1. Sąd Okręgowy w Poznaniu, Wydział I Cywilny postanowieniem z 20 października 2003 r. (sygn. akt I C 1531/03/4) zwrócił się
do Trybunału Konstytucyjnego z pytaniem prawnym dotyczącym zgodności art. 87 k.p.c. z art. 63 w związku z art. 32 ust. 1,
art. 45 ust. 1 i art. 31 ust. 3 Konstytucji.
Przedmiotowe pytanie prawne zostało sformułowane w związku z postępowaniem cywilnym, w którym powódka udzieliła pełnomocnictwa
procesowego swojej kuzynce (siostrze ciotecznej), sprawującej nad nią faktyczną opiekę z powodu jej upośledzenia umysłowego.
Ta z kolei udzieliła dalszego pełnomocnictwa procesowego adwokatowi, który stawił się na rozprawie.
Na gruncie tej sprawy sąd orzekający powziął wątpliwość co do konstytucyjności art. 87 k.p.c. w zakresie, w jakim zawęża on
możliwość udzielenia przez osobę fizyczną pełnomocnictwa procesowego osobom spoza wskazanego tam kręgu, a precyzyjniej rzecz
ujmując – w zakresie, w jakim wyklucza możliwość udzielenia takiego pełnomocnictwa opiekunowi faktycznemu.
W uzasadnieniu przedmiotowego pytania prawnego Sąd Okręgowy w Poznaniu w pierwszej kolejności dokonał przeglądu przepisów
kodeksu cywilnego oraz kodeksu postępowania cywilnego traktujących o pełnomocniku. Zaznaczył, że z uzasadnienia projektu obowiązującego
kodeksu postępowania cywilnego nie wynika ratio legis kwestionowanego ograniczenia, natomiast w piśmiennictwie wskazuje się, iż ograniczenie zdolności do zastępowania stron w procesie
tłumaczy się celowością instytucji pełnomocnictwa procesowego. Gdyby bowiem strony mogły powierzać swe zastępstwo komukolwiek,
to mogłoby się zdarzyć, że w charakterze pełnomocników występowałyby osoby, które bardziej nieudolnie od swych mocodawców
prowadziłyby proces, wpływając hamująco na jego tok.
Uzasadniając wątpliwość co do zgodności art. 87 k.p.c. z art. 45 ust. 1 Konstytucji, sąd występujący z przedmiotowym pytaniem
prawnym wskazał, że prawo do sądu wyraża ideę zapewnienia każdemu prawa do przedstawienia swojej sprawy przed organami państwa.
Nawiązując do rozumienia tej zasady w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego, stwierdził następnie, że w ramach postępowania
cywilnego prawo do odpowiedniego ukształtowania procedury sądowej zgodnie z wymogami sprawiedliwości realizuje się przede
wszystkim przez zagwarantowanie równouprawnienia stron, co koreluje z konstytucyjną zasadą równości, wyrażoną w art. 32 ust.
1 Konstytucji. Podkreślił przy tym, że równouprawnienie stron w procesie cywilnym ma dwa aspekty: możność korzystania przez
strony z takich samych środków obrony swych praw oraz wysłuchanie obydwu stron przez sąd. Zasada równości stron polega zaś
na stworzeniu procesowych gwarancji tych uprawnień. Sąd występujący z niniejszym pytaniem prawnym podkreślił, że do tych gwarancji
należy m.in. możność działania przez pełnomocnika procesowego, co umożliwia rzeczywistą równość stron w postępowaniu. Jeżeli
zatem jedną ze stron postępowania jest osoba pozbawiona osób bliskich wymienionych w art. 87 § 1 k.p.c., która ze względów
finansowych nie może sobie pozwolić na zatrudnienie profesjonalnego pełnomocnika, to przekreśla to równość wobec prawa. Tak
sformułowany zarzut niezgodności zakwestionowanego przepisu z zasadą równości wobec prawa Sąd Okręgowy w Poznaniu zilustrował
przykładem stwierdzając, że nie jest przejawem równości stron sytuacja, w której w tej samej sprawie, dziadka występującego
po jednej stronie może reprezentować jego wnuk, ale wnuka występującego jako druga strona sporu nie może reprezentować jego
dziadek. Konkludując sąd stwierdził, że zakwestionowany przepis może prowadzić do sytuacji, w której strony (zazwyczaj osoby
ubogie, samotne, ułomne) są pozbawione możności pełnego wypowiedzenia swoich racji przed sądem i znajdują się w pozycji nierównej
wobec innych uczestników postępowania. W ocenie sądu pytającego oznacza to, że ustawodawca zignorował w tej mierze nakaz jednakowego
traktowania podmiotów prawa w ramach określonej kategorii podobieństwa i to zarówno porównując prawa stron w samym postępowaniu
cywilnym, jak i zestawiając ich sytuację w postępowaniu cywilnym i administracyjnym.
Uzasadniając zarzut niezgodności zakwestionowanego przepisu z art. 63 Konstytucji, sąd pytający stwierdził, że zgodnie z tym
przepisem każdy ma prawo wystąpić do organów władzy publicznej, tj. do organów władzy ustawodawczej, wykonawczej, sądowniczej,
w interesie publicznym lub prywatnym własnym lub innej osoby za jej wiedzą lub zgodą, co przed sądem cywilnym musi przybrać
formę pełnomocnictwa procesowego. W jego ocenie art. 63 Konstytucji gwarantuje prawo do wnoszenia petycji, tj. pism zawierających
prośbę skierowaną do władz czy osób na wyższym stanowisku, oraz prawo do składania wniosków, tj. propozycji skierowanych do
odpowiednich władz, dotyczących załatwienia jakiejś sprawy, a ponadto prawo do występowania ze skargą. Jak podkreślił, wystąpienie
z petycją, wnioskiem czy skargą otwiera postępowanie, którego tryb określa ustawa. W sprawach cywilnych jest to kodeks postępowania
cywilnego.
Z kolei odnosząc się do zarzutu niezgodności art. 87 k.p.c. z art. 31 ust. 3 Konstytucji, sąd pytający stwierdził, że żadna
ze wskazanych w tym przepisie przesłanek wprowadzania dopuszczalnych ograniczeń w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności
i praw nie uzasadnia ograniczenia wynikającego z kwestionowanego przepisu.
2. W piśmie z 6 lutego 2004 r. Prokurator Generalny przedstawił stanowisko w przedmiotowej sprawie. Stwierdził, że kwestionowany
przepis jest zgodny z art. 45 ust. 1 i 32 ust. 1 i nie jest niezgodny z art. 63 w związku z art. 31 ust. 3 Konstytucji.
