskazać należy, że w ogólności kwestionowana tu terminologia (nieustawowa), ujmująca
problem w kategorii „gry” – jest wygodnym, opisowym skrótem myślowym, pozbawionym jednak zgeneralizowanego wartościowania
postaw oskarżyciela i oskarżonego. Bardziej prawidłowo byłoby mówić o uznaniu racji w wyroku sądowym lub o zawartej tam odmowie.
Tak rozumiany wynik sprawy jest powszechnie, nie tylko w Polsce, czynnikiem branym pod uwagę przy stanowieniu zasad obciążenia
kosztami.
3. W odniesieniu do spraw karnych o przestępstwa ścigane z oskarżenia prywatnego, należy mieć na uwadze, że ze względu na
fakt, iż czyn objęty tym trybem postępowania dotyka bezpośrednio interesu indywidualnego, ustawodawca pozostawia ściganie
samemu pokrzywdzonemu (T. Grzegorczyk, Kodeks postępowania karnego, komentarz, Kraków, 1998 s. 176). Postępowanie w trybie prywatnoskargowym charakteryzuje się tym, że – inaczej niż w wypadku czynów
ściganych z oskarżenia publicznego – decyzja o wniesieniu oskarżenia do sądu należy wyłącznie do pokrzywdzonego. Fakt ten
musi być postrzegany jako przejaw najprostszej realizacji prawa do sądu w trybie postępowania karnego i zarazem musi być uwzględniany
jako czynnik uwzględniany przy kształtowaniu zasad zaangażowania Skarbu Państwa w finansowanie tego rodzaju postępowań. Postępowanie
w sprawach prywatnoskargowych nie wymaga się przymusu adwokackiego. Ten czynnik zatem nie ogranicza tu dostępności do sądu.
Jako ewentualne ograniczenie prawa do sądu z przyczyn ekonomicznych, mogą tu więc być rozważane tylko dwie regulacje występujące
w obowiązującym stanie prawnym. Poza niekwestionowanym w skardze obowiązkiem wpłacania przy prywatnym akcie oskarżenia na
podstawie art. 621 pkt 1 k.p.k., zryczałtowanej równowartości wydatków, jest to obciążenie kosztami procesu w razie uniewinnienia
oskarżonego, w myśl art. 632 pkt 1 k.p.k., zaskarżonego w niniejszej sprawie. Ten zaś środek pełni rolę czynnika skłaniającego
potencjalnego oskarżyciela prywatnego do refleksji nad potrzebą wniesienia aktu oskarżenia w wypadku braku lub istnienia wątpliwych,
co do perspektyw skazania, przesłanek faktycznych i prawnych. Okoliczność ta, wśród typów przestępstw, objętych katalogiem
ściganych z oskarżenia prywatnego, wydaje się mieć szczególne znaczenie przy sprawach o przestępstwa przeciwko czci. Z punktu
widzenia oskarżyciela prywatnego, stopień złagodzenia ograniczeń w dostępie do sądu oceniać trzeba także przy uwzględnieniu
faktu, że do oskarżyciela prywatnego stosuje się zwolnienie od wyłożenia kosztów podlegających uiszczeniu przy wnoszeniu pisma
procesowego (art. 623 k.p.k.) oraz możliwość zwolnienia od zapłaty kosztów sądowych (art. 624 § 2 k.p.k.). Wysokość kosztów
procesu, w części odpowiadającej wydatkom strony przeciwnej na obrońcę, jaką można, na podstawie art. 632 pkt 1 k.p.k., obciążyć
oskarżyciela prywatnego, także została ograniczona; zgodnie bowiem z art. 616 § 1 pkt 2 k.p.k., granice tworzy tu równowartość
kosztów ustanowienia w sprawie jednego obrońcy, a oskarżyciel prywatny uzyskuje zwrot zryczałtowanych wydatków, jeżeli zajdą
przesłanki określone w art. 622 k.p.k. Także kwestionowany w skardze art. 632 pkt 1 k.p.k., w zakresie, w jakim stosowany
jest w razie umorzenia postępowania, nie obliguje sądu do obciążenia oskarżyciela prywatnego kosztami procesu, jeżeli sposób
ponoszenia tych kosztów strony uregulowały inaczej w zawartej ugodzie. Jak widać, w przepisach procedury karnej pozycja oskarżyciela
prywatnego nie jest – z punktu widzenia przeniesienia na niego kosztów postępowania w sprawie kształtowana w sposób mechaniczny.
