1. Skargą konstytucyjną z 10 lutego 2006 r. skarżący Lew Rywin zakwestionował konstytucyjność art. 437 § 2 ustawy z dnia 6
czerwca 1997 r. – Kodeks postępowania karnego (Dz. U. Nr 89, poz. 555, ze zm.; dalej: k.p.k.) w zakresie, w jakim umożliwia
sądowi odwoławczemu orzekanie odmiennie co do istoty poprzez zmianę zaskarżonego orzeczenia, jeżeli pozwalają na to zebrane
dowody, w związku z art. 523 § 1 k.p.k. w części, w jakiej dopuszcza wniesienie kasacji tylko z powodu uchybień wymienionych
w art. 439 k.p.k. lub innego rażącego naruszenia prawa.
Jako wzorce kontroli kwestionowanego przepisu skarżący wskazał art. 45 ust. 1 w związku z art. 77 ust. 2 w związku z art.
78 i w związku z art. 176 ust. 1 Konstytucji oraz art. 42 ust. 2 w związku z art. 32 ust. 1 i w związku z art. 2 Konstytucji
oraz art. 45 ust. 1 w związku z art. 42 ust. 2 w związku z art. 2 i w związku z art. 7 Konstytucji.
Rozpatrywana skarga konstytucyjna pozostaje w związku z orzeczeniem wydanym w postępowaniu, w którym skarżący występował jako
oskarżony. Wyrokiem z 26 kwietnia 2004 r. Sąd Okręgowy, Wydział VIII Karny (sygn. akt VIII K 360/03), uznał skarżącego „w
zakresie zarzucanego mu czynu winnym tego, że w okresie od 15 lipca 2002 r. do 22 lipca 2002 r. w Warszawie, działając w celu
osiągnięcia korzyści majątkowej i w wykonaniu z góry powziętego zamiaru usiłował doprowadzić Wandę Rapaczyńską – Prezesa Zarządu
«Agora» S.A. oraz Adama Michnika – Redaktora Naczelnego wydawanej przez «Agora» S.A. «Gazety Wyborczej» do niekorzystnego
rozporządzenia mieniem spółki «Agora» w kwocie 17,5 mln USD, a zatem przedstawiającym znaczną wartość, wprowadzając ich w
błąd w ten sposób, że:
– w dniu 15 lipca 2002 r. w rozmowie z Wandą Rapaczyńską, niezgodnie z prawdą przedstawił się jako wysłannik Premiera Leszka
Millera i przedłożył propozycję, o której niezgodnie z prawdą zapewnił, iż została sformułowana przez Premiera, zamieszczenia
w projekcie nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji zapisów korzystnych dla spółki «Agora» w zamian za przekazanie przez
tę spółkę za pośrednictwem «Heritage Films» sp. z o.o., na rzecz Sojuszu Lewicy Demokratycznej kwoty 17,5 mln USD oraz zatrudnienie
Lwa Rywina w telewizji «Polsat» po przejęciu tej telewizji przez spółkę «Agora»;
– w dniu 22 lipca 2002 r. w rozmowie z Adamem Michnikiem, niezgodnie z prawdą przedstawił się jako wysłannik Premiera Leszka
Millera oraz powiązanej z nim przynależnością partyjną grupy bliżej nieokreślonych osób dysponujących władzą i przedłożył
propozycję, o której niezgodnie z prawdą zapewnił, iż została sformułowana przez wyżej wymienione osoby, wprowadzenia do projektu
nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji zapisów korzystnych dla spółki «Agora» oraz zagwarantowania możliwości zakupu
telewizji «Polsat» przez spółkę «Agora» w zamian za przekazanie przez tę spółkę na rzecz Sojuszu Lewicy Demokratycznej kwoty
17,5 mln USD;
lecz zamierzonego celu nie osiągnął wobec nieprzyjęcia przez Wandę Rapaczyńską i Adama Michnika opisanych wyżej propozycji,
tj. uznaje za winnego czynu z art. 13 § 1 k.k. w związku z art. 286 § 1 k.k. w związku z art. 294 § 1 k.k. w związku z art.
12 k.k. (…)”.
Powyższy wyrok został zaskarżony przez obrońców oskarżonego apelacją. Na rozprawie przed Sądem Apelacyjnym w Warszawie, Wydział
II Karny, strony zostały uprzedzone o możliwości zmiany kwalifikacji prawnej czynu z przestępstwa usiłowania oszustwa na przestępstwo
pomocnictwa do płatnej protekcji. Na wniosek obrońców oskarżonego, przewodniczący składu orzekającego zarządził wówczas czternastodniową
przerwę w rozprawie w celu umożliwienia oskarżonemu przygotowania się do obrony.
Wyrokiem z 10 grudnia 2004 r. (sygn. akt II AKa 411/04) Sąd Apelacyjny w Warszawie, Wydział II Karny, zmienił zaskarżony wyrok
„w ten sposób, że oskarżonego Lwa Rywina w ramach zarzucanego mu czynu uznał za winnego tego, że w wykonaniu z góry powziętego
zamiaru, w zamiarze, aby inne osoby dokonały czynu zabronionego – występku płatnej protekcji, swoim zachowaniem ułatwił im
jego popełnienie w ten sposób, że w dniach 15 i 22 lipca 2002 r. w Warszawie przekazał Prezesowi zarządu «Agora» S.A. Wandzie
Rapaczyńskiej oraz Redaktorowi Naczelnemu «Gazety Wyborczej» wydawanej przez «Agora» S.A. Adamowi Michnikowi sformułowaną
przez te osoby powołujące się na swe wpływy w instytucjach państwowych propozycję pośrednictwa przez nie w załatwieniu korzystnych
dla «Agory» S.A. zapisów w nowelizowanej ustawie z 29 grudnia 1992 r. o radiofonii i telewizji, umożliwiających tej spółce
nabycie udziałów w firmie «Polsat» S.A. w zamian za korzyść majątkową w kwocie 17,5 mln USD na rzecz partii Sojusz Lewicy
Demokratycznej, dla przekazania której oskarżony miał udostępnić konto bankowe należącej do niego firmy «Heritage Films» sp.
z o.o., tj. popełnienia czynu wyczerpującego dyspozycję art. 18 § 3 k.k. w związku z art. 230 k.k. w związku z art. 12 k.k.
przy zastosowaniu art. 4 § 1 k.k. (…)”.
