W skardze konstytucyjnej z 12 marca 2008 r. skarżąca zakwestionowała zgodność z Konstytucją przepisu art. 35 ust. 3 i 5 ustawy
z dnia 14 marca 2003 r. o stopniach naukowych i tytule naukowym oraz o stopniach i tytule w zakresie sztuki (Dz. U. Nr 65,
poz. 595, ze zm.; dalej: ustawa) oraz § 14 Statutu Centralnej Komisji do Spraw Tytułu Naukowego i Stopni Naukowych przyjętego
na posiedzeniu plenarnym w dniu 19 kwietnia 1991 r. ze zmianami przyjętymi na posiedzeniach plenarnych 9 marca 1994 r. i w
dniu 31 stycznia 2003 r. W opinii skarżącej zakwestionowane przepisy powodują, że osoby ubiegające się o nadanie stopnia naukowego
doktora habilitowanego oraz sądy administracyjne kontrolujące decyzje Centralnej Komisji do Spraw Stopni i Tytułów (dalej:
Komisja) nie mają możliwości kontroli postępowania Komisji w zakresie prawidłowości, rzetelności i obiektywizmu. Według skarżącej
stoi to w sprzeczności z konstytucyjnymi zasadami sprawiedliwości społecznej, równości wobec prawa i zakazu ograniczania wolności
i praw obywateli.
Postanowieniem z 1 lipca 2008 r. Trybunał Konstytucyjny odmówił nadania skardze konstytucyjnej dalszego biegu. Takie rozstrzygnięcie
spowodowane było niewskazaniem konstytucyjnych praw podmiotowych przysługujących skarżącej, ochrony których domagała się w
skardze. Wśród wzorców konstytucyjnych wskazano art. 2, art. 31 ust. 3 oraz art. 32 ust. 1 Konstytucji. Z ich treścią nie
połączono wyraźnie innego prawa podmiotowego. Takie działania wyczerpały negatywną przesłankę dopuszczalności skargi określoną
w art. 47 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. Nr 102, poz. 643, ze zm.; dalej:
ustawa o TK). Ponadto Trybunał uznał, że odmowa nadania skardze konstytucyjnej dalszego biegu była zasadna z uwagi na fakt,
że skarżąca wzywana do wskazania prawa ochrony, którego żąda, wskazała prawo do sądu, wywodząc je z art. 2, nie zaś z art.
45 Konstytucji oraz nie uzasadniła, na czym naruszenie to miałoby polegać.
Pełnomocnik skarżącej wniósł na powyższe postanowienie zażalenie. W opinii skarżącej postanowienie Trybunału Konstytucyjnego
nie jest trafne.
Skarga bowiem zawierała wszelkie wymagane prawem elementy, w szczególności wskazano „zastrzeżenia i zarzuty w odniesieniu
do konkretnych przepisów prawnych regulujących tę materię” oraz „podano postanowienia Konstytucji, które zostały naruszone”.
Ponadto, skarżąca wskazuje, że kontrola sądownictwa administracyjnego nad procedurą habilitacyjną jest iluzoryczna.
Trybunał Konstytucyjny zważył, co następuje:
Wniesione zażalenie na postanowienie o odmowie nadania skardze konstytucyjnej dalszego biegu nie zasługuje na uwzględnienie.
W pierwszej kolejności należy stwierdzić – podzielając stanowisko Trybunału Konstytucyjnego w postępowaniu pierwszoinstancyjnym
– że złożona skarga konstytucyjna była wadliwa formalnie. W piśmie tym bowiem stwierdzono, że w przewodzie habilitacyjnym
„zainteresowany, a także sądy administracyjne rozpatrujące skargi na decyzje Centralnej Komisji, nie mają żadnej możliwości
kontroli prawidłowości, rzetelności i obiektywizmu postępowania Centralnej Komicji”, co jest „bezspornym ograniczeniem praw
i wolności zakazanym przez art. 31 ust. 3 Konstytucji, naruszeniem zasady równości wobec prawa” oraz że takie unormowanie
„nie ma nic wspólnego z demokratycznym państwem prawnym”. Skarżąca wywodziła następnie, że § 14 statutu Centralnej Komisji
– stanowiący, że postępowanie Komisji do chwili wydania decyzji ma charakter niejawny – powoduje, że „Komisja postawiła siebie
ponad prawem, ponieważ ani zainteresowana osoba, ani żaden organ państwowy, nie jest w stanie zweryfikować prawidłowości funkcjonowania
Komisji”. Podobna argumentacja przedstawiona została w odniesieniu do procedury powoływania recenzentów, których opinie są
warunkiem podejmowania uchwał przez Komisję. Przytoczone fragmenty skargi nie wiązały zarzutów naruszenia Konstytucji z konkretnym
prawem podmiotowym. Ograniczały się jedynie do wyrażenia dezaprobaty dla takiego kształtu regulacji ustawowej, która uniemożliwia
kontrolę działań Komisji. Z uwagi na powyższe wezwano pełnomocnika skarżącej do uzupełnienia tego braku. W piśmie stanowiącym
odpowiedź na zarządzenie sędziego wskazano, że naruszonymi prawami są „prawa i wolności wynikające z zasady określonej w art.
