1. Grupa posłów na Sejm we wniosku z 16 kwietnia 2003 r. wystąpiła o stwierdzenie niezgodności w całości ustawy z dnia 23
stycznia 2003 r. o powszechnym ubezpieczeniu w Narodowym Funduszu Zdrowia (Dz. U. Nr 45, poz. 391 ze zm.; dalej: ustawa o
NFZ albo ustawa) z art. 2, art. 15 ust. 1, art. 17 ust. 2, art. 20, art. 22, art. 32, art. 68 ust. 2, art. 92 ust. 1 Konstytucji
Rzeczypospolitej Polskiej. Alternatywnie wnioskodawcy wnieśli o stwierdzenie niezgodności z przepisami Konstytucji poszczególnych
przepisów ustawy o NFZ: art. 5 pkt 12 ustawy – z art. 2, art. 20, art. 22 i art. 32 Konstytucji; art. 5 pkt 24 i 26 ustawy
– z art. 2 i art. 68 ust. 2 Konstytucji; art. 23 ust. 2 ustawy – z art. 2 i art. 167 ust. 4 Konstytucji; art. 36 ust. 1 ustawy
– z art. 2 i art. 15 ust. 1, art. 17 ust. 2, art. 20 i art. 68 ust. 2 Konstytucji oraz jej Preambułą, w części odnoszącej
się do zasady państwa pomocniczego oraz dialogu społecznego i współdziałania władz; art. 43 ust. 9 ustawy – z art. 2 Konstytucji;
art. 47 ust. 1 pkt 6 i ust. 4 ustawy – z art. 2, art. 68 ust. 2 i art. 92 ust. 1 Konstytucji; art. 79 ust. 1 ustawy – z art.
68 ust. 2 w zw. z art. 32 Konstytucji; art. 104 ust. 4 ustawy – z art. 2 Konstytucji; art. 108 ust. 1 ustawy – z art. 2, art.
32, art. 68 ust. 2, art. 92 ust. 1 Konstytucji; art. 151 ustawy – z art. 2, art. 15 ust. 1 i art. 17 ust. 2 Konstytucji oraz
jej Preambułą w części odnoszącej się do zasady państwa pomocniczego oraz dialogu społecznego i współdziałania władz; art.
222 ustawy – z art. 2, art. 15 ust. 1 i art. 17 ust. 2 Konstytucji oraz jej Preambułą w części odnoszącej się do zasady państwa
pomocniczego oraz dialogu społecznego i współdziałania władz oraz art. 224 – z art. 2 Konstytucji.
Wniosek podzielony został na kilka części. W pierwszej części wnioskodawcy dokonali wstępnego określenia zarzutów oraz przedstawili
zasadnicze zagadnienia związane z funkcjonowaniem poprzednio obowiązującej ustawy z 6 lutego 1997 r. o powszechnym ubezpieczeniu
zdrowotnym (dalej: ustawa o p.u.z.). Zdaniem wnioskodawców ustawa o NFZ prowadzi do zaboru środków finansowych pochodzących
ze składek na ubezpieczenie zdrowotne przez rząd, poprzez oddanie pełnej kontroli nad nimi administracji rządowej i to bez
zmiany samego charakteru świadczenia pieniężnego, jakie obciąża obywateli. Ustawa określiła Fundusz jako państwową jednostkę
organizacyjną posiadającą osobowość prawną, podległą ministrowi właściwemu do spraw zdrowia, co zdaniem wnioskodawców świadczy
o tym, że jest on kolejnym pozabudżetowym funduszem celowym. W ustawie o NFZ nie została wprowadzona żadna, nawet pośrednia
możliwość sprawowania kontroli ze strony ubezpieczonych obywateli. Składka na ubezpieczenie zdrowotne, mająca charakter ubezpieczenia
wzajemnego o charakterze publiczno-prawnym, została potraktowana przez ustawodawcę jak zwykła danina publiczna o charakterze
opłaty. Tymczasem istota ubezpieczenia zdrowotnego jest inna. Jest to mechanizm ubezpieczenia wzajemnego, w wyniku którego
konkretnym osobom (ubezpieczonym) przysługuje w przypadku choroby świadczenie zdrowotne. Formuła pozabudżetowego funduszu
celowego jest więc zupełnie nieadekwatna do misji, jakiej służy ubezpieczenie zdrowotne.
W dalszej kolejności wnioskodawcy stwierdzają, że zaskarżona ustawa pozbawia obywateli (ubezpieczonych) prawa kontroli pobieranych
od nich środków na cele ochrony zdrowia oraz narusza zasadę ochrony praw nabytych, wynikającą z art. 2 Konstytucji. Ubezpieczeni
utracili bowiem uprawnienie do demokratycznej kontroli wydatkowania pieniędzy pochodzących ze składki na ubezpieczenie zdrowotne
(wykonywanej pierwotnie jako samorząd ubezpieczonych, a następnie poprzez sejmik województwa). Ustawa o NFZ nie przyznaje
im przy tym żadnych uprawnień kompensujących lub równoważących prawo do samorządu, zaś rola sejmików województw została zredukowana
do sporządzania wojewódzkiego planu zabezpieczeń zdrowotnych. Odebranie obywatelom prawa kontroli nad pieniędzmi ze składki
stanowi także zaprzeczenie zasady uspołeczniania państwa oraz odejście od zasad pomocniczości i dialogu między władzą a społeczeństwem,
określonych w preambule Konstytucji. Ustawa o NFZ czyni Fundusz całkowicie zależnym od Ministra Zdrowia, do którego należą
uprawnienia nadzorcze nad systemem ubezpieczeń zdrowotnych, gdyż w istocie NFZ nie ma żadnych samodzielnych praw. Jednak ten
powrót do stanu sprzed 1998 r. jest iluzoryczny, gdyż pieniądze ze składki nie powracają do budżetu państwa, a rząd nie przejmuje
na powrót finansowej odpowiedzialności za usługi zdrowotne, pozostawiając tę odpowiedzialność na barkach Funduszu. Parlamentarna
kontrola NFZ również jest iluzoryczna, tak jak w przypadku innych pozabudżetowych funduszy celowych. Uprawnień nadzorczych
nie przekazano Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych (jak przewidywał początkowo projekt ustawy o NFZ). W warunkach
stworzonych ustawą o NFZ wykluczona też została zupełnie możliwość realizacji w przyszłości ubezpieczeń zdrowotnych poprzez
instytucje prywatne (np. rynkowe kasy chorych).
Kolejny zarzut dotyczy recentralizacji i renacjonalizacji systemu ochrony zdrowia, naruszenia zasady bezpieczeństwa prawnego
oraz odwracania kierunku reform ustrojowych i zmian legislacyjnych. Zdaniem wnioskodawców następuje reetatyzacja (ponowne
upaństwowienie) istotnego fragmentu sektora finansów publicznych, który był przygotowany do decentralizacji i komercjalizacji
i który został już – w sferze wykonawczej usług medycznych – w znacznym stopniu sprywatyzowany. Uprawnienia, jakie Minister
Zdrowia uzyskał w stosunku do NFZ przesądzają o recentralizacji zarządzania środkami finansowymi i instytucjami sektora ochrony
zdrowia w Polsce. Następuje także odebranie samorządom (reprezentacji ubezpieczonych) zadań i kompetencji w zakresie ochrony
zdrowia i przekazanie ich pod całkowitą kontrolę centralnej administracji rządowej. Proces ten jest, zdaniem wnioskodawców,
rażąco sprzeczny z art. 15 ust. 1 Konstytucji, który zasadę decentralizacji władzy publicznej konstytuuje jako fundament zarządzania
sprawami publicznymi w Polsce. Zasada ta polega na trwałym, chronionym prawem przekazaniu odpowiedzialności za prowadzenie
spraw publicznych z rządu do innych podmiotów, zwłaszcza o charakterze korporacyjnym – jednostek samorządu terytorialnego
(art. 16 Konstytucji), zawodowego, gospodarczego i innych (art. 17 Konstytucji). Zasady decentralizacji władzy publicznej
oraz uczestniczenia przez samorząd w wykonywaniu istotnej części zadań publicznych dotyczą organizacji i ustroju całego państwa,
a nie tylko samego samorządu terytorialnego (wyrok TK z 4 maja 1998 r., sygn. K 38/97, OTK ZU nr 3/1998, poz. 31); mają zatem
walor systemowy – w związku z czym każda zmiana centralizacyjna musi mieć istotne uzasadnienie merytoryczne i konstytucyjne.
W ustawie o NFZ takiego uzasadnienia brak. Jej przepisy zamykają drogę do prywatyzacji usług oferowanych w ramach świadczeń
opieki zdrowotnej nie tylko na poziomie oferentów tych usług (zakładów opieki zdrowotnej), ale przede wszystkim na poziomie
mechanizmów finansowych. W rezultacie jedyne finansowanie sektora ochrony zdrowia musi pochodzić ze środków publicznych (składka)
a obywatel zostaje zupełnie pozbawiony możliwości dysponowania składką i wyboru lokowania jej w publicznej lub prywatnej instytucji
ubezpieczenia zdrowotnego, która działałaby pod nadzorem organu państwowego.
Zdaniem wnioskodawców, dokonywanie w procesie stanowienia prawa zmian nieusprawiedliwionych żadnymi obiektywnymi okolicznościami,
a przy tym przekreślających wcześniejszy kierunek zmian legislacyjnych narusza zasadę demokratycznego państwa prawnego. Przepis
art. 222 ustawy o NFZ, uchylający ustawę o p.u.z., przekreśla dotychczasowy kierunek kształtowania się sektora ochrony zdrowia.
Następuje odejście od systemu ubezpieczeniowego w ochronie zdrowia i zastąpienie go systemem parabudżetowym, który ma wszystkie
wady systemu budżetowego i żadnej zalety. Ustawa o NFZ pozostaje w sprzeczności z modelem ustroju państwowego i gospodarczego
RP i narusza art. 2, art. 15 ust. 1, art. 17 ust. 2 i art. 20 oraz postanowienia Preambuły do Konstytucji, odnoszące się do
zasady państwa pomocniczego oraz dialogu społecznego i współdziałania władz.
W opinii wnioskodawców ustawa o NFZ jest niezgodna z art. 68 ust. 2 w zw. z art. 32 Konstytucji, gdyż utrzymuje sposób wyboru
przez Fundusz świadczeniodawców w drodze konkursu ofert, co czyni zeń monopolistę na rynku usług w zakresie ochrony zdrowia.
Pozycja NFZ dodatkowo została utrwalona za sprawą art. 108 ust. 1 ustawy, który upoważnia do ustalenia maksymalnych cen świadczeń
zdrowotnych, jednak nie wprowadza dolnej granicy cen tych świadczeń, co oznacza, że nie ma żadnej gwarancji obowiązywania
jednakowych lub choćby porównywalnych cen za ten sam rodzaj świadczenia w skali kraju. Ustawa o NFZ nie wprowadza formalnego
zakazu różnicowania cen w umowach – odwrotnie, zawieranie umów ma dochodzić do skutku w warunkach konkursu ofert. Różnicowanie
cen usługi opieki zdrowotnej nie może być efektem dyktatu Funduszu, który przecież nie prowadzi działalności gospodarczej
sensu stricto, ale zajmuje się finansowaniem działalności użyteczności publicznej. Oznacza to, że NFZ nie może posługiwać się na rynku
kryteriami rachunku kupieckiego. NFZ powinien stosować takie same zasady zamawiania usług i ceny w stosunku do wszystkich
swych kontrahentów spełniających określone warunki. Różnicowanie cen jest możliwe, ale musi mieć uzasadnienie ekonomiczne,
a w szczególności powinno wynikać z kalkulacji obiektywnych kosztów świadczenia usług i ich sprzedaży. Kryteriów tych ustawa
o NFZ nie zawiera, a upoważnienie w tym zakresie dla ministra właściwego do spraw zdrowia zawarte w art. 108 ust. 1 ma charakter
blankietowy (nie zawiera wytycznych) przez co narusza art. 92 ust. 1 Konstytucji. W sprawie tak fundamentalnej z punktu widzenia
zasady równości samych świadczeniodawców a także obywateli (ubezpieczonych), taki zabieg legislacyjny narusza także art. 2,
art. 32 i art. 68 ust. 2 Konstytucji. Przy braku cennika świadczeń z czasem na „rynku” pojawią się „lepsze” i „gorsze” placówki
ochrony zdrowia. O podziale takim nie zadecyduje jednak kryterium jakościowe, ale decyzje NFZ. Konkurs ofert wyklucza zdrowe
mechanizmy konkurencji oraz powoduje nierówność stosunków gospodarczych, ponieważ uniemożliwia dobór jakościowy, gdyż nie
wszyscy potencjalni świadczeniodawcy będą dopuszczeni do świadczenia usług zdrowotnych. Podstawową negatywną konsekwencją
takich rozwiązań prawnych jest to, że ubezpieczonym nie zostanie gwarantowany równy dostęp do świadczeń zdrowotnych, o których
mowa w art. 68 ust. 2 Konstytucji. Kwestionowane rozwiązania oznaczają faktyczny powrót do uspołecznionej służby zdrowia.
System umów będzie bowiem bardzo podobny do dawnego systemu dotacji, opartego na niejasnych zasadach. W ustawie o NFZ brak
podstaw dla stworzenia katalogu i standaryzacji stosowanych procedur medycznych. Tymczasem to właśnie katalog zdefiniowanych
procedur medycznych musi określać jakość (realną treść) konkretnego świadczenia medycznego danego rodzaju, udzielonego osobie
ubezpieczonej. Dopiero konkretnie zastosowane procedury z przypisanymi cenami składają się na całość (i wartość) udzielonego
świadczenia.
W odniesieniu do art. 5 pkt 24 i 26 ustawy o NFZ wnioskodawcy wskazują, iż przepisy te odnoszą się ogólnie do zakresu działalności
zakładu opieki zdrowotnej, pielęgniarki i położnej, są natomiast nieadekwatne do potrzeb stworzenia katalogu i standaryzacji
procedur medycznych. W rezultacie ustawa o NFZ nie spełnia dyspozycji art. 68 ust. 2 Konstytucji, nie ustala bowiem „zakresu
świadczeń zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych”. Ten brak czyni zasadnym wniosek o stwierdzenie niezgodności ustawy
o NFZ z Konstytucją w całości, ze względu na jej niezgodność z art. 2 i art. 68 ust. 2 Konstytucji. Gdyby Trybunał jednak
nie przychylił się do tego wniosku, grupa posłów wnosi o uznanie za niezgodne z art. 68 ust. 2 Konstytucji przepisów art.
5 pkt 24 i 26 ustawy. W konsekwencji nieuregulowania podstawowych standardów usług medycznych następuje z jednej strony naruszenie
zasady równości, tak w grupie świadczeniodawców, jak i w grupie świadczeniobiorców (ubezpieczonych), z drugiej zaś – rynek
usług medycznych nie jest w rezultacie „rynkiem regulowanym” lecz jest obszarem „ręcznego sterowania”.
W kolejnym punkcie wnioskodawcy poruszyli problem nakazu dostatecznej określoności przepisów prawnych, naruszenia przez ustawę
o NFZ zasady proporcjonalności środków do celów oraz naruszenia art. 92 ust. 1 w zw. z art. 68 ust. 2 Konstytucji. Ich zdaniem,
art. 47 ust. 1 tworzy katalog świadczeń, które zostały wyłączone spod zakresu prawa ubezpieczonego do świadczeń bezpłatnych,
przysługujących ubezpieczonemu, wprowadzając pojęcie „ponadstandardowe świadczenia finansowane ze środków własnych ubezpieczonego”.
Ustawa o NFZ nie definiuje jednak tego pojęcia, a katalog świadczeń ponadstandardowych ma być określony dopiero rozporządzeniem
Ministra Zdrowia. Taka konstrukcja narusza zasadę państwa prawnego (art. 2 Konstytucji) oraz art. 68 ust. 2 Konstytucji, wymagającego
określenia w ustawie warunków i zakresu udzielania świadczeń zdrowotnych. Tymczasem w ustawie o NFZ nie został określony katalog
świadczeń „standardowych” przysługujących ubezpieczonemu; brak również delegacji do ich określenia w rozporządzeniu. Ustawodawca
„uciekł” od tej kwestii poprzez odesłanie w słowniczku ustawowym do przepisów innych ustaw, nieadekwatnych do przedmiotu regulacji.
Ani obywatele, ani podmioty świadczące usługi zdrowotne nie wiedzą zatem, jakie uprawnienia przysługują im z tytułu opłacanej
składki. Zdaniem wnioskodawców, konstrukcja art. 47 ust. 4 ustawy o NFZ zawiera też zbyt ogóle wytyczne, co jest sprzeczne
z art. 92 ust. 1 Konstytucji.
Przepis art. 5 pkt 12 ustawy o NFZ, definiujący pojęcie „najkorzystniejsza oferta”, nie spełnia zdaniem wnioskodawców konstytucyjnego
wymogu dostatecznej określoności norm prawnych dotyczących praw i wolności obywatelskich, przez co jest sprzeczny z art. 2
Konstytucji. Nieostrość tego pojęcia może prowadzić do naruszania konstytucyjnych zasad równości wszystkich wobec prawa, równego
traktowania przez władze publiczne i zakazu dyskryminacji (art. 32 Konstytucji) oraz wolności działalności gospodarczej (art.
