1. Uznane za niekonstytucyjne przepisy ustawy o Policji w nieproporcjonalny sposób (art. 31 ust. 3 Konstytucji) wykorzystują
                     swobodę regulacyjną przyznaną ustawodawcy zwykłemu. Sygnalizacja wskazuje na nieprzekraczalne „warunki brzegowe”, które uchronią
                     od zarzutu niekonstytucyjności regulację ustawową działań operacyjnych policji, nieodzownych we współczesnym państwie. Trybunał
                     Konstytucyjny jest w pełni świadomy nieuchronności konfliktu między kontrolą operacyjną, z założenia tajną, a prywatnością
                     jednostki i jej dostępem do informacji. Jednakowoż w zakwestionowanej ustawie o Policji konieczny kompromis między tymi wartościami
                     spowodował przyjęcie, jako podstawy wyważenia kompromisu, kryterium celowości i wygody organów sprawujących kontrolę operacyjną,
                     a nie „konieczności” jako miary wkroczenia w ochronę wolności i praw jednostki.
                  
                
               
               
                  
                  2. Wystąpienie z sygnalizacją jest niezbędne z dwóch przyczyn.
                
               
               
                  
                  Po pierwsze, wyrok Trybunału przewiduje odroczenie w czasie utraty mocy przez zakwestionowane przepisy, a więc zakłada podjęcie
                     przez ustawodawcę inicjatywy zmiany stanu prawnego.
                  
                
               
               
                  
                  Po drugie, wskazanie wspomnianych „warunków brzegowych” ułatwi ustawodawcy ewentualną korektę ustaw nieobjętych kontrolą konstytucyjności,
                     w których znajdują się (lub mają się znajdować – w wypadku ustaw projektowanych) zbliżone przepisy.
                  
                
               
               
                  
                  3. Podstawowe znaczenie dla sprawy ma art. 51 ust. 4 Konstytucji, w którym w rygorystyczny sposób (nieprzewidujący ewentualnych
                     odstępstw w ustawie zwykłej) unormowano prawo podmiotowe do żądania sprostowania oraz usunięcia informacji nieprawdziwych,
                     niepełnych oraz zebranych w sposób sprzeczny z ustawą. W przepisie tym położono nacisk na brak legalności występujący w momencie
                     zbierania materiałów operacyjnych.
                  
                
               
               
                  