4. Zgodnie z art. 2 § 1 k.p.k. postępowanie karne realizuje wskazane w nim cele, a ich osiągnięciu powinno być podporządkowane
ukształtowanie przepisów postępowania karnego, ujęte tak, aby:
1) sprawca przestępstwa został wykryty i pociągnięty do odpowiedzialności karnej, a osoba niewinna nie poniosła tej odpowiedzialności,
2) przez trafne zastosowanie środków przewidzianych w prawie karnym oraz ujawnienie okoliczności sprzyjających popełnieniu
przestępstwa osiągnięte zostały zadania postępowania karnego nie tylko w zwalczaniu przestępstw, lecz również w zapobieganiu
im oraz w umacnianiu poszanowania prawa i zasad współżycia społecznego,
3) uwzględnione zostały prawnie chronione interesy pokrzywdzonego,
4) rozstrzygnięcie sprawy nastąpiło w rozsądnym terminie.
Powyższy katalog jest nie tylko prostym wyliczeniem, lecz także ustala hierarchię celów postawionych przed sądem w rozpatrywaniu
sprawy karnej. Wyraźnie określa on, że szybkość postępowania musi ustąpić celom nadrzędnym, jakimi są przede wszystkim wykrycie
sprawcy przestępstwa i uchronienie od odpowiedzialności osoby niewinnej. Skarżący trafnie uznaje szybkość i sprawność postępowania
– expressis verbis zaznaczoną w Konstytucji – za jeden z celów, którym sąd powinien się kierować prowadząc postępowanie sądowe. Jednak zarówno
Konstytucja jak i k.p.k. nie stawiają tego celu na pierwszej pozycji, przedkładając nad tempo postępowania osiągnięcie sprawiedliwego
rozstrzygnięcia. Dlatego nie można przyjmować rozumowania, iż długotrwałość postępowania automatycznie świadczy o naganności
postępowania sądu lub przesądza o zbędności wydatków poniesionych przez drugą stronę, na uczestnictwo pełnomocnika tej strony
w posiedzeniach sądu, które z punktu widzenia przeciwnika oskarżonego nie prowadzą do zamierzonego przezeń skutku.
5. Zasadą w postępowaniu karnym jest natomiast, że strona uniewinniona nie ponosi kosztów postępowania. Jest to zasada zgeneralizowana,
dotycząca nie tylko spraw z oskarżenia prywatnego. Trybunał Konstytucyjny w swym orzecznictwie (wyrok z 12 czerwca 2002 r.,
sygn. P 13/01 (OTK ZU nr 4/A/2002, poz. 42, s. 574) stwierdził, że regulacje prawne nie mogą powodować sytuacji, w której
strona uzyskująca rozstrzygnięcie zgodne ze stanowiskiem zajmowanym przez siebie w postępowaniu sądowym, nie mogłaby domagać
się uwzględnienia zwrotu poniesionych przez nią wydatków, wskazanych w przepisach ogólnych. W innym rozstrzygnięciu (w wyroku
z 6 września 2001 r., sygn. P 3/01; OTK ZU nr 6/2001, poz. 163, s. 857) powiedziano, iż zasada równości przejawia się i w
tym, że każdy obywatel ma równe prawo do sądu oraz do rzetelnego rozpoznania jego sprawy, wymaga jego odniesienia także do
kwestii kosztów sądowych. Dlatego zasada, iż do zwrotu kosztów jest zobowiązany ten, czyje stanowisko nie utrzymało się w
toku postępowania, zaś osoba, której racje uznano w wyroku – może liczyć na zwrot swoich uzasadnionych wydatków – musi być
uznana za odpowiadającą zasadzie równości i sprawiedliwości.
