1. Grupa posłów na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej wystąpiła 17 lipca 2006 r. z wnioskiem o stwierdzenie niezgodności wskazanych
przepisów ustawy z dnia 9 czerwca 2006 r. o Centralnym Biurze Antykorupcyjnym (Dz. U. Nr 104, poz. 708; dalej: ustawa o CBA)
z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej oraz Konwencją o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, sporządzoną w Rzymie
w dniu 4 listopada 1950 r., ratyfikowaną przez Rzeczpospolitą Polską w dniu 15 grudnia 1992 r. (Dz. U. z 1993 r. Nr 61, poz.
284; dalej: Konwencja).
Wnioskodawca zarzucił niezgodność art. 1 ust. 3 oraz art. 2 ust. 1 pkt 1 lit. b, c i d ustawy o CBA z art. 2, art. 31 ust.
3, art. 42 ust. 1 Konstytucji oraz z art. 7 ust. 1 Konwencji, a także z art. 20 i art. 22 Konstytucji. Zdaniem wnioskodawcy
ustawowa definicja korupcji, zawarta w art. 1 ust. 3, poprzez brak zawężenia definicji korupcji w sektorze prywatnym za pomocą
przesłanek szkodliwych społecznie odwzajemnień, narusza art. 2 i art. 31 ust. 3 Konstytucji, godząc w zasadę rządów prawa
(art. 2 Konstytucji) i zasadę proporcjonalności (art. 31 ust. 3 Konstytucji). Kwestionowany przepis narusza również zasadę
tzw. przyzwoitej legislacji, wywodzącą się z art. 2 Konstytucji, przez używanie pojęć niedookreślonych, wieloznacznych. Jako
skutek takiej regulacji mogą pojawić się praktyczne trudności z rozróżnieniem szkodliwej społecznie korupcji i zwykłych postanowień
umownych, formułowanych w ramach cywilnoprawnej swobody zawierania umów. W ocenie wnioskodawcy tak szeroka legalna definicja
korupcji godzi także w wolność działalności gospodarczej, gwarantowaną przez art. 20 Konstytucji. W części odnoszącej się
do korupcji w sektorze prywatnym ogranicza wolność gospodarczą w ten sposób, że ograniczenie to wychodzi poza ochronę jakiegokolwiek
racjonalnego interesu, a więc jest niezgodne z art. 22 Konstytucji. Zdaniem wnioskodawcy w takim samym zakresie jak zakwestionowany
przepis zawierający definicję korupcji niezgodny z Konstytucją jest również art. 2 ust. 1 pkt 1 lit. b, c i d ustawy o CBA.
CBA powołane zostało do rozpoznawania i wykrywania przestępstw, zapobiegania przestępstwom (art. 2 ust. 1 ustawy) oraz do
działalności z tym związanej (ust. 2-4). Dlatego definicja korupcji powinna – w opinii wnioskodawcy – spełniać wymóg ustawowej
określoności czynów zabronionych (i ich typów), które mają być ścigane przez CBA – wymóg ten gwarantowany jest przede wszystkim
przez art. 42 Konstytucji. Materialne elementy czynu, uznanego za przestępny, powinny być zdefiniowane w ustawie (zgodnie
z konstytucyjną zasadą wyłączności ustawy) w sposób kompletny, precyzyjny i jednoznaczny. Ustawodawca nie może wymagać od
obywatela uświadomienia sobie zakazu karnego, jeżeli sam nie jest w stanie określić jego granic. Jest to sprzeczne nie tylko
z wymogiem ustawowej określoności czynu zabronionego (art. 42 ust. 1 zdanie pierwsze Konstytucji), ale też z szeroko pojmowaną
w orzecznictwie konstytucyjnym zasadą wyłączności ustawowej zawartą w art. 31 ust. 3 Konstytucji. Zdaniem wnioskodawcy, odpowiednikiem
art. 42 ust. 1 Konstytucji jest art. 7 ust. 1 Konwencji, zawierający gwarancje obejmujące całokształt reakcji prawnokarnej
na przestępstwo.
