Skarga konstytucyjna jest oczywiście bezzasadna i nie może otrzymać dalszego biegu. Przede wszystkim oczywiście bezzasadny
jest zarzut naruszenia praw nabytych skarżącej, gdy zarzuca ona, że do jej sytuacji powinna stosować się nowa regulacja prawna.
Zarzut ten jest wewnętrznie sprzeczny. Ponadto ukształtowanie sytuacji prawnej skarżącej należy rozpatrywać na gruncie art.
45 ust. 1 Konstytucji w zw. z art. 2 Konstytucji. Prawo do kasacji (skargi kasacyjnej) nie mieści się w zakresie konstytucyjnego
prawa do sądu. Jeżeli jednak ustawodawca zdecyduje się na wprowadzenie tego środka prawnego musi zrobić to w sposób gwarantujący
standardy postępowania sądowego w demokratycznym państwie prawnym (por. postanowienie z 10 sierpnia 2001 r., sygn. Ts 58/01,
OTK ZU nr 6/2001, poz. 207). Należy uznać, że w zakresie podnoszonym przez skarżącą standardy te zostały zachowane. Skarżąca
w chwili wydawania wyroku przez sąd drugiej instancji, jak i później, powinna wiedzieć, że środkiem jego zaskarżenia jest
kasacja. Odpowiednia reguła intertemporalna została wyrażona w sposób jednoznaczny w zaskarżonym przepisie. Jednoznaczny sposób
sformułowania art. 3 zaskarżonej ustawy nie pozostawia w tej kwestii wątpliwości. Skarżąca znała też warunki wnoszenia kasacji
określone w przepisach kodeksu postępowania cywilnego. Trudno więc mówić o niemożności skorzystania przez skarżącą z przysługującego
jej środka prawnego. Odstąpienie przez ustawodawcę od zasady bezpośredniego działania ustawy nowej miało właśnie na celu zachowanie
pewności prawa.
Wobec powyższego należy uznać, że skarga konstytucyjna jest oczywiście bezzasadna, a skarżąca nie uprawdopodobniła naruszenia
swych konstytucyjnych praw w rozumieniu art. 47 ust. 1 pkt 2 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Dlatego też należało odmówić
nadania skardze konstytucyjnej dalszego biegu.