1. Postanowieniem z 5 marca 2002 r. (sygn. akt II UKN 151/01), Sąd Najwyższy – Izba Administracyjna, Pracy i Ubezpieczeń Społecznych
przedstawił do rozstrzygnięcia Trybunałowi Konstytucyjnemu pytanie prawne dotyczące zgodności art. 3934 § 2 ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego (Dz. U. nr 43, poz. 296 ze zm.) z art. 32 ust. 1 oraz
art. 45 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.
U podstaw wątpliwości składu orzekającego Sądu Najwyższego dotyczących tego przepisu leży okoliczność, że na jego podstawie
Rzecznik Praw Obywatelskich wniósł kasację po upływie ogólnego terminu przewidzianego dla stron i innych podmiotów dopuszczonych
do udziału w procesie cywilnym.
W uzasadnieniu Sąd Najwyższy stwierdził, iż z dniem 1 lipca 1996 r. w miejsce rewizji nadzwyczajnej, która była środkiem zaskarżenia
destabilizującym prawomocność orzeczeń i uznawanym za środek niedemokratyczny, zastrzeżony wyłącznie do dyspozycji czynnika
urzędniczego – wprowadzono kasację, środek odwoławczy w toku instancji, oddany do dyspozycji stron, umacniający zasadę kontradyktoryjności
oraz autonomii praw prywatnych, a przede wszystkim przyczyniający się do trwałości orzeczeń prawomocnych.
Ustawą z dnia 12 maja 2000 r. o zmianie ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich, ustawy – Kodeks postępowania cywilnego oraz
o zmianie niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 48, poz. 552), z dniem 1 lipca 2000 r., wprowadzono do k.p.c. przepis art. 393 § 2 umożliwiający Rzecznikowi Praw Obywatelskich wniesienie kasacji w terminie 6 miesięcy od dnia doręczenia orzeczenia stronie.
W razie wniesienia kasacji po upływie terminu określonego w § 1, podstawę kasacji powinno ponadto stanowić naruszenie przepisów
Konstytucji dotyczących wolności i praw człowieka i obywatela. Wprowadzenie tego przepisu oznacza – zdaniem Sądu Najwyższego
– że nie tylko strony, a więc osoby dysponujące prawami prywatnymi, chronionymi w ramach postępowania cywilnego, uprawnione
są do składania kasacji, ale może to uczynić także osoba trzecia – Rzecznik Praw Obywatelskich, przy czym termin zaskarżenia
dla Rzecznika, działającego w interesie i na rzecz jednej ze stron, wynosi 6 miesięcy. Sąd Najwyższy zwrócił także uwagę,
iż wprowadzony nowelą przepis już w czasie pracy nad ustawą, ale także i później w doktrynie prawa budził wiele wątpliwości.
Zdaniem Sądu Najwyższego przepis ten narusza zasadę równości stron wobec prawa. Nierówność wynika ze zróżnicowania (aż o 5
miesięcy) terminów do wniesienia kasacji oraz wzmocnienia pozycji jednej ze stron przez możliwość wniesienia na jej rzecz
kasacji przez Rzecznika Praw Obywatelskich, bez dopuszczenia w praktyce takiej możliwości na rzecz drugiej strony (np. w wypadku
częściowego uwzględnienia i oddalenia apelacji). Przyznanie Rzecznikowi prawa do wniesienia kasacji na zasadach art. 3934 § 2 k.p.c. zakłóca równowagę uprawnień przysługującym wszystkim podmiotom dopuszczonym do udziału w procesie cywilnym. Chodzi
tu m.in. o organizacje społeczne, Państwową Inspekcję Pracy, albo o powiatowego (miejskiego) rzecznika konsumentów. Wszystkie
te organy, łącznie z prokuratorem, związane są terminem miesięcznym określonym w art. 393 § 1 k.p.c. Poza tym kasacja wnoszona przez wszystkie uprawnione organy (poza Rzecznikiem Praw Obywatelskich) podlega procedurze
wstępnego badania, natomiast wnoszona przez Rzecznika Praw Obywatelskich takiej procedurze nie podlega.
Zachwiania zasady równości Sąd Najwyższy upatruje także w tym, że w wypadku upływu terminu określonego w art. 393 § 1 k.p.c. i niewniesienia kasacji przez przeciwnika – strona wygrywająca sprawę w drugiej instancji nie może uzyskać stwierdzenia
prawomocności (wykonalności) orzeczenia nawet wówczas, gdy strona przeciwna w ciągu miesiąca nie wniosła kasacji, a tym samym
nie może przystąpić do jego wykonania lub – w wypadku orzeczeń nie nadających się do egzekucji – innego wykorzystania. Sąd
Najwyższy podkreśla także, iż orzeczenia sądu drugiej instancji są natychmiast wykonywane, jednak istnieją od tego wyjątki.
Po pierwsze – sąd wielokrotnie orzeka o wstrzymaniu ich wykonania (art. 388 § 1 k.p.c.), po drugie – wiele orzeczeń nadających
się do wykonania w drodze egzekucji jest wykonalnych dopiero po uprawomocnieniu (art. 521 § 1 k.p.c., art. 387 § 3 k.p.c.),
po trzecie – wiele orzeczeń jest ze względu na swoją istotę niewykonalnych (np. orzeczenia ustalające), w związku z czym orzeczenia
te stają się skuteczne dopiero po osiągnięciu prawomocności.
Wprowadzenie w życie przepisu art. 393 § 2 k.p.c., zdaniem Sądu Najwyższego, doprowadziło w praktyce do wydłużenia okresu uprawomocniania się orzeczeń o pięć miesięcy.
Zgodnie bowiem z art. 363 § 1 k.p.c. orzeczenie staje się prawomocne, jeżeli nie przysługuje od niego środek odwoławczy lub
inny środek zaskarżenia. Tym samym, w związku z wprowadzeniem kwestionowanego przepisu, doszło do ograniczenia interesów (praw
obywatelskich) stron, mających prawo do szybkiego i ostatecznego (prawomocnego) załatwienia sporu cywilnoprawnego. Zarazem
podważony został cel procesu, którym jest jak najszybsze dojście do orzeczenia prawomocnego, kończącego postępowanie definitywnie
i w sposób niewzruszalny w normalnym toku instancji.
Wiele orzeczeń wydanych w drugiej instancji nie może się uprawomocnić przez pół roku tylko dlatego, że być może od kilku z
nich Rzecznik Praw Obywatelskich wniesie kasację, bez gwarancji jej uwzględnienia. W konsekwencji – zdaniem Sądu Najwyższego
– można mówić także o kolizji kwestionowanego przepisu z art. 45 ust. 1 Konstytucji, nakazującym rozpatrzenie sprawy bez nieuzasadnionej,
a tym bardziej przewidzianej prawem, zwłoki.
Ze względu na fakt, że Rzecznik Praw Obywatelskich wnoszący kasację po upływie terminu określonego w art. 393 § 1 k.p.c. zobowiązany jest wykazać naruszenie przepisów Konstytucji dotyczących wolności i praw człowieka i obywatela, Sąd
Najwyższy zauważył, że – zobowiązany zarzutami wypełniającymi podstawę kasacyjną do oceny przepisów konstytucyjnych, a także,
co wydaje się niewykluczone, do oceny zgodności przepisów ustaw z Konstytucją – może być tym samym zmuszany do wypowiadania
się w kwestiach zastrzeżonych dla Trybunału Konstytucyjnego.
Sąd Najwyższy w uzasadnieniu pytania prawnego zwrócił dodatkowo uwagę na trzy argumenty formalno – legislacyjne. Po pierwsze,
zdaniem Sądu zachodzą podstawy do stwierdzenia, że przy uchwalaniu art. 393 § 2 k.p.c. doszło do naruszenia procedur parlamentarnych, a w szczególności regulaminu Sejmu. Po drugie – art. 393 § 2 k.p.c. wyłączając stosowanie art. 393 § 1 k.p.c. odnosił się do przepisu, który w chwili uchwalania ustawy jeszcze nie
istniał. Po trzecie – art. 393 § 2 k.p.c. wprowadzono do k.p.c. po uwzględnieniu poprawki Senatu, która została przez Senat uchwalona z wykroczeniem poza
przekazany Marszałkowi tekst ustawy. Z przedstawionych względów Sąd Najwyższy oceniając dopuszczalność kasacji Rzecznika Praw
Obywatelskich, a w ramach tej oceny, uprawnienie Rzecznika Praw Obywatelskich do wnoszenia kasacji w terminie dłuższym niż
ustanowiony dla stron i innych organów, przedstawił pytanie prawne.
2. Pismem z 15 maja 2002 r. pogląd w sprawie wyraził Rzecznik Praw Obywatelskich. W uzasadnieniu odniósł się wyłącznie do
kwestii merytorycznych, stwierdzając, iż zarzuty dotyczące prawidłowości procesu legislacyjnego nie pozostają w jakimkolwiek
związku z powołanym w pytaniu prawnym wzorcem konstytucyjnym. W uzasadnieniu stanowiska Rzecznik Praw Obywatelskich stwierdził,
iż dokonana przez Sąd Najwyższy wykładnia art. 393 § 2 k.p.c. nie jest jedyną możliwą wykładnią tego przepisu, gdyż nie uwzględnia uwarunkowań konstytucyjnych oraz rozwiązań
zawartych w ustawie o Rzeczniku Praw Obywatelskich. W ocenie Rzecznika kasacja wnoszona przez niego w sprawach cywilnych ma
dwojaki charakter. Jest zwykłym środkiem odwoławczym, o ile zostanie wniesiona w terminie miesięcznym od dnia doręczenia orzeczenia
stronie. W tym przypadku Rzecznik w istocie bierze udział w toczącym się postępowaniu na prawach przysługujących prokuratorowi
i jego kompetencja do działania w tym zakresie wynika z art. 14 pkt 4 ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich w związku z art.
60 k.p.c. Oznacza to między innymi, że Rzecznik może zaskarżyć każde orzeczenie sądowe od którego służy środek odwoławczy,
wiążą go terminy ustanowione dla stron i kasacja podlega wstępnemu badaniu. W drugiej możliwej sytuacji, gdy Rzecznik wnosi
kasację po upływie miesiąca od dnia doręczenia orzeczenia stronie, kasacja traci charakter zwykłego środka odwoławczego, a
podstawę do działania Rzecznika stanowi objęty pytaniem prawnym przepis oraz art. 14 pkt 8 ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich.
