Postanowieniem z 30 czerwca 2006 r. (sygn. akt II K 69/04) Sąd Rejonowy w Legionowie, II Wydział Karny, zwrócił się do Trybunału
Konstytucyjnego z pytaniem prawnym, czy:
1) art. 2 ustawy z dnia 3 czerwca 2005 r. o zmianie ustawy – Kodeks karny (Dz. U. Nr 132, poz. 1109; dalej: ustawa nowelizująca)
jest zgodny z art. 42 ust. 1 Konstytucji,
2) art. 1 pkt 1 lit. a i art. 1 pkt 2 ustawy nowelizującej są zgodne z art. 2, art. 32 ust. 1, art. 42 ust. 1 i art. 45 Konstytucji
oraz z art. 6 ust. 1 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności (dalej: Konwencja).
Pytanie prawne zostało skierowane na gruncie następującego stanu faktycznego. Oskarżonemu w sprawie o sygn. akt II K 69/04
prokuratura zarzuciła, że w okresie od stycznia do sierpnia 1991 r. pełniąc funkcję dyrektora oddziału banku nadużył swoich
uprawnień i nie dopełnił obowiązków, podejmując decyzje o udzieleniu 6 kredytów o znacznej wysokości, co określono jako ciąg
przestępstw z art. 296 § 1 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny (Dz. U. Nr 88 poz. 553, ze zm.; dalej: kodeks karny
z 1997 r. lub k.k.) w związku z art. 91 § 1 k.k. W chwili popełnienia czyny te należałoby zakwalifikować jako przestępstwo
ciągłe z art. 206 w związku z art. 58 ustawy z dnia 19 kwietnia 1969 r. – Kodeks karny (Dz. U. Nr 13, poz. 94, ze zm.; dalej:
kodeks karny z 1969 r.). Według dawnych przepisów przestępstwo zarzucone oskarżonemu zagrożone było karą pozbawienia wolności
od 3 miesięcy do 4 lat i 6 miesięcy i ulegało przedawnieniu po upływie 10 lat . W przepisach kodeksu karnego z 1997 r. przestępstwo
to zagrożone jest karą od 3 miesięcy do 7 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności. Jednocześnie art. 15 ustawy z dnia 6 czerwca
1997 r. – Przepisy wprowadzające Kodek karny (Dz. U. Nr 88, poz. 554, ze zm.; dalej: przepisy wprowadzające kodeks karny z
1997 r.) wprowadził zasadę, że przedawnienie karalności czynów następuje na zasadach przyjętych w nowym kodeksie, o ile przedawnienie
jeszcze nie nastąpiło.
Gdyby zastosować wobec oskarżonego normy prawne obowiązujące w chwili popełnienia czynu, należałoby postępowanie karne umorzyć
z powodu przedawnienia w sierpniu 2001 r. Gdyby uznać, że art. 15 przepisów wprowadzających kodeks karny z 1997 r. określił
nowe zasady przedawnienia karalności, to przed wejściem w życie ustawy nowelizującej czyn ulega przedawnieniu w sierpniu 2006
r., a w wypadku uznania kwestionowanej ustawy za zgodną z Konstytucją, przedawnienie nastąpi dopiero w sierpniu 2011 r. –
przedstawia swoje wątpliwości sąd pytający.
Sąd zwraca uwagę, że pogląd wyrażony w wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 25 maja 2004 r. (sygn. SK 44/03), iż art. 15 przepisów
wprowadzających kodeks karny z 1997 r. nie narusza zasady nieretroakcji oraz że przedawnienie karalności nie jest podmiotowym
prawem konstytucyjnym – nie uwzględnia naruszenia przez kwestionowane rozwiązanie prawne innych zasad konstytucyjnych.
W wyniku przyjęcia kwestionowanej ustawy naruszona może zostać zasada zaufania obywateli do państwa i pewności stanowionych
ustaw karnych; rzetelnego, uczciwego i sprawiedliwego rozstrzygnięcia spraw karnych z poszanowaniem zasady oznaczoności odpowiedzialności
karnej i niepogarszania sytuacji procesowej pomiędzy czasem popełnienia czynu zabronionego, a wydaniem wyroku. Zdaniem sądu
„przyjęcie rozwiązania wprowadzonego ustawą z 3 czerwca 2005 r. może oznaczać wobec oskarżonych wymierzenie im kar bezwzględnego
pozbawienia wolności obywatelskiej i wprowadzenie ograniczenia tej wolności sprzecznego z art. 31 ust. 1 Konstytucji”.
Do pytania prawnego załączone zostało pismo obrońcy oskarżonego w sprawie, w związku z którą skierowane zostało pytanie prawne.
Sąd wniósł o uznanie argumentów wskazanych w piśmie obrońcy oskarżonego za część pytania prawnego. We wspomnianym piśmie wskazano,
że w polskim prawie karnym okres przedawnienia karalności przestępstwa uzależniony jest od wysokości górnego zagrożenia sankcją
karną za dane przestępstwo. Ustawodawca w ustawie nowelizującej wydłużył terminy przedawnienia tylko niektórych przestępstw
tj. przestępstw publicznoskargowych; pozostawił natomiast dotychczasowy termin przedawnienia karalności przestępstw ściganych
z oskarżenia prywatnego. Takie różnicowanie jest nieuzasadnione, zwłaszcza że:
1) sankcja karna – stanowiąca podstawę dyferencjacji w instytucji przedawnienia jest często surowsza w wypadku przestępstw
prywatnoskargowych niż w wypadku ściganych w trybie publicznoskargowym występków;
2) wydłużenie terminów karalności tylko przestępstw publicznoskargowych (nawet tych zagrożonych grzywną lub karą ograniczenia
wolności) nie zostało w żaden sposób uzasadnione.
Takie rozwiązanie jest – zdaniem sądu – arbitralne i narusza art. 32 ust. 1 Konstytucji; różnicuje bowiem sytuację prawną
sprawcy przestępstwa publicznoskargowego względem sytuacji sprawcy przestępstwa prywatnoskargowego pomimo braku uzasadnionych
powodów dla takiej dyferencjacji. Tryb ścigania określonego przestępstwa nie może bowiem stanowić uzasadnionej płaszczyzny
dyferencjacji i podstawy zaniechania wydłużenia terminów przedawnienia. Relewantne znaczenie dla oceny konstytucyjności przepisów
ustawy nowelizującej ma fakt popełnienia przestępstwa i wyegzekwowania odpowiedzialności karnej za jego popełnienie, znaczenie
zupełnie poboczne ma tryb ścigania danego przestępstwa.
Zróżnicowanie możliwości wyegzekwowania odpowiedzialności karnej za popełnienie przestępstwa, dyskryminujące pokrzywdzonych
przestępstwem prywatnoskargowym i faworyzujące pokrzywdzonych przestępstwem publicznoskargowym, jest sprzeczne także z zasadą
demokratycznego państwa prawnego. Zasadę tę narusza również wydłużenie terminów przedawnienia po raz drugi w ciągu ostatnich
10 lat, przy czym wiele wskazuje na to, że zmiany te dokonywane są w sposób mechaniczny, nieuzasadniony i w celach politycznych,
co potwierdza uzasadnienie projektu ustawy nowelizującej.
Zgodnie z art. 42 ust. 1 Konstytucji odpowiedzialności karnej podlega ten tylko, kto dopuścił się czynu zabronionego pod groźbą
kary przez ustawę obowiązującą w czasie jego popełnienia; zgodnie z art. 45 ust. 1 Konstytucji każdy ma prawo do sprawiedliwego
rozpatrzenia jego sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki. Nie sposób uznać, aby wielokrotne wydłużanie terminów przedawnienia karalności
czyniło zadość standardom konstytucyjnym wynikającym z tych przepisów. Po pierwsze, ustawa karna, która jest podstawą pociągnięcia
do odpowiedzialności karnej, ulega wielokrotnym zmianom i nie jest tą, która obowiązywała w chwili popełnienia czynu; po drugie,
„następuje intensyfikacja opóźnienia w rozstrzygnięciu sprawy karnej, która nie mogła się zakończyć w dotychczas przewidzianych
ramach instytucji przedawnienia”.
W myśl orzecznictwa Trybunału Strasburskiego zakazane są wszelkie ingerencje w wymiar sprawiedliwości z zamiarem wywarcia
wpływu na sądowe rozstrzygnięcie sporu chyba że wymagają tego szczególne względy interesu publicznego. Zdaniem wnioskodawcy
z uzasadnienia projektu ustawy nowelizującej jasno wynika, że jej celem była bezpośrednia i arbitralna ingerencja w toczący
się proces w tzw. aferze FOZZ. Niemniej jednak ustawa dokonała ingerencji nie tylko w tę jedną sprawę, ale w każdą inną publicznoskargową
sprawę karną. O ile w wypadku tzw. afery FOZZ można rozważać istnienie szczególnych względów, choć jest to wątpliwe, o tyle
w pozostałych sprawach ta ingerencja jest nieproporcjonalna i rażąco narusza przepisy Konwencji o ochronie praw człowieka
i podstawowych wolności (art. 6).
2. Stanowisko w imieniu Sejmu zajął Marszałek Sejmu. W piśmie z 2 stycznia 2007 r. stwierdził, że art. 2 ustawy nowelizującej
jest zgodny z art. 42 ust. 1 Konstytucji, a jej art. 1 pkt 1 lit. a i art. 1 pkt 2 są zgodne z art. 2, art. 32 ust. 1, art.
42 ust. 1 i art. 45 Konstytucji oraz z art. 6 ust. 1 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności.
Odnosząc się do zarzutu naruszenia Konstytucji przez art. 2 ustawy nowelizującej, Marszałek Sejmu szeroko odniósł się do wcześniejszego
orzecznictwa Trybunału, a zwłaszcza do wyroku z 25 maja 2004 r. (sygn. SK 44/03, OTK ZU nr 5/A/2004, poz. 46) odnoszącego
się do przepisów wprowadzających kodeks karny z 1997 r. zawierającego regulację odpowiadającą, co do meritum, treści zaskarżonego w niniejszej sprawie art. 2 ustawy nowelizującej.
Przedawnienie nie jest konstytucyjnie chronionym prawem obywatela, a wydłużenie jego terminów w trakcie biegu przedawnienia
czynu nie narusza norm konstytucyjnych, a w szczególności art. 2 i art. 42 Konstytucji. Obywatel ma prawo oczekiwać, że będzie
podlegał odpowiedzialności karnej na zasadach określonych w art. 42 ust. 1 Konstytucji, lecz nie może jednocześnie oczekiwać
korzyści, które mogłyby dla niego wynikać w związku z naruszeniem prawa ze względu na taką a nie inną politykę karną, bo ta
może podlegać modyfikacjom. Inne podejście do instytucji przedawnienia prowadziłoby do premiowania tych przestępców, którzy
wytrwale podejmują działania zmierzające do uniknięcia odpowiedzialności karnej.
Marszałek nie uznaje również za niezasadnie różnicującą sytuację obywateli regulacji ustanawiającej odmienne terminy przedawnienia
przestępstw w zależności od trybu ich ścigania (wydłużenie przez nowelę wyłącznie terminów przedawnienia przestępstw ściganych
z oskarżenia publicznego). Marszałek podnosi, że sam ustrojodawca różnicuje okresy przedawnienia w art. 43 i art. 44 Konstytucji
określając, które zbrodnie nie podlegają przedawnieniu oraz te w stosunku do których bieg przedawnienia ulega zawieszeniu.