Przed ustosunkowaniem się do zarzutów przedstawionych w przedmiotowym pytaniu prawnym, Prokurator Generalny zwrócił uwagę,
że art. 87 k.p.c został zakwestionowany w niniejszym postępowaniu w całości, przy czym w bezpośrednim związku ze sprawą, na
gruncie której zrodziła się wątpliwość co do jego konstytucyjności, pozostaje tylko jego paragraf pierwszy. Jak podkreślił,
istota przedstawionych przez sąd wątpliwości wyraża się w dopuszczalności ograniczenia strony w swobodnym wyborze pełnomocnika
procesowego, a więc dotyczy zasady, a nie szczegółowych rozwiązań. Nawiązując do orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, w którym
Trybunał wyraził pogląd, że w rozumieniu art. 193 Konstytucji związek przepisu ze sprawą rozstrzyganą przez sąd nie może być
rozumiany zawężająco, uznał, iż w niniejszej sprawie art. 87 k.p.c. powinien zostać poddany kontroli w całości.
Ustosunkowując się do zarzutu niezgodności zaskarżonego przepisu z art. 63 Konstytucji, Prokurator Generalny stwierdził, że
prawo sformułowane w tym przepisie Konstytucji jest publicznym prawem podmiotowym każdego obywatela. Jego granice przedmiotowe
wyznacza rodzaj zadań wykonywanych przez organy władzy publicznej oraz organizacje i instytucje społeczne, przy czym zadaniami
tymi są wyłącznie zadania z zakresu administracji publicznej. Prawo do ustanowienia pełnomocnika w postępowaniu cywilnym jest
zaś prywatnym prawem podmiotowym strony, którego realizacja pozostaje poza sferą działania administracji publicznej. Z tego
powodu Prokurator Generalny uznał ten wzorzec kontroli za nieadekwatny w niniejszej sprawie. Wobec zaś faktu, że wątpliwość
co do zgodności zakwestionowanego przepisu z art. 31 ust. 3 Konstytucji pozostaje w związku z wątpliwością, co do jego zgodności
z art. 63 Konstytucji, wyraził pogląd, iż stwierdzenie, że ten ostatni przepis jest nieadekwatnym wzorcem kontroli w niniejszej
sprawie powoduje, że za wzorzec nieadekwatny uznać należy także art. 31 ust. 3 Konstytucji.
Odnosząc się do zarzutu niezgodności zaskarżonego przepisu z art. 45 ust. 1 Konstytucji, Prokurator Generalny stwierdził,
że ocena zgodności zakwestionowanego przepisu z tym wzorcem kontroli zależy od ustalenia, czy ustawodawca, kształtując prawo
do ustanowienia pełnomocnika procesowego w sposób określony w art. 87 k.p.c., przekroczył granice przysługującej mu swobody
legislacyjnej, zakreślone przez wymóg sprawiedliwej procedury. Podkreślił przy tym, że w niniejszej sprawie wymóg ten należy
rozumieć jako nakaz ukształtowania prawa strony do ustanowienia pełnomocnika procesowego i jego wyboru według własnego uznania.
W ocenie Prokuratora Generalnego zakwestionowany przepis czyni zadość wymogowi sprawiedliwej procedury przede wszystkim dlatego,
że ustawodawca szeroko określił w nim krąg podmiotów, spośród których strony mogą wybrać pełnomocnika. Ponadto przepisy kodeksu
postępowania cywilnego zawierają inne regulacje, które służyć mają zapewnieniu równorzędności stron, m.in. art. 117 w związku
z art. 113 k.p.c., uprawniający stronę do żądania ustanowienia pełnomocnika w osobie adwokata lub radcy prawnego w przypadku
zwolnienia jej od kosztów. Prokurator Generalny podkreślił, że prawo przewiduje także możliwość ustanowienia kuratora dla
strony, która nie może sama występować w procesie z powodu ułomności fizycznej lub psychicznej. W jego ocenie również ta instytucja
służy zapewnieniu równorzędności stron w postępowaniu cywilnym.
Prokurator Generalny stwierdził, że art. 87 k.p.c. nie narusza również zasady równości wyrażonej w art. 32 Konstytucji. W
tym zakresie podkreślił, że adresatami regulacji zawartej w zakwestionowanym przepisie są strony i ich organy lub przedstawiciele
ustawowi, których cechą wspólną jest bycie stroną w postępowaniu cywilnym. Jednakże ustawodawca, określając krąg pełnomocników
procesowych, nie może nie uwzględniać ich różnego statusu prawnego – osoby fizycznej lub osoby prawnej, jak i specyfiki konkretnych
rodzajów spraw. W ocenie Prokuratora Generalnego sąd występujący z niniejszym pytaniem prawnym w istocie nie wskazał, na czym
polega naruszenie zasady równości wobec prawa przez uregulowanie zawarte w zakwestionowanym przepisie. Przyjęte przez ustawodawcę
kryteria zróżnicowania kręgu pełnomocników procesowych w zależności od statusu prawnego strony oraz rodzaju rozpatrywanych
spraw są bowiem obiektywnie uzasadnione i służą realizacji celu istnienia instytucji pełnomocnika procesowego, jakim jest
udzielenie stronie rzeczywistej pomocy w prowadzeniu jej sprawy przed sądem. Zróżnicowanie to nie prowadzi do zachwiania równorzędnej
pozycji stron, a przeciwnie, służy zapewnieniu tej równowagi. Zdaniem Prokuratora Generalnego nietrafna jest również argumentacja
sądu uzasadniająca naruszenie zasady równości przez porównanie sytuacji strony w postępowaniu cywilnym i w postępowaniu przed
organami administracji państwowej, do którego stosuje się przepisy kodeksu postępowania administracyjnego. Postępowania te
rządzą się odmiennymi zasadami i dlatego nie można ich porównywać i dowodzić naruszenia konstytucyjnej zasady równości wobec
prawa przez odmienne ukształtowanie prawa strony do ustanowienia pełnomocnika w każdym z tych postępowań.
3. Pismem z 15 kwietnia 2004 r. Marszałek Sejmu przedstawił stanowisko Sejmu, zgodnie z którym przepis art. 87 k.p.c. jest
zgodny z art. 45 ust. 1 i art. 32 ust. 1 i nie jest niezgodny z art. 63 w związku z art. 31 ust. 3 Konstytucji.
W uzasadnieniu przedstawionego stanowiska w pierwszej kolejności ustosunkował się do zarzutu niezgodności zakwestionowanego
przepisu z art. 63 w związku z art. 31 ust. 3 Konstytucji. W tym zakresie – podobnie jak Prokurator Generalny – Sejm uznał,
że prawo do ustanowienia pełnomocnika procesowego w postępowaniu cywilnym jest prywatnym prawem podmiotowym strony i jego
realizacja pozostaje poza sferą działania administracji publicznej, określoną w art. 63 Konstytucji. W przedmiotowym pytaniu
prawnym ten wzorzec kontroli powołany został w związku z art. 31 ust. 3 Konstytucji, a zatem – w ocenie Sejmu – obydwa nie
są adekwatnymi wzorcami kontroli konstytucyjności art. 87 k.p.c.