Przepisom art. 22 ustawy o CBA wnioskodawca zarzucił, że nie zawierają ograniczenia, iż CBA zbiera dane osobowe, o ile są
niezbędne dla skutecznego prowadzenia konkretnego postępowania, chociaż wymóg taki expressis verbis wynika z art. 51 ust. 2 Konstytucji. Art. 22 przewiduje jedynie, że CBA może gromadzić wszelkie dane osobowe, o ile mieści
się to we właściwości CBA i jest „uzasadnione charakterem realizowanych zadań”. Takie ujęcie – zdaniem wnioskodawcy – jest
zbyt szerokie i jako takie nadmiernie ingeruje w sferę prywatności (art. 47 Konstytucji) oraz w autonomię informacyjną jednostki
(art. 51 Konstytucji). Ponadto brakuje tutaj zachowania zasady proporcjonalności (art. 31 ust. 3 Konstytucji). Ograniczenie
prawa do prywatności bez skonkretyzowania celów tego ograniczenia, z czym mamy do czynienia w art. 22, wychodzi nie tylko
poza ramy wymogów ustawowej określoności ingerencji władz publicznych i konieczności w demokratycznym społeczeństwie (art.
8 ust. 2 Konwencji), ale też nie uwzględnia wymogu ograniczenia prawa do prywatności jedynie w celach, dla których je wprowadzono
(art. 18 Konwencji).
Jednocześnie brak jest kontroli sądowej legalności działania CBA w zakresie gromadzenia i przetwarzania danych osobowych w
trybie art. 22. W ten sposób zainteresowana osoba nie może skorzystać z prawa, jakie gwarantuje jej art. 51 ust. 4 Konstytucji
(żądanie sprostowania oraz usunięcia informacji nieprawdziwych, niepełnych lub zebranych w sposób sprzeczny z ustawą). W konsekwencji
– w opinii wnioskodawcy – nie jest możliwa także obiektywna weryfikacja działań CBA.
Przepis art. 22 ust. 7 wyszczególnia tzw. dane wrażliwe (w tym: o życiu seksualnym), jako te, które również mogą się znaleźć
w dyspozycji CBA. Rozwiązanie to w opinii wnioskodawcy należy uznać za niezgodne z daleko idącą konstytucyjną ochroną intymności,
znajdującą oparcie w art. 31 ust. 3 zdaniu drugim oraz art. 30 Konstytucji (niezbywalność godności człowieka). Art. 22 nie
przewiduje również możliwości udostępniania zgromadzonych danych osobom, których one dotyczą. Budzi to wątpliwości z punktu
widzenia standardu konwencyjnego (art. 8 Konwencji).
Postanowieniom art. 31 ust. 3 w związku z art. 32 i art. 33 ustawy o CBA wnioskodawca zarzuca niezgodność z art. 2, art. 20,
art. 22 i art. 32 ust. 1 Konstytucji. Chodzi o podleganie kontrolom prowadzonym przez CBA (art. 32 i art. 33) również przedsiębiorców
(art. 31 ust. 3 in fine). Przedsiębiorcy są poddawani czynnościom kontrolnym przeprowadzanym w ramach kontroli osób pełniących funkcje publiczne
(art. 31 ust. 3), nawet jeśli są podmiotami nieotrzymującymi środków publicznych. Natomiast w przypadku „jednostek niezaliczanych
do sektora finansów publicznych”, kontroli podlegają jedynie te jednostki, które otrzymują środki publiczne. Takiego zastrzeżenia
nie zastosowano wobec przedsiębiorców. W ocenie wnioskodawcy, brak zastrzeżenia, że spośród przedsiębiorców kontroli podlegają
tylko podmioty otrzymujące środki publiczne, przy jednoczesnym sformułowaniu takiego zastrzeżenia w odniesieniu do jednostek
niezaliczanych do sektora finansów publicznych, oznacza nierówne traktowanie przedsiębiorców, w stosunku do jednostek niezaliczanych
do sektora finansów publicznych. W efekcie art. 31 ust. 3 ustawy jest – zdaniem wnioskodawcy – niezgodny z art. 2 i art. 32
ust. 1 zdaniem pierwszym Konstytucji.
