W skardze konstytucyjnej Józefa G., sporządzonej przez pełnomocnika z urzędu i nadanej w urzędzie pocztowym 29 grudnia 1999
r., zakwestionowano zgodność art. 2 pkt 5 (błędnie oznaczonego w skardze jako ust. 5) ustawy z 30 sierpnia 1996 r. o komercjalizacji
i prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych z Konstytucją RP. Zaskarżony przepis ustawy wymienia kategorie pracowników, objętych
zakresem ustawowego pojęcia “uprawnieni pracownicy”. Istotę owej niezgodności skarżący upatruje w “sposobie określenia przesłanek
nabywania nieodpłatnych akcji przez pracowników, z którymi rozwiązano umowę o pracę z przyczyn politycznych, pomimo przepracowania
w zakładzie pracy ponad 30 lat”.
Zarządzeniem sędziego Trybunału Konstytucyjnego pełnomocnik skarżącego wezwany został do usunięcia braków formalnych skargi
konstytucyjnej, w odpowiedzi na co, 8 lutego 2000 r., skierował do Trybunału Konstytucyjnego stosowne pismo wyjaśniające.
Trybunał Konstytucyjny zważył co następuje:
Skardze konstytucyjnej nie może być nadany dalszy bieg. Mimo bowiem skierowania do pełnomocnika skarżącego stosownego zarządzenia,
nie doszło do uzupełnienia istotnych braków formalnych skargi, co uniemożliwia merytoryczne jej rozpoznanie.
Podstawowe znaczenie ma w tym względzie brak sformułowania zarzutu niezgodności art. 2 pkt 5 ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji
przedsiębiorstw państwowych z przepisami konstytucyjnymi statuującymi konkretne podmiotowe prawa bądź wolności skarżącego.
Z treści samej skargi konstytucyjnej, jak i pisma z 7 lutego 2000 r., wynika bowiem tylko żądanie dokonania w kwestionowanym
przepisie zmian, uwzględniających roszczenia skarżącego. Jak to wyraźnie zaznacza pełnomocnik skarżącego, zarzuty te mają
charakter postulatów de lege ferenda.
Tak sformułowany przedmiot skargi konstytucyjnej w żadnym wypadku nie spełnia prawnych (konstytucyjnych i ustawowych) przesłanek
warunkujących korzystanie z tego środka ochrony konstytucyjnych wolności i praw. Skarga konstytucyjna służyć ma bowiem uruchomieniu
przed Trybunałem Konstytucyjnym kontroli zgodności kwestionowanego aktu normatywnego z przepisami konstytucji, stanowiącymi
normatywną podstawę konkretnych wolności lub praw skarżącego, a których naruszenie nastąpiło wskutek orzeczenia sądu lub organu
administracji publicznej wydanego na podstawie kwestionowanego w skardze aktu. Prawnym obowiązkiem skarżącego jest więc właściwe
sformułowanie zarzutu, na który składa się zarówno precyzyjne wskazanie przedmiotu zaskarżenia, jak i konstytucyjnego wzorca,
który służyć winien zweryfikowaniu kwestionowanych norm. Wzorcem tym winny być konkretnie wskazane przepisy konstytucyjne,
z których wynikają przysługujące skarżącemu wolności, prawa lub obowiązki. Poprzestanie na ogólnym jedynie zarzucie niekonstytucyjności
art. 2 pkt 5 ustawy w żadnym wypadku nie spełnia powyższej przesłanki dopuszczalności kierowania skargi konstytucyjnej. Podkreślić
również należy, iż w zakresie postępowania związanego z rozpoznawaniem skargi konstytucyjnej nie mieści się tym bardziej analiza
sformułowanych przez skarżącego postulatów de lege ferenda, zgłaszanych pod adresem kwestionowanego aktu normatywnego. Ocena Trybunału Konstytucyjnego odnosi się do przepisów prawnych
obowiązujących w chwili wydawania orzeczenia, tego rodzaju sugestie i postulaty winny być więc raczej kierowane pod adresem
organów dysponujących stosownymi kompetencjami prawotwórczymi.
Niezależnie od powyższego uchybienia samoistnie przesądzającego o niedopuszczalności nadania skardze konstytucyjnej dalszego
biegu, stwierdzić należy, iż treść dołączonych do skargi odpisów orzeczeń sądowych jednoznacznie wskazuje, że w sprawie skarżącego
nie doszło do wyczerpania toku instancyjnego. Spełnienie tej przesłanki stanowi zaś, w świetle art. 46 ust. 1 ustawy z dnia
1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz.U. Nr 102, poz. 643), jeden z warunków koniecznych występowania ze skargą
konstytucyjną. Z postanowienia Sądu Najwyższego – Izby Cywilnej z 12 października 1999 r. (sygn. akt III CZ 97/99), oddalającego zażalenie skarżącego na postanowienie Sądu Okręgowego w L., wynika jednoznacznie, iż przesłanką odrzucenia
przez Sąd Okręgowy kasacji było wniesienie jej osobiście przez skarżącego, a więc niezgodnie z treścią art. 3922 1 kpc. Uwzględniając powyższą okoliczność stwierdzić więc należy, iż w sprawie nie doszło do wydania przez Sąd Najwyższy
merytorycznego orzeczenia, przy czym zdarzyło się tak wyłącznie z przyczyn leżących po stronie skarżącego. Mimo formalnego
wniesienia kasacji nie można więc uznać, iż w sprawie wyczerpany został przez skarżącego tok instancyjny. Ustawowy wymóg wyczerpania
toku instancyjnego – zgodnie z poglądem utrwalonym w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego – rozumiany być winien jako wykorzystanie
wszystkich przysługujących prawnie skarżącemu środków odwoławczych, prowadzących do wydania merytorycznego rozstrzygnięcia
co do istoty sprawy (por. np. postanowienie Trybunału Konstytucyjnego z 18 listopada 1998 r., sygn. Ts 85/98, OTK ZU Nr 6/1998, poz. 103).
Uwzględnienie powyższych okoliczności, przesądzających o niedopuszczalności nadania skardze konstytucyjnej dalszego biegu,
zwalnia z konieczności wskazywania pozostałych braków formalnych niniejszej skargi konstytucyjnej.
Biorąc powyższe pod uwagę, działając na podstawie art. 49 w związku z art. 36 ust. 3 ustawy z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale
Konstytucyjnym (Dz.U. Nr 102, poz. 643), orzeka się jak w sentencji.