Trybunał Konstytucyjny zważył, co następuje:
1. Przedmiot zaskarżenia.
Grupa posłów (dalej: wnioskodawca) pismem z 9 listopada 2007 r. wniosła o stwierdzenie niezgodności rozporządzenia Ministra
Edukacji Narodowej z dnia 13 lipca 2007 r. zmieniającego rozporządzenie w sprawie warunków i sposobu oceniania, klasyfikowania
i promowania uczniów i słuchaczy oraz przeprowadzania sprawdzianów i egzaminów w szkołach publicznych (Dz. U. Nr 130, poz.
906; dalej: rozporządzenie zmieniające lub zaskarżone rozporządzenie). Zaskarżone rozporządzenie wprowadza, na podstawie art.
22 ust. 2 pkt 4 ustawy z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty (Dz. U. z 2004 r. Nr 256, poz. 2572, ze zm.; dalej: ustawa
o systemie oświaty), zmiany w § 20 i § 22 rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z dnia 30 kwietnia 2007 r. w sprawie
warunków i sposobu oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów i słuchaczy oraz przeprowadzania sprawdzianów i egzaminów
w szkołach publicznych (Dz. U. Nr 83, poz. 562, ze zm.; dalej: rozporządzenie zmienione).
Paragraf 1 zaskarżonego rozporządzenia wprowadza następujące zmiany w rozporządzeniu zmienionym:
„1) w § 20 po ust. 4 dodaje się ust. 4a w brzmieniu:
«4a. Uczniowi, który uczęszczał na dodatkowe zajęcia edukacyjne lub religię albo etykę, do średniej ocen, o której mowa w
ust. 4, wlicza się także roczne oceny uzyskane z tych zajęć»;
2) w § 22 po ust. 2 dodaje się ust. 2a w brzmieniu:
«2a. Uczniowi, który uczęszczał na dodatkowe zajęcia edukacyjne lub religię albo etykę, do średniej ocen, o której mowa w
ust. 2, wlicza się także roczne oceny uzyskane z tych zajęć».
Paragraf 2 rozporządzenia zmieniającego (przepis końcowy) określa, że rozporządzenie to wchodzi w życie z dniem 1 września
2007 r.
Wnioskodawca wskazał jako wzorce „kontroli pionowej” zaskarżonych przepisów rozporządzenia zmieniającego przepisy Konstytucji:
art. 25 ust. 2, art. 32 ust. 1 i 2 oraz art. 53 ust. 3 w związku z art. 48 ust. 1, a także następujące przepisy ustawy z dnia
17 maja 1989 r. o gwarancjach wolności sumienia i wyznania (Dz. U. z 2005 r. Nr 231, poz. 1965, ze zm.; dalej: ustawa o gwarancjach):
art. 6 ust. 2, art. 10 ust. 1 oraz art. 20 ust. 2 i 3.
Zakres zaskarżenia, wynikający z materii rozporządzenia zmieniającego, jest bardzo wąski i dotyczy: wliczania ocen z religii
do średniej ocen z obowiązkowych zajęć edukacyjnych, w klasyfikacji rocznej, uprawniającej do otrzymania promocji z wyróżnieniem,
zgodnie z § 20 ust. 4a rozporządzenia zmienionego, zaskarżonym jako § 1 pkt 1 zaskarżonego rozporządzenia, w związku z § 20
ust. 4 rozporządzenia zmienionego; wliczania ocen z religii do średniej ocen w klasyfikacji końcowej z obowiązkowych zajęć
edukacyjnych, uprawniającej do ukończenia z wyróżnieniem szkoły podstawowej, gimnazjum, szkoły ponadgimnazjalnej lub dotychczasowej
szkoły ponadpodstawowej, zgodnie z § 22 ust. 2a rozporządzenia zmienionego, zaskarżonym jako § 1 pkt 2 zaskarżonego rozporządzenia,
w związku z § 22 ust. 2 rozporządzenia zmienionego. Zaskarżenie dotyczy więc szczegółowej kwestii, mieszczącej się w sferze
nauczania religii. Nie jest jednak możliwa ocena konstytucyjna zaskarżonego rozporządzenia bez pokazania zakresu zaskarżenia
w szerszym kontekście.
Jak wspomniano, w piśmie procesowym w sprawie uzupełnienia wniosku z 24 czerwca 2009 r., wnioskodawca wniósł o rozszerzenie
wzorców kontroli konstytucyjnej zaskarżonego rozporządzenia o wzorce wynikające z art. 25 ust. 1 oraz z art. 92 ust. 1 Konstytucji.
Ponadto wnioskodawca wniósł o stwierdzenie niezgodności art. 22 ust. 2 pkt 4 ustawy o systemie oświaty z art. 92 ust. 1 Konstytucji.
Trybunał odmówił nadania biegu kontroli konstytucyjnej w zakresie badania zgodności art. 22 ust. 2 pkt 4 ustawy o systemie
oświaty z art. 92 ust. 1 Konstytucji, ponieważ ten zakres kontroli nie mieści się w tożsamości proceduralnej oraz tożsamości
materialnej wniosku z 9 listopada 2007 r. W konsekwencji kontrola konstytucyjna art. 22 ust. 2 pkt 4 ustawy o systemie oświaty
wymagałaby, w warunkach procesowych ustalonych na rozprawie w 1 lipca 2009 r., złożenia odrębnego wniosku.
Uznawszy dopuszczalność poszerzenia wniosku z 9 listopada 2007 r. o kontrolę zaskarżonego rozporządzenia z art. 92 ust. 1
Konstytucji, Trybunał, w pierwszej kolejności, przystąpił do kontroli konstytucyjnej w tym właśnie zakresie, rozpoczynając
od argumentów wnioskodawcy zawartych w piśmie z 24 czerwca 2009 r., rozpoczynając od kontroli wymogów formalnych, wynikających
z ustawy z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. Nr 102, poz. 643, ze zm.; dalej: ustawa o Trybunale
Konstytucyjnym).
2. Umorzenie postępowania w zakresie kontroli zaskarżonego rozporządzenia z art. 92 ust. 1 Konstytucji.
Art. 92 ust. 1 Konstytucji, wskazany przez wnioskodawcę jako wzorzec kontroli konstytucyjnej zaskarżonego rozporządzenia,
stanowi, że: „Rozporządzenia są wydawane przez organy wskazane w Konstytucji, na podstawie szczegółowego upoważnienia zawartego
w ustawie i w celu jej wykonania. Upoważnienie powinno określać organ właściwy do wydania rozporządzenia i zakres spraw przekazanych
do uregulowania oraz wytyczne dotyczące treści aktu”. Trybunał Konstytucyjny pragnie zwrócić uwagę, że powyższy przepis konstytucyjny
określa wymogi konstytucyjne w odniesieniu do przepisów upoważniających do wydania rozporządzenia, a mianowicie, że przepisy
te winny wskazywać jednoznacznie organy upoważnione do wydania rozporządzenia, określać zakres spraw przekazanych do uregulowania
oraz wytyczne dotyczące treści aktu wydawanego na podstawie upoważnienia. Upoważnienie, zgodnie z art. 92 ust. 1 Konstytucji,
powinno być „szczegółowe”, a wydana na jego podstawie regulacja prawna winna realizować cel wynikający z przepisów upoważniających.
Ustalając treści normatywne art. 92 ust. 1 Konstytucji, Trybunał Konstytucyjny wskazywał wielokrotnie, że ustawodawca, upoważniając
do wydania rozporządzenia, winien tak „budować ustawowe upoważnienie, by na jego podstawie możliwa była odpowiedź na trzy
pytania: «kto?» (ma prawo wydania aktu), «co?» (w tym akcie ma zostać uregulowane) i «jak?» (mają być uregulowane dane kwestie).
Zagadnienie budowy ustawowego upoważnienia było wielokrotnie przedmiotem zainteresowania Trybunału Konstytucyjnego (zob. np.
wyrok TK z: 12 marca 2002 r., sygn. P 9/01, OTK ZU nr 2/A/2002, poz. 14; 10 lipca 2000 r., sygn. K 12/99, OTK ZU nr 5/A/2000,
poz. 143; 9 listopada 1999 r., sygn. K 28/98, OTK ZU nr 7/1999, poz. 156), dlatego też zbędne jest szczegółowe omawianie go
po raz kolejny. Art. 92 ust. 1 Konstytucji dopuszcza (…) stanowienie rozporządzeń tylko na podstawie szczegółowego upoważnienia
zawartego w ustawie i w celu jej wykonania. Upoważnienie musi mieć charakter szczegółowy pod względem podmiotowym (musi określać
organ właściwy do wydania rozporządzenia), przedmiotowym (musi określać zakres spraw przekazanych do uregulowania) oraz treściowym
(musi określać wytyczne dotyczące treści aktu)” (wyrok z 12 września 2006 r., sygn. K 55/05, OTK ZU nr 8/A/2006, poz. 104).
Trybunał wyjaśniał też wielokrotnie, że wytyczne, o których mowa w art. 92 ust. 1 Konstytucji, muszą „wprawdzie zawsze zostać
sformułowane ustawowo, ale nie muszą być one zawierane w przepisie upoważniającym. «Zasada jednolitości ustawy jako aktu normatywnego
pozwala też na tolerowanie sytuacji, w której wytyczne zawarte są w innych postanowieniach ustawy niż przepis formułujący
upoważnienie» (K 10/99, jw., s. 861). Jest to dopuszczalne pod warunkiem, że «pozwala to na precyzyjne zrekonstruowanie treści
tych wytycznych» (K 12/99, jw., s. 684)” (wyrok z 13 marca 2001 r., sygn. K 21/00, OTK ZU nr 3/2001, poz. 49). Trybunał podkreślał
również, że z art. 92 ust. 1 Konstytucji wynika, że nie jest dopuszczalne upoważnienie blankietowe, nieokreślające precyzyjnie
wytycznych. Rozporządzenie nie może regulować samodzielnie materii bez upoważnienia ustawowego, bez precyzyjnych wytycznych,
adekwatnych do charakteru materii regulowanej, nie może też regulować materii zastrzeżonej dla ustaw, bo dotyczących praw
i wolności jednostki (por. np. wyroki z: 13 listopada 2001 r., sygn. K 16/01, OTK ZU nr 8/2001, poz. 250; 6 listopada 2007
r., sygn. U 8/05, OTK ZU nr 10/A/2007, poz. 121; 26 kwietnia 2004 r., sygn. K 50/02, OTK ZU nr 4/A/2004, poz. 32).
Analiza treści normatywnych art. 92 ust. 1 Konstytucji ujawnia, że choć przepis ten określa wymogi konstytucyjne odnoszące
się do ustawowego upoważnienia do wydawania rozporządzenia, to jednak odnosi się nie tylko do ustawowych przepisów upoważniających,
ale również do wydawanych na podstawie ustaw rozporządzeń. W istocie rzeczy art. 92 ust. 1 Konstytucji dotyczy bowiem nie
tylko upoważniających przepisów ustawy, ale także relacji między przepisami upoważniającej ustawy i przepisami „upoważnionego”
rozporządzenia. W przypadku kontroli konstytucyjnej zaskarżonego rozporządzenia konieczna jest również, także przy braku zaskarżenia
ustawowych przepisów upoważniających do wydania tego rozporządzenia, analiza przepisów ustawowych. Ocena konstytucyjna przepisów
ustawowych, skoro nie zostały one zaskarżone, nie jest jednak możliwa.
Trybunał zaznacza, że możliwa jest kontrola konstytucyjna zaskarżonego rozporządzenia, z punktu widzenia jego zgodności z
art. 92 ust. 1 Konstytucji, także wówczas, gdy przepisy ustawowe, upoważniające do wydania rozporządzenia, nie zostały zaskarżone,
celem zbadania ich zgodności z wymogami wynikającymi z art. 92 ust. 1 Konstytucji. Trybunał przypomina w tym kontekście wyrok
z 16 stycznia 2007 r., sygn. U 5/06 (OTK ZU nr 1/A/2007, poz. 3), którego sentencja została ogłoszona 22 stycznia 2007 r.
W wyroku tym Trybunał uznał za całkowicie bezzasadny podnoszony przez Prokuratora Generalnego argument, „iż brak zaskarżenia
samego upoważnienia we wniosku o dokonanie kontroli konstytucyjności aktu wydanego na podstawie takiego niezaskarżonego upoważnienia
zmusza do uznania konstytucyjności aktu wydanego na podstawie upoważnienia, w postępowaniu kontrolnym dotyczącym konstytucyjności
tego aktu wykonawczego. W obu wypadkach bowiem co innego jest przedmiotem oceny i orzeczenia Trybunału. Trybunał nie może
orzekać o niekonstytucyjności aktu niezaskarżonego, co jednak nie przeszkadza przeprowadzeniu oceny aktu zaskarżonego z wykorzystaniem
argumentów płynących z treści niezaskarżonego upoważnienia ustawowego”. Trybunał podtrzymuje w związku z niniejszą sprawą
przytoczone wyżej swe ustalenia. W niniejszej sprawie możliwa jest kontrola zaskarżonego rozporządzenia pod kątem jego zgodności
z art. 92 ust. 1 Konstytucji, mimo że nie zostaje poddany takiej kontroli przepis art. 22 ust. 2 pkt 4 ustawy o systemie oświaty,
stanowiący formalną podstawę do wydania zaskarżonego rozporządzenia. Dlatego Trybunał poddał analizie pismo procesowe wnioskodawcy
z 24 czerwca 2009 r. wnoszące, między innymi, o stwierdzenie niezgodności zaskarżonego rozporządzenia z art. 92 ust. 1 Konstytucji.
Jak wspomniano, w takim zakresie, dotyczącym wzorców kontroli wynikających z art. 92 ust. 1 Konstytucji, Trybunał dopuścił
pismo z 24 czerwca 2009 r. o uzupełnienie wniosku, do rozpoznania merytorycznego, odmawiając zarazem nadania biegu, w niniejszej
sprawie, wnioskowi o zbadanie zgodności art. 22 ust. 2 pkt 4 ustawy o systemie oświaty z art. 92 ust. 1 Konstytucji.
Analizując pismo wnioskodawcy z 24 czerwca 2009 r., Trybunał ustalił jednak, że żaden z przytoczonych w tym piśmie argumentów
nie odnosi się do wniosku o zbadanie zgodności zaskarżonego rozporządzenia z art. 92 ust. 1 Konstytucji. Dla uzasadnienia
swego wniosku w powyższym zakresie wnioskodawca przywołuje jedynie wspomniany wyżej wyrok Trybunału w sprawie o sygn. U 5/06,
z którego, zdaniem wnioskodawcy, wynika, że zaskarżone w niniejszej sprawie rozporządzenie jest niezgodne z Konstytucją, gdyż
sam Trybunał Konstytucyjny uznał delegację ustawową zawartą w art. 22 ust. 2 pkt 4 ustawy o systemie oświaty za „sprzeczną
z Konstytucją”. Wnioskodawca przywołuje również wydane przez Trybunał, w związku ze sprawą o sygn. U 5/06, postanowienie sygnalizacyjne
o sygn. S 1/07 z 31 stycznia 2007 r. (OTK ZU nr 1/A/2007, poz. 8), w którym, zdaniem wnioskodawcy, Trybunał jasno i wyraźnie
podał w wątpliwość zgodność z Konstytucją przepisów stanowiących delegację ustawową do wydania powyższych rozporządzeń. Na
tej podstawie, bez przytoczenia innych argumentów, wnioskodawca uważa, że zaskarżone rozporządzenie jest niezgodne z Konstytucją.
Wnioskodawca przytacza też fragment postanowienia sygnalizacyjnego z 31 stycznia 2007 r. odnoszącego się do uchybień legislacyjnych
dotyczących art. 22 ust. 2 pkt 4 ustawy o systemie oświaty, w którym Trybunał stwierdził: „Wadliwość normy upoważniającej,
jako podstawy legitymizującej wydanie aktu wykonawczego, nieuchronnie bowiem wiąże się z tym, że wszelkie wypadki jej wykorzystania
będą musiały być zakwalifikowane jako nieodpowiadające standardom konstytucyjnym”.
Trybunał przypomina, że w wyroku w sprawie o sygn. U 5/06 nie orzekał o zgodności art. 22 ust. 2 pkt 4 ustawy o systemie oświaty
z Konstytucją. W wyroku tym Trybunał orzekł, między innymi, że „§ 2 rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z dnia 8 września
2006 r. zmieniającego rozporządzenie w sprawie warunków i sposobu oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów i słuchaczy
oraz przeprowadzania sprawdzianów i egzaminów w szkołach publicznych (Dz. U. Nr 164, poz. 1154) i załącznik do tego rozporządzenia
są niezgodne z art. 22 ust. 2 pkt 4 ustawy z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty (…) oraz z art. 92 ust. 1 Konstytucji
Rzeczypospolitej Polskiej”.
Trybunał przypomina jednak, że w związku z wyrokiem z 16 stycznia 2007 r. (sygn. U 5/06) zasygnalizował Sejmowi RP, w postanowieniu
z 31 stycznia 2007 r. (sygn. S 1/07), potrzebę podjęcia inicjatywy ustawodawczej w przedmiocie zmiany art. 22 ust. 2 pkt 4
ustawy o systemie oświaty, w sposób zgodny z konstytucyjnymi wymaganiami dotyczącymi upoważnienia ustawowego oraz zasadą wyłączności
regulacji ustawowej w sferze praw i wolności.
W przywołanym wyżej postanowieniu Trybunał stwierdził między innymi:
„W świetle opisanych założeń art. 22 ust. 2 pkt 4 ustawy o systemie oświaty nie spełnia wymagań określonych w art. 92 ust.
1 Konstytucji. Trudno uznać, że wymienione w art. 22 ust. 2 pkt 4 lit. a-g wskazówki mają charakter wytycznych. Są one ujęte
jako sformułowanie pewnych zasad, które powinny być respektowane, niezależnie od konkretnej regulacji rozporządzenia, a już
na pewno nie dookreślają w żaden sposób pojęcia «warunków i sposobu oceniania i klasyfikowania»”.
Trybunał zwrócił również uwagę, że art. 22 ust. 2 pkt 4 ustawy o systemie oświaty scedował funkcje prawodawcze na organ władzy
wykonawczej, w wyniku czego przepisy rozporządzenia stały się samoistnym źródłem prawa w sferze dotyczącej konstytucyjnego
prawa podmiotowego, prawa do nauki. Trybunał stwierdził między innymi: „Analizowana sytuacja dotyczy zasady wyłączności regulacji
ustawowej w sferze praw i wolności. W porządku prawnym proklamującym zasadę podziału władz, opartym na prymacie ustawy jako
podstawowego źródła prawa wewnętrznego, parlament nie może w dowolnym zakresie «cedować» funkcji prawodawczych na organy władzy
wykonawczej. Zasadnicza regulacja pewnej kwestii nie może być domeną przepisów wykonawczych, wydawanych przez organy nienależące
do władzy ustawodawczej. Nie jest bowiem dopuszczalne, aby prawodawczym decyzjom organu władzy wykonawczej pozostawić kształtowanie
zasadniczych elementów regulacji prawnej. Tak jest natomiast właśnie w wypadku art. 22 ust. 2 pkt 4 ustawy o systemie oświaty.
Także art. 31 ust. 3 Konstytucji wymaga regulacji ustawowej w tych wszystkich unormowaniach, które dotyczą ograniczeń konstytucyjnych
praw i wolności jednostki. W takim wypadku zakres materii pozostawianych do unormowania w rozporządzeniu musi być węższy niż
zakres materii ogólnie dozwolony na tle art. 92 ust. 1 Konstytucji. Artykuł 31 ust. 3 Konstytucji silniej bowiem akcentuje
konieczność szerszego unormowania rangi ustawowej i zawęża pole regulacyjne pozostające dla rozporządzenia.
Artykuł 22 ust. 2 pkt 4 ustawy o systemie oświaty dotyczy realizacji konstytucyjnego prawa do nauki (art. 70 ust. 1 Konstytucji),
będącego prawem podmiotowym. Jest to więc kwestia, której dotyczą wcześniej wskazane ograniczenia sposobu formułowania upoważnienia
do wydawania wykonawczych aktów normatywnych.
Analiza treści ustawy o systemie oświaty, rozporządzenia w sprawie warunków i sposobu oceniania oraz rozporządzenia zmieniającego
– w szczególności przepisów poddanych kontroli w sprawie o sygn. U 5/06 – wskazuje wyraźnie, że w tym wypadku akt wykonawczy
stał się podstawowym źródłem prawa w dziedzinie egzaminu maturalnego, nabierając charakteru samoistnego. Sytuacja ta, prowadząca
do niepożądanego rozchwiania relacji ustawa – akt wykonawczy i dlatego konstytucyjnie niedopuszczalna, ma swe źródło w nieprawidłowo
legislacyjnie sformułowanym upoważnieniu zawartym w art. 22 ust. 2 pkt 4 ustawy o systemie oświaty”.
