1. Postanowieniem z 5 kwietnia 2013 r. (sygn. akt XII K 71/12) Sąd Okręgowy w Warszawie, XII Wydział Karny, zwrócił się z
pytaniem prawnym, czy art. 22 § 1 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks postępowania karnego (Dz. U. Nr 89, poz. 555, ze
zm.; dalej: k.p.k.) w zakresie, w jakim nie dopuszcza zawieszenia postępowania karnego w celu oczekiwania na prejudycjalność
orzeczenia innego sądu, jest zgodny z art. 2, art. 45 ust. 1 i art. 77 ust. 2 Konstytucji.
1.1. Stan faktyczny związany z wniesionym przez sąd pytaniem prawnym przedstawiał się następująco. W 2011 r. do Sądu Okręgowego
w Warszawie wpłynął akt oskarżenia przeciwko oskarżonemu o to, że w 2009 r. działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej
doprowadził do niekorzystnego rozporządzenia mieniem R. J. i A. J. oraz A. W. w ten sposób, że sprzedał R. J. i A. J. nieruchomość
wprowadziwszy ich w błąd co do faktu własności tej nieruchomości oraz prowadzenia egzekucji z tej nieruchomości. Oskarżony
wiedział bowiem, że ta nieruchomość jest własnością A. W. oraz jest przedmiotem egzekucji. W 2012 r. Sąd Okręgowy w Warszawie
postanowił zawiesić postępowanie na mocy art. 22 § 1 k.p.k., ponieważ zachodzi długotrwała przeszkoda uniemożliwiająca prowadzenie
postępowania. Przed Sądem Rejonowym dla m.st. Warszawy, II Wydział Cywilny oraz Sądem Okręgowym, IV Wydział Cywilny, toczą
się postępowania o ustalenie czy własność nieruchomości spornej przysługuje R. J. i A. J. czy A. W. Przed rozstrzygnięciem
tych spraw, zdaniem sądu pytającego, nie można orzec o tym czy oskarżony dopuścił się oszustwa (popełnił czyn określony w
art. 286 § 1 w związku z art. 294 § 1 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny, Dz. U. Nr 88, poz. 553, ze zm.; dalej:
k.k.). Obrońca oskarżonego wniósł zażalenie na postanowienie o zawieszeniu postępowania karnego, które zostało uchylone 7
sierpnia 2012 r. przez Sąd Apelacyjny w Warszawie, II Wydział Karny. W uzasadnieniu stwierdził, że oskarżony zasadnie podniósł
zarzut dotyczący niespełnienia przesłanek zawieszenia postępowania, oraz powołał się na zasadę autonomii orzekania sądu karnego
wyrażoną w art. 8 k.p.k.
1.2. W ocenie sądu pytającego, niemożność stosowania prejudykatu w przypadku art. 22 § 1 k.p.k. jako przesłanki zawieszenia
postępowania karnego nie pozwala prawidłowo wyrokować w sprawie karnej. W zakresie wyłączenia z zakresu obowiązywania art.
22 § 1 k.p.k. kwestii wystąpienia zagadnienia wstępnego istnieje jednoznaczne i utrwalone orzecznictwo sądów.
Sąd pytający przypomniał, że z art. 2 Konstytucji wynika zasada ne bis in idem, która na gruncie postępowania karnego sprowadza się do gwarancji, że nikt nie będzie pociągnięty ponownie do odpowiedzialności
karnej za ten sam czyn zabroniony. Zdaniem sądu pytającego, wydanie wyroku przez sąd karny utrudni czy wręcz uniemożliwi drugi
raz procedowanie w niniejszej sprawie. Zasada ta dotyczy nie tylko oskarżonego, ale wszystkich stron procesu karnego, a więc
i pokrzywdzonych. Zakończenie procesu karnego przed zakończeniem procesu cywilnego o wpis do księgi wieczystej, a więc ustalenie
właściciela nieruchomości, zamknęłaby im możliwość dochodzenia swoich praw w procesie karnym. W tej sytuacji określenie „w
rozsądnym terminie” nakazuje wręcz sądowi zawiesić postępowanie w oczekiwaniu na ustalenie prawnego właściciela spornej nieruchomości.