W tej sytuacji kasacja nie jest już zwykłym środkiem odwoławczym i traci charakter środka prawnego mającego na celu jedynie
ochronę konkretnego interesu obywatela. W rzeczywistości, skoro jej podstawę stanowi naruszenie przepisów Konstytucji dotyczących
wolności i praw człowieka i obywatela, staje się środkiem obrony Konstytucji, wnoszonym z innych powodów niż zwykła kasacja.
Rzecznik Praw Obywatelskich stwierdził także, że zasada równości wobec prawa nie dotyczy podmiotów prawa publicznego. Ustawodawca
może bowiem suwerennie decydować o tym, któremu z organów i organizacji dopuszczonych do udziału w postępowaniu cywilnym przyznać
uprawnienie do wnoszenia kasacji w obronie wolności i praw obywateli. Aksjologiczne uzasadnienie powodów, dla których ustawodawca
zdecydował się na wyposażenie Rzecznika w kasację przewidzianą w art. 393 § 2 k.p.c., upatruje on w art. 208 i art. 80 Konstytucji. Gdyby Rzecznik został pozbawiony uprawnienia do składania kasacji
od prawomocnych orzeczeń sądowych wydanych w sprawach cywilnych, doszłoby do tego, iż w odniesieniu do sądów powszechnych
konstytucyjny środek ochrony praw i wolności obywatelskich nie miałby jakiejkolwiek realnej treści. Wyłączenie orzecznictwa
sądowego z zakresu stosowania określonego w art. 80 Konstytucji środka ochrony praw i wolności prowadziłoby do tego, że poza
zakresem tego środka pozostawałby godzący w Konstytucję akt stosowania prawa w indywidualnej sprawie, a objęte nim byłyby
generalne akty stanowienia prawa. W istocie więc tylko w odniesieniu do władzy sądowniczej środek ów nie miałby żadnego realnego
wymiaru. Rzecznik z racji swojego konstytucyjnego umocowania jest organem właściwym do wnoszenia kasacji z powodu naruszenia
przepisów Konstytucji dotyczących wolności i praw człowieka i obywatela, zaś szczególne terminy do wnoszenia środków prawnych
w obronie prawa nie są czymś wyjątkowym, gdyż obowiązują w szeregu przepisach prawnych. Przyjęcie tezy, iż środki prawne w
obronie prawa mogą być wnoszone jedynie w terminach zastrzeżonych dla środków prawnych stron prowadziłoby do podważenia podstawowych
zasad obowiązującego systemu prawnego. W takim stanie rzeczy – w rozumieniu Rzecznika Praw Obywatelskich – art. 393 § 2 k.p.c. jest zgodny z art. 32 ust. 1 Konstytucji.
3. Stanowisko w sprawie – w piśmie z 5 lipca 2002 r. – przedstawił Prokurator Generalny. Według niego art. 393 § 2 ustawy z 17 listopada 1964 r. – k.p.c. jest niezgodny z art. 7, art. 121 ust. 2 w związku z art. 121 ust. 1 Konstytucji
Rzeczypospolitej Polskiej. Ponadto uważa, że postępowanie w zakresie zgodności art. 393 § 2 k.p.c. z art. 32 ust. 1 Konstytucji podlega umorzeniu z uwagi na zbędność wydania orzeczenia w tym przedmiocie. Zdaniem
Prokuratora Generalnego poddanie konstytucyjnej ocenie zakwestionowanego przepisu wymaga uprzedniego ustosunkowania się do
zagadnienia związania Trybunału Konstytucyjnego granicami pytania prawnego, wyznaczonymi w jego petitum i odpowiedzi na pytanie, czy Trybunał ma prawo zająć się zarzutami podniesionymi także w uzasadnieniu pytania. W uzasadnieniu
pytania Sądu Najwyższego podniesiono bowiem dodatkowe argumenty, nie odnoszące się do wzorca konstytucyjnej kontroli przepisu
wskazanego w sentencji postanowienia Sądu. Powstaje zatem wątpliwość czy mogą one mieć znaczenie pomocnicze i służyć jedynie
wzmocnieniu zarzutu niezgodności art. 393 § 2 k.p.c. z zasadą równości wobec prawa, czy też mogą stanowić samodzielną podstawę badania jego konstytucyjności. Zdaniem
Prokuratora Generalnego zarzut naruszenia art. 45 ust. 1 Konstytucji, podobnie jak zarzut zawarty w petitum pytania, związany jest z materialną treścią zakwestionowanego przepisu. Pełni więc on rolę pomocniczą, wspomagającą zarzut
zasadniczy i nie może stanowić samodzielnej podstawy rozstrzygnięcia w omawianej sprawie, z uwagi na wskazanie go wyłącznie
w uzasadnieniu pytania. Odmiennego potraktowania wymaga zaś zarzut niedochowania trybu wymaganego przepisami prawa do wydania
art. 393 § 2 k.p.c. Prokurator odwołał się do wyroku Trybunału Konstytucyjnego (syg. akt K. 3/98), w którym Trybunał stwierdził, iż
ma obowiązek badania czy dochowane zostały wszystkie elementy trybu ustawodawczego na poziomie konstytucyjnym – niezależnie
od zarzutów jakie stawia wnioskodawca. Trybunał w tej sprawie powołał się na art. 42 ustawy z 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale
Konstytucyjnym, stwierdzając, iż legitymacja ta wynika w sposób oczywisty z treści przepisu ustawy. Trybunał orzekając o zgodności
aktu normatywnego z Konstytucją, bada zarówno treść takiego aktu, jak i kompetencje oraz dochowanie trybu wymaganego przepisami
prawa do jego wydania.
Zdaniem Prokuratora Generalnego, zarzut naruszenia trybu wymaganego do uchwalenia art. 393 § 2 k.p.c., mimo że podniesiony został w uzasadnieniu pytania prawnego, powinien być poddany samodzielnej ocenie, a w przypadku
uznania, że badany przepis ustanowiony został z naruszeniem przepisów proceduralnych, zbędne staje się poddawanie go merytorycznej
kontroli. W związku z tym Prokurator Generalny dokonał analizy trybu uchwalenia kwestionowanego przepisu. Z analizy tej wynika,
iż na podstawie art. 121 ust. 1 Konstytucji, Marszałek Sejmu przekazał Senatowi uchwaloną przez Sejm 16 marca 2000 r. ustawę
o zmianie ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich, ustawy – Kodeks postępowania cywilnego oraz o zmianie innych ustaw. Senat,
po rozpatrzeniu przekazanej mu ustawy, wprowadził do niej poprawkę polegającą na dodaniu § 2 do art. 393 k.p.c. w wyniku czego Rzecznikowi Praw Obywatelskich przyznane zostało uprawnienie do wnoszenia kasacji na szczególnych warunkach.
Istotne jest jednak to, że Sejm nie uchwalił takiego przepisu, który przyznawałby szczególne uprawnienia kasacyjne Rzecznikowi
Praw Obywatelskich. Wprawdzie propozycję dodania § 2 do art. 393 k.p.c. zawierał projekt ustawy (komisyjny) i była ona dyskutowana w Sejmie na etapach postępowania legislacyjnego, lecz propozycja
ta ostatecznie nie została zaakceptowana.
Zagadnienie zakresu poprawek Senatu do ustaw uchwalonych przez Sejm było przedmiotem rozważań w wielu orzeczeniach Trybunału
Konstytucyjnego. Trybunał zwracał uwagę, iż przedmiotem prac senackich jest wyłącznie ustawa uchwalana przez Sejm. Zakres,
materia i koncepcja tych prac jest więc wyznaczona wyłącznie zakresem, materią i koncepcją ustawy. Pominięte w ustawie sejmowej
zagadnienia objęte postępowaniem legislacyjnym – zawarte w projekcie ustawy, albo w uchwale komisji sejmowej, bądź we wnioskach
mniejszości lub poprawkach wnoszonych w czasie rozpatrywania projektu ustawy sejmowej – mogą być podjęte tylko w drodze nowej
inicjatywy ustawodawczej. Nie mogą jej zastąpić poprawki Senatu do ustawy sejmowej, choćby nawiązywały do propozycji czy rozwiązań
rozważanych w trakcie sejmowych prac nad projektem ustawy. Trybunał nie podzielił stanowiska, iż w trybie poprawek senackich
można zmieniać nie tylko ustawę nowelizującą ale i nowelizowaną w zakresie wykraczającym znacząco poza zakres przedmiotowy
ustawy nowelizowanej. Podkreślił także, iż granicą której nie wolno Senatowi przekraczać, jest tekst ustawy uchwalonej przez
Sejm. Senat może ustawę tę przyjąć, odrzucić bądź poprawić, ale nie może proponować nowych rozwiązań.
W przedmiotowej sprawie Senat wprowadził poprawkę o zasadniczym znaczeniu procesowym. Przyznanie uprawnienia do wniesienia
kasacji przez Rzecznika Praw Obywatelskich w terminie 6 miesięcy, opartej dodatkowo na szczególnej podstawie prawnej (naruszenia
przepisów Konstytucji dotyczących wolności praw człowieka i obywatela) oraz wnoszonej z pominięciem trybu określonego w art.
393 § 1 k.p.c. jest odstępstwem od przyjętego w procedurze cywilnej systemu zaskarżania nieprawomocnych orzeczeń sądowych.
Najistotniejsze jest jednak to, że są to nowe rozwiązania, nie objęte ustawą nowelizującą uchwaloną przez Sejm lecz wprowadzone
w drodze poprawki Senatu. Poprawka ta ma zatem cechy właściwe dla inicjatywy ustawodawczej, o której mowa w art. 118 ust.
1 Konstytucji. W konsekwencji Senat, podejmując uchwałę wykroczył poza materię ustawy nowelizującej (w wąskim znaczeniu),
czym naruszył konstytucyjne normy o trybie ustawodawczym, wyrażone w art. 121 ust. 1 i ust. 2 Konstytucji. Z przepisów tych
wynika bowiem, że Senat może uchwalić poprawki wyłącznie do ustawy uchwalonej przez Sejm. Jednocześnie naruszony został –
zdaniem Prokuratora Generalnego – art. 7 Konstytucji, nakładający na wszystkie organy władzy publicznej obowiązek działania
na podstawie i w granicach prawa.
