1. Prezes Najwyższej Izby Kontroli wystąpił 10 października 1996 r. do Trybunału Konstytucyjnego z wnioskiem o ustalenie powszechnie
obowiązującej wykładni art. 1 dekretu z dnia 30 listopada 1945 r. o języku państwowym i języku urzędowania rządowych i samorządowych
władz administracyjnych (Dz.U. Nr 57, poz. 324) wnosząc o wyjaśnienie:
1) podmiotowego zakresu stosowania art. 1 dekretu, a w szczególności ustalenie czy w zakresie pojęcia “wszystkie rządowe
i samorządowe władze i urzędy administracyjne” mieszczą się także:
– konstytucyjne organy państwa wymienione w art. 1 Ustawy Konstytucyjnej i rozdziale 4 utrzymanych w mocy przepisów konstytucyjnych;
– organy powołane ustawami do realizacji określonych zadań publicznych państwa (np. NBP, Państwowa Komisja Wyborcza);
– państwowe osoby prawne (Agencja Prywatyzacji, Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa) podległe organom rządowym, utworzone
w celu realizacji określonych w ustawach kompetencji tych organów;
– inne organy i instytucje podległe Radzie Ministrów, członkom Rady Ministrów i terenowym organom administracji rządowej utworzone
w celu realizacji ustawowych kompetencji tych organów;
– utworzone ustawami samorządy, także inne niż terytorialny;
2) przedmiotowego zakresu stosowania art. 1 dekretu, a w szczególności ustalenie czy do zakresu pojęcia “urzędują” przynależą
wszelkie czynności podmiotów podlegających obowiązkowi określonemu w dekrecie związane z realizacją ustawowych kompetencji
tych podmiotów tj. organizacyjne i przygotowawcze, realizacyjne, koordynacyjne i nadzorcze oraz decyzyjne, rozumiane w kategorii
rozstrzygania z mocy władztwa państwowego jak i w kategorii oświadczania woli za państwo (wspólnotę samorządową), w zakresie
dysponowania mieniem państwowym lub komunalnym.
Swoje wystąpienie do Trybunału w tej sprawie Prezes NIK uzasadnił przeprowadzonymi w latach 1992–1996 kontrolami, które wykazały
nieprawidłowości w działaniu organów i urzędów państwa, polegające na dokumentowaniu czynności urzędowych w językach obcych.
Wynika z nich, że w wielu przypadkach podejmowano decyzje na podstawie dokumentów i opracowań obcojęzycznych i nie dokonywano
tłumaczeń treści umów i porozumień zawieranych przez polskie urzędy lub spółki tworzone przez te urzędy, na język polski.
Prezes NIK zwrócił uwagę na okoliczność, że dekret ten jest aktem prawnym niezwykle lakonicznym; brak też jest orzecznictwa
i piśmiennictwa wyjaśniającego zakres obowiązywania jego art. 1. Ponadto wnioskodawca zwrócił uwagę na głębokie przeobrażenia
ustrojowe, które dokonały się w ostatnich latach i wykreowały nowe podmioty realizujące zadania publiczne (poza wąsko rozumianą
sferą rządową).
Uwzględniając powyższe, Prezes NIK sugeruje, aby do kategorii “wszystkich rządowych i samorządowych władz i urzędów administracyjnych”
zaliczyć:
– organy państwa wymienione w art. 1 Małej Konstytucji (Sejm, Senat, Prezydent, Rada Ministrów, sądy);
– organy państwa wymienione w rozdziale 4 przepisów konstytucyjnych (Trybunał Konstytucyjny, Trybunał Stanu, Najwyższa Izba
Kontroli, Rzecznik Praw Obywatelskich, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji);
– organy powołane ustawami do realizacji określonych zadań publicznych państwa (np. Narodowy Bank Polski, Państwowa Komisja
Wyborcza);
– wojewodów i kierowników urzędów rejonowych oraz organy rządowej administracji specjalnej;
– urzędy i instytucje podległe organom wymienionym wyżej, utworzone w celu realizacji określonych w ustawach kompetencji tych
organów (np. centralne organy administracji państwowej, a także powoływane w drodze odrębnych ustaw – jako państwowe osoby
prawne – agencje, jak np. Agencja Prywatyzacji, Agencja Rynku Rolnego, Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa);
– organy samorządu terytorialnego (rady, zarządy, burmistrzowie, prezydenci miast, wójtowie, sejmiki).
W ocenie wnioskodawcy za taką wykładnią przemawia okoliczność, iż każdemu z wymienionych organów przysługuje, mocą ustawy,
określony zakres władztwa państwowego, wyrażający się w charakterze podejmowanych czynności i fakt że organ ten może podejmować
decyzje i składać oświadczenia woli w imieniu i za państwo.
Odnośnie drugiego z postawionych pytań prezes NIK zauważył, że najwięcej wątpliwości budzi zakres określonego w art. 1 dekretu
obowiązku “urzędowania” w języku polskim i sugeruje, aby przez urzędowanie rozumieć realizację ustawowych kompetencji organu
(władzy, samorządu terytorialnego, urzędu, instytucji), przynależnych mu z racji wypełniania zadań publicznych w imieniu,
na rzecz i w interesie państwa, a także na rzecz wspólnoty samorządowej. Uważa, że można przyjąć, iż do zakresu “urzędowania”
przynależą wszelkie czynności organu związane z realizacją jego ustawowych kompetencji, tj.: a) organizacyjne i przygotowawcze,
b) realizacyjne, koordynacyjne i nadzorcze, c) decyzyjne, rozumiane w kategorii rozstrzygania, jak i w kategorii oświadczenia
woli za państwo (wspólnoty samorządowe).
Wszelkie wymienione czynności urzędowe, zdaniem wnioskodawcy, powinny być, zgodnie z obowiązującymi procedurami, dokumentowane
(pismem lub w innej formie) w języku państwowym, tj. w języku polskim. W języku polskim należy więc dokumentować: podania
(oferty, listy intencyjne), oceny, analizy, posiedzenia (protokoły, rozpatrywane materiały, treść stanowiska w sprawie), treść
rozstrzygnięcia, ogłoszenia, obwieszczenia, dyrektywy wykonawcze.
Zdaniem wnioskodawcy, nie wyklucza to możliwości dokumentowania tych czynności równocześnie w języku kontrahenta lub innym,
powszechnie używanym w stosunkach międzynarodowych, języku.
Prezes Najwyższej Izby Kontroli uważa również, iż tak szerokie rozumienie obowiązku “urzędowania” w języku polskim uzasadnione
jest nadto okolicznością, iż wszelkie czynności władcze władz i urzędów poddane są – w demokratycznym państwie prawnym – kontroli
ciał przedstawicielskich i organów nadzorczych; taka możliwość kontroli zostaje ograniczona, gdy kontrolowana władza (urząd)
dokumentuje swoją działalność w językach obcych.
2. Prokurator Generalny, przedstawiając swe stanowisko w tej sprawie w piśmie z 19 grudnia 1996 r. całkowicie podzielił poglądy
i argumentację Prezesa NIK w zakresie interpretacji art. 1 dekretu.
Uznał, iż z uwagi na sposób powoływania (ustawą) i charakter zleconych im zadań (zadania publiczne państwa) można przyjąć
– za Prezesem NIK – wykładnię rozszerzającą i uznać za organy, o których mowa w art. 1 dekretu także :
– organy instytucji, które ustawodawca powołał do realizacji określonych zadań publicznych państwa (np. Narodowy Bank Polski,
Państwowa Komisja Wyborcza);
– organy państwowych osób prawnych podległych organom rządowym, które to osoby prawne utworzone zostały w celu realizacji
określonych w ustawach kompetencji tych organów (np. Agencja Prywatyzacji, Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa, wyższe
uczelnie);
– organy samorządu, innego niż terytorialny, które wykonują zlecone im przez ustawy funkcje z zakresu administracji państwowej
(np. organy samorządu adwokackiego, radcowskiego).
W związku z powyższym Prokurator Generalny przedstawił następującą propozycję wykładni art. 1 dekretu:
1) W zakresie pojęcia “wszystkie rządowe i samorządowe władze i urzędy administracyjne”, o których mowa w art. 1 dekretu z
30 listopada 1945 r. o języku państwowym i języku urzędowania rządowych i samorządowych władz administracyjnych, mieszczą
się konstytucyjne organy państwa (wymienione w art. 1 Ustawy Konstytucyjnej i rozdziale 4 przepisów konstytucyjnych), terenowe
organy rządowej administracji ogólnej (określone ustawą z 22 marca 1990 r. o terenowych organach rządowej administracji ogólnej)
oraz organy samorządu terytorialnego, a także:
– organy instytucji powołanych ustawami do realizacji określonych zadań publicznych państwa, jak również organy państwowych
osób prawnych podległych organom rządowym, które to osoby prawne zostały utworzone w celu realizacji określonych w ustawach
kompetencji tych organów;
– organy samorządu, innego niż terytorialny, oraz organy organizacji zawodowych, spółdzielczych i społecznych wykonujące funkcje
zlecone im przez ustawy z zakresu administracji państwa.