Trybunał Konstytucyjny podtrzymuje, w związku z wyrokiem w niniejszej sprawie, powyższe ustalenia. Trybunał podkreśla, że
analiza niniejszej sprawy potwierdza potrzebę niezwłocznej inicjatywy ustawodawczej w przedmiocie zmiany art. 22 ust. 2 pkt
4 ustawy o systemie oświaty, w sposób zgodny z wymogami konstytucyjnymi.
Przytoczone przez wnioskodawcę postanowienie sygnalizacyjne o sygn. S 1/07 oraz ustalenia, jakich dokonał Trybunał Konstytucyjny
w wyroku w sprawie o sygn. U 5/06, nie upoważniają jednak do twierdzenia, że Trybunał orzekł o niezgodności art. 22 ust. 2
pkt 4 ustawy o systemie oświaty, stanowiącego formalną podstawę do wydania zaskarżonego rozporządzenia. Art. 22 ust. 2 pkt
4 ustawy o systemie oświaty, mimo sygnalizacji Trybunału zawartej w postanowieniu o sygn. S 1/07, pozostaje nadal elementem
obowiązującego porządku prawnego.
Jak wspomniano, dopuszczalna jest, w świetle treści normatywnych art. 92 ust. 1 Konstytucji oraz orzecznictwa Trybunału, kontrola
rozporządzenia z wymogami kontroli konstytucyjnej, wynikającymi z art. 92 ust. 1 Konstytucji, mimo braku formalnego wniosku
o kontrolę przepisu ustawowego, upoważniającego do wydania tego rozporządzenia. Kontrola taka jest więc, pod warunkiem spełnienia
wymogów konstytucyjnych i ustawowych, dopuszczalna w niniejszej sprawie, w której badaniu zgodności z art. 92 ust. 1 Konstytucji
podlega zaskarżone rozporządzenie, mimo że nie podlega jej, z przyczyn wspomnianych wcześniej, przepis art. 22 ust. 2 pkt
4 ustawy o systemie oświaty, stanowiący podstawę do wydania rozporządzenia. Jest jednak rzeczą oczywistą, że wniosek dotyczący
badania zgodności zaskarżonego rozporządzenia z art. 92 ust. 1 Konstytucji musi spełniać ustawowe formalne wymogi, wynikające
z art. 32 ust. 1 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym.
Trybunał zwraca uwagę, że wnioskodawca wniósł o zbadanie zaskarżonego rozporządzenia z art. 92 ust. 1 Konstytucji, jednakże
nie spełnił formalnego wymogu wynikającego z art. 32 ust. 1 pkt 4 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Nie uzasadnił bowiem
przedstawionego zarzutu, z powołaniem odpowiednich dowodów. Nie można uznać, że jest takim uzasadnieniem ocena dotycząca art.
22 ust. 2 pkt 4 ustawy o systemie oświaty, wynikająca z wyroku w sprawie o sygn. U 5/06, a zwłaszcza ze związanego z tą sprawą
postanowienia sygnalizacyjnego o sygn. S 1/07, skoro powyższy przepis ustawy nie był przedmiotem kontroli w sprawie o sygn.
U 5/06, posiada nadal moc powszechnego obowiązywania, jest elementem obowiązującego porządku prawnego.
Trybunał pragnie również podkreślić, że nie może uznać za uzasadnienie niezgodności zaskarżonego rozporządzenia z art. 92
ust. 1 Konstytucji argumentów, które wnioskodawca zawarł w pkt 7 wniosku z 9 listopada 2007 r. Argumenty te, mające służyć
wykazaniu niezgodności zaskarżonego rozporządzenia z art. 20 ust. 3 ustawy o gwarancjach, odnoszą się do „zasad nauczania
religii” w szkołach, w tym także do „oceniania ucznia z tytułu uczestnictwa w tego rodzaju zajęciach”. Zdaniem Trybunału,
tak sformułowane argumenty, będące przedmiotem szczegółowej analizy w dalszej części uzasadnienia, odnoszą się do zasad nauczania,
określonych w szczególności przepisami rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z dnia 14 kwietnia 1992 r. w sprawie warunków
i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach (Dz. U. Nr 36, poz. 155, ze zm.; dalej: rozporządzenie
z 14 kwietnia 1992 r.), a także do sposobu oceniania uczniów, regulowanego przepisami rozporządzenia zmienionego z 30 kwietnia
2007 r.
Dlatego Trybunał postanowił umorzyć postępowanie w zakresie badania zgodności zaskarżonego rozporządzenia z art. 92 ust. 1
Konstytucji.
3. Geneza i współczesna treść zasady wolności wyznania (wolność religii).
3.1. Nauczanie religii jest, w świetle standardów współczesnego państwa demokratycznego, jednym z elementów wolności wyznania,
określanej niekiedy jako wolność religii, stanowiącej jeden z istotnych przejawów idei wolności jednostki w społeczeństwie
demokratycznym, będącej fundamentalną zasadą społeczeństwa demokratycznego. Dlatego Trybunał zanalizował najpierw genezę i
współczesną treść normatywną zasady wolności wyznania (wolności religii) w społeczeństwie demokratycznym, w szczególności
w kontekście szerzej pojętej zasady wolności jednostki, roli państwa (władzy publicznej) w zagwarantowaniu realizacji wolności
wyznania (wolności religii) oraz w kontekście równouprawnienia różnych religii. Jest to zagadnienie podstawowe, gdyż mimo
specyfiki regulacji prawnej powyższych idei, cechującej Konstytucję, przejmuje ona wspólną dla dojrzałej demokracji europejskiej
doktrynalną istotę wolności jednostki, także w sferze wolności wyznania (wolności religii).
Wolność wyznania, uformowana na gruncie cywilizacji europejskiej jako jeden z podstawowych przejawów wolność jednostki, kształtowała
się w toku długotrwałego procesu historycznego, naznaczonego wojnami i walkami społecznymi, inspirowanego dziełami wybitnych
przedstawicieli myśli społecznej i filozoficznej. We współczesnym katalogu podstawowych praw i wolności jednostki w społeczeństwie
demokratycznym wolność wyznania występuje zwykle łącznie z wolnością sumienia. W ten sposób, łącząc wolność sumienia i wyznania,
podkreśla się, że chodzi o dwie części składowe świadomości człowieka w sferze religijnej, a mianowicie: „wewnętrzną, związaną
z kształtowaniem się myśli i przekonań jednostki w sprawach religii, i zewnętrzną, polegającą na ujawnianiu tych myśli i przekonań
oraz postępowaniu zgodnym z ich nakazami” (M. Pietrzak, Prawo wyznaniowe, Warszawa 2005, s. 19). Takie dwuczęściowe ujęcie zakresu pojęcia wolności sumienia i wyznania występuje często we współczesnych
dokumentach międzynarodowych, zawierających standardowe, podstawowe prawa i wolności, które winny być gwarantowane przez państwa
demokratyczne. Jednakże ukształtowana historycznie wolność sumienia i wyznania występuje nadal pod różnymi nazwami, odzwierciedlającymi
najczęściej tradycje danego kraju w procesie kształtowania się omawianej wolności jednostki. Dotyczy to w szczególności takich
pojęć jak: „wolność wierzeń”, „wolność kultu” czy „wolność religii”. Ten ostatni termin występuje w art. 53 ust. 1 Konstytucji,
łącznie z wolnością sumienia jako „wolność sumienia i religii”. Trzeba ponadto dodać, że w literaturze przedmiotu dwa wspomniane
wyżej aspekty wolności sumienia i wyznania ujmuje się czasem w jednym pojęciu: „wolności wyznania”.
Deklaracja Praw Człowieka i Obywatela z 26 sierpnia 1789 r., inspirowana ideami oświecenia, korzystająca z ówczesnego dorobku
doktryny prawa natury, określająca pierwszy katalog praw i wolności jednostki, zamieściła wśród „praw naturalnych człowieka,
niezbywalnych i świętych” także prawo do wolności religijnej, pojmowane jako prawo poglądów religijnych. Art. 10 deklaracji
głosił, że „nikt nie może być niepokojony z powodu swych poglądów, także religijnych, jeżeli ich przejawianie nie zakłóca
porządku publicznego ustanowionego przez prawo”.
Do propagowania wolności wyznania przyczynił się później rozwój ideologii liberalnej w XIX wieku, głoszącej wolność jednostki
jako jej naturalne prawo do wolności działania w różnych sferach. „Koncepcja tej wolności opierała się na uznaniu religii
za sprawę prywatną jednostki, którą władze państwowe nie powinny się interesować. Prawu jednostki do wolności sumienia i wyznania
nadany został charakter publicznego prawa podmiotowego, będącego odpowiednikiem prywatnych praw podmiotowych. Na prawo to
składał się szeroki zestaw pozytywnych uprawnień jednostki, które państwo mogło ograniczać jedynie wyjątkowo i z ważnych powodów.
Aby zabezpieczyć tę wolność, teoretycy liberalizmu postulowali nadanie państwu charakteru świeckiego i uznanie jego neutralności
w sprawach religijnych. Ten neutralny charakter państwa najlepiej miało zabezpieczyć oddzielenie kościoła od państwa. Doktryna
liberalna wskazała na konieczność jurydyzacji prawa do wolności sumienia i wyznania. Domagała się uznania go za prawo konstytucyjne
i zagwarantowania szczegółowych uprawnień jednostki w prawie pozytywnym” (M. Pietrzak, op. cit., s. 29-30).
Państwo miało być gwarantem wolności jednostki, wynikających z wolności religijnej; zarówno w sferze wolności wyboru i wyznawania
określonej religii, jak i gwarantem funkcjonowania instytucji stwarzających możliwość kolektywnego wyznawania religii: kościołów,
związków wyznaniowych. Państwo miało być gwarantem neutralnym i bezstronnym, niepropagującym określonej religii, co było postulatem
wynikającym w sposób oczywisty z podstaw ideologicznych liberalizmu, głoszącego ochronę wolności jednostki przed ingerencją
ze strony państwa (władzy publicznej), ale również pochwałę systemu konkurencyjnego, nie tylko w sferze gospodarczej i politycznej,
ale także w sferze opinii, poglądów, idei.
Uformowana ostatecznie po II wojnie światowej, powszechnie uznana na gruncie współczesnej europejskiej demokracji, normatywna
treść idei wolności wyznania kształtowała się na gruncie dojrzałego liberalizmu, zmierzającego do tworzenia systemów liberalno-demokratycznych.
Ale na jej współczesną postać, widoczną w powojennych dokumentach międzynarodowych, odzwierciedlających uznane standardy demokratyczne,
wpływ miały także doktryny egalitarne (równość religii, bezstronność państwa) oraz koncepcje państwa prawnego, które w systemie
prawa obowiązującego, zakotwiczonego w Konstytucji jako najwyższym akcie prawnym (w szczególności kontynentalne systemy prawne),
„jurydyzowały” w sposób rozwinięty wolność wyznania łącznie z wolnością sumienia jako publiczne prawo podmiotowe, wpisane
w Konstytucję, zagwarantowane ustawowo w postaci poszczególnych uprawnień ludzi i instytucji. Trzeba też w tym miejscu podkreślić
istotne znaczenie doświadczeń okresu II wojny światowej, a w szczególności zgubnych dla godności ludzkiej doktryn totalitarnych,
dla powojennego renesansu doktryn prawa natury i realizacji związanego z nimi postulatu sporządzenia katalogu podstawowych
praw i wolności jednostki. Wśród podstawowych wolności znalazła się także ujmowana łącznie wolność sumienia i wyznania. Znajduje
się ona w głównych powojennych aktach międzynarodowych, zawierających katalog podstawowych praw wolności jednostki. Katalog
taki traktowany jest jako element konieczny współczesnego demokratycznego państwa prawnego; zamieszczony jest w uchwalanych
współcześnie konstytucjach państw europejskich, w tym także w Konstytucji RP z 1997 r.
3.2. W pierwszym z tych aktów, Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka z 10 grudnia 1948 r., przyjętej i ogłoszonej przez Organizację
Narodów Zjednoczonych, zamieszczono podstawowy katalog wolności i praw człowieka, przypominając, że wynika to, z przyjętej
wcześniej w Karcie Narodów Zjednoczonych, platformy ideowej: „wiary w podstawowe prawa człowieka, w godność i wolność osoby
ludzkiej, w równość mężczyzn i kobiet”, potrzeby popierania postępu społecznego oraz tworzenia lepszych warunków życia w większej
wolności. W art. 18 tej Deklaracji znajduje się określenie wolności religijnej, przez wskazanie głównych jej elementów i związków
z wolnością myśli i sumienia. Każda osoba – głosi Deklaracja – ma prawo do wolności myśli, sumienia i religii; prawo to zawiera
wolność zmiany religii lub poglądów, jak również wolność manifestowania swojej religii lub swoich poglądów indywidualnie lub
kolektywnie, zarówno publicznie jak i prywatnie, drogą edukacji, praktyk, realizacji kultu czy rytuałów. Deklaracja nie wywoływała
co prawda bezpośrednich skutków prawnych; stanowiła jednak wyraz zobowiązania politycznego i moralnego państw będących członkami
organizacji „Narody Zjednoczone”.
Międzynarodowy Pakt Praw Obywatelskich i Politycznych, otwarty do podpisu w Nowym Jorku dnia 19 grudnia 1966 r. (Dz. U. z
1977 r. Nr 38, poz. 167; dalej: Pakt Praw Obywatelskich), zawierający uniwersalny katalog podstawowych praw i wolności, ratyfikowany
następnie przez wiele państw (Polska ratyfikowała ten Pakt 3 marca 1977 r.), propagował podstawowe prawa i wolności jednostki
w skali światowej. Powołując się na inspiracje ideowe płynące z Karty Narodów Zjednoczonych oraz Powszechnej Deklaracji Praw
Człowieka, wskazując, że zamieszczone w Pakcie Praw Obywatelskich prawa podstawowe osoby ludzkiej wypływają z „przyrodzonej
godności osoby ludzkiej”, określono w art. 18 ust. 1 Paktu Praw Obywatelskich treść pojęcia „wolność (…) sumienia i wyznania”.
W ustępie 2 tego artykułu sformułowano, w sposób kategoryczny, zakaz skierowany przede wszystkim do tych państw, w których
wolność religijna nie jest dostatecznie chroniona. Ustęp 2 art. 18 stanowi bowiem: „Nikt nie może podlegać przymusowi, który
stanowiłby zamach na jego wolność posiadania lub przyjmowania wyznania albo przekonań według własnego wyboru”.
Szczególne znaczenie dla określenia standardowego katalogu podstawowych praw i wolności w państwie demokratycznym ma Konwencja
o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, sporządzona w Rzymie dnia 4 listopada 1950 r. (Dz. U. z 1993 r. Nr 61,
poz. 284, ze zm.; dalej: Konwencja), uzupełniona następnie o szereg Protokołów dodatkowych. Konwencję oraz Protokoły dodatkowe
podpisały i ratyfikowały państwa będące członkami Rady Europy (Polska ratyfikowała Konwencję ustawą z dnia 2 października
1992 r. o ratyfikacji Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, Dz. U. Nr 85, poz. 427).
To szczególne znaczenie europejskiej Konwencji wynika z faktu, że państwa – strony Konwencji nie tylko zobowiązały się do
przestrzegania katalogu praw i wolności podstawowych zawartych w Konwencji, ale zobowiązały się do podporządkowania wyrokom
Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (dalej: Europejski Trybunał), orzekającego na podstawie Konwencji i uzupełniających
ją Protokołów. Orzecznictwo Trybunału ustala treści normatywne praw i podstawowych wolności, ujętych w sposób zwięzły, co
jest zrozumiałe, w Konwencji i Protokołach. Orzeczenia Europejskiego Trybunału ustalają wspólne treści normatywne praw i wolności
podstawowych, których regulacja prawna (także konstytucyjna) w poszczególnych państwach różni się czasem znacznie. Dotyczy
to także wolności sumienia i wyznania, jednej z podstawowych wolności zawartych w Konwencji. Regulacja prawna wolności sumienia
i wyznania w poszczególnych państwach europejskich różni się, ale Europejski Trybunał ustalił, wspólną dla europejskich państw
demokratycznych, treść normatywną zasady wolności sumienia i wyznania, dokonując, w związku z rozpatrywanymi sprawami, wykładni
przepisów Konwencji, w szczególności jej art. 9, określającego wolność sumienia i wyznania.
Art. 9 Konwencji, sformułowany w postaci dwu przepisów, ma następujące brzmienie:
„1. Każdy ma prawo do wolności myśli, sumienia i wyznania; prawo to obejmuje wolność zmiany wyznania lub przekonań oraz wolność
uzewnętrzniania indywidualnie lub wspólnie z innymi, publicznie lub prywatnie, swego wyznania lub przekonań przez uprawianie
kultu, nauczanie, praktykowanie i czynności rytualne”.
„2. Wolność uzewnętrzniania wyznania lub przekonań może podlegać jedynie takim ograniczeniom, które są przewidziane przez
ustawę i konieczne w społeczeństwie demokratycznym z uwagi na interesy bezpieczeństwa publicznego, ochronę porządku publicznego,
zdrowia i moralności lub ochronę praw i wolności innych osób”.
Trybunał Konstytucyjny zwraca uwagę, że art. 9 Konwencji, wytyczający zasadniczy kierunek określania treści normatywnych wolności
wyznania we współczesnych społeczeństwach demokratycznych (ujmowanej tutaj w ust. 1 łącznie z wolnością myśli i wolnością
sumienia), wskazuje sfery wolności uzewnętrzniania, indywidualnie lub zbiorowo, publicznie lub prywatnie, swego wyznania lub
przekonań. Jest wśród nich, oprócz uprawiania kultu, praktykowania i czynności rytualnych, także nauczanie (wyznania, religii).
Oznacza to, w kontekście art. 9 ust. 2 Konwencji, że wolność nauczania religii (wyznania), podobnie jak inne sfery uzewnętrzniania
wyznania (religii), może podlegać ustawowym ograniczeniom tylko z powodu przesłanek wymienionych w tym przepisie. Wolność
nauczania religii korzysta więc, jak każda wolność podstawowa w społeczeństwie demokratycznym z domniemania wolności jednostki,
z wyjątkiem ustawowych ograniczeń dopuszczalnych, a zarazem w konkretnych sytuacjach, koniecznych w społeczeństwie demokratycznym.
Spostrzeżenie to jest istotne dla rozpatrywanej sprawy i jej oceny konstytucyjnej, skoro wnioskodawca wskazuje, jako wzorce
kontroli konstytucyjnej zaskarżonego rozporządzenia, przepisy konstytucyjne dotyczące wolności sumienia i wyznania.
3.3. Europejski Trybunał podkreślał w swych orzeczeniach, że określona w art. 9 Konwencji „wolność myśli, sumienia i wyznania”
jest jednym z fundamentów pluralistycznego społeczeństwa demokratycznego. W wyroku z 25 maja 1993 r. (sprawa Kokkinakis przeciwko
Grecji, nr 14307/88) Trybunał stwierdził: „W sposób ujęty w art. 9 Konwencji wolność myśli, sumienia i wyznania jest jedną
z podstaw «społeczeństwa demokratycznego» w rozumieniu Konwencji. Jest ona, w swoim religijnym wymiarze, jednym z najistotniejszych
elementów tworzących tożsamość wyznawców i ich koncepcję życia, ale jest też wartością dla ateistów, agnostyków, sceptyków
i osób indyferentnych w stosunku do wiary. Pluralizm, nieodłączna cecha społeczeństwa demokratycznego, o którą walczono na
przestrzeni wieków, zależy od tego. Podczas gdy wolność wyznania jest przede wszystkim sprawą sumienia jednostki, pociąga
ona także za sobą, inter alia, wolność do «uzewnętrzniania swojego wyznania». Świadczenie słowem i czynem (o prawdach swojej wiary) jest powiązane z istnieniem
przekonań religijnych”.
Europejski Trybunał podkreślał też, że rola państwa winna polegać na pełnieniu funkcji bezstronnego i neutralnego organizatora
praktykowania różnych religii wyznań i przekonań. Państwo nie powinno dokonywać oceny legalności przekonań religijnych oraz
sposobów ich wyrażania. Rolą państwa jest zapewnienie tolerancji i pluralizmu; zapewnienie równowagi sprawiedliwej, unikającej
nadużywania pozycji dominującej jakiejś grupy wyznaniowej, chroniącej grupy mniejszościowe. W wyroku z 10 listopada 2005 r.