W niniejszej sprawie zakończenie postępowania przed rozstrzygnięciem sądu cywilnego spowoduje, że bądź to R. J. i A. J., bądź
to A. W. będą pokrzywdzeni, a wyrok sądu karnego spowoduje dla jednej ze stron szkody niedające się odwrócić. Ocena konstytucyjności
kwestionowanego przepisu powinna zatem zostać przeprowadzona zarówno z punktu widzenia zgodności z art. 2 Konstytucji, jak
i zgodności z art. 45 ust. 1 oraz art. 77 ust. 2 Konstytucji, w aspekcie prawa do odpowiedniego, sprawiedliwego i rzetelnego
ukształtowania procedury sądowej. Zagwarantowanie rzetelnej i sprawiedliwej procedury sądowej wiąże się bowiem m.in. z zakazem
dwukrotnego stosowania środka represyjnego wobec tego samego podmiotu za ten sam czyn.
Sąd pytający stwierdził ponadto, że ustawa zasadnicza wprowadza swoiste domniemanie dostępności drogi sądowej. Art. 45 ust.
1 Konstytucji pozytywnie formułuje prawo do sądu. Art. 77 ust. 2 Konstytucji mieści natomiast zakaz zamykania drogi sądowej
dochodzenia naruszonych wolności i praw. Prawo „każdego” do sądu oznacza, że „nikomu” nie można zamykać drogi sądowej. Takiej
drogi zostaną pozbawione strony niniejszego postępowania karnego (oskarżyciele posiłkowi), jeśli sąd pytający wyda wyrok przed
rozstrzygnięciem w procesie cywilnym, kto jest właścicielem nieruchomości.
Na gruncie kwestionowanego art. 22 § 1 k.p.k. występuje ukształtowany pogląd wyrażony w orzecznictwie, że do kategorii „innej
przyczyny” zawieszenia postępowania nie można zaliczyć kwestii prejudycjalności, z jednym wyjątkiem, mianowicie wypadku przedstawienia
przez sąd pytania prawnego na podstawie art. 3 ustawy z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. Nr 102,
poz. 643, ze zm.; dalej: ustawa o TK). W takiej sytuacji rozstrzygnięcie sprawy jest uzależnione od prejudykatu w postaci
orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, gdyż zważywszy, że okres oczekiwania na rozstrzygnięcie Trybunału, jak wskazuje praktyka,
liczy się najczęściej w miesiącach, tylko w takim wypadku można mówić o stanie „długotrwałej przeszkody uniemożliwiającej
prowadzenie postępowania” w rozumieniu art. 22 § 1 k.p.k. Umieszczenie powyższej przesłanki w art. 22 § 1 k.p.k. spowoduje,
że prejudykat będzie zasadą, a nie wyjątkiem. Nie będzie konieczne powoływanie się na wyjątek od zasady, przy wystąpieniu
z pytaniem prawnym do Trybunału, aby zawiesić postępowanie karne. Przy tym uzasadnienie „ze względu na długotrwałą przeszkodę
uniemożliwiającą prowadzenie postępowania” odnosi się także do niniejszej sprawy karnej, gdyż między wydaniem orzeczenia o
zasądzeniu nieruchomości na rzecz A. W. a uprawomocnieniem tegoż orzeczenia minęło kilka lat, a sprawa nadal jest w toku.
W ocenie sądu pytającego, podnoszone w doktrynie i orzecznictwie argumenty, że prejudykat ogranicza zasadę autonomii określoną
w art. 8 § 1 k.p.k., gdyż sąd karny wyposażony jest w atrybut (a także powinność) samodzielności jurysdykcyjnej (samodzielnie
kształtuje faktyczną i prawną podstawę każdego rozstrzygnięcia), wobec wyjątku opisanego w art. 11 § 2 k.p.k., nie znajduje
uzasadnienia. Zasada autonomii nie zostanie ograniczona, gdyż dodanie do art. 22 k.p.k. prejudykatu jako przesłanki zawieszenia
postępowania karnego, będzie dopuszczać tylko fakultatywną możliwość zawieszenia postępowania i to obwarowaną kontrolą sądu
drugiej instancji, co gwarantuje art. 22 § 2 k.p.k. Niemożność stosowania prejudykatu w przypadku art. 22 § 1 k.p.k. jako
przesłanki zawieszenia postępowania karnego nie pozwala prawidłowo wyrokować w sprawie karnej i jest niezgodne z art. 2, art.