20 i art. 22 Konstytucji). Ustawa o NFZ nie wprowadza ani katalogu standardowych świadczeń zdrowotnych należnych „każdemu”,
ani katalogu procedur medycznych i ich standaryzacji, ani też cen przypisanych do tych procedur, co miało być głównym mechanizmem
równości ubezpieczonych w dostępie do świadczeń i jednocześnie podstawowym mechanizmem realizacji ubezpieczenia zdrowotnego.
Brak tych elementów powoduje niezgodność ustawy o NFZ z art. 68 ust. 2 Konstytucji. Dla poszczególnych świadczeniodawców oznacza
to, że NFZ będzie uznaniowo decydować o ich powodzeniu lub ekonomicznej porażce, ustalając komu i jakie środki przyznać.
Zdaniem wnioskodawców, 14 dniowy termin do wejścia w życie ustawy o NFZ jest stanowczo za krótki. Ustawa wprowadziła bowiem
całkowitą zmianę zastanych struktur organizacyjnych, a jej funkcjonowanie zostało uzależnione od wydania znacznej liczby rozporządzeń.
Długość vacatio legis musi być dostosowana do treści ustanowionej regulacji oraz możliwości pokierowania swoimi sprawami przez adresatów. 14-dniowy
okres dostosowawczy w przypadku znacznego stopnia trwałości stosunków prawnych wyklucza możliwość racjonalnego dostosowania
się do nowych wymogów prawnych. Ponadto, ustawa weszła w życie w trakcie kadencji organów samorządu terytorialnego. Tymczasem
art. 104 ustawy – w braku odmiennego rozwiązania przejściowego – spowoduje ex lege utratę mandatu radnego przez osobę kontynuującą piastowanie dotychczasowej funkcji w kasie chorych w organach Funduszu.
Jak twierdzą wnioskodawcy, podniesienie podstawy wymiaru składki na ubezpieczenie zdrowotne dla osób prowadzących działalność
gospodarczą stanowi zagrożenie dla finansów publicznych dochodów jednostek samorządu terytorialnego oraz dochodów obywateli.
Z punktu widzenia samorządu terytorialnego oznacza to naruszenie art. 167 ust. 4 Konstytucji. Kwestionowana ustawa narusza
także art. 20 Konstytucji – zasadę społecznej gospodarki rynkowej i zasadę dialogu partnerów społecznych. Nie była ona bowiem
dostatecznie konsultowana z samorządem zawodowym lekarskim, pielęgniarskim, ani z samorządem terytorialnym.
W opinii wnioskodawców ustawa o NFZ zamyka drogę do urynkowienia systemu ubezpieczeń zdrowotnych i stanowi odwrót od zasady
prymatu własności prywatnej w gospodarce. Prowadzi do przywrócenia centralistycznych zasad nakazowo-rozdzielczych w miejsce
budowanego ładu rynkowego, nie poprawia dostępności pacjentów do świadczeń opieki zdrowotnej i nie gwarantuje równego prawa
każdego obywatela do ochrony zdrowia. Uchylenie ustawy w całości jest zdaniem wnioskodawców uzasadnione tym, że ustawa o NFZ
pozostaje w sprzeczności z konstytucyjnymi wartościami i zasadami: demokratycznego państwa prawnego, ochrony praw nabytych,
bezpieczeństwa prawnego, zachowania dostatecznej określoności przepisów prawnych, proporcjonalności środków do celów, zaufania
obywateli do państwa i stanowionego przez nie prawa, zachowania odpowiedniej vacatio legis, poszanowania interesów w toku, zasadą prymatu gospodarki rynkowej oraz zasadą równego dostępu ubezpieczonych do świadczeń
opieki zdrowotnej, finansowanych ze środków publicznych.
2. Pismem z 23 lipca 2003 r. (PR II 490/50/03) stanowisko w sprawie zajął Prokurator Generalny stwierdzając, że ustawa z dnia
23 stycznia 2003 r. o powszechnym ubezpieczeniu w Narodowym Funduszu Zdrowia (Dz. U. Nr 45, poz. 391 ze zm.) jest zgodna z
art. 2, art. 15 ust. 1, art. 17 ust. 2, art. 20, art. 22, art. 68 ust. 2 i art. 92 ust. 1 Konstytucji.
Prokurator Generalny odniósł się w pierwszej kolejności do metodyki oceny zasadności wniosku grupy posłów. W jego opinii dopiero
zbadanie poszczególnych przepisów (przepisu) i stwierdzenie ich niekonstytucyjności pozwoli na ustalenie, czy skutek ten może
rozciągać się na całą ustawę o NFZ bądź jej część.
Ustosunkowując się do zarzutów skierowanych wobec art. 36 ust. 1 ustawy, Prokurator Generalny nie zgodził się z twierdzeniem
wnioskodawców, iż powołany przepis narusza art. 68 ust. 2 Konstytucji. Wskazał, że ustrojodawca pozostawił ustawodawcy zwykłemu
ustalenie warunków i zakresu udzielania świadczeń zdrowotnych, a zatem i swobodę w wyborze struktury organizacyjnej, przy
pomocy której świadczenia te będą realizowane. Skuteczne zakwestionowanie konstytucyjności przyjętego rozwiązania wymaga natomiast
wykazania, że doszło do przekroczenia granic swobody ustawodawczej w tym zakresie. Wniosku takiego nie można, zdaniem Prokuratora
Generalnego, opierać również na zarzucie naruszenia art. 15 ust. 1 i art. 17 ust. 2 Konstytucji, ponieważ przywołane wzorce
są nieadekwatne. Decentralizacja, o której mowa w art. 15 ust. 1 ustawy zasadniczej, dotyczy wyłącznie organów władzy publicznej,
do których – w jego przekonaniu – nie można zaliczyć kas chorych. Tym samym nie można twierdzić, że na skutek powołania NFZ,
w formie państwowej jednostki organizacyjnej, nastąpiła recentralizacja władzy publicznej. Ponadto to do ustawodawcy należy
ocena, czy w konkretnym przypadku przekazanie zadania publicznego na niższy szczebel przyczyni się do sprawnego i efektywnego
jego wykonania. Utworzenie NFZ nie uniemożliwia, jak wywiedziono w przestawionym stanowisku, tworzenia i działania samorządów
zawodowych, gospodarczych ani innych, o których mowa w art. 17 ust. 2 Konstytucji. Również zarzut zmiany przyjętego wcześniej
kierunku zmian legislacyjnych nie znajduje, w opinii Prokuratora Generalnego, uzasadnienia na gruncie konstytucyjnym. Powołując
się na wyrok TK z 25 listopada 2002 r. (sygn. K 34/01, OTK ZU nr 6/2002, poz. 84) wskazał on bowiem, że system źródeł prawa
nie przewiduje – poza Konstytucją – ustaw o szczególnej „sztywności”, która może być uzasadniana wyłącznie względami politycznymi.
Wreszcie za zbyt ogólnikowe i niedostatecznie uzasadnione Prokurator Generalny uznał zarzuty naruszenia przez art. 36 ust.
1 ustawy o NFZ norm zawartych w art. 20 Konstytucji, odczytywanych w połączeniu z treścią jej Preambuły, w części odnoszącej
się do zasady państwa pomocniczego oraz dialogu społecznego i współdziałania władz – poprzez niedostateczną konsultację z
partnerami społecznymi oraz zasady praw nabytych (art. 2 Konstytucji) – poprzez pozbawienie ubezpieczonych demokratycznej
kontroli nad wydatkowaniem pieniędzy ze składki na ubezpieczenie społeczne.
Zarzut braku dostatecznej określoności, sformułowany wobec art. 5 pkt 12 ustawy o NFZ, rozpatrzono przede wszystkim w kontekście
zawartego w lit. d powołanego przepisu kryterium oceny najkorzystniejszej oferty, w postaci wewnętrznej lub zewnętrznej oceny
potwierdzonej certyfikatem jakości lub akredytacją. Odczytując art. 5 pkt 12 w kontekście pozostałych merytorycznych przepisów
ustawy o NFZ, m.in. art. 79 ust. 4 pkt 1 i ust. 7, art. 82 ust. 1, art. 84 pkt 1, art. 90 ust. 1 pkt 4 i art. 99 Prokurator
Generalny stwierdził, że nie pozwala on na dowolną interpretację pojęcia najkorzystniejsza oferta, a tym samym nie jest niezgodny
z powołanymi wzorcami kontroli.
Podobną argumentacją posłużono się w odniesieniu do zarzutu sprzeczności art. 5 pkt 24 i 26 ustawy o NFZ z art. 68 ust. 2
Konstytucji. Prokurator Generalny stwierdził, że przepisy te wskazano w sposób wybiórczy, abstrahując od szczegółowej regulacji
zawartej w rozdziale 5 ustawy o NFZ. Akcentowany we wniosku brak katalogu i standaryzacji procedur medycznych wraz z przypisanymi
im cenami, bez odpowiedniego uzasadnienia, może być traktowany wyłącznie jako skierowany do ustawodawcy postulat ustanowienia
takiej regulacji.
W opinii Prokuratora Generalnego nieadekwatny jest również wzorzec kontroli w postaci art. 167 ust. 4 Konstytucji, podniesiony
w kontekście oceny art. 23 ust. 2 ustawy o NFZ. Zakwestionowany przepis w żaden sposób nie dokonuje zmian w zakresie zadań
jednostek samorządu terytorialnego, a tym samym nie powstaje konstytucyjny obowiązek dokonania odpowiednich zmian w podziale
dochodów publicznych pomiędzy administracją rządową a samorządową. Wnioskodawcy nie wykazali, iżby uszczuplenie dochodów samorządu
terytorialnego wskutek podniesienia składki na ubezpieczenie zdrowotne osób prowadzących działalność pozarolniczą uniemożliwiało
efektywne wykonywanie przypadających na nie zadań publicznych. Zaakcentowano także wewnętrzną sprzeczność argumentacji użytej
we wniosku w części dotyczącej podwyższenia składki na ubezpieczenie zdrowotne w ciągu roku podatkowego, przy jednoczesnym
przyznaniu, że ubezpieczenie to nie jest podatkiem. Prokurator Generalny podkreślił, że wymagania dotyczące legislacji podatkowej
nie muszą przekładać się na zmiany dotyczące innych danin publicznych oraz że sam Trybunał Konstytucyjny nie traktuje tych
wymagań jako bezwzględnie wiążących ustawodawcę.
Odnosząc się do twierdzeń wniosku dotyczących relacji art. 43 ust. 9 ustawy o NFZ do wynikającej z art. 2 Konstytucji zasady
praw nabytych Prokurator Generalny zwrócił uwagę na dotychczasowe orzecznictwo TK, wedle którego prawo do sprawowania mandatu
nie stanowi prawa nabytego w rozumieniu prawa cywilnego, administracyjnego czy prawa pracy i ubezpieczeń społecznych, a swoboda
ustawodawcy w ingerowaniu w sytuację prawną radnego jest większa, bo wynika z publicznoprawnego charakteru samej funkcji.
Z kolei brak przepisów przejściowych w tym zakresie przedstawione stanowisko wiąże z faktem, iż chodzi o nowo utworzoną jednostkę
organizacyjną, zaś sama ustawa o NFZ, mimo przyjęcia zasady kontynuacji stosunków pracowniczych, określa terminy i warunki
ich wygaśnięcia.
Za nieuzasadniony uznano zarzut niezgodności rozpatrywanych łącznie art. 47 ust. 1 pkt 6 i ust. 4 ustawy o NFZ z art. 92 ust.
1 Konstytucji. W przekonaniu Prokuratora Generalnego ogólność wytycznych dotyczących treści wykonawczego rozporządzenia Ministra
Zdrowia wiąże się z zapisem art. 49 ustawy o NFZ, z którego wynika, że zakres usług zdrowotnych może ulegać zmianom w zależności
od wielkości środków finansowych będących w dyspozycji Funduszu. Uszczegółowienie kwestionowanych wytycznych, które musiałoby
polegać na zamieszczeniu wykazu tych świadczeń w ustawie, oznaczałoby konieczność uruchamiania celem ich zmiany długotrwałej
procedury legislacyjnej. W oparciu o dotychczasowe orzecznictwo TK (wyrok TK z 26 października 1999 r., sygn. K. 12/99, OTK
ZU nr 6/1999, poz. 120) uznano zatem, że brak szczegółowości jest w analizowanym przypadku podyktowany rodzajem materii.
Nieadekwatność przedmiotu i wzorca kontroli wytknięto w odniesieniu do art. 79 ust. 1 ustawy o NFZ, którego zbadania w kontekście
art. 68 ust. 2 Konstytucji domagali się wnioskodawcy. Powołując się na wyrok TK z 19 listopada 2001 r. oraz treść art. 86
i 88 ustawy o NFZ Prokurator Generalny wywodzi, że w istocie konkurs ofert, jako metoda zawierania umów o świadczenie usług
zdrowotnych, stwarza wszystkim zainteresowanym gwarancję zachowania uczciwej konkurencji. Natomiast o tym, czy ubezpieczonym
zostanie zapewniony równy dostęp do świadczeń zdrowotnych, decyduje nie tryb, ale liczba umów zawartych w jego wyniku, determinowana
wielkością środków będących w dyspozycji Funduszu.
W dalszej kolejności Prokurator Generalny wskazał, że problem naruszenia przez art. 104 ust. 4 ustawy o NFZ normy art. 2 Konstytucji
stał się bezprzedmiotowy w kontekście zmiany ustawy, która weszła w życie z dniem 1 maja 2003 r. Z kolei zarzut sprzeczności
art. 108 ust. 1 ustawy o NFZ z art. 92 ust. 1 Konstytucji jest jego zdaniem o tyle nietrafny, że kwestionowany przepis nie
pełni roli delegacji ustawowej.
W uwagach dotyczących wniosku o zbadanie zgodności art. 151 ustawy o NFZ z art. 2, art. 15 ust. 1 i art. 17 ust. 2 Konstytucji
odesłano – zarówno co do konkluzji jak i przytoczonej na jej poparcie szczegółowej argumentacji – do rozważań poświęconych
konstytucyjności art. 36 ust. 1 ustawy. Podobnie rzecz się ma z oceną art. 222 ustawy o NFZ. Prokurator Generalny, akceptując
co do zasady dopuszczalność badania przez Trybunał Konstytucyjny przepisów derogacyjnych, podkreślił ponownie, że zmiana systemu
finansowania opieki zdrowotnej, dokonana w ustawie o NFZ mieściła się w konstytucyjnie dopuszczalnej sferze swobody ustawodawcy.
Ocena trafności przyjętego rozwiązania nie należy już zaś do kompetencji Trybunału.
Zarzut nieodpowiedniego vacatio legis, wywodzony wobec art. 224 ustawy o NFZ z art. 2 Konstytucji, Prokurator Generalny uznał za sformułowany zbyt ogólnie. Podniósł
ponadto, że jego wymowę osłabia wprowadzenie w samej ustawie wielu przepisów przejściowych, z art. 198 na czele.
3. Zarządzeniem przewodniczącego składu orzekającego z 14 maja 2003 r. wezwano do zajęcia stanowiska w sprawie Naczelną Izbę
Lekarską oraz Naczelną Izbę Pielęgniarek i Położnych.
4. Naczelna Izba Lekarska przedstawiła swoje stanowisko w piśmie z 23 czerwca 2003 r. (NRL/ZRP/WR/1211/3503/03). Podkreślono
w nim, iż w trakcie opiniowania projektu ustawy o NFZ, nie podnoszono kwestii jej konstytucyjności. Samorząd lekarski kwestionował
potrzebę utworzenia NFZ, opowiadając się za reformą systemu kas chorych, którego wady – w jego opinii – mogły zostać łatwo
usunięte przez nowelizację ustawy o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym. Naczelna Izba Lekarska zwróciła natomiast uwagę
na wątpliwości, jakie w jej przekonaniu wzbudził tryb przygotowania i uchwalenia ustawy o NFZ – między innymi z punktu widzenia
art. 7 Konstytucji oraz art. 4 ust. 2 pkt 6 ustawy z dnia 17 maja 1989 r. o izbach lekarskich (Dz. U. Nr 30, poz. 158 ze zm.).
Projekt ustawy Naczelna Rada Lekarska otrzymała bowiem do zaopiniowania 24 czerwca 2002 r. z nieuprawnionym zastrzeżeniem,
iż niezgłoszenie poprawek do 20 lipca 2002 r. będzie równoznaczne z uzgodnieniem projektu. Na narzucone tempo opiniowania
projektu nałożyło się również pośpieszne procedowanie nad ustawą w Komisji Zdrowia. Przyjęty tryb uchwalania poszczególnych
przepisów wykluczał zdaniem Naczelnej Izby Lekarskiej szerszą dyskusję merytoryczną. Również ponowne, z inicjatywy Marszałka
Sejmu, podjęcie prac nad ustawą miało w jej opinii charakter formalnego zadośćuczynienia oczekiwaniom samorządów zawodowych.
5. Pismem z 11 czerwca 2003 r. (NRPiP/XXI/218/03), stanowisko w sprawie przedstawiła Naczelna Izba Pielęgniarek i Położnych.
W przedłożonym stanowisku zwrócono m.in. uwagę na fakt, iż Izba, jako organ samorządu zawodowego pielęgniarek i położnych,
podczas konsultacji społecznych oraz prac legislacyjnych nad projektem ustawy o NFZ zgłosiła do niego blisko 100 poprawek.
Dystansując się od kwestii konstytucyjności ustawy o NFZ, Naczelna Izba Pielęgniarek i Położnych wyraziła pogląd, iż zapewnienie
pełnej realizacji art. 68 Konstytucji wymaga wyższej składki zdrowotnej na świadczenia opieki zdrowotnej gwarantowane ze środków
publicznych (w jej opinii – 11%).