2) Do zakresu pojęcia “urzędują”, użytego w art. 1 powołanego dekretu, przynależą wszelkie czynności podmiotów wymienionych
w pkt. 1, związane z realizacją ich ustawowych kompetencji.
Trybunał zważył co następuje:
I. 1. Lakoniczna treść dekretu z 30 listopada 1945 r. sprowadza się do przyznania językowi polskiemu statusu języka państwowego
Rzeczypospolitej Polskiej oraz do nałożenia na “wszystkie rządowe i samorządowe władze i urzędy administracyjne” obowiązku
“urzędowania” w języku państwowym (art. 1). Pozostałe dwa artykuły zawierają właściwe dla przepisów końcowych i przejściowych
konstrukcje prawne sprowadzające się do powierzenia “Prezesowi Rady Ministrów i interesowanym ministrom” wykonania tego dekretu
(art. 2) oraz określenia czasu jego wejścia w życie (“z dniem ogłoszenia”) wraz z formułą derogacyjną (“jednocześnie tracą
moc obowiązującą”) dotyczącą ustawy z dnia 31 lipca 1924 r. o języku państwowym i języku urzędowania rządowych i samorządowych
władz administracyjnych (Dz.U. RP Nr 73, poz. 724) i ustawy śląskiej z dnia 16 lipca 1937 r. o języku państwowym władz i urzędów
administracyjnych (Dz.U. Śl. Nr 14, poz. 32), a także wszelkich przepisów “w zakresie objętym niniejszym dekretem” (art. 3).
Treść wniosku Prezesa NIK sprowadza się do ustalenia zakresu podmiotowego i przedmiotowego zastosowania art. 1 dekretu, przede
wszystkim poprzez wyjaśnienie użytego przez ustawodawcę pojęcia “wszystkie rządowe i samorządowe władze i urzędy administracyjne”
a także pojęcia “urzędują”. Biorąc pod uwagę zarówno identyczność tytułu, jak też zbieżność treści art. 1 dekretu (w szczególności,
gdy chodzi o użyte w tym przepisie pojęcia odnoszące się do zakresu stosowania dekretu) z przepisami ustawy z 31 lipca 1924
r., kwestii tych nie można rozstrzygnąć bez uprzedniego ustalenia znaczenia tych pojęć występujących zarówno w tytule, jak
też w art. 1 ustawy z 31 lipca 1924 r. o języku państwowym i języku urzędowania rządowych i samorządowych władz administracyjnych
a więc bez odwołania się do wykładni historycznej pojęć użytych w art. 1 powołanego dekretu.
2. Podstawowym pojęciem, występującym zarówno w tytule ustawy, jak też w treści jej art. 1, jest pojęcie “języka państwowego”.
Pod pojęciem tym w okresie obowiązywania ustawy z 31 lipca 1924 r. rozumiano “język, którym państwo się posługuje z reguły
w stosunkach ze swoimi organami i obywatelami” (L. Zieleniewski, Ustawodawstwo językowe Rzeczypospolitej Polskiej, Warszawa 1930, s. 9). Podobnie rozumie się to pojęcie współcześnie. “Status języka jako języka państwowego (urzędowego lub
oficjalnego), jak pisze W. Pisarek i J. Rokoszowa, polega na tym, że w tym języku stanowione i ogłaszane są prawa i ferowane
wyroki, a także władza prowadzi dyskurs ze społeczeństwem” (Prawne ramy troski o język (w:) O zagrożeniach i bogactwie polszczyzny, Wrocław 1996, s. 58). W Encyklopedii ONZ (Warszawa 1974, s. 365) hasło “język państwowy i urzędowy” wchodzi w skład ogólniejszego
hasła “języki oficjalne”, przez które rozumie się “język lub języki obowiązujące w urzędach państwowych, w organizacjach międzynarodowych...
na konferencjach międzynarodowych. W państwach jednonarodowościowych język oficjalny jest identyczny z językiem narodowym,
w wielonarodowościowych, obok jednego, dwóch lub kilku języków oficjalnych równouprawnionych w urzędach krajowych i stosowanych
w stosunkach międzynarodowych, mogą być dopuszczone w określonych okręgach do używania w urzędach języki zamieszkałych w danym
okręgu mniejszości etnicznych...”
Status danego języka, jako języka państwowego (urzędowego, oficjalnego) określany jest zwykle przepisami prawa. W niektórych
państwach (np. Szwajcarii, Austrii, Kanadzie, Bułgarii, Chorwacji, Litwie, Słowacji, Słowenii) o tym jaki język jest językiem
państwowym decydują wprost przepisy konstytucyjne; w wielu też krajach (np. Belgii, Francji, Luksemburgu, Estonii czy Słowacji)
status ten określają specjalne ustawy językowe.
Mimo, iż “język urzędowania” organów państwowych jest niezbędnym składnikiem języka państwowego, pojęć tych nie należy utożsamiać.
Zakres stosowania języka państwowego nie ogranicza się bowiem jedynie do sfery “urzędowania” organów i instytucji państwowych,
lecz jest znacznie szerszy. Wskazują na to niekiedy wprost poszczególne przepisy aktów prawnych (np. art. 1 francuskiej ustawy
z 4 sierpnia 1994 r. – “Jest on językiem nauczania, pracy, kontaktów społecznych i służb publicznych”) bądź też treści zawarte,
czy to w ustawach dotyczących poszczególnych sfer działalności publicznej, czy też w specjalnej ustawie o języku państwowym
wskazujące na obowiązek posługiwania się językiem państwowym nie tylko w kontaktach urzędowych i szkolnictwie, ale również
w gospodarce, służbie zdrowia, środkach masowego przekazu, czy też w wystąpieniach publicznych (np. ustawa Zgromadzenia Narodowego
Republiki Słowackiej z 15 listopada 1995 r. o języku państwowym Republiki Słowackiej).
Występujące w tytule ustawy z 31 lipca 1924 r. odróżnienie “języka państwowego” od “języka urzędowania rządowych i samorządowych
władz administracyjnych” wynikało przede wszystkim z treści ustawy dopuszczającej możliwość posługiwania się w trakcie urzędowania
na niektórych obszarach Rzeczypospolitej językami zamieszkałych na nich mniejszości narodowych. W sposób wyraźny wskazywał
też na to art. 1 ustawy ustanawiający regułę urzędowania w języku państwowym “wszystkich rządowych i samorządowych władz i
urzędów administracyjnych zarówno w służbie wewnętrznej jak i zewnętrznej” i wyjątki od tej reguły w postaci możliwości dopuszczenia
w trakcie tego urzędowania języków mniejszości narodowych (“z wyjątkami, wyszczególnionymi w następujących artykułach”). Wyjątki
te, dotyczące prawa używania języków macierzystych obywateli polskich narodowości ruskiej (rusińskiej), białoruskiej i litewskiej
określały art. 2 – 7 ustawy. Prawo używania w stosunkach urzędowych języka niemieckiego na obszarze województw poznańskiego
i pomorskiego, stosownie do treści art. 8, regulować miała odrębna ustawa. Do czasu jej uchwalenia obowiązywać miały dotychczasowe
przepisy dotyczące pomocniczego używania języka niemieckiego. Przepisy te zawarte były w rozporządzeniu ministra b. dzielnicy
pruskiej z dnia 10 marca 1920 r. (Dz.U. Min. b.dz. pr. Nr 18, poz. 404), którego art. 1 stanowił, iż językiem urzędowym wszelkich
władz, urzędów i korporacji administracyjnych w woj. poznańskim i pomorskim jest wyłącznie język polski, zaś art. 2 przyznawał
prawo zezwalania na pomocnicze używanie języka niemieckiego wojewodom, starostom krajowym oraz dyrektorom kolei, poczt i ceł.
Odrębne przepisy prawne regulowały też kwestię języka urzędowania na obszarze województwa śląskiego. Zgodnie z art. 4 ustawy
z dnia 15 lipca 1920 r. zawierającej Śląski Statut Organiczny (Dz.U. Nr 73, poz. 497) do kompetencji Sejmu Śląskiego przekazano
“ustawodawstwo o używaniu języka polskiego i niemieckiego w służbie zewnętrznej wszelkich cywilnych władz i urzędów na obszarze
Śląska”. W oparciu o to postanowienie Sejm Śląski uchwalił ustawę z dnia 16 stycznia 1923 r. w przedmiocie języka urzędowego
na obszarze Województwa Śląskiego (Dz.U. Śl. Nr 5, poz. 34), zgodnie z którą “język polski wyłącznie jest językiem urzędowym
władz, urzędów, ciał samorządowych i publiczno–prawnych instytucyj, o ile podlegają Wojewodzie Śląskiemu lub też ustawodawstwu
Sejmu Śląskiego” (art. 1). Wyjątki od tej zasady, dopuszczające również używanie języka niemieckiego w urzędowaniu władz cywilnych
województwa śląskiego zawarte zostały w art. 4 i 5 ustawy. Ustawę tę zastąpiła następnie ustawa z dnia 16 lipca 1937 r. o
języku urzędowym władz i urzędów administracyjnych w województwie śląskim (Dz.U. Śl. Nr 14 poz. 32), która również dopuszczała
możliwość posługiwania się pomocniczo językiem niemieckim.