Nie może budzić wątpliwości zależność pomiędzy stopniem karygodności czynu oraz kryminalnopolityczną potrzebą karania. Im
bardziej naganne zachowanie, tym dłuższy okres jest konieczny dla wygaśnięcia społecznego konfliktu i zredukowania potrzeby
karania. Ta właśnie zasada znajduje odbicie w art. 101 kodeksu karnego. Ustalone w nim okresy przedawnienia stanowią konsekwencję
politologicznych, socjologicznych lub prakseologicznych preferencji wnoszonych przez ustawodawcę do porządku prawnego. Także
w dotychczasowej ocenie Trybunału Konstytucyjnego instytucja przedawnienia jest przede wszystkim instrumentem polityki państwa
w zakresie ścigania karnego, która uwzględniać musi powyższe uwarunkowania. Ponieważ przedawnienie zawsze osłabia poczucie
nieuchronności kary związanej z naruszeniem prawa, to właśnie możliwość przedawnienia może powodować osłabienie poczucia sprawiedliwości
i zasad demokratycznego państwa prawnego. Z tych względów nowe założenia kryminalnopolityczne i nowa rzeczywistość w zakresie
wzrostu przestępczości może doprowadzić do zmiany niektórych instrumentów polityki karnej, m.in. instytucji przedawnienia
karalności. Negowanie prawa ustawodawcy do kształtowania (wydłużania), według swego uznania, okresów, z upływem których władza
państwowa zaprzestaje ścigania przestępstw, oznacza kwestionowanie możliwości reagowania przez państwo na wadliwość lub nieskuteczność
ustanowionych wcześniej norm prawnych.
Przepisy przewidujące przedawnienie nie są ustanawiane z uwagi na sprawcę czynu zabronionego, lecz cel karania; dlatego nie
może być mowy o naruszeniu praw oskarżonych przez wydłużenie okresu przedawnienia, gdyż nie podlegają ochronie prawnej kalkulacje
sprawcy co do okresu, po jakim nie będzie on już podlegał karze.
Odmienne okresy przedawnienia dla przestępstw ściganych w trybie publiczno i prywatnoskargowym występowały już w kodeksie
karnym z 1969 r. Różnice wynikają nie tyle z odmiennego trybu ścigania, ale przede wszystkim ze specyficznego charakteru i
wagi przestępstw, które zostały temu trybowi poddane. W wypadku przestępstw ściganych z oskarżenia prywatnego ustawodawca
pozostawia ściganie pokrzywdzonemu z uwagi na fakt, że czyn dotyka bezpośrednio jedynie jego indywidualnego interesu. Ustawodawca,
rezygnując – mimo obowiązywania zasady urzędowości (art. 9 kodeksu postępowania karnego) – ze ścigania publicznego, uznał
tę grupę przestępstw za niegodzące (z reguły) w sposób istotny w interes społeczny (a jedynie w interes indywidualny). Założenie,
że przestępstwa pozostawione oskarżeniu prywatnemu charakteryzują się niższym stopniem karalności oraz niższą kryminalnopolityczną
potrzebą karania, uzasadniło również krótszy termin przedawnienia dla tych przestępstw. Problem, czy takie rozwiązanie jest
słuszne, może być przedmiotem kontrowersji. Jednak należy zauważyć, że zakwestionowana przez pytający sąd regulacja nie zmieniła
wiele w tym względzie, w porównaniu z poprzednim stanem prawnym (w kwestii różnicowania przedawnienia zagrożonych tą samą
sankcją przestępstw publiczno- i prywatnoskargowych). Termin przedawnienia został wydłużony w odniesieniu do przestępstw publicznoskargowych
zagrożonych karą ograniczenia wolności lub grzywną (wydłużenie z 3 do 5 lat), podczas gdy zagrożone tą samą sankcją przestępstwa
prywatnoskargowe nadal przedawniają się z upływem lat 3. W tym świetle zarzut naruszenia art. 32 ust. 1 Konstytucji jest nieuprawniony
i niepoparty rzetelną analizą rzeczywistych skutków nowelizacji. Nowelizacja w niewielkim stopniu zróżnicowała zakres przedawnienia
przestępstw w zależności od trybu ich ścigania i to w sytuacji, gdy takie zróżnicowanie istniało już wcześniej.
Kwestionowane przepisy art. 1 ustawy nowelizującej nie mogą być, w ocenie Marszałka, uznane za godzące w konstytucyjne prawo
do sądu; nie sposób przepisom tym zarzucić ingerencję w rozstrzygnięcie jednego konkretnego procesu sądowego; mają one charakter
generalny i mają zastosowanie do wszystkich toczących się procesów. Należy odróżnić instrumentalne i arbitralne stanowienie
prawa od sytuacji, w której konkretne zdarzenie stanowi inspirację dla działań ustawodawcy. Inicjatywa ustawodawcza z istoty
rzeczy jest reakcją na zaobserwowane negatywne zjawiska życia społecznego. Ustawodawca miał prawo, po ośmiu latach obowiązywania
nowej kodyfikacji karnej, zmienić okresy przedawnienia dostosowując je do realiów ścigania w sprawach karnych; nie można się
zgodzić z argumentem podważającym prawo parlamentu do stanowienia prawa w reakcji na zmieniające się stosunki społeczne. Tym
samym nie może być też mowy o naruszeniu zasady demokratycznego państwa prawnego – konkluduje Marszałek.
3. W piśmie z 10 listopada 2006 r. stanowisko w sprawie zajął Prokurator Generalny. Uznał, że:
– art. 1 pkt 2 ustawy nowelizującej jest zgodny z art. 2, art. 32 ust. 1, art. 42 ust. 1 i art. 45 Konstytucji oraz z art.
6 ust. 1 Konwencji,
– art. 2 ustawy nowelizującej jest zgodny z art. 42 ust. 1 Konstytucji,
– postępowanie w części dotyczącej zgodności art. 1 pkt 1 lit. a ustawy nowelizującej z art. 2, art. 32 ust. 1, art. 42 ust.
1 i art. 45 Konstytucji oraz z art. 6 ust. 1 Konwencji podlega umorzeniu na podstawie art. 39 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 1
sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. Nr 102, poz. 643, ze zm.) – z uwagi na niedopuszczalność orzekania.
Dopuszczalny zakres kontroli konstytucyjności określonych przepisów przez Trybunał Konstytucyjny w związku z pytaniem prawnym
sądu zdeterminowany jest przez art. 193 Konstytucji, zgodnie z którym sąd może przedstawić Trybunałowi pytanie prawne, co
do zgodności aktu normatywnego z Konstytucją, ratyfikowanymi umowami międzynarodowymi lub ustawą, jeżeli od odpowiedzi na
pytanie prawne zależy rozstrzygnięcie sprawy toczącej się przed sądem.
Oskarżony w sprawie, w związku z którą skierowano pytanie prawne, stoi pod zarzutem popełnienia przestępstw określonych w
art. 296 § 1 w związku z art. 91 § 1 kodeksu karnego. Przestępstwo z art. 296 § 1 k.k. zagrożone jest karą pozbawienia wolności
od 3 miesięcy do lat 5; art. 91 § 1 k.k. normuje natomiast instytucje ciągu przestępstw, którego konsekwencją jest nadzwyczajne
zaostrzenie kary, polegające na tym, że sąd wymierza ją w wysokości do górnej granicy ustawowego zagrożenia zwiększonego o
połowę. Zatem w wypadku zastosowania tej instytucji górna granica ustawowego zagrożenia za przestępstwo z art. 296 § 1 k.k.
ulega zwiększeniu do 7 lat i sześciu miesięcy pozbawienia wolności.
W doktrynie przyjmuje się – argumentuje Prokurator Generalny – że długość przedawnienia uzależniona jest od wagi przestępstwa;
od rodzaju lub wysokości sankcji przewidzianej w części szczególnej lub wojskowej kodeksu karnego lub w ustawie szczególnej.
Natomiast nie odgrywają przy ich ustalaniu roli unormowania dotyczące obligatoryjnego lub fakultatywnego odstąpienia od wymiaru
kary, nadzwyczajnego złagodzenia lub nadzwyczajnego obostrzenia kary (por. A. Wąsek, [w:] Kodeks karny, Komentarz, t. 2, Gdańsk 1999, s. 307-308). Przyjęcie tej koncepcji przesądza, że określenie terminu przedawnienia przestępstwa, w sprawie
którego toczy się postępowanie, w związku z którym przedstawiono pytanie prawne, będzie musiało nastąpić m.in. w oparciu o
przepis art. 101 § 1 pkt 3, a nie w oparciu o wprowadzony przez art. 1 pkt 1 lit. a ustawy nowelizującej art. 101 § 1 pkt
2a kodeksu karnego, dotyczący przedawnienia karalności występków zagrożonych karą pozbawienia wolności powyżej 5 lat. Orzeczenie
sądu, który wystąpił z pytaniem prawnym, nie będzie zależeć od ewentualnej oceny art. 1 pkt 1 lit. a ustawy nowelizującej.
W tej sytuacji postępowanie w części dotyczącej zgodności art. 1 pkt 1 lit. a z Konstytucją oraz z Konwencją – podlega umorzeniu
z uwagi na niedopuszczalność orzekania.
Przechodząc do oceny pozostałych kwestionowanych unormowań, Prokurator zaznaczył, że instytucja przedawnienia jest tradycyjną
instytucją prawa karnego polegającą na uchyleniu karalności czynów przestępnych po znacznym upływie czasu. Uchylenie to ma
charakter bezwzględny i następuje z mocy prawa. Instytucję tę uzasadniają zarówno względy materialnoprawne, jak i procesowe.
Po upływie znacznego czasu osłabione zostaje wrażenie wywołane przestępstwem. Zmieniające się warunki społeczne redukują oddziaływanie
kary, zmienia się również sam sprawca; zastosowanie kary po znacznym upływie czasu byłoby często niecelowe. Istotne są też
względy procesowe – prowadzenie postępowania po wielu latach od popełnienia przestępstwa natrafia na trudności dowodowe, jak
utrata dowodów rzeczowych, zacieranie się zdarzenia w pamięci świadków.
Prokurator zwraca uwagę, że w dotychczasowym orzecznictwie Trybunału prezentowane było stanowisko, że Konstytucja nie wyraża
wprost zasady stanowiącej, że karalność przestępstw i wykonanie kary ulegają przedawnieniu. Zasady tej nie można wyprowadzić
także z klauzuli demokratycznego państwa prawnego ani z art. 42 ust. 1 Konstytucji. Choć art. 43 i art. 44 Konstytucji dotyczą
przedawnienia, nie można przyjąć, że istnieje konstytucyjne prawo do przedawnienia, czy choćby ekspektatywa takiego prawa.
Nie oznacza to jednak, że ustawodawca nie może tej instytucji wprowadzić do systemu prawnego, przy czym służy mu w tym zakresie
pewna swoboda, z której polski ustawodawca skorzystał.