(sprawa Leyla Sahin przeciwko Turcji, nr 44774/98) Trybunał stwierdził między innymi: „Należy podkreślić rolę Państwa jako
neutralnego i bezstronnego organizatora praktykowania różnych religii, wyznań i przekonań i wskazać, iż rola ta ma zasadnicze
znaczenie dla porządku publicznego, harmonii wyznaniowej oraz tolerancji w demokratycznym społeczeństwie. Obowiązku neutralności
i bezstronności Państwa nie da się pogodzić z jakimkolwiek uprawnieniem po stronie Państwa do oceny legalności przekonań religijnych
oraz sposobów, w jaki są one wyrażane. Obowiązek ten wymaga, aby Państwo zapewniło wzajemną tolerancję pomiędzy przeciwstawnymi
grupami. W związku z tym rolą organów władzy w takich okolicznościach nie jest usunięcie przyczyny napięcia poprzez wyeliminowanie
pluralizmu wyznaniowego, lecz zapewnienie, iż konkurujące grupy tolerują się wzajemnie.
Pluralizm, tolerancja i otwartość to cechy charakteryzujące «demokratyczne społeczeństwo». Mimo iż interesy indywidualne muszą
czasami zostać podporządkowane interesom grupy, demokracja nie oznacza po prostu, iż poglądy większości muszą zawsze przeważać:
musi zostać osiągnięta równowaga, która zapewni sprawiedliwe i odpowiednie traktowanie osób będących w mniejszości i pozwoli
uniknąć nadużywania pozycji dominującej. Pluralizm i demokracja muszą być także oparte na dialogu i duchu kompromisu, z konieczności
pociągających za sobą szereg ustępstw po stronie jednostek lub grup jednostek, które to ustępstwa są uzasadnione w celu zachowania
i promowania ideałów i wartości demokratycznego społeczeństwa. W przypadku gdy takie «prawa i wolności» znajdują się w katalogu
praw i wolności gwarantowanych przez Konwencję i jej Protokoły, należy uznać, iż potrzeba ich ochrony może prowadzić Państwa
do ograniczenia innych praw i wolności także chronionych w Konwencji. To właśnie stałe poszukiwanie równowagi pomiędzy podstawowymi
prawami każdej osoby stanowi fundament «demokratycznego społeczeństwa»”.
Przy okazji powyższej sprawy Europejski Trybunał stwierdził też, iż mimo wspólnych standardów demokratycznych, także w zakresie
wolności sumienia i wyznania nie jest możliwe jednolite europejskie stanowisko co do znaczenia religii w społeczeństwie. W
cytowanym wyżej wyroku Europejski Trybunał stwierdził: „Nie jest możliwym wypracowanie jednolitego europejskiego stanowiska
w przedmiocie znaczenia religii w społeczeństwie, a znaczenie lub wpływ publicznego wyrażania swych przekonań religijnych
będzie się różnić w zależności od miejsca i sytuacji. Regulacje w tej sferze będą się w konsekwencji różnić w zależności od
kraju, zgodnie z krajową tradycją oraz wymogami nakładanymi przez potrzebę ochrony praw i wolności innych oraz potrzebę utrzymania
porządku publicznego. W związku z tym wybór i forma, którą winny takie regulacje przybierać, muszą zostać pozostawione w gestii
zainteresowanych Państw, jako iż będą one zależeć od danej sytuacji krajowej.
Ten margines uznania idzie w parze z kontrolą europejską obejmującą zarówno prawo, jak i decyzje prawo stosujące. Zadaniem
Trybunału jest rozstrzygnięcie, czy środki podejmowane na szczeblu krajowym były uzasadnione co do zasady i proporcjonalne.
Określając zakres marginesu uznania w niniejszej sprawie, Trybunał musi uwzględnić przedmiot sprawy, a mianowicie potrzebę
ochrony praw i wolności innych, potrzebę zapewnienia porządku publicznego oraz zabezpieczenia spokoju społecznego i rzeczywistego
pluralizmu religijnego, które mają zasadnicze znaczenie dla przetrwania społeczeństwa demokratycznego”.
Jak wspomniano, art. 9 ust. 1 Konwencji wskazuje, że jednym z elementów wolności uzewnętrzniania swego wyznania i przekonań
(publicznie lub prywatnie, indywidualnie lub zbiorowo) jest, oprócz uprawiania kultu, praktykowania i czynności rytualnych,
nauczanie religii. Podstawą orzekania Europejskiego Trybunału w sprawach związanych z nauczaniem religii był nie tylko art.
9 Konwencji, ale także art. 2 Protokołu nr 1 do Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, sporządzonego
w Paryżu dnia 20 marca 1952 r. (Dz. U. z 1995 r. Nr 36, poz. 175; dalej: Protokół nr 1). Przepis ten stanowi: „Nikt nie może
być pozbawiony prawa do nauki. Wykonując swoje funkcje w dziedzinie wychowania i nauczania, Państwo uznaje prawo rodziców
do zapewnienia wychowania i nauczania zgodnie z ich własnymi przekonaniami religijnymi i filozoficznymi”.
Europejski Trybunał zwracał uwagę, że art. 2 Protokołu nr 1 winien być interpretowany systemowo, w szczególności w świetle
art. 8 (poszanowanie życia prywatnego), art. 9, art. 10 (wolność wyrażania opinii) ale także z uwzględnieniem art. 11 Konwencji
(wolność zgromadzeń i stowarzyszeń). Stwierdzając, że w zakres „podstawowego prawa do nauki wpisane zostało prawo rodziców
do poszanowania ich przekonań religijnych i filozoficznych”, Europejski Trybunał podkreślał, że z tego punktu widzenia nie
ma znaczenia rozróżnianie między nauczaniem państwowym a prywatnym. Trybunał zwracał uwagę, że w obu przypadkach chodzi o
realizację zasadniczego celu, a mianowicie ochronę osiągnięcia pluralizmu w nauczaniu, która to możliwość ma zasadnicze znaczenie
dla zachowania demokratycznego społeczeństwa. Dlatego respektowanie przekonań rodziców, religijnych czy filozoficznych, w
całym państwowym programie kształcenia, nie zwalnia państwa, mającego obowiązek powstrzymania się od ingerencji, od obowiązku
pozytywnego, tzn. podejmowania pozytywnych działań umożliwiających poszanowanie przekonań rodziców. W wyroku z 29 czerwca
2007 r. (sprawa Folgerö i inni przeciwko Norwegii, nr 15472/02), Trybunał stwierdził między innymi: „Artykuł 2 Protokołu nr
1 nie pozwala na rozróżnianie pomiędzy nauczaniem religii a nauczaniem innych przedmiotów. Wymaga on od Państwa poszanowania
przekonań rodziców, czy to religijnych, czy filozoficznych, w całym państwowym programie kształcenia. Obowiązek ten ma szeroki
zakres, jako że ma zastosowanie nie tylko do treści kształcenia oraz sposobu jego zapewniania, lecz także do wykonywania wszystkich
«funkcji» przyjętych przez Państwo na siebie. Słowo «uznaje» (ang. respect) oznacza więcej, niż «godzi się» lub «bierze pod uwagę». Obok głównie negatywnego obowiązku, oznacza ono także istnienie
po stronie Państwa obowiązku pozytywnego. Pojęcie «przekonania», jako takie, nie jest synonimem słów «opinie» i «idee». Oznacza
ono poglądy, które osiągają pewien stopień logiki, powagi, spójności i istotności”.
Ale Europejski Trybunał podkreślił zarazem w powyższym wyroku, że poszanowanie powyższych praw rodziców nie może oznaczać
pozbawienia państwa kompetencji w zakresie ustalania i planowania programu kształcenia, zwracając zarazem uwagę, że rozwiązania
w tej sferze mogą się różnie kształtować w zależności od państwa i od czasów. Państwo musi zarazem wystrzegać się indoktrynacji.
„Jednakże ustalanie i planowanie programu kształcenia należy co do zasady do kompetencji Układających się Państw. Obejmuje
to przede wszystkim kwestie związane z względami praktycznymi, rozstrzyganie o których nie należy do Trybunału, a rozwiązanie
których może w uzasadniony prawnie sposób różnić się w zależności od państwa i od czasów. W szczególności drugie zdanie art.
2 Protokołu nr 1 nie uniemożliwia Państwom przekazywania poprzez wychowanie lub nauczanie informacji lub wiedzy, które mają
bezpośrednio lub pośrednio religijny lub filozoficzny charakter. Nie pozwala on nawet rodzicom na sprzeciwienie się włączeniu
takiego wychowania lub nauczania w program szkolny, gdyż inaczej całe kształcenie zinstytucjonalizowane zostałoby narażone
na ryzyko stania się niepraktycznym” (wyrok z 29 czerwca 2007 r., nr 15472/02). W pluralistycznym społeczeństwie państwo winno
pełnić, zdaniem Europejskiego Trybunału, rolę bezstronnego arbitra. „Państwo, realizując funkcje przez nie przyjęte w odniesieniu
do wychowania i nauczania, musi baczyć, by informacje lub wiedza włączona w programy nauczania były przekazywane w obiektywny,
krytyczny i pluralistyczny sposób. Państwo nie może realizować celu w postaci indoktrynacji, który może zostać uznany za brak
poszanowania przekonań religijnych i filozoficznych rodziców. To jest granica, której nie można przekraczać” – stwierdził
Trybunał w omawianym wyroku z 29 czerwca 2007 r.
Świadomi tego, że często naruszenia standardów demokratycznych w sferze wolności sumienia i wyznania wynikają z naruszeń podczas
stosowania prawa, sędziowie Europejskiego Trybunału stwierdzili też w cytowanym wyroku: „Ażeby zbadać sporną ustawę w świetle
art. 2 Protokołu nr 1, należy uwzględnić, pomijając jednocześnie ocenę względów praktycznych, sytuację materialnoprawną, do
jakiej osiągnięcia zmierzano i w dalszym ciągu się zmierza. Z pewnością naruszenia mogą przejawiać się w sposobie, w jaki
obowiązujące przepisy są stosowane przez daną szkołę lub nauczyciela, a właściwe organy władzy mają obowiązek zadbania z najwyższą
starannością, by przekonania religijne i filozoficzne rodziców nie były na tym etapie lekceważone przez lekkomyślność, brak
rozeznania lub niestosowny prozelityzm”.
Istotne znaczenie dla rozpatrywanego przez Trybunał Konstytucyjny wniosku miało również orzeczenie Europejskiego Trybunału
Praw Człowieka w sprawie Saniewski przeciwko Polsce z 26 czerwca 2001 r. (nr 40319/98). Przypominając, że na gruncie Konwencji
wolność myśli, sumienia i wyznania jest jednym z fundamentów społeczeństwa demokratycznego, podkreślając, że od tak rozumianej
wolności zależy pluralizm nierozerwalnie związany ze społeczeństwem demokratycznym i będący jego cenną zdobyczą, Europejski
Trybunał stwierdził między innymi: „Art. 9 Konwencji zapewnia ochronę przed religijną indoktrynacją ze strony Państwa. Art.
9 chroni przede wszystkim sferę osobistych przekonań i wyznania religijnego, t.j. sferę, która określana jest czasami jako
forum internum. Nie stanowią pogwałcenia praw gwarantowanych przez art. 9 sytuacje, w których organizowana jest w szkołach państwowych dobrowolna
edukacja religijna lub gdy istnieje możliwość zwolnienia z obowiązkowych zajęć z religii, a także gdy przewidziane jest przyznawanie
na świadectwach szkolnych stopni za uczestnictwo w takich zajęciach lub w alternatywnych zajęciach z etyki”.
4. Regulacja prawna wolności sumienia i wyznania do czasu wejścia w życie Konstytucji z 1997 r.
4.1. Analiza treści normatywnych wolności sumienia i wyznania na gruncie Konstytucji z 1997 r. winna być poprzedzona informacją
o stanie prawnym dotyczącym tej problematyki przed wejściem w życie Konstytucji. Informacja taka jest potrzebna po to, aby
lepiej zrozumieć polskie tradycje i uwarunkowania, ich wpływ na regulacje ustawowe oraz na regulację konstytucyjną w przepisach
Konstytucji z 1997 r., a także na wykładnię przepisów konstytucyjnych regulujących wolność sumienia i wyznania, wskazanych
przez wnioskodawcę jako wzorce kontroli konstytucyjnej zaskarżonych przepisów.
Polskie tradycje konstytucyjne dotyczące instytucjonalnych relacji między państwem a kościołami sięgają konstytucji z 3 maja
1791 r. Były to rozważania bardziej tradycyjne niż „tworzące się równolegle – radykalnie laickie francuskie akty ustrojowe”
(por. L. Garlicki, uwagi do art. 25, [w:] Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej. Komentarz, t. 5, Warszawa 2007). Tekst ustawy rządowej z 3 maja 1791 r. głosił, między innymi, że „religią narodową panującą jest i
będzie wiara święta rzymska katolicka ze wszystkimi jej prawami; przejście od wiary panującej jakiegokolwiek wyznania jest
zabronione pod karami apostazji”. Sposób ujęcia religii był przedmiotem ostrych kontrowersji między państwem a kościołami
w pracach nad ustawą z dnia 17 marca 1921 r. – Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej (Dz. U. Nr 44, poz. 267; dalej: konstytucja
marcowa). „Ostatecznie przyjęto formułę kompromisową, o mocno eklektycznym charakterze, bo silnie akcentującą pozycję wyznania
i Kościoła katolickiego, ale zarazem mówiącą o zasadzie równouprawnienia wyznań” (por. J. Szymanek, Regulacja stosunków państwo-kościół w polskich aktach konstytucyjnych XX wieku, „Przegląd Sejmowy” nr 3/2002). Art. 111 konstytucji marcowej stanowił między innymi: „Wszystkim obywatelom poręcza się wolność
sumienia i wyznania. Żaden obywatel nie może być z powodu swego wyznania i przekonań religijnych ograniczony w prawach, przysługujących
innym obywatelom”. Ale art. 114 stanowił, że „Wyznanie rzymskokatolickie, będące religią przeważającej większości narodu,
zajmuje w Państwie naczelne stanowisko równouprawnionych wyznań. Kościół Rzymsko-Katolicki rządzi się własnymi prawami. Stosunek
państwa do Kościoła będzie określany na podstawie układu ze Stolicą Apostolską, który podlega ratyfikacji przez Sejm”.
Regulacja konstytucyjna z 1921 r., wzmocniona konkordatem z 1925 r., stworzyła pewien stan równowagi „o charakterze tak delikatnym,
że nie chciano weń wkraczać w pracach nad Konstytucją z 1935 r.” (por. L. Garlicki, op.cit.).
Po II wojnie światowej, do czasu uchwalenia Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, uchwalonej przez Sejm Ustawodawczy
w dniu 22 lipca 1952 r. (Dz. U. z 1976 r. Nr 7, poz. 36, ze zm.; dalej: konstytucja z 1952 r. lub konstytucja PRL) obowiązywała
ustawa konstytucyjna z dnia 19 lutego 1947 r. o ustroju i zakresie działania najwyższych organów Rzeczypospolitej Polskiej
(Dz. U. Nr 18, poz. 71, ze zm.), nieobejmująca regulacji praw i wolności jednostki. 22 lutego 1947 r. uchwalono Deklarację
Sejmu Ustawodawczego w sprawie realizacji praw i wolności obywatelskich. Ogłoszono w niej, że Sejm Ustawodawczy „będzie kontynuować
realizację podstawowych praw i wolności obywatelskich”. Wśród wymienionych praw i wolności znalazła się również „wolność sumienia
i wolność wyznania”. Deklaracja nie była aktem prawnym; nie określała nawet istoty praw i wolności, lecz tylko je wymieniała.
Ten stan rzeczy, zupełny brak prawnych gwarancji wolności i praw jednostki, w tym wolności sumienia i wyznania, sprzyjał dodatkowo
dokonywanym zmianom ustrojowym w tym okresie; w sposób niedemokratyczny, również z użyciem przemocy.
Konstytucja Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, uchwalona 22 lipca 1952 r. (weszła w życie tego samego dnia), regulowała, w
sposób dalece ogólny, stosunki między państwem i kościołem, pozycję kościołów i związków wyznaniowych oraz wolność sumienia
i wyznania w art. 70, później w art. 82. Charakterystyczne, że chociaż tylko deklaratywnie, konstytucja z 1952 r. zmuszona
była uwzględnić realia wyznaniowe społeczeństwa polskiego. Art. 82 konstytucji PRL głosił w ust. 1: „Polska Rzeczpospolita
Ludowa zapewnia obywatelom wolność sumienia i wyznania. Kościół i inne związki wyznaniowe mogą swobodnie wypełniać swoje funkcje
religijne. Nie wolno zmuszać obywateli do niebrania udziału w czynnościach lub obrzędach religijnych. Nie wolno też nikogo
zmuszać do udziału w czynnościach lub obrzędach religijnych”, a w ust. 2: „Kościół jest oddzielony od państwa. Zasady stosunku
państwa do kościoła oraz sytuację prawną i majątkową związków wyznaniowych określają ustawy”.
Trafnie wskazuje się, że duży stopień ogólnikowości pozbawił wspomniany przepis art. 82 rzeczywistej treści prawnej. Trzeba
jednak przede wszystkim podkreślić, że konstytucja z 1952 r., bez względu na nazwę, nie była traktowana jako najwyższy akt
normatywny, lecz deklaracja ideowa, co w połączeniu z tym, że Sejm przestał być rzeczywistym centrum władzy politycznej, bo
było nią kierownictwo rządzącej (kierowniczej) partii komunistycznej, powodowało, że interpretację konstytucji podporządkowano
wymogom strategii politycznej, zmiennej, w zależności od uwarunkowań danego okresu. Stąd w ramach tej samej Konstytucji realizowany
był model „separacji wrogiej” (1952-1956) w stosunkach między państwem a kościołami, później praktyka modus vivendi (1956-1989) w różnych jej postaciach; a także model „separacji skoordynowanej”, ukształtowany na podstawie „ustaw wyznaniowych”
(zwłaszcza w latach dziewięćdziesiątych), do czasu uchwalenia Konstytucji z 1997 r., kiedy przepisy art. 82 konstytucji z
1952 r. traktowano jako „naturalne” wskutek swoistego desuetudo (por. J. Brożyniak, Konstytucyjne dylematy regulacji stosunków wyznaniowych we współczesnej Polsce, Warszawa 1996, s. 48, passim).
Ogólność zasad prawa wyznaniowego wymienionych w przepisach konstytucyjnych, brak ustawowych konkretyzacji uprawnień wynikających
z wolności sumienia i wyznania, w połączeniu z mechanizmami ustrojowymi PRL – wszystko to powodowało, że w okresie PRL nie
było prawnych i rzeczywistych gwarancji wolności sumienia i wyznania. Dominująca w regulacji wyznaniowej w konstytucji PRL
zasada rozdziału kościoła i państwa traktowana była jako zasada postępującej laicyzacji państwa, w takiej postaci, aby nadać
państwu charakter ateistyczny, co stanowiło model niewątpliwie sprzeczny z polską tradycją i polskimi uwarunkowaniami społecznymi.
Postępująca w takiej postaci laicyzacja w życiu publicznym oraz w szkolnictwie, prowadząca do dyskryminacji ludzi wierzących
(por. M. Pietrzak, op. cit., s. 161-168) była niewątpliwie sprzeczna z pluralizmem światopoglądowym, standardami demokratycznymi wolności wyznania oraz
z zasadą neutralności i bezstronności państwa – stanowiącymi istotę wolności sumienia i wyznania w społeczeństwie demokratycznym.