W dalszej części uzasadnienia przedstawionego stanowiska Sejm stwierdził, że w postępowaniu cywilnym sprawiedliwość proceduralna
jako element zasady prawa do sądu nie jest urzeczywistniana w identyczny sposób jak w postępowaniu sądowo-administracyjnym
lub karnym. Spory cywilnoprawne powstające na tle stosunków prawnych opartych na zasadzie równorzędności powinny być rozpatrywane
na zasadzie równości stron. W ocenie Sejmu kwestionowany przepis czyni zadość wymogowi sprawiedliwej procedury przede wszystkim
dlatego, że ustawodawca szeroko określił w nim krąg podmiotów, spośród których strony mogą dokonać wyboru pełnomocnika. Identycznie
jak Prokurator Generalny, Sejm podkreślił, że przepisy kodeksu postępowania cywilnego zawierają także inne regulacje, które
mają zapewnić równorzędność stron w postępowaniu cywilnym, w tym m.in. możliwość wystąpienia przez stronę z wnioskiem o ustanowienie
dla niej pełnomocnika z urzędu oraz możliwość ustanowienia dla strony kuratora. Zdaniem Sejmu dostatecznie szerokie możliwości
wyboru pełnomocnika przez stronę postępowania cywilnego, uzupełnione tymi gwarancjami, zapewniającymi równorzędność stron,
sprawiają, że zakwestionowany przepis pozostaje w zgodzie z art. 45 ust. 1 Konstytucji.
W odniesieniu do zarzutu niezgodności zakwestionowanego przepisu z art. 32 ust. 1 Konstytucji, Sejm stwierdził, że przepis
art. 87 k.p.k. nie faworyzuje ani nie dyskryminuje żadnej grupy podmiotów występujących w roli stron. W jego ocenie, wbrew
twierdzeniom sądu występującego z przedmiotowym pytaniem prawnym zakwestionowany przepis respektuje nakaz jednakowego traktowania
podmiotów posiadających wspólną cechę relewantną. Za nietrafne uznał również zarzuty uzasadniające naruszenie zasady równości
przez porównanie sytuacji strony w postępowaniu cywilnym z postępowaniem przed organami administracji państwowej, do którego
stosuje się przepisy kodeksu postępowania administracyjnego.
Trybunał Konstytucyjny zważył, co następuje:
1. W pierwszej kolejności należało rozstrzygnąć kwestię o charakterze formalnym związaną ze sposobem określenia i zakresem
zaskarżenia w rozpatrywanej sprawie.
Jako przedmiot kontroli sąd pytający wskazał art. 87 k.p.c. w całości. Przepis ten składa się z sześciu paragrafów. Pierwszy
z nich ustanawia ogólną regułę, w myśl której pełnomocnikiem w postępowaniu cywilnym może być adwokat lub radca prawny, a
w sprawach własności patentowej także rzecznik patentowy, nadto zaś – rodzice, małżonek, rodzeństwo lub zstępni strony oraz
osoba pozostająca ze stroną w stosunku przysposobienia. Paragraf drugi odnosi się do pełnomocnika osoby prawnej oraz przedsiębiorcy.
Ze względu na specyfikę tych podmiotów modyfikuje w stosunku do paragrafu pierwszego krąg ich możliwych reprezentantów. Dalsze
paragrafy rozszerzają w stosunku do paragrafu pierwszego krąg podmiotów, które mogą wystąpić w procesie cywilnym w charakterze
pełnomocnika ze względu na specyfikę sprawy, w której ma działać pełnomocnik i z uwagi na osobę mocodawcy. Dotyczą one kolejno
spraw o ustalenie ojcostwa i o roszczenia alimentacyjne oraz spraw związanych z prowadzeniem gospodarstwa rolnego, z ochroną
praw konsumentów oraz ochroną własności przemysłowej.
Zgodnie z art. 193 Konstytucji przesłanką skutecznego zainicjowania postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym w trybie
kontroli konkretnej jest związek pomiędzy odpowiedzią na pytanie prawne a sprawą zawisłą przed sądem. Od odpowiedzi na pytanie
prawne ma bowiem zależeć rozstrzygnięcie konkretnej sprawy toczącej się przed sądem występującym do Trybunału Konstytucyjnego
z pytaniem prawnym. Trybunał Konstytucyjny stwierdził już, że zależność, o której mowa, ma szerszy i mniej skonkretyzowany
charakter aniżeli wymagania dotyczące skargi konstytucyjnej, zawarte w art. 79 Konstytucji. W przypadku skargi konstytucyjnej
Konstytucja nakazuje bowiem wskazanie aktu normatywnego, na podstawie którego zapadło ostateczne orzeczenie. W trybie pytania
prawnego możliwe jest natomiast wskazanie każdego przepisu, którego wykorzystanie sąd rozważa lub zamierza rozważyć w procesie
interpretacji i stosowania prawa, a więc przy poszukiwaniu normy jednostkowego rozstrzygnięcia sprawy. Nie musi to być więc
przepis, na którym sąd oprze orzeczenie w sprawie (por. wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 1 lipca 2003 r., sygn. P 31/02,
OTK ZU nr 6/A/2003, poz. 58).
Należy zatem ustalić, czy od odpowiedzi na zarzuty sformułowane w odniesieniu do wszystkich paragrafów kwestionowanego art.
87 k.p.c. zależy rozstrzygnięcie sprawy toczącej się przed sądem pytającym w rozumieniu przedstawionym powyżej.
W sprawie, w związku z którą zostało skierowane do Trybunału Konstytucyjnego rozpatrywane pytanie prawne, sąd pytający odnosi
przedstawione wątpliwości nie tylko do paragrafu pierwszego zakwestionowanego przepisu. W odniesieniu do zarzutu naruszenia
zasady równości wobec prawa, podnosi bowiem, że: „Jeżeli w sprawie spotykają się strony pozbawione osób bliskich (tych z drugiej
grupy), wymienionych w art. 87 § 1 k.p.c., przy czym jedną stać na zatrudnienie profesjonalnego pełnomocnika, a drugiej nie,
to nie ma między nimi ani formalnej, ani rzeczywistej równości. Nie ma też równości, gdy żadnej ze stron nie stać na adwokata
lub radcę prawnego, ale jedna z nich ma bliskich, o których mowa w art. 87 § 1 k.p.c., a druga nie. To samo dotyczy sytuacji,
gdy po jednej stronie bierze udział osoba wymieniona w art. 87 § 2-5 k.p.c., art. 465 § 1 k.p.c. lub art. 4798 k.p.c., mogąca skorzystać z pomocy pełnomocnika spoza kręgu z art. 87 § 1 k.p.c., choć występująca w tej samej sprawie, tyle
że po drugiej stronie, uczynić tego nie może”. Konsekwentnie przy tym – zarówno w petitum pytania prawnego, jak i w jego uzasadnieniu – jako przedmiot zaskarżenia wskazuje cały art. 87 k.p.c.