2 Konstytucji, że RP jest demokratycznym państwem prawnym, polegające m.in. na możliwości weryfikacji działań publicznych
dotyczących obywatela, w tym prawa do sądu”.
Odnosząc się do powyższych wywodów należy uznać, że wyrażony w zaskarżonym postanowieniu pogląd, zgodnie z którym nie wskazano
naruszonych konstytucyjnych praw podmiotowych skarżącej jest trafny. Skarżąca nie określiła precyzyjnie, w odniesieniu do
którego prawa podmiotowego domaga się ochrony. Nie tylko nie zostało ono wywiedzione z konkretnego przepisu Konstytucji, ale
nawet nie zostało dokładnie zdefiniowane. Raz w skardze prawo podmiotowe określa się jako „prawo do znajomości wszystkich
elementów postępowania dotyczącego poszczególnej osoby”, innym razem stwierdza się o „prawie do zweryfikowania prawidłowości
funkcjonowania Centralnej Komisji”. Trybunał Konstytucyjny przypomina, że będąc związanym granicami skargi (art. 66 ustawy
o TK), dokonuje ocen skarżonych przepisów jedynie w granicach ustalonych przez skarżącego. Nieprecyzyjne ich wskazanie może
skutkować niesatysfakcjonującym – z punktu widzenia skarżącego – rozstrzygnięciem. Rolą Trybunału nie jest domyślanie się
ani odgadywanie, które z konstytucyjnych praw podmiotowych oraz w jakim zakresie doznały uszczerbku z uwagi na niekonstytucyjność
przepisów stanowiących podstawę rozstrzygnięcia. Obowiązek precyzyjnego wskazania tych elementów spoczywał na skarżącej (art.
47 ust. 1 pkt 2 ustawy o TK).
W piśmie stanowiącym odpowiedź na zarządzenie wzywające do usunięcia braków skargi wskazano, że naruszonym prawem skarżącej
jest prawo do sądu. Nie wskazano natomiast, w jaki sposób do naruszenia doszło. Brak ten, nieusunięty wbrew treści zarządzenia,
skutkował – na podstawie art. 36 ust. 3 ustawy o TK – odmową nadania skardze dalszego biegu.
Niewskazanie sposobu naruszenia prawa do sądu uniemożliwiło też precyzyjne określenie zarzutu skarżącej. Trybunał Konstytucyjny
nie był uprawniony do samodzielnego ocenienia, czy skarżąca dopatrywała się naruszenia Konstytucji w niejawnym charakterze
postępowania komisji, czy może w zbyt wąskim zakresie (bo ograniczonym jedynie do legalności – art. 184 Konstytucji) kontroli
organów administracyjnych przez sądownictwo administracyjne. Jeśli w opinii skarżącej zakres kontroli sądu był zbyt wąski,
bo odnosił się tylko do zgodności z prawem działań Komisji, to w istocie był to zarzut skierowany przeciwko przepisowi poddającemu
rozstrzygnięcia Komisji kontroli sądownictwa administracyjnego, a zaskarżone przepisy ustawy tej kwestii nie regulują. Jeśli
natomiast zarzut odnosił się do niejawnego sposobu procedowania Komisji, to stwierdzić należy, że po pierwsze nie ma on bezpośredniego
przełożenia na zakres kontroli sądu, który wynika z art. 184 Konstytucji, nie zaś z zaskarżonego § 14 statutu, a po wtóre,
Konstytucja nigdzie nie gwarantuje pełnej jawności wszelkich postępowań toczących się przez organami władzy publicznej.
Złożone w sprawie zażalenie nie podważyło zasadności argumentacji przyjętej w postanowieniu o odmowie nadania skardze konstytucyjnej
dalszego biegu. Mając na uwadze powyższe, na podstawie art. 36 ust. 7 ustawy o TK, Trybunał Konstytucyjny zażalenia nie uwzględnił.