Skarżący podkreśla, że w uzasadnieniu powyższego wyroku znalazło się m.in. stwierdzenie, że orzeczenie zmieniające „nie musi
polegać li tylko na poprawieniu błędnej kwalifikacji prawnej czynu. Sąd odwoławczy, zgodnie z dyspozycją art. 437 § 2 k.p.k.
władny jest w określonych ramach (ograniczenia zawiera art. 454 k.p.k.) orzekać odmiennie co do istoty sprawy, także dokonując
zmiany ustaleń faktycznych”. Sąd odwoławczy orzekający w sprawie skarżącego zwrócił przy tym uwagę, że: „(...) niezrozumiałe
jest sugerowanie przez obrońców, że uprzedzenie w trybie art. 399 § 1 k.p.k. o możliwości zakwalifikowania czynu oskarżonego
według innego przepisu prawa materialnego wiąże się z uprzedzeniem wyłącznie o poprawieniu błędnej kwalifikacji czynu”.
Postanowieniem z 20 października 2005 r. (sygn. akt II KK 184/05) Sąd Najwyższy, Izba Karna, oddalił kasację skarżącego.
Uzasadniając zarzut niekonstytucyjności zaskarżonego przepisu, skarżący stwierdził, że wyrokowanie przez sąd odwoławczy odmiennie
co do istoty sprawy na podstawie arbitralnej oceny, że „pozwalają na to zebrane dowody”, zamyka drogę do wszczęcia kontroli
instancyjnej w zakresie nowych ustaleń faktycznych oraz dokonanej korekty wymierzonej kary. Art. 437 § 2 k.p.k., dopuszczający
taką możliwość, narusza gwarancje zawarte w art. 77 ust. 2 Konstytucji oraz uniemożliwia – z uwagi na rygory wynikające z
art. 523 § 1 k.p.k. – zaskarżenie orzeczenia wydanego faktycznie w pierwszej instancji. W konsekwencji wyrok reformatoryjny
sądu odwoławczego w części dotyczącej nowych ustaleń faktycznych oraz wymiaru kary staje się prawomocny w chwili jego ogłoszenia.
W tym kontekście skarżący podkreślił, że w zależności od rodzaju kary wymierzonej oskarżonemu, wyrok reformatoryjny sądu odwoławczego
w ogóle nie podlega zaskarżeniu albo podlega zaskarżeniu tylko w zakresie, w jakim nastąpiło rażące naruszenie przepisów prawa,
mogące mieć istotny wpływ na treść orzeczenia.
W dalszej części uzasadnienia wniesionej skargi konstytucyjnej skarżący podkreślił, że jednym z podstawowych praw oskarżonego
w postępowaniu karnym jest prawo do obrony. Korzystanie z tego prawa jest możliwe wyłącznie wówczas, gdy oskarżonemu znana
jest treść stawianych mu zarzutów. Uniemożliwienie oskarżonemu realizacji obrony poprzez kwestionowanie zupełnie nowych ustaleń
faktycznych, stanowiących podstawę zmienionej kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu w wyroku sądu odwoławczego,
potwierdza zarzut niezgodności zaskarżonego przepisu z art. 42 ust. 2 Konstytucji. W tym kontekście skarżący zwrócił uwagę,
że nie może stanowić relewantnej przesłanki różnicowania sytuacji prawnej okoliczność popełnienia przez sąd orzekający w pierwszej
instancji błędu, który wymaga skorygowania przez sąd drugoinstancyjny w trybie art. 437 § 2 k.p.k. Nawiązując do rozumienia
w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego zasady równości wobec prawa gwarantowanej przez art. 32 ust. 1 Konstytucji, stwierdził,
że w wypadku spraw karnych cechą prawnie istotną z perspektywy zasady równości wobec prawa jest zarzut popełnienia przestępstwa
i związane z tym gwarancje procesowe przysługujące oskarżonemu, znajdujące swe zakotwiczenie w przepisach Konstytucji. Każdy
oskarżony musi mieć zabezpieczony identyczny zakres uprawnień procesowych, stanowiących emanację obowiązywania zasady prawa
do obrony. Nie można uznać za usprawiedliwione odstępstwo od tak rozumianej zasady równości w zakresie prawa do obrony przypadków
zaistnienia błędów w wyrokach sądów pierwszej instancji co do kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu, które wymagają
korekty w postępowaniu przed sądem drugoinstancyjnym wraz z dokonaniem nowych, odmiennych ustaleń faktycznych, niepodlegających
kontroli instancyjnej. W ocenie skarżącego dyspozycja art. 437 § 2 k.p.k. narusza istotę prawa do obrony. Zezwala bowiem sądowi
odwoławczemu na arbitralną zmianę ustaleń faktycznych i kwalifikacji prawnej, przyjętej przez sąd orzekający w pierwszej instancji.
Uzasadniając zarzut niezgodności zaskarżonego przepisu, skarżący wskazał ponadto, że w postępowaniu przed Sądem Apelacyjnym
w Warszawie, Wydział II Karny, skarżący został pouczony jedynie o możliwości zmiany kwalifikacji prawnej czynu. Pouczenie
nie odnosiło się natomiast do możliwej zmiany ustaleń faktycznych sprawy. Zatajenie przed oskarżonym nowych okoliczności faktycznych
sprawy, uzasadniających zmianę kwalifikacji prawnej czynu, spowodowało, że gwarancja zawarta w art. 42 ust. 2 Konstytucji
stała się iluzoryczna. W realiach sprawy dotyczącej skarżącego zakres otrzymanej informacji był bowiem niewystarczający do
podjęcia skutecznej obrony. W tym kontekście skarżący podkreślił, że sposób uregulowania w przepisach kodeksu postępowania
karnego problematyki zmiany kwalifikacji prawnej czynu nie odpowiada wymogom rzetelnej procedury, stanowiącej element prawa
do sprawiedliwego procesu.
W nawiązaniu do uzasadnienia zapadłego w jego sprawie postanowienia Sądu Najwyższego z 20 października 2005 r., w którym wskazano,
że ustawa nie zakazuje dokonania zmiany orzeczenia bezpośrednio w instancji odwoławczej, więc sąd drugiej instancji ma prawo
zmodyfikować wyrok, skarżący stwierdził, że założenie to jest fałszywe w wypadku organów władzy publicznej. Te bowiem, zgodnie
z art. 7 Konstytucji, działają na podstawie i w graniach prawa. W tak wrażliwej sferze z punktu widzenia praw i wolności obywatelskich,
jaką jest postępowanie karne, przepisy prawa nie powinny stwarzać organom procesowym możliwości podejmowania zupełnie arbitralnych
decyzji procesowych, gdyż domniemane kompetencje naruszają „zasadę wkomponowaną w ideę demokratycznego państwa prawa, a mianowicie
zasadę pewności prawa i zaufania obywatela do państwa oraz tzw. zasadę przyzwoitej legislacji”.