45 ust. 1 i art. 77 ust. 2 Konstytucji. Zdaniem sądu pytającego, art. 22 k.p.k. powinien obejmować swym zakresem także prejudykat,
przez dodanie przesłanki, że „sąd może zawiesić postępowanie do czasu rozstrzygnięcia innego sądu kształtującego prawo lub
stosunek prawny”.
2. W piśmie z 29 listopada 2013 r. stanowisko w sprawie zajął Prokurator Generalny, wnosząc o umorzenie postępowania. Zdaniem
Prokuratora Generalnego sposób określenia istoty problemu konstytucyjnego skonfrontowany z przesłankami wystąpienia z pytaniem
prawnym, stanem faktycznym sprawy, na tle której zostało ono zadane, oraz jego uzasadnieniem wskazuje na niedopuszczalność
merytorycznego rozpoznania sprawy i wydania wyroku.
W szczególności Prokurator Generalny zwrócił uwagę na brak w niniejszej sprawie przesłanki funkcjonalnej wystąpienia z pytaniem
prawnym. Sąd pytający nie uzasadnił jej zaistnienia, a tym samym nie spełnił obowiązku nałożonego art. 32 ust. 3 ustawy o
TK.
Ponadto, w ocenie Prokuratora Generalnego, w stanie faktycznym zawisłej przed sądem pytającym sprawy rozstrzygnięcie o konstytucyjności
art. 22 § 1 k.p.k. nie ma znaczenia ani dla toku tej sprawy, ani dla prawidłowego wyrokowania. Podstawą przyszłego orzeczenia
będzie przepis prawa materialnego wskazany w akcie oskarżenia (względnie inny przepis, jeśli sąd dokona odmiennej subsumcji
opisanego w akcie oskarżenia zachowania), którego konstytucyjności sąd pytający nie kwestionuje. Z dotychczasowego orzecznictwa
Trybunału wynika co prawda, że kontroli w trybie pytań prawnych podlegają nie tylko przepisy materialnoprawne będące podstawą
rozstrzygnięcia sądu, ale także warunkujące to orzeczenie unormowania ustrojowe i proceduralne. Niemniej jednak istotne jest,
aby normy te pozostawały w zawiązku z merytorycznym żądaniem strony i mogły zostać wykorzystane w procesie subsumcji (zob.
wyrok TK z 12 maja 2011 r., sygn. P 38/08, OTK ZU nr 4/A/2011, poz. 33). Możliwość ta zatem nie obejmuje przepisów, które
nie znajdą – nawet posiłkowo czy też związkowo – zastosowania w rozstrzygnięciu sprawy zawisłej przed sądem pytającym.
Powyższa sytuacja zaistniała w rozpatrywanej sprawie – wątpliwości sądu pytającego co do konstytucyjności kwestionowanego
przepisu wynikają z błędnego założenia, że uzyskanie prejudykatu innego sądu wpłynie na ocenę zachowania oskarżonego i będzie
decydujące dla stwierdzenia jego winy. To błędne założenie jest konsekwencją niedostrzeżenia przez sąd pytający, że w związku
z art. 8 § 2 k.p.k. rozstrzygnięcie, o jakim mowa, wiąże sąd karny jedynie wówczas, gdy istniało już w czasie orzekania przez
ten sąd. Właśnie z uwagi na charakter związania orzeczeniami innych sądów, praktyczne znaczenie mają na ogół jedynie te orzeczenia,
które istniały już tempore criminis. Dlatego też na tle faktycznym i prawnym sprawy rozpoznawanej przez sąd pytający wyczekiwanie na prejudycjalne rozstrzygnięcie
sądów cywilnych nie ma znaczenia dla ustalenia odpowiedzialności oskarżonego za zarzucany mu czyn zabroniony. Sąd pytający,
wyrokując w zawisłej przed nim sprawie, zobowiązany jest wszak ustalić okoliczności zarzucanego oskarżonemu czynu w chwili
jego popełnienia i ocenić, czy jego zachowanie wyczerpało ustawowe znamiona występku oszustwa opisanego w art. 286 § 1 k.k.