6. Skarżący uważa, że należy zróżnicować sytuację oskarżyciela prywatnego w zakresie obowiązku pokrycia przezeń kosztów postępowania
sądowego wówczas, gdy uniewinnienie oskarżonego nastąpiło w wyniku ustalenia przez sąd istnienia kontratypu. W takim bowiem
wypadku – według skarżącego uniewinnienie nie powinno prowadzić do obciążenia oskarżyciela prywatnego. Wypada zatem wskazać,
że w takim wypadku albo należałoby uznać, że koszty ma ponieść uniewinniony, albo uznać, że powinien je ponosić Skarb Państwa.
Rozwiązanie pierwsze wprowadzałoby systemowe zróżnicowanie sytuacji uniewinnionego, w zależności od przyczyny, która spoczywałaby
u podstaw uniewinnienie. Z punktu widzenia celów postępowania karnego byłoby to różnicowanie nieuzasadnione, także na tle
wspomnianej zasady równości w dostępie do sprawiedliwości (w zakresie unormowania kwestii kosztów sądowych). Nie sposób jest
znaleźć uzasadnienie dla wyeliminowania obowiązku zwrotu kosztów procesu na rzecz uniewinnionego oskarżonego przez oskarżyciela
prywatnego, przy jednoczesnym utrzymaniu obligatoryjnego orzekania zwrotu kosztów przez skazanego na rzecz oskarżyciela prywatnego.
Jest przy tym oczywiste, że regulacja, według której oskarżony musiałby liczyć się z tym, że w razie uniewinnienia nie miałby
podstawy do dochodzenia zwrotu wydatków z tytułu ustanowionej dla siebie obrony, byłaby narażona na zarzut ograniczenia prawa
oskarżonego do obrony, wyrażonego w art. 42 ust. 2 Konstytucji. Rozwiązanie zaś, zgodnie z którym koszty w takim wypadku miałby
ponieść Skarb Państwa byłoby niezrozumiałe, ponieważ postępowanie z oskarżenia prywatnego ma w znacznym stopniu na celu ochronę
interesu oskarżyciela prywatnego; interes publiczny (który uzasadniać mógłby ponoszenie ekonomicznych ciężarów postępowania
przez Skarb Państwa) pozostaje tu wyraźnie na drugim planie. W tej sytuacji zmiana zasady wyrażonej w art. 632 pkt 1 k.p.k.,
w obu wariantach do których prowadziłoby stanowisko wyrażone w skardze – nie może być uznane za eliminację stanu niekonstytucyjnego
i przywrócenie konstytucyjności. Zarzut niekonstytucyjności kontrolowanej zasady nie daje się utrzymać, zaś skutki wyeliminowania
zasady wynikającej z art. 632 pkt 1 k.p.k. (przerzucenie kosztów postępowania na osobę uniewinniona lub na Skarb Państwa w
zakresie o którym mówi skarga konstytucyjna) prowadziłyby do rezultatów sprzecznych z aksjologią konstytucyjną.
7. Należy także zauważyć, że w zakresie w jakim sformułowano zarzut skargi (prywatnoskargowa ochrona czci) oskarżyciel prywatny
może decydować się na ochronę swych interesów nie poprzez proces karny, lecz na drodze cywilnoprawnej (ochrona dóbr osobistych).