Ponadto to, że doraźne kontrole przedsiębiorców trwają 3 miesiące lub 6 miesięcy bez jednoczesnego zastrzeżenia, że przeprowadza
się je, gdy inne środki są bezskuteczne albo zachodzi wysokie prawdopodobieństwo, iż będą nieskuteczne, oznacza – w ocenie
wnioskodawcy – naruszenie przez art. 31 ust. 3 w związku z art. 32 i art. 33 ustawy o CBA art. 20 i art. 22 Konstytucji.
Ostatnim przepisem ustawy o CBA, który zakwestionował wnioskodawca, jest art. 40, dotyczący jedynie osób pełniących funkcje
publiczne i zawierający podstawę prawną dokonywania „oględzin” przy ustalaniu stanu majątkowego, tzn. ingerencji w prywatność
– ale bez wskazania wymogu konieczności. W efekcie osoby pełniące funkcje publiczne traktowane są jak podejrzani z założenia,
co jest sprzeczne z zasadą demokratycznego państwa prawnego (art. 2 Konstytucji). Art. 40 narusza też wymogi konwencyjne,
które nie wyłączają spod ochrony prawnej funkcjonariuszy publicznych. Zgodnie z orzecznictwem strasburskim, „status funkcjonariusza
państwowego nie pozbawia ochrony z art. 8 Konwencji”. Art. 40 zakłada ponadto przeprowadzanie oględzin przez funkcjonariusza
kontrolującego na skutek złożenia oświadczenia o stanie majątkowym przez osobę pełniącą funkcję publiczną, a więc dopuszcza
do ingerencji w prawa jednostki bez kontroli sądu. Wreszcie art. 40 ust. 2, który dotyczy oględzin nieruchomości, ingeruje
w nienaruszalność mieszkania, wartość chronioną przez art. 50 Konstytucji oraz przez art. 8 Konwencji.
2. Prokurator Generalny zawarł ocenę zarzutów przedstawionych przez wnioskodawcę w stanowisku z 13 października 2006 r.
Zdaniem Prokuratora Generalnego, uchwalając kwestionowane przepisy (art. 1 ust. 3 oraz art. 2 ust. 1 pkt 1 lit. b, c i d ustawy
o CBA), ustawodawca przyjął zasadę, że do zadań tworzonej służby specjalnej należy między innymi rozpoznawanie i wykrywanie
określonych przestępstw oraz zapobieganie im. W tym zakresie przyjęto technikę legislacyjną, polegającą na zamieszczeniu w
art. 1 ust. 3 tzw. definicji legalnej pojęcia korupcji. W omawianym wypadku istotne jest to, że owa definicja nie tworzy żadnej
nowej, w porównaniu z dotychczas określonymi na gruncie ustawodawstwa, kategorii zdarzeń, które byłby odrębnym przedmiotem
działalności CBA. Jest tak, gdyż zachowania mające cechy zdefiniowanej w omawianym przepisie korupcji nie zostały wymienione
jako odrębna kategoria w katalogu, który wyznacza treść (przedmiot) zadań ciążących na CBA, a określonych w art. 2 ust. 1
ustawy o CBA. Sposób, w jaki w tym ostatnim przepisie określono zadania CBA, skutkuje tym, iż zdefiniowane w art. 1 ust. 3
pojęcie korupcji odnosi się tylko i wyłącznie do tej kategorii zdarzeń, które wymienia art. 2 ust. 1 kwestionowanej ustawy.
W praktyce oznaczać to będzie, że funkcjonariusz CBA, działając w granicach wyznaczonych przez omawianą ustawę, w pierwszej
kolejności będzie miał obowiązek ustalić, czy ma do czynienia z przestępstwem albo innym zdarzeniem patologicznym, wymienionym
w art. 2 ust. 1. Następnie winien on stwierdzić, czy takie zdarzenie nosi cechy korupcji w rozumieniu art. 1 ust. 3. Jak twierdzi
Prokurator Generalny, o ile dane zdarzenie nie będzie nosiło znamion przestępstwa albo innego zdarzenia patologicznego, wymienionego
w art. 2 ust. 1 – w ogóle nie będzie przedmiotem działań podejmowanych przez CBA. Taka technika legislacyjna może niekiedy
– co przyznaje Prokurator Generalny – wywoływać kłopoty interpretacyjne, jednak nigdy nie kwestionowano jej z punktu widzenia
niekonstytucyjności, zarzucając sprzeczność z zasadą przyzwoitej legislacji.