Zdaniem Prokuratora Generalnego w przedmiotowej sprawie badaniu co do procedury stanowienia prawa podlega tylko art. 2 ustawy
zmieniającej, na podstawie którego wprowadzono § 2 do art. 393 k.p.c. Artykuł ten nie jest powiązany z pozostałą treścią normatywną tej ustawy, a niedochowanie trybu ustawodawczego wiąże
się jedynie z tym przepisem. Można zatem wyodrębnić go z ustawy z 12 maja 2000 r.
Kwestionowany w pytaniu prawnym przepis art. 393 § 2 k.p.c. uchwalony został z naruszeniem konstytucyjnych przepisów proceduralnych i w związku z tym należy uznać jego niekonstytucyjność.
Należy także przyjąć, że poddawanie merytorycznej kontroli zgodności tego przepisu z art. 32 ust. 1 Konstytucji jest zbędne
(bezprzedmiotowe) i postępowanie w tym zakresie podlega umorzeniu.
4. W imieniu Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej stanowisko w sprawie zajął Marszałek Sejmu. Pismem z 10 lutego 2003 r. wniósł
o stwierdzenie, że art. 3934 § 2 ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. – k.p.c. jest niezgodny z art. 32 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.
Zdaniem Marszałka podniesione przez Sąd Najwyższy zarzuty są zasadne. Art. 3934 § 2 k.p.c. nie spełnia wymogu równego traktowania podmiotów podobnych – wprowadza bowiem odstępstwo od zasady równości stron
w procesie cywilnym, w szczególności w zakresie wnoszenia skargi kasacyjnej, które to odstępstwo nie znajduje uzasadnienia
w treści pozostałych przepisów normujących instytucję kasacji. Nowelizacja k.p.c. z 12 maja 2000 r. dokonała wyłomu w spójnej
dotychczas konstrukcji kasacji. W obecnym stanie prawnym, w świetle art. 3934 k.p.c., istnieją dwa różne terminy do wniesienia kasacji: miesięczny dla stron i prokuratora i sześciomiesięczny dla Rzecznika
Praw Obywatelskich. Zróżnicowanie to, poprzez uprzywilejowanie pozycji tej strony, na rzecz której złoży kasację Rzecznik
Praw Obywatelskich, narusza zasadę równości stron w sądowym postępowaniu cywilnym – gwarancji uczciwego procesu. Marszałek
Sejmu wskazał również, że zróżnicowanie w terminach wniesienia kasacji dla poszczególnych podmiotów jest aż pięciomiesięczne.
Zdaniem Sejmu brak jest podstaw do twierdzenia, że zróżnicowanie to służy umocnieniu lub ochronie innych wartości lub zasad
konstytucyjnych, które usprawiedliwiałyby naruszenie zasady równości wobec prawa. Konsekwencją art. 3934 § 2 k.p.c. jest również to, że każde orzeczenie sądu cywilnego drugiej instancji, od którego przysługuje kasacja nie uprawomocni
się przez okres sześciu miesięcy, co powoduje m.in. przesunięcie rozpoczęcia biegu terminu do wniesienia skargi o wznowienie
postępowania. Wprowadzenie do k.p.c. instytucji dwóch różnych terminów zaskarżenia tego samego orzeczenia sądowego ze względu
na skarżący podmiot, zdaniem Marszałka Sejmu, nie jest zgodne z zasadą sprawiedliwości społecznej, ściśle z nią powiązaną
zasadą równości wobec prawa, a także może być rozwiązaniem niezgodnym z art. 45 ust. 1 Konstytucji, bowiem powoduje nieuzasadnioną
zwłokę w rozpatrzeniu sprawy.
Trybunał Konstytucyjny zważył, co następuje:
1. Na wstępie należy rozważyć kwestię, w jakim zakresie art. 3934 § 2 k.p.c. podlega kontroli Trybunału Konstytucyjnego w rozpoznawanej sprawie. W ocenie Rzecznika Praw Obywatelskich pytanie
zostało wniesione w związku ze sprawą dotyczącą stosunku administracyjno-prawnego, poddaną, na podstawie przepisów szczególnych,
kognicji sądów powszechnych. Z tego względu Trybunał Konstytucyjny powinien badać przepis tylko w takim zakresie, w jakim
dotyczy tego typu spraw. Trybunał Konstytucyjny nie podziela tego poglądu. W myśl art. 193 Konstytucji sąd może przedstawić
Trybunałowi pytanie prawne co do zgodności aktu normatywnego z Konstytucją, ratyfikowanymi umowami międzynarodowymi lub ustawą,
jeżeli od odpowiedzi na nie zależy rozstrzygnięcie sprawy. Przedmiotem pytania prawnego są zatem przepisy, które znajdują
zastosowanie w sprawie rozpoznawanej przez sąd. Trybunał Konstytucyjny może wówczas badać określone przepisy w pełnym zakresie
ich zastosowania, chyba że szczególne względy przemawiają za ograniczeniem tego zakresu. W rozpoznawanej sprawie takie względy
nie zachodzą. Art. 3934 § 2 k.p.c. należy do przepisów wspólnych dla wszystkich postępowań objętych tą ustawą i znajduje zastosowanie we wszystkich
sprawach, w których przysługuje kasacja. Ustawa nie różnicuje spraw dotyczących stosunków administracyjno-prawnych z punktu
widzenia badanego przepisu.
2. W rozpoznawanej sprawie nasuwa się pytanie, które normy konstytucyjne mogą i powinny stanowić wzorzec kontroli w rozpoznawanej
sprawie. Sąd Najwyższy w petitum pytania prawnego kwestionuje zgodność art. 3934 § 2 ustawy z 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego z art. 32 ust. 1 Konstytucji, wyrażającym zasadę równości.
Jednocześnie szczegółowa analiza uzasadnienia pytania prowadzi do wniosku, że argumentacja Sądu Najwyższego koncentruje się
wokół zagadnień uregulowanych w art. 45 ust. 1 Konstytucji. Zasadniczy problem w ocenie Sądu Najwyższego stanowi naruszenie
standardów sprawiedliwego postępowania sądowego – w szczególności zasady równości stron postępowania sądowego, a także wymogu
rozpatrzenia sprawy w odpowiednim terminie. Sąd Najwyższy wyraża w związku z tym – w uzasadnieniu swojego pytania prawnego
– pogląd, że można mówić o „kolizji art. 3934 § 2 k.p.c. z art. 45 ust. 1 Konstytucji, nakazującym rozpatrzenie sprawy bez nieuzasadnionej, a tym bardziej <<instytucjonalnej>>,
bo przewidzianej prawem zwłoki”. W uzasadnieniu pytania prawnego Sąd Najwyższy zwrócił ponadto uwagę na naruszenie procedur
parlamentarnych oraz na fakt, że zaskarżony przepis został wprowadzony po uwzględnieniu poprawki Senatu, wykraczającej poza
tekst ustawy uchwalonej przez Sejm. W tym zakresie Sąd Najwyższy nie wskazał jednak żadnych wzorców kontroli. W przedstawionym
stanie rzeczy nasuwają się dwa pytania:
1) czy rozpoznając zarzuty merytoryczne Trybunał Konstytucyjny powinien ograniczyć się do zbadania art. 3934 § 2 k.p.c. z punktu widzenia jego zgodności z art. 32 ust. 1 Konstytucji, czy też powinien rozstrzygnąć ponadto kwestię zgodności
zakwestionowanego przepisu z art. 45 ust. 1 Konstytucji,
2) czy Trybunał Konstytucyjny, oprócz zarzutów merytorycznych odnoszących się do wskazanego w petitum pytania prawnego przepisu, może rozpatrywać także zarzuty dotyczące trybu uchwalenia ustawy, wprowadzającej kwestionowany
przepis.
Należy przede wszystkim zauważyć, że na pytanie prawne sądu składa się cała wyrażająca je treść. W petitum pytania prawnego następuje jedynie usystematyzowanie wątpliwości oraz wskazanie kluczowych w tym względzie wzorców kontroli.
Ewentualne niedostatki, czy niejasności w zakresie zaskarżonych przepisów i wzorców ich kontroli nie powodują, że Trybunał
nie może badać zgodności z Konstytucją tak kwestionowanych przepisów, bowiem na istotę pytania prawnego składają się zarówno
treści wyrażone w petitum pytania prawnego jak i te, które zawarte są w uzasadnieniu do niego.
Zarzut naruszenia art. 45 ust. 1 Konstytucji sformułowany expressis verbis w uzasadnieniu pytania prawnego i szczegółowo uzasadniony przez Sąd Najwyższy podlega rozpatrzeniu przez Trybunał Konstytucyjny,
tym bardziej, że samo sedno argumentacji przedstawionej w uzasadnieniu pytania prawnego dotyczy naruszenia tego właśnie przepisu,
o czym mowa będzie w dalszej części uzasadnienia.
Nieco odmienny charakter ma pytanie o dopuszczalność rozpoznawania zarzutów proceduralnych, w odniesieniu do których Sąd Najwyższy
nie wskazał stosownych podstaw kontroli. Rozważając to zagadnienie, należy zauważyć, że – po pierwsze – Sąd Najwyższy, rozpatrując
sprawę, mógł przedstawić Trybunałowi Konstytucyjnemu pytanie prawne dotyczące zgodności aktu normatywnego z Konstytucją, jeżeli
od odpowiedzi na pytanie prawne zależy rozstrzygnięcie sprawy toczącej się przed sądem. W niniejszej sprawie przepisem prawnym,
od którego zależy rozstrzygnięcie, jest art. 3934 § 2 k.p.c. Nie ulega jednak wątpliwości, że kluczowe znaczenie dla orzekającego sądu mają w tym względzie zastrzeżenia merytoryczne
w odniesieniu do obowiązującego przepisu ustawy, albowiem sama procedura uchwalania stosowanego przepisu – jeżeli ten obowiązuje
– nie jest z reguły elementem sądowej wykładni. Każdy bowiem obowiązujący przepis ustawy wiąże sądy w okresie jego obowiązywania.
Powyższy stan rzeczy nie oznacza jednak, że sąd orzekający, który posiada wiedzę na temat wadliwości trybu uchwalenia ustawy,
nie może postawić pytania prawnego dotyczącego takiej wadliwości.
