1. Skarga konstytucyjna Józefa Żurawika sformułowana została w oparciu o następujący stan faktyczny:
Sąd Najwyższy postanowieniem z 12 października 2001 r., sygn. akt II CKN 681/00, odmówił przyjęcia do rozpoznania kasacji
skarżącego. Odmowa powoływała się na art. 393 k.p.c., dotyczący tzw. przedsądu, a więc postępowania kwalifikacyjnego, w którym
– po spełnieniu określonych przesłanek – można odmówić przyjęcia kasacji. Art. 393 k.p.c. w obecnie obowiązującym brzmieniu
został wprowadzony do systemu prawnego od 1 lipca 2000 r. (ustawa z dnia 24 maja 2000 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania
cywilnego, ustawy o zastawie rejestrowym i rejestrze zastawów, ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych oraz ustawy
o komornikach sądowych i egzekucji; Dz. U. Nr 48, poz. 554). Problemem było ustalenie, czy art. 393 k.p.c. w brzmieniu znowelizowanym
ma dotyczyć kasacji już w tej dacie złożonych, lecz nie rozpoznanych. Kwestię tę regulował art. 5 ust. 2 ustawy z 24 maja
2000 r. Kasacja J. Żurawika należała do złożonych, lecz nie rozpatrzonych do 1 lipca 2000 r. Sąd Najwyższy uznając, że sprawę
należało rozpatrzeć w świetle art. 393 k.p.c. w nowym brzmieniu, zadecydował „stosownie do uchwały składu siedmiu sędziów
Sądu Najwyższego z 17 stycznia 2001 r., sygn. akt III CZP 49/00”. Uchwała ta wyrażała stanowisko, że przedsąd i jego przesłanki
„mają zastosowanie także do kasacji od orzeczeń sądów drugiej instancji, wydanych przed dniem 1 lipca 2000 r.” (cytaty z uzasadnienia
postanowienia SN w sprawie J. Żurawika).
W dniu 28 stycznia 2003 r. Trybunał Konstytucyjny wyrokiem o sygn. SK 37/01 (OTK ZU nr 1/A/2003, poz. 3) orzekł, że art. 5
ust. 2 ustawy z 24 maja 2000 r. w związku z art. 393 § 1 k.p.c., w brzmieniu obowiązującym od dnia 1 lipca 2000 r., w zakresie,
w jakim nie przewiduje szczególnej regulacji dotyczącej przyjęcia do rozpoznania kasacji do Sądu Najwyższego, złożonych przed
dniem 1 lipca 2000 r. od wyroków Sądu Okręgowego w Warszawie – Sądu Antymonopolowego, jest niezgodny z zasadą zaufania obywatela
do państwa i stanowionego przezeń prawa wyrażoną w art. 2 Konstytucji. Oznacza to, że Trybunał Konstytucyjny uznał niekonstytucyjność
normy zawartej w art. 5 ust. 2 noweli do k.p.c. z maja 2000 r., poddającej zasadom wynikającym z tej zmiany kasacje już złożone,
lecz jeszcze nie rozpoznane w chwili wejścia w życie nowelizacji.
Skarżący, wnioskiem z 17 lutego 2003 r., wniósł do Sądu Najwyższego o uchylenie postanowienia z 12 października 2001 r. o
odmowie przyjęcia kasacji i o wznowienie postępowania, uzasadniając wniosek tym, że podstawą tej odmowy była norma, zawarta
w przepisie art. 5 ust. 2 ustawy z 24 maja 2000 r., co do którego Trybunał Konstytucyjny wyrokiem, sygn. SK 37/01 orzekł częściową
niekonstytucyjność. Tym samym – jego zdaniem – została spełniona przesłanka z art. 190 ust. 4 Konstytucji, co umożliwia wznowienie
postępowania zakończonego rozstrzygnięciem, którego prawną podstawę stanowił akt uznany za niekonstytucyjny.
Sąd Najwyższy postanowieniem z 1 kwietnia 2003 r., sygn. akt II CO 3/03, odrzucił wniosek o wznowienie postępowania. W postanowieniu
tym (stanowi ono przesłankę niniejszej skargi konstytucyjnej), nie podano podstawy prawnej rozstrzygnięcia. Wnioskodawca pismem
z 14 kwietnia 2003 r. zwrócił się do Sądu Najwyższego z prośbą o doręczenie postanowienia z 1 kwietnia 2003 r. wraz z pisemnym
uzasadnieniem. Przewodnicząca Wydziału II Izby Cywilnej Sądu Najwyższego pismem z 28 kwietnia 2003 r. poinformowała wnioskodawcę,
„że stosownie do przepisów kodeksu postępowania cywilnego postanowienie to nie wymaga uzasadnienia (...)”.
Skarżący przyjął zatem, że odrzucenie wniosku o wznowienie postępowania nastąpiło w oparciu o przepisy art. 399 i art. 4011 § 1 k.p.c. Swoje stanowisko oparł na analizie uzasadnienia Sądu Najwyższego do postanowienia w analogicznej sprawie, z 6
maja 2003 r., sygn. akt I CO 7/03, gdzie powiedziano, że „zgodnie z art. 399 k.p.c. wznowienia postępowania można żądać w
wypadku jego zakończenia prawomocnym wyrokiem (w postępowaniu nieprocesowym – na podstawie art. 524 k.p.c. – także zakończonego
prawomocnym postanowieniem orzekającym co do istoty sprawy). Podobnie kształtuje się hipoteza art. 4011 § 1 k.p.c., bowiem objęte są nią jedynie wyroki (...). Oznacza to, że na gruncie przepisów kodeksu postępowania cywilnego
skarga o wznowienie postępowania zakończonego postanowieniem Sądu Najwyższego o odmowie przyjęcia kasacji nie jest dopuszczalna
i jako taka na podstawie art. 410 § 1 k.p.c. podlega odrzuceniu”.
Skarżący przy piśmie procesowym z 17 maja 2004 r. w celu podkreślenia, że linia orzecznicza Sądu Najwyższego w zakresie przesłanek
dopuszczalności wznowienia postępowania kasacyjnego, zakończonego postanowieniem o odmowie przyjęcia kasacji do rozpoznania,
jest utrwalona i jednolita, przedłożył przykłady orzeczeń Sądu Najwyższego – postanowień wydanych w różnych składach orzekających.
Zdaniem skarżącego przepisy art. 399 i art. 4011 § 1 k.p.c. „zamykają drogę sądową do wznowienia postępowania zakończonego postanowieniem o odmowie przyjęcia przez SN kasacji
do rozpoznania, wznowienia postępowania kasacyjnego, w którym doszło do naruszenia Konstytucji i zastosowania niekonstytucyjnej
normy. Zamknięcie takie w ustawie zwykłej jest z punktu widzenia art. 77 ust. 2 Konstytucji niedopuszczalne (...) ustawa musi
stwarzać Sądowi i stronom możliwość korekty błędu niekonstytucyjności. Niedostępność (...) drogi sądowej, na której mogłoby
być wycofane z obrotu prawnego orzeczenie naruszające prawo konstytucyjne, narusza zarówno art. 45 ust. 1 Konstytucji w jego
elemencie, jakim jest istnienie drogi sądowej, jak i art. 77 ust. 2 Konstytucji wzbraniający ustawodawcy zwykłemu takich rozwiązań
legislacyjnych. Zaskarżone przepisy pozbawiają skarżącego rewizyjno-kasacyjnego skutku orzeczeń TK i pozbawiają środka ochrony
praw zapisanego w art. 190 ust. 4 Konstytucji (...). Zakres orzeczeń, wobec których dopuszczalne jest wznowienie postępowania,
wyznaczony przez zaskarżone przepisy k.p.c. jest węższy niż to wynika bezpośrednio z Konstytucji (...). Należy przyjąć, że
ustrojodawca, posługując się w art. 190 ust. 4 Konstytucji zwrotem «prawomocne orzeczenie sądowe», zakresem tym objął możliwie
jak najszerszy zakres orzeczeń, każde prawomocne orzeczenie sądowe bez względu na jego formę procesową (postanowienie, wyrok,
zarządzenie) i bez względu na klasyfikację, czy jest to orzeczenie kończące postępowanie czy też wpadkowe, merytoryczne czy
formalne. Ustawodawca zwykły ów zakres orzeczeń, określony przez ustrojodawcę, w sposób nieuprawniony okroił i sprowadził
jedynie do prawomocnego wyroku. Całkowicie pozbawił tym samym rewizyjno-kasacyjnego skutku orzeczeń TK (...)”.
Zdaniem skarżącego zaskarżone przepisy wprowadzają także nierówność w ochronie praw. Przejawia się to tym, że „w sytuacji
gdy przedmiotem stwierdzenia niekonstytucyjności przez TK jest przepis, na podstawie którego został wydany wyrok, to wówczas
stwierdzenie takie wywołuje skutek kasacyjno-rewizyjny i możliwe (dopuszczalne) jest wznowienie postępowania. W sytuacji gdy
przedmiotem stwierdzenia niekonstytucyjności przez TK jest przepis, na podstawie którego zostało wydane postanowienie, stwierdzenie
niekonstytucyjności tego przepisu nie wywołuje kasacyjno-rewizyjnego skutku i utrzymywany jest wówczas swoisty stan legitymizacji
bezprawia”.
2. W pisemnym stanowisku z 17 czerwca 2004 r. Marszałek Sejmu stwierdził, że istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia skargi
konstytucyjnej Józefa Żurawika ma wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2 marca 2004 r., sygn. SK 53/03 (OTK ZU nr 3/A/2004, poz.
16), w którym Trybunał orzekł, że przepisy art. 399 i art. 4011 § 1 k.p.c. są zgodne z art. 2, art. 32 ust. 1, art. 45 ust. 1 i z art. 190 ust. 4 w związku z art. 79 Konstytucji, jednakże
Trybunał Konstytucyjny uznał, że niemożność wzruszenia orzeczenia – mimo wydania go w oparciu o niekonstytucyjny przepis –
było spowodowane wadliwym stosowaniem prawa lub luką legislacyjną, i zasygnalizował Sejmowi potrzebę podjęcia inicjatywy ustawodawczej
w przedmiocie unormowania w procedurze cywilnej implementacji art. 190 ust. 4 Konstytucji.
Zdaniem Marszałka Sejmu w zakresie rozstrzygniętym przez Trybunał Konstytucyjny zachodzą przesłanki do umorzenia postępowania
na podstawie art. 39 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. Nr 102, poz. 643 ze
zm.).
Rozważając zarzut naruszenia przez zaskarżone przepisy art. 77 ust. 2 Konstytucji („Ustawa nie może nikomu zamykać drogi sądowej
dochodzenia naruszonych wolności lub praw”), Marszałek Sejmu stwierdził, że przepisy wprowadzające takie ograniczenie musiałyby
być uznane za sprzeczne z Konstytucją, tak z uwagi na art. 77, jak i z uwagi na sprzeczność z konstytucyjnym prawem obywatela
do sądu wyrażonym w art. 45 Konstytucji. Ponieważ, jednak brak jest konstytucyjnych podstaw, aby konstruować (na podstawie
art. 77 i art. 45 Konstytucji) „powszechne prawo strony do wnoszenia kasacji”, przeto nietrafne są zarzuty niezgodności przepisów
art. 399 i art. 4011 k.p.c. z art. 45 ust. 1 i z art. 77 ust. 2 Konstytucji.
