W skardze konstytucyjnej złożonej do Trybunału Konstytucyjnego 30 grudnia 2006 r. pełnomocnik skarżącej wniósł o stwierdzenie
niezgodności art. 288 § 1 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny (Dz. U. Nr 88, poz. 553, ze zm.; dalej: k.k.) w zakresie,
w jakim w stosunkach prywatno-prawnych uznaje za przestępstwo działanie współwłaściciela nieruchomości związane z wykonywaniem
uprawnień właścicielskich, z art. 31 ust. 3 w zw. z art. 31 ust. 2 i w zw. z art. 64 ust. 1 Konstytucji.
Skarga konstytucyjna została wniesiona w oparciu o następujący stan faktyczny i prawny: Wyrokiem Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Śródmieście
II Wydział Karny z 25 maja 2005 r. (sygn. akt II K 1228/02) uznano skarżącą winną popełnienia przestępstwa opisanego w art.
288 k.k. Wniosek o wznowienie postępowania zakończonego tym orzeczeniem został oddalony wyrokiem Sądu Okręgowego we Wrocławiu
IV Wydział Karny z 30 czerwca 2006 r. (sygn. akt IV Ko 140/06). Podstawą do wystąpienia z wnioskiem o wznowienie były m.in.
nowe fakty, które miały wskazywać, iż zachowanie skarżącej nie stanowiło przestępstwa, a które wynikały z wyroku Sądu Okręgowego
we Wrocławiu z 11 maja 2005 r. (sygn. akt II Co 212/05) uznającego, iż drzwi będące przedmiotem oskarżenia były współwłasnością
oskarżonej. W ocenie sądu rozpoznającego wniosek o wznowienie postępowania, fakt, iż skarżąca była współwłaścicielką przedmiotów
nie zmienia oceny zarzucanych jej czynów, jako że przedmiotem przestępstwa z art. 288 § 1 k.k. mogą być także rzeczy stanowiące
przedmiot współwłasności sprawcy. Oznacza to, iż brak jest podstaw do wznowienia postępowania. Orzeczenie Sądu Okręgowego
we Wrocławiu zostało utrzymane w mocy postanowieniem Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z 29 września 2006 r. (sygn. akt II Akz
417/06).
W uzasadnieniu zarzutu niekonstytucyjności przepisu skarżąca wywodzi konieczność oddzielenia sfery publicznej i prywatnej.
„W sferze stosunków prywatno-prawnych tj. pomiędzy podmiotami prywatnymi, wkraczanie państwa z instrumentami odpowiedzialności
karnej i penalizacją czynów osób prywatnych powinno następować tylko wówczas, gdy jest to konieczne i niezbędne, tzn. w sytuacjach
gdy niewystarczające są środki ochrony prawnej przewidzianej w innych regulacjach prawnych, dostępne przede wszystkim dla
osób bezpośrednio pokrzywdzonych i uruchamiane z ich inicjatywy (…)”. W ocenie skarżącej naruszenie zasady proporcjonalności
uzasadniać należy przez wskazanie na szerokie spektrum środków ochrony zarówno majątkowej, jak i niemajątkowej, jakie przewiduje
system prawa cywilnego. Skarżąca kwestionuje także objęcie zakresem podmiotowym penalizacji współwłaściciela rzeczy. Zdaniem
skarżącej nie powinno być uważane za przestępstwo „wykonywanie w stosunkach prywatno-prawnych prawa własności na rzeczy wspólnej,
o tyle o ile ewentualne zniszczenia lub uszkodzenia rzeczy nie pozbawiają pozostałych uprawnionych istoty prawa własności
wyrażającej się m.in. wykonywaniem klasycznej triady uprawnień właścicielskich”. Za przykład rażącej nieadekwatności środków
represji karnej do sytuacji, uznaje skarżąca stan faktyczny, w którym za przestępstwo uznano pomalowanie elementów części
wspólnej nieruchomości, tj. wewnętrznej ściany klatki schodowej i poręczy czy barierki.
Zarządzeniem sędziego Trybunału Konstytucyjnego z 24 stycznia 2007 r. wezwano pełnomocnika skarżącej do uzupełnienia braku
skargi konstytucyjnej poprzez określenie, w jaki sposób wydanie wskazanego w skardze jako ostateczne rozstrzygnięcia doprowadziło
do naruszenia prawa własności.
W piśmie procesowym nadesłanym w odpowiedzi na powyższe zarządzenie skarżąca wskazała, iż ostatecznym orzeczeniem odmówiono
jej ochrony przed polityką karną państwa polegającą na „ingerencji w sferę uprawnień właściciela przez penalizację jego zachowań
urzeczywistniających ius abutendi prawa własności”. Orzeczenie to ma potwierdzać fakt, iż realizacja powyższego uprawnienia przez skarżącą jako współwłaściciela
rzeczy stanowi czyn zabroniony. Zdaniem skarżącej orzekające sądy odmówiły jej także ochrony, która miałaby polegać na wyłączeniu
Państwa z ingerencji karnej w sferę prawa własności skarżącej. „Prawo własności powinno być wykonywane swobodnie i bez wtrącania
się Państwa z nieusprawiedliwioną przesłankami z art. 31 ust. 3 Konstytucji polityką karną w tym względzie. Rozstrzygnięcie
Sądu nie chroni tej swobody, ale przeciwnie – wykonywanie w stosunku do rzeczy uprawnień właścicielskich traktuje jako czyn
stanowiący przestępstwo”.