Prokurator Generalny zaznaczył, że w orzecznictwie i piśmiennictwie nie budzi kontrowersji pogląd, iż oszustwo, z punktu widzenia
znamion strony podmiotowej, może być popełnione wyłącznie z zamiarem bezpośrednim, szczególnie zabarwionym (kierunkowym),
obejmującym zarówno cel, jak i sposób działania sprawcy. Oznacza to, że dla bytu tego przestępstwa konieczne jest, aby sprawca
obejmował swoją świadomością i wolą wszystkie jego znamiona w chwili jego popełnienia. Dla ustalenia tych okoliczności – wbrew
opinii sądu pytającego – rozstrzygnięcia, które zapadną w toczących się równolegle postępowaniach cywilnych, będą irrelewantne.
Nie będą one bowiem przydatne dla oceny zamiaru oskarżonego tempore criminis, której sąd musi dokonać samodzielnie, w oparciu o zgromadzone dowody.
Zdaniem Prokuratora Generalnego, dodatkowym argumentem na rzecz niedopuszczalności wydania wyroku przez Trybunał jest sposób
sformułowania pytania prawnego, w którym sąd nie domaga się derogowania kwestionowanego przepisu, ale jego modyfikacji. Adresatem
takiego postulatu nie może być Trybunał, lecz ustawodawca jako jedyny podmiot uprawniony w tym względzie. Rolą Trybunału jest
wyłącznie uchylanie norm niezgodnych z normami wyższego rządu, a nie tworzenie prawa. Orzeczenie przez Trybunał o niekonstytucyjności
kwestionowanego unormowania nie może doprowadzić do uzupełnienia regulacji ustawowej – jak chce tego sąd pytający – ale wymagać
będzie następczej aktywności ustawodawcy. W tych okolicznościach, nawet gdyby Trybunał orzekł o niekonstytucyjności kwestionowanego
przez sąd pytający przepisu, rozstrzygnięcie to nie będzie miało znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, na tle której sformułowane
zostało pytanie prawne. Wyrok Trybunału nie zmieniłby istniejącego stanu prawnego w taki sposób, jakiego domaga się sąd pytający,
gdyż nie spowodowałby dodania do art. 22 § 1 k.p.k. pożądanej przez sąd przesłanki zawieszenia postępowania.
3. W piśmie z 11 lutego 2014 r. stanowisko w sprawie zajął Sejm, wnosząc o umorzenie postępowania.
W uzasadnieniu Sejm zauważył, że zarzut niekonstytucyjności art. 22 § 1 k.p.k. dotyczy tego, jakiej treści zabrakło w tym
przepisie, a mianowicie wyrażonej expressis verbis przesłanki zawieszenia postępowania karnego w postaci oczekiwania na prejudykat. Wobec tego Sejm przypomniał, że kognicją
Trybunału nie jest objęte zaniechanie ustawodawcze, a więc celowe pozostawienie przez prawodawcę określonej kwestii w całości
poza uregulowaniem prawnym. Z taką właśnie sytuacją mamy do czynienia w niniejszej sprawie – ustawodawca celowo zaniechał
wskazania w art. 22 § 1 k.p.k. prejudykatu jako podstawy zawieszenia postępowania karnego. Jest to konsekwencją oparcia modelu
postępowania na wyrażonej w art. 8 § 1 k.p.k. zasadzie samodzielności jurysdykcyjnej sądu karnego, która znajduje silne uzasadnienie
w zasadzie niezawisłości sędziowskiej. Tym samym realizacja postulatu sądu pytającego wymagałaby dokonania zmiany założeń
systemowych odnoszących się do kognicji sądu karnego, tj. art. 8 k.p.k., a nie poszerzenia katalogu przesłanek zawieszenia
postępowania karnego.
Jako dodatkową przyczynę umorzenia postępowania przed Trybunałem Sejm wskazał niewystąpienie przesłanki funkcjonalnej. Art.