Jak już wskazano, merytorycznej kontroli Trybunału Konstytucyjnego w trybie pytania prawnego podlegają te tylko przepisy,
od których interpretacji lub zastosowania zależy rozstrzygnięcie sprawy toczącej się przed sądem pytającym.
Odpowiedź na przedmiotowe pytanie prawne musi zatem zostać zawężona do podniesionych przez sąd pytający wątpliwości co do
konstytucyjności uregulowania ograniczającego prawo strony do swobodnego wyboru pełnomocnika procesowego w zakresie, w jakim
podniesione zarzuty pozostają w związku z tym konkretnym układem procesowym, w oparciu o który sąd zdecydował się skierować
pytanie prawne do Trybunału Konstytucyjnego. W rezultacie przedmiotem badania może być wyłącznie konstytucyjność art. 87 §
1 k.p.c.
W związku z postępowaniem, na gruncie którego sformułowane zostało niniejsze pytanie prawne, powstaje druga wątpliwość – już
wyłącznie w oparciu o § 1 art. 87 k.p.c., co do konstytucyjności pominięcia przez ustawodawcę w grupie osób powołanych do
świadczenia nieprofesjonalnej pomocy prawnej, wskazanych w art. 87 § 1 k.p.c. – osoby sprawującej faktyczną opiekę nad stroną.
Należy dodać, że w sprawie rozstrzyganej przez sąd zachodzi sytuacja, gdy strona nie posiada takich właśnie bliskich osób,
a sama nie jest w stanie dobrze reprezentować lub bronić własnych interesów. W ocenie sądu pytającego to pominięcie ustawodawcze
sprawia, że zakwestionowany przepis jest niekompletny, a przez to niekonstytucyjny.
Odwołując się do dotychczasowego orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego, podkreślić trzeba, że zaniechanie ustawodawcy zasadniczo
nie jest objęte jego kognicją. Trybunał Konstytucyjny nie ma bowiem kompetencji do orzekania o zaniechaniach ustawodawcy,
polegających na niewydaniu aktu normatywnego, nawet jeżeli obowiązek wydania konkretnego aktu normatywnego wynika z norm konstytucyjnych.
Takiej kontroli konstytucyjności zaniechań ustawodawcy Trybunał przeciwstawia jednak sytuację, w której kontrola konstytucyjności
dotyczy obowiązującego aktu normatywnego z punktu widzenia tego, czy w jego przepisach nie brakuje unormowań, bez których
może on budzić wątpliwości natury konstytucyjnej (por. wyroki Trybunału Konstytucyjnego: z 6 maja 1998 r., sygn. K. 37/97,
OTK ZU nr 3/1998, poz. 33; z 9 października 2001 r., sygn. SK 8/00, OTK ZU nr 7/2001, poz. 211).
Przedmiotowe pytanie prawne nie dotyczy zaniechania ustawodawczego. Sąd pytający kwestionuje bowiem nie zaniechanie ustawodawcze,
ale pominięcie w grupie „nieprofesjonalnych” podmiotów wskazanych w art. 87 § 1 k.p.c., którym osoba fizyczna może udzielić
pełnomocnictwa procesowego, osoby sprawującej faktyczną opiekę nad stroną postępowania – w sytuacji opisanej wyżej.
Merytorycznej kontroli w niniejszym postępowaniu podlega zatem wyłącznie paragraf pierwszy zakwestionowanego art. 87 k.p.c.,
w zakresie, w jakim pomija osoby wśród osób bliskich, osoby sprawujące faktyczną opiekę na stroną postępowania.
Z powodów przedstawionych powyżej nie można zatem podzielić poglądu przedstawionego przez Prokuratora Generalnego, że poddanie
w niniejszej sprawie merytorycznej kontroli samego tylko paragrafu pierwszego art. 87 k.p.c. byłoby równoznaczne z zawężeniem
związku pomiędzy zakwestionowanym przepisem a sprawą rozpoznawaną przez sąd pytający.
Wobec powyższego w zakresie zaskarżonych § 2-6 art. 87 k.p.c. postępowanie podlega umorzeniu, na podstawie art. 39 ust. 1
pkt 1 i ust. 2 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, ze względu na niedopuszczalność orzekania.
2. Przed przystąpieniem do merytorycznej oceny zarzutów podniesionych przez sąd pytający należało dokonać rekonstrukcji wzorców
konstytucyjnych kontroli zakwestionowanego przepisu, ze względu na rozbieżności pomiędzy petitum pytania a treścią i argumentami uzasadnienia.
W petitum pytania prawnego Sąd Okręgowy w Poznaniu, jako podstawę kontroli oznaczył art. 63 w związku z art. 32 ust. 1, art. 45 ust.
1 i art. 31 ust. 3 Konstytucji.
Z jego uzasadnienia wynika natomiast, że każdy z wzorców, art. 32 ust. 1, art. 45 ust. 1 oraz art. 63 Konstytucji, powołany
został w związku z art. 31 ust. 3 Konstytucji.
Sąd pytający kwestionuje zgodność art. 87 § 1 k.p.c. z art. 32 ust. 1 Konstytucji z dwojakiej perspektywy.
W pierwszej kolejności zarzuca, że ograniczenie w zakwestionowanym przepisie kręgu osób, którym może zostać udzielone pełnomocnictwo
w postępowaniu cywilnym sprawia, że strony nie mające osób bliskich mieszczących się w tym kręgu są pozbawione faktycznej
możliwości ustanowienia pełnomocnika, którego darzą zaufaniem, a więc znajdują się w pozycji nierównej wobec innych uczestników
postępowania.
Niezależnie od powyższego sąd pytający podnosi, że zakwestionowany przepis narusza zasadę równości wobec prawa także poprzez
zestawienie go z art. 32 k.p.a. Jak podkreśla, ten ostatni przepis nie ogranicza kręgu podmiotów, którym może zostać udzielone
pełnomocnictwo w postępowaniu administracyjnym.
W odniesieniu do wzorca z art. 45 ust. 1 Konstytucji sąd stwierdza natomiast, że ukształtowanie w zaskarżonym przepisie prawa
do ustanowienia pełnomocnika procesowego z naruszeniem zasady równości wobec prawa w konsekwencji narusza ten aspekt prawa
do sądu, który nakazuje takie ukształtowanie procedury sądowej, która realizowałaby wymogi sprawiedliwości.
