10 lipca 1997 r. grupa 95 posłów na Sejm zwróciła się do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie zgodności z konstytucją wskazanych
wyżej przepisów, które składały się na podstawową treść tzw. ustawy lustracyjnej. Zdaniem wnioskodawców ustawa ta jest z legislacyjnego
punktu widzenia ułomna, narusza prawa obywatelskie i dobra osobiste obywateli.
Wnioskodawcy zwracają uwagę, że zawarte w kwestionowanej ustawie zobowiązanie wymienionych w niej osób do złożenia oświadczenia
lustracyjnego prowadzi do sytuacji “samooskarżenia się” (art. 6 i 7), która sprzeciwia się zasadzie “prawa do milczenia” i
spowodować może wszczęcie i prowadzenie przeciwko takiej osobie postępowania karnego o przestępstwo. Narusza to nie tylko
przepisy obowiązującej konstytucji, ale i standardy wynikające z prawa międzynarodowego, które jednoznacznie ustanawia prawo
oskarżonego do wolności od przymusu zeznawania przeciwko sobie lub przymusu przyznania się do winy.
Art. 4 ust. 1 ustawy definiuje pojęcie “współpracy” w sposób logicznie błędny i określany jako definicja idem per idem. Takie określenie czynu skutkującego odpowiedzialnością kłóci się z zasadą nullum crimen sine lege, stanowiąc jeden z kanonów odpowiedzialności w demokratycznym państwie prawnym. Nie odpowiada też ono zasadzie określoności,
która, jak to wynika z orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego, wymaga, aby ustawa w sposób kompletny, precyzyjny i jednoznaczny
definiowała wszystkie znamiona czynów zagrożonych karą.
Wprowadzona w art. 27 ust. 2 pkt 2 lit.b ustawy możliwość wznowienia postępowania zakończonego prawomocnym orzeczeniem na
niekorzyść osoby lustrowanej rażąco odbiega od standardów państwa prawnego, zwłaszcza od zasady, że nikt nie może być ponownie
ścigany lub karany za przestępstwo, za które już został prawomocnie osądzony.
Wnioskodawcy twierdzą dalej, że postanowienia art. 21 ust. 2 ustawy naruszają konstytucyjne zasady procedury karnej, a szczególności
łamią nakazy informowania o wszczęciu i przyczynie wszczęcia postępowania przeciwko osobie, przedstawienia jej zarzutów, umożliwienia
zainteresowanemu wzięcia czynnego udziału w postępowaniu oraz prawa do obrony materialnej i formalnej. Za sprzeczne z konstytucją
należy też uznać powołanie w ustawie urzędu Rzecznika Interesu Publicznego i przyznanie mu praw strony w postępowaniu przed
sądem lustracyjnym. Kompetencje Rzecznika w zakresie dostępu do materiałów i dokumentów naruszają również zasadę równości
stron, łamiąc zasadę kontradyktoryjności.
W przekonaniu wnioskodawców użycie w art. 20 ustawy sformułowania, iż do osoby lustrowanej stosuje się przepisy dotyczące
oskarżonego stoi w sprzeczności m.in z zasadą domniemania niewinności, a wprowadzenie jako podstawy odpowiedzialności wyłącznie
stwierdzenia obiektywnej niezgodności z prawdą treści oświadczenia (art. 1 ust. 2) sprzeczne jest z zasadą nulla poena sine culpa, wykluczającą ponoszenie odpowiedzialności bez winy osoby odpowiedzialnej. Z kolei art. 28 ustawy narusza zasadę równości,
gdyż przewiduje publikację wyłącznie orzeczeń stwierdzających niezgodność z prawdą oświadczenia ilustracyjnego.
Wnioskodawcy twierdzą, że postanowienia art. 37 i art. 38 przewidujące wygaśnięcie mandatu posła lub senatora, rozszerzają
krąg sytuacji, w których następuje ograniczenie biernego prawa wyborczego, bez należytego oparcia w dyspozycji art. 99 przepisów
konstytucyjnych. Podobnie ocenić należy art. 36 ustawy, tworzący nieznane konstytucji ograniczenia biernego prawa wyborczego
w odniesieniu do osób kandydujących na urząd prezydenta.