4.2. Zasadnicza nowelizacja konstytucji z 1952 r. dokonana ustawą z dnia 29 grudnia 1989 r. (Dz. U. Nr 75, poz. 444, ze zm.),
związana z rozpoczęciem gruntownych zmian ustrojowych, utrzymała w mocy w szczególności art. 82 ust. 2, głoszący zasadę oddzielenia
kościoła od państwa. Także wejście w życie ustawy konstytucyjnej z dnia 17 października 1992 r. o wzajemnych stosunkach między
władzą ustawodawczą i wykonawczą Rzeczypospolitej Polskiej oraz o samorządzie terytorialnym (Dz. U. Nr 84, poz. 426, ze zm.),
nazywanej często małą konstytucją, również nie zmieniło regulacji prawnej dotyczącej wolności sumienia i wyznania, zawartej
w rozdziale 8, obowiązującej nadal (mimo wielu podstawowych zmian ustrojowych) konstytucji z 1952 r.; funkcjonującej już w
ramach zasad nowego demokratycznego ustroju. Jednakże regulacja ta, a zwłaszcza zawarta w niej zasada rozdziału kościoła od
państwa, funkcjonowała w nowych warunkach ustrojowych. Zmiany dokonane w konstytucji z 1952 r. pozbawiły obowiązującą nadal
regulację prawną dotychczasowych podstaw aksjologicznych, co wpłynęło w istotnym stopniu na zmiany wykładni i stosowania przepisów
wspomnianego art. 82 konstytucji z 1952 r. Wykładnia stosowania tych przepisów w istotny sposób uwarunkowana była, do czasu
wejścia w życie Konstytucji z 1997 r., przez uchwalone w tym czasie akty prawne, dotyczące wolności sumienia i wyznania, a
w szczególności dotyczące nauczania religii. Jeśli chodzi o ustawy, należy wymienić w szczególności uchwalone 17 maja 1989
r. ustawy wyznaniowe: o stosunku Państwa do Kościoła Katolickiego; o ubezpieczeniu społecznym duchownych, a przede wszystkim
ustawę o gwarancjach. Ustawy te, przygotowane przy współpracy Kościoła katolickiego i innych kościołów, stanowiły, jak się
trafnie wskazuje, przełom na tle polityki wyznaniowej państwa socjalistycznego. „Nadawały nową wykładnię wyznaniowym zasadom
konstytucji z 1952 roku. Stworzyły nowy, normatywny model państwa świeckiego, odpowiadający standardom przyjmowanym przez
demokratyczno-liberalne państwa europejskie” (M. Pietrzak, op. cit., s. 201-202), chociaż w czasie, gdy ustawy te zostały uchwalone, nie przewidywano jeszcze głębokich zmian ustrojowych, które
doprowadziły do powstania ustroju demokratycznego.
Ustawa o gwarancjach, nawiązując do takich międzynarodowych aktów wyrażających standardy demokratyczne jak Powszechna Deklaracja
Praw Człowieka, czy Międzynarodowy Pakt Praw Obywatelskich i Politycznych, stanowi w art. 1 ust. 1 w dziale I, zatytułowanym
„Wolność sumienia i wyznania”: „Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu obywatelowi wolność sumienia i wyznania”, a w ust.
2: „Wolność sumienia i wyznania obejmuje swobodę wyboru religii lub przekonań oraz wyrażania ich indywidualnie i zbiorowo,
prywatnie i publicznie”. Ust. 3 cytowanego art. 1 stanowi: „Obywatele wierzący wszystkich wyznań oraz niewierzący mają równe
prawa w życiu państwowym, politycznym, gospodarczym, społecznym i kulturalnym”. Art. 10 ust. 1 tej ustawy głosi, że Rzeczpospolita
Polska jest państwem świeckim, neutralnym w sprawach religii i przekonań. Określenie, że Rzeczpospolita Polska jest państwem
świeckim i neutralnym w sprawach religii, nabiera jednak pełnej treści dzięki wykładni systemowej uwzględniającej inne przepisy
ustawy. Określenie powyższe oznacza więc w szczególności, że „Kościoły i inne związki wyznaniowe są niezależne od państwa
przy wykonywaniu swoich funkcji religijnych” (art. 11 ust. 1), że „gwarancjami wolności sumienia i wyznania w stosunkach państwa
z kościołami i innymi związkami wyznaniowymi są: 1) oddzielenie kościołów i innych związków wyznaniowych od państwa; 2) swoboda
wypełniania przez kościoły i inne związku wyznaniowe funkcji religijnych; 3) równouprawnienie wszystkich kościołów i innych
związków wyznaniowych, bez względu na formę uregulowania ich sytuacji prawnej” (art. 9 ust. 2). Neutralność państwa ma zapewniać,
między innymi, art. 6 stanowiący, że „Nikt nie może być dyskryminowany bądź uprzywilejowany z powodu religii lub przekonań
w sprawach religii” (ust. 1), a także, że „Nie wolno zmuszać obywateli do niebrania udziału w czynnościach lub obrzędach religijnych
ani do udziału w nich” (ust. 2).
Ustawa o gwarancjach konkretyzuje, co oznacza wolność sumienia i wyznania dla obywateli, a co oznacza ona dla kościołów i
związków wyznaniowych, wymieniając konkretne prawa obywateli i konkretne prawa kościołów i związków wyznaniowych, mieszczące
się w wolności sumienia i wyznania, która na tle tej ustawy staje się kompleksową zasadą ustrojową, wychodzącą poza status
wolności podstawowej jednostki. Trzeba też dodać, że zarówno prawa jednostki (obywateli) jak i prawa kościołów i związków
wyznaniowych nie stanowią katalogu zamkniętego, co jest zgodne z pojmowaniem domniemania „wolności” w społeczeństwie demokratycznym.
Ale ustawa zaznacza zarazem, że „Kościoły i inne związki wyznaniowe oraz ich działalność podlegają ochronie prawnej, w granicach
określonych w ustawach” (art. 11 ust. 2).
Tak więc art. 2 ustawy o gwarancjach stanowi, że „Korzystając z wolności sumienia i wyznania obywatele mogą w szczególności:
1) tworzyć wspólnoty religijne, zwane dalej «kościołami i innymi związkami wyznaniowymi», zakładane w celu wyznawania i szerzenia
wiary religijnej, posiadające własny ustrój, doktrynę i obrzędy kultowe;
2) zgodnie z zasadami swojego wyznania uczestniczyć w czynnościach i obrzędach religijnych oraz wypełniać obowiązki religijne
i obchodzić święta religijne;
2a) należeć lub nie należeć do kościołów i innych związków wyznaniowych;
3) głosić swoją religię lub przekonania;
4) wychowywać dzieci zgodnie ze swoimi przekonaniami w sprawach religii;
5) zachowywać milczenie w sprawach swojej religii lub przekonań;
6) utrzymywać kontakty ze współwyznawcami, w tym uczestniczyć w pracach organizacji religijnych o zasięgu międzynarodowym;
7) korzystać ze źródeł informacji na temat religii;
8) wytwarzać i nabywać przedmioty potrzebne do celów kultu i praktyk religijnych oraz korzystać z nich;
9) wytwarzać, nabywać i posiadać artykuły potrzebne do przestrzegania reguł religijnych;
10) wybrać stan duchowny lub zakonny;
11) zrzeszać się w organizacjach świeckich w celu realizacji zadań wynikających z wyznawanej religii bądź przekonań w sprawach
religii;
12) otrzymać pochówek zgodny z wyznawanymi zasadami religijnymi lub z przekonaniami w sprawach religii”.
Art. 19 ustawy o gwarancjach, stanowiąc, że „Kościoły i inne związki wyznaniowe korzystają na zasadach równouprawnienia ze
swobody pełnienia funkcji religijnych” (ust. 1), określa w ust. 2, że „Wypełniając funkcje religijne kościoły i inne związki
wyznaniowe mogą w szczególności:
1) określać doktrynę religijną, dogmaty i zasady wiary oraz liturgię;
2) organizować i publicznie sprawować kult;
3) udzielać posług religijnych, w tym osobom, o których mowa w art. 4, oraz organizować obrzędy i zgromadzenia religijne;
4) rządzić się w swoich sprawach własnym prawem, swobodnie wykonywać władzę duchowną oraz zarządzać swoimi sprawami;
5) ustanawiać, kształcić i zatrudniać duchownych;
6) realizować inwestycje sakralne i inne inwestycje kościelne;
7) nabywać, posiadać i zbywać majątek ruchomy i nieruchomy oraz zarządzać nim;
8) zbierać składki i otrzymywać darowizny, spadki i inne świadczenia od osób fizycznych i prawnych;
9) wytwarzać i nabywać przedmioty i artykuły potrzebne do celów kultu i praktyk religijnych oraz korzystać z nich;
10) nauczać religii i głosić ją, w tym za pomocą prasy, książek i innych druków oraz filmów i środków audiowizualnych;
11) korzystać ze środków masowego przekazywania;
12) prowadzić działalność oświatowo-wychowawczą;
13) tworzyć i prowadzić zakony oraz diakonaty;
14) tworzyć organizacje mające na celu działalność na rzecz formacji religijnej, kultu publicznego oraz przeciwdziałania patologiom
społecznym i ich skutkom;
15) prowadzić działalność charytatywno-opiekuńczą;
17) powoływać krajowe organizacje międzykościelne;
18) należeć do międzynarodowych organizacji wyznaniowych i międzywyznaniowych oraz utrzymywać kontakty zagraniczne w sprawach
związanych z realizacją swoich funkcji”.
Ponadto w art. 21 ust. 1 ustawy o gwarancjach postanowiono, że „Kościoły i inne związki wyznaniowe mają prawo zakładać i prowadzić
szkoły i przedszkola oraz inne placówki oświatowo-wychowawcze i opiekuńczo-wychowawcze na zasadach określonych w ustawach”.
Powyższe placówki oświatowo-wychowawcze „będą dotowane przez państwo lub organy samorządu terytorialnego w przypadkach i na
zasadach określonych w odrębnych ustawach” (art. 21 ust. 2 ustawy o gwarancjach).
Art. 20 ust. 1 ustawy określa, że „Kościoły i inne związki wyznaniowe mogą nauczać religii oraz wychowywać religijnie dzieci
i młodzież, zgodnie z wyborem dokonanym przez ich rodziców lub opiekunów prawnych”, sygnalizując, że treść modelu państwa
świeckiego, określona przez ustawę o gwarancjach, odbiega w istotny sposób od pojmowania państwa świeckiego w okresie Polskiej
Rzeczypospolitej Ludowej.
Przepisy art. 20 ust. 2 i 3 ustawy o gwarancjach określają zasady nauczania religii, stanowiąc w ust. 2: „Nauczanie religii
dzieci i młodzieży jest wewnętrzną sprawą kościołów i innych związków wyznaniowych. Jest ono organizowane, zgodnie z programem
ustalonym przez władze kościoła lub innego związku wyznaniowego, w punktach katechetycznych znajdujących się w kościołach,
domach modlitw i innych pomieszczeniach udostępnionych na ten cel przez osobę uprawnioną do dysponowania nimi”, a w ust. 3:
„Nauczanie religii uczniów szkół publicznych i wychowanków przedszkoli publicznych może odbywać się również w szkołach i przedszkolach
na zasadach określonych w odrębnej ustawie”.
Ustawa o gwarancjach, przejmując szereg elementów standardów demokratycznych dotyczących wolności sumienia i wyznania wyprzedziła
demokratyzację systemu prawnego Polski, rozpoczętą w sposób zasadniczy przez nowelizację konstytucji z 29 grudnia 1989 r.,
która, oprócz zmiany nazwy państwa na „Rzeczpospolitą Polską”, stanowiła w art. 1, że jest ona „demokratycznym państwem prawnym”,
co, jak wspomniano, zmieniło w zasadniczy sposób aksjologiczne podstawy konstytucji z 1952 r., wzmocnione później „małą konstytucją”
z 1992 r.
Warto zwrócić uwagę, że art. 11 ust. 1 ustawy o gwarancjach określa, że „Kościoły i inne związki wyznaniowe są niezależne
od państwa przy wykonywaniu swoich funkcji religijnych”. Określenie to jest odmienne niż utrzymany w mocy art. 82 ust. 2 konstytucji
z 1952 r., głoszący, że „Kościół jest oddzielony od państwa. Zasady stosunku państwa do kościoła oraz sytuację prawną i majątkową
związków wyznaniowych określają ustawy”. Ustawę o gwarancjach można by traktować jako jedną z ustaw, o których mówi przepis
art. 82 ust. 2, chociaż nie ulega wątpliwości, tym bardziej na tle całej ustawy o gwarancjach, że art. 11 ust. 1 tej ustawy
mieści się w ogólnej formule wolności wyznania, podczas gdy art. 82 ust. 2 konstytucji z 1952 r. dotyczy szerszej relacji
instytucjonalnej między państwem a kościołem. Od dotychczasowego modelu oddzielenia kościoła i państwa ustawa o gwarancjach
z pewnością odchodzi, stanowiąc w art. 16 ust. 1, że „Państwo współdziała z kościołami i innymi związkami wyznaniowymi w zachowaniu
pokoju, kształtowaniu warunków rozwoju kraju oraz zwalczaniu patologii społecznych”. Ust. 2 tego artykułu mówi o możliwości
różnych, także stałych, form współdziałania na rzecz rozstrzygnięcia problemów między państwem a kościołami.
Art. 20 ustawy o gwarancjach, przytoczony wyżej, określa zasady nauczania religii, w tym także w szkołach publicznych. Rozstrzyga
w ten sposób jednoznacznie problem, który w okresie PRL był wielokrotnie przedmiotem konfliktów między państwem a kościołem
i wierzącymi. Rozstrzyga ją w duchu zasad państwa demokratycznego, nawiązując do art. 19 ustawy, zgodnie z którym (art. 19
ust. 1 w związku z ust. 2 pkt 10) nauczanie religii i głoszenie jej, w tym za pomocą prasy, książek i innych druków oraz filmów
i środków audiowizualnych, wypływa ze swobody pełnienia funkcji religijnych, z której kościoły i inne związki wyznaniowe korzystają
na zasadach równouprawnienia.
W tych warunkach tworzenia się nowego modelu stosunków między państwem a kościołami (związkami wyznaniowymi) oraz zdecydowanego
zbliżenia się ochrony prawnej wolności sumienia i wyznania do standardów demokratycznych, a zarazem w warunkach trudnego dla
jednolitej wykładni obowiązującego stanu prawnego – doszło do wprowadzenia nauczania religii do szkół podstawowych, na podstawie
instrukcji Ministra Edukacji Narodowej z dnia 3 sierpnia 1990 r., dotyczącej powrotu nauczania religii do szkół. Trzeba nadmienić,
że obowiązujący jeszcze wówczas art. 2 ustawy z dnia 15 lipca 1961 r. o rozwoju systemu oświaty i wychowania (Dz. U. Nr 32,
poz. 160, ze zm.) stanowił, że „Szkoły i inne placówki oświatowo-wychowawcze są instytucjami świeckimi. Całokształt nauczania
i wychowania w tych instytucjach ma charakter świecki”.
Ustawa o systemie oświaty z 7 września 1991 r., uchwalona w warunkach państwa demokratycznego, przewidywała już naukę religii
w publicznych szkołach i przedszkolach. Art. 12 ustawy o systemie oświaty stanowi w ust. 1: „Publiczne przedszkola, szkoły
podstawowe i gimnazja organizują naukę religii na życzenie rodziców, publiczne szkoły ponadgimnazjalne na życzenie bądź rodziców,
bądź samych uczniów; po osiągnięciu pełnoletności o pobieraniu nauki religii decydują uczniowie”; a w ust. 2: „Minister właściwy
do spraw oświaty i wychowania w porozumieniu z władzami Kościoła Katolickiego i Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego
oraz innych kościołów i związków wyznaniowych określa, w drodze rozporządzenia, warunki i sposób wykonywania przez szkoły
zadań, o których mowa w ust. 1”.
Na podstawie cytowanego wyżej art. 12 ust. 2 ustawy o systemie oświaty Minister Edukacji Narodowej wydał rozporządzenie z
14 kwietnia 1992 r. Zgodnie z tym rozporządzeniem w publicznych przedszkolach organizuje się w ramach zajęć przedszkolnych
naukę religii na życzenie rodziców (opiekunów prawnych). W publicznych szkołach podstawowych i gimnazjach oraz szkołach ponadpodstawowych
i ponadgimnazjalnych, w ramach planu zajęć szkolnych, organizuje się naukę religii i etyki. W szkołach podstawowych i gimnazjach
– na życzenie rodziców (opiekunów prawnych), a w szkołach ponadpodstawowych i ponadgimnazjalnych – na życzenie rodziców (opiekunów
prawnych) lub samych uczniów; po osiągnięciu pełnoletności o pobieraniu religii i etyki decydują sami uczniowie.
W okresie od uchwalenia ustaw z 17 maja 1989 r., a zwłaszcza ustawy o gwarancjach, do czasu uchwalenia nowej Konstytucji z
2 kwietnia 1997 r., dokonywała się przebudowa dotychczasowego modelu stosunków między państwem a kościołami i związkami wyznaniowymi.
Następowała przebudowa polegająca na odchodzeniu od skrajnego modelu państwa świeckiego, oddzielonego od kościołów, zmierzającego
ku pełnej laicyzacji – ku szerokiej formule państwa świeckiego gwarantującego demokratyczne standardy wolności sumienia i
wyznania w warunkach pluralizmu, neutralności i bezstronności państwa wobec religii, gwarantującego również nauczanie religii
w szkołach publicznych. Na kształt wyłaniającego się nowego typu relacji między państwem a kościołami, mieszczącego się nadal
w szerokim, współczesnym modelu państwa świeckiego, w którym jednak termin „państwo świeckie” traci swoją pierwotną ostrość
i jednoznaczność, oraz na treść szeroko pojętej wolności sumienia i wyznania wpływały w tym okresie w szczególności: ustawy
wyznaniowe z 17 maja 1989 r., konstytucyjne zmiany ustrojowe, a w szczególności obowiązująca od 1 stycznia 1990 r. konstytucyjna
zasada demokratycznego państwa prawnego, ale także tradycje, układ społecznych stosunków wyznaniowych i pozycja Kościoła katolickiego.
W sferze politycznej istotne znaczenie miała dokonująca się zmiana układu sił politycznych (w parlamencie, w rządzie). Te
czynniki przesądziły o kształcie, jaki przybrała konstytucyjna regulacja wolności sumienia i wyznania w Konstytucji z 1997
r. w ramach wspomnianej szerokiej, pojemnej idei wolności sumienia i wyznania, wynikającej ze współczesnych standardów demokratycznego,
pluralistycznego społeczeństwa, standardów wskazanych wyżej, w świetle najważniejszych aktów międzynarodowych i orzecznictwa
Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
Szczególne znaczenie w kształtującym się w Rzeczypospolitej Polskiej nowym modelu stosunków między państwem a kościołami miało
– ze względu na dominującą pozycję Kościoła katolickiego w strukturze wyznaniowej społeczeństwa polskiego oraz wielowiekowe
tradycje – podpisanie 28 lipca 1993 r. Konkordatu między Stolicą Apostolską i Rzecząpospolitą Polską (Dz. U. z 1998 r. Nr
51, poz. 318; dalej: konkordat). Prezydent RP ratyfikował konkordat 23 lutego 1998 r., po kilkuletniej dyskusji i sporach
politycznych.
Ratyfikacja konkordatu zamyka okres formowania się nowego, respektującego standardy demokratyczne, ale opartego na historycznych
tradycjach, modelu stosunków między państwem a Kościołem katolickim. Szczególna pozycja Kościoła katolickiego, wynikająca
z zawarcia traktatu, została potwierdzona w Konstytucji RP (art. 25 ust. 4). Konstytucja, określając model stosunków między
państwem a kościołami i innymi związkami wyznaniowymi (art. 25 ust. 3), przyjęła, co do istoty, to samo ujęcie, które zostało
zamieszczone w art. 1 konkordatu, podkreślające poszanowanie wzajemnej niezależności i autonomii państwa i kościoła, każdego
w swojej dziedzinie (zakresie) oraz współdziałania dla dobra człowieka i dobra wspólnego.
Wraz z ratyfikacją konkordatu ewoluowało znaczenie normatywne pojęcia „państwa świeckiego”, zamieszczonego w art. 10 ust.
1 ustawy o gwarancjach, stanowiącym, iż „Rzeczpospolita Polska jest państwem świeckim, neutralnym w sprawach religii i przekonań”.
Kształtujący się w Rzeczypospolitej Polskiej model państwa świeckiego wynikał odtąd nie tylko z ustawy o gwarancjach, ale
musiał uwzględniać odpowiednie treści normatywne przepisów konkordatu, który po ratyfikacji stał się aktem prawnym porządku
prawnego Rzeczypospolitej Polskiej o wyższej mocy obowiązywania niż ustawa o gwarancjach.
Warto zwrócić uwagę, co jest istotne dla rozpatrywanej przez Trybunał sprawy, na brzmienie przepisów art. 12 ust. 2-4 konkordatu,
wskazujących na kilka istotnych aspektów wolności nauczania religii katolickiej, a w szczególności na problem programów nauczania
religii katolickiej oraz treści nauczania i wychowania religijnego. Przywołane wyżej przepisy konkordatu mają następujące
brzmienie: ust. 2: „Program nauczania religii katolickiej oraz podręczniki opracowuje władza kościelna i podaje je do wiadomości
kompetentnej władzy państwowej”; ust. 3: „Nauczyciele religii muszą posiadać upoważnienie (missio canonica) od biskupa diecezjalnego. Cofnięcie tego upoważnienia oznacza utratę prawa do nauczania religii. Kryteria wykształcenia
pedagogicznego oraz forma i tryb uzupełniania tego wykształcenia będą przedmiotem uzgodnień kompetentnych władz państwowych
z Konferencją Episkopatu Polski”; ust. 4: „W sprawach treści nauczania i wychowania religijnego nauczyciele religii podlegają
przepisom i zarządzeniom kościelnym, a w innych sprawach przepisom państwowym”.