W związku z zakwestionowaniem konstytucyjności art. 1 ust. 3 oraz art. 2 ust. 1 pkt 1 lit. b, c i d ustawy o CBA, zwłaszcza
jeśli chodzi o zasadę określoności czynu zabronionego (wynikającą z art. 2 i art. 42 ust. 1 Konstytucji), Prokurator Generalny
zwrócił uwagę na następujące okoliczności. Definicja legalna pojęcia korupcji, zawarta w art. 1 ust. 3, nie konstruuje żadnej
nowej kategorii zdarzeń, a w szczególności nie tworzy ona odrębnego typu przestępstwa. Podobnie nowych przestępstw nie tworzą
pozostałe zakwestionowane przepisy art. 2 ust. 1 pkt 1 lit. b, c oraz d. Definicja korupcji w żadnej mierze nie poszerza katalogu
tych przestępstw, a jedynie, dookreślając ich znamiona strony przedmiotowej, faktycznie zawęża ten krąg czynów wcześniej spenalizowanych
(np. w kodeksie karnym lub ustawie o partiach politycznych), które mogą być przedmiotem działań CBA. Skoro wnioskodawca w
ogóle nie odniósł się do niekonstytucyjności wspomnianych norm prawa karnego regulujących te przestępstwa, bezzasadny jest
– w ocenie Prokuratora Generalnego – zarzut niezgodności tych unormowań z przepisami art. 2 i art. 42 ust. 1 Konstytucji.
Przechodząc do oceny kwestionowanych przepisów art. 1 ust. 3 oraz art. 2 ust. 1 pkt 1 lit. b, c i d ustawy o CBA w kontekście
zasady wolności działalności gospodarczej (art. 20 i art. 22 Konstytucji), Prokurator Generalny stwierdził, że patologia w
postaci szerzenia się w Polsce zjawiska korupcji nie tylko nie może pozostawać sferą obojętną dla państwa. Wymaga ona jego
zdecydowanego przeciwdziałania, również w drodze wyposażenia przez ustawodawcę właściwych służb w stosowne instrumenty pozwalające
na jej zwalczanie. Tym samym można bronić poglądu, że za wprowadzeniem do polskiego systemu prawnego analizowanych rozwiązań,
pozwalających na ingerencję w wolność działalności gospodarczej, przemawia ważny interes publiczny, w rozumieniu art. 22 Konstytucji.
Biorąc pod uwagę te okoliczności, nie ma podstaw do twierdzenia, że zakwestionowane przepisy mogą kolidować z zasadą wolności
działalności gospodarczej. W konsekwencji – w ocenie Prokuratora Generalnego – są one zgodne z art. 20 i art. 22 Konstytucji.
Przechodząc do oceny zgodności art. 22 ustawy o CBA z art. 30, art. 31 ust. 1, art. 47, art. 51 Konstytucji oraz z art. 8
i art. 18 Konwencji, Prokurator Generalny odnotował, że zwalczanie korupcji stanowi powinność państwa. Tym samym należałoby
uznać je za konieczne w demokratycznym państwie prawnym, w rozumieniu art. 31 ust. 3 Konstytucji oraz art. 8 Konwencji. Uzyskiwanie
zatem informacji przez CBA, w tym także niejawnie, gromadzenie ich, sprawdzanie i przetwarzanie stanowi uprawnione ograniczenie
praw i wolności jednostki, w rozumieniu powołanych przepisów konstytucyjnych i międzynarodowych. W sposób analogiczny ocenił
Prokurator Generalny przetwarzanie przez CBA danych osobowych, uzyskanych od organów, instytucji i służb, o których mowa w
ust. 2 i 4 kwestionowanego przepisu.