2. Postanowieniem z 29 sierpnia 2006 r. (sygn. Ts 34/06, OTK ZU nr 6/B/2007, poz. 265) Trybunał Konstytucyjny odmówił nadania
dalszego biegu niniejszej skardze konstytucyjnej ze względu na jej oczywistą bezzasadność. W uzasadnieniu tego postanowienia
Trybunał Konstytucyjny nawiązał w szczególności do stanowiska wyrażonego w wyroku z 11 marca 2003 r. (sygn. SK 8/02, OTK ZU
nr 3/A/2003, poz. 20), w którym Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że „nie sposób uznać, że orzeczenie sądu odwoławczego oparte
na ustaleniach odmiennych od ustaleń sądu niższej instancji staje się z tego powodu orzeczeniem pierwszoinstancyjnym, od którego
nie przysługuje środek odwoławczy. Jeśli sąd odwoławczy kontrolując orzeczenie sądu niższej instancji i oceniając materiał
dowodowy zebrany w postępowaniu poprawia dostrzeżone błędy, to z istoty rzeczy zawsze wydaje orzeczenie jako sąd II instancji.
Przyjęcie założenia, iż sąd apelacyjny staje się – choćby w ograniczonym zakresie – sądem pierwszej instancji, skutkowałoby
swego rodzaju trójinstancyjnością postępowania, bowiem od jego orzeczenia przysługiwać by musiał jakiś środek zaskarżenia
– swoista apelacja od wyroku apelacyjnego”.
3. Postanowieniem z 17 grudnia 2007 r. (sygn. Ts 34/06, OTK ZU nr 6/B/2007, poz. 266) Trybunał Konstytucyjny uwzględnił zażalenie
skarżącego wniesione na powyższe postanowienie. W jego uzasadnieniu Trybunał wskazał, że postanowienie o odmowie nadania dalszego
biegu skardze konstytucyjnej opierało się na stwierdzeniu, że treścią zasady dwuinstancyjności postępowania sądowego jest
takie zorganizowanie procedury sądowej, które zapewni kontrolę rozstrzygnięcia podejmowanego przez sąd w pierwszej instancji.
W ocenie Trybunału Konstytucyjnego na gruncie niniejszej sprawy pojawiła się potrzeba dokonania merytorycznej oceny, czy dopuszczenie
zmiany zaskarżonego orzeczenia poprzez orzeczenie przez sąd odwoławczy odmiennie co do istoty, w szczególności w sytuacji
przyjęcia odmiennych ustaleń faktycznych na podstawie dowodów przeprowadzonych przez sąd pierwszej instancji, nie powoduje
ograniczenia prawa do kontroli instancyjnej.
4. W piśmie z 23 kwietnia 2008 r. Prokurator Generalny przedstawił stanowisko, że art. 437 § 2 w związku z art. 523 § 1 k.p.k.
jest zgodny z art. 45 ust. 1 w związku z art. 77 ust. 2, art. 78 i art. 176 ust. 1, z art. 42 ust. 2 w związku z art. 2 i
art. 32 ust. 1, a także z art. 45 ust. 1 w związku z art. 42 ust. 2, art. 2 i art. 7 Konstytucji.
Uzasadniając przedstawione stanowisko, Prokurator Generalny wskazał na wstępie, że podstawowym zarzutem skargi jest niekonstytucyjność
art. 437 § 2 k.p.k. Wynik rozważań dotyczących zgodności tego przepisu ze wskazanymi wzorcami kontroli będzie zatem determinował
zasadność podjęcia rozważań dotyczących konstytucyjności tego przepisu w związku z art. 523 § 1 k.p.k.
Wskazując na konieczność oceny konstytucyjności zaskarżonego przepisu w brzmieniu nadanym mu w praktyce orzeczniczej, Prokurator
Generalny podkreślił, że komentatorzy analizujący znaczenie art. 437 k.p.k. uznają, że sąd odwoławczy może zmieniać zaskarżone
orzeczenie „co do istoty”, jeżeli spełnione są warunki określone w § 2 tego przepisu, tzn. jeżeli pozwalają na to zebrane
dowody, przy czym – jak zaznaczył – czynienie przez sąd odwoławczy własnych ustaleń faktycznych jest możliwe w zasadzie tylko
na podstawie dowodów przeprowadzonych przed sądem pierwszoinstancyjnym. W nawiązaniu do poglądów wyrażanych w piśmiennictwie,
Prokurator Generalny podkreślił, że choć zaskarżony przepis zezwala sądowi odwoławczemu na orzekanie odmienne co do istoty
sprawy i pozwala temuż sądowi na czynienie własnych ustaleń, to jednak instancja odwoławcza powinna z prawa tego korzystać
z jak najdalej posuniętą wstrzemięźliwością, aby nie przekreślić fundamentalnej zasady bezpośredniości. Jak zaznaczył, pogląd
taki dominuje także w orzecznictwie Sądu Najwyższego.
W dalszej części uzasadnienia, w nawiązaniu do orzecznictwa Sądu Najwyższego, Prokurator Generalny podkreślił, że prawo sądu
odwoławczego do odmiennego orzeczenia „co do istoty sprawy” nie oznacza wyeliminowania obowiązującej w procesie karnym zasady
bezpośredniości. Odmienna zatem ocena od oceny przeprowadzonych przez sąd pierwszej instancji dowodów w postępowaniu może
być dokonana tylko w warunkach, gdy dowody te są w swej treści kategoryczne i jednoznaczne, a ich ocena przeprowadzona przez
sąd jest skutkiem błędu w rozumowaniu.
Rozważania dotyczące konstytucyjności art. 437 § 2 k.p.k. Prokurator Generalny uzupełnił analizą modelu apelacji w sprawach
karnych. Podkreślił w szczególności, że sąd odwoławczy nie jest pozbawiony możliwości merytorycznego orzekania „co do istoty
sprawy”, niemniej jednak kodeks zawiera regulacje, które w sposób zasadniczy możliwości takie ograniczają, w szczególności
jeżeli chodzi o orzekanie na niekorzyść oskarżonego. W konsekwencji możliwości reformatoryjnego orzekania przez sąd odwoławczy
są bardzo wąskie.
Przechodząc do analizy kwestionowanego przepisu w kontekście zasady dwuinstancyjności, Prokurator Generalny zaznaczył, że
w doktrynie przyjmuje się, że gwarancja dwuinstancyjnego postępowania sądowego ujęta jest w art. 176 ust. 1 Konstytucji absolutnie,
tzn. w każdym postępowaniu sądowym musi istnieć możliwość rozpatrzenia sprawy przez dwie instancje sądowe. W nawiązaniu do
orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego stwierdził następnie, że treścią zasady dwuinstancyjności postępowania sądowego jest
takie zorganizowanie procedury sądowej, które zapewni kontrolę rozstrzygnięcia podejmowanego przez sąd pierwszej instancji,
a więc gdy spełniony jest postulat dwukrotnej oceny stanu faktycznego i prawnego sprawy oraz kontroli prawidłowości stanowiska
zajętego przez sąd pierwszej instancji. W konsekwencji stwierdził, że zaskarżony przepis jest zgodny z art. 45 ust. 1 w związku
z art. 176 ust. 1 Konstytucji.