22 § 1 k.p.k. nie może być podstawą ostatecznego rozstrzygnięcia sprawy rozpoznawanej przez sąd pytający (zawieszenia postępowania
nie można utożsamiać z jej zakończeniem). Ponadto sąd ten na tyle wadliwie uzasadnił pytanie prawne, że nie sposób uznać tego
za wykazanie relewantności art. 22 § 1 k.p.k. dla rozstrzygnięcia rozpoznawanej sprawy.
Sejm, odwołując się do poglądu przedstawionego przez Trybunał w postanowieniu z 16 grudnia 2008 r., sygn. P 53/07 (OTK ZU
nr 10/A/2008, poz. 192), stwierdził również, że udzielenie sądowi pytającemu odpowiedzi na pytanie prawne, w tym stadium postępowania
sądowego, nie jest sądowi potrzebne do rozstrzygnięcia sprawy, a ponadto stanowiłoby ingerencję Trybunału w sferę wykładni
przepisów prawa w rozpatrywanej sprawie (ingerencję w stosowanie prawa przez sąd i mogłoby prowadzić do naruszenia ładu prawnego).
Sąd pytający jest związany zapatrywaniem prawnym wyrażonym przez Sąd Apelacyjny w Warszawie wskutek rozpatrzenia zażalenia
na postanowienie sądu pytającego o zawieszeniu postępowania. Sąd wyższej instancji wyjaśnił w nim, że art. 22 § 1 k.p.k. nie
dopuszcza zawieszenia postępowania karnego ze względu na prejudykat, a tym samym nakazał sądowi pytającemu merytoryczne rozpoznanie
sprawy.
W dalszej kolejności Sejm zaznaczył, że w realiach sprawy rozpoznawanej przez sąd pytający oczekiwanie na rozstrzygnięcia
sądów cywilnych nie jest zasadne. Sąd pytający i tak będzie musiał samodzielnie dokonać ustaleń w przedmiocie własności spornej
nieruchomości na dzień 27 maja 2009 r., a także w przedmiocie odbicia tej okoliczności prawnej w świadomości oskarżonego.
Taki stan rzeczy wskazuje na pozorność przedstawionego przez sąd pytający problemu konstytucyjnego i implikuje konieczność
umorzenia postępowania ze względu na niedopuszczalność wydania wyroku. Co więcej, z uzasadnienia pytania prawnego wynikają
jednoznaczne konstatacje sądu pytającego co do braku znamion przestępstwa oszustwa w stanie faktycznym stanowiącym tło zadanego
Trybunałowi pytania. Stwierdzony brak powinien przecież skutkować wydaniem wyroku uniewinniającego, jako że sąd ma obowiązek
orzekać według stanu rzeczy w chwili wydania wyroku, a w związku z tym nie powinien oczekiwać na zmiany faktyczne lub prawne,
które miałyby wpływ na odmienne rozstrzygnięcie sprawy. W tym kontekście ze nieadekwatne do realiów rozpoznawanej sprawy należy
uznać zarzuty sądu pytającego, w których wskazuje, że aktualny kształt normatywny art. 22 § 1 k.p.k. stoi w sprzeczności z
rozpoznaniem sprawy w rozsądnym terminie i wydłuża postępowanie. Jest bowiem przeciwnie – sąd pytający może rozstrzygnąć sprawę
i uniewinnić oskarżonego od zarzutu oszustwa, a nie chce tego uczynić i woli oczekiwać na zakończenie spraw cywilnych, wydłużając
tym samym czas trwania postępowania karnego.
Sejm wskazał też na poważne wadliwości uzasadnienia pytania prawnego. W ocenie Sejmu, sąd pytający stawiając zarzuty niekonstytucyjności
art. 22 § 1 k.p.k. bądź to zaniechał ich udowodnienia, bądź też przedstawił argumentację oczywiście bezzasadną. W szczególności
z uzasadnienia pytania prawnego w żaden sposób nie wynika, jak w realiach rozpoznawanej przez sąd pytający sprawy karnej może
dojść do złamania zasady ne bis in idem (toczy się tylko jedno postępowanie represyjne i dwa postępowania cywilne, w których oskarżony nie jest uczestnikiem). Niezrozumiały
jest również wywód dotyczący naruszenia art. 45 ust. 1 i art. 77 ust. 2 Konstytucji.
