Przesłanką podjęcia przez Trybunał Konstytucyjny rozstrzygnięcia o odmowie nadania dalszego biegu niniejszej skardze konstytucyjnej
było stwierdzenie, że jedynym jej przedmiotem uczynili skarżący akt stosowania prawa, w postaci wyroku Sądu Okręgowego w Łodzi
z 29 listopada 2005 r. Oponując przeciwko takiej kwalifikacji wniesionej skargi, skarżący wskazują w zażaleniu, iż to z treści
uzasadnienia wynika właściwy jej przedmiot, za który winien być uznany art. 461 (tak to wynika ze sformułowania zażalenia, w którym wyraźnie mowa jest o „art. 46 ze znaczkiem 1”) ustawy o spółdzielniach
mieszkaniowych. W zażaleniu podkreślono ponadto, iż podstawą do stwierdzenia, co jest rzeczywistym przedmiotem skargi, nie
może być sama jej część początkowa, ale winny być także dalsze sformułowania zawarte w jej uzasadnieniu.
Stwierdzić w związku z tym należy, iż powyższy zarzut w żadnej mierze nie podważa zasadności rozstrzygnięcia zawartego w zaskarżonym
postanowieniu Trybunału. Na wstępie podkreślić należy, iż Trybunał nie odmawia słuszności stanowisku skarżących, zgodnie z
którym właściwą treść skargi, tzn. przedmiot, podstawę, jak i sformułowane zarzuty niekonstytucyjności, odczytywać należy
z całości zawartych w niej sformułowań. W przypadku niniejszej skargi konstytucyjnej stwierdzić jednak trzeba, iż wadliwość
określonego w niej przedmiotu nie wynikała bynajmniej z ograniczenia się przez Trybunał wyłącznie do analizy petitum skargi, w którym skarżący expressis verbis domagali się uznania niekonstytucyjności dokładnie wskazanego orzeczenia sądowego. Wbrew twierdzeniom zażalenia, kilkakrotne
powołanie się w uzasadnieniu skargi na jeden z przepisów ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych nie zmierzało bynajmniej do
wykazania niekonstytucyjności tego unormowania, ale służyło jedynie potwierdzeniu tezy, iż przepis ten – będąc podstawą wydanego
orzeczenia – nie powinien w ogóle mieć zastosowania w sprawie skarżących. Podkreślali oni przy tym, iż unormowanie to było
już poddane kontroli Trybunału Konstytucyjnego, który w jednym z orzeczeń orzekł o jego niezgodności z Konstytucją (wyrok
z 29 maja 2001 r., sygn. K 5/01). Argumentacja ta nie może jednak zasługiwać na aprobatę. Przede wszystkim, sformułowanie
przez skarżących zastrzeżeń odnośnie ustalonego przez sąd zakresu zastosowania art. 46 ust. 1 ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych,
nie może zmieniać konstatacji o wadliwym określeniu przedmiotu wnoszonej skargi konstytucyjnej. Rozważania tego rodzaju sytuują
się bowiem wyłącznie na płaszczyźnie stosowania tego przepisu w indywidualnej sprawie skarżących. Ta zaś, jak to już podkreślano
w zaskarżonym postanowieniu, pozostaje poza zakresem kontroli Trybunału Konstytucyjnego. Należy ponadto zauważyć, że w zażaleniu
skarżących, sugerowany przez nich przedmiot zaskarżenia został określony w sposób odmienny od tego, który wynikać miałby z
analizy treści wniesionej skargi. W zażaleniu mowa jest bowiem o art. 461 ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, a więc o innym przepisie, aniżeli ten, na który powoływali się skarżący w uzasadnieniu
skargi konstytucyjnej.
Biorąc powyższe okoliczności pod uwagę należy stwierdzić, iż w zaskarżonym postanowieniu zasadnie przyjęto, iż niniejsza skarga
konstytucyjna skierowana została w istocie rzeczy przeciwko zgodności z Konstytucją orzeczenia sądowego wydanego w sprawie
skarżących. Słusznie zatem Trybunał Konstytucyjny odmówił nadania jej dalszego biegu.