Zdaniem sądu występującego z niniejszym pytaniem prawnym, z art. 63 Konstytucji wynika prawo każdego człowieka do występowania
do organów władzy publicznej (ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej) w interesie publicznym lub prywatnym, własnym lub
innej osoby, przy czym – w tym ostatnim przypadku – za jej zgodą i wiedzą, co w postępowaniu cywilnym musi przybrać formę
pełnomocnictwa procesowego. Kwestionowany przepis, ograniczając grupę podmiotów, którym może zostać udzielone pełnomocnictwo
w procesie cywilnym – w jego ocenie – koliduje z tym wzorcem kontroli.
Z kolei art. 31 ust. 3 Konstytucji sąd pytający odnosi do wszystkich powyższych wzorców kontroli. Stwierdza bowiem ogólnie,
że żadna ze wskazanych tam przesłanek dopuszczalnego ograniczenia wolności i praw konstytucyjnych nie uzasadnia ograniczenia
wynikającego z zakwestionowanego przepisu.
Sumując, jako wzorce kontroli sąd pytający podał art. 32 ust. 1, art. 45 ust. 1 oraz art. 63 Konstytucji – każdy w związku
z 31 ust. 3 Konstytucji.
3. Przechodząc do merytorycznej oceny zarzutów sformułowanych w rozpoznawanym pytaniu prawnym, na wstępie trzeba podkreślić,
że do Trybunału Konstytucyjnego nie należy ocena zasadności rozwiązań przyjętych przez ustawodawcę, jeżeli mieszczą się one
w porządku konstytucyjnym.
Wyłączenie z kręgu podmiotów, którym może zostać udzielone pełnomocnictwo procesowe, osoby sprawującej faktyczną opiekę, podlega
zatem ocenie Trybunału wyłącznie przez pryzmat wskazanych wzorców kontroli, nie zaś ze względu na ratio zakreślonego w zakwestionowanym przepisie kręgu podmiotów, którym może zostać udzielone pełnomocnictwo procesowe, czy też
– ogólniej rzecz ujmując – ratio samego ograniczenia możliwości wyboru pełnomocnika. Stąd zarzut wybiórczego określenia kręgu możliwych pełnomocników pozostaje
poza zakresem kognicji Trybunału Konstytucyjnego.
Ocenie Trybunału w niniejszym postępowaniu nie podlega także niekonsekwencja ustawodawcy, na którą wskazuje sąd pytający,
podkreślając, że krąg podmiotów, spośród których może zostać ustanowiony pełnomocnik, określony jest niesymetrycznie w tym
sensie, że możliwość reprezentacji zstępnych przez wstępnych jest węższa. Sąd pytający nie wiąże z tym stwierdzeniem zarzutu
naruszenia Konstytucji, stwierdza jedynie ogólnie, że nie jest to przejaw równości stron. Kwestia ta nie wiąże się zresztą
ze sprawą, w związku z którą zostało skierowane do Trybunału Konstytucyjnego rozpatrywane pytanie prawne.
Główny zarzut, dotyczący zakwestionowanego przepisu, sąd pytający wiąże z naruszeniem określonej w art. 32 ust. 1 Konstytucji
zasady równości wobec prawa w zakresie, w jakim wyłącza osoby faktycznie sprawujące opiekę nad stroną z kategorii potencjalnych,
nieprofesjonalnych pełnomocników.
Według utrwalonego już orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego konstytucyjna zasada równości wobec prawa nakazuje identyczne
traktowanie wszystkich adresatów określonej normy prawnej, znajdujących się w takiej samej lub w podobnej sytuacji prawnie
relewantnej. Z zasady równości wobec prawa wynika zatem nakaz równego, czyli jednakowego traktowania wszystkich adresatów
normy prawnej, co oznacza zarówno zakaz dyskryminowania, jak i zakaz faworyzowania takich osób. Ustalenie, czy zasada równości
wobec prawa została w konkretnym przypadku naruszona, wymaga określenia kręgu adresatów, do których odnosi się dana norma
prawna, oraz wskazania elementów charakteryzujących ich sytuację prawną, które są prawnie istotne. Zasada równości wobec prawa
wymaga jednocześnie zasadności kryterium, na podstawie którego dokonano zróżnicowania sytuacji określonych podmiotów (por.
wyroki TK z: 24 lutego 1999 r., sygn. SK 4/98, OTK ZU nr 2/1999, poz. 24; 17 stycznia 2001 r., sygn. K 5/00, OTK ZU nr 1/2001,
poz. 2; 17 maja 2004 r., sygn. SK 32/03, OTK ZU nr 5/A/2004, poz. 44).
Oceniając zasadność zarzutów odnoszących się do zasady równości wobec prawa, należy najpierw zbadać, czy istnieje jakaś cecha
wspólna, uzasadniająca podobne traktowanie adresatów wskazanej normy prawnej, ustalić kryterium, według którego te podmioty
zostały przez kwestionowany przepis różnie potraktowane, a następnie rozważyć, czy ta odmienność jest uzasadniona (por. wyrok
TK z 16 grudnia 1997 r., sygn. K. 8/97, OTK ZU nr 5-6/1997, poz. 70). Jak wskazano, równość wobec prawa to także problem zasadności
wyboru takiego, a nie innego kryterium różnicowania. Aby odpowiedzieć na pytanie, czy dane kryterium może stanowić podstawę
różnicowania podmiotów prawa, należy rozstrzygnąć: czy kryterium to pozostaje w racjonalnym związku z celem i treścią danej
regulacji; czy waga interesu, któremu różnicowanie ma służyć, pozostaje w odpowiedniej proporcji do wagi interesów, które
zostaną naruszone w wyniku wprowadzonego różnicowania; czy kryterium różnicowania pozostaje w związku z innymi wartościami,
zasadami czy normami konstytucyjnymi, uzasadniającymi odmienne traktowanie podmiotów podobnych. Różnicowanie podmiotów podobnych
winno, po pierwsze, mieć charakter relewantny, a więc pozostawać w bezpośrednim związku z celem i zasadniczą treścią przepisów,
w których zawarta jest kontrolowana norma oraz służyć realizacji tego celu i treści, po drugie, mieć charakter proporcjonalny,
a więc waga problemu, któremu ma służyć różnicowanie sytuacji adresatów normy, musi pozostawać w odpowiedniej proporcji do
wagi interesów, które zostaną naruszone w wyniku nierównego potraktowania podmiotów podobnych; po trzecie, pozostawać w jakimkolwiek
związku z normami konstytucyjnymi, uzasadniającymi odmienne traktowanie podmiotów podobnych (por. wyrok Trybunału Konstytucyjnego
z 11 lutego 2003 r., sygn. P 12/02, OTK ZU nr 2/A/2003, poz. 10).