3. Prokurator Generalny w piśmie z 8 kwietnia 2004 r. przedstawił następujące stanowisko:
– przepisy art. 399 i art. 4011 § 1 k.p.c. są zgodne z art. 77 ust. 2 Konstytucji;
– w pozostałym zakresie postępowanie, na podstawie art. 39 ust. 1 pkt 1 ustawy o TK, podlega umorzeniu z powodu zbędności
wydania wyroku.
Prokurator Generalny stwierdził, że w zakresie wskazanych w skardze konstytucyjnej wzorców kontroli – z wyjątkiem art. 77
ust. 2 Konstytucji – zachodzą przesłanki do umorzenia postępowania z uwagi na to, że w wyroku Trybunału Konstytucyjnego z
2 marca 2004 r., sygn. SK 53/03, wypowiedziano się za konstytucyjnością obecnie kwestionowanych przepisów. Odnosząc się do
zarzutu naruszenia przez zaskarżone przepisy art. 77 ust. 2 Konstytucji (ten wzorzec nie był przedmiotem badania konstytucyjności
na tle sprawy SK 53/03), Prokurator Generalny, powołując się na orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego uznał, że brak możliwości
wznowienia postępowania w sprawie, która zainicjowała skargę konstytucyjną Józefa Żurawika, nie narusza art. 77 ust. 1 Konstytucji.
Niemożność sanacji orzeczenia wydanego przez sąd na podstawie niekonstytucyjnego przepisu była bowiem wynikiem luki prawnej
bądź wadliwej praktyki stosowania prawa, co nie jest przedmiotem oceny Trybunału Konstytucyjnego w ramach kontroli konstytucyjności
wykonywanej w ramach skargi konstytucyjnej.
Prokurator Generalny w kolejnym piśmie z 18 października 2004 r. skorygował uprzednio wyrażone stanowisko, wypowiadając się
za uznaniem art. 399 i art. 4011 § 1 k.p.c. za niezgodne z art. 190 ust. 4 Konstytucji w zakresie, w jakim uniemożliwiają wznowienie postępowania w sprawach,
w których wydane postanowienie oparte zostało o przepis, którego niekonstytucyjność stwierdził Trybunał Konstytucyjny. W zakresie
pozostałych wzorców konstytucyjnych zgłoszonych w skardze, zdaniem Prokuratora Generalnego, postępowanie należy umorzyć, ponieważ
niezgodność zaskarżonych przepisów z art. 190 ust. 4 Konstytucji wyczerpuje problem ich niekonstytucyjności i nie ma potrzeby
prowadzenia badania braku ich zgodności z innymi konstytucyjnymi wzorcami.
Przyczyną zmiany stanowiska Prokuratora Generalnego była okoliczność, że „orzecznictwo sądów powszechnych konsekwentnie odrzuca
– w oparciu o przepisy zakwestionowane w (...) sprawie – skargi o wznowienie postępowania, jeżeli chodzi o orzeczenie, które
nie ma charakteru wyroku, względnie postanowienia orzekającego co do istoty sporu”. Tym sposobem konstytucyjne prawo podmiotowe,
jakie przewiduje art. 190 ust. 4 Konstytucji, nie może być realizowane z uwagi na utrwalone znaczenie nadawane zakwestionowanym
przepisom k.p.c. Prokurator Generalny podkreślił przy tym, że Trybunał Konstytucyjny w wyroku sygn. SK 53/03 (gdzie uznano,
że wadliwość konstytucyjna może być przypisana interpretacji, a nie samemu brzmieniu przepisów), zastrzegł możliwość ponownej
kontroli konstytucyjności zaskarżonych przepisów k.p.c. na wypadek, gdyby okazało się, iż utrwalona, stabilna praktyka sądowa,
wymaga przypisania niekonstytucyjności samemu brzmieniu przepisów. Taka sytuacja, zdaniem Prokuratora Generalnego zachodzi
obecnie.
4. Pełnomocnik skarżącego w pismach procesowych z 23 i 28 kwietnia 2004 r., odnosząc się do stanowiska Prokuratora Generalnego
wyrażonego w piśmie z 8 kwietnia 2004 r. w kwestii umorzenia postępowania w zakresie, w jakim Trybunał Konstytucyjny orzekł
o konstytucyjności zaskarżonych przepisów podniósł, że w wyroku z 2 marca 2004 r., sygn. SK 53/03, Trybunał Konstytucyjny,
uznając konstytucyjność art. 399 i art. 4011 § 1 k.p.c., zajął stanowisko, iż „stan niekonstytucyjności nie ma swego źródła w samym przepisie, lecz w jego opacznym odczytaniu,
jako jedynej i wyłącznej podstawy umożliwiającej sądowi sanację sytuacji opisanej w art. 190 ust. 4 Konstytucji. Gdyby jednak
takie znaczenie wiązało się z powszechną i w stabilny sposób ukształtowaną praktyką obrotu i gdyby dalsze starania skarżących
(których starania o realizację prawa z art. 190 ust. 4 Konstytucji nie są zrealizowane) nadal nie przyniosłyby pomyślnego
rezultatu, Trybunał będzie zmuszony podjąć ponownie analizę znaczenia art. 4011 k.p.c. i dokonać oceny, czy to, co obecnie przedstawia się jako incydentalne, niekonstytucyjne odczytanie znaczenia przepisu
dającego inne jeszcze możliwości interpretacyjne, nie utrwaliło praktyki na tyle stabilnie, aby uznać, że wadliwość tkwi w
samym brzmieniu przepisu”. Pełnomocnik skarżącego wniósł, aby Trybunał Konstytucyjny, w trybie art. 22 ustawy o TK, wystąpił
do Sądu Najwyższego „o zreferowanie dotychczasowej linii orzeczniczej w tej sprawie, aby ustalić czy orzeczenia SN są wynikiem
błędu (pomyłki w stosowaniu prawa) czy też utrwaloną linią orzeczniczą prawnie wiążącą Trybunał przy orzekaniu o konstytucyjności
zaskarżonych przepisów”.
W piśmie z 28 kwietnia 2004 r. pełnomocnik skarżącego odniósł się do ustaleń Trybunału Konstytucyjnego w wyroku z 2 marca
2004 r., sygn. SK 53/03, dotyczących luki prawnej w przedmiocie unormowania w procedurze cywilnej implementacji art. 190 ust.
4 Konstytucji, stwierdzając, że z analizy art. 4011 k.p.c., a w szczególności jego § 2, wynika, że nie można mówić o luce prawnej. Niekonstytucyjność regulacji art. 4011 § 1 wynika z tego, że w ramach określania zasad i trybu wznowienia postępowania ustawodawca zwykły dokonał świadomego zawężenia
zakresu rozstrzygnięć sądowych, od których służy wznowienie. Zdaniem pełnomocnika skarżącego takie rozumowanie prezentuje
Sąd Najwyższy i takie rozumowanie powinno stanowić przedmiot oceny konstytucyjności tego przepisu.
5. Prezes Trybunału Konstytucyjnego pismem z 11 maja 2004 r. wystąpił do Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego z prośbą o przedstawienie
aktualnej praktyki sądowej w zakresie interpretacji art. 399 i art. 4011 k.p.c. W odpowiedzi, Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego, przy piśmie z 25 czerwca 2004 r., przedstawił Trybunałowi Konstytucyjnemu
odpisy i wydruki dziewięciu orzeczeń Sądu Najwyższego z 2003 r. na tle art. 399 i art. 4011 k.p.c., informując, że są one reprezentatywne dla obecnego rozumienia tych przepisów prawa przez sędziów Sądu Najwyższego.
Z analizy przedłożonych Trybunałowi Konstytucyjnemu orzeczeń Sądu Najwyższego wynika, że powszechną, w stabilny sposób ukształtowaną,
praktyką jest zaskarżone w niniejszej skardze konstytucyjnej rozumienie zespołu przepisów art. 399 i art. 4011 § 1 k.p.c.
6. Pismem z 22 września 2004 r., z inicjatywy Trybunału Konstytucyjnego, Przewodniczący Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Cywilnego
działającej przy Ministrze Sprawiedliwości poinformował, że Komisja ta przygotowała i skierowała do Sejmowej Komisji Nadzwyczajnej
do spraw zmian w kodyfikacjach projekt nowelizacji zawierającej m.in. zmianę art. 4011 k.p.c. w tym kierunku, aby możliwość wznowienia postępowania, którą ten przepis przewiduje (na wypadek stwierdzenia niekonstytucyjności
przez Trybunał Konstytucyjny prawnej podstawy rozstrzygnięcia), dotyczyła nie tylko (jak dotychczas) wyroku, ale szerzej „orzeczenia”.
Z druku sejmowego nr 3304 z 5 października 2004 r. (załączonego przez Prokuratora Generalnego) wynika, że nowelizacja k.p.c.,
zawierająca wskazaną zmianę art. 4011 k.p.c., została przez Komisję Nadzwyczajną zarekomendowana do uchwalenia.
Trybunał Konstytucyjny zważył, co następuje:
1. Problem konstytucyjny.
1.1. Skarżący, Józef Żurawik, wnosząc skargę i domagając się kontroli konstytucyjności art. 399 i art. 4011 k.p.c., zakwestionował konstytucyjność sytuacji, gdy mimo uchylenia przepisu z uwagi na sprzeczność z Konstytucją (w konkretnym
wypadku chodzi o normę zawartą w art. 5 ust. 2 ustawy z dnia 24 maja 2000 r., o zmianie ustawy – Kodeks postępowania cywilnego,
ustawy o zastawie rejestrowym i rejestrze zastawów, ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych oraz ustawy o komornikach
sądowych i egzekucji; Dz. U. Nr 48, poz. 554, który to przepis został uznany za częściowo niekonstytucyjny w wyroku Trybunału
z 28 stycznia 2003 r., sygn. SK 37/01, OTK ZU nr 1/A/2003, poz. 3) nie ma możliwości wznowienia postępowania mającego na celu
doprowadzenie do stanu konstytucyjności. Taki zaś skutek dla orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego przewiduje art. 190 ust. 4
Konstytucji. Orzeczeniem, które w ostateczny sposób odmawia w tej sytuacji wznowienia postępowania jest postanowienie SN z
1 kwietnia 2003 r., sygn. akt II CO 3/03.
1.2. Problemem konstytucyjnym jest tu więc ocena, czy zaskarżone przepisy k.p.c. (art. 399 i art. 4011), które były podstawą rozstrzygnięcia (odrzucenie skargi o wznowienie), są zgodne ze wskazanymi wzorcami konstytucyjnymi,
a zwłaszcza z art. 190 ust. 4 Konstytucji, mówiącym o tym, że „orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego o niezgodności z Konstytucją
(...), na podstawie którego zostało wydane prawomocne orzeczenie sądowe (...) stanowi podstawę do wznowienia postępowania
(...) na zasadach i w trybie określonych w przepisach właściwych dla danego postępowania”.