W dalszej części uzasadnienia przedstawionego stanowiska, Prokurator Generalny stwierdził, że konstytucyjny warunek sprawiedliwego
rozpatrzenia sprawy odnoszący się do sprawiedliwości proceduralnej należy rozumieć jako zapewnienie każdemu możliwości przedstawienia
swoich racji, stworzenia możliwości obrony odpowiednio do rodzaju sprawy oraz zapewnienia uczciwego i rzetelnego postępowania.
Spełnienie tego warunku w postępowaniu apelacyjnym gwarantuje art. 458 k.p.k., zgodnie z którym do postępowania przed sądem
drugiej instancji stosuje się odpowiednio przepisy o postępowaniu przed sądem pierwszej instancji (o ile nie ma szczególnych
przepisów o postępowaniu przed sądem drugiej instancji). Oskarżony ma prawo być informowany o możliwości zmiany kwalifikacji
prawnej czynu (art. 399 § 1 k.p.k.) i ma prawo wystąpić o przerwanie rozprawy w celu umożliwienia mu przygotowania się do
obrony (art. 399 § 2 k.p.k.), co oznacza też możliwość zgłaszania nowych faktów i dowodów.
Nawiązując do orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego, Prokurator Generalny podkreślił, że prawo do zaskarżania orzeczeń i
decyzji stanowi istotny element sprawiedliwości proceduralnej, a z art. 78 zdania pierwszego Konstytucji wynika postulat takiego
ukształtowania procedury, które nie tylko umożliwi stronie wniesienie środka zaskarżenia od orzeczenia pierwszoinstancyjnego,
ale także umożliwi organowi rozpatrującemu środek zaskarżenia merytoryczną ocenę prawidłowości rozstrzygnięcia sprawy. Ze
względu na wskazane powyżej regulacje proceduralne, Prokurator Generalny uznał, że nieuprawnione jest twierdzenie, iżby zaskarżony
przepis naruszał prawo do sądu w aspekcie prawa do ukształtowania procedury zgodnie z wymogami sprawiedliwości. Zaskarżony
przepis jest zatem zgodny z art. 45 ust. 1 w związku z art. 78 Konstytucji.
W odniesieniu do zarzutu, że zaskarżony przepis narusza wyrażony w art. 77 ust. 2 Konstytucji zakaz zamykania drogi sądowej
dochodzenia naruszonych wolności lub praw, Prokurator Generalny stwierdził, że nie zasługuje on na uwzględnienie. Zamknięcie
drogi sądowej następuje wtedy, gdy żaden sąd nie jest właściwy do rozpatrzenia sprawy dotyczącej naruszenia konstytucyjnych
wolności lub praw.
W dalszej części uzasadnienia Prokurator Generalny podkreślił, że konstytucyjne prawo do sądu obejmuje również wymóg rozpatrzenia
sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki. Przyjęty model apelacji, która spełnia nie tylko funkcję kontrolną, ale także ma prowadzić
do merytorycznego rozstrzygnięcia, sprzyja szybszemu rozpatrzeniu sprawy, przez to, że ogranicza przekazywanie sprawy do ponownego
rozpatrzenia przez sąd pierwszej instancji do spraw rzeczywiście koniecznych.
Zdaniem Prokuratora Generalnego zaskarżony przepis jest zgodny z zasadą zaufania obywateli do państwa i stanowionego przez
nie prawa, wywiedzioną z zasady państwa prawnego, wyrażonej w art. 2 Konstytucji.
W odniesieniu do zarzutu niezgodności zaskarżonego przepisu z art. 7 Konstytucji, Prokurator Generalny stwierdził, że w kontekście
zarzutu naruszenia konkretnych praw podmiotowych powołanie tak ogólnie sformułowanego wzorca kontroli nie jest konieczne.
Stwierdzenie zgodności konkretnych praw podmiotowych wskazanych przez skarżącego z powołanymi wzorcami kontroli będzie implikowało
również zgodność kwestionowanej regulacji z art. 7 Konstytucji.
W ocenie Prokuratora Generalnego, model apelacji przyjęty w k.p.k. w pewnym stopniu różnicuje możliwość dalszego zaskarżania
orzeczeń w razie wydania przez sąd drugiej instancji wyroku reformatoryjnego w porównaniu z sytuacją, gdy sąd odwoławczy orzeka
kasatoryjnie. Jednak wobec daleko idących ograniczeń, jakimi została obwarowana możliwość orzekania odmiennie „co do istoty
sprawy” przez sąd odwoławczy oraz przy gwarancjach praw oskarżonego odnoszących się do orzeczeń reformatoryjnych, nie wydaje
się uzasadnione twierdzenie, że zaskarżone uregulowanie narusza zasadę równości wobec prawa (art. 32 ust. 1 Konstytucji),
a w konsekwencji – jak twierdzi skarżący – narusza prawo do obrony (art. 42 ust. 2 Konstytucji). Zróżnicowanie możliwości
zaskarżania orzeczeń w wypadku wyroków reformatoryjnych i kasatoryjnych nie ma takiego charakteru, aby można było mówić o
naruszeniu zasady proporcjonalności (art. 31 ust. 3 Konstytucji). Za przyjęciem tezy o zgodności art. 437 § 2 k.p.k. z art.
42 ust. 2 Konstytucji przemawia również brak sprzeczności tego przepisu z zasadą dwuinstancyjności.
Trybunał Konstytucyjny zważył, co następuje:
1. Określając przedmiot zaskarżenia w petitum skargi, skarżący wskazał art. 437 § 2 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks postępowania karnego (Dz. U. Nr 89, poz. 555,
ze zm.; dalej: k.p.k.) w zakresie, w jakim umożliwia sądowi odwoławczemu orzekanie odmiennie co do istoty poprzez zmianę zaskarżonego
orzeczenia, jeżeli pozwalają na to zebrane dowody, w związku z art. 523 § 1 k.p.k. w części, w jakiej dopuszcza wniesienie
kasacji tylko z powodu uchybień wymienionych w art. 439 k.p.k. lub innego rażącego naruszenia prawa.