Jak wcześniej zauważono, sąd pytający wskazuje na niezgodność zakwestionowanego przepisu z art. 32 ust. 1 Konstytucji z dwojakiej
perspektywy – podnosi, iż ograniczenie kręgu osób, którym może zostać udzielone pełnomocnictwo w postępowaniu cywilnym sprawia,
że strony nie mające osób bliskich mieszczących się w tym kręgu nie mają faktycznej możliwości ustanowienia pełnomocnika.
Niezależnie od tego zarzuca, że na naruszenie tego przepisu Konstytucji wskazuje także zestawienie zakwestionowanego przepisu
z art. 32 k.p.a., który nie przewiduje analogicznego ograniczenia.
Ustosunkowując się do tych zarzutów, w pierwszej kolejności należy stwierdzić, co następuje.
Pełnomocnika ustanowić mogą strony, ich organy oraz przedstawiciele ustawowi. Art. 86 k.p.c. stanowi bowiem, że podmioty te
mogą działać w postępowaniu cywilnym osobiście lub przez pełnomocnika.
Zasada równości wobec prawa wymaga takiego zakreślenia kręgu podmiotów, którym może zostać udzielone pełnomocnictwo procesowe,
które zagwarantuje wszystkim uprawnionym realną możliwość ustanowienia pełnomocnika na tych samych zasadach i z tak samo zakreślonej
grupy podmiotów dla wszystkich uprawnionych, znajdujących się w takiej samej lub podobnej sytuacji prawnie istotnej. Realna
możliwość działania przez pełnomocnika, wybieranego przez wszystkich uprawnionych tak samo (na tych samych zasadach) jest
zatem istotną, prawnie relewantną cechą limitującą swobodę ustawodawcy w przedmiocie określenia kręgu możliwych pełnomocników
procesowych.
Zarówno treść art. 87 k.p.c., jak i inne enumeratywnie wymienione przez sąd pytający szczególne przepisy k.p.c., odnoszące
się do kręgu podmiotów, którym może zostać udzielone pełnomocnictwo procesowe, wskazują, iż regułą w postępowaniu cywilnym
jest to, że wybór pełnomocnika powinien zostać dokonany z kręgu podmiotów cechujących się profesjonalizmem. Jako możliwego
pełnomocnika procesowego art. 87 § 1 k.p.c. wymienia w pierwszej kolejności adwokata oraz radcę prawnego, tj. podmioty powołane
do świadczenia pomocy prawnej.
Profesjonalizmem – w tej kategorii spraw, w której mogą działać w charakterze pełnomocnika – cechują się również: wskazany
w art. 87 § 1 k.p.c. rzecznik patentowy i podmioty wymienione w dalszych paragrafach art. 87 k.p.c. oraz w innych, szczególnych
przepisach traktujących o pełnomocniku. Ta kategoria podmiotów ma zatem zapewnić właściwą, fachową reprezentację interesów
strony, a ponadto przyczynić się do sprawnego przebiegu procesu.
Druga kategoria potencjalnych pełnomocników to współuczestnik sporu, rodzice, małżonek, rodzeństwo, zstępni oraz osoba pozostająca
w stosunku przysposobienia. Tę dalszą w kolejności kategorię podmiotów ustawodawca wymienia ze względu na to, że zakłada,
że znają one stan oraz bieg interesów strony, a także są zainteresowane w pomyślnym załatwieniu tych interesów – bądź to ze
względów emocjonalnych, bądź to majątkowych. Na ogół utożsamiają się one z mocodawcą, co pozwala przyjąć, że będą traktowały
jego interesy tak jak własne.
Posługując się kryterium bliskości, ustawodawca zmuszony był więc do ograniczenia kręgu osób doń zaliczonych. Musiał zatem
oprzeć się na daleko idącym uproszczeniu – niezbędnym jednak w tej materii – a zakładającym, że najlepiej stan interesów strony
znają najbliżsi krewni oraz małżonek. Oni też są najsilniej związani ze stroną emocjonalnie. Z tego względu to oni gotowi
są poświęcić swój czas i wysiłek, by możliwie najlepiej reprezentować stronę.
Takie założenie wiąże się także z tym, że pełnomocnictwo procesowe – traktowane jako odrębna instytucja prawna, w porównaniu
do pełnomocnictwa ustanowionego na zasadach ogólnych – musi mieć zakres węższy w stosunku do tego ostatniego. Z tego względu
każda inna osoba faktycznie sprawująca opiekę nad osobą nieporadną (upośledzoną umysłowo lub fizycznie) nie może być zaliczana
do kategorii nieprofesjonalnych pełnomocników – nawet jeśli strona nie posiada bliskich, o których mowa w art. 87 § 1 k.p.c.
Oznaczałoby to bowiem, że każdy może zostać ustanowiony pełnomocnikiem procesowym takiej strony, zaś udowodnienie, iż nie
sprawuje on faktycznie pieczy lub że jego interesy są rozbieżne z interesami strony, jest niezmiernie utrudnione.
Jest rzeczą oczywistą, że do ustawodawcy należy decyzja, jaki model pełnomocnictwa procesowego w sprawach cywilnych przyjmie.
Ocena takiego wyboru pozostaje poza kognicją TK w przedmiotowej sprawie. Na marginesie należy jednak wskazać, że oparcie tego
modelu na zasadach reprezentacji profesjonalnej oraz ograniczonego kręgu bliskich, którzy ze względu na związek z mocodawcą
są w stanie najlepiej reprezentować jego interesy, znajduje uzasadnienie. Rzeczą ustawodawcy jest zatem zakreślenie kręgu
owych bliskich (szersze lub węższe); zawsze jednak tak (w tym modelu), by pełnomocnikiem nie mogła zostać jakakolwiek osoba.
Sumując, istota i podstawa wyróżnienia kręgu nieprofesjonalnych pełnomocników, oparta o relewantne procesowo kryterium znajomości
spraw strony oraz zainteresowanie w ich pozytywnym załatwieniu, ze swej natury wiąże się z ograniczeniem kręgu bliskich, którzy
do tej kategorii mogą należeć. Nieuchronnie też prowadzi do oparcia się o pewne uproszczenie w ocenie więzi społecznych łączących
stronę z jej bliższymi krewnymi, w porównaniu z dalszymi krewnymi oraz z osobami niespokrewnionymi. Ustawodawca zakłada, że
te więzi są najbardziej intensywne w przypadku osób najbliżej spokrewnionych oraz małżonka.