                  Literalne brzmienie tego przepisu umieszczonego w Konstytucji wskazuje, że nacisk położono tu na sposób, w jaki zbierano materiały
                     (a nie na kwestię ich wykorzystania w ewentualnym innym procesie, czemu ma służyć zachowanie zbioru). O ile więc następcza
                     zgoda sądu na zachowanie materiałów operacyjnych, które – skądinąd – zgodnie z ustawą zwykłą (art. 19 ust. 3 ustawy o Policji)
                     powinny ulec zniszczeniu, mogłaby usanować nielegalność wykorzystania procesowego takich materiałów (skoro sąd zezwolił na
                     zachowanie zbioru), o tyle następcza zgoda sądu na zachowanie informacji operacyjnych (art. 19 ust. 4 ustawy o Policji) nie
                     może doprowadzić do ograniczenia czy wyłączenia prawa sformułowanego przez art. 51 ust. 4 Konstytucji. W tym bowiem zakresie
                     ustawodawca zwykły w ogóle nie ma swobody regulacyjnej. Konstytucyjne prawo podmiotowe z art. 51 ust. 4 Konstytucji odnosi
                     możliwość sprostowania i żądania usunięcia danych do sytuacji, gdy dane te zostały „zebrane w sposób sprzeczny z ustawą” i
                     z tą hipotezą określoną czasowo, wiąże prawo jednostki unormowane w art. 51 ust. 4 Konstytucji. Następcza zgoda sądu przewidziana
                     w art. 19 ust. 4 ustawy o Policji dotyczy natomiast „zachowania” materiałów operacyjnych. To umożliwia ewentualne ich dalsze
                     wykorzystanie procesowe, bez narażania się na zarzut korzystania z „owoców z zatrutego drzewa”. Nie podobna jednak uznać,
                     że następcza zgoda sądu powoduje, iż nielegalne tymczasowo (brak zgody sądu) prowadzenie działalności operacyjnej może prowadzić
                     do przeformułowania przesłanki wymaganej w art. 51 ust. 4 Konstytucji. Takie przeformułowanie oznaczałoby, że materiały, w
                     stosunku do których sąd wyraził zgodę na zachowanie, mimo że zostały uzyskane (zgromadzone) bez zgody sądu (co nie ulega wątpliwości),
                     nie zostałyby uznane za „zebrane w sposób sprzeczny z ustawą” z punktu widzenia art. 51 ust. 4 Konstytucji. W takim wypadku
                     bowiem konstytucyjne określenie „zebrane w sposób sprzeczny z ustawą”, użyte w tym przepisie, nabrałoby innego, węższego,
                     znaczenia, i to za sprawą art. 19 ust. 4 ustawy o Policji, a więc normy ustawodawstwa zwykłego. Problemem jest to, że czego
                     innego dotyczy następcza zgoda sądu w art. 19 ust. 4 (zachowania nielegalnie zebranych materiałów), a czego innego przesłanka
                     art. 51 ust. 4 Konstytucji (legalności samego pozyskiwania materiałów jako hipotezy uzasadniającej sprostowanie i usunięcie
                     materiałów zebranych z naruszeniem prawa – w momencie ich zbierania). Zabieg interpretacyjny polegałby tu więc na zawężającej
                     wykładni pojęcia „zebrany w sposób sprzeczny z ustawą”, użytego w art. 51 ust. 4 Konstytucji in fine. Przy tym skutkiem tej interpretacji byłoby ograniczenie zakresu konstytucyjnego prawa podmiotowego do żądania sprostowania
                     oraz usunięcia informacji, o czym – co do zasady stanowi art. 51 ust. 4 Konstytucji. Tak więc w przedstawionym wypadku ujęcie
                     ustawy zwykłej rzutowałoby na zakres pojęcia konstytucyjnego, i to ze skutkiem negatywnym dla zakresu konstytucyjnego prawa
                     jednostki. Dodać należy, że o ile konstytucyjne prawo dostępu do urzędowej informacji (art. 51 ust. 3 Konstytucji) może być
                     ograniczane w ustawie zwykłej, o tyle prawo sformułowane w art. 51 ust. 4 Konstytucji – odesłania do ustawy zwykłej nie przewiduje
                     i jest ujęte w sposób bardziej rygorystyczny. Zwrócono już na to uwagę w wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 26 października
                     2005 r., sygn. K 31/04 (OTK ZU nr 9/A/2005, poz. 103). Z tej też przyczyny nie jest możliwy zabieg interpretacyjny polegający
                     na tym, że następczą zgodę sądu na „zachowanie nielegalnie zebranych materiałów operacyjnych” uzna się za wystarczającą do
                     uznania, że zarazem zostały one w sposób legalny „zebrane” – czego wymaga art. 51 ust. 4 Konstytucji. Jeżeli zaś takie właśnie
                     odczytanie w praktyce zaskarżonego przepisu miałoby służyć jako uzasadnienie odmowy realizacji prawa z art. 51 ust. 4 Konstytucji,
                     to zaskarżony przepis należy uznać za sprzeczny ze wskazanym wzorcem. Wskazany zabieg interpretacyjny oznaczałby bowiem rozszerzającą
                     interpretację art. 19 ust. 3 i 4 ustawy o Policji i jednocześnie powodowałby wykładnię ścieśniającą normy konstytucyjnej art.
                     51 ust. 4. Byłaby to wykładnia normy konstytucyjnej poprzez ustaloną interpretacyjnie treść normy ustawowej. Sama hierarchia
                     obu ustaw wyklucza dopuszczalność interpretacji tego rodzaju. Jeżeli zaś taką interpretację się odrzuci, wówczas między normą
                     konstytucyjnego wzorca i normą zaskarżoną pojawia się sprzeczność dotycząca pojęcia materiałów zebranych zgodnie z prawem.
                  