Droga ta w wielu wypadkach jest nawet zalecana w piśmiennictwie jako pewniejsza i bardziej przewidywalna dla poszkodowanego
(z uwagi na ukształtowanie przesłanek odpowiedzialności w obu wypadkach; m.in. także z uwagi na brak kontratypu i ryzyka związanego
z dopatrzeniem się przez sąd jego istnienia). Zbieg dwóch dróg sądowej ochrony naruszonych dóbr poszkodowanego (oskarżyciela
prywatnego) wskazuje wyraźnie, że po pierwsze, bynajmniej trudności czy ryzyka związane z postępowaniem karnym nie hamują
sądowej ochrony dobrego imienia ewentualnego oskarżyciela prywatnego. Również na tle rozpatrywanej sprawy świadczy o tym np.
korzystny dla skarżącego w niniejszej sprawie wyrok w procesie cywilnym o ochronę dóbr osobistych wytoczonym uniewinnionemu
w procesie karnym. Po drugie, zbieg dróg postępowania uwidacznia wyraźnie, że oba postępowania mają na celu przede wszystkim
ochronę interesu poszkodowanego-oskarżyciela prywatnego, a nie ochronę interesu publicznego. To zaś dodatkowo umacnia tezę
o niedopuszczalności ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów sądowych w wypadku uniewinnienia oskarżonego.
8. Skarga w swej osnowie wykorzystuje wywód uchwały Sądu Najwyższego (z 20 czerwca 2000 r., sygn. I KZP 14/00), gdzie przyjęto
wykładnię zaskarżonego w niniejszej sprawie art. 632 pkt 1 k.p.k. idącą w kierunku zniesienia obowiązku ponoszenia przez oskarżyciela
prywatnego kosztów postępowania w razie jego umorzenia. Główna teza uchwały sprowadza się do stwierdzenia, że zasądzenie od
oskarżyciela prywatnego w trybie art. 632 pkt 1 k.p.k., nie jest obligatoryjne w razie umorzenia postępowania, a decyzja sądu
w tym przedmiocie, zależna jest od podstawy umorzenia postępowania i tych okoliczności sprawy, które spowodowały powstanie
kosztów. Sąd Najwyższy – w uzasadnieniu uchwały – wylicza enumeratywnie podstawy umorzenia i związane z nimi okoliczności
sprawy, których łączne wystąpienie uzasadnić może pogląd, że obciążenie oskarżyciela prywatnego kosztami procesu lub obciążenie
go tymi kosztami w pełnej wysokości sprzeciwiałoby się elementarnemu poczuciu sprawiedliwości. Nie znajduje jednak uzasadnienia
próba przeniesienia tez uchwały Sądu Najwyższego z 20 czerwca 2000 r. na zagadnienie zasądzania kosztów procesu w sprawie
zakończonej uniewinnieniem. Między umorzeniem postępowania a uniewinnieniem istnieje zasadnicza różnica w ukształtowaniu hierarchii
interesów, które doznają ochrony w wypadku wydania wyroku umarzającego i uniewinniającego. I właśnie to zróżnicowanie czyni
niemożliwym automatyczne przeniesienie argumentacji zastosowanej przez SN do okoliczności leżących u postaw niniejszej skargi
konstytucyjnej. Nie ma też żadnych powodów, w tym także konstytucyjnych, do różnicowania znaczenia wyroku uniewinniającego
w stosunku do osoby wobec której toczyło się postępowanie karne, w zależności od tego, co zadecydowało o uniewinnieniu i różnicowania
„podstaw uniewinnienia”, nawet gdyby różnicowanie takie miało by mieć znaczenie wyłącznie przy zasądzaniu kosztów. Dlatego
też art. 632 pkt 1 k.p.k., w zakresie w jakim w sprawach z oskarżenia prywatnego – w razie uniewinnienia oskarżonego orzeczeniem
wydanym na podstawie art. 179 § 1 k.k. z 1969 r. – nakazuje obciążyć kosztami procesu oskarżyciela prywatnego nie tylko nie
narusza konstytucyjnego prawa do sądu ani zasad sprawiedliwości społecznej przy podziale kosztów procesu ale wręcz zapewnia
słuszną rekompensatę niesłusznie oskarżonym, co jest zgodne z art. 2 i art. 45 ust. 1 Konstytucji.
