W skardze konstytucyjnej złożonej do Trybunału Konstytucyjnego 28 lipca 2004 r. zakwestionowano zgodność art. 228 § 1 i 4
ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny (Dz. U. Nr 88, poz. 553 ze zm.) w brzmieniu obowiązującym do 30 czerwca 2003
r. z art. 2, art. 31 ust. 3 w zw. z art. 42 ust. 1, art. 45 ust. 1, art. 47 oraz art. 65 ust. 1 Konstytucji.
Skarga konstytucyjna została sformułowana w oparciu o następujący stan faktyczny: Sąd Rejonowy dla Łodzi Śródmieścia postanowieniem
z 19 września 2003 r. (sygn. akt IV K 18/02) umorzył postępowanie karne toczące się w stosunku do skarżącego ze względu na
brak ustawowych znamion przestępstwa. Sąd Okręgowy w Łodzi – V Wydział Karny po rozpoznaniu zażalenia Prokuratury złożonego
na powyższe postanowienie uchylił postanowieniem z 31 marca 2004 r. (sygn. akt V Kz 273/04) zaskarżone rozstrzygnięcie i przekazał
sprawę sądowi do ponownego rozpoznania. W uzasadnieniu wskazał, iż skarżący może stanowić podmiot przestępstwa z art. 228
§ 1 i 4 k.k. w brzmieniu obowiązującym do 30 czerwca 2003 r., jako że pomimo iż nie był funkcjonariuszem publicznym był osobą
pełniącą funkcje publiczne.
Z wydaniem postanowienia Sądu Okręgowego w Łodzi skarżący wiąże naruszenie następujących praw i wolności konstytucyjnych:
prawa do przyzwoitej legislacji i gwarancji nie pociągania go do odpowiedzialności karnej za czyny, które nie są zabronione
przez ustawę pod groźbą kary (art. 42 ust. 1 Konstytucji); prawa do rozpoznania sprawy przez sąd w rozsądnym terminie (art.
45 ust. 1 Konstytucji), wolności wykonywania zawodu oraz wyboru miejsca pracy (art. 65 ust. 1 Konstytucji) oraz prawa do decydowania
o swoim życiu osobistym (art. 47 Konstytucji).
Uzasadniając naruszenie wskazanych powyżej praw skarżący odwołuje się do sporów i kontrowersji, jakie w doktrynie i w orzecznictwie
budziła wykładnia znamienia „osoba pełniąca funkcje publiczne” użytego w zaskarżonym przepisie, co uzasadnia w jego ocenie
przyjęcie, że sporny przepis został wydany z naruszeniem zasad przyzwoitej legislacji, a w szczególności zasady dostatecznej
określoności przepisu prawa i stabilności unormowań prawnych, stanowiących pochodną zasady demokratycznego państwa prawnego
wyrażonej w art. 2 Konstytucji. W dalszej kolejności skarżący przypomniał przyjmowane w orzecznictwie TK rozumienie pojęcia
„określoność czynu zabronionego”, zgodnie z którym „materialne elementy czynu zabronionego uznanego za przestępny muszą być
zdefiniowane w ustawie w sposób kompletny, precyzyjny i jednoznaczny”. Zaskarżony przepis, jako nie spełniający tych wymogów
jest zatem, w ocenie skarżącego, niekonstytucyjny. Następnie skarżący wskazuje na wpływ, jaki na przewlekłość postępowania
wywiera nieprecyzyjne prawo, prowadzące do tego, iż każdy z sądów orzekających w sprawie może mieć swój pogląd, co z kolei
staje się przyczynkiem składania środków zaskarżenia i przewlekania postępowania, a poprzez to godzi w art. 45 ust. 1 Konstytucji.
Na końcu skarżący podnosi, iż w związku z wszczęciem postępowania karnego stracił ciekawą i dobrze płatną pracę, a także możliwość
awansu i uzyskania bardziej atrakcyjnych stanowisk. Przedstawienie aktu oskarżenia a także nagłośnienie sprawy w mediach uczyniły
także możliwość swobodnego wyboru miejsca pracy, chronioną w art. 65 ust. 1 Konstytucji, iluzją. Ewentualny długotrwały proces
którego źródłem jest zaskarżony przepis może ponadto spowodować komplikacje w życiu osobistym i rodzinnym skarżącego.