Zdaniem Prokuratora Generalnego, zmiana okresu przedawnienia, związanego z odpowiedzialnością karną, winna być postrzegana
przede wszystkim jako element polityki karnej państwa i nie należy jej łączyć z aksjologicznymi podstawami, których treść
wynika z normy zawartej w art. 42 ust. 1 Konstytucji. Inne rozumienie tej instytucji mogłoby sprzeciwiać się aksjologicznej
wymowie kary, a nawet odpowiedzialności karnej. W ostatecznym rezultacie prowadziłoby do naruszenia szeregu fundamentalnych
wartości, w tym też ważnego, z punktu widzenia zasady demokratycznego państwa prawnego, poczucia sprawiedliwości.
Przechodząc do oceny zaskarżonej regulacji pod kątem zgodności z art. 45 ust. 1 Konstytucji, Prokurator stwierdził, że przepisy
określające granice czasowe przedawnienia nie stanowią ustawowego ograniczenia konstytucyjnego prawa do sądu. Prawo to polega
m.in. na umożliwieniu każdemu sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez właściwy, niezależny,
bezstronny i niezawisły sąd. Skoro zatem Konstytucja nie formułuje ani konieczności istnienia tej instytucji, ani nie zakazuje
jej wprowadzenia – decyzja jak ukształtować instytucję przedawnienia i czy w ogóle wprowadzać ją do systemu prawnego, należy
do ustawodawcy.
Zmiana przez ustawodawcę okresu przedawnienia związanego z odpowiedzialnością karną, winna być postrzegana przede wszystkim
jako element polityki karnej państwa, co wiąże się nierozerwalnie z aksjologią wymiaru kary, w rozumieniu polskiego prawa
karnego. Biorąc powyższe pod uwagę Prokurator stwierdza, że kwestionowany przez Sąd Rejonowy w Legionowie przepis ustawy nowelizującej
nie koliduje z konstytucyjnym prawem do sądu lub porównywalnymi unormowaniami Konwencji. Art. 1 pkt 2 ustawy nowelizującej
jest zatem zgodny z art. 45 Konstytucji oraz z art. 6 ust. 1 Konwencji.
Odnosząc się do naruszenia przez zaskarżony przepis art. 32 ust. 1 Konstytucji, Prokurator Generalny podkreślił, że konstytucyjna
zasada równości zakazuje różnicowania podmiotów prawa charakteryzujących się tą samą cechą relewantną, ale równocześnie dopuszcza
różnicowanie sytuacji podmiotów niecharakteryzujących się taką istotną cechą wspólną. Określając zasady przedawnienia karalności
poszczególnych przestępstw, ustawodawca zróżnicował je w zależności od trybu ścigania (z oskarżenia prywatnego lub publicznego)
oraz w zależności od wagi czynu w grupie przestępstw publicznoskargowych. Prokurator przywołał stanowisko Trybunału, który
uznał takie różnicowanie okresów przedawnienia za zasadne i stwierdził, że właśnie ujednolicenie wszystkich terminów przedawnienia
w prawie karnym trudno byłoby uzasadnić (wyrok z 23 maja 2005 r., sygn. SK 44/04, OTK ZU nr 5/A/2005, poz. 52). Biorąc pod
uwagę wspomnianą swobodę ustawodawcy w określaniu terminów przedawnienia nie można, zdaniem Prokuratora, kwestionować prawa
ustawodawcy do wydłużania lub skracania tych terminów. Zdaniem Prokuratora Generalnego oznacza to, że zaskarżony art. 1 pkt
2 ustawy nowelizującej jest zgodny z art. 32 ust. 1 Konstytucji.
Trybunał Konstytucyjny zważył, co następuje:
1. Zakres rozpoznania sprawy.
Sąd Rejonowy w Legionowie wniósł o zbadanie zgodności:
1) art. 2 ustawy z dnia 3 czerwca 2005 r. o zmianie ustawy – Kodeks karny (Dz. U. Nr 132, poz. 1109; dalej: ustawa nowelizująca
lub ustawa) z art. 42 ust. 1 Konstytucji,
2) art. 1 pkt 1 lit. a oraz art. 1 pkt 2 ustawy nowelizującej z art. 2, art. 32 ust. 1, art. 42 ust. 1 i art. 45 Konstytucji
Rzeczypospolitej Polskiej oraz z art. 6 ust. 1 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności (Dz. U. z 1993
r. Nr 61, poz. 284, ze zm.).
W pierwszej kolejności Trybunał uznał za zasadne zbadanie, czy od odpowiedzi na pytanie prawne sądu zależy rozstrzygnięcie
toczącej się przed nim sprawy. Zgodnie z art. 193 Konstytucji zależność taka jest bowiem warunkiem wniesienia pytania prawnego.
Art. 1 pkt 1 lit. a ustawy nowelizującej wprowadza do art. 101 § 1 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny (Dz. U.
Nr 88, poz. 553, ze zm.; dalej: k.k.) 15-letni okres przedawnienia karalności występków zagrożonych karą pozbawienia wolności
przekraczającą pięć lat. Przed nowelizacją kodeks karny przewidywał jednolity 10-letni termin przedawnienia występków zagrożonych
karą pozbawienia wolności przekraczającą 3 lata. Art. 1 pkt 2 ustawy nowelizującej zmienił brzmienie art. 102 kodeksu karnego
– przedłużył z 5 do 10 lat okres, o jaki wydłuża się, w wypadku wszczęcia postępowania przeciwko osobie, okres przedawnienia
zbrodni oraz występków zagrożonych karą pozbawienia wolności przekraczającą 3 lata. Przed nowelizacją wszczęcie postępowania
przeciwko osobie wydłużało okres przedawnienia wszelkich przestępstw, niezależnie od ich kategorii czy trybu ścigania, o lat
5. Art. 2 ustawy nowelizującej wprowadził regułę, w myśl której, do czynów popełnionych przed wejściem w życie ustawy nowelizującej
(a zatem przed dniem 3 sierpnia 2005 r.), stosuje się przepisy kodeksu karnego o przedawnieniu, w brzmieniu nadanym ustawą
nowelizującą, chyba, że termin przedawnienia już minął.
Oskarżony w sprawie karnej, w związku z którą wniesione zostało pytanie prawne, stoi pod zarzutem popełnienia przestępstw
określonych w art. 296 § 1 w związku z art. 91 § 1 k.k. Art. 296 § 1 stanowi: „Kto, będąc obowiązany na podstawie przepisu
ustawy, decyzji właściwego organu lub umowy do zajmowania się sprawami majątkowymi lub działalnością gospodarczą osoby fizycznej,
prawnej albo jednostki organizacyjnej nie mającej osobowości prawnej, przez nadużycie udzielonych mu uprawnień lub niedopełnienie
ciążącego na nim obowiązku, wyrządza jej znaczną szkodę majątkową, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat
5”. Art. 91 § 1 normuje zaś instytucję ciągu przestępstw, kiedy to sąd może orzec za wszystkie następujące po sobie przestępstwa
karę w wysokości do górnej granicy ustawowego zagrożenia zwiększonego o połowę. Oznacza to, że w wypadku wyroku skazującego,
oskarżonemu w sprawie, w związku z którą wniesiono pytanie prawne, może zostać wymierzona kara do 7 lat i 6 miesięcy pozbawienia
wolności. Jednakże, zgodnie z utrwalonym poglądem doktryny „o długości terminów przedawnienia karalności (30, 20, 10, 5 lub
3 lata) decyduje ustawowe zagrożenie określone w części szczególnej, a nie kara, jaka może być sprawcy faktycznie wymierzona,
np. z powodu wystąpienia okoliczności uzasadniającej nadzwyczajne obostrzenie kary” (zob. Kodeks karny część ogólna, Komentarz, t. 1, red. A. Zoll, Kraków 2004, s. 1310, zob. też A. Wąsek, [w:] Kodeks karny, Komentarz, t. 1, Gdańsk 2005, s. 743). Zatem termin przedawnienia w przypadku skarżącego należy określić stosując przepisy określające
przedawnienie dla przestępstw zagrożonych karą pozbawienia wolności nieprzekraczającą 5 lat pozbawienia wolności. To znaczy,
że przedłużenie do 15 lat okresu przedawnienia występków zagrożonych karą pozbawienia wolności przekraczającą pięć lat, dokonane
na mocy art. 1 pkt 1 lit. a ustawy nowelizującej, nie odnosi się do sytuacji oskarżonego. Wobec tego, ocena konstytucyjności
tego przepisu nie wpłynie w żaden sposób na rozstrzygnięcie sprawy zawisłej przed sądem, który wystąpił z pytaniem prawnym.
Trybunał Konstytucyjny podzielił stanowisko Prokuratora Generalnego o niedopuszczalności orzekania w przedmiocie zgodności
art. 1 pkt 1 lit. a ustawy nowelizującej z Konstytucją. W związku z tym Trybunał Konstytucyjny postanowił umorzyć postępowanie
w tym zakresie.
Od oceny konstytucyjności pozostałych przepisów wskazanych w pytaniu prawnym, tj. art. 1 pkt 2 oraz art. 2 ustawy nowelizującej,
zależy rozstrzygnięcie sprawy zawisłej przed sądem, który zwrócił się z pytaniem prawnym. Istota pytania prawnego dotyczącego
tych przepisów wiąże się z rozstrzygnięciem problemu konstytucyjnego, mogącego mieć wpływ na wydanie orzeczenia w rozpatrywanej
przez sąd sprawie, a mianowicie: czy przedłużenie przedawnienia karalności przestępstw, uregulowane zaskarżonymi przepisami,
odnoszone do trwających postępowań sądowych, narusza wskazane przepisy konstytucyjne, naruszając zasadę odpowiedzialności
karnej, zasadę ochrony zaufania obywateli do państwa i stanowionego przez nie prawa oraz prawo do sądu. Kontrola konstytucyjności
zaskarżonych przepisów dotyczy w szczególności dwóch kwestii. Po pierwsze, czy zgodne z Konstytucją jest przedłużenie z 5
do 10 lat okresu, o jaki wydłuża termin przedawnienia wszczęcie postępowania przeciwko osobie w sprawach zbrodni oraz występków
zagrożonych karą pozbawienia wolności przekraczającą 3 lata (art. 1 pkt 2 ustawy nowelizującej). Po drugie, czy zgodne z Konstytucją
jest zastosowanie wydłużonych okresów przedawnienia do nieprzedawnionych na gruncie dotychczasowych przepisów czynów popełnionych
przed wejściem w życie przepisów przedłużających okresy przedawnienia (art. 2 ustawy nowelizującej).
2. Konfrontacja zaskarżonych przepisów ustawy z wzorcami normatywnymi wynikającymi z art. 42 ust. 1 Konstytucji.
Zbadanie zgodności zaskarżonych przepisów poddanych ocenie konstytucyjnej, tzn. art. 1 pkt 2 oraz art. 2 ustawy nowelizującej,
z art. 42 ust. 1 Konstytucji – wymaga w szczególności oceny instytucji przedawnienia na tle treści normatywnych tego przepisu
Konstytucji.