2. Ocena konstytucyjności art. 4011 k.p.c. w dotychczasowym orzecznictwie Trybunału.
2.1. Trybunał Konstytucyjny trzykrotnie zajmował się sytuacjami, gdy w skardze jako przedmiot kontroli wskazywano art. 399
i art. 4011 k.p.c., zaskarżonych także w niniejszej sprawie.
– W orzeczeniu z 20 maja 2003 r., sygn. SK 10/02 (OTK ZU nr 5/A/2003, poz. 41) przyczyną nieuwzględnienia skargi konstytucyjnej
(a co za tym idzie uznania przez TK, iż art. 399 i art. 4011 k.p.c. jest zgodny z art. 32 ust. 1 oraz art. 190 ust. 4 w zw. z art. 79 ust. 1 Konstytucji) była okoliczność, że skarżącemu,
bezskutecznie domagającemu się wznowienia postępowania, służyła inna możliwość zadośćuczynienia jego interesowi. Jakkolwiek
więc domagał się on wznowienia postępowania kończącego się odrzuceniem pozwu, mógł on zrealizować swój interes przez powtórne
jego wniesienie. W sprawie tej Trybunał uznał zatem, że w ogóle nie było konieczne wykorzystanie wznowienia postępowania.
Ta okoliczność zadecydowała, że zakresem badania przez Trybunał zgodności zaskarżonego przepisu z powołanymi wzorcami, wyznaczonymi
okolicznościami skargi była, wymagana przez art. 79 Konstytucji, przesłanka, czy art. 4011 k.p.c. doprowadził in casu do naruszenia konstytucyjnego prawa skarżącego. Ponieważ tak nie było, wystarczyło to do konstatacji o zgodności zaskarżonych
przepisów z Konstytucją. Z tej przyczyny zakres kontroli dokonanej przez Trybunał na tle sprawy o sygn. SK 10/02 jest z gruntu
odmienny niż na tle obecnej sprawy, w której brak jest możliwości skutecznego wniesienia po raz drugi wniosku o wznowienie
postępowania; jednocześnie nie ma jakiegokolwiek innego środka, umożliwiającego realizację gwarancji przewidzianej w art.
190 ust. 4 jako instrumentu przywracającego konstytucyjność po wyroku Trybunału, usuwającego z obrotu prawnego niekonstytucyjną
normę.
– W sprawie z 9 czerwca 2003 r., sygn. SK 5/03 (OTK ZU nr 6/A/2003, poz. 50) uznano niekonstytucyjność (niezgodność z art.
2, art. 32 ust. 1, art. 45 i art. 190 ust. 4 Konstytucji) fragmentu art. 4011 k.p.c. w zakresie, w jakim dotyczył wyroków uprawomocniających się (jak to wynikało z ostatecznego rozstrzygnięcia Sądu Apelacyjnego
będącego przesłanką rozpatrywanej skargi konstytucyjnej przez TK) po upływie terminu, o którym mowa w § 2 tego przepisu, na
skutek odmowy przyjęcia lub odrzucenia kasacji. Kwestia ta nie ma więc w ogóle związku z sytuacją istniejącą na tle obecnie
rozpatrywanej sprawy. Zakres kontroli na tle sprawy o sygn. SK 5/03 nie pokrywa się więc z zakresem zarzutów niniejszej skargi
i dlatego rozstrzygnięcie to nie stanowi przeszkody dla rozpatrzenia niniejszej sprawy.
– W sprawie z 2 marca 2004 r. o sygn. SK 53/03 (OTK ZU nr 3/A/2004, poz. 16), zarówno przedmiot, jak i wzorce konstytucyjnej
kontroli, są zbieżne ze wskazanymi w obecnie rozpatrywanej sprawie. W orzeczeniu tym Trybunał uznał konstytucyjność art. 4011 k.p.c., w takim zakresie, w jakim wyraża on pozytywną treść, tj. reguluje wznowienie postępowania, gdy po wydaniu wyroku
nastąpiło stwierdzenie niekonstytucyjności przepisu, będącego podstawą orzekania. W sprawie tej (podobnie zresztą jak w niniejszej
skardze konstytucyjnej) orzeczenie kończące postępowanie miało postać nie wyroku, lecz postanowienia, a tym samym pozostawało
poza zakresem regulacji art. 4011 k.p.c., implementującego w procedurze cywilnej art. 190 ust. 4 Konstytucji. Dodać należy, że postanowienie Sądu Najwyższego,
mające być źródłem naruszenia konstytucyjnego prawa skarżącego w sprawie o sygn. SK 53/03 było postanowieniem incydentalnym,
nie zaś postanowieniem o odmowie przyjęcia kasacji do rozpoznania lub jej odrzuceniu.
2.2. Orzeczenie o sygn. SK 53/03 i zawarte w nim stanowisko Trybunału Konstytucyjnego wymaga przypomnienia, i to z dwóch przyczyn.
Po pierwsze dlatego, że ono właśnie zostało przez Marszałka Sejmu uznane za argument przemawiający za uznaniem niezasadności
skargi i tezą, że art. 399 i art. 4011 k.p.c. są zgodne z Konstytucją. Drugą przyczyną, decydującą o konieczności przypomnienia rozstrzygnięcia w sprawie o sygn.
SK 53/03 jest to, że w związku z tym orzeczeniem Trybunał Konstytucyjny wystąpił z sygnalizacją (sygn. S 1/04 z 2 marca 2004
r.), przy czym sygnalizacja dotyczyła problemu, stanowiącego istotę zarzutu formułowanego w sprawie niniejszej. Chodziło tam
mianowicie o to, czy wąski zakres przedmiotowy art. 4011 k.p.c. (dotycząc wznowień postępowań zakończonych tylko wyrokiem, a nie mówiący nic o postępowaniach zakończonych postanowieniem),
nie powinien być skorygowany w drodze legislacyjnej. Aczkolwiek przepis ten, sam w sobie może być interpretowany jako niewykluczający
wznowienia postępowania w sprawach, w których ostatnim orzeczeniem było postanowienie, to w praktyce ten właśnie przepis skłania
sądy do odmowy sanacji braku konstytucyjności, wbrew zasadzie wyrażonej w art. 190 ust. 4 Konstytucji, co oznacza ułomną implementację
na gruncie procedury cywilnej tej konstytucyjnej zasady.
2.3. W sprawie o sygn. SK 53/03 Trybunał wskazał więc, iż istnieją „dwie możliwości interpretacyjne art. 4011 k.p.c.: jako wyłączającego inne możliwości sanacji konstytucyjności orzeczeń i jako regulację sanacji przez wznowienie w
ścisłym znaczeniu – w wypadku postępowań zakończonych wyrokami. Gdyby zaaprobować wniosek, iż na tle procedury cywilnej zakres sanacji wynikającej z art. 190 ust. 4 Konstytucji ma węższy
zakres niż ma to miejsce w innych procedurach, wówczas takie zróżnicowanie byłoby – zgodnie z twierdzeniem skargi – arbitralne
i nieusprawiedliwione. Nie można bowiem podzielić poglądu, jakoby ustawodawca zwykły dysponował autonomią regulacyjną dopuszczającą
brak implementacji całości normy konstytucyjnej (...) oznaczałoby to, że pewien zakres art. 190 ust. 4 Konstytucji jest w
rzeczywistości regulowany przez implementację tego fragmentu w ustawie zwykłej (k.p.c.). Praktyka sądowa znana Trybunałowi
Konstytucyjnemu w zakresie stosowania art. 4011 k.p.c. jest chwiejna (...). Mając zatem na względzie domniemanie konstytucyjności ustawy, należy przyjąć inne możliwe wytłumaczenie
znaczenia art. 4011 k.p.c., które nie wymaga jego derogacji orzeczeniem Trybunału jako niekonstytucyjnego. Można bowiem zakładać, że dokonując
nowelizacji k.p.c. przez wprowadzenie doń art. 4011 k.p.c. ustawodawca zakładał, że regulacji wymaga tylko sytuacja, gdy postępowanie kończy wyrok, któremu towarzyszy cecha
prawomocności i co wiąże się z sanacją stwierdzonego braku konstytucyjności przez instytucję wznowienia; natomiast w wypadku
innych postępowań, kończących się np. postanowieniami wpadkowymi, nie mającymi cech prawomocności, wystarczą inne, znane instytucje
postępowania odpowiednio adaptowane w toku stosowania prawa do sytuacji, jaką stwarza orzeczenie niekonstytucyjności prawnej
podstawy orzekania. Gdyby tak było istotnie, wówczas stwierdzenie niekonstytucyjności art. 4011 k.p.c. byłoby ze strony Trybunału Konstytucyjnego pochopnością (...) sięganie do ostateczności, jaką jest uznanie niekonstytucyjność
przepisu, który stanowi podstawę niekonstytucyjnej praktyki – jest zbędne. Ma to jednak ten skutek, że (...) zarzut niekonstytucyjności
kontrolowanego przepisu musi być uznany za niewykazany, ponieważ stan niekonstytucyjności nie ma swego źródła w samym przepisie,
lecz w jego opacznym odczytaniu, jako jedynej i wyłącznej podstawy umożliwiającej sądowi sanację sytuacji opisanej w art.
190 ust. 4 Konstytucji. Gdyby jednak takie znaczenie wiązało się z powszechną i w stabilny sposób ukształtowaną praktyką obrotu,
gdyby dalsze starania skarżących (których starania o realizację prawa z art. 190 ust. 4 Konstytucji nie są zrealizowane) nadal
nie przyniosłyby pomyślnego rezultatu, Trybunał będzie zmuszony podjąć ponownie analizę znaczenia art. 4011 k.p.c. i dokonać oceny, czy to, co obecnie przedstawia się jako incydentalnie niekonstytucyjne odczytanie znaczenia przepisu
dającego inne jeszcze możliwości interpretacyjne, nie utrwaliło praktyki na tyle stabilnie, aby uznać, że wadliwość tkwi w
samym brzmieniu przepisu. Aby zwrócić uwagę na ten dylemat, Trybunał Konstytucyjny postanowił wystąpić w niniejszej sprawie
z sygnalizacją do Sejmu RP”.
2.4. Jak widać, orzekając w sprawie o sygn. SK 53/03 Trybunał wskazał na istnienie wątpliwości interpretacyjnych co do sposobu
rozumienia art. 4011 k.p.c. jako instrumentu implementacji art. 190 ust. 4 Konstytucji. Trybunał Konstytucyjny orzekł tam o konstytucyjności zaskarżonych
przepisów, jednakże zastrzegł możliwość odmiennej oceny sytuacji, gdyby praktyka sądowa okazała się w trwały sposób przyjmować,
że istnienie art. 4011 k.p.c. stanowi przeszkodę w przyjęciu przez sądy, że po orzeczeniu niekonstytucyjności musi – w myśl art. 190 ust. 4 Konstytucji
– nastąpić sanacja konstytucyjna. Stanowisko tego rodzaju było wywołane świadomością, że ingerencja w system prawny przez
stwierdzanie niekonstytucyjności normy powinna cechować się powściągliwością. W orzeczeniu o sygn. SK 53/03 podkreślono, że
w ramach dwóch możliwości interpretacyjnych odmiennie kształtują się prawne podstawy sanacji konstytucyjności po uznaniu przez
TK niekonstytucyjności prawnej podstawy rozstrzygnięcia, które następnie powinno być wznowione (art. 190 ust. 4 Konstytucji).