Jeżeli chodzi o zarzut, że art. 22 ust. 7 ustawy o CBA nie zawiera unormowań uprawniających powołaną służbę specjalną do uzyskiwania
tzw. „danych wrażliwych”, to brzmienie tego przepisu, zdaniem Prokuratora Generalnego, przeciwnie do poglądu wnioskodawcy,
wskazuje, że stanowi on ograniczenie w zakresie działań CBA na wypadek ujawnienia wspomnianych informacji. W przepisie tym
ustawodawca przewidział gwarancję dla osób, których dane te dotyczą, w postaci opisanej w kwestionowanym przepisie procedury
ich protokolarnego i komisyjnego zniszczenia. Należy również mieć na względzie, że zgodnie z art. 13 ust. 4 ustawy o CBA,
funkcjonariusze tej służby, podczas wykonywania odpowiednich czynności, mają obowiązek poszanowania godności ludzkiej oraz
przestrzegania i ochrony praw człowieka niezależnie od jego narodowości, pochodzenia, sytuacji społecznej, przekonań politycznych
lub religijnych albo światopoglądowych. Powiązanie obydwu tych unormowań – zdaniem Prokuratora Generalnego – prowadzi do wniosku,
że przepis art. 22 ust. 7 ustawy o CBA ma charakter gwarancyjny z punktu widzenia praw i wolności konstytucyjnych osób, których
dotyczą podejmowane przez CBA działania.
Oceniając kwestionowany przepis w kontekście prawa dostępu do urzędowych dokumentów i zbiorów danych oraz prawa do żądania
sprostowania informacji (art. 51 ust. 3 i 4 Konstytucji), Prokurator Generalny stanął na stanowisku, że zastrzeżenie dostępu
do danych osobowych i innych informacji, o których mowa w art. 22 ustawy o CBA, w odniesieniu do osób, które następnie w ramach
działań podejmowanych przez CBA uzyskają status podejrzanego, ma jedynie charakter czasowy. Wynika ono z ograniczeń przewidzianych
w procedurze karnej dla postępowania przygotowawczego. Z uwagi na ten właśnie czasowy charakter oraz jego kodeksowe źródło
nie można twierdzić, że godzi ono w samą istotę ograniczanego prawa. Czasowy brak dostępu osoby zainteresowanej do dotyczących
jej dokumentów odsuwa wprawdzie w czasie ewentualne korzystanie przez nią z prawa do sprostowania. Jednakże – w ocenie Prokuratora
Generalnego – nie można twierdzić, że w ten sposób samo prawo zostało naruszone, w szczególności w stopniu uzasadniającym
zakwestionowanie konstytucyjności omawianego przepisu.
W kwestii zgodności art. 31 ust. 3 z art. 2 i art. 32 ust. 1 Konstytucji Prokurator Generalny zauważył, że ustawodawca zróżnicował
podmioty należące do kategorii jednostek niezaliczanych do sektora finansów publicznych na podmioty: a) otrzymujące środki
publiczne oraz b) podmioty, które takich środków nie otrzymują. Formułowanie na tej podstawie postulatu, by w podobny sposób
zróżnicować podmioty należące do kategorii przedsiębiorców, można uznać za możliwe w toku ewentualnego postępowania legislacyjnego,
zmierzającego do nowelizacji ustawy. W żadnym wypadku nie uprawnia jednak do kwestionowania przepisu obowiązującego, w kontekście
konstytucyjnej zasady równości. Zdaniem Prokuratora Generalnego, biorąc powyższe po uwagę, nie wydaje się, by przepisy art.
31 w związku z art. 32 i art. 33 ustawy o CBA mogły kolidować z zasadą równości, a przez to również z zasadą demokratycznego
państwa prawa. Tym samym, zdaniem Prokuratora Generalnego, istnieją podstawy do stwierdzenia, że przepisy te są zgodne z art.
2 i art. 32 Konstytucji.
