Z art. 79 ust. 1 i art. 188 pkt 1 Konstytucji wynika, że przedmiotem skargi konstytucyjnej może być akt normatywny, nie może
natomiast nim być akt stosowania prawa. Jeżeli sformułowany w skardze konstytucyjnej zarzut naruszenia praw skarżącego odnosi
się do aktu stosowania prawa należy uznać ją za niedopuszczalną. W praktyce nie zawsze jednoznacznie można wskazać źródła
naruszenia praw osób składających skargi konstytucyjne. Trudności w tym zakresie dotyczą spraw, w których skarżący zarzucają
niekonstytucyjność przepisów, wskazując równocześnie na nieprawidłową ich wykładnię. Trybunał Konstytucyjny wielokrotnie wskazywał,
że w zakresie jego właściwości mieszczą się zarzuty skierowane przeciwko wykładni zaskarżonych przepisów, o ile wykładnia
taka jest jednolita i utrwalona w rozstrzygnięciach organów stosujących prawo. W takich przypadkach należy bowiem przyjąć,
że normatywna treść przepisów podlegających kontroli Trybunału Konstytucyjnego została ukształtowana przez organy stosujące
prawo.
Problem dopuszczalności badania zgodności art. 393 k.p.c. z Konstytucją był rozważany w wydanym w pełnym składzie w wyroku
Trybunału Konstytucyjnego z 31 marca 2005 r. o sygn. SK 26/02 (OTK ZU nr 3/A/2005, poz. 29). W wyroku tym Trybunał Konstytucyjny
stwierdził m.in.: „Nieostrość czy niedookreśloność pojęć prawnych sprzyja uelastycznieniu porządku prawnego (...) nie każda
więc, ale jedynie kwalifikowana – tj. niedająca się usunąć w drodze uznanych metod wykładni – nieostrość czy niejasność przepisu
może stanowić podstawę stwierdzenia jego niekonstytucyjności”. Takie zwroty jak „duże niebezpieczeństwo”, „istotna wada”,
„znaczny upływ czasu”, „rażące niedbalstwo”, „oczywista bezzasadność”, „swobodne uznanie” i inne, występują we wszystkich
systemach prawa europejskiego, także tych państw, które charakteryzują się wysoką kulturą prawną i bez wszelkiej wątpliwości
są zaliczane do państw prawa. Zwroty te przesuwają obowiązek konkretyzacji normy na etap stosowania prawa i w związku z tym
dają sądom (czy organom administracji – tak w wypadku np. uznania administracyjnego) pewną swobodę decyzyjną. Nie można jej
jednak utożsamiać z dowolnością i wolnością od zewnętrznej kontroli. W szczególności niepodobna en masse kwestionować na podstawie art. 2 Konstytucji, jako braku zgodności z zasadami rzetelnej legislacji, faktu posługiwania się
zwrotami nieostrymi. Niedostateczna precyzja i brak dookreśloności przepisu może tylko wtedy być podstawą zarzutu braku zgodności
z art. 2 Konstytucji, gdy dany zwrot nie daje możliwości – przy użyciu ogólnie aprobowanych technik wykładni, możliwości ustalenia
jego znaczenia. (...) W sytuacji gdy kasacja nie zawiera przedstawienia „okoliczności uzasadniających jej rozpoznanie”, Sąd
Najwyższy na podstawie art. 3937 § 2 k.p.c. odrzuca kasację. Na postanowienie o odrzuceniu kasacji nie służy zażalenie. W tej sytuacji składający kasację nie
ma jasności co do wszystkich wymogów, jakie winna ona spełniać, ocena bowiem, czy przedstawił dostateczne „okoliczności uzasadniające
rozpoznanie kasacji”, należy wyłącznie do sądu, który bez wskazania, na czym polega brak kasacji, i wzywania do jego usunięcia
jest uprawniony odrzucić kasację, czyli w sposób formalny zamknąć drogę do jej rozpoznania. Przy wstępnym badaniu kasacji bardzo ściśle interpretowane są zasady zredagowania pisma, w szczególności sposób wskazania