5. Treść normatywna wskazanych wzorców konstytucyjnych.
Wnioskodawca wniósł o zbadanie zgodności zaskarżonego rozporządzenia ze wskazanymi wyżej przepisami Konstytucji. Przejście
do oceny konstytucyjnej zaskarżonego rozporządzenia, z punktu widzenia wskazanych wzorców kontroli konstytucyjnej, wymagało
uprzedniej analizy treści normatywnych wynikających ze wskazanych przez wnioskodawcę przepisów konstytucyjnych. Trybunał przypomina,
iż sposób ujęcia materii wolności sumienia i wyznania w Konstytucji z 1997 r. wynika z respektowania europejskich standardów
demokratycznych, ale także z polskich tradycji i uwarunkowań społecznych, z ewolucji przemian ustrojowych do czasu uchwalenia
Konstytucji (stąd znaczenie punktu 3 niniejszego uzasadnienia). Treść normatywna przepisów konstytucyjnych, określających
wolność sumienia i wyznania, winna być, zdaniem Trybunału, analizowana w świetle standardów demokratycznego państwa prawnego.
Dlatego, co Trybunał jeszcze raz podkreśla, konieczne było przedstawienie tych standardów (pkt 2 uzasadnienia niniejszego
wyroku). Interpretacja wspomnianych przepisów konstytucyjnych winna być również osadzona w kontekście wspomnianych polskich
tradycji i uwarunkowań społecznych, które zostały utrwalone w konkordacie. Dlatego również Trybunał uznał za stosowne, dla
potrzeb niniejszej sprawy, wcześniejsze omówienie niektórych przepisów konkordatu, chociaż nie zostały one wskazane jako wzorce
kontroli zaskarżonych przepisów.
Materia konstytucyjna dotycząca wolności sumienia i wyznania składa się z dwu części: instytucjonalnej, dotyczącej zwłaszcza
relacji między państwem a kościołami i innymi związkami wyznaniowymi, regulowanej przede wszystkim w art. 25 Konstytucji,
oraz części odnoszącej się do indywidualnych gwarancji wolności sumienia i wyznania, wynikających zwłaszcza z art. 53 Konstytucji.
Wymienione wyżej artykuły Konstytucji regulują szeroko pojętą problematykę wolności sumienia i wyznania, ponieważ Konstytucja
przyjęła metodę (technikę) dyspersji „materii wyznaniowej”, polegającą na tym, że materia ta regulowana jest w kilku przepisach
prawnych, rozmieszczonych w różnych rozdziałach składowych Konstytucji. Konstytucja z 1997 r. nie przyjęła metody kondensacji,
polegającej na ujmowaniu materii wyznaniowej w sposób zblokowany, grupujący normy prawne regulujące problematykę wyznaniową
w jednym obszernym artykule albo w szeregu artykułach, następujących po sobie, zamieszczonych w tej samej części składowej
Konstytucji, często opatrzonych wspólnym tytułem. Współczesne państwa demokratyczne stosują w tej kwestii różne metody, uwarunkowane
najczęściej tradycją czy realiami społeczno-politycznymi, istniejącymi w czasie uchwalania konstytucji (zob. J. Szymanek,
Konstytucyjna regulacja stosunków państwo-kościół (ujęcie komparatystyczne), „Państwo i Prawo” z. 4/2000, s. 24-29). Różne techniki czy metody regulacji konstytucyjnej zależą również od przyjmowanego
w danym kraju modelu stosunków między państwem a kościołami i innymi związkami wyznaniowymi.
Przyjęcie metody dyspersji, rozrzucenia przepisów konstytucyjnych, regulujących materię wolności sumienia i wyznania, nie
wpływa na hierarchię przepisów konstytucyjnych. W szczególności, zamieszczenie art. 25 Konstytucji, regulującego zwłaszcza
zagadnienia instytucjonalne wolności sumienia i wyznania, nie oznacza, iż usytuowanie tego artykułu w rozdziale I („Rzeczpospolita”),
wśród zasad ustrojowych, przesądza o priorytecie art. 25 nad art. 53 Konstytucji w procesie wykładni Konstytucji. Art. 25
i art. 53 mają charakter komplementarny i winny być rozpatrywane jako pewna całość. Przyjęta metoda regulacji powoduje również,
że szczególnego znaczenia nabiera wykładnia systemowa; powyższe artykuły Konstytucji winny być interpretowane w szerszym kontekście
konstytucyjnym, a zwłaszcza w kontekście: ogólnych przepisów ustrojowych; postanowień wstępu do Konstytucji (odniesienie do
Boga, do tradycji polskich, do zasady pomocniczości); art. 2, określającego zasadę demokratycznego państwa prawnego; art.
30 (zasada godności osoby ludzkiej); art. 32, określającego prawo do równego traktowania przez władze publiczne i wprowadzającego
zakaz dyskryminacji „z jakiejkolwiek przyczyny”; art. 31 ust. 3 dotyczącego ogólnych (wspólnych) zasad ograniczania praw i
wolności, który to przepis znajduje swą konkretyzację w art. 53 ust. 5 (stanowiącym lex specialis na tle art. 31 ust. 3).
Wskazany przez wnioskodawcę, jako wzorzec kontroli, art. 53 ust. 3 Konstytucji, określający prawo rodziców do zapewnienia
dzieciom wychowania i nauczania moralnego i religijnego zgodnie ze swoimi przekonaniami, winien być interpretowany z uwzględnieniem
zwłaszcza art. 48 ust. 1. Związek ten jest na tyle istotny, że Konstytucja nakazuje w art. 53 ust. 3 odpowiednie stosowanie
art. 48 ust. 1.
Trafnie podnosi się w doktrynie, że skoro regulacji instytucjonalnej pozycji kościołów i związków wyznaniowych, zamieszczonej
w art. 25 Konstytucji, nadano postać zasady ustrojowej, to interpretacja wszystkich innych postanowień konstytucyjnych musi
być prowadzona w sposób „przyjazny” tym zasadom, a więc w sposób zapewniający im maksymalną możliwość realizacji. To istotnie
pewna zaleta przyjętej metody dyspersji oraz nadania art. 25 Konstytucji statusu zasady ustrojowej (zob. L. Garlicki, op. cit., s. 6). Trybunał pragnie też podkreślić, że przedmiotem rozbieżności lub sporów, dotyczących regulacji problematyki wyznaniowej
we współczesnych konstytucjach (demokratycznych), co jest widoczne również w Polsce, nie są standardy demokratyczne dotyczące
indywidualnych gwarancji wolności sumienia i wyznania. Te bowiem są ujmowane wszędzie w sposób w miarę jednolity. Państwa
demokratyczne różnią się natomiast istotnie co do wyboru modelu instytucjonalnego, będącego konsekwencją przyjęcia określonego
modelu relacji między państwem a kościołami i innymi związkami wyznaniowymi.
Wskazane przez wnioskodawcę, jako wzorce kontroli konstytucyjnej zaskarżonego rozporządzenia, przepisy art. 25 ust. 1 i 2
Konstytucji, należy interpretować w kontekście innych przepisów konstytucyjnych, przede wszystkim w kontekście pozostałych
przepisów Konstytucji, zwłaszcza ust. 3 oraz ust. 4 tego artykułu. Art. 25 ust. 1 stanowi, że „Kościoły i inne związki wyznaniowe
są równouprawnione”. Trybunał Konstytucyjny pragnie podkreślić, że podstawą aksjologiczną określonego tutaj równouprawnienia
instytucjonalnego jest identyczna, indywidualna godność wyznawców wszystkich religii w demokratycznym społeczeństwie pluralistycznym,
stanowiąca podstawową przesłankę jednakowej ochrony konstytucyjnej praw wyznawców różnych religii, wynikających z wolności
religijnej. Równouprawnienie instytucjonalne kościołów jest tego konsekwencją. W płaszczyźnie ustrojowej zasada równouprawnienia
kościołów i innych związków wyznaniowych wyklucza możliwość ustanowienia religii państwowej, nadania państwu charakteru wyznaniowego.
Treścią zasady równouprawnienia kościołów i związków wyznaniowych na gruncie Konstytucji jest, jak podkreślił w jednym z wyroków
Trybunał Konstytucyjny, przyjęcie zasady, aby „wszystkie kościoły i związki wyznaniowe posiadające wspólną cechę istotną były
traktowane równo. Jednocześnie zasada ta zakłada odmienne traktowanie kościołów i związków wyznaniowych, które nie posiadają
wspólnej cechy istotnej z punktu widzenia danej regulacji” (wyrok TK z 2 kwietnia 2003 r., sygn. K 13/02, OTK ZU nr 4/A/2003,
poz. 28). Z takiego ujęcia wynika zakaz dyskryminacji i uprzywilejowania kościołów w sprawie, w której wszystkie posiadają
określone przez prawo wymogi. Ale nie oznacza to, że nie są dopuszczalne konstytucyjnie pewne zróżnicowania statusu poszczególnych
wyznań (por. S. Bożyk, Konstytucyjna zasada równouprawnienia Kościołów i innych związków wyznaniowych, [w:] Zasada równości w prawie, red. H. Zięba-Załucka, M. Kijowski, Rzeszów 2004, s. 95). Zróżnicowanie to wynika już chociażby z art. 25 ust. 4 stanawiącego,
że stosunki między Rzecząpospolitą a Kościołem katolickim określają nie tylko ustawy, ale także umowa międzynarodowa ze Stolicą
Apostolską. W tym kontekście Trybunał pragnie podkreślić, co wskazuje się także zgodnie w doktrynie, że zasady równouprawnienia
instytucjonalnego nie można pojmować jako zasady tworzącej ekspektatywę uzyskania równości faktycznej (por. L. Garlicki, op. cit., s. 12 oraz cytowana tamże literatura przedmiotu).
Inne przepisy art. 25 Konstytucji, a mianowicie ust. 2 i 3, jeszcze wyraźniej wskazują, że spośród znanych współcześnie dwóch
generalnych modeli, dotyczących relacji między państwem a kościołami i innymi związkami wyznaniowymi, a mianowicie systemu
powiązania państwa oraz systemu rozdzielności państwa oraz kościołów i związków wyznaniowych – Konstytucja z 1997 r. wybrała
rozwiązanie mieszczące się w ramach modelu drugiego. Wskazany jako wzorzec kontroli konstytucyjnej art. 25 ust. 2 Konstytucji,
skierowany do wszystkich władz publicznych RP, stanowi, że „Władze publiczne w Rzeczypospolitej Polskiej zachowują bezstronność
w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę ich wyrażania w życiu publicznym”.
Natomiast cechą charakterystyczną tzw. systemu powiązań państwa z kościołami lub związkami wyznaniowymi jest wyznaniowy charakter
państwa. Państwo opowiada się, w ramach takiego modelu, za określoną religią, która uzyskuje pozycję uprzywilejowaną w stosunku
do pozostałych religii. Wyznanie obywateli jest sprawą publiczną, następuje przesycenie działalności państwa treściami religijnymi.
Elementy systemu powiązań dostrzec można także w niektórych takich europejskich krajach demokratycznych, w których konstytucyjnie
wprowadzono na przykład religię państwową (Norwegia), religię dominującą (religia prawosławna w Grecji) lub religię narodową
(w Danii Kościół ewangelicko-luterański jest kościołem narodowym), a także w takich, w których piastowanie określonych wysokich
stanowisk państwowych należy do wyznawców religii państwowej (monarchowie w Wielkiej Brytanii, Norwegii lub Danii). Religia
jest w takim systemie z reguły przedmiotem obowiązkowym we wszystkich szkołach publicznych (zob. M. Pietrzak, op.cit., s. 61-69).
Trybunał pragnie zaznaczyć, że rozwiązania konstytucyjne w ramach modelu rozdziału państwa oraz kościołów i innych związków
wyznaniowych są zróżnicowane w różnych państwach. Wszelkie rozwiązania prawne mieszczące się w ramach takiego, szeroko rozumianego
modelu można nadal kwalifikować jako rozwiązania funkcjonujące w ramach szeroko pojętego państwa świeckiego. Jednak w drugiej
połowie XX wieku nie akcentuje się już „antywyznaniowości” państwa świeckiego, będącej pierwotną cechą tego państwa, lecz
neutralność religijną, światopoglądową państwa świeckiego. W nielicznych konstytucjach znajdujemy współcześnie pojęcie „państwa
świeckiego” na określenie relacji między państwem a kościołami (związkami wyznaniowymi); figuruje ono w konstytucji Francji
z 1958 r., także w konstytucjach Rosji i Albanii. W innych konstytucjach znajdują się natomiast określenia akcentujące z reguły
zakaz istnienia kościoła państwowego, wyznania państwowego czy religii państwowej (Niemcy, Hiszpania, Litwa). W literaturze
znaleźć można zarówno szeroko rozumiane pojęcie świeckości państwa (zob. M. Pietrzak, op. cit., s. 86-94), jak i wąskie rozumienia państwa świeckiego, będące kwalifikowaną postacią systemu rozdziału państwa i kościołów,
przy jednoczesnej konstytucjonalizacji państwa świeckiego (J. Szymanek, op. cit., s. 37).
Zdaniem Trybunału Konstytucyjnego, określenie, w odniesieniu do państw demokratycznych, jakiegoś rozwiązania prawnego, bądź
rozwiązań prawnych, za pomocą pojęcia „państwa świeckiego” – nie jest współcześnie niezbędne, a niekiedy może nawet być mylące.
Istotne jest to, czy treści normatywne wprowadzonych do Konstytucji pojęć, określających relację między państwem a kościołami
i innymi związkami wyznaniowymi, chronią niezależność kościołów i związków wyznaniowych, ich wzajemną autonomię, w stopniu
wystarczającym, aby respektować standardy wolności sumienia i wyznania jednostki oraz swobodne funkcjonowanie instytucji religijnych,
umożliwiających indywidualne przejawianie się wolności sumienia i wyznania, a także przejawy publiczne tej wolności w różnych
sferach, między innymi, w sferze nauczania religii, ale w sposób niegodzący w wolność sumienia i wyznania wyznawców innej
religii oraz uwzględniający tych, którzy nie wyznają żadnej religii. Regulacja konstytucyjna (i w ogóle prawna), dotycząca
relacji między państwem a kościołem i innymi związkami wyznaniowymi, będzie więc zgodna ze standardami demokratycznymi, przede
wszystkim wówczas, gdy będzie zgodna z fundamentalną zasadą pluralizmu idei, poglądów i działań w społeczeństwie demokratycznym.
Przyjęte w art. 25 ust. 2 Konstytucji, wskazanym również przez wnioskodawcę jako wzorzec kontroli konstytucyjnej, rozwiązanie,
zgodnie z którym władze publiczne w RP zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych, w kontekście
analizowanego wyżej ust. 1 tego artykułu oraz w kontekście ust. 3 tego artykułu, stanowiącego, że stosunki między państwem
a kościołami i innymi związkami wyznaniowymi są kształtowane na zasadach poszanowania ich autonomii oraz wzajemnej niezależności
w swoim zakresie – mieści się w ramach ogólnie pojmowanego modelu rozdzielenia państwa oraz kościołów i innych związków wyznaniowych.
Rozwiązanie to jest zgodne z koncepcją neutralności światopoglądowej państwa, przyjaznego wobec kościołów i współpracującego
z nimi, zapewniającego każdemu wolność sumienia i religii, co wszakże nie może oznaczać, że działania państwa winny zmierzać
do zapewnienia faktycznej równości instytucjonalnej kościołów, związków wyznaniowych i wszystkich religii. Gdyby tak było,
to w sytuacji istnienia kościołów i religii o bardzo zróżnicowanym poparciu społecznym (w szczególności liczby wyznawców),
rodziłoby to nieuchronną ingerencję państwa (władz publicznych), mającą na celu osiągnięcie faktycznej równości między kościołami
i religiami, co byłoby w rezultacie sprzeczne z zasadą bezstronności państwa oraz poszanowania autonomii i wzajemnej niezależności
państwa, kościołów i innych związków wyznaniowych.
Bezstronność władz publicznych w Rzeczypospolitej Polskiej, o której mowa w art. 25 ust. 2, w kontekście autonomii i wzajemnej
niezależności, o której mowa w art. 25 ust. 3, oraz równouprawnienia kościołów i innych związków wyznaniowych (art. 25 ust.
1), nie może więc – zdaniem Trybunału – oznaczać faktycznej równości instytucjonalnej między kościołem rzymskokatolickim,
dominującym w społeczeństwie polskim pod względem liczby wyznawców, a innymi kościołami i związkami wyznaniowymi. Nie może
zarazem oznaczać takich działań państwa (władz publicznych), które aprobowałyby pozycję dominującą jednego kościoła przy dyskryminacji
innych kościołów lub wyznań. Akceptacja przez państwo istniejącego status quo w zakresie struktury wyznaniowej społeczeństwa nie może więc prowadzić do zwiększania pozycji dominującej kościoła w wyniku
działań samego państwa (władzy publicznej). Bezstronność władz publicznych w sprawach przekonań religijnych (światopoglądowych
i filozoficznych), o których mowa w art. 25 ust. 2 Konstytucji, oznacza natomiast, że dopuszczalna jest zmiana istniejącego
status quo w sferze struktury wyznaniowej, jednakże bez ingerencji państwa, w sposób „naturalny”, w wyniku ewolucji struktury świadomości
społecznej, przy istniejącej swobodzie przekonań religijnych czy światopoglądowych i swobodzie wyboru dokonywanego przez każdą
jednostkę. Na władzach publicznych, w myśl art. 25 ust. 2 Konstytucji, spoczywa obowiązek zapewnienia każdemu swobody przekonań
i swobody ich wyrażania w życiu publicznym, a także związanej z tym swobody podejmowania odpowiednich decyzji. Bezstronność
władz publicznych oraz respektowanie równouprawnienia kościołów i związków wyznaniowych przez władze publiczne wiąże się więc
ściśle, co Trybunał podkreśla, z respektowaniem wolności przekonań religijnych i światopoglądowych oraz wolności ich wyrażania
w życiu publicznym.
Interpretacja treści normatywnych art. 25 ust. 1 i 2 Konstytucji winna być więc dokonywana w ścisłym związku z art. 53 ust.
1 Konstytucji, w którym mowa o zapewnieniu każdemu (przez władze publiczne) wolności religii (i wolności sumienia) oraz w
związku z art. 53 ust. 2 Konstytucji. Ten ostatni przepis Konstytucji stanowi, że: „Wolność religii obejmuje wolność wyznawania
lub przyjmowania religii według własnego wyboru oraz uzewnętrzniania indywidualnie lub z innymi, publicznie lub prywatnie,
swojej religii przez uprawianie kultu, modlitwę, uczestniczenie w obrzędach, praktykowanie i nauczanie. Wolność religii obejmuje
także posiadanie świątyń i innych miejsc kultu w zależności od potrzeb ludzi wierzących oraz prawo osób do korzystania z pomocy
religijnej tam, gdzie się znajdują”.
Art. 53 ust. 2 Konstytucji wyraża sfery wolności religijnej: wyznawanie religii, przyjmowanie religii według własnego wyboru
oraz jej uzewnętrznianie, posiadanie świątyń i innych miejsc kultu, korzystnie z pomocy religijnej; a także określa prawa
każdego wynikające z wolności religijnej: uprawianie kultu, modlitwa, uczestniczenie w obrzędach, praktykowanie, nauczanie.
Wymienione wyżej prawa każdego, wynikające z wolności religii, mogą być uzewnętrzniane indywidualnie lub zbiorowo, publicznie
lub prywatnie, a władze publiczne RP, zgodnie z art. 25 ust. 2 w związku z art. 53 ust. 1 Konstytucji, winny te prawa zapewnić
każdemu na zasadzie dobrowolności. Dotyczy to także prawa do nauczania religii i prawa do korzystania z nauki religii – istotnych
dla niniejszej sprawy.