Po drugie, kluczowe znaczenie co do obowiązkowego badania trybu uchwalania przepisów prawnych ma niewątpliwie art. 42 ustawy
z 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. Nr 102, poz. 643 ze zm.). Z jego treści jednoznacznie wynika, iż Trybunał,
orzekając o zgodności aktu normatywnego lub ratyfikowanej umowy międzynarodowej z Konstytucją, bada zarówno treść takiego
aktu lub umowy, jak też kompetencję oraz dochowanie trybu wymaganego przepisami prawa do wydania aktu lub do zawarcia i ratyfikacji
umowy. Zgodnie z dotychczasową linią orzeczniczą Trybunału Konstytucyjnego (por. m.in. wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 24
czerwca 1998 r., K 3/98, OTK ZU nr 4/98, poz. 52), na organie tym spoczywa obowiązek badania, czy dochowane zostały wszystkie
elementy trybu ustawodawczego na poziomie konstytucyjnym – niezależnie od zarzutów, jakie stawia podmiot inicjujący kontrolę.
Trybunał w wymienionym wyroku powołał się również na art. 42 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, stwierdzając, iż legitymacja
ta wynika w sposób oczywisty z treści tego przepisu. Dotyczy to także pytań prawnych przedstawionych Trybunałowi Konstytucyjnemu
przez sądy w trybie art. 193 Konstytucji (por. A. Wasilewski, Przedstawianie pytań prawnych Trybunałowi Konstytucyjnemu przez sądy (art. 193 Konstytucji), Państwo i Prawo 1999, z. 8, s. 27). W niniejszej sprawie Trybunał jest więc zobligowany do badania formalnej strony kwestionowanego
aktu prawnego, związanej z dochowaniem przewidzianego przepisami prawa trybu ustanowienia aktu.
Pozytywna odpowiedź na postawione pytanie pociąga za sobą kolejną wątpliwość: które przepisy konstytucyjne mogą stanowić wzorzec
dla kontroli proceduralnej? Analiza uzasadnienia pytania prawnego prowadzi do wniosku, że kluczowe znaczenie ma zarzut dotyczący
przyjęcia poprawki Senatu wykraczającej poza zakres ustawy uchwalonej przez Sejm. Problemu tego dotyczy art. 121 ust. 2 w
związku art. 121 ust. 1 Konstytucji, które Trybunał Konstytucyjny uznaje za właściwe w tym zakresie kontroli. Pozostałe zarzuty
proceduralne odnoszące się do art. 3934 § 2 k.p.c. dotyczą naruszenia procedur parlamentarnych, w szczególności regulaminu Sejmu, co dawałoby podstawę do uwzględnienia
jako wzorca kontroli uchwały Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 30 lipca 1992 r. Regulamin Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej
(M. P. z 1998 r. nr 44, poz. 618, ze zm.) w związku z art. 112 Konstytucji.
3. Biorąc pod uwagę, że ewentualne stwierdzenie niekonstytucyjności procedury legislacyjnej, która doprowadziła do ustanowienia
kwestionowanego przepisu prawnego, powodowałoby wyeliminowanie tegoż przepisu z obrotu prawnego i czyniłoby bezprzedmiotowym
rozważania dotyczące innych zarzutów, zasadne jest rozważenie w pierwszej kolejności, czy w niniejszej sprawie doszło do takiego
naruszenia procedury legislacyjnej, która stanowiłaby podstawę uznania jej jako niekonstytucyjnej.
Zakres kompetencji Senatu wynikający z art. 121 ust. 2 Konstytucji, a także problematyka poprawek do ustaw były już wielokrotnie
przedmiotem rozważań Trybunału Konstytucyjnego (zob. m.in. orzeczenie z 23 listopada 1993 r., K. 5/93 OTK w 1993 r., cz. II,
poz. 39, orzeczenie z 22 września 1997 r., K. 25/97 OTK ZU nr 3-4/1997, poz. 35, wyrok z 23 lutego 1999 r., K. 25/98, OTK
ZU nr 2/1999, poz. 23, wyrok z 24 czerwca 2002 r., K. 14/02, OTK ZU nr 4/A/2002, poz. 45). Trybunał Konstytucyjny w wyroku
z 19 czerwca 2002 r., (K. 11/02, OTK ZU nr 4/A/2002, poz. 43, s. 588-589) dokonał ustaleń syntezujących dotychczasową linię
orzeczniczą w tym zakresie:
– poprawka jest propozycją wtórną w stosunku do inicjatywy ustawodawczej, zaś prawo przedkładania poprawek nie może przekształcać
się w surogat prawa inicjatywy ustawodawczej;
– instytucję poprawki należy widzieć na tle poszczególnych stadiów procesu ustawodawczego, w tym zwłaszcza poszczególnych
czytań ustawy (art. 119 Konstytucji), które stanowią rękojmię tego, że pojawiające się w toku prac parlamentarnych nowości
normatywne staną się przedmiotem wnikliwej analizy;
– uwzględnić należy rozróżnienie pomiędzy „głębokością” a „szerokością” poprawki, zgodnie z którym „głębokość” poprawki dotyczy
materii zawartej w projekcie ustawy albo w uchwalonej już ustawie, zaś „szerokość” poprawek pozwala określić granice przedmiotowe
regulowanej materii. Należy się przy tym kierować ogólną zasadą, że im bardziej zaawansowany jest proces ustawodawczy, tym
mniejsza swoboda w określaniu poprawek, zwłaszcza w aspekcie ich szerokości;
– określenie dopuszczalnej granicy „głębokości” i „szerokości” poprawek winno być każdorazowo rozpatrywane na tle materii,
której dotyczą;
– prawo wnoszenia poprawek podlega ograniczeniom tak na etapie prac w Sejmie, kiedy poprawki wnoszą posłowie, jak i na etapie
prac w Senacie, gdy poprawki są wnoszone przez Senat;
– odrębność poprawek wnoszonych przez Senat jest pochodną nierównorzędności Sejmu i Senatu w procesie ustawodawczym i szczególnej,
decydującej w nim roli Sejmu;
– poprawki mogą dotyczyć wyłącznie materii, która była przedmiotem ustawy przekazanej Senatowi w związku z czym Senat nie
jest uprawniony do zastępowania treści ustawy, treścią zupełnie inną, ponieważ ta może być przedmiotem nowej inicjatywy ustawodawczej.
W przeciwnym razie poprawkę uznać należałoby za obejście konstytucyjnych przepisów o inicjatywie ustawodawczej;
– ograniczony zakres poprawek w odniesieniu do Senatu wynika także stąd, iż poprawki realizowane przez Senat w trybie art.
121 ust. 2 Konstytucji są wnoszone na końcowym etapie postępowania ustawodawczego, czego szczególnym wyrazem jest to, że Senat
wnosi poprawki nie do projektu ustawy, ale już uchwalonej ustawy;
– senackie poprawki w granicach materii objętej ustawą mogą przewidywać rozwiązania alternatywne (przeciwstawne w stosunku
do treści przyjętej przez Sejm). W sytuacji jednak uchwalenia przez Senat poprawek do ustawy nowelizującej, alternatywność
wyklucza modyfikowanie materii zawartej w ustawie nowelizowanej, której wyraźnie nie normuje ustawa nowelizująca. Obejmowanie
„przy okazji” zmiany ustawy nowelizowanej w trybie art. 121 ust. 2 Konstytucji materii nie wyrażonych wprost w treści ustawy
nowelizującej stanowi obejście art. 118 ust. 1, art. 119 i art. 121 Konstytucji;
– art. 7 Konstytucji wyklucza domniemanie kompetencji organów konstytucyjnych, a zatem przekroczenie przez Senat granic poprawek
wnoszonych w trybie art. 121 ust. 2 Konstytucji nie może być sanowane przez fakt ich nieodrzucenia przez Sejm w trybie art.
121 ust. 3 Konstytucji.
Art. 3934 § 2 został wprowadzony do k.p.c. przez ustawę z 12 maja 2000 r. o zmianie ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich, ustawy –
Kodeks postępowania cywilnego oraz o zmianie niektórych innych ustaw. Rozpatrując kwestię dopuszczalności poprawki Senatu,
należy zwrócić uwagę na treść ustawy przyjętej przez Sejm w III czytaniu i przekazanej do Senatu. Ustawa o zmianie ustawy
o Rzeczniku Praw Obywatelskich, ustawy – Kodeks postępowania cywilnego oraz o zmianie niektórych innych ustaw przewidywała
zmianę niektórych przepisów regulujących kompetencje Rzecznika Praw Obywatelskich. Zmiany obejmowały m.in. art. 14 pkt 8 ustawy
o Rzeczniku Praw Obywatelskich, który w dotychczasowym brzmieniu stanowił, że Rzecznik może „wnieść rewizję nadzwyczajną od
prawomocnego orzeczenia, na zasadach i w trybie określonych w odrębnych przepisach”. W myśl art. 1 pkt 7 lit. b) ustawy przyjętej
przez Sejm, Rzecznik Praw Obywatelskich mógł „wnieść kasację lub rewizję nadzwyczajną od prawomocnego orzeczenia, na zasadach
i w trybie określonych w odrębnych przepisach”. Z kolei art. 2 ustawy o zmianie ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich, ustawy
– Kodeks postępowania cywilnego oraz o zmianie niektórych innych ustaw przewidywał skreślenie § 2 w art. 392 k.p.c. Należy
wyjaśnić, iż wymieniony przepis kodeksu stanowił, że prokurator może wnieść kasację tylko w sprawie, w której uczestniczył
w postępowaniu apelacyjnym. Przepis ten miał zastosowanie również do Rzecznika Praw Obywatelskich. W konsekwencji Rzecznik
nie mógł wnosić kasacji, jeżeli nie uczestniczył w postępowaniu apelacyjnym. Senat przedstawił swoje poprawki do rozpatrywanej
ustawy w uchwale z 14 kwietnia 2000 r. w sprawie ustawy o zmianie ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich, ustawy – Kodeks postępowania
cywilnego oraz o zmianie niektórych innych ustaw. Druga izba zaproponowała wówczas m.in. aby art. 2 ustawy uzyskał nową treść,
polegającą na dodaniu do art. 3934 k.p.c. paragrafu 2 w brzmieniu:
„§ 2. Rzecznik Praw Obywatelskich może wnieść kasację w terminie 6 miesięcy od dnia doręczenia orzeczenia stronie. W razie
wniesienia kasacji po upływie terminu określonego w § 1, podstawę kasacji powinno stanowić naruszenie przepisów Konstytucji
dotyczących wolności i praw człowieka i obywatela. Przepis art. 393 § 1 nie stosuje się”.