Przedawnienie jest instytucją powszechnie i od dawna występującą w prawodawstwie karnym (z wyłączeniem krajów systemu common law) i oznacza wyłączenie lub ograniczenie reakcji karnej z powodu upływu czasu (por. M. Cieślak, Polskie prawo karne. Zarys systemowego ujęcia, Warszawa 1994, s. 482; J. Warylewski, Prawo karne. Część ogólna, Warszawa 2004, s. 431). Mimo powszechności występowania tej instytucji budzi ona wciąż poważne kontrowersje w nauce prawa,
która poszukuje dla jej istnienia właściwego uzasadnienia.
Na pozór instytucja przedawnienia wydaje się zaprzeczeniem celów prawa karnego, sprzeciwia się bowiem zasadzie, że żadne przestępstwo
nie może pozostawać bezkarne. Teorie uzasadniające przedawnienie karalności można podzielić na: 1) teorie pozaprawne (najczęściej
doszukujące się uzasadnienia przedawnienia w łagodzącej sile czasu); 2) teorie oparte na elementach prawa karnego procesowego
(m.in. teorie wskazujące na trudności dowodowe występujące po upływie znacznego czasu lub oparte na założeniu, że przedawnienie
jest reakcją na opieszałość oskarżyciela i środkiem mobilizującym go do sprawnego działania); 3) teorie oparte na przesłankach
prawa karnego materialnego (np. teoria oparta na pokucie; teoria oparta na zacierającym się wspomnieniu i na prewencji generalnej;
teoria poprawy); 4) teorie mieszane, materialno-procesowe (łączące elementy poglądów opartych na względach prawa procesowego
i materialnego prawa karnego) (por. K. Marszał, Przedawnienie w prawie karnym, Warszawa 1972, s. 50-60).
Art. 42 ust. 1 zdanie pierwsze Konstytucji, stanowiący, że „odpowiedzialności karnej podlega ten tylko, kto dopuścił się czynu
zabronionego pod groźbą kary przez ustawę obowiązującą w czasie jego popełnienia”, wyraża dwie fundamentalne zasady odpowiedzialności
karnej (nullum crimen sine lege anteriori oraz nulla poena sine lege anteriori), ściśle związane w szczególności z zasadą domniemania niewinności, zawartą w art. 42 ust. 3 Konstytucji. Są one „zasadami
wymiaru sprawiedliwości państw cywilizowanych”, a ich rodowód sięga Deklaracji praw człowieka i obywatela z roku 1789. Wskazany
przez pytający sąd, jako wzorzec kontroli konstytucyjnej, art. 42 ust. 1 Konstytucji (zdanie drugie tego przepisu dotyczy
karania za czyn stanowiący przestępstwo w myśl prawa międzynarodowego) formułuje w szczególności zakaz retroaktywności oznaczający,
że „nie mogą być kwalifikowane jako czyny zabronione takie, które zostały określone (powołane do życia) w ustawie wchodzącej
w życie później, po dokonaniu czynu”. Jednakże zakaz retroaktywnego działania prawa, wynikający z powyższego przepisu konstytucyjnego,
ma postać złagodzoną; jest zakazem retroaktywności przepisów niekorzystnych. Oznacza to „dopuszczenie retroaktywności w swoistych
sytuacjach”, które „wynikają z tradycyjnego rozumienia «odpowiedzialności karnej», stosowanego w krajach cywilizowanych, mianowicie
w przyznaniu retroaktywności tym ustawom, które są korzystniejsze dla sprawców czynów. Tradycyjnie wówczas państwa cywilizowane
przyjmują zasadę, że sprawca czynu odpowiada w myśl ustawy traktującej łagodniej jego postępowanie, chociażby ustawa ta weszła
w życie po dokonaniu czynu. Tym bardziej też stosować należy ustawę późniejszą, o ile w ogóle depenalizuje ona określone zachowanie”
(P. Sarnecki, uwagi do art. 42, [w:], Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej. Komentarz, t. III, red. L. Garlicki, Warszawa 2003, s. 1-3). Tę zasadę złagodzonej retroaktywności, preferującej regulację prawną,
dotyczącą odpowiedzialności karnej, korzystniejszą dla sprawcy, wyraża art. 4 § 1 k.k. stanowiący: „Jeżeli w czasie orzekania
obowiązuje ustawa inna niż w czasie popełnienia przestępstwa, stosuje się ustawę nową, jednakże należy stosować ustawę obowiązującą
poprzednio, jeżeli jest względniejsza dla sprawcy”.
Trybunał pragnie w tym miejscu podkreślić, że sformułowane wyżej zasady, wynikające z art. 42 ust. 1 (w szczególności ze zdania
pierwszego tego przepisu) dotyczą określenia przesłanek odpowiedzialności karnej. Trybunał Konstytucyjny we wcześniejszych
orzeczeniach analizował istotę instytucji przedawnienia na tle treści normatywnych art. 42 ust. 1 Konstytucji. Dokonał także,
dla potrzeb rozstrzyganych wcześniej spraw, oceny konstytucyjnej regulacji prawnej dotyczącej przedłużenia okresu przedawnienia
karalności przestępstw. Dotyczy to zwłaszcza wyroku z 25 maja 2004 r. (sygn. SK 44/03), w którym Trybunał orzekł o zgodności
z art. 2 i art. 42 ust. 1 Konstytucji przepisu art. 15 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Przepisy wprowadzające Kodeks karny
(Dz. U. Nr 88, poz. 554, ze zm.).
Trybunał analizował w tym wyroku art. 42 ust. 1 Konstytucji, zawierający zasadę nullum crimen, nulla poena sine lege anteriori zakazujący retroaktywnego działania prawa karnego. Trybunał stwierdził, co następuje: „Po pierwsze – treść art. 42 ust. 1
Konstytucji odnosi się do czynów podlegających odpowiedzialności karnej. Jest to w gruncie rzeczy jedyny przepis Konstytucji,
który w całości i wprost odnosi się do prawa karnego i przestępczości prawnokarnej w ogóle (pozostałe przepisy dotyczą jedynie
różnych jego aspektów). Przez to przyjąć należy, że wynikają z niego bezpośrednie konsekwencje dla wszelkich elementów, które
składają się na naturę normy prawa karnego (karalność czynu, odpowiedzialność, wymiar kary, przedawnienie karalności itd.),
a także strukturę normy prawnej przewidującej odpowiedzialność karną. Konsekwencje te są uzależnione od tego, o jakie aspekty
i desygnaty normy prawnokarnej (przepisu prawnego) chodzi. Z brzmienia art. 42 ust. 1 Konstytucji można wyprowadzić wnioski
dotyczące tych treści o charakterze materialnoprawnym, których ustawodawca nie może zmienić, ponieważ wyraża je wprost Konstytucja,
oraz te, które – mimo że są podstawą odpowiedzialności karnej i decydują o jej treści – nie zostały bezpośrednio w Konstytucji
określone. W art. 42 ust. 1 Konstytucji została wprost wyrażona materialnoprawna zasada, według której odpowiedzialności karnej
podlega ten tylko, kto dopuścił się czynu zabronionego pod groźbą kary przez ustawę obowiązującą w czasie jego popełnienia.
Ten element struktury normy prawnej w sferze prawa karnego urasta do rangi normatywnego aksjomatu. (…) Po drugie – z art.
42 ust. 1 rozpatrywanego w łączności z art. 2 i art. 7 Konstytucji, wynika, że każdy, kto dopuścił się czynu zabronionego
pod groźbą kary przez ustawę obowiązującą w czasie jego popełnienia, podlega odpowiedzialności karnej. Stosowna odpowiedzialność
karna jest w takim stanie rzeczy zasadą wskazującą na związek pomiędzy przestępstwem, którego znamiona określone zostały w
przepisach karnych, i konsekwencjami jego popełnienia. Odstępstwa, czy też wyjątki także od tej zasady należy interpretować
zawężająco. W przeciwnym razie może się pojawić niebezpieczeństwo deformacji zasady i zniekształcenia jej treści, a w dalszej
konsekwencji naruszenia jej istoty. Element czasowości normy prawnej w badanej sprawie (w odniesieniu do sytuacji, gdy przedawnienie
jeszcze nie nastąpiło) ma tu znaczenie nie dla oceny czynu (przestępstwa) podlegającego karze (odpowiedzialności karnej),
co w konsekwencji miałoby bezpośrednie przełożenie na treść art. 42 ust. 1 Konstytucji, ale dla oceny tych aspektów norm prawa
karnego, które nie mogą prowadzić do naruszenia Konstytucji, bo dotyczą elementów odpowiedzialności karnej nie związanej z
prawnomaterialną oceną czynu zabronionego pod groźbą kary przez ustawy obowiązujące w czasie jego popełnienia, a są wyłącznie
konsekwencją politologicznych, socjologicznych lub prakseologicznych preferencji wnoszonych przez ustawodawcę do porządku
prawnego. Art. 42 ust. 1 Konstytucji zakreśla wyraźnie aksjologiczne podstawy funkcjonowania odpowiedzialności karnej”.
Trybunał, w związku z rozpatrywaną sprawą, podtrzymuje swą dotychczasową linię orzeczniczą, dotyczącą oceny instytucji przedawnienia
w kontekście wzorców normatywnych art. 42 ust. 1 Konstytucji, określającego przesłanki odpowiedzialności karnej. Przepis ten
w zdaniu pierwszym określa nie tylko istotę przesłanek materialnoprawnych odpowiedzialności karnej („kto dopuścił się czynu
zabronionego pod groźbą kary przez ustawę”), ale także istotę przesłanki temporalnej odpowiedzialności karnej. Przesłanki
materialnej odpowiedzialności karnej za czyn przestępczy określone są bowiem „przez ustawę obowiązującą w czasie jego popełnienia”.
Chociaż więc art. 42 ust. 1 Konstytucji nie reguluje kwestii przedawnienia, która pozostawiona jest ustawodawcy, to jednak
ustawa regulująca przedawnienie karalności winna być brana pod uwagę przez sąd karny przy orzekaniu. Wyznacza ona bowiem czasowy
zakres korzystania przez uprawniony organ z kompetencji w zakresie prawnokarnej kwalifikacji czynu oraz związanej z tym sankcji
karnej. Instytucja przedawnienia w sposób nierozerwalny związana jest więc z orzekaniem o przestępstwie i sankcją karną za
jego popełnienie. W takim sensie winna ona być brana pod uwagę jako „ustawa obowiązująca w czasie popełnienia czynu zabronionego
pod groźbą kary przez sąd orzekający”. Sąd, dokonując wyboru pomiędzy ustawą nową i ustawą poprzednio obowiązującą, musi uwzględnić
czasowe ograniczenia w stosowaniu ustawy, jakie mogą wynikać z przepisów o przedawnieniu. O ile jednak kompetencja prawnokarna
sądu nie wygasła, kwestia długości terminów na gruncie ustawy nowej i poprzednio obowiązującej nie ma znaczenia dla stosowania
zasady lex mitior agit – stwierdza się w doktrynie prawa karnego. Treść normatywna art. 42 ust. 1 ma więc stosunkowo wąski zakres zastosowania.
„Konstytucyjnym warunkiem stosowania sankcji karnej czyni ona wyłącznie historyczną karalność ocenianego czynu w momencie
jego popełnienia. Regulacje dotyczące kwestii przedawnienia dla oceny tej nie mają znaczenia. Stąd ich późniejsza zmiana nie
może być kwestionowana jako naruszenie wspomnianego przepisu” (W. Wróbel, Zmiana normatywna i zasady intertemporalne w prawie karnym, Kraków 2003, s. 545; s. 528).