6. Prezes Rady Ministrów w piśmie z 31 października 2003 r. (RCL 1604/65/03), przedstawił opinię dotyczącą ewentualnych skutków
finansowych dla ustawy budżetowej, przygotowaną w związku z wystąpieniem grupy posłów o stwierdzenie niezgodności ustawy o
NFZ z przepisami Konstytucji. Jego zdaniem kwestionowana ustawa stanowi swoistą „konstytucję” polskiego systemu ubezpieczeń
zdrowotnych. W opinii Prezesa Rady Ministrów można założyć, iż w przypadku stwierdzenia przez Trybunał Konstytucyjny niezgodności
całości lub wymienionych we wniosku przepisów ustawy o powszechnym ubezpieczeniu w NFZ, nie powstaną bezpośrednie skutki wiążące
się z nakładami finansowymi nieprzewidzianymi w ustawie budżetowej na rok 2003. Nie można jednak wykluczyć wystąpienia skutków
pośrednich: po pierwsze – zaistnieje konieczność ponownej zmiany całego systemu ubezpieczeń zdrowotnych, co z pewnością wywoła
skutki finansowe, po drugie – można się spodziewać roszczeń zarówno ze strony szpitali dochodzących przysługujących im (ich
zdaniem) praw konstytucyjnych (np. z tytułu naruszenia zasad bezpieczeństwa prawnego przez recentralizację systemu ubezpieczeń
zdrowotnych, jak i ubezpieczonych np. z tytułu dodatkowego obciążenia spowodowanego podwyższeniem podstawy wymiaru składki
na ubezpieczenie zdrowotne dla osób prowadzących działalność pozarolniczą). Wysokość tych skutków w chwili obecnej jest niemożliwa
do oszacowania. Prezes Rady Ministrów zwrócił także uwagę na to, że w ustawie o p.u.z. wydatki budżetu państwa na ochronę
zdrowia w roku 1998 wynosiły 19 059 628 000,00 zł, natomiast w roku 2004 w projekcie ustawy budżetowej przewidziano na ten
cel 3 168 655 000,00 zł. Nie można jednak bezspornie przyjąć, iż w wypadku stwierdzenia przez Trybunał niezgodności ustawy
o NFZ z Konstytucją, ewentualne skutki dla budżetu zamkną się jedynie w kwocie 15 890 973 000,00 zł (różnica środków na ubezpieczenia
zdrowotne z 1998 r. i 2004 r.).
7. Minister Zdrowia w piśmie z 28 października 2003 r. (PR-02-KB-MR-KC-1553/03) stwierdził, że przedstawione we wniosku zarzuty
dotyczące ustawy o NFZ jako całości nie powinny być rozpatrywane, gdyż skutkowałoby to koniecznością zbadania wszystkich jej
przepisów pod kątem zgodności z Konstytucją. W związku z tym Minister Zdrowia – nie zgadzając się z zarzutami wnioskodawców
– przedstawił w poszczególnych punktach wyjaśnienia dotyczące poszczególnych przepisów ustawy o NFZ.
Odnosząc się do niezgodności art. 5 pkt 12 ustawy o NFZ z art. 2, art. 20, art. 22 i art. 32 Konstytucji, stwierdził, że kwestionowany
przepis dotyczy ustawowej definicji, która – mając na względzie jej charakter – powinna być możliwie jak najogólniejsza. Definicja
ta nie odbiega od definicji zawartej w art. 2 pkt 8 ustawy o zamówieniach publicznych, a nawet jest bardziej precyzyjna, gdyż
wskazuje najkorzystniejsze kryteria, jakimi powinien kierować się NFZ przy wyborze świadczeniodawcy. Ponadto niemożliwe jest
rozpatrywanie niezgodności tego przepisu w oderwaniu od przepisów rozdziału 6 ustawy o NFZ, na potrzeby których definicja
ta została wprowadzona. Zdaniem Ministra Zdrowia, niesłuszny jest także zarzut wnioskodawców, że art. 5 pkt 24 i 26 ustawy
o NFZ naruszają art. 68 ust. 2 Konstytucji. Definicje ustawowe zawarte w tych przepisach nie ograniczają zakresu świadczeń
zdrowotnych, a wręcz przeciwnie – poprzez zabieg legislacyjny polegający na odwołaniu się do właściwych przepisów innych ustaw
– wskazują możliwie najszerszy zakres tak świadczeń pielęgniarskich i położniczych jak i świadczeń zdrowotnych. Wskazują bowiem
na przepisy określające pełen katalog tych świadczeń.
W opinii Ministra Zdrowia nie zachodzi również niezgodność art. 23 ust. 2 ustawy o NFZ z art. 167 ust. 4 Konstytucji, gdyż
przepis ten nie ma na celu bezpośredniego uszczuplenia dochodów jednostek samorządu terytorialnego, a w ramach ustawowych
zadań jednostek samorządu terytorialnego nie znajdują się zadania związane z finansowaniem świadczeń zdrowotnych dla ubezpieczonych.
Odpierając zarzut, iż przepis ten wprowadzono w trakcie roku podatkowego, Minister Zdrowa stwierdził, że składka na ubezpieczenie
zdrowotne nie ma charakteru podatku, zaś ostateczne brzmienie art. 23 ust. 2 nie wynikało z przedłożenia rządowego, a z poprawek
poselskich.
Odnosząc się do niezgodności art. 36 ust. 1 ustawy o NFZ z art. 2, art. 15 ust. 1, art. 17 ust. 2, art. 20 i art. 68 ust.
2 Konstytucji oraz jej Preambuły, Minister Zdrowia stwierdził, iż NFZ nie wchodzi zarówno w skład administracji rządowej jak
i w zakres pojęcia „władzy publicznej”. Nie posiada on, ani jego organy uprawnień, które można by określić mianem władczych.
NFZ nie jest organem władzy państwowej ani samorządowej, lecz państwową jednostką organizacyjną sektora finansów publicznych,
nadzorowaną przez ministra właściwego do spraw zdrowia. Ustawodawca odbierając kasom chorych przyznane im zadania i kompetencje
w zakresie finansowania świadczeń zdrowotnych i przekazując je NFZ wykazuje wprawdzie brak konsekwencji, ale nie narusza norm
i zasad lub wartości konstytucyjnych. Teza o jednokierunkowym procesie decentralizacji nie znajduje uzasadnienia na gruncie
systemu źródeł prawa, który nie przewiduje – poza Konstytucją – ustaw o szczególnej „sztywności”.
Rozpatrując zarzut niezgodności art. 43 ust. 9 ustawy o NFZ z art. 2 Konstytucji, Minister Zdrowia stwierdził, że przepis
ten nie zamyka osobie powołanej w skład Zarządu NFZ możliwości wyboru, którą z funkcji zamierza pełnić: czy funkcję członka
Zarządu, czy też funkcję radnego w jednostce samorządu terytorialnego. Jest to typowy przepis mający na celu uniknięcie konfliktu
interesów przy wykonywaniu danej funkcji i wprowadza zasadę incompatibilitas w stosunku do określonej grupy osób, mając na względzie dobro ubezpieczonych oraz konieczność zagwarantowania właściwego
wykonywania funkcji członka zarządu NFZ.
Zdaniem Ministra Zdrowia bezzasadne są również zarzuty dotyczące niezgodności art. 47 ust. 1 pkt 6 i ust. 4 ustawy o NFZ z
art. 68 ust. 2 oraz art. 92 ust. 1 Konstytucji. Świadczeniami ponadstandardowymi są bowiem wyłącznie świadczenia, które nie
spełniają przesłanek określonych w art. 47 ust. 1 zd. wstępne ustawy o NFZ. W związku z ewolucyjnym charakterem jednostek
chorobowych człowieka i nieustannym wykrywaniem nowych jednostek chorobowych niemożliwy jest do określenia pozytywny katalog
świadczeń tak standardowych jak i ponadstandardowych. Stąd wynika konieczność wprowadzenia „elastycznego” pod względem legislacyjnym
rozwiązania polegającego na wprowadzeniu do ustawy delegacji dla ministra właściwego do spraw zdrowia, zawartej w art. 47
ust. 4 ustawy o NFZ. Lektura wykazu świadczeń ponadstandardowych świadczeń zdrowotnych nie pozostawia wątpliwości, iż świadczenia
te nie mają na celu ograniczenia obowiązków państwa określonych w art. 68 ust. 2 Konstytucji. W opinii Ministra Zdrowia art.
47 ust. 4 ustawy o NFZ zawiera także szczegółowe wytyczne, co czyni zadość wymaganiom zawartym w art. 92 ust. 1 Konstytucji.
Kolejne zarzuty, dotyczące niezgodności art. 79 ust. 1 i art. 80 ust. 1 ustawy o NFZ z art. 68 ust. 2 w zw. z art. 32 Konstytucji,
zdaniem Ministra Zdrowia są bezzasadne. Przepisy te ustanawiające konkurs ofert jako podstawowy tryb postępowania w sprawie
zawarcia umowy o świadczenie usług zdrowotnych, nie wprowadzają nierówności podmiotów wobec prawa, gdyż dotyczą trybu w jakim
wyłania się świadczeniodawców i nie mają bezpośredniego wpływu dla dostępu ubezpieczonych do świadczonych usług. Kolejny zarzut
– niezgodność art. 104 ust. 4 ustawy o NFZ z art. 2 Konstytucji – jest bezprzedmiotowy z uwagi na nowelizację ustawy o NFZ
przez ustawę z dnia 10 kwietnia 2003 r. o zmianie ustawy o powszechnym ubezpieczeniu w NFZ (Dz. U. Nr 73, poz. 660). Nie zachodzi
również niezgodność art. 108 ustawy o NFZ z art. 2, art. 32, art. 68 ust. 2 oraz art. 92 ust. 1 Konstytucji, gdyż w kwestionowanym
przepisie brak jest jakiegokolwiek upoważnienia do wydania rozporządzenia. Ostatni zarzut – niezgodność art. 224 ustawy o
NFZ z art. 2 Konstytucji – w opinii Ministra Zdrowia jest również bezzasadny, gdyż przyjęcie większości rozwiązań z poprzedniej
ustawy, a także wprowadzenie odpowiednich regulacji o charakterze dostosowawczym i przejściowym pozwoliło na płynne przejście
z poprzedniego systemu prawnego do nowego.
8. Prezes Narodowego Funduszu Zdrowia zajął stanowisko w sprawie w piśmie z 14 listopada 2003 r. (CF/DOP/311/2003). W jego
opinii wniosek grupy posłów o stwierdzenie niezgodności w całości ustawy o NFZ ze wskazanymi wzorcami konstytucyjnymi nie
powinien być rozpatrywany. Zarzuty podniesione wobec całej ustawy nie spełniają wymogów z art. 32 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym,
a częściowo opierają się na argumentach politycznych, które nie powinny być przedmiotem badania Trybunału. W związku z powyższym
Prezes NFZ ustosunkował się jedynie – z ostrożności procesowej – do zarzutów kierowanych pod adresem szczegółowych przepisów
ustawy.
W pierwszej kolejności Prezes NFZ zakwestionował trafność tezy o niezgodności art. 36 ust. 1 ustawy o NFZ z art. 2, art. 15
ust. 1, art. 17 ust. 2, art. 20 i art. 68 ust. 2 Konstytucji. Ani z art. 36 ust. 1, ani z żadnego innego przepisu ustawy nie
wynika, iż rozwiązania ustawy o NFZ prowadzą do zaboru środków ze składek na ubezpieczenie zdrowotne przez rząd. NFZ nie jest
jednostką administracji rządowej, zaś nadzór Ministra Zdrowia nie odnosi się jedynie do Funduszu i kwestii finansowych, ale
– ogólnie – do realizacji ubezpieczenia zdrowotnego, co koresponduje z unormowaniami ustawy z dnia 4 września 1997 r. o działach
administracji rządowej (Dz. U. Nr 82, poz. 928 ze zm.). Chybiona jest także teza, że kwestionowany przepis godzi w zasadę
decentralizacji władzy publicznej. NFZ nie jest organem władzy publicznej, ale państwową jednostką organizacyjną sektora finansów
publicznych, nadzorowaną przez Ministra Zdrowia i nie posiada uprawnień, które można by określić mianem władczych. Ponadto
w dotychczasowym orzecznictwie TK przyjmowano, że zasada decentralizacji władzy publicznej nie może być rozumiana w ten sposób,
iż ustawodawca ma obowiązek rozczłonkowania jednostek organizacyjnych szczebla centralnego i ulokowania ich na niższym poziomie.
W opinii Prezesa NFZ nie znajduje uzasadnienia twierdzenie, iż Narodowy Fundusz Zdrowia stanowi kolejny pozabudżetowy fundusz
celowy. Wbrew treści art. 22 ustawy o finansach publicznych nie został on powołany do życia przed dniem jej wejścia w życie,
nie realizuje zadań wyodrębnionych z budżetu państwa, a całość jego gospodarki finansowej jest określona w ustawie o NFZ.
W przekonaniu Prezesa NFZ bezpodstawna jest teza o pozbawieniu ubezpieczonych prawa do kontroli środków pobieranych tytułem
składki na ubezpieczenie zdrowotne. Stosownie do art. 46 ustawy o NFZ przy oddziałach wojewódzkich Funduszu jego Prezes powołuje
rady społeczne, w skład których wchodzą m.in. członkowie powoływani na wniosek wojewódzkich organów ogólnokrajowych organizacji
związkowych. Również argumenty dotyczące blokowania prywatyzacji sektora świadczeń zdrowotnych są chybione. Problem ten znajduje
się zarówno poza zakresem regulacji ustawy o NFZ, jak i gestią jego organów. Jako płatnik za świadczenia zdrowotne Fundusz
nie dzieli świadczeniodawców na prywatnych i publicznych.
Prezes NFZ za nietrafne uznał również zarzuty niezgodności art. 79 i 80 ustawy o NFZ z art. 68 ust. 2 w zw. z art. 31 Konstytucji,
art. 5 pkt 26 ustawy z art. 68 ust. 2 Konstytucji oraz art. 108 ustawy z art. 2, art. 32 i art. 68 Konstytucji. Tryb wyboru
świadczeniodawców, stanowiący kontynuację rozwiązań dotychczasowych, to jedyna forma postępowania, która pozwala na zachowanie
równości uczestniczących w nim podmiotów. Art. 79 i 80 ustawy o NFZ, które dotyczą trybu wyboru świadczeniodawców, nie ograniczają
dostępu obywateli do świadczeń zdrowotnych, zaś określenie przez Fundusz standardów adresowanych do placówek służby zdrowia,
ujednolici poziom usług medycznych świadczonych w całym kraju. W opinii Prezesa NFZ obalony musi zostać także zarzut, iż w
ustawie o NFZ brak jest delegacji do stworzenia katalogu procedur medycznych; art. 87 w zw. z art. 88 ust. 3 ustawy stanowią
wprost, że Zarząd Funduszu określa kryteria oceny oraz warunki wymagane od świadczeniodawców w toku postępowania o zawarcie
umowy o udzielanie świadczeń zdrowotnych. W przypadku art. 5 pkt 26 ustawy wnioskodawcy kwestionują nie przepis materialny,
ale definicję ustawową, która samodzielnie nie może ograniczać zakresu świadczeń zdrowotnych. Chybione są wreszcie zarzuty
kierowane pod adresem art. 108 ustawy o NFZ, ponieważ nie zawiera on jakiegokolwiek upoważnienia dla Ministra Zdrowia do wydawania
aktów wykonawczych.
Odnosząc się do kwestii naruszenia przez art. 47 ust. 1 pkt 6 oraz ust. 4 ustawy art. 92 ust. 1 w zw. z art. 68 ust. 2 Konstytucji,
a także naruszenia przez art. 5 pkt 12 ustawy art. 2, art. 20, art. 22 i art. 32 Konstytucji, Prezes NFZ wskazał przede wszystkim,
iż ponadstandardowe świadczenia zdrowotne zostały określone przez tzw. definicję negatywną; dodatkowo art. 47 ust. 4 ustawy
wyraźnie stanowi, w jakich warunkach i po jakich konsultacjach wykaz tych świadczeń może zostać ustalony. Jeżeli natomiast
idzie o pojęcie „najkorzystniejszej oferty” użyte w art. 5 pkt 12 ustawy o NFZ, Prezes NFZ zauważa, że definicja ustawowa
nie powinna być kazuistyczna, ale „ze swego charakteru” definiować pewne zjawiska w sposób jak najszerszy. Nie sposób ponadto
tego pojęcia rozważać w oderwaniu od przepisów rozdziału 6 ustawy, normujących problematykę umów o udzielanie świadczeń zdrowotnych.
Definicja zawarta w art. 5 pkt 12 ustawy nie może zostać odniesiona do art. 20 i 22 Konstytucji, odnoszących się do wolności
działalności gospodarczej i zasad jej ograniczania, gdyż ustawodawca świadomie wyłączył sferę świadczeń zdrowotnych z zakresu
działań rynkowych.
Prezes NFZ nie zgodził się również z zarzutami wnioskodawców kierowanymi pod adresem art. 224 ustawy o NFZ. 14-dniowe vacatio legis pokrywa się z unormowaniem art. 4 ustawy z dnia 20 lipca 2000 r. o ogłaszaniu aktów normatywnych (Dz. U. Nr 62, poz. 718 ze
zm.), nowe zasady kontraktowania zaczną obowiązywać od 1 stycznia 2004 r., a ustawa nie pogarsza sytuacji faktycznej ani prawnej
ubezpieczonych. Z uwagi na wprowadzenie nowego art. 220a następczo bezprzedmiotowe stały się natomiast argumenty kierowane
wobec art. 224 w zw. z art. 104 ustawy.