Analiza treści ustawy, która została przekazana do rozpatrzenia przez Senat, prowadzi do wniosku, że wymieniony akt zawierał
bardzo ogólną regulację dotyczącą wnoszenia kasacji przez Rzecznika Praw Obywatelskich. Ustawodawca przewidywał przyznanie
Rzecznikowi Praw Obywatelskich kompetencje do wnoszenia kasacji, odsyłając jednocześnie do odrębnych przepisów. Należy dalej
zauważyć, że ustawa przekazana do Senatu zwierała przepis uchylający § 2 w art. 392 k.p.c., który ograniczał kompetencje Rzecznika
Praw Obywatelskich do wnoszenia kasacji. Takie unormowania ustawowe w naturalny sposób wyznaczały zakres zgłaszania przez
Senat poprawek dotyczących przepisów nowelizujących dotychczasowe ustawy dla realizacji celu wynikającego z art. 1 pkt 7 lit.
b) ustawy, który zmieniał brzmienie art. 14 pkt 8 ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich.
Kwestionowany przez Sąd Najwyższy przepis k.p.c., pozostaje w związku z art. 14 pkt 8 ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich.
Poprawka Senatu nie stanowiła normatywnej nowości, ale miała na celu realizację tego ostatniego przepisu, przez unormowanie
kompetencji Rzecznika Praw Obywatelskich do wnoszenia kasacji. Art. 3934 § 2 k.p.c., wprowadzony w wyniku przyjęcia propozycji Senatu, normuje sprawy związane z wnoszeniem kasacji przez ten organ.
Zgłoszona poprawka pozostaje również w związku z samym art. 2 ustawy o zmianie ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich, ustawy
– Kodeks postępowania cywilnego oraz o zmianie niektórych innych ustaw, w wersji przekazanej do Senatu. Senat zaproponował
w tym przypadku rozwiązanie alternatywne dla rozwiązania przyjętego przez Sejm.
Biorąc pod uwagę przedstawione argumenty, należy uznać, że kwestionowany przepis nie narusza sprecyzowanych przez Trybunał
Konstytucyjny konstytucyjnych standardów dotyczących dopuszczalnej granicy „głębokości” i „szerokości” poprawek senackich.
Wprowadzenie do tekstu ustawy przekazanej przez Marszałka Sejmu do Senatu treści wyrażonej w art. 3934 k.p.c. należy uznać za poprawkę w rozumieniu art. 121 ust. 2 Konstytucji. Uzasadnienie pytania prawnego nie zawiera przesłanek
wystarczających dla stwierdzenia naruszenia przepisów regulujących udział Senatu w postępowaniu ustawodawczym.
Sąd Najwyższy podnosi również wątpliwość, czy zaskarżony przepis został ustanowiony w trybie wymaganym przepisami uchwały
Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 30 lipca 1992 r. – Regulamin Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej (M. P. z 1998 r. nr 44,
poz. 618, ze zm.) – dla ustaw o zmianie kodeksów.
Uchwała Sejmu z dnia 22 grudnia 1995 r. w sprawie zmiany Regulaminu Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej (M. P. 1996 r. nr 1, poz.
3) wprowadziła do regulaminu Sejmu szczególne regulacje dotyczące trybu uchwalania projektów kodeksów. Uchwała ta weszła w
życie z dniem ogłoszenia, tj. z dniem 5 stycznia 1996 r. W myśl przepisów regulaminu odrębne regulacje prawne stosuje się
do postępowania z projektami kodeksów, projektami zmian kodeksów oraz z projektami przepisów wprowadzających kodeksy i ich
zmiany. O tym, czy dany projekt ustawy należy do jednej z wymienionych kategorii, rozstrzyga ostatecznie Marszałek Sejmu,
nadając bieg projektowi. Regulamin Sejmu przewiduje dla wymienionych rodzajów projektów ustaw szereg odrębności proceduralnych
na etapie prac ustawodawczych w Sejmie, a więc w stadium procedury ustawodawczej poprzedzającym rozpatrzenie ustawy przez
Senat.
Należy w związku z tym zauważyć, że zakwestionowany przepis został wprowadzony po uchwaleniu ustawy przez Sejm, w wyniku zgłoszenia
odpowiedniej poprawki Senatu. Stąd też przy stanowieniu tego konkretnego przepisu nie zostały dochowane wymogi przewidziane
dla ustaw o zmianie kodeksów, które mają zastosowanie na wcześniejszych etapach procedury ustawodawczej. Należy dalej zwrócić
uwagę na przedstawiony wyżej związek między zaskarżonym przepisem a regulacją kompetencji Rzecznika Praw Obywatelskich zawartą
w ustawie o zmianie ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich, ustawy – Kodeks postępowania cywilnego oraz o zmianie niektórych
innych ustaw.
Trybunał Konstytucyjny, uznając, że w rozpoznawanej sprawie naruszenie przepisów normujących tryb ustanowienia art. 3934 § 2 k.p.c. nie miało bezpośredniego wpływu na jego treść postanowił rozpoznać sprawę merytorycznie.
1. Zasadniczy zarzut Sądu przedstawiającego pytanie prawne odnosi się do treści art. 3934 § 2 ustawy z 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego.
W świetle przepisów k.p.c., kasacja jest szczególnym środkiem procesowym, przysługującym stronom postępowania, rozpoznawanym
przez Sąd Najwyższy, mającym na celu zapewnienie wykonywania prawa oraz jego jednolitej wykładni. Kasacja przysługuje od wydanego
przez sąd drugiej instancji wyroku lub postanowienia w przedmiocie odrzucenia pozwu albo umorzenia postępowania kończących
postępowanie w sprawie, chyba że przepis szczególny stanowi inaczej. Obowiązujące przepisy wyłączają kasację w określonych
sprawach.
Podstawę kasacji może stanowić naruszenie prawa materialnego przez błędną jego wykładnię lub niewłaściwe zastosowanie, a także
naruszenie przepisów postępowania, jeżeli uchybienie to mogło mieć istotny wpływ na wynik sprawy. Kasację wnosi się do sądu,
który wydał zaskarżony wyrok lub postanowienie, w terminie miesięcznym od dnia doręczenia orzeczenia stronie skarżącej. Kasacja
podlega procedurze wstępnego badania (przedsądu) przez Sąd Najwyższy. Istota przedsądu wyraża się tym, że Sąd Najwyższy może
odmówić przyjęcia kasacji do rozpoznania, jeżeli zaistnieje choćby jedna z trzech przesłanek, a mianowicie: a) w sprawie nie
występuje istotne zagadnienie prawne, b) nie istnieje potrzeba wykładni przepisów prawnych budzących poważne wątpliwości lub
wywołujących rozbieżności w orzecznictwie sądów, oraz c) gdy kasacja jest oczywiście bezzasadna (art. 393 § 1 k.p.c.).
Badany przepis przyznaje kompetencję Rzecznikowi Praw Obywatelskich do wniesienia kasacji w terminie 6 miesięcy od dnia doręczenia
orzeczenia stronie. Rzecznik może wnosić kasację bez względu na to, czy brał wcześniej udział w postępowaniu sądowym. W razie
wniesienia kasacji po upływie terminu jednego miesiąca od dnia doręczenia orzeczenia stronie, podstawę kasacji powinno stanowić
naruszenie przepisów Konstytucji dotyczących wolności i praw człowieka i obywatela. Do kasacji wnoszonej przez Rzecznika Praw
Obywatelskich nie stosuje się przepisu, który stanowi, że Sąd Najwyższy może odmówić przyjęcia kasacji w określonych sprawach.
W przypadku wnoszenia kasacji przez Rzecznika Praw Obywatelskich w sprawach cywilnych wyróżnić można dwie sytuacje: po pierwsze
– kasację wnoszoną w terminie miesięcznym; po drugie – kasację wnoszoną w terminie sześciomiesięcznym (w obu przypadkach od
dnia doręczenia orzeczenia stronie skarżącej).
Kasacja wnoszona w terminie miesięcznym od dnia doręczenia stronie orzeczenia nie jest z pewnością nadzwyczajnym środkiem
wzruszania rozstrzygnięć sądowych. W takim przypadku Rzecznik Praw Obywatelskich bierze udział w toczącym się postępowaniu
na prawach przysługujących prokuratorowi. Jego kompetencje do działania w tym zakresie wynikają m.in. z art. 14 pkt 4 ustawy
o Rzeczniku Praw Obywatelskich w związku z art. 60 k.p.c. Terminy do zaskarżenia orzeczeń sądowych w trybie kasacyjnym, ustanowione
dla stron wiążą również Rzecznika. Kasacja w taki sposób wnoszona powinna opierać się na podstawach określonych wyczerpująco
w art. 3931 § 1 k.p.c. Powinna zostać wniesiona do sądu, który wydał zaskarżony wyrok lub postanowienie. Inaczej problem ten przedstawia
się w sytuacji, gdy Rzecznik Praw Obywatelskich w trybie art. 3934 § 2 k.p.c. wnosi kasację po upływie miesiąca od dnia doręczenia orzeczenia stronie. Niewątpliwie w takim przypadku kasacja
uzyskuje szczególny charakter, a podstawę działania Rzecznika stanowi objęty pytaniem prawnym przepis art. 3934 § 2 k.p.c., a także przedstawiony wyżej art. 14 pkt 8 ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich.
Na gruncie obowiązujących przepisów nasuwa się pytanie o moment uprawomocnienia się orzeczenia sądu drugiej instancji. Art.
3934 § 2 k.p.c. nie daje jednoznacznej odpowiedzi w tym zakresie. Ustalenie wykładni ustawy napotyka na poważne trudności. Sam
Rzecznik Praw Obywatelskich stwierdza, że wykładnia przyjęta przez Sąd Najwyższy nie jest jedyną możliwą wykładnią analizowanego
przepisu.
Z jednej strony można wskazać argumenty przemawiające za uznaniem, że orzeczenie uprawomocnia się z upływem miesięcznego terminu
przewidzianego w art. 3934 § 1 k.p.c. Oznaczałoby to, że kasacja wnoszona po upływie tego terminu jest nadzwyczajnym środkiem odwoławczym, wnoszonym
od prawomocnych orzeczeń sądowych. Z drugiej strony istnieją argumenty przemawiające za uznaniem, że uprawomocnienie się orzeczenia
sądu drugiej instancji, od którego przysługuje kasacja, następuje dopiero po upływie sześciomiesięcznego terminu do wniesienia
kasacji przez Rzecznika Praw Obywatelskich, ustanowionego w badanym przepisie. Oznaczałoby to, że przepis ten wydłuża okres
uprawomocnienia się orzeczenia, od którego przysługuje kasacja, o pięć miesięcy.