Trybunał Konstytucyjny nie podziela poglądu sądu pytającego, że przez wielokrotne wydłużanie terminów przedawnienia, „poprzez
kolejne zmiany stanu prawnego w tym zakresie”, (...) „ustawa karna, która jest podstawą pociągnięcia do odpowiedzialności
karnej, ulega wielokrotnym zmianom i nie jest tą, która obowiązywała w chwili popełnienia czynu”. Zaskarżone przepisy, wydłużając
okresy przedawnienia karalności, nie zmieniły podstaw pociągnięcia do odpowiedzialności karnej za określone czyny zabronione
pod groźbą kary, lecz zmieniły (wydłużyły) czasowe ramy zastosowania tej odpowiedzialności karnej, które sąd winien uwzględnić
przy orzekaniu, biorąc pod uwagę, czy wspomniane czyny uległy przedawnieniu czy też nie.
Dlatego Trybunał orzekł, że zaskarżone, wymienione wyżej przepisy są zgodne z art. 42 ust. 1 Konstytucji.
3. Konfrontacja zaskarżonych przepisów z wzorcami normatywnymi art. 2 Konstytucji.
W rozpatrywanym pytaniu prawnym sąd stwierdził, że wyrażony, w cytowanym wyżej wyroku w sprawie o sygn. SK 44/03, pogląd o
zgodności regulacji nakazującej stosowanie przedłużonych okresów przedawnienia do czynów popełnionych przed wejściem w życie
przepisów przedłużających te terminy, „aczkolwiek słuszny, jest jednak oderwany od innych racji i nie uwzględnia naruszenia
w wyniku przyjęcia kwestionowanego rozwiązania prawnego innych zasad konstytucyjnych”. Zdaniem sądu „w wyniku przyjęcia kwestionowanej
ustawy naruszona może zostać zasada zaufania obywateli wobec państwa i pewności stanowionych ustaw karnych, rzetelnego, uczciwego
i sprawiedliwego rozstrzygania spraw karnych z poszanowaniem oznaczoności odpowiedzialności karnej i niepogarszania sytuacji
procesowej pomiędzy czasem popełnienia czynu zabronionego, a wydaniem wyroku”. Sąd pytający uważa, że przyjęcie rozwiązania
wprowadzonego ustawą nowelizującą może oznaczać wobec oskarżonych wymierzenie im kar bezwzględnego pozbawienia wolności obywatelskiej
i wprowadzenie ograniczenia tej wolności, co może naruszyć zasadę wolności obywatelskiej i wprowadzić ograniczenia tej wolności
sprzeczne z art. 31 Konstytucji.
Powyższe stwierdzenia sugerują, że mimo wskazania w petitum pytania prawnego wyłącznie art. 42 ust. 1 Konstytucji, jako wzorca kontroli, pytający sąd uważa, że zaskarżony przepis winien
być skonfrontowany także z innymi wzorcami konstytucyjnymi – przede wszystkim z art. 2 oraz z art. 31 ust. 3 w związku z art.
31 ust. 1 Konstytucji. Trybunał w swym orzecznictwie wskazywał, że na pytanie prawne składa się cała wyrażająca je treść;
w petitum następuje jedynie usystematyzowanie wątpliwości oraz wskazanie kluczowych w tym względzie wzorców kontroli. Ewentualne niedostatki,
czy niejasności w zakresie zaskarżonych przepisów i wzorców ich kontroli nie muszą powodować, że Trybunał nie może badać zgodności
z Konstytucją tak kwestionowanych przepisów. Na istotę pytania prawnego składają się bowiem zarówno treści wyrażone w petitum pytania prawnego jak i te, które zawarte są w uzasadnieniu do niego (por. wyrok z 19 lutego 2003 r., sygn. P 11/02, OTK ZU
nr 2/A/2003, poz. 12). W związku z tym Trybunał uznał za konieczne odniesienie się także do wspomnianych wzorców kontroli
konstytucyjnej.
Analiza zarzutów sądu dotyczących zaskarżonych przepisów, w kontekście normatywnym art. 2 Konstytucji, ukazuje dwie możliwe,
odmienne sytuacje, a mianowicie: w pierwszej – dochodzi do przedłużenia lub skrócenia okresu przedawnienia karalności określonych
czynów zabronionych przez ustawę, gdy dotychczasowy okres przedawnienia jeszcze nie upłynął, a sąd korzysta ze swych kompetencji
w ramach czasowych, wyznaczonych przez ustawę regulującą przedawnienie; w drugiej sytuacji natomiast, gdy już upłynął okres
przedawnienia dla danego czynu kwalifikowanego jako przestępstwo, w sprawie którego toczy się postępowanie karne, a ustawodawca
decyduje o ponownym wprowadzeniu karalności, mamy do czynienia, w danej sprawie, ze swoistym przywróceniem karalności, a nie
z przedłużeniem okresu przedawnienia. Ocena konstytucyjna obydwu sytuacji, z punktu widzenia zgodności z zasadą ochrony zaufania,
z której wypływa generalny zakaz retroaktywności regulacji prawnej pogarszającej sytuację prawną jednostki oraz związanej
z nią zasady ochrony praw nabytych – jest odmienna. Zmiany ustawodawcze, polegające na przedłużeniu okresu przedawnienia,
w sytuacji gdy okres przedawnienia dotyczący czynu zabronionego przez ustawę, w sprawie którego toczy się postępowanie karne,
jeszcze nie upłynął – nie naruszają zasady ochrony zaufania obywateli do państwa i prawa oraz zasady ochrony praw nabytych,
chociaż niewątpliwie pogarszają sytuację prawną oskarżonego. Natomiast w drugiej sytuacji – rezultatem zmian ustawodawczych
byłoby uchylenie skutków przedawnienia i przywrócenie karalności określonych zachowań, co naruszałyby wspomniane zasady, wynikające
z konstrukcji państwa prawnego, zawartej w art. 2 Konstytucji.
Trybunał Konstytucyjny podtrzymuje przyjmowany w doktrynie pogląd, że „retroaktywnie działające przedłużenie okresów przedawnienia
podlega ocenie w perspektywie zasady państwa prawnego, nie jest jednak związane z naruszeniem praw nabytych, ani ochroną zaufania
w zakresie regulacji określających karalność czynu zabronionego. Z tych też względów nie są one objęte zakresem zastosowania
gwarancyjnej zasady lex severior poenali retro non agit. Natomiast „ustawa wprowadzająca ponowną karalność czynu zabronionego, pomimo upływu terminu przedawnienia, jest więc z tego
powodu niedopuszczalna i narusza zasadę ochrony zaufania oraz wynikający z niej zakaz retroaktywności”. Jest to bowiem sytuacja
retroaktywności dotycząca „zamkniętych stanów faktycznych”, wykazująca podobieństwo do wprowadzenia z mocą wsteczną karalności
określonych zachowań (W. Wróbel, op. cit., s. 538).
W sprawie niniejszej, rozpatrywanej przez Trybunał, nie mamy do czynienia z taką sytuacją. Z art. 2 ustawy nowelizującej,
ściśle związanego z drugim z zaskarżonych przepisów, art. 1 pkt 2 ustawy, wynika jednoznacznie, że do czynów popełnionych
przed wejściem w życie ustawy nowelizującej nie stosuje się znowelizowanych przepisów kodeksu karnego o przedawnieniu (a więc
także przepisu art. 1 pkt 2 ustawy), jeśli termin przedawnienia już upłynął. Dlatego zaskarżone przepisy nie naruszają, wskazanych
przez sąd, zasad państwa prawnego. Sąd karny może orzekać bez naruszenia czasowych granic swej kompetencji, wynikających z
ustawy regulującej instytucję przedawnienia, nie naruszając obietnicy ustawodawcy o niekaralności, które zrealizowałaby się
wówczas, gdyby upłynął już okres przedawnienia. Dlatego pogorszenie się sytuacji prawnej („procesowej” wedle sądu) nie podlega
ochronie konstytucyjnej. Zarzuty sądu, dotyczące naruszenia art. 2 Konstytucji przez zaskarżone przepisy wynikają także z
nieodróżniania zagadnienia odpowiedzialności karnej od instytucji przedawnienia oraz jego skutków na tle przepisów intertemporalnych.
Dowodzą tego pozorne dylematy sądu dotyczące zastosowania norm prawa karnego w sprawie rozpatrywanej przez sąd, w związku
z którą przedstawiono Trybunałowi rozpatrywane pytanie prawne. W związku z tymi dylematami, sąd stawia – jak można odczytać
z tekstu pytania prawnego – pytanie Trybunałowi, który z przepisów zastosować. Pytanie w tej kwestii musi pozostać bez odpowiedzi,
gdyż Trybunał Konstytucyjny nie ocenia stosowania prawa przez sądy (i nie tylko sądy). Ustalenia Trybunału dotyczące relacji
między przesłankami odpowiedzialności karnej a przedawnieniem, odnoszącym się do norm czasowych tej odpowiedzialności, pozwolą
sądowi stwierdzić, jakie przepisy winien zastosować.
W związku z zarzutem sądu, iż wprowadzenie do porządku prawnego zaskarżonych przepisów spowodowało pogorszenie się sytuacji
procesowej oskarżonych w rozpatrywanej przez sąd sprawie, Trybunał przypomina ponownie wyrok z 25 maja 2004 r., w którym podkreślił,
że obywatel ma prawo oczekiwać, że będzie podlegał odpowiedzialności karnej na zasadach określonych w art. 42 ust. 1 Konstytucji.
Nie powinien natomiast oczekiwać korzyści, które dla niego mogłyby wynikać, w związku z naruszeniem prawa, ze względu na taką
a nie inną politykę karną, gdyż w zależności od istoty zagrożeń, związanych z konkretnymi przestępstwami, może ona podlegać
modyfikacjom i zmianom. Skarżący przed wydaniem wyroku, czy nawet orzeczenia, nie może podnosić argumentu, że przedłużenie
przedawnienia pogarsza jego sytuację jako przestępcy, ponieważ popełniając przestępstwo, nie mógł on przewidzieć, iż termin
przedawnienia ulegnie zmianie – stwierdził Trybunał. „Akceptacja takiego rozumowania oznaczałaby tworzenie aksjologicznie
nieuzasadnionych i niezrozumiałych z punktu widzenia państwa prawnego normatywnych konstatacji. Należy zwrócić uwagę, że w
niektórych przypadkach sam ustrojodawca wyraźnie ograniczył lub wyeliminował swobodę ustawodawcy. Dotyczy to zbrodni wojennych
i zbrodni przeciwko ludzkości (art. 43 Konstytucji), co do których możliwość przedawnienia została w ogóle wykluczona. Także
art. 44 Konstytucji przyjmuje, że bieg przedawnienia w stosunku do przestępstw ściganych z przyczyn politycznych, popełnionych
przez funkcjonariuszy publicznych lub na zlecenie ulega zawieszeniu do czasu ustania tych przyczyn. W ten sposób ustrojodawca
ograniczył możliwości ustawodawcy innego ukształtowania instytucji przedawnienia ze względu na konkretne stany faktyczne i
w odniesieniu do pewnych kategorii przestępstw”.
