Zarzut braku tożsamości niniejszej sprawy ze sprawą SK 26/02 wymaga przypomnienia zarzutów sformułowanych w skardze konstytucyjnej.
Podstawowe zarzuty skargi konstytucyjnej polegają na tym, że Sąd Najwyższy stosuje rygorystyczną wykładnię art. 393 i 3933 k.p.c., która sprowadza się do tego, że określone w art. 393 k.p.c. przesłanki których niewystąpienie w postaci pozytywnej
muszą być jasno i wyraźnie wskazane w skardze kasacyjnej. Konsekwencją powyższego jest znaczna dowolność w ocenie dopuszczalności
takich skarg. Sąd Najwyższy, w sposób niedopuszczalny zdaniem skarżących, utożsamia niewystępowanie przesłanek kasacyjnych
w danej sprawie z niewystępowaniem ich w kasacji jako piśmie procesowym. I wreszcie Sąd Najwyższy wprowadza do treści zaskarżonych
przepisów zwroty ocenne, działając contra legem. W uzasadnieniu skargi konstytucyjnej skarżący szczególnie krytycznie oceniają sformułowany w oparciu o art. 3933 § 1 pkt 3 k.p.c. wymóg wskazania w skardze kasacyjnej okoliczności uzasadniających jej rozpoznanie oraz uznanie przez Sąd
Najwyższy, że niespełnienie tego wymogu powoduje nieusuwalny brak skargi kasacyjnej. Skarżący podnoszą też, wbrew stanowisku
Sądu Najwyższego, że art. 393 nie wyraża obowiązku, a jedynie możliwość nieprzyjęcia kasacji do rozpoznania.
Wbrew twierdzeniom zawartym w zażaleniu, powyższe zarzuty były już przedmiotem rozpoznania przez Trybunał Konstytucyjny. Rozpoznając
te zarzuty Trybunał Konstytucyjny stwierdził m.in.: „W myśl art. 3933 § 1 pkt 3 k.p.c. wśród warunków dopuszczalności kasacji wymieniono „przedstawienie okoliczności uzasadniających jej rozpoznanie”.
Ocena spełnienia przez kasację warunków z art. 3933 k.p.c. poprzedza dokonywane następnie badanie kasacji w trybie „przedsądu” (393 k.p.c.). Ocena ta jest dokonywana w składzie
jednego sędziego; przepisy nie wykluczają, że może to być ten sam sędzia. Oba przepisy zostały wprowadzone do kodeksu postępowania
cywilnego nowelą z lipca 2000 r. i są ściśle powiązane. W interpretacji Sądu Najwyższego (por. uchwała połączonych Izb: Izby
Administracyjnej, Pracy i Ubezpieczeń Społecznych oraz Izby Cywilnej z 17 grudnia 2002 r., sygn. akt III CZP 72/02) w przepisie
art. 3933 § 1 pkt 3 k.p.c. ustawodawca zawarł wymóg, by w kasacji sporządzonej przez profesjonalnego pełnomocnika wykazano „okoliczności
uzasadniające rozpoznanie kasacji” rozumiane jako istotne zagadnienie prawne albo potrzeba wykładni przepisów prawnych budzących
poważne wątpliwości lub wywołujących rozbieżności w orzecznictwie sądów (art. 393 § 1 pkt 1 i 2). Kwestionowany przepis jest
sformułowany nieprecyzyjnie, ponieważ mówi o okolicznościach uzasadniających rozpoznanie kasacji, nie zaś expressis verbis „przyjęcie kasacji do rozpoznania”, czyli nie odwołuje się wprost do art. 393 k.p.c. (…) Chociaż bowiem wszczęcie postępowania
przed Sądem Najwyższym nie jest nadal możliwe bez wniosku (kasacji) zainteresowanej strony, to jednak Sąd Najwyższy w sposób
niewyjaśniany w uzasadnieniu odmowy decyduje o przyjęciu jej do rozpoznania. Sąd Najwyższy ma sprawować w ramach publicznoprawnych
przesłanek określonych w przedsądzie nadzór judykacyjny nad orzecznictwem sądów powszechnych – jednakże czyni to na koszt
i ryzyko wnoszącego kasację. Jest to sytuacja niezrozumiała dla strony postępowania cywilnego w trójinstancyjnym toku instancji,
wprowadzonym w 1996 r. i dotychczas traktowanym jako rozwiązanie modelowe. Ukształtowana i oceniana w niniejszym postępowaniu
obecnie sytuacja jest przykładem rozejścia się oficjalnie deklarowanych założeń i ich motywacji z modelem realizowanym w rzeczywistości
(…) Prawo do sądu przekształca się – z punktu widzenia strony – w pozór tego prawa. Jest to szczególnie widoczne w zestawieniu
z poglądem o dominacji publicznoprawnych funkcji kasacji, (…) ustawodawca ma prawo posłużyć się zwrotami niedookreślonymi,
dającymi sądom możliwość wyważonej, zindywidualizowanej oceny. Nie jest to naruszenie konstytucyjności przez legislatora,
który utrzymuje się w takim wypadku w granicach konstytucyjnej swobody regulacji. Natomiast w takich wypadkach gdy akt stosowania
prawa wymaga od sądu skorzystania ze swobody wynikającej z przyznania mu władzy dyskrecjonalnej, niezbędne jest wskazanie
konkretnych okoliczności, które – zdaniem stosującego prawo – decydują o tym, że w sprawie występują okoliczności uzasadniające
odwołanie się do zwrotu niedookreślonego. Innymi słowy: problemem przy posługiwaniu się zwrotami niedookreślonymi jest właściwe
i czytelne wskazanie okoliczności uzasadniających ich wystąpienie i sposób rozumienia in concreto przez podmioty, w których kompetencji leży posłużenie się tymi zwrotami. (…) Podział na braki usuwalne i nieusuwalne oraz
ich rozróżnienie budzi liczne wątpliwości i spory w doktrynie. W świetle tego nadmiernym utrudnieniem i ograniczeniem dostępu
do kasacji jest żądanie od stron składających kasację ścisłego rozróżnienia możliwych braków kasacji (usuwalnych i nieusuwalnych).