Omówione wyżej akty normatywne nie były jedynymi aktami dotyczącymi statusu języka polskiego jako języka urzędowania organów
państwowych II Rzeczypospolitej. Statusu tego dotyczyła bowiem również inna ustawa, a mianowicie ustawa z dnia 31 lipca 1924
r. o języku urzędowania sądów, urzędów prokuratorskich i notariatu (Dz.U. Nr 78, poz. 757). Ustawa ta, po określeniu zasady
urzędowania sądów, urzędów prokuratorskich i notariatu w języku państwowym (art. 1), w wypadkach ściśle określonych w art.
2, dopuszczała używanie języka macierzystego przez obywateli polskich narodowości ruskiej (rusińskiej), białoruskiej i litewskiej.
Prawo używania języka macierzystego przed tymi organami podlegało ograniczeniu terytorialnemu sprowadzonemu do obszaru wymienionych
w art. 3 województw, okręgów administracyjnych czy powiatów, w których organy te miały swe siedziby. Również podobnie jak
poprzednia ustawa, ustawa ta (art. 8) uchylała dotychczas obowiązujące przepisy o języku urzędowania tych organów z wyjątkiem
przepisów obowiązujących w województwach poznańskim, pomorskim i śląskim. Język urzędowania sądów, urzędów prokuratorskich
i notariatu na obszarze dwóch pierwszych województw uregulowała następnie ustawa z dnia 31 marca 1925 r. o języku urzędowym
sądów, urzędów prokuratorskich i notariuszy w okręgach sądów apelacyjnych w Poznaniu i Toruniu (Dz.U. Nr 32, poz. 226) dopuszczająca
prawo używania także języka niemieckiego wobec tych organów przez obywateli polskich “których językiem ojczystym jest język
niemiecki”. Prawo to art. 14 ustawy rozciągał również na obywateli Wolnego Miasta Gdańska. W województwie śląskim kwestię
języka urzędowego i prawa posługiwania się językiem niemieckim regulowało rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z dnia
18 sierpnia 1922 r. w przedmiocie przepisów przejściowych o używaniu języka polskiego w sądownictwie i notariacie w górnośląskiej
części Województwa Śląskiego (Dz.U. Nr 70, poz. 631). Rozporządzenie to uchylone zostało dopiero w roku 1937 przepisami ustawy,
która nakazywała odpowiednio stosować na obszarze sądu okręgowego w Katowicach przepisy ustawy z 31 marca 1925 r. o języku
urzędowym sądów, urzędów prokuratorskich i notariuszy w okręgach sądów apelacyjnych w Poznaniu i Toruniu (ustawa z dnia 7
sierpnia 1937 r. o rozciągnięciu na obszar sądu okręgowego w Katowicach przepisów ustawy o języku urzędowym sądów, urzędów
prokuratorskich i notariuszy w okręgach sądów apelacyjnych w Poznaniu i Toruniu; Dz.U. Nr 60, poz. 473). Status języka polskiego
jako języka urzędowania sądów (“języka sądowego”) gwarantowało również Rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 6
lutego 1928 r. – Prawo o ustroju sądów powszechnych (Dz.U. Nr 12, poz. 93), którego art. 10 stanowił: “Językiem sądowym jest
język polski. Używanie innych języków określają ustawy szczególne”.
3. Ustalanie podmiotowego zakresu zastosowania ustawy z 31 lipca 1924 r. o języku państwowym ..., w oparciu o występujące
w jej tytule, a także w jej art. 1, pojęcia nie jest sprawą prostą. Nie sprawia trudności ustalenie pojęcia “język państwowy”
użytego w jej tytule a także zdaniu 1 art. 1 uznającym język polski za język państwowy obowiązujący w Rzeczypospolitej Polskiej.
Wątpliwości natomiast mogą się pojawić przy próbie określenia zakresu podmiotowego podstawowego składnika języka państwowego,
jakim jest “język urzędowania” ze względu na różnice w określeniu tego zakresu w samym tytule ustawy oraz jej art. 1. 0 ile
tytuł ustawy sugeruje, iż jej zakres podmiotowy dotyczy jedynie języka urzędowania “rządowych i samorządowych władz administracyjnych”,
o tyle wykładnia zdania 2 art. 1 (“w języku państwowym urzędują wszystkie rządowe i samorządowe władze i urzędy administracyjne...”)
zdaje się wskazywać na szerszy zakres zastosowania tej ustawy. Posłużenie się regułami wykładni słowno–językowej daje podstawę
do dostrzeżenia normy (czy wręcz trzech norm) adresowanej (–nych) do trzech różnych podmiotów (1] w języku państwowym urzędują
wszystkie rządowe władze, 2] w języku państwowym urzędują wszystkie samorządowe władze, i 3] w języku państwowym urzędują
wszystkie urzędy administracyjne). Do takiej wykładni skłania przede wszystkim określenie przez ustawodawcę dwóch zasadniczych
adresatów tej normy (“władze” i “urzędy”) z dalszą dyferencjacją owych “władz” (“rządowe” i “samorządowe”) i bliższego określenia
rodzaju “urzędów” (“administracyjne”).
Występujące w ustawie ogólne pojęcie “władze” używane było w tym okresie głównie w znaczeniu organów i instytucji publicznych
zdolnych do podejmowania działań władczych i najczęściej stosowane było przy określaniu stosunku jednostki do państwa. Tak
więc np. Konstytucja Marcowa w tej części, która dotyczyła systemu organów państwowych (rozdział II i III) używała nazwy “organy
państwowe”, natomiast w rozdziale V Powszechne obowiązki i prawa obywatelskie, posługiwała się pojęciem “władz”. Pojęcie “władz publicznych” (“państwowych i samorządowych”) występowało np. w jej art.
107 dotyczącym prawa wnoszenia przez obywateli petycji, czy też w art. 90 przewidującym podstawowy obowiązek obywatelski w
postaci szanowania i przestrzegania konstytucji państwa i innych obowiązujących ustaw i rozporządzeń “władz państwowych i
samorządowych”. Posłużenie się ogólniejszym pojęciem “władze” było również przydatne gdy ustrojodawca nie chciał krępować
ustawodawcy w wyborze rodzaju organu zobowiązanego do podjęcia określonych działań (np. “obywatelstwo polskie nabywa się....
b) przez nadanie obywatelstwa ze strony powołanej władzy państwowej” – art. 88 Konstytucji Marcowej). Pojęcie “władz państwowych”
używane było więc w Konstytucji Marcowej przede wszystkim jako zbiorcze pojęcie “organów państwowych”. W przypadku użycia
szerszego pojęcia “władz publicznych” wskazywano na dwa składniki tych władz (“państwowe i samorządowe”), zaś w przypadku
użycia tego pojęcia w znaczeniu określonego rodzaju organów występowało również bliższe jego określenie (np. “władze administracyjne”
– art. 86 i 97 czy też “państwowe władze szkolne” – art. 12). Tak też, jak się wydaje, rozumieć należy użyte w tej ustawie
pojęcie “władze”.
Również wykładnia pojęć dookreślających rodzaj owych “władz” sprawić może trudności wskutek odejścia przez ustawodawcę od
stosowanego podziału na “państwowe” i “samorządowe” oraz przyjęcia użytego w tytule i treści art. 1 podziału na “rządowe”
i “samorządowe”. Wyjaśnienia wymaga zakres pojęcia “władz rządowych”, w szczególności zaś ustalenie czy pod tym pojęciem rozumieć
należy jedynie organy władzy wykonawczej, czy też szerzej pojęte organy “rządzące”, wyposażone we władztwo administracyjne
a więc w istocie organy państwowe. Poza tym zakresem, biorąc pod uwagę wyraźną wolę ustawodawcy wyrażoną w postaci odrębnej
ustawy o języku urzędowania sądów, urzędów prokuratorskich i notariatu, należałoby pozostawić jedynie tę grupę organów państwa.
Wiele wskazuje na to, iż pojęcie “władz rządowych” użyte jest przez ustawodawcę właśnie w tym szerokim znaczeniu.