„okoliczności uzasadniających przyjęcie kasacji do rozpoznania”, co przy uznaniu, że okoliczności te nie zostały w kasacji
wyodrębnione, powoduje odrzucenie kasacji. Sąd Najwyższy uznaje obowiązek przedstawienia „okoliczności uzasadniających przyjęcie
kasacji” (...) Niekonstytucyjność sytuacji stwarzanej przez przedsąd polega, jak to wynika z przedstawionego wyżej wywodu
– na naruszeniu przez przedsąd konstytucyjnej zasady zaufania, w związku z prawem do sądu rozumianym nie jako konstytucyjne
„prawo do trzeciej instancji” czy „prawo do kasacji”, lecz jako prawo do rzetelnej procedury sądowej w sprawach poddanych
przez ustawodawcę zwykłego takiej procedurze. Tego rodzaju sytuacja uzasadnia kontrolę konstytucyjności w ramach skargi na
naruszenie prawa do sądu (por. pkt III 3.5. w powołaniu na wyrok TK o sygn. SK 23/02 z 6 października 2004 r.). Naruszenie
zaufania wynika z zerwania dialogu między sądem a adresatami odmowy przyjęcia kasacji do rozpoznania, a dowodem tego zerwania
jest sposób uzasadniania postanowień o odmowie, komunikujący, jaki przepis o kasacji sąd uznał za niewypełniony, lecz niewskazujący
konkretnych okoliczności, jakie – zdaniem sądu – o tym zadecydowały. (...) w łonie samego Sądu Najwyższego praktyka stosowania
przedsądu – nie była jednolita. Bardziej radykalna była tu praktyka Izby Cywilnej (zwłaszcza gdy idzie o kwestie wskazane
w pkt III 2.8, 4.11, 4.12, a także – co należy do notoriów – praktyka uzasadniania odmowy przyjęcia kasacji do rozpoznania)
niż Izby Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych. O rozbieżności praktyki w tym zakresie świadczy zarówno doświadczenie
Trybunału Konstytucyjnego ukształtowane na podstawie dotychczas rozpatrywanych skarg konstytucyjnych, jak i piśmiennictwa
(por. np.: S. Jaworski, Przedsąd w praktyce. Uwagi o prawie do uzasadniania odmowy rozpoznania kasacji, „Monitor Prawniczy” nr 23/2003; J. Iwulski, Kasacja po nowelizacji, PiZS nr 12/2000). (...) Ten brak jednolitości praktyki, w której tkwi źródło niekonstytucyjności, wyklucza możliwość powołania
się na zasadę, że powszechność, trwałość, jednolitość odczytywania przepisów w procesie ich stosowania umożliwia przyjęcie
tego stanowiska za punkt wyjścia w ocenie konstytucyjności przepisu. „Jeżeli jednolita i konsekwentna praktyka stosowania prawa w sposób bezsporny ustaliła wykładnię danego przepisu, a jednocześnie
przyjęta interpretacja nie jest kwestionowana przez przedstawicieli doktryny, to przedmiotem kontroli konstytucyjności jest
norma prawna dekodowana z danego przepisu zgodnie z ustaloną praktyką” (postanowienie TK z 4 grudnia 2000 r., sygn. SK 10/99,
OTK ZU nr 8/2000 poz. 300; podobnie wyrok TK z 3 października 2000 r., sygn. K. 33/99, OTK ZU nr 6/2000, poz. 188). (...)
Wątpliwości co do zgodności z art. 2, art. 45, art. 7, art. 31, art. 32, art. 77 w zw. z art. 78, art. 176 ust. 2, art. 178
ust. 1 Konstytucji odnoszą się bowiem do praktyki ich stosowania. Ponieważ zaś praktyka ta nie jest jednolita nawet w obrębie
samego Sądu Najwyższego, przeto brak jej waloru powszechności. Tym samym nie można twierdzić, że powszechna i stała praktyka
wykluczyła odmienną, konstytucyjną ich interpretację”.