W ramach pierwszej możliwości art. 4011 k.p.c. byłby jedyną wyraźną, lecz nie wyłączną podstawą prawną wznowienia, specjalnie wykreowaną na użytek implementacji art.
190 ust. 4 Konstytucji. Wówczas w zakresie, pominiętym w art. 4011 k.p.c., przywrócenie konstytucyjności musiałoby się opierać na innych podstawach normatywnych lub konstrukcjach prawnych.
Jest to więc pogląd zakładający kompletność implementacji w procedurze cywilnej nakazu wynikającego z art. 190 ust. 4 Konstytucji.
W takim wypadku sanacja konstytucyjności (po uznaniu przez Trybunał Konstytucyjny niekonstytucyjności prawnej podstawy rozstrzygnięcia
w postaci postanowienia) wymagałaby – od sądów stosujących prawo – aprobaty tezy, że art. 4011 k.p.c. nie stanowi tu przeszkody wznowienia, o którym mowa w art. 190 ust. 4 Konstytucji. Rzeczą sądów byłoby zaś odnalezienie
prawnej podstawy lub konstrukcji, w ramach których miałoby nastąpić to wznowienie w sytuacji, gdy orzeczeniem, którego prawna
podstawa okazała się niekonstytucyjna, było postanowienie. Możliwość taką wskazuje np. W. Broniewicz w krytycznej glosie do orzeczenia SN o sygn. akt I CO 7/03 (OSP nr 10/2004, poz. 120). Myśl, że „skarga o wznowienie postępowania
zakończonego postanowieniem Sądu Najwyższego o odmowie przyjęcia kasacji do rozpoznania nie jest dopuszczalna”, poddano tam
bowiem krytyce, jako arbitralnie ograniczającą dopuszczalność wznowienia postępowania, gdy wyrok II instancji uprawomocnił
się dopiero w wyniku postanowienia o odmowie przyjęcia kasacji lub jej odrzuceniu. W. Broniewicz dostrzega tu zresztą „przyczynek
do nierozwiązanego, jak dotąd, w sposób w pełni zadowalający, zagadnienia orzeczeń kończących postępowanie w procesie cywilnym”
i zarazem wyraźnie konstatuje, że wskazana przezeń możliwość interpretacyjna nie jest w praktyce sądowej aprobowana.
2.5. Druga możliwość interpretacyjna – to uznanie, że art. 4011 k.p.c. w zamierzony sposób wyczerpuje całość implementacji art. 190 ust. 4 Konstytucji na gruncie procedury cywilnej. Wtedy
należałoby przyjąć, że wadliwość praktyki tkwi w samym systemie prawnym, nie zaś w ewentualnej ułomności stosowania prawa
przez sądy. W takim bowiem wypadku problem leżałby w zbyt wąskim ujęciu przedmiotowego zakresu art. 4011 k.p.c. To zaś wymagałoby stwierdzenia jego niekonstytucyjności, jako nie zapewniającego pełnej realizacji prawa konstytucyjnego
wynikającego z art. 190 ust. 4. Na tle rozstrzygnięcia sprawy o sygn. SK 53/03 zasygnalizowano obie możliwości. Orzekając,
Trybunał Konstytucyjny przyjął bardziej oszczędzającą system prawny możliwość interpretacyjną (pierwsza ze wskazanych), zgodnie
z którą art. 4011 k.p.c. reguluje tylko fragment sanacji konstytucyjności na tle art. 190 ust. 4, a w gestii samych sądów (w drodze ich własnej
praktyki orzeczniczej i interpretacyjnej) leży pełna implementacja art. 190 ust. 4 Konstytucji. W tej sytuacji nie było potrzeby
dyskwalifikacji jako niekonstytucyjnego samego art. 4011 k.p.c. przez Trybunał. To doprowadziło do orzeczenia SK 53/03 oszczędzającego system prawny, wraz z jednoczesną sygnalizacją
problemu Sejmowi. W orzeczeniu (i sygnalizacji) na tle tej sprawy wskazano jednak, że praktyka sądowa jest chwiejna. Trybunał
zatem powstrzymał się od radykalnego środka eliminacji, jako niekonstytucyjnego, art. 4011 k.p.c.
2.6. Uczyniono tak także dlatego, że różnica między „skargą na prawo” a „skargą na jego aplikację” jest płynna i zaciera się
niejako „z dwóch stron”: ze strony Trybunału Konstytucyjnego i dokonywanej przezeń kontroli, ale także ze strony sądów powszechnych.
Trybunał przedmiotem swej kontroli czyni to, co jest „zawarte w przepisie”, a więc kontroluje normy. Orzeczenie częściowej
niekonstytucyjności przepisu, zamiast radykalnej jego eliminacji, mniej destrukcyjnie wpływa na system prawny. W rezultacie
możemy mieć różne postaci niekonstytucyjności. Jedna to niekonstytucyjność fragmentu jednostki redakcyjnej, jaką jest tekst
przepisu. Nie zawsze jest jednak to możliwe, ponieważ Trybunał, eliminując fragment przepisu, nie jest władny doń nie tylko
niczego dodać, ale nawet zmienić formy gramatycznej czy interpunkcji. Inną postacią orzekania o częściowej niekonstytucyjności
jest orzekanie o normie (jako o jednostce funkcjonalnej systemu prawa). Wyodrębnienia normy dokonuje się wedle różnych kryteriów:
przedmiotowego, podmiotowego, czasowego. Niejednokrotnie jedna norma bywa wyrażona w kilku przepisach, określających zasady,
wyjątki, poszczególne zakresy przepisów. Wtedy jednak dochodzi do nieuniknionego zacierania się granic między tekstem prawa
i stosowaniem. Ta właśnie sprawa decyduje o dialektycznej, systemowej i fundamentalnej wręcz „płynności granicy kompetencyjnej”
między kontrolą konstytucyjności i aplikacją prawa. Ta ostatnia bowiem, której dokonują sądy powszechne, niejako „z drugiej
strony” także prowadzi do zatarcia wspomnianej granicy. Sądy bowiem po to, aby zastosować prawo, muszą dokonać „odkodowania”
z tekstu prawnego, i to in abstracto, normy jednostkowego zastosowania. To stawia je w konflikcie z kompetencją Trybunału. Z tej przyczyny należy minimalizować
źródło konfliktu z obu stron. Jeśli zatem niejednoznaczność praktyki stwarza szanse na uzyskanie konstytucyjności poprzez
jej korektę, należy powstrzymywać się z radykalną derogacją przepisu w orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego. Należy jednak
uczytelnić problem i Trybunał uczynił to występując z sygnalizacją w sprawie o sygn. SK 53/03 w nadziei, że doprowadzi to
do konstytucjonalizacji sytuacji, albo przez reakcję ustawodawcy, albo praktyki sądowej.
2.7. Trybunał Konstytucyjny nie uzyskał odpowiedzi na sygnalizację o sygn. S 1/04. Jednak fakt podjęcia prac legislacyjnych
przez Komisję Kodyfikacyjną Prawa Cywilnego (o czym była mowa wyżej pkt I.6. uzasadnienia) wskazuje na to, że podzielono pogląd,
że wadliwość istniejącej sytuacji spoczywa w samym systemie prawnym, tj. w art. 4011 k.p.c. Tak więc przyjęto drugą możliwość interpretacji tego przepisu (wadliwość systemu prawnego). Rozpoznając zatem zawisłe
sprawy, Trybunał Konstytucyjny musi z tego faktu wyciągnąć wnioski co do tego, jakie znaczenie utrwalona praktyka przypisuje
art. 4011 k.p.c.
2.8. Trybunał Konstytucyjny zwracając się do Prezesa Sądu Najwyższego (pismo z 11 maja 2004 r.), aby ustalić, jakie jest stanowisko
tej wysokiej instancji sądowej w kwestii praktyki i wykładni art. 4011 k.p.c., uczynił to z dwóch przyczyn. Po pierwsze, systemową interferencję działania Trybunału i sądów powszechnych (o której
wyżej: pkt 2.4. i 2.5. uzasadnienia) dostrzega także Pierwszy Prezes SN (por. L. Gardocki, Kto ma interpretować prawo, „Rzeczpospolita” 5 maja 2004 r.), który wyraził w związku z tym sugestię, aby „TK, przystępując do badania kwestii konstytucyjności
przepisu, brał za punkt wyjścia jego interpretację ukształtowaną w orzecznictwie sądowym”. Sugestię tę należy uznać za trafną
i sprzyjającą działaniu na rzecz harmonizacji porządku prawnego. Po drugie, jeśli okazałoby się, że ukształtowana i uznana
przez sam Sąd Najwyższy za reprezentatywną interpretacja art. 4011 k.p.c. przyjmuje, iż zaskarżony przepis k.p.c. jest przeszkodą w zakresie przywrócenia stanu zgodności z Konstytucją po orzeczeniu
przez TK niekonstytucyjności przepisu stanowiącego podstawę prawną postanowienia, wówczas realizowałaby się sytuacja wskazana
w orzeczeniu SK 53/03 co do istnienia ustabilizowanej praktyki orzeczniczej. Jeśli bowiem regulacja zawarta w art. 4011 k.p.c. (a nie niedostatki stosowania prawa) byłaby w oczach ustabilizowanej, trwałej praktyki sądowej przeszkodą wyłączającą
w takim wypadku sanację konstytucyjną, to Trybunał Konstytucyjny musiałby zrewidować pogląd spoczywający u założenia wyroku
TK o sygn. SK 53/03. W takim wypadku należałoby dokonać ponownej oceny sytuacji z punktu widzenia kontroli konstytucyjności
art. 4011 k.p.c.