Objęcie kręgiem możliwych pełnomocników podmiotów „nieprofesjonalnych” – współuczestnika sporu oraz osób pozostających w określonej
relacji osobistej z mocodawcą – sprawia, że w konkretnych układach procesowych, w zależności od sytuacji rodzinnej oraz –
w mniejszym stopniu – od sytuacji procesowej (występowanie ewentualnego współuczestnika sporu), podmioty uprawnione do ustanowienia
pełnomocnika będą mogły wybierać z szerszej lub węższej grupy osób. Dopełniając krąg podmiotów „profesjonalnych”, uprawnionych
do działania w charakterze pełnomocnika w postępowaniu cywilnym, podmiotami „nieprofesjonalnymi”, ustawodawca nie ma realnej
możliwości uwzględnienia wszelkich możliwych układów, jakie mogą zaistnieć w konkretnym postępowaniu ze względu na sytuację
osobistą uprawnionych do ustanowienia pełnomocnika oraz ewentualne występowanie współuczestnika sporu.
Ustawodawca, ograniczając krąg możliwych pełnomocników procesowych, nie czyni tego jednak po to, by dyskryminować albo uprzywilejowywać
jedną ze stron, jako potencjalnego mocodawcę. Ograniczenia te w jednakowym stopniu dotyczą i spadają na wszystkich uczestników
postępowania. Skoro nie naruszono równości stron, to nie można mówić o naruszeniu zasady równości wobec prawa w tym aspekcie.
Różne okoliczności faktyczne, których nie da się uregulować prawem, nie mogą wpływać na zmianę tej oceny.
Okoliczność zatem, że w konkretnym układzie procesowym może się zdarzyć, że jedna ze stron ze względu na swą sytuację rodzinną
oraz ewentualne występowanie w postępowaniu współuczestnika sporu będzie mieć szerszą możliwość wyboru pełnomocnika aniżeli
jej przeciwnik procesowy, nie koliduje z zasadą równości wobec prawa. In abstracto krąg „nieprofesjonalnych” osób, którym może zostać udzielone pełnomocnictwo procesowe, zakreślony jest bowiem w zakwestionowanym
przepisie tak samo dla wszystkich uprawnionych do działania przez pełnomocnika.
Rozpoznając z perspektywy zasady równości wobec prawa zarzut niekonstytucyjnego przez swą niekompletność określenia kręgu
możliwych pełnomocników w zakwestionowanym przepisie, należy także zbadać, czy pominięcie w grupie nieprofesjonalnych podmiotów,
spośród których może nastąpić jego wybór, osoby sprawującej faktyczną opiekę nad stroną postępowania, pozbawia ją możliwości
działania przez pełnomocnika. Oznaczałoby to, że niektóre podmioty – strony są zmuszone do osobistego działania w postępowaniu.
Należy podkreślić, że realnie dostępna możliwość działania przez pełnomocnika wymaga przede wszystkim takiego ukształtowania
przepisów o pełnomocnictwie, ażeby powołanie pełnomocnika było dostępne także dla podmiotów pozbawionych osób bliskich wskazanych
w zakwestionowanym przepisie, zwłaszcza gdy są one niezamożne, tj. takich, które nie mogą ponieść kosztów profesjonalnej pomocy
prawnej świadczonej przez adwokata lub radcę prawnego. Na ten aspekt zwraca uwagę sąd występujący z przedmiotowym pytaniem
prawnym.
Możność faktycznego działania przez pełnomocnika uzależniona jest ponadto od możliwości ustanowienia przez osoby niemogące
dokonać wyboru pełnomocnika z kręgu podmiotów „nieprofesjonalnych” pełnomocnika, profesjonalnie świadczącego pomoc prawną
(adwokata lub radcę prawnego) na tyle szybko, ażeby mógł on rzeczywiście podjąć ochronę praw i interesów mocodawcy w postępowaniu.
Dotyczy to zwłaszcza osób, które ze względu na stan zdrowia nie mogą samodzielnie podjąć odpowiednich działań zmierzających
do ustanowienia takiego pełnomocnika. Ma to szczególne znaczenie wówczas, gdy postępowanie, w którym pełnomocnik ma wystąpić,
nie zostało zainicjowane przez stronę, którą pełnomocnik ma reprezentować.
W tym zakresie należy zauważyć, że uprawniony podmiot, który ze względu na swą sytuację rodzinną nie ma możliwości ustanowienia
pełnomocnika z kręgu osób bliskich, wskazanych w zakwestionowanym przepisie, a w postępowaniu nie występuje współuczestnik
sporu, nie jest pozbawiony możliwości działania przez pełnomocnika.
Możliwość skorzystania w postępowaniu cywilnym z pomocy pełnomocnika będącego adwokatem lub radcą prawnym przez osoby niezamożne
gwarantuje art. 117 k.p.c. Przewiduje on możliwość ustanowienia przez sąd adwokata lub radcy prawnego dla strony zwolnionej
od kosztów sądowych w całości lub w części. Zgodnie z art. 113 k.p.c. zwolnienia takiego domagać się może osoba fizyczna,
która złoży oświadczenie, że nie jest w stanie ponieść kosztów sądowych bez uszczerbku utrzymania koniecznego dla siebie i
rodziny. Konieczność wystąpienia z odpowiednim wnioskiem w tym zakresie przez podmiot zainteresowany ustanowieniem pełnomocnika
nie przekreśla możliwości skorzystania z uprawnienia określonego w art. 117 k.p.c. w przypadku osób nie w pełni sprawnych
fizycznie czy psychicznie. Formułując pisemny wniosek w tym zakresie, osoby takie mogą skorzystać z faktycznej pomocy innej
osoby, w tym zwłaszcza opiekuna faktycznego, który – działając jako posłaniec – może następnie złożyć taki wniosek we właściwym
sądzie.
Podobnie rzecz się przedstawia w przypadku powołania pełnomocnika z wyboru. Fizyczna czy psychiczna niepełnosprawność mocodawcy
nie przekreśla możliwości jego ustanowienia. Faktyczny opiekun może bowiem w tym zakresie działać jako posłaniec, umożliwiając
mocodawcy nawiązanie kontaktu z potencjalnym pełnomocnikiem także w sytuacji, gdy niepełnosprawność uniemożliwia mu osobiste
zgłoszenie się do kancelarii.
W obydwu powyżej przedstawionych sytuacjach osoby pozbawione osób bliskich wskazanych w zakwestionowanym przepisie, w tym
także te, które nie są w pełni sprawne fizycznie czy psychicznie, nie są zatem pozbawione możliwości podjęcia obrony swych
praw w postępowaniu przez odpowiednio szybkie ustanowienie pełnomocnika, który reprezentowałby je w postępowaniu.
Należy także pamiętać, że w myśl art. 183 ustawy – Kodeks rodzinny i opiekuńczy (Dz. U. z 1964 r. Nr 9, poz. 59 ze zm.) osoba
ułomna może żądać ustanowienia kuratora, jeśli potrzebuje pomocy do prowadzenia swych spraw. Nie bez znaczenia jest powołany
przez przedstawiciela Prokuratora Generalnego art. 7 k.p.c., który zapewnia prokuratorowi zarówno możność wszczęcia postępowania
w każdej sprawie, jak również wzięcia udziału w każdym toczącym się już postępowaniu. Ocena praktyki, jeśli chodzi o wykorzystanie
tego rodzaju, przewidzianych przez prawo, instrumentów pomocy dla osób niepełnosprawnych czy tylko nieporadnych, pozostaje
poza kognicją TK w przedmiotowej sprawie.