Uzasadniając zarzut niekonstytucyjności zaskarżonego przepisu, skarżący stwierdził, że wyrokowanie przez sąd odwoławczy odmiennie
co do istoty sprawy na podstawie arbitralnej oceny, że „pozwalają na to zebrane dowody”, zamyka drogę do wszczęcia kontroli
instancyjnej w zakresie nowych ustaleń faktycznych oraz dokonanej korekty wymierzonej kary. Art. 437 § 2 k.p.k., dopuszczający
taką możliwość, narusza gwarancje zawarte w art. 77 ust. 2 Konstytucji oraz uniemożliwia – z uwagi na rygory wynikające z
art. 523 § 1 k.p.k. – zaskarżenie orzeczenia wydanego faktycznie w pierwszej instancji. W konsekwencji wyrok reformatoryjny
sądu odwoławczego, w części dotyczącej nowych ustaleń faktycznych oraz wymiaru kary, staje się prawomocny w chwili jego ogłoszenia.
W tym kontekście skarżący podkreślił, że w zależności od rodzaju kary wymierzonej oskarżonemu, wyrok reformatoryjny sądu odwoławczego
w ogóle nie podlega zaskarżeniu albo podlega zaskarżeniu tylko w zakresie, w jakim nastąpiło rażące naruszenie przepisów prawa,
mogące mieć istotny wpływ na treść orzeczenia. W ocenie skarżącego dyspozycja art. 437 § 2 k.p.k. narusza istotę prawa do
obrony oraz zasadę rzetelnego procesu. Zezwala bowiem sądowi odwoławczemu na arbitralną zmianę ustaleń faktycznych i kwalifikacji
prawnej przyjętej przez sąd orzekający w pierwszej instancji, która jest niekontrolowana w toku instancji.
Art. 437 § 2 k.p.k. stanowi: „Jeżeli pozwalają na to zebrane dowody, sąd odwoławczy zmienia zaskarżone orzeczenie, orzekając
odmiennie co do istoty, lub uchyla je i umarza postępowanie; w innych wypadkach uchyla orzeczenie i przekazuje sprawę sądowi
pierwszej instancji do ponownego rozpoznania; przepis art. 397 stosuje się odpowiednio”.
Zarzuty sformułowane przez skarżącego w odniesieniu do powołanego powyżej przepisu odnoszą się do tej jego części, w której
wśród rodzajów orzeczeń, jakimi może się zakończyć postępowanie przed sądem orzekającym w drugiej instancji, wymienia orzeczenie
reformatoryjne zmieniające zaskarżone orzeczenie i rozstrzygające sprawę odmiennie co do istoty w oparciu o dowody przeprowadzone
przed tym sądem.
Powołany powyżej art. 437 § 2 k.p.k jako przedmiot zaskarżenia wskazany został przez skarżącego w związku z art. 523 § 1 k.p.k.
Zgodnie z art. 523 § 1 k.p.k.: „Kasacja może być wniesiona tylko z powodu uchybień wymienionych w art. 439 lub innego rażącego
naruszenia prawa, jeżeli mogło ono mieć istotny wpływ na treść orzeczenia; kasacja nie może być wniesiona wyłącznie z powodu
niewspółmierności kary”.
W tym kontekście oskarżony podkreśla, że ze względu na rygory wynikające z art. 523 § 1 k.p.k., wyrok reformatoryjny sądu
drugoinstancyjnego w części dotyczącej nowych ustaleń faktycznych oraz wymiaru kary staje się prawomocny w chwili jego ogłoszenia.
W zależności zaś od rodzaju wymierzonej kary, wyrok reformatoryjny sądu odwoławczego w ogóle nie podlega zaskarżeniu, albo
podlega zaskarżeniu tylko w części.
Uwagi sformułowane przez skarżącego odnoszą się do tzw. kasacji zwyczajnej, tj. kasacji stron.
Art. 523 § 1 k.p.k. zawęża możliwość wystąpienia z kasacją zwyczajną na korzyść oskarżonego według kryterium rodzaju orzeczonej
kary – tylko do kary pozbawienia wolności z dodatkowym zastrzeżeniem niezastosowania środka probacyjnego warunkowego zawieszenia
jej wykonania. Analiza tego przepisu w związku z art. 523 § 4 k.p.k. wskazuje, że ograniczenie w nim zawarte nie ma charakteru
bezwzględnego. Kryterium rodzaju orzeczonej kary nie dotyczy bowiem kasacji wniesionej z powodu uchybień wymienionych w art.
439 k.p.k. (tzw. bezwzględne podstawy kasacyjne) oraz w wypadku określonym w art. 521 k.p.k. (tzw. kasacja nadzwyczajna, tj.
kasacja podmiotów specjalnych: Rzecznika Praw Obywatelskich oraz Prokuratora Generalnego).
Odstępstwo dotyczące sytuacji, gdy kasacja zostaje wniesiona z powodu uchybień wymienionych w art. 439 k.p.k., wiąże się ściśle
z podstawami kasacyjnymi. Wskazuje je art. 523 § 1 k.p.k., stanowiąc, iż kasacja może być wniesiona bądź z powodu uchybień
wskazanych w art. 439 k.p.k., bądź też z powodu innego rażącego naruszenia prawa, jeżeli mogło ono mieć istotny wpływ na treść
orzeczenia, z tym że nie można jej wnieść wyłącznie z powodu niewspółmierności kary. Art. 439 k.p.k. wymienia uchybienia szczególnej
rangi. Z pomieszczeniem danego uchybienia w katalogu bezwzględnych podstaw kasacyjnych ustawodawca wiąże bowiem niewzruszalne
domniemanie, że uchybienie takie miało wpływ na treść zapadłego orzeczenia. W świetle powyższego kasacja zwyczajna oparta
na innym rażącym naruszeniu prawa aniżeli określone w art. 439 k.p.k. może być wniesiona przez uprawnione do tego strony na
korzyść oskarżonego tylko w razie skazania go za przestępstwo lub przestępstwo skarbowe na karę pozbawienia wolności bez warunkowego
zawieszenia jej wykonania. Kasacja taka nie przysługuje w razie skazania za przestępstwo lub przestępstwo skarbowe na karę
inną aniżeli pozbawienie wolności, tj. na karę ograniczenia wolności lub grzywny, skazania z ograniczeniem się do środka karnego
lub z odstąpieniem od wymierzenia kary i środka karnego, skazania na karę pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej
wykonania.
W żadnym razie, tj. ani w wypadku tzw. kasacji zwyczajnej, do której nawiązuje skarżący, ani w wypadku tzw. kasacji nadzwyczajnej,
podstawą kasacji nie może być błąd w ustaleniach faktycznych.