Trybunał Konstytucyjny zważył, co następuje:
1. Zgodnie z art. 193 Konstytucji, „Każdy sąd może przedstawić Trybunałowi Konstytucyjnemu pytanie prawne co do zgodności
aktu normatywnego z Konstytucją, ratyfikowanymi umowami międzynarodowymi lub ustawą, jeżeli od odpowiedzi na pytanie prawne
zależy rozstrzygnięcie sprawy toczącej się przed sądem”. Reguła ta została powtórzona w art. 3 ustawy z dnia 1 sierpnia 1997
r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. Nr 102, poz. 643, ze zm.; dalej: ustawa o TK). Ponadto art. 32 ust. 3 ustawy o TK stanowi,
że pytanie prawne powinno wskazywać, „w jakim zakresie odpowiedź na pytanie może mieć wpływ na rozstrzygnięcie sprawy, w związku
z którą pytanie zostało postawione (…)”. Trybunał Konstytucyjny wielokrotnie rozważał warunki, jakie musi spełniać pytanie
prawne. Między innymi w postanowieniu z 29 marca 2000 r. (sygn. P 13/99, OTK ZU nr 2/2000, poz. 68) wskazał, że „[d]opuszczalność
przedstawienia pytania prawnego została (...) uwarunkowana trzema przesłankami: podmiotową, przedmiotową i funkcjonalną”.
Dwie pierwsze – podmiotowa i przedmiotowa nie budzą w niniejszej sprawie wątpliwości, ponieważ uprawniony do rozstrzygania
w sprawie leżącej u podstaw pytania jest Sąd Okręgowy w Warszawie, a zaskarżony został akt o charakterze normatywnym. Rozważenia
wymaga natomiast, czy spełniona została także przesłanka funkcjonalna, jako że od przesądzenia tej kwestii zależy dopuszczalność
merytorycznego orzekania w sprawie.
Trybunał w swoim orzecznictwie zajmował już stanowisko dotyczące rozumienia przesłanki funkcjonalnej wniesienia pytania prawnego.
W wyroku z 28 lutego 2006 r., sygn. P 13/05 (OTK ZU nr 2/A/2006, poz. 20), Trybunał zaznaczył, że warunkiem dopuszczalności
wniesienia pytania prawnego jest związek między odpowiedzią na to pytanie a rozstrzygnięciem sądowym w konkretnej sprawie.
Taki związek zachodzi wówczas, gdy wyrok Trybunału wpływa na treść rozstrzygnięcia sądu przedstawiającego pytanie w danej
sprawie. Ponadto w postanowieniu z 7 lipca 2004 r., sygn. P 22/02 (OTK ZU nr 7/A/2004, poz. 76), Trybunał wskazał, że przedmiotem
pytania prawnego winno być tego rodzaju zagadnienie prawne, którego rozwiązanie możliwe jest wyłącznie przez wyrok Trybunału
uznający kwestionowany przepis za zgodny z unormowaniem wyższego rzędu, bądź też stwierdzający jego niezgodność, skutkującą
uchyleniem wadliwego przepisu. Orzeczenie Trybunału, oprócz skutków oddziaływujących w płaszczyźnie generalnej (erga omnes), umożliwić ma więc jednocześnie rozstrzygnięcie jednostkowej sprawy, w związku z którą sformułowane zostało pytanie prawne.
Innymi słowy, jak wywiódł Trybunał w postanowieniu z 14 grudnia 2004 r., sygn. P 32/02 (OTK ZU nr 11/A/2004, poz. 123), instytucja
pytania prawnego opiera się na obiektywnie istniejącej potrzebie stwierdzenia, czy przepis, który podlega zastosowaniu w toczącej
się przed sądem sprawie, jest zgodny z aktem normatywnym wyższego rzędu. Potrzeba ta musi być tego rodzaju, że sąd przedstawiający
pytanie prawne nie mógłby rozstrzygnąć toczącej się przed nim sprawy bez wcześniejszej odpowiedzi na pytanie prawne, gdyż
samo rozstrzygnięcie konkretnej sprawy uzależnione jest właśnie od treści odpowiedzi.