Tymczasem odpowiedź na postawione pytanie o termin uprawomocnienia się orzeczeń ma bardzo istotne konsekwencje. W postępowaniu
procesowym wyrok sądu drugiej instancji jest natychmiast wykonalny, jeżeli kodeks nie stanowi inaczej (art. 388 § 1 k.p.c.).
Należy jednak zwrócić uwagę, że wiele orzeczeń sądowych nie podlega egzekucji. Taki charakter mają orzeczenia ustalające oraz
orzeczenia prawokształtujące, które wywołują skutki praktyczne dopiero z chwilą uprawomocnienia się. Z kolei w postępowaniu
nieprocesowym obowiązuje zasada, że postanowienie orzekające co do istoty sprawy staje się skuteczne, a jeżeli wymaga wykonania
– także wykonalne, dopiero po uprawomocnieniu się, chyba że przepis szczególny stanowi inaczej. W efekcie przedłużenie terminu
uprawomocnienia się orzeczenia prowadzi w praktyce w wielu przypadkach do odsunięcia w czasie jego skutków. Ustalenie terminu,
w którym orzeczenie staje się prawomocne ma znaczenie również m.in. dla obliczania terminu do wniesienia skargi o wznowienie
postępowania.
Praktyka sądów nadających klauzule prawomocności w odniesieniu do wyroków, od których służy kasacja z art. 3934 § 2 k.p.c. jest zróżnicowana. Natomiast w ocenie szeregu przedstawicieli doktryny kasacja wnoszona na podstawie tego przepisu
jest kasacją od orzeczeń nieprawomocnych. Taki pogląd wyrazili m.in. J. Gudowski (Kasacja w postępowaniu cywilnym po zmianach dokonanych ustawami z 12 i 24 maja 2000 r., Przegląd Sądowy 2001, nr 2, s. 30 i n.) oraz A.G. Harla (Terminy do wniesienia kasacji cywilnej. Uwagi de lege lata i de lege ferenda, Przegląd Sądowy 2001, nr 7-8, s. 37 i n.). Doktryna nie jest jednak w pełni jednomyślna, niektórzy autorzy akcentują bowiem
wątpliwości interpretacyjne, nie zajmując jednoznacznego stanowiska (tak np. M. Michalska, Warunki wniesienia kasacji, Monitor Prawniczy, 2001, nr 21, s. 1073-1074).
Za poglądem, że orzeczenie uprawomocnia się z upływem miesięcznego terminu przewidzianego w art. 3934 § 1 k.p.c, może przemawiać treść art. 14 pkt 8 ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich, w brzmieniu ukształtowanym przez art.
1 pkt 8 lit. b ustawy z 12 maja 2000 r. o zmianie ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich, ustawy – Kodeks postępowania cywilnego
oraz zmianie niektórych ustaw, a więc tym samym aktem normatywnym, który wprowadził do porządku prawnego art. 3934 § 2 k.p.c. W myśl art. 14 pkt 8 ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich, Rzecznik może wnieść kasację lub rewizję nadzwyczajną
od prawomocnego orzeczenia. Można bronić poglądu, że termin „od prawomocnego orzeczenia” odnosi się także do kasacji. Wynikałoby
stąd, że kasacja Rzecznika Praw Obywatelskich mogłaby być wniesiona także po uprawomocnieniu się orzeczenia. Fakt łącznego
wymienienia obu środków w kontekście prawomocnych orzeczeń sądowych może wskazywać zarówno na to, jakich orzeczeń sądowych
dotyczyć mogą te środki, jak i na to, że z tego właśnie względu oba środki prawne mają charakter nadzwyczajny. Dodatkowy argument
może stanowić tutaj szczególny charakter regulacji dotyczącej kasacji wnoszonej przez Rzecznika Praw Obywatelskich. Po upływie
terminu określonego w art. 3934 § 1 k.p.c. podstawę kasacji może stanowić wyłącznie naruszenie przepisów Konstytucji dotyczących wolności i praw człowieka
i obywatela. Za poglądem, że orzeczenie uprawomocnia się z upływem miesięcznego terminu przewidzianego w art. 3934 § 1 k.p.c przemawia ponadto treść innych norm konstytucyjnych. Taka interpretacja umożliwiałaby pełniejszą realizację prawa
do rozpatrzenia sprawy przez sąd bez zbędnej zwłoki i lepiej odpowiadałaby takim wartościom konstytucyjnym jak bezpieczeństwo
obrotu i trwałość orzeczeń sądowych.
Za poglądem, że uprawomocnienie orzeczenia sądu drugiej instancji, od którego przysługuje kasacja, następuje dopiero po upływie
sześciomiesięcznego terminu do wniesienia kasacji przez Rzecznika Praw Obywatelskich, przemawiają przede wszystkim argumenty
oparte na wykładni systemowej. K.p.c. przyjmuje jako ogólną zasadę, że kasacja jest środkiem odwoławczym od orzeczeń nieprawomocnych.
W myśl art. 363 § 1 orzeczenie sądu staje się prawomocne, jeżeli nie przysługuje co do niego środek odwoławczy lub inny środek
zaskarżenia. Po upływie miesięcznego terminu określonego w art. 3934 § 1 przysługuje jeszcze środek odwoławczy w postaci kasacji wnoszonej przez Rzecznika Praw Obywatelskich. Należy dalej zauważyć,
że analizowany przepis nie określa orzeczeń zaskarżanych na jego podstawie jako prawomocnych.
Zgodnie z ustalonymi zasadami wykładni, identycznym terminom w ramach tego samego aktu prawnego należy nadawać takie samo
znaczenie, chyba że z tego aktu wynikają odmienne wskazówki. Istotny argument za poglądem, że uprawomocnienie orzeczenia sądu
drugiej instancji, od którego przysługuje kasacja, następuje dopiero po upływie sześciomiesięcznego terminu do wniesienia
kasacji przez Rzecznika Praw Obywatelskich stanowi wymóg jednolitego rozumienia terminu „kasacja”, używanego w postępowaniu
cywilnym na oznaczenie środka odwoławczego przysługującego od orzeczeń nieprawomocnych.
Konkludując tę cześć rozważań, należy podkreślić, że ustawa nie daje jednoznacznej odpowiedzi na pytanie o moment uprawomocnienia
się orzeczeń sądowych, od których przysługuje kasacja. Zaskarżony przepis może jednak w praktyce orzeczniczej prowadzić do
odsunięcia w czasie momentu uprawomocnienia się orzeczenia aż do upływu terminu sześciomiesięcznego przewidzianego w art.
3934 § 1 k.p.c.
2. W ocenie Sądu Najwyższego przepis, którego dotyczy pytanie prawne, jest niezgodny ze standardami sprawiedliwej procedury
sądowej. Sąd Najwyższy wskazuje przy tym – jako podstawowy wzorzec kontroli konstytucyjności – art. 32 ust. 1 Konstytucji,
wyrażający zasadę równości.
W zakresie pojmowania tej zasady, ukształtowały się czytelne i jasne standardy. Najogólniej rzecz ujmując, konstytucyjna zasada
równości wobec prawa polega na tym, że wszystkie podmioty prawa (adresaci norm prawnych) charakteryzujące się daną cechą istotną
(relewantną) w równym stopniu powinny być traktowane równo. A więc bez żadnych różnicowań zarówno dyskryminujących jak i faworyzujących.
W świetle orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego cechą wspólną decydującą o podobieństwie danej grupy podmiotów może być zarówno
cecha faktyczna jak i prawna, a ustalenie jej istnienia dokonuje się z uwzględnieniem treści i celu przepisów, w których zawarta
jest kontrolowana norma (K. 10/96, OTK ZU nr 4/1996, s. 280).
Chcąc ocenić zasadność zarzutów wskazujących na naruszenie zasady równości, należy najpierw zbadać, czy istnieje jakaś cecha
wspólna, uzasadniająca podobne traktowanie adresatów wskazanej normy prawnej (orzeczenie z 16 grudnia 1996 r., U. 1/96, OTK
ZU nr 6/1996, poz. 55 i cytowane tam orzecznictwo, orzeczenie z 12 maja 1998 r., U. 17/97, OTK ZU nr 3/1998, poz. 34 i cytowane
tam orzecznictwo), ustalić kryterium, według którego te podmioty zostały przez kwestionowany przepis różnie potraktowane,
a następnie rozważyć, czy ta odmienność jest uzasadniona (wyrok z 16 grudnia 1997 r., K. 8/97, OTK ZU nr 5-6/1997, poz. 70).
A więc równość wobec prawa to także problem wyboru zasadności takiego, a nie innego kryterium różnicowania. Aby odpowiedzieć
na pytanie, czy dane kryterium może stanowić podstawę różnicowania podmiotów prawa należy rozstrzygnąć: czy kryterium to pozostaje
w racjonalnym związku z celem i treścią danej regulacji; czy waga interesu, któremu różnicowanie ma służyć, pozostaje w odpowiedniej
proporcji do wagi interesów, które zostaną naruszone w wyniku wprowadzonego różnicowania; czy kryterium różnicowania pozostaje
w związku z innymi wartościami, zasadami, czy normami konstytucyjnymi, uzasadniającymi odmienne traktowanie podmiotów podobnych.
Kryteria różnicujące winny więc opierać się na czytelnych standardach, do których wyznaczniki określił Trybunał w szeregu
orzeczeń (m.in. w wyroku z 18 stycznia 2000 r., K. 17/99, OTK ZU nr 1/2000, poz. 4). W świetle tegoż orzecznictwa różnicowanie
podmiotów podobnych winno: po pierwsze, mieć charakter relewantny, a więc pozostawać w bezpośrednim związku z celem i zasadniczą
treścią przepisów, w których zawarta jest kontrolowana norma oraz służyć realizacji tego celu i treści (wprowadzone zróżnicowanie
musi mieć charakter racjonalnie uzasadniony i nie wolno go dokonywać według dowolnie ustalonego kryterium – zob. m.in. orzeczenie
z 12 grudnia 1994 r., K. 3/94, OTK w 1994 r., cz. II, s. 141); po drugie, mieć charakter proporcjonalny, a więc waga problemu, któremu ma służyć różnicowanie
sytuacji adresatów normy, musi pozostawać w odpowiedniej proporcji do wagi interesów, które zostaną naruszone w wyniku nierównego
potraktowania podmiotów podobnych; po trzecie, pozostawać w jakimś związku z normami konstytucyjnymi, uzasadniającymi odmienne
traktowanie podmiotów podobnych (np. orzeczenie z 23 października 1995 r., K. 4/95, OTK w 1995 r., cz. II, s. 93).