Odejście od podziału owych “władz” na władze “państwowe” i “samorządowe” nastąpiło dopiero w ostatnim etapie procesu ustawodawczego
na skutek przyjęcia poprawki Senatu dotyczącej samego tytułu ustawy, jak też treści jej art. 1. Pierwotny tekst rządowego
projektu ustawy nosił tytuł “ustawa o języku państwowym i języku urzędowym państwowych i samorządowych władz administracyjnych,
zaś jego art. 1 stanowił, iż “...w języku państwowym urzędują wszystkie państwowe i samorządowe władze i urzędy administracyjne
...” (Sejm RP, Okres I, Druk Nr 1335). Taki też tekst stał się przedmiotem rozpatrzenia Sejmu oraz jego organów i przyjęty został przez Sejm w trakcie
trzeciego czytania 10 lipca 1924 r. (Por. Sejm RP, Okres I, Druk Nr 1376 oraz Sprawozdanie stenograficzne z posiedzenia Sejmu RP, Okres I, 140 posiedzenie z 1 lipca 1924 r., CXXX/66, 146 posiedzenie z 9 lipca 1924 r., CXLLLVI/ 4-75, 147 posiedzenie z 10 lipca 1924 r., CXLVII/3-5). Do tego tekstu Senat wniósł kilka poprawek, głównie stylistyczno–redakcyjnych. Referujący ich treść poseł sprawozdawca
przedstawił stanowisko Komisji Konstytucyjnej aprobujące w większości stanowisko Senatu (”... Komisja Konstytucyjna rozpatrzywszy
te poprawki, w większości natury stylistyczno–redakcyjnej, proponuje Wysokiemu Sejmowi przyjęcie ich. W szczególności proponuję
przyjęcie poprawki Senatu do tytułu i art. 1 ustawy, by słowo: “państwowych” zastąpić słowem “rządowych”, uważamy bowiem to
określenie za lepsze i ściślejsze ...”; Sprawozdanie stenograficzne z posiedzeń Sejmu, Okres I, 154 posiedzenie 31 lipca 1924 r., CLIV/16–17).
Zastąpienie w tytule ustawy, jak też w treści art. 1 określenia “państwowy” słowem “rządowy” nie oznaczało konsekwentnego
używania tego terminu przez ustawodawcę w całym tekście ustawy. W jej art. 5 pozostało bowiem pierwotne określenie “państwowych”
(“obwieszczenia władz państwowych”, “ogłoszenia urzędowe państwowych władz administracyjnych”). Wątpliwości co do szerokiego
znaczenia użytego w ustawie pojęcia “władz rządowych” zdaje się nie pozostawiać wydane na podstawie jej art. 9 Rozporządzenie
wykonawcze Rady Ministrów z dnia 24 września 1924 r. do ustawy z dnia 31 lipca 1924 r. o języku państwowym i języku urzędowania
rządowych i samorządowych władz administracyjnych (Dz.U. Nr 85, poz. 820). Jego § 1, dotyczący zakresu stosowania art. 1 ustawy,
nakłada obowiązek urzędowania wyłącznie w języku państwowym na wszystkie “centralne władze i urzędy państwowe, władze i urzędy
wojskowe, zarządów kolei żelaznych oraz poczt, telegrafów i telefonów na całym obszarze Rzeczypospolitej”. Z treści tego postanowienia
wynika, iż nałożony przez art. 1 ustawy obowiązek urzędowania w języku państwowym na wszystkie “rządowe władze i urzędy administracyjne”
nie dotyczy jedynie wąsko pojętych organów władzy wykonawczej i urzędów administracyjnych lecz wszystkich władz i urzędów
państwowych a także podległych im instytucji państwowych.
Podobnie szeroka formuła występowała w śląskiej ustawie językowej z 16 stycznia 1923 r. Język polski był wyłącznie językiem
urzędowym “władz, urzędów, ciał samorządowych i publiczno–prawnych instytucji” o ile podlegały Wojewodzie Śląskiemu lub też
ustawodawstwu Sejmu Śląskiego. Poza zakresem podmiotowym tych ustaw pozostawały sądy, urzędy prokuratorskie oraz notariat,
dla których kwestię języka urzędowania regulowały oddzielne ustawy.
Nie wydaje się również, aby użyte w art. 1 ustawy z 1924 r. ogólne pojęcie “władz samorządowych” odnosiło się jedynie do wąsko
pojętych organów samorządu terytorialnego. W innych unormowaniach ustanawiających wyjątki od ogólnej reguły zawartej w art.
1 ustawy a dotyczących języka urzędowania na obszarze województwa śląskiego, znaleźć można szersze i bardziej ścisłe formuły.
Tak więc ustawa z 16 lipca 1937 r. o języku urzędowym władz i urzędów administracyjnych w województwie śląskim, w art. 1 wskazywała,
że język polski jako język państwowy jest językiem urzędowym “wszelkich cywilnych władz, urzędów, zakładów i przedsiębiorstw
administracji państwowej, tak rządowej jak i samorządu terytorialnego i gospodarczego oraz sądów administracyjnych na obszarze
województwa śląskiego”, zaś w art. 3 do władz i urzędów administracji samorządowej obok samorządu terytorialnego zaliczyła
również samorząd gospodarczy. ogólne pojęcie “władz samorządowych” pomieścić więc mogło obok samorządu terytorialnego również
inne jego postacie.
4. Zbiorcze pojęcie “urzędowania”, którym posługuje się art. 1 ustawy, może być ustalone w oparciu o analizę rodzajów czynności
wykonywanych przez “rządowe i samorządowe władze i urzędy administracyjne”. Mimo, iż o czynnościach tych ustawa (art. 2–7)
nie stanowi w sposób wyczerpujący a jedynie wymienia niektóre z nich w sytuacjach, gdy w trakcie urzędowania obok języka państwowego
dopuszczony do używania jest język macierzysty mniejszości narodowych, to jednak już sama ocena ich rodzaju wskazuje, iż pojęcie
“urzędowania” obejmuje akty owych władz zarówno z zakresu stanowienia (np. wydawanie i ogłaszanie ustaw wojewódzkich – art.
5) jak i stosowania prawa (np. przyjmowanie podań i oświadczeń woli petentów i udzielanie odpowiedzi na nie – art. 2 i 3),
zaś “język urzędowania” jest językiem nie tylko tych władz, ale raczej językiem z zakresu kompetencji tych władz i dotyczy
nie tylko porozumiewania się w ramach, czy też między poszczególnymi władzami ale przede wszystkim komunikowania się tych
władz z obywatelami “w sprawach, których załatwienie do nich należy” (tak art. 2 ustawy). “Urzędowanie” oznacza więc wykonywanie
przez organ (władzę, urząd, instytucję), przyznanych mu prawem kompetencji. Na wspomniane dwa aspekty urzędowania wskazuje
zresztą wprost art. 1 ustawy (“zarówno w służbie wewnętrznej, jak i zewnętrznej”).
II.1. Przejęcie przez art. 1 dekretu z 1945 r. formuły zawartej w ustawie z 1924 r., wraz z występującymi w niej pojęciami
nastąpiło w okresie obowiązywania “podstawowych zasad” Konstytucji Marcowej i prób reaktywowania w tym czasie niektórych instytucji
prawno–ustrojowych okresu II Rzeczypospolitej. Oczywiste jest, że akty prawne tego okresu, zarówno KRN (1944–1947) jak i Sejmu
Ustawodawczego (1947–1952) posługiwały się też terminologią i pojęciami występującymi w dotychczasowych aktach prawnych. Dotyczyło
to w szczególności ogólnego pojęcia “władze” używanego zwykle jako synonim “organu państwa”. (Por. np. dekret PKWN z 21 sierpnia
1944 r. o trybie powoływania władz administracji ogólnej I i II instancji, czy też ustawę z 11 września 1944 r. o organizacji
i zakresie działania rad narodowych, która w art. 21 § 2 określała status KRN jako “władzy zwierzchniej i nadzorczej wszystkich
rad narodowych”, dekret PKWN z 23 listopada 1944 r. o organizacji i zakresie działania samorządu terytorialnego, którego art.
1 określił zakres działania samorządu terytorialnego jako “... sprawy publiczne o znaczeniu lokalnym, o ile nie są wyraźnie
zastrzeżone dla kompetencji władz państwowych” czy też art. 1 ustawy z 9 marca 1949 r. o kontroli państwowej dotyczący zakresu
przedmiotowego i podmiotowego kontroli NIK – “NIK wykonuje kontrolę państwową ... naczelnych władz i instytucji w dziedzinie
administracji publicznej”). Również wykładnia tych pojęć, wobec budowy systemu organów państwowych opartej o wzorzec zawarty
w Konstytucji Marcowej musiała być taka sama, niezależnie od braku ich rzeczywistych desygnatów w niektórych okresach historii
politycznej Polski Ludowej. Dotyczyło to w szczególności “władz samorządowych”, wobec likwidacji z początkiem 1950 r. zarówno
instytucji samorządu terytorialnego, jak też samorządu gospodarczego.