Prokurator Generalny uznaje też, że wymienione przepisy nie kolidują z zasadą wolności działalności gospodarczej, a więc są
zgodne również z art. 20 i art. 22 Konstytucji. Jego zdaniem, niezwykle groźna patologia, polegająca na szerzeniu się na niespotykaną
skalę w Polsce zjawiska korupcji, z powodów oczywistych nie tylko nie może pozostawać sferą obojętną dla państwa, ale wymaga
jego zdecydowanego przeciwdziałania. Przeciwdziałanie to powinno obejmować również stosowne działania legislacyjne, zmierzające
do wyposażenia właściwych służb przez ustawodawcę w instrumenty, pozwalające na zwalczanie korupcji. Takim właśnie instrumentem
są uprawnienia kontrolne CBA. Prokurator Generalny broni zatem poglądu, że za wprowadzeniem do polskiego systemu prawnego
kwestionowanych rozwiązań, pozwalających na ingerencję w wolność działalności gospodarczej, przemawia ważny interes publiczny,
w rozumieniu art. 22 Konstytucji.
Zdaniem Prokuratora Generalnego również kwestionowany przez wnioskodawcę art. 40 ustawy o CBA, upoważniający funkcjonariusza
CBA do dokonania oględzin określonych nieruchomości lub innych składników majątkowych, nie koliduje z wskazanymi wzorcami
kontroli konstytucyjności, tj. art. 2, art. 47 i art. 50 Konstytucji oraz art. 8 Konwencji. Oględziny takie nierzadko muszą
być połączone z wkroczeniem funkcjonariusza na teren nieruchomości. Takie wkroczenie wiąże się z koniecznością ponoszenia
przez właściciela określonych niedogodności. Jednakże niedogodności te, w sposób oczywisty, nie są tak daleko idące jak w
razie przeszukania, stanowiącego dopuszczalne ograniczenie prawa nienaruszalności mieszkania, w rozumieniu art. 50 Konstytucji.
Prokurator Generalny odrzuca pogląd, że uzasadnione jest twierdzenie o niedopuszczalności ustanowienia przez ustawodawcę ograniczenia
prawa nienaruszalności mieszkania, de facto mniej uciążliwego dla jego właściciela od przeszukania.
3. Zdaniem Sejmu ustawodawca, wprowadzając w ustawie o CBA definicję legalną korupcji, osiągnął dwa cele. Po pierwsze, pozwolił
na uniknięcie naruszenia zasady przyzwoitej legislacji, które to naruszenie mogłoby nastąpić poprzez użycie pojęcia niedookreślonego,
wieloznacznego. Po drugie, wprowadzenie do ustawy i zdefiniowanie pojęcia korupcji pozwoliło na określenie, w sposób możliwie
najbardziej precyzyjny, granic właściwości rzeczowej CBA. Nie jest zatem możliwe, na gruncie kwestionowanych przepisów art.
1 ust. 3 i art. 2 ust. 1 pkt 1 lit. b-d, ściganie przez CBA sprawców czynów indyferentnych w świetle prawa karnego. Nie znajduje
uzasadnienia teza podnoszona przez wnioskodawcę, że zakres przedmiotowy działalności CBA wychodzi poza ustawową określoność
ściganych czynów zabronionych, sformułowaną w prawie karnym, która to teza miałaby dowodzić naruszenia art. 2 oraz art. 31
ust. 3 Konstytucji.
Według Sejmu podstawowe znaczenie dla oceny zgodności zaskarżonych przepisów z art. 20, a także z art. 42 ust. 1 Konstytucji
ma odpowiedź na pytanie: czy przepisy te mogą być uznane za przepisy o charakterze karnym. Zdaniem Sejmu, oczywistym rezultatem
analizy treści przepisu art. 1 ust. 3 jest konstatacja, iż przepis ten nie ma charakteru karnego. Nie kreuje bowiem nowego
typu czynu zabronionego, a za jego naruszenia nie jest przewidziana sankcja. Także przepisy art. 2 ust. 1 pkt 1 lit. b-d mają
na celu wskazanie zakresu działalności CBA i nie stanowią jako takie podstawy do represji karnej.