W świetle powyższych tez rodzi się pytanie, czy w badanej sprawie ma miejsce naruszenie konstytucyjnej zasady równości i czy
w ogóle wzorzec konstytucyjny przywołany przez sąd występujący z pytaniem prawnym jest odpowiednim wzorcem kontroli kwestionowanego
przepisu. Trybunał na tak postawione pytanie udziela zdecydowanie negatywnej odpowiedzi. Przemawia za tym szereg argumentów.
Po pierwsze – istotnym elementem zrównania sytuacji prawnej określonych grup podmiotów jest zawsze zbliżona sytuacja faktyczna, przesądzająca
o występowaniu owej cechy istotnej. Takiej trudno byłoby szukać, mając na uwadze, z jednej strony interesy faktyczne stron
postępowania, z drugiej zaś – aktywność Rzecznika Praw Obywatelskich, która nie dotyczy jego interesów faktycznych. Stąd też
pozycja Rzecznika jest zupełnie odmienna od pozycji stron. W jego przypadku mamy do czynienia z działaniem uprawnionego organu
państwa, który ma działać w interesie wszystkich stron postępowania, o ile zaistnieją prawem przewidziane okoliczności. Zarzut
nierówności, w takim stanie rzeczy – jeżeli założyć, iż przepisy prawne nie prowadzą do nierówności pomiędzy podmiotami tej
samej klasy – można byłoby wiązać co najwyżej z działalnością Rzecznika Praw Obywatelskich, a więc z praktyką korzystania
przez niego z przyznanych mu kompetencji.
Po drugie – tylko wtedy można byłoby mówić o zagrożeniu dla zasady równości, gdyby przepisy prawne dokonywały nieuprawnionego różnicowania
uczestników postępowania w imieniu których Rzecznik może wystąpić. Zasada równości ma na gruncie Konstytucji rangę generalnej
zasady dotyczącej całokształtu praw, wolności i obowiązków obywatelskich. Wszelkie jej ograniczenia nie wynikające z dążenia
do osiągnięcia faktycznej równości pomiędzy podmiotami cechującymi się wspólną cechą relewantną, byłoby niedopuszczalne.
Po trzecie – zasada równości zakłada jednocześnie różne traktowanie podmiotów różnych, tj. takich, które nie posiadają wspólnej cechy
istotnej. Mając na względzie niniejszą sprawę, stwierdzić należy, że w odniesieniu do relacji pomiędzy organami państwa nie
jest możliwe odwołanie się do zasady równości. Zasada ta zasadniczo odnosi się do wolności, praw i obowiązków człowieka i
obywatela i nie odnosi się do organów państwa. Ustrojodawca różnorodnie określił pozycje ustrojowe poszczególnych organów
państwa. Inne rozumienie tegoż problemu prowadziłoby do zakwestionowania fundamentalnych zasad ładu publicznego w państwie,
w tym też do naruszenia zasady podziału władz. Nie można też odnosić zasady równości do relacji pomiędzy organami państwa
i jednostkami (osobami fizycznymi).
Zarzut naruszenia zasady równości – na co Trybunał konsekwentnie zwraca uwagę – może dotyczyć podmiotów, które łączy jakaś
wspólna cecha relewantna. W kontekście niniejszej sprawy nie sposób wskazać takiej cechy. Co więcej w perspektywie podstawowych
standardów państwa prawnego, działania organów państwa znajdujące odzwierciedlenie w ich kompetencjach i środkach ich realizacji,
z natury swojej należałoby rozpatrywać w innej płaszczyźnie odniesienia niż działania obywateli i przysługujące im w związku
z konkretnym postępowaniem sądowym środki prawne. Powyższe uwagi upoważniają więc do twierdzenia, że w odniesieniu do badanej
sprawy nie można mówić nie tylko o naruszeniu zasady równości, ale i przyjąć należałoby, że sam wzorzec, na który powołał
się pytający sąd jest nieadekwatny do stanu prawnego wyrażonego w badanym przepisie.
3. Sąd Najwyższy kwestionuje również zgodność art. 3934 § 2 k.p.c. z art. 45 ust. 1 Konstytucji. W ocenie Trybunału Konstytucyjnego wymieniony przepis konstytucyjny stanowi najbardziej
adekwatny wzorzec kontroli w rozpoznawanej sprawie.
W świetle orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego prawo do sądu obejmuje w szczególności:
1) prawo dostępu do sądu, tj. prawo do uruchomienia postępowania przed sądem,
2) prawo do odpowiedniego ukształtowania procedury sądowej, zgodnie z wymogami sprawiedliwości i jawności,
3) prawo do wyroku sądowego, tj. prawo uzyskania wiążącego rozstrzygnięcia sprawy przez sąd.
Trybunał Konstytucyjny analizował zagadnienie zakresu prawa do sądu. Zakres ten został wyznaczony przez konstytucyjne pojęcie
sprawy. Zgodnie z orzecznictwem, „urzeczywistnienie konstytucyjnych gwarancji prawa do sądu będzie obejmowało wszelkie sytuacje
– bez względu na szczegółowe regulacje proceduralne, w których pojawia się konieczność rozstrzygania o prawach danego podmiotu
(w relacji do innych równorzędnych podmiotów lub w relacji do władzy publicznej), a jednocześnie natura tych stosunków prawnych
wyklucza arbitralność rozstrzygania o sytuacji prawnej podmiotu przez drugą stronę tego stosunku (z tych właśnie powodów wykluczone
są w zasadzie z drogi sądowej spory na tle podległości służbowej) ”(wyrok z 10 maja 2000 r., sygn. K. 21/99, OTK ZU nr 4/2000,
s. 555)“. Orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego zwraca uwagę, że z art. 45 Konstytucji wynika jednoznacznie wola prawodawcy,
aby prawem do sądu objąć możliwie najszerszy zakres spraw. Ustawodawca, urzeczywistniając prawo do sądu, musi brać pod uwagę
treść art. 77 ust. 2 Konstytucji. Przepis ten wyłącza możliwość zamykania przez ustawę drogi sądowej w zakresie dochodzenia
przez jednostkę jej konstytucyjnych wolności lub praw (wyrok z 9 czerwca 1998 r., K. 28/97, OTK ZU nr 4/1998, s. 300).
Art. 45 Konstytucji wymaga, aby postępowanie sądowe odpowiadało wymogom sprawiedliwej procedury. Wyjaśniając sens tego wymogu,
Trybunał Konstytucyjny przypominał, że „sprawiedliwa procedura sądowa powinna zapewniać stronom uprawnienia procesowe stosowne
do przedmiotu prowadzonego postępowania. W każdym wypadku ustawodawca powinien zapewnić jednostce prawo do wysłuchania” (wyrok
z 11 czerwca 2002 r., SK 5/02, OTK ZU nr 4/A/2002, s. 554). „Zgodnie z wymogami rzetelnego procesu uczestnicy postępowania
muszą mieć realną możliwość przedstawienia swoich racji, a sąd ma obowiązek je rozważyć” (wyrok z 13 maja 2002 r., SK 32/01,
OTK ZU nr 3/A/2002, s. 409). Wymóg sprawiedliwego postępowania zakłada dostosowanie jego zasad do specyfiki rozpoznawanych
spraw. Sprawiedliwość proceduralna w postępowaniu cywilnym nie jest urzeczywistniana w identyczny sposób jak w postępowaniu
sądowo-administracyjnym lub karnym. Spory cywilno-prawne, powstające na tle stosunków prawnych opartych na zasadzie równorzędności,
powinny być rozpatrywane w postępowaniu sądowym opartym na zasadzie równości stron.
Wyjaśniając znaczenie art. 45 ust. 1 Konstytucji, należy również wziąć pod uwagę treść art. 176 ust. 2 Konstytucji. W myśl
tego przepisu ustrój i właściwość sądów oraz postępowanie przed sądami określają ustawy. W demokratycznym państwie prawnym
regulacja postępowania sądowego musi spełniać wymóg określoności. Oznacza to, że przepisy ustawowe muszą odpowiadać kryteriom
minimalnej zrozumiałości i precyzji językowej oraz zapewniać wystarczający stopień związania decyzji organów państwowych.
Muszą one być tak zredagowane, aby jednostka mogła przewidzieć konsekwencje swoich postępowań, a także przewidzieć decyzje
organów państwowych. Ustawy regulujące postępowanie sądowe muszą w szczególności w sposób precyzyjny normować prawa stron
oraz zaskarżanie orzeczeń sądowych. Ustawa, która nie spełnia wymogu określoności w tym zakresie, narusza prawo do sądu zagwarantowane
w art. 45 Konstytucji.
W rozpoznawanej sprawie zasadniczy problem wiąże się z faktem, że ustawa nie określa w sposób jednoznaczny momentu uprawomocnienia
się orzeczenia, od którego przysługuje kasacja z art. 3934 § 2 k.p.c. Jak wskazano wyżej, art. 3934 § 2 k.p.c. może stanowić podstawę do przyjęcia wykładni prowadzącej do wydłużenia okresu uprawomocnienia się orzeczeń sądowych,
co może zdecydowanie obniżać efektywność postępowania cywilnego i negatywnie oddziaływać na realizację prawa do sądu, a już
sam fakt, że badany przepis budzi w tym zakresie poważne wątpliwości interpretacyjne uzasadnia stwierdzenie jego niezgodności
z Konstytucją. Zdaniem Trybunału Konstytucyjnego nie może być wątpliwości w tak istotnej kwestii jak określenie momentu uprawomocnienia
się orzeczenia. Nieokreśloność nie może mieć miejsca zwłaszcza w kodyfikacji, której cechą powinna być jednoznaczność i spójność.