Przedstawiciel skarżącego w niniejszej sprawie, w piśmie procesowym z 28 kwietnia 2004 r., stanowiącym reakcję na informację
o sygnalizacji o sygn. S 1/04, zarzucił Trybunałowi, że nie zna on własnego orzecznictwa (chodzi o orzeczenie SK 22/01), ponieważ
nie potrafi przeprowadzić rozróżnienia między luką i pominięciem, a na tle art. 4011 k.p.c., dochodzi właśnie do pominięcia, nie zaś luki. Konkluzją stąd wyprowadzaną jest teza, że nie należało z sygnalizacją
występować, ponieważ sygnalizacja powinna mieć miejsce tylko w wypadku luki, nie zaś pominięcia. Po pierwsze należy wskazać,
że przedmiotem sygnalizacji TK w ogólności mogą być inne, a nie tylko luka, uchybienia i niedostatki legislacji i praktyki,
ujawniające się na tle orzekania przez Trybunał. Po drugie, zasada powściągliwości nakazuje sięganie najpierw do innych środków,
zanim doprowadzi się do destrukcji systemu prawnego poprzez stwierdzenie niekonstytucyjności przepisu. Taką właśnie myśl wyrażono
w uzasadnieniu orzeczenia o sygn. SK 53/03 i dlatego poprzestano tam na stwierdzeniu konstytucyjności zaskarżonych przepisów
ze wskazaniem na potrzebę, konieczność i możliwość urzeczywistnienia pełnego skutku art. 190 ust. 4 Konstytucji, także bez
stwierdzenia niekonstytucyjności art. 4011 k.p.c., natomiast przy stosownym ukształtowaniu się praktyki sądowej.
3. Sytuacja w zakresie realizacji skutku przewidzianego przez art. 190 ust. 4 Konstytucji w świetle reprezentatywnej praktyki
sądowej przedstawionej Trybunałowi przez Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego.
3.1. Na zapytanie skierowane do Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego w kwestii ustalonej praktyki stosowania art. 4011 k.p.c., jako realizacji art. 190 ust. 4 Konstytucji, nadesłano dziewięć orzeczeń, które „mogą być uznane za reprezentatywne
dla obecnego rozumienia ww. zespołu przepisów prawa przez Sędziów Sądu Najwyższego”.
3.2. W przedstawionym orzecznictwie SN przyjmuje się, że art. 190 ust. 4 Konstytucji nie jest zwykłą deklaracją czy pozbawioną
znaczenia normatywnego dyrektywą programową, ale jednoznacznym i wyraźnym postanowieniem nakładającym na ustawodawcę obowiązek
implementacji treści konstytucyjnych w poszczególnych gałęziach prawa procesowego. Wejście w życie art. 190 ust. 4 Konstytucji
pociągnęło za sobą konieczność znowelizowania kodeksu postępowania cywilnego i wprowadzenia art. 4011 k.p.c. (postanowienia SN: z 22 stycznia 2004 r., sygn. akt V CZ 148/03; z 6 maja 2003 r., sygn. akt I CO 7/03). Kategoryczność
obowiązku implementacyjnego ustawodawcy wynika z charakteru normy konstytucyjnej, która – nie regulując precyzyjnie wszystkich
aspektów proceduralnych – odsyła do szczegółowych rozwiązań ustawowych (postanowienie z 16 września 2003 r., sygn. akt IV
CO 16/03). W orzecznictwie SN prezentowana jest ocena, że nie istnieje sprzeczność między treścią art. 4011 k.p.c. w związku z art. 399 k.p.c. a art. 190 ust. 4 Konstytucji (postanowienie z 6 maja 2003 r., sygn. akt I CO 7/03), mimo
że dostrzegany jest fakt, że w żadnym razie nie można mówić o symetrii treściowej art. 4011 i normy konstytucyjnej. Ograniczenie podstaw wznowienia postępowania tylko do wyroków i orzeczeń rozstrzygających sprawę
co do istoty było zasadne, gdyż natura konstytucyjnego odesłania do regulacji prawa powszechnego pozwala ustawodawcy na suwerenne
ukształtowanie postępowania wznowieniowego (postanowienia SN: z 21 sierpnia 2003 r., sygn. akt III CO 9/03, OSNC nr 4/2004,
poz. 68; z 6 maja 2003 r., sygn. akt I CO 7/03). Wąskie unormowanie podstaw wznowienia uzasadnia również restryktywną interpretację
art. 4011 k.p.c. w związku z art. 399 k.p.c. Z tej też przyczyny Sąd Najwyższy odmawia wznowień postępowania zakończonego postanowieniem,
a nie wyrokiem, jak to expressis verbis głosi art. 4011 k.p.c. (postanowienie z 16 lipca 2003 r., sygn. akt V CO 20/03, niepubl.).
3.3. Jak wynika z przedstawionego orzecznictwa, istnieje pełna zgodność, co do konieczności uznawania art. 190 ust. 4 Konstytucji
za przepis niebędący czystą dyrektywą programową, lecz zawierający w sobie obowiązek efektywnej implementacji, a zarazem przepis,
dający jednostce prawo do przywrócenia konstytucyjności po stwierdzeniu przez Trybunał niekonstytucyjności prawnej podstawy
orzeczenia. Natomiast istnieje różnica, co do oceny znaczenia relacji między art. 4011 k.p.c. i art. 190 ust. 4 Konstytucji. Mianowicie Sąd Najwyższy (w orzeczeniu o sygn. akt III CO 9/03) uznaje, że ustawodawca
„zwykły” uzyskał z mocy odesłania zawartego w art. 190 ust. 4 Konstytucji prawo do „samodzielnego, suwerennego unormowania
«zasad i trybu» wznowienia postępowania w przepisach właściwych dla danego postępowania”. Z tej też przyczyny ponieważ wznowieniu
w ramach procedury cywilnej mogą być poddane tylko wyroki (art. 4011 k.p.c. regulujący kwestię specjalnie dla następstw stwierdzenia niekonstytucyjności), SN uznaje, iż wznowieniu, z racji zasad
ogólnych odnoszących się do zagadnienia wznowienia (ponieważ brak tu regulacji dotyczącej wznowienia po stwierdzeniu niekonstytucyjności
prawnej podstawy postanowienia), mogą podlegać tylko postanowienia co do istoty sprawy. To powoduje, że utrwaloną linią orzeczniczą
SN jest odmowa wznowienia postępowania w sytuacji, gdy za niekonstytucyjną uznano normę zawartą w przepisie stanowiącym prawną
podstawę orzeczenia w postaci postanowienia. Z tej też przyczyny, niezależnie od tego, czy uzna się, że „trudności związane
z wykładnią art. 4011 k.p.c. (...) wywołane zostały dość sztucznie” (W. Broniewicz, op.cit. s. 513) i niezależnie od tego, że można byłoby ich przy odmiennej wykładni różnych kwestii uniknąć, faktem jest, że panujące,
utrwalone, uznane (przez najwyższe instancje orzecznicze sądownictwa powszechnego za reprezentatywne) odczytanie art. 4011 k.p.c. nadaje mu treść normy uniemożliwiającej wznowienie postępowania, gdy końcowe orzeczenie było postanowieniem.
3.4. Utrwaloną praktyką sądową jest więc teza, że niekonstytucyjność przepisu, który był podstawą wydania orzeczenia w postaci
postanowienia, nie daje podstaw do realizacji art. 190 ust. 4 Konstytucji. Praktyka SN uznaje, że ramy art. 4011 k.p.c. będącego implementacją art. 190 ust. 4 Konstytucji na gruncie procedury cywilnej, tego rozwiązania nie obejmują. Przepisy
dotyczące wznowienia w ogólności (nie zaś dlatego, że stwierdzono niekonstytucyjność podstawy orzekania), dają podstawy do
wznowienia tylko niektórych postępowań, znamiennych cechą rozstrzygnięcia co do istoty sprawy. Takie ujęcie ujawnia, że w
praktyce przyjmuje się, iż na tle art. 190 ust. 4 Konstytucji nastąpiła czysta substytucja uprawnień na rzecz ustawodawcy
zwykłego, co do regulacji implementacji tego przepisu w konkretnych procedurach. Jeśli więc ta implementacja nie pokrywa całego
obszaru skutków stwierdzenia niezgodności z Konstytucją, oznacza to, że z woli ustawodawcy zwykłego obszar ten nie podlega
sanacyjnemu działaniu orzeczenia Trybunału. Z konkluzją tą nie podobna się zgodzić.
4. Znaczenie art. 190 ust. 4 Konstytucji.
4.1. Już w wyroku z 20 lutego 2002 r. (sygn. K 39/00, OTK ZU nr 1/A/2002, poz. 4) przyjęto, że art. 190 ust. 4 Konstytucji
wskazuje na wyraźną wolę ustrojodawcy, aby sprawa prawomocnie (ostatecznie) rozstrzygnięta na podstawie przepisu niezgodnego
z Konstytucją była rozstrzygnięta w zgodzie z wartościami i zasadami konstytucyjnymi. W nowym stanie prawnym, ukształtowanym
w następstwie orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, rozpatrzenie sprawy jest nie tylko dopuszczalne, ale możliwość taka jest
ujęta jako podmiotowe, konstytucyjne prawo uprawnionego (wyrok z 2 marca 2004 r., sygn. SK 53/03, OTK ZU nr 3/A/2004, poz.
16). Prawo do wznowienia postępowania w wypadku orzeczenia przez Trybunał Konstytucyjny o niekonstytucyjności prawnej podstawy
„prawomocnego orzeczenia sądowego, ostatecznej decyzji administracyjnej lub rozstrzygnięcia w innych sprawach” (art. 190 ust.
4 Konstytucji) jest bowiem jednym z aspektów konstytucyjnego prawa do sądu (wyrok z 9 czerwca 2003 r., sygn. SK 5/03, OTK
ZU nr 6/A/2003, poz. 50). Oznacza to, że jeśli rozstrzygnięcie oparto o przepis, co do którego w formalny sposób stwierdzono
niekonstytucyjność, jednostce przysługuje:
– prawo do wszczęcia procedury rewizji wydanego uprzednio orzeczenia;
– prawo do rzetelnego ukształtowania procedury tej rewizji; – prawo do wydania (w rozsądnym) czasie rozstrzygnięcia uwzględniającego
pryncypia konstytucyjne. Podmiotowy charakter konstytucyjnego prawa do wznowienia postępowania uwidacznia się ze szczególną
mocą w sytuacji, gdy postępowanie zostało wszczęte na skutek skargi konstytucyjnej (wyrok sygn. SK 53/03). Istotą skargi konstytucyjnej,
pomyślnie rozstrzygniętej dla tego kto ją wnosi, musi być bowiem istnienie prawnej możliwości zniweczenia każdego rozstrzygnięcia
leżącego u jej genezy. Art. 190 ust. 4 Konstytucji musi być więc traktowany jako gwarancja rzetelności mechanizmu ochronnego
skargi konstytucyjnej (art. 79 Konstytucji), a nawet szerzej, jako instrument ochrony zaufania jednostki, która wykazuje aktywność,
dążąc do usunięcia abstrakcyjno-generalnego aktu prawnego.
4.2. Art. 190 ust. 4 Konstytucji, przyznając jednostce prawo podmiotowe do rozstrzygnięcia sprawy, w następstwie utraty mocy
przez zdyskwalifikowaną normę prawną, nie deklaruje utraty skuteczności prawnej ex lege niekonstytucyjnych aktów stosowania prawa. W zgodzie z zasadą pewności prawa i zasadą ochrony zaufania (art. 2 Konstytucji)
nakazuje wznowienie prawomocnie (ostatecznie) zakończonych postępowań. Przepis ten odsyła do ustaw zwykłych, nakazując regulację
trybu wspomnianej sanacji oraz determinując cel „wznowienia”. Osiągnięcie konstytucyjnego – określonego konstytucyjnie – celu
pozostawione jest więc ustawodawcy zwykłemu i sądom orzekającym na podstawie procedur ukształtowanych w ustawach zwykłych.