                
               
               
                  
                  Płynie stąd wniosek, że „warunkiem brzegowym” poprawności ustawodawstwa zwykłego w rozważanym zakresie jest – gdy idzie o
                     zbieranie danych operacyjnych – pełne honorowanie prawa wynikającego z art. 51 ust. 4 Konstytucji.
                  
                
               
               
                  
                  4. Trybunał Konstytucyjny, uznając konstytucyjność art. 19 ust. 16 ustawy o Policji, stwierdził, że przepis ten bynajmniej
                     nie wyklucza (jak to sformułowano we wniosku) możliwości informowania osoby poddanej kontroli operacyjnej o przeprowadzeniu
                     tej kontroli. Natomiast wyłącza (i to ograniczenie Trybunał uznał za mieszczące się w granicach regulacyjnej swobody ustawodawcy)
                     konieczność podania takiej informacji w czasie trwania czynności operacyjnych. Do takich wniosków doprowadziła Trybunał analiza
                     art. 51 ust. 3 Konstytucji. Ten bowiem przepis zapewnia jednostce dostęp do dotyczących jej urzędowych dokumentów i zbiorów
                     danych – z tym, że dostęp ten mogą ograniczać ustawy zwykłe (w tym np. ustawa o Policji). Ustawa zwykła nie może jednak tego
                     dostępu całkowicie wyłączać, ponieważ wówczas uległoby zniweczeniu prawo gwarantowane konstytucyjnie, wynikające z art. 51
                     ust. 3 Konstytucji. Brzmienie art. 19 ust. 16 ustawy o Policji bynajmniej nie wyklucza trafnego wniosku, że po odpadnięciu
                     celu kontroli operacyjnej otwiera się dla inwigilowanego, zgodnie z art. 51 ust. 3 Konstytucji, możliwość wglądu w zebrane
                     o nim materiały. Taka właśnie możliwość stanowi logiczną operacjonalizację art. 51 ust. 4 Konstytucji.
                  
                
               
               
                  
                  5. Czym innym jest jednak brak przeszkody w zaskarżonym przepisie do udostępnienia materiałów, na żądane zainteresowanego,
                     co w ocenie Trybunału zapewnia już obecny stan prawny, a czym innym pozytywny obowiązek informowania osoby poddanej działaniom
                     operacyjnym przez policję z jej własnej inicjatywy, o prowadzeniu kontroli operacyjnej, o czym była mowa we wniosku Rzecznika
                     Praw Obywatelskich. Zmierzał on bowiem w rzeczywistości do zakwestionowania braku wyrażenia w zaskarżonym przepisie ustawy
                     pozytywnego obowiązku informowania przez policję o bezskutecznej, zakończonej kontroli operacyjnej wobec osoby poddanej takiej
                     kontroli, jeśli w stosunku do tej osoby nie są prowadzone dalsze czynności procesowe.
                  
                
               
               
                  
                  W związku z tym należy zauważyć, że istnienie takiego obowiązku policji byłoby zapewne wskazane i odpowiadałoby potrzebie
                     efektywnej instrumentalizacji proceduralnej konstytucyjnego prawa określonego w art. 51 ust. 4 Konstytucji. Podobny problem
                     w innych państwach europejskich doprowadził do podwyższenia standardu gwarancji proceduralnych (na tle sprawy Klass i inni
                     wprowadzono w niemieckim ustawodawstwie, pozytywny obowiązek informacji o prowadzonej, zakończonej kontroli operacyjnej).
                  
                
               
               
                  
                  6. W związku z powyższym Trybunał Konstytucyjny postanowił wystąpić w niniejszej sprawie z sygnalizacją do Sejmu Rzeczypospolitej
                     Polskiej.