Istota zarzutu sformułowanego przez skarżącego sprowadza się do tego, że w wypadku orzekania reformatoryjnego ustalenie faktyczne
oparte na dowodach przeprowadzonych przez sąd drugoinstancyjny wymykają się spod oceny instancyjnej.
Poddanie tych kwestii ocenie instancyjnej możliwe jest teoretycznie zarówno przez odpowiednie ukształtowanie przepisów o kasacji,
otwierające dostęp do Sądu Najwyższego w zakresie, którego dotyczy rozpatrywana skarga konstytucyjna, jak i przez wyłączenie
możliwości orzekania reformatoryjnego i ustanowienie bezwzględnego nakazu orzekania kasatoryjnego w sytuacji, gdy sąd drugoinstancyjny
czyni ustalenia faktyczne zmieniające ustalenia sądu pierwszej instancji.
Z uzasadnienia przedstawionej skargi konstytucyjnej wynika, że skarżący dąży do zakwestionowania art. 437 § 2 k.p.k., który
stanowił podstawę prawną orzeczenia sądu odwoławczego wydanego w jego sprawie, ze względu na to że sąd ten orzekł reformatoryjnie,
przy czym wydany wyrok oparł na ustaleniach faktycznych zmieniających ustalenia sądu pierwszoinstancyjnego.
Uzasadniając zarzut niekonstytucyjności zaskarżonego przepisu ze wskazanymi wzorcami kontroli, skarżący stwierdził, że wyrokowanie
przez sąd odwoławczy odmiennie co do istoty sprawy na podstawie arbitralnej oceny, że „pozwalają na to zebrane dowody”, zamyka
drogę do wszczęcia kontroli instancyjnej w zakresie nowych ustaleń faktycznych oraz dokonanej korekty wymierzonej kary. Art.
437 § 2 k.p.k., dopuszczający taką możliwość, narusza wskazane gwarancje konstytucyjne oraz uniemożliwia – z uwagi na rygory
wynikające z art. 523 § 1 k.p.k. – zaskarżenie orzeczenia wydanego faktycznie w pierwszej instancji.
2. W kontekście tak ujętego zarzutu należy stwierdzić, co następuje:
Sąd odwoławczy, w myśl art. 437 2 k.p.k., zmienia orzeczenie, orzekając „co do istoty sprawy” (orzeka reformatoryjnie), w
sytuacji gdy „pozwalają na to zebrane dowody”.
Skarga konstytucyjna jako środek prawny inicjujący postępowanie przed Trybunałem Konstytucyjnym ma charakter abstrakcyjno-konkretny.
Trybunał Konstytucyjny nie może zatem pomijać okoliczności stanu faktycznego, na gruncie którego powstała wątpliwość co do
zgodności z Konstytucją przepisów wskazanych przez skarżącego jako przedmiot zaskarżenia w sprawie (por. wyrok TK z 6 marca
2007 r., sygn. SK 54/06, OTK ZU nr 3/A/2007, poz. 23).
W postępowaniu sądowym, które zakończyło się orzeczeniem ostatecznym, w związku z którym sformułowana została niniejsza skarga
konstytucyjna, sąd drugoinstancyjny orzekający w przedmiocie odpowiedzialności oskarżonego za zarzucane mu przestępstwo dokonał
odmiennych ustaleń faktycznych od tych, które stanowiły podstawę orzeczenia pierwszoinstancyjnego. Nie przeprowadzał jednak
nowych dowodów, ograniczając się do dokonania ponownej oceny materiału dowodowego zgromadzonego przez sąd orzekający w pierwszej
instancji. Na okoliczność tę zwrócił uwagę Sąd Najwyższy w uzasadnieniu, zapadłego w sprawie skarżącego, postanowienia z 20
października 2005 r. (sygn. akt II KK 184/05), oddalającego kasację jego obrońców oraz kasację Prokuratora Generalnego.
W sprawie dotyczącej skarżącego sąd odwoławczy nie orzekł kasatoryjnie, lecz, na podstawie poczynionych ustaleń faktycznych
„co do istoty sprawy”, zmodyfikował treść orzeczenia pierwszoinstancyjnego. Z tym właśnie, wobec niemożności zaskarżenia ustaleń
faktycznych kasacją, wiążą się zastrzeżenia konstytucyjne podniesione przez skarżącego.
W kontekście wzorca kontroli określonego w art. 45 ust. 1 w związku z art. 78 i art. 176 ust. 1 Konstytucji skarżący podnosi,
że dokonanie przez sąd odwoławczy własnych ustaleń faktycznych i wydanie na ich podstawie orzeczenia reformatoryjnego jest
niezgodne z Konstytucją. Dokonywane przez sąd odwoławczy ustalenia faktyczne mają bowiem w takiej sytuacji w gruncie rzeczy
charakter jednoistancyjny.
Zgodnie z art. 45 ust. 1 Konstytucji: „Każdy ma prawo do sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej
zwłoki przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd”.
Dokonując wykładni tej zasady konstytucyjnej, Trybunał Konstytucyjny przyjmuje, że na jej treść składa się w szczególności:
prawo dostępu do sądu, tj. prawo do uruchomienia procedury przed sądem, który ma być organem niezależnym, niezawisłym, bezstronnym,
prawo do odpowiedniego ukształtowania procedury sądowej, zgodnie z wymogami sprawiedliwości i jawności oraz prawo do wyroku
sądowego, tj. prawo do uzyskania wiążącego rozstrzygnięcia danej sprawy przez sąd (por. wyroki TK: z 16 marca 1999 r., sygn.
SK 19/98, OTK ZU nr 3/1999, poz. 36; z 2 kwietnia 2001 r., sygn. SK 10/00, OTK ZU nr 3/2001, poz. 52; z 20 września 2006 r.,
sygn. SK 63/05, OTK ZU nr 8/A/2006, poz. 108).
Ogólne powołanie się przez skarżących na ten przepis Konstytucji mogłoby wskazywać, że w jego ocenie niezgodność art. 437
§ 2 k.p.k. w zaskarżonym zakresie narusza art. 45 ust. 1 Konstytucji we wszystkich jego aspektach. Skarżący wskazuje bowiem
bez bliższego uzasadnienia, że kwestionuje zgodność zaskarżonego przepisu z zasadą prawa do sądu, wyliczając, w nawiązaniu
do orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego, elementy składające się na tę zasadę w jej wymiarze konstytucyjnym.