W opinii Prezesa NFZ bezzasadne są wreszcie zarzuty niezgodności art. 43 ust. 9 ustawy o NFZ z art. 2 Konstytucji oraz art.
23 ust. 2 ustawy z art. 167 ust. 4 Konstytucji. Art. 43 ust. 9 ustawy jest klasycznym przepisem „antykorupcyjnym” i ma na
celu uniknięcie konfliktu interesów przy wykonywaniu funkcji lub świadczeniu pracy; pozostawia przy tym wybór stanowiska lub
funkcji osobom podpadającym pod jego hipotezę. Z kolei art. 23 ust. 2 ustawy o NFZ nie uszczupla w żaden sposób dochodów jednostek
samorządu terytorialnego. Jednostki te, choć są organami założycielskimi zakładów opieki zdrowotnej, nie mają jednak obowiązku
finansowania świadczeń zdrowotnych.
9. Pismem z 11 grudnia 2003 r. stanowisko w sprawie w imieniu Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej przedstawił Marszałek Sejmu,
stwierdzając, że ustawa z 23 stycznia 2003 r. o powszechnym ubezpieczeniu w Narodowym Funduszu Zdrowia jest zgodna z art.
2, art. 15 ust. 1, art. 17 ust. 2, art. 20, art. 22, art. 32, art. 68 ust. 2 i art. 92 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej
Polskiej.
Zdaniem Marszałka Sejmu RP zasada państwa prawnego nie jest zasadą o charakterze absolutnym. Musi być ona ważona z innymi
zasadami i wartościami konstytucyjnymi np. wynikającą z preambuły do Konstytucji zasadą sprawności zarządzania. Zadanie wyważenia
tychże wartości spoczywa na ustawodawcy. Uważa, że z Konstytucji nie wynika, że fundusze publiczne powinny znajdować się pod
bezpośrednią kontrolą osób (ich reprezentantów) świadczących na te fundusze. Wyraża też przekonanie, iż sejmiki wojewódzkie
i zarządy województw mają nadal istotny wpływ na sferę ochrony zdrowia. W związku z tym nie podziela też zarzutu co do niezgodności
ustawy z art. 15 ust. 1 Konstytucji.
W ujęciu prezentowanym przez Marszałka Sejmu art. 68 ust. 2 Konstytucji nie może być stosowany samoistnie. Wymóg wyłączności
ustawy w określaniu zakresu korzystania z konstytucyjnych wolności i praw obywatelskich traktowany jest na ogół jako odnoszący
się przede wszystkim do prawa represyjnego i daniowego. W zakresie prawa do ochrony zdrowia występuje więc dopuszczalność
czynienia w drodze rozporządzeń pewnych wyjątków do ustawowo określonego zakresu tych świadczeń. Także inne zarzuty naruszenia
tegoż przepisu Konstytucji nie znajdują uzasadnienia. Z przedstawionego przez Marszałka Sejmu uzasadnienia wynika, że nie
istnieją też podstawy do orzeczenia niezgodności kwestionowanej ustawy z art. 17 ust. 2, art. 20, art. 22, art. 32, art. 68
ust. 2 i art. 92 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.
Trybunał Konstytucyjny zważył, co następuje:
Zarzuty wnioskodawców dotyczą przepisów o zróżnicowanym charakterze: od takich, które kreują podstawę konstrukcji prawnej
powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego i finansowania świadczeń z Narodowego Funduszu Zdrowia po przepisy, które dotyczą jedynie
niektórych jego aspektów, albo rozstrzygnięć o charakterze incydentalnym. W zakresie poddanym kontroli Trybunału kluczowe
znaczenie mają zarzuty dotyczące art. 36 ust. 1 ustawy o powszechnym ubezpieczeniu w Narodowym Funduszu Zdrowia w związku
z pozostałymi przepisami tej ustawy, dotyczącymi organizacji i zasad działania Narodowego Funduszu Zdrowia (rozdziały 1 i
4), zasad zabezpieczenia potrzeb zdrowotnych i organizacji udzielania świadczeń zdrowotnych (rozdziały 5, 6, 7 i 8), gospodarki
finansowej (rozdział 9), zasad nadzoru i kontroli wykonywania zadań Narodowego Funduszu Zdrowia (rozdział 13). Wszelkie dalsze
przyjęte w ustawie uregulowania związane są z takim a nie innym ukształtowaniem środków i instytucji Narodowego Funduszu Zdrowia
oraz jego miejscem w systemie organów i instytucji państwa.
Trybunał Konstytucyjny zwraca uwagę, że wskazane przez wnioskodawców wzorce kontroli oznaczają odwołanie się do fundamentów
polskiego ładu konstytucyjnego. Jednakże nie wszystkie z nich mają taką samą wagę. Nie ulega wątpliwości, że kluczowe znaczenie
z punktu widzenia badanej sprawy mają art. 2 i art. 68 ust. 2 Konstytucji, powoływane (kumulatywnie albo rozłącznie) w odniesieniu
nie tylko do art. 36 ust. 1 i ustawy jako całości, ale także i innych przepisów ustawy.
3. Ogólne podstawy przyjętego rozstrzygnięcia
Trybunał Konstytucyjny, mając na uwadze przyjętą w niniejszej sprawie metodologię postępowania, zakres wniosku, charakter
postawionych zarzutów, jak i powołane wzorce konstytucyjne uznał, iż wniosek grupy posłów ukierunkowany jest na eliminację
z porządku prawnego nie pojedynczego przepisu (przepisów), ale całego mechanizmu, który tworzy art. 36 ust. 1 w połączeniu
z pozostałymi przepisami ustawy o NFZ.
Zespół norm zawartych w ustawie o powszechnym ubezpieczeniu w Narodowym Funduszu Zdrowia, kształtujących kompetencje, prawne
instrumenty działania oraz status prawny NFZ tworzy system dysfunkcjonalny i to w stopniu uniemożliwiającym realizowanie konstytucyjnie
określonych zadań państwa w sferze ochrony zdrowia. Nie istnieje w związku z tym możliwość, przy wyeliminowaniu pojedynczych
przepisów, przywrócenia stanu zgodnego z Konstytucją, a co za tym idzie – osiągnięcia ładu normatywnego w zakresie świadczenia
usług zdrowotnych. Dysfunkcjonalność systemu osiągnęła taki poziom, że przywrócenie ładu prawnego poprzez cząstkową nowelizację
ustawy staje się niemożliwe.
4. Problem niezgodności z art. 68 ust. 2 w zw. z art. 2 Konstytucji
4.1. Konstytucyjne prawo do ochrony zdrowia rozpatrywać można w wielu aspektach:
Po pierwsze – za punkt wyjścia dla określenia hierarchii wartości osobowych, a przez to praw obywatelskich przyjąć należy art. 30 Konstytucji,
w świetle którego źródłem wolności i praw człowieka oraz obywatela jest przyrodzona i niezbywalna godność człowieka. Jest
ona nienaruszalna, a jej poszanowanie i ochrona jest obowiązkiem władz publicznych. Także w Preambule do Konstytucji wyraźnie
stwierdza się: „Wszystkich, którzy dla dobra Trzeciej Rzeczypospolitej tę Konstytucję będą stosowali, wzywamy, aby czynili
to, dbając o zachowanie przyrodzonej godności człowieka, jego prawa do wolności i obowiązku solidarności z innymi, a poszanowanie
tych zasad mieli za niewzruszoną podstawę Rzeczypospolitej Polskiej”. Pośród praw, których źródłem jest art. 30 Konstytucji
podstawowe znaczenie mają te, które nawiązując wprost do istoty godności ludzkiej, wyrażają jej kwintesencję, mają charakter
praw fundamentalnych. Trybunał Konstytucyjny w wyroku w sprawie P. 12/99, (OTK ZU nr 7/2000, poz. 260) stwierdził jednoznacznie:
„Ustawodawca z reguły nie może ich nie tylko kwestionować, ale i ograniczać. Nie są one w zasadniczej swojej treści uzależnione
od woli prawodawcy, a tym bardziej od organów stosujących prawo, bez względu na to, czy będą to organy administracji publicznej,
czy sądy. Stąd określa się je mianem praw przyrodzonych. Z nimi wiąże się niewątpliwie konstytucyjna teza o nienaruszalności
godności człowieka. Takie rozumowanie nawiązuje do preambuły i art. 1 Deklaracji Praw Człowieka i Obywatela, z których wynika
zasada, że z racji urodzenia się człowiekiem – a nie na podstawie jakichkolwiek innych aktów i czynności prawnych – człowiek
jest podmiotem wszystkich praw wynikających z jego człowieczeństwa. W tym znaczeniu godność człowieka nie jest uzależniona
od woli ustrojodawcy (prawodawcy)”.
Po drugie – swoistą konsekwencją art. 30 jest art. 38 Konstytucji, zgodnie z którym „Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu
człowiekowi prawną ochronę życia”. Ma on szczególne znaczenie i rodzi przez to określone konsekwencje wobec ustawodawcy pozytywnego.
„To, co nie budzi wątpliwości – podkreśla się w doktrynie – dotyczy ochrony życia rozumianej jako ochrona biologicznej egzystencji
człowieka. Poza tym mamy tu do czynienia z prawem wobec państwa pierwotnym, co oznacza, iż państwo takiego prawa człowiekowi
przyznać nie może, a jedynie może podkreślić jego istnienie i znaczenie, poddając to prawo szczególnej ochronie. Na organach
państwa spoczywa obowiązek stanowienia takiego prawa, by chroniło ono życie, i to życie każdego człowieka niezależnie od tego,
w jakiej sytuacji znajduje się” (zob. Konstytucje Rzeczypospolitej oraz komentarz do Konstytucji RP z 1997 roku, pod red. J. Bocia, Wrocław 1998, s. 78). Nie można mówić o ochronie godności człowieka, jeżeli nie zostały stworzone wystarczające
podstawy do ochrony życia. Prawna ochrona życia ma charakter wieloaspektowy. „Jej sformułowanie już w pierwszym z przepisów
konstytucyjnych dotyczących wolności i praw osobistych zdaje się przesądzać o nadrzędności życia ludzkiego w hierarchii wartości
chronionych przez prawo. Skłania ona jednocześnie do przyjęcia w procesie stanowienia prawa dyrektywy interpretacyjnej, wedle
której wszelkie możliwe wątpliwości co do ochrony życia ludzkiego powinny być rozstrzygane na rzecz tej ochrony (in dubio pro vita humana). (...) Fakt, iż ochrona życia zapewniana jest każdemu bez wyjątku człowiekowi, oznacza także, iż niedopuszczalne byłoby
różnicowanie wartości ludzkiego życia w zależności od np. pozycji społecznej albo wieku konkretnej osoby. Jest to bowiem ochrona
życia jako takiego, bez względu na społeczną wartość jaką przedstawia” (zob. Konstytucje..., op.cit., s. 78).
Po trzecie – nie ulega wątpliwości, że z art. 30 i 38 Konstytucji wyjątkowo mocno, wręcz nierozerwalnie związany jest art. 68 Konstytucji.
Ochrona zdrowia jest ściśle związana z ochroną życia, a prawo do życia z godnością człowieka. Prawo do ochrony zdrowia, to
przede wszystkim prawo do zachowania życia i jego obrony, gdy jest zagrożone. Kluczowe znaczenie dla zrozumienia prawa do
ochrony zdrowia (art. 68 ust. 1 Konstytucji), a w dalszej konsekwencji – zasad dostępu do świadczeń zdrowotnych finansowanych
ze środków publicznych mają ich konstytucyjne uwarunkowania. Prawo do ochrony zdrowia – stwierdza A. Zoll – jest konstytucyjnie
gwarantowane i to nie tylko jako prawo, które nadane zostaje jego adresatom przez władzę państwową, ale jest to prawo podstawowe
wynikające z przyrodzonej i niezbywalnej godności człowieka, którego przestrzeganie władza państwowa jest zobowiązana ochraniać
(zob. A. Zoll, Problemy służby zdrowia w świetle doświadczeń RPO, Prawo i Medycyna 2000, nr 8, vol. 2). W doktrynie wyraźnie zwraca się uwagę na to, że art. 68 ust. 1 nie ma charakteru deklaratywnego.
Słusznie więc podkreśla J. Ciemniewski (Konstytucyjne podstawy praw pacjenta, Materiały Konferencji „Godność człowieka podstawą praw chorego i pacjenta”, VIII Światowy Dzień Chorego), że jest to norma
prawna, z której wynikają określone obowiązki w stosunku do władzy publicznej. „Każdy” ma prawo do ochrony, co oznacza, że
Konstytucja wyklucza jakiekolwiek wyłączenia podmiotowe z zakresu jej działania.
Po czwarte – od praw fundamentalnych (przyrodzonych) należałoby odróżnić te, które nie są prostą emanacją godności ludzkiej, a stanowią
jedynie formę lub jedną z form zabezpieczenia praw człowieka. Mają więc charakter praw umożliwiających realizację innych praw
i wolności. Prawa te ustrojodawca, a także zwykły ustawodawca, może kształtować, poszukując optymalnego modelu, który z jednej
strony będzie stwarzać możliwość ich ochrony, z drugiej zaś – kreować instrumenty gwarantujące możliwość realizowania innych
konstytucyjnych wartości. Oczywiście, że stanowione w tym zakresie normy prawne muszą uwzględniać aksjologię demokratycznego
państwa prawnego. Art. 68 ust. 2 nakłada na władze publiczne, a w szczególności na ustawodawcę obowiązek określenia zasad
realizowania prawa do ochrony zdrowia. Nakazuje więc stworzenie normatywnego układu odniesienia (systemu prawnego), który
pozwoli dookreślić treść prawa do ochrony zdrowia, a to łączy się z koniecznością określenia warunków i zakresu udzielania
świadczeń zdrowotnych. Ustrojodawca nie przesądza tego, jaki model normatywny powinien ustawodawca przyjąć w tej materii.
Kształtując go powinien jednak kierować się treścią Konstytucji, a przede wszystkim mieć na uwadze te wartości konstytucyjne,
które są konsekwencją przyjętej w art. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej zasady, że Rzeczypospolita Polska jest dobrem
wspólnym wszystkich obywateli oraz wynikającej z art. 30 Konstytucji zasady, że godność człowieka jest źródłem wszelkich praw
i wolności. Ustawodawca dokonując wyboru określonego modelu normatywnego bierze na siebie związaną z tym odpowiedzialność
za spójność, jasność i zupełność instrumentów, które go wyrażają. Konstytucja nie określa np. zakresu świadczeń opieki zdrowotnej
dostępnych dla wszystkich obywateli na równych prawach, odsyłając to zagadnienie do uregulowanie w ustawie (art. 68 ust. 2
zd. drugie). Norma zawarta w art. 68 ust. 2 zdanie drugie nie jest jedynie upoważnieniem ustawodawcy zwykłego do określenia
warunków i zakresu świadczeń, lecz nakłada na ustawodawcę taki obowiązek. Swoboda ustawodawcy nie jest nieograniczona. Nie
może on w ogóle zrezygnować z finansowania świadczeń opieki zdrowotnej ze środków publicznych.
4.2. W świetle art. 68 ust. 1 Konstytucji „każdy ma prawo do ochrony zdrowia”. Zgodnie zaś z art. 68 ust. 2: „obywatelom,
niezależnie od ich sytuacji materialnej, władze publiczne zapewniają równy dostęp do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanej
ze środków publicznych. Warunki i zakres udzielania świadczeń określa ustawa”. Nie ulega wątpliwości, że art. 68 ust. 1 i
2 Konstytucji mogą być podstawą do oceny zgodności z nimi przyjętego przez prawodawcę systemu ochrony zdrowia, nakłada on
bowiem na organy władzy publicznej określone obowiązki.
Bezpośrednimi adresatami art. 68 Konstytucji są: „każdy” (każdy człowiek) – ust. 1 i „władze publiczne” – ust. 2, przez które
przede wszystkim należy rozumieć organy państwa i organy samorządu terytorialnego. Szczegółowy zakres pojęcia władza publiczna
można zdekodować poprzez analizę nałożonych na „władzę publiczną” określonych obowiązków.
Trybunał Konstytucyjny nie widzi podstaw do odstąpienia od poglądu wyrażonego w sprawie K. 2/98, (OTK ZU nr 3/1999, poz. 38)
według którego z art. 68 ust. 1 Konstytucji należy wywieść podmiotowe prawo jednostki do ochrony zdrowia. Treścią prawa do
ochrony zdrowia nie jest naturalnie jakiś abstrakcyjnie określony (i w gruncie rzeczy niedefiniowalny – o czym niżej) stan
„zdrowia” poszczególnych jednostek, ale możliwość korzystania z systemu ochrony zdrowia, funkcjonalnie ukierunkowanego na
zwalczanie i zapobieganie chorobom, urazom i niepełnosprawności.
Norma art. 68 ust. 1 Konstytucji nie przesądza konstrukcji tego systemu jako całości ani jego poszczególnych elementów: charakteru
prawnego źródeł finansowania świadczeń zdrowotnych, charakteru i struktury płatnika (płatników) tych świadczeń czy też struktury
własnościowej świadczeniodawców. Pewne ograniczenia swobody ustawodawcy w tym zakresie mogą jednak wynikać z innych konstytucyjnych
zasad lub wartości. Z obowiązku rzeczywistego zapewnienia przez władze publiczne warunków realizacji prawa do ochrony zdrowia,
które nie może być traktowane jako uprawnienie iluzoryczne bądź czysto potencjalne, wynika jednak wymaganie, iż system ten
– jako całość – musi być efektywny.
