Zarzuty zażalenia koncentrują się na problemie interpretacji jednej z podstawowych przesłanek dopuszczalności występowania
ze skargą konstytucyjną. Stanowi ją wymóg wskazania przez skarżącego tzw. podstawy skargi konstytucyjnej, a więc sprecyzowania,
jakie konstytucyjne wolności lub prawa i w jaki sposób – zdaniem skarżącego – zostały naruszone przez zakwestionowane w skardze
unormowania. Powyższa przesłanka stanowi jeden z charakterystycznych elementów konstrukcyjnych skargi konstytucyjnej w prawie
polskim. Wprawdzie bowiem skarga konstytucyjna jest środkiem ochrony służącym w sytuacji, w której w sprawie skarżącego doszło
do wydania ostatecznego orzeczenia sądu lub organu administracji publicznej, skarżący zaś zobligowany jest do uprzedniego
wyczerpania przysługującej w sprawie drogi prawnej, niemniej sama skarga konstytucyjna pozostaje co do istoty środkiem inicjowania
przed Trybunałem Konstytucyjnym kontroli norm prawnych. Przedmiotem tej kontroli winny być przepisy ustawy lub innego aktu
normatywnego, będące prawną podstawą ostatecznego orzeczenia, o którym mowa w art. 79 ust. 1 Konstytucji, a wzorcem tej kontroli
– unormowania konstytucyjne będące źródłem takich praw lub wolności, których adresatem jest skarżący i których naruszenie
zarzuca w skardze konstytucyjnej. Dla zainicjowania postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym konieczne jest precyzyjne
określenie przez skarżącego obydwu elementów kontroli, a więc zarówno przepisów ustawy lub innego aktu normatywnego, których
stwierdzenia niekonstytucyjności domaga się skarżący, jak i tych unormowań konstytucyjnych, z których skarżący wywodzi podmiotowe
prawa, naruszone (w ocenie skarżącego) wskutek zastosowania zaskarżonej regulacji. Z powyższymi elementami skargi konstytucyjnej
koresponduje treść obowiązków nałożonych na skarżącego przez prawodawcę, precyzującego zasady, na jakich dopuszczalne jest
występowanie ze skargą konstytucyjną. I tak, zgodnie z art. 47 ust. 1 pkt 1 ustawy z 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym,
skarga konstytucyjna, poza wymaganiami dotyczącymi pisma procesowego, winna precyzować swój przedmiot, natomiast zgodnie z
treścią art. 47 ust. 1 pkt 2 tej ustawy, skarżący jest zobowiązany wskazać, jakie konstytucyjne wolności lub prawa i w jaki
sposób – jego zdaniem – zostały naruszone. Nie ulega przy tym wątpliwości, że na stwierdzenie wykonania powyższego obowiązku
przez skarżącego oddziaływać musi również treść innych przepisów ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, w tym tych, które odzwierciedlają
charakter i przedmiot postępowania zainicjowanego skargą konstytucyjną. Na pierwszy plan wysuwa się w tym zakresie treść art.
66 tej ustawy, zgodnie z którym Trybunał orzekając jest związany granicami skargi konstytucyjnej. W świetle powyższych regulacji
nie ulega wątpliwości, że skarżący jest zobligowany nie tylko do „nazwania” konstytucyjnych praw i wolności, których naruszenie
zarzuca kwestionowanym w skardze przepisom, ale również do sformułowania argumentów, przemawiających na rzecz takiego naruszenia.
Dotyczy to zwłaszcza tych praw lub wolności, wobec których ustrojodawca wyraźnie dopuścił wprowadzanie ograniczeń, wskazując
także na przesłanki ich dozwolonego wprowadzenia. Z tego punktu widzenia nie można zaakceptować argumentów zaprezentowanych
w zażaleniu, jakoby wystarczającym sposobem wykonania obowiązku przewidzianego w art. 47 ust. 1 pkt 2 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym
było samo jedynie wskazanie tych praw i wolności, które – zdaniem skarżącego – zostały naruszone przez przepis § 1 pkt 2 rozporządzenia.
Zdaniem Trybunału Konstytucyjnego, w zaskarżonym postanowieniu zasadnie przyjęto, że uzasadnienie skargi konstytucyjnej nie
zawiera wyjaśnienia przez skarżącego sposobu naruszenia wskazywanych praw i wolności konstytucyjnych. Argumenty przedstawione
przez skarżącego skoncentrowane zostały natomiast na wyjaśnieniu niezgodności kwestionowanej regulacji z przepisami konstytucyjnymi,
które samoistnie nie statuują jeszcze wolności lub praw chronionych za pomocą skargi konstytucyjnej. W tym też kontekście
należy interpretować krytyczne stanowisko Trybunału Konstytucyjnego dotyczące zastrzeżeń skarżącego odnośnie do zgodności
kwestionowanego przepisu rozporządzenia z przepisem upoważniającym zawartym w ustawie. Argumentacja skarżącego w tym zakresie
nie może bowiem służyć ewentualnemu potwierdzeniu zarzutu sprzeczności ze wskazywanymi prawami i wolnościami konstytucyjnymi.
Należy podkreślić, że niewskazanie przez skarżącego sposobu naruszenia konstytucyjnych wolności lub praw winno być nadal traktowane
jako brak formalny skargi konstytucyjnej. Tym samym nie oznacza to w żadnym stopniu, że jego stwierdzenie przenosi ciężar
rozważań na płaszczyznę merytorycznej oceny zasadności wniesionej skargi konstytucyjnej. To na skarżącym spoczywa ciężar przedstawienia
argumentów, które w niezbędnym stopniu mogłyby przemawiać na rzecz niekonstytucyjności kwestionowanej regulacji. Konsekwencją
wskazywanej już zasady skargowości jest zaś konieczność uznania, że Trybunał Konstytucyjny nie jest władny – z własnej inicjatywy
– zastępować w tym zakresie podmiotu występującego ze skargą konstytucyjną.