Przepisy zakwestionowanej ustawy naruszają również konstytucyjny obowiązek ochrony tajemnicy państwowej (art. 93 ust. 1 przepisów
konstytucyjnych), bo nadmiernie rozszerza – bez stworzenia wymaganych mechanizmów zabezpieczających – dostęp do informacji
taką tajemnicę stanowiących.
Wnioskodawcy wskazują, że art. 4 ustawy w sposób sprzeczny z konstytucją powstrzymuje się od zróżnicowania współpracy w zależności
od tego, jaki miała ona charakter i czego ona dotyczyła. Nie wydzielono w szczególności współpracy z organami wywiadu i kontrwywiadu,
choć współdziałanie z tymi ogniwami można było traktować jako realizację obowiązku obywatelskiego z art. 93 ust. 1 przepisów
konstytucyjnych.
Wnioskodawcy wnoszą o uznanie niekonstytucyjności wszystkich wskazanych wyżej postanowień ustawy lustracyjnej, a w konkluzji
poddają pod rozwagę Trybunału orzeczenie niezgodności całej tej ustawy z konstytucją.
2. Do wniosku ustosunkował się Prokurator Generalny, który – w piśmie z 22 sierpnia 1997 r. – zajął stanowisko, że:
– przepisy art. 1 ust. 2, art. 4 i art. 6 ustawy są niezgodne z art. 1 przepisów konstytucyjnych;
– przepis art. 17 ustawy jest niezgodny z art. 1 i z art. 3 ust. 2, nie jest natomiast niezgodny z art. 56 ust. 1 i art. 93
ust. 1 przepisów konstytucyjnych;
– przepisy art. 20 i art. 21 ust. 2 ustawy są niezgodne z art. 1 przepisów konstytucyjnych, a art. 21 ust. 2 ustawy jest też
niezgodny z art. 63 ust. 2 tych przepisów;
– przepis art. 27 ust. 2 pkt 2 lit.b ustawy jest niezgodny z art. 1 przepisów konstytucyjnych;
– przepis art. 36 pkt 3 ustawy jest niezgodny z art. 99 i art. 1 przepisów konstytucyjnych, a także z art. 29 ust. 5 Małej
Konstytucji;
– przepisy art. 37 i art. 38 pkt 4 ustawy są niezgodne z art. 2 ust. 1 Małej Konstytucji i z art. 1 przepisów konstytucyjnych,
nie są natomiast niezgodne z art. 99 przepisów konstytucyjnych;
– przepisy art. 28 i art. 30 ustawy nie są niezgodne z art. 1 i art. 67 ust. 2 przepisów konstytucyjnych;
– przepisy art. 7 ust. 1 pkt 1, 2 i 11 ustawy nie są niezgodne z art. 93 ust. 1 przepisów konstytucyjnych.
W uzasadnieniu swojego stanowiska Prokurator Generalny podniósł szereg argumentów, m.in. wskazując, że zakwestionowana ustawa
z uwagi na cel, przedmiot i rodzaj ustanowionych sankcji ma charakter wyraźnie represyjny (quasi–karny). Z tego powodu spełnić
musi wszelkie wymagania, jakie w demokratycznym państwie prawnym stawiane są przepisom prawa karnego. Prokurator podnosi,
że ustawodawca nadał ustawie charakter wyraźnie represyjny, a to obligowało go m.in. do precyzyjnego określenia czynów, które
zagrożone są odpowiedzialnością. Tego wymogu określoności nie spełnia art. 4 ustawy. Inną wadą tego przepisu jest to, że zawarta
w nim definicja obejmuje również działania w zakresie wywiadu, kontrwywiadu, ochrony granic oraz związane ze zwalczaniem przestępczości
kryminalnej.
Zdaniem Prokuratora Generalnego art. 6 ustawy zmusza obywateli do samooskarżania się o czyny popełnione przed dniem wejścia
w życie ustawy, przez co także godzi w prawo do obrony oraz narusza zakaz działania prawa wstecz. Z tych względów nie spełnia
on wymogów wynikających z art. 1 przepisów konstytucyjnych.