W świetle powyższej analizy Trybunał pragnie podkreślić, że na gruncie Konstytucji, a zwłaszcza art. 25 ust. 2 oraz art. 53
ust. 1 i 2 – bezstronność działania władz publicznych w sprawach przekonań religijnych polega w szczególności na zapewnieniu
każdemu korzystania z wszystkich praw wynikających z wolności religijnej, a także na zapewnieniu kościołom i związkom wyznaniowym
posiadania świątyń i innych miejsc kultu. Powyższe przesłanki są zarazem koniecznymi warunkami równouprawnienia kościołów
i innych związków wyznaniowych.
Zdaniem Trybunału Konstytucyjnego, art. 53 ust. 2 Konstytucji wyraża nie tylko sfery wolności religijnej, wynikające z tej
wolności prawa człowieka oraz uprawnienia kościołów i związków wyznaniowych. Wyraża także funkcje, kierunki działalności kościołów
i związków wyznaniowych.
W świetle art. 25 ust. 1 i 2 Konstytucji oraz art. 53 ust. 1 i 2 Konstytucji, władze publiczne działają bezstronnie, a kościoły
i związki wyznaniowe są równouprawnione, jeśli każdy może korzystać z praw wynikających z wolności religijnej, a kościoły
i związki wyznaniowe mogą wypełniać swe funkcje wynikające z wolności religii i korzystać z uprawnień koniecznych dla realizacji
tych funkcji, przy czym funkcje te realizują zapewniając w sposób równoprawny, każdemu z wyznawców różnych religii i wyznań,
prawa będące konsekwencją wolności religii, o których mowa w art. 53 ust. 2 i 3 Konstytucji.
Trybunał zwraca również uwagę, że równouprawnienie kościołów i związków wyznaniowych, o którym mowa w art. 25 ust. 1 Konstytucji,
należy interpretować w kontekście przepisów ust. 4 i 5 tegoż artykułu.
Równoprawny z innymi kościołami i związkami wyznaniowymi status prawno-konstytucyjny kościoła rzymskokatolickiego należy interpretować
w świetle przepisu art. 25 ust. 4 Konstytucji, stanowiącego swoistą lex specialis wobec pozostałych przepisów art. 25 Konstytucji, a zwłaszcza wobec art. 25 ust. 1 Konstytucji. Art. 25 ust. 4 Konstytucji
odsyła bowiem również do umowy międzynarodowej zawartej między Rzecząpospolitą Polską a Stolicą Apostolską (konkordatu), określającej
stosunki między Rzecząpospolitą Polską a Kościołem katolickim. W ten sposób, przepisy ratyfikowanego konkordatu stały się
nie tylko częścią porządku prawnego Rzeczypospolitej Polskiej, o wyższej mocy obowiązywania niż przepisy ustawowe, ale zostały,
na mocy art. 25 ust. 4 Konstytucji, faktycznie inkorporowane do materii konstytucyjnej.
Nie ulega wątpliwości, że art. 25 ust. 4 Konstytucji oraz konkordat określają szczególną pozycję instytucjonalną Kościoła
katolickiego w systemie prawnym RP, odzwierciedlającą jego dominującą pozycję w strukturze wyznaniowej RP. Trybunał pragnie
jednak podkreślić, że ta szczególna pozycja instytucjonalna nie może w żaden sposób dotykać równych praw każdego, wynikających
z wolności wszystkich religii i wyznań.
W świetle art. 25 ust. 1 i 2 w związku z art. 53 ust. 2 i 3, a w konsekwencji, także w związku art. 48 ust. 1, do którego
odsyła art. 53 ust. 3 Konstytucji – w zakresie zapewnienia praw wynikających z wolności religii, określonych w art. 53 ust.
2 i 3 Konstytucji, kościoły i związki wyznaniowe są równouprawnione, a władze publiczne winny zachować bezstronność określoną
w art. 25 ust. 2 Konstytucji. Szczególna pozycja instytucjonalna Kościoła katolickiego, wynikająca z art. 25 ust. 4 Konstytucji
i z Konkordatu, ma więc, w świetle art. 25 ust. 1 i 2 w związku z art. 53 ust. 2 i 3 Konstytucji, swoje ograniczenia, będące
konsekwencją równych praw każdego, wynikających z wolności religii, w tym także równych praw, wynikających z wolności nauczania
każdej religii. Art. 25 ust. 4 Konstytucji stanowi więc, na gruncie innych przepisów tego artykułu lex specialis o ograniczonym zakresie, skoro szczególna regulacja pozycji instytucjonalnej Kościoła Katolickiego jest ograniczona równoprawnością
wyznawców wszystkich religii i wyznań, w zakresie praw wynikających z art. 53 Konstytucji, w szczególności z jego ust. 2 i
3.
6. Kontrola zaskarżonego rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z 13 lipca 2007 r. z wzorcami konstytucyjnymi: art. 25
ust. 1 i 2, art. 32 ust. 1 i 2 oraz art. 53 ust. 3 w związku z art. 48 ust. 1 Konstytucji.
Należy przypomnieć, że poddane kontroli konstytucyjnej zaskarżone rozporządzenie uzupełnia, o dwa dodatkowe przepisy, wydane
wcześniej rozporządzenie z 30 kwietnia 2007 r. To spostrzeżenie jest istotne, gdyż dodane do rozporządzenia zmienionego z
30 kwietnia 2007 r. przepisy § 20 ust. 4a oraz § 22 ust. 2a należy rozpatrywać w kontekście całego rozporządzenia z 30 kwietnia
2007 r., co dla analizy zarzutów wnioskodawcy ma istotne znaczenie.
Wnioskodawca zarzuca zaskarżonemu rozporządzeniu naruszenie art. 25 ust. 2 Konstytucji z powodu braku bezstronności, a tym
samym braku neutralności władz publicznych w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych. Naruszenia
powyższego przepisu wnioskodawca dopatruje się w tym, że zaskarżone rozporządzenie wspiera religię kosztem innego światopoglądu,
promuje religię, wywołuje presję na uczniów lub rodziców (opiekunów prawnych), aby wybrali naukę religii. Promocji religii
dopatruje się wnioskodawca w tym, że jednym z celów wydanego rozporządzenia jest motywowanie ucznia do dodatkowego wysiłku
oraz docenienie pracy wynikającej z uczestnictwa w zajęciach religii albo etyki, a także w tym, że wliczanie ocen z religii
do średniej ocen w ramach klasyfikacji końcowej lub rocznej ma zachęcić uczniów do wyboru, między innymi, nauki religii, a
tych którzy dokonali już takiego wyboru, ma motywować do zaangażowania w naukę religii; w istocie rzeczy – zdaniem wnioskodawcy
– ma także powstrzymywać przed rezygnacją z uczęszczania na te zajęcia. Tym samym, zdaniem wnioskodawcy, wybór dokonany przez
uczniów nie będzie całkowicie wolny, lecz dokonywany pod presją ekspektatywy dobrej oceny z religii.
Na wstępie Trybunał pragnie przypomnieć, o czym wspomniano już w pkt 3 tego uzasadnienia, że ustawa o systemie oświaty w art.
12 ust. 1 stworzyła obowiązującą do tej pory podstawę prawną nauczania religii na życzenie rodziców (po osiągnięciu pełnoletności
decydują sami uczniowie), w publicznych przedszkolach, szkołach podstawowych, gimnazjach i szkołach ponadgimnazjalnych. Wymienione
wyżej jednostki oświatowe organizują nauczanie religii. Art. 12 ust. 2 powyższej ustawy upoważnił ministra właściwego do spraw
oświaty i wychowania w porozumieniu z Kościołem katolickim, Kościołem prawosławnym oraz innymi kościołami i związkami wyznaniowymi
do określenia, w drodze rozporządzenia, warunków i sposobu wykonywania przez szkoły zadań, o których mowa w art. 12 ust. 1.
Na tej podstawie zostało wydane rozporządzenie z 14 kwietnia 1992 r. O rozporządzeniu tym wspomina sam wnioskodawca, przypominając,
że zgodnie z ustawą o systemie oświaty „uczniowie – na podstawie decyzji swoich rodziców (opiekunów prawnych) ewentualnie
własnej, mogą uczęszczać na lekcje religii, na lekcje etyki, albo nie uczęszczać na żadne z wymienionych zajęć”.
Przywołanie powyższych aktów prawnych jest istotne, ponieważ niektóre argumenty wnioskodawcy, przytoczone w uzasadnieniu wniosku,
dotyczą nie tylko zaskarżonego rozporządzenia, wprowadzającego wliczanie, do średniej rocznej oraz do średniej w klasyfikacji
końcowej, rocznych ocen, między innymi, z religii, lecz odnoszą się, generalnie, do szerszego problemu, a mianowicie do nauczania
religii w szkołach publicznych. Trybunał przypomina w związku z tym, że szereg przepisów wspomnianego wyżej rozporządzenia
z 14 kwietnia 1992 r., odnoszącego się do nauczania religii w szkołach i przedszkolach publicznych, było już przedmiotem kontroli
Trybunału Konstytucyjnego z wniosku Rzecznika Praw Obywatelskich z dnia 19 sierpnia 1992 r. Jako wzorce kontroli Rzecznik
wskazał przepisy obowiązującej wówczas konstytucji, a także przepisy kilku ustaw. Niektóre ustalenia Trybunału, w związku
z powyższym wnioskiem Rzecznika, zawarte w orzeczeniu z 20 kwietnia 1993 r. (sygn. U 12/92, OTK w 1993 r., cz. I, poz. 9),
pozostają istotne dla rozpatrywanej przez Trybunał niniejszej sprawy. W szczególności Trybunał pragnie przypomnieć następujący
fragment uzasadnienia wspomnianego orzeczenia: „Umieszczanie ocen z religii na świadectwie szkolnym jest konsekwencją organizowania
nauczania religii przez szkoły publiczne. Art. 22 ust. 2 pkt 4 i 5 ustawy o systemie oświaty, zobowiązuje Ministra Edukacji
Narodowej m.in. do ustalania «sposobu prowadzenia przez szkoły i placówki dokumentacji przebiegu nauczania». Nie mówi się
tu o żadnych wyjątkach. Świadectwo szkolne obejmuje wszystkie zajęcia szkolne – obowiązkowe i ponadobowiązkowe i dlatego brakuje
przesłanek do obligatoryjnego wyłączenia religii. Oczywiście Minister Edukacji Narodowej mógłby zadecydować inaczej i znieść
wymóg umieszczania ocen na świadectwie szkolnym”.
Trybunał podkreśla, że nauczanie religii jest jednym z elementów wolności religii określonej w art. 53 ust. 2 Konstytucji,
obok, między innymi, uprawiania kultu, modlitwy, uczestniczenia w obrzędach i praktykowania, posiadania świątyń i innych miejsc
kultu oraz prawa do korzystania z pomocy religijnej. Wolność religii wiąże się zawsze z wolnością wyznawania lub przyjmowania
religii według własnego wyboru, poprzez swój wybór, swoją decyzję; indywidualnie lub zbiorowo, publicznie lub prywatnie. Wolność
uzewnętrzniania religii dotyczy także wolności nauczania religii. Musi ona następować po przejawieniu swobodnej decyzji zainteresowanych,
przy pełnym respektowaniu ich woli. Trybunał podkreśla, że zgodnie z art. 53 Konstytucji, respektującym współczesne standardy
praw i wolności jednostki w społeczeństwie demokratycznym, a w szczególności zgodnie z ust. 1-3 art. 53 Konstytucji, władze
publiczne nie decydują o prawie do nauczania religii, jak zresztą w ogóle o prawie do wolności religii. Władze publiczne określają
i realizują gwarancje wolności religii, w tym także gwarancje nauczania religii jako jednego z elementów wolności religii.
Wprowadzenie, w wyniku zaskarżonego rozporządzenia, wliczania do średniej rocznej ocen (§ 20 ust. 4a rozporządzenia zmienionego)
oraz do średniej ocen w klasyfikacji końcowej (§ 22 ust. 2a rozporządzenia zmienionego), obok średniej ocen z etyki i z obowiązkowych
zajęć edukacyjnych, także rocznych ocen z religii – jest, zdaniem Trybunału, konsekwencją wprowadzenia do programów nauczania
nauki religii oraz konsekwencją umieszczania ocen z religii na świadectwach szkolnych w szkołach publicznych, co Trybunał,
jak wspomniano, poddał już kontroli w orzeczeniu z 20 kwietnia 1993 r. (sygn. akt U 12/92).
Trybunał zwraca uwagę, że zaskarżenie rozporządzenia Ministra z 13 lipca 2007 r., wprowadzającego roczne oceny z religii oraz
etyki i dodatkowych zajęć edukacyjnych, do średniej rocznej oraz do średniej w klasyfikacji końcowej – następuje w momencie,
w którym umieszczanie ocen z religii na świadectwach szkolnych w szkołach publicznych oraz w ogóle nauczanie religii – nie
są już problemami budzącymi kontrowersje konstytucyjne. Na wnioskodawcy ciążył więc obowiązek wykazania, dlaczego wliczanie
ocen z religii do średniej rocznej i średniej klasyfikacji końcowej, stanowiące element systemu oceniania, będącego częścią
nauczania religii – jest niezgodne ze wskazanymi wzorcami kontroli konstytucyjnej. Trybunał zwraca w tym miejscu uwagę, że
nie ma znaczenia, czy przedmiot jest obowiązkowy czy fakultatywny; pod warunkiem, że przedmiot fakultatywny jest dobrowolnie,
swobodnie wybrany oraz, co jest istotne w przypadku nauczania religii, że przedmiot ten nie jest sprzeczny ze światopoglądem
lub przekonaniami religijnymi rodziców (uczniów); w tym ostatnim przypadku bowiem swoboda wyboru byłaby fikcyjna (art. 53
ust. 3 w związku z art. 48 ust. 1 Konstytucji). Konieczne jest również spełnienie innego, podstawowego wymogu, wynikającego
z art. 53 ust. 4 Konstytucji, odnoszącego się generalnie do możliwości nauczania religii w szkole, a mianowicie, że nauczanie
religii kościoła lub innego związku wyznaniowego nie narusza wolności sumienia i religii innych osób.
Trybunał pragnie w tym kontekście ponownie zaznaczyć, że zawarte w petitum wniosku zaskarżenie wnioskodawcy jest, na tle konstytucyjnej oceny regulacji prawnej nauczania religii, bardzo wąskie. Wnioskodawca
formalnie nie kwestionuje w swym wniosku samego nauczania religii w publicznych szkołach; nie kwestionuje też umieszczania
ocen z religii na świadectwach szkolnych w szkołach publicznych, a zaskarża jedynie wliczanie ocen z religii do średniej rocznej
i średniej końcowej. W związku z tym, że – jak wspomniano – argumenty zamieszczone przez wnioskodawcę w uzasadnieniu nie dotyczą
wyłącznie wliczania ocen z religii do średniej rocznej i średniej końcowej ale odnoszą się, wbrew oświadczeniom wnioskodawcy
na rozprawie, także do wystawiania ocen z religii na świadectwach szkolnych szkół publicznych, a niekiedy odnoszą się do nauczania
religii w szkołach publicznych, Trybunał przypomina, że w wyroku z 5 maja 1998 r. (sygn. K 35/97, OTK ZU nr 3/1998, poz. 32),
dokonał ustaleń istotnych dla rozpatrywanej sprawy. Trybunał stwierdził w powyższym wyroku między innymi: „Z normy art. 12
ust. 1 ustawy o systemie oświaty wynika że kwestia wystawiania ocen z religii na świadectwach szkolnych szkół publicznych
nie jest traktowana przez ustawodawcę samoistnie, lecz stanowić ma element obowiązku szkół organizowania religii na życzenie
rodziców bądź rodziców i dzieci. Jedynie określenie sposobu i warunków realizacji tego zadania szkół publicznych powierza
ustawa Ministrowi Edukacji Narodowej, upoważniając go do wydania stosownego rozporządzenia w porozumieniu z władzami kościołów
i związków wyznaniowych, których stosunki z państwem regulują ustawy. Do zakresu ustawowego pojęcia warunków realizacji przez
szkoły publiczne organizowania nauki religii na życzenie rodziców lub rodziców i dzieci należy także kwestia wystawiania ocen
z religii na świadectwie szkolnym”.
Wnioskodawca krytycznie ocenia obowiązujący stan prawny, w którym „w szkołach publicznych może być nauczana jedynie religia
(światopogląd religijny) reprezentowana przez związek wyznaniowy o uregulowanej sytuacji prawnej”, a polskie prawo nie przewiduje
propagowania w szkole jakiegokolwiek innego światopoglądu, np. ateistycznego, panteistycznego czy deistycznego. Przewidując
wliczanie oceny z religii do średniej ocen, władze publiczne dodatkowo wspierają światopogląd teistyczny, opowiadają się po
jego stronie.
Zdaniem Trybunału, jest rzeczą zrozumiałą, że w szkołach publicznych może być nauczana jedynie religia kościoła lub związku
wyznaniowego o uregulowanej sytuacji prawnej, gdyż wynika to wprost z art. 53 ust. 4 Konstytucji. Nauczanie określonej religii,
podobnie jak szerzenie określonego światopoglądu nie jest samoistnym, podstawowym prawem jednostki. Nauczanie religii – co
Trybunał przypomina – jest prawem wynikającym z wolności religii, z możliwości uzewnętrzniania w ten sposób swojej religii;
jest prawem gwarantowanym w art. 53, w szczególności w ust. 2 i 3. Wliczanie ocen z religii do średniej rocznej i końcowej
jest – co Trybunał podkreśla ponownie – konsekwencją wprowadzenia religii do programu nauczania oraz konsekwencją wystawiania
ocen z religii na świadectwach szkolnych szkół publicznych. Jest to konsekwencja konstytucyjnych gwarancji wolności religii,
a nie wspierania światopoglądu teistycznego. Uczeń (jego rodzice, opiekunowie prawni) ma, na gruncie obowiązujących przepisów,
możliwość wyboru między nauką określonej religii a etyką, jako przedmiotem dla tych, których nie cechuje światopogląd religijny.
Konstytucja nie przewiduje odrębnych gwarancji nauczania dla wymienionych przez wnioskodawcę światopoglądów: ateistycznego,
panteistycznego czy deistycznego. Trudno byłoby sobie nawet wyobrazić organizacyjnie takie rozróżnienie wśród przedmiotów
do wyboru. Wiedzę konieczną na tym poziomie nauczania zainteresowani mogą otrzymać, między innymi, w ramach przedmiotu „etyka”
lub innego przedmiotu w zakresie „dodatkowych zajęć edukacyjnych”, o których mowa w zaskarżonym rozporządzeniu.
Uzasadniając powyższe zarzuty, wnioskodawca wiąże je z tym, że „szkolne nauczanie religii w Polsce obejmuje, w przytłaczającej
większości przypadków, naukę religii rzymskokatolickiej”. Trybunał Konstytucyjny pragnie przypomnieć, że wolność religii (wolność
wyznania) nie prowadzi do równości faktycznej. Skoro bowiem jest to wolność religii, także w sferze nauczania, gwarantowana
swobodą wyboru, a władze publiczne winny, zgodnie z art. 25 ust. 2 Konstytucji, zachować bezstronność w sprawach przekonań
religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę ich wyrażania w życiu publicznym, a zgodnie z art. 25
ust. 1 Konstytucji winny traktować kościoły i związki wyznaniowe w sposób równoprawny – to struktura świadomości społecznej
w sprawach religijno-światopoglądowych znajduje niewątpliwie swoje odbicie w strukturze nauczania religii i etyki. Przewaga
wierzących wyznania rzymskokatolickiego zwykle znajduje więc odbicie (zależy też od struktury danego środowiska) w tym, że
większość uczniów wybiera naukę religii rzymskokatolickiej.
Trybunał zwraca uwagę, jak należy rozumieć równouprawnienie kościołów i związków wyznaniowych oraz bezstronność władz publicznych
w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, na gruncie Konstytucji. Trybunał ustalił, na gruncie
Konstytucji, znaczenie normatywne wspomnianych pojęć: „równouprawnienie”, o którym mowa w art. 25 ust. 1 Konstytucji oraz
„bezstronność”, o której mowa w art. 25 ust. 2 Konstytucji – w pkt 5 uzasadnienia niniejszego wyroku.
W piśmie z 24 czerwca 2009 r. wnioskodawca powtórzył, formułując w nieco inny sposób, w kontekście wskazanego naruszenia art.
25 ust. 1 Konstytucji, zarzuty wobec zaskarżonego rozporządzenia, związane z konsekwencjami „dominacji” religii rzymskokatolickiej,
podnosząc, że lekcje religii katolickiej organizowane są praktycznie we wszystkich szkołach publicznych w Polsce, a lekcje
innych religii w szkołach nielicznych, że system nauczania religii „promuje” religie „większościowe”, a także że uczniowie,
którzy nie chcą uczęszczać na lekcje religii katolickiej, nie mają możliwości uczęszczania na lekcje etyki.