Na tle powyższych analiz Trybunał podkreślił w przywoływanym wyroku, że „zmiana okresu przedawnienia związanego z odpowiedzialnością
karną łączona powinna być przede wszystkim z będącą elementem prawa karnego polityką karną, a nie z aksjologicznymi podstawami,
których treść wynika z art. 42 ust. 1 Konstytucji. Inne rozumienie instytucji przedawnienia sprzeciwiałoby się aksjologicznej
wymowie kary i odpowiedzialności za czyny naruszające przepisy prawa karnego (przestępstwa). Nie przemawiają za nim żadne
wartości konstytucyjne. Co więcej, prowadziłoby to do naruszenia szeregu fundamentalnych wartości, w tym też ważnego z punktu
widzenia państwa prawnego poczucia sprawiedliwości. Owo poczucie sprawiedliwości wkracza zarówno w wymiar dobra wspólnego,
jak i dobra jednostkowego (połączonego z należytym zabezpieczeniem praw obywatela)”.
Zdaniem pytającego sądu, zasada demokratycznego państwa prawnego naruszona została także przez fakt powtórnego w przeciągu
ostatnich 10 lat wydłużenia terminów ścigania przestępstw. Trybunał niejednokrotnie wypowiadał się o wynikających z art. 2
Konstytucji zasadach, w tym o zasadzie pewności prawa. Trybunał podkreślał, że pewność prawa oznacza nie tyle stabilność przepisów
prawa, co możliwość przewidywania działań organów państwa i związanych z nimi zachowań obywateli. Przewidywalność działań
państwa gwarantuje zaufanie do ustawodawcy i do stanowionego przez niego prawa. Trybunał nadmieniał także, że bezpieczeństwo
prawne jednostki pozostawać może w kolizji z innymi wartościami, których realizacja wymaga wprowadzenia zmian do systemu prawnego.
Jednostka ma prawo jednak oczekiwać, że regulacja prawna nie zostanie zmieniona na jej niekorzyść w sposób arbitralny. Prawodawca
nie może w sposób dowolny kształtować treści obowiązujących norm, traktując je jako instrument osiągania różnych celów, które
dowolnie sobie wyznacza. „Poddanie wcześniej na innej podstawie ustawowej ukształtowanych stosunków prawnych działaniu nowego
i bardziej niekorzystnego dla obywateli prawa pozostaje w sprzeczności z Konstytucją wówczas, kiedy tego rodzaju konstrukcja
prawna (...) rażąco osłabia zaufanie obywatela do prawa, nie rekompensując tego skutku konieczną ochroną innych, konstytucyjnie
uznawanych wartości” – stwierdził Trybunał w orzeczeniu z 31 stycznia 1996 r., w sprawie o sygn. K. 9/95 (OTK w 1996, r. poz.
2, s. 57).
Trybunał podkreślał również, że zmiany regulacji prawnych muszą być dokonywane w szczególnie ostrożny sposób w tych sytuacjach,
które dotyczą praw nabytych jednostek, maksymalnie ukształtowanych ekspektatyw takich praw lub interesów w toku. W cytowanym
wyżej wyroku o sygn. SK 44/03 Trybunał wyjaśniał: „Zmiana długości okresów przedawnienia nie wpływa ani na sam fakt karania,
ani też na wysokość możliwej do wymierzenia kary. Regulacje przewidujące przedawnienie nie mają charakteru gwarancyjnego,
nie są ustanawiane z uwagi na sprawcę czynu zabronionego, lecz cel karania. Retroaktywnie działające przedłużenie okresów
przedawnienia podlega ocenie w świetle zasady państwa prawnego, nie jest jednak związane z naruszeniem praw nabytych ani ochroną
zaufania w zakresie regulacji określających karalność czynu zabronionego”.
Podtrzymując powyższe ustalenia, Trybunał, na tle rozpatrywanej sprawy, stwierdza, że przedłużenie terminu przedawnienia przestępstw,
w stosunku do których wszczęto postępowanie przeciwko osobie, dokonane na podstawie zaskarżonych przepisów ustawy nowelizującej,
nie narusza zasady ochrony zaufania obywateli do prawa, zawartej w art. 2 Konstytucji. Taka konstatacja znajduje silne aksjologiczne
uzasadnienie, o czym szeroko była mowa wyżej. Oczekiwanie sprawcy, że po upływie określonego, wcześniej ustalonego przez ustawodawcę
czasu, nie będzie już ścigany, nie może być traktowane priorytetowo jako przejaw zaufania do państwa i musi ustąpić przed
interesem państwa, polegającym na realizacji polityki karnej adekwatnej do zmieniającej się rzeczywistości.
Przedłużenie okresów przedawnienia po upływie ośmiu lat od poprzedniej korekty tych terminów nie może być też uznane za nazbyt
częste. Należy nadmienić, że zmiany zasad przedawnienia karalności, które miały miejsce w momencie wejścia w życie kodeksu
karnego w 1997 r. nie dotyczyły przedłużenia terminów przedawnienia o dodatkowy okres w sytuacji wszczęcia postępowania przeciwko
osobie; wydłużenie okresów przedawnienia na skutek wszczęcia postępowania przeciwko osobie zostało po raz pierwszy dokonane
przez zaskarżone przepisy ustawy nowelizującej. Zarówno pod rządami kodeksu karnego z 1969 roku (Dz. U. Nr 13, poz. 94, ze
zm.) jak i w myśl art. 102 k.k. do czasu zmiany dokonanej ustawą nowelizującą, wszczęcie postępowania przeciwko osobie powodowało
wydłużenie terminów przedawnienia dla wszystkich typów przestępstw o 5 lat.
4. Kontrola zaskarżonych przepisów z wzorcami normatywnymi art. 32 ust. 1 Konstytucji.
Zarzuty podniesione w dołączonym przez sąd do pytania prawnego (jako jego części składowej) „wniosku” obrońcy jednego z oskarżonych,
można ująć następująco: nieuzasadnione i arbitralne jest wydłużenie terminów przedawnienia ścigania wyłącznie przestępstw
publicznoskargowych; narusza to art. 32 ust. 1 Konstytucji, gdyż zaskarżone przepisy różnicują sytuację sprawcy przestępstwa
publicznoskargowego względem sytuacji prawnej sprawcy przestępstwa prywatnoskargowego. Dyskryminacja pokrzywdzonych przez
przestępstwa prywatnoskargowe wobec pokrzywdzonych przez czyny ścigane w trybie publicznoskargowym jest również, zdaniem pytającego
sądu, sprzeczna, w takim kontekście, z zasadą demokratycznego państwa prawnego.
Kwestia zróżnicowania okresów przedawnienia przestępstw, w zależności od trybu ich ścigania, była już przedmiotem oceny Trybunału
Konstytucyjnego. W wyroku z 23 maja 2005 r., sygn. SK 44/04 (OTK ZU nr 5/A/2005, poz. 52) Trybunał odniósł się do konstytucyjności
art. 101 k.k. różnicującego, podobnie jak art. 102 k.k. po nowelizacji dokonanej zaskarżonym przepisem, terminy przedawnienia
nie tylko w zależności od wagi czynu (z podziałem na zbrodnię zabójstwa, inne zbrodnie, występki w zależności od maksymalnej
sankcji karnej – § 1), ale także w zależności od trybu ścigania (§ 2). W wyroku tym Trybunał stwierdził: „Zdaniem Trybunału
Konstytucyjnego ustawodawca, dzieląc przestępstwa według trybu ścigania (publicznoskargowe i prywatnoskargowe), brał pod uwagę
charakter naruszonego dobra, społeczną szkodliwość czynu oraz możliwość dokonania subiektywnej oceny zachowania sprawcy przez
pokrzywdzonego, zostawiwszy mu decyzję o reakcji prawnej w przypadku przestępstw ściganych z oskarżenia prywatnego. Różnicowanie
okresów przedawnienia w odniesieniu do przestępstw ściganych z oskarżenia publicznego i przestępstw ściganych z oskarżenia
prywatnego jest konsekwencją przyjętego w kodeksie karnym systemu podziału przestępstw ze względu na tryb ścigania. Należy
także zwrócić uwagę na to, że w ramach przestępstw z oskarżenia publicznego, terminy przedawnienia nie są jednolite (art.
101 § 1 k.k.). Różnicowane są w zależności od rodzaju przestępstwa i zagrożenia karą. Ustawodawca zróżnicował zatem terminy
przedawnienia w przypadku przestępstw publicznoskargowych. Takie zróżnicowanie jest zasadne. Inne rozumowanie prowadziłoby
do trudnego do uzasadnienia ujednolicenia wszystkich terminów przedawnienia w prawie karnym. Skoro zatem w ramach przestępstw
publicznoskargowych występują różne terminy przedawnienia, to uprawniona staje się też odrębna regulacja w zakresie terminów
przedawnienia w przypadku przestępstw prywatnoskargowych. Ustawodawca ma w tym względzie pewną swobodę. Ma prawo do skracania
lub przedłużania okresów przedawnienia w stosunku do określonych przestępstw”. W rezultacie Trybunał uznał, że zróżnicowanie
terminów przedawnienia nie narusza konstytucyjnej zasady równości wobec prawa.
Trybunał Konstytucyjny potwierdza wyrażone wcześniej stanowisko i stwierdza, że dopuszczalne i zgodne z art. 32 ust. 1 Konstytucji
jest nie tylko zróżnicowanie podstawowych terminów przedawnienia (wyrażonych w art. 101 § 1 i § 2 k.k.); dotyczy to również,
co do zasady, zróżnicowania okresu, o jaki przedłuża termin przedawnienia poszczególnych rodzajów przestępstw wszczęcie postępowania
wobec osoby, w zależności nie tylko od ciężaru przestępstwa (wyrażonego maksymalną sankcją karną za jego popełnienie), ale
również od trybu jego ścigania.
Zgodnie z k.k. z oskarżenia prywatnego ścigane są następujące przestępstwa: 1) umyślne i nieumyślne spowodowanie naruszenia
czynności narządu ciała lub rozstroju zdrowia trwających nie dłużej niż 7 dni (art. 157 § 2 i 3 w związku z § 4 k.k.); 2)
pomówienie zwykłe i kwalifikowane za pomocą środków masowego komunikowania (art. 212 § 1 i 2 w związku z § 4 k.k.); 3) zniewaga
zwykła i kwalifikowana za pomocą środków masowego komunikowania (art. 216 § 1 i 2 w związku z § 5 k.k.); 4) naruszenie nietykalności
(art. 217 § 1 w związku z § 3 k.k.). Za przestępstwa te przewidziane są sankcje, z których żadna nie przekracza dwóch lat
pozbawienia wolności (sankcja 2 lat pozbawienia wolności przewidziana jest za przestępstwa określone w art. 157 § 2 i art.