Zważyć przy tym należy, że uznanie kasacji, która nie spełnia warunku z art. 3933 § 1 pkt 3, za „z innych przyczyn niedopuszczalną” (art. 3935 k.p.c.) nie wynika wprost z ustawy, lecz wyłącznie z orzecznictwa SN. W judykaturze i doktrynie ukształtowało się niekwestionowane
stanowisko, że kasacja niedopuszczalna z innych przyczyn – poza uchybieniem terminowi do jej wniesienia – to np. kasacja wniesiona
przez nieuprawniony podmiot; kasacja, która nie przysługuje od danego orzeczenia lub w danej sprawie, w tym jeżeli wartość przedmiotu
zaskarżenia jest zbyt niska; kasacja której uzasadnienie nie ma związku z podniesionymi podstawami kasacyjnymi i przytoczonymi
zarzutami. W tych sytuacjach jest zrozumiałe, że taka kasacja jest niedopuszczalna, bo usunięcie jej braków jest (jak w przypadku
przekroczenia terminu) niemożliwe. Znacznie później pojawił się w orzecznictwie SN pogląd uznający również kasację zawierającą
braki merytoryczne (istotne) za „z innych przyczyn niedopuszczalną”, tzn. taką, której braki nie mogą być uzupełnione. Jednakże
fakt, że pełnomocnik skarżącego nie przedstawił w kasacji okoliczności uzasadniających jej rozpoznanie, nie przesądza, że
takie okoliczności w danym przypadku nie istnieją. Wezwanie do usunięcia tego braku byłoby więc dla pełnomocnika szansą ich
precyzyjnego wskazania. (…) Ponieważ jednak te same przepisy stały się podstawą praktyki nieujednoliconej (zwłaszcza gdy idzie
o praktyczną realizację przedsądu w ramach różnych Izb SN), Trybunał Konstytucyjny nie ma podstaw do posłużenia się zasadą,
iż praktyka doprowadziła do powszechnie akceptowanej i utrwalonej wykładnią zmiany treści przepisów i osłabienia przez to
skutków zasady, że niekonstytucyjność praktyki nie może podlegać kontroli konstytucyjności, inicjowanej skargą konstytucyjną.
Wstrzemięźliwość Trybunału jest także uzasadniona faktem powszechnie znanych, systemowych wątpliwości co do granicy między
kognicją kontrolną Trybunału i praktyką sądową, które powinno się interpretować w tym wypadku contra actionem (w rozumieniu art. 79 Konstytucji) w sytuacji, gdy chodzi o przepisy nieobowiązujące, lecz leżące u podstaw sporów korzystających
z powagi rzeczy osądzonej (…) W tej sytuacji w zakresie zarzutów dotyczących przepisów art. 100, art. 393, art. 3933 § 1 pkt 3, art. 3935, art. 3937 § 1 k.p.c. w brzmieniu obowiązującym od dnia 1 lipca 2000 r., które to przepisy decydują o ujęciu instytucji przedsądu, brak
jest podstaw do orzekania przez Trybunał Konstytucyjny o ich niekonstytucyjności. Wątpliwości co do zgodności z art. 2, art.
45, art. 7, art. 31, art. 32, art. 77 w zw. z art. 78, art. 176 ust. 2, art. 178 ust. 1 Konstytucji odnoszą się bowiem do
praktyki ich stosowania. Ponieważ zaś praktyka ta nie jest jednolita nawet w obrębie samego Sądu Najwyższego, przeto brak
jej waloru powszechności. Tym samym nie można twierdzić, że powszechna i stała praktyka wykluczyła odmienną, konstytucyjną
ich interpretację”. (wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 31 marca 2005 r., SK 26/02, OTK ZU nr 3/A/2005, poz. 29).
Ze względu na zbieżność przedmiotu zaskarżenia w sprawach – sygn. SK 26/02 i w niniejszej sprawie, trzeba przyjąć, że rozpatrując
ją TK trafnie stwierdził, że zachodzą przesłanki do umorzenia postępowania. Nie mogła bowiem zmienić się ocena, dokonana przez
TK w uzasadnieniu postanowienia SK 26/02, iż ewentualnym źródłem naruszeń konstytucyjnych praw i wolności skarżących, w związku
z zastosowaniem instytucji przedsądu, pozostawała nie sama treść tych unormowań, ale wadliwa, acz niejednolita praktyka ich
stosowania. Tym samym nie zachodzi potrzeba oceny konstytucyjności samego aktu normatywnego z punktu widzenia ochrony konstytucyjnych
praw i wolności. Nie sama bowiem treść tych przepisów stanowi źródło potencjalnych naruszeń bądź zagrożeń konstytucyjnych
praw (wolności) skarżącego, ale wadliwa częściowo praktyka ich stosowania.
Stwierdzenie przesłanek uzasadniających umorzenie postępowania, co na etapie postępowania wstępnego wyraża się w wydaniu postanowienia
o odmowie nadania skardze konstytucyjnej dalszego biegu, czyni bezprzedmiotowym rozważania skarżących odnośnie konieczności
wydania wyroku interpretacyjnego. Z tego też względu powoływanie się przez skarżących na argumentację zawartą w wyroku z 11
grudnia 2001 r., SK 16/00 (OTK ZU nr 8/2001, poz. 257) nie może uzasadniać nadania skardze konstytucyjnej dalszego biegu.