Omówione powyżej obowiązki władzy publicznej w zakresie zapewnienia warunków należytej realizacji prawa do ochrony zdrowia
konkretyzuje – po części – art. 68 ust. 2 zd. 1 Konstytucji: „Obywatelom, niezależnie od ich sytuacji materialnej, władze
publiczne zapewniają równy dostęp do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych”. Z art. 68 ust. 2 Konstytucji
wynikają następujące konsekwencje:
Po pierwsze – konieczne jest funkcjonowanie w ramach szeroko pojętego systemu opieki zdrowotnej mechanizmów pozwalających
na gromadzenie, a następnie wydatkowanie na świadczenia zdrowotne środków publicznych. Nie ma przy tym znaczenia szczegółowa
ocena charakteru prawnego środków odprowadzanych przez obywateli, ważne jest tylko, czy można je zakwalifikować jako środki
publiczne.
Po drugie – świadczenia finansowane z wyżej wymienionych środków mają być dostępne dla obywateli (a więc już nie dla „każdego”),
przy czym nie chodzi o dostępność jedynie formalną, deklarowaną przez przepisy prawne o charakterze „programowym”, ale o dostępność
rzeczywistą, stanowiącą realizację określonego w ust. 1 art. 68 Konstytucji prawa do ochrony zdrowia (verba legis: „…władze publiczne […] zapewniają…”). Sformułowanie Konstytucji jest kategoryczne i ma charakter gwarancyjny.
Po trzecie – dostęp do świadczeń finansowanych ze środków publicznych musi być równy dla wszystkich obywateli, niezależnie
od ich sytuacji materialnej. Proklamowana w analizowanym przepisie równość w dostępie do świadczeń opieki zdrowotnej stanowi
rozwinięcie wyrażonej w art. 32 Konstytucji zasady równości oraz koncepcji solidaryzmu społecznego. Zasady korzystania ze
świadczeń opieki zdrowotnej w tym zakresie są bowiem niezależne od zakresu partycypacji poszczególnych członków wspólnoty
obywatelskiej w tworzeniu zasobu środków publicznych stanowiących źródło ich finansowania. Podobnie też jak sam dostęp do
świadczeń, musi to być równość w ujęciu rzeczywistym, a nie tylko formalnym. Z drugiej strony, Konstytucja nie zakłada powszechnej
dostępności do wszystkich znanych i stosowanych zgodnie z aktualnym stanem wiedzy medycznej świadczeń opieki zdrowotnej. Wręcz
przeciwnie – zamieszczona w zd. 2 ust. 2 art. 68 ustawy zasadniczej wzmianka, iż nie tylko warunki, ale i zakres świadczeń
finansowanych ze środków publicznych określać ma ustawa, otwiera możliwość kompilowania przez ustawodawcę modelu ochrony zdrowia
zasadzającego się na środkach publicznych z innymi znanymi we współczesnych systemach sposobami finansowania (czy raczej –
dofinansowania) kosztów tych świadczeń (udział własny, dodatkowe ubezpieczenie). Ustawa nie może jednak pozostawiać wątpliwości
co do tego, jaki jest zakres świadczeń medycznych przysługujących beneficjentom publicznego systemu opieki zdrowotnej wobec
istnienia wyraźnego nakazu konstytucyjnego określenia tej materii, a w konsekwencji nie może wprowadzać – w ramach tego systemu
– modelu pozwalającego na dyferencjację świadczeń w wypadku występowania podobnych potrzeb zdrowotnych.
Po czwarte – obowiązek zapewnienia opisanego powyżej standardu dostępności świadczeń finansowanych ze środków publicznych
obciąża władze publiczne. Mimo więc, że Konstytucja nie określa szczegółowo sposobu zadośćuczynienia temu wymogowi, pozostawiając
to ustawodawcy zwykłemu, ochrona zdrowia w tym zakresie stanowi ustrojowo przypisane zadanie władz publicznych.
Treść art. 68 ust. 1 i ust. 2 Konstytucji nie daje podstaw do konstruowania jakiejś materialnej definicji pojęcia „ochrona
zdrowia”. W szczególności nie jest więc możliwe na gruncie Konstytucji precyzyjne dookreślenie rodzajów bądź kategorii świadczeń
mieszczących się w zakresie prawa gwarantowanego przez art. 68. Ciężar gwarancji konstytucyjnych przenosi się tym samym na
płaszczyznę proceduralną. Newralgicznego znaczenia nabiera w związku z tym prawidłowe określenie przez ustawodawcę sfery organizacyjnej,
związanej z precyzyjnym, jednoznacznym i funkcjonalnym skonstruowaniem systemu ochrony zdrowia. Wiąże się to ściśle z właściwym
podziałem kompetencji przyznawanych instytucjom realizującym zadania publiczne w sferze ochrony zdrowia. W ślad za tym idzie
prawidłowe określenie zasad ich funkcjonowania, gwarantujących niezbędną transparentność działań, skuteczne ich nadzorowanie,
jak również jasne, czytelne i jednoznaczne zasady ponoszonej odpowiedzialności.
4.3. Treść art. 68 ust. 2 Konstytucji nie przeczy wyrażonemu wcześniej poglądowi o względnej swobodzie ustawodawcy w zakresie
kształtowania modelu systemu ochrony zdrowia. Powierzchowny byłby w szczególności wniosek, że powołany przepis zakłada konieczność
funkcjonowania w ramach ogółu świadczeniodawców pionu tzw. publicznej służby zdrowia albo że – idąc dalej – jest to argument
na rzecz całkowicie budżetowego modelu tegoż systemu. Wyraźna jest jedynie wola ustrojodawcy niedopuszczenia do wykreowania
całkowicie rynkowego systemu ochrony zdrowia (tzw. samofinansowanie). W pozostałym zakresie ustawodawca zwykły, realizując
własne cele polityczne i społeczne, może swobodnie kształtować określony model ochrony zdrowia. Konieczne jest jednak uwzględnienie
dyrektyw wynikających z rozpatrywanych łącznie norm art. 68 ust. 1 i 2 Konstytucji: system ochrony zdrowia jako całość musi
gwarantować realizację prawa do ochrony zdrowia poszczególnych jednostek, zaś stanowiące jego komponent świadczenia finansowane
ze środków publicznych muszą być dostępne dla wszystkich obywateli na zasadzie równości. Trybunał Konstytucyjny jest wprawdzie
„sądem prawa” a nie „sądem faktów”, jednak dokonując oceny norm prawnych z punktu widzenia ich zgodności z zasadami i wartościami
konstytucyjnie chronionymi nie może abstrahować od bezpośrednich skutków społecznych badanych rozwiązań ustawowych. Powyższy
wniosek ma szczególne znaczenie w rozpatrywanej sprawie, ponieważ przepisy ustawy o NFZ, naruszając zasadę stabilności prawa,
nie tylko nie zapewniają realizacji konstytucyjnego obowiązku zapewnienia przez władze publiczne równego dostępu do świadczeń
zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych, ale utrwalają nieakceptowalny konstytucyjnie stan swego rodzaju „równości”
w braku dostępu do ww. świadczeń.
4.4. Zgodności ustawy o NFZ z wymaganiami wynikającymi z art. 68 ust. 1 i 2 Konstytucji nie zapewnia – zamieszczony w rozdziale
5 ustawy – art. 49, wedle którego „ubezpieczony, w zakresie ubezpieczenia zdrowotnego, ma prawo do świadczeń zdrowotnych odpowiadających
wymaganiom aktualnej wiedzy medycznej opartej na dowodach naukowych i praktyki medycznej, w ramach posiadanych przez Fundusz
środków finansowych”.
Licząc się z faktyczną niemożnością zapewnienia bezpłatnej opieki zdrowotnej w pełnym zakresie każdemu obywatelowi oraz otwierając
drogę do wprowadzenia – obok świadczeń finansowanych ze środków publicznych – mechanizmów rynkowych i konkurencyjnych, ustrojodawca
wprowadził w art. 68 ust. 2 zd. 2 Konstytucji wymóg, aby warunki i zakres udzielania świadczeń opieki zdrowotnej finansowanych
w ten sposób określiła ustawa. Zakres świadczeń, do których obywatele (a więc nie tylko ubezpieczeni) mają prawo w ramach
publicznego systemu finansowania (Konstytucja nie przesądza konkretnej postaci tego systemu) został więc zaliczony do materii
ustawowej. W przypadku osób opłacających przymusową składkę na ubezpieczenie zdrowotne, wymóg precyzyjnego określenia rodzaju
świadczeń dostępnych „w zamian” wynika również z istoty tegoż ubezpieczenia. Bezpośrednim celem takiego uregulowania jest
nie tylko stworzenie pewności beneficjentów systemu opieki zdrowotnej co do rodzajów świadczeń finansowanych ze środków publicznych
oraz zapewnienie związanej z formą ustawy stabilności takiego katalogu, ale również długoterminowe planowanie zabezpieczenia
pozostałych potrzeb zdrowotnych poza systemem publicznym.
4.5. Ustawa o NFZ nie realizuje wymagań art. 68 ust. 2 zd. 2 Konstytucji. Zgodnie z przepisami ustawy o NFZ, ubezpieczeni
mają na zasadach określonych w ustawie prawo do świadczeń zdrowotnych. Ustawodawca, dookreślając pojęcie „świadczenie zdrowotne”
stwierdził, że jest to świadczenie mające na celu „...zachowanie życia, zapobieganie chorobom i urazom, wczesne wykrywanie
chorób, leczenie oraz zapobieganie niepełnosprawności i jej ograniczanie...” (art. 47 ust. 1). Prima facie, jako substytut katalogu pozytywnego można traktować wyłącznie katalog negatywny świadczeń, do których ubezpieczeni nie mają
prawa. Zgodnie z rozwiązaniem ustawowym, ubezpieczeni nie mają w ramach odprowadzanej składki ubezpieczeniowej, prawa do świadczeń zdrowotnych enumeratywnie
wyliczonych w art. 47 ust. 1 pkt 1-7. Między innymi ubezpieczeni nie mają prawa do ponadstandardowych świadczeń zdrowotnych
finansowanych ze środków własnych ubezpieczonego (art. 47 ust. 1 pkt 6). Jednak tego, co jest „ponadstandardowym świadczeniem
zdrowotnym” ustawodawca już nie określił. Kwestię tę pozostawiono do uregulowania Ministrowi Zdrowia w drodze rozporządzenia,
w którym organ ten ma określić wykaz ponadstandardowych świadczeń zdrowotnych, uwzględniając świadczenia zdrowotne, które
nie są konieczne dla zachowania zdrowia, zapobiegania chorobom i urazom, wczesnego wykrywania chorób, leczenia oraz zapobiegania
niepełnosprawności i jej ograniczania (art. 47 ust. 4 ustawy). Regulacja taka prowadzi w istocie do paradoksalnego rozwiązania
prawnego. Ubezpieczony odprowadzający tzw. składkę zdrowotną nie wie, do jakiego typu świadczeń zdrowotnych ma prawo. W ustawie
o NFZ nie przewidziano bowiem instytucji tzw. koszyka świadczeń gwarantowanych. Co więcej, podczas pierwszego czytania rządowego
projektu ustawy o NFZ Sekretarz Stanu w Ministerstwie Zdrowia Ewa Kralkowska (stenogram z posiedzenia Sejmu z 10 października
2002 r.) stwierdziła: „(...) nie planujemy opracowania koszyka świadczeń gwarantowanych, bo byłoby to równocześnie ograniczenie
świadczeń, siłą rzeczy. Jeżeli coś się gwarantuje, to coś innego nie jest gwarantowane, czyli jest to ograniczanie świadczeń.
Takiego zabiegu nie będziemy dokonywać, ponieważ uważamy, że nie bardzo dałoby się to pogodzić z konstytucyjnym obowiązkiem
zapewnienia równego dostępu do świadczeń zdrowotnych”. Podobne stwierdzenie padło w piśmie uczestnika postępowania – Prezesa
Narodowego Funduszu Zdrowia z 5 stycznia 2004 r., przedstawionego także na rozprawie 7 stycznia 2004 r.: „(…) NFZ podtrzymuje
swoje twierdzenie, że brak określenia pozytywnego katalogu świadczeń dostępnych w ramach ubezpieczenia nie jest niezgodny
z Konstytucją. Przepisy określają bowiem negatywny katalog świadczeń, to znaczy te świadczenia, które nie są dostępne w ramach
ubezpieczenia zdrowotnego. Pacjent winien działać z założeniem, że dostępne są mu w ramach ubezpieczenia wszelkie świadczenia,
których przepisy nie wyłączają z tego katalogu. O tym, że dane świadczenie nie jest dostępne, a są to wyłącznie specjalistyczne
świadczenia zdrowotne, pacjent musi zostać poinformowany przez lekarza. Ponadto należy zdawać sobie sprawę, że wszelkie świadczenia
dostępne w ramach ubezpieczenia zdrowotnego mogą być dostępne (…) tylko w ramach posiadanych na ten cel, ściśle określonych
środków finansowych (…). Zobowiązanie do wprowadzenia do ustawy przepisu, który określałby wprost albo też dawał delegację
do określenia pozytywnego katalogu świadczeń bez określenia, że są one dostępne w ramach posiadanych przez płatnika środków
finansowych, zdaniem NFZ, prowadziłoby ewentualnie do dwóch rozwiązań. Pierwsze z nich to ograniczenie zakresu świadczeń dostępnych
ubezpieczonemu w taki sposób, aby ich rodzaj i ilość mogły zostać zrealizowane w ramach posiadanych środków. Drugie rozwiązanie
to zaniżanie cen świadczeń medycznych, których ceny i tak nie są równe z kosztami faktycznymi (…)”. Przedstawione stanowiska
są niewątpliwie dowodem, iż projektodawcy ustawy o NFZ i prawodawca mają świadomość pozorności „gwarancji” prawa do ochrony
zdrowia deklarowanych przez ten akt prawny. Zgodnie z wymaganiami konstytucyjnymi (art. 68 ust. 2) ustawa powinna określać
bądź koszyk świadczeń gwarantowanych, bądź (od strony negatywnej) świadczenia ponadstandardowe, które są finansowane ze środków
własnych pacjenta. Jeżeli założyć, że jest to niemożliwe (ani od strony pozytywnej, ani od strony negatywnej), ustawa powinna
wprowadzać co najmniej dostatecznie jasne i jednoznaczne kryteria formalne, według których następować będzie in casu ustalenie zakresu należnych pacjentowi świadczeń w ramach odpowiedniej, ustalonej w ustawie procedury.
4.6. Zdaniem Trybunału Konstytucyjnego można więc mówić o niekonstytucyjności rozpatrywanych przepisów co najmniej z dwóch
przyczyn: po pierwsze – z powodu niedookreśloności i wieloznaczności podstawowych pojęć (np. świadczenia ponadstandardowe),
co stanowi złamanie zasady przyzwoitej legislacji (art. 2 Konstytucji), po drugie – z powodu naruszenia wymagania ustawowego
określenia zakresu świadczeń finansowanych ze środków publicznych, do których każdy obywatel ma prawo (art. 68 ust. 2 zd.
2 Konstytucji). Brak takiego uregulowania narusza zarazem sformułowany w Konstytucji gwarancyjny obowiązek władzy publicznej
zapewnienia równego dostępu do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych (art. 68 ust. 2 zd. 1).
4.7. W art. 4 pkt 2 ustawy o NFZ zapewnia się ubezpieczonemu swobodny dostęp do świadczeń zdrowotnych i wolnego wyboru świadczeniodawców.
Tymczasem jednak, zgodnie z art. 72 ust. 1 ustawy, podstawą do udzielania świadczeń zdrowotnych przez świadczeniodawcę, finansowanych
przez Fundusz jest umowa o udzielanie świadczeń zdrowotnych zawarta pomiędzy Funduszem i świadczeniodawcą. O tym, kto należy
do kręgu świadczeniodawców decyduje więc nie ubezpieczony czy lekarz oraz ich przekonanie odnośnie jakości świadczonych usług,
lecz aparat Narodowego Funduszu Zdrowia, który na podstawie niejasnych i niedookreślonych kryteriów zawiera umowę o udzielanie
świadczeń zdrowotnych po przeprowadzeniu postępowania w trybie konkursu ofert albo rokowań (art. 78 ust. 1). Idea umów o udzielanie
świadczeń zdrowotnych – w kształcie, w jakim została przyjęta w ustawie – nie jest funkcjonalnie powiązana z możliwością swobodnego
skorzystania przez obywatela z zasady i prawa przewidzianego w art. 4 pkt 2, a także w art. 119 ustawy o NFZ. Wolność taka
staje się w takim przypadku swoistą fikcją prawną. Prawo swobodnego dostępu do świadczeń zdrowotnych i wolnego wyboru świadczeniodawców
– i to w kręgu świadczeniodawców, którzy podpisali umowę z Funduszem o świadczenie usług – zasadniczo ogranicza, a nawet wyklucza,
określony w rozdziale 7 ustawy system planowania zabezpieczenia potrzeb zdrowotnych, stanowiący podstawę do zawierania umów
o udzielanie świadczeń zdrowotnych i ich finansowania. W świetle bowiem art. 109 ustawy o NFZ, krajowy plan tworzy się w podziale
na oddziały wojewódzkie Funduszu, uwzględniając możliwe do zabezpieczenia potrzeby zdrowotne ubezpieczonych z tego województwa.