W istocie zaskarżony przepis nie pozostaje w merytorycznym związku z tymi aspektami prawa do sądu, które dotyczą nakazu jawnego
rozpatrzenia sprawy, orzekania bez nieuzasadnionej zwłoki przez sąd właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły. Z faktu
powołania tego wzorca kontroli w związku z art. 78 i art. 176 ust. 1 Konstytucji wynika, że zgłoszony zarzut niezgodności
zakwestionowanego uregulowania z art. 45 ust. 1 Konstytucji odnieść należy do tego tylko aspektu zasady prawa do sądu, z którego
wynika gwarancja takiego ukształtowania procedury sądowej, ażeby spełniała ona wymogi sprawiedliwości w sensie sprawiedliwego
ukształtowania dostępu do środków zaskarżenia.
Art. 77 ust. 2 Konstytucji, wskazany przez skarżącego w związku z art. 45 ust. 1 Konstytucji, stanowi, że: „Ustawa nie może
nikomu zamykać drogi sądowej dochodzenia naruszonych wolności lub praw”.
Gwarantowana przez ten przepis możliwość inicjowania postępowania sądowego w celu dochodzenia naruszonych wolności lub praw
jest jednym z podstawowych elementów zasady prawa do sądu (por. wyrok TK z 8 marca 2004 r., sygn. SK 23/03, OTK ZU nr 3/A/2004,
poz. 18). Art. 45 ust. 1 Konstytucji pozytywnie formułuje prawo do sądu, zaś art. 77 ust. 2 Konstytucji wyraża zakaz zamykania
drogi sądowej dochodzenia naruszonych wolności lub praw. W tym ujęciu art. 77 ust. 2 Konstytucji stanowi dopełnienie konstytucyjnej
gwarancji prawa do sądu wynikającej z art. 45 ust. 1 Konstytucji (por. wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 20 września 2006
r., sygn. SK 63/05).
W rozpatrywanej sprawie art. 45 ust. 1 i art. 77 ust. 2 Konstytucji powołane są w związku z art. 78 i art. 176 ust. 1 Konstytucji.
Jak już była o tym mowa, tak ujęty zarzut wskazuje, że intencją skarżącego jest zakwestionowanie zaskarżonego przepisu z perspektywy
konstytucyjnej gwarancji instancyjności, jako zasady postępowania sądowego. Skarżący wskazuje zatem, że uregulowanie zawarte
w zaskarżonym przepisie sprzecznie z wymogami sprawiedliwej procedury, jako elementem prawa do sądu (gwarantowanym przez art.
45 ust. 1 w związku z art. 77 ust. 2 Konstytucji), ogranicza dostęp do kontroli instancyjnej (art. 78 w związku z art. 176
ust. 1 Konstytucji).
Zgodnie z art. 78 Konstytucji, każda ze stron ma prawo do zaskarżenia orzeczeń i decyzji wydanych w pierwszej instancji. O
ile przedmiotem roszczenia z art. 45 ust. 1 Konstytucji jest „rozpatrzenie sprawy”, o tyle zasada instancyjności dotyczy procesu
decyzyjnego, a więc pierwszego rozstrzygnięcia w tej sprawie. Z istoty rzeczy odnosi się więc do pewnego etapu rozpatrywania
sprawy. Podniesiona do konstytucyjnej rangi kontrola ma zapobiegać pomyłkom i arbitralności w pierwszej instancji (zob. Z.
Czeszejko-Sochacki, Prawo do sądu w świetle Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej (Ogólna charakterystyka), „Państwo i Prawo” nr 11-12/1997, s. 86).
Art. 78 Konstytucji, z zastrzeżeniem wyjątków w ustawie zwykłej, gwarantuje każdej ze stron postępowania prawo do zaskarżenia
orzeczeń i decyzji wydanych w pierwszej instancji.
Art. 176 ust. 1 Konstytucji poręcza z kolei minimalny standard drogi sądowej stanowiąc, iż ma ona być co najmniej dwuinstancyjna.
Zarzuty objęte rozpatrywaną skargą konstytucyjną odnoszą się nie do samego prawa organu przeprowadzającego kontrolę instancyjną
(sądu drugoinstancyjnego) do dokonywania własnych ustaleń faktycznych „co do istoty sprawy”, lecz do możliwości wydania na
ich podstawie orzeczenia reformatoryjnego. Chociaż skarżacy wyraźnie tego nie stwierdza, sformułowane przez niego zarzuty
należy wiązać z taką tylko sytuacją, w której ustalenia faktyczne sądu odwoławczego czynione są na podstawie dowodów przeprowadzonych
przez sąd orzekający w pierwszej instancji. W postępowaniu sądowym dotyczącym skarżącego sąd drugoinstancyjny dokonał odmiennych
ustaleń faktycznych od tych, które stanowiły podstawę orzeczenia pierwszoinstancyjnego, nie na podstawie nowych dowodów, ale
w oparciu o ponowną ocenę materiału dowodowego zgromadzonego przez sąd orzekający w pierwszej instancji. Rozstrzygając zarzuty
konstytucyjne objęte skargą konstytucyjną (środkiem abstrakcyjno-konkretnym), Trybunał Konstytucyjny nie może zaś abstrahować
od okoliczności stanu faktycznego, na gruncie którego powstał problem konstytucyjny.
3. Jak już wskazano, skarga konstytucyjna jako środek służący inicjowaniu postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym ma
wymiar abstrakcyjno-konkretny.
W świetle art. 79 ust. 1 Konstytucji skuteczne zainicjowanie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym poprzez wniesienie
skargi konstytucyjnej wymaga: wykazania naruszenia prawa podmiotowego, ostatecznego orzeczenia jako środka naruszenia (elementy
kontroli konkretnej), niekonstytucyjności podstawy prawnej orzeczenia (element kontroli abstrakcyjnej) oraz istnienia związku
pomiędzy naruszeniem prawa podmiotowego a pozostałymi przesłankami.
Zgodnie ze stanowiskiem Sądu Najwyższego odmienna ocena przez sąd drugoinstancyjny dowodów przeprowadzonych w pierwszej instancji
może być dokonana jedynie w warunkach, gdy dowody są w swej treści kategoryczne i jednoznaczne, a ich ocena przeprowadzona
przez sąd pierwszej instancji jest wynikiem błędu w rozumowaniu (por. wyrok Sądu Najwyższego z 7 marca 1979 r., sygn. akt
V KRN 31/79, OSNPG nr 2/1980, poz. 27; P. Hofmański, E. Sadzik, K. Zgryzek, Kodeks postępowania karnego. Komentarz, t. 2, Warszawa 1999, s. 596).