Wprowadzenie do systemu nowego elementu bez jednoczesnych koniecznych zmian w innych jego fragmentach, m.in. w art. 363 k.p.c.,
wywołuje stan nieuporządkowania, niezgodny ze standardami sprawiedliwej procedury sądowej. W demokratycznym państwie prawnym
regulacje prawne określające status jednostki muszą odpowiadać pewnym minimalnym wymogom precyzji i jednoznaczności, tak aby
jednostka mogła przewidzieć treść i konsekwencje rozstrzygnięć organów państwowych. Dotyczy to w szczególności kodeksów regulujących
poszczególne rodzaje postępowań przed organami państwowymi. W ocenie Trybunału Konstytucyjnego zaskarżona regulacja ustawowa
nie spełnia tego wymogu. Ustawa nie daje adresatom jednoznacznej odpowiedzi na pytanie o treść i konsekwencje rozstrzygnięć
dotykających konstytucyjnego prawa do sądu. Kwestia o tak fundamentalnym znaczeniu, z punktu widzenia ochrony interesów jednostki,
jak moment uprawomocnienia się orzeczenia sądowego, musi zostać uregulowana w sposób, który nie pozostawia wątpliwości interpretacyjnych.
Trybunał Konstytucyjny wielokrotnie przypominał, że jeżeli językowe sformułowanie badanego przepisu pozwala na ustalenie takiego
rozumienia tego przepisu, które pozwoli na uznanie jego zgodności z Konstytucją, to nie ma bezwzględnej konieczności orzekania,
że przepis taki jest niezgodny z Konstytucją. W niniejszej sprawie Trybunał Konstytucyjny pragnie jednak przypomnieć, że stosowanie
techniki wykładni ustaw w zgodzie z Konstytucją ma swoje granice. Technika ta nie ma zastosowania w sytuacji, w której ustawa
nie spełnia wymogu określoności regulacji prawnych dotyczących podstawowych praw jednostki.
Wobec powołanych argumentów art. 3934 § 2 k.p.c. jest niezgodny z konstytucyjnymi standardami prawa do sądu określonymi w art. 45 ust. 1 Konstytucji.
5. Celem postępowania sądowego jest uzyskanie rozstrzygnięcia danej sprawy. Rozstrzygnięcie musi mieć charakter wiążący i
w razie potrzeby podlegać wykonaniu przy pomocy środków przymusu państwowego. Ustawodawca musi w związku z tym zagwarantować
wykonanie orzeczeń sądowych i stworzyć w tym celu odpowiednio ukształtowaną procedurę ich wykonywania. Jednocześnie postępowanie
przed sądem powinno zostać tak ukształtowane, aby strony mogły bez zbędnej zwłoki uzyskać rozstrzygnięcie, które podlega wykonaniu.
Prawo do sądu obejmuje ponadto efektywne wykonanie orzeczenia w rozsądnym terminie.
Prawo do sądu zakłada dalej stabilność orzeczeń sądowych. Trwałość orzeczeń zapewnia pewność i bezpieczeństwo obrotu prawnego.
Nie ma jednak charakteru absolutnego. Realizacja innych wartości i norm konstytucyjnych może wymagać wzruszenia prawomocnych
orzeczeń sądowych. W wyjątkowych i ściśle określonych sytuacjach rażących naruszeń prawa należy, w konsekwencji, dopuścić
możliwość odstępstwa od zasady trwałości orzeczeń sądowych. Za taką interpretacją przepisów konstytucyjnych przemawiają m.in.
argumenty prawno-porównawcze.
W systemach prawnych występują zróżnicowane środki prawne umożliwiające wzruszenie prawomocnych orzeczeń sądowych wydanych
z rażącym naruszeniem prawa. W niemieckim systemie prawnym taką funkcje spełnia, obok innych środków prawnych, także skarga
konstytucyjna, wnoszona przez jednostkę do Federalnego Trybunału Konstytucyjnego – co do zasady – po wyczerpaniu drogi prawnej.
W wielu krajach występuje możliwość zaskarżania prawomocnych orzeczeń sądu w drodze kasacji. Korzystanie z tego rodzaju środków
może być niejednokrotnie zarezerwowane także dla innych niż ombudsman organów państwa. Mimo zróżnicowań terminologicznych
prawie we wszystkich systemach prawnych wyróżnia się zwyczajne i nadzwyczajne środki wzruszania orzeczeń sądowych. Interesujące
może być odwołanie się do francuskiego systemu prawnego. Francuskie prawo cywilne procesowe zna trzy nadzwyczajne środki odwoławcze:
„sprzeciw osoby trzeciej” (tierce opposition), wniosek o wznowienie postępowania (recours en rvision) oraz kasację (pourvoi en cassation). Kasacja (pourvoi en cassation) jest nadzwyczajnym środkiem zaskarżenia rozpoznawanym przez Sąd Kasacyjny (Cour de Cassation).
Skarga kasacyjna służy nie tylko interesom jednostek, lecz także interesowi publicznemu. W konsekwencji kasacja przysługuje
nie tylko stronom sporu prawnego. Prokurator może wnieść kasację w obronie prawa (dans l’intérêt de la loi) albo oprzeć ją na zarzucie nadużycia władzy (excès de pouvoir) przez sąd. Kasacja w obronie prawa może zostać wniesiona z inicjatywy własnej prokuratora przy Sądzie Kasacyjnym, kiedy upłynął
zwykły dwumiesięczny termin do wniesienia skargi kasacyjnej, a strony nie skorzystały z tego nadzwyczajnego środka odwoławczego.
Prokurator nie jest przy tym związany żadnym terminem. Sąd kasacyjny uznając zasadność kasacji uchyla zaskarżony wyrok, ale
uchylenie wyroku na ma żadnego wpływu na stosunki między stronami.
Na polecenie ministra sprawiedliwości prokurator może ponadto wnieść do Sądu Kasacyjnego, kasację opartą na zarzucie nadużycia
władzy (excès de pouvoir), które może polegać przede wszystkim na niedopuszczalnej ingerencji sądu w sferę kompetencji ustawodawcy albo egzekutywy.
Także w tym przypadku ustawa nie przewiduje żadnego terminu dla wniesienia kasacji. Ewentualne uchylenie wyroku przez Sąd
Kasacyjny wywołuje skutki wobec wszystkich, także wobec stron postępowania.
Jak wspomniano wyżej, Rzecznik Praw Obywatelskich, ze względu na swoją ustrojową rolę, może inspirować działania Sądu Najwyższego,
ukierunkowane, z jednej strony – na kontrolę zgodności z prawem orzeczeń sądowych, z drugiej zaś – na ujednolicenie orzecznictwa
sądowego. Biorąc pod uwagę konstytucyjny wymóg sprawiedliwej procedury, za dopuszczalną należy uznać kompetencję Rzecznika
Praw Obywatelskich do wnoszenia kasacji także od orzeczeń prawomocnych. Należy dodać, że na gruncie prawa polskiego znane
są rozwiązania prawne przewidujące możliwości działania Rzecznika Praw Obywatelskich na takich właśnie zasadach. Dotyczy to
skargi kasacyjnej w postępowaniu karnym, a także środków zaskarżania prawomocnych decyzji i orzeczeń w postępowaniu administracyjnym.
Zdaniem Trybunału Konstytucyjnego instytucja szczególnej kasacji, lub innego nadzwyczajnego środka odwoławczego, wymagałaby
takiego ukształtowania, które godziłoby z jednej strony racje związane z koniecznością utrzymania w systemie prawnym instrumentu,
który pozwalałby na skuteczną ochronę praw i wolności gwarantowanych w Konstytucji, z drugiej zaś racje przemawiające za potrzebą
pewnych i jednoznacznych regulacji w dziedzinie postępowania cywilnego w zakresie ustalenia chwili uprawomocnienia się orzeczenia
sądowego. Roli takiego szczególnego instrumentu nie spełnia skarga konstytucyjna, która w polskim systemie prawnym została
ukształtowana wąsko i jest nakierowana wyłącznie na usunięcie z porządku prawnego przepisu naruszającego prawa i wolności,
nie zaś na skorygowanie wadliwości wynikającej z błędnego stosowania prawa i to także w sytuacji, kiedy miałoby ono charakter
ewidentny i byłoby dostrzeżone przez instytucje szeroko rozumianego wymiaru sprawiedliwości. Inna konstrukcja skargi konstytucyjnej
występująca w niektórych systemach prawnych (zwłaszcza niemieckim, austriackim, czy hiszpańskim) stanowiłaby skuteczny instrument
prawny zapobiegający utrzymywaniu się w porządku prawnym stanu nieusuwalnego naruszenia praw i wolności konstytucyjnych. Model
polski został jednakże podporządkowany założeniu wyraźnego rozróżnienia sfery kontroli konstytucyjności prawa i sfery kontroli
poprawności jego stosowania. Trybunał Konstytucyjny sygnalizował już w swej praktyce związanej z postępowaniem wstępnym, sytuacje,
w których naruszenie praw i wolności gwarantowanych konstytucyjnie było związane z wadliwym stosowaniem prawa, co – pomimo
ewidentności naruszenia praw i wolności gwarantowanych konstytucyjnie – musiało prowadzić do odmowy nadania biegu skardze
konstytucyjnej, wobec nie spełnienia jej przesłanek określonych w art. 79 Konstytucji. Skarżącemu w takim wypadku pozostawała
więc wyłącznie możliwość zwrócenia się do instancji międzynarodowych (obecnie do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w
Strasburgu, w przyszłości również do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu).
Stworzenie odpowiedniej instytucji postępowania cywilnego – pozwalającej z jednej strony na eliminację rażąco wadliwych orzeczeń,
ale z drugiej strony respektującej standardy prawa do sądu, m.in. niepowodowania wątpliwości co do uprawomocniania się orzeczeń
należy jednak do ustawodawcy. Do jego kompetencji należy m.in. określenie kręgu podmiotów, które miałyby prawo kierować taki
nadzwyczajny środek przeciw orzeczeniom w sprawach cywilnych, a także ukształtowanie innych elementów takiej instytucji m.in.
terminu na wnoszenie środka, jego podstaw i zasad rozpoznania. W sytuacjach wyjątkowych, zarzut kasacyjny, którego podstawą
jest naruszenie przepisów Konstytucji, mógłby dotyczyć także orzeczeń uzyskujących prawomocność w pierwszej instancji na skutek
zaniechania przez stronę wniesienia środka odwoławczego, oraz orzeczeń, od których kasacja służąca stronom nie przysługuje.
Trybunał wyraża przekonanie, że kwestie te zostaną podjęte w toczącym się obecnie procesie legislacyjnym dotyczącym nowelizacji
k.p.c.
Z przedstawionych względów Trybunał Konstytucyjny orzekł jak w sentencji.