Jednakże nie jest uzasadnione mniemanie (postanowienie SN o sygn. akt III CO 9/03) iż fakt, że art. 4011 k.p.c. jest jedynym przepisem mówiącym wyraźnie o skutkach niekonstytucyjności i jej wpływie na losy orzeczeń zapadłych na
podstawie norm uznanych za niekonstytucyjne, to niejako a contrario należy uznać, że w innych sytuacjach niż wysłowione w art. 4011 k.p.c., art. 190 ust. 4 pozostaje bez skutków. Nie można bowiem dopatrywać się na gruncie tego ostatniego przepisu, gdy odsyła
do zasad i trybu sanacji pełnej, nieograniczonej substytucji konstytucyjnej dla ustawodawcy zwykłego, w rodzaju wystawienia
mu carte blanche. Ustawodawca konstytucyjny nie może bowiem przekazać do dowolnego ukształtowania ustawodawcy zwykłemu tego, co już jest ukształtowane
dostatecznie konkretnie w samej Konstytucji. Konstytucja sama kształtuje prawo do zniweczenia każdego rozstrzygnięcia leżącego
u genezy skargi konstytucyjnej, i to niezależnie od tego, jaką postać to rozstrzygnięcie przybiera. To bowiem wynika z art.
190 ust. 4 Konstytucji (por. J. Repel, Skutki prawne orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w sprawie skargi konstytucyjnej [w:] Skarga konstytucyjna, red. J. Trzciński, Warszawa 2000, s. 219: „«wzruszalność» prawomocnych rozstrzygnięć, wydawanych na podstawie aktu normatywnego
uznanego późniejszym orzeczeniem TK za niezgodny z konstytucją, daje podstawę do tezy, iż ta właśnie instytucja pełni rzeczywistą
rolę zasadniczego środka ochrony indywidualnych praw i interesów skarżącego”). Z tego więc punktu widzenia art. 190 ust. 4
Konstytucji tworzy gwarancje rzetelności mechanizmu ochronnego skargi konstytucyjnej (art. 79 Konstytucji). Dlatego nie można
uznać, że wykonanie przez ustawodawcę zwykłego upoważnienia do ukształtowania zasad i trybu w jakich ma dojść do sanacji konstytucyjności
na tle art. 190 ust. 4 może iść tak daleko, aby prowadziło to do stworzenia sytuacji, że w jakichś wypadkach (np. gdy orzeczono
niekonstytucyjność przepisów stanowiących prawną podstawę wydania orzeczenia w postaci postanowienia) w ogóle taka sanacja
nie nastąpi. Taki zaś skutek byłby konsekwencją rozumowania a contrario z art. 4011 k.p.c., stosowanego w praktyce sądowej.
5. Znaczenie pojęcia „wznowienie postępowania” w art. 190 ust. 4 Konstytucji.
5.1. Pojęcie wznowienia postępowania, o którym mówi art. 190 ust. 4 Konstytucji, mimo tożsamości pojęciowej ma inną treść
niż „zwykłe” wznowienie, o którym mowa w art. 399 k.p.c. W tym zakresie Trybunał Konstytucyjny obszernie się wypowiadał w
wyroku o sygn. SK 53/03 i poniżej rozumowanie to jest powtórzone.
5.2. Bezpieczeństwo obrotu prawnego oraz charakter orzeczeń sądowych i decyzji administracyjnych wymagają szczególnej ochrony
prawomocności (ostateczności) indywidualnych aktów stosowania prawa. Przewidują to przepisy właściwe dla takich postępowań,
zawarte w ustawach zwykłych. Dlatego też wznowienie postępowania, przewidziane w tych przepisach jako prowadzące do wzruszenia
prawomocnych i ostatecznych rozstrzygnięć tego rodzaju, wspomniane procedury traktują jako wyjątek, nakazując przesłanki wznowienia
interpretować ściśle (zakaz interpretacji rozszerzającej – por. G. Bieniek [w:] Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz, red. K. Piasecki, t. I, Warszawa 2001, s. 1486; mniej kategorycznie M. Jędrzejewska [w:] Komentarz do Kodeksu Postępowania Cywilnego. Część pierwsza, postępowanie rozpoznawcze, red. T. Ereciński, Warszawa 1999, s. 737). „Wznowienie postępowania” regulowane w poszczególnych procedurach różni się co
do zakresu możliwości wzruszenia prawomocnego i ostatecznego rozstrzygnięcia, jest ono bowiem kształtowane przez ustawodawstwo
zwykłe. „Wznowienie postępowania”, o którym mowa w art. 190 ust. 4 Konstytucji, jest natomiast pojęciem autonomicznym, konstytucyjnym,
nie mającym tak technicznego charakteru (z uwagi na brak regulacji przesłanek na szczeblu konstytucyjnym) jak pojęcie „wznowienia”,
którym posługują się poszczególne procedury regulowane ustawami zwykłymi. „Wznowienie”, które wynika z art. 190 ust. 4 Konstytucji,
dotyczy en bloc postępowania sanacyjnego, zmierzającego do przywrócenia stanu konstytucyjności przez wzruszenie rozstrzygnięcia leżącego
u podstaw skutecznej skargi konstytucyjnej. Przepis ten, odsyłając do ustaw zwykłych, nakazuje regulację wspomnianej sanacji
konstytucyjnej. Przepis Konstytucji przesądza zatem o samym fakcie sanacji, wskazując cel „wznowienia”, o jakim mowa w art.
190 ust. 4 Konstytucji. Określenie środków prowadzących do osiągnięcia tego konstytucyjnego celu jest pozostawione ustawom
zwykłym, regulującym tryb, przesłanki i zasady sanacji konstytucyjności w poszczególnych procedurach. Tak więc art. 190 ust.
4 konstrukcyjnie obejmuje określenie celu – na poziomie Konstytucji, natomiast ustawodawcy zwykłemu i sądom orzekającym pozostawia
(na podstawie procedur ukształtowanych w ustawach zwykłych) orzekanie o sanacji następstw stwierdzenia niekonstytucyjności
przez Trybunał Konstytucyjny. Pomyślnie rozstrzygnięta dla skarżącego skarga konstytucyjna przewiduje zatem na szczeblu konstytucyjnym
– aby zapożyczyć określenia używanego w prawie europejskim wobec powinności władz krajowych – osiągnięcia éffet utile co do sanacji rozstrzygnięcia spoczywającego u podstaw tej skargi. Powinność osiągnięcia tego rezultatu dzieli się między
ustawodawcę zwykłego (normującego procedury w ramach których ma nastąpić „wznowienie”) i orzekające o tym „wznowieniu” sądy,
które mają powinność doprowadzenia do celu przy pomocy posiadanych instrumentów normatywnych oraz przy pomocy interpretacji,
zgodnej z zasadą wspomnianego éffet utile, co do osiągnięcia celu „wznowienia” (czego wymaga art. 190 ust. 4 Konstytucji). Fakt, że sam artykuł 190 ust. 4 Konstytucji definiuje konieczność osiągnięcia pewnego celu (sanacja konstytucyjna), czyni
niezasadnym rozumowanie stosowane w praktyce sądowej, zgodnie z którym w pewnych sytuacjach sanacja na podstawie art. 190
ust. 4 Konstytucji nie nastąpi, ponieważ tylko art. 4011 k.p.c., jako wyraz „samodzielnej i suwerennej” woli ustawodawcy (tak w sprawie SN o sygn. akt III CO 9/03) zwykłego ograniczył
osiągnięcie tego celu do wypadku, gdy orzeczono niekonstytucyjność prawnej podstawy wyroku (co decydować ma o wyłączeniu możliwości
sanacji konstytucyjnej na wypadek niekonstytucyjności prawnej podstawy postanowienia). Nie byłoby więc prawidłowe rozumowanie,
że skoro w jakieś procedurze istnieje przepis wyraźnie normujący instytucję wznowienia postępowania na wypadek orzeczenia
przez TK o niekonstytucyjności prawnej podstawy rozstrzygnięcia, to niejako przez przeciwieństwo wykluczona jest sanacja konstytucyjności
dotycząca wypadków nieobjętych przepisem wyraźnie przewidzianym w celu sanacji (art. 4011 k.p.c.). Wszelkie bowiem nadzwyczajne instrumenty proceduralne, będące w dyspozycji organów stosujących prawo, mogą być wykorzystane
jako środek restytucji konstytucyjnego stanu rzeczy na wypadek uprzedniego stwierdzenia niekonstytucyjności aktu. Ta kompetencja,
a także wykorzystanie jako metody wykładni prawa interpretacji zgodnej z Konstytucją, są wyrazem operacjonalizacji art. 8
ust. 2 Konstytucji („Przepisy Konstytucji stosuje się bezpośrednio, chyba że Konstytucja stanowi inaczej”) w odniesieniu do
władzy publicznej, którą są sądy. Inne rozumowanie, prowadzące praktykę do negacji konieczności sanacji przewidzianej w art.
190 ust. 4 Konstytucji, z powołaniem na wąskie ramy szczególnego środka tej sanacji (art. 4011 k.p.c.) – po pierwsze, prowadzi do aprobaty wykładni art. 190 ust. 4 Konstytucji poprzez pryzmat ustawodawstwa zwykłego (co
nie jest prawidłowe konstytucyjnie). Po drugie oznacza, że stojąc przed perspektywą wyboru między wykładnią zgodną z Konstytucją
i wykładnią prowadzącą do skutku niekonstytucyjnego – wybiera się drugą ewentualność. Po trzecie, oznacza negację skutków
płynących dla praktyki z art. 8 Konstytucji i wyrzeczenie się przez praktykę realizacji obowiązku wynikającego z tego przepisu.
5.3. Systemowe aspekty art. 4011 k.p.c. Art. 399 k.p.c. ustala zasadę, że wznowienie postępowania może dotyczyć tylko prawomocnych wyroków rozstrzygających
co do istoty sprawy. Poza możliwością objęcia wznowieniem w postępowaniu cywilnym pozostają postępowania kończące się postanowieniem:
te, na które służy zażalenie (art. 394 § 1 k.p.c.), i na które zażalenie nie przysługuje, a które mają w postępowaniu charakter
incydentalny. Przepis ten ma charakter systemowej reguły, na której wspiera się instytucja wznowienia postępowania w postępowaniu
cywilnym, normowanym k.p.c. w dziale VI, tytułu VI, księgi I. Wznowienie postępowania jako instytucja k.p.c. może być uzasadniane
enumeratywnie wskazanymi przyczynami nieważności postępowania (art. 401 k.p.c.) oraz także enumeratywnie wskazanymi w art.