Zdaniem Trybunału, ze sformułowania zarzutów zamieszczonych w powyższym piśmie wynika, że odnoszą się one do sfery stosowania
przepisów oraz że odnoszą się nie tylko do zakresu zaskarżenia, ale dotyczą organizacji nauki religii „mniejszościowych” oraz
lekcji etyki. Przekonuje o tym także przywołanie toczących się przed Europejskim Trybunałem spraw inicjowanych skargami przeciwko
Polsce, w związku z organizacją lekcji etyki oraz religii innych niż katolicka.
Trybunał zdaje sobie sprawę z tego, że może się zdarzyć w konkretnych przypadkach, w warunkach dominacji wyznania rzymskokatolickiego
w strukturze wyznaniowej społeczeństwa polskiego, iż wybór przedmiotu dodatkowego przez rodziców lub uczniów może nie być
w pełni swobodny, lecz podejmowany pod presją „lokalnej” opinii publicznej. Swobodny wybór przedmiotu dodatkowego zależy bowiem
w dużym stopniu od respektowania w lokalnych społecznościach zasad pluralizmu społecznego, tolerancji dla odmiennych przekonań
i wyznań. W konkretnych przypadkach, w których doszłoby do presji zewnętrznej, naruszającej swobodny wybór, byłby to efekt
niskiego poziomu kultury demokratycznej. Ta ważna kwestia, dostrzegana przez Trybunał, leży jednak poza jego kognicją. Trybunał
jest bowiem sądem prawa; nie ocenia sfery stosowania prawa. Z tych samych powodów, braku kognicji do rozpatrywania zarzutów
dotyczących stanu faktycznego, Trybunał Konstytucyjny nie poddaje analizie zarzutu wysuniętego przez wnioskodawcę, iż zasada
bezstronności władz publicznych została naruszona również dlatego, że zaskarżony akt prawny został wydany pod wpływem postulatów
hierarchii katolickiej, zgłaszanych na forum Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu Polski. Trybunał pragnie jednak zauważyć,
że art. 25 Konstytucji, obok zasady równouprawnienia kościołów i innych związków wyznaniowych oraz zasady bezstronności w
sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych (ust. 2) wyraża również potrzebę współdziałania między
państwem a kościołami i innymi związkami wyznaniowymi (ust. 3).
Wnioskodawca podnosi również, że wliczanie ocen z religii lub etyki do średniej ocen w ramach klasyfikacji końcowej lub rocznej
ma zachęcić do wyboru określonej religii oraz powstrzymywać przed rezygnacją z uczęszczania na te zajęcia, pod presją ekspektatywy
dobrej oceny z religii lub etyki, co powoduje, że wybór dokonany przez rodziców lub uczniów nie jest w pełni swobodny; zwłaszcza,
że ocena z wybranego przedmiotu może zadecydować o szczególnej formie promocji ucznia, jak otrzymanie świadectwa z wyróżnieniem.
Natomiast w sytuacji gdy ocena z religii lub z etyki nie byłaby uwzględniona w średniej, powodowałoby to zawężenie średniej
(uczeń nie ma dodatkowych zajęć z etyki lub religii).
Zdaniem Trybunału Konstytucyjnego, wnioskodawca nie przedstawił dowodów na to, że wspomniane wyżej zjawiska są konsekwencją
zaskarżonej regulacji. Nie można z góry założyć, że wliczanie ocen z religii lub etyki do średniej spowoduje podwyższenie
średniej. Może to zależeć w poszczególnych przypadkach od różnych czynników. Ponadto, należy zauważyć, że zaskarżone rozporządzenie
stanowi o wliczaniu do średniej rocznej i średniej końcowej rocznych ocen nie tylko z religii, ale także z etyki oraz z „dodatkowych
zajęć edukacyjnych”, co stwarza dodatkowe możliwości podwyższania średniej. Zwraca na to uwagę Prokurator Generalny.
Podnoszony przez wnioskodawcę zarzut, że przyjęte rozwiązania wywierają presję na dzieci i młodzież, „w celu uczestniczenia
w lekcjach religii zgodnie z wyborem dokonanym przez rodziców lub opiekunów prawnych”, Trybunał Konstytucyjny postrzega w
kontekście wspomnianego wcześniej, niskiego poziomu kultury demokratycznej w danej społeczności. Natomiast zarzut, iż ocena
z religii ma mobilizować uczniów także do aktywności religijnej poza szkołą – byłby istotny wówczas, gdyby w konkretnej sytuacji
odbywało się to pod presją, pozbawiając ucznia (rodziców) swobodnego wyboru. Jeśli natomiast wybór taki jest swobodny, aktywność
religijna poza szkołą winna być traktowana również jako jeden z przejawów wolności religii. Do tego zarzutu podnoszącego również
sprawę presji na dzieci i młodzież, odnieść można również sformułowane wyżej ustalenia, a mianowicie, że dotyczy on sfery
stosowania zaskarżonych przepisów oraz ewentualnego, negatywnego wpływu lokalnej kultury i obyczajowości na respektowanie
odmiennych od większości przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych.
Wnioskodawca podnosi również, że lekcje religii nie mają charakteru religioznawczego, ale są katechezą. „Wśród celów katechetycznych
katechezy w klasach 4-6 szkoły podstawowej wymienia się na pierwszym miejscu, między innymi, budzenie zainteresowania przesłaniem
Bożym, uzdolnienie do odczytywania w nauczaniu biblijnym wezwania Bożego dla swojego życia, przygotowanie do samodzielnego
odbioru tekstów biblijnych” – sygnalizuje wnioskodawca, powołując się na „Podstawę programową katechezy Kościoła katolickiego
w Polsce” – dokument zatwierdzony przez Konferencję Episkopatu Polski (wyd. Kraków 2002). W piśmie z 24 czerwca 2009 r. wnioskodawca
dodał do sformułowanych wyżej zarzutów także ten, że za „zawartość merytoryczną” lekcji religii „odpowiadają poszczególne
kościoły i związki wyznaniowe”.
Trybunał Konstytucyjny zwraca uwagę, że powyższe zarzuty wychodzą poza zakres zaskarżenia wskazany we wniosku. Przedmiotem
zaskarżenia jest bowiem rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z 13 lipca 2007 r. Powyższe zarzuty wnioskodawcy dotyczą
natomiast treści programu katechezy Kościoła katolickiego oraz realizacji nauczania religii w szkołach publicznych. Charakter
zarzutów powoduje, że nie podlegają one – w świetle art. 188 Konstytucji oraz art. 2 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym – ocenie
konstytucyjnej Trybunału.
W tym kontekście Trybunał przypomina jednak, że zgodnie z § 4 rozporządzenia z 14 kwietnia 1992 r. „Nauczanie religii odbywa
się na podstawie programów opracowanych i zatwierdzonych przez właściwe władze kościołów i innych związków wyznaniowych i
przedstawionych Ministrowi Edukacji Narodowej do wiadomości. Te same zasady stosuje się wobec podręczników do nauczania religii”.
Wnioskodawca nie skarży powyższego przepisu. Trybunał pragnie również przypomnieć w tym miejscu o treści cytowanego wyżej
art. 12 konkordatu, a zwłaszcza o ust. 2 i ust. 4 tego artykułu, regulujących kwestie programu nauczania religii katolickiej
oraz treści nauczania tej religii. Zgodnie z art. 12 ust. 2 konkordatu „Program nauczania religii katolickiej oraz podręczniki
opracowuje władza kościelna i podaje je do wiadomości kompetentnej władzy państwowej”. Natomiast w myśl art. 12 ust. 4 Konkordatu
„w sprawach treści nauczania i wychowania religijnego nauczyciele religii podlegają przepisom i zarządzeniom kościelnym, a
w innych sprawach przepisom państwowym”.
W świetle wcześniejszych ustaleń Trybunału należy też ocenić zarzuty wnioskodawcy dotyczące naruszenia, przez przepisy zaskarżonego
rozporządzenia, konstytucyjnej zasady równości wobec prawa, prawa do równego traktowania oraz zasady niedyskryminacji, zawartych
w art. 32 Konstytucji. Wnioskodawca podnosi ponadto, że odmienne są także kryteria oceny w przypadku tych, którzy uczęszczają
na religię oraz tych, którzy na nią nie uczęszczają. Jeśli chodzi o uczniów uczęszczających na religię, „przedmiotem oceny
będzie stopień internalizacji określonego światopoglądu – prawd wiary – oraz zaangażowanie w praktyki religijne, tj. stopień
pobożności. W przypadku uczniów nie uczęszczających na katechezę, przesłanką ich oceny jest poziom zdobytej wiedzy naukowej
oraz związanych z tym umiejętności” – podnosi wnioskodawca.
Trybunał pragnie przede wszystkim zwrócić uwagę, że wysuwane przez wnioskodawcę powyższe zarzuty wychodzą poza zakres zaskarżenia,
związany z rozporządzeniem Ministra z 13 lipca 2007 r. Należy jednak nadmienić, że wskazywana przez wnioskodawcę odmienność
kryteriów oceny jest nieuchronna, skoro przedmiotem nauczania jest religia, a nie religioznawstwo. Nauczanie religii jest
– należy to jeszcze raz przypomnieć – jednym z przejawów wolności religii, w świetle współczesnych standardów pluralistycznego
społeczeństwa demokratycznego. Nie jest też rolą państwa narzucanie programu nauczania religii i sprowadzanie programu do
nauczania religioznawstwa. O kwestii tej Trybunał wspominał już wcześniej. Taka sytuacja oznaczałaby naruszenie art. 53, w
szczególności ust. 1-5, ale także art. 25 ust. 2 Konstytucji, gdyż państwo, ingerując w ten sposób, nie zachowałoby bezstronności
w sprawach przekonań religijnych oraz swobody ich wyrażania w życiu publicznym. Dlatego Trybunał uznał, że wnioskodawca nie
wykazał naruszenia art. 32 Konstytucji.
Trybunał pragnie jednak w tym miejscu podkreślić, że neutralna i bezstronna rola państwa w gwarantowaniu wolności religii
w sferze nauczania religii nie może być utożsamiana z rolą bierną, skoro chodzi o zapewnienie przez państwo pluralizmu w nauczaniu,
odzwierciedlającego zróżnicowaną strukturę świadomości społecznej i przekonań religijnych. Zwłaszcza w tych środowiskach,
w których istnieje zdecydowana dominacja jednej z religii, zapewnienie niedyskryminacji, tolerancji i ochrony przekonań grup
mniejszościowych staje się, zgodnie z omówionymi wcześniej standardami demokratycznego społeczeństwa, szczególnie ważnym obowiązkiem
państwa. Państwo (władze publiczne) jest organizatorem nauczania w szkołach publicznych, także w zakresie nauczania religii.
Nie może więc wyzbywać się obowiązku czuwania, aby zapewnić rzeczywisty pluralizm nauczania. Państwo powinno posiadać pełną
informację, także w zakresie treści nauczania religii; powinno reagować, w porozumieniu z odpowiednimi władzami kościelnymi,
w sytuacjach, w których dochodzi do nietolerancji czy niedopuszczalnych presji będących odzwierciedleniem dominacji jednej
z religii.
Trybunał Konstytucyjny zwraca uwagę, że neutralna i bezstronna rola państwa nie może polegać na zaprowadzeniu równości faktycznej
wszystkich religii i przekonań, między innymi, w sferze nauczania, ale winna polegać na zapewnieniu każdej jednostce swobodnego
wyznawania każdej religii i przekonań, także na zapewnieniu ochrony praw wynikających ze swobody religii i przekonań, również
w sferze edukacji. Trybunał podkreśla również, co ustalił wcześniej, że wolność sumienia i religii, którą na gruncie Konstytucji
winien mieć zapewnioną „każdy”, także w sferze nauczania religii (art. 53 ust. 1 i 2 Konstytucji), stanowi podstawową przesłankę
ograniczającą istniejącą nierówność instytucjonalną między kościołami i związkami wyznaniowymi oraz szczególną pozycję Kościoła
Katolickiego w Rzeczypospolitej Polskiej, usankcjonowaną prawnie w art. 25 ust. 4 Konstytucji, a także w umowie międzynarodowej
(konkordacie) między Rzecząpospolitą Polską a Kościołem katolickim, do której ten przepis konstytucyjny odsyła. Faktyczna
nierówność między kościołami i związkami wyznaniowymi, przejawiająca się konsekwencji w nierówności instytucjonalnej, nie
może bowiem ograniczać równych praw każdego, wynikających z wolności religii, będącej jednym z podstawowych przejawów wolności
człowieka w społeczeństwie demokratycznym. Trybunał zwraca w tym miejscu uwagę, że nierówność instytucjonalna nie może również
prowadzić do ograniczenia „mniejszościowych” kościołów i związków wyznaniowych w realizacji ich funkcji i praw wynikających
z wolności religii. Trybunał przypomina w tym miejscu kierunek orzecznictwa Europejskiego Trybunału, ukazany w pkt 2.3 uzasadnienia
niniejszego wyroku.
Wnioskodawca twierdzi również, że zaskarżone rozporządzenie, przewidując wliczanie oceny z religii do średniej ocen, wprowadza
instrument presji na ucznia uczęszczającego na katechezę, narusza równowagę między uprawnieniami rodziców a wolnością sumienia
i wyznania oraz przekonań, a tym samym „pewnego rodzaju równowagę, wynikającą z art. 53 ust. 3 w związku z art. 48 ust. 1,
między uprawnieniami rodziców w zakresie przekazywania nauczania i wychowania religijnego oraz moralnego – a obowiązkiem respektowania
wolności sumienia i wyznania dzieci oraz ich przekonań”. Zdaniem wnioskodawcy, rozporządzenie narusza wspomnianą równowagę,
gdyż wprowadza instrument presji na ucznia uczęszczającego na katechezę. Ponadto – twierdzi wnioskodawca – system oceniania
religii, w świetle przytoczonego przez niego stanowiska episkopatu, wykracza poza aktywność ucznia w szkole, bo skłania dziecko
do aktywności religijnej pozaszkolnej, a to nie musi być zgodne ani z wolnością sumienia i wyznania dziecka, ani z wyborami
jego rodziców w sprawie wychowania.
Trybunał ponownie zwraca uwagę, że wnioskodawca stawia zarzut, który nie dotyczy tylko zaskarżonego rozporządzenia (wliczanie
ocen z religii do średniej rocznej i średniej klasyfikacji końcowej), ale odnosi się w ogóle do nauczania religii. Wnioskodawca
wskazuje bowiem na naruszenie określonej wyżej równowagi, w wyniku uczęszczania dzieci na lekcje religii, nazywanej przez
wnioskodawcę katechezą.
Art. 53 ust. 3 Konstytucji stanowi: „Rodzice mają prawo do zapewnienia dzieciom wychowania i nauczania moralnego i religijnego
zgodnie ze swoimi przekonaniami. Przepis art. 48 ust. 1 stosuje się odpowiednio”. A art. 48 ust. 1 Konstytucji stanowi: „Rodzice
mają prawo do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Wychowanie to powinno uwzględniać stopień dojrzałości dziecka,
a także wolność jego sumienia i wyznania oraz jego przekonania”. Należy więc zwrócić uwagę na oczywisty związek między art.
53 ust. 3 a art. 48 ust. 1, w szczególności na to, że art. 53 ust. 3 wiąże się ze zdaniem drugim art. 48 ust. 1. Mianowicie,
chociaż rodzice mają prawo do zapewniania dzieciom wychowania i nauczania moralnego zgodnie ze swoimi przekonaniami, to jednak
w powyższej sferze powinni uwzględnić stopień dojrzałości dziecka, a także wolność jego sumienia i wyznania oraz jego przekonania.
„Jest to w istocie przepis natury prakseologicznej, formułujący zapewne dawno ustaloną regułę procesu wychowawczego”. Rodzice,
którzy nie uwzględnialiby tych zjawisk „przestaliby je wychowywać twórczo, pozytywnie”. Prawo rodziców do wychowywania (obowiązek)
„pozostaje nienaruszone, choć naturalnie winno już zawierać pewne reakcje na nowe sytuacje” (zob. P. Sarnecki, uwagi do art.
48, [w:] Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej. Komentarz, t. 5).
Trybunał Konstytucyjny przypomina, że wspomniana presja na ucznia uczęszczającego na lekcje religii, którą wskazuje wnioskodawca,
była już wyżej przedmiotem analiz Trybunału. Zdaniem Trybunału, taka presja może być wynikiem lokalnych uwarunkowań, niskiego
poziomu kultury demokratycznej, co Trybunał już wcześniej wyjaśniał. Wnioskodawca nie dowiódł, że jest ona konsekwencją zaskarżonych
przepisów. Dlatego nie można uznać, że naruszenie wspomnianej wyżej równowagi, które może występować w konkretnych przypadkach,
jest konsekwencją wejścia w życie zaskarżonego rozporządzenia. Wnioskodawca nie wykazał, aby zaskarżone rozporządzenie naruszało
art. 53 ust. 3 w związku z art. 48 ust. 1 Konstytucji.
7. Kontrola zaskarżonego rozporządzenia z przepisami ustawy z 17 maja 1989 r. o gwarancjach wolności sumienia i wyznania,
wskazanymi przez wnioskodawcę.
7.1. Zaskarżone rozporządzenie narusza, zdaniem wnioskodawcy, art. 6 ust. 2 ustawy o gwarancjach, stanowiący, że „Nie wolno
zmuszać obywateli do niebrania udziału w czynnościach lub obrzędach religijnych ani do udziału w nich”. Twierdząc, że „katechezę
w ogóle można uznać za czynność religijną”, oraz podtrzymując pogląd, wspomniany wcześniej, że uczestnictwo w nauce religii
jest równoznaczne z uczęszczaniem na katechezę, wnioskodawca uważa, że w sytuacji wprowadzenia oceny z religii do średniej
rocznej i średniej końcowej wywierana jest presja na ucznia „w celu skłonienia go do większego zaangażowania w praktyki religijne
poza szkołą”. W rezultacie, zdaniem wnioskodawcy, mamy do czynienia ze zmuszaniem uczniów do brania udziału w czynnościach
lub obrzędach religijnych.
Zdaniem Trybunału, zarzuty wnioskodawcy nie dotyczą treści normatywnych art. 6 ust. 2 ustawy o gwarancjach. Taka ocena wynika
z analiz przeprowadzonych już przez Trybunał, w związku z dokonywaną wyżej kontrolą konstytucyjną zaskarżonego rozporządzenia.
Powyższe zarzuty wnioskodawcy dotyczą programu nauczania oraz treści nauczania religii. Natomiast zaskarżone rozporządzenie
dotyczy wliczania oceny z religii, etyki, a także z innych „dodatkowych zajęć edukacyjnych” do średniej rocznej i średniej
końcowej. Zdaniem Trybunału, wnioskodawca nie dowiódł, że z samych przepisów zaskarżonego rozporządzenia wynika presja na
uczniów, w celu większego skłonienia ich do większego zaangażowania w praktyki religijne. Trybunał pragnie również podkreślić,
że już z samej treści art. 53 ust. 2 Konstytucji wynika, że nauczania religii nie należy utożsamiać z czynnością czy obrzędem
religijnym.
7.2. Zdaniem wnioskodawcy, zaskarżone rozporządzenie narusza również art. 10 ust. 1 ustawy o gwarancjach, stanowiący, że Rzeczpospolita
Polska jest państwem świeckim, neutralnym w sprawach religii lub przekonań. „Państwo świeckie, neutralne światopoglądowo,
nie interesuje się wyznaniem obywateli. Nie prowadzi żadnej indoktrynacji swych obywateli, nie preferuje – bezpośrednio czy
pośrednio – jakichkolwiek orientacji światopoglądowych, religijnych czy filozoficznych. Państwo powstrzymuje się od reglamentacji
wolności wyboru religii czy światopoglądu. Nie zachęca ani nie odwodzi obywateli od decyzji w tej dziedzinie. Nie utrwala
określonych doktryn religijno-światopoglądowych w społeczeństwie” – podkreśla wnioskodawca. Zaskarżone rozporządzenie narusza
art. 10 ust. 1 ustawy, nakazując uwzględnić – w urzędowym systemie oceny ucznia – ocenę otrzymaną z katechezy szkolnej – twierdzi
wnioskodawca. Do sfery działania władz publicznych zostają wprowadzone kryteria o charakterze religijnym. Oceniana jest nie
tylko wiedza w sprawach religijnych, ale także pobożność. W ten sposób państwo przyjmuje na siebie, przynajmniej częściowo,
odpowiedzialność za efektywność przyswajania prawd wiary i religijnych zasad moralnych przez uczniów uczęszczających na katechezę
szkolną; przyczynia się do konsolidowania doktryny religijnej, staje się religijnie zaangażowane, nabiera cech państwa wyznaniowego,
przestaje być państwem świeckim, neutralnym światopoglądowo – podkreśla wnioskodawca.