2. Porównanie ogólnej treści ustawy z 31 lipca 1924 r. o języku państwowym ... z treścią będącego przedmiotem wykładni dekretu
z 30 listopada 1945 r. wskazuje na następujące podobieństwa i różnice dotyczące przedmiotu ich regulacji:
1) W przeciwieństwie do stosunkowo obszernej regulacji zawartej w ustawie z 1924 r. przewidującej, prócz określenia statusu
języka polskiego, jako języka państwowego, także pewne koncesje na rzecz używania w stosunkach urzędowych języka macierzystego
zamieszkujących w Rzeczypospolitej obywateli polskich innych narodowości, treść dekretu sprowadza się jedynie do określenia
statusu języka polskiego jako języka państwowego i ustanowienia zasady urzędowania w języku państwowym “wszystkich rządowych
i samorządowych władz i urzędów administracyjnych”. Od zasady, że językiem urzędowania jest język polski, nie ma żadnych wyjątków,
o czym świadczy świadoma rezygnacja w art. 1 dekretu z końcowych sformułowań zawartych w art. 1 ustawy z 1924 r. (“z wyjątkami
wyszczególnionymi w następujących artykułach”). Ten nakaz jednojęzyczności narodowościowej spowodowany został, jak należy
przypuszczać, politycznym planem unifikacji narodowościowej w zmienionych po II wojnie światowej warunkach terytorialnych
. W konsekwencji tego nakazu dekret (art. 3) uchylał dotychczasowe akty normatywne dopuszczające możliwość posługiwania się
innym niż państwowy (j. polski) językiem urzędowania. Należała do nich: ustawa z 31 lipca 1924 r. o języku państwowym ...
oraz ustawa śląska z 16 lipca 1937 r. o języku państwowym władz i urzędów administracyjnych. Przyjęcie dodatkowo również ogólnej
formuły derogacyjnej w postaci sformułowania “oraz wszelkie przepisy w zakresie objętym niniejszym dekretem” wskazuje na wolę
ustawodawcy uchylenia wszystkich innych przepisów prawnych, niezależnie od ich rangi, o ile dotyczyły materii zawartej w dekrecie.
W oparciu o tę formułę utraciło moc obowiązującą, stosowane jeszcze w latach 30–tych rozporządzenie ministra b. dzielnicy
pruskiej z 10 marca 1920 r., dopuszczające pomocnicze używanie w urzędowaniu języka niemieckiego na obszarze województwa poznańskiego
i pomorskiego.
2) Zakres podmiotowy, jeżeli chodzi o język urzędowania, zarówno ustawy z 1924 r. jak i uchwalonego w 1945 r. dekretu nie
dotyczył sądów, urzędów prokuratorskich oraz notariatu. Kwestia ta regulowana była odrębnymi aktami ustawodawczymi. Dlatego
też przepisy derogacyjne dekretu nie odnosiły się do tej grupy organów państwowych. Wcześniej jednak, bo już 24 maja 1945
r. Rada Ministrów wydała dekret o uchyleniu ustawy z 31 marca 1925 r. o języku urzędowym sądów, urzędów prokuratorskich i
notariuszy w okręgach sądów apelacyjnych w Poznaniu i Toruniu oraz ustawy z dnia 7 sierpnia 1937 r. o rozciągnięciu tejże
ustawy na obszar sądu okręgowego w Katowicach (Dz.U. RP Nr 21, poz. 125) a więc aktów, które dopuszczały na tych obszarach
prawo używania języka niemieckiego.
Ustawa z 21 lipca 1924 r. o języku urzędowania sądów, urzędów prokuratorskich i notariatu dopuszczająca możliwość używania
w tych organach języka macierzystego przez obywateli polskich narodowości ruskiej (rusińskiej), białoruskiej i litewskiej,
o ile ich siedziby mieściły się na obszarach określonych w jej art. 3 (okręg sądu apelacyjnego lwowskiego, województwo wołyńskie
i poleskie, sądy apelacyjne w Lublinie i Wilnie, województwo nowogrodzkie, okręg administracyjny wileński, powiaty grodzieński
i wołkowyski w województwie białostockim a także powiat święciański), choć formalnie nie została uchylona, to w związku z
nowym uregulowaniem granic, w wyniku którego niemal wszystkie z wymienionych obszarów w powołanej ustawie znalazły się w 1945
r. poza granicami państwa Polskiego, jej przepisy stały się w przeważającej mierze bezprzedmiotowe. W zasadzie, poza art.
1 określającym język państwowy, jako język urzędowania tej grupy organów, pozostałe jej przepisy mogły się odnosić tylko do
sądu apelacyjnego w Lublinie, przed którym obywatelom polskim narodowości ruskiej (rusińskiej) utrzymano prawo używania języka
macierzystego.
Dalszy etap dezaktualizacji przepisów ustawy o języku urzędowania sądów wiąże się już z nowelizacją rozporządzenia Prezydenta
RP z 6 lutego 1928 r. (prawo o ustroju sądów powszechnych), jakiej dokonał Sejm Ustawodawczy 20 lipca 1950 r. (tekst jednolity
Dz.U. Nr 39, poz. 360). O ile art. 10 tekstu pierwotnego stanowiący że, “językiem sądowym jest język polski” i że “używanie
innych języków określają ustawy szczególne”, przewidywał możliwość używania innych, poza państwowym, języków w odrębnych ustawach,
to nowa regulacja zawarta w art. 12 (“językiem sądowym jest język polski. Osoby nie władające tym językiem mają prawo zaznajomienia
się z materiałami sprawy przy pomocy tłumacza, jak również prawo występowania przed sądem w języku ojczystym”) takich odrębnych
regulacji nie przewidywała. W jej miejsce wprowadzono możliwość korzystania z tłumacza jak również występowania przed sądem
w języku ojczystym dla wszystkich osób nie władających językiem polskim. Nowelizacja ta, poprzez odmienną regulację kwestii
języka urzędowania sądów w sposób pośredni derogowała ustawę z 1924 r. o języku urzędowym sądów... Tezę taką potwierdza również
treść wydanych w tym okresie skorowidzów obowiązujących przepisów prawnych. O ile ustawa z 1924 r. o języku urzędowania sądów...
w skorowidzach wydawanych pod koniec lat 40–tych była zamieszczana, to po roku 1950 nie figuruje już jako obowiązujący akt
prawny (Z. Keck, Skorowidz przepisów prawnych, wydania z 1948 r., 1949 r. oraz z 1961 r.).
Rezygnacja z posługiwania się ustawą o języku urzędowania sądów, urzędów prokuratorskich i notariatu stała się możliwa wobec
przejęcia jej funkcji także przez wykładany art. 1 dekretu z 1945 r., którego ogólne sformułowania ułatwiały ten zabieg. Wprowadzona,
nowelizacją z 20 lipca 1950 r. do ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych, formuła dotycząca języka urzędowania sądów
utrzymała się przez cały okres formalnego obowiązywania, wielokrotnie nowelizowanego Rozporządzenia Prezydenta RP z 6 lutego
1928 r., tj. do roku 1985, w którym Sejm uchwalił nowe prawo o ustroju sądów powszechnych. Nowa ustawa z dnia 20 czerwca 1985
r. – Prawo o ustroju sądów powszechnych (Dz.U. Nr 31, poz. 137) w art. 10 pomija pierwsze zdanie dotychczasowej regulacji
dotyczące języka urzędowania sądów (“językiem sądowym jest język polski”), sprowadzając jego treść do przekształconej formuły
zawartej w jego zdaniu drugim (“osoba nie władająca językiem polskim ma prawo do występowania przed sądem w języku ojczystym
i bezpłatnego korzystania z pomocy tłumacza”). Taka też treść zawarta jest w art. 8 obowiązującego tekstu ustawy – Prawo o
ustroju sądów powszechnych (tekst jednolity z 1994 r. Dz.U. Nr 7, poz. 25 ze zmianami). Zauważyć należy, iż pomimo pominięcia
w tym przepisie wyraźnego nakazu urzędowania w języku polskim, nakaz taki zawarty jest implicite w treści przepisu zapewniającego jedynie pewnej kategorii osób (nie władających językiem polskim) możliwość występowania
w języku ojczystym. Realizacja tego przepisu stanowi warunek wstępny prawidłowego wymiaru sprawiedliwości i rzetelności procesu
sądowego, którego uczestnik ma zapewnioną możliwość świadomego w nim udziału. Dlatego też jego rozwinięcie następuje w przepisach
procedury karnej i cywilnej (np. art. 159 kpk czy też art. 256 i 265 kc).
III. 1. Wniosek o dokonanie powszechnie obowiązującej wykładni przepisu art. 1 dekretu z 30 listopada 1945 r. dotyczy w głównej
mierze jego zdania 2 traktującego o tzw. języku urzędowania. Treść wniosku sprowadza się bowiem do ustalenia zakresu podmiotowego
urzędowania w języku państwowym, jak też samego jego przedmiotu poprzez wyjaśnienie użytego w tym przepisie pojęcia “urzędują”.