Prokurator Generalny uważa, że art. 17 ustawy jest niekonstytucyjny w zakresie, w jakim brak w nim określenia szczegółowych
uprawnień Rzecznika Interesu Publicznego i jego zastępców, a taki wymóg wynika m.in. z art. 3 ust. 2 przepisów konstytucyjnych.
Nie narusza on natomiast art. 56 ust. 1 tych przepisów, bo Rzecznik nie sprawuje wymiaru sprawiedliwości.
Prokurator Generalny jest zdania, że regulacje proceduralne zawarte w art. 20 i art. 21 ust. 2 ustawy sprzeciwiają się zasadzie
demokratycznego państwa prawnego. Tworzą one bowiem procedurę, w wyniku której każda osoba lustrowana, bez względu na treść
złożonego oświadczenia i istniejące dowody, staje się oskarżoną o popełnienie czynu, którego jej nie przedstawiono i przeciwko
której może się toczyć postępowanie w I instancji bez jej udziału. Narusza to także art. 6 ust. 3 Europejskiej Konwencji Praw
Człowieka. Niekonstytucyjny jest też art. 27 ust. 2 pkt 2 lit.b ustawy, bo ogranicza wolność jednostki ponad rzeczywistą i
obiektywnie usprawiedliwioną potrzebę.
W przekonaniu Prokuratora Generalnego zachodzi sprzeczność pomiędzy art. 36 pkt 3 ustawy (przewidującym skreślenie z listy
kandydatów) a konstytucyjnymi postanowieniami dotyczącymi biernego prawa wyborczego na urząd prezydenta. Nieuzasadniony jest
natomiast zarzut naruszenia art. 99 przepisów konstytucyjnych przez art. 37 i art. 38 pkt 4 ustawy (przewidujące wygaśnięcie
mandatu), bo wykracza to poza zakres biernego prawa wyborczego. Prokurator Generalny nie dopatrzył się też niekonstytucyjności
art. 28 i art. 30 ustawy, za nieuzasadnione uznał wreszcie zarzuty naruszenia art. 93 ust. 1 przepisów konstytucyjnych.
19 października 1997 r. upłynęła II kadencja Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, na skutek czego wygasły mandaty posłów tej kadencji,
m. in. mandaty wnioskodawców. Zgodnie z utrwalonym w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego stanowiskiem (postanowienia z 2 czerwca 1993 r., U. 4/93, OTK w 1993 r., cz. II, s. 235 i U. 5/93, tamże, s. 237; nieco inaczej orzeczenie z 25 lutego 1992 r., K. 3/91, OTK w 1992 r., cz. I, s. 14–15) zakończenie kadencji parlamentu i związana z nią zasada dyskontynuacji powoduje utratę legitymacji
wnioskodawcy do występowania przed Trybunałem Konstytucyjnym.
Zgodnie z art. 90 ustawy z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz.U. Nr 102, poz. 643) do postępowania wszczętego
przed wejściem w życie konstytucji, tj. przed 17 października 1997 r. mają zastosowanie przepisy obowiązujące w dniu wszczęcia
postępowania. Jednakże zarówno wówczas obowiązujące przepisy, a w szczególności art. 26 ust. 1 ustawy z dnia 29 kwietnia 1985
r. o Trybunale Konstytucyjnym (tekst jednolity z 1991 r. Dz.U. Nr 109, poz. 470 ze zm.) oraz art. 10 ust. 2 uchwały Sejmu
z dnia 31 maja 1985 r. w sprawie szczegółowego trybu postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym (Dz.U. Nr 39, poz. 184 ze
zm.), jak i przepisy ustawy o Trybunale Konstytucyjnym z 1997 r., (art. 39 ust. 1 pkt 1 w związku z art. 31 ust. 1), prowadzą
do wniosku, że utrata legitymacji czynnej przez wnioskodawcę nie pozwala na merytoryczne rozpoznanie i dlatego zachodzi konieczność
umorzenia postępowania.
Z tych względów Trybunał Konstytucyjny postanowił jak na wstępie.