Trybunał podziela pogląd Prokuratora Generalnego, że powyższe zarzuty, związane ze wskazanym art. 10 ust. 1 ustawy o gwarancjach,
nie odnoszą się do zaskarżonego rozporządzenia, które nie dotyczy treści nauczania religii ani kryteriów oceniania uczniów
z tego przedmiotu. Zarzuty wnioskodawcy wiążą się z materią rozporządzenia z 14 kwietnia 1992 r. Jednakże, w szczególności
ze względu na wysunięty przez wnioskodawcę zarzut naruszania zasad państwa świeckiego, Trybunał pragnie dodatkowo wyjaśnić,
jak należy rozumieć model państwa świeckiego na gruncie Konstytucji z 1997 r.
Na wstępie Trybunał przypomina ponownie, że z zasady bezstronności państwa, jego neutralności światopoglądowej, nie wynika
potrzeba wprowadzenia równości faktycznej wszystkich światopoglądów. Podkreślając, że wszystkie przepisy Konstytucji należy
interpretować systemowo, Trybunał ponownie zwraca uwagę, że wolność religii obejmuje, między innymi, jej nauczanie (art. 53
ust. 2). Państwo winno więc zapewnić jej nauczanie, także w publicznych placówkach oświatowych, na zasadach dobrowolności.
Konsekwencją umieszczenia religii w programach kształcenia jest potrzeba jej równoprawnego traktowania, także w zakresie oceniania
czy wyróżniania. Wszakże – co Trybunał podkreśla – przy spełnieniu podstawowego warunku, że uczestnictwo w nauce religii jest
dobrowolne. Ten wymóg jest podstawowym wymogiem zapewnienia neutralności światopoglądowej państwa oraz w ogóle władz publicznych.
Trybunał przypomina w tym miejscu, że wyjaśniał wcześniej, w pkt 5 niniejszego uzasadnienia, zagadnienie równouprawnienia
kościołów i związków wyznaniowych oraz zagadnienie bezstronności władz publicznych w sprawach przekonań religijnych – na gruncie
Konstytucji. Bezstronność i neutralność światopoglądowa państwa (władz publicznych) oznacza również, że nie istnieje religia
państwowa, urzędowa, czy narodowa na gruncie Konstytucji (i w ogóle porządku prawnego); chociaż, jak wspomniano, taki stan
prawny istnieje jednak w niektórych krajach demokratycznych (także europejskich). Bezstronność i neutralność światopoglądowa
gwarantowana jest, między innymi, przez wolność uzewnętrzniania religii, także przez jej nauczanie. Są to, jak wspomniano
wcześniej, standardy demokratyczne kompleksowo rozumianej wolności sumienia i wyznania w pluralistycznym społeczeństwie demokratycznym.
Wnioskodawca podnosi, że zaskarżone rozporządzenie narusza zasady państwa świeckiego. Trybunał pragnie zauważyć, że użyte
w art. 10 ust. 1 ustawy o gwarancjach określenie „państwo świeckie” należy odczytywać w kontekście bazy aksjologicznej Konstytucji.
Określenie „państwo świeckie”, jak wspomniano, występuje w nielicznych konstytucjach (np. Francji), co jest wynikiem tradycji
danego kraju. Nie ma współcześnie jednej formuły państwa świeckiego, aczkolwiek da się wyróżnić jego podstawowe cechy. Państwa
świeckiego nie należy współcześnie utożsamiać tylko z jego skrajną formułą zupełnej separacji państwa od kościołów i związków
wyznaniowych, także w zakresie nauczania religii w szkołach publicznych. W Polsce, tradycji skrajnie pojmowanego państwa świeckiego
nigdy nie było. Jak wspomniano, określenia takiego nie było nawet w Konstytucji PRL. Należy przypomnieć, że z powodów polityczno-koniunkturalnych,
także w PRL były okresy nauczania religii w szkołach państwowych.
Począwszy od roku 1989 – aż do czasu uchwalenia Konstytucji z 1997 r., dokonywano zmian w polskim porządku prawnym, również
w celu dostosowania go, w zakresie wolności sumienia i wyznania, do wymogów współczesnego pluralistycznego społeczeństwa demokratycznego.
Przyjęta w Konstytucji z 1997 r. formuła jest pewnym kompromisem między różnymi propozycjami; odzwierciedla to zwłaszcza art.
25 Konstytucji, w którym występuje pojęcie bezstronności władz publicznych oraz autonomii i wzajemnej niezależności. Nowe
pojęcia zamieszczone w Konstytucji z 1997 r. stwarzają często problemy interpretacyjne, zwłaszcza w konfrontacjach z niektórymi
wcześniejszymi od Konstytucji ustawami; wszak np. ustawa o gwarancjach została uchwalona 17 maja 1989 r., ale to Konstytucja
z 1997 r. tworzy podstawę aksjologiczną interpretacji ustaw, także przepisów ustawy o gwarancjach.
Zdaniem Trybunału, z Konstytucji, zwłaszcza z art. 25 i art. 53, wynika neutralny światopoglądowo, świecki w istocie swej
charakter państwa, zgodny jednak ze wspomnianymi wcześniej tradycjami i współczesnymi polskimi uwarunkowaniami społecznymi,
ale odpowiadający wymaganiom współczesnego państwa demokratycznego, wskazanym przez Trybunał w punkcie 3 niniejszego uzasadnienia.
Trafnie stwierdza się w doktrynie, że „przy ustalaniu normatywnego modelu stosunków między państwem a związkami wyznaniowymi
trzeba brać pod uwagę kierunek interpretacji takich terminów konstytucyjnych, jak: bezstronność władz publicznych, zakres
autonomii państwa, swój zakres działania, zasady poszanowania autonomii i wzajemnej niezależności, równouprawnienie związków
wyznaniowych. Interpretacja akceptująca neutralność państwa i przyjazny rozdział, wspierany współpracą, ma pełne poparcie
w przepisach Konstytucji i ustawy o gwarancjach wolności sumienia i wyznania” (M. Pietrzak, op.cit., s. 232). Trybunał zwraca jednak w tym miejscu uwagę, że wykładnia i stosowanie ustaw, dotykających problemów związanych z
obszarem wolności sumienia i wyznania, kształtujących rzeczywistą bezstronność władz publicznych, leży poza kognicją Trybunału.
Trybunał Konstytucyjny przypomina, że problem zgodności umieszczania ocen z religii na świadectwie szkolnym z art. 10 ust.
1 ustawy o gwarancjach, stanowiącym, że „Rzeczpospolita Polska jest państwem świeckim, neutralnym w sprawach religii i przekonań”
– był już przedmiotem oceny Trybunału we wspomnianym orzeczeniu z 20 kwietnia 1993 r., w sprawie o sygn. U 12/92. Przedmiotem
kontroli (również z art. 82 ust. 2 obowiązującej wówczas konstytucji) był § 9 rozporządzenia z 14 kwietnia 1992 r. Przepisy
tego paragrafu mają następujące brzmienie: „1. Ocena z religii lub etyki umieszczana jest na świadectwie szkolnym bezpośrednio
po ocenie ze sprawowania. W celu wyeliminowania ewentualnych przejawów nietolerancji nie należy zamieszczać danych, z których
wynikałoby, na zajęcia z jakiej religii (bądź etyki) uczeń uczęszczał”; „2. Ocena z religii (etyki) nie ma wpływu na promowanie
ucznia da następnej klasy”; „3. Ocena z religii (etyki) jest wystawiana według skali ocen przyjętej w danej klasie”; „4. Uczniowie
korzystający z nauki religii lub etyki organizowanej przez organy prowadzące szkoły według zasad określonych w § 2 ust. 2-4
otrzymują ocenę z religii/etyki na świadectwie wydawanym przez szkołę, do której uczęszczają, na podstawie zaświadczenia katechety
lub nauczyciela etyki”.
Orzekając w powyższej sprawie, między innymi, że § 9 ust. 1, 2 i 3 rozporządzenia z 14 kwietnia 1992 r. jest zgodny z art.
10 ust. 1 (oraz art. 82 ust. 2 obowiązującej wówczas konstytucji), Trybunał stwierdził: „Umieszczanie ocen z religii na świadectwie
szkolnym jest konsekwencją organizowania nauczania religii przez szkoły publiczne. (…) Świadectwo szkolne obejmuje wszystkie
zajęcia szkolne – obowiązkowe i ponadobowiązkowe i dlatego brakuje przesłanek do obligatoryjnego wyłączenia religii. Oczywiście
Minister Edukacji Narodowej mógłby zadecydować inaczej i znieść wymóg umieszczania ocen na świadectwie szkolnym. Z uzasadnienia
tego punktu przebija obawa Rzecznika Praw Obywatelskich o nietolerancję. TK, aby rozproszyć ewentualne wątpliwości w tym zakresie,
w pkt 7 sentencji orzeczenia zaznaczył, że ocena na świadectwie może dotyczyć nie tylko samej religii lub samej etyki, lecz
w przypadku, gdy uczeń uczęszcza na obydwa te przedmioty, może z nich otrzymać ocenę wspólną”.
Podtrzymując powyższe ustalenia, Trybunał pragnie, w związku z rozpatrywaną sprawą, podkreślić, że z kolei wliczanie ocen
z religii do średniej rocznej lub średniej końcowej jest konsekwencją umieszczania ocen z religii na świadectwach szkolnych
w szkołach publicznych. Trybunał zaznacza również, że prawodawca może z takiego rozwiązania zrezygnować. Rozwiązanie przyjęte
w zaskarżonym rozporządzeniu, jak również rezygnacja z niego, mieszczą się w ramach swobody prawodawcy. Przyjęte przez Ministra
Edukacji Narodowej, w zaskarżonym rozporządzeniu, rozwiązanie nie narusza ukształtowanego w Rzeczypospolitej modelu państwa
świeckiego, odzwierciedlającego polskie tradycje, utrwalonego na gruncie Konstytucji z 1997 r., a także, co Trybunał pragnie
podkreślić, mieści się w ramach współczesnych, demokratycznych standardów europejskich.
Trybunał przypomina w tym miejscu, omówione wcześniej, w pkt 3 niniejszego uzasadnienia wyroku, demokratyczne standardy dotyczące
nauczania religii, na gruncie Europejskiej Konwencji i Protokołu nr 1, zgodnie z którymi nauczanie religii i nauczanie innych
przedmiotów poddane jest tym samym zasadom i tym samym konsekwencjom wynikającym z umieszczania w programie nauczania, pod
warunkiem respektowania dobrowolności nauczania religii oraz pluralizmu wyznaniowego i światopoglądowego. Oznacza to, że konsekwencją
nauczania religii w ramach respektowania wolności religijnej może być zamieszczanie ocen z religii na świadectwie szkolnym,
a konsekwencją ocen z religii na świadectwie szkolnym może być także równoprawna z innymi przedmiotami nauczania możliwość
wliczania ocen z religii (i etyki) do średniej rocznej lub średniej końcowej.
Trybunał przypomina, w związku z niniejszą sprawą, że odnosząc się do zarzutu naruszenia przez zaskarżone przepisy § 9 ust.
1-3 rozporządzenia z 14 kwietnia 1992 r., zasady świeckości i neutralności państwa, wyjaśniał w przywołanym wyżej orzeczeniu:
„Jeżeli chodzi o zarzut naruszenia zasad rozdziału Kościoła od Państwa (art. 82 ust. 2 Konstytucji) oraz świeckości i neutralności
Państwa (art. 10 ust. 1 ustawy o gwarancjach wolności sumienia i wyznania) to, jak wspomniano wyżej, należy go rozpatrzyć
w kontekście wprowadzenia nauczania religii do szkół publicznych, gdyż problem ocen na świadectwach jest jedynie konsekwencją
tego nauczania. Zasady, o których wyżej mowa wymagają, aby zarówno Państwo, jak i Kościół były autonomiczne w swoim działaniu.
Nie oznacza to jednak izolacji, czy tym bardziej konkurencyjności, lecz wręcz przeciwnie – powinno oznaczać możliwość współpracy
w tych dziedzinach, które służą dobru wspólnemu i rozwojowi osoby ludzkiej. Do tych dziedzin należy bez wątpienia wychowanie
etyczne młodzieży. Wymieniona wyżej świeckość i neutralność Państwa nie może więc oznaczać zakazu nauczania religii w szkołach
publicznych tym bardziej, że nauczanie to, zgodnie z ustawą o systemie oświaty, może odbywać się tylko na życzenie rodziców
lub – w określonych przypadkach – na życzenie uczniów.
Przyjęta przez TK wykładnia harmonizuje z podobnym rozumieniem świeckości, neutralności, czy rozdziału Kościoła od Państwa
w tych europejskich państwach demokratycznych, w których ma miejsce nauczanie religii w szkołach publicznych, czasem nawet
w formie obligatoryjnej. Ponadto jest zgodne z międzynarodowymi konwencjami praw człowieka (…)”.
Trybunał Konstytucyjny, w związku z niniejszą sprawą, podtrzymuje powyższe stwierdzenia. Trybunał pragnie dodać, że zarzut
naruszenia zasady świeckości i neutralności państwa z powodu wliczania oceny z religii do średniej rocznej lub średniej końcowej
należy rozpatrywać w kontekście ocen z religii na świadectwach szkolnych, co jest konsekwencją wprowadzenia nauki religii
w szkołach publicznych. Cytując obszernie powyższe orzeczenie, Trybunał Konstytucyjny pragnie przypomnieć dokonane już ustalenie,
że wnioskodawca wysuwa nie tylko zarzuty wiążące się z zaskarżonym rozporządzeniem, ale podnosi także problemy szersze, dotyczące
wolności nauczania religii, w kontekście treści normatywnych art. 10 ust. 1 ustawy o gwarancjach, które zostały już przez
Trybunał rozpoznane. Jednakże również fakt, że orzeczenie w sprawie o sygn. U 12/92 zostało wydane w okresie przed wejściem
w życie Konstytucji z 1997 r., skłonił Trybunał do ustosunkowania się do zarzutów wnioskodawcy dotyczących naruszenia art.
10 ust. 1 ustawy o gwarancjach przez zaskarżone rozporządzenie.
7.3. Wnioskodawca uważa, że zaskarżone rozporządzenie jest niezgodne z art. 20 ust. 2 ustawy o gwarancjach z głoszoną tam
zasadą, że nauczanie religii jest wewnętrzną sprawą związków wyznaniowych. „Oceny z religii oraz skutki tych ocen dla uczniów,
jako integralny element nauczania religii, to także wewnętrzna sprawa związków wyznaniowych” – podkreśla ustawodawca. Tymczasem
– wyjaśnia wnioskodawca, ocena z religii będzie rzutować na całościową ocenę ucznia w ramach nauczania szkolnego, poprzez
kształtowanie średniej ocen, więc, konkluduje wnioskodawca, „będzie wywoływać skutki zewnętrzne – nie tylko w kościele, ale
także w systemie edukacji”.
Trybunał podziela pogląd Prokuratora Generalnego, że zarzut ten jest nieadekwatny do treści art. 20 ust. 2 ustawy o gwarancjach,
który nie dotyczy nauczania religii w szkołach, co staje się oczywiste w kontekście art. 20 ust. 3 ustawy o gwarancjach, również
wskazanego przez wnioskodawcę jako wzorzec kontroli zaskarżonego rozporządzenia.
7.4. Zdaniem wnioskodawcy, zaskarżone rozporządzenie jest niezgodne z art. 20 ust. 3 ustawy o gwarancjach, stanowiącym, że
odrębna ustawa określi zasady nauczania religii uczniów i wychowanków publicznych szkół i przedszkoli w szkołach oraz przedszkolach.
Także kwestie oceniania ucznia oraz wliczania oceny z religii do oceny średniej rocznej lub końcowej na świadectwach ukończenia
należało uregulować w drodze ustawowej, a nie w drodze rozporządzenia – argumentuje wnioskodawca – gdyż kwestie te mieszczą
się w pojęciu zasad nauczania religii w szkole. Trybunał podziela pogląd Prokuratora Generalnego, iż z brzmienia art. 20 ust.
3 wynika, że winna to być ustawa odrębna od ustawy o gwarancjach, jednakże niekoniecznie ustawa poświęcona wyłącznie zasadom
nauczania religii. Takie zasady nauczania zostały – zdaniem Trybunału – zawarte w ustawie o systemie oświaty, która w art.
12 określiła zasadę organizowania lekcji religii na życzenie rodziców. Art. 22 ust. 2 pkt 4 tej ustawy upoważnił ministra
właściwego do spraw oświaty i wychowania do wydania rozporządzenia określającego warunki i sposób oceniania, klasyfikowania
i promowania uczniów oraz przeprowadzania sprawdzianów i egzaminów, co nastąpiło w rozporządzeniu zmienionym z 30 kwietnia
2007 r., uzupełnionym następnie przez zaskarżone rozporządzenie z 13 lipca 2007 r.
Trybunał Konstytucyjny postanowił umorzyć postępowanie w zakresie badania zgodności zaskarżonego rozporządzenia z art. 20
ust. 3 ustawy o gwarancjach. Istota zarzutów wnioskodawcy dotyczy bowiem relacji między art. 20 ust. 3 ustawy o gwarancjach
a art. 12 ustawy o systemie oświaty, a zatem dotyczy relacji między ustawami, co nie mieści się w zakresie kognicji Trybunału.
Pozostałe zarzuty również nie dotyczą relacji między zaskarżonym rozporządzeniem a art. 20 ust. 3 ustawy o gwarancjach, lecz
między art. 12 ustawy o systemie oświaty a wspomnianym rozporządzeniem z 14 kwietnia 1992 r. Ta sfera relacji nie została
objęta zaskarżeniem ani w petitum wniosku, ani w uzasadnieniu. Przeto nie podlega również kognicji Trybunału.
8. Jak wspomniano, Trybunał, w związku z wyrokiem z 16 stycznia 2007 r. (sygn. U 5/06), zasygnalizował Sejmowi RP, w postanowieniu
z 31 stycznia 2007 r. (sygn. S 1/07), potrzebę podjęcia inicjatywy ustawodawczej w przedmiocie zmiany art. 22 ust. 2 pkt 4
ustawy o systemie oświaty, w sposób zgodny z konstytucyjnymi wymaganiami dotyczącymi upoważnienia ustawowego oraz zasadą wyłączności
regulacji ustawowej w sferze praw i wolności. Trybunał przytoczył wyżej obszerne fragmenty wspomnianego postanowienia z 31
stycznia 2007 r.
Trybunał Konstytucyjny podtrzymuje, w związku z wyrokiem w niniejszej sprawie, ustalenia, jakich dokonał w tym postanowieniu
sygnalizacyjnym. Zdaniem Trybunału, niniejsza sprawa potwierdza potrzebę niezwłocznej inicjatywy ustawodawczej w przedmiocie
zmiany art. 22 ust. 2 pkt 4 ustawy o systemie oświaty, w sposób zgodny z wymogami konstytucyjnymi.
Trybunał Konstytucyjny pragnie podkreślić, że niniejsza sprawa sygnalizuje również inne przesłanki na rzecz podjęcia ewentualnej
kompleksowej inicjatywy ustawodawczej, wykraczającej poza zmianę art. 22 ust. 2 pkt 4 ustawy o systemie oświaty, związanej
z nauczaniem religii w publicznych szkołach i przedszkolach. Obecna regulacja prawna nauczania religii, wynikająca z ustaw
i rozporządzeń, wydanych na przestrzeni dwudziestu lat, w okresie przed wejściem w życie Konstytucji z 2 kwietnia 1997 r.,
a także po jej wejściu w życie, wykazuje – zdaniem Trybunału – niespójności. Dlatego Trybunał rozważy, w związku z powyższym,
potrzebę podjęcia stosownego postanowienia sygnalizacyjnego skierowanego do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej.
Aczkolwiek Trybunał Konstytucyjny nie stwierdził, że zaskarżone rozporządzenie jest niezgodne ze wskazanymi wzorcami kontroli,
byłoby korzystne, zdaniem Trybunału, aby prawodawca rozważył, czy aktualna regulacja jest trafna, skoro stwarza ryzyko trudności
w zapewnieniu prawidłowego stosowania zaskarżonych przepisów oraz ryzyko pojawienia się lokalnych konfliktów społecznych lub
zjawisk nietolerancji.
Z powyższych względów Trybunał Konstytucyjny orzekł jak w sentencji.