Trybunał Konstytucyjny zważył, co następuje:
Zgodnie z unormowaniami określającymi konstrukcję skargi konstytucyjnej w prawie polskim jest ona środkiem prawnym służącym
ochronie przysługujących skarżącemu praw i wolności konstytucyjnych, do których naruszenia doszło na skutek wydania rozstrzygnięcia
w oparciu o przepis, którego konstytucyjność jest kwestionowana. Dokładne wymogi, których spełnienie warunkuje merytoryczne
rozpoznanie skargi konstytucyjnej zostały określone w art. 79 ust. 1 Konstytucji oraz w ustawie z dnia 1 sierpnia 1997 r.
o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. Nr 102, poz. 643, ze zm.). Analiza zawartych w tych aktach regulacji nie budzi wątpliwości,
iż przedmiotem skargi konstytucyjnej może być tylko taki przepis, którego treść zdeterminowała wydane w sprawie rozstrzygnięcie
w tym kierunku, iż doprowadziło ono do naruszenia wskazanych w skardze praw lub wolności o charakterze konstytucyjnym w opisany
w skardze sposób.
Prawem, którego ochrony skarżąca chciałaby dochodzić w trybie skargi jest prawo do ochrony własności. Naruszenia tego prawa
upatruje skarżąca w wydaniu rozstrzygnięcia odmawiającego wznowienia postępowania, ze względu na okoliczność, iż zachowanie
jej pomimo nowych faktów – uznania skarżącej za współwłaścicielkę uszkodzonej rzeczy – nadal realizuje przesłanki typu czynu
zabronionego opisanego w kwestionowanym art. 288 k.k. (jest przestępstwem).
Nie budzi wątpliwości Trybunału, iż ratio legis wspomnianego przepisu jest ochrona prawa własności. Zgodnie z zasadami odpowiedzialności karnej przestępstwem może być tylko
takie zachowanie, które jest bezprawne. O bezprawności zachowania decydują zaś przepisy prawa cywilnego, które wyznaczają
granice wykonywania przysługującego określonemu podmiotowi prawa własności. Funkcją przepisu prawa karnego jest w takim przypadku
tylko penalizacja określonej kategorii zachowań bezprawnych, których zwiększona społeczna szkodliwość wynika z umyślnego charakteru
podejmowanych zachowań. Innymi słowy mówiąc: w sprawie, w związku z którą wniesiono skargę konstytucyjną zakres praw i obowiązków
ciążących na współwłaścicielach określiły wyłącznie przepisy o charakterze cywilnoprawnym, które wyznaczały, jakie zachowania
należało uznać za zgodne z prawem – w tym z powołanym przez skarżącą ius abutendi, jakie zaś nie stanowiły wykonywania przysługującego konkretnemu podmiotowi prawa własności. Zachowanie, które mieściłoby
się w granicach wyznaczonych przez te przepisy nie mogłoby nigdy zostać uznane za zachowanie karalne. Prawo karne – szczególnie
w dziedzinie stosunków cywilnoprawnych – nie decyduje o tym, jakie zachowania są bezprawne, tzn. nie wyznacza zakresu uprawnień
przysługujących właścicielowi, tylko decyduje, jakie zachowania bezprawne, naruszające przyznane przez przepisy cywilnoprawne
uprawnienia wynikające z prawa własności, należy uznać za zachowania karalne. Celem wprowadzenia sankcji karnej przy czym
za zachowania naruszające prawo własności jest wzmocnienie ochrony tego prawa.
Nie budzi wątpliwości Trybunału Konstytucyjnego, iż zbyt szerokie zakreślenie zakresu zachowań karalnych lub też zagrożenie
tych zachowań zbyt wysoką, zbyt surową sankcją może doprowadzić do naruszenia zasady proporcjonalności. W zależności od rodzaju
wymierzonej sankcji może dojść też do naruszenia zasady wolności, czy też – w przypadku kary grzywny – także prawa własności.
Podkreślić jednak należy, iż naruszenia tego prawa upatrywać należy w nałożeniu obowiązku uiszczenia opłaty pieniężnej, który
może zostać uznany za nieproporcjonalny w stosunku do ciężaru przewinienia, jakiego dopuścił się konkretny podmiot, w tym
do sposobu naruszenia przepisów określających zasady wykonywania prawa własności. Skarżąca naruszenia tego prawa upatruje
jednak w samym fakcie ograniczenia zakresu przysługującego jej prawa własności, które to ograniczenie – jak wspomniano powyżej
– nie wynika z kwestionowanego przepisu, tylko z regulacji o charakterze cywilnoprawnym. Jeszcze raz podkreślić należy, iż
art. 288 k.k. nie określa, jakie zachowania stanowią realizację prawa własności, a jakie nie, tylko wyznacza spośród zachowań,
którym prawo cywilne przyznało status zachowań bezprawnych, tj. wykraczających poza granice prawa własności, te zachowania,
które powinny być sankcjonowane karą kryminalną, przy czym celem kryminalizacji jest wzmocnienie ochrony konstytucyjnego prawa
własności.
Zarzucenie zatem kwestionowanemu przepisowi naruszenia prawa własności, do którego miało dojść poprzez ingerencję „w sferę
uprawnień właściciela przez penalizację jego zachowań urzeczywistniających ius abutendi prawa własności” oznacza, iż zachodzi (całkowity) brak adekwatności treści sformułowanych w skardze zarzutów względem jej
przedmiotu i podstawy wnoszonej skargi konstytucyjnej.
Mając powyższe na względzie, należało orzec jak w sentencji.