403 k.p.c. przyczynami restytucyjnymi. Przesłanki te decydują o ocenie, że postępowanie prowadzono nieprawidłowo z punktu
widzenia zasad prawa lub z pominięciem znaczących, istniejących faktów. W konsekwencji następuje wtedy powtórne przeprowadzenie
postępowania i wydanie wyroku. Odmienny charakter ma natomiast sanacja konstytucyjności na skutek „wznowienia” wymaganego
przez art. 190 ust. 4 Konstytucji i realizowanego na podstawie wznowienia przewidzianego w art. 4011 k.p.c. Tu bowiem poprzednie postępowanie było prowadzone prawidłowo, tak z punktu widzenia wymagań prawa, jak i ustaleń faktycznych.
O potrzebie sanacji w trybie wznowienia postępowania decyduje natomiast konstytucyjny nakaz (art. 190 ust. 4 Konstytucji,
skonkretyzowany w wyroku Trybunału Konstytucyjnego stwierdzającym niekonstytucyjność prawnej podstawy wznawianego orzeczenia)
zastosowania do rozstrzygnięcia sprawy „innego” prawa, niż to, które posłużyło do niego w rzeczywistości. Konstytucja wymaga
bowiem posłużenia się stanem prawnym, który został ukształtowany w wyniku późniejszego stwierdzenia niekonstytucyjności.
Ratio wznowienia przewidzianego w art. 4011 k.p.c. jest więc zupełnie odmienna niż ratio innych wypadków wznowienia postępowania w k.p.c. To czyni niemożliwym do zaakceptowania użycie wobec sytuacji, gdy potrzeba
sanacji konstytucyjnej ma u swego źródła następczo orzeczoną niekonstytucyjność prawnej podstawy rozstrzygnięcia, argumentacji
zaczerpniętej z rozumowania odnoszącego się do wznowienia regulowanego przez ustawodawcę zwykłego, na użytek sytuacji, gdy
wadliwość istniała już w momencie prowadzenia postępowania sądowego. Umieszczenie art. 4011 k.p.c. w miejscu, w którym się on znajduje obecnie w k.p.c. (a co nastąpiło po wejściu w życie Konstytucji z 1997 r. jako
konsekwencja wprowadzenia w tym akcie skargi konstytucyjnej jako nowej instytucji prawa) nie sprzyja dostrzeżeniu tej odmienności.
Co więcej, umiejscowienie w k.p.c. sugeruje wręcz, że „wznowienie”, o którym mowa w art. 4011 k.p.c., jest co do swych racji tożsame z innymi wypadkami wznowienia, regulowanymi w k.p.c. To zaś, że art. 399 k.p.c., przewidujący
zasadę wyłączności wznowienia postępowania w k.p.c. do wypadków unormowanych po tym przepisie („w dziale niniejszym”), jest
umieszczony z punktu widzenia systematyki przed art. 4011 k.p.c., utrudnia dostrzeżenie faktu, iż art. 4011 k.p.c. jest tylko fragmentem implementacji na gruncie k.p.c. „wznowienia” w sensie szerszym, konstytucyjnym (synonim „sanacji
konstytucyjnej”), o którym mowa w art. 190 ust. 4 Konstytucji. Innymi słowy, umiejscowienie art. 4011 k.p.c. po zasadzie wyrażonej w art. 399 k.p.c. sugeruje, że sanacja konstytucyjna (art. 190 ust. 4 Konstytucji) na gruncie
k.p.c. możliwa jest tylko od wyroków (co wynika z art. 399 k.p.c.) i tylko przez wznowienie w sensie technicznym (art. 4011 k.p.c.), a pojęcie „wznowienia” z art. 399 k.p.c. i z art. 190 ust. 4 Konstytucji są synonimami. Umiejscowienie w k.p.c.
art. 4011 skłania więc praktykę do rozumowań a contrario z treści tego przepisu; to zaś prowadzi do naruszenia istoty (sformułowanie celu na poziomie konstytucyjnym) art. 190 ust.
4 Konstytucji.
5.4. Podkreślić zarazem należy, że sanacja konstytucyjności poprzez „wznowienie”, o którym mowa w art. 190 ust. 4 Konstytucji,
bynajmniej nie oznacza, jakoby nieuchronnym, automatycznym efektem takiego „wznowienia” musiało być orzeczenie diametralnie
odmiennej treści od orzeczenia zapadłego w poprzednim postępowaniu lub orzeczenie, o którego wydanie ubiega się skarżący we
wznawianym postępowaniu.
6. Ocena konstytucyjności art. 4011 k.p.c.
6.1. Trybunał Konstytucyjny, dokonując kontroli konstytucyjności, bierze pod uwagę nie literalną treść zakwestionowanego przepisu,
ale treść wyrażonej w nim normy prawnej, jaka została powszechnie przyjęta w procesie jego stosowania, co wyraża się przede
wszystkim w praktyce orzekania. Zadaniem Trybunału Konstytucyjnego nie jest ocena, czy taka praktyczna wykładnia jest poprawna.
Trybunał natomiast musi rozstrzygnąć, czy tak rozumiana (norma prawna) jest zgodna z Konstytucją (art. 188 Konstytucji). Dokonując
oceny konstytucyjności zakwestionowanego przepisu prawa należy bowiem uwzględniać utrwaloną wykładnię (rozumienie normy),
przyjęta przez sądy lub inne organy stosujące prawo. W wyroku TK o sygn. SK 22/99 (OTK ZU nr 4/2000, poz. 107) powiedziano:
„Dokonując wykładni badanego przepisu prawnego, Trybunał Konstytucyjny nie jest oczywiście związany rozumowaniem przyjętym
w orzecznictwie innych organów państwowych czy w piśmiennictwie prawniczym. Względy racjonalności i wszechstronności analizy
dokonywanej przez Trybunał Konstytucyjny wymagają jednak rozważenia stanowisk interpretacyjnych zarysowanych w orzecznictwie
sądowym i w nauce prawa. Jednolite i ustabilizowane rozumienie przepisu w judykaturze oraz w doktrynie uzasadnia przyjęcie
takiego stanowiska za punkt wyjścia w ocenie jego konstytucyjności. (...) Trybunał Konstytucyjny rozstrzyga w ten sposób wątpliwości
co do właściwej wykładni badanego przepisu tylko wówczas, gdy spośród rysujących się kierunków tej wykładni tylko jeden określony
prowadzi do ustalenia treści normy prawnej zgodnej z konstytucją. (...) Orzekanie przez Trybunał Konstytucyjny o zgodności
z konstytucją przepisu, który może być i bywa interpretowany zarówno zgodnie, jak i niezgodnie z konstytucją, bez jednoczesnego
sprecyzowania, który z kierunków wykładni pozostaje w zgodzie z konstytucją, uniemożliwiałoby osiągnięcie celu kontroli, jakim
jest eliminowanie z porządku prawnego niekonstytucyjnych norm. W wyniku tej kontroli norma zgodna z konstytucją pozostaje
w mocy, norma zaś niezgodna ulega uchyleniu”.
W celu uniemożliwienia ewentualnego stosowania przepisu opartego o niezgodną z Konstytucją wykładnię, Trybunał Konstytucyjny
może uznać przepis za niekonstytucyjny. W wyroku z 12 stycznia 2000 r., sygn. P 11/98 (OTK ZU nr 1/2000, poz. 3), Trybunał
w pełnym składzie stwierdził, że „niezgodność ustawy z konstytucją może przybierać różne formy. W niektórych wypadkach naruszenie
konstytucji jest widoczne już na tle tekstu ustawy, który zawiera normy nie dające się pogodzić z normami, zasadami czy wartościami
konstytucyjnymi, niezależnie od stosowanych metod wykładni. Niekiedy jednak rzeczywiste znaczenie ustawy (zapisanych w niej
norm) może ujawnić się dopiero w procesie jej stosowania. Niezależnie od intencji twórców ustawy, organy ją stosujące mogą
wydobyć z niej treści nie do pogodzenia z normami, zasadami lub wartościami, których poszanowania wymaga konstytucja (zob.
m.in. orzeczenia z: 20 listopada 1995 r., K. 23/95, OTK ZU nr 2/1995, s. 123-133; 17 lipca 1996 r., K. 8/96, OTK ZU nr 4/1996,
poz. 32, s. 272; wyrok z 24 czerwca 1998 r., K. 3/98, OTK ZU nr 4/1998, poz. 52, s. 343-344). W takiej sytuacji Trybunał Konstytucyjny
(a także inne organy władzy sądowniczej) powinny w pierwszym rzędzie wykorzystać technikę wykładni ustawy w zgodzie z konstytucją,
tak aby wyeliminować nieprawidłowości jej stosowania i narzucić organom władzy publicznej właściwe rozumienie przepisów ustawy.
Są jednak granice posługiwania się tą techniką, zwłaszcza gdy praktyka stosowania ustawy narusza podstawowe prawa i wolności
jednostki. W takiej sytuacji konieczne może okazać się orzeczenie niekonstytucyjności ustawy, bo ustawa sformułowana w sposób
na tyle niepełny lub nieprecyzyjny, że pozwala to na nadawanie jej praktycznego kształtu kolidującego z konstytucją, nie odpowiada
konstytucyjnym wymaganiom stanowienia prawa”.
Konstytucyjna dyskwalifikacja przepisu, który przy innej, praktycznej, utrwalonej wykładni mógłby się ostać jako konstytucyjny
(jak na to wskazywano na tle sprawy o sygn. SK 53/03), następuje w celu uniemożliwienia wykorzystania go jako rzekomej przeszkody
decydującej o niemożliwości osiągnięcia celu zakreślonego w Konstytucji (art. 190 ust. 4). Zabieg ten będący koniecznością
w wypadku wyczerpania innych możliwości (por. sygnalizacja problemu ustawodawcy – sygn. S 1/04, a także sygnalizacja możliwości
zmiany praktyki w wyroku SK 53/03) może być stosowany zwłaszcza w sytuacji, gdy konieczne jest to dla ochrony konkretnych
interesów, tj. gdy
dokonywana jest kontrola konstytucyjności w konkretnej, nie zaś abstrakcyjnej sprawie. Jest to szczególnie istotne z punktu
widzenia możliwości późniejszego wznowienia postępowania na podstawie art. 190 ust. 4 Konstytucji oraz przepisów szczególnych.
Jedynie wznowienie postępowania może rozpocząć kształtowanie się nowego rozumienia danego przepisu, z którego wcześniej wydobywano
zawężone, niezgodne z Konstytucją, znaczenie. Taka właśnie sytuacja zachodzi na tle art. 4011 k.p.c.
6.2. Artykuł 4011 k.p.c. jest sprzeczny z art. 190 ust. 4 Konstytucji. Niekonstytucyjność art. 4011 k.p.c., polegająca na sprzeczności z art. 190 ust. 4 Konstytucji, pozostaje w związku z prawem do sądu (art. 45 Konstytucji).