2. W stanie faktycznym sprawy stanowiącym tło niniejszego pytania prawnego prokurator skierował przeciwko oskarżonemu akt
oskarżenia zarzucając mu popełnienie przestępstwa opisanego w art. 286 § 1 w związku z art. 294 § 1 ustawy z dnia 6 czerwca
1997 r. – Kodeks karny (Dz. U. Nr 88, poz. 553, ze zm.; dalej: k.k.), polegającego na tym, że działając w celu osiągnięcia
korzyści majątkowej, doprowadził R. J. i A. J. oraz A. W. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości. Miało
to nastąpić w ten sposób, że oskarżony sprzedał R. J. i A. J. nieruchomość wprowadziwszy ich w błąd co do faktu, iż jest jej
właścicielem, oraz faktu przysądzenia tej nieruchomości A. W., na mocy postanowienia sądu. Sąd pytający, który orzeka w powyższej
sprawie karnej przeciwko oskarżonemu uznał, że prawidłowa ocena zasadności zarzutu popełnienia przestępstwa oszustwa przez
oskarżonego jest warunkowana wyjaśnieniem statusu prawnego nieruchomości przez sąd cywilny, tj. tego, czy jej właścicielami
są R. J. i A. J., czy też jednak A. W.
W nawiązaniu do powyższego stanu faktycznego, sąd pytający zakwestionował konstytucyjność art. 22 § 1 ustawy z dnia 6 czerwca
1997 r. – Kodeks postępowania karnego (Dz. U. Nr 89, poz. 555, ze zm.; dalej: k.p.k.) w zakresie, w jakim nie dopuszcza zawieszenia
postępowania karnego w celu oczekiwania na prejudycjalność orzeczenia innego sądu. Tym samym, zdaniem sądu pytającego, odpowiedź
Trybunału na pytanie prawne o tyle warunkuje rozstrzygnięcie toczącej się sprawy odpowiedzialności karnej oskarżonego, że
zawieszenie postępowania karnego celem uprzedniego uzyskania orzeczenia sądu cywilnego w sprawie własności nieruchomości,
jest niezbędne do prawidłowego zakończenia sprawy karnej (przesłanka funkcjonalna).
3. Ustosunkowanie się do kwestii zasadności takiego ujęcia przesłanki funkcjonalnej niniejszego pytania prawnego wymaga, w
ocenie Trybunału, odniesienia się do problemu znamion czynu zabronionego wskazanego w art. 286 § 1 k.k. Zgodnie z tym przepisem,
kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem
za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania,
podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. Opis znamion oszustwa unormowanego w tym przepisie obejmuje zatem
w szczególności wprowadzenie w błąd danej osoby, czyli wywołanie u niej wyobrażenia o istniejącym stanie rzeczy nieodpowiadającym
prawdzie. „Wprowadzenie w błąd to zachowanie odnoszące się do aktualnie istniejącej rzeczywistości, nie zaś do przyszłych,
jedynie potencjalnych stanów rzeczy (…). Jego celem jest skłonienie konkretnej osoby do rozporządzenia mieniem w oparciu o
uświadomiony i zarazem nieprawdziwy obraz rzeczywistości” (M. Dąbrowska-Kardas, P. Kardas, [w:] Kodeks karny. Część szczególna. Komentarz, red. A. Zoll, t. 3, Warszawa 2008, s. 260). Co więcej, wskazane oszustwo jest przestępstwem umyślnym, zaliczanym do tzw.
celowościowej odmiany przestępstw kierunkowych (zob. ibidem, s. 286). O zamiarze sprawcy przesądza całokształt tak podmiotowych, jak i przedmiotowych okoliczności sprawy. Dopiero bowiem
na podstawie wszystkich okoliczności dotyczących danego wypadku i osoby sprawcy możliwe jest odtworzenie rzeczywistych przeżyć
sprawcy i ustalenie, do czego zmierzał, czego chciał, względnie – postępując w określony sposób – co przewidywał i na co się
godził (zob. ibidem, s. 291). Dla przyjęcia zamiaru sprawcy konieczne jest ustalenie, że miał on świadomość przekazywania osobie rozporządzającej
mieniem nieprawdziwych informacji i czynił tak, aby doprowadzić do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w celu osiągnięcia
korzyści majątkowej (zob. ibidem, s. 292).