Język urzędowania, jak wskazywano, jest jednak tylko jednym z aspektów wyznaczonego przepisami prawa statusu określonego języka
jako języka państwowego. Wykładnia pojęć użytych w zdaniu 2 art. 1 dekretu nie może być więc dokonana bez uprzedniego określenia
znaczenia jakie pełni jego zdanie 1 (“językiem państwowym RP jest język polski”).
Określenie statusu jakiegoś języka jako języka państwowego oznacza, iż język ten jest podstawowym językiem komunikacji społecznej
na obszarze danego państwa; językiem, którym posługują się organy państwa i obywatele. W państwach unitarnych język państwowy
tożsamy jest z językiem narodowym. Określenie przez przepisy prawa statusu danego języka, jako języka państwowego, nie posiada
jedynie charakteru deklaratoryjnego. Dla organów, urzędów i instytucji państwowych oznacza to nakaz posługiwania się tym językiem
zarówno między sobą, jak też w stosunkach z obywatelami. Nie jest też konieczne wyodrębnianie w prawie szczególnej postaci
języka państwowego, jako języka urzędowego, czy języka urzędowania jakiejś grupy organów państwowych, gdyż niezbędnym elementem
statusu języka państwowego jest właśnie nakaz jego stosowania przez organy państwa w kontaktach między sobą i wobec obywateli
a więc przy realizacji ich kompetencji. Dystynkcja taka (“język państwowy” i “język urzędowania”) może być jednak wywołana
określoną strukturą narodowościową społeczeństwa związaną z istnieniem w danym kraju mniejszości etnicznych i potrzebą zapewnienia
ich praw w dziedzinie używania własnego języka narodowego. W takich przypadkach pojawiają się szczególne regulacje prawne
zawierające odstępstwa od reguły używania języka państwowego, dopuszczające również możliwość posługiwania się językiem macierzystym
zamieszkałych w danym państwie mniejszości narodowych. Odstępstwa te, związane z potrzebą zapewnienia przez państwo równoprawnego
traktowania wszystkich obywateli dotyczą w szczególności bieżących kontaktów między obywatelem a państwem reprezentowanym
przez jego organy i instytucje. Dlatego też istnieje konieczność określenia w stosunku do jakich organów i w jakich sytuacjach
obywatel nie władający językiem państwowym, bądź odczuwający potrzebę zamanifestowania swojej odrębności etnicznej ma prawo
używać języka ojczystego. Regulacje takie pojawiają się również w unormowaniach szeroko pojętego procesu urzędowania, gdy
jednym z uczestników tego procesu jest obcokrajowiec.
Takie było źródło tej dystynkcji zarówno w tytule ustawy z 31 lipca 1924 r. (“o języku państwowym i języku urzędowania ...”)
jak również w jej treści dopuszczającej posługiwanie się językiem macierzystym przez zamieszkujące RP mniejszości narodowe.
Taka też była przyczyna uchwalenia wszystkich odrębnych ustaw dotyczących “języka urzędowania” czy “języka urzędowego” określonych
organów na niektórych obszarach Rzeczypospolitej. Ich treść, prócz odwołania się do wynikającej ze statusu języka państwowego
reguły urzędowania w języku polskim, sprowadza się wyłącznie do uregulowania dopuszczalności posługiwania się w stosunkach
urzędowych określonymi językami mniejszości narodowej, jako przejawu ochrony praw mniejszości narodowych. Można rzec, że regulacja
owych wyjątków od reguły urzędowania w języku państwowym stanowi główną treść tych ustaw a jednocześnie jest uzasadnieniem
wyodrębnienia ze statusu języka państwowego kategorii języka urzędowania. Przy tym sposobie regulacji istotne jest ścisłe
określenie zarówno rodzaju podmiotów, wobec których obywatel może posługiwać się innym, niż państwowy, językiem, jak również
sytuacji, w których może używać języka ojczystego. W tym zakresie wyłączona wydaje się być w szczególności wykładnia rozszerzająca.
Wyjątków od reguły nie można bowiem interpretować rozszerzającą.
Dekret z 30 listopada 1945 r., jak wskazywano, przejął z ustawy językowej z 1924 r. zarówno jej tytuł, jak też część dotychczasowego
art. 1, która dotyczy wyznaczenia językowi polskiemu statusu języka państwowego (zdanie 1). Zasadnicza zmiana nastąpiła jednakże
w treści jego zdania 2 poprzez eliminację końcowych sformułowań będących podstawą dla dalszych regulacji dotyczących dopuszczalności
posługiwania się innym niż państwowy językiem urzędowania. Ta eliminacja dopuszczalności ustanawiania wyjątków od reguły urzędowania
w języku państwowym zmieniła też w sposób istotny zarówno sens jak i pierwotną funkcję regulacji zawartej w tym przepisie.
Porównanie aktualnej treści zawartej w zdaniu 1 art. 1 dekretu z treścią zdania 2 wzbudzać może wątpliwości co do sensu wyodrębnienia
kategorii języka urzędowania z języka państwowego i związku z tym także potrzeby ścisłego ustalenia rodzaju podmiotów, na
które nałożono obowiązek urzędowania w języku państwowym. Język urzędowania jest bowiem najbardziej istotnym składnikiem statusu
języka państwowego i jego wyłączenie z tego zakresu pozbawia normę zawartą w zdaniu 1 zasadniczej treści. Z kolei próba pozytywnego
i ścisłego określenia rodzaju podmiotów zobowiązanych do urzędowania w języku państwowym w oparciu jedynie o wymienione w
jego zdaniu 2 podmioty (władze i urzędy administracyjne), może doprowadzić do stanu, iż poza ich zakresem pozostać może pewna
grupa podmiotów “urzędujących”, wyposażonych w możliwość podejmowania działań władczych. Powstaje zatem pytanie, czy podmioty
te (nie wymienione w zdaniu. 2 art. 1 dekretu) mogą urzędować w jakimkolwiek innym języku i gdzie szukać normy zobowiązującej
je do (ewentualnego) stosowania w urzędowaniu języka państwowego. Bez wykładni uwzględniającej treść zawartej w określeniu
danego języka jako języka państwowego dylematów tych nie można rozstrzygnąć. Przykładem takich podmiotów są sądy i urzędy
prokuratorskie wyraźnie wyłączone spod zakresu stosowania ustawy z 1924 r. a również w pierwszych latach jego stosowania spod
zakresu dekretu z 1945 r. Wobec rezygnacji przez ustawodawcę w 1985 r. z formuły “językiem sądowym jest język polski” i jednocześnie
nie uwzględnianiem w sposób wyraźny sądów w zdaniu 2 art. 1 dekretu powstaje problem podstawy prawnej nakazu urzędowania sądów
w języku państwowym. Rezygnacja z tej formuły jest również potwierdzeniem tezy, iż dla współczesnego ustawodawcy treść zawarta
w normie: “językiem państwowym Rzeczypospolitej Polskiej jest język polski” jest na tyle oczywista, i wystarczająca iż zbędna
jest dodatkowa norma wyodrębniająca język urzędowania sądów. Norma ta zakłada powszechne stosowanie w RP języka polskiego.
Dla organów i instytucji państwowych oznacza to również nakaz urzędowania w języku polskim, chyba że przepisy ustawowe wyraźnie
dopuszczają do stosowania również inne (obcy, macierzysty) języki. Przepisy takie znaleźć można w szeregu ustaw dotyczących
czy to wymiaru sprawiedliwości, czy postępowania administracyjnego, czy też obrotu gospodarczego. Należy do nich omówiony
już przepis art. 8 prawa o ustroju sądów powszechnych, czy też art. 256 i 265 kc, art. 159 kpk a także art. 69 § 2 kpa, w
których język obcy dopuszczony jest przy środkach dowodowych (przesłuchania świadków, dokumenty) w wypadku gdy przesłuchiwana
osoba nie zna języka polskiego lub dokument sporządzony jest w języku obcym; w tych wypadkach urzędujący organ winien wezwać
tłumacza. Podobne przepisy, dotyczące dokumentów urzędowych znaleźć można w ustawie z 29 września 1986 r. – Prawo o aktach
stanu cywilnego (art. 20 ) czy też w ustawie z 14 lutego 1991 r. – Prawo o notariacie (art. 87 ust. 1 pkt 1). Również w obrocie
gospodarczym czy handlowym dopuszczeniu języka obcego w dokumentach towarzyszy z reguły wymóg ich przetłumaczenia na język
polski (np. art. 15 ustawy z 14 czerwca 1991 r. o spółkach z udziałem zagranicznym czy też art. 49 ustawy z 28 grudnia 1989
r. – Prawo celne). Przepisy te incydentalnie dotyczą jednak kwestii języka. Ich zasadniczym celem nie jest bowiem regulacja
dopuszczalności używania języka obcego. Regulacje te służą zabezpieczeniu prawidłowości postępowania sądowego czy administracyjnego,
w toku których obywatele dochodzą swoich praw, czy też wynikają z wymogów obrotu gospodarczego i handlowego w stosunkach z
obcokrajowcami.