Oznacza to, że osoby spoza województwa nie będą mogły skorzystać z usług świadczeniodawcy w innym województwie, albo też ograniczone
zostaną możliwości mieszkańców konkretnego województwa. Jak przyznał w toku rozprawy 7 stycznia 2004 r. Prezes Narodowego
Funduszu Zdrowia, pomimo podejmowanych prób odchodzenia od koncepcji limitowania świadczeń, „formuła taka istnieje”, a zakres
jej stosowania zależy od ograniczeń finansowych. W takiej sytuacji niepewność co do poziomu i rodzaju świadczeń należnych,
wynikająca z wadliwej konstrukcji art. 47 ustawy NFZ, ulegać będzie dalszemu pogłębieniu. W rezultacie przyjęty system limitowania
i planowania zabezpieczenia potrzeb zdrowotnych stwarza biurokratyczne bariery, ograniczające i niejednokrotnie wykluczające
możliwość dokonywania wyboru świadczeniodawcy. System umów na udzielanie świadczeń zdrowotnych finansowanych przez Fundusz
mógłby funkcjonować jedynie wtedy, gdyby stworzone zostały instrumenty prawne zabezpieczające przed wskazanymi wyżej zagrożeniami.
Wzajemnie dysfunkcjonalne są także przepisy art. 51 i 54 ustawy, przyznające ubezpieczonemu prawo do leczenia w szpitalu czy
też świadczeń diagnostycznych i art. 72 i następne ustawy, normujące problematykę kontraktowania świadczeń przez Fundusz u
poszczególnych świadczeniodawców. I tak np. prawo do leczenia w szpitalu na podstawie skierowania lekarza podstawowej opieki
zdrowotnej pozostaje czysto potencjalne w sytuacji, w której szpital nie zakontraktował w ogóle, bądź też w wystarczającej
ilości świadczeń danego rodzaju. Pacjent jest pozbawiony proceduralnej możliwości ustalenia, czy szpital do którego się zgłosił,
może mu udzielić niezbędnych świadczeń zdrowotnych.
Z art. 47 ust. 1 pkt 7 ustawy o NFZ wynika, że ubezpieczenie nie obejmuje świadczeń zdrowotnych finansowanych z budżetu państwa.
Zgodnie jednak z art. 48 ust. 1 ustawy, Fundusz nie finansuje kosztów leczenia ubezpieczonego lub badań diagnostycznych poza
granicami kraju; w myśl ust. 3 tegoż przepisu koszty leczenia lub badań ubezpieczonego poza granicami kraju, wynikające z
umów międzynarodowych albo skierowania ministra właściwego do spraw zdrowia, wraz z kosztami transportu za granicę i do kraju,
są finansowane z budżetu państwa. Art. 48 ust. 2 i 3 pkt 2 ustawy, w sposób niezgodny z art. 68 ust. 2 Konstytucji przyznaje
Ministrowi Zdrowia ogólnie określoną kompetencję do wydawania skierowań na leczenie za granicą, nie wskazując kryteriów decydujących
o wyborze tej lub innej kategorii osób wymagających takiego leczenia.
4.8. Konstytucyjne wymaganie określenia w ustawie zakresu świadczeń medycznych, dostępnych na zasadach równości zakłada zarazem
istnienie takiego systemu organizacyjnego publicznej służby zdrowia, który umożliwi realizację tych zasad. Ustawowe ustalenie
zakresu świadczeń finansowanych ze środków publicznych należy bowiem uznać za niewystarczające, jeśli system jest dysfunkcjonalny
i przez to niezdolny do urzeczywistnienia formalnie gwarantowanej w Konstytucji zasady równej dostępności do wyżej wymienionych
świadczeń. Ocena struktury organizacyjnej pozostaje więc w ścisłym związku z oceną gwarancji prawa do ochrony zdrowia. Istnienie
zasadniczych wad systemowych musi więc być uznane zarazem za naruszenie gwarancji prawa do ochrony zdrowia określonych w art.
68 ust. 2 Konstytucji. Niezbędne jest więc dokonanie w tej płaszczyźnie oceny samego modelu organizacyjnego przyjętego w ustawie.
Podstawowym wzorcem konstytucyjnym dla takiej oceny jest art. 2 Konstytucji.
5. Ocena regulacji ustawowych w świetle art. 2 Konstytucji – zasada demokratycznego państwa prawnego
5.1. W świetle zasady demokratycznego państwa prawnego, unormowania zakwestionowanej ustawy dotyczące konstrukcji prawnej
NFZ, jego organizacji wewnętrznej, jak i – najogólniej traktowanej – kontroli działalności tej instytucji budzić muszą zasadnicze
zastrzeżenia natury konstytucyjnej.
Kompetencje w zakresie finansowania świadczeń zdrowotnych powierzone zostały Narodowemu Funduszowi Zdrowia, który jest państwową
osobą prawną. Mimo, że ustawodawca wskazuje w art. 131 ust. 1 ustawy o NFZ kilka rodzajów przychodów tego Funduszu (należne
składki z tytułu ubezpieczenia zdrowotnego; dochody z lokat i papierów wartościowych emitowanych lub gwarantowanych przez
Skarb Państwa; odsetki od nieopłaconych w terminie składek; darowizny i zapisy; środki na zadania zlecone; środki uzyskane
z tytułu roszczeń regresowych; inne przychody) to nie ulega wątpliwości, że podstawowym źródłem jego przychodów są składki
z tytułu ubezpieczenia zdrowotnego. Określona w rozdziale 3 ustawy konstrukcja składki ubezpieczenia zdrowotnego, faktycznie
oznacza, że są one rodzajem daniny publicznej. Takie też jest stanowisko doktryny (zarówno polskiej jak i zagranicznej), prezentowane
w odniesieniu do składek o podobnym charakterze. Szczególny związek składki na ubezpieczenie zdrowotne z realizacją określonych
celów znajduje wyraz w ścisłym odseparowaniu dochodów ze składek tego rodzaju od wszelkich innych dochodów publicznych. To
odseparowanie środków pochodzących ze składek na ubezpieczenie zdrowotne od innych dochodów publicznych może mieć różny charakter.
W kwestionowanej ustawie o powszechnym ubezpieczeniu w Narodowym Funduszu Zdrowia przyjęto zasadę, że dochody ze składek nie
wpływają do ogólnego budżetu państwa, ale zasilają budżety samodzielnych instytucji ubezpieczeniowych (NFZ). W odróżnieniu
od podatków, składki na ubezpieczenia zdrowotne z natury rzeczy nie służą ogólnemu finansowaniu zadań państwa. Przyjęty przez
ustawodawcę system finansowania świadczeń zdrowotnych (ze względu przede wszystkim na formę pobierania składek) jest w zasadzie
systemem budżetowym (a ściślej – o dominujących cechach systemu budżetowego). Ustawodawca przyjął jednak, że świadczenia zdrowotne
finansowane będą nie z budżetu państwa ani też z ZUS i KRUS, które zbierają składki zdrowotne, ale z będącego państwową osobą
prawną Narodowego Funduszu Zdrowia.
5.2. Już w tym miejscu warto podkreślić, że przyjęty w ustawie konkretny model funduszu celowego wywołuje negatywne następstwa w postaci ograniczenia, czy wręcz wyeliminowania
kontroli organów władzy prawodawczej nad istotnym zasobem środków publicznych (sprawowanej przez parlament za pośrednictwem
rządu). Ograniczone możliwości sprawowania kontroli nad gospodarką finansową NFZ tworzyć mogą sprzyjające warunki do marnotrawienia
środków publicznych.
W kontekście niniejszej sprawy należy ponadto zwrócić uwagę na to, że zgodnie z art. 5 pkt 9 ustawy z dnia 26 listopada 1998
r. o finansach publicznych (Dz. U. z 2003 r. Nr 15, poz. 148 ze zm.), NFZ zalicza się do sektora finansów publicznych. Ma
to o tyle istotne znaczenie, że art. 9 ust. 1 ustawy o finansach publicznych stanowi, że przez państwowy dług publiczny rozumie
się nominalne zadłużenie finansów publicznych, ustalone po wyeliminowaniu przepływów finansowych pomiędzy podmiotami należącymi
do tego sektora. Konsekwencją powyższych unormowań jest to, że ewentualne zadłużenie NFZ będzie stanowiło „państwowy dług
publiczny”. Państwowy dług publiczny obejmuje zobowiązania sektora finansów publicznych z tytułów, których struktura wskazuje
jednoznacznie na to, że są to również zobowiązania „organów władzy publicznej i podległych im jednostek organizacyjnych”,
a więc z jurydycznego punktu widzenia są to także zobowiązania Skarbu Państwa.
W przypadku NFZ istotnym problemem jest także brak określenia przez ustawodawcę relacji pomiędzy Funduszem a Skarbem Państwa
i budżetem państwa. Taki stan rzeczy może mieć wpływ na tworzenie się fałszywego obrazu stanu finansów państwa. Wyprowadzenie
publicznych środków finansowych poza budżet i poddanie ich reżimowi autonomicznych planów finansowych utrudnia ocenę rzeczywistego
zadłużenia państwa i diagnozę rzeczywistych potrzeb finansowych w zakresie finansowania ze środków publicznych ważnych (często
konstytucyjnie określonych) zadań państwa. Taki normatywno-ekonomiczny układ odniesienia utrudnia albo wręcz uniemożliwia
należytą kontrolę ze strony organów władzy publicznej odpowiedzialnych za realizację zadań finansowanych ze środków publicznych.
Ogranicza tym samym możliwości wpływania przez organy władzy publicznej na prawidłowe funkcjonowanie systemu udostępnienia
świadczeń ze środków publicznych.
Działalność finansowa NFZ rodzi także szereg innych problemów. Zwracają na to uwagę eksperci Rady Legislacyjnej, którzy podkreślają:
„Obieg pieniędzy zgromadzonych ze składek do centrali i z powrotem do jednostek organizacyjnych, które rozliczają umowy o
świadczenie usług zdrowotnych nie znajduje merytorycznego uzasadnienia, a jest kosztowny. Skoro ściąganie składek na ubezpieczenie
zdrowotne powierzono ZUS, to realizuje on te zadania poprzez struktury terenowe. Zamiast przekazywać środki do centrali ZUS,
która przekazuje je następnie do Funduszu Zdrowia po to, aby on je rozdysponował do oddziałów wojewódzkich NFZ. Oddziały zaś
zgodnie z planem krajowym przekazywałyby część środków do centrali” (zob. K. Kolasiński, M. Seweryński, Opinia o projekcie ustawy o Narodowym Funduszu Zdrowia, Przegląd Legislacyjny, nr 3/2002, s. 134).
5.3. W świetle art. 36 ust. 1 ustawy, NFZ jest państwową jednostką organizacyjną, posiadającą osobowość prawną. Przyznanie
danej jednostce organizacyjnej cechy osobowości prawnej oznacza, że jest ona uznawana za podmiot autonomiczny i odrębny. W
rzeczywistości określenie NFZ jako państwowej jednostki organizacyjnej posiadającej osobowość prawną, nie różni go zasadniczo
od „niepaństwowych” osób prawnych, wykonujących zadania z zakresu użyteczności publicznej albo inne zadania, istotne z punktu
widzenia żywotnych interesów Państwa lub jego obywateli.
Zarówno w doktrynie prawa prywatnego (cywilnego), jak i publicznego (konstytucyjnego, administracyjnego) wyróżnia się osoby
prawne typu korporacyjnego i fundacyjnego (zakładowego). Podstawowym substratem korporacyjnej osoby prawnej są członkowie,
którzy poprzez określone świadczenia (wkłady) współtworzą jej majątek oraz – na podstawie będących elementem stosunku prawnego
członkostwa uprawnień organizacyjnych – uzyskują wpływ na jej działalność. Z kolei w strukturze osób prawnych typu fundacyjnego
(zakładowego) nie ma instytucji członków ani więzów członkostwa. Pojawia się natomiast instytucja założyciela (fundatora),
który wyposaża osobę prawną w jej pierwotny majątek, określa jej strukturę organizacyjną i cele działania.
W kontekście powyższego podziału – na tle art. 36 ust. 1 i ustawy o NFZ ujawnia się niespójność systemowa podstawowych pojęć
i rozwiązań normatywnych przyjętych w odniesieniu do jego statusu. Wedle przepisów ustawy o NFZ system finansowania ochrony
zdrowia w Polsce został bowiem – nominalnie – ukształtowany jako system powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego o cechach ubezpieczenia
wzajemnego. Zachowując konsekwencję, trzeba byłoby stwierdzić, że jednostka organizacyjna gromadząca i dystrybuująca środki
z tytułu składek na ubezpieczenie zdrowotne winna zatem, przynajmniej w najogólniejszych zarysach, być osobą prawną typu korporacyjnego
i gwarantować pewne uprawnienia korporacyjne (organizacyjne) członków, tj. ubezpieczonych. Tymczasem konstrukcja prawna NFZ
całkowicie abstrahuje od powyższych założeń i charakteru składki. Można postawić tezę, iż jest to jednostka organizacyjna
nie poddająca się żadnym klasyfikacjom, oparta na negacji i niezrozumiałym zespoleniu tradycyjnie przyjmowanych w teorii prawa
cech: państwowej osoby prawnej typu „fundacyjnego”, erygowanej na bazie majątku nie pochodzącego od Państwa, ale od podmiotów
prywatnych (ubezpieczonych) oraz osoby prawnej typu „korporacyjnego”.
Ustalenia wymagają niewątpliwie przesłanki i znaczenie kwalifikacji NFZ jako jednostki organizacyjnej (osoby prawnej) państwowej.
W teorii prawa, głównie prawa cywilnego, podkreśla się, że przesłanką wyróżnienia zbiorczej kategorii państwowych osób prawnych
jest ich strukturalne i majątkowe powiązanie z Państwem. Jako odrębne osoby prawne posiadają one swój własny majątek, jednakże
ich pierwotny fundusz założycielski pochodzi z wydzielonego majątku państwowego. Państwo nabywa majątek po zlikwidowanej państwowej
osobie prawnej oraz uzyskiwane dochody, jeżeli jej działalność takowe przynosi. Wreszcie, organy państwowe (tzw. organy założycielskie)
mają pewien wpływ na działalność państwowych osób prawnych, przeważnie poprzez udział w powoływaniu ich organów oraz prawo
kontroli. Już z pobieżnej analizy przepisów ustawy o NFZ wynika, żadna z pierwszych dwóch przesłanek uznania danej jednostki
organizacyjnej za państwową osobę prawną nie ma miejsca. Wręcz przeciwnie – z treści ustawy wynika, że intencją ustawodawcy
jest, poprzez konstrukcję odrębnej osoby prawnej, zerwanie (albo co najmniej radykalne ograniczenie) majątkowych związków
pomiędzy państwem (Skarbem Państwa) a finansowaniem ochrony zdrowia. Z kolei prawo kontroli albo nadzoru państwowego działalności
danej jednostki organizacyjnej, połączone często z istotnymi uprawnieniami władczymi, nie jest immanentnie związane z nadaniem
jej explicite charakteru państwowego. W doktrynie prawa kwestionuje się zresztą traktowanie nadzoru państwowego jako cechy kwalifikującej
publiczne osoby prawne. Mając to na uwadze, już na tle treści art. 36 ust. 1 ustawy o NFZ, można postawić tezę, iż konstrukcja
Narodowego Funduszu Zdrowia, jako państwowej jednostki organizacyjnej posiadającej osobowość prawną, jest nie tylko wewnętrznie
i systemowo niespójna – co znajduje potwierdzenie w innych przepisach ustawy – ale prowadzi do niemożliwej do wyeliminowania
dysfunkcjonalności całego systemu oraz nierozwiązywalnych problemów strukturalnych i kompetencyjnych.
5.4. Jak to już zaznaczono, zasadnicze znaczenie z punktu widzenia konstytucyjnego wzorca ma problem właściwego określenia
kompetencji jak i procedur kontrolnych bądź nadzoru, determinujących kwestię odpowiedzialności za właściwą realizację zadań
publicznych w zakresie ochrony zdrowia.
Kompetencje nadzorcze ministra właściwego do spraw zdrowia sprowadzają się więc do badania, w zakresie zgodności z prawem,
niektórych uchwał przyjmowanych przez Zarząd i Radę Funduszu przesyłanych mu przez te organy (art. 153 ust. 3). Może on stwierdzić
nieważność uchwały w całości lub w części, jeżeli narusza ona prawo lub stwarza zagrożenie wystąpienia ujemnego wyniku finansowego.
Uchwały organów Narodowego Funduszu Zdrowia są rzadko podejmowane i nie stanowią kluczowej formy działania Funduszu, z wyjątkiem
uchwał dotyczących krajowego planu zdrowotnego (art. 106) oraz planu finansowego (art. 137). W odniesieniu do tych dwóch najważniejszych
uchwał organów Narodowego Funduszu Zdrowia przewidziane w rozdziale 13 środki nadzoru nie są jednak stosowane. W świetle bowiem
art. 137 ust. 3-4 minister właściwy do spraw zdrowia w porozumieniu z ministrem właściwym do spraw finansów publicznych zatwierdza
plan finansowy w terminie do 15 września roku poprzedzającego rok, którego dotyczy ten plan. W przypadku niezatwierdzenia
uchwały dotyczącej planu finansowego, jeżeli nieprawidłowości uchwały nie zostaną w wyznaczonym terminie usunięte przez organ
uchwałodawczy oraz w przypadku nieuchwalenia planu finansowego na rok następny do 31 sierpnia, minister właściwy do spraw
zdrowia w porozumieniu z ministrem właściwym do spraw finansów publicznych ustala plan finansowy w całości lub w części (ust.