Trybunał Konstytucyjny zważył, co następuje:
Skarga konstytucyjna stanowi sformalizowany środek ochrony naruszonych praw lub wolności o charakterze konstytucyjnym. Z brzmienia
art. 79 ust. 1 Konstytucji, który wprowadził do polskiego systemu prawnego instytucję skargi konstytucyjnej, wynika jednoznacznie,
iż legitymowanym do wniesienia skargi jest tylko taki podmiot, którego prawa lub wolności konstytucyjne zostały naruszone,
przy czym naruszenie to winno stanowić konsekwencję wydania rozstrzygnięcia w oparciu o przepis, którego konstytucyjność się
kwestionuje. Rozstrzygnięcie to, zgodnie z powołanym już art. 79 ust. 1 Konstytucji, cechować winien walor ostateczności.
Wprowadzenie tego wymogu stanowi odzwierciedlenie subsydiarnego charakteru skargi konstytucyjnej. Z konstrukcji skargi konstytucyjnej
przyjętej w prawie polskim wynika bowiem, iż nie może ona stanowić alternatywy w stosunku do przysługującej każdemu na mocy
art. 45 ust. 1 Konstytucji sądowej ochrony konstytucyjnych praw lub wolności, tylko winna tę ochronę uzupełniać. Dlatego wystąpienie
ze skargą wymaga wcześniejszego wyczerpania przysługujących skarżącemu środków ochrony praw, mogących zainicjować sądową kontrolę
rozstrzygnięć, z których wydaniem wiąże on naruszenie konstytucyjnych praw lub wolności, i w konsekwencji doprowadzić do uchylenia
naruszonych praw lub wolności konstytucyjnych.
W sprawie, w związku z którą wystąpiono do Trybunału Konstytucyjnego ze skargą konstytucyjną, nie doszło jeszcze do wydania
ostatecznego orzeczenia w rozumieniu art. 79 ust. 1 Konstytucji. Za takie rozstrzygnięcie, wbrew temu co twierdzi skarżący,
nie może zostać uznane postanowienie Sądu Okręgowego w Łodzi z 31 marca 2004 r. (sygn. akt V Kz 273/04), uchylające wydane
wcześniej postanowienie Sądu Rejonowego z 19 września 2003 r. (sygn. akt IV K 18/02) o umorzeniu postępowania i przekazujące
sprawę do merytorycznego rozpoznania. Postanowieniem tym został „przywrócony” skarżącemu status osoby oskarżonej, jednakże
nie rozstrzygnięto, jak wynika bezpośrednio z jego uzasadnienia, czy skarżący dopuścił się zarzucanego mu czynu, czy też nie.
W sprawie skarżącego toczy się zatem jeszcze postępowanie, którego przedmiotem jest stwierdzenie, czy można mu przypisać odpowiedzialność
karną za realizację znamion typu czynu zabronionego wynikającego z zaskarżonego przepisu. W ocenie Trybunału Konstytucyjnego
nie powinno budzić wątpliwości, iż dopiero od momentu, od którego skarżący uzyska orzeczenie rozstrzygające o jego odpowiedzialności
karnej, stanowiące „rozstrzygnięcie” w rozumieniu art. 79 ust. 1 Konstytucji, celowe będzie badanie zasadności prezentowanej
przez skarżącego we wniesionej skardze tezy o naruszeniu prawa podmiotowego wynikającego z zasady nullum crimen sine lege, którego treścią jest niemożność ponoszenia odpowiedzialności karnej za czyny nie zabronione pod groźbą kary przez ustawę
obowiązującą w chwili ich popełnienia (art. 42 ust. 1 Konstytucji), a którego naruszenie ma legitymować skarżącego do wniesienia
skargi konstytucyjnej. Ponadto podkreślić należy, iż aby przyznać takiemu orzeczeniu przymiot „ostatecznego rozstrzygnięcia”
w rozumieniu art. 79 ust. 1 Konstytucji konieczne jest skorzystanie przez skarżącego ze wszystkich przysługujących mu w ramach
drogi prawnej zwyczajnych środków zaskarżenia. Wniesienie skargi konstytucyjnej przed wyczerpaniem tych procedur uznać należy
za przedwczesne i jednoznaczne z niespełnieniem przesłanek tego środka ochrony praw i wolności konstytucyjnych, co tym samym
uzasadnia odmowę nadania skardze dalszego biegu.
Odnosząc się na marginesie do wysuniętego w skardze zarzutu naruszenia prawa do sądu uzasadnianego długotrwałością prowadzonego
postępowania, Trybunał Konstytucyjny stwierdza, iż w tym zakresie wniesiona skarga konstytucyjna zdaje się być skargą na stosowanie
prawa, a ściślej mówiąc na sposób prowadzenia sprawy przez orzekające organy. Rozpoznanie tak sformułowanego zarzutu wykracza
poza kompetencje Trybunału Konstytucyjnego.
Biorąc powyższe pod uwagę należało orzec, jak na wstępie.