Wyjątki od zasady posługiwania się językiem polskim mogą wynikać także z przepisów prawa międzynarodowego, zwyczaju międzynarodowego.
Dotyczyć to może n.p. niektórych działań placówek dyplomatycznych, wojska operującego w ramach struktur międzynarodowych,
podmiotów gospodarczych, czy poszczególnych osób sprawujących funkcje publiczne w czasie ich działalności na forum międzynarodowym.
2. Przyjęcie powyższej konstatacji dotyczącej roli jaką pełni w art. 1 dekretu jego zdanie 1, rodzi pytanie o znaczenie jego
zdania 2, w szczególności zaś, czy występujące w nim podmioty zobowiązane do urzędowania w języku państwowym wymienione są
w sposób wyczerpujący. Użyte w nim pojęcia, w szczególności pojęcie “władze”, ( jak wykazała analiza dotycząca tych samych
pojęć występujących w art. 1 ustawy z 1924 r.), są na tyle ogólne, że ułatwiają w ich zakresie wykładnię umożliwiającą pomieścić
organy państwowe o różnorodnych funkcjach, urzędy i instytucje państwowe a także samorząd, jednak nie aż na tyle, by przy
kwalifikacji niektórych z nich nie rodziły się wątpliwości, czy należą do zakresu tego pojęcia.
Wyliczenie w zdaniu 2 dekretu podmiotów zobowiązanych do urzędowania w języku państwowym nie jest regulacją o charakterze
wyczerpującym. Wymienione w nim podmioty są z pewnością typowymi podmiotami realizującymi zadania publiczne. Nie oznacza to
jednak, że są jedynymi. Poza ich zakresem pozostawać mogą jednak jeszcze inne, dla których nakaz urzędowania w języku państwowym
płynie z normy określającej status języka polskiego jako języka państwowego (zdanie 1 art. 1 dekretu).
Świadczy o tym przede wszystkim wskazana wyżej zmiana charakteru normy przyjętej w art. 1 ustawy z 1924 r. Pierwotny sens
tej regulacji, sprowadzający się do w miarę ścisłego określenia podmiotów, w których urzędowaniu dopuszczono używanie również
języków mniejszości narodowych, uległ przekształceniu z chwilą eliminacji z art. 1 dekretu z 1945 r. możliwości ustanawiania
wyjątków i jej zmiany w regulację zawierającą wyłącznie zasadę urzędowania w języku państwowym tzn. polskim. Wobec takiej
zmiany jej charakteru przy jednoczesnym pozostawianiu tych samych “urzędujących” podmiotów w zdaniu 2 art. 1 dekretu, oczywistym
staje się, że zakres ten nie może być traktowany jako wyczerpujące określenie podmiotów zobowiązanych do urzędowania w języku
państwowym.
Możliwość zastosowania wykładni rozszerzającej art. 1 zdanie 2 dekretu w sytuacji, gdy któryś z “urzędujących” podmiotów nie
mieści się w kategorii określonej w zdaniu 2 art. 1 stwarza jego zdanie 1 (“językiem państwowym RP jest język polski”). Dodatkowy
walor normy zawartej w zdaniu 1 art. 1 dekretu wiąże się z jej ogólnością i w efekcie stabilnością jej zakresu podmiotowego.
Inaczej jest z pojęciami występującymi w zdaniu 2 art. 1, których rzeczywiste desygnaty były różne w różnych okresach ponad
50–letniego obowiązywania dekretu. Uzależnione to było od dokonujących się w tym okresie zmian w systemie organów państwowych,
urzędów administracyjnych czy też władz samorządowych.
3. Niezależnie od silnych uwarunkowań historyczno–prawnych, wiążących się z zawartością treści art. 1 dekretu, wykładnia podmiotowego
zakresu jego zastosowania musi dotyczyć aktualnego systemu organów i instytucji państwowych a także samorządowych. Punktem
wyjściowym winien być system organów państwa określony aktualnymi przepisami konstytucyjnymi, tj. zawartymi w ustawie konstytucyjnej
z 17 października 1992 r. o wzajemnych stosunkach między władzą ustawodawczą i wykonawczą RP oraz o samorządzie terytorialnym
(Małej Konstytucji) jak też w przepisach Konstytucji z 22 lipca 1952 r. utrzymanych w mocy przez art. 77 Małej Konstytucji.
Konstytucja z 22 lipca 1952 r., która budowę systemu organów państwa opierała o zasadę jedności władzy państwowej przewidywała
zasadniczo cztery rodzaje organów państwa: organy władzy państwowej, organy administracji państwowej, sądy oraz organy prokuratury.
Jedna z pierwszych jej nowelizacji (13 grudnia 1957 r.) wprowadziła do tego systemu piątą kategorię organów w postaci organów
kontroli państwowej zaś nowelizacje z lat 80–tych i 90–tych (rozdział 4 konstytucji) także inne organy nie mieszczące się
w przewidzianym pierwotnie systemie organów a związane z ochroną praworządności i praw obywatelskich (Trybunał Konstytucyjny,
Trybunał Stanu, Rzecznik Praw Obywatelskich, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji).
Mała Konstytucja, wracając do zasady podziału władzy, przewiduje (art. 1) system organów władzy ustawodawczej (Sejm i Senat),
wykonawczej (Prezydent i Rada Ministrów) oraz sądowniczej (niezawisłe sądy). Jej art. 77 utrzymujący w mocy niektóre przepisy
Konstytucji z 1952 r. utrzymał również cały jej rozdział 4, w którym zawarte są organy nie mieszczące się w zakreślonym zasadą
podziału władzy systemie: organ kontroli państwowej (NIK), organ kontroli konstytucyjności prawa (TK), organ przed którym
realizuje się odpowiedzialność konstytucyjna (TS), jak również organy służące realizacji praw i wolności obywatelskich (RPO
i KRRiT). Ślady dawnego podziału organów państwowych (organy władzy i administracji państwowej) znaleźć można jeszcze w obowiązującym
art. 3 ust. 2 konstytucji dotyczącym zasady legalności. Zastosowanie reguł wykładni funkcjonalnej odwołującej się do celu
regulacji, pozwoliło jednak Trybunałowi Konstytucyjnemu (uchwała z 1 lutego 1994 r., W 12/92) na wykładnię idącą w kierunku objęcia jej zakresem wszystkich organów państwa.
Mała Konstytucja, jak i przepisy konstytucyjne utrzymane w mocy przez jej art. 77 przewidują zarówno samorząd terytorialny
jak i inne postacie (formy) samorządu. Prócz rozdziału 5 dotyczącego samorządu terytorialnego, o “organach samorządu” oraz
innych niż samorząd terytorialny “postaciach samorządu” traktuje art. 52 ust. 1 oraz 52 ust. 2 pkt 6 Małej Konstytucji. Art.
5 Konstytucji RP z 1952 r. dotyczący zasady samorządności gwarantuje z kolei “udział samorządu terytorialnego w sprawowaniu
władzy oraz swobodę działalności innych form samorządu”.
Zgodnie z art. 71 ust. 3 MK zadania administracji rządowej w zakresie określonym ustawami wykonują również jednostki samorządu
terytorialnego. Samorząd ten z wyłączeniem zadań zastrzeżonych ustawowo do kompetencji administracji rządowej wykonuje “w
ramach ustaw istotną część zadań publicznych”. Zadania te jego jednostki wykonują w imieniu własnym i na własną odpowiedzialność
(art. 71 ust. 1 i 2 MK).
Terminologia, jaką posługują się aktualne przepisy konstytucyjne i powiązane z nią używanie pojęć prawnych, nie jest jednolita.
Obok w miarę ścisłego podziału organów państwa i zaklasyfikowaniu ich do poszczególnych rodzajów władzy (art. 1 MK) w Małej
Konstytucji występuje również wskazane, ogólne pojęcie “władzy”, “naczelnych władz Państwa” czy też “władz państwowych”. Dotyczy
to nie tylko samego jej tytułu czy wstępu ale również części artykułowanej (art. 75). Konstytucja wyróżnia także pojęcie organów
administracji państwowej (art. 52 ust. 1 MK i art. 34 ust. 1 przepisów konstytucyjnych) i organów administracji rządowej (rozdz.
4 MK). W utrzymanych w mocy przepisach Konstytucji z 1952 r. jak już powiedziano, znaleźć jeszcze można pozostałość dawnej,
nie dostosowanej do zasady podziału władzy, klasyfikacji organów państwa.