4). Zatwierdzony plan finansowy Zarząd Funduszu przesyła niezwłocznie do oddziałów wojewódzkich Funduszu w celu jego realizacji
(ust. 5). Można byłoby przypuszczać, że takie rozwiązanie równoważy w pewnym stopniu brak odpowiednich środków nadzorczych.
Jest jednak inaczej. Po pierwsze – ustawodawca dopuścił tu możliwość ingerencji ministra właściwego do spraw zdrowia w porozumieniu
z ministrem właściwym do spraw finansów publicznych jedynie na etapie prawnego legitymizowania planu finansowego, a więc zanim
on będzie realizowany, nie określając instrumentów, które gwarantowałyby stosowanie skutecznych środków prawnych służących
jego realizacji oraz modyfikację w trakcie roku. Po drugie – w ustawie nawet w ogólnych zarysach nie rozstrzygnięto problemu
odpowiedzialności związanej z realizowaniem planów finansowych. Po trzecie – przy przyjętym statusie Narodowego Funduszu Zdrowia
na tle realizacji planu finansowego powstaje nierozwiązywalne pole konfliktów w zakresie podstawowych kompetencji związanych
z realizowaniem planu finansowego pomiędzy ministrem właściwym w sprawach zdrowia (w jakimś sensie także ministrem właściwym
w sprawach finansów publicznych) a organami Narodowego Funduszu Zdrowia, w dalszej zaś konsekwencji także w zakresie odpowiedzialności
za realizowanie zadań finansowanych ze środków Narodowego Funduszu Zdrowia.
W przepisach zamieszczonych poza rozdziałem 13 ustawy o NFZ brak jest też podstaw dla stosowania innych środków nadzorczych.
Wadliwe jest w tym kontekście, zawarte w art. 153 ust. 1 pkt 2 ustawy o NFZ stwierdzenie, że minister właściwy do spraw zdrowia
sprawuje nadzór (stosując kryterium legalności) nad działalnością świadczeniodawców w zakresie realizacji umów z Funduszem.
Należy wyraźnie stwierdzić, że w świetle ustawy minister nie posiada wystarczających środków prawnych umożliwiających wykonywanie
takiego nadzoru. Ustawodawca w art. 155 ust. 1 i następnych ustawy o NFZ określił bowiem wyraźnie jedynie podstawy i zasady
przeprowadzenia kontroli w tym zakresie. Nie stworzył natomiast materialnoprawnych podstaw do władczych działań, które odpowiadałyby
wymaganiom przewidzianym przez k.p.a. dla decyzji administracyjnych.
Rodzi się pytanie, czy powyższy stan rzeczy jest konsekwencją wyłącznie zaniechania ustawodawcy, które ewentualnie mogłoby
być wyeliminowane przez stosowną nowelizację ustawy. Należy podkreślić, że brak zadowalających rozwiązań nadzorczych jest
logiczną konsekwencją przyjęcia takiej a nie innej formuły w zakresie dotyczącym statusu prawnego Narodowego Funduszu Zdrowia.
Uznanie funduszu za państwową osobę prawną, wiąże się z uznaniem go za samodzielny podmiot praw i obowiązków w zakresie dotyczącym
finansowania świadczeń zdrowotnych. Samodzielność, także państwowych osób prawnych, podlega przewidzianej prawem ochronie
prawnej. W takim stanie rzeczy wprowadzenie innych – poza przewidzianymi w zaskarżonej ustawie – środków nadzorczych jest
prawnie niemożliwe. Narodowy Fundusz Zdrowia realizuje zadania w zakresie ochrony zdrowia, finansowane ze środków publicznych
gromadzonych według formuły typowej dla innych danin publicznych np. podatków, tyle tylko, że ani organy władzy publicznej
(Minister Zdrowia, Prezes Rady Ministrów, Rada Ministrów) ani organy założycielskie samodzielnych publicznych zakładów opieki
zdrowotnej (inne zakłady opieki zdrowotnej, inni świadczeniodawcy), ani też ubezpieczeni nie mają prawnych instrumentów umożliwiających
należytą egzekucję obowiązków wynikających z Konstytucji.
Rzetelność i sprawność działania instytucji publicznych w szczególności zaś tych instytucji, które zostały stworzone w celu
realizacji i ochrony praw gwarantowanych przez Konstytucję, należy do wartości mających rangę konstytucyjną. Wynika to jasno
z tekstu wstępu do Konstytucji (tzw. preambuły), w którym jako dwa główne cele ustanowienia Konstytucji wymieniono: zagwarantowanie
praw obywatelskich oraz zapewnienie rzetelności i sprawności działania instytucji publicznych. Badanie tej działalności nie
należy do kompetencji Trybunału Konstytucyjnego. Może on natomiast, w ramach kompetencji opartej na art. 188 ust. 1 do 3 Konstytucji,
oceniać, czy przepisy normujące działalność tych instytucji zostały ukształtowane w sposób umożliwiający ich rzetelne i sprawne
działanie. Przepisy, których treść nie sprzyja rzetelności lub sprawności działania instytucji mających służyć ochronie praw
konstytucyjnych stanowią zarazem naruszenie tych praw, a tym samym uzasadnione jest ich uznanie za niezgodne z Konstytucją.
Rozwiązanie takie pozostaje także w wyraźniej kolizji z nakazem sformułowanym w art. 68 ust. 2 Konstytucji w odniesieniu do
powinności władzy publicznej.
5.5. Nie rozwiązują tak zarysowanego problemu także przewidziane w rozdziale 13 ustawy o NFZ środki kontrolne. Konsekwencją
ich zastosowania pozostaje bowiem jedynie możliwość sporządzenia wystąpień pokontrolnych Ministra Zdrowia, które przekazywane
są kierownikowi jednostki kontrolowanej (brak jednak obowiązku przekazania wniosków pokontrolnych organom założycielskim w
stosunku np. do samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej). Wystąpienie pokontrolne zawiera ocenę kontrolowanej
działalności wynikającą z ustaleń opisanych w protokole kontroli, a także zalecenia mające na celu usunięcie stwierdzonych
nieprawidłowości i dostosowanie działalności kontrolowanego podmiotu do przepisów prawa. Ustawodawca – co ze względu na przyjętą
formułę finansowania świadczeń zdrowotnych jest naturalną konsekwencją rozwiązań modelowych – przewidział jedynie możliwość
zastosowania ujemnych konsekwencji personalnych w odniesieniu do członków Zarządu Narodowego Funduszu Zdrowia. W razie niewykonywania
zaleceń wynikających z wystąpienia pokontrolnego, prowadzenia działalności z naruszeniem przepisów prawa lub statutu, a także
odmowy udzielenia wyjaśnień i informacji minister właściwy do spraw zdrowia może: a) nakładać na członka Zarządu Funduszu
karę upomnienia lub karę pieniężną do wysokości 5-krotnego wynagrodzenia brutto tej osoby wyliczonego na podstawie wynagrodzenia
za ostatnie 3 miesiące przed nałożeniem kary; b) występować do Rady Funduszu z wnioskiem o odwołanie członka Zarządu; c) występować
do Rady Funduszu z wnioskiem o zawieszenie w czynnościach członka Zarządu do czasu rozpatrzenia wniosku o jego odwołanie.
Skuteczność dwóch ostatnich środków jest w gruncie rzeczy uzależniona albo od Rady Funduszu albo od stosownej decyzji personalnej
Prezesa Rady Ministrów. Nie ma więc automatyzmu w tym zakresie. Nie są to bowiem środki, które stwarzają możliwość władczego
korygowania uchybień. Jest to kolejny przejaw dysfunkcjonalnych rozwiązań, które w rzeczywistości utrudniają a nawet uniemożliwiają
wyciągnięcie ujemnych konsekwencji z faktu naruszenia prawa.
5.6. Okoliczność, że organ kontrolny nie posiada wystarczających środków prawnych, które stwarzałyby normatywną podstawę do
wyciągnięcia konsekwencji prawnych (poza możliwością powiadomienia właściwych organów do ścigania przestępstw, w razie ujawnienie
w toku kontroli okoliczności wskazujących na popełnienie przestępstwa – art. 165 ustawy o NFZ), jest w pewnym sensie konsekwencją
sytuacji, w której organem założycielskim w odniesieniu do większości samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej
są konkretne jednostki samorządu terytorialnego. Nie zmienia to jednak okoliczności, że ustawodawca powinien nałożyć na organ
kontrolujący obowiązek powiadomienia organu założycielskiego o wynikach kontroli. Taki stan rzeczy wskazuje na swoistą fikcję
uprawnień kontrolnych ministra właściwego do spraw zdrowia i roli w takim układzie organu założycielskiego. Wadliwość rozwiązań
w tym zakresie rodzi poważne niebezpieczeństwo tolerowania stanów niegospodarności lub też naruszania prawa przez świadczeniodawców
w trakcie realizowania swoich zadań a zwłaszcza planu finansowego.
Regulację ustawową w omawianym zakresie cechuje brak spójności i niekonsekwencji. Tam, gdzie ustawodawca powierza jakiemuś
organowi kompetencje związane z ochroną zdrowia, stwarza jednocześnie taki normatywny układ odniesienia, który faktycznie
wyklucza pełną jego odpowiedzialność w tym zakresie. Dotyczy to nawet kompetencji ministra właściwego w sprawach ochrony zdrowia.
Mimo, że ponosi on polityczną i konstytucyjną odpowiedzialność związaną z realizowaniem zadań określonych w art. 68 ust. 2
Konstytucji, to faktycznie został pozbawiony skutecznych środków nadzoru. Z drugiej zaś strony, zwrócić można ponownie uwagę
na relatywnie dużą władzę tego organu w zakresie ustalania planu finansowego i kształtowania różnych czynników wpływających
na wielkość wydatków finansowych ponoszonych przez NFZ (ceny leków, rejestracja leków, ustalanie listy leków refundowanych).
Minister ma wprawdzie kompetencję do zmiany i ustalenia nowego planu finansowego, to jednak nie ponosi bezpośrednio żadnej
związanej z tym odpowiedzialności. A więc znów tam, gdzie pojawia się problem władztwa funduszowego albo administracyjnego
nie idzie za nim w konsekwencji właściwe unormowanie kwestii odpowiedzialności.
5.7. Nie ulega wątpliwości, że ustawodawca winien zagwarantować obywatelom (ubezpieczonym) możliwość realnej kontroli wydatkowania
środków publicznych pochodzących z daniny publicznej, za jaką należy uznać składkę. Obywatele mają prawo wiedzieć i oceniać,
w jaki sposób wydatkowane są środki, które od nich pochodzą. Udział ubezpieczonych w nadzorowaniu środków publicznych przeznaczonych
na ochronę zdrowia może przyjmować różne formy. Może on dokonywać się poprzez realną partycypację w organach Narodowego Funduszu
Zdrowia, organach nadzoru, albo pośrednio poprzez poddanie Funduszu kontroli organów przedstawicielskich. Rzeczą ustawodawcy
jest określenie formy aktywności obywateli w tym zakresie. Nie może jednak ustawodawca w ogóle pozbawić obywateli jakiegokolwiek
wpływu na działalność jednostki organizacyjnej, która ma zabezpieczać możliwość realizowania ich fundamentalnych praw.
Ustawa tworzy biurokratyczny system organów NFZ, w tym także ciał o charakterze opiniodawczym. I tak w skład Rady Funduszu
– gdzie można byłoby się spodziewać szerokiego udziału czynnika społecznego i fachowego – wchodzi 13 osób powoływanych przez
Prezesa Rady Ministrów na 5 lat (art. 41 ust. 1), przy czym: 1) 1 członka – Przewodniczącego Rady, powołuje się na wspólny
wniosek ministra właściwego do spraw zdrowia i ministra właściwego do spraw finansów publicznych; 2) 4 członków powołuje się
na wniosek ministra właściwego do spraw zdrowia; 3) 1 członka powołuje się na wniosek ministra właściwego do spraw finansów
publicznych; 4) 1 członka powołuje się na wniosek Ministra Obrony Narodowej; 5) 1 członka powołuje się na wniosek Ministra
Sprawiedliwości; 6) 1 członka powołuje się na wniosek ministra właściwego do spraw wewnętrznych; 7) 1 członka powołuje się
na wniosek ministra właściwego do spraw zabezpieczenia społecznego; 8) 2 członków powołuje się na wniosek Trójstronnej Komisji
do Spraw Społeczno-Gospodarczych; 9) 1 członka powołuje się na wniosek Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego.
To niewątpliwie powoduje, że Narodowy Fundusz Zdrowia ma jedynie administracyjny obraz problemów i potrzeb w zakresie świadczenia
usług zdrowotnych. Także system opiniowania w ramach szeroko rozumianego aparatu NFZ został całkowicie zbiurokratyzowany,
o czym świadczy sposób wyłaniania rad społecznych przy oddziałach wojewódzkich Funduszu. Sama nazwa tych rad wskazuje na to,
że powinno to być ciało społeczne niezależne od ośrodków decyzyjnych w ramach Funduszu. Tymczasem w świetle art. 46 ustawy
o NFZ członków rad społecznych w liczbie 14 powołuje Prezes NFZ. Przy czym art. 46 ust. 2 stanowi, że: 1) 2 członków powołuje
się na wniosek właściwego sejmiku województwa; 2) 1 członka powołuje się na wniosek właściwego wojewody; 3) 2 członków powołuje
się na wniosek wojewódzkich organów ogólnokrajowych organizacji związkowych reprezentatywnych w rozumieniu art. 6 ustawy z
dnia 6 lipca 2001 r. o Trójstronnej Komisji do Spraw Społeczno-Gospodarczych i wojewódzkich komisjach dialogu społecznego
(Dz. U. Nr 100, poz. 1080 ze zm.); 4) 2 członków powołuje się spośród kandydatów przedstawionych przez Związek Powiatów Polskich
i Związek Miast Polskich; każdy ze związków może przedstawić nie więcej niż 2 kandydatów do poszczególnych rad społecznych;
5) 1 członka powołuje się na wniosek właściwej okręgowej rady lekarskiej, a w przypadku, gdy na terenie województwa działa
więcej niż jedna okręgowa rada lekarska, delegują one wspólnego kandydata; 6) 1 członka powołuje się na wniosek właściwej
okręgowej rady pielęgniarek i położnych, a w przypadku, gdy na terenie województwa działa więcej niż jedna okręgowa rada pielęgniarek
i położnych, delegują one wspólnego kandydata; 7) 1 członka powołuje się na wniosek Krajowej Rady Diagnostów Laboratoryjnych;
8) 1 członka powołuje się na wniosek właściwej okręgowej rady aptekarskiej, a w przypadku gdy na terenie województwa działa
więcej niż jedna okręgowa rada aptekarska, delegują one wspólnego kandydata; 9) 1 członka powołuje się na wniosek właściwego
szefa wojewódzkiego sztabu wojskowego; 10) 1 członka powołuje się na wniosek właściwego komendanta wojewódzkiego Policji;
11) 1 członka powołuje się na wniosek właściwego komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej.
Taki stan rzeczy oznacza, że wpływ osób wykonujących zawody związane z ochroną zdrowia, a przede wszystkim samych ubezpieczonych
(obywateli) na kształtowanie zasad realizowania konstytucyjnych zadań w zakresie ochrony zdrowia a przez to prawa do ochrony
zdrowia jest minimalny. Oznacza to, że stworzony został dla obywateli system gospodarowania i rozdysponowywania pochodzących
od nich środków pieniężnych na ochronę zdrowia bez realnej możliwości wpływania na jego funkcjonowanie przez zainteresowanych. Cechą tego systemu jest nie tylko centralizacja, ale także uwolnienie go od kontroli
społecznej.
W konkluzji należy stwierdzić, że przyjęta w art. 36 ust. 1, a rozwinięta w innych przepisach zaskarżonej ustawy, konstrukcja
systemu finansowania świadczeń zdrowotnych nie realizuje koniecznych – w świetle zasady demokratycznego państwa prawnego –
wymagań w zakresie zapewnienia należytej kontroli i nadzoru nad gospodarowaniem środkami publicznymi, co wiąże się także z
brakiem zagwarantowania stosownych procedur egzekwowania odpowiedzialności organów państwa za realizację powierzonych im w
tej sferze zadań publicznych.
5.8. Wskazany przez wnioskodawców jako wzorzec kontroli art. 2 Konstytucji stanowi, iż Rzeczpospolita Polska jest państwem
prawnym. Z zasady tej w orzecznictwie konstytucyjnym i w doktrynie wyprowadza się daleko idące konsekwencje – zarówno, gdy
chodzi o same wymagania co do techniki legislacyjnej (zasada przyzwoitej legislacji, określoności przepisów), jak i co do
bezpieczeństwa prawnego (zasada ochrony zaufania do państwa i stanowionego przezeń prawa).
Po pierwsze – Trybunał Konstytucyjny konsekwentnie reprezentuje stanowisko, iż nakaz przestrzegania przez ustawodawcę zasad
poprawnej legislacji jest funkcjonalnie związany z zasadami pewności i bezpieczeństwa prawnego oraz ochrony zaufania do państwa
i prawa.
Po drugie – poza aspektami proceduralnymi, zasady przyzwoitej legislacji obejmują również wymaganie należytej określoności
przepisów, które winny być formułowane w sposób poprawny, precyzyjny i jasny.