9. Na tle rozpatrywanej skargi konstytucyjnej należy przypomnieć, że zgodnie z art. 79 Konstytucji przedmiotem skargi konstytucyjnej
jest ocena konstytucyjności przepisu stanowiącego prawną podstawę indywidualnego rozstrzygnięcia, nie zaś stosowanie prawa
w niekonstytucyjny sposób. Dlatego też przedmiotem oceny Trybunału w ramach postępowania kontrolnego nie może być treść samych
rozstrzygnięć indywidualnych. Zarówno w treści skargi, jak i w wystąpieniach ustnych przed Trybunałem skarżący podkreślał,
że przewlekłość postępowania sądowego, która spowodowała w konsekwencji wygórowany poziom kosztów, była skutkiem braku należytej
dynamiki postępowania sądowego w jego sprawie, a zwłaszcza wielokrotnego, nieskutecznego wyznaczania terminów sądowych w celu
przesłuchanie świadka w drodze pomocy prawnej, przez sąd stołeczny. Zdaniem skarżącego fakt ten był dla niego pełnym zaskoczeniem,
z którym nie mógł się liczyć i nie liczył wytaczając sprawę i którego nie mógł brać pod uwagę jako element ryzyka procesowego,
występując z oskarżeniem prywatnym. W związku z tym wskazać należy po pierwsze, że ubolewania godny fakt niskiej sprawności
postępowań sądowych jest zjawiskiem znanym i trwałym. Niewątpliwie musiał więc być znany każdej osobie obeznanej – tak, jak
skarżący – z działaniem wymiaru sprawiedliwości. Jest to element który – m.in. – prawidłowo oceniony – wymaga wzięcia pod
uwagę w sprawach, w których istnieje zbieg sądowej ochrony (karnej, z oskarżenia prywatnego i cywilnoprawnej). Z faktu błędnej
oceny ryzyka procesowego w konkretnej sprawie (i to nawet gdyby błędna ocena miała racjonalne podstawy) nie można jednak wyprowadzać
wniosku o braku konstytucyjności przepisu, na którym oparto rozstrzygnięcie w konkretnej sprawie. Po drugie, na tle okoliczności
sprawy leżący u podstaw skargi zarzut generowania kosztów sądowych przez nie dość sprawnie działający sąd mieści się w sferze
pozostającej poza zakresem kontroli konstytucyjności przepisu, natomiast dotyczy kontroli i oceny konkretnego postępowania
sądowego. Po trzecie, nawet gdyby okazało się (czego Trybunał Konstytucyjny w ramach oceny skargi konstytucyjnej nie badał,
nie mając do tego kompetencji), że w konkretnej sprawie skarżącego zapadł wadliwy wyrok, w którym „niesprawiedliwie” zastosowano
kontratyp przestępstwa, na skutek czego przy bezpodstawnym uniewinnieniu doszło do nieprawidłowego rozkładu kosztów procesu
z pokrzywdzeniem skarżącego, to i tak brak było by podstaw do orzeczenia niekonstytucyjności zaskarżonych przepisów. Na przeszkodzie
stoi temu konstrukcja skargi konstytucyjnej przyjęta w art. 79 Konstytucji, wykluczająca wykorzystanie skargi jako instrumentu
kontroli i korekty orzeczeń sądowych.
10. Odnosząc się do zarzutu niezgodności przepisu § 18 rozporządzenia z art. 2 i art. 45 ust. 1 Konstytucji należy wskazać,
że rozporządzenie to zostało uchylone z dniem 5 października 2002 r. przez rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z dnia
28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy
prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. Nr 163, poz. 1348). Kwestionowany przepis ma swój dokładny odpowiednik w § 16 rozporządzenia
Ministra Sprawiedliwości. Zaskarżony przepis reguluje kwestię podwyższania stawki minimalnej opłat za czynności adwokackie
w sprawach trwających dłużej niż jeden dzień, co jest normalną praktyką w systemie pomocy prawnej przed sądami i realizacją
prawa do sądu z jednej strony a gwarancją minimalnego – godziwego wynagrodzenia dla zastępcy procesowego z drugiej strony.