212 § 2 k.k.). Zatem, gdyby nawet wymienione przestępstwa były ścigane z oskarżenia publicznego, mieściłyby się w kategorii
czynów określonych w art. 101 § 1 pkt 4 k.k. (czyli pozostałych występków) i w myśl regulacji zawartej w art. 102 k.k. w brzmieniu
nadanym zaskarżonym art. 1 pkt 2 ustawy nowelizującej, wszczęcie skierowanego przeciwko osobie postępowania przedłużałoby
termin przedawnienia o lat 5. W tym zakresie zarzut zróżnicowania sytuacji sprawcy przestępstwa publicznoskargowego względem
sprawcy przestępstwa prywatnoskargowego jest na gruncie art. 1 pkt 2 ustawy nowelizującej bezzasadny. Wszczęcie postępowania
wobec sprawcy przestępstwa publicznoskargowego zagrożonego sankcją nieprzekraczającą 3 lat pozbawienia wolności powoduje przedłużenie
terminu przedawnienia o lat 5; o tyle samo przedłuża termin przedawnienia wszczęcie postępowania przeciwko sprawcy czynu ściganego
w trybie prywatnoskargowym; żaden z czynów ściganych w tym trybie nie jest zagrożony sankcją wyższą niż 2 lata pozbawienia
wolności.
Z art. 102 k.k. w brzmieniu nadanym przez art. 1 pkt 2 ustawy nowelizującej, wydłużającego okres przedawnienia karalności
przestępstw określonych w art. 101 § 1 pkt 1-3 z 5 do 10 lat od zakończenia okresów przewidzianych w tych przepisach – wynika,
że wydłużenie to dotyczy tylko przestępstw ściganych z oskarżenia publicznego. Powstałe wskutek tego zróżnicowanie przedawnienia
karalności mieści się w ramach swobody ustawodawcy zwykłego, który wydłużył terminy przedawnienia karalności przestępstw określonych
w art. 101 § 1 pkt 1-3 k.k., a więc tych, które ścigane są tylko z oskarżenia publicznego; których szkodliwość społeczna,
w ocenie ustawodawcy, jest relatywnie większa. Ważny interes publiczny, którego określenie należy do ustawodawcy, stał się
przesłanką wydłużenia okresów przedawnienia karalności, gdy w okresach określonych w art. 101 § 1 pkt 1-3 wszczęto postępowanie
przeciwko osobie – z dotychczasowych pięciu do dziesięciu lat od upływu okresów przewidzianych w powyższym przepisie.
Należy jednak nadmienić, że to nie tryb ścigania stał się formalnie przesłanką wydłużenia okresów przedawnienia karalności.
Przesłanką wydłużenia okresów przedawnienia karalności przestępstw było, przyjęte przez ustawodawcę, zagrożenie wysokością
kary pozbawienia wolności. Wydłużenie okresu przedawnienia karalności dotyczy tych przestępstw, które stanowią zbrodnię zabójstwa,
a od czasu jego popełnienia upłynęło lat 30; innych zbrodni, gdy od czasu ich popełnienia upłynęło lat 20 oraz występków zagrożonych
karą pozbawienia wolności przekraczającą 3 lata, gdy od czasu ich popełnienia upłynęło 10 lat.
W związku z powyższym, Trybunał stwierdził, że art. 1 pkt 2 ustawy nowelizującej jest zgodny z art. 32 ust. 1 Konstytucji.
5. Kontrola zaskarżonych przepisów z wzorcami normatywnymi art. 45 ust. 1 Konstytucji.
W wyroku z 23 maja 2005 r. (sygn. SK 44/04) Trybunał Konstytucyjny poddał również analizie regulacje określające granice czasowe
przedawnienia w kontekście normatywnym art. 45 ust. 1 Konstytucji. Trybunał stwierdził: „Kwestionowane przepisy k.k. określające
granice czasowe przedawnienia nie stanowią ustawowego ograniczenia konstytucyjnego prawa do sądu. Prawo do sądu polega między
innymi na umożliwieniu każdemu sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez właściwy, niezależny,
bezstronny i niezawisły sąd. Skoro zatem Konstytucja nie formułuje ani konieczności istnienia tej instytucji, ani też nie
zakazuje jej wprowadzania – decyzja, jak ukształtować instytucję przedawnienia i czy w ogóle wprowadzać ją do systemu prawnego,
należy do ustawodawcy. Art. 101 § 2 i art. 102 pozostają zatem w zgodzie z art. 45 ust. 1 Konstytucji”.
Trybunał podtrzymuje linię orzeczniczą zawartą w powyższym wyroku, uznając jednocześnie, że ocena zgodności art. 1 pkt 2 ustawy
nowelizującej z art. 45 ust. 1 Konstytucji wymaga dodatkowej analizy, zarówno z powodu zmienionej (przez art. 1 pkt 2 ustawy
nowelizującej) treści normatywnej art. 102 k.k., jak i ze względu na argumenty pytającego sądu w rozpatrywanej sprawie.
Jak wspomniano – nowość normatywna zaskarżonego brzmienia art. 102 k.k. (w stosunku do poprzedniego) polega na tym, że dla
przestępstw przewidzianych w art. 101 § 1 pkt 1-3 k.k. nastąpiło wydłużenie okresu przedawnienia karalności z 5 do 10 lat,
od upływu okresu przedawnienia przewidzianego w art. 101 § 1 pkt 1-3, jeżeli w okresie tym wszczęto postępowanie przeciwko
osobie.
Nowelizacji tej pytający sąd zarzuca, że w jej wyniku „następuje intensyfikacja opóźnienia w rozstrzygnięciu sprawy karnej,
która nie mogła się zakończyć w dotychczas przewidzianych ramach instytucji przedawnienia”. Zarzuca także, że „celem nowelizacji
była bezpośrednia i arbitralna ingerencja władzy publicznej w toczący się proces w tzw. aferze FOZZ”. Zdaniem pytającego sądu
była to ingerencja „z zamiarem wpływu na jego rozstrzygnięcie”. Materia ustawy nowelizującej oznacza „równocześnie bezpośrednią
ingerencję w rozstrzygnięcie każdej sprawy publicznoskargowej”, nie tylko tzw. sprawy FOZZ (Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego).
Lektura uzasadnienia projektu ustawy nowelizującej ujawnia, że sprawa FOZZ stała się istotnie inspiracją dla nowelizacji ustawy.
Ta część uzasadnienia nowelizacji kodeksu karnego winna być, z punktu widzenia istoty procesu prawotwórczego, oceniona bardzo
krytycznie. Skoro bowiem przepisy prawne, a w efekcie normy prawne, mają charakter generalny i abstrakcyjny, nie powinny być
stanowione dla pojedynczych przypadków. Jednakże zaskarżone przepisy mają charakter normatywny, a uzasadnienie wskazuje, że
chodzi o przeciwdziałanie pewnym negatywnym zjawiskom. W uzasadnieniu do projektu ustawy nowelizującej stwierdzono: „Powyższa
nowelizacja jest odpowiedzią na niedowład polskiego wymiaru sprawiedliwości. Przedawnienie wielu przestępstw, w tym również
tych poważnych o charakterze aferalnym wymaga niezwłocznie pilnej reakcji parlamentu. Przewlekłość procedury karnej z pewnością
wynika z wielu przyczyn. Są wśród nich takie, które są spowodowane nieudolnością organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości,
słabością prawa karnego, jak również wynikają z celowej obstrukcji oskarżonych i ich obrońców zmierzającej do uniknięcia odpowiedzialności
karnej” (druk Sejmowy nr 3785/ IV kad.).
Uzasadnienie projektu ustawy jest nieprzekonywające, skoro ustawa nowelizująca ma być „odpowiedzią na niedowład polskiego
wymiaru sprawiedliwości”, w tym w szczególności na przewlekłość procesów karnych. Przewlekłość ta wynika z nieudolności organów
ścigania i wymiaru sprawiedliwości, słabości prawa karnego, jak również z celowej obstrukcji oskarżonych i ich obrońców –
głosi uzasadnienie. Uzasadnienie projektu nowelizacji wskazuje więc na niesprawność państwa w ściganiu przestępstw i argumentuje
na rzecz wydłużenia okresów przedawnienia karalności, co bynajmniej nie prowadzi do zmniejszenia przewlekłości prowadzonych
postępowań. Przeciwnie, stwarza możliwość ich wydłużenia.
Trybunał pragnie jednak podkreślić, że uzasadnienie projektu ustawy wnoszonej do Sejmu nie jest częścią tego aktu normatywnego.
Może ono pomocniczo stać się źródłem dyrektyw wykładni funkcjonalnej, ale wyłącznie dyrektyw niesprzecznych z wykładnią językową
i wykładnią systemową, to znaczy z tymi rodzajami wykładni, które interpretują treści normatywne przepisów prawnych oraz uwzględniają
zasady systemu prawa.
W rozpatrywanej przez Trybunał sprawie oznacza to, że oceniane przez Trybunał normy zawierające nowość normatywną, w szczególności
w stosunku do poprzedniego brzmienia art. 102 k.k., ustalone są w sposób wystarczający na gruncie wykładni językowej zaskarżonych
przepisów ustawy nowelizującej, wraz z jej systemowymi odniesieniami. Uzasadnienie projektu ustawy nowelizującej może więc
podlegać krytycznej ocenie w kategoriach politycznych (trafności lub nietrafności przyjętych rozwiązań); staje się natomiast,
w przypadku rozpatrywanej sprawy, zbędne dla wykładni ustalonej zaskarżonej normy, nie jest przedmiotem kognicji normatywnej
Trybunału. Zdaniem Trybunału, cytowane w uzasadnieniu pytania prawnego sądu (formalnie we wniosku obrońcy jednego z oskarżonych)
zdanie zawarte w uzasadnieniu do projektu ustawy, „byłoby niewątpliwym skandalem obciążającym każdego kto takiej zmiany nie
poprze, gdyby na oczach całego kraju doszło do przedawnienia największej afery polskiej demokracji będącej na finale postępowania
sądowego” – adresowane formalnie do parlamentarzystów, można odczytywać jako próbę faktycznej ingerencji władzy publicznej
w toczący się proces w sprawie FOZZ oraz, być może, w inne toczące się procesy, które bez ustawy nowelizującej nie mogłyby
być kontynuowane. Nie można jednak zakładać, przy założeniu obowiązku przestrzegania prawa przez sądy, że zaskarżona nowelizacja
wpływa na przebieg procesu sądowego (przestrzeganie prawa procesowego) oraz jego wynik (przestrzeganie prawa procesowego i
materialnego).
Z całości pytania prawnego wynika, że intencją pytającego sądu było skonfrontowanie z art. 45 ust. 1 Konstytucji, nie tylko
art. 1 pkt 2 ustawy nowelizującej, ale również art. 2 ustawy, nakazującego stosować nowe zasady przedawnienia do nieprzedawnionych
jeszcze czynów popełnionych przed wejściem nowelizacji w życie. Za takim przypuszczeniem (wbrew brzmieniu petitum pytania prawnego) przemawia następujący fragment uzasadnienia: „zgodnie z art. 45 ust. 1 Konstytucji RP każdy ma prawo do
sprawiedliwego rozpatrzenia jego sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki. Nie sposób uznać, aby w przypadku wielokrotnego wydłużania
terminów przedawnienia poprzez kolejne zmiany stanu prawnego w tym zakresie, można było dochować standardów konstytucyjnych
wynikających z tych przepisów (…) następuje intensyfikacja opóźnienia w rozstrzygnięciu sprawy karnej, która nie mogła się
zakończyć w dotychczas przewidzianych ramach instytucji przedawnienia”.