Po trzecie – z zasady państwa prawnego wynika obowiązek poprawnej legislacji w zakresie dotyczącym kompetencji organów państwa
realizujących prawem określone funkcje, a przez to ustrojowa poprawność w zakresie zasad organizacji państwa w poszczególnych
płaszczyznach jego aktywności. Jest to nie tylko obowiązek powierzenia zadań państwa tym organom, które są je w stanie realizować
z poszanowaniem wartości ogólnosystemowych. Wiąże się to siłą rzeczy także z czytelnym i jasnym uregulowaniem zasad nadzoru
oraz środków prawnych pozwalających na ich skuteczne realizowanie.
Po czwarte – system organów i instytucji realizujących zadania państwa, winien być ukształtowany w taki sposób, aby nie prowadziło
to do paraliżu działania organów państwa i występowania zjawisk dysfunkcji.
W orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego utrwalony jest pogląd, iż ogólne zasady wynikające z art. 2 Konstytucji powinny
być przestrzegane szczególnie restryktywnie, gdy chodzi o akty prawne odnoszące się do fundamentalnych wartości chronionych
przez Konstytucję. Szczególnie doniosłe znaczenie winny one mieć na płaszczyźnie wolności i praw człowieka i obywatela (K
33/00, OTK ZU nr 7/2001, poz. 217) – także w odniesieniu do wolności i praw ekonomicznych, socjalnych i kulturalnych, wśród
których znajduje się gwarantowane przez art. 68 ust. 1 Konstytucji prawo do ochrony zdrowia. Starannej realizacji dyrektyw
wynikających z zasad przyzwoitej legislacji należy wymagać od ustawodawcy zwykłego zwłaszcza przy reglamentacji prawnej tych
sfer, które zostały uznane za szczególnie newralgiczne przez samego ustrojodawcę.
5.9. Analizując sprzeczność przepisów ustawy o NFZ z art. 2 Konstytucji zasadne wydaje się w związku z tym zwrócenie uwagi
na:
– naruszenie zasad poprawnej legislacji przy określaniu kompetencji i zadań NFZ;
– dysfunkcjonalność w zakresie finansowania;
– sprzeczność, niewykonalność i nierealność rozwiązań prawnych;
– niejasność, nieostrość i nieprzewidywalność treści przepisów prawnych.
5.10. Wedle art. 3 ustawy o NFZ obowiązki w zakresie ochrony zdrowia wykonują w szczególności: organy administracji rządowej,
jednostki samorządu terytorialnego i Narodowy Fundusz Zdrowia. Kluczowe znaczenie w tym systemie ma jednak Fundusz, który
zgodnie z art. 36 ust. 1 ustawy jest państwową jednostką organizacyjną posiadającą osobowość prawną. Istotne kompetencje w
tej materii posiada także minister właściwy w sprawach ochrony zdrowia, który faktycznie decyduje o treści podstawowych instrumentów
prawnych stanowiących podstawę działania Funduszu. W ustawie o NFZ wprowadzono aż 39 delegacji ustawowych dla organów administracji
publicznej (głównie ministra właściwego w sprawach ochrony zdrowia). Już sama liczba tych delegacji wskazuje na to, że wiele
istotnych kwestii związanych z ochroną zdrowia pozostawionych zostało do uregulowania w aktach wykonawczych do ustawy. Taki
zabieg legislacyjny mógłby być wyrazem swoistej elastyczności przy stosowaniu przepisów z zakresu ochrony zdrowia, umożliwiającej
reagowanie w sytuacjach wymagających szybkiego podejmowania rozstrzygnięć (wydania lub zmiany rozporządzeń). Jednakże nie
jest to możliwe przy przyjętym w ustawie systemie NFZ ze względu na jego formułę ustrojową powodującą, że właściwe organy
władzy publicznej i Narodowy Fundusz Zdrowia działają niejako obok siebie. Taki stan rzeczy nie tylko nie sprzyja tworzeniu
się ładu ustrojowego w zakresie ochrony zdrowia, ale może prowadzić do wzajemnego paraliżowania się działań organów państwa
i Narodowego Funduszu Zdrowia.
Z całokształtu przepisów kwestionowanej ustawy wynika, że w zakresie dotyczącym Narodowego Funduszu Zdrowia mamy do czynienia
z pokrywaniem się kompetencji (np. w zakresie kontroli), z ich krzyżowaniem się (np. w odniesieniu do krajowego planu zabezpieczenia
zdrowotnego oraz w zakresie planu finansowego), z wykluczaniem się (kompetencje organów Narodowego Funduszu Zdrowia oraz Ministra
Zdrowia w porozumieniu z Ministrem Finansów dotyczące planów finansowych), z pozornością i fikcyjnością kompetencji (organy
założycielskie w stosunku do samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej) itd. Problem odpowiedniego ukształtowania
kompetencji powstaje nawet w odniesieniu do samych organów Narodowego Funduszu Zdrowia. Organami tymi z mocy ustawy są Rada
Funduszu i Zarząd, podczas, gdy większość podstawowych kompetencji Narodowego Funduszu Zdrowia powierzona została Prezesowi,
który w ogóle nie jest organem Narodowego Funduszu Zdrowia.
Szczególnie dysfunkcjonalne a nawet niebezpieczne z punktu widzenia ładu ustrojowego w zakresie ochrony zdrowia jest takie
ukształtowanie kompetencji organów NFZ oraz konstytucyjnych organów władzy publicznej, które uniemożliwia ich harmonijne współdziałanie
i dopełnianie się. Fundusz, w kształcie nadanym przepisami ustawy, posiada prawem zagwarantowaną podmiotowość i autonomię,
ograniczającą możliwość ingerencji w sferę jego działania. Z drugiej zaś strony, poprzez odpowiednie delegacje ustawowe, wyposażył
organy administracji publicznej w bardzo szerokie kompetencje w zakresie określania instrumentów prawnych, których kształtowanie
może rozmijać się z możliwościami finansowymi Funduszu. Przykład stanowić mogą kompetencje Ministra Zdrowia w zakresie refundacji
a także rejestracji leków. Mają one istotne znaczenie zarówno dla kosztów leczenia ponoszonych przez obywateli, gospodarki
finansowej NFZ, jak i skuteczności i możliwości stosowania określonych procedur medycznych. Skoro więc w aktualnym stanie
prawnym kompetencje Ministra Zdrowia obejmują zagadnienia refundacji i rejestru leków, to powinny one pozostawać w czytelnym
związku z jego kompetencjami odnoszącymi się do działalności NFZ.
5.11. Jak to podkreśla w swoim orzecznictwie Trybunał Konstytucyjny, „naruszeniem Konstytucji jest stanowienie przepisów niejasnych,
wieloznacznych, które nie pozwalają obywatelowi na przewidzenie konsekwencji prawnych jego zachowań” (wyrok TK z 22 maja 2002
r., K 6/02, OTK ZU nr 3/A/2002, poz. 33). W ustawie o NFZ wątpliwości co do treści używanych przez ustawodawcę pojęć pojawiają
się już w zawartym w art. 5 słowniczku ustawy.
Wątpliwości interpretacyjne pojawiają się przy zdefiniowaniu pojęcia „leku podstawowego”, który określa się jako produkt leczniczy
ratujący życie lub niezbędny w terapii dla podtrzymania zdrowia, najbardziej uzasadniony w danej grupie produktów leczniczych
(art. 5 pkt 9). Ponad wszelką wątpliwość definicja ta nie daje wystarczająco precyzyjnych, merytorycznie uprawnionych podstaw
do wskazania, o jakie leki tu chodzi. Co więcej, przez użycie sformułowania „najbardziej uzasadniony w danej grupie produktów
leczniczych” ustawodawca wprowadził dowolne kryterium ocenne, które nie zostało nigdzie zdefiniowane w ustawie (choćby przez
odesłanie do kryteriów ekonomicznych). Stwarza to możliwość administracyjnej samowoli w zakresie decydowania o tym, czy jakiś
lek ma być do tej kategorii zaszeregowany czy też nie. Przy tak sformułowanej definicji uzasadnienie takiego zaszeregowania
może być podyktowane zarówno względami merytorycznymi (jakość leku), jak i ekonomicznymi (cena leku).
Podobnie rzecz ma się z pojęciem „leku uzupełniającego”. Wedle art. 5 pkt 11 jest to produkt leczniczy wspomagający lub uzupełniający
działanie leków podstawowych, a także produkt leczniczy najnowszej generacji o zbliżonych właściwościach terapeutycznych,
a wysokiej cenie. Ustawodawca nie związał kryterium oceny tego, czy cena jest wysoka czy niska z jakimkolwiek czytelnym układem
odniesienia, uniemożliwiającym samowolę podmiotu podejmującego w tej mierze decyzję (np. koszty wytwarzania, niezbędność leku
i jego jakość itp.). Niezależnie od tego ustawodawca definiując pojęcie leku uzupełniającego odwołuje się do innego pojęcia
nieostrego a mianowicie „leku podstawowego”. Jest to typowy przykład definiowania za pomocą metody ignotum per ignotum.
Zasadnicze zastrzeżenia budzi niejasna treść i zakres samego pojęcia „świadczeń zdrowotnych”. Dla jego określenia ustawodawca
odsyła do ustawy z dnia 30 sierpnia 1991 r. o zakładach opieki zdrowotnej (Dz. U. Nr 91, poz. 408 ze zm.), gdzie jedynie przykładowo
w art. 3 określa się, jakie działania służące zachowaniu, ratowaniu, przywracaniu i poprawie zdrowia oraz inne działania medyczne
wynikające z procesu leczenia są świadczeniami zdrowotnymi. Ma to o tyle istotne znaczenie, że art. 19 ust. 1 ustawy o zakładach
opieki zdrowotnej, według którego pacjent ma prawo do świadczeń zdrowotnych odpowiadających wymaganiom wiedzy medycznej, a
w sytuacji ograniczonych możliwości udzielania odpowiednich świadczeń – do korzystania z rzetelnej, opartej na kryteriach
medycznych procedury ustalającej kolejność dostępu do tych świadczeń – nie daje przyzwolenia na to, by ze względu na brak
środków na należyte leczenie wszystkich, stosować wobec pacjentów metody postępowania nie odpowiadające standardom określonym
aktualnym stanem wiedzy medycznej (zob. T. Dukiet-Nagórska, Prawnokarne konsekwencje niepodjęcia interwencji lekarskiej lub udzielenia świadczenia zdrowotnego w sposób niewłaściwy na
skutek niedostatku środków finansowych w publicznym zakładzie opieki zdrowotnej, Prawo i Medycyna 2000, nr 6-7, s. 12).
Z jednej strony rekonstrukcja pojęcia świadczenie zdrowotne prowadzi do wniosku, że pacjent ma prawo do świadczeń odpowiadających
wymaganiom wiedzy medycznej, z drugiej natomiast art. 49 ustawy o NFZ uzupełnia to kryterium poprzez ograniczenie zakresu
lub poziomu świadczeń możliwościami finansowymi Funduszu. W konsekwencji, nie jest jasne, czy w sytuacji ograniczonych środków
finansowych może dojść do obniżenia standardu świadczonych usług czy też wyłącznie do wydłużenia czasu oczekiwania lub do
obu tych ograniczeń jednocześnie.
Wątpliwości budzi również ustawowe pojęcie „najkorzystniejsza oferta”. Wedle art. 5 pkt 12 jest to oferta, „która przedstawia
najkorzystniejszy bilans ceny i innych kryteriów odnoszących się do przedmiotu zamówienia, w tym: a) zakres merytoryczny oferowanych
świadczeń oraz stopień zapewnienia ubezpieczonemu ciągłości dostępu do świadczeń zdrowotnych, w szczególności diagnostyki
i terapii, b) dostępności świadczeń zdrowotnych dla ubezpieczonych, c) kwalifikacji osób wykonujących zawody medyczne, d)
jakości udzielanych świadczeń zdrowotnych ustalonej w oparciu o wewnętrzną oraz zewnętrzną ocenę potwierdzoną certyfikatem
jakości lub akredytacją”. Podstawą do oceny oferty są obok prawidłowo określonych kryteriów również inne kryteria. Przy czym
te inne kryteria wymienione zostały jedynie przykładowo, na co wskazuje sformułowanie „w tym”. Ustawodawca winien te kryteria
określić jasno i precyzyjnie, a jeżeli nie jest to możliwe, to powinien zapewnić jawność procedury, wyboru oferty, czego ustawa
nie gwarantuje (art. 79 ust. 4 w zw. z art. 91). W takiej sytuacji rodzić to może pokusę podejmowania decyzji według urzędowego
uznania. Ustawodawca, jako jedno z kryteriów, wymienia także jakość udzielanych świadczeń zdrowotnych ustaloną w oparciu o
wewnętrzną oraz zewnętrzną ocenę potwierdzoną certyfikatem jakości lub akredytacją. Nie wskazuje przy tym jednak, o jakie
certyfikaty i akredytacje chodzi i przez kogo winny one być wydane.
Wszystkie wskazane wyżej zastrzeżenia i wątpliwości zasadnie przemawiają za uznaniem niezgodności przepisów zaskarżonej ustawy
z wymogami przyzwoitej legislacji, stanowiącymi immanentną część zasady państwa prawnego, wyrażonej w art. 2 Konstytucji.
6. Skutki orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego
Uznanie za niezgodne z Konstytucją przepisów ustawy o NFZ, określonych w pkt 1 sentencji wyroku, odnoszących się do podstawowych
elementów ustawy o Narodowym Funduszu Zdrowia oznacza, że konieczne jest opracowanie nowego, całościowego uregulowania prawnego
w tym zakresie. Należy zarazem podkreślić, że Trybunał Konstytucyjny nie kwestionuje poprawności mechanizmów kształtowaniem
składek na ubezpieczenie zdrowotne (rozdz. 3 ustawy). Raz jeszcze zwrócić należy też uwagę na to, że Trybunał nie kwestionuje
możliwości powołania w przyszłości, na szczeblu ogólnokrajowym, publicznej osoby prawnej o odpowiednich kompetencjach w zakresie
organizowania i finansowania świadczeń opieki zdrowotnej. Stwierdzenie niekonstytucyjności obejmuje bowiem konkretną, przyjętą
w ustawie postać organizacyjną Funduszu, prowadzącą do jego dysfunkcyjności, a nie abstrakcyjny model rozwiązań opartych na
istnieniu jednego Funduszu. Wyrok ten nie przesądza o tym, jaki konkretnie model organizacyjno-prawny finansowania świadczeń
zdrowotnych powinien być wprowadzony w przyszłości (scentralizowany, czy zdecentralizowany, oparty na systemie kas chorych
czy jednolitego funduszu, budżetowy czy ubezpieczeniowy, państwowy czy samorządowy). Każdy z wybranych przez ustawodawcę modeli
musi jednak odpowiadać określonym wcześniej założeniom konstytucyjnym z punktu widzenia równości i dostępności świadczeń zdrowotnych.
Uchwalenie nowej ustawy wiązać się będzie z koniecznością systemowego ujęcia problematyki regulowanej w zakwestionowanej ustawie
i zharmonizowania nowej ustawy z innymi regulacjami w dziedzinie ochrony zdrowia, a także odwrotnie – obowiązujących ustaw
z nową ustawą tak, aby tworzyły łącznie funkcjonalny, a zarazem odpowiadający standardom konstytucyjnym system prawny w zakresie
prawa do ochrony zdrowia. Dlatego wyznaczony został taki, jak określono w wyroku, termin utraty mocy obowiązującej, oznaczający
przedłużenie o ten okres obowiązywania w systemie prawnym zakwestionowanej ustawy.
Trybunał, odraczając termin utraty mocy obowiązującej ustawy do 31 grudnia 2004 r., uważa za zasadne (konieczne) zasygnalizowanie
ustawodawcy, aby rozważył możliwość przygotowania nowej ustawy bez zbędnej zwłoki. Nie ulega wątpliwości, że dzień 1 stycznia
2005 r. jest optymalnym terminem wprowadzenia nowych regulacji. Okres przejściowy, związany z niepewnością co do przyszłego
kształtu rozwiązań systemowych w zakresie ochrony zdrowia, powinien być możliwie najkrótszy. Ustawodawca musi uwzględnić fakt,
że ustalony przez Trybunał termin wejścia w życie wyroku oznaczać będzie definitywną utratę mocy obowiązującej niekonstytucyjnych
przepisów. Po upływie terminu odroczenia zakwestionowane przepisy nie będą mogły być uznane za obowiązujące, nawet w okresie
vacatio legis, poprzedzającej wejście w życie nowej ustawy. Okres odroczenia utraty mocy obowiązującej musi obejmować również vacatio legis.
Jednocześnie Trybunał Konstytucyjny wyraźnie podkreśla, że ogłoszenie wyroku nie doprowadzi, przed upływem terminu odroczenia
utraty mocy obowiązującej przepisów ustawy wskazanej w wyroku, do jakichkolwiek zmian w obowiązującym systemie ochrony zdrowia.
Instytucje służby zdrowia będą więc funkcjonować w okresie odroczenia na dotychczasowych zasadach. Jeżeli więc zaistnieje
taka konieczność, ze względu na termin utraty mocy obowiązującej dotychczasowych regulacji i termin wejścia w życie nowych
regulacji, ustawodawca będzie musiał wprowadzić przepisy przejściowe samodzielnie regulujące zasady funkcjonowania instytucji
służby zdrowia.
Mając na uwadze powyższe Trybunał orzekł jak w sentencji.