Wydaje się nie podlegać dyskusji stwierdzenie, że opłata za obronę musi pozostawać w korelacji z nakładem pracy adwokata.
Z uzasadnienia skargi wynikałoby, że – zdaniem skarżącego – zakwestionowany przepis rozporządzenia w sposób sprzeczny z zasadą
sprawiedliwości społecznej pozwala podnosić koszty obrony nawet za terminy rozpraw, w których nie nastąpiły czynności procesowe
o charakterze merytorycznym. Na poparcie takiego stanowiska skarżący przytacza dane obiegu postępowania sądowego w sprawie,
w związku z którą wniósł skargę, akcentując liczne odroczenia terminów rozpraw, co odnosi się do okoliczności faktycznych,
a nie prawnych sprawy. Gdyby nawet skarżący wykazał, że odroczenia rozprawy przez sąd nie miały wyrażonego uzasadnienia, a
to wpłynęło na wzrost kosztów, to stwierdzić należy iż w takim przypadku przyczyną wadliwości było stosowanie prawa, a nie
wadliwe brzmienie zaskarżonego przepisu. Przepis § 18 rozporządzenia nie może zostać uznany za normę ograniczającą prawo do
sądu. Regulacja ta nie decyduje bowiem o istocie zasądzenia kosztów procesu. Określa jedynie przysługującą adwokatowi stawkę
minimalną opłaty za udział w rozprawie trwającej dłużej niż jeden dzień. Formułując skargę, w części odnoszącej się do § 18
rozporządzenia, skarżący nie wykazał, aby wskaźnik 20% podwyższenia stawki minimalnej za obronę za każdy dzień rozprawy wyznaczał
barierę dostępności obywatela do sądu. Przypomnieć przy tym warto, że wskaźnik ten w rozpatrywanej sprawie konkretnej skargi,
odnosi się do kosztów obrony, poniesionych jednak przez oskarżonego, który został w procesie uniewinniony i któremu służył
zwrot poniesionych w procesie kosztów.
11. Przy przyjętych przez skarżącego wzorcach kontroli, jak i pominięciu wśród przepisów zakwestionowanych powołania art.
16 ust. 2 ustawy z dnia 26 maja 1982 r. – Prawo o adwokaturze (Dz. U. z 2002 r. Nr 123, poz. 1058 ze zm.), zawierającego upoważnienie
do wydania rozporządzenia w sprawie opłat za czynności adwokackie uznać należy, że § 18 rozporządzenia jest zgodny z art.
2 i nie jest niezgodny z art. 45 ust. 1 Konstytucji.
12. Skarżący zwrócił się do Trybunału Konstytucyjnego z wnioskiem o zwrot kosztów postępowania w sprawie skargi. Zgodnie z
art. 24 ust. 1 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym taki zwrot może nastąpić tylko wyjątkowo w sytuacji, gdy skargi konstytucyjnej
nie uwzględniono, co zachodzi w niniejszej sprawie. Trybunał dostrzega okoliczności, które przemawiają za takim właśnie wyjątkowym
rozstrzygnięciem. Te okoliczności to waga problemu, jakim jest związek między ukształtowaniem zasad rozkładu ryzyka ekonomicznego
postępowania sądowego i dostępności sądu oraz ujawnienie problemów związanych z ważeniem przez ustawodawcę okoliczności przemawiających
za ukształtowaniem tych zasad w na tle zaskarżonego przepisu.
W tym stanie rzeczy Trybunał Konstytucyjny orzekł jak w sentencji.