Dopuszczając własne ustalenia faktyczne „co do istoty” sądu drugoinstancyjnego, ogranicza bowiem możliwość zmiany orzeczenia
pierwszoinstancyjnego regułami ne peius. Należy zauważyć, że art. 454 k.p.k. wyklucza zarówno dopuszczalność skazania reformatoryjnym orzeczeniem sądu drugiej instancji
oskarżonego, który został uniewinniony w pierwszej instancji lub co do którego w pierwszej instancji umorzono lub warunkowo
umorzono postępowanie (§ 1), ale także wyłącza możliwość zaostrzenia kary pozbawienia wolności w sytuacji zmiany ustaleń faktycznych
przyjętych za podstawę zaskarżonego wyroku (§ 2). Orzeczenie reformatoryjne przy zmienionych ustaleniach faktycznych może
zatem polegać na korekcie orzeczenia pierwszoinstancyjnego na korzyść oskarżonego oraz także na jego niekorzyść, w tym jednak
wypadku w inny sposób aniżeli przez orzeczenie surowszej kary pozbawienia wolności.
W świetle powyższego przepisu nieograniczony jest zakres orzekania sądu odwoławczego na korzyść oskarżonego, przy jednoczesnym
dokonaniu zmian w ustaleniach faktycznych. Zakres orzekania na niekorzyść limitują natomiast w takiej sytuacji reguły ne peius określone w art. 454 k.p.k. Rzecz jasna, sąd drugoinstancyjny związany jest także ogólnym zakazem reformationis in peius, określonym w art. 434 k.p.k.
W sprawie, na gruncie której pojawił się problem konstytucyjny objęty rozpatrywaną skargą konstytucyjną, nie doszło do naruszenia
prawa podmiotowego skarżącego. Nowe ustalenia faktyczne „co do istoty”, poczynione przez sąd drugoinstancyjny na podstawie
odmiennej oceny dowodów przeprowadzonych w postępowaniu pierwszoinstancyjnym, doprowadziły – w granicach tożsamości czynu
zarzucanego skarżącemu – do zmiany jego kwalifikacji prawnej z przestępstwa oszustwa przeciwko mieniu znacznej wartości (art.
286 § 1 k.k. w związku z art. 294 § 1 k.k.) na przestępstwo płatnej protekcji (art. 230 § 1 k.k.).
Zmiana kwalifikacji prawnej czynu nie pociągnęła za sobą zaostrzenia kary wymierzonej oskarżonemu, częściowo ze względu na
reguły ne peius wynikające z art. 454 k.p.k. W sprawie dotyczącej skarżącego sąd odwoławczy złagodził karę pozbawienia wolności wymierzoną
przez sąd pierwszej instancji, nie zmieniając wymiaru kary grzywny.
Trybunał Konstytucyjny dostrzega, że ograniczenia zawarte w art. 454 k.p.k. pozostawiają sądowi odwoławczemu pewne pole możliwości
orzekania na niekorzyść oskarżonego pomimo zmienionych ustaleń faktycznych. Sąd odwoławczy może w szczególności zaostrzyć
karę inną aniżeli pozbawienia wolności oraz orzec bądź zaostrzyć środek karny. Kwestii tej nie dotyczą zarzuty sformułowane
w niniejszym postępowaniu. Co więcej, ze względu na abstrakcyjno-konkretny charakter skargi zarzuty takie nie mogłyby być
przedmiotem zarzutu w niniejszej sprawie. Jak bowiem wskazano powyżej, w sprawie dotyczącej skarżącego sąd drugoinstancyjny,
zmieniając ustalenia faktyczne „co do istoty”, a w ślad za tym kwalifikację prawną czynu, nie zaostrzył kary wymierzonej skarżącemu
w pierwszej instancji.
W ramach konstytucyjnej gwarancji dwuinstancyjności postępowania sądowego, jako składowej zasady prawa do sądu, procedującego
z uwzględnieniem wymogu rzetelnej procedury, gwarantującej w szczególności oskarżonemu prawo do obrony, niezbędne jest poddanie
kontroli instancyjnej rozumowania sądu prowadzącego do skazania. Pozbawienie oskarżonego tej gwarancji narusza prawo do obrony
oraz prawo do rzetelnego procesu. Zaskarżony art. 437 § 2 k.p.k. w zakresie, w jakim nie powoduje pogorszenia sytuacji oskarżonego,
nie prowadzi jednak do naruszenia konstytucyjnie gwarantowanego prawa podmiotowego. Jak wskazano powyżej, w sprawie dotyczącej
skarżącego reformatoryjny wyrok wydany na podstawie zmienionych ustaleń faktycznych „co do istoty” w oparciu o dowody przeprowadzone
przez sąd pierwszoinstancyjny nie zaostrzył kary wymierzonej oskarżonemu w pierwszej instancji. W rozpatrywanej sprawie nie
są zatem spełnione przesłanki, od których art. 79 ust. 1 Konstytucji uzależnia skuteczne zainicjowanie postępowania przed
Trybunałem Konstytucyjnym w trybie skargi konstytucyjnej.
W świetle powyższego postępowanie w niniejszej sprawie ulega umorzeniu na podstawie art. 39 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 1 sierpnia
1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. Nr 102, poz. 643, ze zm.; dalej: ustawa o TK), ze względu na niedopuszczalność
wydania wyroku.
W rozpatrywanej sprawie konieczność umorzenia postępowania wiąże się z tym, że w postępowaniu, które zakończyło się reformatoryjnym
wyrokiem sądu drugoinstancyjnego, nie doszło do naruszenia prawa podmiotowego skarżącego. W tej sytuacji ubocznie tylko należy
zauważyć, że wśród wzorców kontroli konstytucyjnej, z którymi koliduje zaskarżony przepis, skarżący wskazał m.in. art. 7 Konstytucji,
zgodnie z którym: „Organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa”.
Z powołanego powyżej art. 7 Konstytucji, wyznaczającego ramy zgodnego z Konstytucją działania organów władzy publicznej, nie
wynika prawo lub wolność konstytucyjna.
Mając na uwadze treść art. 79 ust. 1 Konstytucji, który kształtuje skargę konstytucyjną jako środek służący ochronie praw
i wolności konstytucyjnych, należy zatem stwierdzić, że orzekanie przez Trybunał Konstytucyjny w sprawie niezgodności zaskarżonego
przepisu z tym wzorcem kontroli jest niedopuszczalne. Z art. 7 Konstytucji nie wynika bowiem prawo podmiotowe, którego ochrony
skarżący mógłby się domagać w trybie skargi konstytucyjnej.
Wobec powyższego, w odniesieniu do zarzutu niezgodności zaskarżonego uregulowania z art. 7 Konstytucji dochodzi do zbiegu
dwóch negatywnych przesłanek procesowych powodujących konieczność umorzenia postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym na
podstawie art. 39 ust. 1 pkt 1 ustawy o TK.
Mając na uwadze wszystkie powyższe względy, Trybunał Konstytucyjny postanowił jak w sentencji.