Z tego więc względu rozważania wnioskodawcy dotyczące ustawowej określoności czynów w świetle art. 42 ust. 2 Konstytucji,
aczkolwiek merytorycznie zasadne, w żaden sposób nie mogą odnosić się do zaskarżonych przepisów. Tym bardziej nie mogą uzasadniać
ich niezgodności z art. 42 ust. 2 Konstytucji. Z tych samych względów za niezasadny uznać należy zarzut niezgodności art.
1 ust. 3 oraz art. 2 ust. 1 pkt 1 lit. b-d ustawy o CBA z art. 7 Konwencji.
Bez związku z treścią zaskarżonych przepisów pozostają też zarzuty i rozważania dotyczące art. 20 i art. 22 Konstytucji. Trzeba
bowiem zaznaczyć, iż tak samo jak wprowadzenie definicji legalnej korupcji nie kreuje nowego typu czynu zabronionego i nie
modyfikuje istniejących przepisów karnych, tak wprowadzenie tej definicji jest w pełni indyferentne dla wolności działalności
gospodarczej.
Jeżeli chodzi o ocenę zasadności podnoszonych przez wnioskodawcę zarzutów wobec art. 22 ustawy o CBA, uregulowania dotyczące
gromadzenia i przetwarzania danych osobowych nie są uregulowaniami szczególnymi, stworzonymi na potrzeby ustawy o CBA. Stanowią
one dorobek legislacyjny o szerszym wymiarze i zakresie stosowania. Niektóre z przyjętych rozwiązań były już uprzednio poddane
ocenie co do zgodności z Konstytucją, nadto zostały sprawdzone podczas działania stosownych służb państwowych.
Z kolei prawo do prywatności nie ma charakteru absolutnego. Może podlegać ograniczeniom, pod warunkiem że ograniczenia te
formułowane są w sposób czyniący zadość wymaganiom konstytucyjnym. Uregulowania zawarte w art. 22 spełniają – w ocenie Sejmu
– wszystkie warunki niezbędne do zapewnienia zgodności z zasadami konstytucyjnymi. Warunki gromadzenia i przetwarzania danych
osobowych zostały określone przepisami rangi ustawowej. Zadania, jakie ma wypełniać CBA, służą realizacji konstytucyjnych
obowiązków państwa w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa oraz swobody działalności gospodarczej. Truizmem jest stwierdzenie,
że korupcja stanowi jedno z najbardziej istotnych zagrożeń zarówno dla obrotu gospodarczego, jak i dla funkcjonowania administracji
państwowej. Zjawisko to może naruszać podstawy demokratycznego państwa prawnego, czyniąc iluzorycznymi wynikające z Konstytucji
prawa obywateli do wolności działalności gospodarczej, równego traktowania przez władze publiczne, równego dostępu do służby
publicznej na jednakowych zasadach, a – w pewnym zakresie – także prawo do sądu i prawo do ochrony zdrowia.
Z tego względu, w opinii Sejmu, należy uznać, że ustawodawca, ingerując postanowieniami art. 22 ustawy o CBA w prawo do prywatności,
nie sprzeniewierzył się zasadzie proporcjonalności. Sięgnął po rozwiązania niezbędne do zwalczania korupcji, a jednocześnie
możliwie najmniej uciążliwe dla obywateli, i to rozwiązania osadzone w obowiązującym porządku prawnym.