Powyższe ustalenia wskazują, że dla sądu orzekającego na podstawie art. 286 § 1 k.k. istotna jest ocena zamiaru oskarżonego
i samego czynu w chwili jego dokonania. Okoliczności zaistniałe po tym momencie (w tym np. wydane orzeczenia sądów cywilnych)
są zatem irrelewantne. Sąd pytający, stosując ten przepis, ma obowiązek ustalenia wystąpienia znamion podmiotowych i przedmiotowych
przestępstwa tempore criminis. Tym samym wątpliwości sądu pytającego co do konstytucyjności kwestionowanego przepisu wynikają z błędnego założenia, że
uzyskanie prejudycjalnego orzeczenia innego sądu wpłynie na ocenę zachowania oskarżonego i będzie decydujące dla stwierdzenia
jego winy lub niewinności. Na tle stanu faktycznego i prawnego sprawy stanowiącej tło niniejszego pytania prawnego, zawieszenie
postępowania karnego i wyczekiwanie na rozstrzygnięcie sądów cywilnych co do własności nieruchomości będącej przedmiotem czynu
oskarżonego nie ma znaczenia dla ustalenia jego odpowiedzialności za popełnienie zarzucanego mu przestępstwa. Taki wniosek
jest uzasadniony tym bardziej, że postępowania cywilne toczą się po zawarciu umowy sprzedaży nieruchomości między oskarżonym
oraz R. J. i A. J. (będącej potencjalnie „niekorzystnym rozporządzeniem własnym lub cudzym mieniem”), a więc uwzględniają
m.in. stan faktyczny i prawny kształtowany tą umową. W konsekwencji przedmiotem orzekania sądów cywilnych jest spór dotyczący
aktualnego stanu własności nieruchomości, którego stronami są z jednej strony R. J. i A. J. oraz – z drugiej – A. W. To z
kolei nie ma znaczenia z punktu widzenia art. 286 § 1 k.k., a zatem w szczególności tego: 1) czy R. J. i A. J., zawierając
umowę z oskarżonym, działali na skutek błędu co do rzeczywistego stanu nieruchomości objętej tą umową, a istniejącego w momencie
jej zawarcia; 2) czy wówczas oskarżony wprowadził w błąd R. J. i A. J., a więc nie przekazał im informacji dotyczącej prawdziwego
stanu rzeczy (w tym o wcześniejszym przysądzeniu sprzedawanej nieruchomości A. W. w wyniku egzekucji komorniczej); 3) czy
zachowanie oskarżonego było ukierunkowane na cel w postaci osiągnięcia korzyści majątkowej (chciał ją uzyskać) itd.
4. Powyższe ustalenia Trybunału prowadzą do konkluzji o niewystępowaniu zależności między orzeczeniem sądu cywilnego w przedmiocie
własności nieruchomości a rozstrzygnięciem sprawy odpowiedzialności karnej zawisłej przed sądem pytającym. To z kolei skutkuje
brakiem związku odpowiedzi Trybunału na pytanie dotyczące konstytucyjności unormowania, które nie przewiduje możliwości zawieszenia
postępowania karnego w oczekiwaniu na prejudykat innego sądu oraz rozstrzygnięcia sprawy przez sąd zadający pytanie prawne.
W tym kontekście Trybunał podkreślił, że nieistnienie takiej relacji decyduje o niedopuszczalności udzielenia odpowiedzi na
pytanie prawne. Przyznane sądom w art. 193 Konstytucji prawo inicjowania kontroli konstytucyjnej nie służy bowiem wszczęciu
abstrakcyjnej kontroli aktów normatywnych, lecz pomyślane jest jako instrument służący prawidłowemu rozstrzygnięciu indywidualnej
sprawy (kontrola konkretna). Skoro odpowiedź na postawione pytanie prawne nie wpływa na rozstrzygnięcie konkretnej sprawy,
Trybunał nie może jej udzielić (zob. np. postanowienie TK z 21 marca 2005 r., sygn. P 11/04, OTK ZU nr 3/A/2005, poz. 32).
W związku z powyższym Trybunał Konstytucyjny postanowił jak na wstępie.