Zawarte w przepisach konstytucyjnych organy państwa, jak również organy samorządu terytorialnego nie wyczerpują całego systemu
organów państwa i samorządu. System ten, zgodnie ze znajdującym oparcie w przepisach konstytucyjnych (np. art. 16 ust. 1 MK)
zakresem przedmiotowym ustawy, może być uzupełniony o organy mające status ustawowy. Status taki posiadają przede wszystkim
terenowe organy rządowej administracji ogólnej oraz organy rządowej administracji specjalnej a także inne organy powołane
ustawami do realizacji określonych zadań publicznych państwa. Również organy innego niż terytorialny samorządu (gospodarczego,
zawodowego) tworzone są w drodze ustawowej.
Kwestia obowiązku urzędowania w języku państwowym przez inne, niż organy państwowe i samorząd, podmioty, wiąże się z wykładnią
użytego w dekrecie pojęcia “urząd administracyjny” a także samego pojęcia “urzędowania”. Wydaje się, że nie powinno ulegać
wątpliwości, iż wszelkie urzędy podległe wyżej wskazanym organom, utworzone w celu realizacji określonych w ustawach kompetencji
tych organów, winny, podobnie jak same organy urzędować w języku państwowym. Podobny status posiadają również powołane w drodze
odrębnych ustaw jako państwowe osoby prawne – agencje, takie jak np.: Agencja Techniki i Technologii, Agencja Mienia Wojskowego,
Agencja Rynku Rolnego, Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa a także wyższe uczelnie.
4. Pojęcie “urzędowania” ustalone w sentencji uchwały, jako wszelkie czynności wyżej wskazanych podmiotów, związane z realizacją
ustawowych kompetencji danego organu, urzędu czy instytucji, wiąże się również z charakterem zadań tych podmiotów. Zadania
te powinny być zadaniami o charakterze publicznym, przez które rozumieć należy zadania dotyczące społeczeństwa (lub społeczności
lokalnej), służące realizacji interesu publicznego (społecznego – w tym także interesu jednostki) i wykonywane przede wszystkim
w formach działania właściwych dla podmiotów, którym przysługują kompetencje władcze.
Będą to zatem nie tylko czynności, w których demonstruje się władztwo wymienionych w sentencji podmiotów ale także takie działania
o charakterze niewładczym, które mają na celu realizację potrzeb społecznych lub organizację życia publicznego, w tym także
czynności związane z gospodarowaniem mieniem państwowym lub komunalnym. Trybunał ma na uwadze coraz bardziej wzrastające i
nabierające na znaczeniu, ze względu na dokonujące się w naszym kraju przeobrażenia gospodarcze i społeczne, zadania administracji
publicznej także jako administracji świadczącej, tj. takiej, która zapewnia obywatelom określone świadczenia lub inne korzyści
(np. organizacja pomocy społecznej czy umożliwienie obywatelom korzystania z urządzeń komunalnych. Zob. o tym E. Ochendowski,
Prawo administracyjne. Część ogólna, Toruń 1996, s. 12).
Na tego rodzaju charakter zadań, jako zadań publicznych, w odniesieniu do samorządu terytorialnego wskazuje art. 71 ust. 1
i ust. 3 MK.
W tym miejscu Trybunał Konstytucyjny pragnie przywołać swoją uchwałę z 27 września 1994 r. (W. 10/93, OTK w 1994 r., cz. II, s. 192), w której, w odniesieniu do zadań samorządu terytorialnego jako zadań o charakterze publicznym
stwierdził, że “zadania samorządu terytorialnego mają charakter zadań publicznych w tym znaczeniu, że służą zaspokojeniu potrzeb
zbiorowych społeczności czy to lokalnych, w wypadku zadań własnych, czy zorganizowanego w państwo społeczeństwa, jak w wypadku
zadań zleconych”.
Biorąc pod uwagę tę ostatnią okoliczność a mianowicie uznawanie zadań zleconych samorządowi terytorialnemu z zakresu administracji
państwowej za zadania publiczne, wydaje się, że nie ma podstaw do wyłączenia spod podmiotowego zakresu stosowania art. 1 dekretu
również organów organizacji zawodowych, spółdzielczych, stowarzyszeń i innych podmiotów w zakresie, w jakim wykonują zlecone
im przez ustawy zadania o charakterze publicznym. Ich realizacja jest również “urzędowaniem” w rozumieniu dekretu z 1945 r.,
bowiem istota instytucji zadań zleconych z zakresu administracji publicznej polega na tym, “że przepisy prawa powierzają bądź
pozwalają na powierzenie określonemu podmiotowi, nie będącemu organem administracji rządowej bądź samorządu terytorialnego,
wykonywania zadań administracji publicznej” (E. Ochendowski, op.cit., s. 170). Jest rzeczą oczywistą, iż takie zlecenie zadań nie zmienia charakteru prawnego tej organizacji, na rzecz której
ono nastąpiło. Zachowuje ona nadal charakter prawny organizacji społecznej, a jedynie w zakresie zlecenia działa jako organ
administracji publicznej. (E. Ochendowski, op.cit., s. 170).
Zagadnienie tzw. zleconych zadań o charakterze publicznym na rzecz organizacji społecznych wymaga zdaniem Trybunału Konstytucyjnego
komentarza. Otóż, w okresie, gdy koncepcja ta była tworzona w europejskiej doktrynie prawa administracyjnego a także w okresie,
gdy w polskich warunkach była stosowana i rozwijana, mieliśmy w państwie do czynienia z jasnym pojęciem władzy publicznej
w znaczeniu podmiotowym i z jasnym podziałem zadań na sferę działalności państwa (czytaj organów państwa i instytucji państwowych)
i sferę działalności organizacji społecznych, którym w określonym zakresie, na zasadzie wyjątku powierzono spełnienie funkcji
administracji państwowej.
Obecnie ten wyraźny podział został nieco zatarty. Stało się tak z powodu dokonujących się przemian przede wszystkim w sferze
gospodarki i zarządzania sprawami gospodarczymi państwa. W wyniku owych przemian powstały twory organizacyjne nie będące organizacjami
społecznymi a wykonujące zlecone zadania o charakterze administracji publicznej, ściśle mówiąc rządowej, niekiedy jako zadania
wyłączne. Jako przykład można by wymienić Giełdę Papierów Wartościowych czy Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych, podmioty
mające postać organizacyjną spółek akcyjnych, spełniające na zasadzie wyłączności funkcje administracji publicznej w określonym
zakresie działalności, co oznacza, że ustawa nakłada na określone podmioty, w tym na obywatela obowiązek korzystania z ich
usług.
Innym rodzajem podmiotów spełniających zlecone zadania administracji publicznej, a nie mieszczących się w tradycyjnej formule
organizacji społecznych spełniających zlecone funkcje administracji publicznej, są np. Agencją Rozwoju Przemysłu powołana
w drodze aktu notarialnego przez Ministra Przemysłu i Handlu jako Spółka Akcyjna czy Fundacja Rozwoju Systemu Finansowego
ustanowiona przez Skarb Państwa w związku z potrzebami dystrybucji tzw. środków pomocniczych.
Rysująca się tendencja zlecania zadań administracji publicznej podmiotom mającym postać organizacyjną spółek prawa handlowego
czy fundacji jest odrębnym zagadnieniem, na które ustawodawca powinien zwrócić szczególną uwagę ze względu na problem ochrony
praw obywatelskich i środków prawnych służących do ich ochrony.
5. W zakończeniu Trybunał pragnie jeszcze raz przypomnieć, iż adresatem obowiązków wynikających z normy zawartej w art. 1
dekretu, tzn. obowiązku respektowania języka polskiego jako języka państwowego i jednocześnie języka urzędowania, są rządowe
i samorządowe władze i urzędy administracyjne rozumiane w ten sposób jak to Trybunał sformułował w sentencji uchwały.
W sposób pośredni adresatem normy zawartej w art. 1 dekretu jest również obywatel a mianowicie wtedy, gdy realizuje swoje
obowiązki wobec “władz i urzędów administracyjnych” lub gdy występuje wobec “władz i urzędów administracyjnych” oczekując
od nich określonych działań. W takich sytuacjach obywatel musi uwzględniać tę okoliczność, że podmioty wymienione w art. 1
dekretu “urzędują” w języku państwowym, tzn. w języku polskim. Mając na uwadze powyższe zastrzeżenie można powiedzieć, że
granicę stosowalności art. 1 dekretu wobec obywatela wyznaczają konstytucyjne wolności i prawa obywatelskie. Obywatelowi,
tam gdzie on chce realizować swoje podstawowe wolności i prawa nie można nakazać stosowania się do postanowień art. 1 dekretu.
Z powyższych względów Trybunał Konstytucyjny ustalił wykładnię art. 1 dekretu z 30 listopada 1945 r. jak w sentencji.