Zarzut niezgodności art. 31 ust. 3 ustawy o CBA z art. 2 i z art. 32 ust. 1 Konstytucji, polegający na różnicowaniu podmiotów
należących do tej samej kategorii prawnej jest – w ocenie Sejmu – niesłuszny. Należy zwrócić uwagę, że przedsiębiorcy są tą
kategorią prawną podmiotów występujących w obrocie prawnym, z którymi w szczególności wiązać się mogą naruszenia przez funkcjonariuszy
publicznych przepisów ustaw. Przedsiębiorcy w największym zakresie – wśród podmiotów niezaliczanych do sektora finansów publicznych
– mogą, w sposób inny niż tylko poprzez otrzymywanie wsparcia ze środków publicznych, wchodzić w relacje o charakterze merkantylnym
z podmiotami publicznymi. Właśnie przedsiębiorcy mogą uzyskiwać koncesje i zezwolenia na prowadzenie określonej działalności
gospodarczej. Oni również są podmiotami procedur komercjalizacyjnych lub prywatyzacyjnych. Przedsiębiorcy również są – najczęściej
– stronami postępowania z zakresu zamówień publicznych. Ograniczenie zatem kontroli dokonywanej przez CBA jedynie do przedsiębiorców,
którzy otrzymują środki publiczne powodowałoby duże utrudnienie, niekiedy – faktyczne uniemożliwienie zbadania szeregu spraw
korupcyjnych z udziałem funkcjonariuszy publicznych. Sejm zatem stoi na stanowisku, że zaskarżony przepis wprowadza kryterium
różnicujące o charakterze obiektywnym, powiązanym z przedmiotem regulacji i mające charakter istotny. Jako taki przepis ten
jest zgodny z art. 2 i art. 32 ust. Konstytucji.
Sejm nie zgodził się również z zarzutami dotyczącymi naruszenia przez omawiany przepis art. 20 i art. 22 Konstytucji przez
brak w przepisie dotyczącym kontroli dokonywanej przez CBA wobec przedsiębiorców wymogu „niezbędności” takiej kontroli. Sejm
uznaje, że jeśli nawet można mówić o ograniczeniu przez wskazane przepisy zasady wolności gospodarczej, to narusza ją już
sama instytucja kontroli jako forma ingerencji w bieżący tok wykonywania działalności gospodarczej przez dany podmiot. Sejm
stoi na stanowisku, że w omawianym wypadku ingerencja taka ze względu na cel, jaki przyświeca działaniom CBA (przeciwdziałanie
korupcji), jest w pełni uzasadniona w świetle Konstytucji, a zaskarżone przepisy jako pozwalające realizować ten cel są zgodne
z art. 20 i art. 22 Konstytucji.
W odniesieniu do zarzutów naruszenia przez art. 40 ustawy o CBA zasad: ochrony życia prywatnego oraz nienaruszalności mieszkania,
Sejm zauważył, że osoba decydująca się na zajęcie stanowiska, które czyni z niej osobę pełniącą funkcję publiczną, jednocześnie
decyduje się na przyjęcie na siebie niedogodności, które wiążą się z zajmowaną funkcją. Jedną z tych niedogodności, mającą
charakter antykorupcyjny i gwarantującą przejrzystość życia publicznego, jest instytucja oświadczeń majątkowych oraz jej pochodna,
czyli oględziny składników majątkowych osoby pełniącej funkcję publiczną.
Sejm stoi na stanowisku, że dobro publiczne, jakim jest niewątpliwie państwo wolne od praktyk korupcyjnych, uzasadnia taki,
a nie inny kształt instytucji oględzin w rozwiązaniach dotyczących działań antykorupcyjnych. W tym wypadku ograniczenie prywatności
osób pełniących funkcje publiczne uzasadnione jest ze względu na dobro wspólne oraz na bezpieczeństwo i porządek publiczny,
co dopuszcza unormowanie art. 31 ust. 3 Konstytucji.
Sejm uważa również, że w omawianym wypadku – ze względu na skalę zagrożenia zjawiskiem korupcji – zachowana została zasada
proporcjonalności. Powołując się na komentarz do Konstytucji (uwaga do art. 50; Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej. Komentarz, red. L. Garlicki, tom IV, Warszawa 2005), Sejm zwraca uwagę, że prof. Paweł Sarnecki – komentując art. 50 Konstytucji – stwierdził
m.in., że konstytucyjna ochrona nienaruszalności mieszkania to zakaz wszelkiego nieuprawnionego wkraczania do mieszkania i
przebywania w nim. Należy podkreślić, że w omawianym wypadku ustawa mieści wyraźną podstawę do takiego wkroczenia. Podstawą
tą jest właśnie zaskarżony przepis ustawy o CBA.