Przechodząc do rozpoznania zarzutu, że zakwestionowany przepis koliduje z zasadą równości wobec prawa z powodu odmiennego
zakreślenia kręgu podmiotów uprawnionych do występowania w charakterze pełnomocnika w postępowaniu cywilnym oraz administracyjnym,
należy stwierdzić, co następuje.
Zakreślenie kręgu podmiotów, którym może być udzielone pełnomocnictwo procesowe w poszczególnych procedurach, związane jest
ściśle z odrębnością i swoistością każdego rodzaju spraw: administracyjnych, cywilnych i karnych. Stąd różne cele poszczególnych
postępowań, zasady, jakimi się one rządzą, rozmaity krąg podmiotów uprawnionych do ustanowienia pełnomocnika i ich status
w procesie.
Sytuacja podmiotów uprawnionych do ustanowienia pełnomocnika w postępowaniu cywilnym oraz w postępowaniu administracyjnym
w ogóle nie jest zatem porównywalna. Należy wskazać uzupełniająco, że w postępowaniach w sprawach sądowo-administracyjnych,
gdzie proces ma charakter kontradyktoryjny, a przygotowanie profesjonalne pełnomocników jest pożądane, zastosowanie ma art.
35 § 1 ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 r. – Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (Dz. U. Nr 153, poz. 1270),
będący odpowiednikiem zaskarżonego przepisu.
Z tej perspektywy art. 32 ust. 1 Konstytucji w ogóle nie jest więc adekwatnym wzorcem kontroli.
4. Przejść należy do kolejnego zarzutu, według którego niekompletne uregulowanie instytucji pełnomocnictwa narusza art. 45
ust. 1 Konstytucji. Przepis ten stanowi, że: „Każdy ma prawo do sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej
zwłoki przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd”.
Dokonując wykładni tej zasady konstytucyjnej, Trybunał Konstytucyjny przyjmuje, że na jej treść składa się w szczególności:
prawo dostępu do sądu, tj. prawo do uruchomienia procedury przed sądem, który ma być organem niezależnym, niezawisłym, bezstronnym,
prawo do odpowiedniego ukształtowania procedury sądowej, zgodnie z wymogami sprawiedliwości i jawności, oraz prawo do wyroku
sądowego, tj. prawo do uzyskania wiążącego rozstrzygnięcia danej sprawy przez sąd (por. wyroki Trybunału Konstytucyjnego z:
16 marca 1999 r., sygn. SK 19/98, OTK ZU nr 3/1999, poz. 36; 2 kwietnia 2001 r., sygn. SK 10/00, OTK ZU nr 3/2001, poz. 52;
17 maja 2004 r., sygn. SK 32/03, OTK ZU nr 5/A/2004, poz. 44).
Kwestionując konstytucyjność art. 87 § 1 k.p.c., sąd pytający wyraźnie odnosi się do tego tylko aspektu zasady prawa do sądu,
który wymaga takiego ukształtowania procedury sądowej, ażeby spełniała ona wymogi sprawiedliwości w sensie realizacji równości
stron. Sformułowany w tym zakresie zarzut nie odnosi się natomiast do nakazu zachowania równości stron jako przesłanki sprawiedliwego
postępowania. Kwestionowany przepis nie określa zresztą odmiennie kręgu możliwych pełnomocników procesowych poszczególnych
stron procesowych – powoda z jednej, pozwanego zaś z drugiej strony.
Tak sformułowanego zarzutu nie można zatem rozpatrywać w oderwaniu od nakazu równego traktowania podmiotów znajdujących się
w takiej samej sytuacji prawnie relewantnej.
Stwierdzenie, że kwestionowany art. 87 § 1 k.p.c. nie charakteryzuje się pominięciem ustawodawczym, które pozbawiałoby niektóre
spośród podmiotów uprawnionych do działania przez pełnomocnika możliwości jego faktycznego ustanowienia, oddziałuje więc na
ocenę zarzutu niezgodności tego przepisu z art. 45 ust. 1 Konstytucji.
Ograniczenie kręgu podmiotów, spośród których strona może wybrać pełnomocnika, nie pozbawia jej prawa do odpowiedniej reprezentacji,
czy to w trybie przewidzianym przez art. 87 k.p.c., czy to przez instytucje wskazane wyżej. Ograniczenie to zatem nie narusza
także wymagań, o których mowa w art. 31 ust. 3 Konstytucji. Ograniczenie wolności wyboru przez stronę pełnomocnika do osób
wymienionych w art. 87 § 1 k.p.c. jest bowiem proporcjonalne do celu, jaki stawiany jest nieprofesjonalnym reprezentantom
stron procesu cywilnego, z punktu widzenia dobra ich mocodawców oraz rzetelności i obiektywizmu procesu – czyli sprawiedliwości
procesowej.
Zakwestionowany przepis jest zatem zgodny z art. 45 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 Konstytucji.
5. W ocenie sądu występującego z przedmiotowym pytaniem prawnym zakwestionowany przepis narusza określone w art. 63 Konstytucji
tzw. prawo petycji.
Prawo to nie obejmuje jednak możliwości inicjowania postępowań sądowych. Wzorzec wyraźnie bowiem wskazuje, że określone w
nim prawo dotyczy petycji, wniosków i skarg składanych do organów władzy publicznej oraz do organizacji i instytucji społecznych
w związku z wykonywanymi przez nie zadaniami zleconymi z zakresu administracji publicznej.
Zakwestionowany przepis nie pozostaje w merytorycznym związku z tym wzorcem kontroli, co sprawia, że nie jest on z tym przepisem
niezgodny; przez to zaś nie zachodzi potrzeba odniesienia się do art. 31 ust. 3 w związku z art. 63 Konstytucji.
Trybunał Konstytucyjny pominął także analizę wskazanego w pytaniu prawnym związku, jaki ma zachodzić między zaskarżonym przepisem
a art. 31 ust. 3 Konstytucji w aspekcie zasady równości wobec prawa.
Wobec uznania zgodności zakwestionowanego przepisu z art. 32 Konstytucji oraz niepowołania dodatkowych argumentów wskazujących
na nieproporcjonalne czy niekonieczne ograniczenia kręgu nieprofesjonalnych pełnomocników – Trybunał uznał, że nie zachodzi
potrzeba ustosunkowania się do tego zarzutu.
Z tych wszystkich względów Trybunał orzekł, jak w sentencji.