Jak podkreślono wyżej, przedawnienie w prawie karnym zrywa związek między przestępstwem a karą, godzi poniekąd w podstawowy
cel prowadzenia spraw karnych. Nie można uznać, że przedłużenie terminu przedawnienia, jeżeli nawet w pewnych sprawach może
spowodować wydłużenie postępowania, które w braku tej regulacji zostałoby umorzone, musi nieuchronnie prowadzić do wydłużenia
postępowania; zależeć to będzie od charakteru sprawy, szczególnych okoliczności, sprawności organizacyjnej sądów. Krytyczna
ocena uzasadnienia, wspomniana wyżej, nie powinna prowadzić do pomijania analizy istotnych przesłanek zaskarżonego przepisu.
Ustawodawca wydłużył w art. 1 pkt 2 ustawy nowelizującej okres przedawnienia karalności w tych sprawach, gdzie wszczęto już
postępowanie przeciwko osobie, a więc w tych sprawach, gdzie związek między przestępstwem a karą jest dalece zidentyfikowany
i powinien do końca być ustalony. Wydłużenie okresu przedawnienia karalności w tych sprawach może więc być w szczególności
uzasadniane interesem publicznym, potrzebą wykazania skuteczności państwa nawet po dłuższym czasie od popełnienia przestępstwa.
Trybunał pragnie jednak zaznaczyć, że uzasadnienie ustawy nowelizującej ujawnia niebezpieczną tendencję polityki karnej, przejawianej
w polityce ustawodawczej, wydłużającej okresy przedawnienia przestępstw, polegającej na próbie zastąpienia niesprawności państwa
w sferze wymierzania sprawiedliwości zmianami ustawowymi, dotyczącymi w szczególności okresów przedawnienia przestępstw. Sygnalizując
to zjawisko, zwłaszcza w powiązaniu ze wskazaną w uzasadnieniu ustawy nowelizującej wspomnianą motywacją polityczną, dotyczącą
określonych przestępstw, Trybunał Konstytucyjny podkreśla, że w państwie demokratycznym, w myśl zasady podziału władzy, zarówno
władza wykonawcza, jak i władza ustawodawcza nie mogą zastępować wymiaru sprawiedliwości w realizacji jego funkcji. Nie tylko
polityka ustawodawcza, ale przede wszystkim samo funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, decyduje o skutecznym realizowaniu
przez niego konstytucyjnych funkcji. Nadmierna częstotliwość zmian ustawodawczych, dotyczących przedawnienia karalności, tym
bardziej, jeśli jest inspirowana politycznym koniunkturalizmem, godzą w stabilność porządku prawnego, w ład prawny, również
w sferze stosowania prawa, podrywając zaufanie do państwa.
W rozpatrywanej sprawie, respektując zakres swej kognicji, wynikający z zakresu zaskarżenia oraz jego uzasadnienia – Trybunał
Konstytucyjny orzekł o zgodności zaskarżonych przepisów ze wskazanymi wzorcami konstytucyjnymi. Nie oznacza to jednak konstytucyjności
wszelkich zmian ustawodawczych, dotyczących przedawnienia karalności, także zmian polegających na wydłużeniu okresów przedawnienia.
6. Kontrola konstytucyjna zaskarżonych przepisów z art. 6 ust. 1 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności.
Pytający sąd podniósł także, że art. 1 pkt 2 ustawy nowelizującej narusza art. 6 ust. 1 Konwencji o ochronie praw człowieka
i podstawowych wolności, gdyż celem ustawodawcy była arbitralna ingerencja w toczący się proces w tzw. aferze FOZZ. O ile
jednak ingerencja w tę konkretną sprawę mogłaby być uzasadniona ważnym względami interesu publicznego, o tyle ingerencja w
pozostałe zawisłe sprawy takiego uzasadnienia nie znajduje – uważa sąd. Art. 6 ust. 1 Konwencji stanowi: „Każdy ma prawo do
sprawiedliwego i publicznego rozpatrzenia jego sprawy w rozsądnym terminie przez niezawisły i bezstronny sąd ustanowiony ustawą
przy rozstrzyganiu o jego prawach i obowiązkach o charakterze cywilnym albo o zasadności każdego oskarżenia w wytoczonej przeciwko
niemu sprawie karnej. Postępowanie przed sądem jest jawne, jednak prasa i publiczność mogą być wyłączone z całości lub części
rozprawy sądowej ze względów obyczajowych, z uwagi na porządek publiczny lub bezpieczeństwo państwowe w społeczeństwie demokratycznym,
gdy wymaga tego dobro małoletnich lub gdy służy to ochronie życia prywatnego stron albo też w okolicznościach szczególnych,
w granicach uznanych przez sąd za bezwzględnie konieczne, kiedy jawność mogłaby przynieść szkodę interesom wymiaru sprawiedliwości”.
Treść zarzutu sformułowanego w pytaniu prawnym wskazuje na to, że sąd stawia zarzut niezgodności z art. 6 ust. 1 Konwencji
nie tylko art. 1 pkt 2, ale także art. 2 ustawy nowelizującej tzn. przepisowi, który ma również wpływ na zawisłe już postępowania,
nakazując stosować nową regulację do czynów popełnionych przed jej wejściem w życie. Dlatego Trybunał ocenił zgodność art.
1 pkt 2 w związku z art. 2 ustawy nowelizującej z art. 6 Konwencji.
W związku z powyższym zarzutem Trybunał zaznacza, że dokonana wyżej analiza i wynikające z niej wnioski, dotyczące zarzutu
niezgodności art. 1 pkt 2 ustawy nowelizującej z art. 45 ust. 1 Konstytucji odnoszą się odpowiednio do zarzutu niezgodności
zaskarżonego przepisu z art. 6 ust. 1 Konwencji.
Przy tej okazji Trybunał przypomina, że ustalenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, orzekającego na gruncie Konwencji,
dotyczące istoty i skutków przedłużenia przedawnienia dla odpowiedzialności karnej, są dalece zbieżne z linią orzeczniczą
Trybunału oraz jego ustaleniami na tle rozpatrywanej sprawy.
W orzeczeniu z 22 czerwca 2000 r. w sprawie Coëme i inni przeciwko Belgii (sygn. 32492/96, 32547/96, 32548/96, 33209/96 oraz
33210/96) – Europejski Trybunał Praw Człowieka stwierdził między innymi: „Przedłużenie okresu przedawnienia wprowadzone przez
ustawę z 24 grudnia 1993 r. i jego bezpośrednie zastosowanie przez Sąd Kasacyjny, spowodowały z pewnością wydłużenie okresu,
w czasie którego kontynuowane mogło być postępowanie niekorzystne dla skarżących, niweczące zwłaszcza ich oczekiwania. Tego
rodzaju sytuacja nie pociąga za sobą jednak naruszenia praw gwarantowanych przez art. 7, ponieważ nie można interpretować
tego przepisu jako uniemożliwiającego wydłużenie okresów przedawnienia, z powodu bezpośredniego zastosowania ustawy proceduralnej,
skoro zarzucane fakty nigdy się nie przedawniły. Problem ewentualnego naruszenia art. 7 dotyczyłby przepisu, który powodowałby
przywrócenie możliwości sankcjonowania faktów, które stały się niekaralne w wyniku przedawnienia, które już się dokonało –
nie dotyczy rozpatrywanego przypadku (…)”.
Trybunał Konstytucyjny przypomina też ustalenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka dotyczące rozumienia zwrotu: „rozpatrzenie
sprawy w rozsądnym terminie” przez niezależny i bezstronny sąd.
Europejski Trybunał, w przywołanej wyżej sprawie, potwierdził dokonane wcześniej w tym zakresie ustalenia, między innymi w
sprawie Péllissier i Sassi przeciwko Francji (orzeczenie z 25 marca 1999 r., skarga nr 25444/94). W orzeczeniu tym Europejski
Trybunał, powołując się na swoje orzecznictwo, podkreślił, że „rozsądny termin trwania procedury” wynika w szczególności ze
stopnia zawiłości sprawy, zachowania oskarżonych oraz z postępowania kompetentnych władz. Zachowanie to nie może cechować
się nieusprawiedliwionym opóźnieniem, wynikającym zwłaszcza z nieusprawiedliwionego braku aktywności kompetentnych władz.
Na tle rozpatrywanej przez Trybunał Konstytucyjny sprawy dostrzec można trafność wskazanych wyżej kryteriów wpływających na
rozstrzygnięcie sprawy w rozsądnym terminie. W rozpoznawanej przez sąd sprawie, w związku z którą sąd postawił Trybunałowi
pytanie prawne, dostrzec można wyraźnie niczym nieusprawiedliwione opóźnienia kompetentnych władz, skoro (co ujawniono w pełni
na rozprawie) akt oskarżenia w rozpoznawanej sprawie został wniesiony 30 grudnia 1999 r., a sąd pytający przejął sprawę do
rozpoznania 26 lutego 2004 r. Opóźnienie w rozstrzyganiu tej sprawy przez sąd wynika z oczywistych zaniedbań odpowiednich
organów władzy, a niefortunne uzasadnienie ustawy oraz przedłużenie przedawnienia wynikającego z ustawy – nie są w stanie
zaniedbań tych usunąć. Trybunał o tych zaniedbaniach nadmienia, ale nie są one przedmiotem jego kognicji. Powinny stanowić
przedmiot głębokiej refleksji na gruncie polityki ustawodawczej, ale przede wszystkim w związku z funkcjonowaniem wymiaru
sprawiedliwości. Jego sprawne funkcjonowanie zależy od wielu czynników, których sama polityka ustawodawcza nie jest w stanie
zastąpić.
Na koniec Trybunał pragnie powrócić jeszcze do postawionego przez sąd pytający, omówionego wyżej w kontekście normatywnym
art. 45 ust. 1 Konstytucji, zarzutu ingerencji ustawodawcy w toczące się procesy, spowodowanej zaskarżonymi przepisami ustawy
i naruszenie przez to art. 6 ust. 1 Konwencji. W odróżnieniu od przywołanego przez pytający sąd wyroku w sprawie Zieliński
i Pradal oraz Gonzalez i inni przeciwko Francji (wyrok z 28 października 1999 r., sygn. 24846/94), ingerencja ustawodawcy
w rozpatrywanej sprawie nie polegała na wywieraniu wpływu na merytoryczne rozstrzygnięcie (skazanie czy uniewinnienie, wymiar
kary, zastosowanie środków karnych), ale na tym, aby merytoryczne rozstrzygnięcie sądowe w ogóle mogło zapaść. Nie można więc
mówić, że ingerencja ustawodawcy miała wpływ na sądowe rozstrzygnięcie. Miała natomiast wpływ na to, aby zachowane zostało
prawo oskarżonego do gwarantowanego przez art. 6 Konwencji sprawiedliwego rozpatrzenia jego sprawy, skoro umorzenie postępowania
ze względu na przedawnienie karalności danego czynu nie może być uznane za „rozpatrzenie sprawy” w znaczeniu art. 6 ust. 1
Konwencji, a także art. 45 ust. 1 Konstytucji.
Z powyższych względów Trybunał Konstytucyjny orzekł jak w sentencji.