Prawo do sanacji konstytucyjności wyrażone w art. 190 ust. 4 Konstytucji dokonuje się w drodze stosownej procedury. Jest to
procedura sądowa. W tym zakresie art. 190 ust. 4 wyraża więc (jak to już wskazano w sprawie o sygn. SK 53/03) pewien z aspektów
konstytucyjnego prawa do sądu, choć bynajmniej nie dotyczy tylko spraw rozstrzyganych wyłącznie na drodze sądowej. Dlatego
naruszenie art. 190 ust. 4 Konstytucji przez art. 4011 k.p.c. następuje poprzez ugodzenie w możliwość zastosowania procedury sanacyjnej, a tym samym ogranicza prawo do sądu, jeżeli
chodzi o sanację postępowań sądowych. Podkreślić przy tym należy, że nie chodzi tu o „prawo do kasacji”, lecz o „prawo do
wzruszenia orzeczenia sądowego” w wyniku orzeczenia niekonstytucyjności jego normatywnej podstawy. Ubiegający się bezskutecznie
o konstytucyjną sanację nie ma zamkniętej w ogólności drogi sądowej. Jest ona jednak ukształtowana w taki sposób, że nie można,
wykorzystując ją, uzyskać efektu, jaki gwarantuje art. 190 ust. 4 Konstytucji.
6.3. Niekonstytucyjność art. 4011 k.p.c. polega także na tym, że jeśli chodzi o cel wskazany w art. 190 ust. 4 Konstytucji („Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego
o niezgodności z Konstytucją (...), na podstawie którego zostało wydane prawomocne orzeczenie sądowe (...), stanowi podstawę
do wznowienia postępowania (...) na zasadach i w trybie określonych w przepisach właściwych dla danego postępowania”), prowadzi
on do nierównego traktowania sytuacji z konstytucyjnego punktu widzenia wymagających jednakowego traktowania. Artykuł 4011 k.p.c. narusza zatem art. 32 ust. 1 Konstytucji. Inaczej bowiem traktuje osoby, których prawa konstytucyjne zostały naruszone
przez normę uznaną za niekonstytucyjną, będącą podstawą orzeczenia w postaci wyroku, i inaczej osoby, których prawa konstytucyjne
zostały naruszone tak samo, ale w ich sprawach norma uznania za niekonstytucyjną była podstawą orzeczenia w postaci postanowienia.
Zróżnicowanie to, zdaniem Trybunału Konstytucyjnego, nie jest uzasadnione z punktu widzenia art. 190 ust. 4 Konstytucji.
7. Ocena konstytucyjności artykułu 399 k.p.c.
Skarga kwestionuje także konstytucyjność art. 399 k.p.c. Przepis ten ma brzmienie: „W wypadkach przewidzianych w dziale niniejszym
można żądać wznowienia postępowania, które zostało zakończone prawomocnym wyrokiem”. Przepis ten ustanawia normy odnoszące
się do wznowienia postępowania jako instytucji regulowanej w k.p.c. (por. wyżej pkt III.5 uzasadnienia), na użytek wznowienia
niezwiązanego tylko z sanacją konstytucyjności (art. 190 ust. 4 Konstytucji) w ramach procedury cywilnej. Przepis ten także
był wykorzystywany jako ogniwo w rozumowaniu, w praktyce kształtującej niekonstytucyjne odczytanie art. 4011 k.p.c. (por. postanowienie SN o sygn. akt III CO 9/03). Jednakże nie było to ogniwo konieczne. W tej sytuacji orzekanie o
niekonstytucyjności art. 399 k.p.c., mającym znaczenie przede wszystkim dla wznowienia postępowania, którego cel i przesłanki
kształtowane są autonomicznie na poziomie kodeksowym (inaczej niż ma to miejsce w art. 4011 k.p.c., jako służącym realizacji art. 190 ust. 4 Konstytucji), byłoby działaniem przekraczającym potrzebę usunięcia bezpośredniej
przeszkody konstytucyjności.
8.1. Orzekając o niekonstytucyjności art. 4011 k.p.c., Trybunał Konstytucyjny zdecydował się odroczyć o dwanaście miesięcy termin utraty mocy obowiązującej przez art. 4011 k.p.c. Jest to długi termin, stosowany przez Trybunał Konstytucyjny w stosunku do ustaw o szczególnym charakterze, takich
jak np. kodeksy. Oznacza to, że do tego momentu stan prawny nie ulega zmianie, a więc zachowuje swoją moc obowiązującą dotychczasowa
regulacja art. 4011 k.p.c. Wyrok TK określa więc w odniesieniu do stanu normatywnego skutki na przyszłość. Decyzję tę podjęto z kilku przyczyn.
Trybunał jest świadomy, że posłużenie się techniką wyroku odraczającego oznacza stosowanie w praktyce przepisu, co do którego
już wiadomo, że jest on niekonstytucyjny. Musi to powodować niezadowolenie tych, którzy takim stosowaniem będą dotknięci.
Możliwość, którą stwarza art. 190 ust. 3 Konstytucji, immanentnie jednak wiąże się z sytuacją, gdy przez okres odroczenia
skuteczności orzeczenia o konstytucyjności będzie istniał stan niezadowalająco odpowiadający rygorystycznie rozumianym standardom
konstytucyjności, a decyzję w tej kwestii oddał ocenie Trybunału. Natychmiastowy skutek orzeczenia niekonstytucyjności, otwierając
drogę do wznowienia w trybie art. 190 ust. 4 niemożliwej do oszacowania liczby postępowań, w ocenie Trybunału groziłby poważnymi
perturbacjami wymiaru sprawiedliwości. Termin odroczenia utraty mocy przez art. 4011 k.p.c. powinien być wykorzystany na zmianę stanu prawnego przez ustawodawcę. Prace te są zaawansowane, a powinno im towarzyszyć
szczególnie staranne opracowanie przepisów przejściowych. Tych ostatnich nie mógłby opracować Trybunał, a są one niezbędne,
z uwagi na przedmiot kontroli konstytucyjności. Dlatego nie tylko celowe, ale konieczne stało się skorzystanie przez Trybunał
z art. 190 ust. 3 Konstytucji.
8.2. Ograniczenie wynikające z odroczenia skutków utraty mocy przez art. 4011 k.p.c. nie dotyczy jednak sytuacji prawnej skarżącego, który przez wniesienie skargi konstytucyjnej zainicjował kontrolę
konstytucyjności przepisu uznanego za niekonstytucyjny. Istota skargi konstytucyjnej stanowiącej środek kontroli konkretnej
polega na tym, że jej efektem musi być – w wypadku uwzględnienia skargi – zmiana ostatecznego rozstrzygnięcia, które doprowadziło
do naruszenia praw i wolności skarżącego gwarantowanych konstytucyjnie (art. 79 Konstytucji). Jednoznacznie skłania to do
stanowiska, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego zawierający korzystne dla skarżącego rozstrzygnięcie powinien znajdować swoją
kontynuację w dalszym postępowaniu, które – przez użycie stosownych środków proceduralnych – powinno doprowadzić do ponownej
oceny jego sytuacji, po odrzuceniu wniosku o wznowienie. W ten sposób musi być interpretowana regulacja konstytucyjna określająca
cechy i naturę skargi konstytucyjnej (art. 79) w powiązaniu z art. 190 ust. 4 Konstytucji (wyrok TK z 18 maja 2004 r., sygn.
SK 38/03, OTK ZU nr 5/A/2004, poz. 45). W konsekwencji należy podkreślić, że ten właśnie zasadniczy argument odwołujący się
do istotnych cech postępowania w przedmiocie skargi konstytucyjnej przemawia za odrębnym potraktowaniem, w odniesieniu do
konkretnej skargi konstytucyjnej, skutków wyroku TK następujących, tak jak w niniejszej sprawie, dopiero po upływie terminu
wskazanego w sentencji, a przeznaczonego na podjęcie stosownej interwencji ustawodawczej. W tym bowiem przypadku – w odniesieniu
do konkretnej skargi – określenie skutków wyroku TK wyłącznie na przyszłość byłoby sprzeczne z samą istotą postępowania w
zakresie tzw. kontroli konkretnej konstytucyjności prawa. Tylko w ten sposób bowiem może być zagwarantowana w niniejszej sprawie
ochrona konstytucyjnego prawa do sądu i sanacji konstytucyjności (art. 190 ust. 4 Konstytucji).
8.3. Trybunał Konstytucyjny może kształtować swym wyrokiem stan prawny, z którego korzystanie przez sądy powszechne oddane
jest ich niezawisłości, wiedzy i rozwadze, kształtowanym między innymi przez art. 8 Konstytucji. Realizacja także przez sądy
gwarancji konstytucyjnych – na gruncie istniejącego stanu normatywnego zakładającego przez określony czas obowiązywanie niekonstytucyjnego
przepisu – stawia zarazem wyzwania i możliwości wyboru przez same sądy takiego środka proceduralnego, który najlepiej pozwoli
na osiągnięcie efektu najbliższego nakazowi wykładni i stosowania prawa w zgodzie z Konstytucją. Tym samym TK w obecnym składzie
potwierdza w pełni pogląd wyrażony przez TK w wyroku z 2 marca 2004 r. (sygn. SK 53/03), że zasada l`effet utile powinna być zawsze brana pod uwagę z punktu widzenia celów rozwiązania zawartego w art. 178 ust. 1 Konstytucji.
8.4. Niniejsze rozstrzygnięcie dotyczące niekonstytucyjności art. 4011 k.p.c. w żaden sposób nie przesądza o tym, jakie rozstrzygnięcie powinno zapaść w wyniku „wznowienia” postępowania w wypadku,
gdy chodzi o sanację konstytucyjności (art. 190 ust. 4 Konstytucji), a więc w wypadku, gdy Trybunał Konstytucyjny uprzednio
za niekonstytucyjny uznał przepis będący podstawą rozstrzygnięcia w postaci postanowienia. Zależy to bowiem od tego, jaka
była treść w każdym wypadku rozstrzygnięcia Trybunału, i od tego, czy wniosek o przywrócenie konstytucyjności rzeczywiście
dotyczy takiej sytuacji. Oceny tych okoliczności musi dokonać sąd orzekający o „wznowieniu”, a ściślej o „przywróceniu konstytucyjności”,
o czym mowa w art. 190 ust. 4 Konstytucji. Trybunał Konstytucyjny takiej oceny nie przeprowadzał w niniejszej skardze konstytucyjnej,
nie mając do tego ani kompetencji, ani stosownych instrumentów.
8.5. Trybunał Konstytucyjny jest świadomy, że niniejsze rozstrzygnięcie dotyka (pośrednio) także niezwykle kontrowersyjnej
sprawy tzw. przedsądu. Sprawa ta jednak nie była przedmiotem bezpośredniej kontroli konstytucyjności w niniejszym postępowaniu
z uwagi na sposób i zakres ukształtowania skargi, odniesiony tylko do art. 4011 k.p.c. Z tych też przyczyn Trybunał Konstytucyjny we wskazany wyżej sposób ukształtował czasowy zakres skutków swego rozstrzygnięcia.
Legislator, wprowadzając nową regulację w miejsce art. 4011 k.p.c., może ukształtować w odpowiedni (a zarazem konstytucyjny, odpowiadający wymaganiom art. 190 ust. 4 Konstytucji) sposób
jej skutki międzyczasowe.
9. Z powyższych przyczyn Trybunał Konstytucyjny orzekł, jak w sentencji.